Bobislaw

  • Dokumenty587
  • Odsłony286 246
  • Obserwuję194
  • Rozmiar dokumentów6.8 GB
  • Ilość pobrań126 866

Charaktery 11-2016

Dodano: 7 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 7 lata temu
Rozmiar :26.6 MB
Rozszerzenie:pdf

Charaktery 11-2016.pdf

Bobislaw Dokumenty Prasa Charaktery 11-2016
Użytkownik Bobislaw wgrał ten materiał 7 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 116 stron)

Jak przydać sobie pewności siebie Jak sprawić, by inni ulegli – radzi sam Robert Cialdini 66 Jak scalić rodzinę 58 Różne języki miłości – jaki jest Twój? 34 PISMO NA DOBRE Cena 12,50 zł (w tym 8% VAT). Nakład 70 000 egz. NR 11 (238), LISTOPAD 2016. Rok XX. Ukazuje się od 1997

3CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 Wystarczy chcieć! Jeśli chcesz, to masz! – to codzienne okrzyki, za któ­ rymi stoi przekonanie, że w ludzkim działaniu wszystko zależy od inten­ sywności owego chcenia. Trzeba się natężyć i już. Ilekroć słyszę takie do­ bre rady, pojawia się w mojej głowie opisany przez noblistę Saula Bellowa człowiek, który stanął nad zwłokami i krzyknął do nich: „Przestań!”. Niemała część uczniów cierpi na ner­ wicę niepowodzenia – żyją w przeko­ naniu, że cokolwiek będą robili i tak zakończy się to porażką. Tysiące kur­ sów spaliło na panewce, na przykład trening asertywności w ogóle nie zmniejszył uległości wobec autory­ tetów. Proste instrukcje nie spraw­ dziły się. Problem leży gdzie indziej. Po pierwsze, bynajmniej nie wystar­ czy chcieć. W uproszczeniu można powiedzieć, że każde działanie opiera się na dwóch filarach: intencji i kom­ petencji. Intencji ludziom nie brak, kompetencji natomiast brakuje wielu z nas. Także dlatego, że koncentrując się na chceniu, przestajemy myśleć, w jaki sposób swoje cele osiągać. Po drugie, od początków XX wieku wiadomo, że nie ma prostej zależno­ ści między intensywnością motywacji i skutecznością działania. Owszem, do pewnego momentu przyrost moty­ wacji pomaga zwiększyć skuteczność, ale po przekroczeniu magicznego punktu optymalnego działa wręcz destruktywnie. Ktoś, kto za bardzo chce, rzadko bywa skuteczny. Po trzecie, wybitni badacze, na przy­ kład noblista Daniel Kahneman, a także wybitni klinicyści, jak Albert Ellis, dostarczyli licznych dowodów na tendencję ludzi do tworzenia ir­ racjonalnych przekonań. Bywają one nieznośnym ciężarem, bo ich realiza­ cja wykracza poza możliwości prze­ ciętnego człowieka. Przekonanie, że muszę być kompetentny we wszyst­ kim i dobrze radzić sobie w każdym działaniu, nieomal zawsze prowadzi do katastrofy. Także przekonanie, że trzeba w życiu polegać na kimś, kto więcej od nas znaczy. Podobnych przekonań jest wiele. Jedno z nich, najbardziej obciążone negatywnymi konsekwencjami, to przekonanie o niezmienności ludzkiej natury; podziela je prawie połowa Polaków. Kto z nas nie słyszał porzekadła, że jak ktoś głupi się urodził, to głupi umrze. Kogo nie zapewniano, że do­ brego karczma nie zepsuje, a złego kościół nie naprawi. Opowieści o tym, że czym skorupka za młodu nasiąk­ nie, tym na starość trąci, i wielu in­ nych. Tu dochodzimy do pytania: jak stać się pewniejszym siebie, albo ogólniej – jak zmienić się na korzyść? Jakiś czas temu znakomita badaczka Carol Dweck poszukiwała sposobu, by wyprowadzić dzieci ze stanu wy­ uczonej bezradności. Stosowała różne zabiegi: na przykład bezwyjątkowe doświadczanie sukcesów, korzystne porównania społeczne i… nic. Po la­ tach Dweck odkryła, że podejmowane przez nią działania były skuteczne, ale tylko u osób, które były przeko­ nane o zmienności ludzkiej osobowo­ ści. U przekonanych o niezmienności ludzkiej natury żadnych poważnych efektów nie uzyskano. Pierwszy krok ku zmianie to refleksja nad własnymi przekonaniami. Jeśli myślimy, że ludzie się nie zmieniają, stoimy przed trudnym zadaniem. Ta­ kie przekonanie odbiera sens działa­ niom. Niepewni siebie fataliści raczej pewności nie nabiorą. Jak zmienić te przekonania to osobna kwestia. Przekonanie,żemuszębyćkompetentny wewszystkim,nieomalzawszeprowadzi dokatastrofy. Wiesław Łukaszewski WIESŁAW ŁUKASZEWSKI, psycholog osobowości, autor m.in. książki Udręka życia, za którą w 2011 roku otrzymał Nagrodę Teofrasta. R Z E C Z Y P I E R W S Z E Pewność siebie WojtekUrbanek

„Charaktery” obchodzą 20. urodziny. Od dwóch dekad pokazujemy Wam osiągnięcia współczesnej psychologii i jej zastosowania w codziennym życiu. I dostajemy potwierdzenie, że jesteśmy Wam pomocni, inspirujemy do zmian, dodajemy wiary w siebie. Czujemy wdzięczność za Waszą sympatię i zaufanie. Wdzięczność zaś – jak dowodzą badania – daje poczucie szczęścia. Pomyśl, za co jesteś wdzięczny i opowiedz nam o tym. Weź udział w jubileuszowym konkursie: „Tyle powodów do wdzięczności” Rozwiń myśl: Jestem wdzięczny losowi, ludziom – tym bliskim i tym dalszym – za… Swoją wypowiedź prześlij na adres 20lat@charaktery.com.pl do 20 listopada. Podaj swoje imię, nazwisko i adres – na uczestników konkursu czekają wspaniałe nagrody: • zaproszenia do Hotelu „Malinowy Dwór” • prenumerata „Charakterów” • książki, płyty z filmami i muzyką. Laureatami październikowego konkursu Gdyby nie „Charaktery”, to… zostali: 1.  Karolina Sęk – weekend w Pałacu Zdunowo dla dwóch osób; 2.  Mariusz Krzyżanowski – zaproszenie na 1 nocleg do Pałacu Zdunowo dla dwóch osób; 3.  Anita Sankowska – roczna prenumerata „Charakterów”. Listę pozostałych laureatów ogłosimy na stronie www.charaktery.eu, na Facebooku oraz na naszym Instagramie. Regulamin konkursu dostępny na stronie www.charaktery.eu 20 LAT Z „CHARAKTERAMI” – CO MIESIĄC NAGRODY autopromocja Konkurs dla Ciebie

JAK CO MIESIĄC 9 PSYCHOWIEŚCI 62 MOJA HISTORIA 63 KRZYSZTOFOWICZ 84 KTO, CO, GDZIE, KIEDY 87 MARUSZEWSKI 100 AWDIEJEW 101 MAKSYMIUK 102 GADACZ 103 BORTNOWSKA 104 KARPOWICZ 105 MĄDZIK 106 KIOSQUE 110 POCZTA POETYCKA 111 WICHA NA DESER 112 LISTY 114 CICER CUM CAULE 88 DZIECIĘCE ZBRODNIE Skąd się bierze zło? Dlaczego dzieci zabijają? O filmie, który powstał z przerażenia i niezrozumienia, opowiada Bartosz M. Kowalski. 94 GURBA, ŻAL ZA UTRACONYM Śladem woni zawalonego świata i ludzi mieszkających w kontenerze podąża Wojciech Tochman. 98 LEIBNIZ Dlaczego spośród możliwych światów Bóg wybrał ten, w którym żyjemy? Bo jest najlepszy. Tę tezę Leibniza i jego postać przypomina Jacek Wojtysiak. PRAKTYCZNIE 34 WSZYSTKIE JĘZYKI MIŁOŚCI Różne sposoby, na jakie wyrażamy miłość i czujemy się kochani, objaśnia Gary Chapman. 38 MAŁŻEŃSTWA (ZBYT?) OTWARTE Co znaczy dziś monogamia? Jaką cenę płacimy za rezygnację z wyłączności? – pyta Beata Banasiak-Parzych. 42 ZDRADA W ŻAŁOBIE Zdrada może być ucieczką, pozwalającą nie doświadczać straty bliskiej osoby, pracy, młodości – twierdzi Rafał Milewski. 46 ABDYKACJA SZEFA O menedżerach, którzy zachowują się jak uległy rodzic, pisze Natalia de Barbaro. 50 JESZCZE JEDEN LAJK Maciej Żurek śledzi granicę, poza którą korzystanie z Facebooka staje się uzależnieniem. 54 ZIKA CORAZ BLIŻEJ Tropikalna infekcja trafiła także do Polski. Jak się przed nią ustrzec – radzi Magdalena Chrzan-Dętkoś. 58 RODZINY OD NOWA On, ona, jego dzieci, jej dzieci, byli partnerzy, teściowie obecni i eks… Sposobów na scalenie patchworkowych rodzin poszukuje Adriana Klos. LABORATORIUM 66 GRUNT POD PERSWAZJĘ Robert Cialdini zdradza swoiste klucze, które otwierają drugą osobę i czynią ją podatną na nasz wpływ. 72 MAGIA NA CO DZIEŃ Jakie znaczenie może mieć zdjęcie ukochanej osoby, które trzymamy w portfelu – wyjaśnia Aleksandra Niemyjska. 76 CO MÓWIĄ DŁONIE Geoffrey Beattie tłumaczy, jak gesty ujawniają to, co wolelibyśmy zachować dla siebie. 78 LEKCJA KIEROWANIA MÓZGIEM Możliwości neurofeedbacku, dzięki któremu możemy sterować aktywnością naszego mózgu, analizuje Kirsten Weir. 82 PRZYJACIEL, DROGOWSKAZ, NAUCZYCIEL Czytelnicy piszą, co w ich życie wniosły „Charaktery”. Okładka:BradWilson/ gettyimages.com 5CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 NA TEMAT 18 BYĆ TYM, KIM MOŻNA BYĆ W coraz bardziej niepewnym świecie coraz częściej gonimy za pewnością siebie. A im bardziej o nią zabiegamy, tym częściej czujemy się niepewni. Jak zyskać prawdziwą pewność siebie? Kiedy lepiej wątpić? – zastanawia się Paweł Fortuna. 28 POCHWAŁA ZWĄTPIENIA Anna Srebrna przygląda się chojraczeniu, za którym kryje się lęk, a zarazem poszukuje drogi do mądrej pewności siebie. PEWNOŚĆ SIEBIE

