Jack Campbell
Zaginiona Flota
Waleczny
Przełożył Robert J. Szmidt
1
Moim rodzicom:
Jackowi CM. Hemry'emu
(emerytowanemu komandorowi
porucznikowi Marynarki Wojennej USA) i
Iris F. Hemry – jedno słowo, którego
nigdy za wiele: dziękuje.
Dla S-, jak zawsze.
Nieustające wyrazy wdzięczności
mojemu agentowi Joshui Bilmesowi za
jego zawsze inspirujące sugestie i wielką
pomoc, mojej redaktorce Anne Sowards za
okazane wsparcie i pracę nad tekstem oraz
Cameron Dufty z Wydawnictwa „Ace" za
zaangażowanie w pracę. Podziękowania
należą się także: Catherine Asaro,
Robertowi Chase'owi,F. C. „Huckowi"
Huckenpohlerowi, Simchy Kuritzky,
Michaelowi LaViolette, Aly Tarsons,
Badowi Sparhawkowi i Constance A.
2
Warner za porady, komentarze i
rekomendacje. Wielkie dzięki Charlesowi
Petitowi za niezwykle cenne uwagi na
temat walk w przestrzeni.
Pamięci USS SPRUANCE (DD-963):
zwodowanemu 10 listopada 1973;
wprowadzonemu do służby 20 września
1975; wycofanemu 23 marca 2005;
zatopionemu jako cel przy Virginia Capes
8 grudnia 2006. Był pierwszy i najlepszy –
na nim dowiedziałem się, czym są
prawdziwe okręty wojenne.
3
FLOTA SOJUSZU
Aktualny dowódca: kapitan John Geary.
Stan floty spisany po odniesieniu
ogromnych strat w Systemie Centralnym
Syndykatu tuż przed objęciem dowództwa
przez kapitana Geary'ego.
Pogrubione nazwy okrętów oznaczają
jednostki utracone podczas kolejnych
bitew, w nawiasach dodano nazwy
systemów, w których jednostki zostały
zniszczone.
DRUGI DYWIZJON
PANCERNIKÓW:
Rycerski
Nieposkromiony
Chwalebny
Imponujący
4
Hardy (Kaliban)
Wzorowy
Waleczny
PIERWSZY DYWIZJON OKRĘTÓW
LINIOWYCH:
Odważny
Wspaniały
Nieustraszony
Sława (Lakota)
DRUGI DYWIZJON OKRĘTÓW
LINIOWYCH:
Lewiatan
Smok
Nieugięty
Waleczny
CZWARTY DYWIZJON OKRĘTÓW
LINIOWYCH:
Nieulękły – okręt flagowy Śmiały
7
Znakomity
Inspiracja
TRZECI DYWIZJON JEDNOSTEK
POMOCNICZYCH FLOTY:
Tytan
Wiedźma
Dżinn
Goblin
TRZYDZIEŚCI SIEDEM
OCALONYCH CIĘŻKICH
KRĄŻOWNIKÓW W SIEDMIU
DYWIZJONACH:
Pierwszy dywizjon ciężkich
krążowników
Trzeci dywizjon ciężkich krążowników
Czwarty dywizjon ciężkich
krążowników
Piąty dywizjon ciężkich krążowników
9
Siódmy dywizjon ciężkich krążowników
Ósmy dywizjon ciężkich krążowników
Dziesiąty dywizjon ciężkich
krążowników
Minus:
Nienawistny (Kaliban)
Zbroja (Sutrah)
Herb (Vidha)
Szata (Vidha)
Taran (Vidha)
Cytadela (Vidha)
Basinet (Lakota)
Sallet (Lakota)
SZESĆDZIESIĄT DWA OCALONE
LEKKIE
KRĄŻOWNIKI W DZIESIĘCIU
ESKADRACH:
Pierwsza eskadra lekkich krążowników
Druga eskadra lekkich krążowników
10
Pijawka (Vidha)
Pałka (Vidha)
Falcata (llion)
Młot (Lakota)
Prasa (Lakota)
Talwar (Lakota)
Xiphos (Lakota)
DRUGI KORPUS PIECHOTY
PRZESTRZENNEJ Aktualny dowódca;
pułkownik Carabali.
