Dziewczynka087

  • Dokumenty562
  • Odsłony70 894
  • Obserwuję106
  • Rozmiar dokumentów1.0 GB
  • Ilość pobrań41 996

Cooper J.S. Cooper Helen - The Ex Games 01(+18)

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :1.1 MB
Rozszerzenie:pdf

Cooper J.S. Cooper Helen - The Ex Games 01(+18).pdf

Dziewczynka087 Ksiazki
Użytkownik Dziewczynka087 wgrał ten materiał 6 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 62 stron)

Tłumaczenie nieoficjalne 2 The Ex Games (The Ex Games, #1) J.S. Cooper & Helen Cooper Przystojny miliarder, Brandon Hastings był pierwszą miłością Katie Raymonda. Mieli wspólnie burzliwy romans, który zachwycił jej serce i zabrał ją w erotyczna podróż, której nigdy nie chciała skończyć.Ich przyszłość razem wyglądał jasno, aż Brandon odkrył, że Katie trzymała ogromną tajemnicę przed nim. Gdy uświadomił sobie prawdę odkrył, że złamał jej serce i ona nie widziała go już ponownie. Siedem lat później, Katie w końcu przenosi się i przyjmuję prace swoich marzeń w Marathon Corporation jako menadżer. Jednym problemem jest to żę, Brandon Hastings kupił tą firmę miesiąc po tym jak zaczęła tam pracować. Teraz Katie musi lecieć do San Francisco, aby wziąć udział w poznaniu całej firmy i jest przerażona tym że, Bandon ma zamiar ją zwolnić na oczach innych. Katie nie wie że, Brandon ma o wiele więcej planów dla niej i tym razem to on ma swoją tajemnice.

Tłumaczenie nieoficjalne 3 The Ex Games (Part I) J. S. Cooper & Helen Cooper Tłumaczenie nieoficjalne. Umieszczanie mojego tłumaczenia na innych chomikach jest zabronione. Plik umieszony na moim chomiku nie jest przeznaczony do komercyjnego wykorzystania!!!! Rozpowszechnienie tłumaczenia jest niezgodne z prawem. Prawa autorskie są własnością autorów książek!!! Nie wyrażam zgody na rozpowszechnianie tłumaczenia!!!

Tłumaczenie nieoficjalne 4 Rozdział I -To tylko jeden tydzień, Katie. Przeżyjesz. – Meg chichotała na wyraz mojej twarzy – To znaczy, że nie może być tak źle… może być? -Będzie gorzej niż źle – jęknęłam i opadłam na łóżko – Mogę umrzeć. Mam to na myśli. Może dosłownie umrę ze wstydu. -Nie umrzesz. Chodź możesz być zakłopotana. – uśmiechała się sympatycznie do mnie. -Nie mogę uwierzyć że to się przydarzyło mi. – schowałam głowę w poduszkę – Spośród wszystkich miejsc pracy na świecie, ja musiałam dostać właśnie tą. -Byłaś szczęśliwa z tego powodu kilka tygodni temu. -To, było zanim usłyszałam o tym szkoleniu w weekend. – jęknęłam i spojrzałam na nią – Nie miałam pojęcia, że pracuje dla Marathon Crop. -Cóż, on teraz to już więcej niż pracuje dla nich. – roześmiała się, a ja zadrżałam. -Powinnam się zamknąć. Zamierzam rzucić tą prace! – zawołałam dramatycznie – Musisz zadbać o czynsz w ciągu kilku następnych miesięcy, gdy ja będę szukać pracy. Będę gotować i sprzątać i będę Twoją hauswomen1 . -Taa jasne. Nie możesz gotować i sprzątać za gówno. – Meg upadła na łóżko obok mnie i potarła moje ramiona – I wiesz co ja oszczędzam na moją wycieczkę. -Tak naprawę nie będziesz podróżować po świecie i nie zostawisz mnie, prawda? -Zawsze możesz pojechać ze mną. -Ale ja mam pracę. – jęknęłam i zobaczyłam jak uśmiecha się do mnie – Dobrze, nie odchodzę. To jest praca na którą czekałam całe moje życie. Nie odejdę tylko dlatego, że on jest właścicielem firmy. -Tutaj Cię mam. -Nie podchodź do mnie jako prawnik.- jęknęłam, a ona się śmiała. 1 Nie wiem jak to przetłumaczyć więc zostawiam w ang, chodzi tu o coś w rodzaju majordomusa tylko to że ona jest kobietą musicie mi wybaczyć to mój pierwszy raz w tłumaczeniu

Tłumaczenie nieoficjalne 5 -Nie potrafi tak zatrzymać trzech lat szkoły prawniczej. – zerwała się z łóżka i chwyciła moje ręce – Chodź mięczaku. Chodźmy na zakupy. Musisz wyglądać gorąco kiedy go zobaczysz. -Nie chcę się z nim zobaczyć. Może on zapomniał o mnie. –Myśl ta wysłała fale bólu przeze mnie. -Nie możliwe żeby mógł o Tobie zapomnieć. -On mnie znienawidzi. – zasmuciła mnie ta myśl. –Albo zwolni mnie. -Rzucił cię. On nie będzie cię nienawidził. – Anna szczotkowała jej długie blond włosy kiedy czekała jak wstanę – I mamy zamiar doprowadzić do tego aby żałował swojej decyzji. -Dlaczego oh dlaczego Brandon Hastings musiał kupić Marathon Corp? – powoli wstała z łóżka i spojrzałam w lustro. Nie była niezadowolona ze swojego wyglądu, ale szkoda że, już nie wyglądałam tak wykwintnie. Moje długie brązowe włosy wyglądały niechlujnie , ale to było nic, szczotka mogła to naprawić. Przyjrzałam się jeszcze mojej twarzy i byłam zadowolona, że moje brązowe oczy wyglądały jeszcze jasno i wesoło, chodź były pełne wewnętrznego zamętu. -Wyglądasz wspaniale , Katie. - Wyglądam jak małe dziecko. - jęknęłam . Nie wygląda na menedżera. -Hej, to nie twoja wina , że jesteś bardzo mądrą. Co z tego że masz dwadzieścia pięć lat i już jesteś menedżerką. Każdego kogo to obchodzi to jest po prostu zazdrosny. - Brandona będzie obchodziło. – westchnęłam i ugryzłam swoją wargę jak spoważniałam i umieściłam swoją twarz w dłoniach. - O mój Boże, Meg , co ja mam zrobić ? -To wszystko jest przeszłością , Katie . Popełniłaś błąd . On nie może trzymać urazy po tych wszystkich latach. -To był dość duży błąd. – zrobiłam minę - Niektórzy mogą nawet powiedzieć, że to kłamstwo. -Dobrze, to było kłamstwo. – Meg uśmiechnęła się przepraszająco, gdy mówiła szczerze - Ale to było siedem lat temu . -Tak. - wyprostowałam moją koszulkę i wypięłam pierś do przodu, jak moja mama mnie uczyła – Jestem pewna, że nie myśli o głupiej dziewczynie z którą się spotykał siedem lat temu. -Miałaś osiemnaście lat, nowa miłość! Takie rzeczy się zdarzają.