Już po raz ósmy „Charaktery” wyróżniły książki psychologiczne polskich autorów. Mimo stosun- kowo krótkiej historii, Nagroda Teofrasta zdobyła uznanie i prestiż wśród czytelników i w środowi- sku akademickim. Jej laureatami są sławy polskiej psychologii, m.in. profesorowie: Maria Lewicka, Paweł Bo- ski, Jan Cieciuch, Dariusz Doliński, Wojciech Dra- gan, Piotr Francuz, Wiesław Łukaszewski, Piotr Oleś, Jan Strelau, Bogdan Wojciszke, Tomasz Zaleśkiewicz. Ogłoszenie zwycięzców tegorocznej edycji i wrę- czenie nagród miało miejsce podczas gali, która odbyła się 13 października w gościnnej Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie. Uroczystość była prawdziwym świętem polskiej psychologii, wyjąt- kowym także z racji jubileuszu 20-lecia magazynu psychologicznego „Charaktery”. Przybyłych gości przywitali: dr hab. Jolanta Talbierska, dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej, oraz Bogdan Białek, redaktor naczelny „Charakte- rów”. Do gości zwrócił się także prof. Edward Nęcka, wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, która od początku sprawuje nad Nagrodą patronat ho- norowy: – Psychologia to nauka o człowieku. A zatem powinna produkować nie tylko arty- kuły ważne dla science, ale i książki ważne dla humanistyki. Galę brawurowo poprowadził Bronisław Maj – poeta i współpracownik „Charakterów”. W tym roku po raz drugi przyznaliśmy Nagrody Specjalne – Teofrasty Superstar. Jedna statuetka powędrowała do rąk prof. Andrzeja Eliasza – za unikatowy wkład w rozwój psychologii w Polsce oraz powołanie Uniwersytetu SWPS. Laudację wygłosił dr hab. Roman Cieślak, rektor Uniwer- sytetu SWPS. Jak powiedział: – Teofrast był ucz- niem Arystotelesa, przez 36 lat prowadził szkołę filozofów. Prof. Eliasz jest uczniem prof. Strelaua i prowadził – choć nie przez 36 lat – szkołę psy- chologii, która stała się uniwersytetem. Drugiego Teofrasta Superstar otrzymał dr hab. Jerzy Mellibruda za dokonanie rewolucyjnego przełomu w rozumieniu i leczeniu choroby alko- holowej w Polsce. – Dostrzegam analogię mię- dzy Jerzym Mellibrudą i Czyngis-chanem pod względem dalekowzroczności, stosowania da- lekosiężnych strategii i dobierania towarzyszy walki, z którymi zdobywa nowe krainy – powie- działa Anna Dodziuk. Do tegorocznej edycji Nagrody Teofrasta kilkana- ście wydawnictw i uczelni wyższych zgłosiło łącz- nie 41 książek. Zadanie wyłonienia najlepszych spośród nich powierzono Konsylium Doktorów, w tym roku zasiedli w nim: dr Katarzyna Adam- czyk, dr Julia Barlińska, dr Aleksandra Błachnio, Maria Kaźmierczak, Paweł Fortuna, Łukasz Bożycki i Barbara Mróz to laureaci tegorocznej Nagrody Teofrasta, ustanowionej i przyznawanej przez redakcję magazynu „Charaktery” za najlepsze książki psychologiczne. Nagrody Specjalne – Teofrasty Superstar otrzymali prof. dr hab. Andrzej Eliasz i dr hab. Jerzy Mellibruda. Patron medialnyOrganizator Patronat honorowy Prezes Polskiej Akademii Nauk prof. Jerzy Duszyński Maria Kaźmierczak Oblicza empatii w procesie adaptacji do rodzicielstwa Wydawnictwo Naukowe Scholar Najlepsza książka naukowa TEOFRASTY wręczone! •WWW.CHARAKTERY.EU 6 N A J L E P S Z E K S I Ą Ż K I

Partnerzy dr hab. Michał Harciarek, dr Aneta Przepiórka, dr Agata Sobków, dr Małgorzata Szcześniak. W kategorii książek naukowych nominację Konsy- lium uzyskało pięć tytułów: Łańcuchowe zmiany zachowań w kontekście ochrony środowiska i promocji zdrowia Katarzyny Byrki, Oblicza empatii w procesie adaptacji do rodzicielstwa Marii Kaźmierczak, 20 lat później – osobowość i hierarchia wartości wybitnych aktorów polskich Barbary Mróz, Samoocena. Geneza, struktura, funkcje i metody pomiaru Malwiny Szpitalak i Ro- mualda Polczyka oraz Psychologia kierowców pojazdów drogowych Jana F. Terelaka. Nagroda za najlepszą książkę naukową została przyznana Marii Kaźmierczak za Oblicza empatii w procesie adaptacji do rodzicielstwa. – Książka potwierdza, że po długich latach nieobecności wreszcie dostrzegamy w środowisku polskiej psychologii dorobek psychologów wychowania i rozwoju człowieka – mówił w laudacji prof. Ja- nusz Trempała z Uniwersytetu Kazimierza Wiel- kiego w Bydgoszczy. Z kolei w kategorii najlepsza książka popularno- naukowa nominowano trzy tytuły: Podróże psy- chologiczne przez kultury świata Pawła Boskiego, Joanny Różyckiej-Tran i Piotra Sorokowskiego, Wielkie i te nieco mniejsze pytania psychologii Wiesława Łukaszewskiego oraz Animal Ratio- nale. Jak zwierzęta mogą nas inspirować? Ro- dzina, edukacja, biznes Pawła Fortuny i Łukasza Bożyckiego. Nagrodę za najlepszą książkę popularnonau- kową zdobyli Paweł Fortuna i Łukasz Bożycki za Animal Rationale. – Każda cegiełka budująca świadomość ludzi, że nie są wyjątkowym ga- tunkiem, że wszystko, co mają i co wydaje im się stricte ludzkie, wynika z natury i ewolucji, że dzięki tej naturze mogą się wiele uczyć i czerpać z niej inspiracje – każda taka cegiełka otwiera lu- dziom oczy. Ta książka, łącząca wiedzę biologa i psychologa, jest właśnie taką cegiełką – mówił dr hab. Maciej Trojan, prof. UMK. Redaktor naczelny Bogdan Białek postanowił przyznać specjalne wyróżnienie książce Uprze- dzenia w Polsce pod redakcją Anny Stefaniak, Michała Bilewicza oraz Mikołaja Winiewskiego. W uzasadnieniu dr hab. Barbara Weigl, prof. ASP, napisała: „Uprzedzenia są społeczną chorobą: aby jej przeciwdziałać, warto poznać jej mecha- nizm. Pomoże w tym ta książka”. Podczas gali ogłoszono również laureata w kate- gorii najpopularniejsza książka psychologiczna. Głosami internautów nagrodzona została książka 20 lat później – osobowość i hierarchia warto- ści wybitnych aktorów polskich Barbary Mróz. Jak napisał pan Piotr Kapusta z Sochaczewa: „Książka podejmuje rzadki temat, z zakresu psy- chologii twórczości. Zarazem zastosowane na- rzędzia dają rzetelną i solidną wiedzę psycholo- giczną o aktorach”. Tegoroczną uroczystość wręczenia nagród uświetnił występ znakomitego instrumentalisty Włodka Kiniorskiego oraz minirecital poety i kom- pozytora Jacka Kleyffa. 20 lat „Charakterów” humorystycznie podsumo- wał nasz stały ironista, aktor i satyryk Krzysztof Szubzda, prezentując swoją autorską best-sele- rową teorię życia. Więcej na www.charaktery.eu oraz www.nagro- dateofrasta.eu. Paweł Fortuna i Łukasz Bożycki Animal Rationale. Jak zwierzęta mogą nas inspirować? Rodzina, edukacja, biznes Wydawnictwo Naukowe PWN Barbara Mróz 20 lat później – osobowość i hierarchia wartości wybitnych aktorów polskich Wydawnictwo Naukowe Scholar Najlepsza książka popularnonaukowa Najpopularniejsza książka psychologiczna wyłoniona w plebiscycie internetowym Tegoroczni laureaci Nagrody Teofrasta. Od lewej: dr hab. Michał Bilewicz, dr hab. Maria Kaźmierczak, dr Paweł Fortuna, dr hab. Barbara Mróz, Łukasz Bożycki, prof. dr hab. Andrzej Eliasz i dr hab. Jerzy Mellibruda. Zdjęcie: Krzysztof Plebankiewicz

INSTYTUT PSYCHOLOGII ZDROWIA Polskiego Towarzystwa Psychologicznego 02-412 Warszawa, ul. Gęślarska 3, tel. 22 863 87 38, 22 863 90 97, fax 22 863 42 75, www.psychologia.edu.pl Podstawowym celem działalności Instytutu od 30 lat jest innowacyjne stosowanie wiedzy i metod psychologicznych do rozwiązywania problemów osobistych i zdrowotnych NZOZ OŚRODEK PSYCHOTERAPII I PROMOCJI ZDROWIA „OGRÓD” Prowadzimy psychoterapię indywidualną, grupową i dla par oraz staże kliniczne dla psychoterapeutów. Zespół terapeutyczny tworzą superwizorzy i absolwenci Profe- sjonalnej Szkoły Psychoterapii. OGÓLNOPOLSKIE POGOTOWIE DLA OFIAR PRZEMOCY W RODZINIE Od 1995 roku realizujemy zadania w zakresie przeciw- działania przemocy w rodzinie i edukacji w tym obszarze. Pomoc psychologiczna i prawna. Ogólnopolska poradnia mailowa i telefoniczna. Ośrodek dla osób pokrzywdzo- nych przestępstwem Dwumiesięcznik "NIEBIESKA LINIA" Od 1998 roku jest jedynym na polskim rynku perio- dykiem poświęconym psychologicznym i prawnym zagadnieniom związanym z przemocą interpersonalną, w rodzinie, szkole, grupach rówieśniczych, relacjach partnerskich, wobec dzieci, osób starszych, niepełno- sprawnych. OBSERWATORIUM PSYCHOLOGICZNE Przegląd publikacji zagranicznych. PORADNIA TELEFONICZNA DLA OSÓB W KRYZYSIE 116 123 Udziela pomocy psychologicznej osobom doświadcza- jącym kryzysu emocjonalnego, samotnym, cierpiącym z powodu depresji, bezsenności, stresu. TELEFON ZAUFANIA 801 889 880 Pierwszy w Polsce telefon zaufania dla osób cierpiących z powodu uzależnień behawioralnych, tj. uzależnienia od hazardu, internetu, seksu, zakupów, pracy czy jedzenia. Wydawnictwo ZIELONE DRZEWO Od 1985 roku wydajemy publikacje pomagające w le- pszym zrozumieniu różnorodnych problemów osobis- tych, z którymi zmagają się ludzie oraz wskazujące różne metody i strategie użyteczne w poszukiwaniu rozwiązań tych problemów. AKADEMIA DLA PAR Dla wszystkich, którzy chcieliby poszerzyć swoją wiedzę na temat bliskich relacji i związków, lepiej zrozumieć i ulepszyć własny związek albo znaleźć rozwiązanie dla problemów, które pojawiły się w związku. Informacje, porady, testy, poradnia on-line, warsztaty i szkolenia. P R O G R A M Y S Z K O L E N I O W E : • PROFESJONALNA SZKOŁA PSYCHOTERAPII • STUDIUM TERAPII UZALEŻNIEŃ I WSPÓŁUZALEŻNIENIA • STUDIUM POMOCY PSYCHOLOGICZNEJ DLA PAR • STUDIUM POMOCY PSYCHOLOGICZNEJ I INTERWENCJI KRYZYSOWEJ • STUDIUM PSYCHOTERAPII GRUPOWEJ I TRENINGU PSYCHOLOGICZNEGO • STUDIUM TERAPII UZALEŻNIENIA OD NARKOTYKÓW • STUDIUM PRZECIWDZIAŁANIA PRZEMOCY W RODZINIE reklama

