Robert T. Kiyosaki i Sharon L. Lechter
Bogaty ojciec, biedny ojciec
część II
Kwadrant przepływu pieniędzy
Przekład
Mariusz Ślusarczyk
DEDYKACJA
“Człowiek rodzi się wolnym, ale gdzie by nie był, jest w okowach. Ten, który czuje się
panem innych, wciąż pozostaje większym niewolnikiem niż oni”.
Jean Jacques Rousseau
Bogaty ojciec miał zwyczaj mawiać: “Nie możesz posiadać prawdziwej wolności bez
finansowej wolności”. I dodawał: “Wolność może nic nie kosztować, ale ma ona swoją cenę”.
Książka ta jest dedykowana tym, którzy są gotowi zapłacić tę cenę.
Do Naszych Przyjaciół,
Fenomenalny sukces książki Bogaty ojciec, Biedny ojciec pozyskał nam tysiące przyjaciół
na całym świecie. Ich ciepłe słowa i przyjaźń zainspirowały nas do napisania Kwadrantu przepływu
pieniędzy, który tak naprawdę jest kontynuacją Bogatego ojca, Biednego ojca.
Dziękujemy wszystkim dotychczasowym oraz nowym przyjaciołom za entuzjastyczne
wsparcie, które przeszło wszelkie nasze oczekiwania.
Spis treści
W którym jesteś kwadrancie?
Czy jest to właściwy kwadrant dla Ciebie
Część I Kwadrant przepływu pieniędzy
Rozdział 1 Dlaczego nie poszukasz sobie pracy?........... 9
Rozdział 2 Różne kwadranty... różni ludzie............ 21
Rozdział 3 Dlaczego ludzie wybierają bezpieczeństwo ponad wolność?... 55
Rozdział 4 Trzy rodzaje systemów biznesu.............. 81
Rozdział 5 Siedem poziomów inwestorów.............. 93
Rozdział 6 Patrząc, nie dostrzeżesz pieniędzy............ 111
Część II Wydobywanie tego, co w Tobie najlepsze
Rozdział 7 Zostań tym, kim chciałbyś być.............. 139
Rozdział 8 Jak mam się wzbogacić?................ 153
Rozdział 9 Bądź bankiem, a nie bankierem............. 173
Część III Jak odnieść sukces jako “B” i “I”
Rozdział 10 Podążaj małymi krokami................ 203
7 KROKÓW DO ZNALEZIENIA SWOJEGO SZYBKIEGO TORU
Rozdział 11 Krok 1: Już czas, abyś zadbał o swój biznes......... 219
Rozdział 12 Krok 2: Nadzoruj swój przepływ pieniężny......... 223
Rozdział 13 Krok 3: Poznaj różnicę pomiędzy ryzykiem a ryzykanctwem... 231
Rozdział 14 Krok 4: Zdecyduj, jakiego typu inwestorem chcesz być.... 237
Rozdział 15 Krok 5: Szukaj mentorów............... 245
Rozdział 16 Krok 6: Spraw, aby rozczarowanie stało się Twoim atutem... 253
Rozdział 17 Krok 7: Potęga wiary.................. 259
Rozdział 18 Podsumowanie................... 265
Dodatek Skrócony poradnik osiągania zamożności......... 268
W którym jesteś kwadrancie?
Czy jest to właściwy kwadrant dla Ciebie?
Czy posiadasz wolność w sensie finansowym? Jeżeli Twoje życie znalazło się na
finansowym rozdrożu, przeczytaj Kwadrant przepływu pieniędzy. Jeśli chcesz zacząć kierować
tym, co dzisiaj robisz, by zmienić swoją finansową przyszłość - książka ta pomoże Ci obrać
właściwy kierunek.
Poniżej zamieszczono Kwadrant przepływu pieniędzy:
Litera każdego kwadrantu reprezentuje:
P pracownika
S samozatrudnionego
B właściciela biznesu
I inwestora
Każdy z nas znajduje się co najmniej w jednym z kwadrantów przepływu pieniędzy. To,
gdzie się znajdujemy, jest określone przez to, skąd płyną nasze pieniądze. Wielu żyje z pensji, a
więc są pracownikami, podczas gdy inni zatrudniają sami siebie. Pracownicy i samozatrudnieni
okupują lewą część. Po prawej stronie znajdują się ludzie, którzy otrzymują swoje pieniądze z
biznesu, którego są właścicielami lub z inwestycji, którą posiadają.