Tłumaczenie nieoficjalne 6 - TAK. – skinęłam głową. -Dokładnie. - Meg wzięła mnie za rękę i weszłyśmy do salonu - On jest tym, który złamał ci serce. - Dokładnie. - Moje serce zaczęło bić wolniej , gdy przypomniałam sobie łzy i jak płakałam do późna w nocy. Byłam całkowicie zdruzgotana kiedy Brandon nie rzucił mnie tuż przed Bożym Narodzeniem , w pierwszym semestrze na uczelni. Byłam całkowicie zdruzgotana. Nie byłam w stanie spać i jeść przez tydzień. Sprawił, że mój drugi semestr był absolutnie okropny. Dopiero na wakacjach i wycieczce do Londynu z rodzicami uświadomiłam sobie w końcu, że to, co mieliśmy na zawsze zniknęło. Był moim pierwszym kochankiem i moja pierwsza miłością, ale ja dla niego byłam mała dziewczynką w jego zabawie. *** Latanie w pierwszej klasie było plusem mojej pracy i lubiłam to, chodź tylko raz faktycznie podróżowałam pierwszą klasą. Usiadłem w szerokim skórzanym fotelu i spojrzał przez okno, starając się zgubić moje myśli w chmurach. Czułam się zaniepokojona, bo próbowałam się zrelaksować i nie myśleć o tym, co się stanie w ten weekend . Ja pracuję dla Marathon Corp tylko około miesiąc. Jest to praca, która sprawia, że czuję się jak prawdziwa profesjonalistka, teraz czuje się, jakbym miała być już zwolniona. Byłam odpowiedzialna za cały obszar Nowej Anglii, i wiedziałam że większość, jak nie wszyscy, z niższych menedżerów pouczali mnie że, nie kwalifikuję się do tej pracy. Sam byłam zaskoczona, kiedy został zatrudniony jako menedżer. Wiedziałam, że mam kwalifikacje do tej pracy: ukończyłam marketing BA na Kolumbii i mam stopień magistra z biznesu z NYU2 . Ale nie miałam tyle doświadczenia – tylko latem miałam kilka staży gdy robiłam magistra. Ale mam mózg, dużo chęci do pracy oraz inicjatyw i wiedziałam że jestem dobra w swojej pracy. Jednak wiedziałam, że nie ma mowy żeby Brandon pozwolił mi na pobyt, jeśli zda sobie sprawę , kim jestem. To znaczy, że jest szansa , że nie będzie mnie pamiętać. To było siedem lat, i byliśmy razem tylko przez pięć miesięcy. To było najlepsze pięć miesięcy mojego życia , ale dla niego , założę się, że to nic nie znaczyło. Wiedziałem też , że teraz wyglądam bardziej dojrzale i na pewno ubrana 2 New York University

Tłumaczenie nieoficjalne 7 jestem jak kobieta, która zna świat. Moje zwyczajne faliste brązowe włosy były proste i miałam tusz do rzęs i cień do oczu. I nie wyglądał jak dziewczyna, kiedy zaczynałam studia. Potem moje jasne oczy miały minimalny makijaż i bez produktów do włosów poskromiłam moje dzikie włosy. Wracając, powinno być oczywiste, że Brandon wiedział, że kłamałam, ale wiem to była ledwie jego wina że go oszukałam. Nie miałam tego na myśli, to było tylko jedno białe kłamstwo. Nie spodziewałam się, że mnie zapyta dlaczego. Nie spodziewałam się, że się w nim zakocham. To był piątek, tydzień przed rozpoczęciem semestru, więc jedna z dziewczyn miała świetny pomysł aby ochrzcić pierwszy tydzień zanim zaczniemy szkołę. Nigdy nie piłam wcześniej alkoholu, i byłam chętna wyjść jak inni na imprezę. Byliśmy w Nowym Jorku , dlaczego nie powinniśmy bawić się? Ubrałyśmy się w najkrótsze spódniczki i obcisłe topy. Pożyczyłam szpiki od Meg i umalowałam się, pojechałyśmy pociągiem do 42 ulicy i tam złapałyśmy taksówkę do Douga. Doug’s było miejscem jak sobie wyobrażałam: ciemne i zatęchłe, z jasnymi światłami i dobrze wyglądającymi ludźmi. Byłam zdumiona, że byłyśmy wstanie wejść do baru legalnie, bramkarz nawet na nas nie spojrzał. Nasz plan zadziałał. Nikt z nas nie został zatrzymany i szybko poszliśmy do baru po kilka drinków. Felicity, była tą która powiedziała nam o tym barze, zamówiła Zan pierwszą rundę drinków. Szkocka z lodem. Smakowała okropnie i poczułam jak mój żołądek staje w ogniu. -To jest po to aby szumiało nam szybciej. – uśmiechnęła się i zamówiła rundę Sex on the Beach3 - To będzie lepiej smakować dziewczyny. Miała rację. Wypiłam jeszcze dwa drinki w ciągu pół godziny, nie myśląc o tym, ponieważ w ogóle nie czułam smaku alkoholu. Stałyśmy w wokół, kiedy DJ zaczął grać stare piosenki Madonny, więc Meg chwyciła mnie za rękę i wpadłyśmy na parkiet, chichocząc. Inne dziewczyny szybko podżyły za nami i tańczyły wokół nas, tak jakby myśleliśmy że jesteśmy w programie Dancing With The Stars4 . Tańczyłyśmy całą noc, mimo różnych facetów, którzy podchodzili do nas, my obracałyśmy się. To nie była noc na polowanie na facetów, ale noc dla nas. To było pierwsze z wielu wspomnień jakie zamiar miałyśmy zebrać. Natknęliśmy się przy barze około pierwszej w nocy. Pamiętam, że Meg i Felicity poszły sprowadzić taksówkę a inne dziewczyny poszły do łazienki. Czekałam na zewnątrz klubu i opierałam się o ścianę, czułam mdłości i zawroty głowy. Wieczorne powietrze było zimne i drżałam z braku części mojej garderoby. 3 Drink 4 Taniec z gwiazdami (teraz na Polsacie)

Tłumaczenie nieoficjalne 8 -Dobrze się czujesz? – głoś był głęboki i ochrypły, pamiętam że czułam się komfortowo, pomimo że nie mogłam sprawdzić do kogo należał głos. -Czesz żebym Cię zabrał gdzieś? - głos był bliżej i tym razem poczułam ciepłe dłonie na moich ramionach, jak zmuszał mnie abym patrzyła na niego. -Czuje się dobrze. – zachichotałam – Czekam na sowich przyjaciół. -Jesteś pijana. – zmarszczył brwi i rozejrzał się wokół – Wygląda na to, że Cię twoi przyjaciele zostawili. -Nie, są w toalecie. – wskazałam na Douga – Czekam tu po prostu aż wyjdą. -Widzę. – popatrzył na mnie i wbił swoje niebieskie oczy we mnie - Poczekam z tobą. -Dziękuje. – uśmiechnęłam się do niego a potem zaczęłam się śmiać. - Co w tym śmiesznego? - skrzywił się, spojrzał na mnie i wskazał na swoją twarz - Moja twarz jest śmieszna? – dał mi wymuszony uśmiech i potrząsnął głową. - Wyglądasz jak Clark Gable. -Tak myślisz? -Tak." - uśmiechnęłam się do niego - Jesteś przystojny. -Ah, dziękuje. – spojrzał na swój zegarek a potem na mnie – Damy twoim znajomym kilka minut a potem zabiorę cię do domu. - Czy próbujesz mnie uwieść ? - poruszyłam brwiami na niego i zachichotałam. Był przystojny i cieszyłam się ze flirtu z nim. Jego niebieskie oczy były jasne i miał mądre spojrzenie, jego włosy były kruczoczarne i dobrze kontrastowały z jego oliwkową skórą. Był wysoki, muskularny i pachniał drogą wodą po goleniu. To na pewno nie było ta sama woda po goleniu jaką używa mój tata ani żaden z moich byłych chłopaków w liceum. -Nie, kochanie. - potrząsnął głową. - Nie wykorzystuje młodych kobiet. " -To nie byłoby wykorzystanie mnie. – oblizałam moje usta. Czytałam artykuł w Cosmopolitan, że dobrym sposobem na uwiedzenie mężczyzny jest pokazanie mu język – Mam dwadzieścia dwa lata, mogę podejmować własne decyzję. – skłamałam łatwo -No cóż, może uda nam się wyjść, kiedy nie będziesz pijana i jak dalej będziesz chciała mnie uwieść, zobaczę co da się zrobić. – objął mnie i pod jego palcami poczułam jakby moja skóra był w niebie - Jesteś zmarznięta. Dlaczego nie masz płaszcz? - Nie zdawałam sobie sprawy, jak zimno może być później.