Skład: 1560 komandosów podzielonych
na oddziały stacjonujące na pancernikach i
okrętach liniowych.
14
JEDEN
15
Dwie pancerne grodzie, otaczające
baterię piekielnych lanc numer trzy alfa
znajdującą się na pokładzie okrętu
liniowego Sojuszu o nazwie Nieulękły,
lśniły jak nowe. I takie były, odkąd poroz-
rywane płyty metalu powycinano i
zastąpiono nowymi elementami. Pozostałe
dwie ściany przedziału, w którym mieściło
się to stanowisko ogniowe, także nosiły
ślady wrogiego ostrzału, ale uszkodzenia
były na tyle niewielkie, że nie zachodziła
potrzeba wymiany. Wyrzutnie piekielnych
lanc przeszły ostatnio naprawę z użyciem
nieprzepisowych materiałów, które nie
miałyby szans podczas rutynowej kontroli
inspekcyjnej, jednakże ludzie mogący
zakwestionować ich użycie znajdowali się
naprawdę daleko, aż w przestrzeni
Sojuszu. Tutaj i teraz liczyło się wyłącznie
to, że bateria piekielnych lanc będzie
mogła wystrzelić w kierunku wroga
16
kolejne naładowane cząsteczkami głowice.
Kapitan Geary lustrował uważnie równy
szereg, w jakim ustawiono załogę
wyrzutni. Połowa obsługi została
przeniesiona do tej baterii z innych podob-
nych stanowisk bojowych znajdujących się
na Nieulękłym, aby uzupełnić straty po
niedawnej bitwie na Lakocie. Para
marynarzy z oryginalnej obsady wyrzutni
nosiła na sobie wyraźne ślady walki, tak
samo jak ich przedział: mężczyzna opaskę
uciskową na ramieniu, a kobieta
miejscowy opatrunek przytwierdzony do
zewnętrznej strony uda. Nadal utykała, ale
kto miał czas na przejście pełnej
rekonwalescencji przed powrotem na
stanowisko bojowe – na taki luksus nie
mogła sobie pozwolić ani załoga
Nieulękłego, ani żadna inna jednostka floty
Sojuszu. Nie w obliczu nieuniknionego
starcia, gdy flocie zagrażała totalna
17
zagłada.
– Nalegali, by pozwolono im na powrót
do czynnej służby – szepnęła kapitan
Tania Desjani do ucha komodora. Widać
było, że jest dumna ze swojej załogi. Ci
ludzie walczyli do ostatniej kropli krwi,
pracowali bez chwili wytchnienia, aby jak
najszybciej naprawić swoją broń, a teraz
byli gotowi na rozpoczęcie kolejnej bitwy.
Geary nie potrafił zapomnieć, że
uszkodzenia, jak również brak marynarzy
na licznych stanowiskach są skutkiem jego
decyzji.
Lecz nawet teraz, gdy ludzie patrzyli mu
prosto w oczy, widział jedynie ufność,
dumę, determinację i niezachwianą wiarę
w Black Jacka Geary'ego, legendarnego
bohatera Sojuszu. Nadal byli gotowi
podążać za nim. Nadal byli gotowi
wypełniać jego rozkazy i powrócić tam,
gdzie tak niedawno flota straciła wiele
18
okrętów.
– Cholernie dobra robota – oświadczył
komodor, starając się nie przesadzać z
okazywaniem emocji. Wiedział, że może
pozwolić sobie na zatroskanie i
zadziwienie, ale na podenerwowanie nie
było w jego głosie miejsca. – Nie
dowodziłem nigdy załogą, która by tak
ostro i dobrze walczyła.
