Dziewczynka087

  • Dokumenty562
  • Odsłony71 173
  • Obserwuję107
  • Rozmiar dokumentów1.0 GB
  • Ilość pobrań42 199

Jen Frederick Jessica Clare-HITMAN 1-Last Hit

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :3.5 MB
Rozszerzenie:pdf

Jen Frederick Jessica Clare-HITMAN 1-Last Hit.pdf

Dziewczynka087 Ksiazki
Użytkownik Dziewczynka087 wgrał ten materiał 6 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 275 stron)

erick Fred enJ & Clare Jessica by it H astL 1 Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30

HITMAN, #1 Last Hit Jen Frederick & Jessica Clare Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 2 Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca treść tłumaczenia w celu innym niż marketingowym,łamie prawo.

erick Fred enJ & Clare Jessica by it H astL 3 Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 SPIS TREŚCI: Rozdział 1 4 Rozdział 2 14 Rozdział 3 33 Rozdział 4 57 Rozdział 5 74 Rozdział 6 93 Rozdział 7 103 Rozdział 8 115 Rozdział 9 143 Rozdział 10 168 Rozdział 11 177 Rozdział 12 191 Rozdział 13 206 Rozdział 14 220 Rozdział 15 245 Rozdział 16 258

Rozdział pierwszy Daisy Planowałam ten dzień w tajemnicy przez sześć długich lat. Myślę, że jak się obudzę to okaże się, że to pieczenie w żołądku to nerwy. Dzisiaj ucieknę. Dzień rozpoczyna się jak każdy inny. Tak jakby świat nie mógł zobaczyć jak bardzo jestem podekscytowana, ale praktycznie drżę z oczekiwania. Wolność jest tak blisko, mogę ją poczuć. Wstaję z łóżka i ubieram się w ciemną, długą do podłogi spódnicę i dopasowaną bluzkę. Dorzucam do tego sweter, więc każdy kawałek mojego ciała jest zakryty. Teraz idę do mojego materaca i wyciągam telefon oraz mały zwitek gotówki, który udało mi się zaoszczędzić. Siedemset dolarów przez sześć lat odkładania. Żeby je ukryć włożyłam je do mojego stanika. Idę do łazienki i związuję swoje ciemne włosy w kitkę, a następnie spryskuję twarz wodą w celu oczyszczenia jej. Spoglądam na swoje odbicie. Twarz blada, ale rumieniec na policzkach zdradza mnie. Nie lubię tego, dlatego zwilżam szmatkę wodą i przykładam do policzków, mając nadzieję, że kolor zejdzie. Kiedy nie mogę już dłużej przeciągać, opuszczam bezpieczną łazienkę. Ojciec siedzi w salonie. Pokój jest jak ciemna jaskinia. Żadne światło nie dostaje się do niego. Znajduje się tam krzesło, sofa oraz telewizor. Jest on wyłączony, wiem, że jest zaprogramowany na wyświetlanie szczęśliwych, cnotliwych kanałów religijnych lub dziecięcych widowisk. Jeśli mam szczęście, to mogę obejrzeć PBS. Tęsknię za czymś drażliwym, ale mój ojciec usunął wszystko inne z listy kanałów, a nie wolno mi ruszać pilota. Przeważnie, jedynym światłem w pokoju jest niewielka lampa obok jego krzesła. To aura jego fotela, a ojciec siedzi na wyspie światła pośród przytłaczającej ciemności. Czyta książkę w grubej oprawie – Dickensa - i zamyka ją, kiedy wchodzę do pokoju. Jest ubrany w koszulę i spodnie, a jego włosy są starannie uczesane. Biorąc pod uwagę fakt, że nie opuszcza Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 4

domu i nikt inny oprócz mnie go nie widzi, ironią jest to, że ubiera się tak. Jeśli się zapytam, po prostu odpowie, że wygląd jest ważny. Cały nasz dom jest jak salon: ciemny, przytłaczający, z gęstymi cieniami. To zabiera życie ze mnie. Dzień za dniem. Dlatego muszę robić to, co mogę, aby uciec. - Sir. - pozdrawiam ojca i czekam. Moje dłonie są założone za plecami i wyglądam jak obraz pełnej szacunku, posłusznej córki. Patrzy na moje ubranie, mój sweter. Wychodzisz gdzieś dzisiaj? - Jeśli pogoda będzie dobra - nie patrzę w okno w salonie. Nie wchodzi ani odrobina światła przez nie. To niemożliwe. Mimo nieskazitelnego wyglądu ojca, dom wygląda jak strefa budowy. Wyginające się w łuk okna, które kiedyś napełniały pokój światłem są teraz zaklejone od góry do dołu jardami taśmy. Ojciec zmienił salon w twierdzę, aby zapewnić sobie ochronę, ale dla mnie jest to za bardzo przytłaczające. Czuję się jak uwięziony nietoperz w jaskini, który nigdy nie widzi promieni słonecznych. Nie mogę się doczekać ucieczki. Ojciec pomrukuje na moje słowa i trzyma ręce na małym kluczu. Biorę go od niego i szepczę ’dziękuję’, a następnie udaję się do biurka z komputerem. Biurko ma rozwijane zamknięcie, dzięki temu mój ojciec zamyka je na każdą noc. Oczywiście nie wierzy on internetowi. Jest on pełny złych rzeczy, które mogą zdeprawować młode umysły. Ma on filtr założony na strony internetowe, więc nie mogę przeglądać sprecyzowanych stron, nie to, że chciałabym. Nie, kiedy jedyny komputer w domu znajduje się dziesięć stóp1 od jego krzesła. Spokojnie przechodzę do komputera i wprowadzam adres do wyszukania pogody. Prognoza na dzisiaj? Cudownie. Oczywiście, że tak. - Pogoda wygląda dobrze. - To będziesz biegać na posyłki dzisiaj. Wyciąga okulary, podnosi notatnik i przerzuca kartki. Po chwili wydziera kawałek kartki i podaje mi go. - To lista zakupów. Idź również na pocztę po znaczki. Zabieram listę trzęsącymi palcami. Dwa miejsca dzisiaj. - Czy mogę zajść również do biblioteki? Marszczy brwi na moją prośbę. 1 1 stopa = 0,30m czyli 10 to 3 metry. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 5

Wstrzymuję oddech. Potrzebuję iść do biblioteki. Ale nie mogę wyglądać na zaniepokojoną. - Wysłałem cię już w dwa miejsca, Daisy. - Wiem, ale chciałabym nową książkę do czytania. - Na jaki temat? - Astronomia - paplam. Od ojca mam pozwolenie na czytanie tylko literatury fakty. Przestrzeń kosmiczna, to niewinny temat. A jeśli on narzeka, mówię, że kontynuuję swoją edukację pomimo zakończenia mojego domowego nauczania lata temu. Ojciec nie zwolni swojego nacisku na mnie, by pozwolić mi studiować, dlatego, aby kontynuować naukę robię, co mogę. Ojciec patrzy się na mnie przez dłuższą chwilę i obawiam się, że może mnie przejrzeć, razem z moimi planami. - Dobrze - mówi po wieczności. Sprawdza zegarek. - Jest ósma trzydzieści. Wrócisz na dziesiątą trzydzieści? Nie jest to dużo czasu, aby pójść do sklepu spożywczego, na pocztę i do biblioteki. Marszczę brwi. - Mogę mieć czas do jedenastej? Jego oczy się zwężają. - Masz czas do dziesiątej trzydzieści, Daisy. Masz pójść w te miejsca i nigdzie indziej. To niebezpieczne. Rozumiesz mnie? - Tak, Sir. - wyłączam komputer, zamykam biurko i podaję klucz ojcu. On łapie moje ramię i marszczy brwi. - Daisy, spójrz na mnie. Oh, nie. Przenoszę moje winne oczy na niego. On wie, co robię prawda? Chociaż byłam taka ostrożna, zorientował się. - Zrobiłaś makijaż? - To wszystko? - Nie, ojcze. Jego ręka uderza mój policzek w wyrzucie. Oboje patrzymy na siebie w szoku. Nigdy wcześniej mnie nie uderzył. Nigdy. Mój ojciec przytomnieje pierwszy. - Nie, Sir. - mówi, poprawiając mnie. Patrzę na niego tak długo, że moje oczy są suche z koniecznością mrugania. Uraza pali wewnątrz mnie i przez dłuższy moment zastanawiam się, co zrobiłby mój ociec gdybym mu oddała, lub gdybym przemaszerowała na dół do piwnicy i wystrzeliła kilka pocisków w ścianę z książką telefoniczną, która pełni rolę Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 6