Tłumaczenie nieoficjalne 9 - Wy dziewczyny w dzisiejszych czasach nie wiecie jak o siei zadbać. – spojrzał na mnie z dezaprobatą, a ja zastanawiałam się ile ma lat. On na pewno nie był studentem, jak ja, nie miał chłopięcego wyglądu. Był mężczyzną i na 100% przystojniak. - Nie czuję się dobrze. - nagle poczułem jakby moja głowa miała mi wybuchną a mój żołądek wirował jak huragan. - Moje mieszkanie jest tylko kilka przecznic dalej, jeśli chcesz pójść ze mną. - Nie wiem. - wymamrotałam, kiedy chwyciłam go za ramię. Nie chcę myśleć o niczym. Po prostu chciałam się położyć na czymś chłodnym i odpocząć, żeby świat przestał się kręcić. -Chodź, nie zrobię ci krzywdy. - wziął mnie za rękę, a ja poszłam za nim do jego mieszkania. Wiem, wiem byłam głupia. Gdybym nie była pijana, to bym mu powiedziała gdzie mnie ma wysadzić, ale nie myślałam trzeźwo. Zawsze myślę o tej nocy . Gdybym tylko nie była pijana, wszystko mogło się potoczyć całkiem inaczej. I naprawdę nie pamiętam wiele z tego, co stało się później, mam czarną dziurę w pamięci. Następne co pamiętam, że obudziłam się w królewskich rozmiarów łóżku, czułam się jak ktoś by mi wpijał gwoździe do głowy. - Dzień dobry , słoneczko. - głęboki ciepły głos przywitał mnie i spojrzałam w górę, aby zobaczyć, jak patrzył na mnie z filiżanką herbaty w ręku - Wypij to. Robię śniadanie dla ciebie. Dużo bekonu i jajka. -Ugh, nie mów na temat jedzenia. – jęknęłam i z powrotem położyłam się do łóżka z moimi myślami pędzącymi milion mil na minutę. Kim jest ten wspaniały mężczyzna obok mnie i co ja robie w jego łóżku? - Jestem Brandon, tak przy okazji. - uśmiechnął się do mnie delikatnie – My nie poznaliśmy się za dobrze ostatniej nocy. -Oh, przepraszam. Jestem Katie. -Ładne imię. - uśmiechnął się do mnie ponownie – Odpocznij trochę i ja będę za chwilę z powrotem. -Ok, dziękuję.- posłałam mu szybki uśmiech, położyłam się i zamknęłam oczy. O mój Boże, O mój Boże, czy ja zostałam porwana?? Zerknęłam na siebie pod kołdrą i jęknęłam, miała na sobie tylko stanik i majtki. Rozebrał mnie. Wtedy uderzyła we mnie panika – czy ja uprawiałam z nim seks? O Boże, nie mogę uprawiać seksu po raz pierwszy i nie pamiętać?

Tłumaczenie nieoficjalne 10 - Jajecznica, boczek , i wiele tostów z masłem. - wrócił do pokoju – Nic zdrowego, ale pomoże na kaca. - Czuję się jak gówno. – wypaliłam, a potem się zaczerwieniłam jak zdałam sobie sprawę co powiedziałam. - Nic dziwnego. - roześmiał się - Pierwszy kac? -Tak. – skinęłam i moja twarz zrobiła się czerwieńsza. Czy wiedział, że był to pierwszy raz, że kiedykolwiek będę umiała pić dobrze? -Nie znam wielu ludzi którzy osiągnęli wiek 22 lat i nigdy nie pili. -Och? - Spojrzałam na płyty i przełknęłam ślinę. Powinnam powiedzieć mu prawdę? - Czy ty i twoi znajomi świętowaliście coś? -Tak, tak. -Och! - spojrzał na mnie wyczekująco, czekając na odpowiedź. Wiedziałam, że nie ma mowy, żeby mu powiedzieć, że świętowaliśmy kolegium startowego. Wtedy zaczął by z pytania, "dlaczego pijesz? " i " dlaczego jesteś tak nieodpowiedzialna?". Patrzyłam na niego z poczuciem winy. Czułam się źle i rozczarowałam siebie. Wiedziałem, że moi rodzice ściągną mnie z powrotem do domu na Florydzie, gdyby wiedzieli , że już podjęłam złe decyzje. -Przepraszam, czuje się troszkę źle. - odwróciłam twarz z dala od niego, czułam się coraz zahipnotyzowana jego niebieskimi oczami. - Nie musisz iść do łazienki? -Co? -Aby zwymiotować? -Och, nie, nie. – potrzasnęłam głową i jęknęłam – Jo po prostu muszę się jeszcze położyć. - Jasne. Zapraszam. - usiadł obok mnie na łóżku - Nie masz nic przeciwko, jeśli położę się obok ciebie?" -Nie. - wyszeptałam. Moje serce bije coraz szybciej a żołądek się skręca. - Czy jesteś nowa w mieście? -Tak, przeprowadziłam się tu z Florydy kilka tygodni temu, na, hm, do pracy. - Technicznie nie kłamie, idę do college'u, aby dostać pracę. -No ładnie. Gdzie pracujesz?

