Jak przydać
sobie
pewności
siebie
Jak sprawić, by inni
ulegli – radzi sam
Robert Cialdini
66
Jak scalić
rodzinę
58
Różne języki
miłości
– jaki jest Twój?
34
PISMO NA DOBRE Cena 12,50 zł (w tym 8% VAT). Nakład 70 000 egz.
NR 11 (238), LISTOPAD 2016. Rok XX. Ukazuje się od 1997
3CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
Wystarczy chcieć! Jeśli chcesz, to
masz! – to codzienne okrzyki, za któ
rymi stoi przekonanie, że w ludzkim
działaniu wszystko zależy od inten
sywności owego chcenia. Trzeba się
natężyć i już. Ilekroć słyszę takie do
bre rady, pojawia się w mojej głowie
opisany przez noblistę Saula Bellowa
człowiek, który stanął nad zwłokami
i krzyknął do nich: „Przestań!”.
Niemała część uczniów cierpi na ner
wicę niepowodzenia – żyją w przeko
naniu, że cokolwiek będą robili i tak
zakończy się to porażką. Tysiące kur
sów spaliło na panewce, na przykład
trening asertywności w ogóle nie
zmniejszył uległości wobec autory
tetów. Proste instrukcje nie spraw
dziły się. Problem leży gdzie indziej.
Po pierwsze, bynajmniej nie wystar
czy chcieć. W uproszczeniu można
powiedzieć, że każde działanie opiera
się na dwóch filarach: intencji i kom
petencji. Intencji ludziom nie brak,
kompetencji natomiast brakuje wielu
z nas. Także dlatego, że koncentrując
się na chceniu, przestajemy myśleć,
w jaki sposób swoje cele osiągać.
Po drugie, od początków XX wieku
wiadomo, że nie ma prostej zależno
ści między intensywnością motywacji
i skutecznością działania. Owszem,
do pewnego momentu przyrost moty
wacji pomaga zwiększyć skuteczność,
ale po przekroczeniu magicznego
punktu optymalnego działa wręcz
destruktywnie. Ktoś, kto za bardzo
chce, rzadko bywa skuteczny.
Po trzecie, wybitni badacze, na przy
kład noblista Daniel Kahneman,
a także wybitni klinicyści, jak Albert
Ellis, dostarczyli licznych dowodów
na tendencję ludzi do tworzenia ir
racjonalnych przekonań. Bywają one
nieznośnym ciężarem, bo ich realiza
cja wykracza poza możliwości prze
ciętnego człowieka. Przekonanie, że
muszę być kompetentny we wszyst
kim i dobrze radzić sobie w każdym
działaniu, nieomal zawsze prowadzi
do katastrofy. Także przekonanie,
że trzeba w życiu polegać na kimś,
kto więcej od nas znaczy. Podobnych
przekonań jest wiele. Jedno z nich,
najbardziej obciążone negatywnymi
konsekwencjami, to przekonanie
o niezmienności ludzkiej natury;
podziela je prawie połowa Polaków.
Kto z nas nie słyszał porzekadła, że
jak ktoś głupi się urodził, to głupi
umrze. Kogo nie zapewniano, że do
brego karczma nie zepsuje, a złego
kościół nie naprawi. Opowieści o tym,
że czym skorupka za młodu nasiąk
nie, tym na starość trąci, i wielu in
nych. Tu dochodzimy do pytania:
jak stać się pewniejszym siebie, albo
ogólniej – jak zmienić się na korzyść?
Jakiś czas temu znakomita badaczka
Carol Dweck poszukiwała sposobu,
by wyprowadzić dzieci ze stanu wy
uczonej bezradności. Stosowała różne
zabiegi: na przykład bezwyjątkowe
doświadczanie sukcesów, korzystne
porównania społeczne i… nic. Po la
tach Dweck odkryła, że podejmowane
przez nią działania były skuteczne,
ale tylko u osób, które były przeko
nane o zmienności ludzkiej osobowo
ści. U przekonanych o niezmienności
ludzkiej natury żadnych poważnych
efektów nie uzyskano.
Pierwszy krok ku zmianie to refleksja
nad własnymi przekonaniami. Jeśli
myślimy, że ludzie się nie zmieniają,
stoimy przed trudnym zadaniem. Ta
kie przekonanie odbiera sens działa
niom. Niepewni siebie fataliści raczej
pewności nie nabiorą. Jak zmienić te
przekonania to osobna kwestia.
Przekonanie,żemuszębyćkompetentny
wewszystkim,nieomalzawszeprowadzi
dokatastrofy.
Wiesław Łukaszewski
WIESŁAW ŁUKASZEWSKI, psycholog
osobowości, autor m.in. książki Udręka życia,
za którą w 2011 roku otrzymał Nagrodę
Teofrasta.
R Z E C Z Y P I E R W S Z E
Pewność
siebie
WojtekUrbanek
„Charaktery” obchodzą 20. urodziny. Od dwóch dekad
pokazujemy Wam osiągnięcia współczesnej psychologii
i jej zastosowania w codziennym życiu. I dostajemy
potwierdzenie, że jesteśmy Wam pomocni, inspirujemy
do zmian, dodajemy wiary w siebie. Czujemy wdzięczność
za Waszą sympatię i zaufanie. Wdzięczność zaś
– jak dowodzą badania – daje poczucie szczęścia.
Pomyśl, za co jesteś wdzięczny i opowiedz nam o tym.
Weź udział w jubileuszowym konkursie:
„Tyle powodów do wdzięczności”
Rozwiń myśl:
Jestem wdzięczny losowi,
ludziom – tym bliskim
i tym dalszym – za…
Swoją wypowiedź prześlij na adres 20lat@charaktery.com.pl
do 20 listopada. Podaj swoje imię, nazwisko i adres
– na uczestników konkursu czekają wspaniałe nagrody:
• zaproszenia do Hotelu „Malinowy Dwór”
• prenumerata „Charakterów”
• książki, płyty z filmami i muzyką.
Laureatami październikowego konkursu Gdyby nie „Charaktery”, to…
zostali:
1. Karolina Sęk – weekend w Pałacu Zdunowo dla dwóch osób;
2. Mariusz Krzyżanowski – zaproszenie na 1 nocleg do Pałacu
Zdunowo dla dwóch osób;
3. Anita Sankowska – roczna prenumerata „Charakterów”.
Listę pozostałych laureatów ogłosimy na stronie www.charaktery.eu,
na Facebooku oraz na naszym Instagramie.
Regulamin konkursu dostępny na stronie
www.charaktery.eu
20 LAT Z „CHARAKTERAMI”
– CO MIESIĄC NAGRODY
autopromocja
Konkurs
dla Ciebie
JAK CO
MIESIĄC 9 PSYCHOWIEŚCI 62 MOJA HISTORIA 63 KRZYSZTOFOWICZ 84 KTO, CO, GDZIE, KIEDY 87 MARUSZEWSKI 100 AWDIEJEW 101 MAKSYMIUK 102 GADACZ 103 BORTNOWSKA 104 KARPOWICZ 105 MĄDZIK 106 KIOSQUE 110 POCZTA POETYCKA 111 WICHA NA DESER 112 LISTY 114 CICER CUM CAULE 88 DZIECIĘCE ZBRODNIE
Skąd się bierze zło? Dlaczego dzieci
zabijają? O filmie, który powstał
z przerażenia i niezrozumienia,
opowiada Bartosz M. Kowalski. 94 GURBA, ŻAL
ZA UTRACONYM
Śladem woni zawalonego świata
i ludzi mieszkających w kontenerze
podąża Wojciech Tochman. 98 LEIBNIZ
Dlaczego spośród możliwych
światów Bóg wybrał ten, w którym
żyjemy? Bo jest najlepszy. Tę tezę
Leibniza i jego postać przypomina
Jacek Wojtysiak.
PRAKTYCZNIE
34 WSZYSTKIE JĘZYKI MIŁOŚCI
Różne sposoby, na jakie wyrażamy miłość i czujemy się
kochani, objaśnia Gary Chapman.
38 MAŁŻEŃSTWA (ZBYT?) OTWARTE
Co znaczy dziś monogamia? Jaką cenę płacimy za rezygnację
z wyłączności? – pyta Beata Banasiak-Parzych.
42 ZDRADA W ŻAŁOBIE
Zdrada może być ucieczką, pozwalającą nie doświadczać
straty bliskiej osoby, pracy, młodości – twierdzi Rafał Milewski.
46 ABDYKACJA SZEFA
O menedżerach, którzy zachowują się jak uległy rodzic, pisze
Natalia de Barbaro.
50 JESZCZE JEDEN LAJK
Maciej Żurek śledzi granicę, poza którą korzystanie
z Facebooka staje się uzależnieniem.
54 ZIKA CORAZ BLIŻEJ
Tropikalna infekcja trafiła także do Polski. Jak się przed nią
ustrzec – radzi Magdalena Chrzan-Dętkoś.
58 RODZINY OD NOWA
On, ona, jego dzieci, jej dzieci, byli partnerzy, teściowie
obecni i eks… Sposobów na scalenie patchworkowych
rodzin poszukuje Adriana Klos.
LABORATORIUM
66 GRUNT POD PERSWAZJĘ
Robert Cialdini zdradza swoiste klucze, które otwierają drugą
osobę i czynią ją podatną na nasz wpływ.
72 MAGIA NA CO DZIEŃ
Jakie znaczenie może mieć zdjęcie ukochanej osoby, które
trzymamy w portfelu – wyjaśnia Aleksandra Niemyjska.
76 CO MÓWIĄ DŁONIE
Geoffrey Beattie tłumaczy, jak gesty ujawniają to,
co wolelibyśmy zachować dla siebie.
78 LEKCJA KIEROWANIA MÓZGIEM
Możliwości neurofeedbacku, dzięki któremu możemy sterować
aktywnością naszego mózgu, analizuje Kirsten Weir.
82 PRZYJACIEL, DROGOWSKAZ, NAUCZYCIEL
Czytelnicy piszą, co w ich życie wniosły „Charaktery”.
Okładka:BradWilson/
gettyimages.com
5CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
NA TEMAT
18 BYĆ TYM, KIM MOŻNA BYĆ
W coraz bardziej niepewnym świecie coraz częściej gonimy za
pewnością siebie. A im bardziej o nią zabiegamy, tym częściej
czujemy się niepewni. Jak zyskać prawdziwą pewność siebie?
Kiedy lepiej wątpić? – zastanawia się Paweł Fortuna. 28 POCHWAŁA ZWĄTPIENIA
Anna Srebrna przygląda się chojraczeniu, za którym kryje się lęk,
a zarazem poszukuje drogi do mądrej pewności siebie.
PEWNOŚĆ SIEBIE
Już po raz ósmy „Charaktery” wyróżniły książki
psychologiczne polskich autorów. Mimo stosun-
kowo krótkiej historii, Nagroda Teofrasta zdobyła
uznanie i prestiż wśród czytelników i w środowi-
sku akademickim.
Jej laureatami są sławy polskiej psychologii,
m.in. profesorowie: Maria Lewicka, Paweł Bo-
ski, Jan Cieciuch, Dariusz Doliński, Wojciech Dra-
gan, Piotr Francuz, Wiesław Łukaszewski, Piotr
Oleś, Jan Strelau, Bogdan Wojciszke, Tomasz
Zaleśkiewicz.
Ogłoszenie zwycięzców tegorocznej edycji i wrę-
czenie nagród miało miejsce podczas gali, która
odbyła się 13 października w gościnnej Bibliotece
Uniwersyteckiej w Warszawie. Uroczystość była
prawdziwym świętem polskiej psychologii, wyjąt-
kowym także z racji jubileuszu 20-lecia magazynu
psychologicznego „Charaktery”.
Przybyłych gości przywitali: dr hab. Jolanta
Talbierska, dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej,
oraz Bogdan Białek, redaktor naczelny „Charakte-
rów”. Do gości zwrócił się także prof. Edward
Nęcka, wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, która
od początku sprawuje nad Nagrodą patronat ho-
norowy: – Psychologia to nauka o człowieku.
A zatem powinna produkować nie tylko arty-
kuły ważne dla science, ale i książki ważne dla
humanistyki.
Galę brawurowo poprowadził Bronisław Maj –
poeta i współpracownik „Charakterów”.
W tym roku po raz drugi przyznaliśmy Nagrody
Specjalne – Teofrasty Superstar. Jedna statuetka
powędrowała do rąk prof. Andrzeja Eliasza – za
unikatowy wkład w rozwój psychologii w Polsce
oraz powołanie Uniwersytetu SWPS. Laudację
wygłosił dr hab. Roman Cieślak, rektor Uniwer-
sytetu SWPS. Jak powiedział: – Teofrast był ucz-
niem Arystotelesa, przez 36 lat prowadził szkołę
filozofów. Prof. Eliasz jest uczniem prof. Strelaua
i prowadził – choć nie przez 36 lat – szkołę psy-
chologii, która stała się uniwersytetem.
Drugiego Teofrasta Superstar otrzymał dr hab.
Jerzy Mellibruda za dokonanie rewolucyjnego
przełomu w rozumieniu i leczeniu choroby alko-
holowej w Polsce. – Dostrzegam analogię mię-
dzy Jerzym Mellibrudą i Czyngis-chanem pod
względem dalekowzroczności, stosowania da-
lekosiężnych strategii i dobierania towarzyszy
walki, z którymi zdobywa nowe krainy – powie-
działa Anna Dodziuk.
Do tegorocznej edycji Nagrody Teofrasta kilkana-
ście wydawnictw i uczelni wyższych zgłosiło łącz-
nie 41 książek. Zadanie wyłonienia najlepszych
spośród nich powierzono Konsylium Doktorów,
w tym roku zasiedli w nim: dr Katarzyna Adam-
czyk, dr Julia Barlińska, dr Aleksandra Błachnio,
Maria Kaźmierczak, Paweł Fortuna, Łukasz Bożycki i Barbara Mróz to laureaci tegorocznej Nagrody Teofrasta,
ustanowionej i przyznawanej przez redakcję magazynu „Charaktery” za najlepsze książki psychologiczne.
Nagrody Specjalne – Teofrasty Superstar otrzymali prof. dr hab. Andrzej Eliasz i dr hab. Jerzy Mellibruda.
Patron medialnyOrganizator Patronat honorowy
Prezes
Polskiej Akademii Nauk
prof. Jerzy Duszyński
Maria Kaźmierczak
Oblicza empatii
w procesie adaptacji
do rodzicielstwa
Wydawnictwo Naukowe Scholar
Najlepsza książka naukowa
TEOFRASTY
wręczone!
•WWW.CHARAKTERY.EU
6
N A J L E P S Z E K S I Ą Ż K I
Partnerzy
dr hab. Michał Harciarek, dr Aneta Przepiórka,
dr Agata Sobków, dr Małgorzata Szcześniak.
W kategorii książek naukowych nominację Konsy-
lium uzyskało pięć tytułów: Łańcuchowe zmiany
zachowań w kontekście ochrony środowiska
i promocji zdrowia Katarzyny Byrki, Oblicza
empatii w procesie adaptacji do rodzicielstwa
Marii Kaźmierczak, 20 lat później – osobowość
i hierarchia wartości wybitnych aktorów polskich
Barbary Mróz, Samoocena. Geneza, struktura,
funkcje i metody pomiaru Malwiny Szpitalak i Ro-
mualda Polczyka oraz Psychologia kierowców
pojazdów drogowych Jana F. Terelaka.
Nagroda za najlepszą książkę naukową została
przyznana Marii Kaźmierczak za Oblicza empatii
w procesie adaptacji do rodzicielstwa. – Książka
potwierdza, że po długich latach nieobecności
wreszcie dostrzegamy w środowisku polskiej
psychologii dorobek psychologów wychowania
i rozwoju człowieka – mówił w laudacji prof. Ja-
nusz Trempała z Uniwersytetu Kazimierza Wiel-
kiego w Bydgoszczy.
Z kolei w kategorii najlepsza książka popularno-
naukowa nominowano trzy tytuły: Podróże psy-
chologiczne przez kultury świata Pawła Boskiego,
Joanny Różyckiej-Tran i Piotra Sorokowskiego,
Wielkie i te nieco mniejsze pytania psychologii
Wiesława Łukaszewskiego oraz Animal Ratio-
nale. Jak zwierzęta mogą nas inspirować? Ro-
dzina, edukacja, biznes Pawła Fortuny i Łukasza
Bożyckiego.
Nagrodę za najlepszą książkę popularnonau-
kową zdobyli Paweł Fortuna i Łukasz Bożycki
za Animal Rationale. – Każda cegiełka budująca
świadomość ludzi, że nie są wyjątkowym ga-
tunkiem, że wszystko, co mają i co wydaje im
się stricte ludzkie, wynika z natury i ewolucji, że
dzięki tej naturze mogą się wiele uczyć i czerpać
z niej inspiracje – każda taka cegiełka otwiera lu-
dziom oczy. Ta książka, łącząca wiedzę biologa
i psychologa, jest właśnie taką cegiełką – mówił
dr hab. Maciej Trojan, prof. UMK.
Redaktor naczelny Bogdan Białek postanowił
przyznać specjalne wyróżnienie książce Uprze-
dzenia w Polsce pod redakcją Anny Stefaniak,
Michała Bilewicza oraz Mikołaja Winiewskiego.
W uzasadnieniu dr hab. Barbara Weigl, prof. ASP,
napisała: „Uprzedzenia są społeczną chorobą:
aby jej przeciwdziałać, warto poznać jej mecha-
nizm. Pomoże w tym ta książka”.
Podczas gali ogłoszono również laureata w kate-
gorii najpopularniejsza książka psychologiczna.
Głosami internautów nagrodzona została książka
20 lat później – osobowość i hierarchia warto-
ści wybitnych aktorów polskich Barbary Mróz.
Jak napisał pan Piotr Kapusta z Sochaczewa:
„Książka podejmuje rzadki temat, z zakresu psy-
chologii twórczości. Zarazem zastosowane na-
rzędzia dają rzetelną i solidną wiedzę psycholo-
giczną o aktorach”.
Tegoroczną uroczystość wręczenia nagród
uświetnił występ znakomitego instrumentalisty
Włodka Kiniorskiego oraz minirecital poety i kom-
pozytora Jacka Kleyffa.
20 lat „Charakterów” humorystycznie podsumo-
wał nasz stały ironista, aktor i satyryk Krzysztof
Szubzda, prezentując swoją autorską best-sele-
rową teorię życia.
Więcej na www.charaktery.eu oraz www.nagro-
dateofrasta.eu.
Paweł Fortuna i Łukasz Bożycki
Animal Rationale.
Jak zwierzęta mogą
nas inspirować?
Rodzina, edukacja, biznes
Wydawnictwo Naukowe PWN
Barbara Mróz
20 lat później – osobowość
i hierarchia wartości
wybitnych aktorów polskich
Wydawnictwo Naukowe Scholar
Najlepsza książka popularnonaukowa
Najpopularniejsza książka psychologiczna
wyłoniona w plebiscycie internetowym
Tegoroczni laureaci
Nagrody Teofrasta.
Od lewej: dr hab. Michał
Bilewicz, dr hab. Maria
Kaźmierczak,
dr Paweł Fortuna,
dr hab. Barbara Mróz,
Łukasz Bożycki,
prof. dr hab. Andrzej
Eliasz i dr hab. Jerzy
Mellibruda.
Zdjęcie: Krzysztof
Plebankiewicz
INSTYTUT PSYCHOLOGII ZDROWIA
Polskiego Towarzystwa Psychologicznego
02-412 Warszawa, ul. Gęślarska 3, tel. 22 863 87 38, 22 863 90 97, fax 22 863 42 75, www.psychologia.edu.pl
Podstawowym celem działalności Instytutu
od 30 lat jest innowacyjne stosowanie
wiedzy i metod psychologicznych
do rozwiązywania problemów
osobistych i zdrowotnych
NZOZ OŚRODEK PSYCHOTERAPII I PROMOCJI
ZDROWIA „OGRÓD”
Prowadzimy psychoterapię indywidualną, grupową i dla
par oraz staże kliniczne dla psychoterapeutów. Zespół
terapeutyczny tworzą superwizorzy i absolwenci Profe-
sjonalnej Szkoły Psychoterapii.
OGÓLNOPOLSKIE POGOTOWIE DLA OFIAR
PRZEMOCY W RODZINIE
Od 1995 roku realizujemy zadania w zakresie przeciw-
działania przemocy w rodzinie i edukacji w tym obszarze.
Pomoc psychologiczna i prawna. Ogólnopolska poradnia
mailowa i telefoniczna. Ośrodek dla osób pokrzywdzo-
nych przestępstwem
Dwumiesięcznik "NIEBIESKA LINIA"
Od 1998 roku jest jedynym na polskim rynku perio-
dykiem poświęconym psychologicznym i prawnym
zagadnieniom związanym z przemocą interpersonalną,
w rodzinie, szkole, grupach rówieśniczych, relacjach
partnerskich, wobec dzieci, osób starszych, niepełno-
sprawnych.
OBSERWATORIUM PSYCHOLOGICZNE
Przegląd publikacji zagranicznych.