Była to prawda. Zanim został
wybudzony z niemal stuletniego snu
hibernacyjnego i przeniesiony na
Nieulękłego, jego doświadczenie bojowe
sprowadzało się do jednej, jedynej, zresztą
beznadziejnej bitwy. A teraz miał pod
rozkazami całą flotę, okręty i marynarzy,
których los – a może nawet i całej rasy
ludzkiej, żeby już nie wspominać o
przyszłości Sojuszu – zależał tylko od
niego.
19
Komfortowa sytuacja. Cholernie
komfortowa.
Geary uśmiechnął się do załogi wyrzutni
piekielnych lanc.
– Za sześć godzin powrócimy na Lakotę
i damy wam okazję do niezłego strzelania.
– Marynarze zrewanżowali się
uśmiechami. – Ale zanim to nastąpi,
spróbujcie odpocząć. Kapitanie Desjani?
Potwierdziła przejęcie inicjatywy
skinieniem głowy.
– Spocznij – rozkazała marynarzom. –
Macie zwolnienie ze służby na następne
cztery godziny i przydział pełnych racji
żywnościowych. – Uśmiechnęli się szerzej
na te słowa. Teraz, kiedy żywność
zaczynała się kończyć, dzielono każdą
porcję na części, żeby jedzenia starczyło
na dłużej.
– Syndycy jeszcze pożałują, że
wróciliśmy na Lakotę – obiecał Geary.
20
– Rozejść się – dodała Desjani i ruszyła
za komodorem, który już opuszczał
przedział bojowy. – Nie przypuszczałam,
że uda się przywrócić pełną sprawność
operacyjną wyrzutni trzy alfa, i to na czas
– przyznała. – Załoga odwaliła kawał
dobrej roboty.
– Bo ma świetnego kapitana – zauważył
Geary, a Desjani słysząc tak wyraźną
pochwałę, spłonęła rumieńcem, mimo że
brała udział w znacznie większej liczbie
bitew niż Geary. – Co z resztą systemów
Nieulękłego? – zapytał. Mógł wprawdzie
sprawdzić te dane od ręki w systemie
zarządzania flotą, ale wolał o takich
sprawach rozmawiać osobiście z oficerami
i marynarzami.
– Wszystkie wyrzutnie piekielnych lanc
są sprawne, projektor pola zerowego
również, wszystkie systemy bojowe
osiągnęły stan optymalny, uszkodzenia
21
pancerza i kadłuba zostały naprawione
albo dokładnie zabezpieczone do czasu,
gdy zyskamy dostęp do potrzebnych części
– wyrecytowała Desjani. – Posiadamy
także pełną sprawność manewrową.
– A co z amunicją?
Desjani skrzywiła się.
– Nie mamy na stanie ani jednego
widma, tylko dwadzieścia trzy kontenery
kartaczy i pięć min, a rezerwa ogniw
paliwowych wynosi pięćdziesiąt jeden
procent.
Okręt wojenny ze względów
bezpieczeństwa nie powinien nigdy
schodzić poniżej siedemdziesięciu procent
rezerwy paliwowej. Niestety w tym
momencie wszystkie jednostki floty miały
podobne stany paliwa co Nieulękły i Geary
nie miał bladego pojęcia, kiedy uda się
uzupełnić je do przepisowych
siedemdziesięciu procent nawet przy
22
założeniu, że zdołają wywalczyć sobie
przejście do punktu skoku z Lakoty.
Desjani pokiwała głową, zupełnie jakby
czytała w jego myślach.
– Mamy przecież okręty eskadry
pomocniczej, one wyprodukują co trzeba,
sir.
– Jednostki pomocnicze cały czas
produkują amunicję i części zapasowe, ale
w ich ładowniach nie ma już pierwiastków
śladowych – przypomniał jej Geary.