ogranicznika dla znajdującej się wewnątrz prowizorycznej (i prawdopodobnie nielegalnej) strzelnicy, ale nie mogę tak myśleć. Nie teraz. Nie jestem jeszcze wystarczająco silna. Więc przełykam swoją złość. - Nie, Sir. - wtóruję mu. Nazywanie go „Sir” jest nową regułą. Teraz mam dwadzieścia jeden lat. Nie jest dla mnie dozwolone nazywanie go więcej „ojcem”. Boli mnie serce z powodu tego jak bardzo się zmienił. Jakby, co roku terror w nim rósł w siłę, jeśli zostanę tutaj obejmie i mnie. Chwycił moją twarz w swoje ręce i analizuje ją uważnie. Jednak wiem, że jest wystarczająco ciemno żeby nie mógł mnie dobrze widzieć. Zaogniająca się uraza kontynuuje musowania w moim żołądku, ale pozwalam na to. Nie będzie tak dłużej. Po dzisiejszym dniu już nigdy nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Po chwili liże swój kciuk i przykłada do mojego policzka sprawdzając go w światle. Żadnego makijażu. Słyszę, że robi ‘Hmmmph’. - Dobrze, Możesz iść. - Dziękuję, Sir. - mówię mu. Biorę listę, którą mi podaje, gotówkę i śpieszę do drzwi wyjściowych. Jest tam sześć zamków, cztery zasuwki w drzwiach i zabiera chwilę uporanie się z nimi moimi trzęsącymi palcami. Potrzebuję wyjść. Potrzebuję odejść. Nigdy więcej nie wrócę do tego domu. Gdy drzwi są odryglowane ostrożnie zamknęłam je jeszcze raz ostrożnie, a następnie czekałam. Dźwięk zamykającej zasuwy przez ojca i obracających się wszystkich śrub jeszcze raz dociera do moich uszu. Dobrze. Przez chwilę stoję na naszym zadaszonym ganku i parzę na podwórko. Nasz mały dom ma chwiejne ogrodzenie z przodu, które spada, ale my tego nie naprawiamy. Trawa jest do kolan wysoka, lecz Ojciec nie pozwala mi jej kosić częściej niż raz w miesiącu. Nasz dom otaczają akry, akry ziemi uprawnej, którą wydzierżawiamy od sąsiednich rolników. Nic nie uprawiamy na niej, ponieważ wiązałoby się to z byciem na zewnątrz. A rodzina Millers nie wychodzi na zewnątrz, chyba, że zajdzie taka potrzeba. Pamiętam jak miałam osiem lat będąc na zakupach, ojciec był świadkiem zamordowania mojej matki. Byłam za młoda, aby zapamiętać dużo rzeczy o niej. Takich jak uśmiech, szczęśliwa twarz z ciepłymi, brązowymi włosami i nawet cieplejszymi oczami, które zniknęły jednego dnia. Pamiętam również, że mój ojciec składał raport z jej zabójstwa na policji, ale zabójcą był niepełnoletni. To było nieszczęście, losowa strzelanina w sklepie spożywczym, a moja mama była ofiarą. Dwa lata później zabójca powrócił na wolność. Na sali sądowej powiedział, że wróci po mojego ojca za zamknięcie go. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 7

Myślę, że była to zuchwałość, nic innego jak przechwalanie się młodego chłopca pełnego wściekłości. Mój ojciec wziął to sobie to serca. Odmówił wychodzenia z domu wierząc, że będzie w nim bezpieczny i chroniony. Nie mogę nienawidzić go za to. Chciałabym, ale nie mogę. Wiem jak to jest każdego dnia żyć w strachu. Udaję się w dół drogi, praktycznie biegnąc do przystanku. Więc mam czas na wszystko. Autobus przyjechał kilka minut później. Poszłam do sklepu spożywczego. Tak jak każdego innego dnia wyciągnęłam kartkę. Kupiłam wszystkie pozycje z listy wykazując się wyjątkową troską przy ich wyborze. Patrzyli na mnie, gdy szłam do kasy. Rozpoznali moją twarz. W sklepie spożywczym nienawidzą mnie, ale nie dbam o to. Tak szybko jak mam zakupy w torbach, od razu udaję się do lady obsługi klienta. Kładę na ladzie dwie z tych rzeczy, które kupiłam: witaminy i ibuprofen. Potrzebuję wymienić je. Sprzedawczyni nie zna mojej rutyny. Jestem przekonana, że myśli, że jestem szalona, ale po prostu potrząsa rękoma. - Weź, czego potrzebujesz i przynieś z powrotem tu. Tak robię i pięć minut później mam wymienione drogie marki dwóch leków na tanie ich zamienniki. Po latach sprawdzania recept wiem, które nie miały wydrukowanej marki na paragonie. Zawsze, zawsze zamieniam je na zewnątrz, a reszta zostaje dla mnie. To jedyna możliwość abym zaoszczędziła pieniądze i aby ojciec się o tym nie dowiedział. Teraz mam 715 dolarów. Zabieram zakupy spożywcze i idę na pocztę dostać znaczki, a następnie udaję się do biblioteki. Powinnam pójść do biblioteki na samym początku, więc sklep spożywczy by został na później, ale dzisiaj nie dbam o to. Kieruję się do działu z romansem i szukam książki, którą czytałam. Jest tutaj, schowana bezpiecznie za innymi książkami, więc nikt inny jej nie wypożyczy do czasu aż skończę czytać. Wydobywam ją i czytam rozdział siódmy, na którym skończyłam. Chciałabym móc zabrać książkę do domu, ale ojciec nigdy nie pozwoliłby mi jej zatrzymać. Pozwolenie mam tylko na czytanie klasyki. Przychodzę, więc do biblioteki tak często jak mogę i czytam jeden rozdział na raz. Kilka minut później zamykam książkę z marzycielskim westchnieniem. Bohater właśnie pocałował bohaterkę i wsunął rękę do jej majtek. Chciałabym to przeczytać, ale nie mogę. Śniłabym o tym, jak on by jej dotykał. Jestem tego pewna. Także chciałabym być dotykana. Chcę bohatera. Silnego, przystojnego księcia, który przyjdzie mnie uratować od mojego marnego życia, a ponieważ nie dotarł, sama muszę się uratować. Zmierzam do działu Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 8