PORADNIA TELEFONICZNA
DLA OSÓB W KRYZYSIE 116 123
Udziela pomocy psychologicznej osobom doświadcza-
jącym kryzysu emocjonalnego, samotnym, cierpiącym
z powodu depresji, bezsenności, stresu.
TELEFON ZAUFANIA 801 889 880
Pierwszy w Polsce telefon zaufania dla osób cierpiących
z powodu uzależnień behawioralnych, tj. uzależnienia od
hazardu, internetu, seksu, zakupów, pracy czy jedzenia.
Wydawnictwo ZIELONE DRZEWO
Od 1985 roku wydajemy publikacje pomagające w le-
pszym zrozumieniu różnorodnych problemów osobis-
tych, z którymi zmagają się ludzie oraz wskazujące
różne metody i strategie użyteczne w poszukiwaniu
rozwiązań tych problemów.
AKADEMIA DLA PAR
Dla wszystkich, którzy chcieliby poszerzyć swoją wiedzę
na temat bliskich relacji i związków, lepiej zrozumieć
i ulepszyć własny związek albo znaleźć rozwiązanie dla
problemów, które pojawiły się w związku. Informacje,
porady, testy, poradnia on-line, warsztaty i szkolenia.
P R O G R A M Y S Z K O L E N I O W E :
• PROFESJONALNA SZKOŁA PSYCHOTERAPII
• STUDIUM TERAPII UZALEŻNIEŃ I WSPÓŁUZALEŻNIENIA
• STUDIUM POMOCY PSYCHOLOGICZNEJ DLA PAR
• STUDIUM POMOCY PSYCHOLOGICZNEJ I INTERWENCJI KRYZYSOWEJ
• STUDIUM PSYCHOTERAPII GRUPOWEJ I TRENINGU PSYCHOLOGICZNEGO
• STUDIUM TERAPII UZALEŻNIENIA OD NARKOTYKÓW
• STUDIUM PRZECIWDZIAŁANIA PRZEMOCY W RODZINIE
reklama
Michael Randolph
Gdybyśmy traktowali
INNYCH LUDZI
tak, jak traktujemy
SAMYCH SIEBIE,
poszlibyśmy
do więzienia.
9CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
>> kalendarium
P S Y C H O W I E Ś C I
>> kalendarium
2 listopada 1566
rozpoczęły się prace nad
utworzeniem pierwszego
szpitala dla osób zmagających
się z zaburzeniami
psychicznymi w Nowym
Świecie. Szpital y Aliso
de Convalescietes de
San Hipolito w Meksyku
ufundował hiszpański zakonnik
Bernardino Alvarez. Oficjalne
otwarcie miało miejsce
28 stycznia 1567 roku.
3 listopada 1906 Alois
Alzheimer na posiedzeniu
Towarzystwa Neuropsychiatrii
Południowo-Zachodnich
Niemiec w Tybindze
przedstawił przypadek
„specyficznej choroby
kory mózgowej” u zmarłej
56-letniej pacjentki, Auguste
Deter. Alzheimer opisywał, że
kobieta nie posiadała orientacji
czasoprzestrzennej, nie
potrafiła sobie przypomnieć
prawie żadnych szczegółów
z życia i często dawała
odpowiedzi niemające
żadnego związku z pytaniem.
Ponadto jej nastroje szybko
się zmieniały pomiędzy lękiem,
nieufnością, odrzucaniem
i popłakiwaniem. Był to
pierwszy opis nieuleczalnej
i postępującej choroby
neurodegeneracyjnej, której
nazwa – choroba Alzheimera
– pochodzi od nazwiska
niemieckiego psychiatry.
16 listopada 1918 urodził
się Antoni Kępiński – polski
psychiatra, lekarz, naukowiec,
humanista i filozof, twórca
koncepcji metabolizmu
energetyczno-informacyjnego
i psychiatrii aksjologicznej.
Był prekursorem psychoterapii
indywidualnej i grupowej.
Napisał wiele prac naukowych,
m.in.: Rytm życia;
Schizofrenia; Melancholia;
Psychopatie; Lęk; Poznanie
chorego.
26 listopada 1980 zmarł
Kazimierz Dąbrowski, doktor
medycyny i filozofii, psycholog
kliniczny i pedagog. W oparciu
o wieloletnie doświadczenia
zdobywane podczas pracy
klinicznej i akademickiej
stworzył Teorię Dezintegracji
Pozytywnej. Był inicjatorem
ruchu higieny psychicznej
w Polsce, zorganizował
Instytut Higieny Psychicznej.
Założyciel i prezes Polskiego
Towarzystwa Higieny
Psychicznej.
Licznik*
Polaków
uważa, że
należy płacić podatki.
ankietowanych
jest zdania,
że pieniądze trafiające do
budżetu są wydawane
nieracjonalnie.
badanych
uważa, że
podatki są zbyt wysokie
w stosunku do tego,
co państwo zapewnia
obywatelom.
Polaków
uważa, że
nasz system podatkowy
jest nieszczelny, a 78 proc.
podkreśla, że jest zbyt
skomplikowany.
obywateli
uważa, że
uchylanie się od płacenia
podatków jest formą
okradania współobywateli;
tylko 19 proc. uważa, że jest
to wyraz zaradności.
badanych
jest zdania,
że uczciwe płacenie
podatków jest formą
patriotyzmu.
badanych
nie akceptuje
zatrudniania kogoś „na
czarno”, a 59 proc. potępia
podejmowanie takiej pracy.
badanych
Polaków
otrzymuje paragony.
badanych
podczas
zakupów kieruje się ceną,
76 proc. – jakością, 39 proc.
– przyzwyczajeniem, 33 proc.
– polskim pochodzeniem
produktu, a 32 proc. –
sprawdzoną marką.
*Źródło: badanie CBOS
„Postawy wobec płacenia
podatków”, przeprowadzone
w czerwcu 2016
92 proc.
90 proc.
87 proc.
82 proc.
87 proc.
65 proc.
77 proc.
96 proc.
81 proc.
•WWW.CHARAKTERY.EU
10 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
P S Y C H O W I E Ś C I
> Sprzeciw wobec przemocy
25 listopada na całym świecie obchodzony jest
Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec
Kobiet. – Skala przemocy w polskich rodzinach
wciąż jest zatrważająco duża. Badania wskazują,
że doświadczenia takie ma od 10 proc. do nawet
30 proc. dorosłych Polaków – mówi Renata Durda.
– Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”
działa przy Instytucie Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa
Psychologicznego od ponad 20 lat. Zgłaszają się do nas głównie
kobiety doświadczające różnych form przemocy w bliskich rela-
cjach – rodzinnych czy partnerskich. Niewielka część osób korzy-
stających z naszej pomocy to mężczyźni. Na początku działalno-
ści „Niebieskiej Linii” najczęściej zgłaszały się osoby doznające
przemocy przez bardzo długi czas – często przez całe swoje życie
– najpierw w domu rodzinnym, potem ze strony męża, wreszcie
dorosłych dzieci. Dziś po pomoc zgłaszają się także młode ko-
biety, które w swoich związkach i u swoich partnerów obserwują
pierwsze sygnały krzywdzących zachowań. Często pytają: „Czy jeśli uderzył mnie pierwszy raz, to
będzie to już robił zawsze?”; „Czy jest jakiś ratunek dla naszego związku?”.
W „Niebieskiej Linii” uzyskują rzetelną informację na temat obowiązujących w Polsce przepisów
i procedur chroniących osoby doznające przemocy w rodzinie, możliwych strategii postępowania,
ale przede wszystkim wsparcie psychologiczne. Przemoc uszkadza nie tylko poczucie fizycznego
bezpieczeństwa, ale także wewnętrzną zdolność do samoobrony. Osoby, które wcześniej były
postrzegane jako odważne, sprawcze i decyzyjne, czują się zagubione, przestraszone, niepewne
swoich odczuć i zawstydzone tym, co je spotyka. Bywa, że ofiary przez pewien czas nadal dobrze
funkcjonują w zewnętrznym świecie – są dobrymi pracownikami, zaradnymi rodzicami. Ale dzieje
się to często „na kredyt” i kosztem zdrowia somatycznego i psychicznego. Ważne w takiej sytuacji
jest wsparcie z zewnątrz – rodziny, przyjaciół, ale także kompetentnych psychologów i konsultan-
tów ds. przeciwdziałania przemocy oraz koncentracja na sobie i zmianach, które od nas zależą,
a nie na złudnej nadziei, że „mogę go zmienić”. Dzięki temu łatwiej odzyskać zdolność do obrony
siebie i swojej godności.
Skala przemocy w polskich rodzinach wciąż jest zatrważająco duża. Badania wskazują, że do-
świadczenia takie ma od 10 proc. do nawet 30 proc. dorosłych Polaków. Poprawa tej sytuacji jest
możliwa, ale tylko wtedy, gdy zmieni się świadomość społeczna. Musimy naprawdę, a nie tylko
deklaratywnie, uznać, że przemoc w rodzinie jest poważnym problemem, za który odpowiedzialny
jest sprawca przemocy. Tymczasem w Polsce wciąż „rodzinne znęty” są lekceważone – zarówno
przez policję, wymiar sprawiedliwości, ale także sąsiadów, znajomych, rodzinę. Wciąż lubimy winy
szukać w ofierze, a sprawcom przyznawać prawo do egzekwowania dyscypliny w rodzinie. Po-
trzebne są przepisy, które pozwolą szybciej chronić osoby krzywdzone, ale także zmiana praktyki
stosowania istniejącego prawa. Brakuje w Polsce nakazu opuszczenia mieszkania, który wydaje
funkcjonariusz policji w trakcie interwencji. Prawie nie działa obowiązek udziału sprawcy przemocy
w programach oddziaływań korekcyjnych, który może nałożyć sędzia – to w Polsce zaledwie kil-
kaset przypadków rocznie, podczas gdy samych „Niebieskich Kart” mamy rocznie niemal sto
tysięcy, nie mówiąc o przypadkach, gdzie przemoc nie jest odnotowywana w żadnych oficjalnych
statystykach; z badań wynika, że to ponad 70 proc. przypadków.
RENATA DURDA jest kierowniczką Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska
Linia” (www.niebieskalinia.pl).
autopromocja
Jeśli chcesz lepiej zrozumieć swoje życie, uczynić
je bogatszym, zobaczyć to, co było w nim dla ciebie
niewidzialne – przeczytaj tę książkę!
James Finley
MEDYTACJA
CHRZEŚCIJAŃSKA
Tylko na www.sklep.charaktery.eu w przedsprzedaży
w atrakcyjnej cenie i bez kosztów wysyłki
od 27 X do 13 XI 2016.
reklama
Sen poprawia pamięć
Aktywność autonomicznego
układu nerwowego (ANS)
podczas snu REM odgrywa
kluczową rolę w konsolidacji
pamięci – wynika z badań
prof. Sary C. Mednick
i jej współpracowników
z Uniwersytetu
Kalifornijskiego w Riverside,
które opublikowali
w „Proceedings of the
National Academy of
Sciences”. Autonomiczny
układ nerwowy jest
odpowiedzialny za
kontrolowanie mimowolnych
funkcji organizmu, takich
jak oddychanie, bicie serca
czy procesy trawienne.
Konsolidacja pamięci to
proces utrwalania nabytych
informacji – śladów
pamięciowych i przejścia
ich z pamięci krótkotrwałej
do długotrwałej. W badaniu
wzięło udział 81 zdrowych
osób. Na początku badania
zostały one zapoznane
z problemem testu RAT,
który składa się z pozornie
niezwiązanych ze sobą
słów, a zadanie polega
na znalezieniu kolejnego
wyrazu, który je łączy. Po
wykonaniu zadania 60 osób
przez 90 minut drzemało,
a pozostałe oglądały film.
W trakcie drzemki badanych
naukowcy mierzyli jakość
snu i zmienność rytmu ich
serca. Później wszyscy
uczestnicy badania wrócili
do laboratorium i ponownie
rozwiązywali test RAT. Okazało
się, że osoby, które przez
90 minut drzemały, myślały
bardziej elastycznie i lepiej
radziły sobie z zadaniem niż
osoby, które w tym czasie
oglądały film. 46 proc.
poprawy wydajności badacze
tłumaczą działaniem fazy snu
REM. Na poprawę wydajności
pamięci o ponad 70 proc.
wpływa także aktywność
tętna podczas snu REM, czyli
działanie autonomicznego
układu nerwowego. Odkrycie
może pomóc poszerzyć
wiedzę na temat związku
między snem, działaniem
ANS a funkcjonowaniem
poznawczym. dg
•WWW.CHARAKTERY.EU
12 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
P S Y C H O W I E Ś C I
> Pożegnanie
11 października odszedł od nas nagle i niespodziewanie prof. dr hab. Jerzy Bobryk.
W ostatnich miesiącach pracował bardzo intensywnie
nad przygotowaniem do druku w Wydawnictwie Instytutu
Psychologii PAN zbioru tekstów (w dwóch wersjach
językowych: polskiej i angielskiej) zatytułowanego Język,
wartości, działania. Teksty te odnoszą się do wybranych
problemów filozofii, psychologii i semiotyki ujmowanych
w tradycji Szkoły Lwowsko-Warszawskiej.
Jerzy Bobryk należał do dość wąskiego grona badaczy
szukających źródeł problemów czysto psychologicznych
w filozofii i naukach pokrewnych, jak semiotyka (był aktywnym działaczem Polskiego Towarzystwa
Semiotycznego). Tymi poszukiwaniami zajmował się w toku swej działalności naukowej
(ale i dydaktycznej) i one stanowią główną tematykę większości Jego publikacji naukowych.
Będzie nam Go bardzo brakowało. . Ida Kurcz
> Aktywni w sieci
Polacy coraz więcej czasu spędzają w sieci – wynika z badań CBOS.
Dwie trzecie dorosłych Polaków regularnie korzysta z internetu. O obecności w sieci i wyklu-
czeniu cyfrowym decyduje wiek. Wszyscy badani w wieku 18–24 lata byli aktywni w sieci,
a także ogromna większość z tych, którzy nie ukończyli 45. roku życia. Spośród osób powyżej
54. roku życia z internetu korzysta mniej niż połowa, spośród najstarszych (65 lat i więcej)
– jedna czwarta, przy czym w tych grupach zależy to w dużej mierze od poziomu wykształ-
cenia. Wzrosła popularność internetu mobilnego, z którego korzysta już 86 proc. internautów.
98 proc. badanych korzysta z internetu w domu, 49 proc. łączy się z siecią w szkole lub pracy,
28 proc. w innych miejscach. Najpopularniejszą aktywnością on-line jest prowadzenie rozmów
przez komunikatory i czaty (deklaruje je 56 proc. użytkowników), czytanie prasy (51 proc.),
oglądanie telewizji, filmów i innych materiałów wideo (46 proc.), a także robienie zakupów
(45 proc.) i korzystanie z usług bankowych (66 proc.). Przeważająca część użytkowników
(67 proc.) jest także obecna w serwisach społecznościowych. 25 proc. internautów zamieszcza
w sieci zrobione przez siebie zdjęcia lub filmy. 33 proc. badanych korzystających z internetu
czyta blogi, 6 proc. prowadzi własnego bloga lub stronę internetową. (dg)
65 proc.
dorosłych Polaków regularnie
(przynajmniej raz w tygodniu) korzysta z internetu.
12 godzin
– średnio tyle czasu dorosły Polak spędza
tygodniowo on-line.
86 proc.
internautów korzysta z sieci bezprzewodowo,
używając urządzeń mobilnych.
MichałStachowiak
archiwumInstytutuPsychologiiPAN
•WWW.CHARAKTERY.EU
14 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
P S Y C H O W I E Ś C I
FUTBOL JEST RELACJĄ
> Jedz, trenuj
i nie używaj internetu
Jeśli, jak głosi tytuł rubryczki, futbol jest relacją, jednym z najważniejszych zadań
trenera jest dbanie o jej jakość.
Historia piłki nożnej przynosi niezliczone przykłady drużyn odnoszą-
cych sukcesy nie dlatego, że grali w nich najlepsi piłkarze świata
(przeciwnie: zdarzało się, że te naszpikowane gwiazdami często
przegrywały z powodu kiepskiej atmosfery w zespole), ale dlatego,
że między tworzącymi je ludźmi powstawała jakaś wyjątkowa więź.
Sposoby dbania o nią są najróżniejsze, o niektórych już pisałem. Je-
den wszakże, zaprowadzony właśnie przez Pepa Guardiolę w Man-
chesterze City, znalazłby zastosowanie nie tylko w świecie futbolu.
Nie wiem, czy byliście na firmowej naradzie albo rodzinnym przy-
jęciu, którego uczestnicy zamiast ze sobą rozmawiać, zgodnie
wpatrywali się w ekrany smartfonów. Albo ile razy zamiast po-
święcić całkowitą uwagę dzieciom, przeglądaliście portale społecznościowe. W każdym razie ja
robiłem to wystarczająco często (i wystarczająco wiele razy widziałem też zdjęcia piłkarskiej szatni,
w której ubrani jeszcze w stroje meczowe zawodnicy ze spuszczonymi głowami wgapiają się w tele-
fony), by docenić regułę, którą słynny Katalończyk zaprowadził w swoim angielskim miejscu pracy.
Otóż na terenie ośrodka treningowego Manchesteru City – a przynajmniej tam, gdzie znajdują się
szatnie i gdzie piłkarze spożywają wspólne posiłki – wyłączono Wi-Fi. „Jesteśmy incommunicado”
– opowiadał dziennikarzom, nie bez zdumienia w głosie, argentyński obrońca Pablo Zabaleta, kiedy
wrócił do Buenos Aires na mecz reprezentacji.
Guardiola uznał, że współczesne narzędzia komunikacji w gruncie rzeczy komunikację utrudniają.
Że pozbawieni ich piłkarze, których poprosił także o wspólne jedzenie śniadań, obiadów, a czasem
nawet kolacji, będą więcej rozmawiać ze sobą. Jednym z elementów pomeczowej rutyny, gdy
Manchesterowi City przychodzi grać na własnym stadionie, również jest wspólny posiłek: okazja
do przegadania tego, co wydarzyło się na boisku, zamiast zamykania się w domowych czterech
ścianach (o te ostatnie Guardiola też zresztą potrafi dbać, starając się ograniczyć do minimum
wspólny czas spędzany przez drużynę przed meczem – uważa, że ze stresem zawodnicy lepiej
będą sobie radzić na łonie rodziny niż podczas przedłużających się godzin wspólnego oczekiwania;
podobną praktykę stosował również podczas pracy w Barcelonie i Monachium), no i okazja do jak
najszybszego rozpoczęcia procesu regeneracji, w którym priorytetem jest jak najszybsze zjedzenie
wartościowego posiłku. Na stadionie Bayernu zaganiał swoich piłkarzy do jedzenia natychmiast po
wyjściu spod prysznica i przejściu przez tzw. strefę mieszaną, gdzie czekali dziennikarze; jeśli idzie
o mecze wyjazdowe kluczowa okazała się inwestycja w klubowy autobus, a raczej w umieszczenie
w nim kuchni z prawdziwego zdarzenia.
Czy przy wspólnym stole tworzy się drużyna zwycięzców – przekonamy się za parę miesięcy.
Z pewnością żeby zbudować zgraną ekipę z ludzi różniących się wiekiem, doświadczeniem, pocho-
dzeniem społecznym i kulturowym, a nawet językiem, którym posługują się na co dzień, potrzeba
dużo więcej niż tylko zablokowania dostępu do sieci. Wśród tych, którzy o to zwycięstwo rywali-
zują, coraz częściej pojawia się zresztą inny temat związany z łatwością sięgania po nowoczesne
środki komunikacji. Okazuje się, że prawdziwy smak wygranej najczęściej zastępują jego substytuty
w rodzaju robionych zaraz po meczu (przynajmniej w szatniach, do których duch Guardioli jeszcze
nie dotarł) selfies. To już jednak temat na inny tekst.
MICHAŁ OKOŃSKI jest dziennikarzem „Tygodnika Powszechnego” i komentatorem Sport.pl. Autor książki
i bloga „Futbol jest okrutny”.
GrazynaMakara/TygodnikPowszechny
Kawa na otępienie
Kawa rozjaśnia umysł –
niewykluczone, że może
go również konserwować.
Badania prowadzone przez
dr Irę Driscoll z Uniwersytetu
Wisconsin-Milwaukee
sugerują, że częste picie
kawy – przynajmniej
trzech filiżanek dziennie –
może zmniejszyć ryzyko
rozwinięcia się zmian
otępiennych u kobiet
po menopauzie. Publikacja
ukazała się w czasopiśmie
„The Journals of Gerontology:
Series A”. Autorka korzystała
z wyników masowego
badania „Women’s Health
Initiative” (Inicjatywa na
rzecz zdrowia kobiet). Jego
głównym celem jest odkrycie
czynników występowania
chorób serca, raka piersi
i okrężnicy oraz osteoporozy
u kobiet po menopauzie.
Do tej pory wzięło w nim
udział ponad 160 tysięcy pań.
Marek Binder
Metalizowane mózgi
Zanieczyszczone powietrze
jest niebezpieczne nie tylko
dla układu oddechowego
i krwionośnego.