Tłumaczenie nieoficjalne 11 -Ooh, moja głowa. – jęknęłam przewróciłam się, aby kontrolować mój oddech. Nienawidziłam tego kłamstwa i już wiedziałam, że go żałuję. Poczułam jak jego ręka zaczęła masować moje plecy i nagle zamarłam. Co on robi? -Masz dużo zaufania aby tu być ze mną, Katie. Nie jestem pewien, z kąt dokładnie pochodzisz z Florydy, ale w Nowym Jorku jest dużo wilków żerujących na młode dziewczyny w dwudziestu kilku lat, jak ty. - Potrafię zadbać o siebie. - Wymamrotałam i przewróciłam się. - Masz szczęście, że jestem miłym facetem. – zaśmiał się i spojrzałam na niego, nie wiem czy żartował czy mówił poważnie. Z bliska wygląda jeszcze przystojniej – jego niebieskie oczy czujne i czułam się jak by mógł zobaczyć coś więcej. - Tak, dziękuję. - Mógłbym cię teraz pocałować - jego głos brzmiał jak ryk i moje oczy rozszerzyły się – Nie martw się, dam Ci wydobrzeć w pierwszej kolejność. - Pierwszej?- połknąłem -To znacz jeśli nie masz nic przeciwko mężczyzn po trzydziestce? -Nie, nie, oczywiście, że nie. – pisnęłam. Trzydzieści to nie był taki stary. To znaczy, że nie na tyle stary aby być moim ojcem. - Dobrze. Zwykle nie podrywam dziewczyn w latach dwudziestych , ale ty wydajesz się inna. – jego brwi zmarszczyły się i zaśmiał się. – Oczywiście, jeśli pozwolisz mi się zabrać na randkę. - Chcesz mnie zabrać na randkę? – jęknęłam w szoku. Czy ja śnię ? To naprawdę przystojny mężczyzna i chciał wziąć mnie na randkę? - Myślę, że jesteś kimś kogo chciałbym lepiej poznać, Katie. – skinął głową i spojrzał na mnie poważnie. - Dziękuję. - wymamrotałam, z szerokim uśmiechem. I nie przeszkadzało mi to, że nie potrafiłam ukryć podniecenia. -Nie ma za co , moja droga. Proszę bardzo. – zeskoczył z łóżka i chwycił płytę – Spróbuj trochę zasnąć, a potem zobaczymy jak się czujesz gdy się obudzisz. -Ok. – skinęłam głową sennie i ponownie zamknęłam oczy. Rozciągając się w wielki łóżku wyobrażałam sobie usta Brandona całującego mnie delikatnie, przez co sen łatwo mnie zmorzył.

Tłumaczenie nieoficjalne 12 *** -Proszę pani, chcesz pani coś do picia? – stewardessa poklepała mnie po ramieniu i przerwała moje rozmyślania. -Nie, dziękuje. – uśmiechnęłam się do niej i potarłam czoło. Zaczęła boleć mnie głowa, jak również serce. Nienawidziłam przypominać sobie pierwszych dni, gdy spotkałam Brandona, bo było tak słodko i wspaniale. Był takim mężczyzną, jaki myślałam, że istniej tylko w romansach. Początek naszej znajomości był magiczny. Dopiero nasz koniec był koszmarem. -W porządku, po prostu proszę dać mi znać, jeśli zmieni pani zdanie. - Dziękuję. - uśmiechnęłam się - Czy wiesz za ile wylądujemy w San Francisco?" - Za dwie godziny, pani Raymond. -Dziękuje. – Spojrzałam przez okno i znów naszły mnie myśli o Brandonie. Może nawet go nie zobaczę. Jestem pewna, że będzie zajęty radą dyrektorów. Ile czasu będzie poświęci menedżerom? To było po prostu moje szczęście, że kupił firmę w której co dopiero się zatrudniłam. Spośród wszystkich firm na świecie, musiał wybrać moją. Co za pech, nie? On na pewno mnie zwolni. Po prostu ja to wiem. Jedno jego spojrzenie na mnie, zaśmiej mi się w twarz i mnie zwolni. Może po tym nazwie mnie kłamcą. I co ja mogę powiedzieć? Co chcesz powiedzieć HR? Znam odpowiedź na to pytanie, ale ja wolałam odejść z podkulonym ogonem. Ponieważ to taka jest prawda. Okłamałam go. Początkowo miałam powód, ale potem budowałam to kłamstwo, co stało się bardziej skomplikowane. A potem to wszystko eksplodowało mi w twarz, wszystkie moje kłamstwa. Zamknęłam oczy i znów pomyślałam o seksownym, przystojnym Barndonie. - Jak ci minął dzisiaj dzień? - jego głos był ciepły i uśmiechnęłam się do telefonu -Dobrze, a co z twoim? - Długi. – jęknął - Nie chcę o tym rozmawiać. Wolałbym porozmawiać o naszej kolacji jutro wieczorem. Czy jesteś podekscytowany? -Tak. – zawołałam w podnieceniu -Uwielbiam to, że nie ukrywasz swoich prawdziwych emocji. Jest wiele kobiet w Nowym Jorku, które nie mogą znieść mojej obecności.

Tłumaczenie nieoficjalne 13 - To jest głupie. - powiedziałam szczerze. Wracając, powinien zdać sobie sprawę z naszych rozmów telefonicznych. Brandon wziął od mnie numer telefonu zaraz przed wsadzeniem mnie do taksówki, po tym jak zabrał mnie do domu. Chciał spędzić ze mną cały weekend, ale wiedziałam, że muszę wrócić do akademika bo przyjaciółka będzie na mnie zła. Dzwonił do mnie co noc od tego czasu, a ja byłam zachwycona naszym rozmowami telefonicznymi. Potrafił mnie rozśmieszyć, sprawiał, że czułam coś czego nie mogłam pojąć. Chciał wiedzieć jak spędzam dni, co robie, a w zamian on opowiadał mi o swoim dniu. Był jednym synem bankiera i pracował dla niego w funduszu hedgingowym. Nienawidził swojej pracy ale wiedział, że to jego obowiązek. Miał swoje mieszkanie w Chelsea , miał dom w Hamptons i mieszkanie w San Francisco. Wolał zachodnie wybrzeże, jednak musiał pozostać na wschodnim z powodu pracy. Kochał psy, ale nie miał żadnego bo dużo podróżował. Lubił Meksykańskie jedzenie, jazz i zbierał pierwsze wydania książek. Miał także 35 lat. Kiedy pierwszy raz mi to powiedział, poczułam jak moje serce zatrzymało się na chwile. Trzydziestopięciolatek, był dużo starszy ode mnie. Był na tyle stary, aby mógł być moim ojcem. Czułam się winna, że on myślał, że ja mam 22 lata, pawie 23. Więc w tym wypadku postanowiłam zachować swój wiek w tajemnicy. Nie chciałam aby zerwał ze mną kontakt. Nie chciałam żeby przestał do mnie dzwonić i nie zabrał mnie na kolacje. Ale jego wiek uświadomił mi też, że nie mogę mu powiedzieć, że mam 18 lat, nawet gdy chciałam być szczera w stosunku do niego. -Nie mogę się doczekać żeby cię jutro zobaczyć. – wyszeptał do telefonu – Mam zamiar zabrać cię na kolacje i może pójdziemy potańczyć, jeśli chcesz. -To może być miłe. Do jakiego klubu pójdziemy? – chwyciłam mojego laptopa, więc szybko mogłam sprawdzić czy wpuszczają osoby poniżej 21 lat. -Och, to nie będzie klub. – uśmiechnął się - Myślałem, że może pójdziemy na lekcje salsy. -Salsa? -Tak, no wiesz ten Hiszpański taniec. -O, tak. Ja po prostu nie słyszałam żeby ludzie na randce chodzili na lekcję tańca. -Co ty robiłaś na randkach, Katie? Hamburgery i filmy? -Coś w tym stylu. – zaśmiałam się. -To świadczy, że spotykałaś chłopców, a nie takich mężczyzn jak ja. -Tak, to może być prawda. – gdyby tylko wiedział, że jego słowa były prawdziwe…