literatury faktu i łapię książkę na temat astronomii. Zatrzymuję się i odkładam książkę z powrotem. Nie jestem pewna, dlaczego usiłuję utrzymać pozory. Nie zamierzam wrócić do ojca. Nie dzisiaj. Zmierzam z powrotem do działu romansów i łapie moją książkę. Po pewnym czasie przenoszę się do komputera i loguje się na swojego gmaila, który założyłam sobie sama. Jeśliby ojciec wiedział, że biblioteka posiada komputer z dostępem do internetu, nigdy nie pozwoliłby mi tu przyjść. Jest odpowiedź na mojego maila. Tańczę na krześle. Jestem tak podekscytowana, że ledwo mogę to znieść. Daisy, Tak się cieszę, że znalazłaś moje ogłoszenie! Jesteś pewna, że nie chcesz najpierw zobaczyć tego miejsca przed przyjazdem? Nie jest najlepsze, ale najważniejsze, że jest dach nad głową, a wynajęcie jest wystarczająco tanie. Wpadnij i powiedz cześć zanim cokolwiek zdecydujesz. Zjemy lunch. XOXO Regan Na dole emailu jest również numer telefonu. Drukuje go razem z oryginałem listu z Craigslist2 dotyczącym mieszkania w Minneapolis. Czy jest ona zaniepokojona tym, że jak spotkam się z nią na lunchu to nie będę chciała odejść. Mam nadzieję, że nie. Jest także drugi email. Ten jest o potwierdzeniu mojego umówionego spotkania. Dzisiaj. Na 10.30. Czas jest idealny. Drukuję również rozkład autobusów. Sprawdzam moją książkę i zmierzam do domu. Autobus wysadza mnie kwadrans przed planowanym przyjazdem osoby. Zaczynają gryźć mnie nerwy. Idę nadzwyczaj wolno, spoglądając na samochody, nad którymi widać dom mojego ojca. Pojawiłam się o czasie i ruszyłam na spotkanie mężczyzny wyłaniającego się z samochodu. Jest duży, w średnim wieku, łysiejący. Patrzenie nie jest nonsensem. Ma na sobie ciemny strój szpitalny i marszczy brwi, kiedy wybiegam z krzaków z torba z zakupami w ręce. - Jestem Daisy Miller - mówię zdyszana i podaję mi swoją dłoń. - John Eton - mówi spoglądając na nasz dom, ogarniając wzrokiem zabite dechami okno i zarośnięty trawnik. - Ktoś tu mieszka? - Mój ojciec - widząc jego sceptyczny wzrok dodaję: 2 Craigslist – amerykański internetowy serwis ogłoszeń drobnych. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 9

- Ma agorafobię3 . Nie chce opuszczać domu. To, dlatego okno jest zabite. - Chcę mu powiedzieć o wiele więcej o moim szalonym, kontrolującym charakter ojcu, który jest, co raz gorszy z roku na rok, ale nie mogę. Muszę wyjechać. Patrzę na pełną sympatii twarz mężczyzny. - Rozumiem. On potrzebuje pomocy dwa razy w tygodniu - mówię mu, – Dlatego zamówiłam takie usługi – Pana - brzmię tak spokojnie nawet, jeśli tańczę wewnątrz. - Potrzebuję, aby Pan przychodził i dowiedział się, jakich przesyłek ojciec potrzebuje. Przyjeżdżać do niego, kiedy tego potrzebuje. On nie używa e-maili i nie odbierze telefonu, jeśli zadzwoni Pan jeden raz. Musi Pan odłożyć słuchawkę i zadzwonić ponownie. Tak on wie, kto dzwoni. John Eton wpatruje się we mnie jakbym była szalona. - Rozumiem. - Kiedy Pan zapuka do drzwi, musi Pan to zrobić czterokrotnie - mówię mu – Z tego samego powodu. - Dobrze – mówi – Czy możemy iść się przywitać? Podaję mu dwie torby z zakupami. - Nie wchodzę. - Przepraszam? - Wyjeżdżam - mówię i ponownie oferuję mu torby z zakupami ze sklepu. Ku mojej uldze, zabiera je. - Ojciec… chce żebym została, a ja nie mogę. Nie mogę zostać dłużej. - Łzy spływają z moich oczu, ale odpędzam je. Kocham mojego ojca. Naprawdę. Po prostu nie mogę mieszkać z nim jednej chwili więcej. Cały świat jest na zewnątrz. Czeka. - Zatrudniłam Pana do opieki nad nim. Jego niepełnosprawność osadzona jest bezpośrednio w nim. Utworzyłam usługę, która będzie automatycznie wpłacała piątego każdego miesiąca. Po prostu potrzebuję osoby, która przyjdzie i zaopiekuje się nim, ponieważ ojciec nie będzie wychodził z domu. - Rozumiem.- John nie wygląda na szczęśliwego, ale rzuca okiem na dom a następnie na mnie. – Uciekasz? - Mam dwadzieścia dwa lata. Jaka dorosła osoba naprawdę ucieka? Ale przytakuję. 3 Agorafobia - irracjonalny lęk przed przebywaniem na otwartej przestrzeni, wyjściem z domu, wejściem do sklep, itp. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 10

- Nie mogę tak dłużej. - Jego twarz łagodnieje. - Rozumiem. Czy jest jakiś numer, pod którym mógłbym się z Tobą skontaktować, jeżeli będę mieć jakieś pytania? Lub jeżeli coś będzie się źle dziać? - Jestem zaskoczona jego słowami. Poczucie winy przechodzi przeze mnie. Coś… dziać źle? Zostawiam ojca z opieką mężczyzny. Nieznajomym. Usługi, jakie zamówiłam nie obchodzi, kiedy ojciec będzie miał atak paniki, jeżeli usłyszy silnik samochodu. Kogo obchodzi, że mój ojciec płacze, kiedy idzie spać każdej nocy. Kogo obchodzi, że nawet ślad słońca w salonie może wprowadzić go w histerię, ale nie myślę o tym, ponieważ jeśli to zrobię, skończę zostając. Daję mu mój numer telefonu wiedząc, że i tak go nie odbiorę. Za dużo poczucia winy. Ojciec będzie miał złamane serce, będzie zły, że odeszłam bez słowa wyjaśnienia, ale znam ojca. Wiem, że jeśli poszłabym się z nim skonfrontować, on przytłoczyłby mnie. Nie fizycznie, ale poprzez poczucie winy. A ja musze odejść. Po prostu muszę. Więc kiedy John skierował się w stronę domu, ściskając torbę uciekłam. Łzy spływały z moje twarzy jak idę, ale nie są to łzy smutku. Są z radości. Słońce świeci na mnie, ptaki śpiewają w drzewach i po raz pierwszy świat jest szeroko otwarty. Jestem wolna.     Ściskając wydruk spoglądam w górę na brudne schody, pięciopiętrowego budynku mieszkalnego. Mam za sobą sześciogodzinną podróż do Minneapolis i tak dobrze jest rozprostować nogi. Powinnam być zmęczona, ale zamiast tego czuję się pobudzona. Jestem wolna. Jestem wolna. Jestem wolna.. Wcześniej pisałam z Regan, aby dać jej znać, że jestem w drodze. Zdecydowałyśmy się spotkać w mieszkaniu, a później iść na obiad. Następnie spędzimy razem czas w celu poznania siebie nawzajem, czy się uzupełniamy, a potem chce się wprowadzić. Nie ważne czy jest ona najbardziej nieznośną osobą na świecie. Mieszkałam przez dwadzieścia jeden lat ze skomplikowaną, wymagającą osobą. Nic, co powie, lub zrobi nie może być tak złe. Nadal będę chciała się wprowadzić. Budynek jest brudny, ale tętni życiem. Są tu ludzie wylegujący się na korytarzu, rozmawiający, a także ludzie na ulicach. Uśmiecham się do wszystkich. Nie mogę przestać Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 11