Michael Randolph Gdybyśmy traktowali INNYCH LUDZI tak, jak traktujemy SAMYCH SIEBIE, poszlibyśmy do więzienia. 9CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 >> kalendarium P S Y C H O W I E Ś C I >> kalendarium 2 listopada 1566 rozpoczęły się prace nad utworzeniem pierwszego szpitala dla osób zmagających się z zaburzeniami psychicznymi w Nowym Świecie. Szpital y Aliso de Convalescietes de San Hipolito w Meksyku ufundował hiszpański zakonnik Bernardino Alvarez. Oficjalne otwarcie miało miejsce 28 stycznia 1567 roku. 3 listopada 1906 Alois Alzheimer na posiedzeniu Towarzystwa Neuropsychiatrii Południowo-Zachodnich Niemiec w Tybindze przedstawił przypadek „specyficznej choroby kory mózgowej” u zmarłej 56-letniej pacjentki, Auguste Deter. Alzheimer opisywał, że kobieta nie posiadała orientacji czasoprzestrzennej, nie potrafiła sobie przypomnieć prawie żadnych szczegółów z życia i często dawała odpowiedzi niemające żadnego związku z pytaniem. Ponadto jej nastroje szybko się zmieniały pomiędzy lękiem, nieufnością, odrzucaniem i popłakiwaniem. Był to pierwszy opis nieuleczalnej i postępującej choroby neurodegeneracyjnej, której nazwa – choroba Alzheimera – pochodzi od nazwiska niemieckiego psychiatry. 16 listopada 1918 urodził się Antoni Kępiński – polski psychiatra, lekarz, naukowiec, humanista i filozof, twórca koncepcji metabolizmu energetyczno-informacyjnego i psychiatrii aksjologicznej. Był prekursorem psychoterapii indywidualnej i grupowej. Napisał wiele prac naukowych, m.in.: Rytm życia; Schizofrenia; Melancholia; Psychopatie; Lęk; Poznanie chorego. 26 listopada 1980 zmarł Kazimierz Dąbrowski, doktor medycyny i filozofii, psycholog kliniczny i pedagog. W oparciu o wieloletnie doświadczenia zdobywane podczas pracy klinicznej i akademickiej stworzył Teorię Dezintegracji Pozytywnej. Był inicjatorem ruchu higieny psychicznej w Polsce, zorganizował Instytut Higieny Psychicznej. Założyciel i prezes Polskiego Towarzystwa Higieny Psychicznej.

Licznik* Polaków uważa, że należy płacić podatki. ankietowanych jest zdania, że pieniądze trafiające do budżetu są wydawane nieracjonalnie. badanych uważa, że podatki są zbyt wysokie w stosunku do tego, co państwo zapewnia obywatelom. Polaków uważa, że nasz system podatkowy jest nieszczelny, a 78 proc. podkreśla, że jest zbyt skomplikowany. obywateli uważa, że uchylanie się od płacenia podatków jest formą okradania współobywateli; tylko 19 proc. uważa, że jest to wyraz zaradności. badanych jest zdania, że uczciwe płacenie podatków jest formą patriotyzmu. badanych nie akceptuje zatrudniania kogoś „na czarno”, a 59 proc. potępia podejmowanie takiej pracy. badanych Polaków otrzymuje paragony. badanych podczas zakupów kieruje się ceną, 76 proc. – jakością, 39 proc. – przyzwyczajeniem, 33 proc. – polskim pochodzeniem produktu, a 32 proc. – sprawdzoną marką. *Źródło: badanie CBOS „Postawy wobec płacenia podatków”, przeprowadzone w czerwcu 2016 92 proc. 90 proc. 87 proc. 82 proc. 87 proc. 65 proc. 77 proc. 96 proc. 81 proc. •WWW.CHARAKTERY.EU 10 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 P S Y C H O W I E Ś C I > Sprzeciw wobec przemocy 25 listopada na całym świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet. – Skala przemocy w polskich rodzinach wciąż jest zatrważająco duża. Badania wskazują, że doświadczenia takie ma od 10 proc. do nawet 30 proc. dorosłych Polaków – mówi Renata Durda. – Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” działa przy Instytucie Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego od ponad 20 lat. Zgłaszają się do nas głównie kobiety doświadczające różnych form przemocy w bliskich rela- cjach – rodzinnych czy partnerskich. Niewielka część osób korzy- stających z naszej pomocy to mężczyźni. Na początku działalno- ści „Niebieskiej Linii” najczęściej zgłaszały się osoby doznające przemocy przez bardzo długi czas – często przez całe swoje życie – najpierw w domu rodzinnym, potem ze strony męża, wreszcie dorosłych dzieci. Dziś po pomoc zgłaszają się także młode ko- biety, które w swoich związkach i u swoich partnerów obserwują pierwsze sygnały krzywdzących zachowań. Często pytają: „Czy jeśli uderzył mnie pierwszy raz, to będzie to już robił zawsze?”; „Czy jest jakiś ratunek dla naszego związku?”. W „Niebieskiej Linii” uzyskują rzetelną informację na temat obowiązujących w Polsce przepisów i procedur chroniących osoby doznające przemocy w rodzinie, możliwych strategii postępowania, ale przede wszystkim wsparcie psychologiczne. Przemoc uszkadza nie tylko poczucie fizycznego bezpieczeństwa, ale także wewnętrzną zdolność do samoobrony. Osoby, które wcześniej były postrzegane jako odważne, sprawcze i decyzyjne, czują się zagubione, przestraszone, niepewne swoich odczuć i zawstydzone tym, co je spotyka. Bywa, że ofiary przez pewien czas nadal dobrze funkcjonują w zewnętrznym świecie – są dobrymi pracownikami, zaradnymi rodzicami. Ale dzieje się to często „na kredyt” i kosztem zdrowia somatycznego i psychicznego. Ważne w takiej sytuacji jest wsparcie z zewnątrz – rodziny, przyjaciół, ale także kompetentnych psychologów i konsultan- tów ds. przeciwdziałania przemocy oraz koncentracja na sobie i zmianach, które od nas zależą, a nie na złudnej nadziei, że „mogę go zmienić”. Dzięki temu łatwiej odzyskać zdolność do obrony siebie i swojej godności. Skala przemocy w polskich rodzinach wciąż jest zatrważająco duża. Badania wskazują, że do- świadczenia takie ma od 10 proc. do nawet 30 proc. dorosłych Polaków. Poprawa tej sytuacji jest możliwa, ale tylko wtedy, gdy zmieni się świadomość społeczna. Musimy naprawdę, a nie tylko deklaratywnie, uznać, że przemoc w rodzinie jest poważnym problemem, za który odpowiedzialny jest sprawca przemocy. Tymczasem w Polsce wciąż „rodzinne znęty” są lekceważone – zarówno przez policję, wymiar sprawiedliwości, ale także sąsiadów, znajomych, rodzinę. Wciąż lubimy winy szukać w ofierze, a sprawcom przyznawać prawo do egzekwowania dyscypliny w rodzinie. Po- trzebne są przepisy, które pozwolą szybciej chronić osoby krzywdzone, ale także zmiana praktyki stosowania istniejącego prawa. Brakuje w Polsce nakazu opuszczenia mieszkania, który wydaje funkcjonariusz policji w trakcie interwencji. Prawie nie działa obowiązek udziału sprawcy przemocy w programach oddziaływań korekcyjnych, który może nałożyć sędzia – to w Polsce zaledwie kil- kaset przypadków rocznie, podczas gdy samych „Niebieskich Kart” mamy rocznie niemal sto tysięcy, nie mówiąc o przypadkach, gdzie przemoc nie jest odnotowywana w żadnych oficjalnych statystykach; z badań wynika, że to ponad 70 proc. przypadków. RENATA DURDA jest kierowniczką Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” (www.niebieskalinia.pl). autopromocja Jeśli chcesz lepiej zrozumieć swoje życie, uczynić je bogatszym, zobaczyć to, co było w nim dla ciebie niewidzialne – przeczytaj tę książkę! James Finley MEDYTACJA CHRZEŚCIJAŃSKA Tylko na www.sklep.charaktery.eu w przedsprzedaży w atrakcyjnej cenie i bez kosztów wysyłki od 27 X do 13 XI 2016.

