domcia242a

  • Dokumenty1 801
  • Odsłony3 261 329
  • Obserwuję1 903
  • Rozmiar dokumentów3.2 GB
  • Ilość pobrań1 947 062

Younger Lila - Bossing the Virgin

Dodano: 5 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 5 lata temu
Rozmiar :1.3 MB
Rozszerzenie:pdf

Moje dokumenty

domcia242a
EBooki przeczytane polecane

Younger Lila - Bossing the Virgin.pdf

domcia242a EBooki przeczytane polecane
Użytkownik domcia242a wgrał ten materiał 5 lata temu. Od tego czasu zobaczyło go już 794 osób, 276 z nich pobrało dokument.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 59 stron)

LILA YOUNGER BOSSING THE VIRGIN Tłumaczenie : Kama_666 Korekta : Miss_Rose Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca treść tłumaczenia w celu innym niż marketingowym, łamie prawo.

3 Rozdział 1 Mikayla To tylko kolejna rozmowa kwalifikacyjna, powtarzam sobie, kiedy wyłączam samochód. To nic wielkiego. Tylko, że jest. To wielka sprawa. To dlatego pojawiłam się prawie dwadzieścia minut wcześniej. Nie chciałam się spóźnić, ale też nie chciałam mieć wypadku na drodze i innego zdarzenia które sprawiłoby, że bym się spóźniła. Miałam odbyć pierwszą prawdziwą rozmowę kwalifikacyjną od czasu mojej pierwszej pracy w wieku szesnastu lat, ale ta praca była inna. Ta praca mogłaby mi naprawdę pomóc w wyrobieniu sobie nazwiska. Nie mogłam w to uwierzyć, gdy dostałam telefon, że są zainteresowani rozmową ze mną. Jedynym powodem, dla którego o tym usłyszałam było to, że stary przyjaciel rodziny wspomniał o tym i przesłał im moje referencje. Myślałam, że dostanę tylko odpowiedź "dziękujemy za zgłoszenie" i tyle, zero dalszej współpracy. Jednak zamiast tego, dwa dni później otrzymałam telefon. Dostałam wezwanie żeby stawić się do siedziby Red Canyon Steakhouse’s na rozmowę. Mój telefon pika, więc wyciągam go z torebki. Wyciszam go i otwieram SMS-y. Nie będę życzyć ci powodzenia, ponieważ wiem, że go nie potrzebujesz. Zaopatrzyłam się już z tej okazji w czekolade i wino :) Dzięki, odpisuję. Dam ci znać, kiedy skończę. Uśmiecham się. Violet i ja byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami od chwili, kiedy usiadłyśmy obok siebie w autobusie do szkoły. To ona zachęciła mnie do zapisania się do szkoły kulinarnej, choć w tamtym czasie to wydawało się to głupim posyłam. Moich rodziców długo trzeba było przekonywać mimo tego, że to ja zajmowałam się gotowaniem w domu. Red Canyon Steakhouse to instytucja w tej części stanów z wieloma lokalizacjami w sąsiednich stanach. Dorastając była to elegancka restauracja, do której udawaliśmysię na urodziny lub, kiedy krewni nas odwiedzali. Mieli te fantazyjne skórzane kabiny, obrusy i więcej łyżek i widelców niż było to potrzebne. Kelnerzy i kelnerki byli elegancko ubrani i umieli wyrecytować wszystkie wyszukane dania w menu. To takie miejsce. Chociaż nie byliśmy tam od jakiegoś czasu, to wciąż je dobrze pamiętam. Więc otrzymanie szansy zostania ich szefem kuchni było po prostu niesamowite.

4 Kilka razy czytam odpowiedzi na częste pytania zadawane podczas rozmów, po czym otwieram swój telefon i włączam ogłoszenie, na które chciałam aplikować. Trochę brakuje mi doświadczenia, ale zawsze wiedziałam, że zostanę szefem kuchni i wszystko zawsze robię na własną rękę. To z pewnością musi się liczyć. Myśl, że będę w mogła stworzyć własne menu, że będę tworzyć nowe dania dla Red Canyon Steakhouse... wszystko to sprawiało, że świerzbiły mnie palce. Ponownie sprawdzam godzinę.. Dziesięć minut. Myślę, że to wystarczająco blisko. Opuszczając daszek,ostatni raz przeglądam się w lusterku. Nie noszę makijażu w kuchni, gdzie jest gorąco, ponieważ to jest bez sensu. Zazwyczaj wiąże włosy w ciasny kok. Patrzą na mnie duże piwne oczy, otoczone długimi rzęsami. Violet zawsze przypomina, że jestem tą szczęściara, która nie potrzebuje tuszu do rzęs, ale nie zaszkodzi nałożyć trochę na rozmowę. Zadowolona, że się nie rozmazałam zamykam daszek i biorę torebkę. Obcasy, które mam na sobie są trochę za wysokie, a może po prostu jestem nerwowa. Sekretarka przy biurku pokazuje mi biuro pana Leary'ego, gdy tylko słyszy moje nazwisko, co sprawia, ze czuję motylki w brzuchu. Nie spodziewałam się, że zobaczę dzisiaj właściciela Red Canyon Steakhouse. Biuro jest duże i przypomina stare angielski gabinet. Dwie półki z książkami stoją za dębowym biurkiem wypełnionym książkami, popiersiami sławnych ludzi, a nawet kuli ziemskiej. Bezpośrednio za biurkiem wisiały różne nagrody przyznane Red Canyon Steakhouse. Sekretarka zapowiada mnie i zamyka drzwi. Następnie słyszę: – Witaj. - pan Leary mówi. - Zajmij miejsce, Mikayla. Możesz mówić do mnie Logan. Jest młodszy, niż się spodziewałam. Przypuszczam, że ma dopiero trzydzieści kilka lat i wygląda absolutnie przepysznie w czarnym garniturze. Ma ciało, którego nawet jego marynarka nie może ukryć. Wygląda dokładnie tak, jakbym go sobie wyobrażała, gdyby kręciły mnie fantazje o pieprzeniu szefa. Prawdopodobnie nie powinnaś gapić się na faceta, który wkrótce może będzie twoim szefem, zwłaszcza, że twoja twarz jest jak otwarta książka. Przez krótką chwilę chciałabym nie dostać tej pracy, ale natychmiast pozbywam się tej myśli. Chcę ją. Potrzebuję jej. To wszystko, o czym

5 marzyłam. Poprawiam się, prostuje ramiona i wyciągam rękę, by uścisnąć jego. Jego dłoń jest ciepła i silna i nie chcę jej puścić. – Przykro mi z powodu twojej straty.- mówię. - Pana ojciec był wspaniałym człowiekiem. Pan Leary senior był bardzo dobrze znany w mieście, nie tylko z powodu restauracji, ale także przez to jak udało mu się przekształcić restaurację jego rodziców w łańcuch, który obejmował cały region. Zrobił to nawet przed recesją, co czyni to jeszcze bardziej imponującym według mojego taty. Logan sztywno kiwa głową. Nadal musi być przygnębiony, myślę ze współczuciem. Nie mogłam sobie tego wyobrazić utraty mojego taty. Kładę torebkę obok nóg, gdy otwiera plik z informacjami o mnie. Rzucam okiem na jego biurko. Jest nieskazitelne. Jedynym elementem dekoracyjnym jest prosta, srebrna ramka ze zdjęciem. Jest to całkowitym przeciwieństwem do mojego domu, w który mój laptop jest obklejony samoprzylepnymi karteczkami a w kącie piętrzą się magazyny kulinarne. Moje oczy spoglądają na jego klasycznie przystojne rysy, a potem na moje dłonie. Dobry czas na denerwowanie się , jęczę w duchu. Dalej Mikayla! Kontakt wzrokowy jest ważny podczas rozmowy kwalifikacyjnej. – Więc Mikayla. - Logan zaczyna, a moje oczy wracają do jego. Jego spojrzenie jest mroczne i nie powinnam czuć takich rzeczy podczas rozmowy. Zaciskam dłonie aby zebrać się do kupy. Nigdy nie czułam się tak rozchwiana podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Właśnie ukończyłaś szkołę kulinarną. – Zgadza się. - mówię, podnosząc podbródek. - Pracowałam wcześniej w wielu kuchniach i zrobiłam catering, zanim zlecono mi stworzenie własnego menu. – Możesz mi podać przykładowe menu, jakie byś zaserwowała na przyjęciu za dwa tygodnie? Muszę wiedzieć na czym stoję. - pyta. – Jasne. - mówię pewnie. Przedstawiam menu stworzone z lokalnych i świeżych składników, które nadają nieco akcentu. Staram się odpowiadać krótko, ale to jest jedzenie i nie mogę się powstrzymać przed opisywaniem o tym, zwłaszcza jeśli chodzi o deser. To dobrze, ponieważ zamiast na znudzonego Logan wygląda na prawie głodnego. - Oczywiście, przez chłodną pogodę może nie być niektórych składników, ale staram się gotować odpowiednio do pory roku. Nic nie jest w stanie pokonać smaku świeżości.

6 Logan kiwa głową z uznaniem. – Powiedz mi. - mówi. - Kiedy ostatnio byłaś w restauracji Red Canyon Steakhouse? Zamieram na chwilę. Chcę powiedzieć "ostatnio", ale szczerze mówiąc to minęło kilka lat. Nawet jeśli nasz stan nie jest znany z najnowocześniejszej sceny kulinarnej, to byliśmy pochłonięci trendem farmy i międzynarodową fuzją. Jest tak wiele wspaniałych nowych restauracji, że szczerze mówiąc, to minęło sporo czasu odkąd byłam w restauracji Red Canyon Steakhouse. W całym moim przygotowywaniu nawet nie pomyślałam o odwiedzeniu restauracji. – Rozumiem, że było to dość dawno temu. - Logan mówi oschle. – Tak. - przyznaję. - To nie oznacza, że nie lubię jedzenia. Mam wiele miłych wspomnień świętowania tam urodzin. – Niestety, wydaje się, że tak jest w przypadku większości ludzi. - mówi, pochylając się do przodu. - Red Canyon Steakhouse w tamtych czasach był restauracją dla smakoszy. W rzeczywistości to nie zmieniliśmy menu od czasu, kiedy mój ojciec przejął restaurację. I to wszystko mówi. W dzisiejszych czasach jest tyle ekscytujących opcji jedzenia, jak ta, którą opisujesz, że często kładziemy się na backburner. W menu nie ma nic ekscytującego, nic co by przyciągnęło ludzi. Ale ja chcę to zmienić. – Za pomocą menu chcę odświerzyć restaurację, sprawić, by Red Canyon Steakhouse znów było. – Brzmi fantastycznie. - mówię. - Chciałabym dostać szansę bycia częścią tego. – Jest dużo pracy do zrobienia. - Logan mówi. - I oczywiście, ponieważ jest cały łańcuch restauracji to są ograniczenia co do tego, ile możesz zrobić. Nie będę mógł dać ci wolnej ręki abyś tworzyła tak jak chciała, jakbyś gotowała tylko w jednej restauracji. Czasami dostawy będą nam dyktować co możemy a czego nie możemy umieścić w menu. – Rozumiem. Ale to tylko zwiększa wyzwanie. Łatwo jest być kreatywnym, gdy możesz robić wszystko. Jest o wiele trudniej, gdy są zasady. - uśmiecham się. Jestem tym bardzo podekscytowana. Chcę mu zaimponować nawet jeśli ma to coś więcej wspólnego z pracą. Uśmiecha się i mam nadzieję, że to oznacza, że dobrze odpowiedziałam. – Mikayla. - mówi. - Myślę, że chciałbym zaoferować ci tę pracę. Kiedy możesz

7 zacząć? – T-tak? - pytam zszokowana tym, że tak szybko podjął decyzję. - Bardzo chciałabym! Mogę zacząć dzisiaj! Śmieje się. – Cóż, nie musisz tego robić. Co powiesz na jutro? Jesteś jedną z najważniejszych części tej zmiany i chcę wprowadzić cię do kuchni, aby zobaczyć, co możesz zrobić. Będzie dużo papierkowej roboty, którą możesz zabrać do domu i tam wypełnić, ale będziemy potrzebować jej tak szybko, jak to będzie możliwe. Mój sekretarka, pani Stiller, może ci je dać. – Oczywiście. - mówię, rumieniąc się. - Wspaniale. Bardzo dziękuję za szansę. Logan wstaje i ja też. Ponownie wyciąga dłoń i potrząsam nią. Jego niebieskie oczy spoglądają na mnie i czuje się tak jakby chciał powiedzieć więcej, ale puszcza moją dłoń i obchodzi biurko, żeby mnie odprowadzić. Puszczam oddech, który trzymam i trzymam torebkę delikatnie kręcąc głową. Co jest nie tak ze mną ? Logan jest moim szefem. Szefem mojej wymarzonej pracy, której zawsze szukałam. Nie mogę tego zepsuć. Muszę zachowywać się profesjonalnie. Po wyjściu z biura, Logan daje wskazówki pani Stiller, a potem żegna się i odchodzi korytarzem. Szybko przechodzę przez papierkową robotę. Logan nie żartował. Jest tego stos.Wiem już, że większość dnia spędzę nad tym wszystkim, ale nie obchodzi mnie to. Mam pracę! Dzisiaj wieczorem robię bekon carbonara, a Violet otwiera jeno z jej fantazyjnych win. To dekadencki posiłek, który idealnie nadaje się do świętowania mojej nowej pracy. Rzucamy się na kanapę i podczas jedzenia oglądamy amerykański model Top Top. Obie pijemy wino. – Za nową prace Mikayla! - Violet wznosi toast. – Za koniec z kanapą! - żartuję. Byłam tu tylko kilka dni, ale spanie na kanapie wykańcza mnie. – Za nowe początki. - mówi nieco bardziej uroczyście.

8 – Wypiję za to. - pijemy wino i po chwili przestaję.. - Hej. - mówię cicho. - Dzięki, że zawsze tu jesteś. – Po co są przyjaciele, prawda? - uśmiecha się. Naprawdę mam szczęście, że mam Violet. Kiedy odkryłam, że mój chłopak Jake zdradzał mnie od początku naszego związku całkowicie się rozpadłam. Nieważne, że miałam głupie myśli że będzie na mnie czekać... Byłam oszołomiona jego bogactwem, tym jak mnie obsypywał prezentami i sprawiał, że czułam się wyjątkowo, nawet jeśli nie pochodziłam z tej samej klasy społecznej co on. Jestem nieśmiała i łatwiej mi było skupić się na szkole niż randkować. Spotkałam Jake'a, kiedy przeprowadziłam się do miasta aby uczęszczać do szkoły kulinarnej i kompletnie straciłam głowę. Prawie porzuciłam dla niego szkołę. Nie mogłam uwierzyć, że prawie pozwoliłam mu przekonać mnie, żebym się poddała. Posiadanie pierwszego chłopaka który okazuje się być mega dupkiem jest po prostu takie typowe. Odebrał mi wszystko, ale nie pozwoliłam mu odebrać sobie marzeń .Więc odstawiłam facetów na bok i skupiłam się tylko na jedzeniu. Po szkole kulinarnej poczułam się pozostawiona sama sobie. Złożyłam CV do kilkunastu miejsc, ale żadne z nich mnie nie chciało. Słysząc, że wszyscy koledzy z mojej klasy znaleźli pracę, zaczęłam wątpić w siebie, więc wróciłam do domu i przez prawie rok pracowałam u Denny'ego. Wiedziałam, że jeśli chcę zostać świetnym szefem kuchni, muszę wrócić do miasta. Więc zapytałam Violet czy mogę się rozbić na kanapie i wysyłać kolejną rundę aplikacji. Pytałam wszystkich, których znałam czy słyszeli o jakiejkolwiek pracy. – Więc. - Violet mówi, pochylając się. - Co myślisz o swoim nowym szefie? Moje oczy opadają do mojego talerza. Od czego zacząć? Od marzycielskich, niebieskich oczu? Czy od idealnego ciała i tyłka? Lub od tego, że Logan przypominał mi Jake'a? Jest bogaty, wpływowy i prawdopodobnie przyzwyczajony do tego, że wszyscy słuchają się go i robią to, co mówi. Bez względu na wszystko, bez względu na to jak seksowny jest, to nie mogę się z nim niczego zacząć. Moje serce nie zniesie kolejnego złamania. Nabijam makaron na widelec i zwijam go. Najlepiej to w ogóle nie myśleć o Loganie. – Jest w porządku, tak myślę. Jest trochę powściągliwy. Nie sądzę, że będę go za

9 często widzieć. - technicznie nie skłamałam, ale i tak czułam się tak, jakbym okłamywała moją najlepszą przyjaciółkę, ale tylko trochę. Rozdział 2 Logan Jestem bardziej pewny mojego planu przez to, że zatrudniłem Mikaylę do tej pracy. Szczerze mówiąc to nie byłaby moim pierwszym wyborem skoro jest świeżo po szkole kulinarnej, nie miała za dużo doświadczenia a wszystko było istotne. Ale już wcześniej przeprowadzałem rozmowy kwalifikacyjne z bardziej doświadczonymi szefami kuchni i żaden z nich nie mógł dokładnie opisać kierunku w którym chciałbym poprowadzić Red Canyon Steakhouse. Większość z nich była zainteresowana zmianą menu. Ale samozadowolenie było powodem, dla którego zaczynaliśmy w tym bałaganie. Nawet restauracje muszą podążać za duchem czasu. To nie ma nic wspólnego z tymi doskonałymi wargami i długimi nogami, mówię sobie. Prawie w to wierzę. Nie miałem zamiaru przekroczyć granic etyki zawodowej. Firma ma wystarczająco dużo gówna, by sobie z tym radzić. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebowałem, było to, aby zarząd i wszyscy inni stracili we mnie wiarę i przekazali ją komuś, kto wyciśnie wszystko co może z firmy, którą mój ojciec otworzył zanim ją sprzedał. Zawsze wiedziałem, że pewnego dnia zostanę właścicielem i dyrektorem generalnym Red Canyon Steakhouse. Mój ojciec wpajał mi to od dziecka. Wracałem tam każdego dnia ze szkoły i odrabiałem pracę domową między obiadem a kolacją, w restauracji było cicho z wyjątkiem głosów szefów kuchni przygotowujących kolację. Potem, o piątej, kiedy zaczynali podawać kolację, moja ciotka przychodziła po mnie i zbierała do domu, żeby moi rodzice mogli dalej pracować.

10 W moim domu nie było rodzinnych kolacji. Zamiast tego były rodzinne śniadania, podczas których mój ojciec mówił o restauracji i wyjaśniał mi wszystko na jej temat. Kiedy miałem 16 lat zacząłem pracować na zmywaku a w wieku osiemnastu lat, kiedy poszedłem do college'u, zostałem kelnerem. Kiedy zdobywałem MBA, zostałem asystentem menedżera w jednym z mniejszych oddziałów w pobliżu kampusu. Tam nie było czegoś takiego jak darmowa przejażdżka z moim tatą, za ciężko pracował na każdego centa. Zawsze mi powtarzał:,, Nic nie zastąpi gotówki zarobionej własnymi rękami", mogę usłyszeć, jak mówi to do mnie. Wtedy tego nie rozumiałem i dlatego czułem się urażony. Teraz jednak cieszę się z tego, ponieważ wiem jak prowadzić restauracje od środka. – Jak mógł do tego dopuścić? - Mamroczę do siebie. Ale wiem jak. Mój ojciec zmarł na atak serca przy biurku. Przez większość czasu pracował do późna i znaleziono go dopiero następnego ranka. Było za późno. Według mojej mamy zabił go stres. W rzeczywistości rozwijaliśmy się zbyt szybko i nie byliśmy w stanie zwiększyć skali naszych operacji. W tej chwili idę na spotkanie, aby zobaczyć, jak głęboko siedzimy w gównie. Wchodzę do sali konferencyjnej i przygotowuję się na złe wieści. Ponure twarze moich pracowników mówią wszystko. Każdy z nich ma kawałek układanki, ale ponieważ mój tata zajmował się wszystkim, nikt nie wiedział czym były. Do teraz. Dopóki nie wkroczyłem. Nie zamierzałem być taki jak mój ojciec. Był agresywnym człowiekiem, ale był także maniakiem kontroli, a to nie jest dobre dla firmy z kilkoma restauracjami. Jest zbyt wiele ruchomych elementów, które można śledzić. Dodajmy do tego wątpliwą księgowość. To cud, że jeszcze nas nie zamknęli. – Po prostu mi to daj, Sean - mówię do mojego najlepszego przyjaciela, który był głównym księgowym. Wciągnąłem go w to, gdy tylko dowiedziałem się, co się dzieje. Wiedziałem, że wykona dobrą pracę i nie próbowałby spieprzyć rzeczy. To ostatnia rzecz, której teraz potrzebowałem. Jestem zbyt spięty, by nawet usiąść, zamiast tego cały czas chodzę. – Jest źle Logan - Sean mówi patrząc na papiery, które trzyma w dłoni. Wydajesz bez sensu pieniądze na prawo i lewo. Powiedzmy, że były rozbieżności w sposobie obchodzenia się z restauracją. Kilka menedżerów zamawiało więcej żywności niż to było konieczne. Znalazłem nawet pracownika, który sprzedawał

11 nadmiar żeby sobie dorobić na boku. Takie rzeczy nie zostały sprawdzone, ponieważ tylko jedna osoba mogła odpowiedzieć na to pytanie: twój ojciec. Odniosłem wrażenie, że pracownicy obawiają się utraty pracy, aby się odezwać. – Jak mogło do tego dojść? - pytam, zwracając się do najstarszego pracownika i przyjaciela mojego ojca, Kevina. – Coś prześlizgnęło się przez szczeliny. Twój ojciec był upartym mężczyzną. Nie lubił gdy mówiło mu się, że się starzeje i traci siły. - odpowiedział wzruszając swoimi kościstymi ramionami. – Są też inne rzeczy - mówi cicho kobieta. Nazywa się Linda i jest odpowiedzialna za marketing i reklamę. Twój ojciec był przeciwko mediomspołecznościowym. Myślał, że obniżą markę w oczach opinii publicznej. Wciąż publikujemy ogłoszenia w gazetach. Nasi klienci postarzeli się i nie przyciągamy młodszych ludzi. Red Canyon Steakhouse powinno być miejscem na lunche biznesowe i kolacje, a jednak tak się nie jest. Jedną z pierwszych rzeczy, które roztrzaskał twój ojciec był budżet reklamowy. Myślał, że wszyscy znali Red Canyon. Nadal nie powiedziałem im jakie mam plany wobec firmy. Zajmowałem się restrukturyzacją, zatrudnianiem i awansowaniem ludzi w celu wypełnienia luk. Nie chcę być moim ojcem. Chce wszystko zrobić na spokojnie. Mój czas mógłby zostać spędzony o wiele bardziej efektywnie gdybym nie pieprzył się się z najdrobniejszymi szczegółami. – Och, ludzie wiedzą o Red Canyon. Ale to nie znaczy, że chcą wejść. Jest zbyt wiele innych restauracji robiących ekscytujące rzeczy. Scena się zmieniła. - mówię. - Musimy zrobić coś dzięki czemu będziemy się wyróżniać, jeśli chcemy nadążyć. Jest tak, jakbym wyrzucił bombę do pokoju. Wszyscy zaczynają się przekrzykiwać. Spodziewałem się tego i jestem w pełni przygotowany pytania .Po dwóch godzinach wyjaśniania mojej wizji i słuchania ich, kończę spotkanie. Jestem zmęczony, ale pełen nadziei, ponieważ mamy plan. Teraz najważniejszą rzeczą jest usprawnienie wszystkiego. Nie możemy już więcej marnować pieniędzy. Ważną sprawą jest zmiana nazwy menu. Kiedy przestaniemy wyrzucać pieniądze w błoto i przywrócimy klientów to będziemy mogli zająć się wszystkim innym. Na chwilę obecną nie musimy na szczęście zamykać żadnej z restauracji, ale nie mówię, że w

12 przyszłości nie będę musiał tego zrobić. Sama myśl, że moi pracownicy mogliby zostać bez pracy jest oburzająca. Ufali mojemu ojcu a teraz ufają mi, więc nie zrezygnuję z nich bez uprzedniego wyczerpania wszystkich opcji. – Więc - mówię do Seana, gdy tylko wyszliśmy z pokoju. - Myślisz, że możemy to zrobić? – Mam nadzieję, że tak. - mówi. - Jesteś blisko bankructwa. Ale jeśli jest ktoś, kto mógłby to zrobić, to postawiłbym na ciebie. – Dziękuję za zaufanie. - mówię, klepiąc go w ramię. – Skończyłeś na dzisiaj? - pyta. - Dzisiaj jest mecz, więc może obejrzymy – Chyba sobie żartujesz. Jest wiele rzeczy, które muszę teraz zrobić, a to, że udało nam się stworzyć plan nie oznacza że będę robił sobie jakiekolwiek wolne. Przynajmniej nie będziemy musieli się martwić o menu. Nowa szefowa, Mikayla, jest przepełniona pomysłami. – Więc zatrudniłeś kogoś? Jest dobra? Myślę o Mikayli, o jej dużych niewinnych oczach i długich włosach opadających na szczupłe ramiona i pełne piersi. Myślę o tej gładkiej kremowej skórze i o tym, jak chciałem ją dotknąć i posmakować. O tym jak zatrzymała mój mózg na całe pięć sekund, gdy weszła do pokoju. Nie zatrudniłem jej ze względu na wygląd, ale skłamałbym, gdybym przyznał, że mój kutas nie podziękował mi za to.

13 Rozdział 3 Logan Mikayla pojawia się o godzinie jedenastej i cieszę się, że jest przerwa. Większość tego poranka spędziłem na gaszeniu ognia w restauracji. Okazuje się, że nie tylko mój ojciec był przeciwko zmianom. Mnóstwo jego pracowników też. Rozumiem, że boją się spróbować czegoś nowego a zwłaszcza wtedy gdy jest to całkowitym przeciwieństwem tego, co robiliśmy do tej pory. Ale to co mamy, nie działa. Nie widzą tego? Fakt, że muszę wyjaśniać to po raz setny sprawia, że chcę uderzy głową w ścianę. Więc, kiedy pani Stiller mówi mi, że Mikayla przyszła, praktycznie wyskakuję z krzesła, żeby się z nią przywitać. Dzisiaj ubrana jest w biały fartuch szefa kuchni i legginsy, które otulają jej każdą krzywiznę. Czuję, jak pożądanie spływa po moim ciele i szybko odwracam wzrok. Podaję dokumenty pani Stiller i razem kierujemy się w stronę wind. Mój tata uwielbiał gotować i nalegał, aby główna siedziba firmy była wyposażona w nowoczesną kuchnię. Wiem, że zostało to zaniedbane w ciągu ostatnich kilku lat, ale wciąż była używana na przyjęciach i tym podobnych. Wczoraj przysłałem kogoś, aby upewnił się, że kuchnia jest w pełni zaopatrzona. Mikayla będzie tu dzisiaj gotować, ale będzie także uczyć kucharzy restauracji Red Canyon Steakhouse, aby upewnić się, że wszyscy są w stanie wykonać swoje menu. Będzie z niej korzystać regularnie, aby wymyślać nowe, sezonowe dania. Może kosztowne jest ciągłe zmienianie naszej oferty w menu, ale myślę, że warto. – Jesteś gotowa gotować? - pytam w windzie. – To podchwytliwe pytanie? - pyta z uśmiechem. - Zawsze jestem gotowa i szczęśliwa jeżeli chodzi o gotowanie. Nie ma znaczenia gdzie, kiedy, z kim. W rzeczywistości to twojej kuchnia będzie lepsza od tej, w której obecnie gotuję. – Dlaczego? - pytam. - Wyobrażam sobie, że kuchnia szefa kuchni jest tam, gdzie jest mu najwygodniej. – Och, uwierz mi, marzę o dniu, w którym będę miała wymyślną kuchnię w moim

14 domu. Dwa piekarniki piekarniki, podgrzewane szuflady, zlewozmywaki z dodatkowym przygotowaniem, kran do garnka na makaron. Mam całą listę. Ale teraz koczuję na kanapie mojego najlepszego przyjaciela, więc jedyna kuchnia, do której mam dostęp, nie była odnawiana od lat 80. – W budynku niedaleko mojego rodzinnego domu jest wolne mieszkanie. - mówię. - Właściwie to planowałem się tam wprowadzić, ale nie zrobiłem tego. W każdym razie, myślę, że tobie by odpowiadało. Mało czasu spędzam w domu więc doszedłem do wniosku że nie potrzebne mi będzie takie mieszkanie. Kiedy zmarł ojciec, matka mnie potrzebowała więc wprowadziłem się do niej. Moi rodzice poznali się w liceum, była to szkolna miłość. Utrata ojca była dla niej jak utrata połowy siebie, nie mogłem pozwolić żeby teraz była sama. Zajmuję domek gościnny wyposażony w kuchnię, łazienkę i dwie sypialnie, to więcej niż wystarczające. Cieszę się że nie zamieszkałem w głównym domu, ponieważ nie mam ochoty oglądać i słuchać o burdelu jaki ojciec zrobił w firmie. – To brzmi idealnie. - mówi. Winda dzwoni i otwiera się. – Nie ma problemu. Dziś wieczorem poszukam dla ciebie numeru. – Jestem zaskoczona, że nie lubisz gotować. - mówi Mikayla. - Chodzi mi o to, że jesteś właścicielem restauracji. – Mój ojciec był właścicielem restauracji. - poprawiam. - Przez większość życia pracowałem w Red Canyon Steakhouse, ale nie powiedziałbym, że to moja pasja. – Chyba nie, ale jeśli masz pizzę na szybkim wybieraniu. - powiedziała żartobliwie. – Lubię tajskie i sushi. Mam zróżnicowane podniebienie. Nie zrozum mnie źle, lubię dobrze zjeść po prostu nie lubię sobie tego jedzenia przygotowywać. Nie mam cierpliwości, by godzinami siedzieć i przyrządzać gulasz lub makaron. Nasza rozmowa kończy się w chwili, kiedy otwieram drzwi do kuchni, a ona zatrzymuje się na sekundę. Mimo że jest to starsza kuchnia, ojciec włożył w nią dużo pieniędzy, aby spełnić marzenie i myślę, że po całym tym czasie nadal utrzymuje swoją klasę. Mikayla powoli przechodzi obok blatu, sprawdzając wszystko. Otwiera drzwi spiżarni, kiwając głową w zamyśleniu a potem podchodzi do lodówki. Potem zaczyna

15 wysuwać szuflady, mrucząc z zadowoleniem. – Więc? Myślisz, że będziesz w stanie gotować w tej kuchni? - pytam. – Na pewno! Jest kilka rzeczy, których brakuje, ale myślę, że dzisiaj poradzę sobie z tym co jest. - odwraca się i otwiera szufladę, którą przed chwilą wysunęła. - Zwłaszcza w tak wytwornej kuchni! Nie mogę się doczekać, aby skorzystać z tej rzeczy. Powstrzymuje się sprzed śmianiem z jej paplaniny. To urocze a poza tym podoba mi się to, że myśli o mężczyznach. Ja z pewnością o niej myślałem. Oczywiście to okropny pomysł, ponieważ jestem jej szefem. Nie wspominając już o nieetycznych aspektach . Mogę być właścicielem, ale to nie pozwala mi robić tego, co chcę. – Myślę, że to krajalnica do ananasa. - mówię. – Och, mam mnóstwo pomysłów na ananasa. - powiedziała cicho.. – Cóż, jestem gotowy na lunch, więc jeśli chcesz to możesz zaczynać. - mówię, pozwalając jej odejść. – Usiądę na końcu blatu , jeśli nie masz nic przeciwko. Podczas gotowania możemy przejrzeć kilka pomysłów na menu. Chyba, że nie chcesz robić wielu rzeczy jednocześnie. – Mogę to zrobić. - mówi z odrobiną ulgi. - Mam mnóstwo świetnych pomysłów. Było ich tak wiele, że nie mogłam spać w nocy. Spisałam je dla ciebie, ale cieszę się, że możemy porozmawiać o szczegółach. Wyciąga kartkę z torebki i podaje mi ją. Spoglądam na listę, gdy myje ręce. Jest na niej ponad dwadzieścia pomysłów. Jestem pod wrażeniem. Wybieram losowy a ona omawia go z ożywieniem podczas pracy. Za miastem znajduje się gospodarstwo, które produkuje najlepszy ser. Inna osoba sprzedaje na targu targu spożywczym najświeższe ryby w mieście.. Jej entuzjazm jest oczywisty i cholernie seksowny. Może powinienem go odrzucić, zanim zostanie zrealizowany i będę w tym za głęboko. Ale nie mam żadnego powodu żeby to zrobić, ponieważ jej dania są niesamowite. Nawet z ograniczoną spiżarnią udało jej się sprawić, by jedzenie smakowało tak, jakby pochodziło z restauracji z gwizdkami Michelin. To jest dobre. To jest nadzieja. Z Mikaylą na czele, po prostu moglibyśmy to zrobić.

16 Tak długo, jak mogę utrzymam kutasa w spodniach, tak myślę. To jedyna rzecz, która popsuła mój dobry nastrój. Mikayla Następne dwa tygodnie mijają szybko . Czasami wciąż nie mogę uwierzyć, że mam tę pracę. To było moje marzenie od dłuższego czasu i w końcu się spełniło. Subtelne wzmianki od Jake'a na temat moich umiejętności powoli ziszczają się w mojej nowej roli w Red Canyon Steakhouse. Moja pensja była absurdalnie duża, na tyle, że na pewno mogłabym sobie pozwolić na mieszkanie, o którym wspomniał Logan. W końcu miałam wrażenie, że coś się zmienia i w dodatku na lepsze. Początkowo myślałam, że nie będę widywać za często Logana, ale w rzeczywistości było zupełnie odwrotnie. Pojawiał się prawie codziennie, zwykle w porze lunchu. Często przyrządzałam jedzenie, eksperymentując z przepisami kulinarnymi i dyskutując z różnymi ludźmi na temat jakości składników i skalowalności i myślę, że

17 Logan nie chciał, aby jedzenie się zmarnowało. Oczywiście nie mam nic przeciwko. Uwierz mi, przez Logana już się nie raz potknęłam. Za każdym razem, gdy patrzę w te błękitne oczy, na potężne ciało, na sposób w jaki się nosi, przyciąga uwagę wszystkich wokół niego. To jak zbliżanie się do słońca. Czuję, jak moje ciało wyprostowuje się, każdy nerw jest doskonale świadomy tego, gdzie jest w pomieszczeniu, dreszczyk pożądania wije się w moim brzuchu. Nie mogę nic na to poradzić. Nie mam jednak złudzeń; mężczyzna taki jak Logan prawdopodobnie ma dziewczynę, kogoś równie pięknego i odnoszącego sukcesy jak on, kogoś kto z łatwością odnajduje się w swoim kręgu społecznym. Najlepiej nie iść tą drogą w ogóle. – Więc to jest ostatnie danie. - mówię do Logana i stawiam przed nim talerz z grillowanym łososiem i tacos. – Wow. - mówi. - Niesamowity kolory, fantastycznie pachnie i wyglądabosko. – Obiecuję, że również smakuje fantastycznie. - mówię. Patrzę, jak bierze kęs do ust i na chwilę zamyka oczy. – Bardzo dobre. - mówi, kiedy przełyka. - Te rzeczy są fantastyczne. Myślisz, że będziemy w stanie umieścić je w każdej restauracji? – Och, na pewno. Są szybkie w przyrządzeniu, a salsa z awokado może zostać dodana do sałatek i hamburgerów. Z kukurydzą też można dużo zrobić, da dużo opcji na przystawki. – Uwielbiam to. - Logan Logan biorąc kolejny kęs. - Szybko się uczysz. – Dzięki. - mówię. - Naprawdę cieszę się, że ci smakuje. Siadam naprzeciwko niego i biorę się za moje taco.. To jest ostatnie danie, które przygotowałam do nowego menu i zastanawiam się, co się teraz. Czy Logan zniknie z powrotem w swoim biurze? Zastanawiam się nad różnymi sposobami, którymi mogą go zatrzymać. Naprawdę lubię nasze wspólne lunche. – Wiec jaki masz styl gotowania? - Logan pyta kończąc jeść tacos. - Zauważyłem, że do potraw używasz dużo swoich przypraw. – Niezupełnie. - mówię z uśmiechem. - Chciałeś, aby Red Canyon Steakhouse był reprezentantem w tym obszarze prawda? I chociaż wiem, że meksykańskie jedzenie naprawdę dominuje w Kalifornii jest też kuchnia lokalna, świeża, tak jak i azjatycka, jest wiele kuchni. Nie sądzę, żebyś mógł powiedzieć, że amerykańskie jedzenie to po prostu hamburgery i szarlotka. Mamy tak wiele

18 różnych narodów i kultur, że to naturalne, że kuchnię są zróżnicowane. Zatrzymuję się na chwilę, by pomyśleć. – Myślę że gdybym miała wybrać jedną kuchnię byłaby to kuchnia bliska włoskiej. Uwielbiam spędzać długie wakacje w Europie we Włoszech ucząc się gotować regionalne potrawy. Poznając lokalną kuchnię, ucząc się, tego co babcie przekazały Włochom. Robienie ręcznie makaronu. Coś takiego. Nie teraz, oczywiście. - mówię szybko, przypominając sobie, że rozmawiam z szefem, a nie z przyjacielem. - Ale może za kilka lat, kiedy wszystko się uspokoi. Logan patrzy na mnie w zamyśleniu. – To ma sens. - mówi. - Gotowanie nie wydaje się by statycznym rodzajem rzeczy. To umiejętność która ciągle ewoluuje i człowiek staje się coraz lepszy. Jeśli chodzi o jedzenie, myślę, że zawsze będzie miejsce na wzrost i poprawę. – Dokładnie! - krzyczę . - A co z tobą? Czy zawsze planowałeś przejąć kontrolę nad firmą ojca? – Nie, to nigdy nie był mój plan. To była wizja mojego ojca. Chciałem sprostać jego oczekiwaniom dlatego poszedłem na studia z biznesu. Uznałem że będę miał kolejne 20 lat zanim będę musiał zająć się tym biznesem. – Co byś robił zamiast tego? – Może coś związanego z technologią. To są właściwie te ekscytujące rzeczy w dzisiejszych czasach. Jestem zaskoczona tym, że facet taki jak Logan chciałby zająć się technologią. Facet, który wyglądał jak rozgrywający w szkole średniej. Zauważa mój wyraz twarzy i śmieje się. – Technologia nie jest już tylko dla frajerów. Wpływa na każdy aspekt naszego życia. Może nie jestem tym, który faktycznie tworzy aplikacje, ale chcę być w stanie zdecydować, która z nich będzie nową, gorącą rzeczą lub jakie firmy będą inwestować aby stać się kolejną firma taką jak Apple. Coś w tym rodzaju. – A co jeśli popełnisz błąd? -pytam. – To jest ryzyko, które trzeba podjąć. - odpowiada. - Ale to jak na razie będzie musiało poczekać. Nie mogę zająć się tym dopóki restauracje nie staną na nogi.

19 Błędem by było zostawienie firmy by zająć się sobą. Muszę myśleć o pracownikach, który najwięcej by stracił. Jestem zaskoczona , że Logan tak bardzo się martwi. Z początku zakładałam , że chodzi mu tylko o pieniądze, ale wygląda na to, że jest inaczej. To nie jest coś, do czego jestem przyzwyczajona u ludzi takich jak Logan. – Zanim zapomnę, jest coś, o czym chcę z tobą porozmawiać. - Logan mówi , przerywając moje myśli. - Mam nadzieję, że uda mi się sprowadzić szefów kuchni z każdej restauracji na degustacja nowego menu. Uważam, że ważne jest żeby zaznajomili się z tym smakiem i oczywiście muszą umieć przygotować dania z menu. Mamy jeden strzał i nie możemy go zepsuć. Mam przygotowaną reklamę, lokal Red Canyon Steakhouse ma zamiar urządzić wielką kolację i zaprosi wszystkich krytyków kulinarnych i blogerów. Myślisz, że mogłabyś to zrobić? – Tak oczywiście. Cokolwiek chcesz. W jego oczach znów pojawia się błysk intensywności. Myślałam, że wyobrażałam to sobie podczas rozmowy kwalifikacyjnej, ale tym razem dzieliło nas tylko kilka centymetrów i z całą z pewnością widzę żar w jego oczach. Moje usta się uchylają i prawie jęczę. – Dobrze. - mówi tonem, przez który mój żołądek zaciska się cipka pulsuje z potrzeby. Potrzebuję przestrzeni między nami, zanim zrobię coś niesamowicie głupiego. – Więc dziś wieczorem? - pytam niepewnie. I tak po prostu wszystko wraca do normy. Logan zrywa kontakt wzrokowy i wstając zbiera papier z blatu. – Tak. Nie mogę się doczekać, aby przekonać się co wszyscy myślą o tym menu. - mówi, biorąc segregator. - Lepiej to rozpracuj, aby nowe menu zostało wydrukowane na czas. Uśmiecha się i wychodzi. Mogę to zrobić, tak myślę. Moje jedzenie smakuje Loganowi

20 a to powinno wystarczyć jego pracownikom. * * * – Więc co to za impreza ? - Violet pyta, ostrożnie rozcierając cień na twarzy. Jestem w jej mieszkaniu i pozwoliłam jej mnie przygotować. Dzisiaj wieczorem muszę wyglądać dobrze, ponieważ Logan chce mnie przedstawić oficjalnie wszystkim, nie tylko szefom kuchni. Oczywiście jestem jego nowym "dyrektorem kreatywnym" od jedzenia. Od teraz wiele będzie spoczywać na moich barkach i trochę mnie to przytłacza. Oczywiste jest to, że ludzie są mnie ciekawi, ale od dzisiejszego wieczoru zależy przyszłość firmy. Czuję ścisk w żołądku, denerwuje się, ponieważ muszę pokazać się z jak najlepszej strony. – Ciężko to nazwać imprezą skoro wszyscy będą próbować moich dań, oceniać je, nawet krytykować. – Jesteś zdenerwowana. - mówi, cofając się, by sprawdzić swoje dzieło.- Nie powinnaś. Twoje jedzenie jest fantastyczne. Jak myślisz, dlaczego pozwoliłam ci tu mieszkać bez płacenia czynszu? – Hej! Codziennie gotowałam ci kolację. - przypominam jej. – Dzięki Bogu skończyłam już. Twoja carbonara potrzebuje znaku ostrzegawczego przez swoją zajebistość. Uśmiecham się. Violet stara się wzmocnić moją pewność siebie i doceniam to. Wiem, że moja kuchnia jest bardzo dobra. – Denerwuję się tym, że ci kucharze z wieloletnim stażem wezmą mnie za nowicjuszkę, która gówno wie. Martwię się, że im nie będzie smakować, że będą mieli wpływ na decyzję jaką podejmie Logan. – Wszystko będzie w porządku. - Violet podkreśla, gdy widzi moja minę. - Czemu nie powiesz mi więcej o Loganie? Jestem tak zaskoczona, że instynktownie wzdrygnęłam się a Violet przeklina, gdy ciemny cień do powiek, który nakłada, rozmazuje się. – Cholera siedź spokojnie!

21 – Dlaczego chcesz wiedzieć cokolwiek o Loganie? - pytam. – Pytam dlatego, że to gorący facet, który jest szefem, spędza z tobą lunche chociaż pewnie w tym czasie mógłby robić milion innych rzeczy. Mylisz się, jeśli myślisz, że to dlatego, że chce tylko dobrego posiłku, Mikayla. Zbyt dobrze mnie zna. Wmawiałam sobie, że nic się nie dzieje. Że do niczego nie może dojść. Byłam tak pochłonięta pracą, że swoje potrzeby i uczucia odstawiłam na dalszy plan, ale mam nadzieję, że teraz to się zmieni. Nie jestem pewna czy jestem gotowa na nowy związek, biorąc pod uwagę to, że jest wiele podobieństw między Jake’em i Loganem i wciąż się waham. – Nic się nie dzieje między nami. - mówię Violet, która patrzy na mnie z ukosa. - No dobra może trochę, ale tak minimalnie ciągnie mnie do niego. To wszystko! Do niczego więcej nie dojdzie. – To jest pierwszy raz, kiedy wykazałaś zainteresowanie kimś, Mikayla. To zrozumiałe, że się boisz. Myślę, że on też jest tobą zainteresowany. To wiele ułatwia. - Violet mówi czyszcząc powiekę mleczkiem do demakijażu. - Po prostu podążaj za jego wskazówkami. Rozmowa o nim przypomina mi to, co wydarzyło się dzisiaj w kuchni. Te uczucia i pragnienia są przytłaczające. Szkoda, że nie mogę wylać na siebie kubła zimnej wody, ale to zrujnowałoby makijaż. Cholera ja naprawdę muszę przestać myśleć o sprośnych rzeczach dotyczących mojego szefa. To nie prowadzi do niczego dobrego. – Nie podążać za jego wskazówkami. - mówię przez zaciśnięte żeby. - On jest moim szefem! – To sprawia, że sprawy są nieco bardziej skomplikowane. - Violet przyznaje. - Ale także trochę sexy. Zakazana miłość i tak dalej. – Nie mogę, potrzebuję tej pracy. – Mhmmmmm. - mruczy i słyszę po głosie, że nie jest do końca przekonana. – Więc jak ma się twoja mama? To rażąca zmiana tematu, ale Violet zawsze jest gotowa porozmawiać o swojej narcystycznej mamie. Pozwoliłam Violet opowiadać, sapać i kiwać głową, ale ...część mnie wciąż się zastanawia, czy naprawdę coś się może wydarzyć między mną a Loganem?

22 Rozdział 4 Mikayla Wieczór mija lepiej, niż się spodziewałam. Logan zdecydował się na jedną z restauracji, co zapewnia przytulne, nieformalne spotkanie. Mogę powiedzieć, że jest to jedna z nowszych restauracji, ponieważ nie ma ciężkiego wyglądu oryginalnego lokalu Red Canyon Steakhouse. W tylnej części restauracji znajduje się otwarty bar, atmosfera jest żywa i optymistyczna. Otworzono również patio żeby ludzie mieli więcej swobody. Cieszę się, że nie przesadziłam z wyglądem, mam na sobie zieloną bluzkę i ciemnoszarą spódnicę, moje włosy i makijaż są delikatne, ale podkreślają urodę. Może trochę zależało mi na tym żeby zrobić wrażenie na Loganie. Chociaż nie dlatego poprosiłam Violet o pomoc... Dodaje cicho w myślach. Zostałam przedstawiona prawie wszystkim i na szczęście wydaje się, że nie mają problemu z moim młodym wiekiem. Reszta idzie dobrze, raczymy się dobrym jedzeniem, odpowiadam na kilka pytań i w końcu zaczynam się relaksować. W między czasie Logan wyjaśnia gościom na czym będą polegały zmiany w restauracjach. Jest mnóstwo ludzi i nie są to tylko szefowie kuchni, ogólnie świetnie się bawię i nawet zostałam trochę dłużej niż planowałam. Oczywiście jest to spotkanie firmowe, ale alkoholu nie brakuje. Staję obok jedynej kobiety szefa kuchni. Jest starsza ode mnie, może wieku mojej mamy, ma kolczyk w brwi i ciemnoczerwone pasemka we włosach. – Cześć. - mówi. - Jestem Sheila. – Mikayla - mówię. - Miło jest zobaczy inną kobietę szefa kuchni. – Tak też tak myślę. Miło mi Cię poznać. - odpowiada. – Logan przeprowadza rozmowy? – Tak, ale nie wiem dlaczego tak cię to dziwi. Tak na marginesie, to nie widzę powodu żeby coś zmieniać, choć muszę powiedzieć, że jedzenie jest świetne. Smaki pasują do siebie. – Dziękuję. To dużo dla mnie znaczy. Wiem, że mam dużo do zrobienia, ale jestem pewna, że to właśnie będzie przełom. – Mam nadzieję, że tak. - Sheila mówi. - Mam troje dzieci, które wkrótce idą na

23 studia i z tego co słyszę, pan Leary przelewa w to wszystko. To musi się opłacać. Ciężar ląduje na moich ramionach, ale staram się być pewna siebie. Jeśli nie ma szefa kuchni na pokładzie to jedzenie nie będzie dobre. Słysząc nasza rozmowę podchodzi do nas kolejny szef kuchni i wkrótce jestem w centrum całej grupy omawiając nowe menu. Nagle czuję mówienie na karku, rozglądam się wokół aż moje oczy spotykają się z oczami Logana. Też z kimś rozmawia, ale nie poświęca tej osobie żadnej uwagi. Odwracam od niego wzrok, ale nie mogę powstrzymać się od ciągłego zerkania za siebie, Nie wiem, co się ze mną dzieje. Bardzo dobrze pilnuje mojego serca i uczuć, ale ten mężczyzna naprawdę jest taki przystojny, że ciężko jest się oprzeć. Jesteś gorącym bałaganem, myślę. Weź się w garść. – Przepraszam. - mówi a jego oddech owiewa moje ucho. - Ale mam jeszczeparę osób którym chcę cię przedstawić. Czuję, jak jego dłoń lekko spoczywa na moich plecach, kiedy prowadzi mnie po patio, a mi robi się gorąco. Jestem w stanie tylko myśleć o tym maleńkim miejscu, w którym ciepło jego palców przenika przez moją bluzkę. Całe moje ciało ogrzewa się, powodując że moje skutki stają na baczność, a cipka pulsuje. Wiem że taka reakcja jest nie na miejscu, ale nic nie mogę poradzić na to w jaki sposób moje ciało reaguje na tego mężczyznę. Taka niewielka ilość dotyku a ja już jestem mokra. Co by było gdyby mógł mnie dotknąć w inne miejsca. Jakby słyszał moje myśli, nagle jego wargi ocierają się o moje. Dzięki Bogu wszyscy opuścili patio i nie widzieli tego. Powinnam jakoś zareagować, coś powiedzieć, cokolwiek, ale prawda jest taka, że chcę wiedzieć jak smakuje. Źle. Więc nie ruszam się, pozwalając mu całować mnie pod gwiazdami. Logan delikatnie łapie mój podbródek, przechylając moją głowę bardziej ku niemu. W jakiś sposób ciepło jego warg rozchodzi się po mnie jak ogień, powodując, że moje nogi uginają się i a cipka pulsuje. Przyciskam się do niego chcąc poczuć jego wspaniałe mięśnie. Jego palce przebiegają przez moje włosy, ciągnąc mnie za kark na tyle mocno, że sapię a jego język wślizguje się do moich ust aby mnie posmakować. Pożądanie wypełnia mnie przez ten pocałunek a w moim mózgu nie ma nic oprócz Logana. Wszystko inne znika, ale ręce na moim ciele, sprawiają że każda komórka we

24 mnie ożywa. – Chodźmy. - mówi cicho. – Proszę. - mówię pierwszy raz tego wieczoru. Droga do Logana jest szybka, ale drżę z nerwów. Nigdy wcześniej tego nie robiłam. Wiem, że brzmi to niedorzecznie, bo jak to możliwe, że kobieta w wieku dwudziestu czterech lat wciąż jest dziewicą , ale tak jest. Zawsze myślałam że stracę moją V kartę na studiach, na jakiejś pijanej imprezie, ale wtedy poznałam Jake'a. Denerwowałam się i poprosiłam o zwolnienie tempa, a on się zgodził, ale cóż, wszystko się rozpadło zanim mogłam to zrobić. Zaplanowałam tę wielką rzecz na jego urodziny, myśląc, że naprawdę to doceni. Myślałam, że mam szczęście, że znalazłam kogoś, kto kocha mnie tak bardzo, że mój pierwszy raz byłby naprawdę wyjątkowy a nie szybki i okropny. Był złym facetem. Potem unikałam mężczyzn a teraz utknęłam z cholernym dziewictwem. Prawię mówię Loganowi, żeby o tym zapomniał i zamiast tego zabrał mnie do domu, ale podjeżdżamy pod jego bramę. Brama powoli się otwiera, ukazując ogromny dom. Wysokie kolumny podtrzymywały dach i nawet w ciemności widziałam imponujące rzeźby z kamienia. – Wow. - mówię i na chwilę zapominam o moim problemie. - Mieszkasztutaj – Moi rodzice, to znaczy matka. Mieszkam w domku gościnnym żeby mieć oko na mamę, czy wszystko z nią w porządku. W jego głosie wyczuwam nutkę niepokoju. Nie mogę sobie nawet wyobrazić tak nagłej utraty miłości, jak matka Logana. Moi rodzice na szczęście byli bardzo zdrowi. Logan zatrzymuje się przy mniejszym domu z boku głównej posiadłości. Jest bardziej przytulny, mniej imponujący i odczuwam ulgę. Wysiada i okrąża samochód otwierając dla mnie drzwi. Trzyma moją rękę, gdy idziemy po brukowanej ścieżce i schodach na ganek. Piękne purpurowe kwiaty wspinają się po bokach ganku a ich zapach unosi się w powietrzu. – Co to za kwiaty? - pytam a moja nerwowa paplania wypełnia powietrze, gdy otwiera drzwi. - Moja mama zawsze kochała...

25 Zostaję wciągnięta do środka. Jego usta znów są na moich, ciepłe i zachęcające. Moje ręce automatycznie zamykają się wokół jego szyi, przyciągając go bliżej mnie. Moja cipka ocieka z pożądania i czuję, że zaraz wybuchnę. Przechylam głowę, pozwalając mu rozchylić moje usta i pieprzyć je językiem. Pocałunek staje się coraz bardziej gwałtowny i pełen potrzeby. Jego zęby przygryzają moją wargę a potem ssą przez co moje kolana miękną. Rozpaczliwie sięgam po jego koszulę. Pożądanie wraca sto razy silniejsze niż wcześniej i nie ma szans, że teraz przestaniemy. Jego pocałunki są szybkie, szorstkie i natarczywe, kiedy zabiera mnie do salonu. Wpadamy przez drzwi uderzając w bok sofy. Jesteśmy bałaganem rąk, nóg, gdy walczymy zdzierając z siebie ubrania. Kurtka Logana idzie pierwsza, potem moja spódnica, później wszystko inne traci znaczenie. Przez chwilę się śmieję, ale potem widzę jego cudowne nagie ciało i mój śmiech milknie. Jego kutas jest ogromny i przełykam ciężko. – Co jest? - pyta. - Zamarłaś. Połowicznie wzruszam ramionami. Upokorzenie prześladuje mnie, jeszcze dodać do tego strach przed tym, co mnie czeka. Nie mogę się zdecydować czego tak naprawdę chcę. – Jestem. Nie jestem. To porostu... Ucisza mnie palcem. – Wiem, kiedy kłamiesz Mikayla. Jesteś w tym okropna. Zamykam oczy. – Nigdywczesniejnierobiłamtegoznikim. - mówię jednym tchem. Ostrożnie otwieram jedno oko, spodziewając się, że Logan będzie się śmiać, ale nie. Zamiast tego wygląda na zaskoczonego. – Nadal jesteś dziewicą? - mówi a w jego głosie słychać nutkę zaborczości i coś jeszcze. – Może. - mówię a moja twarz w tej chwili jest całkowicie czerwona.