się uśmiechać. Jestem podekscytowana byciem na zewnątrz w prawdziwym życiu. Normalnym życiu jak każdy w moim wieku. Znalazłam mieszkanie Regan - 224. Jest na końcu korytarza. Zapukałam w drzwi, a chwilę potem się otworzyły. Drzwi otworzyła radosna blondynka. Jest wysoka, posągowa i przepiękna. Ma na sobie obcisłe ciuchy, a jej włosy są poskręcane w luźne fale. Regan jest piękna. Jaśnieje na mój widok. - Jesteś Daisy Miller? Wygładzam swój niesforny kosmyk brązowych włosów nad kucykiem czując się przy niej bezbarwnie. - To ja. Ty musisz być Regan Porter. - Jesteś taka urocza. Nie tak jak sobie wyobrażałam. - Przygląda mi się z podekscytowaniem. - Ale… Nienawidzę pytać. Jesteś pewna, że nie wkręcasz mnie w to ile masz lat? - Mam dwadzieścia dwa lata. - mówię, podając mój dowód. To nie prawo jazdy, które by obejmowało pozwolenie ojca na opuszczenie przeze mnie domu na dłużej niż jedna godzina. Zrobiłam mentalną notatkę, że w nowym życiu muszę nauczyć się prowadzić samochód. Bierze ode mnie dowód i potakuje. - Przepraszam. Musiałam zapytać. Masz to… Nie wiem. Wyglądasz młodziej niż myślałam. Przyglądała mi się. - Lub tylko bardziej słodko. Tak sądzę. Tak czy inaczej, jak leci? - jej entuzjazm wrócił i wyciągnęła do mnie rękę. – Nie stój tak. Wchodź! Wchodzę do mieszkania, przyciskając moją torbę do piersi i rozglądam się. To małe mieszkanie. Mniejsze niż jedna czwarta domu mojego ojca. Ściany są brudne i są pęknięcia w rogu, ale tylna ściana ma trzy ogromne okna, które dają widok na miasto. Będę zadowolona oglądając to przez otwarte okna. Promienie słoneczne wlewają się do środka, oświetlając zdarte drewniane podłogi. Są też plakaty z horrorów na ścianach i futon na kanapie. Po jednej stronie znajduje się składane krzesło i okropny stolik do kawy. Kocham to. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 12

- Wiem, że to niewiele do obejrzenia, ale powoli wolno wyposażam przez szukanie okazji4 . - mówi do mnie Regan z uśmiechem. – Będziemy tam. - Wszystko jest dobrze. - mówię z entuzjazmem. – Kocham to. Śmieje się. – Dobrze, nie jest ciężko Cię przekonać. Więc, Pollyanna5 z Ciebie. Podoba mi się to. Chodź. Pokaże ci resztę tego miejsca. Łazienka jest trochę większa niż szafa z sędziwą wanną i toaletą. Mój pokój nie jest dużo większy, ale jest łóżko, stary kredens - dzięki uprzejmości ostatniej współlokatorki, Regan, która się wyprowadziła - oraz szafka nocna z lampą na niej. Jest również okno i patrzę przez nie. Widać ulicę i budynek po drugiej stronie ulicy. Nie obchodzi mnie jak duże jest okno tak długo jak jest jedno. - Więc, co o tym myślisz? Tak jak mówiłam, twoja część za wynajem to czterysta dolarów płacone do pierwszego. Obejmuje to wszystko włącznie z opłatą za usługi komunalne. Nie jest to najlepsze miejsce, ale jest wszędzie całkiem blisko. Co jest dobre, jeśli nie posiadasz samochodu. Posiadasz? Potrząsam głową. – Nie. - Tak jak mówiłam w ogłoszeniu, mój chłopak często tu zostaje. Jeśli ci to przeszkadza, to może nie jest to mieszkanie dla ciebie. Moja ostatnia współlokatorka nie mogła sobie z tym poradzić, więc odeszła. - wzrusza ramionami nie widząc w tym nic złego. To tylko wprowadzenie, żeby nie było nieporozumień. - Nie mam nic przeciwko. - nie obchodzi mnie to nawet, jeśli ma trzech chłopaków. - Jeśli chcesz prać swoje rzeczy to pralnia jest w piwnicy. - patrzy na mnie dziwnie. – Nie masz nic przeciwko mojemu pytaniu, gdzie są twoje ubrania? Nie mam żadnego bagażu ze sobą. - Ja… zostawiłam je w domu. - wiem, że muszę brzmieć dziwnie dla niej. - Świeży start, huh?- klepie mnie w ramię, a następnie pociera moją rękę. – Wiem jak to jest. Kiwam głową, czując bryłę w moim gardle. Świeży start. Rzeczywiście. 4 W tekście było estate sales, co znaczy sprzedaż lub aukcja rzeczy po osobie zmarłej. 5 W opisie mamy Polyanne więc tak to się zaczęło A Pollyanna to radosna i pogodna dziewczynka, która zjednała sobie swoją despotyczną ciotkę oraz tytuł książki Pani Eleanor H. Porter. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 13

Rozdział drugi Daisy Wprowadzam się do Regan i od ręki pozbywam się 400dolarów mojej cennej gotówki. Zdaje się, że Regan akceptuje moją opowieść i mnie. Zabawnie jest być w jej pobliżu. Ona chce przedstawić mnie swoim znajomym. - Musisz wyjść spędzić czas z nami, Pollyanna. Zaczęła nazywać mnie Pollyanna, ponieważ już zauważyła, że jestem trochę naiwna. Nie mam nic przeciwko. Widziałam ten film i polubiłam Polyanne. Regan wychodzi dzisiejszej nocy na drinka z grupką przyjaciół, ale ja mogę przyjąć tylko tyle bodźców na raz, co dotychczas. To był męczący dzień i chciałabym położyć do łóżka, zbyt wyczerpana nawet, aby umieścić prześcieradło na brudnym materacu. Przez następny tydzień zwiedzam miasto na własną rękę. Jest to przerażające i rozweselające w tym samym czasie. Przeszukuje sklepy, second-handy oraz sporo sklepów z obniżkami ubrań. Gdy przechodzę obok okna wystawowego pełnego pięknej, koronkowej bielizny, chcę wejść do środka i kupić kilka par dla siebie samej. Natychmiast udaję się do półek, ale wszystko tutaj jest za drogie. Podchodzę do koszy z wyprzedażami przy centrum handlowym i kupuję najtańsze rzeczy. Są tylko pojedyncze sztuki i prawdopodobnie nie będą dobrze leżeć, ale nie obchodzi mnie to. Są czyste i są moje. Nawet, jeśli nie są ładne, będą. Nie zabrało mi dużo czasu zauważenie, że pieniądze wychodzą szybciej niż się tego spodziewałam. Po kilku dniach podliczam to, co mi zostało. Wydałam 70 dolarów na ubrania. 60 na bilety autobusowe. 10 na kolację z Regan tamtej nocy. 400 za wynajem. Mam wystarczająco na zakupy spożywcze, a później muszę znaleźć pracę. Jakąkolwiek pracę. Chcę także iść do college, ale najpierw musze zaoszczędzić trochę pieniędzy. Jest ich kilka w mieście i jadę autobusem do jednego z campusów, tylko, aby zobaczyć jak tam jest. Moje serce wypełnia tęsknota, ponieważ chodzę po tym terenie. Wszędzie są ludzie w moim Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 14