– Na Lakocie powinniśmy je znaleźć. –
Desjani uśmiechnęła się do niego. – Pan
nie może przegrać. – Zatrzymała się na
chwilę i zasalutowała mu. – Muszę
sprawdzić kilka rzeczy, zanim wyjdziemy
z nadprzestrzeni. Odmeldowuję się, sir.
Zaufanie, jakim obdarzała go Desjani i
pozostali członkowie załogi, było bardzo
stresujące. Jego ludzie ciągle wierzyli, że
został przysłany przez żywe światło
23
gwiazd, aby ocalić Sojusz, cudem odnale-
ziony w kapsule ratunkowej i wybudzony
ze snu hibernacyjnego, aby natychmiast
utknąć na stanowisku dowodzenia floty
uwięzionej głęboko na terytorium wroga.
Dorastali słuchając legend o Black Jacku
Gearym, wzorze oficera floty Sojuszu i
mitycznym wręcz bohaterze. To, że nie był
ani bohaterem, ani legendą, nie zmieniło
jak dotąd ich podejścia. Jednakże Desjani,
która podczas walk stała u jego boku,
powinna była już dawno poznać prawdę,
nie rozumiał więc, dlaczego i ona nadał w
niego wierzy. Z drugiej strony, znając
zdrowy rozsądek tej kobiety, czuł się
naprawdę pokrzepiony okazywanym mu
zaufaniem. Zwłaszcza gdy konfrontował
jej punkt widzenia z opiniami innych
oficerów floty, dla których pozostawał
oszustem albo co najwyżej bladym
cieniem wielkiego bohatera. Była nawet
24
grupa nieustannie usiłująca pozbawić go
stanowiska głównodowodzącego floty,
które tak niechętnie przyjął po tym, gdy
Syndycy zamordowali admirała Blocha.
Nie chciał być komodorem, znalazłszy się
w szoku, kiedy dotarło do niego, iż
wszyscy ludzie i wszystkie miejsca, które
znał, należą do przeszłości. Niestety, nie
miał wielkiego wyboru: musiał objąć
stanowisko dowódcy, ponieważ otrzymał
nominację na kapitana przed stu laty, co
automatycznie czyniło go najstarszym
oficerem floty.
Oddał salut Desjani.
– Oczywiście. Obowiązki kapitana
okrętu nigdy nie mają końca. Zobaczymy
się na mostku za kilka godzin.
Tym razem uśmiech Desjani był o wiele
zimniejszy, już czuła nadchodzącą bitwę z
siłami Światów Syndykatu.
– Nawet nie zauważą, kto im dokopał! –
25
Jack Campbell Zaginiona Flota Waleczny Przełożył Robert J. Szmidt 1
Moim rodzicom: Jackowi CM. Hemry'emu (emerytowanemu komandorowi porucznikowi Marynarki Wojennej USA) i Iris F. Hemry – jedno słowo, którego nigdy za wiele: dziękuje. Dla S-, jak zawsze. Nieustające wyrazy wdzięczności mojemu agentowi Joshui Bilmesowi za jego zawsze inspirujące sugestie i wielką pomoc, mojej redaktorce Anne Sowards za okazane wsparcie i pracę nad tekstem oraz Cameron Dufty z Wydawnictwa „Ace" za zaangażowanie w pracę. Podziękowania należą się także: Catherine Asaro, Robertowi Chase'owi,F. C. „Huckowi" Huckenpohlerowi, Simchy Kuritzky, Michaelowi LaViolette, Aly Tarsons, Badowi Sparhawkowi i Constance A. 2
Warner za porady, komentarze i rekomendacje. Wielkie dzięki Charlesowi Petitowi za niezwykle cenne uwagi na temat walk w przestrzeni. Pamięci USS SPRUANCE (DD-963): zwodowanemu 10 listopada 1973; wprowadzonemu do służby 20 września 1975; wycofanemu 23 marca 2005; zatopionemu jako cel przy Virginia Capes 8 grudnia 2006. Był pierwszy i najlepszy – na nim dowiedziałem się, czym są prawdziwe okręty wojenne. 3