Tłumaczenie nieoficjalne 14 -Mężczyźni w wieku dwudziestu kilku lata gonią za pieniędzmi i próbują łatwo zaliczyć dziewczyny. Faceci po trzydziestce, jak ja, wiedzą, że pieniądze i seks się nie liczą. -Nie? - nie będę miała ale wciąż jest nadzieja dla obu rzeczy. -To znaczy, my musimy żyć, oczywiście. Ale to nie jest warte dla utraty życia. -Przypuszczam, że to prawda. -A więc, jutro odebrać cię z pod mieszkania? -Moje mieszkanie? – moje ciało płonęło jak gapiłam się na puste łóżko współlokatorki – Uh, nie. Mam jutro dużo pracy. Możemy spotkać się w restauracji. – nie mogłam uwierzyć, że kłamstwo tak łatwo wypłynęło z moich ust. -Ok., to ma sens. – ziewnął – Jutro będzie nasza pierwsza randka. -Wiem. -Nie mogę się doczekać aż znów cię zobaczę. – zaśmiał się – I jeśli mnie ktoś słyszał, pomyśli, że oszalałem. -Dlaczego? -To nie jestem ja, Katie. Nie jestem romantycznym gościem. Ne wchodzę w związki. -Oh, nie wiem. – czułam się rozczarowana i zdezorientowana – Dlaczego mi to mówisz? -Nie wiem. Myślę, że jest coś w tobie co ciągnie mnie do ciebie. -Masz na myśli moje wymioty? – zażartowałam i się zaśmiałam. -Dzięki Bogu, nie. – odchrząknął – Nie jestem pewien dlaczego się zatrzymałem wtedy i zabrałem cię do domu. Mogłaś być jakąś wariatką. -Ja mogłam być wariatką? Ty mogłeś być psychopatą. -Cieszę się, że żadne z nas nie jest psycholem. - Ja też. Słodkich snów, Brandon. -Słodkich snów, Katie. -Miłego pracy jutro. -Tobie też. -Dziękuje. Nie będę robić zadań, ponieważ będę czekać na Twój telefon. -Do zobaczenia jutro.

Tłumaczenie nieoficjalne 15 -Do zobaczenia. – rozłączyłam się i położyłam na łóżku ściskając mocno poduszkę. Byłam bardzo podekscytowana. To miała być moja pierwsza randka i to z mężczyzną, który zna świat i jest mną zainteresowany. Nie mogłam w to uwierzyć. Martwiłam się o czym będziemy mogli rozmawiać. Co zrobię gdy będę brzmiała jak idiotka? -Wstałaś? – drzwi zaskrzypiały i Meg pojawiła się w nich z książkami. - Tak. – usiadłam i spojrzałam na nią z wypisaną winą na twarzy. Nie uczyłam się przez cały tydzień. To był pierwszy tydzień, ale wiedziałam, że muszę być na bieżąco i miałam zamiar to nadrobić. Wszyscy w mojej klasie w Kolumbii byli mądrzy i wydawali się wiedzieć więcej ode mnie. Nie było mowy, ze tu będzie tak łatwo jak w liceum. -Jak tam Pan Wspaniały? – zachichotała, kiedy kładła książki na biurko i zabierała pidżamę. -Chce zabierać mnie na tańce, dokładnie salsę. -Ale ty nie wiesz jak się tańczy salsy. – zmarszczyła brwi, kiedy dzieła koszulkę i założyła szlafrok. -Wiem, ale on zabiera mnie na lekcje tańca. -Wow. – była pod wrażeniem i położyła się na łóżku – Jestem zmęczona. -Aww. – uśmiechnęłam się do niej – Nie musisz tak wyciągać ze mnie informacji. -Muszę dostać dobry z GAP 5 jeśli chce się dostać do Harvardu lub Yale na prawo. -Wiem, ale dopiero zaczęłyśmy semestr. – zachichotałam. -Wiem to, ty to wiesz, ale Pan Hastings wie to na pewno? -Nie. - Jęknęłam i popatrzyłam na sufit – Nie mogę mu powiedzieć, Meg. Jeszcze nie. On nie będzie chciał mnie wiedzieć jak się dowie, że mam tylko osiemnaście lat. -Nigdy nie wiadomo. -Zaufaj mi, ja to wiem. Pracuje na Wall Street i mieszka eleganckim mieszkaniu. Ja dopiero zaczęłam studia, mieszkam w akademiku ze współlokatorką i mam pojedyncze łóżko. – mój żołądek zacisnął się w węzeł – On nie dał by mi nawet godziny, gdyby wiedział wtedy, że mam tylko osiemnaście lat. -Ale wciąż to jesteś ty, ta sam osoba. On wciąż będzie cię lubić. -Nie, nie będzie. Pomyśli, że jestem dzieckiem. -Nie wiesz tego, Katie. 5 Pewnie jakiś przedmiot

Tłumaczenie nieoficjalne 16 -Ja mam tylko złe przeczucie jak mu powiem prawdę. -Powiem mu w końcu. – westchnęłam – Kiedy poznamy się lepiej. Powiem mu. Słodkich snów, Meg. A w odpowiedzi zaczęła chrapać. Następny dzień był szalony, Meg pożyczyła mi jedną z jej sukienek i kolejną parę obcasów, i poszłam na stację metra na 116 ulicy z wielkim uśmiechem na twarzy. Wiedziałem, że wyglądałam dobrze, bo złapałam kilka facetów przypatrujących mi się jak szłam w dół Broadwa’u. Byłam tak podekscytowana, że myślałam, że będę wymiotować. Szłam na randkę z naprawdę gorącym facetem, a wszystko co chciałam robić to śmiać się i śpiewać. Wsiadłam do pociągu w kierunku Herald Square, a potem spojrzałam na mój telefon aby znaleźć najlepszą drogę do restauracji. Troszkę pobłądziłam i spóźniłam się dziesięć minut. Widziałam Brandona na zewnątrz jak czeka na mnie i jego oczy zaiskrzyły gdy podbiegłam do niego. -Przepraszam . – dyszałam –Nie mogłam iść szybko w tych szpikach. - Trzeba było złapać taksówkę. -Ja, uh , wolą pociąg, jest bardziej przyjazny dla środowiska.- skłamałam. Miałam tylko tysiąc, które muszą mi wystarczyć na kilka miesięcy więc nie zamierzam je tracić na taksówkę. -Lubię dziewczyny, które myślą o środowisku. -To cała ja. -Myślałem, ze mnie wystawiłaś. – jego niebieskie oczy błyszczały, kiedy mi się przyglądał. Przyjrzałam mu się zachłannie, wyglądał jeszcze lepiej niż go zapamiętałam, w tej niebieskiej koszuli, która podkreśla jego oczy i w prze eleganckich szarych spodni. Miał czarne skórzane buty, które wyglądały na cholernie drogie. -Och, przepraszam. Może troszkę się zgubiłam. – zrobiłam minę i się uśmiechnęłam przed tym jak się do mnie przysunął i pocałował mnie lekko. Stałam tam jak skamieniał patrząc na niego głupio, a on roześmiał się i przesunął rękoma po włosach. -Przeprasza, czekałem cały tydzień żeby cię pocałować. - Nie musisz przepraszać, podobało mi się to. - Zawsze jesteś tak szczera. Podoba mi się to. -Staram się. – uśmiechnęłam się lekko, myśląc o wielkim kłamstwie jakie przed nim ukrywam.