wieku śmiejąc się i rozmawiając idąc na zajęcia lub w przerwie. Chciałabym być jedną z nich. Ale najpierw potrzebuję pieniędzy. Nadal czuje się nieswojo po tygodniu wolności. Czuję się nerwowa i zaniepokojona. To jest nowe miejsce. Nie jestem przyzwyczajona do nowych miejsc ani nowych rzeczy. Przez 22 lata byłam w tym samym, małym pokoju w domu. Z tymi samymi czterema ścianami. Nowe mieszkanie jest inne. Mój nowy pokój jest mały, ale przyjemny. Widok za oknem mieszkania pozwala mi zobaczyć niebo nad budynkami. Mój pokój jest duszny, więc pozwala mi to, jako wymówka otworzyć okno ponownie i pozwolić rześkiemu, nocnemu powietrzu owiewać moją skórę. Teraz tak mogę. Śpię z otwartym oknem każdej nocy. Chcę jest trzymać zawsze otwarte. Czuję wtedy bunt oraz wolność. Kocham to. Wracam do łóżka zadowolona z wietrzyku i wyglądu nocy. Może pozwoli to na zabranie ode mnie nerwów. Wyłączam światło, zdejmuję moje nowe jeansy, źle dopasowany, nowy biustonosz i wchodzę do łóżka w niczym oprócz majtek i starej koszulki pożyczonej od Regan. Po chwili niezdecydowania skopuje koce. Nadal za ciepło. Przycisnęłam rękę do czoła i westchnęłam. Jakby w odpowiedzi na moje westchnienie usłyszałam jęk pochodzący i z innego pokoju poprzedzający głośne, - O Boże, prawie! Moje dłonie przesunęłam po twarzy w zakłopotaniu mimo panujących w pokoju ciemności. Regan uprawia sex z Mike’m, który zostaje tak często jak Regan mówiła. Spędzał tutaj większość nocy. Oni uprawiają głośny sex za każdym razem jak mają taką możliwość. Jest to kłopotliwe i nieco zaskakujące dla mnie. Byłam bardzo chroniona, moje jedyne narażenie się na sex to ten w czytanych przeze mnie książkach. Jakoś… Nigdy nie wyobrażałam sobie tego brzmiąc tak… cieleśnie. Chwilę później włączyli muzykę, co zagłuszało krzyki Regan, co przyniosło mi ulgę. Teraz słyszałam tylko dźwięki heavy metalu. Nie to żeby było to łatwiejsze do zaśnięcia, ale mniej zakłócające. To całe interludium zabrało mnie na krawędź. Wiem, że jestem niespokojna i nie w sosie z powodów więcej niż właśnie widok na zewnątrz mojego okna. Myślę, że inni ludzie dostosowuję się do zmiany stylu życia całkiem dobrze, ale ja jestem lękliwa, Daisy. Boje się własnego cienia. To nowe miejsce jest bardzo obce. Czuję się tak jakbym była w innym państwie, a nie tyko w innym mieście i stanie. Jest to dziwne, lecz czuję się samotna pomimo mojego szczęścia. Jest tu tak dużo ludzi dookoła mnie. Bardziej niż kiedykolwiek. Uśmiecham się do wszystkich: listonosza, kierowcy autobusu, ludzi w sklepie spożywczym. Nie mogę przestać się uśmiechać. To jest Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 15

zawrotne szczęście da mnie i myślę, że nigdy nie będę miała niezadowolonej miny. Za bardzo kocham życie. Świat wydaje się tak otwarty i pełen możliwości. Ale w tym samym czasie myślę o ojcu. Czuje się zdradzony? Poczucie winy wypełnia mnie, ale wypuszczam tę myśl. Zostawiłam go za sobą, ponieważ potrzebowałam być kimś nowym. Kimś innym, żywym. A jednak czuje się tak samo. Przestraszona, mała Daisy. Pomimo bycia tutaj tydzień czuję się jakbym dryfowała. Znam tylko Regan i jej chłopaka. Nie wyszłam jeszcze nigdzie z przyjaciółmi Regan pamiętając o moich pieniądzach. Zmieniam się, ale nie wystarczająco. Potrzebuje więcej. Myślę o dwójce w drugim pokoju uprawiających sex. Myślę również o moim romansie. Z jakiegoś powodu te połączenie sprawia, że moje ciała nabiera rumieńców, a napięcie, które czuję nabiera innego aspektu. Moja ręka porusza się w dół brzucha, do moich nowych, różowych, koronkowych majtek. Palce zanurzają się w słodkie ciepło pomiędzy nogami. Ciężko mi oddychać przez to uczucie. Opuszkami palców dotykam łechtaczki i myślę, że to wszystko robi mi mężczyzna. Pocieram łechtaczkę okrężnymi ruchami wyobrażając sobie jego. Jego ręce na moim ciele. Jego palce tam gdzie teraz moje. Całuje mnie słodko w czoło i przyciska moje ciało do swojego. Pocieram mocniej, wyginając się w łuk z potrzeby. Mój wyśniony bohater pochyla się i prawie widzę jego twarz… Prawie. Przestaję ruszać palcami. Rosnące pragnienie rozprasza się jak bańka mydlana. Położyłam się z powrotem. Zupełnie nieruchomo. Całkowicie sfrustrowana. Cała ta wolność, a nadal jestem taka sama jak przedtem. Nie mogę sobie zwizualizować mężczyzny dotykającego mnie, kiedy jeszcze nigdy się nie całowałam. Moje poczucie winy przez opuszczenie ojca zmienia się w chwilowy przebłysk nienawiści. On zrobił ze mnie chronionego dziwaka. Kto by chciał się umówić na randkę z dwudziestodwuletnią kobieta, która nigdy nie całowała mężczyzny? Nigdy wcześniej nie widziała seksu, nawet w telewizji. Tylko czytała o tym. Przez chwilę chciałam nawet wkraść się do pokoju Regan i zobaczyć ją i Mike’a. Tak wiem. Rozumiem. Jeśli nie mogę doświadczyć tego na sobie to następną najlepsza rzeczą będzie obejrzenie tego. Prawda? Pragnę chwycić moje nowe życie ciasno rękoma, ale nawet nie wiem gdzie zacząć. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 16

Więc wzdycham. Przesuwam moje palce do moich majtek i próbuję ponownie. Nikolai Oglądam ją przez okno w mojej łazience. Umieściłem tu jedno z czterech wynajętych krzeseł w wyraźnym celu. Mówię samemu sobie, że to nie jest straszne tak jak Amerykańska dziewczyna lubi mówić. Oglądam wszystko. Ale tak naprawdę oglądam tylko ją. Nie mogę zobaczyć wszystkiego. Nigdy nie widziałem jej nago. Nigdy nie widziałem jej w trakcie prysznica. Sprytne, że nie ma tam okna. Ale widzę jej sypialnię, salon, a poza tym, przez mój celownik, jej kuchnię. Znam jej rozkład dnia. Kiedy wstaje, kiedy wraca do mieszkania. Jeśliby była znakiem, mógłbym ją zabić z tuzin razy, właśnie teraz i być już na zewnątrz. Rzuca swoją torebkę na łóżko, a następnie kładzie się obok. Powoduje to użycie więcej mięśni w celu uśmiechu, więcej niż marszczenie brwi, ale niewiele, aby pociągnąć za spust. Spojrzałem w dół na celownik i umieściłem krzyżyk na jej czole. Puff, martwa. Ma ona współlokatorkę. Wysoką blondynkę, która przyprowadza do domu regularnie mężczyznę. On jest zły w łóżku. Mogę zobaczyć jak współlokatorka masturbuje się po tym jak facet zaśnie. Umieszczam krzyżyk na jego sercu. Byłoby to miłosierne zabójstwo. Mężczyzna, który zasypia nie dając satysfakcji swojej kobiecie zasługuje na karę. On śpi podczas jej własnej przyjemności. Śmierć jest zbyt łaskawa. Współlokatorka to nie mój problem. Przesuwam mój celownik z powrotem na moją dziewczynę. Cały czas leży na plecach. Przez moje powiększające okienko widzę jak marszczy brwi. Mam zabawę poprzez planowanie założenia urządzenia do słuchania w jej mieszkaniu, ale przestaję, ponieważ głupio myślałem. Będzie to zbyt inwazyjne. Ona nie jest celem. Przypominam sobie, ale brak dźwięku powoduje u mnie grymas niezadowolenia. Powinienem wiedzieć, co powoduje u niej marszczenie brwi, co powinno sprawić, że odejdę. Widzę ją do czasu, gdy wstaje i opuszcza pokój. Nie pojawia się ponownie. Ani w salonie, ani w pokoju współlokatorki. Zakładam, że korzysta z łazienki. Otwieram klapkę Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 17