FLOTA SOJUSZU Aktualny dowódca: kapitan John Geary. Stan floty spisany po odniesieniu ogromnych strat w Systemie Centralnym Syndykatu tuż przed objęciem dowództwa przez kapitana Geary'ego. Pogrubione nazwy okrętów oznaczają jednostki utracone podczas kolejnych bitew, w nawiasach dodano nazwy systemów, w których jednostki zostały zniszczone. DRUGI DYWIZJON PANCERNIKÓW: Rycerski Nieposkromiony Chwalebny Imponujący 4
TRZECI DYWIZJON PANCERNIKÓW: Paladyn (Lakota) Orion Dumny Zdobywca CZWARY DYWIZJON PANCERNIKÓW: Wojownik Tryumf (Vidha) Zemsta Rewanż Piąty dywizjon pancerników Nieustraszony Determinacja Groźny Warspite SIÓDMY DYWIZJON 5
PANCERNIKÓW: Niestrudzony (Lakota) Śmiały (Lakota) Nieposłuszny (Lakota) ÓSMY DYWIZJON PANCERNIKÓW: Bezlitosny Odwet Wyborowy Doskonały DZIESIĄTY DYWIZJON PANCERNIKÓW: Kolos Amazonka Spartiata Strażnik PIERWSZY DYWIZJON PANCERNIKÓW KIESZONKOWYCH: 6
Hardy (Kaliban) Wzorowy Waleczny PIERWSZY DYWIZJON OKRĘTÓW LINIOWYCH: Odważny Wspaniały Nieustraszony Sława (Lakota) DRUGI DYWIZJON OKRĘTÓW LINIOWYCH: Lewiatan Smok Nieugięty Waleczny CZWARTY DYWIZJON OKRĘTÓW LINIOWYCH: Nieulękły – okręt flagowy Śmiały 7
Straszny (Ilion) Zwycięski PIĄTY DYWIZJON OKRĘTÓW LINIOWYCH: Niezwyciężony (Ilion) Obrońca (System Centralny Syndykatu) Gniewny Zajadły SZÓSTY DYWIZJON OKRĘTÓW LINIOWYCH: Polaris (Vidha) Garda (Vidha) Znamienity Niesamowity SIÓDMY DYWIZJON OKRĘTÓW LINIOWYCH: Dokładny 8
Znakomity Inspiracja TRZECI DYWIZJON JEDNOSTEK POMOCNICZYCH FLOTY: Tytan Wiedźma Dżinn Goblin TRZYDZIEŚCI SIEDEM OCALONYCH CIĘŻKICH KRĄŻOWNIKÓW W SIEDMIU DYWIZJONACH: Pierwszy dywizjon ciężkich krążowników Trzeci dywizjon ciężkich krążowników Czwarty dywizjon ciężkich krążowników Piąty dywizjon ciężkich krążowników 9
Siódmy dywizjon ciężkich krążowników Ósmy dywizjon ciężkich krążowników Dziesiąty dywizjon ciężkich krążowników Minus: Nienawistny (Kaliban) Zbroja (Sutrah) Herb (Vidha) Szata (Vidha) Taran (Vidha) Cytadela (Vidha) Basinet (Lakota) Sallet (Lakota) SZESĆDZIESIĄT DWA OCALONE LEKKIE KRĄŻOWNIKI W DZIESIĘCIU ESKADRACH: Pierwsza eskadra lekkich krążowników Druga eskadra lekkich krążowników 10
Trzecia eskadra lekkich krążowników Czwarta eskadra lekkich krążowników Piąta eskadra lekkich krążowników Szósta eskadra lekkich krążowników Ósma eskadra lekkich krążowników Dziewiąta eskadra lekkich krążowników Dziesiąta eskadra lekkich krążowników Jedenasta eskadra lekkich krążowników Czternasta eskadra lekkich krążowników Minus: Prędki (Kaliban) Głownia (Vidha) Proca (Vidha) Bolo (Vidha) Laska (Vidha) Ostroga (Lakota) Damasceński (Lakota) Wymiatacz (Lakota) 11