Tłumaczenie nieoficjalne 17 - Możemy pominąć obiad , jeśli chcesz. -pochylił się ku mnie i mogłam poczuć ciepło jego skóry, nawet gdy mnie nie dotykał. -Och? Chcesz iść prosto na lekcje salsy? – spytałam głupio. - Nie, myślałem, że mogliśmy wrócić do mnie. -Do ciebie? – patrzyłam na niego przez chwile, aż coś kliknęło – Och, och – zarumieniłam się i zagryzłam moją dolną wargę. – Nie uprawiam seksu na pierwszej randce. – wypaliłam – Nie jestem świętoszkiem, ale zawsze myślałam, ze… -Nie musisz mi się tłumaczyć. – złapał mnie za rękę. – Szanuję twoją decyzję, że chcesz poczekać. To sprawi, że będzie bardziej wyjątkowo. -Dokładnie. – skinął głową i poszliśmy do restauracji. -Jak ci Minoł dzień w pracy, Katie? -Uhm, całkiem dobrze, A jak tobie? -Tak samo. Tylko dlatego, ze wiedziałem, że wieczorem się spotkasz ze mną. -To było słodkie. Zarumieniłam się – Myślałam o tobie w ciągu dnia. - Myślę, że to znak. -Jaki? -Mam na myśli, ze się rozumiemy. – mrugnął do mnie, a ja poczułam ja serce eksploduje mi ze szczęścia. To był człowiek, który wiedział jak zdobyć serce kobiety. -Panie i panowie , zbliżamy się do lotniska w San Francisco. Powinniśmy lądować za około 30 minut. . Proszę usiąść na swoich miejscach i zapiąć pasy. – ogłoszenie kapitana wyrwało mnie ze wspomnień. Upewniłem się, że moje miejsce było w pozycji pionowej i mój pas zapięty i uśmiechnął się do wspomnienia z tego pierwszego weekendu. Zatrzymałam się na cały weekend w apartamencie Brandona. W piątek wieczorem oglądaliśmy francuskie filmy na Netflix , a następnie w sobotę zabrał mnie na Brooklynie i zjedliśmy brunch w ślicznym miejscu w Park Slope . To było idealne, on już nawet nie próbował mnie dotknąć. Zaledwie dwa długie, intensywne pocałunki przed snem , a potem zasnął. On spał, a ja leżałam patrząc na jego plecy, chcąc go dotknąć i poczuć jego skórę pod moimi palcami. Tylko, że ja byłam przerażona i żałosna. Byłam dziewczyną udającą kobietę.

Tłumaczenie nieoficjalne 18 Rozdział II - Witamy w Diwie Hotel, panią Raymond. -Panna. - uśmiechnąłem się do recepcjonistki. -Przepraszam, panno Raymond. Wolałby pani dwa duże łóżka czy jedno rozmazu królewskiego? -Królewskie, poproszę. - podałam jej swoją kartę kredytową za wypadek nieprzewidzianych kosztów i czekałam na mój klucz do pokoju. -Czy jest coś jeszcze w czym możemy dziś pomóc? - Nie, to wszystko, dziękuję. - wziąłem moją kartę kredytową z powrotem, chwyciłam walizkę i podeszłam do windy. Widziałam drzwi po mojej lewej, które prowadził do Starbucks6 i pomyślałem, że mogę napić się kawy tam rano przed rozpoczęciem szkolenia. Mam zamiar być czujna od samego początku pobytu tutaj. Weszłam do windy z fluorescencyjnymi, fioletowymi światłami i od razu przeniosłam się do nocy gdy przekonałam Brandon aby poszedł ze mną do klubu nocnego. To był drugi tydzień kiedy się spotykaliśmy. Byliśmy na kolacji i szliśmy z powrotem do niego, gdy mijaliśmy Doug. Chwyciłam go za ramię i zatrzymał. - Wejdźmy do środka. - uśmiechnęłam się i skinęłam głową w kierunku drzwi. Światła stroboskopowe i głośna muzyka przenikała przez drzwi, zadrżałam - Chodź, będzie fajnie. -Nie lubię klubów. - potrząsnął głową z małym uśmiechem. - Tylko na pięć minut. - Myślę, że mogę to zrobić, pięć minut. – Złapałam go za rękę i weszliśmy w łatwy sposób, bez kontroli tak jak myślałam. Nie byłam głupia tym razem ominęliśmy bar i od razu poszliśmy na parkiet taneczny. Złapałam go za ręce i zaczęłam tańczyć. Początkowo był nieco sztywny. Mogłabym powiedzieć , że nie łapał rytmu, ale 6 Kawiarnia

Tłumaczenie nieoficjalne 19 wydawał się bardzo szybko dostosowywać. DJ puścił jeden z moich ulubionych rapowych piosenek, a ja przybliżyłam się do niego z podniecenia. Wydawało się, że się mu to spodobało bo jego ręce swobodnie poruszały się po moim brzuchu aż do moich piersi. Pamiętam dokładnie ten monet. Purpurowe światła oświetlały salę a my tańczyliśmy powoli w tłumie ludzi. Śmiałam się, cieszyłam się witalność i nastrojem w klubie, a potem jego dłonie wsunęły się pod bluzkę i błądziły coraz wyżej obejmując moje piersi w tańcu. Czułam różne rzeczy w dole brzucha ale to były dobre rzeczy. Rozejrzałem się szybko, aby sprawdzić, czy ktoś zauważył, ale nikt nie zwracał na nas uwaga. Zatrzymałam się na ułamek sekundy, zaskoczona przez dotyk rąk ugniatających moje piersi. Wciągnęłam się w to co robił z moimi piersiami. . Doug był pełen ludzi , ale w tym momencie nie słyszałam już nic a nasze ciała poruszały się razem, czułam się jak byśmy byli sami a moje ciało płonęło z pożądania. Jego palce stały się bardziej agresywne wobec mojej piersi i jak on uszczypał moje sutki, wycofałam się. Brandon przyciągnął mnie do siebie, a następnie jego usta wylądowały na moich. Pocałował mnie z niecierpliwością , mój język wtargnął się do jego ust i odkrywałam każdą jego część. Zaczęłam ssać jego język z niecierpliwością, smakował czekoladą z deseru jaki zjedliśmy w restauracji. Jego ręce powędrowały z moich pleców na dupę, ujął mnie za nią i docisnął do siebie. Zadyszałam w jego usta, gdy poczułam jak coś twardego przyciska się do mojego brzucha. Wiedziałam, że to była jego erekcja i przeszył mnie dreszcz od czubków moich palców, po moich nogach, przez brzuch do moich mrowiących piersi aż wreszcie dotarł do ust. Chciał mnie. Czułam się silna z tą wiedzą. On jest przystojny, bogaty i urzekającym mężczyzną i on chciał mnie. Mimo, że nie mam dużo doświadczenia, i nie ubieram się w fantazyjne stroje i nie wiedziałam, jak stosować makijaż. Mimo, że mówiłam o filmach zbyt wiele i plotłam na temat poetów i pisarzy do późna w nocy. Nadal chciał mnie . Pocałowałam go mocniej, a następnie, przesuwając się do niego moje ręce powędrowały do jego włosów. Zostałam złapana w tą chwile w której on mnie oczarował mocniej niż kiedykolwiek. Czasem myślę, że gdyby chciał, to by mógł się kochać ze mną tam na parkiecie.