piankowej teczki i sprawdzam zawartość. Jest tam kilka różnych urządzeń, które mógłbym użyć. Nie, Nikolai. Mówię sobie. To jest złe. Następnie zaśmiałem się bez humoru. Dlaczego przemawiam sam do siebie tak moralnie? Zrezygnowałem z tego wiele lat temu. Przedtem byłem dorosłym człowiekiem. Być może to się stało jeszcze w łonie matki. Urodziłem się mordercą. Obnażyłem swoje zęby i zażądałem swoje pierwszej ofiary prawie przed tym jak zaczerpnąłem swój pierwszy oddech. Ale tak jest na Ukrainie. Chłopak na ulicy bez broni jest ofiarą. Nigdy nie byłem zdobyczą. Zawsze łowcą. Ta dziewczyna z pokoju 224 jest bezbronna, ale jest niewinna i słodka. Zazdroszczę jej. Kiedy pierwszy raz przeszła się po swoim pokoju nie zauważyła pękającej i łuszczącej się farby, taniości materaca na podłodze lub łuszczących się blatów. Wszystko zdawało się być dla niej wspaniałe. Przez swój celownik mogłem nawet zobaczyć zachwyt w jej szeroko otwartych oczach. Jest taka nieświadoma i taka… radosna. Nie ma na to innego słowa. Każdy jej wyraz twarzy jest jednym z oczekiwanych, jakby życie było dla niej ciągłym prezentem. Zastanawiam się, co pomyślałaby o mnie. Nie jestem jak jej mieszkanie. Jestem pęknięty i łuszczący się od środka. Ona traktuje te slumsy jak pałac, a każde działanie w nim jak przyjemność. Od gotowania sobie samej posiłków po spanie w swojej nędznej sypialni. Chciałbym leżeć w jej sypialni, owijając jej długie, brązowe włosy dokoła mnie i kładąc swoje ręce na jej bardzo kobiecych kształtach. Moje oczy są zamknięte jak myślę o tym, jaki rodzaj widoki dostałbym od niej. Niewinne spojrzenie w wielkimi oczami? Świeżo przebudzonej? Usatysfakcjonowanej? Chce wszystkie. Moja ręka przemieszcza się w dół żołądka aż znajduję się między nogami. Ostra nuta wypełnia pokój. Telefon. Dzwonek mówi mi, że to interesy. Wychodzę z łazienki i przechodzę do drugiej sypialni. Jest zupełnie pusta za wyjątkiem stolika, także wynajętego. Włączam światło i brzęczenie światła wypełnia pokój. Żadne urządzenia podsłuchowe nie będą przydatne tutaj; częstotliwość wytwarzana przez moją maszynę dźwiękową, zabija to. Uśmiecham się ponuro myśląc o bolesnym posłuchu dla każdego, kto mógłby słuchać. - Allo. - Odbieram. Następuje seria kliknięć, jako że mój dzwoniący chce pozostać nie wykrywalny. Nie ważne. Ale i tak nagrywam rozmowę. Nikt nie jest niewykrywalny. Nie dziś. - Bonjour, monsier. Dzwonię z imieniu Neuchatel’a. - Qui, - przechodzę z rosyjskiego na francuski, aby dopasować się do rozmówcy. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 18

Neuchatel to miasto w Szwajcarii. Ten telefon jest w imieniu Watchmakers6 . Stąd odniesienie do Neuchatel, miasta znanego właśnie z zegarków, których montaż zajmuje miesiące, a sprzedaż jest za sześciocyfrową sumę. Dostałem taki kiedyś, jako prezent do zapłaty po wykonanej dobrze pracy. Albo Watchmakers nie mają do mnie szacunku, albo próbują zaciągnąć mnie w pułapkę. Zegarek wrzuciłem do rzeki, Doubs która jest drogą wodną wytyczającą granicę pomiędzy Francją i Szwajcarią. - Neuchatel potrzebuje Twoich usług. Informacje zostaną podane w Pałacu Imperatora o 2100. - Convenu·, - mówię. Zgadzam się. Pałac Imperatora jest rynkiem na Deep Web7 , schowana tak głęboko, że zwykła przeglądarka jej nie znajdzie. Według prawa takie transakcje są niedozwolone, ale wszystko począwszy od ciał skończywszy na lekach odbywa się anonimowo. - Załatwisz tę sprawę? - zapytał głos. On albo mnie testuje albo jest nowy. Tak czy inaczej moja odpowiedź jest taka sama. - Je ne sais pas.- Nie wiem. Zawsze sprawdzam moje cele najpierw. Chociaż zabijanie stało się moim życiem odkąd byłem na tyle duży, aby mieć wspomnienia, kiedy upuściłem Petrovich Bratva w wieku 15 lat znalazłem, że nie mogę zabijać bez przyczyny. Nawet, jeśli są to złe powody. Każda praca zostawiała po sobie ślad i podczas gdy widziałem, że mój czas tutaj na ziemi będzie krótki, pertraktowałem ze sobą. Ten mężczyzna, chciałbym powiedzieć, musi zabijać. Inskrypcja na mojej klatce piersiowej boli. Przynoszę miłosierdzie swoim celom. Jest to kłamstwo, które używam, aby móc spać w nocy i móc spojrzeć na siebie w lustrze. Muszę przekonywać siebie, że świat jest lepszym miejscem z martwymi celami. Słychać tylko oddech mojego rozmówcy przetrawiającego moje warunki. Czekam. Największą mocą zabójców jest cierpliwość. Drugą, improwizacja. - D'accord, ça me va.- Ok. W porządku. Zgodził się. 6 Zegarmistrzów, ale jak na razie tak mi lepiej pasuje 7 Ukryta sieć (z ang. Deep Web) – sieć WWW z treścią, która nie jest częścią zwykłego internetu. Treści te są ukryte na dynamicznie generowanych stronach, których nie można znaleźć przez standardowe wyszukiwarki. Tradycyjne wyszukiwarki nie mogą rejestrować lub pobrać treści znalezionych w Deep Web, te strony dla nich są niewidoczne Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 19

Odkładam słuchawkę i nastawiam alarm w zegarku na 2095. Opuszczając drugą sypialnię ruch w oknie łazienki przykuwa mój wzrok. Wróciła. Umieszczam oczy ponownie na celowniku. Z jej łóżka zniknęła torebka o ona opiera się o zagłówek. Jest drobne ciało ubrane jest w cienką koszulkę. Widzę słabo ciemny zarys brodawek przez to ubranie. Moje oczy podążają niżej. Widoczny jest również cień jej włosów łonowych. Czuję jak moje tętno podnosi się jak badam jej ciało moimi oczami. Czuję się niespokojny i myślę, że być może powonieniem przejrzeć informacje związane z celem, albo też spojrzeć na wzór routingu8 pozostawionego przez dzwoniącego z Neuchatel. Nie robię żadnej z tych rzeczy. Już zaczynam się cofać od spoglądania w celownik, ale jej ruchy mnie zatrzymują. Jej mała dłoń z różowym lakierem na paznokciach przesuwa się po brzuchu. Jeden palec śledzi koronkę zdobiącą pasek jej majtek. Wstrzymałem oddech. Czas się zatrzymał. Nie widziałem tego wcześniej. Nigdy nie dotykała siebie. Nigdy nie przyprowadziła mężczyzny do siebie. Mógłbym go zastrzelić, może. Nie. Spowodowałbym pewne zakłócenia. Jakieś. Myślałem, że może być ona niewinna. Fantazjowałem o rozbudzeniu jej. Ale teraz jej mały palec zagłębia się pod bawełnę. Mogę zobaczyć wypustki jej kostek jak dociskają blady, różowy materiał. Porusza palcami dookoła. Wyobrażam sobie moje palce, dużo dłuższe, ciemne i szorstkie, dociskające jej. Moje palce wyginają się mimowolnie na myśl o jej cipce pod moim dotykiem. Muskałbym lekko i naokoło, tak jak widocznie ona lubi. Przesunąłbym palce niżej, z jej łechtaczki do jej gorącej cipki. Byłaby mokra, ociekająco mokra. Moje palce byłby zmoczone i przestałbym, więc mógłbym zlizać jej słodki miód z każdego palca. Mój kutas jest taki twardy, że obawiam się, że może przerwać moje jeansy. Rysuję ręką po mojej klatce piersiowej i szczypię swoje sutki mocno wyobrażając sobie, że to jej drobne białe zęby to robią. Jej nogi są napięte, a ruchy jej rąk robią się bardziej gorączkowe. Widzę jej piersi, które podnoszą się i opadają. Jej całe ciało jest napięte, ale kiedy nadchodzi uwolnienie, jest skrócone. Wygląd jej twarzy jest bliższy frustracji niż satysfakcji. Zwilża swoje soczyste wargi i zamyka oczy. Zaczyna od początku.. Ale jeszcze raz pozostaje niespełniona. Pomiędzy moimi uczuciami toczy się wojna. Nie jestem szczęśliwy, że ona nie mogła mieć swojego spełnienia, ale jest też dzika zaborczość, którą próbuję stłumić. W myślach tylko ja 8 Trasowanie (ang. routing, pol. ruting, rutowanie) – w informatyce wyznaczanie trasy i wysłanie nią pakietu danych w sieci komputerowej. Urządzenie węzłowe, w którym kształtowany jest ruch sieciowy, nazywane jest routerem – jego rolę może pełnić np. komputer stacjonarny czy oddzielne dedykowane urządzenie. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 20