STO OSIEMDZIESIĄT TRZY OCALONE NISZCZYCIELE W DWUDZIESTU ESKADRACH: Pierwsza eskadra niszczycieli Druga eskadra niszczycieli Trzecia eskadra niszczycieli Czwarta eskadra niszczycieli Szósta eskadra niszczycieli Siódma eskadra niszczycieli Dziewiąta eskadra niszczycieli Dziesiąta eskadra niszczycieli Dwunasta eskadra niszczycieli Czternasta eskadra niszczycieli Szesnasta eskadra niszczycieli Siedemnasta eskadra niszczycieli Dwudziesta eskadra niszczycieli Dwudziesta pierwsza eskadra niszczycieli Dwudziesta trzecia eskadra niszczycieli Dwudziesta piąta eskadra niszczycieli 12
Dwudziesta siódma eskadra niszczycieli Dwudziesta ósma eskadra niszczycieli Trzydziesta eskadra niszczycieli Trzydziesta druga eskadra niszczycieli Minus: Sztylet (Kaliban) Jad (Kaliban) Anelace (Sutrah) Baselard (Sutrah) Maczuga (Sutrah) Celt (Vidha) Akhu (Vidha) Sierp (Vidha) Liść (Vidha) Rygiel (Vidha) Sabot (Vidha) Krzemień (Vidha) Igła (Vidha) Strzałka (Vidha) Żądło (Vidha) 13
Pijawka (Vidha) Pałka (Vidha) Falcata (llion) Młot (Lakota) Prasa (Lakota) Talwar (Lakota) Xiphos (Lakota) DRUGI KORPUS PIECHOTY PRZESTRZENNEJ Aktualny dowódca; pułkownik Carabali. Skład: 1560 komandosów podzielonych na oddziały stacjonujące na pancernikach i okrętach liniowych. 14
JEDEN 15
Dwie pancerne grodzie, otaczające baterię piekielnych lanc numer trzy alfa znajdującą się na pokładzie okrętu liniowego Sojuszu o nazwie Nieulękły, lśniły jak nowe. I takie były, odkąd poroz- rywane płyty metalu powycinano i zastąpiono nowymi elementami. Pozostałe dwie ściany przedziału, w którym mieściło się to stanowisko ogniowe, także nosiły ślady wrogiego ostrzału, ale uszkodzenia były na tyle niewielkie, że nie zachodziła potrzeba wymiany. Wyrzutnie piekielnych lanc przeszły ostatnio naprawę z użyciem nieprzepisowych materiałów, które nie miałyby szans podczas rutynowej kontroli inspekcyjnej, jednakże ludzie mogący zakwestionować ich użycie znajdowali się naprawdę daleko, aż w przestrzeni Sojuszu. Tutaj i teraz liczyło się wyłącznie to, że bateria piekielnych lanc będzie mogła wystrzelić w kierunku wroga 16
kolejne naładowane cząsteczkami głowice. Kapitan Geary lustrował uważnie równy szereg, w jakim ustawiono załogę wyrzutni. Połowa obsługi została przeniesiona do tej baterii z innych podob- nych stanowisk bojowych znajdujących się na Nieulękłym, aby uzupełnić straty po niedawnej bitwie na Lakocie. Para marynarzy z oryginalnej obsady wyrzutni nosiła na sobie wyraźne ślady walki, tak samo jak ich przedział: mężczyzna opaskę uciskową na ramieniu, a kobieta miejscowy opatrunek przytwierdzony do zewnętrznej strony uda. Nadal utykała, ale kto miał czas na przejście pełnej rekonwalescencji przed powrotem na stanowisko bojowe – na taki luksus nie mogła sobie pozwolić ani załoga Nieulękłego, ani żadna inna jednostka floty Sojuszu. Nie w obliczu nieuniknionego starcia, gdy flocie zagrażała totalna 17