Mikroskopijne cząsteczki
metali wytwarzane podczas
spalania węgla lub pracy
silników samochodowych
mogą przenikać do mózgu.
Zespół prof. Barbary Maher
z Lancaster University
w Wielkiej Brytanii przebadał
mózgi 37 osób, które
mieszkały w Manchesterze
lub w mieście Meksyk.
Szczegółowe badania
mikroskopowe wykazały, że
w ich mózgach występują
cząsteczki metali, które nie
mogły powstać w sposób
naturalny i prawdopodobnie
przeniknęły do mózgu
przez śluzówkę nosa.
Tlenki metali to potencjalnie
niebezpieczni goście
w naszych mózgach, bowiem
są wysoko reaktywne
i istnieją doniesienia
naukowe, które łączą
obecność tlenków metali ze
zwiększoną zapadalnością
na chorobę Alzheimera.
Marek Binder
Najnowsza książka wybitnego pisarza i filozofa,
twórcy wspólnot Arka oraz Wiara i Światło. Pisana
z miłości, o miłości, z miłością do każdego człowieka.
Przemieniająca nas i świat. Potrzebna jak chleb.
Do nabycia w dobrych księgarniach i na
www.charaktery.eu
autopromocja
Jean Vanier
WIELKIE
PYTANIA ŻYCIA
RapidEye/iStock.comhelenecanada/iStock.com
> Biała istota emocji
Co mają ze sobą wspólnego tak różne zaburzenia
psychiczne jak depresja, choroba afektywna
dwubiegunowa, lęk społeczny czy zaburzenie obsesyjno-
-kompulsywne?
Czy na poziomie mózgu
istnieją jakieś podobieństwa
między tymi chorobami?
Na to pytanie spróbował
odpowiedzieć zespół
z Uniwersytetu Illinois
w Chicago, kierowany przez
prof. Scotta Langeneckera.
Naukowców interesowała
struktura mózgu, a konkretnie składająca się z włókien
nerwowych istota biała, którą można badać za pomocą techniki
zwanej obrazowaniem tensora dyfuzji (DTI). Autorzy badania
dokonali metaanalizy istniejących publikacji dotyczących
opisanych wyżej zaburzeń oraz zespołu stresu pourazowego
(PTSD). Badali najważniejsze drogi nerwowe wewnątrz półkul
mózgowych (zwane anatomicznie „pęczkami”). Jeśli można
porównać te drogi do autostrad, to parametr, który najbardziej
interesował naukowców (ułamkowa anizotropia), odpowiadałby
liczbie pasów i jakości nawierzchni. Wyniki analizy ujawniły
istnienie kilku „pęczków”, które działają gorzej u osób chorych.
Największą różnicę zaobserwowano w przypadku lewego
pęczka podłużnego górnego, który łączy struktury należące
do tzw. sieci stanu podstawowego mózgu (odpowiadającej
m.in. za spontaniczną aktywność umysłową niezwiązaną
z żadnym zadaniem poznawczym) oraz sieć kontroli poznawczej
(odpowiadającą za „sterowanie” naszą aktywnością mózgową
w ramach realizacji jakiegoś celu). Według badaczy, w sytuacji
obniżonego nastroju sieć stanu podstawowego odpowiada za
„wytwarzanie” negatywnych ruminacji (czyli nawracających
myśli o negatywnym wydźwięku emocjonalnym). Osoby
dotknięte depresją czy innymi opisanymi wyżej zaburzeniami,
z uwagi na to, że „złącze” pomiędzy siecią stanu podstawowego
a siecią kontroli poznawczej jest osłabione, mają ograniczoną
zdolność do tłumienia negatywnych myśli i nie mogą wyzwolić się
spod ich wpływu. Wyjątkiem było PTSD (gdzie wspomniany
pęczek działał podobnie jak u osób zdrowych) oraz zaburzenie
dwubiegunowe (gdzie osłabione wartości ułamkowej anizotropii
dotyczyły również pęczka podłużnego górnego w prawej
półkuli). Marek Binder
> Z deszczu pod rynnę
Alkoholowy drink jest w stanie poprawić humor.
Badania dr Kimberly Raab-
-Graham, którego wyniki
opublikowano w czasopiśmie
„Nature Communications”,
wyjaśniają, dlaczego tak się
dzieje. Okazuje się, że alkohol
korzysta z tych samych
mechanizmów neurofizjologicznych powiązanych z ekspresją
receptora GABA-B co przepisywane pacjentom z depresją
antydepresanty. Niestety, leczenie depresji za pomocą alkoholu
jest klasyczną ilustracją przysłowia o wpadaniu z deszczu pod
rynnę. I może spowodować, że osoba zmagająca się z depresją
wpadnie w uzależnienie. Marek Binder
reklama
•WWW.CHARAKTERY.EU
16 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
P S Y C H O W I E Ś C I
Nowy zmysł smaku
Wszyscy znamy cztery
podstawowe smaki: słodki,
kwaśny, słony i gorzki.
Wielu słyszało o smaku
umami – zwanym także
mięsnym – związanym
z obecnością glutaminianu
w pożywieniu. Prof. Juyun
Lim i jego współpracownicy
z Uniwersytetu Stanowego
w Oregonie twierdzą
natomiast, że odkryli szósty
rodzaj smaku: „skrobiowy”.
Według nich ten nowy
smak pozwala nam wykryć
w pokarmie węglowodany
złożone (zbudowane
z polimerów glukozowych),
do których należy właśnie
skrobia. Badacze dokonali
pierwszego kroku do
finalizacji swojego odkrycia.
Udowodnili, że niektóre
osoby są w stanie wykrywać
smak „skrobiowy” nawet
wtedy, gdy za pomocą
specjalnej substancji,
laktizolu, zablokuje się u nich
możliwość odczuwania
smaku słodkiego (który
bazuje na wykrywaniu
węglowodanów prostych).
Do pełnego sukcesu brakuje
jeszcze jednego elementu
układanki: trzeba wykryć
specyficzny receptor
na języku, wyjaśniający
mechanizm odczuwania
tego typu smaku. Tego
do tej pory autorom teorii
nie udało się dokonać, więc
smak „skrobiowy” pozostaje
na razie w domenie hipotez.
Marek Binder
Chore serce
Nastoletni chłopcy, którzy
mają za sobą próbę
samobójczą lub byli
w bliskiej relacji z kimś,
kto próbował targnąć się
na własne życie, są narażeni
na choroby serca w dorosłości
– wynika z badań prof. Lilly
Shanahan z Uniwersytetu
Północnej Karoliny i jej
współpracowników, które
opublikowali w czasopiśmie
„Health Psychology”.
Badanie przeprowadzono
na prawie 8 tysiącach
nastolatków w Stanach
Zjednoczonych. dg
> Zbuduj dobry związek
„Partnerstwo oznacza rozwijanie umiejętności podtrzymywania związku mimo
niedoskonałości i wad, mimo spornych kwestii, konfliktów lub różnicy poglądów
czy potrzeb” – podkreśla w interaktywnym kursie dr Ewa Woydyłło.
Jak poprawić komunikację w związku – od co-
dziennych rozmów po kłótnie – a dzięki temu
trwale wzmocnić relację? Jak świadomie pra-
cować nad związkiem i wprowadzać w nim
zmiany? Jak szukać cennych kompromisów
i efektywnie rozwiązywać konflikty? Odpowie-
dzi na te pytania znajdziecie w interaktywnym kursie „Sztuka Dobrego Życia 5. Dobre Związki”.
Czym jest partnerstwo w związku, tłumaczy dr Ewa Woydyłło. – Partnerstwo polega na tym, by
współpracować, współdecydować i współżyć w imię wspólnych celów. Każdy z tych składników
partnerstwa to zbiór określonych umiejętności. Człowiek nie przychodzi z nimi na świat. Dobrze, jeżeli
w dzieciństwie i młodości przebywa w środowisku domowym i szkolnym, w którym te umiejętności
można obserwować, uczestniczyć w nich, ćwiczyć je i wpoić je sobie na trwałe. Jeżeli ktoś nie miał
takiego szczęścia, może to nadrobić później. Używamy tu słowa „partnerstwo”, ale tak naprawdę
chodzi nam o miłość, czyż nie? Wszyscy jej pragniemy, poszukujemy i gdy napotkamy pierwsze
sygnały w pierwszych chwilach fascynacji, boimy się je utracić. Ten lęk często nas zaślepia, powo-
dując wkrótce gorzkie rozczarowanie. Do przejrzenia na oczy wystarczą niekiedy miesiące lub parę lat
wspólnego życia – i albo związek się rozpada, albo pod wpływem wyższych racji zaczynamy budować
partnerstwo. O trzeciej możliwości – czyli o biernym pozostawaniu w krzywdzącym, frustrującym,
niedobranym i niespełnionym związku – wolę nie mówić, choć wiem, że wielu ludzi tkwi w niedo-
brych związkach latami. (...) Partnerstwo oznacza rozwijanie umiejętności podtrzymywania związku
mimo niedoskonałości i wad, mimo spornych kwestii, konfliktów lub różnicy poglądów czy potrzeb.
W pewnym sensie – i w pewnych granicach – oznacza to troskę o „My”, a nie o „Ja”.
Kurs „Sztuka Dobrego Życia 5. Dobre Związki” – a w nim różne strategie pomocne w budowaniu
partnerstwa i pracy nad związkiem po kryzysie – dostępny jest na platformie Akademia Charaktery:
www.akademia-charaktery.pl.
O tym, co dziś znaczy monogamia, pisze w artykule „Małżeństwa (zbyt?) otwarte” Beata Banasiak-
-Parzych (s. 38).
> słownik
Preswazja(ang. presuasion) – działania bezpośred
nio poprzedzające właściwy komunikat perswazyjny, ma
jące na celu wywołanie u odbiorcy takiego stanu umysłu,
który będzie sprzyjać wystąpieniu pożądanego przez nas
zachowania, np. spełnieniu prośby czy zakupowi promo
wanego produktu. Robert Cialdini, badacz wpływu spo
łecznego i twórca pojęcia, nazywa ten etap wpływania
tworzeniem „uprzywilejowanego momentu”. Większą ot
wartość odbiorcy na komunikat można uzyskać poprzez
odpowiednie skierowanie jego uwagi tuż przed pojawie
niem się właściwego przekazu, tj. skupienie jej na ide
ach, pojęciach czy przedmiotach („otwieraczach”), które
kojarzą się z właściwą ideą, pojęciem czy przedmiotem.
Otwieracz sprawia, że związane z nim idee są łatwiej do
stępne w świadomości, natomiast te niepowiązane są blo
kowane. Dlatego klienci sklepu z winami chętniej kupują
niemieckie wino, gdy przed dokonaniem wyboru słyszą
niemiecką piosenkę, a francuskie – gdy wcześniej słyszą
piosenkę francuską. Otwartość odbiorcy na komunikat
można zwiększyć, konstruując przekaz w taki sposób,
by był ważny konkretnie dla niego (gdy komunikat jest
spersonalizowany, rosną szanse, że odbiorca potraktuje
go poważnie i zapamięta) albo wywołując w nim poczu
cie jedności, które sprzyja większej akceptacji, sympatii,
współpracy, w efekcie zgodzi się na to, o co prosimy.
Więcej o preswazji w rozmowie z R. Cialdinim, s. 66.
Napchane mózgi
Prof. Suzana Herculano-
-Houzel z Universidade
Federal do Rio de Janeiro
jest jedną z największych
na świecie specjalistek
w zakresie neuronatomii
porównawczej. Według niej,
a wbrew dotychczasowym
szacunkom, nasz mózg
liczy nie 100 miliardów,
ale tylko 86 miliardów
neuronów. W swoim
najnowszym badaniu prof.
Herculano-Houzel wraz
ze współpracownikami
z Pragi i Wiednia badała
ptaki. Chociaż mają one
przysłowiowe „ptasie
móżdżki” o niewielkich
rozmiarach, to niektóre
gatunki – szczególnie te
należące do krukowatych
i papugowatych – przejawiają
wysoce inteligentne
zachowania. Używając swojej
metody liczenia neuronów,
badaczka pokazała,
że rozmiar wcale nie ma
tu znaczenia. W mózgach
ptaków neurony są dużo
gęściej upakowane niż
neurony w mózgach
naczelnych, co sprawia,
że u obu grup zwierząt
występuje porównywalna
liczba tych komórek.
Co więcej, neurony te,
szczególnie u papugowatych
i krukowatych, znajdują się
w strukturze zwanej
„płaszczem”, która jest
odpowiednikiem kory
mózgowej u ssaków.
Podobny efekt odkryła
dr Sandra Witelson
z Uniwersytetu McMaster
w Kanadzie, badając
różnice w budowie mózgów
kobiet i mężczyzn. Chociaż
mózgi kobiet są średnio
o 10–15 proc. mniejsze
niż mózgi mężczyzn, to
panie mają w nich taką
samą liczbę neuronów –
co może wyjaśnić brak
różnic w zdolnościach
intelektualnych pomiędzy
obiema płciami.
Marek Binder
reklama
•WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T
18
pewność siebie
CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
•WWW.CHARAKTERY.EU
BYĆ TEKST PAWEŁ FORTUNA ILUSTRACJE PAWEŁ KUCZYŃSKI
tym, kim
19CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
W coraz bardziej niepewnym świecie coraz częściej gonimy
za pewnością siebie. A im bardziej chcemy ją zyskać,
tym częściej czujemy się niepewni. Wątpimy...
Tylko czy można wątpić w siebie? Czego i dlaczego jesteśmy
pewni? Jaką cenę za to płacimy? Kiedy lepiej wątpić?
można być
charakterystyczne dla osób, które mimo nieprzy
chylnych okoliczności znajdują oparcie w sobie.
Jeśli przyjrzymy się tym przykładom, dostrzeżemy,
że mamy do czynienia z różnymi przejawami, a na
wet typami pewności siebie: po pierwsze, z pew
nością własnych sądów (Adam Maksymow jest
pewny, że naprawdę widział UFO), po drugie,
z pewnością swych umiejętności (Florence Jenkins
była pewna, że potrafi śpiewać) oraz, po trzecie,
z poczuciem wewnętrznej mocy (Tomasz Morus
znalazł oparcie w sobie). Są one współzależne, ale
odrębne. A każdy z nich pomaga nam radzić so
bie z wyzwaniami w życiu. Dobrze jest być pew
nym siebie.
Z drugiej strony można podać mnóstwo przykła
dów, gdy nadmierna pewność siebie okazała się
zgubna. Symbolem jest tu niewątpliwie pierwszy
i ostatni rejs RMS „Titanic”, który miał być prze
cież niezatapialny. Dlatego warto być pewnym sie
bie na tyle, by nam to pomagało, a nie narażało na
przegraną. Nie tak dawno przeżywaliśmy pechowy
występ na Igrzyskach Olimpijskich w Rio Pawła
Fajdka, mistrza świata w rzucie młotem. Był jed
nym z niewielu „pewniaków” do złotego medalu.
A jednak...
Prym w rankingu popularności różnych ludz
kich dyspozycji wiedzie „pewność siebie”. Wpi
sując to hasło w Google, otrzymujemy blisko
9 milionów wyników. A jeśli dodać bliskie mu po
jęcia, jak „przekonanie o własnej skuteczności”
(milion rezultatów) i „samoocena” (pół miliona),
to mamy najlepszy dowód, jak wiele osób poszu
kuje wiedzy na temat pewności siebie, a może ra
czej sposobu, by ją zyskać. Szukają wskazówek
w internecie, kupują poradniki typu „jak w 30
dni stracić wątpliwości i zyskać pewność siebie”.
A jeśli to nie pomaga, zgłaszają się po pomoc do
psychoterapeutów.
Dlaczego? Skąd ta pogoń za pewnością siebie?
Czy brakuje nam jej, bo świat się coraz bardziej
komplikuje? Może tracimy ją w konfrontacji z me
dialnymi wizerunkami ludzi zawsze pewnych i go
towych? A może mało wiemy o sobie, często nie
rozumiemy samych siebie, skąd zatem moglibyśmy
czerpać pewność?
Od Carnegie Hall do Titanica
Adam Maksymow, przedsiębiorca prowadzący
ośrodek wypoczynkowy w Jarnołtówku, w woje
wództwie opolskim, zapewnia w wywiadzie dla
„Gazety Krakowskiej”, że widział UFO. Z jego re
lacji wynika, że był to ciemny obiekt, emitujący
niebieskie, fluorescencyjne światło i dźwięk, jaki
wydaje rój pszczół zamknięty w słoju. Po tym spot
kaniu jest przekonany, że istnieją pozaziemskie cy
wilizacje. Ale wróćmy na ziemię. „Boska Florence”
to oparta na faktach historia Florence Foster Jen
kins (w tej roli Meryl Streep), kobiety, która mimo
„drewnianego ucha” i braku talentu wokalnego po
stanowiła zostać śpiewaczką operową. Odziedzi
czona po ojcu bankierze fortuna i pewność siebie
pozwoliły jej rozwinąć skrzydła – dosłownie, bo je
den z jej scenicznych strojów przyozdobiony był im
ponującymi skrzydłami. Mało tego, w wieku 76 lat
zaśpiewała w Carnegie Hall – miejscu, o którym
marzy każda śpiewaczka i śpiewak operowy. Po wy
stępie krytycy nie zostawili na niej suchej nitki. Nie
miało to dla Florence znaczenia, bo kiedy zaczynała
śpiewać, zapominała o wszystkim. Jak sama stwier
dziła: „Niektórzy mogą mówić, że nie umiem śpie
wać, ale nikt nigdy nie powie, że nie śpiewałam”.
W filmie „Oto jest głowa zdrajcy”, w reżyserii Freda
Zinnemanna, towarzyszymy angielskiemu myśli
cielowi Tomaszowi Morusowi w ostatnich latach
jego życia, gdy nie poparł Henryka VIII w stara
niach o porzucenie królowej Katarzyny i poślu
bienie Anny Boleyn. W efekcie Morus zrzekł się
urzędu kanclerza i wycofał z życia publicznego. Za
swoją postawę otrzymał najsurowszą karę – został
ścięty, a jego głowa przez miesiąc była zatknięta na
Moście Londyńskim. Podczas procesu nikomu nie
udało się zachwiać jego pewnością siebie ani zła
mać go. Prezentował zdumiewające opanowanie,
•WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T
20 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
pewność siebie
Na sto procent mam rację
Chcemy wierzyć, że nasze oceny i opinie są pra
widłowe. Często mówimy: „Mam przeczucie gra
niczące z pewnością”, „Wiem to na sto procent”,
„Mogę przysiąc”. Ufamy swoim zmysłom i pamięci;
zakładamy, że skoro coś widzimy w jakiś sposób,
to właśnie takie jest. A tego, czego nie widzimy,
po prostu nie ma. Jak zawodne jest to przekona
nie, dowiedli amerykańscy psychologowie Chri
stopher Chabris i Daniel Simons. Uczestnicy ich
eksperymentu, którzy oglądali film prezentujący
grę w koszykówkę, zupełnie nie dostrzegli postaci
przebranej za goryla, która przed 9 sekund stała
na środku boiska, waląc się w piersi. Nie widzieli
jej, bo… obserwowali zawodników podających so
bie piłkę.
Jak mówi psycholog społeczny Daniel Gilbert,
gdybyśmy mieli wybrać tylko jedną mądrość psy
chologiczną, brzmiałaby ona: pamiętaj, nie za-
wsze jest tak, jak na to wygląda. W spostrzeganiu
innych ludzi nie ma czegoś takiego, jak świadec
two zmysłów. Są tylko nasze interpretacje, subiek
tywne i często stronnicze. Skąd więc nasza pew
ność sądów?
Pewni siebie ludzie zakładają, że prawda jest jedna
i właśnie oni mają do niej dostęp. A jeśli ktoś my
śli inaczej, to albo jest niespełna rozumu, albo ma
jakiś ukryty powód, by tak twierdzić. Postępujemy
często zgodnie z ironiczną zasadą sformułowaną
przez Sørena Kierkegaarda: „To jest moje zdanie,
nikomu go nie narzucam i jednocześnie wypra-
szam sobie odmienne opinie”. Sądy rozbieżne z na
szymi rodzą bowiem dysonans poznawczy, opisany
przez Leona Festingera: przykry stan niepewności,
który usilnie chcemy zredukować. Skoro, jak za
kładamy, jest tylko jedna prawda, to w przypadku
różnicy zdań ktoś musi się mylić – i na pewno nie
my. W konsekwencji próbujemy swoje zdanie na
rzucić innym. Wystarczy przyjrzeć się dyskusjom
toczonym na forach internetowych, by stwier
dzić, że usilnie lansowane wypowiedzi emanują
niezachwianą pewnością siebie. Dyktat mocniej
ujawnia się w warunkach anonimowości i najczęś
ciej prowadzi do pogłębiania podziałów i kłótni.
W tych okolicznościach cichną głosy zmierzające
do porozumienia, a ich autorzy czują się trochę
jak osoba domagająca się stosowania reguł savoir
-vivre’u podczas bójki ulicznej.