mogę doprowadzić ją do orgazmu i spełnienia. Mogę nauczyć ją jak dotykać siebie, aby było przyjemnie i satysfakcjonująco. Nie będę zaczynał od jej cipki. Nie. Skóra jest największą strefą erogenną. Będę muskał rękami każdy jej kawałek, zaczynając od jej czoła. Moje wargi i palce będą wygładzały wszelkie bruzdy. Moja dłoń będzie okrążała jej szyję i podążała na dół przez jej ramiona do jej drobnych nadgarstków. Pocierałbym moim ciałem o jej, więc pachniałaby mną. Kiedy będzie szła przez miasto mężczyźni trzymaliby się z dala rozpoznając, że jest ona moim celem. Należy do Nikolai. Może wytatuowałbym na to jej szyi, jak kołnierz. Muskam własnoręcznie zrobiony tatuaż na swojej klatce piersiowej. Wypisane na nim słowa nadal palą. Lata po tym jak zostały zapisane. Pochmurnieję. Uciekałaby w strachu, jeśli zobaczyłaby mnie - gwiazdy na kolanach, sztylet na karku, pajęczynę na jednym ramieniu. Pagony na drugim. Inskrypcja. Mam ochotę rzucić moim celownikiem w ścianę. Nigdy nie będę miał możliwości do dotykania jej dziewiczej skóry. Nie z moimi brudnymi palcami lub językiem. Zbezcześciłbym ją. Nie rzucam bronią. Narzędzia zabójców są ich przyjaciółmi: być może jedynymi rzeczami, które posiadają, ale nie opuszczam swojego stanowiska. W każdym razie dziewczyna poszła do kuchni zjeść. Mamy teraz jedną rzecz, która na łączy. Oboje jesteśmy nieusatysfakcjonowani. Myślenie o jedzeniu informuje mnie, że od rana nic nie jadłem. Nie jest to dobre. Muszę starannie zając się moim ciałem, tak jak moim karabinem SAKO9 lub moim nożem HK10 . Łączę razem kanapkę z masłem orzechowym. Białko w maśle orzechowym i ziarna z pszenicznego chleba dostarczą mi tyle wartości odżywczych, które mogę spalić podczas lekkiego treningu. Udaję się do kawałka pręta powieszonego w drzwiach sypialni. Wpatruję się w jaskrawą przestrzeń i zdaję sobie sprawę nigdy nie mógłbym przyprowadzić jej tutaj, w ciemność. Podnoszę się kilkukrotnie w górę i w dół, ale moja uwaga jest skierowana na całkowicie puste ściany i prawie pustą przestrzeń w mieszkaniu. Wszystko w tym mieszkaniu jest bez wartości, oprócz mojego sprzętu. Mógłby spakować wszystko w dwie minuty i odejść. To jest życie, które próbuję zostawić za sobą, ale stare przyzwyczajenia kontrolują 9 SAKO to takie fajne karabiny znane ze swoje jakości dokładności i cenie premium;) 10 HK to noże projektowane przez Heckler & Koch, głównie dla wojska. Innowacyjne, bezpieczne, niezawodne, w dobrej jakości. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 21

mnie. Jutro kupię prawdziwe łóżko, aby zastąpić ten materac, który mam na podłodze. Solidne, drewniane łóżko, które nie będzie się przesuwać nawet, jeśli słoń spadłby na nie. Robię osiem zestaw z dziesięciu i przestaję. Czuję przyjemny ból w moich bicepsach i mięśniach w górnej części pleców. Spadam na podłogę i zaczynam moje rutynowe pompki na jednej ręce. Cztery serie z dwudziestu pięciu, a później pompki w trójkącie aż pot kapie mi z czoła, a moje mięśnie na ramienne: biceps i triceps, i mięśnie piersiowe są za słabe żeby mnie utrzymać. Leżąc na drewnianej podłodze znowu myślę o niej. Być może jutro porozmawiam z nią. Powiem jej, że pachnie jak świeże powietrze i dzika przestrzeń, a jej niebieskie oczy przypominają mi o niebie nad Uralem. Chcę się w nich utopić11 . Telefon dzwoni ponownie, a jego dźwięk mówi mi, że to Daniel12 . Daniel jest innym zabójcą, na którego wpadam od czasu do czasu. Miałem z nim tylko kilka rozmów, ponieważ jest on niebezpieczny. Nie potrzebuję zwracać na siebie uwagi innych ludzi. Przypominam sobie, aby nazywać go Daniel, krótka samogłoska zamiast długiego dźwięku e, tak jak mówimy to po rosyjsku. Raz nazwałem go Danyeel, a on ostrzegł mnie, że moja niepoprawna wymowa wyjawia zbyt wiele, jeśli jesteśmy wrogami i nie wystarczająco, jeśli bylibyśmy przyjaciółmi. Nie jestem pewien czy było to ostrzeżenie czy otwieranie się. Nikt w tej branży nie posiada przyjaciół, więc ja nigdy nie nazwałem go ponownie Danyeel. Tylko Danyil. - Cześć.- Mówię wprowadzając mój najbardziej amerykański akcent. - Nick.- Mówi Daniel. Oboje używamy modulatorów głosu. Możliwe jest, że Danyeel i ja możemy stać obok siebie na rogu ulicy i nie rozpoznać siebie. Wiem, że był żołnierzem. Być może przez tą czujność w jego oczach i ostrożne ułożenie ciała. - Daniel.- Odpowiadam. – Co się dzieje? Daniel kaszle do telefonu jakby pokrywał tym śmiech. Zastanawiam się, jaką pomyłkę popełniłem. - To, co się dzieje. Jesteś zbyt formalny.- To jest właśnie to, dlaczego nie nawiązuję stosunków towarzyskich z innymi. Akcent jest dla mnie łatwy do przyjęcia, ale mój język jest zbyt wymuszony by brzmiał jak rodzimy. Jest to moja główną wadą, a Alexsander 11 Normalnie wstyd mi za niego ;p 12 Ten Pan jest głównym bohaterem drugiej części serii Hitman. Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 22