zagłada. – Nalegali, by pozwolono im na powrót do czynnej służby – szepnęła kapitan Tania Desjani do ucha komodora. Widać było, że jest dumna ze swojej załogi. Ci ludzie walczyli do ostatniej kropli krwi, pracowali bez chwili wytchnienia, aby jak najszybciej naprawić swoją broń, a teraz byli gotowi na rozpoczęcie kolejnej bitwy. Geary nie potrafił zapomnieć, że uszkodzenia, jak również brak marynarzy na licznych stanowiskach są skutkiem jego decyzji. Lecz nawet teraz, gdy ludzie patrzyli mu prosto w oczy, widział jedynie ufność, dumę, determinację i niezachwianą wiarę w Black Jacka Geary'ego, legendarnego bohatera Sojuszu. Nadal byli gotowi podążać za nim. Nadal byli gotowi wypełniać jego rozkazy i powrócić tam, gdzie tak niedawno flota straciła wiele 18
okrętów. – Cholernie dobra robota – oświadczył komodor, starając się nie przesadzać z okazywaniem emocji. Wiedział, że może pozwolić sobie na zatroskanie i zadziwienie, ale na podenerwowanie nie było w jego głosie miejsca. – Nie dowodziłem nigdy załogą, która by tak ostro i dobrze walczyła. Była to prawda. Zanim został wybudzony z niemal stuletniego snu hibernacyjnego i przeniesiony na Nieulękłego, jego doświadczenie bojowe sprowadzało się do jednej, jedynej, zresztą beznadziejnej bitwy. A teraz miał pod rozkazami całą flotę, okręty i marynarzy, których los – a może nawet i całej rasy ludzkiej, żeby już nie wspominać o przyszłości Sojuszu – zależał tylko od niego. 19
Komfortowa sytuacja. Cholernie komfortowa. Geary uśmiechnął się do załogi wyrzutni piekielnych lanc. – Za sześć godzin powrócimy na Lakotę i damy wam okazję do niezłego strzelania. – Marynarze zrewanżowali się uśmiechami. – Ale zanim to nastąpi, spróbujcie odpocząć. Kapitanie Desjani? Potwierdziła przejęcie inicjatywy skinieniem głowy. – Spocznij – rozkazała marynarzom. – Macie zwolnienie ze służby na następne cztery godziny i przydział pełnych racji żywnościowych. – Uśmiechnęli się szerzej na te słowa. Teraz, kiedy żywność zaczynała się kończyć, dzielono każdą porcję na części, żeby jedzenia starczyło na dłużej. – Syndycy jeszcze pożałują, że wróciliśmy na Lakotę – obiecał Geary. 20
– Rozejść się – dodała Desjani i ruszyła za komodorem, który już opuszczał przedział bojowy. – Nie przypuszczałam, że uda się przywrócić pełną sprawność operacyjną wyrzutni trzy alfa, i to na czas – przyznała. – Załoga odwaliła kawał dobrej roboty. – Bo ma świetnego kapitana – zauważył Geary, a Desjani słysząc tak wyraźną pochwałę, spłonęła rumieńcem, mimo że brała udział w znacznie większej liczbie bitew niż Geary. – Co z resztą systemów Nieulękłego? – zapytał. Mógł wprawdzie sprawdzić te dane od ręki w systemie zarządzania flotą, ale wolał o takich sprawach rozmawiać osobiście z oficerami i marynarzami. – Wszystkie wyrzutnie piekielnych lanc są sprawne, projektor pola zerowego również, wszystkie systemy bojowe osiągnęły stan optymalny, uszkodzenia 21