Wierze w jedyną prawdę szczególnie hołdują osoby
cechujące się dogmatyzmem, czyli tendencją do
bezkrytycznego przyjmowania poglądów, na zasa
dzie ślepej wiary. Nie przeżywają żadnych wątpli
wości, bo żyją w czarno-białym świecie. A świat
łocień jest dla nich źródłem obaw i niepewności.
Zapotrzebowanie na subiektywnie pewną wiedzę
rośnie też wraz z potrzebą domknięcia poznaw
czego. Ten motyw sprawia, że ludzie preferują
21CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
Pokaż swą pewność
Roy Baumeister, specjalista w zakresie
badań nad wizerunkiem, opisuje strategię
eksponowania swoich zalet oraz pewności,
że się osiągnie sukces i uznanie.
Nazywa ją autoprezentacją zdobywczo-asertywną. Obejmuje
ona podkreślanie reputacji, prestiżu oraz zaufania do siebie,
a wyraża się w naszym zachowaniu, postawie i wypowiedziach.
Ma na celu zrobienie wrażenia osoby sprawnej i niezależnej. Tego
oczekuje się od dyplomatów, menedżerów, sportowców, a także
od personelu medycznego czy nauczycieli. Autoprezentacja
zdobywczo-asertywna jest też typowa dla osób ubiegających się
o posadę. Cynthia Stevens z Univeristy of Maryland i Amy
Kristof-Brown z University of Iowa analizowały zachowania
kandydatów do pracy i stwierdziły, że 60 razy częściej ujawniali
oni zachowania autopromocyjne niż obronne. Jednak stosując ten
typ autoprezentacji, trzeba zachować ostrożność. Po pierwsze,
nie można być w promowaniu siebie zbyt natarczywym. Po drugie,
czasem trudno jest „wstrzelić się” w oczekiwania otoczenia. Inne
oznaki pewności siebie są akceptowane w kulturze zachodniej,
a inne w Azji. Po trzecie, sygnały pewności siebie warto
dostosowywać do sytuacji. Pożądana w sytuacjach formalnych
pewność siebie, w kontekście rodziny czy przyjaciół naraża nas
na śmieszność. Samo powtarzanie „Jestem zwycięzcą!” nie jest
rozwiązaniem. O wiele korzystniej jest informować o konkretnych
osiągnięciach. Dla wielu rodaków bywa to nie lada wyzwaniem.
Niech obawa o próżność nie paraliżuje nas. Jeśli uznamy, że
autopromocja jest poniżej naszej godności, będziemy musieli
z godnością znosić sukcesy ludzi mniej zdolnych od nas.
Czy jesteś tego pewien?
Jak sprawdzić, czy Twój sąd nie jest bezpodstawny?
Oto kilka sugestii.
• Załóż swoją omylność, miej ograniczone zaufanie
wobec własnych wspomnień i spostrzeżeń.
• Oddziel obserwacje od interpretacji.
• Poprawnie stosuj reguły wnioskowania, sprawdzaj
prawdziwość przesłanek.
• Uzasadniaj swoje tezy.
• Uczciwie oceniaj moc i zasadność argumentów,
odwołując się do dowodów.
• Sprawdzaj informacje w kilku źródłach.
• Weryfikuj wiarygodność źródeł danych.
• Uświadamiaj sobie i usuwaj stereotypy oraz
uprzedzenia.
przykład pielęgniarka Beth Rutherford w trakcie
nieudolnie prowadzonej terapii „przypomniała”
sobie, że między ósmym a czternastym rokiem
życia była wiele razy gwałcona przez ojca, w efek
cie czego dwukrotnie zaszła w ciążę, po czym usu
nęła płód za pomocą wieszaka. Na szczęście biedak
uniknął więzienia, ponieważ badania medyczne
wykazały, że Beth… jest dziewicą.
Nie każdy niesłusznie oskarżony ma tyle szczęścia.
Czesław Kowalczyk spędził 12 lat w więzieniu, nim
okazało się, że jest niewinny. Oskarżono go o za
bójstwo, a kluczowym dowodem było zeznanie
naocznego świadka. Ten chciał swoje oświadczenie
odwołać, ale mu nie pozwolono. Być może nowa
wersja zdarzeń podważała opcję, którą prokurator
już argumentował z… dużą pewnością.
Czasem lepiej jest wątpić niż „brnąć w zaparte”.
Kilkanaście lat temu z Piotrem Francuzem spraw
dzaliśmy pamięć treści telewizyjnych programów
informacyjnych. Badani oglądali newsy, a potem
odpowiadali, czy dany fakt był pokazany, czy nie.
Dodatkowo pytaliśmy ich, jak bardzo są pewni od
powiedzi. Okazało się, że przy błędnych ocenach
byli mniej pewni niż przy prawidłowych. Doświad
czali więc niepewności, ale sygnał ten nie był na
tyle mocny, by zmienili swoją odpowiedź. Gdyby
śmy nie dali im okazji do wyrażenia wątpliwości,
uznalibyśmy ich za nieuważnych widzów.
Wędrujemy przez życie we mgle niepewności. Mo
żemy mieć pewność tylko w przypadku problemów
dobrze określonych, takich, które mają jedno roz
wiązanie (jak równania matematyczne). Więk
szość życiowych trudności to jednak problemy
o wielu wariantach rozwiązań (np. jak zaprowa
dzić pokój na świecie, jak odnieść zawodowy suk
ces albo wychowywać dziecko). W takich przypad
kach im więcej wiedzy, tym mniej pewności. Jej
brak jest oznaką roztropności i dobrym progno
stykiem życiowej mądrości. Jeśli zaś oddalamy się
od Sokratejskiego „wiem, że nic nie wiem”, często
wpadamy w sidła licytacji: moja racja jest mojsza
niż twojsza.
Ludzie pełni wątpliwości nie powinni dezertero
wać i oddawać mikrofonów „ich nieomylnościom”.
Warto pielęgnować w sobie postawę badacza, który
traktuje swoje przekonania jako ledwie hipotezy,
a następnie sprawdza dane, najlepiej w wielu źród
łach, i na dodatek cieszy się, gdy pod ich wpływem
może zmienić swoje mniemania. Dobrze jest przy
tym kontrolować wewnętrznego doktrynera, który
wierzy w swą nieomylność i odrzuca wszelkie in
formacje sprzeczne z jego przekonaniami, a osoby
myślące inaczej traktuje jak wrogów. Wyrasta on
z potrzeby lansowania swoich poglądów, przy peł
nej ignorancji zarówno dla aktualnego stanu wie
dzy, jak i metodologii poznania naukowego. Paletę
nieznoszących sprzeciwu sądów znajdziemy na
przykład w obszarze psychobiznesu – jego przed
porządek i przewidywalność, a unikają wielo
znaczności. Pragną jak najszybciej dojść do po
chopnych nawet wniosków, by potem kurczowo
się ich trzymać.
Jeśli nie zaślepia nas dogmatyzm i silna potrzeba
domknięcia poznawczego, staramy się sprawdzić,
czy w danej kwestii mamy rację, czy nie. Odwo
łujemy się wtedy do procesów metapoznawczych,
swoistego umysłowego monitoringu, dzięki któ
remu oceniamy swoje obserwacje, wspomnie
nia i wnioski, podobnie jak ocenia się produkty
w biznesie. W zależności od naszej wiedzy i do
świadczenia ów mentalny kontroler kieruje się
odmiennymi kryteriami oceny i różną przypisuje
im wagę. Jeśli swoją opinię oprzemy na jednym
tylko wymiarze, np. Skoro mówili w telewizji, więc
na 100 procent tak jest, nasze poczucie pewno
ści wyrażanych opinii będzie równie wysokie, co
nieuzasadnione.
We mgle niepewności
Nadmierna pewność sądów nie szkodzi, jeśli poja
wia się w luźnej rozmowie. Gorzej, gdy dotyczy na
przykład zeznań świadków w procesach sądowych.
Jak wiadomo, nasza pamięć różni się od plików
komputerowych, zapewniających nam dostęp do
danych dokładnie w takiej formie, w jakiej zostały
zapisane. Nasze wspomnienia przypominają raczej
wariacje na dany temat niż rzetelny raport. W trak
cie opowiadania epizody w pamięci przekształcają
się w barwne narracje, z ukrytym w gąszczu słów
ziarnem prawdy. Czasem tego ziarna w ogóle nie
ma. Elizabeth Loftus, światowej sławy ekspertka
w zakresie badania fałszywych wspomnień, opisuje
przypadki bardzo poważnych oskarżeń, opartych
na zdarzeniach, które nigdy nie miały miejsca. Na
•WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T
22 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
pewność siebie
stawiciele są akwizytorami gotowych, pewnych
recept na szczęśliwe życie.
Na szczęście można wypracować nawyk krytycz
nego myślenia i nie ulegać wskazówkom, które
określam jako „markery zaufania”. Takim marke
rem może być na przykład przedrostek „neuro”. Jak
dowiodła Deena Weisberg, badaczka z University
of Pennsylvania, usypia on naszą czujność i otwiera
umysł na różne śmieci. Weisberg ustaliła, że osoby,
które nie są ekspertami w dziedzinie psychologii,
chętnie akceptują nawet bezsensowne wyjaśnie
nia różnych zjawisk, o ile zawierają one odniesie
nia do neuronauki, typu Badania tomograficzne
mózgu wskazują, że.... Takich markerów jest więcej.
Są nimi informacje podkreślające „eksperckość”
mówców (np. tytuły naukowe), popularność osób
(prowadzący programy telewizyjne chętnie wypo
wiadają się na dowolny temat), kraj pochodzenia
(Amerykańscy naukowcy dowiedli, że…) czy in
formacje o rzekomej sprzedaży (nowe piosenki to
zwykle hity, a nowości wydawnicze to bestsellery).
Szczegółowe informacje na temat „markerów za
ufania” można znaleźć w publikacjach z zakresu
psychologii perswazji.
Błądzenie jest rzeczą ludzką. Rzadko, jeśli kiedy
kolwiek, mamy dostęp do pełnego obrazu sytu
acji, dlatego dawajmy sobie prawo do poprawy.
Praktyka pokazuje, że wystarczy sprostowanie
i uczciwe: Przepraszam, myliłam/myliłem się.
Ja nie potrafię!?
We wszystkim, co robimy, ważne jest przekonanie
na temat posiadanych umiejętności. Miło mieć
pewność, że potrafimy coś zrobić i osiągnąć suk
ces. Ona nas zachęca do działania. Bywa jednak
równie silna, co nieuzasadniona. Życie najczęś
ciej ją weryfikuje – wielu upadło z piętra zbytniej
pewności siebie. Inni zaś tkwią w piwnicy braku
wiary w siebie, marnując kolejne życiowe szanse.
I choć ten czy ów podpowiada: Spróbuj, dasz radę,
to przekonanie o braku kwalifikacji jest silniejsze.
Nie i już!
Pewność siebie odnosząca się do umiejętności
przypomina przekonanie o własnej skuteczności
(termin wprowadzony przez Alberta Bandurę).
Jest ono przeświadczeniem, że potrafimy coś
zrobić, że „damy radę” i osiągniemy cel. Według
Bandury obejmuje pozytywną ocenę swych kom
23CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
Kroki ku skuteczności
Jak wzmacniać przekonanie o własnej skuteczności?
Według Alberta Bandury trzeba cztery razy powiedzieć
sobie: Stop!
• Spójrz na dotychczasowe osiągnięcia – jeśli sto
razy coś Ci się uda, a jeden raz zawiedziesz, będziesz
rozpamiętywać tę jedną porażkę. Stop! To najlepszy
sposób, by uznać się za nieudacznika. Zwracaj uwagę
na swoje sukcesy, nawet te najmniejsze.
• Obserwuj osiągnięcia innych osób – pewnie nieraz
porównywano Cię z innymi i czułeś się gorzej. Stop!
Jeśli ktoś robi coś dobrze, spójrz na niego jak na
mistrza i staraj się imitować jego sposób postępowania.
Po co wyważać otwarte drzwi?
• Nie ulegaj perswazji – mówią Ci, że czegoś nie
potrafisz? Stop! Rozmawiaj z uczciwymi krytykami.
Otwórz się na pozytywne informacje na swój temat.
Słowa otuchy wypowiadane przez osobę, która w Ciebie
wierzy, i przyjazne klepnięcie w ramię to najlepszy
dopalacz.
• Wsłuchaj się w sygnały płynące z organizmu –
pobudzenie organizmu, bicie serca, drżenie mięśni
traktujesz jako sygnał porażki? Stop! Ucz się tolerować
pobudzenie jako nieodłączny składnik działania.
Wyzwalana energia jest przecież źródłem Twojej siły.
petencji oraz siłę tego przekonania, czyli właśnie
pewność siebie. Szerszą perspektywę zapropono
wał Alexander Stajkovic z University of Wiscon
sin-Madison. Uważa on, że oprócz przekonania
o własnej skuteczności na pewność siebie składają
się również nadzieja, optymizm i rezyliencja, czyli
zdolność powracania do pionu po trudnych, a na
wet traumatycznych wydarzeniach. Według Staj
kovica pewność siebie wraz z umiejętnościami oraz
pragnieniami jest spustem wyzwalającym nasze
działanie. Bez niej ani rusz.
Ciekawych danych dostarczają psychologowie
zajmujący się badaniem zachowań zakupowych.
Łączą oni pewność siebie konsumenta z konkret
nymi umiejętnościami, takimi jak pewność po
dejmowania decyzji i przekonanie, że potrafię
obronić się przed presją ze strony sprzedawcy.
Pewny siebie konsument potrafi znaleźć po
trzebne informacje i wybrać spośród dostępnych
propozycji te, które zaspokajają jego potrzeby,
a oprócz tego umie rozpoznać marketingowe stra
tegie wywierania wpływu, bronić się przed nimi
i walczyć o swoje prawa. Pytanie, czy wysłaliby
śmy go w naszym imieniu do sklepu, wręczając
listę zakupów i kartę kredytową? Z badań wynika,
że niekoniecznie...
Oczywiście czym innym jest faktyczny poziom
kompetencji, a czym innym ich ocena i płynąca
stąd pewność siebie. Justin Kruger i David Dun
ning z Cornell University przeprowadzili badanie,
za które w 2000 roku otrzymali satyryczną na
grodę Ig Nobla w dziedzinie psychologii. Moim
zdaniem niesłusznie, bo wykryli ciekawą zależ
ność. Otóż zaobserwowali, że ludzie niekompe
tentni w jakiejś dziedzinie mają tendencję do
przeceniania swoich umiejętności w tym obsza
rze, podczas gdy osoby wysoko wykwalifikowane
wykazują skłonność do zaniżania oceny swych
umiejętności. Kiedyś z Dominikiem Wieczor
kiem zastanawialiśmy się, jak bogate trzeba mieć
doświadczenie, by móc się czuć ekspertem w ja
kiejś dziedzinie. Pytaliśmy uznanych fachowców
i najczęściej słyszeliśmy: „Wciąż się uczę”. Pewien
płatnerz powiedział, że początkowo był zachwy
cony swymi hełmami. Potem jednak odkupił je
den z nich i postawił w widocznym miejscu ku
przestrodze: „Patrzę i przypominam sobie tamto
uczucie triumfu. Mówię sobie: uważaj, teraz pew
nie jest tak samo”.
Pół biedy, jeśli nasza pewność dotyczy dziedzin,
w których poprawa jest możliwa, gorzej, gdy prze
cenianie umiejętności grozi nieodwracalnymi
skutkami, jak w przypadku kierowania autem.
Zwolennicy czarnego humoru twierdzą, że coraz
częściej ostatnim zdaniem przed śmiercią jest: Po-
trzymaj piwo i patrz. Co roku czytamy doniesie
nia o turystach, którzy urozmaicali sobie urlop,
skacząc z hotelowego balkonu do basenu. Takie
wyczyny nie kończą się dobrze, złamany kręgo
słup jest kiepską pamiątką z wakacji. Jak zatem
nie popaść w przesadną pewność siebie?
Lekcja pokory
W redakcji radiowej BBC widnieje podobno napis:
Jesteś tak dobry, jak twój ostatni program. Nic
tak nie usypia czujności, jak sukcesy i zrodzona
z nich pewność siebie. Znają to „pewni” kandy
daci do złotego medalu, gdy nagle doświadczają
porażki. Jak mawiał Eugène Delacroix: niepowo-
dzenie przywraca ludziom wszystkie cnoty, jakie
pomyślność im odbiera. Uczciwy i życzliwy krytyk
jest źródłem bezcennych informacji o aktualnym
poziomie naszych umiejętności. Pomocna jest też
konfrontacja z rzeczywistym mistrzem w jakiejś
dziedzinie, który etap popisywania się ma już za
sobą. Dobrze jest u niego terminować, odsuwa
jąc natrętną myśl o szybkim sukcesie. Nabywa
nie wprawy jest bowiem ważniejsze, niż wejście
przebojem do świata celebrytów, znanych z tego,
że są… znani.
A co z tymi, którym brak pewności siebie? Albo
którzy ze względu na swą profesję (jak np. spor
towcy) powinni stale wykazywać się silną wiarą
w sukces? Psychologowie rekomendują kilka tech
•WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T
24 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
pewność siebie
wspierającą osobę mamy uwewnętrznioną w sobie.
Jeśli ją mamy… Jeśli nie, wciąż szukamy wsparcia.
Oparcie w sobie jest podobne do samooceny, ale
nie można go do niej sprowadzić. Niektóre pozor
nie pewne siebie osoby mają głęboko ukrytą niską
samoocenę, a ich życie jest nieustanną próbą po
twierdzania własnej wartości. I odwrotnie, ludzie
o wysokiej samoocenie w pewnych okolicznoś
ciach mogą „rozlecieć się”, niczym bohaterka filmu
„Amelia” po niefortunnym zachowaniu podczas
spotkania z upragnionym Nino.
Pewność siebie bliższa jest samoakceptacji. Cel
nie wyrażają ją twierdzenia w kwestionariuszu,
którym zespół Shiry Gabriel ze State University
of New York mierzył siłę pewności siebie. Oto
one: „Teraz czuję, że naprawdę wiem, kim je-
stem”, „Czuję się bardzo komfortowo z tym, kim
jestem”. Takie poczucie łączy się z obniżonym
lękiem, co ułatwia wychodzenie losowi naprze
ciw. W społeczeństwie osiągnięć, gdzie słabe
usze i osoby wątpiące w siebie spychane są na
margines, pewność siebie wydaje się artykułem
pierwszej potrzeby.
Alfred Adler, twórca psychologii indywidualnej,
dążenie do poczucia mocy i dominację nad oto
czeniem traktował jako jedno z osiowych pojęć
w rozwoju osobowym. Jak wiadomo, miał ku temu
osobiste powody. Podobno w dzieciństwie był tak
słabym uczniem, że nauczyciel przepowiadał mu
co najwyżej terminowanie u szewca. Jednak Adler
konsekwentnie kompensował braki, skończył me
dycynę i zdobył światową sławę. Wybrał najlepszą
z dróg wzmacniania siebie.
Nie każdy ma w sobie tyle determinacji. Niecierp
liwi sięgają po półśrodki, które dają chwilowy, ale
natychmiastowy efekt. Mowa o substancjach psy
choaktywnych, takich jak amfetamina czy kokaina.
Pobudzają one wydzielanie w mózgu dopaminy –
neuroprzekaźnika określanego jako hormon przy
jemności i nagrody. I sprawiają, że przez chwilę
czujemy się panem świata. Wszystko ma jednak
swoją cenę – paradoksalnie, chcąc być silniejszym
i wewnątrzsterownym, taki ktoś oddaje się w pa
nowanie chemikaliów.
Powszechną formą wzmacniania pewności siebie
są ingerencje w wygląd. Wiele osób nie jest z niego
zadowolonych, ponieważ porównują się z ideal
nymi medialnymi wizerunkami rodem z Photo
shopa. Kto im sprosta? Oglądanie ich, szczególnie
przez nastolatki, sprawia, że – na zasadzie kon
trastu – są mniej zadowolone z siebie, spada im
nastrój, wycofują się z relacji, cierpią na zaburze
nia odżywania. U wielu pojawia się pragnienie, by
poprawić wygląd. Rośnie popularność chirurgii
plastycznej.
Czy takie zabiegi zwiększają pewność siebie? Z za
mieszczonego na stronie Amerykańskiego Towa
rzystwa Psychologicznego raportu „Chirurgia pla
nik. Przede wszystkim trzeba nauczyć się dostrze
gać własne osiągnięcia. Nie muszą być spektaku
larne. Sukcesem może być skłonienie dziecka, by
sprzątnęło pokój albo zażegnanie domowej kłótni.
Sporym osiągnięciem bywa przekonanie szefa do
swojego pomysłu albo „rozbrojenie” nachmurzo
nego klienta. Jeśli trudno nam dostrzec własne
osiągnięcia, warto porozmawiać ze znajomymi,
szefem, rodzicem czy trenerem. Z pewnością mają
dla nas wiele wzmacniających komunikatów; py
tanie, czy potrafimy je usłyszeć. Zgodnie z teorią
autoweryfikacji, sformułowaną przez Williama
Swanna, przyjmujemy głównie to, co jest zgodne
z naszymi przekonaniami na swój temat. Osoba
wątpiąca w swoje możliwości nie dowierza sło
wom uznania, traktuje je jak pocieszanie. Jednak
kropla drąży skałę i z czasem dobre opinie znajdą
miejsce w jej przekonaniach i będą przeciwwagą
dla krytycznych, dołujących samoocen.