powiedział, że może się stać moim upadkiem. Uczę się redukować ryzyko przez pozostawanie w ciszy. Jest to narzędzie, które stosuję teraz. Czekam aż Daniel będzie kontynuował. On jest jedyną osoba po tym wszystkim, który kontaktuje się ze mną. Cisza między nami przeciąga się, bo czekamy aż drugi ją przerwie. Patrzę na zegarek. Daję Danielowi dodatkowe 60 sekund i odkładam słuchawkę. Daniel poddaje się pierwszy. - Mam informacje o śmierci Alexandr’a. Zamykam oczy. Odczuwam ulgę, ale czuję niepokój. To jest to, na co czekałem. To jest to, dlaczego mężczyzna, którego nazywałem Panem Brownem wciąż żył. - Ty?- Pytam. Dlaczego Daniel miałby oferować informacje na temat Alexandra? Staram się być swobodnym, ale dzięki Bogu Daniel nie może mnie zobaczyć. Napięcie moich mięśni wydałoby mnie. Próbuję nie bębnic palcami ani przemierzać pokój martwiąc się, że Daniel będzie mógł się wykorzystać moje ruchy nawet przez telefon. - Nie jesteś jedynym, którego obchodził Alexandr.- Szorstkość Daniela zaskakuje mnie. On nigdy nie wykazywał niczego innego jak lakoniczna postawa nawet przy wykonywaniu trafienia. Kiedyś przypadkiem usłyszałem jak mówił swojemu, celowi, że zabiłby go wcześniej, ale musiał zatrzymać się na swoją poranną kawę. Łyk. Strzał. - Przepraszam, Daniel. Mój egoizm jest niestosowny.- Powiedziałem. – Ile? Daniel westchnął. Syk oddechu jest irytujący przez modulator głosu. Przenosze telefon dalej od ucha i czekam aż Daniel ponownie będzie mówił. - To jest darmowe kolego, ponieważ też nie lubię jak tak się dzieje. - Nie zgadzam się.- Nigdy nie być winnym nikomu, niczego. Lekcja numer jeden od Alexandra. - Dobrze, w takim razie ja akceptuję twój SAKO karabin.- Mówi mi Daniel. - Zbierasz moje kule?- Jedyna sposobem, dlaczego Daniel wie o moim odsetku zabitych jest badanie obudów po kulach i rozległa wiedza o oznakowaniu bębenka. Po raz kolejny Daniel pokazał, jakim groźnym jest przeciwnikiem. Ściskam mocniej telefon. Jeśli Daniel stanie się problemem z korzystam z wiedzy, którą przyswoiłem o nim w celu Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 23

wyeliminowania przeciwnika. Wiem, że Daniel używa Barretty M9813 z ręcznym naciskiem i kulach 388mm Lapula Magnum 14 , a proch jest produkowany głównie w południowej części USA, prawdopodobnie w Texasie lub Arizonie. Nie zabrałoby dużo czasu przesłuchanie wszystkich rozmów z Danielem i przeanalizowanie śladów z rozmów telefonicznych, przez co można wytropić producenta prochu. Ale nie zrobiłem żadnej z tych rzeczy, ponieważ Daniel nie był zagrożeniem dla mnie w przeszłości. Czuję się z nim spokrewniony. Być może jest on straszną osobą, która zabija tysiące niewinnych. Być może tak jak ja był przygotowany do tej pracy, ponieważ nie miał innego wyjścia. Być może jego wcześniejsze oświadczenie nie było ostrzeżeniem, ale wyciągnięciem pomocnej ręki, a ja ją odrzuciłem. - Tylko kilka, człowieku. Nie chciałem, aby Rambaudis je znalazł.- Wrócił do swojego swobodnego sposobu bycia i teraz ze mnie szydzi. - Zrozumiano. Więc teraz zawdzięczam Ci więcej niż jedną rzecz.- Mówię ponuro. Właśnie zaznaczam to w mojej księdze. Myślę, że sobie żartuje, ale mój plan jest ustalony. Określę z jak największa dokładnością lokalizację Daniela. Jako zabezpieczenie, nic innego. - Dzięki, człowieku.- Mówię starając się brzmieć bardziej po amerykańsku. Powinienem uczyć się od moich sąsiadów. Wielu jest bardzo młodych, jak szczenięta, ale gdybym mówił tak jak oni byłbym mniej zauważalny. Prawdopodobnie ludzie zakładają, że jestem prosty używając ich potocznych zwrotów. - Niezła próba.- Słychać humor w Daniela głosie. Znowu myślę, że zabiegi Daniela mają na celu zaproszenie do zaufania sobie, ale odpycham tę myśl. - Informacje? - Rewolucja nie może iść naprzód bez poparcia dla danej armii. Przechodzą mnie ciarki. Alexander był bronią dla Bratvy Petrovich, jednej z najbardziej potężnych organizacji Rosji. Trenował wielu chłopców, aby mieć pewność, że biznes Bratvy przeprowadzany na całym świecie przechodzi bez zakłóceń. Niektórych 13 Pewnie się domyślacie, albo i wiecie. To karabin snajperski M98, czyli Model 98. Za takie cudo trzeba zapłacić ponad 4.5 Tyś. dolarów: D Nie to, żebym namawiała do kupna. Co to, to nie :P:P:P 14 Nabój karabinowy stworzony przez fińską firmę Lupula. Ma super parametry balistyczne więc jest ciasteczkiem wśród nabojów ;p Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 24

chłopców, jak mnie wypchnął z gniazda abyśmy radzili sobie na własną rękę. Nasza krew nie była wystarczająco czysta dla niego, jak Vasily’a który stał się jego prawą ręką lub nie wystarczająco ostry jak Yury, który stanął po jego lewej stronie. Nawet, jeśli mogłem pokonać Yury’ego jak miałem czternaście lat i mimo, że wykonałem każde zadanie, o jakie mnie prosił - nawet, jeśli nie lubiłem tego - nie było to wystarczające na końcu. Kiedyś odbiegłem od zleceń pozwalając młodym siać swoją zemstę na kustoszu sztuki. Na koniec był bałagan, ale dla tych chłopców ważne było, że w końcu mogą mieć wytchnienie wiedząc, że potwór, którego tropili przez dnie i noce odszedł i nigdy nie powróci. Dlatego Alexander odwołał mnie z szeregów i wysłał w świat. Mając piętnaście lat wszystko, co wiedziałem to jak zabijać. I to jest to, co robię. Jestem mężczyzną, który zabija za pieniądze. - Alexander nigdy by nie zdradził Bratva. - Może nie zdradził. Ale wycofał poparcie? Przedstawił swoje rozczarowanie?- Sprzeciwił się Daniel. Wyobraziłem sobie jak siedzi na krześle odchylając się tylko na dwóch drewnianych nogach, swobodnie i beztrosko. Po chwili przemyślałem słowa Daniela. Nie było to tym, czego się spodziewałem. Nie wiedziałem, co doprowadziło, Sergei’a do akcji, ale bunt? Alexander wierzył, że braterstwo jest bardziej ważne nić cokolwiek innego, dlatego ja, jego najzdolniejszy protegowany zostałem zmuszony odejść. Umieściłem własne uczucia powyżej potrzeb Bratvy. Nie powiedziałem nic o tym Danielowi. - To wszystko?- Zapytałem. - Na razie tyle. – Powiedział Daniel w odpowiedzi i odłożył słuchawkę. Zastanawiałem się, dlaczego Daniel podzielił się tym ze mną. Jego motywy są dla mnie tajemnicą i sprawia to, że staje się on niebezpieczny. Czyżby Daniel poczuł jakieś uczucia w stosunku do mistrza zabójców? Do człowieka, który zabierał chłopców z ulicy, zmieniał ich maszyny na wynajem zasługuje na szacunek, ale jakieś uczucia? Miłość? Nie kocham Alexandra. Szacunek, tak - miłość, nie. Ja sam nie wiem, czym jest miłość. Wiem, czym jest żądza i złość. Rozpacz i satysfakcja. Ale miłość? Nie. To nie dla mnie. O 2095 loguję się i czekam na prywatny chat aż zostanie stworzony. O 2100 wpisuję informację i mój kontakt z Watchmakers jest tam. Znak ujawnia się wraz z kilkoma innymi szczegółami. Kopiuje i wklejam informacje do dokumentu tekstowego bez czytania. Przed wylogowaniem widzę jeszcze jedną wiadomość: Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 LastHitbyJessicaClare&JenFrederick 25