Tłumaczenie nieoficjalne 20 - Teraz, teraz, Katie. – odsunął się ode mnie z widocznym w jego oczach pożądaniem – To nie jest to miejsce. - Chodźmy więc. - złapałam go za rękę, nie myśląc i wyciągnęłam go z parkietu – Chodźmy do twojego mieszkania. – jego oczy zrobiły się ciemne z pożądania przez moje słowa, pchnął mnie na ścianę, i przesunął palcami w dół mojej szyi. Patrzył mi w oczy z taką intensywnością, że wszystko, co mogłam zrobić to sięgnąć do niego i go dotknąć. - Jesteś pewna, że chcesz to zrobić? - warknął do mojego ucha – Bo jeśli pójdziesz ze mną nie będzie odwrotu. Sprawię, że będziesz moja. Posiądę cię. -Chcę tego. - Przełknęłam ciężko na jego słowa. -Pragnę cię tak bardzo, Katie. - potrząsnął głową, jakby chciał oczyścić umysł – Odkąd cię poznałem, chciałem cię od razu. -Więc weź mnie. -Nie zrobię tego jeśli naprawdę tego nie chcesz. Zaśmiałam się wtedy, to był wielki i niedojrzały śmiech. - Oczywiście, że jestem gotowa. Już praktycznie błagam cię o to przez ostatnie dziesięć minut. - Więc chodźmy. - złapał mnie za rękę i wyciągnął mnie z klubu. Pobiegliśmy jak dzieci do jego mieszkania. Obydwoje czuliśmy się obolali prze dotyk. Dopiero kiedy przeszłam przez drzwi jego mieszkania, wtedy tak naprawdę zaczęłam myśleć o tym, co mieliśmy zrobić. Miałam stracić dziewictwo z mężczyzną, którego znałam dwa tygodnie. Czy to robi ze mnie dziwkę? Robię to, co trzeba? Moje myśli szybko się rozproszyły jak podniósł mnie, prowadzi przez mieszkanie i położył mnie na łóżku. - Napijesz się wina lub szampana? - uśmiechnął się do mnie i wygląda jak wilk, który poluje. Seksowny, diabelski i potężny wilk. Pokręciłem głową i wpatrywałam się w niego, zastanawiałam się, czy mam mu powiedzieć, że to był mój pierwszy raz. Zajęło mi trzy sekundy aby unicestwić mój pomysł. Wiedziałam, że myślał, że byłam ciekawa świata i że nie jestem przyzwyczajony do dużych miast bo pochodzę z małego miasteczka na Florydzie, ale wiedziałam, że nie uwierzy mi, że jestem dziewicą. Nie mogłam sobie wyobrazić, że natknął się na wiele 22-letnich dziewic.

Tłumaczenie nieoficjalne 21 Zaczęłam rozpinać mu koszulę i patrzyłam na niego z pragnieniem wypływającym z każdego fragmentu mojego ciała. Patrzyłam na niego z podziwem, jak zrzucił koszulę na podłogę. Jego klatka piersiowa była dobrze zbudowana z małymi włoskami, a jego sześciopak wyglądał jak z magazynu fitness. Upadł na łóżko obok mnie i wyciągnęłam rękę abym mogła poprowadzić moje palce wzdłuż jego piersi w kierunku jego sutka. Jękną na mój dotyk i przygniótł mnie swoim ciałem. -Masz za dużo ubrań na sobie. - warknął, a jego oczy pociemniały i stały się intensywniejsze – Usiądź. – podsadził mnie tak aby mógł ściągnąć mój top. Jego palce delikatnie powędrowały na plecy i rozpiął mi stanik, poleciał wraz z moim topem gdzieś na podłogę - Och, Katie. – jęknął i popchną mnie na łóżko. Jego usta natychmiast spadły do mojej prawej piersi a jego palce bawiły się z moja lewa. Zadyszałam gdy wziął mój sutek w usta delikatnie go nadgryzł i possał. Ssał tak, jakby jego życie od tego zależało, a ja poczułam, że moje ciało drży pod nim a wilgoć zbiera się w moich majtkach. Moje ręce powędrowały na jego plecy i prowadziłam je w górę i w dół, ściskając jego ramiona mocno, jak jego usta poruszały się dalej od mojej prawej piersi. Jękną w moje usta, oplotłam rękami jego szyję a on wyciągnął moją rękę pod nogę dając mi znać, żeby zrobiła to samo co z rękami. -Och, Katie. - znów jęknął i pocałował moją klatkę piersiową, szyję aż dotarł do ust - Jesteś tak słodka. - mruknął na moich ustach, jak jego język znalazł schronienie w moich ustach. - Czy wszędzie smakujesz tak słodko? -Wszędzie? – chciałam mu odpowiedzieć, ale nie myślałam za dobrze. Wszystko, co chciałam to czuć na mnie, wewnątrz mnie. Moje ciało nigdy nie było tak żywe jak teraz. - Hmm, tak, wszędzie. – jego usta opuściły moje, wędrując nimi w dół mojego ciała, zatrzymując się przy skraju moich dżinsów, gdzie w kilka chwil jego palce odpięły guzik i pociągnął je w dół. Leżałam w samych majtka, patrząc na niego, nie wiedząc, co zamierza dalej robić. Nie musiałam długo czekać, aby się dowiedzieć. Jego palce prześledzić niewidzialną linię w górę mojej nogi, zatrzymały się go dotarł

Tłumaczenie nieoficjalne 22 do krawędzi moich majtek. Wstrzymałam oddech, gdy jego palce pogłaskały mnie na środku moich majtek. Dyszałam i wiłam się na łóżku, gdy tak dokuczał mi. - Proszę, Brandon. – jęknęłam. Musiałam poczuć go bliżej jak jego skóra ogrzewa moją. - Cicho. - uśmiechnął się do mnie i wsunął palec po moje majtki i dotarł do mojej wilgoci - Och, Katie. – jęknął, gdy ja się wiłam pod nim - Jesteś tak mokra dla mnie. - Chcę cię. – jęknęłam i zorientował się, że potrzebuję poczuć jego ciało na moim – Pozwól mi cię dotknąć. -Jeszcze nie. - Wsunął palce do moich majtek i powoli boleśnie pociągnął je w dół. Owiał mnie chłód i jedyne co chciałam znów poczuć to jego ciepło na moim ciele. Jęczałam, kiedy opuścił swoje usta do mojej cipki i zaczął ją ssać. A potem krzyknęła gdy jego język wszedł we mnie, powoli i głęboko, spychając mnie z krawędzi jakiej nigdy nie przeżyłam. Moje palce chwycił pościel gdy nie przestawał we mnie wchodzić, czułam się jakbym miała umrzeć z przyjemności. Fale ekstazy przejęły moje ciało tak, że wszystko, o czym mogłam myśleć to o przyjemność, która przelewała się poprzez moje ciało – Dojdź dla mnie, Katie. – mruknął przy mojej cipce, poczułam jego oddech na mnie, było to kolejnym nowym i ekscytującym uczuciem - Dojdź dla mnie. -Nie mogę. - jęknęłam potrząsając głową. Nigdy nie czułem się w ten sposób i bałam się, że mój pęcherz pęknie, jeśli nie utrzymam się - Proszę. - jęknęłam, jego ręce rozłożyły moje nogi szerszej i zaczął lizać i ssać mnie z większą intensywnością. W czasie, kiedy jego język wszedł we mnie, nie mogłam już tego kontrolować, mój orgazm eksplodował, wysyłając dreszcze w dół mojego ciała. - Oh, Brandon. – krzyczałam, gdy moje ciało drżało pod nim. Kontynuował swoje tortury, gdy jego język lizał mnie, zanim wrócił z powrotem do mnie aby mnie pocałować. -Smakujesz o wiele lepiej tam na dole. - uśmiechnął się do mnie, zanim jego usta naparły na moje. Mogłam spróbować siebie z jego ust, jęknęłam gdy jego palce torowały sobie drogę przez mój brzuch do mojego słodkiego punktu rozkoszy. Moje ręce powędrowały do jego spodni, chcąc pociągnąć je w dół i dotknąć go. Śmiał się,