Warto też rozejrzeć się za osobami godnymi po
dziwu, które moglibyśmy naśladować. Mogą to
być koledzy z drużyny czy firmy, a także bohate
rowie filmów i książek. Biografie wybitnych po
staci pełne są wzlotów i upadków. Ich historie to
swoista „skrzynka z narzędziami”, gotowy zestaw
know-how, z którego możemy korzystać, bo skoro
on czy ona dali radę, to my też… Wśród moich
ulubionych pozytywnych bohaterów jest Nikola
Tesla, jeden z najwybitniejszych wynalazców, jacy
stąpali po ziemskim globie. Jego życie było sinu
soidą o dużych wahaniach. Miał na koncie aż 125
wynalazków, chronionych 300 patentami. A za
razem został dotkliwie oszukany przez Edisona,
przegrał w walce o opatentowanie radia z Mar
conim, spaliło mu się laboratorium. A mimo to
nie poddał się.
Przez chwilę pan świata
Najbardziej potrzebujemy pewności siebie, która
odnosi się do nas samych, jest poczuciem we
wnętrznej siły i oparcia w sobie. Wyraża się w od
czuciu spokoju i ładu wewnętrznego. Przypomina
uczucie, jakiego doświadczaliśmy, gdy jako dzie
cko trzymaliśmy rodzica za rękę, i czuliśmy, że nic
nam niestraszne, wszystkiemu damy radę. Teraz tę
25CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
Mnie się to podoba – rozmowy o kulturze i psychologii w Radiu dla
Ciebie. Wśród gości autorzy „Charakterów”. W każdą sobotę od 16.00
do 18.00 zaprasza Beata Jewiarz. Więcej informacji na www.rdc.pl.
Jak przydać sobie pewności siebie Jak sprawić, by inni ulegli – radzi sam Robert Cialdini 66 Jak scalić rodzinę 58 Różne języki miłości – jaki jest Twój? 34 PISMO NA DOBRE Cena 12,50 zł (w tym 8% VAT). Nakład 70 000 egz. NR 11 (238), LISTOPAD 2016. Rok XX. Ukazuje się od 1997
3CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 Wystarczy chcieć! Jeśli chcesz, to masz! – to codzienne okrzyki, za któ rymi stoi przekonanie, że w ludzkim działaniu wszystko zależy od inten sywności owego chcenia. Trzeba się natężyć i już. Ilekroć słyszę takie do bre rady, pojawia się w mojej głowie opisany przez noblistę Saula Bellowa człowiek, który stanął nad zwłokami i krzyknął do nich: „Przestań!”. Niemała część uczniów cierpi na ner wicę niepowodzenia – żyją w przeko naniu, że cokolwiek będą robili i tak zakończy się to porażką. Tysiące kur sów spaliło na panewce, na przykład trening asertywności w ogóle nie zmniejszył uległości wobec autory tetów. Proste instrukcje nie spraw dziły się. Problem leży gdzie indziej. Po pierwsze, bynajmniej nie wystar czy chcieć. W uproszczeniu można powiedzieć, że każde działanie opiera się na dwóch filarach: intencji i kom petencji. Intencji ludziom nie brak, kompetencji natomiast brakuje wielu z nas. Także dlatego, że koncentrując się na chceniu, przestajemy myśleć, w jaki sposób swoje cele osiągać. Po drugie, od początków XX wieku wiadomo, że nie ma prostej zależno ści między intensywnością motywacji i skutecznością działania. Owszem, do pewnego momentu przyrost moty wacji pomaga zwiększyć skuteczność, ale po przekroczeniu magicznego punktu optymalnego działa wręcz destruktywnie. Ktoś, kto za bardzo chce, rzadko bywa skuteczny. Po trzecie, wybitni badacze, na przy kład noblista Daniel Kahneman, a także wybitni klinicyści, jak Albert Ellis, dostarczyli licznych dowodów na tendencję ludzi do tworzenia ir racjonalnych przekonań. Bywają one nieznośnym ciężarem, bo ich realiza cja wykracza poza możliwości prze ciętnego człowieka. Przekonanie, że muszę być kompetentny we wszyst kim i dobrze radzić sobie w każdym działaniu, nieomal zawsze prowadzi do katastrofy. Także przekonanie, że trzeba w życiu polegać na kimś, kto więcej od nas znaczy. Podobnych przekonań jest wiele. Jedno z nich, najbardziej obciążone negatywnymi konsekwencjami, to przekonanie o niezmienności ludzkiej natury; podziela je prawie połowa Polaków. Kto z nas nie słyszał porzekadła, że jak ktoś głupi się urodził, to głupi umrze. Kogo nie zapewniano, że do brego karczma nie zepsuje, a złego kościół nie naprawi. Opowieści o tym, że czym skorupka za młodu nasiąk nie, tym na starość trąci, i wielu in nych. Tu dochodzimy do pytania: jak stać się pewniejszym siebie, albo ogólniej – jak zmienić się na korzyść? Jakiś czas temu znakomita badaczka Carol Dweck poszukiwała sposobu, by wyprowadzić dzieci ze stanu wy uczonej bezradności. Stosowała różne zabiegi: na przykład bezwyjątkowe doświadczanie sukcesów, korzystne porównania społeczne i… nic. Po la tach Dweck odkryła, że podejmowane przez nią działania były skuteczne, ale tylko u osób, które były przeko nane o zmienności ludzkiej osobowo ści. U przekonanych o niezmienności ludzkiej natury żadnych poważnych efektów nie uzyskano. Pierwszy krok ku zmianie to refleksja nad własnymi przekonaniami. Jeśli myślimy, że ludzie się nie zmieniają, stoimy przed trudnym zadaniem. Ta kie przekonanie odbiera sens działa niom. Niepewni siebie fataliści raczej pewności nie nabiorą. Jak zmienić te przekonania to osobna kwestia. Przekonanie,żemuszębyćkompetentny wewszystkim,nieomalzawszeprowadzi dokatastrofy. Wiesław Łukaszewski WIESŁAW ŁUKASZEWSKI, psycholog osobowości, autor m.in. książki Udręka życia, za którą w 2011 roku otrzymał Nagrodę Teofrasta. R Z E C Z Y P I E R W S Z E Pewność siebie WojtekUrbanek
„Charaktery” obchodzą 20. urodziny. Od dwóch dekad pokazujemy Wam osiągnięcia współczesnej psychologii i jej zastosowania w codziennym życiu. I dostajemy potwierdzenie, że jesteśmy Wam pomocni, inspirujemy do zmian, dodajemy wiary w siebie. Czujemy wdzięczność za Waszą sympatię i zaufanie. Wdzięczność zaś – jak dowodzą badania – daje poczucie szczęścia. Pomyśl, za co jesteś wdzięczny i opowiedz nam o tym. Weź udział w jubileuszowym konkursie: „Tyle powodów do wdzięczności” Rozwiń myśl: Jestem wdzięczny losowi, ludziom – tym bliskim i tym dalszym – za… Swoją wypowiedź prześlij na adres 20lat@charaktery.com.pl do 20 listopada. Podaj swoje imię, nazwisko i adres – na uczestników konkursu czekają wspaniałe nagrody: • zaproszenia do Hotelu „Malinowy Dwór” • prenumerata „Charakterów” • książki, płyty z filmami i muzyką. Laureatami październikowego konkursu Gdyby nie „Charaktery”, to… zostali: 1. Karolina Sęk – weekend w Pałacu Zdunowo dla dwóch osób; 2. Mariusz Krzyżanowski – zaproszenie na 1 nocleg do Pałacu Zdunowo dla dwóch osób; 3. Anita Sankowska – roczna prenumerata „Charakterów”. Listę pozostałych laureatów ogłosimy na stronie www.charaktery.eu, na Facebooku oraz na naszym Instagramie. Regulamin konkursu dostępny na stronie www.charaktery.eu 20 LAT Z „CHARAKTERAMI” – CO MIESIĄC NAGRODY autopromocja Konkurs dla Ciebie
JAK CO MIESIĄC 9 PSYCHOWIEŚCI 62 MOJA HISTORIA 63 KRZYSZTOFOWICZ 84 KTO, CO, GDZIE, KIEDY 87 MARUSZEWSKI 100 AWDIEJEW 101 MAKSYMIUK 102 GADACZ 103 BORTNOWSKA 104 KARPOWICZ 105 MĄDZIK 106 KIOSQUE 110 POCZTA POETYCKA 111 WICHA NA DESER 112 LISTY 114 CICER CUM CAULE 88 DZIECIĘCE ZBRODNIE Skąd się bierze zło? Dlaczego dzieci zabijają? O filmie, który powstał z przerażenia i niezrozumienia, opowiada Bartosz M. Kowalski. 94 GURBA, ŻAL ZA UTRACONYM Śladem woni zawalonego świata i ludzi mieszkających w kontenerze podąża Wojciech Tochman. 98 LEIBNIZ Dlaczego spośród możliwych światów Bóg wybrał ten, w którym żyjemy? Bo jest najlepszy. Tę tezę Leibniza i jego postać przypomina Jacek Wojtysiak. PRAKTYCZNIE 34 WSZYSTKIE JĘZYKI MIŁOŚCI Różne sposoby, na jakie wyrażamy miłość i czujemy się kochani, objaśnia Gary Chapman. 38 MAŁŻEŃSTWA (ZBYT?) OTWARTE Co znaczy dziś monogamia? Jaką cenę płacimy za rezygnację z wyłączności? – pyta Beata Banasiak-Parzych. 42 ZDRADA W ŻAŁOBIE Zdrada może być ucieczką, pozwalającą nie doświadczać straty bliskiej osoby, pracy, młodości – twierdzi Rafał Milewski. 46 ABDYKACJA SZEFA O menedżerach, którzy zachowują się jak uległy rodzic, pisze Natalia de Barbaro. 50 JESZCZE JEDEN LAJK Maciej Żurek śledzi granicę, poza którą korzystanie z Facebooka staje się uzależnieniem. 54 ZIKA CORAZ BLIŻEJ Tropikalna infekcja trafiła także do Polski. Jak się przed nią ustrzec – radzi Magdalena Chrzan-Dętkoś. 58 RODZINY OD NOWA On, ona, jego dzieci, jej dzieci, byli partnerzy, teściowie obecni i eks… Sposobów na scalenie patchworkowych rodzin poszukuje Adriana Klos. LABORATORIUM 66 GRUNT POD PERSWAZJĘ Robert Cialdini zdradza swoiste klucze, które otwierają drugą osobę i czynią ją podatną na nasz wpływ. 72 MAGIA NA CO DZIEŃ Jakie znaczenie może mieć zdjęcie ukochanej osoby, które trzymamy w portfelu – wyjaśnia Aleksandra Niemyjska. 76 CO MÓWIĄ DŁONIE Geoffrey Beattie tłumaczy, jak gesty ujawniają to, co wolelibyśmy zachować dla siebie. 78 LEKCJA KIEROWANIA MÓZGIEM Możliwości neurofeedbacku, dzięki któremu możemy sterować aktywnością naszego mózgu, analizuje Kirsten Weir. 82 PRZYJACIEL, DROGOWSKAZ, NAUCZYCIEL Czytelnicy piszą, co w ich życie wniosły „Charaktery”. Okładka:BradWilson/ gettyimages.com 5CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 NA TEMAT 18 BYĆ TYM, KIM MOŻNA BYĆ W coraz bardziej niepewnym świecie coraz częściej gonimy za pewnością siebie. A im bardziej o nią zabiegamy, tym częściej czujemy się niepewni. Jak zyskać prawdziwą pewność siebie? Kiedy lepiej wątpić? – zastanawia się Paweł Fortuna. 28 POCHWAŁA ZWĄTPIENIA Anna Srebrna przygląda się chojraczeniu, za którym kryje się lęk, a zarazem poszukuje drogi do mądrej pewności siebie. PEWNOŚĆ SIEBIE
Już po raz ósmy „Charaktery” wyróżniły książki psychologiczne polskich autorów. Mimo stosun- kowo krótkiej historii, Nagroda Teofrasta zdobyła uznanie i prestiż wśród czytelników i w środowi- sku akademickim. Jej laureatami są sławy polskiej psychologii, m.in. profesorowie: Maria Lewicka, Paweł Bo- ski, Jan Cieciuch, Dariusz Doliński, Wojciech Dra- gan, Piotr Francuz, Wiesław Łukaszewski, Piotr Oleś, Jan Strelau, Bogdan Wojciszke, Tomasz Zaleśkiewicz. Ogłoszenie zwycięzców tegorocznej edycji i wrę- czenie nagród miało miejsce podczas gali, która odbyła się 13 października w gościnnej Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie. Uroczystość była prawdziwym świętem polskiej psychologii, wyjąt- kowym także z racji jubileuszu 20-lecia magazynu psychologicznego „Charaktery”. Przybyłych gości przywitali: dr hab. Jolanta Talbierska, dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej, oraz Bogdan Białek, redaktor naczelny „Charakte- rów”. Do gości zwrócił się także prof. Edward Nęcka, wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, która od początku sprawuje nad Nagrodą patronat ho- norowy: – Psychologia to nauka o człowieku. A zatem powinna produkować nie tylko arty- kuły ważne dla science, ale i książki ważne dla humanistyki. Galę brawurowo poprowadził Bronisław Maj – poeta i współpracownik „Charakterów”. W tym roku po raz drugi przyznaliśmy Nagrody Specjalne – Teofrasty Superstar. Jedna statuetka powędrowała do rąk prof. Andrzeja Eliasza – za unikatowy wkład w rozwój psychologii w Polsce oraz powołanie Uniwersytetu SWPS. Laudację wygłosił dr hab. Roman Cieślak, rektor Uniwer- sytetu SWPS. Jak powiedział: – Teofrast był ucz- niem Arystotelesa, przez 36 lat prowadził szkołę filozofów. Prof. Eliasz jest uczniem prof. Strelaua i prowadził – choć nie przez 36 lat – szkołę psy- chologii, która stała się uniwersytetem. Drugiego Teofrasta Superstar otrzymał dr hab. Jerzy Mellibruda za dokonanie rewolucyjnego przełomu w rozumieniu i leczeniu choroby alko- holowej w Polsce. – Dostrzegam analogię mię- dzy Jerzym Mellibrudą i Czyngis-chanem pod względem dalekowzroczności, stosowania da- lekosiężnych strategii i dobierania towarzyszy walki, z którymi zdobywa nowe krainy – powie- działa Anna Dodziuk. Do tegorocznej edycji Nagrody Teofrasta kilkana- ście wydawnictw i uczelni wyższych zgłosiło łącz- nie 41 książek. Zadanie wyłonienia najlepszych spośród nich powierzono Konsylium Doktorów, w tym roku zasiedli w nim: dr Katarzyna Adam- czyk, dr Julia Barlińska, dr Aleksandra Błachnio, Maria Kaźmierczak, Paweł Fortuna, Łukasz Bożycki i Barbara Mróz to laureaci tegorocznej Nagrody Teofrasta, ustanowionej i przyznawanej przez redakcję magazynu „Charaktery” za najlepsze książki psychologiczne. Nagrody Specjalne – Teofrasty Superstar otrzymali prof. dr hab. Andrzej Eliasz i dr hab. Jerzy Mellibruda. Patron medialnyOrganizator Patronat honorowy Prezes Polskiej Akademii Nauk prof. Jerzy Duszyński Maria Kaźmierczak Oblicza empatii w procesie adaptacji do rodzicielstwa Wydawnictwo Naukowe Scholar Najlepsza książka naukowa TEOFRASTY wręczone! •WWW.CHARAKTERY.EU 6 N A J L E P S Z E K S I Ą Ż K I
Partnerzy dr hab. Michał Harciarek, dr Aneta Przepiórka, dr Agata Sobków, dr Małgorzata Szcześniak. W kategorii książek naukowych nominację Konsy- lium uzyskało pięć tytułów: Łańcuchowe zmiany zachowań w kontekście ochrony środowiska i promocji zdrowia Katarzyny Byrki, Oblicza empatii w procesie adaptacji do rodzicielstwa Marii Kaźmierczak, 20 lat później – osobowość i hierarchia wartości wybitnych aktorów polskich Barbary Mróz, Samoocena. Geneza, struktura, funkcje i metody pomiaru Malwiny Szpitalak i Ro- mualda Polczyka oraz Psychologia kierowców pojazdów drogowych Jana F. Terelaka. Nagroda za najlepszą książkę naukową została przyznana Marii Kaźmierczak za Oblicza empatii w procesie adaptacji do rodzicielstwa. – Książka potwierdza, że po długich latach nieobecności wreszcie dostrzegamy w środowisku polskiej psychologii dorobek psychologów wychowania i rozwoju człowieka – mówił w laudacji prof. Ja- nusz Trempała z Uniwersytetu Kazimierza Wiel- kiego w Bydgoszczy. Z kolei w kategorii najlepsza książka popularno- naukowa nominowano trzy tytuły: Podróże psy- chologiczne przez kultury świata Pawła Boskiego, Joanny Różyckiej-Tran i Piotra Sorokowskiego, Wielkie i te nieco mniejsze pytania psychologii Wiesława Łukaszewskiego oraz Animal Ratio- nale. Jak zwierzęta mogą nas inspirować? Ro- dzina, edukacja, biznes Pawła Fortuny i Łukasza Bożyckiego. Nagrodę za najlepszą książkę popularnonau- kową zdobyli Paweł Fortuna i Łukasz Bożycki za Animal Rationale. – Każda cegiełka budująca świadomość ludzi, że nie są wyjątkowym ga- tunkiem, że wszystko, co mają i co wydaje im się stricte ludzkie, wynika z natury i ewolucji, że dzięki tej naturze mogą się wiele uczyć i czerpać z niej inspiracje – każda taka cegiełka otwiera lu- dziom oczy. Ta książka, łącząca wiedzę biologa i psychologa, jest właśnie taką cegiełką – mówił dr hab. Maciej Trojan, prof. UMK. Redaktor naczelny Bogdan Białek postanowił przyznać specjalne wyróżnienie książce Uprze- dzenia w Polsce pod redakcją Anny Stefaniak, Michała Bilewicza oraz Mikołaja Winiewskiego. W uzasadnieniu dr hab. Barbara Weigl, prof. ASP, napisała: „Uprzedzenia są społeczną chorobą: aby jej przeciwdziałać, warto poznać jej mecha- nizm. Pomoże w tym ta książka”. Podczas gali ogłoszono również laureata w kate- gorii najpopularniejsza książka psychologiczna. Głosami internautów nagrodzona została książka 20 lat później – osobowość i hierarchia warto- ści wybitnych aktorów polskich Barbary Mróz. Jak napisał pan Piotr Kapusta z Sochaczewa: „Książka podejmuje rzadki temat, z zakresu psy- chologii twórczości. Zarazem zastosowane na- rzędzia dają rzetelną i solidną wiedzę psycholo- giczną o aktorach”. Tegoroczną uroczystość wręczenia nagród uświetnił występ znakomitego instrumentalisty Włodka Kiniorskiego oraz minirecital poety i kom- pozytora Jacka Kleyffa. 20 lat „Charakterów” humorystycznie podsumo- wał nasz stały ironista, aktor i satyryk Krzysztof Szubzda, prezentując swoją autorską best-sele- rową teorię życia. Więcej na www.charaktery.eu oraz www.nagro- dateofrasta.eu. Paweł Fortuna i Łukasz Bożycki Animal Rationale. Jak zwierzęta mogą nas inspirować? Rodzina, edukacja, biznes Wydawnictwo Naukowe PWN Barbara Mróz 20 lat później – osobowość i hierarchia wartości wybitnych aktorów polskich Wydawnictwo Naukowe Scholar Najlepsza książka popularnonaukowa Najpopularniejsza książka psychologiczna wyłoniona w plebiscycie internetowym Tegoroczni laureaci Nagrody Teofrasta. Od lewej: dr hab. Michał Bilewicz, dr hab. Maria Kaźmierczak, dr Paweł Fortuna, dr hab. Barbara Mróz, Łukasz Bożycki, prof. dr hab. Andrzej Eliasz i dr hab. Jerzy Mellibruda. Zdjęcie: Krzysztof Plebankiewicz
INSTYTUT PSYCHOLOGII ZDROWIA Polskiego Towarzystwa Psychologicznego 02-412 Warszawa, ul. Gęślarska 3, tel. 22 863 87 38, 22 863 90 97, fax 22 863 42 75, www.psychologia.edu.pl Podstawowym celem działalności Instytutu od 30 lat jest innowacyjne stosowanie wiedzy i metod psychologicznych do rozwiązywania problemów osobistych i zdrowotnych NZOZ OŚRODEK PSYCHOTERAPII I PROMOCJI ZDROWIA „OGRÓD” Prowadzimy psychoterapię indywidualną, grupową i dla par oraz staże kliniczne dla psychoterapeutów. Zespół terapeutyczny tworzą superwizorzy i absolwenci Profe- sjonalnej Szkoły Psychoterapii. OGÓLNOPOLSKIE POGOTOWIE DLA OFIAR PRZEMOCY W RODZINIE Od 1995 roku realizujemy zadania w zakresie przeciw- działania przemocy w rodzinie i edukacji w tym obszarze. Pomoc psychologiczna i prawna. Ogólnopolska poradnia mailowa i telefoniczna. Ośrodek dla osób pokrzywdzo- nych przestępstwem Dwumiesięcznik "NIEBIESKA LINIA" Od 1998 roku jest jedynym na polskim rynku perio- dykiem poświęconym psychologicznym i prawnym zagadnieniom związanym z przemocą interpersonalną, w rodzinie, szkole, grupach rówieśniczych, relacjach partnerskich, wobec dzieci, osób starszych, niepełno- sprawnych. OBSERWATORIUM PSYCHOLOGICZNE Przegląd publikacji zagranicznych. PORADNIA TELEFONICZNA DLA OSÓB W KRYZYSIE 116 123 Udziela pomocy psychologicznej osobom doświadcza- jącym kryzysu emocjonalnego, samotnym, cierpiącym z powodu depresji, bezsenności, stresu. TELEFON ZAUFANIA 801 889 880 Pierwszy w Polsce telefon zaufania dla osób cierpiących z powodu uzależnień behawioralnych, tj. uzależnienia od hazardu, internetu, seksu, zakupów, pracy czy jedzenia. Wydawnictwo ZIELONE DRZEWO Od 1985 roku wydajemy publikacje pomagające w le- pszym zrozumieniu różnorodnych problemów osobis- tych, z którymi zmagają się ludzie oraz wskazujące różne metody i strategie użyteczne w poszukiwaniu rozwiązań tych problemów. AKADEMIA DLA PAR Dla wszystkich, którzy chcieliby poszerzyć swoją wiedzę na temat bliskich relacji i związków, lepiej zrozumieć i ulepszyć własny związek albo znaleźć rozwiązanie dla problemów, które pojawiły się w związku. Informacje, porady, testy, poradnia on-line, warsztaty i szkolenia. P R O G R A M Y S Z K O L E N I O W E : • PROFESJONALNA SZKOŁA PSYCHOTERAPII • STUDIUM TERAPII UZALEŻNIEŃ I WSPÓŁUZALEŻNIENIA • STUDIUM POMOCY PSYCHOLOGICZNEJ DLA PAR • STUDIUM POMOCY PSYCHOLOGICZNEJ I INTERWENCJI KRYZYSOWEJ • STUDIUM PSYCHOTERAPII GRUPOWEJ I TRENINGU PSYCHOLOGICZNEGO • STUDIUM TERAPII UZALEŻNIENIA OD NARKOTYKÓW • STUDIUM PRZECIWDZIAŁANIA PRZEMOCY W RODZINIE reklama
Michael Randolph Gdybyśmy traktowali INNYCH LUDZI tak, jak traktujemy SAMYCH SIEBIE, poszlibyśmy do więzienia. 9CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 >> kalendarium P S Y C H O W I E Ś C I >> kalendarium 2 listopada 1566 rozpoczęły się prace nad utworzeniem pierwszego szpitala dla osób zmagających się z zaburzeniami psychicznymi w Nowym Świecie. Szpital y Aliso de Convalescietes de San Hipolito w Meksyku ufundował hiszpański zakonnik Bernardino Alvarez. Oficjalne otwarcie miało miejsce 28 stycznia 1567 roku. 3 listopada 1906 Alois Alzheimer na posiedzeniu Towarzystwa Neuropsychiatrii Południowo-Zachodnich Niemiec w Tybindze przedstawił przypadek „specyficznej choroby kory mózgowej” u zmarłej 56-letniej pacjentki, Auguste Deter. Alzheimer opisywał, że kobieta nie posiadała orientacji czasoprzestrzennej, nie potrafiła sobie przypomnieć prawie żadnych szczegółów z życia i często dawała odpowiedzi niemające żadnego związku z pytaniem. Ponadto jej nastroje szybko się zmieniały pomiędzy lękiem, nieufnością, odrzucaniem i popłakiwaniem. Był to pierwszy opis nieuleczalnej i postępującej choroby neurodegeneracyjnej, której nazwa – choroba Alzheimera – pochodzi od nazwiska niemieckiego psychiatry. 16 listopada 1918 urodził się Antoni Kępiński – polski psychiatra, lekarz, naukowiec, humanista i filozof, twórca koncepcji metabolizmu energetyczno-informacyjnego i psychiatrii aksjologicznej. Był prekursorem psychoterapii indywidualnej i grupowej. Napisał wiele prac naukowych, m.in.: Rytm życia; Schizofrenia; Melancholia; Psychopatie; Lęk; Poznanie chorego. 26 listopada 1980 zmarł Kazimierz Dąbrowski, doktor medycyny i filozofii, psycholog kliniczny i pedagog. W oparciu o wieloletnie doświadczenia zdobywane podczas pracy klinicznej i akademickiej stworzył Teorię Dezintegracji Pozytywnej. Był inicjatorem ruchu higieny psychicznej w Polsce, zorganizował Instytut Higieny Psychicznej. Założyciel i prezes Polskiego Towarzystwa Higieny Psychicznej.