pancerza i kadłuba zostały naprawione albo dokładnie zabezpieczone do czasu, gdy zyskamy dostęp do potrzebnych części – wyrecytowała Desjani. – Posiadamy także pełną sprawność manewrową. – A co z amunicją? Desjani skrzywiła się. – Nie mamy na stanie ani jednego widma, tylko dwadzieścia trzy kontenery kartaczy i pięć min, a rezerwa ogniw paliwowych wynosi pięćdziesiąt jeden procent. Okręt wojenny ze względów bezpieczeństwa nie powinien nigdy schodzić poniżej siedemdziesięciu procent rezerwy paliwowej. Niestety w tym momencie wszystkie jednostki floty miały podobne stany paliwa co Nieulękły i Geary nie miał bladego pojęcia, kiedy uda się uzupełnić je do przepisowych siedemdziesięciu procent nawet przy 22
założeniu, że zdołają wywalczyć sobie przejście do punktu skoku z Lakoty. Desjani pokiwała głową, zupełnie jakby czytała w jego myślach. – Mamy przecież okręty eskadry pomocniczej, one wyprodukują co trzeba, sir. – Jednostki pomocnicze cały czas produkują amunicję i części zapasowe, ale w ich ładowniach nie ma już pierwiastków śladowych – przypomniał jej Geary. – Na Lakocie powinniśmy je znaleźć. – Desjani uśmiechnęła się do niego. – Pan nie może przegrać. – Zatrzymała się na chwilę i zasalutowała mu. – Muszę sprawdzić kilka rzeczy, zanim wyjdziemy z nadprzestrzeni. Odmeldowuję się, sir. Zaufanie, jakim obdarzała go Desjani i pozostali członkowie załogi, było bardzo stresujące. Jego ludzie ciągle wierzyli, że został przysłany przez żywe światło 23
gwiazd, aby ocalić Sojusz, cudem odnale- ziony w kapsule ratunkowej i wybudzony ze snu hibernacyjnego, aby natychmiast utknąć na stanowisku dowodzenia floty uwięzionej głęboko na terytorium wroga. Dorastali słuchając legend o Black Jacku Gearym, wzorze oficera floty Sojuszu i mitycznym wręcz bohaterze. To, że nie był ani bohaterem, ani legendą, nie zmieniło jak dotąd ich podejścia. Jednakże Desjani, która podczas walk stała u jego boku, powinna była już dawno poznać prawdę, nie rozumiał więc, dlaczego i ona nadał w niego wierzy. Z drugiej strony, znając zdrowy rozsądek tej kobiety, czuł się naprawdę pokrzepiony okazywanym mu zaufaniem. Zwłaszcza gdy konfrontował jej punkt widzenia z opiniami innych oficerów floty, dla których pozostawał oszustem albo co najwyżej bladym cieniem wielkiego bohatera. Była nawet 24
grupa nieustannie usiłująca pozbawić go stanowiska głównodowodzącego floty, które tak niechętnie przyjął po tym, gdy Syndycy zamordowali admirała Blocha. Nie chciał być komodorem, znalazłszy się w szoku, kiedy dotarło do niego, iż wszyscy ludzie i wszystkie miejsca, które znał, należą do przeszłości. Niestety, nie miał wielkiego wyboru: musiał objąć stanowisko dowódcy, ponieważ otrzymał nominację na kapitana przed stu laty, co automatycznie czyniło go najstarszym oficerem floty. Oddał salut Desjani. – Oczywiście. Obowiązki kapitana okrętu nigdy nie mają końca. Zobaczymy się na mostku za kilka godzin. Tym razem uśmiech Desjani był o wiele zimniejszy, już czuła nadchodzącą bitwę z siłami Światów Syndykatu. – Nawet nie zauważą, kto im dokopał! – 25