Tłumaczenie nieoficjalne 23 kiedy próbowałam rozpiąć mu spodnie, zerwał się i ściągał je jednym ruchem wraz ze swoimi bokserkami. Patrzyłam na niego zdumiona. Jego penis wyglądał jak wojownik: gruby, mocnej i twardy. Przełknęłam, gdy wyobrażałam sobie go we mnie. Wyglądał ogromnie w porównaniu z moimi wyobrażeniami. Wyciągnęłam rękę i dotknęłam go, cicho jęknął, jak moje palce przesuwały się powoli w górę i w dół jego wału. Ścisnęłam czubek jego fiuta a on pchnął mnie z powrotem na łóżko - Jeśli dalej będziesz mnie tak drażnić, Katie. Dojdę o wiele szybciej niż chcę jak na nasz pierwszy raz razem. - Nie mam nic przeciwko. - potrząsnął głową, zachichotałam jak warknął w moją szyje. - Mam zamiar doprowadzić cię abyś zapomniała innych kochanków. Mam zamiar upewnić się, że moja twarz jest tą twarzą o której myślisz, kiedy się kochamy. Chcę twojego ciała i chce żebyś tylko mnie pamiętała. - Ok. – dyszałam, zamknęłam oczy, jak jego palce bawiły się ze mną jeszcze raz, jak jego język smakował linie na mojej szyi. Moje ręce złapał go za tyłek i próbowałam przybliżyć go do mnie, abym mogła go na mnie. - Och, Katie. Musze w ciebie wejść. – jęknął do mojego ucha - Powiedz mi, że jesteś na pigułkach. - Nie. – moje oczy powędrowały do góry i zagryzłam moją dolną wargę – Nie jestem, uhm, na pigułkach. - Cholera.- spojrzał zdenerwowany, kiedy wstał z łóżka - Chciałem poczuć cię dokładnie. Chciałem poczuć jak mnie obejmujesz, ale jest w porządku. Mam kilka prezerwatyw. - Och. - patrzyłam, jak otwiera szufladę w jego nocnym stoliku i wyciągnął pakieciki – Masz je ze względu na mnie? - Nie. - zaśmiał się, gdy wyciągnął dwa i umieścił je na łóżku - Zawsze mam jakiś zapas. -Och. - odwróciłam wzrok od niego, gdy zazdrość wypełniła mnie. -Nie jesteś zła, tak? – spojrzał na mnie – Nie mogłaś myśleć, że nie uprawiam seksu?

Tłumaczenie nieoficjalne 24 -Nie wiedziałam, że z kimś sypiasz. -Nie spałem z nikim odkąd cie poznałem. - To było dwa tygodnie temu. - Nie jestem mnichem, Katie. - usiadł na łóżku - Lubię seks. Jesteśmy dorośli, a to nie jest przestępstwem. - Wiem. - skinęłam głową. - Jeśli to sprawi, że poczujesz się lepiej to nie chcę spać z nikim innym jak z tobą. - uśmiechnął się do mnie, pocałował mnie mocno. – Wiesz spotykamy się dopiero od dwóch tygodni, ale zobaczmy jak to zadziała. Myślę, że możemy stworzyć coś specjalnego razem. - Ok.- skinęłam głową, czując się troszkę lepiej. -Więc zgadzamy się co do tego żeby nie spać z nikim innym? - Zgadza się. - ponownie skinął głową i pocałował mnie mocno. Rozerwał paczkę prezerwatyw i szybko założył na swojego penisa, położył się między moimi udami dociskając swoją klatkę piersiową do moich piersi. - Owiń nogi wokół mojej talii. - rozkazał mi i zrobiłam tak jak chciał. Poczułam czubek jego penisa przy moim wejściu, dyszałam czekając jak w końcu wejdzie we mnie - O Boże, jesteś taka mokra. – jęknął, powoli zaczął wchodzić we mnie. Zesztywniałam gdy coraz bardziej we mnie wchodził i w jeden sekundzie bałam się, że to będzie boleć. - Och, Katie. – jęknął, zaczął poruszać swoim ciałem powili, pchnął we mnie mocno na co zająknęłam się jak poczułam krótki strzał z bólu. Spojrzał na mnie zdezorientowanym i oszołomionym wzrokiem w moje oczy, więc je zamknęłam i poruszyłam się pod nim. - Pieprz mnie, Brandon. – krzyczałam, nadal się poruszając we mnie, nagle przyśpieszył wchodząc i wychodząc ze mnie gładko. Trzymałam go mocno, jak na nasze ciała tańczyły do własnego rytmu. Moje piersi ocierały się o jego pierś, a moje nogi oplecione wokół jego bioder przyciągały go coraz bliżej mnie. - Otwórz oczy. – jego głos był władczy, otworzyłam je powoli i zobaczył go wpatrującego się we mnie. – Chcę zobaczyć twoją twarz gdy dosięgniesz szczytu. -

Tłumaczenie nieoficjalne 25 nadal poruszał się, poczułam jak mój orgazm wybucha we mnie, gdy i on zaczął jęczeć a jego ciało zaczęło drżeć. Też dotarł do swojego punktu kulminacyjnego i pchną we mnie jeszcze kilka razy a potem upadł na mnie. Przeturla się na bok i posłał mi leniwy uśmiech. - To było niesamowite. - jego palce prześledzić linie do mojego sutka, jednocześnie powoli wycofał się ze mnie i zsunął prezerwatywę – Czy jesteś dziewicą, Katie7 ? - spojrzał na mnie powoli, z pytaniem w oczach. -Nie. - potrzasnęłam głową. - Naprawdę? Mógłbym przysiąc, że jesteś dziewicą, tak, jak zareagowałaś, gdy wszedłem w ciebie, a ja czułem gdy przebijałem się przez twoją błonę dziewiczą. - Pytasz, czy jestem, ale już dłużej nie jestem . - uśmiechnęłam się do niego i pochyliłam się, by pocałować go w usta. Moje ciało było zmęczone i nic nie mogło zniszczyć tego momentu. -Ach, sprytna dziewczyna z ciebie. - zaśmiał się, a potem westchnął, przyciągając mnie do siebie. - Dlaczego mi nie powiedziałeś? -Nie chciałam żebyś wiedział. – ugryzłam wargę. - Och, Katie. - wyszeptał w moje włosy - Dziękuję że pozwoliłaś mi się z tobą kochać, mam nadzieję, że to było to co oczekiwałaś. - To było lepsze, niż się spodziewałam. - mruknęłam, a jego oczy zaświeci się z dumy, gdy tak leźliśmy przytuleni do siebie. -Cieszę się, że cię poznałem, Katie Raymonda. - Ja też, Brandonie Hastings. - pocałowałam jego klatkę piersiową i oboje zasnęliśmy. -Przepraszam, proszę pani, zgubiła się pani? - recepcjonistka podeszła do windy i spojrzała na mnie. - Przepraszam, co? -Jeździ pani tą windą w górę i w dół już od jakiś 10 minut. - Och, przepraszam. – zarumieniłam się - Purpurowe światła po prostu mi o czymś przypomniały. 7 Teoretycznie to już nie jest