Licznik* Polaków uważa, że należy płacić podatki. ankietowanych jest zdania, że pieniądze trafiające do budżetu są wydawane nieracjonalnie. badanych uważa, że podatki są zbyt wysokie w stosunku do tego, co państwo zapewnia obywatelom. Polaków uważa, że nasz system podatkowy jest nieszczelny, a 78 proc. podkreśla, że jest zbyt skomplikowany. obywateli uważa, że uchylanie się od płacenia podatków jest formą okradania współobywateli; tylko 19 proc. uważa, że jest to wyraz zaradności. badanych jest zdania, że uczciwe płacenie podatków jest formą patriotyzmu. badanych nie akceptuje zatrudniania kogoś „na czarno”, a 59 proc. potępia podejmowanie takiej pracy. badanych Polaków otrzymuje paragony. badanych podczas zakupów kieruje się ceną, 76 proc. – jakością, 39 proc. – przyzwyczajeniem, 33 proc. – polskim pochodzeniem produktu, a 32 proc. – sprawdzoną marką. *Źródło: badanie CBOS „Postawy wobec płacenia podatków”, przeprowadzone w czerwcu 2016 92 proc. 90 proc. 87 proc. 82 proc. 87 proc. 65 proc. 77 proc. 96 proc. 81 proc. •WWW.CHARAKTERY.EU 10 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 P S Y C H O W I E Ś C I > Sprzeciw wobec przemocy 25 listopada na całym świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Eliminacji Przemocy wobec Kobiet. – Skala przemocy w polskich rodzinach wciąż jest zatrważająco duża. Badania wskazują, że doświadczenia takie ma od 10 proc. do nawet 30 proc. dorosłych Polaków – mówi Renata Durda. – Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” działa przy Instytucie Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego od ponad 20 lat. Zgłaszają się do nas głównie kobiety doświadczające różnych form przemocy w bliskich rela- cjach – rodzinnych czy partnerskich. Niewielka część osób korzy- stających z naszej pomocy to mężczyźni. Na początku działalno- ści „Niebieskiej Linii” najczęściej zgłaszały się osoby doznające przemocy przez bardzo długi czas – często przez całe swoje życie – najpierw w domu rodzinnym, potem ze strony męża, wreszcie dorosłych dzieci. Dziś po pomoc zgłaszają się także młode ko- biety, które w swoich związkach i u swoich partnerów obserwują pierwsze sygnały krzywdzących zachowań. Często pytają: „Czy jeśli uderzył mnie pierwszy raz, to będzie to już robił zawsze?”; „Czy jest jakiś ratunek dla naszego związku?”. W „Niebieskiej Linii” uzyskują rzetelną informację na temat obowiązujących w Polsce przepisów i procedur chroniących osoby doznające przemocy w rodzinie, możliwych strategii postępowania, ale przede wszystkim wsparcie psychologiczne. Przemoc uszkadza nie tylko poczucie fizycznego bezpieczeństwa, ale także wewnętrzną zdolność do samoobrony. Osoby, które wcześniej były postrzegane jako odważne, sprawcze i decyzyjne, czują się zagubione, przestraszone, niepewne swoich odczuć i zawstydzone tym, co je spotyka. Bywa, że ofiary przez pewien czas nadal dobrze funkcjonują w zewnętrznym świecie – są dobrymi pracownikami, zaradnymi rodzicami. Ale dzieje się to często „na kredyt” i kosztem zdrowia somatycznego i psychicznego. Ważne w takiej sytuacji jest wsparcie z zewnątrz – rodziny, przyjaciół, ale także kompetentnych psychologów i konsultan- tów ds. przeciwdziałania przemocy oraz koncentracja na sobie i zmianach, które od nas zależą, a nie na złudnej nadziei, że „mogę go zmienić”. Dzięki temu łatwiej odzyskać zdolność do obrony siebie i swojej godności. Skala przemocy w polskich rodzinach wciąż jest zatrważająco duża. Badania wskazują, że do- świadczenia takie ma od 10 proc. do nawet 30 proc. dorosłych Polaków. Poprawa tej sytuacji jest możliwa, ale tylko wtedy, gdy zmieni się świadomość społeczna. Musimy naprawdę, a nie tylko deklaratywnie, uznać, że przemoc w rodzinie jest poważnym problemem, za który odpowiedzialny jest sprawca przemocy. Tymczasem w Polsce wciąż „rodzinne znęty” są lekceważone – zarówno przez policję, wymiar sprawiedliwości, ale także sąsiadów, znajomych, rodzinę. Wciąż lubimy winy szukać w ofierze, a sprawcom przyznawać prawo do egzekwowania dyscypliny w rodzinie. Po- trzebne są przepisy, które pozwolą szybciej chronić osoby krzywdzone, ale także zmiana praktyki stosowania istniejącego prawa. Brakuje w Polsce nakazu opuszczenia mieszkania, który wydaje funkcjonariusz policji w trakcie interwencji. Prawie nie działa obowiązek udziału sprawcy przemocy w programach oddziaływań korekcyjnych, który może nałożyć sędzia – to w Polsce zaledwie kil- kaset przypadków rocznie, podczas gdy samych „Niebieskich Kart” mamy rocznie niemal sto tysięcy, nie mówiąc o przypadkach, gdzie przemoc nie jest odnotowywana w żadnych oficjalnych statystykach; z badań wynika, że to ponad 70 proc. przypadków. RENATA DURDA jest kierowniczką Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” (www.niebieskalinia.pl). autopromocja Jeśli chcesz lepiej zrozumieć swoje życie, uczynić je bogatszym, zobaczyć to, co było w nim dla ciebie niewidzialne – przeczytaj tę książkę! James Finley MEDYTACJA CHRZEŚCIJAŃSKA Tylko na www.sklep.charaktery.eu w przedsprzedaży w atrakcyjnej cenie i bez kosztów wysyłki od 27 X do 13 XI 2016.
reklama
Sen poprawia pamięć Aktywność autonomicznego układu nerwowego (ANS) podczas snu REM odgrywa kluczową rolę w konsolidacji pamięci – wynika z badań prof. Sary C. Mednick i jej współpracowników z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside, które opublikowali w „Proceedings of the National Academy of Sciences”. Autonomiczny układ nerwowy jest odpowiedzialny za kontrolowanie mimowolnych funkcji organizmu, takich jak oddychanie, bicie serca czy procesy trawienne. Konsolidacja pamięci to proces utrwalania nabytych informacji – śladów pamięciowych i przejścia ich z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej. W badaniu wzięło udział 81 zdrowych osób. Na początku badania zostały one zapoznane z problemem testu RAT, który składa się z pozornie niezwiązanych ze sobą słów, a zadanie polega na znalezieniu kolejnego wyrazu, który je łączy. Po wykonaniu zadania 60 osób przez 90 minut drzemało, a pozostałe oglądały film. W trakcie drzemki badanych naukowcy mierzyli jakość snu i zmienność rytmu ich serca. Później wszyscy uczestnicy badania wrócili do laboratorium i ponownie rozwiązywali test RAT. Okazało się, że osoby, które przez 90 minut drzemały, myślały bardziej elastycznie i lepiej radziły sobie z zadaniem niż osoby, które w tym czasie oglądały film. 46 proc. poprawy wydajności badacze tłumaczą działaniem fazy snu REM. Na poprawę wydajności pamięci o ponad 70 proc. wpływa także aktywność tętna podczas snu REM, czyli działanie autonomicznego układu nerwowego. Odkrycie może pomóc poszerzyć wiedzę na temat związku między snem, działaniem ANS a funkcjonowaniem poznawczym. dg •WWW.CHARAKTERY.EU 12 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 P S Y C H O W I E Ś C I > Pożegnanie 11 października odszedł od nas nagle i niespodziewanie prof. dr hab. Jerzy Bobryk. W ostatnich miesiącach pracował bardzo intensywnie nad przygotowaniem do druku w Wydawnictwie Instytutu Psychologii PAN zbioru tekstów (w dwóch wersjach językowych: polskiej i angielskiej) zatytułowanego Język, wartości, działania. Teksty te odnoszą się do wybranych problemów filozofii, psychologii i semiotyki ujmowanych w tradycji Szkoły Lwowsko-Warszawskiej. Jerzy Bobryk należał do dość wąskiego grona badaczy szukających źródeł problemów czysto psychologicznych w filozofii i naukach pokrewnych, jak semiotyka (był aktywnym działaczem Polskiego Towarzystwa Semiotycznego). Tymi poszukiwaniami zajmował się w toku swej działalności naukowej (ale i dydaktycznej) i one stanowią główną tematykę większości Jego publikacji naukowych. Będzie nam Go bardzo brakowało. . Ida Kurcz > Aktywni w sieci Polacy coraz więcej czasu spędzają w sieci – wynika z badań CBOS. Dwie trzecie dorosłych Polaków regularnie korzysta z internetu. O obecności w sieci i wyklu- czeniu cyfrowym decyduje wiek. Wszyscy badani w wieku 18–24 lata byli aktywni w sieci, a także ogromna większość z tych, którzy nie ukończyli 45. roku życia. Spośród osób powyżej 54. roku życia z internetu korzysta mniej niż połowa, spośród najstarszych (65 lat i więcej) – jedna czwarta, przy czym w tych grupach zależy to w dużej mierze od poziomu wykształ- cenia. Wzrosła popularność internetu mobilnego, z którego korzysta już 86 proc. internautów. 98 proc. badanych korzysta z internetu w domu, 49 proc. łączy się z siecią w szkole lub pracy, 28 proc. w innych miejscach. Najpopularniejszą aktywnością on-line jest prowadzenie rozmów przez komunikatory i czaty (deklaruje je 56 proc. użytkowników), czytanie prasy (51 proc.), oglądanie telewizji, filmów i innych materiałów wideo (46 proc.), a także robienie zakupów (45 proc.) i korzystanie z usług bankowych (66 proc.). Przeważająca część użytkowników (67 proc.) jest także obecna w serwisach społecznościowych. 25 proc. internautów zamieszcza w sieci zrobione przez siebie zdjęcia lub filmy. 33 proc. badanych korzystających z internetu czyta blogi, 6 proc. prowadzi własnego bloga lub stronę internetową. (dg) 65 proc. dorosłych Polaków regularnie (przynajmniej raz w tygodniu) korzysta z internetu. 12 godzin – średnio tyle czasu dorosły Polak spędza tygodniowo on-line. 86 proc. internautów korzysta z sieci bezprzewodowo, używając urządzeń mobilnych. MichałStachowiak archiwumInstytutuPsychologiiPAN
•WWW.CHARAKTERY.EU 14 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 P S Y C H O W I E Ś C I FUTBOL JEST RELACJĄ > Jedz, trenuj i nie używaj internetu Jeśli, jak głosi tytuł rubryczki, futbol jest relacją, jednym z najważniejszych zadań trenera jest dbanie o jej jakość. Historia piłki nożnej przynosi niezliczone przykłady drużyn odnoszą- cych sukcesy nie dlatego, że grali w nich najlepsi piłkarze świata (przeciwnie: zdarzało się, że te naszpikowane gwiazdami często przegrywały z powodu kiepskiej atmosfery w zespole), ale dlatego, że między tworzącymi je ludźmi powstawała jakaś wyjątkowa więź. Sposoby dbania o nią są najróżniejsze, o niektórych już pisałem. Je- den wszakże, zaprowadzony właśnie przez Pepa Guardiolę w Man- chesterze City, znalazłby zastosowanie nie tylko w świecie futbolu. Nie wiem, czy byliście na firmowej naradzie albo rodzinnym przy- jęciu, którego uczestnicy zamiast ze sobą rozmawiać, zgodnie wpatrywali się w ekrany smartfonów. Albo ile razy zamiast po- święcić całkowitą uwagę dzieciom, przeglądaliście portale społecznościowe. W każdym razie ja robiłem to wystarczająco często (i wystarczająco wiele razy widziałem też zdjęcia piłkarskiej szatni, w której ubrani jeszcze w stroje meczowe zawodnicy ze spuszczonymi głowami wgapiają się w tele- fony), by docenić regułę, którą słynny Katalończyk zaprowadził w swoim angielskim miejscu pracy. Otóż na terenie ośrodka treningowego Manchesteru City – a przynajmniej tam, gdzie znajdują się szatnie i gdzie piłkarze spożywają wspólne posiłki – wyłączono Wi-Fi. „Jesteśmy incommunicado” – opowiadał dziennikarzom, nie bez zdumienia w głosie, argentyński obrońca Pablo Zabaleta, kiedy wrócił do Buenos Aires na mecz reprezentacji. Guardiola uznał, że współczesne narzędzia komunikacji w gruncie rzeczy komunikację utrudniają. Że pozbawieni ich piłkarze, których poprosił także o wspólne jedzenie śniadań, obiadów, a czasem nawet kolacji, będą więcej rozmawiać ze sobą. Jednym z elementów pomeczowej rutyny, gdy Manchesterowi City przychodzi grać na własnym stadionie, również jest wspólny posiłek: okazja do przegadania tego, co wydarzyło się na boisku, zamiast zamykania się w domowych czterech ścianach (o te ostatnie Guardiola też zresztą potrafi dbać, starając się ograniczyć do minimum wspólny czas spędzany przez drużynę przed meczem – uważa, że ze stresem zawodnicy lepiej będą sobie radzić na łonie rodziny niż podczas przedłużających się godzin wspólnego oczekiwania; podobną praktykę stosował również podczas pracy w Barcelonie i Monachium), no i okazja do jak najszybszego rozpoczęcia procesu regeneracji, w którym priorytetem jest jak najszybsze zjedzenie wartościowego posiłku. Na stadionie Bayernu zaganiał swoich piłkarzy do jedzenia natychmiast po wyjściu spod prysznica i przejściu przez tzw. strefę mieszaną, gdzie czekali dziennikarze; jeśli idzie o mecze wyjazdowe kluczowa okazała się inwestycja w klubowy autobus, a raczej w umieszczenie w nim kuchni z prawdziwego zdarzenia. Czy przy wspólnym stole tworzy się drużyna zwycięzców – przekonamy się za parę miesięcy. Z pewnością żeby zbudować zgraną ekipę z ludzi różniących się wiekiem, doświadczeniem, pocho- dzeniem społecznym i kulturowym, a nawet językiem, którym posługują się na co dzień, potrzeba dużo więcej niż tylko zablokowania dostępu do sieci. Wśród tych, którzy o to zwycięstwo rywali- zują, coraz częściej pojawia się zresztą inny temat związany z łatwością sięgania po nowoczesne środki komunikacji. Okazuje się, że prawdziwy smak wygranej najczęściej zastępują jego substytuty w rodzaju robionych zaraz po meczu (przynajmniej w szatniach, do których duch Guardioli jeszcze nie dotarł) selfies. To już jednak temat na inny tekst. MICHAŁ OKOŃSKI jest dziennikarzem „Tygodnika Powszechnego” i komentatorem Sport.pl. Autor książki i bloga „Futbol jest okrutny”. GrazynaMakara/TygodnikPowszechny Kawa na otępienie Kawa rozjaśnia umysł – niewykluczone, że może go również konserwować. Badania prowadzone przez dr Irę Driscoll z Uniwersytetu Wisconsin-Milwaukee sugerują, że częste picie kawy – przynajmniej trzech filiżanek dziennie – może zmniejszyć ryzyko rozwinięcia się zmian otępiennych u kobiet po menopauzie. Publikacja ukazała się w czasopiśmie „The Journals of Gerontology: Series A”. Autorka korzystała z wyników masowego badania „Women’s Health Initiative” (Inicjatywa na rzecz zdrowia kobiet). Jego głównym celem jest odkrycie czynników występowania chorób serca, raka piersi i okrężnicy oraz osteoporozy u kobiet po menopauzie. Do tej pory wzięło w nim udział ponad 160 tysięcy pań. Marek Binder Metalizowane mózgi Zanieczyszczone powietrze jest niebezpieczne nie tylko dla układu oddechowego i krwionośnego. Mikroskopijne cząsteczki metali wytwarzane podczas spalania węgla lub pracy silników samochodowych mogą przenikać do mózgu. Zespół prof. Barbary Maher z Lancaster University w Wielkiej Brytanii przebadał mózgi 37 osób, które mieszkały w Manchesterze lub w mieście Meksyk. Szczegółowe badania mikroskopowe wykazały, że w ich mózgach występują cząsteczki metali, które nie mogły powstać w sposób naturalny i prawdopodobnie przeniknęły do mózgu przez śluzówkę nosa. Tlenki metali to potencjalnie niebezpieczni goście w naszych mózgach, bowiem są wysoko reaktywne i istnieją doniesienia naukowe, które łączą obecność tlenków metali ze zwiększoną zapadalnością na chorobę Alzheimera. Marek Binder Najnowsza książka wybitnego pisarza i filozofa, twórcy wspólnot Arka oraz Wiara i Światło. Pisana z miłości, o miłości, z miłością do każdego człowieka. Przemieniająca nas i świat. Potrzebna jak chleb. Do nabycia w dobrych księgarniach i na www.charaktery.eu autopromocja Jean Vanier WIELKIE PYTANIA ŻYCIA
RapidEye/iStock.comhelenecanada/iStock.com > Biała istota emocji Co mają ze sobą wspólnego tak różne zaburzenia psychiczne jak depresja, choroba afektywna dwubiegunowa, lęk społeczny czy zaburzenie obsesyjno- -kompulsywne? Czy na poziomie mózgu istnieją jakieś podobieństwa między tymi chorobami? Na to pytanie spróbował odpowiedzieć zespół z Uniwersytetu Illinois w Chicago, kierowany przez prof. Scotta Langeneckera. Naukowców interesowała struktura mózgu, a konkretnie składająca się z włókien nerwowych istota biała, którą można badać za pomocą techniki zwanej obrazowaniem tensora dyfuzji (DTI). Autorzy badania dokonali metaanalizy istniejących publikacji dotyczących opisanych wyżej zaburzeń oraz zespołu stresu pourazowego (PTSD). Badali najważniejsze drogi nerwowe wewnątrz półkul mózgowych (zwane anatomicznie „pęczkami”). Jeśli można porównać te drogi do autostrad, to parametr, który najbardziej interesował naukowców (ułamkowa anizotropia), odpowiadałby liczbie pasów i jakości nawierzchni. Wyniki analizy ujawniły istnienie kilku „pęczków”, które działają gorzej u osób chorych. Największą różnicę zaobserwowano w przypadku lewego pęczka podłużnego górnego, który łączy struktury należące do tzw. sieci stanu podstawowego mózgu (odpowiadającej m.in. za spontaniczną aktywność umysłową niezwiązaną z żadnym zadaniem poznawczym) oraz sieć kontroli poznawczej (odpowiadającą za „sterowanie” naszą aktywnością mózgową w ramach realizacji jakiegoś celu). Według badaczy, w sytuacji obniżonego nastroju sieć stanu podstawowego odpowiada za „wytwarzanie” negatywnych ruminacji (czyli nawracających myśli o negatywnym wydźwięku emocjonalnym). Osoby dotknięte depresją czy innymi opisanymi wyżej zaburzeniami, z uwagi na to, że „złącze” pomiędzy siecią stanu podstawowego a siecią kontroli poznawczej jest osłabione, mają ograniczoną zdolność do tłumienia negatywnych myśli i nie mogą wyzwolić się spod ich wpływu. Wyjątkiem było PTSD (gdzie wspomniany pęczek działał podobnie jak u osób zdrowych) oraz zaburzenie dwubiegunowe (gdzie osłabione wartości ułamkowej anizotropii dotyczyły również pęczka podłużnego górnego w prawej półkuli). Marek Binder > Z deszczu pod rynnę Alkoholowy drink jest w stanie poprawić humor. Badania dr Kimberly Raab- -Graham, którego wyniki opublikowano w czasopiśmie „Nature Communications”, wyjaśniają, dlaczego tak się dzieje. Okazuje się, że alkohol korzysta z tych samych mechanizmów neurofizjologicznych powiązanych z ekspresją receptora GABA-B co przepisywane pacjentom z depresją antydepresanty. Niestety, leczenie depresji za pomocą alkoholu jest klasyczną ilustracją przysłowia o wpadaniu z deszczu pod rynnę. I może spowodować, że osoba zmagająca się z depresją wpadnie w uzależnienie. Marek Binder reklama
•WWW.CHARAKTERY.EU 16 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 P S Y C H O W I E Ś C I Nowy zmysł smaku Wszyscy znamy cztery podstawowe smaki: słodki, kwaśny, słony i gorzki. Wielu słyszało o smaku umami – zwanym także mięsnym – związanym z obecnością glutaminianu w pożywieniu. Prof. Juyun Lim i jego współpracownicy z Uniwersytetu Stanowego w Oregonie twierdzą natomiast, że odkryli szósty rodzaj smaku: „skrobiowy”. Według nich ten nowy smak pozwala nam wykryć w pokarmie węglowodany złożone (zbudowane z polimerów glukozowych), do których należy właśnie skrobia. Badacze dokonali pierwszego kroku do finalizacji swojego odkrycia. Udowodnili, że niektóre osoby są w stanie wykrywać smak „skrobiowy” nawet wtedy, gdy za pomocą specjalnej substancji, laktizolu, zablokuje się u nich możliwość odczuwania smaku słodkiego (który bazuje na wykrywaniu węglowodanów prostych). Do pełnego sukcesu brakuje jeszcze jednego elementu układanki: trzeba wykryć specyficzny receptor na języku, wyjaśniający mechanizm odczuwania tego typu smaku. Tego do tej pory autorom teorii nie udało się dokonać, więc smak „skrobiowy” pozostaje na razie w domenie hipotez. Marek Binder Chore serce Nastoletni chłopcy, którzy mają za sobą próbę samobójczą lub byli w bliskiej relacji z kimś, kto próbował targnąć się na własne życie, są narażeni na choroby serca w dorosłości – wynika z badań prof. Lilly Shanahan z Uniwersytetu Północnej Karoliny i jej współpracowników, które opublikowali w czasopiśmie „Health Psychology”. Badanie przeprowadzono na prawie 8 tysiącach nastolatków w Stanach Zjednoczonych. dg > Zbuduj dobry związek „Partnerstwo oznacza rozwijanie umiejętności podtrzymywania związku mimo niedoskonałości i wad, mimo spornych kwestii, konfliktów lub różnicy poglądów czy potrzeb” – podkreśla w interaktywnym kursie dr Ewa Woydyłło. Jak poprawić komunikację w związku – od co- dziennych rozmów po kłótnie – a dzięki temu trwale wzmocnić relację? Jak świadomie pra- cować nad związkiem i wprowadzać w nim zmiany? Jak szukać cennych kompromisów i efektywnie rozwiązywać konflikty? Odpowie- dzi na te pytania znajdziecie w interaktywnym kursie „Sztuka Dobrego Życia 5. Dobre Związki”. Czym jest partnerstwo w związku, tłumaczy dr Ewa Woydyłło. – Partnerstwo polega na tym, by współpracować, współdecydować i współżyć w imię wspólnych celów. Każdy z tych składników partnerstwa to zbiór określonych umiejętności. Człowiek nie przychodzi z nimi na świat. Dobrze, jeżeli w dzieciństwie i młodości przebywa w środowisku domowym i szkolnym, w którym te umiejętności można obserwować, uczestniczyć w nich, ćwiczyć je i wpoić je sobie na trwałe. Jeżeli ktoś nie miał takiego szczęścia, może to nadrobić później. Używamy tu słowa „partnerstwo”, ale tak naprawdę chodzi nam o miłość, czyż nie? Wszyscy jej pragniemy, poszukujemy i gdy napotkamy pierwsze sygnały w pierwszych chwilach fascynacji, boimy się je utracić. Ten lęk często nas zaślepia, powo- dując wkrótce gorzkie rozczarowanie. Do przejrzenia na oczy wystarczą niekiedy miesiące lub parę lat wspólnego życia – i albo związek się rozpada, albo pod wpływem wyższych racji zaczynamy budować partnerstwo. O trzeciej możliwości – czyli o biernym pozostawaniu w krzywdzącym, frustrującym, niedobranym i niespełnionym związku – wolę nie mówić, choć wiem, że wielu ludzi tkwi w niedo- brych związkach latami. (...) Partnerstwo oznacza rozwijanie umiejętności podtrzymywania związku mimo niedoskonałości i wad, mimo spornych kwestii, konfliktów lub różnicy poglądów czy potrzeb. W pewnym sensie – i w pewnych granicach – oznacza to troskę o „My”, a nie o „Ja”. Kurs „Sztuka Dobrego Życia 5. Dobre Związki” – a w nim różne strategie pomocne w budowaniu partnerstwa i pracy nad związkiem po kryzysie – dostępny jest na platformie Akademia Charaktery: www.akademia-charaktery.pl. O tym, co dziś znaczy monogamia, pisze w artykule „Małżeństwa (zbyt?) otwarte” Beata Banasiak- -Parzych (s. 38).
> słownik Preswazja(ang. presuasion) – działania bezpośred nio poprzedzające właściwy komunikat perswazyjny, ma jące na celu wywołanie u odbiorcy takiego stanu umysłu, który będzie sprzyjać wystąpieniu pożądanego przez nas zachowania, np. spełnieniu prośby czy zakupowi promo wanego produktu. Robert Cialdini, badacz wpływu spo łecznego i twórca pojęcia, nazywa ten etap wpływania tworzeniem „uprzywilejowanego momentu”. Większą ot wartość odbiorcy na komunikat można uzyskać poprzez odpowiednie skierowanie jego uwagi tuż przed pojawie niem się właściwego przekazu, tj. skupienie jej na ide ach, pojęciach czy przedmiotach („otwieraczach”), które kojarzą się z właściwą ideą, pojęciem czy przedmiotem. Otwieracz sprawia, że związane z nim idee są łatwiej do stępne w świadomości, natomiast te niepowiązane są blo kowane. Dlatego klienci sklepu z winami chętniej kupują niemieckie wino, gdy przed dokonaniem wyboru słyszą niemiecką piosenkę, a francuskie – gdy wcześniej słyszą piosenkę francuską. Otwartość odbiorcy na komunikat można zwiększyć, konstruując przekaz w taki sposób, by był ważny konkretnie dla niego (gdy komunikat jest spersonalizowany, rosną szanse, że odbiorca potraktuje go poważnie i zapamięta) albo wywołując w nim poczu cie jedności, które sprzyja większej akceptacji, sympatii, współpracy, w efekcie zgodzi się na to, o co prosimy. Więcej o preswazji w rozmowie z R. Cialdinim, s. 66. Napchane mózgi Prof. Suzana Herculano- -Houzel z Universidade Federal do Rio de Janeiro jest jedną z największych na świecie specjalistek w zakresie neuronatomii porównawczej. Według niej, a wbrew dotychczasowym szacunkom, nasz mózg liczy nie 100 miliardów, ale tylko 86 miliardów neuronów. W swoim najnowszym badaniu prof. Herculano-Houzel wraz ze współpracownikami z Pragi i Wiednia badała ptaki. Chociaż mają one przysłowiowe „ptasie móżdżki” o niewielkich rozmiarach, to niektóre gatunki – szczególnie te należące do krukowatych i papugowatych – przejawiają wysoce inteligentne zachowania. Używając swojej metody liczenia neuronów, badaczka pokazała, że rozmiar wcale nie ma tu znaczenia. W mózgach ptaków neurony są dużo gęściej upakowane niż neurony w mózgach naczelnych, co sprawia, że u obu grup zwierząt występuje porównywalna liczba tych komórek. Co więcej, neurony te, szczególnie u papugowatych i krukowatych, znajdują się w strukturze zwanej „płaszczem”, która jest odpowiednikiem kory mózgowej u ssaków. Podobny efekt odkryła dr Sandra Witelson z Uniwersytetu McMaster w Kanadzie, badając różnice w budowie mózgów kobiet i mężczyzn. Chociaż mózgi kobiet są średnio o 10–15 proc. mniejsze niż mózgi mężczyzn, to panie mają w nich taką samą liczbę neuronów – co może wyjaśnić brak różnic w zdolnościach intelektualnych pomiędzy obiema płciami. Marek Binder reklama
•WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T 18 pewność siebie CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 •WWW.CHARAKTERY.EU BYĆ TEKST PAWEŁ FORTUNA ILUSTRACJE PAWEŁ KUCZYŃSKI tym, kim
19CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 W coraz bardziej niepewnym świecie coraz częściej gonimy za pewnością siebie. A im bardziej chcemy ją zyskać, tym częściej czujemy się niepewni. Wątpimy... Tylko czy można wątpić w siebie? Czego i dlaczego jesteśmy pewni? Jaką cenę za to płacimy? Kiedy lepiej wątpić? można być
charakterystyczne dla osób, które mimo nieprzy chylnych okoliczności znajdują oparcie w sobie. Jeśli przyjrzymy się tym przykładom, dostrzeżemy, że mamy do czynienia z różnymi przejawami, a na wet typami pewności siebie: po pierwsze, z pew nością własnych sądów (Adam Maksymow jest pewny, że naprawdę widział UFO), po drugie, z pewnością swych umiejętności (Florence Jenkins była pewna, że potrafi śpiewać) oraz, po trzecie, z poczuciem wewnętrznej mocy (Tomasz Morus znalazł oparcie w sobie). Są one współzależne, ale odrębne. A każdy z nich pomaga nam radzić so bie z wyzwaniami w życiu. Dobrze jest być pew nym siebie. Z drugiej strony można podać mnóstwo przykła dów, gdy nadmierna pewność siebie okazała się zgubna. Symbolem jest tu niewątpliwie pierwszy i ostatni rejs RMS „Titanic”, który miał być prze cież niezatapialny. Dlatego warto być pewnym sie bie na tyle, by nam to pomagało, a nie narażało na przegraną. Nie tak dawno przeżywaliśmy pechowy występ na Igrzyskach Olimpijskich w Rio Pawła Fajdka, mistrza świata w rzucie młotem. Był jed nym z niewielu „pewniaków” do złotego medalu. A jednak... Prym w rankingu popularności różnych ludz kich dyspozycji wiedzie „pewność siebie”. Wpi sując to hasło w Google, otrzymujemy blisko 9 milionów wyników. A jeśli dodać bliskie mu po jęcia, jak „przekonanie o własnej skuteczności” (milion rezultatów) i „samoocena” (pół miliona), to mamy najlepszy dowód, jak wiele osób poszu kuje wiedzy na temat pewności siebie, a może ra czej sposobu, by ją zyskać. Szukają wskazówek w internecie, kupują poradniki typu „jak w 30 dni stracić wątpliwości i zyskać pewność siebie”. A jeśli to nie pomaga, zgłaszają się po pomoc do psychoterapeutów. Dlaczego? Skąd ta pogoń za pewnością siebie? Czy brakuje nam jej, bo świat się coraz bardziej komplikuje? Może tracimy ją w konfrontacji z me dialnymi wizerunkami ludzi zawsze pewnych i go towych? A może mało wiemy o sobie, często nie rozumiemy samych siebie, skąd zatem moglibyśmy czerpać pewność? Od Carnegie Hall do Titanica Adam Maksymow, przedsiębiorca prowadzący ośrodek wypoczynkowy w Jarnołtówku, w woje wództwie opolskim, zapewnia w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej”, że widział UFO. Z jego re lacji wynika, że był to ciemny obiekt, emitujący niebieskie, fluorescencyjne światło i dźwięk, jaki wydaje rój pszczół zamknięty w słoju. Po tym spot kaniu jest przekonany, że istnieją pozaziemskie cy wilizacje. Ale wróćmy na ziemię. „Boska Florence” to oparta na faktach historia Florence Foster Jen kins (w tej roli Meryl Streep), kobiety, która mimo „drewnianego ucha” i braku talentu wokalnego po stanowiła zostać śpiewaczką operową. Odziedzi czona po ojcu bankierze fortuna i pewność siebie pozwoliły jej rozwinąć skrzydła – dosłownie, bo je den z jej scenicznych strojów przyozdobiony był im ponującymi skrzydłami. Mało tego, w wieku 76 lat zaśpiewała w Carnegie Hall – miejscu, o którym marzy każda śpiewaczka i śpiewak operowy. Po wy stępie krytycy nie zostawili na niej suchej nitki. Nie miało to dla Florence znaczenia, bo kiedy zaczynała śpiewać, zapominała o wszystkim. Jak sama stwier dziła: „Niektórzy mogą mówić, że nie umiem śpie wać, ale nikt nigdy nie powie, że nie śpiewałam”. W filmie „Oto jest głowa zdrajcy”, w reżyserii Freda Zinnemanna, towarzyszymy angielskiemu myśli cielowi Tomaszowi Morusowi w ostatnich latach jego życia, gdy nie poparł Henryka VIII w stara niach o porzucenie królowej Katarzyny i poślu bienie Anny Boleyn. W efekcie Morus zrzekł się urzędu kanclerza i wycofał z życia publicznego. Za swoją postawę otrzymał najsurowszą karę – został ścięty, a jego głowa przez miesiąc była zatknięta na Moście Londyńskim. Podczas procesu nikomu nie udało się zachwiać jego pewnością siebie ani zła mać go. Prezentował zdumiewające opanowanie, •WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T 20 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 pewność siebie
Na sto procent mam rację Chcemy wierzyć, że nasze oceny i opinie są pra widłowe. Często mówimy: „Mam przeczucie gra niczące z pewnością”, „Wiem to na sto procent”, „Mogę przysiąc”. Ufamy swoim zmysłom i pamięci; zakładamy, że skoro coś widzimy w jakiś sposób, to właśnie takie jest. A tego, czego nie widzimy, po prostu nie ma. Jak zawodne jest to przekona nie, dowiedli amerykańscy psychologowie Chri stopher Chabris i Daniel Simons. Uczestnicy ich eksperymentu, którzy oglądali film prezentujący grę w koszykówkę, zupełnie nie dostrzegli postaci przebranej za goryla, która przed 9 sekund stała na środku boiska, waląc się w piersi. Nie widzieli jej, bo… obserwowali zawodników podających so bie piłkę. Jak mówi psycholog społeczny Daniel Gilbert, gdybyśmy mieli wybrać tylko jedną mądrość psy chologiczną, brzmiałaby ona: pamiętaj, nie za- wsze jest tak, jak na to wygląda. W spostrzeganiu innych ludzi nie ma czegoś takiego, jak świadec two zmysłów. Są tylko nasze interpretacje, subiek tywne i często stronnicze. Skąd więc nasza pew ność sądów? Pewni siebie ludzie zakładają, że prawda jest jedna i właśnie oni mają do niej dostęp. A jeśli ktoś my śli inaczej, to albo jest niespełna rozumu, albo ma jakiś ukryty powód, by tak twierdzić. Postępujemy często zgodnie z ironiczną zasadą sformułowaną przez Sørena Kierkegaarda: „To jest moje zdanie, nikomu go nie narzucam i jednocześnie wypra- szam sobie odmienne opinie”. Sądy rozbieżne z na szymi rodzą bowiem dysonans poznawczy, opisany przez Leona Festingera: przykry stan niepewności, który usilnie chcemy zredukować. Skoro, jak za kładamy, jest tylko jedna prawda, to w przypadku różnicy zdań ktoś musi się mylić – i na pewno nie my. W konsekwencji próbujemy swoje zdanie na rzucić innym. Wystarczy przyjrzeć się dyskusjom toczonym na forach internetowych, by stwier dzić, że usilnie lansowane wypowiedzi emanują niezachwianą pewnością siebie. Dyktat mocniej ujawnia się w warunkach anonimowości i najczęś ciej prowadzi do pogłębiania podziałów i kłótni. W tych okolicznościach cichną głosy zmierzające do porozumienia, a ich autorzy czują się trochę jak osoba domagająca się stosowania reguł savoir -vivre’u podczas bójki ulicznej. Wierze w jedyną prawdę szczególnie hołdują osoby cechujące się dogmatyzmem, czyli tendencją do bezkrytycznego przyjmowania poglądów, na zasa dzie ślepej wiary. Nie przeżywają żadnych wątpli wości, bo żyją w czarno-białym świecie. A świat łocień jest dla nich źródłem obaw i niepewności. Zapotrzebowanie na subiektywnie pewną wiedzę rośnie też wraz z potrzebą domknięcia poznaw czego. Ten motyw sprawia, że ludzie preferują 21CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 Pokaż swą pewność Roy Baumeister, specjalista w zakresie badań nad wizerunkiem, opisuje strategię eksponowania swoich zalet oraz pewności, że się osiągnie sukces i uznanie. Nazywa ją autoprezentacją zdobywczo-asertywną. Obejmuje ona podkreślanie reputacji, prestiżu oraz zaufania do siebie, a wyraża się w naszym zachowaniu, postawie i wypowiedziach. Ma na celu zrobienie wrażenia osoby sprawnej i niezależnej. Tego oczekuje się od dyplomatów, menedżerów, sportowców, a także od personelu medycznego czy nauczycieli. Autoprezentacja zdobywczo-asertywna jest też typowa dla osób ubiegających się o posadę. Cynthia Stevens z Univeristy of Maryland i Amy Kristof-Brown z University of Iowa analizowały zachowania kandydatów do pracy i stwierdziły, że 60 razy częściej ujawniali oni zachowania autopromocyjne niż obronne. Jednak stosując ten typ autoprezentacji, trzeba zachować ostrożność. Po pierwsze, nie można być w promowaniu siebie zbyt natarczywym. Po drugie, czasem trudno jest „wstrzelić się” w oczekiwania otoczenia. Inne oznaki pewności siebie są akceptowane w kulturze zachodniej, a inne w Azji. Po trzecie, sygnały pewności siebie warto dostosowywać do sytuacji. Pożądana w sytuacjach formalnych pewność siebie, w kontekście rodziny czy przyjaciół naraża nas na śmieszność. Samo powtarzanie „Jestem zwycięzcą!” nie jest rozwiązaniem. O wiele korzystniej jest informować o konkretnych osiągnięciach. Dla wielu rodaków bywa to nie lada wyzwaniem. Niech obawa o próżność nie paraliżuje nas. Jeśli uznamy, że autopromocja jest poniżej naszej godności, będziemy musieli z godnością znosić sukcesy ludzi mniej zdolnych od nas.
Czy jesteś tego pewien? Jak sprawdzić, czy Twój sąd nie jest bezpodstawny? Oto kilka sugestii. • Załóż swoją omylność, miej ograniczone zaufanie wobec własnych wspomnień i spostrzeżeń. • Oddziel obserwacje od interpretacji. • Poprawnie stosuj reguły wnioskowania, sprawdzaj prawdziwość przesłanek. • Uzasadniaj swoje tezy. • Uczciwie oceniaj moc i zasadność argumentów, odwołując się do dowodów. • Sprawdzaj informacje w kilku źródłach. • Weryfikuj wiarygodność źródeł danych. • Uświadamiaj sobie i usuwaj stereotypy oraz uprzedzenia. przykład pielęgniarka Beth Rutherford w trakcie nieudolnie prowadzonej terapii „przypomniała” sobie, że między ósmym a czternastym rokiem życia była wiele razy gwałcona przez ojca, w efek cie czego dwukrotnie zaszła w ciążę, po czym usu nęła płód za pomocą wieszaka. Na szczęście biedak uniknął więzienia, ponieważ badania medyczne wykazały, że Beth… jest dziewicą. Nie każdy niesłusznie oskarżony ma tyle szczęścia. Czesław Kowalczyk spędził 12 lat w więzieniu, nim okazało się, że jest niewinny. Oskarżono go o za bójstwo, a kluczowym dowodem było zeznanie naocznego świadka. Ten chciał swoje oświadczenie odwołać, ale mu nie pozwolono. Być może nowa wersja zdarzeń podważała opcję, którą prokurator już argumentował z… dużą pewnością. Czasem lepiej jest wątpić niż „brnąć w zaparte”. Kilkanaście lat temu z Piotrem Francuzem spraw dzaliśmy pamięć treści telewizyjnych programów informacyjnych. Badani oglądali newsy, a potem odpowiadali, czy dany fakt był pokazany, czy nie. Dodatkowo pytaliśmy ich, jak bardzo są pewni od powiedzi. Okazało się, że przy błędnych ocenach byli mniej pewni niż przy prawidłowych. Doświad czali więc niepewności, ale sygnał ten nie był na tyle mocny, by zmienili swoją odpowiedź. Gdyby śmy nie dali im okazji do wyrażenia wątpliwości, uznalibyśmy ich za nieuważnych widzów. Wędrujemy przez życie we mgle niepewności. Mo żemy mieć pewność tylko w przypadku problemów dobrze określonych, takich, które mają jedno roz wiązanie (jak równania matematyczne). Więk szość życiowych trudności to jednak problemy o wielu wariantach rozwiązań (np. jak zaprowa dzić pokój na świecie, jak odnieść zawodowy suk ces albo wychowywać dziecko). W takich przypad kach im więcej wiedzy, tym mniej pewności. Jej brak jest oznaką roztropności i dobrym progno stykiem życiowej mądrości. Jeśli zaś oddalamy się od Sokratejskiego „wiem, że nic nie wiem”, często wpadamy w sidła licytacji: moja racja jest mojsza niż twojsza. Ludzie pełni wątpliwości nie powinni dezertero wać i oddawać mikrofonów „ich nieomylnościom”. Warto pielęgnować w sobie postawę badacza, który traktuje swoje przekonania jako ledwie hipotezy, a następnie sprawdza dane, najlepiej w wielu źród łach, i na dodatek cieszy się, gdy pod ich wpływem może zmienić swoje mniemania. Dobrze jest przy tym kontrolować wewnętrznego doktrynera, który wierzy w swą nieomylność i odrzuca wszelkie in formacje sprzeczne z jego przekonaniami, a osoby myślące inaczej traktuje jak wrogów. Wyrasta on z potrzeby lansowania swoich poglądów, przy peł nej ignorancji zarówno dla aktualnego stanu wie dzy, jak i metodologii poznania naukowego. Paletę nieznoszących sprzeciwu sądów znajdziemy na przykład w obszarze psychobiznesu – jego przed porządek i przewidywalność, a unikają wielo znaczności. Pragną jak najszybciej dojść do po chopnych nawet wniosków, by potem kurczowo się ich trzymać. Jeśli nie zaślepia nas dogmatyzm i silna potrzeba domknięcia poznawczego, staramy się sprawdzić, czy w danej kwestii mamy rację, czy nie. Odwo łujemy się wtedy do procesów metapoznawczych, swoistego umysłowego monitoringu, dzięki któ remu oceniamy swoje obserwacje, wspomnie nia i wnioski, podobnie jak ocenia się produkty w biznesie. W zależności od naszej wiedzy i do świadczenia ów mentalny kontroler kieruje się odmiennymi kryteriami oceny i różną przypisuje im wagę. Jeśli swoją opinię oprzemy na jednym tylko wymiarze, np. Skoro mówili w telewizji, więc na 100 procent tak jest, nasze poczucie pewno ści wyrażanych opinii będzie równie wysokie, co nieuzasadnione. We mgle niepewności Nadmierna pewność sądów nie szkodzi, jeśli poja wia się w luźnej rozmowie. Gorzej, gdy dotyczy na przykład zeznań świadków w procesach sądowych. Jak wiadomo, nasza pamięć różni się od plików komputerowych, zapewniających nam dostęp do danych dokładnie w takiej formie, w jakiej zostały zapisane. Nasze wspomnienia przypominają raczej wariacje na dany temat niż rzetelny raport. W trak cie opowiadania epizody w pamięci przekształcają się w barwne narracje, z ukrytym w gąszczu słów ziarnem prawdy. Czasem tego ziarna w ogóle nie ma. Elizabeth Loftus, światowej sławy ekspertka w zakresie badania fałszywych wspomnień, opisuje przypadki bardzo poważnych oskarżeń, opartych na zdarzeniach, które nigdy nie miały miejsca. Na •WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T 22 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 pewność siebie
stawiciele są akwizytorami gotowych, pewnych recept na szczęśliwe życie. Na szczęście można wypracować nawyk krytycz nego myślenia i nie ulegać wskazówkom, które określam jako „markery zaufania”. Takim marke rem może być na przykład przedrostek „neuro”. Jak dowiodła Deena Weisberg, badaczka z University of Pennsylvania, usypia on naszą czujność i otwiera umysł na różne śmieci. Weisberg ustaliła, że osoby, które nie są ekspertami w dziedzinie psychologii, chętnie akceptują nawet bezsensowne wyjaśnie nia różnych zjawisk, o ile zawierają one odniesie nia do neuronauki, typu Badania tomograficzne mózgu wskazują, że.... Takich markerów jest więcej. Są nimi informacje podkreślające „eksperckość” mówców (np. tytuły naukowe), popularność osób (prowadzący programy telewizyjne chętnie wypo wiadają się na dowolny temat), kraj pochodzenia (Amerykańscy naukowcy dowiedli, że…) czy in formacje o rzekomej sprzedaży (nowe piosenki to zwykle hity, a nowości wydawnicze to bestsellery). Szczegółowe informacje na temat „markerów za ufania” można znaleźć w publikacjach z zakresu psychologii perswazji. Błądzenie jest rzeczą ludzką. Rzadko, jeśli kiedy kolwiek, mamy dostęp do pełnego obrazu sytu acji, dlatego dawajmy sobie prawo do poprawy. Praktyka pokazuje, że wystarczy sprostowanie i uczciwe: Przepraszam, myliłam/myliłem się. Ja nie potrafię!? We wszystkim, co robimy, ważne jest przekonanie na temat posiadanych umiejętności. Miło mieć pewność, że potrafimy coś zrobić i osiągnąć suk ces. Ona nas zachęca do działania. Bywa jednak równie silna, co nieuzasadniona. Życie najczęś ciej ją weryfikuje – wielu upadło z piętra zbytniej pewności siebie. Inni zaś tkwią w piwnicy braku wiary w siebie, marnując kolejne życiowe szanse. I choć ten czy ów podpowiada: Spróbuj, dasz radę, to przekonanie o braku kwalifikacji jest silniejsze. Nie i już! Pewność siebie odnosząca się do umiejętności przypomina przekonanie o własnej skuteczności (termin wprowadzony przez Alberta Bandurę). Jest ono przeświadczeniem, że potrafimy coś zrobić, że „damy radę” i osiągniemy cel. Według Bandury obejmuje pozytywną ocenę swych kom 23CHARAKTERY • LISTOPAD 2016
Kroki ku skuteczności Jak wzmacniać przekonanie o własnej skuteczności? Według Alberta Bandury trzeba cztery razy powiedzieć sobie: Stop! • Spójrz na dotychczasowe osiągnięcia – jeśli sto razy coś Ci się uda, a jeden raz zawiedziesz, będziesz rozpamiętywać tę jedną porażkę. Stop! To najlepszy sposób, by uznać się za nieudacznika. Zwracaj uwagę na swoje sukcesy, nawet te najmniejsze. • Obserwuj osiągnięcia innych osób – pewnie nieraz porównywano Cię z innymi i czułeś się gorzej. Stop! Jeśli ktoś robi coś dobrze, spójrz na niego jak na mistrza i staraj się imitować jego sposób postępowania. Po co wyważać otwarte drzwi? • Nie ulegaj perswazji – mówią Ci, że czegoś nie potrafisz? Stop! Rozmawiaj z uczciwymi krytykami. Otwórz się na pozytywne informacje na swój temat. Słowa otuchy wypowiadane przez osobę, która w Ciebie wierzy, i przyjazne klepnięcie w ramię to najlepszy dopalacz. • Wsłuchaj się w sygnały płynące z organizmu – pobudzenie organizmu, bicie serca, drżenie mięśni traktujesz jako sygnał porażki? Stop! Ucz się tolerować pobudzenie jako nieodłączny składnik działania. Wyzwalana energia jest przecież źródłem Twojej siły. petencji oraz siłę tego przekonania, czyli właśnie pewność siebie. Szerszą perspektywę zapropono wał Alexander Stajkovic z University of Wiscon sin-Madison. Uważa on, że oprócz przekonania o własnej skuteczności na pewność siebie składają się również nadzieja, optymizm i rezyliencja, czyli zdolność powracania do pionu po trudnych, a na wet traumatycznych wydarzeniach. Według Staj kovica pewność siebie wraz z umiejętnościami oraz pragnieniami jest spustem wyzwalającym nasze działanie. Bez niej ani rusz. Ciekawych danych dostarczają psychologowie zajmujący się badaniem zachowań zakupowych. Łączą oni pewność siebie konsumenta z konkret nymi umiejętnościami, takimi jak pewność po dejmowania decyzji i przekonanie, że potrafię obronić się przed presją ze strony sprzedawcy. Pewny siebie konsument potrafi znaleźć po trzebne informacje i wybrać spośród dostępnych propozycji te, które zaspokajają jego potrzeby, a oprócz tego umie rozpoznać marketingowe stra tegie wywierania wpływu, bronić się przed nimi i walczyć o swoje prawa. Pytanie, czy wysłaliby śmy go w naszym imieniu do sklepu, wręczając listę zakupów i kartę kredytową? Z badań wynika, że niekoniecznie... Oczywiście czym innym jest faktyczny poziom kompetencji, a czym innym ich ocena i płynąca stąd pewność siebie. Justin Kruger i David Dun ning z Cornell University przeprowadzili badanie, za które w 2000 roku otrzymali satyryczną na grodę Ig Nobla w dziedzinie psychologii. Moim zdaniem niesłusznie, bo wykryli ciekawą zależ ność. Otóż zaobserwowali, że ludzie niekompe tentni w jakiejś dziedzinie mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tym obsza rze, podczas gdy osoby wysoko wykwalifikowane wykazują skłonność do zaniżania oceny swych umiejętności. Kiedyś z Dominikiem Wieczor kiem zastanawialiśmy się, jak bogate trzeba mieć doświadczenie, by móc się czuć ekspertem w ja kiejś dziedzinie. Pytaliśmy uznanych fachowców i najczęściej słyszeliśmy: „Wciąż się uczę”. Pewien płatnerz powiedział, że początkowo był zachwy cony swymi hełmami. Potem jednak odkupił je den z nich i postawił w widocznym miejscu ku przestrodze: „Patrzę i przypominam sobie tamto uczucie triumfu. Mówię sobie: uważaj, teraz pew nie jest tak samo”. Pół biedy, jeśli nasza pewność dotyczy dziedzin, w których poprawa jest możliwa, gorzej, gdy prze cenianie umiejętności grozi nieodwracalnymi skutkami, jak w przypadku kierowania autem. Zwolennicy czarnego humoru twierdzą, że coraz częściej ostatnim zdaniem przed śmiercią jest: Po- trzymaj piwo i patrz. Co roku czytamy doniesie nia o turystach, którzy urozmaicali sobie urlop, skacząc z hotelowego balkonu do basenu. Takie wyczyny nie kończą się dobrze, złamany kręgo słup jest kiepską pamiątką z wakacji. Jak zatem nie popaść w przesadną pewność siebie? Lekcja pokory W redakcji radiowej BBC widnieje podobno napis: Jesteś tak dobry, jak twój ostatni program. Nic tak nie usypia czujności, jak sukcesy i zrodzona z nich pewność siebie. Znają to „pewni” kandy daci do złotego medalu, gdy nagle doświadczają porażki. Jak mawiał Eugène Delacroix: niepowo- dzenie przywraca ludziom wszystkie cnoty, jakie pomyślność im odbiera. Uczciwy i życzliwy krytyk jest źródłem bezcennych informacji o aktualnym poziomie naszych umiejętności. Pomocna jest też konfrontacja z rzeczywistym mistrzem w jakiejś dziedzinie, który etap popisywania się ma już za sobą. Dobrze jest u niego terminować, odsuwa jąc natrętną myśl o szybkim sukcesie. Nabywa nie wprawy jest bowiem ważniejsze, niż wejście przebojem do świata celebrytów, znanych z tego, że są… znani. A co z tymi, którym brak pewności siebie? Albo którzy ze względu na swą profesję (jak np. spor towcy) powinni stale wykazywać się silną wiarą w sukces? Psychologowie rekomendują kilka tech •WWW.CHARAKTERY.EU N A T E M A T 24 CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 pewność siebie
wspierającą osobę mamy uwewnętrznioną w sobie. Jeśli ją mamy… Jeśli nie, wciąż szukamy wsparcia. Oparcie w sobie jest podobne do samooceny, ale nie można go do niej sprowadzić. Niektóre pozor nie pewne siebie osoby mają głęboko ukrytą niską samoocenę, a ich życie jest nieustanną próbą po twierdzania własnej wartości. I odwrotnie, ludzie o wysokiej samoocenie w pewnych okolicznoś ciach mogą „rozlecieć się”, niczym bohaterka filmu „Amelia” po niefortunnym zachowaniu podczas spotkania z upragnionym Nino. Pewność siebie bliższa jest samoakceptacji. Cel nie wyrażają ją twierdzenia w kwestionariuszu, którym zespół Shiry Gabriel ze State University of New York mierzył siłę pewności siebie. Oto one: „Teraz czuję, że naprawdę wiem, kim je- stem”, „Czuję się bardzo komfortowo z tym, kim jestem”. Takie poczucie łączy się z obniżonym lękiem, co ułatwia wychodzenie losowi naprze ciw. W społeczeństwie osiągnięć, gdzie słabe usze i osoby wątpiące w siebie spychane są na margines, pewność siebie wydaje się artykułem pierwszej potrzeby. Alfred Adler, twórca psychologii indywidualnej, dążenie do poczucia mocy i dominację nad oto czeniem traktował jako jedno z osiowych pojęć w rozwoju osobowym. Jak wiadomo, miał ku temu osobiste powody. Podobno w dzieciństwie był tak słabym uczniem, że nauczyciel przepowiadał mu co najwyżej terminowanie u szewca. Jednak Adler konsekwentnie kompensował braki, skończył me dycynę i zdobył światową sławę. Wybrał najlepszą z dróg wzmacniania siebie. Nie każdy ma w sobie tyle determinacji. Niecierp liwi sięgają po półśrodki, które dają chwilowy, ale natychmiastowy efekt. Mowa o substancjach psy choaktywnych, takich jak amfetamina czy kokaina. Pobudzają one wydzielanie w mózgu dopaminy – neuroprzekaźnika określanego jako hormon przy jemności i nagrody. I sprawiają, że przez chwilę czujemy się panem świata. Wszystko ma jednak swoją cenę – paradoksalnie, chcąc być silniejszym i wewnątrzsterownym, taki ktoś oddaje się w pa nowanie chemikaliów. Powszechną formą wzmacniania pewności siebie są ingerencje w wygląd. Wiele osób nie jest z niego zadowolonych, ponieważ porównują się z ideal nymi medialnymi wizerunkami rodem z Photo shopa. Kto im sprosta? Oglądanie ich, szczególnie przez nastolatki, sprawia, że – na zasadzie kon trastu – są mniej zadowolone z siebie, spada im nastrój, wycofują się z relacji, cierpią na zaburze nia odżywania. U wielu pojawia się pragnienie, by poprawić wygląd. Rośnie popularność chirurgii plastycznej. Czy takie zabiegi zwiększają pewność siebie? Z za mieszczonego na stronie Amerykańskiego Towa rzystwa Psychologicznego raportu „Chirurgia pla nik. Przede wszystkim trzeba nauczyć się dostrze gać własne osiągnięcia. Nie muszą być spektaku larne. Sukcesem może być skłonienie dziecka, by sprzątnęło pokój albo zażegnanie domowej kłótni. Sporym osiągnięciem bywa przekonanie szefa do swojego pomysłu albo „rozbrojenie” nachmurzo nego klienta. Jeśli trudno nam dostrzec własne osiągnięcia, warto porozmawiać ze znajomymi, szefem, rodzicem czy trenerem. Z pewnością mają dla nas wiele wzmacniających komunikatów; py tanie, czy potrafimy je usłyszeć. Zgodnie z teorią autoweryfikacji, sformułowaną przez Williama Swanna, przyjmujemy głównie to, co jest zgodne z naszymi przekonaniami na swój temat. Osoba wątpiąca w swoje możliwości nie dowierza sło wom uznania, traktuje je jak pocieszanie. Jednak kropla drąży skałę i z czasem dobre opinie znajdą miejsce w jej przekonaniach i będą przeciwwagą dla krytycznych, dołujących samoocen. Warto też rozejrzeć się za osobami godnymi po dziwu, które moglibyśmy naśladować. Mogą to być koledzy z drużyny czy firmy, a także bohate rowie filmów i książek. Biografie wybitnych po staci pełne są wzlotów i upadków. Ich historie to swoista „skrzynka z narzędziami”, gotowy zestaw know-how, z którego możemy korzystać, bo skoro on czy ona dali radę, to my też… Wśród moich ulubionych pozytywnych bohaterów jest Nikola Tesla, jeden z najwybitniejszych wynalazców, jacy stąpali po ziemskim globie. Jego życie było sinu soidą o dużych wahaniach. Miał na koncie aż 125 wynalazków, chronionych 300 patentami. A za razem został dotkliwie oszukany przez Edisona, przegrał w walce o opatentowanie radia z Mar conim, spaliło mu się laboratorium. A mimo to nie poddał się. Przez chwilę pan świata Najbardziej potrzebujemy pewności siebie, która odnosi się do nas samych, jest poczuciem we wnętrznej siły i oparcia w sobie. Wyraża się w od czuciu spokoju i ładu wewnętrznego. Przypomina uczucie, jakiego doświadczaliśmy, gdy jako dzie cko trzymaliśmy rodzica za rękę, i czuliśmy, że nic nam niestraszne, wszystkiemu damy radę. Teraz tę 25CHARAKTERY • LISTOPAD 2016 Mnie się to podoba – rozmowy o kulturze i psychologii w Radiu dla Ciebie. Wśród gości autorzy „Charakterów”. W każdą sobotę od 16.00 do 18.00 zaprasza Beata Jewiarz. Więcej informacji na www.rdc.pl.