Kwadrant przepływu pieniędzy jest związany z czterema różnymi rodzajami ludzi, którzy
tworzą świat biznesu, z tym, kim oni są oraz z tym, co powoduje, że osoby z danego kwadrantu
różnią się od pozostałych. Kwadrant pomoże Ci określić, w którym jego miejscu obecnie się
znajdujesz i pomoże wyznaczyć kierunek do osiągnięcia w przyszłości pozycji, na której chcesz się
znaleźć, gdy wybierzesz swoją własną drogę do finansowej wolności. Do finansowej wolności
możesz dojść z każdego z czterech kwadrantów, jednak umiejętności należące do “B” lub “I”
pomogą Ci o wiele szybciej osiągnąć finansowe cele. Odnoszący sukcesy “P” powinien stać się
dobrze prosperującym “I”.
KIM CHCESZ BYĆ, GDY DOROŚNIESZ?
Książka ta, w dużej mierze, jest drugą częścią mojej pierwszej, Bogaty ojciec, Biedny
ojciec. Tym, którzy nie przeczytali jej, pragnę wyjaśnić, że dotyczyła ona różnych lekcji, których
uczyli mnie dwaj ojcowie na temat pieniędzy oraz dokonywania życiowych wyborów. Jeden był
moim biologicznym ojcem, a drugi ojcem mojego najlepszego przyjaciela. Jeden był bardzo
wykształcony, a drugi porzucił gimnazjum. Jeden był biedny, a drugi bogaty.
Zawsze, gdy zadawano mi pytanie: “Kim chcesz być, gdy dorośniesz?”, dostawałem takie
rady:
Mój bardzo edukowany, ale biedny ojciec mówił:
“Chodź do szkoły, zdobywaj dobre wyniki, a potem znajdź pewną pracę”.
Rekomendował on drogę życiową, która wygląda tak:
SZKOŁA Rada biednego ojca Biedny ojciec zalecał, abym został wysoko opłacanym
pracownikiem “P” albo wysoko opłacanym, samozatrudnionym profesjonalistą “S”, takim jak: lekarz
medycyny, prawnik czy księgowy. Dla mojego biednego ojca stała pensja, uprawnienia
pracownicze i pewna praca miały bardzo duże znaczenie. Sam był wysoko opłacanym urzędnikiem
- dyrektorem departamentu edukacji stanu Hawaje.
W odróżnieniu od tej rady, bogaty, ale nie edukowany ojciec, proponował: “Chodź do
szkoły, zdobądź dyplom, twórz biznesy i zostań odnoszącym sukcesy inwestorem”.
Rekomendował on drogę życia, która wygląda tak
Rada bogatego ojca SZKOŁA Książka ta traktuje o mentalnym, emocjonalnym i
edukacyjnym procesie, który przebyłem, idąc za radą bogatego ojca.
DLA KOGO JEST TA KSIĄŻKA?
Książkę tę napisano dla osób, które są gotowe do zmiany swojego miejsca w kwadrancie.
Przede wszystkim, jest ona przeznaczona dla tych, którzy obecnie należą do kategorii “P” lub “S” i
rozważają przejście do “B” lub “I”. Jest ona skierowana do ludzi, którzy są gotowi do
przemieszczenia się poza bezpieczeństwo gwarantowanej pracy i rozpoczęcia zdobywania
zabezpieczenia finansowego. To nie jest łatwa droga życiowa, ale nagroda, która oczekuje na
końcu tej wędrówki sprawia, że warto tę drogę przebyć. Jest to wędrówka do finansowej wolności.
Gdy miałem 12 lat, bogaty ojciec opowiedział mi historię, której puenta “doprowadziła” mnie
do wielkiego majątku i finansowej wolności. Był to sposób, w jaki bogaty ojciec tłumaczył różnicę
pomiędzy lewą stroną kwadrantu przepływu pieniędzy, kwadrantami “P” i “S”, a prawą stroną -
kwadrantami “B” i “I”. Oto ona:
“Pewnego razu istniała mała, osobliwa wioska. Była ona wspaniałym miejscem do życia,
poza jednym problemem. Jeżeli nie padało, wioska nie miała wody. Aby rozwiązać ten problem raz
na zawsze, starszyzna wioski postanowiła urządzić przetarg na zorganizowanie stałego
zaopatrywania wioski w wodę. Do wykonania tego zadania zgłosiły się dwie osoby i starszyzna
przyznała kontrakt im obu. Uważano, że małe współzawodnictwo przyczyni się do utrzymania cen
na niskim poziomie i zapewni dodatkowe zabezpieczenie dostaw wody.
Ed, będący pierwszą osobą, z którą podpisano kontrakt, natychmiast udał się po zakup
dwóch wiader i zaczął biegać drogą, która prowadziła do odległego o 1,5 km jeziora. Natychmiast
też zaczął zarabiać pieniądze, jako że pracował od świtu do zmierzchu, dostarczając wodę przy
użyciu dwóch wiader. Wlewał ją do wielkiego betonowego zbiornika, który zbudowała wioska.
Każdego ranka musiał wstać, zanim wioska obudziła się, aby zapewnić jej wystarczającą ilość
wody. Była to ciężka praca, ale on był bardzo szczęśliwy, zarabiając pieniądze i mając
zabezpieczony dla swojego biznesu jeden z dwóch kontraktów.
Drugi uczestnik przetargu, który podpisał kontrakt, Bili - zniknął na jakiś czas. Nie było go
widać przez kilka miesięcy, co sprawiło, że Ed był bardzo szczęśliwy, gdyż nie miał konkurencji. Ed
zarabiał wszystkie pieniądze.
Zamiast kupować dwa wiadra, aby współzawodniczyć z Edem, Bili opracował plan biznesu,
utworzył spółkę, znalazł inwestorów, zatrudnił prezesa i po sześciu miesiącach powrócił z brygadą
roboczą. W ciągu roku jego zespół zbudował wielki rurociąg ze stali nierdzewnej, który połączył
wioskę z jeziorem.
W trakcie uroczystego uruchomienia rurociągu Bili oświadczył, że jego woda jest czystsza
niż woda Eda. Wiedział, że były skargi, iż woda Eda jest zanieczyszczona. Bili obwieścił również,
że może dostarczać wiosce wodę 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Ed mógł dostarczać wodę
tylko w dni robocze. Nie pracował w weekendy. Następnie Bili oświadczył, że za tę wyższej jakości
wodę i pewniejsze dostawy będzie pobierał 75% mniej niż Ed. Wieś ucieszyła się i natychmiast
udała się do kranu rurociągu Billa.
Aby podołać współzawodnictwu, Ed natychmiast obniżył swoją cenę o 75%, kupił dwa
wiadra więcej, zastosował pokrywy i zaczął nosić po cztery wiadra. Chcąc sprostać konkurencji,
wynajął swoich dwóch synów, aby pomogli mu na nocnej zmianie i w weekendy. Gdy jego chłopcy
wyjeżdżali do średniej szkoły, powiedział im:
- Pamiętajcie, że pewnego dnia ten biznes będzie należał do was.
Po skończeniu szkoły jego dwaj synowie z jakiegoś powodu nie powrócili. Ed zatrudnił
pracowników do pomocy. Pojawiły się również problemy ze związkami zawodowymi. Związki
domagały się wyższych plac, większych uprawnień i żądały, aby członkowie związku nosili tylko po
jednym wiadrze.
W międzyczasie Bili zdał sobie sprawę z tego, że jeśli ta wioska potrzebuje wody, inne też
jej potrzebują. Zmodyfikował plan biznesu i wyruszył na sprzedaż swojego systemu dostawy wody
dla wiosek rozmieszczonych na całym świecie; był to system wysoce wydajny, o niskim koszcie i
dostarczający czystą wodę. Bili zarabiał tylko jeden grosz od wiadra dostarczonej wody, ale
codziennie dostarczał miliardy wiader wody. Bez względu na to czy pracował, czy też nie,
pieniądze wpływały na jego konto bankowe. Bili zbudował rurociąg “dostarczający” mu pieniądze,
podobnie jak wodociąg dostarczał wodę mieszkańcom wioski.
Bili żył szczęśliwie i dostatnio, a Ed ciężko pracował do końca swojego życia i zawsze miał
problemy finansowe. Koniec.”
To opowiadanie o Billu i Edzie było moim przewodnikiem przez całe lata. Pomagało mi w
procesie podejmowania życiowych decyzji. Często pytałem siebie:
“Czy buduję rurociąg, czy też noszę wiadra?”
“Czy pracuję ciężko, czy mądrze?”
Odpowiedź na te pytania dała mi finansową wolność.
I właśnie o tym jest ta książka. Opisuje, co trzeba zrobić, aby stać się “B” i “I”.
Przeznaczona jest dla ludzi, którzy są zmęczeni noszeniem wiader i gotowi do budowy rurociągu,
który zabezpieczy im dopływ pieniędzy, a nie ich odpływ.
Książka jest podzielona na trzy części Część pierwsza traktuje o zasadniczych różnicach
pomiędzy ludźmi z czterech kwadrantów. Mówi, dlaczego określeni ludzie są przyciągani do
określonych kwadrantów i często zostają tam zakotwiczeni, nie zdając sobie z tego sprawy.
Pomoże ona określić Ci, w którym kwadrancie obecnie znajdujesz się i gdzie zamierzasz być za
pięć lat.
Część druga dotyczy zmieniającej się osobowości. Bardziej skupia się nad tym, kim
powinieneś być, aniżeli nad tym, co powinieneś zrobić.
Część trzecia opisuje siedem kroków, które możemy podjąć na drodze do prawej strony
Kwadrantu. Przedstawia ona więcej sekretów bogatego ojca, związanych z umiejętnościami, które
są wymagane, aby stać się odnoszącym sukcesy “B” i “I”. Pomoże Ci ona wybrać własną drogę do
finansowej wolności.
Zajmując się Kwadrantem przepływu pieniędzy, wciąż podkreślam wagę finansowej
inteligencji. Jeśli ktoś zamierza działać po prawej stronie, po stronie “B” i “I”, musi być bystrzejszy
niż ten, kto wybrał pozostanie po lewej stronie jako “P” lub “S”.
Aby stać się “B” lub “I”, musisz być w stanie sterować przepływem swoich pieniędzy.
Książkę tę napisano dla tych, którzy są gotowi dokonać zmian w swoim życiu. Dla tych, którzy są
gotowi przemieścić się poza gwarantowaną pracę i zacząć budować własne rurociągi, aby
osiągnąć finansową wolność.
Znajdujemy się na początku epoki informacyjnej, która stworzy więcej okazji do
wynagradzania finansowego, aniżeli kiedykolwiek miało to miejsce. Osobnicy, posiadający
umiejętności charakteryzujące “B” i “I”, będą w stanie zauważyć i pochwycić te okazje. Aby odnosić
sukcesy w epoce informacyjnej, będą potrzebne informacje ze wszystkich czterech kwadrantów.
Niestety, nasze szkoły znajdują się wciąż w epoce industrialnej i wciąż przygotowują uczniów i
studentów do zajęcia miejsca po lewej stronie Kwadrantu.
Jeżeli szukasz nowej wiedzy, książka ta pozwoli Ci na szybkie przemieszczenie się do
epoki informacyjnej. Napisano ją, aby asystować Ci w podróży do epoki informacyjnej. Nie zawiera
ona wszystkich odpowiedzi, ale zawiera wnikliwy przegląd doświadczenia, które nabyłem podczas
przemieszczania się ze strony “P” i “S” na stronę “B” i “I” Kwadrantu przepływu pieniędzy.
Jeżeli jesteś gotowy na rozpoczęcie swojej podróży lub już ją odbywasz w celu osiągnięcia
finansowej wolności, przeczytaj tę książkę.
Część I
Kwadrant przepływu pieniędzy
ROZDZIAŁ 1
Dlaczego nie poszukasz sobie pracy
W 1985 r. moja żona Kim i ja byliśmy bezdomni. Byliśmy bezrobotni i posiadaliśmy niewiele
pieniędzy, które zostały z naszych oszczędności. Nasze karty kredytowe były wyczerpane, a my
mieszkaliśmy w starej brązowej toyocie, mającej rozkładane siedzenia, które służyły nam za łóżka.
Pod koniec pewnego tygodnia gorzka prawda o tym, kim byliśmy, co robiliśmy i dokąd
zmierzaliśmy, zaczęła się zmieniać.
Bezdomność trwała jeszcze następne dwa tygodnie. Znajoma, która zdała obie sprawę z
naszej zdesperowanej sytuacji finansowej, zaoferowała nam pokój w swojej piwnicy. Mieszkaliśmy
tam przez dziewięć miesięcy.
Nie opowiadaliśmy o naszej sytuacji. Moja żona i ja nie różniliśmy się bardzo od innych.
Gdy znajomi i rodzina dowiadywali się o naszej sytuacji, pierwszym pytaniem było zawsze:
“Dlaczego nie poszukacie sobie pracy?”.
Na początku próbowaliśmy wyjaśniać, ale w większości przypadków to się nam nie
udawało. Komuś, kto ceni sobie pracę na etacie, trudno jest wytłumaczyć, że możesz nie chcieć
takiej pracy.
Sporadycznie wykonywaliśmy jakieś dorywcze prace i zarabialiśmy kilka dolarów to tu, to
tam. Robiliśmy to jednak tylko po to, aby mieć co włożyć do ust i za co nabyć paliwo do
samochodu. Te kilka dolarów było tylko środkiem pozwalającym na kontynuację działania
zmierzającego do założonego celu. Muszę przyznać, że podczas momentów głębokiego
zwątpienia osobistego, myśl o bezpiecznej i gwarantowanej pracy na pensji była pociągająca.
Ponieważ jednak gwarantowana praca nie była tym, czego poszukiwaliśmy, kontynuowaliśmy
dążenie do celu, żyjąc z dnia na dzień, na skraju finansowej nędzy.
Rok 1985 był najgorszym i zarazem najdłuższym w naszym życiu. Ten, kto mówi, że
pieniądze nie są ważne - nigdy zapewne nie przeżył dłuższego okresu bez pieniędzy. Kim i ja
często sprzeczaliśmy się. Strach, niepewność i głód zwalniają hamulec ludzkich emocji i często
walczymy z osobą, która nas najbardziej kocha. Jednak miłość trzymała nas razem, a więzy, które
scalały naszą parę, stawały się silniejsze z powodu przeciwności losu. Wiedzieliśmy, dokąd
zmierzamy. Nie byliśmy jednak pewni, czy dotrzemy do celu.
Wiedzieliśmy, że zawsze możemy znaleźć gwarantowaną pracę na posadzie z dobrą
pensją. Oboje byliśmy absolwentami wyższej uczelni, posiadającymi dobre umiejętności
zawodowe i etykę. Nie zmierzaliśmy jednak w kierunku bezpiecznej pracy na etacie. Zmierzaliśmy
ku finansowej wolności.
W 1989 r. staliśmy się milionerami. Mimo że w oczach wielu ludzi odnieśliśmy finansowy
sukces, ciągle jeszcze nie mieliśmy spełnionych naszych marzeń. Nie osiągnęliśmy jeszcze
prawdziwej finansowej wolności. To udało się nam dopiero w 1994 r. Od tego czasu nie
musieliśmy już pracować do końca swojego życia. Poza wyjątkiem jakiejś nieprzewidzianej
finansowej katastrofy. Kim miała 37, a ja 47 lat.
NIE TRZEBA MIEĆ PIENIĘDZY, ABY ROBIĆ PIENIĄDZE
Zacząłem tę książkę od opisu bycia bezdomnym i nieposiadania czegokolwiek, gdyż często
słyszę ludzi mówiących: “Aby robić pieniądze, trzeba je mieć”.
Nie zgadzam się z tym. Przejście - od bezdomności w 1985 r. do stania się bogatym w
1989 r. i finansowo niezależnym w 1994 r. - nie wymagało pieniędzy. Gdy wystartowaliśmy z
naszymi planami, nie posiadaliśmy pieniędzy i byliśmy w długach.
Nie jest również potrzebna wszechstronna formalna edukacja. Posiadam dyplom wyższej
uczelni i mogę powiedzieć, że w osiągnięciu finansowej wolności niewiele pomogło mi to, czego
nauczyłem się na studiach.
Nie stwierdziłem, aby na wiele przydały się lata studiów uczące rachunków, trygonometrii
sferycznej, chemii, fizyki, francuskiego i literatury angielskiej.
Wielu ludzi, którzy odnieśli sukces, opuściło szkołę, nie otrzymując dyplomu wyższej
uczelni. Na przykład: Tomasz Edison - założyciel General Electric, Henry Ford - założyciel Ford
Motor Co., Bili Gates - założyciel Microsoftu, Ted Turner - założyciel CNN, Michael Dell - założyciel
Dell Computers, Steve Jobs - założyciel Apple Computer i Ralph Laure - założyciel Polo. Edukacja
zdobyta na studiach jest ważna, gdy chodzi o tradycyjne zawody, ale nie była pomocna w tym, jak
ludzie ci osiągnęli wielkie majątki. Utworzyli oni własny, odnoszący sukcesy, biznes i właśnie tego
dotyczyły usiłowania Kim i moje.
CZEGO WIĘC POTRZEBA?
Często jestem pytany: Jeżeli do zrobienia pieniędzy nie potrzeba pieniędzy, a szkoły nie
uczą nas jak osiągnąć finansową wolność, czego zatem potrzeba?”
Moja odpowiedź jest taka: “Potrzeba marzeń, wiele determinacji, woli szybkiego uczenia
się, umiejętności właściwego użycia aktywów będących boskim darem oraz orientowania się w
tym, który kwadrant przepływu pieniędzy ma być użyty do generowania przychodu”.
CZYM JEST KWADRANT PRZEPŁYWU PIENIĘDZY?
Poniższy diagram przedstawia Kwadrant przepływu pieniędzy.
Litera każdego kwadrantu reprezentuje:
P pracownika S samozatrudnionego B właściciela biznesu I inwestora
Z KTÓREGO KWADRANTU GENERUJESZ SWÓJ PRZYCHÓD?
Kwadranty przepływu pieniędzy reprezentują różne metody generowania przychodu czy
pieniędzy. