BeataWeg

  • Dokumenty190
  • Odsłony24 888
  • Obserwuję33
  • Rozmiar dokumentów300.5 MB
  • Ilość pobrań16 135

R.K. Lilley - Lana

Dodano: 7 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 7 lata temu
Rozmiar :1.1 MB
Rozszerzenie:pdf

R.K. Lilley - Lana.pdf

BeataWeg EBooki Lilley R.K.
Użytkownik BeataWeg wgrał ten materiał 7 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 107 stron)

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 1

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 2 Lana nie pamięta czasów, kiedy nie była beznadziejnie zakochana w Akirze. Nawet, wiedza, że on traktuje ją jak siostrę, nigdy nie pomogła jej stłumić jej uczuć. Jedna noc tylko wszystko pogorszyła. Po uwodzeniu Akiry, okazało się, że ich beznadziejna miłość była jednostronna, a Lana uciekła z ukochanej rajskiej wyspy ze złamanym sercem. Osiem lat później, Lana wreszcie wraca do domu, planując pozostać na krótko i tylko w biznesach, ale jej plany szybko się komplikują, gdy wpada na mężczyznę, którego nigdy nie mogła odżałować. Poniższe tłumaczenie w całości należy do autora ksiązki, jak i jego prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto poniższe tłumaczenie nie służy uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie każda osoba wykorzystująca treść poniższego tłumaczenia w celu innym niż marketingowym łamie prawo! Przypominam, że nie wyrażam zgody na umieszczenie, ani rozpowszechnianie go w jakiejkolwiek formie na innych chomikach, jak i nigdzie indziej w sieci.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 3 Rozdział 1 Poczułam się przesadnie wystrojona, gdy wysiadłam z samolotu. Moja prosta biała koszula połączona z dopasowaną blado szarą marynarką i pasującą blado szarą spódnicą ołówkową, wydawała się całkiem właściwa, gdy byłam na pokładzie samolotu. Ale jeden oddech powietrza mojej kochanej rajskiej wyspy, a cały strój był zły. To była podróż służbowa, więc nie zapakowałam nic odpowiedniego do raju mojego dzieciństwa. Nie miałam już nawet czegoś takiego. Te myśli były demoralizujące. To nawet nie był szczególnie gorący dzień. Chłodne powietrze uderzyło w moją skórę, gdy wyszłam na zewnątrz. W każdym razie i tak ściągnęłam swoją marynarkę, odpinając niezliczoną ilość guzików kołnierza koszuli. Ale dekolt nie był tutaj zły. Teraz byłam w miejscu, gdzie w mojej szafie były zazwyczaj małe stroje kąpielowe. Czy spakowałam chociaż jeden z nich? Byłam zdeterminowana umówić się na kilka spotkań wkrótce, gdy przyjechałam tutaj, więc byłam ubrana odpowiednio, ale moja determinacja odfrunęła wraz z łagodnym powietrzem Maui. Wzięłam głęboki wdech, kochając zapach powietrza wyspy, które było boskie, nawet zmieszane z oparami odrzutowców. Samochód już czekał zaparkowany przy krawężniku, a kierowca wysiadł, aby zabrać mój skąpy bagaż. Przewyższałam go w moich czerwonych Jimmy Choo. Przy stu osiemdziesięciu centymetrach wzrostu, pomyślałam, że przewyższałabym go nawet jeśli miałabym płaskie buty. - Panno Middleton, jak twój lot? – zapytał. Uśmiechnęłam się do znanego kierowcy. Pracował dla kurortu mojej rodziny. Szybko przypomniałam sobie jego imię. - Całkiem dobrze, Thomas. Jak obecnie życie na wyspie?

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 4 Posłał mi uśmiech. Był blisko mojego wieku dwadzieścia sześć lat, ze smukłą budową i szybkim uśmiechem. - Wciąż nie mogę się oderwać od tej skały, tak dobrze. Założę się, że za tym tęsknisz - posłał mi sympatyczne spojrzenie. To było spojrzenie zarezerwowane dla kogoś wystarczająco szalonego, aby opuścić ten raj dla stałego lądu. Westchnęłam ciężko. - Nie masz pojęcia - powiedziałam mu. Mój głos zdradził więcej smutku, niż zamierzałam. Skarciłam się psychicznie za bycie przygnębioną przy jego strapionym spojrzeniu. Otworzył dla mnie drzwi od samochodu, wślizgnęłam się, posyłając mu uspokajające spojrzenie. - Przepraszam. Tęsknie za tym, ale nie jest aż tak źle. Był za kierownicą zanim zapytał. - Do hotelu, Pani Middleton? Zaczęłam mówić „Tak”, ale serce opanowało nagle moje usta. - Do sklepów Kalua. Spojrzał trochę zaskoczony, ale tylko skinął i ruszył. Sklepy naprawdę nie były daleko od hotelu, uspokajałam samą siebie. I mogłam kupić sobie najpotrzebniejsze artykuły na wyspie dla siebie. Opuściłam okno, gdy jechaliśmy. Wiatr szybko narobił bałaganu w moim warkoczu i rozpuściłam z ulgą falujące blond włosy. Teraz zwisały luźno do połowy pleców. Kiedy mieszkałam w raju, sięgały aż do tyłka, z biały pasmami rozjaśnionymi przez słońce. Moja skóra była teraz blada, nieopalona, tak jak lubiłam.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 5 Dorosłam kiedy opuściłam raj i teraz to widziałam. Lata bez mojego ukochanego raju zrobiły swoje. Thomas wysadził mnie przy sklepie Kalua z pewną niechęcią. Pomachałam mu, prosząc go, aby zabrał mój bagaż do mojego pokoju hotelowego. Zapewniłam go, że zadzwonię po niego, jeśli będę potrzebowała podwózki. Wiedziałam, że tego nie zrobię. Jeden z Kaluas mnie podwiezie; byłam pewna. Byli moją drugą rodziną. Rozmawiałam z Tutu i Mari każdego tygodnia w jakiejkolwiek formie. Ścisnęłam śmiertelnie swoją torebkę i weszłam do sklepu surfowego. Nie byłam jeszcze wystarczająco odważna, aby wejść do kawiarni albo do baru. Wciąż obejmowałam zmiany w sklepie, gdy usłyszałam okropny krzyk zza lady. Zostałam zaatakowana w mgnieniu oka przez niską, zgrabną kobietę. Uścisnęłam ją, czując ukłucie nieoczekiwanych łez w oczach. Czułam się winna, że nawet brałam pod uwagę pójście najpierw do hotelu. Jednak ktoś za mną tęsknił, po tym wszystkim. Przejechałam ręką w dół jej czarnych włosów, czułam się z nią w sposób, w jaki nigdy nie mogłabym ze swoją własną matką. - Nie sądziłam, że kiedykolwiek wrócisz - szepnęła, odsuwając się. Jej oczy były brązowe, tak ciemne, że wyglądały na czarne. Były piękne i tajemnicze. Ona była piękna i tajemnicza. Miała czterdzieści parę lat, ale nie wiedziałbyś tego, gdybyś na nią spojrzał. Była zgrabna, dbała bardzo o swoje ciało, a jej twarz była złoto-brązowa. Czas nie zmienił jej linii twarzy. Jej twarz była pięknym połączeniem jej pochodzenia Japońskiego i Hawajskiego. Jej usta były pełne, jej nos mały i zuchwały, jej oczy duże i w kształcie migdałów. Była drobna, ale w żadnym wypadku nie malutka. Nie była ani szczupła, ani gruba. Była po prostu… zgrabna, aż do samym kostek. Miała na sobie pół koszulkę i malutkie spodenki, tak jak pamiętałam i wciąż pracowała tam od dwudziestu jeden lat odkąd ją spotkałam. Nosiła plamerię we włosach, jak zawsze.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 6 - Rozmawiamy co tydzień, ciociu. Nie możesz powiedzieć, że nie jesteśmy w kontakcie. Uśmiechnęła się na mnie, ale to był smutny uśmiech. - Wiem, ale to nie to samo. Kiedy wróciłaś do domu, Lana? Przygryzłam wargę, czując się dziwnie niekomfortowo z tym pytaniem. To był dom, ale nie mogłam wrócić. Bolało nawet samo myślenie o tym. - Cóż, jestem tutaj teraz. Przyjechałam w interesach, ale zdałam sobie sprawę, że nie zabrałam nic poza odpowiednimi ubraniami do pracy. Uśmiechnęła się, spoglądając na mnie. - Cóż, wyglądasz w tym gorąco, ale tak, musisz odzyskać swoją wyspę z powrotem. Idź, przywitaj się z Tutu. Będę cię kryła, piękna dziewczyno. Dałam jej wdzięczny uśmiech, ruszając w kierunku drzwi, który łączyły kawiarnię Tutu ze sklepem surfowym. Mari zatrzymała mnie słowem. Podeszła, położyła plumerie w moich włosach, na moich uchu. Dotknęłam jej, uśmiechając się. Westchnęła, jakby z wielkiej ulgi i dotknęłam identycznego kwiata na jej uchu. - Od razu lepiej. Idź. Zatrzymałam się przy drzwiach, nagła myśl mnie zatrzymała. - Czy Akira…? Posłała mi oczy szeroko otwarte. - Ostatnio, jak słyszałam był na jakiś spotkaniach biznesowych. Westchnęłam z ulgą. Ja po prostu nie byłam gotowa go jeszcze zobaczyć. Skinęłam i otworzyłam drzwi.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 7 Tutu poddała mnie takiemu samemu traktowaniu, krzycząc jak wariatka i biegnąc do mnie, jakby była dużo młodsza niż jest. Wiedziałam, że miała już swoje lata sześćdziesiąte. Ścisnęłam ją mocno. Była drobną kobietą, jej japońskie dziedzictwo ukazywało się bardziej niż hawajskie chociaż w połowie, zarówno w jej ciele jak i twarzy. Miała bladą skórę, i czarne jak smoła włosy. Dotknęła ich i dotknęłyśmy naszych kwiatów we włosach nawzajem z ciepłym uśmiechem. - Jesteś w domu - szepnęła. Wzięłam głęboki wdech, bo z jakiegoś dziwnego powodu, chciałam płakać. Zostałam wciągnięta w chwilę słabości przez serię oprawionych zdjęć na ścianie kawiarni. To zostało ustawione, jako swego rodzaju kolaż z okładek magazynów i redakcyjnych zdjęć. Zaśmiałam się z gruntowności tego. Moja krótka kariera modelingowa całkiem ładnie prezentowała się na tej dużej przestrzeni na ścianie. Tutu podążyła za moim wzrokiem, uśmiechając się dumnie. - Mówiłam każdemu o tym, jak tu dorastałaś. Potrząsnęłam głową, trochę zażenowana. Modeling był czymś, co często powtarzałam, że nie będę robić, gdy byłam nastolatką. Moja mama była ikoną modelek lat osiemdziesiątych i wiedziałam, że chociaż odziedziczyłam jej wygląd, nigdy nie osiągnę takiej kariery, jak ona. I nie miałam. Najgorszą częścią tego było to, jak krótka moja kariera była, wciąż przypuszczałam, że każdą pracę, miałam za to kim była moja matka, nie miało to nic wspólnego z moim „talentem” modelingowym. Ale zdjęcia na ścianie wyglądały całkiem ładnie, tak przypuszczałam. Niektóre z nich były markowe, ale więcej było ujęć w bikini. Byłam chudym dzieciakiem, ale stałam się bardzo zmysłowa, od czasu gdy byłam niezgrabnie wysoka. To sprawiło, że o wiele bardziej nadawałam się do pozowania w strojach kąpielowych, co szybko odkryłam. Wielu projektantów absolutnie gardziło piersiami.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 8 Byłam modelką tylko przez jeden pamiętny rok, kiedy miałam tylko osiemnaście lat, zanim ustatkowałam się, aby zdobyć dyplom z biznesu, a potem pracować w rodzinnej firmie, posiadać i zarządzać hotelami na całym świecie. Ale wciąż byłam rozpoznawana przez nieznajomych z modelingu. Przypuszczam, że ta cała sprawa powinna mi pochlebiać, a nie wprawiać w zakłopotanie. Najwidoczniej pozostawiłam jakieś wrażenie. - Akira stał się zagrożeniem dla każdego, kto powiedział coś brudnego o tych zdjęciach w bikini. Początkowo wpadł w szał, kiedy je powiesiłam, ale nie ustąpiłam. Powiedziałam mu, że jestem dumna z mojej Lany. A jej niezrównana kariera pozowania pozostanie dla mnie niezapomniana! Chciałam się zaśmiać na jej opis mojej krótkiej kariery. Nawet nie śmiałam polemizować na jej bronienie mnie. Była groźna, jak na drobną kobietę. Pogłaskałam ją czule po włosach. Wciąż mnie nie puściła, a ja nie miałam nic przeciwko temu. Zesztywniałam, gdy znajoma postać przeszła przez drzwi, które oddzielały bar od kawiarni. Tutu poklepała mnie po plecach, ale w końcu zrezygnowała z tej imponującej postawy przy mnie i podeszła do kobiety, która właśnie weszła. - Czego chcesz? – zapytała, zupełnie inna kobieta. To było niegrzeczne jak dla Tutu. Milena nie odpowiedziała jej. Jej wstrząśnięte spojrzenie przyklejone było do mnie. Była wysoką kobietą, kilka centymetrów niższą ode mnie ale wciąż wysoką. Miała zaostrzoną, wymodelowaną sylwetkę z dużymi piersiami, które zostały wyeksponowane perfekcyjnie przez wyspiańską koszulkę „Kalua`s Bar” napisanego na jej klatce piersiowej. Jej skóra była złota i idealna w każdym miejscu. Miała mieszane pochodzenie, choć nie znałam dobrze jej mieszanki. Ale jej geny były gwiazdowe, nieważne skąd pochodziły. Jej twarz była ładna, jej usta wręcz grzeszne. Zawsze chciałam być nią. Miała wszystko, co ja chciałam. Nienawidziłam jej, od zawsze.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 9 Skinęłam na nią z uprzejmością. - Milena. Dawno się nie widziałyśmy. – To była najbardziej uprzejma rzecz jaką mogłam jej powiedzieć. Tylko prychnęła, nawet nie próbując zwrócić uprzejmości. Nie obchodziło mnie to. Nienawidziłam jej tak bardzo, że bolałoby mnie, gdyby on mnie nie nienawidziła, przynajmniej trochę. Nawet nie powiedziała po co przyszła, tylko odeszła z szepnięciem „haole” pod nosem. Słowo nie zraniło mnie. Będąc na wyspie, usłyszałam to wystarczająco dużo razy, aby być odpornym na tę zniewagę. - Wciąż jest tak samo miła, jak zawsze - powiedziałam Tutu z wymuszonym uśmiechem. Zachichotała. - Wciąż jej nienawidzę. Dzięki Bogu, że Akira nigdy się nie ożenił z tą suką. Moje serce stanęło, po prostu stanęło w klatce piersiowej. Nie wiedziałam o tym. Nikt mi nie powiedział. Mari i Tutu zawsze były ostrożne, nie wspominając niczego nigdy o Akirze. Ostatnie co słyszałam, to że sześć lat temu się zaręczyli. Po tym poprosiłam je, aby nigdy więcej o nim nie wspominały. Och, tak i płakałam przez cały tydzień przez to, nawet nie wstając z łóżka. A gdy wstałam z łóżku i stałam się znowu produktywnym człowiekiem, wciąż płakałam przed snem w nocy przez przynajmniej miesiąc. Ale powoli dochodziłam do siebie. „Akira zawsze widział cię, jak młodszą siostrę”- powiedziałam sobie. Byłam tą, która wymuszała tę kwestię, ciągle i ciągle, dopóki nie zrujnowałam wszystkiego i zostałam wypędzona z raju. Do dnia dzisiejszego, to jest wciąż bolesne, nawet mimo, że kocham Akire każdą cząstką mnie, wciąż nie mogłabym się nawet z nim przyjaźnić. Jestem za słaba, a to za bardzo boli.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 10 Tutu uśmiechnęła się, wskazując na kolaż moich zdjęć. - Milena nienawidzi tych zdjęć, jeśli to ci poprawi humor. Miała napad furii przez tydzień po tym, jak je powiesiłam. Nawet nie przychodziła przez długi czas do kawiarni. Proszę Boga, żeby to trwało! Zaśmiałam się, gdy wyrzuciła swoją małą pięść w górę, by podkreślić jej punkt. Była tak cholernie sprytna i okrutna, a jeśli jej nie znałeś, trochę przerażająca. - Tęskniłam za Tobą, Tutu. Posłała mi triumfalny uśmiech. - Ale jesteś teraz w domu, więc nie musisz już więcej za mną tęsknić. Chciałabym, tak bardzo, aby to była prawda. - Niestety jestem tu w odwiedzinach tylko na kilka dni. Mam parę biznesów w hotelu. Po tym, może zostanę kilka dni, ale potem muszę wrócić na stały ląd. Gdakała swoim językiem, marszcząc, na mnie, najsłodszy nos na świecie. - Za dużo pracujesz. Nie bądź, jak twój tata, pracując całe życie daleko. Jesteś bogata. Możesz mieszkać, gdziekolwiek chcesz. Nikt nie mieszka w twoim rodzinnym domu, więc wprowadź się tam. Widzisz jakie to proste? Właśnie rozwiązałam wszystkie twoje problemy. Nie ma za co. Teraz usiądź. Nakarmię cię. Nie musisz utrzymywać figury modelki nigdy więcej, więc dlaczego to robisz? Nie mogłam nic na to poradzić; po prostu jej słuchałam, śmiejąc się. Kiedy Tutu mówi jedz, ty jesz. To jak rzeczy dzieją się tutaj. Mari dołączyła do mnie, gdy Tutu przyniosła jedzenie. Zobaczyłam, że było wystarczająco jedzenia, aby nakarmić całą naszą trójkę, same nasze ulubione. Mari i Tutu jadły mielonkę konserwową z masubi, a ja jadłam smażone mięso wieprzowe i ryż. Wrzuciłam to na ruszt spiesząc się, przez co obie kobiety zaczęły komentować zmartwione, że naprawdę

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 11 jestem wygłodzona na lądzie. Tutu próbowała dać mi dokładkę, dopóki nie oznajmiłam, że jestem najedzona. Siedziałyśmy i rozmawiałyśmy godzinami, dopóki do kawiarni nie zaczął się schodzić tłum na obiad. Obie kobiety zabrały się do pracy w ich sklepach, ale to było nienaturalne dla obu z nich nie pomagać sobie, kiedy praca musiała zostać zrobiona, więc to robiły. Wiedziałam, że musiałam wrócić do własnej pracy, ale wciąż siedziałam tak przez chwilę, pijąc herbatę i po prostu czując się jak w domu. To dlatego nigdy nie odwiedzałam ich. To było trudne trzymać się z daleka.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 12 Rozdział 2 Mari przyniosła mi torbę wypchaną wyspiańskimi rzeczami. Próbowałam dać jej moją kartę debetową, żeby zapłacić, ale nawet nie chciała o tym słyszeć. Mieliśmy gorącą dyskusję na ten temat, zanim w końcu uległam. - Dobra, ale zgodzisz się na dzień w Spa w jednym z moich hoteli, ja stawiam. Tutu też ma przyjść. Mari uśmiechnęła się do mnie. - Och, tak! Zrobimy sobie dziewczęcy dzień. Poczułam się pozytywnie nastawiona na tą myśl. Godziny wygrzewania się w ich towarzystwie. Nie mogłam się doczekać. - Zorganizuje to. W jakie dni masz wolne? Zmarszczyła na mnie swój nos. - Jestem szefem, ładna dziewczynko. Kiedy chcę, mam wolne. Zarezerwuj, a my tam będziemy. Uśmiechnęłam się, szczęśliwsza niż byłam… nawet nie pamiętam odkąd. Prawdopodobnie odkąd opuściłam wyspę, pomyślałam. Cóż, trochę wcześniej od tego.. - Muszę jechać do hotelu - powiedziałam Mari nieśmiało. To było po prostu za daleko, żeby iść w dziesięciocentymetrowych szpilkach i tak już zmarnowałam za dużo czasu. Wyłowiła swoje kluczyki, rzucając je do mnie. Złapałam je niezgrabnie, z wypakowaną torbą zakupową w jednej ręce i moją dużą czerwoną torebką w drugiej. - To jest Lexus w tylnej części. Ciocia nieźle sobie radzi, co? Mrugnęłam na kluczyki.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 13 - Tak. W każdy sposób. Odeślę kogoś do zwrócenia tego, dziękuję. Ona tylko się uśmiechnęła i skinęła, machając na pożegnanie. Wyszłam na ciężkich nogach, jednak musiałam się uśmiechnąć gdy spojrzałam w dół na torbę wypchaną dobrociami, które mi dała. Torba była tak wypełniona, że jakieś małe bikini były w bezpośrednim niebezpieczeństwie wypadnięcia. Szłam na tył na parking, wpatrując się w nie, debatując czy one zostaną w torbie, zanim dotrę do samochodu, kiedy zostałam trącona, co sprawiło, że stanęłam jak wmurowana. Nagły kontakt zablokował powietrze z płuc, a moje ręce po prostu puściły wszystko, co trzymałam w spektakularnym łuku, rozsypując wszystko. Czułam, że spadam z tych nagłych emocji i mogłabym upaść, gdyby ogromne, twarde ramiona mnie nie złapały. Ręce postawiły mnie z powrotem na nogach zanim moje oczy mogły choćby przewędrować całą drogę do boleśnie znajomych, ciepłych brązowych oczu. Te oczy były w szoku, jak moje własne. Wzięłam duży krok do tyłu, po prostu studiując mężczyznę, którego nie widziałam od ośmiu lat. Był tak wspaniały, jak zawsze, może nawet trochę bardziej. Jego włosy ułożone były w surowym stylu, co wyciągnęło jego twarde, nieskazitelne linie twarzy. Akira wyglądał, jak jego siostra, moja droga Mari, ale nie było w nim żadnej ładnej rzeczy. Jego usta były pełne, prawdziwe, ale miał tendencje do wyglądania rewelacyjnie, z jego cechami typowo hawajskimi i jego masywną, wyraźnie muskularną budową ciała. Górował nade mną, a mój żołądek trzepotał, jak zawsze robił. Nosił oszałamiający trzy częściowy garnitur i nic nie mogłam na to poradzić, przyjrzałam się z góry do dołu, zauważając każdy smakowity szczegół jego długości, muskularnej długości. Był bystrym biznesmenem w głębi serca, ale wyglądem przypominał boksera wagi ciężkiej albo wysportowanego wrestlera, z jego masywną wielkością. A ja wiedziałam, że był cały umięśniony pod ubraniami. Nie było grama tłuszczy na jego idealnym ciele.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 14 Byłam dumna, że doszłam do siebie szybciej niż on przez nasze niespodziewane spotkanie. Wciąż wpatrywał się we mnie, totalny szok ukazywał się na jego surowej twarzy. Schyliłam się i zaczęłam podnosić moja torbę wypchaną dobrociami. - Lana? – w końcu przemówił, jego głos był ochrypły. Wyprostowałam się, uśmiechając się do niego. To był mój najlepszy, fałszywie przyjazny uśmiech. - Akira. Jego ramiona uniosły się, jakby chciał mnie objąć, ale opadły, prawdopodobnie przez szok na mojej twarzy. Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek będzie chciał mnie znowu dotknąć, bez żadnej przyczyny. Impulsywnie, podeszłam do niego, zarzucając ramiona wokół jego szyi w uścisku. Od razu owinął wokół mnie swoje silne ramiona, a ja zamknęłam oczy, przytulając się do jego piersi, jakbym wciąż była dzieckiem. Czułam się jak w domu. Wiedziałam, że dom był kłamstwem. Ale pozwoliłam sobie żyć w kłamstwie, przynajmniej przez kilka minut. Odetchnęłam nim. Pachniał bosko, oceanem, wyspą i nim. Najlepszy zapach na świecie. Poczułam, jak głaska moje włosy, jego policzek wciśnięty był w czubek mojej głowy. Nie sądziłam, aby któreś z nas miało pojęcie, co powiedzieć, więc staliśmy tak przez długie minuty, pocieszając się nawzajem. - Jak się masz? – w końcu zapytał. Zawstydziłam się, pytanie poruszyło mnie do łez. Dryfuje, pomyślałam. Po prostu dryfuje, z zakazem wstępu do mojego domu i całkowicie odrzucona przez jedynego mężczyznę, którego kiedykolwiek kochałam. Chciałabym go za to nienawidzić, ale nie mogę, po prostu nie mogę. Wiedziałam jedynie, jak go kochałam. Z całego serca. Za bardzo. Przełknęłam ciężko, w końcu odpowiadając na niewinne pytanie. - Zajęta. Zajęta pracą, jak zwykle. A ty jak się masz? – w końcu wycofałam się z jego ramion, moje zawstydzające łzy wyschły.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 15 Spojrzałam w jego oczy. Były zmartwione. - To samo, tak sądzę. Wszystkie biznesy prosperują, więc sprawy mają się dobrze. Nie wiedziałem, że jesteś w mieście. Jak długo tu jesteś? - Przyjechałam dzisiaj po południu. Właśnie skończyłam spotkanie z Tutu i Ciocią. – Gdy mówiłam, Akira schylił się, zbierając moje rzeczy. Zarumieniłam się, gdy chwycił jakąś bieliznę. To był mały skrawek materiału, który nie miał nic wspólnego z odzieżą wyspiańską. Nie miałam pojęcia, dlaczego Mari dodała to do mojej torby. Zatrzymał się, gdy to zobaczył, potem pospiesznie wrzucił do torby. Nie schyliłam się, aby mu pomóc, dziwnie sparaliżowana, gdy on chwytał kilka moich nowych, małych bikini. Moja twarz zaczerwieniła się, a moja skóra rozgrzała. Jego ręce były takie duże, a Bikini takie malutkie. I przypomniałam sobie te ręce. Te cudowne, utalentowane, idealne ręce… - Wygląda na to, że planujesz wycieczkę na plaże - uśmiechnął się do mnie. – Daj mi znać, jeśli będziesz chciała towarzystwa. Moglibyśmy udać się do starego miejsca i spróbować złapać fale. Zgodziłam się, zanim mogłam zmądrzeć i odmówić. - Dobra. Wyprostował się, podając mi mój portfel, ale dźwigając wypchaną torbę dla mnie. - Moglibyśmy iść teraz, jeśli jesteś na to gotowa. Właśnie skończyłem na dzisiaj. Wiedziałam, że powinnam powiedzieć nie, aby zachować trochę mojego rozsądku, ale nie mogłam tego zrobić. - Brzmi świetnie. Muszę tylko przebrać się w jedno z tych bikini. Przyglądał się kluczom w mojej ręce, zmarszczył brwi. - Ciocia pożyczyła mi samochód. Miałam wysłać jednego z hotelowych kierowców, aby go zwrócili za mnie - wyjaśniłam.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 16 Zaprowadził mnie do czarnego SUV, otwierając dla mnie drzwi pasażera i kładąc moją torbę z tyłu. Odpalił samochód, chłodne powietrze natychmiast wypadło przez przewody wentylacyjne. Usiadłam na siedzeniu i on wrócił do moich drzwi, napierając na mnie trochę. - Pójdę zwrócić jej klucze, ponieważ mogę cię odwieźć - dotknął kwiatka w moich jasnych włosach, jego oczy były intensywne. – Zaraz wracam. Odszedł może na minutę zanim uświadomiłam sobie, że mogę przebrać się, kiedy on poszedł. Przebierałam się w strój kąpielowy w jego samochodzie niezliczoną ilość razy. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Wspięłam się na tylne siedzenie, wysuwając się z moich szpilek, a następnie z obcisłej spódnicy. Złapałam pierwsze pasujące bikini, które zobaczyłam, wkładając dół zanim ściągnęłam mój top. Ponieważ próbowałam się spieszyć, palce szarpały się z każdym guzikiem bluzki. Rozpięłam z przodu stanik, ściągając go. Uświadomiłam sobie dopiero, gdy byłam toples, że góra od bikini jest totalnym bałaganem. Wciąż rozplątywałam rzecz, gdy Akira otworzył drzwi od strony kierowcy. Zamarł, po prostu zamarł, wpatrując się w moje nagie piersi. Falowały pobudzone, moje sutki stwardniały przez podmuch z wentylacji w samochodzie. Skrzywiłam się do niego. - Przepraszam. Pomyślałam, że zaoszczędzę nam podróży i założę strój teraz - powiedziałam, oczekując że zamknie drzwi i poczeka na zewnątrz, dając mi prywatność. Okna były wystarczająco zaciemnione i właściwie ukrywały większość wnętrza samochodu. Ale on nie zamknął drzwi. Zamiast tego usiadł, zapinając swój pas bezpieczeństwa. A potem zrobił coś co absolutnie mnie oszołomiło. Wyciągnął swoją dużą, ciemną rękę i poprawił lusterko przednie, rażąco mnie obserwując. To zatrzymało mnie w mojej drodze i byłam zbyt

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 17 zaskoczona, aby wykonać jakiś ruch przez długi moment, moje piersi drżały, gdy oddech stał się nerwowy i nierówny. W końcu, pochyliłam się do upartej góry od bikini, pracując nad rozplątaniem sznurków. Ale nie mogłam skupić się na zadaniu na więcej niż kilka sekund, moje oczy leciały z powrotem do Akiry, gdy obserwował mnie w lustrze, jego ciężkie powieki były oczywiście na moich piersiach. Wygięłam plecy, pokazując je w lepszej korzyści. Byłam profesjonalnym pozerem w tamtym czasie, powiedziałem sobie, więc dlaczego nie mogę użyć tego dla swojego dobra? Jego szczęka trochę się poluźniła, a ja poczułam się mokra. Doprowadzenie go do tego, sprawienie, że mnie chciał, było największym podnieceniem na świecie dla mnie. Klęknęłam na siedzeniu aby się przebrać, ale zmieniłam moją pozycję, twarzą do niego, na moich kolanach na siedzeniu. Oparłam się, pozwalając ramionach opaść na siedzenie wzdłuż ciała, ruch ten wypchnął moje piersi prowokacyjnie do przodu. Wciągnął ciężko powietrze, ale nie odwrócił wzroku, nic nie mówił. Złapałam obie piersi w ręce, ugniatając je. Przelewały się w moich rękach, a ja pchnęłam je do siebie, głaszcząc je, aż sutki wyjrzały między palcami. Szczypałam je, a głowa Akiry znowu opadła na zagłówek, jego głośny oddech był teraz słyszalny. Wciąż nic nie mówiliśmy. A on nigdy nie zabrał ze mnie oczu. Dodatkowo zaskoczyłam nas oboje, kiedy przebiegłam jedną ręką niżej, przez mój napięty brzuch i pomiędzy moimi nogami. Rozłożyłam nogi na siedzeniu, dając mu świetny widok gdy zagłębiłam rękę w majtkach od bikini i obmacywałam się palcami. - Rozwiąż je - powiedział Akira, jego głos był zardzewiały. – Proszę. Chcę widzieć, co robią twoje palce. Rozwiązałam małe kokardki po obu stronach sznurowanego bikini, obnażając się w kilku prostych ruchach. Jęknął, co osłabiło mnie. To był jego wpływ. To było wszystko, co kiedykolwiek chciałam. Przebiegłam moim placem do mojej płci, pokazując mu siebie bardzo wyraźnie.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 18 Pogłaskałam moją łechtaczkę, potem wsadziłam palec do wnętrza mojej płci. Nagle zamknął oczy, przeklinając. - Przepraszam Lana. Proszę, po prostu się ubierz. Przekroczyłem granice. Przepraszam. I tak po prostu, wszystkie moje nadzieję zostały pogrzebane, a ja czułam się brudna i brzydka, nieuchronna i niechciana. Chwyciłam inne bikini, to on odcieniu skóry, ale nie splątane. Włożyłam je szybko, wysiadając z samochodu, idąc na przednie siedzenie. Nie mogłam nawet na niego spojrzeć. - Ubrałam się. Wciąż idziemy na plaże, czy wolisz po prostu mnie wysadzić? – zapytałam, mój głos był słaby. Wiedziałam, że Akira w końcu otworzył oczy, ponieważ nagle zacząć przeklinać. - Jezus, Lana, wyglądasz nago w tym kostiumie. Ta rzecz jest nieprzyzwoita. Spojrzałam w dół, zaskoczona jego słowami. Bikini było niewielkie i w kolorze skóry, ale ledwie nieprzyzwoite. Zdałam sobie sprawę, że prawdopodobnie po prostu nie chce widzieć tyle mojej skóry, zwłaszcza po tym wstrętnym pokazie striptizu. Oczywiście, zobaczył wystarczająco. Poczułam, jak moje wargi drgają, na to uświadomienie. - Przepraszam. Ubiorę koszulkę i możesz mnie po prostu podrzucić do hotelu - powiedziałam moim najbardziej obojętnych tonem jaki mogłam utrzymać, otwierając drzwi, aby wziąć moje rzeczy. Zatrzymał mnie, chwytając mój nadgarstek w jego twardym uścisku, ciągnąc mnie z powrotem do samochodu.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 19 Rozdział 3 - Przepraszam. Wszystko wyszło źle. Kostium jest w porządku. Po prostu chodźmy na plażę, ok?- Jego głos był, och, taki delikatny i zdałam sobie sprawę, że musiał zobaczyć moje drżące wargi na jego reakcje. Spojrzałam przez okno. Wątpiłam, czy kiedykolwiek będę mogła spojrzeć mu w oczy. - Nie musisz - powiedziałam. Wiedziałam, że brzmiałam jak nadąsane dziecko. Zmienił głos na współczujący, głaskając moje włosy. - Och, Lana - wyszeptał – Tylko cię ranię, kiedy cię widzę, nieważne co zrobię. Chce cię zabrać na plażę. Więc chodźmy, ok? Mówił do mnie, jakbym była dzieckiem z kruchymi uczuciami i byłam tak żałosna, że przyjęłam to, wiedząc bardzo dokładnie, że nawet resztki były lepsze niż nic. - Ok. Poklepał mnie po czubku głowy. To było poklepanie „dobra dziewczynka”, ale nie protestowałam. - Masz coś przeciwko, jeśli zatrzymam się w moim domu, aby przebrać się naprawdę szybko? Nie mam nic w samochodzie, jeśli możesz uwierzyć. Och i oczywiście potrzebujemy deski surfingowe. - Och tak, deski surfingowe - powiedziałam z roztargnieniem, tylko spoglądając przez okno, próbując zatrzymać mój umysł czysty, abym nie mogła zrobić niczego głupiego, jak płacz przed nim. Dom, przed którym się zatrzymał był drastycznie inny niż ostatnim razem, gdy go widziałam. Teraz wyglądał, jak kompletnie inny dom, cały nowoczesny i elegancki, odblaskowe okna. I był znacznie większy. - Rozwijasz się, co?

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 20 Czułam, że mnie obserwuje, ale wciąż na niego nie spojrzałam. - Tak. Zrobiłem sporo zmian na przestrzeni lat. Wejdź. Wysiadł z samochodu, gdy mówił, obchodząc samochód do mojej strony i otwierając moje drzwi. Wysiadłam, patrząc na wszystko, ale nie na niego. Złapał mnie za ramię, powyżej łokcia, ciągnąc mnie mocno do jego frontowych drzwi, potem wpychając mnie do środka. - Będę szybko. Czuj się, jak u siebie w domu - powiedział, gładząc ręką moje włosy, potem znikając na schodach do góry. Szłam przez parter powoli, ogarniając wszystkie zmiany raczej tępo. To przemieniło się z nieco zniszczonego plażowego domku w ultra nowoczesny, nasłoneczniony raj. Kolorystyka była prosta, z duża ilością białego i jasnego szarego i kilkoma akcentami jasnych kolorów. Jasnożółty wazon i kolorowy obraz w salonie, tylko plamy koloru tu i tam, wszystkie neutralne kolory tworzyły ten kolor bardziej wyraźnym. Cała przestrzeń była otwarta wzdłuż ścian, wpuszczając światło oraz dając jasny, czysty widok na plażę. Najwyraźniej firma Akiry miała się dobrze. Cieszyłam się. Akira szybko się przebrał, dołączając do mnie przy oknie, gdy patrzałam na ocean. Podszedł za mną, a ja wciąż na niego nie spojrzałam. Pociągną kosmyk moich włosów delikatnie. - Hej. Spojrzysz na mnie przynajmniej? W końcu to zrobiłam i natychmiast żałowałam. Miał na sobie tylko parę czarnych kąpielówek, oczywiście. Mogłam zobaczyć wiele grubych tatuaży, które pokrywały przód jego muskularnych ramion. Plemienne wzory sięgały w dół do jego pleców, wiedziałam to. Kochałam te tatuaże. Jego abs było jak tarka do prania, twardy jak zawsze. Próbowałam nie ślinić się, gdy dotknęłam jego perfekcyjnego nagiego torsu. W końcu oderwałam oczy od jego złotej skóry aby spojrzeć w jego zmartwione oczy.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 21 - Twój dom wygląda niesamowicie - powiedziałam mu. Tylko skinął, przyglądając się mojej twarzy. - Zmartwiłem cię. Jak mogę to naprawić?- zapytał, jego głos był taki poważny i cichy. Poczułam, że moja twarz ukruszyła się, a on objął mnie w swoimi ramionami. Ukryłam moją twarz w jego klatce piersiowej, w miejscu między jego muskularnymi mięśniami. Naparłam całym moim ciałem na niego, chcą zostać owinięta w tych ramionach na zawsze. To dlatego nigdy nie mogłam tutaj wrócić. Moje uczucia nie osłabły z czasem; one zostały odłożone w ciemny kąt mojego serca, ignorowane, gdy byłam pozbawiona jego odurzającej obecności. Ale dla niego, dla niego, byłam tylko ciężarem. Przyjaciółka rodziny z niewygodnym zauroczeniem, przypomniałam sobie, jak to ujął. To były jego słowa do Mileny w tamtym czasie. A to było dzień po tym, jak go uwiodłam. - Nie wiem co jest ze mną nie tak - powiedziałam do jego klatki piersiowej, nie chcąc się oderwać, nawet mówić. Zrobił to sympatyczne brzęczenie w gardle, całując mnie delikatnie w czubek głowy. - To ja. Jestem draniem. Przepraszam. A ty prawdopodobnie jesteś zmęczona po locie. Chciałabyś się zdrzemnąć? Możemy iść na plażę później, albo nawet innego dnia. Wydałam dźwięk na znak protestu. - Wylatuję za dwa dni. Poczułam, jak jego klatka rozszerza się w głębokim oddechu. - Wow. Miałem nadzieję, że zostaniesz trochę dłużej. To tak krótko, po tych wszystkich latach z daleka. Nie tęsknisz za tym tutaj choć trochę?

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 22 Chciałam szlochać jak dziecko. Chciałam go uderzyć. To było takie okrutne pytanie, pochodzące od niego. Po prostu stałam zarumieniona przy nim, gdy łzy spływały mi po policzkach w zawstydzającej powodzi. Jego klatka zahuczała w cierpieniu, gdy poczuł łzy spływające po mojej twarzy, a potem po jego klatce piersiowej. - Och, kochanie, jak ty mnie musisz nienawidzić. Płakałam na to, ponieważ tego nie robiłam. Ponieważ nie potrafiłam. Podniósł mnie, tuląc, jakbym była małym dzieckiem. Pocałował mnie w czoło, gdy niósł mnie na górę. Moje oczy były zamknięte, kiedy kładł mnie na jego łóżko. Nie mogłam go puścić, gdy próbował się wyprostować. Zaśmiał się, słodkie małe dudnienie dotknęło mojego policzka. - Jest jakiś powód, dla którego wisisz na mnie, jak małpka? – zapytał rozbawiony. - Możesz zostać ze mną, tylko na minutę? Wydał kojący dźwięk, gdy kładł się obok mnie. Próbowałam przysunąć się bliżej, ale zobaczyłam, że położył poduszkę pomiędzy naszymi dolnymi regionami. Cofnęłam się, moje ramionami się zgarbiły. Był bardzo ostrożny, żeby nawet mnie nie dotknąć. I powinien być. Byłam zauroczona, jak głupiec, on to powiedział. Odwróciłam się od niego, chowając twarz w jego poduszkę. Pachniała nim; chciałam zabrać ją do domu. Zarzucił ramię wokół mnie, ciągnąc moje plecy do jego klatki piersiowej, a mój tyłek do… poduszki. Mówił przy moim uchu. - Wszyscy za Tobą tęskniliśmy, wiesz. To nie było to samo bez ciebie. Nawet nie blisko. - Myślałam, że mnie nienawidzisz - powiedziałam cicho, wstrzymując oddech aby usłyszeć jego odpowiedź. Zaklął gładząc moje włosy, jakby dla zmiękczenia przekleństw.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 23 - Nigdy Lana. Nigdy. Byłem tym przerażony. To ja jestem powodem, przez który trzymałaś się daleko stąd przez tak długi czas? Nie odpowiedziałam, a on uścisnął mnie mocniej. - Masz rację, potrzebuje drzemki. Mój umysł jest zmęczony. Zazwyczaj taka nie jestem, przysięgam. Westchnął. - Zdrzemnij się. Ja przygotuję dla nas obiad, ok? Nie odpowiedziałam, tylko zakopałam się bardziej w jego niebiańsko pachnącym łóżku. Pocałował czubek mojej głowy zanim mnie opuścił. On mnie nie nienawidził, pomyślałam, gdy zapadałam w sen. To było coś. Byłam zwinięta w ramionach Akiry, gdy się obudziłam. Teraz nie było poduszki. Moja noga była zawieszona wysoko na jego biodrze, nasze klatki piersiowe napierały na siebie z każdym oddechem. Spojrzałam na jego twarz. Wciąż spał. Przysunęłam się do niego nieco i odkryłam że nie wszystko jego śpi. Poruszyłam się znowu i jęknęłam. Jego erekcja była tak twarda i gruba, napinając na jego szorty w cudownym widoku. Wiedziałam, że on reaguje na mnie tylko dlatego, że śpi, ale to nie miało znaczenia. Zaczęłam się o niego ocierać, dysząc, gdy nasze klatki piersiowe ocierały się o siebie, a jego twardy kutas ocierał się o moją płeć. Jego ręka pieściła moje biodro, przybliżając mnie bliżej, gdy mruknął przez sen, oczy wciąż miał zamknięte. Moje małe bikini stało się nagle takie uciążliwe i rozwiązałam niecierpliwie stanik, ocierając moje sutki o jego klatkę piersiową. Ręka na moim biodrze poruszyła się, ugniatając giętkie ciało. Odwróciłam się na plecy, dając mu lepszy dostęp. Głaskał moje pełne, wrażliwe piersi, dopóki się nie zwijałam. Rozwiązałam moje majtki, naprowadzając jego rękę niżej, kładąc jego place dokładnie na mojej płci. Jego utalentowane palce przejęły tam obowiązki, pocierając i głaszcząc do czasu aż dyszałam.

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 24 Spojrzałam na jego twarz. Jego oczy wciąż były zamknięte, ale jego twarz była zaczerwieniona, jego oddech chrapliwy. - Mmmmm, Lana - wymamrotał, jego palec zanurzył się we mnie. Jego erekcja napierała na moje biodro i dotknęłam go, głaskając jego grubość przez szorty. - Milena - powiedział, jego głos brzmiał na rozdrażniony. Ale wciąż, dźwięk jej imienia z jego ust spowodował, że zamarłam w moich działaniach. Ściągnęłam jego zajętą rękę, ze mnie, wyrywając się z żalem od niego. Nie wiedział co robił i byłam bardzo blisko wykorzystania tego faktu. Zwinęłam się kulkę, kurcząc się daleko od niego. Poczułam, jak obudził się chwilę później. Przytulił mnie od tyłu znowu, jakby nic się nie stało i zaczął odprężać się i wracać do snu. Poczuł moje biodro, a potem, bardzo lekko wyczuł miejsce na plecach, gdzie moje bikini powinno być zawiązane. Zaklął i poczułam jak zaczął szukać brakującego kawałka materiału. Przewróciłam się na plecy, zakrywając moim ramieniem oczy. Wziął głęboki oddech, gdy patrzył na mnie. Potrząsnął lekko moje ramie. Rozchyliłam nogi, lekko wyginając plecy, dając mu lepszy widok, moje ramię wciąż uparcie zakrywało oczy. Poczułam, że zamarł i wiedziałam, że wpatruje się we mnie. Nie poruszył się przez tak długi czas, że przesunęłam się znowu, rozsuwając nogi dalej od siebie, chcąc zobaczyć co on zrobi. Czy mógłby zobaczyć jaka mokra była? Pokój był daleki od ciemności. Ze światła wpadającego przez okno, zgadywałam że było późne popołudnie. Poczułam, jak Akira schodzi z łóżka i usłyszałam odgłos szelestu odzieży, potem charakterystyczny dźwięk trzepania ciała o ciało. Wolał raczej onanizować się sam, niż mnie dotknąć, pomyślałam, zszokowana i wstrząśnięta tą myślą. Podniosłam ramię z oczu, nie mogąc powstrzymać się od spojrzenia. Stał na skraju łóżka, cudownie nagi i trzymające swoją dużą erekcję w obu

TŁUMACZENIE NIEOFICJALNE!! ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA! 25 rękach. Jego szczęka była zaciśnięta, jego nozdrza rozszerzone. Puścił siebie samego, gdy nasze oczy się spotkały, przełykając ciężko. - Przepraszam - powiedział cicho. To było jego ulubione zdanie. Nienawidziłam go. Przebiegłam moimi rękoma w dół mojego ciała, a jego oczy podążyły za tym łapczywie. - Czy to naprawdę takie trudne dla ciebie dotykać mnie? –zapytałam go szybko. Westchnął, przysuwając się powoli bliżej mnie, jakby bał się mnie przestraszyć. - Spałaś, rozebrana. Musiałem cię rozebrać podczas twojego snu. To takie przekroczenie granic dla mnie, wiem… - przerwał swoje zdanie, gdy zaczęłam dotykać swojej płci, ustawiając ciało tak, aby dać mu piekielny widok. Jego pięści zacisnęły się, ale przyczołgał się trochę bliżej, obserwując pracę moich rąk. - Myślisz, że mógłbyś mieć wibrator albo może nawet kutasa, którego mogłabym pożyczyć? – zapytałam go figlarnie, kiedy on po prostu kontynuował oglądanie mnie. Jego oczy podążyły do moich i były prawie spanikowane. - Jesteś pewna? Nie chcę cię wykorzystać. Znowu. Chciałam krzyczeć, był taki nieznośny. - Miałam osiemnaście lat, Akira, byłam w pełni legalna. Nie zachowuj się, jakbyś był drapieżnikiem. Uwiodłam cię, jeśli pamiętasz. Posłał mi surowe spojrzenie. - Jestem dziesięć lat starszy, a ty byłaś ledwie legalna i dziewicą. A twój ojciec zaufał mi, abym się Tobą opiekował, a nie cię bezcześcił. To było bestialskie to robić. Wiłam się na łóżku, głaszcząc się bezwstydnie gdy mówiłam.