reklama

Sen poprawia pamięć Aktywność autonomicznego układu nerwowego (ANS) podczas snu REM odgrywa kluczową rolę w konsolidacji pamięci – wynika z badań prof. Sary C. Mednick i jej współpracowników z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside, które opublikowali w „Proceedings of the National Academy of Sciences”. Autonomiczny układ nerwowy jest odpowiedzialny za kontrolowanie mimowolnych funkcji organizmu, takich jak oddychanie, bicie serca czy procesy trawienne. Konsolidacja pamięci to proces utrwalania nabytych informacji – śladów pamięciowych i przejścia ich z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej. W badaniu wzięło udział 81 zdrowych osób. Na początku badania zostały one zapoznane z problemem testu RAT, który składa się z pozornie niezwiązanych ze sobą słów, a zadanie polega na znalezieniu kolejnego wyrazu, który je łączy. Po wykonaniu zadania 60 osób przez 90 minut drzemało, a pozostałe oglądały film. W trakcie drzemki badanych naukowcy mierzyli jakość snu i zmienność rytmu ich serca. Później wszyscy uczestnicy badania wrócili do laboratorium i ponownie rozwiązywali test RAT. Okazało się, że osoby, które przez 90 minut drzemały, myślały bardziej elastycznie i lepiej radziły sobie z zadaniem niż osoby, które w tym czasie oglądały film. 46 proc. poprawy wydajności badacze tłumaczą działaniem fazy snu REM. Na poprawę wydajności pamięci o ponad 70 proc. wpływa także aktywność tętna podczas snu REM, czyli działanie autonomicznego układu nerwowego. Odkrycie może pomóc poszerzyć wiedzę na temat związku między snem, działaniem ANS a funkcjonowaniem poznawczym.  dg •WWW.CHARAKTERY.EU 12 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 P S Y C H O W I E Ś C I > Pożegnanie 11 października odszedł od nas nagle i niespodziewanie prof. dr hab. Jerzy Bobryk. W ostatnich miesiącach pracował bardzo intensywnie nad przygotowaniem do druku w Wydawnictwie Instytutu Psychologii PAN zbioru tekstów (w dwóch wersjach językowych: polskiej i angielskiej) zatytułowanego Język, wartości, działania. Teksty te odnoszą się do wybranych problemów filozofii, psychologii i semiotyki ujmowanych w tradycji Szkoły Lwowsko-Warszawskiej. Jerzy Bobryk należał do dość wąskiego grona badaczy szukających źródeł problemów czysto psychologicznych w filozofii i naukach pokrewnych, jak semiotyka (był aktywnym działaczem Polskiego Towarzystwa Semiotycznego). Tymi poszukiwaniami zajmował się w toku swej działalności naukowej (ale i dydaktycznej) i one stanowią główną tematykę większości Jego publikacji naukowych. Będzie nam Go bardzo brakowało. . Ida Kurcz > Aktywni w sieci Polacy coraz więcej czasu spędzają w sieci – wynika z badań CBOS. Dwie trzecie dorosłych Polaków regularnie korzysta z internetu. O obecności w sieci i wyklu- czeniu cyfrowym decyduje wiek. Wszyscy badani w wieku 18–24 lata byli aktywni w sieci, a także ogromna większość z tych, którzy nie ukończyli 45. roku życia. Spośród osób powyżej 54. roku życia z internetu korzysta mniej niż połowa, spośród najstarszych (65 lat i więcej) – jedna czwarta, przy czym w tych grupach zależy to w dużej mierze od poziomu wykształ- cenia. Wzrosła popularność internetu mobilnego, z którego korzysta już 86 proc. internautów. 98 proc. badanych korzysta z internetu w domu, 49 proc. łączy się z siecią w szkole lub pracy, 28 proc. w innych miejscach. Najpopularniejszą aktywnością on-line jest prowadzenie rozmów przez komunikatory i czaty (deklaruje je 56 proc. użytkowników), czytanie prasy (51 proc.), oglądanie telewizji, filmów i innych materiałów wideo (46 proc.), a także robienie zakupów (45 proc.) i korzystanie z usług bankowych (66 proc.). Przeważająca część użytkowników (67 proc.) jest także obecna w serwisach społecznościowych. 25 proc. internautów zamieszcza w sieci zrobione przez siebie zdjęcia lub filmy. 33 proc. badanych korzystających z internetu czyta blogi, 6 proc. prowadzi własnego bloga lub stronę internetową.  (dg) 65 proc. dorosłych Polaków regularnie (przynajmniej raz w tygodniu) korzysta z internetu. 12 godzin – średnio tyle czasu dorosły Polak spędza tygodniowo on-line. 86 proc. internautów korzysta z sieci bezprzewodowo, używając urządzeń mobilnych. MichałStachowiak archiwumInstytutuPsychologiiPAN

•WWW.CHARAKTERY.EU 14 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 P S Y C H O W I E Ś C I FUTBOL JEST RELACJĄ > Jedz, trenuj i nie używaj internetu Jeśli, jak głosi tytuł rubryczki, futbol jest relacją, jednym z najważniejszych zadań trenera jest dbanie o jej jakość. Historia piłki nożnej przynosi niezliczone przykłady drużyn odnoszą- cych sukcesy nie dlatego, że grali w nich najlepsi piłkarze świata (przeciwnie: zdarzało się, że te naszpikowane gwiazdami często przegrywały z powodu kiepskiej atmosfery w zespole), ale dlatego, że między tworzącymi je ludźmi powstawała jakaś wyjątkowa więź. Sposoby dbania o nią są najróżniejsze, o niektórych już pisałem. Je- den wszakże, zaprowadzony właśnie przez Pepa Guardiolę w Man- chesterze City, znalazłby zastosowanie nie tylko w świecie futbolu. Nie wiem, czy byliście na firmowej naradzie albo rodzinnym przy- jęciu, którego uczestnicy zamiast ze sobą rozmawiać, zgodnie wpatrywali się w ekrany smartfonów. Albo ile razy zamiast po- święcić całkowitą uwagę dzieciom, przeglądaliście portale społecznościowe. W każdym razie ja robiłem to wystarczająco często (i wystarczająco wiele razy widziałem też zdjęcia piłkarskiej szatni, w której ubrani jeszcze w stroje meczowe zawodnicy ze spuszczonymi głowami wgapiają się w tele- fony), by docenić regułę, którą słynny Katalończyk zaprowadził w swoim angielskim miejscu pracy. Otóż na terenie ośrodka treningowego Manchesteru City – a przynajmniej tam, gdzie znajdują się szatnie i gdzie piłkarze spożywają wspólne posiłki – wyłączono Wi-Fi. „Jesteśmy incommunicado” – opowiadał dziennikarzom, nie bez zdumienia w głosie, argentyński obrońca Pablo Zabaleta, kiedy wrócił do Buenos Aires na mecz reprezentacji. Guardiola uznał, że współczesne narzędzia komunikacji w gruncie rzeczy komunikację utrudniają. Że pozbawieni ich piłkarze, których poprosił także o wspólne jedzenie śniadań, obiadów, a czasem nawet kolacji, będą więcej rozmawiać ze sobą. Jednym z elementów pomeczowej rutyny, gdy Manchesterowi City przychodzi grać na własnym stadionie, również jest wspólny posiłek: okazja do przegadania tego, co wydarzyło się na boisku, zamiast zamykania się w domowych czterech ścianach (o te ostatnie Guardiola też zresztą potrafi dbać, starając się ograniczyć do minimum wspólny czas spędzany przez drużynę przed meczem – uważa, że ze stresem zawodnicy lepiej będą sobie radzić na łonie rodziny niż podczas przedłużających się godzin wspólnego oczekiwania; podobną praktykę stosował również podczas pracy w Barcelonie i Monachium), no i okazja do jak najszybszego rozpoczęcia procesu regeneracji, w którym priorytetem jest jak najszybsze zjedzenie wartościowego posiłku. Na stadionie Bayernu zaganiał swoich piłkarzy do jedzenia natychmiast po wyjściu spod prysznica i przejściu przez tzw. strefę mieszaną, gdzie czekali dziennikarze; jeśli idzie o mecze wyjazdowe kluczowa okazała się inwestycja w klubowy autobus, a raczej w umieszczenie w nim kuchni z prawdziwego zdarzenia. Czy przy wspólnym stole tworzy się drużyna zwycięzców – przekonamy się za parę miesięcy. Z pewnością żeby zbudować zgraną ekipę z ludzi różniących się wiekiem, doświadczeniem, pocho- dzeniem społecznym i kulturowym, a nawet językiem, którym posługują się na co dzień, potrzeba dużo więcej niż tylko zablokowania dostępu do sieci. Wśród tych, którzy o to zwycięstwo rywali- zują, coraz częściej pojawia się zresztą inny temat związany z łatwością sięgania po nowoczesne środki komunikacji. Okazuje się, że prawdziwy smak wygranej najczęściej zastępują jego substytuty w rodzaju robionych zaraz po meczu (przynajmniej w szatniach, do których duch Guardioli jeszcze nie dotarł) selfies. To już jednak temat na inny tekst. MICHAŁ OKOŃSKI jest dziennikarzem „Tygodnika Powszechnego” i komentatorem Sport.pl. Autor książki i bloga „Futbol jest okrutny”. GrazynaMakara/TygodnikPowszechny Kawa na otępienie Kawa rozjaśnia umysł – niewykluczone, że może go również konserwować. Badania prowadzone przez dr Irę Driscoll z Uniwersytetu Wisconsin-Milwaukee sugerują, że częste picie kawy – przynajmniej trzech filiżanek dziennie – może zmniejszyć ryzyko rozwinięcia się zmian otępiennych u kobiet po menopauzie. Publikacja ukazała się w czasopiśmie „The Journals of Gerontology: Series A”. Autorka korzystała z wyników masowego badania „Women’s Health Initiative” (Inicjatywa na rzecz zdrowia kobiet). Jego głównym celem jest odkrycie czynników występowania chorób serca, raka piersi i okrężnicy oraz osteoporozy u kobiet po menopauzie. Do tej pory wzięło w nim udział ponad 160 tysięcy pań. Marek Binder Metalizowane mózgi Zanieczyszczone powietrze jest niebezpieczne nie tylko dla układu oddechowego i krwionośnego. Mikroskopijne cząsteczki metali wytwarzane podczas spalania węgla lub pracy silników samochodowych mogą przenikać do mózgu. Zespół prof. Barbary Maher z Lancaster University w Wielkiej Brytanii przebadał mózgi 37 osób, które mieszkały w Manchesterze lub w mieście Meksyk. Szczegółowe badania mikroskopowe wykazały, że w ich mózgach występują cząsteczki metali, które nie mogły powstać w sposób naturalny i prawdopodobnie przeniknęły do mózgu przez śluzówkę nosa. Tlenki metali to potencjalnie niebezpieczni goście w naszych mózgach, bowiem są wysoko reaktywne i istnieją doniesienia naukowe, które łączą obecność tlenków metali ze zwiększoną zapadalnością na chorobę Alzheimera. Marek Binder Najnowsza książka wybitnego pisarza i filozofa, twórcy wspólnot Arka oraz Wiara i Światło. Pisana z miłości, o miłości, z miłością do każdego człowieka. Przemieniająca nas i świat. Potrzebna jak chleb. Do nabycia w dobrych księgarniach i na www.charaktery.eu autopromocja Jean Vanier WIELKIE PYTANIA ŻYCIA

RapidEye/iStock.comhelenecanada/iStock.com > Biała istota emocji Co mają ze sobą wspólnego tak różne zaburzenia psychiczne jak depresja, choroba afektywna dwubiegunowa, lęk społeczny czy zaburzenie obsesyjno- -kompulsywne? Czy na poziomie mózgu istnieją jakieś podobieństwa między tymi chorobami? Na to pytanie spróbował odpowiedzieć zespół z Uniwersytetu Illinois w Chicago, kierowany przez prof. Scotta Langeneckera. Naukowców interesowała struktura mózgu, a konkretnie składająca się z włókien nerwowych istota biała, którą można badać za pomocą techniki zwanej obrazowaniem tensora dyfuzji (DTI). Autorzy badania dokonali metaanalizy istniejących publikacji dotyczących opisanych wyżej zaburzeń oraz zespołu stresu pourazowego (PTSD). Badali najważniejsze drogi nerwowe wewnątrz półkul mózgowych (zwane anatomicznie „pęczkami”). Jeśli można porównać te drogi do autostrad, to parametr, który najbardziej interesował naukowców (ułamkowa anizotropia), odpowiadałby liczbie pasów i jakości nawierzchni. Wyniki analizy ujawniły istnienie kilku „pęczków”, które działają gorzej u osób chorych. Największą różnicę zaobserwowano w przypadku lewego pęczka podłużnego górnego, który łączy struktury należące do tzw. sieci stanu podstawowego mózgu (odpowiadającej m.in. za spontaniczną aktywność umysłową niezwiązaną z żadnym zadaniem poznawczym) oraz sieć kontroli poznawczej (odpowiadającą za „sterowanie” naszą aktywnością mózgową w ramach realizacji jakiegoś celu). Według badaczy, w sytuacji obniżonego nastroju sieć stanu podstawowego odpowiada za „wytwarzanie” negatywnych ruminacji (czyli nawracających myśli o negatywnym wydźwięku emocjonalnym). Osoby dotknięte depresją czy innymi opisanymi wyżej zaburzeniami, z uwagi na to, że „złącze” pomiędzy siecią stanu podstawowego a siecią kontroli poznawczej jest osłabione, mają ograniczoną zdolność do tłumienia negatywnych myśli i nie mogą wyzwolić się spod ich wpływu. Wyjątkiem było PTSD (gdzie wspomniany pęczek działał podobnie jak u osób zdrowych) oraz zaburzenie dwubiegunowe (gdzie osłabione wartości ułamkowej anizotropii dotyczyły również pęczka podłużnego górnego w prawej półkuli). Marek Binder > Z deszczu pod rynnę Alkoholowy drink jest w stanie poprawić humor. Badania dr Kimberly Raab- -Graham, którego wyniki opublikowano w czasopiśmie „Nature Communications”, wyjaśniają, dlaczego tak się dzieje. Okazuje się, że alkohol korzysta z tych samych mechanizmów neurofizjologicznych powiązanych z ekspresją receptora GABA-B co przepisywane pacjentom z depresją antydepresanty. Niestety, leczenie depresji za pomocą alkoholu jest klasyczną ilustracją przysłowia o wpadaniu z deszczu pod rynnę. I może spowodować, że osoba zmagająca się z depresją wpadnie w uzależnienie. Marek Binder reklama

•WWW.CHARAKTERY.EU 16 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 P S Y C H O W I E Ś C I Nowy zmysł smaku Wszyscy znamy cztery podstawowe smaki: słodki, kwaśny, słony i gorzki. Wielu słyszało o smaku umami – zwanym także mięsnym – związanym z obecnością glutaminianu w pożywieniu. Prof. Juyun Lim i jego współpracownicy z Uniwersytetu Stanowego w Oregonie twierdzą natomiast, że odkryli szósty rodzaj smaku: „skrobiowy”. Według nich ten nowy smak pozwala nam wykryć w pokarmie węglowodany złożone (zbudowane z polimerów glukozowych), do których należy właśnie skrobia. Badacze dokonali pierwszego kroku do finalizacji swojego odkrycia. Udowodnili, że niektóre osoby są w stanie wykrywać smak „skrobiowy” nawet wtedy, gdy za pomocą specjalnej substancji, laktizolu, zablokuje się u nich możliwość odczuwania smaku słodkiego (który bazuje na wykrywaniu węglowodanów prostych). Do pełnego sukcesu brakuje jeszcze jednego elementu układanki: trzeba wykryć specyficzny receptor na języku, wyjaśniający mechanizm odczuwania tego typu smaku. Tego do tej pory autorom teorii nie udało się dokonać, więc smak „skrobiowy” pozostaje na razie w domenie hipotez. Marek Binder Chore serce Nastoletni chłopcy, którzy mają za sobą próbę samobójczą lub byli w bliskiej relacji z kimś, kto próbował targnąć się na własne życie, są narażeni na choroby serca w dorosłości – wynika z badań prof. Lilly Shanahan z Uniwersytetu Północnej Karoliny i jej współpracowników, które opublikowali w czasopiśmie „Health Psychology”. Badanie przeprowadzono na prawie 8 tysiącach nastolatków w Stanach Zjednoczonych. dg > Zbuduj dobry związek „Partnerstwo oznacza rozwijanie umiejętności podtrzymywania związku mimo niedoskonałości i wad, mimo spornych kwestii, konfliktów lub różnicy poglądów czy potrzeb” – podkreśla w interaktywnym kursie dr Ewa Woydyłło. Jak poprawić komunikację w związku – od co- dziennych rozmów po kłótnie – a dzięki temu trwale wzmocnić relację? Jak świadomie pra- cować nad związkiem i wprowadzać w nim zmiany? Jak szukać cennych kompromisów i efektywnie rozwiązywać konflikty? Odpowie- dzi na te pytania znajdziecie w interaktywnym kursie „Sztuka Dobrego Życia 5. Dobre Związki”. Czym jest partnerstwo w związku, tłumaczy dr Ewa Woydyłło. – Partnerstwo polega na tym, by współpracować, współdecydować i współżyć w imię wspólnych celów. Każdy z tych składników partnerstwa to zbiór określonych umiejętności. Człowiek nie przychodzi z nimi na świat. Dobrze, jeżeli w dzieciństwie i młodości przebywa w środowisku domowym i szkolnym, w którym te umiejętności można obserwować, uczestniczyć w nich, ćwiczyć je i wpoić je sobie na trwałe. Jeżeli ktoś nie miał takiego szczęścia, może to nadrobić później. Używamy tu słowa „partnerstwo”, ale tak naprawdę chodzi nam o miłość, czyż nie? Wszyscy jej pragniemy, poszukujemy i gdy napotkamy pierwsze sygnały w pierwszych chwilach fascynacji, boimy się je utracić. Ten lęk często nas zaślepia, powo- dując wkrótce gorzkie rozczarowanie. Do przejrzenia na oczy wystarczą niekiedy miesiące lub parę lat wspólnego życia – i albo związek się rozpada, albo pod wpływem wyższych racji zaczynamy budować partnerstwo. O trzeciej możliwości – czyli o biernym pozostawaniu w krzywdzącym, frustrującym, niedobranym i niespełnionym związku – wolę nie mówić, choć wiem, że wielu ludzi tkwi w niedo- brych związkach latami. (...) Partnerstwo oznacza rozwijanie umiejętności podtrzymywania związku mimo niedoskonałości i wad, mimo spornych kwestii, konfliktów lub różnicy poglądów czy potrzeb. W pewnym sensie – i w pewnych granicach – oznacza to troskę o „My”, a nie o „Ja”. Kurs „Sztuka Dobrego Życia 5. Dobre Związki” – a w nim różne strategie pomocne w budowaniu partnerstwa i pracy nad związkiem po kryzysie – dostępny jest na platformie Akademia Charaktery: www.akademia-charaktery.pl. O tym, co dziś znaczy monogamia, pisze w artykule „Małżeństwa (zbyt?) otwarte” Beata Banasiak- -Parzych (s. 38).

> słownik Preswazja(ang. presuasion) – działania bezpośred­ nio poprzedzające właściwy komunikat perswazyjny, ma­ jące na celu wywołanie u odbiorcy takiego stanu umysłu, który będzie sprzyjać wystąpieniu pożądanego przez nas zachowania, np. spełnieniu prośby czy zakupowi promo­ wanego produktu. Robert Cialdini, badacz wpływu spo­ łecznego i twórca pojęcia, nazywa ten etap wpływania tworzeniem „uprzywilejowanego momentu”. Większą ot­ wartość odbiorcy na komunikat można uzyskać poprzez odpowiednie skierowanie jego uwagi tuż przed pojawie­ niem się właściwego przekazu, tj. skupienie jej na ide­ ach, pojęciach czy przedmiotach („otwieraczach”), które kojarzą się z właściwą ideą, pojęciem czy przedmiotem. Otwieracz sprawia, że związane z nim idee są łatwiej do­ stępne w świadomości, natomiast te niepowiązane są blo­ kowane. Dlatego klienci sklepu z winami chętniej kupują niemieckie wino, gdy przed dokonaniem wyboru słyszą niemiecką piosenkę, a francuskie – gdy wcześniej słyszą piosenkę francuską. Otwartość odbiorcy na komunikat można zwiększyć, konstruując przekaz w taki sposób, by był ważny konkretnie dla niego (gdy komunikat jest spersonalizowany, rosną szanse, że odbiorca potraktuje go poważnie i zapamięta) albo wywołując w nim poczu­ cie jedności, które sprzyja większej akceptacji, sympatii, współpracy, w efekcie zgodzi się na to, o co prosimy. Więcej o preswazji w rozmowie z R. Cialdinim, s. 66. Napchane mózgi Prof. Suzana Herculano- -Houzel z Universidade Federal do Rio de Janeiro jest jedną z największych na świecie specjalistek w zakresie neuronatomii porównawczej. Według niej, a wbrew dotychczasowym szacunkom, nasz mózg liczy nie 100 miliardów, ale tylko 86 miliardów neuronów. W swoim najnowszym badaniu prof. Herculano-Houzel wraz ze współpracownikami z Pragi i Wiednia badała ptaki. Chociaż mają one przysłowiowe „ptasie móżdżki” o niewielkich rozmiarach, to niektóre gatunki – szczególnie te należące do krukowatych i papugowatych – przejawiają wysoce inteligentne zachowania. Używając swojej metody liczenia neuronów, badaczka pokazała, że rozmiar wcale nie ma tu znaczenia. W mózgach ptaków neurony są dużo gęściej upakowane niż neurony w mózgach naczelnych, co sprawia, że u obu grup zwierząt występuje porównywalna liczba tych komórek. Co więcej, neurony te, szczególnie u papugowatych i krukowatych, znajdują się w strukturze zwanej „płaszczem”, która jest odpowiednikiem kory mózgowej u ssaków. Podobny efekt odkryła dr Sandra Witelson z Uniwersytetu McMaster w Kanadzie, badając różnice w budowie mózgów kobiet i mężczyzn. Chociaż mózgi kobiet są średnio o 10–15 proc. mniejsze niż mózgi mężczyzn, to panie mają w nich taką samą liczbę neuronów – co może wyjaśnić brak różnic w zdolnościach intelektualnych pomiędzy obiema płciami. Marek Binder reklama

•WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T 18 pewność siebie CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 •WWW.CHARAKTERY.EU BYĆ TEKST PAWEŁ FORTUNA ILUSTRACJE  PAWEŁ KUCZYŃSKI tym, kim

19CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 W coraz bardziej niepewnym świecie coraz częściej gonimy za pewnością siebie. A im bardziej chcemy ją zyskać, tym częściej czujemy się niepewni. Wątpimy... Tylko czy można wątpić w siebie? Czego i dlaczego jesteśmy pewni? Jaką cenę za to płacimy? Kiedy lepiej wątpić? można być

charakterystyczne dla osób, które mimo nieprzy­ chylnych okoliczności znajdują oparcie w sobie. Jeśli przyjrzymy się tym przykładom, dostrzeżemy, że mamy do czynienia z różnymi przejawami, a na­ wet typami pewności siebie: po pierwsze, z pew­ nością własnych sądów (Adam Maksymow jest pewny, że naprawdę widział UFO), po drugie, z pewnością swych umiejętności (Florence Jenkins była pewna, że potrafi śpiewać) oraz, po trzecie, z poczuciem wewnętrznej mocy (Tomasz Morus znalazł oparcie w sobie). Są one współzależne, ale odrębne. A każdy z nich pomaga nam radzić so­ bie z wyzwaniami w życiu. Dobrze jest być pew­ nym siebie. Z drugiej strony można podać mnóstwo przykła­ dów, gdy nadmierna pewność siebie okazała się zgubna. Symbolem jest tu niewątpliwie pierwszy i ostatni rejs RMS „Titanic”, który miał być prze­ cież niezatapialny. Dlatego warto być pewnym sie­ bie na tyle, by nam to pomagało, a nie narażało na przegraną. Nie tak dawno przeżywaliśmy pechowy występ na Igrzyskach Olimpijskich w Rio Pawła Fajdka, mistrza świata w rzucie młotem. Był jed­ nym z niewielu „pewniaków” do złotego medalu. A jednak... Prym w rankingu popularności różnych ludz­ kich dyspozycji wiedzie „pewność siebie”. Wpi­ sując to hasło w Google, otrzymujemy blisko 9 milionów wyników. A jeśli dodać bliskie mu po­ jęcia, jak „przekonanie o własnej skuteczności” (milion rezultatów) i „samoocena” (pół miliona), to mamy najlepszy dowód, jak wiele osób poszu­ kuje wiedzy na temat pewności siebie, a może ra­ czej sposobu, by ją zyskać. Szukają wskazówek w internecie, kupują poradniki typu „jak w 30 dni stracić wątpliwości i zyskać pewność siebie”. A jeśli to nie pomaga, zgłaszają się po pomoc do psychoterapeutów. Dlaczego? Skąd ta pogoń za pewnością siebie? Czy brakuje nam jej, bo świat się coraz bardziej komplikuje? Może tracimy ją w konfrontacji z me­ dialnymi wizerunkami ludzi zawsze pewnych i go­ towych? A może mało wiemy o sobie, często nie rozumiemy samych siebie, skąd zatem moglibyśmy czerpać pewność? Od Carnegie Hall do Titanica Adam Maksymow, przedsiębiorca prowadzący ośrodek wypoczynkowy w Jarnołtówku, w woje­ wództwie opolskim, zapewnia w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej”, że widział UFO. Z jego re­ lacji wynika, że był to ciemny obiekt, emitujący niebieskie, fluorescencyjne światło i dźwięk, jaki wydaje rój pszczół zamknięty w słoju. Po tym spot­ kaniu jest przekonany, że istnieją pozaziemskie cy­ wilizacje. Ale wróćmy na ziemię. „Boska Florence” to oparta na faktach historia Florence Foster Jen­ kins (w tej roli Meryl Streep), kobiety, która mimo „drewnianego ucha” i braku talentu wokalnego po­ stanowiła zostać śpiewaczką operową. Odziedzi­ czona po ojcu bankierze fortuna i pewność siebie pozwoliły jej rozwinąć skrzydła – dosłownie, bo je­ den z jej scenicznych strojów przyozdobiony był im­ ponującymi skrzydłami. Mało tego, w wieku 76 lat zaśpiewała w Carnegie Hall – miejscu, o którym marzy każda śpiewaczka i śpiewak operowy. Po wy­ stępie krytycy nie zostawili na niej suchej nitki. Nie miało to dla Florence znaczenia, bo kiedy zaczynała śpiewać, zapominała o wszystkim. Jak sama stwier­ dziła: „Niektórzy mogą mówić, że nie umiem śpie­ wać, ale nikt nigdy nie powie, że nie śpiewałam”. W filmie „Oto jest głowa zdrajcy”, w reżyserii Freda Zinnemanna, towarzyszymy angielskiemu myśli­ cielowi Tomaszowi Morusowi w ostatnich latach jego życia, gdy nie poparł Henryka VIII w stara­ niach o porzucenie królowej Katarzyny i poślu­ bienie Anny Boleyn. W efekcie Morus zrzekł się urzędu kanclerza i wycofał z życia publicznego. Za swoją postawę otrzymał najsurowszą karę – został ścięty, a jego głowa przez miesiąc była zatknięta na Moście Londyńskim. Podczas procesu nikomu nie udało się zachwiać jego pewnością siebie ani zła­ mać go. Prezentował zdumiewające opanowanie, •WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T 20 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 pewność siebie

Na sto procent mam rację Chcemy wierzyć, że nasze oceny i opinie są pra­ widłowe. Często mówimy: „Mam przeczucie gra­ niczące z pewnością”, „Wiem to na sto procent”, „Mogę przysiąc”. Ufamy swoim zmysłom i pamięci; zakładamy, że skoro coś widzimy w jakiś sposób, to właśnie takie jest. A tego, czego nie widzimy, po prostu nie ma. Jak zawodne jest to przekona­ nie, dowiedli amerykańscy psychologowie Chri­ stopher Chabris i Daniel Simons. Uczestnicy ich eksperymentu, którzy oglądali film prezentujący grę w koszykówkę, zupełnie nie dostrzegli postaci przebranej za goryla, która przed 9 sekund stała na środku boiska, waląc się w piersi. Nie widzieli jej, bo… obserwowali zawodników podających so­ bie piłkę. Jak mówi psycholog społeczny Daniel Gilbert, gdybyśmy mieli wybrać tylko jedną mądrość psy­ chologiczną, brzmiałaby ona: pamiętaj, nie za- wsze jest tak, jak na to wygląda. W spostrzeganiu innych ludzi nie ma czegoś takiego, jak świadec­ two zmysłów. Są tylko nasze interpretacje, subiek­ tywne i często stronnicze. Skąd więc nasza pew­ ność sądów? Pewni siebie ludzie zakładają, że prawda jest jedna i właśnie oni mają do niej dostęp. A jeśli ktoś my­ śli inaczej, to albo jest niespełna rozumu, albo ma jakiś ukryty powód, by tak twierdzić. Postępujemy często zgodnie z ironiczną zasadą sformułowaną przez Sørena Kierkegaarda: „To jest moje zdanie, nikomu go nie narzucam i jednocześnie wypra- szam sobie odmienne opinie”. Sądy rozbieżne z na­ szymi rodzą bowiem dysonans poznawczy, opisany przez Leona Festingera: przykry stan niepewności, który usilnie chcemy zredukować. Skoro, jak za­ kładamy, jest tylko jedna prawda, to w przypadku różnicy zdań ktoś musi się mylić – i na pewno nie my. W konsekwencji próbujemy swoje zdanie na­ rzucić innym. Wystarczy przyjrzeć się dyskusjom toczonym na forach internetowych, by stwier­ dzić, że usilnie lansowane wypowiedzi emanują niezachwianą pewnością siebie. Dyktat mocniej ujawnia się w warunkach anonimowości i najczęś­ ciej prowadzi do pogłębiania podziałów i kłótni. W tych okolicznościach cichną głosy zmierzające do porozumienia, a ich autorzy czują się trochę jak osoba domagająca się stosowania reguł savoir­ -vivre’u podczas bójki ulicznej. Wierze w jedyną prawdę szczególnie hołdują osoby cechujące się dogmatyzmem, czyli tendencją do bezkrytycznego przyjmowania poglądów, na zasa­ dzie ślepej wiary. Nie przeżywają żadnych wątpli­ wości, bo żyją w czarno-białym świecie. A świat­ łocień jest dla nich źródłem obaw i niepewności. Zapotrzebowanie na subiektywnie pewną wiedzę rośnie też wraz z potrzebą domknięcia poznaw­ czego. Ten motyw sprawia, że ludzie preferują 21CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 Pokaż swą pewność Roy Baumeister, specjalista w zakresie badań nad wizerunkiem, opisuje strategię eksponowania swoich zalet oraz pewności, że się osiągnie sukces i uznanie. Nazywa ją autoprezentacją zdobywczo-asertywną. Obejmuje ona podkreślanie reputacji, prestiżu oraz zaufania do siebie, a wyraża się w naszym zachowaniu, postawie i wypowiedziach. Ma na celu zrobienie wrażenia osoby sprawnej i niezależnej. Tego oczekuje się od dyplomatów, menedżerów, sportowców, a także od personelu medycznego czy nauczycieli. Autoprezentacja zdobywczo-asertywna jest też typowa dla osób ubiegających się o posadę. Cynthia Stevens z Univeristy of Maryland i Amy Kristof-Brown z University of Iowa analizowały zachowania kandydatów do pracy i stwierdziły, że 60 razy częściej ujawniali oni zachowania autopromocyjne niż obronne. Jednak stosując ten typ autoprezentacji, trzeba zachować ostrożność. Po pierwsze, nie można być w promowaniu siebie zbyt natarczywym. Po drugie, czasem trudno jest „wstrzelić się” w oczekiwania otoczenia. Inne oznaki pewności siebie są akceptowane w kulturze zachodniej, a inne w Azji. Po trzecie, sygnały pewności siebie warto dostosowywać do sytuacji. Pożądana w sytuacjach formalnych pewność siebie, w kontekście rodziny czy przyjaciół naraża nas na śmieszność. Samo powtarzanie „Jestem zwycięzcą!” nie jest rozwiązaniem. O wiele korzystniej jest informować o konkretnych osiągnięciach. Dla wielu rodaków bywa to nie lada wyzwaniem. Niech obawa o próżność nie paraliżuje nas. Jeśli uznamy, że autopromocja jest poniżej naszej godności, będziemy musieli z godnością znosić sukcesy ludzi mniej zdolnych od nas.

Czy jesteś tego pewien? Jak sprawdzić, czy Twój sąd nie jest bezpodstawny? Oto kilka sugestii. • Załóż swoją omylność, miej ograniczone zaufanie wobec własnych wspomnień i spostrzeżeń. • Oddziel obserwacje od interpretacji. • Poprawnie stosuj reguły wnioskowania, sprawdzaj prawdziwość przesłanek. • Uzasadniaj swoje tezy. • Uczciwie oceniaj moc i zasadność argumentów, odwołując się do dowodów. • Sprawdzaj informacje w kilku źródłach. • Weryfikuj wiarygodność źródeł danych. • Uświadamiaj sobie i usuwaj stereotypy oraz uprzedzenia. przykład pielęgniarka Beth Rutherford w trakcie nieudolnie prowadzonej terapii „przypomniała” sobie, że między ósmym a czternastym rokiem życia była wiele razy gwałcona przez ojca, w efek­ cie czego dwukrotnie zaszła w ciążę, po czym usu­ nęła płód za pomocą wieszaka. Na szczęście biedak uniknął więzienia, ponieważ badania medyczne wykazały, że Beth… jest dziewicą. Nie każdy niesłusznie oskarżony ma tyle szczęścia. Czesław Kowalczyk spędził 12 lat w więzieniu, nim okazało się, że jest niewinny. Oskarżono go o za­ bójstwo, a kluczowym dowodem było zeznanie naocznego świadka. Ten chciał swoje oświadczenie odwołać, ale mu nie pozwolono. Być może nowa wersja zdarzeń podważała opcję, którą prokurator już argumentował z… dużą pewnością. Czasem lepiej jest wątpić niż „brnąć w zaparte”. Kilkanaście lat temu z Piotrem Francuzem spraw­ dzaliśmy pamięć treści telewizyjnych programów informacyjnych. Badani oglądali newsy, a potem odpowiadali, czy dany fakt był pokazany, czy nie. Dodatkowo pytaliśmy ich, jak bardzo są pewni od­ powiedzi. Okazało się, że przy błędnych ocenach byli mniej pewni niż przy prawidłowych. Doświad­ czali więc niepewności, ale sygnał ten nie był na tyle mocny, by zmienili swoją odpowiedź. Gdyby­ śmy nie dali im okazji do wyrażenia wątpliwości, uznalibyśmy ich za nieuważnych widzów. Wędrujemy przez życie we mgle niepewności. Mo­ żemy mieć pewność tylko w przypadku problemów dobrze określonych, takich, które mają jedno roz­ wiązanie (jak równania matematyczne). Więk­ szość życiowych trudności to jednak problemy o wielu wariantach rozwiązań (np. jak zaprowa­ dzić pokój na świecie, jak odnieść zawodowy suk­ ces albo wychowywać dziecko). W takich przypad­ kach im więcej wiedzy, tym mniej pewności. Jej brak jest oznaką roztropności i dobrym progno­ stykiem życiowej mądrości. Jeśli zaś oddalamy się od Sokratejskiego „wiem, że nic nie wiem”, często wpadamy w sidła licytacji: moja racja jest mojsza niż twojsza. Ludzie pełni wątpliwości nie powinni dezertero­ wać i oddawać mikrofonów „ich nieomylnościom”. Warto pielęgnować w sobie postawę badacza, który traktuje swoje przekonania jako ledwie hipotezy, a następnie sprawdza dane, najlepiej w wielu źród­ łach, i na dodatek cieszy się, gdy pod ich wpływem może zmienić swoje mniemania. Dobrze jest przy tym kontrolować wewnętrznego doktrynera, który wierzy w swą nieomylność i odrzuca wszelkie in­ formacje sprzeczne z jego przekonaniami, a osoby myślące inaczej traktuje jak wrogów. Wyrasta on z potrzeby lansowania swoich poglądów, przy peł­ nej ignorancji zarówno dla aktualnego stanu wie­ dzy, jak i metodologii poznania naukowego. Paletę nieznoszących sprzeciwu sądów znajdziemy na przykład w obszarze psychobiznesu – jego przed­ porządek i przewidywalność, a unikają wielo­ znaczności. Pragną jak najszybciej dojść do po­ chopnych nawet wniosków, by potem kurczowo się ich trzymać. Jeśli nie zaślepia nas dogmatyzm i silna potrzeba domknięcia poznawczego, staramy się sprawdzić, czy w danej kwestii mamy rację, czy nie. Odwo­ łujemy się wtedy do procesów metapoznawczych, swoistego umysłowego monitoringu, dzięki któ­ remu oceniamy swoje obserwacje, wspomnie­ nia i wnioski, podobnie jak ocenia się produkty w biznesie. W zależności od naszej wiedzy i do­ świadczenia ów mentalny kontroler kieruje się odmiennymi kryteriami oceny i różną przypisuje im wagę. Jeśli swoją opinię oprzemy na jednym tylko wymiarze, np. Skoro mówili w telewizji, więc na 100 procent tak jest, nasze poczucie pewno­ ści wyrażanych opinii będzie równie wysokie, co nieuzasadnione. We mgle niepewności Nadmierna pewność sądów nie szkodzi, jeśli poja­ wia się w luźnej rozmowie. Gorzej, gdy dotyczy na przykład zeznań świadków w procesach sądowych. Jak wiadomo, nasza pamięć różni się od plików komputerowych, zapewniających nam dostęp do danych dokładnie w takiej formie, w jakiej zostały zapisane. Nasze wspomnienia przypominają raczej wariacje na dany temat niż rzetelny raport. W trak­ cie opowiadania epizody w pamięci przekształcają się w barwne narracje, z ukrytym w gąszczu słów ziarnem prawdy. Czasem tego ziarna w ogóle nie ma. Elizabeth Loftus, światowej sławy ekspertka w zakresie badania fałszywych wspomnień, opisuje przypadki bardzo poważnych oskarżeń, opartych na zdarzeniach, które nigdy nie miały miejsca. Na •WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T 22 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 pewność siebie

stawiciele są akwizytorami gotowych, pewnych recept na szczęśliwe życie. Na szczęście można wypracować nawyk krytycz­ nego myślenia i nie ulegać wskazówkom, które określam jako „markery zaufania”. Takim marke­ rem może być na przykład przedrostek „neuro”. Jak dowiodła Deena Weisberg, badaczka z University of Pennsylvania, usypia on naszą czujność i otwiera umysł na różne śmieci. Weisberg ustaliła, że osoby, które nie są ekspertami w dziedzinie psychologii, chętnie akceptują nawet bezsensowne wyjaśnie­ nia różnych zjawisk, o ile zawierają one odniesie­ nia do neuronauki, typu Badania tomograficzne mózgu wskazują, że.... Takich markerów jest więcej. Są nimi informacje podkreślające „eksperckość” mówców (np. tytuły naukowe), popularność osób (prowadzący programy telewizyjne chętnie wypo­ wiadają się na dowolny temat), kraj pochodzenia (Amerykańscy naukowcy dowiedli, że…) czy in­ formacje o rzekomej sprzedaży (nowe piosenki to zwykle hity, a nowości wydawnicze to bestsellery). Szczegółowe informacje na temat „markerów za­ ufania” można znaleźć w publikacjach z zakresu psychologii perswazji. Błądzenie jest rzeczą ludzką. Rzadko, jeśli kiedy­ kolwiek, mamy dostęp do pełnego obrazu sytu­ acji, dlatego dawajmy sobie prawo do poprawy. Praktyka pokazuje, że wystarczy sprostowanie i uczciwe: Przepraszam, myliłam/myliłem się. Ja nie potrafię!? We wszystkim, co robimy, ważne jest przekonanie na temat posiadanych umiejętności. Miło mieć pewność, że potrafimy coś zrobić i osiągnąć suk­ ces. Ona nas zachęca do działania. Bywa jednak równie silna, co nieuzasadniona. Życie najczęś­ ciej ją weryfikuje – wielu upadło z piętra zbytniej pewności siebie. Inni zaś tkwią w piwnicy braku wiary w siebie, marnując kolejne życiowe szanse. I choć ten czy ów podpowiada: Spróbuj, dasz radę, to przekonanie o braku kwalifikacji jest silniejsze. Nie i już! Pewność siebie odnosząca się do umiejętności przypomina przekonanie o własnej skuteczności (termin wprowadzony przez Alberta Bandurę). Jest ono przeświadczeniem, że potrafimy coś zrobić, że „damy radę” i osiągniemy cel. Według Bandury obejmuje pozytywną ocenę swych kom­ 23CHARAKTERY • LISTOPAD 2016

Kroki ku skuteczności Jak wzmacniać przekonanie o własnej skuteczności? Według Alberta Bandury trzeba cztery razy powiedzieć sobie: Stop! • Spójrz na dotychczasowe osiągnięcia – jeśli sto razy coś Ci się uda, a jeden raz zawiedziesz, będziesz rozpamiętywać tę jedną porażkę. Stop! To najlepszy sposób, by uznać się za nieudacznika. Zwracaj uwagę na swoje sukcesy, nawet te najmniejsze. • Obserwuj osiągnięcia innych osób – pewnie nieraz porównywano Cię z innymi i czułeś się gorzej. Stop! Jeśli ktoś robi coś dobrze, spójrz na niego jak na mistrza i staraj się imitować jego sposób postępowania. Po co wyważać otwarte drzwi? • Nie ulegaj perswazji – mówią Ci, że czegoś nie potrafisz? Stop! Rozmawiaj z uczciwymi krytykami. Otwórz się na pozytywne informacje na swój temat. Słowa otuchy wypowiadane przez osobę, która w Ciebie wierzy, i przyjazne klepnięcie w ramię to najlepszy dopalacz. • Wsłuchaj się w sygnały płynące z organizmu – pobudzenie organizmu, bicie serca, drżenie mięśni traktujesz jako sygnał porażki? Stop! Ucz się tolerować pobudzenie jako nieodłączny składnik działania. Wyzwalana energia jest przecież źródłem Twojej siły. petencji oraz siłę tego przekonania, czyli właśnie pewność siebie. Szerszą perspektywę zapropono­ wał Alexander Stajkovic z University of Wiscon­ sin-Madison. Uważa on, że oprócz przekonania o własnej skuteczności na pewność siebie składają się również nadzieja, optymizm i rezyliencja, czyli zdolność powracania do pionu po trudnych, a na­ wet traumatycznych wydarzeniach. Według Staj­ kovica pewność siebie wraz z umiejętnościami oraz pragnieniami jest spustem wyzwalającym nasze działanie. Bez niej ani rusz. Ciekawych danych dostarczają psychologowie zajmujący się badaniem zachowań zakupowych. Łączą oni pewność siebie konsumenta z konkret­ nymi umiejętnościami, takimi jak pewność po­ dejmowania decyzji i przekonanie, że potrafię obronić się przed presją ze strony sprzedawcy. Pewny siebie konsument potrafi znaleźć po­ trzebne informacje i wybrać spośród dostępnych propozycji te, które zaspokajają jego potrzeby, a oprócz tego umie rozpoznać marketingowe stra­ tegie wywierania wpływu, bronić się przed nimi i walczyć o swoje prawa. Pytanie, czy wysłaliby­ śmy go w naszym imieniu do sklepu, wręczając listę zakupów i kartę kredytową? Z badań wynika, że niekoniecznie... Oczywiście czym innym jest faktyczny poziom kompetencji, a czym innym ich ocena i płynąca stąd pewność siebie. Justin Kruger i David Dun­ ning z Cornell University przeprowadzili badanie, za które w 2000 roku otrzymali satyryczną na­ grodę Ig Nobla w dziedzinie psychologii. Moim zdaniem niesłusznie, bo wykryli ciekawą zależ­ ność. Otóż zaobserwowali, że ludzie niekompe­ tentni w jakiejś dziedzinie mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tym obsza­ rze, podczas gdy osoby wysoko wykwalifikowane wykazują skłonność do zaniżania oceny swych umiejętności. Kiedyś z Dominikiem Wieczor­ kiem zastanawialiśmy się, jak bogate trzeba mieć doświadczenie, by móc się czuć ekspertem w ja­ kiejś dziedzinie. Pytaliśmy uznanych fachowców i najczęściej słyszeliśmy: „Wciąż się uczę”. Pewien płatnerz powiedział, że początkowo był zachwy­ cony swymi hełmami. Potem jednak odkupił je­ den z nich i postawił w widocznym miejscu ku przestrodze: „Patrzę i przypominam sobie tamto uczucie triumfu. Mówię sobie: uważaj, teraz pew­ nie jest tak samo”. Pół biedy, jeśli nasza pewność dotyczy dziedzin, w których poprawa jest możliwa, gorzej, gdy prze­ cenianie umiejętności grozi nieodwracalnymi skutkami, jak w przypadku kierowania autem. Zwolennicy czarnego humoru twierdzą, że coraz częściej ostatnim zdaniem przed śmiercią jest: Po- trzymaj piwo i patrz. Co roku czytamy doniesie­ nia o turystach, którzy urozmaicali sobie urlop, skacząc z hotelowego balkonu do basenu. Takie wyczyny nie kończą się dobrze, złamany kręgo­ słup jest kiepską pamiątką z wakacji. Jak zatem nie popaść w przesadną pewność siebie? Lekcja pokory W redakcji radiowej BBC widnieje podobno napis: Jesteś tak dobry, jak twój ostatni program. Nic tak nie usypia czujności, jak sukcesy i zrodzona z nich pewność siebie. Znają to „pewni” kandy­ daci do złotego medalu, gdy nagle doświadczają porażki. Jak mawiał Eugène Delacroix: niepowo- dzenie przywraca ludziom wszystkie cnoty, jakie pomyślność im odbiera. Uczciwy i życzliwy krytyk jest źródłem bezcennych informacji o aktualnym poziomie naszych umiejętności. Pomocna jest też konfrontacja z rzeczywistym mistrzem w jakiejś dziedzinie, który etap popisywania się ma już za sobą. Dobrze jest u niego terminować, odsuwa­ jąc natrętną myśl o szybkim sukcesie. Nabywa­ nie wprawy jest bowiem ważniejsze, niż wejście przebojem do świata celebrytów, znanych z tego, że są… znani. A co z tymi, którym brak pewności siebie? Albo którzy ze względu na swą profesję (jak np. spor­ towcy) powinni stale wykazywać się silną wiarą w sukces? Psychologowie rekomendują kilka tech­ •WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T 24 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 pewność siebie

wspierającą osobę mamy uwewnętrznioną w sobie. Jeśli ją mamy… Jeśli nie, wciąż szukamy wsparcia. Oparcie w sobie jest podobne do samooceny, ale nie można go do niej sprowadzić. Niektóre pozor­ nie pewne siebie osoby mają głęboko ukrytą niską samoocenę, a ich życie jest nieustanną próbą po­ twierdzania własnej wartości. I odwrotnie, ludzie o wysokiej samoocenie w pewnych okolicznoś­ ciach mogą „rozlecieć się”, niczym bohaterka filmu „Amelia” po niefortunnym zachowaniu podczas spotkania z upragnionym Nino. Pewność siebie bliższa jest samoakceptacji. Cel­ nie wyrażają ją twierdzenia w kwestionariuszu, którym zespół Shiry Gabriel ze State University of New York mierzył siłę pewności siebie. Oto one: „Teraz czuję, że naprawdę wiem, kim je- stem”, „Czuję się bardzo komfortowo z tym, kim jestem”. Takie poczucie łączy się z obniżonym lękiem, co ułatwia wychodzenie losowi naprze­ ciw. W społeczeństwie osiągnięć, gdzie słabe­ usze i osoby wątpiące w siebie spychane są na margines, pewność siebie wydaje się artykułem pierwszej potrzeby. Alfred Adler, twórca psychologii indywidualnej, dążenie do poczucia mocy i dominację nad oto­ czeniem traktował jako jedno z osiowych pojęć w rozwoju osobowym. Jak wiadomo, miał ku temu osobiste powody. Podobno w dzieciństwie był tak słabym uczniem, że nauczyciel przepowiadał mu co najwyżej terminowanie u szewca. Jednak Adler konsekwentnie kompensował braki, skończył me­ dycynę i zdobył światową sławę. Wybrał najlepszą z dróg wzmacniania siebie. Nie każdy ma w sobie tyle determinacji. Niecierp­ liwi sięgają po półśrodki, które dają chwilowy, ale natychmiastowy efekt. Mowa o substancjach psy­ choaktywnych, takich jak amfetamina czy kokaina. Pobudzają one wydzielanie w mózgu dopaminy – neuroprzekaźnika określanego jako hormon przy­ jemności i nagrody. I sprawiają, że przez chwilę czujemy się panem świata. Wszystko ma jednak swoją cenę – paradoksalnie, chcąc być silniejszym i wewnątrzsterownym, taki ktoś oddaje się w pa­ nowanie chemikaliów. Powszechną formą wzmacniania pewności siebie są ingerencje w wygląd. Wiele osób nie jest z niego zadowolonych, ponieważ porównują się z ideal­ nymi medialnymi wizerunkami rodem z Photo­ shopa. Kto im sprosta? Oglądanie ich, szczególnie przez nastolatki, sprawia, że – na zasadzie kon­ trastu – są mniej zadowolone z siebie, spada im nastrój, wycofują się z relacji, cierpią na zaburze­ nia odżywania. U wielu pojawia się pragnienie, by poprawić wygląd. Rośnie popularność chirurgii plastycznej. Czy takie zabiegi zwiększają pewność siebie? Z za­ mieszczonego na stronie Amerykańskiego Towa­ rzystwa Psychologicznego raportu „Chirurgia pla­ nik. Przede wszystkim trzeba nauczyć się dostrze­ gać własne osiągnięcia. Nie muszą być spektaku­ larne. Sukcesem może być skłonienie dziecka, by sprzątnęło pokój albo zażegnanie domowej kłótni. Sporym osiągnięciem bywa przekonanie szefa do swojego pomysłu albo „rozbrojenie” nachmurzo­ nego klienta. Jeśli trudno nam dostrzec własne osiągnięcia, warto porozmawiać ze znajomymi, szefem, rodzicem czy trenerem. Z pewnością mają dla nas wiele wzmacniających komunikatów; py­ tanie, czy potrafimy je usłyszeć. Zgodnie z teorią autoweryfikacji, sformułowaną przez Williama Swanna, przyjmujemy głównie to, co jest zgodne z naszymi przekonaniami na swój temat. Osoba wątpiąca w swoje możliwości nie dowierza sło­ wom uznania, traktuje je jak pocieszanie. Jednak kropla drąży skałę i z czasem dobre opinie znajdą miejsce w jej przekonaniach i będą przeciwwagą dla krytycznych, dołujących samoocen. Warto też rozejrzeć się za osobami godnymi po­ dziwu, które moglibyśmy naśladować. Mogą to być koledzy z drużyny czy firmy, a także bohate­ rowie filmów i książek. Biografie wybitnych po­ staci pełne są wzlotów i upadków. Ich historie to swoista „skrzynka z narzędziami”, gotowy zestaw know-how, z którego możemy korzystać, bo skoro on czy ona dali radę, to my też… Wśród moich ulubionych pozytywnych bohaterów jest Nikola Tesla, jeden z najwybitniejszych wynalazców, jacy stąpali po ziemskim globie. Jego życie było sinu­ soidą o dużych wahaniach. Miał na koncie aż 125 wynalazków, chronionych 300 patentami. A za­ razem został dotkliwie oszukany przez Edisona, przegrał w walce o opatentowanie radia z Mar­ conim, spaliło mu się laboratorium. A mimo to nie poddał się. Przez chwilę pan świata Najbardziej potrzebujemy pewności siebie, która odnosi się do nas samych, jest poczuciem we­ wnętrznej siły i oparcia w sobie. Wyraża się w od­ czuciu spokoju i ładu wewnętrznego. Przypomina uczucie, jakiego doświadczaliśmy, gdy jako dzie­ cko trzymaliśmy rodzica za rękę, i czuliśmy, że nic nam niestraszne, wszystkiemu damy radę. Teraz tę 25CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 Mnie się to podoba – rozmowy o kulturze i psychologii w Radiu dla Ciebie. Wśród gości autorzy „Charakterów”. W każdą sobotę od 16.00 do 18.00 zaprasza Beata Jewiarz. Więcej informacji na www.rdc.pl.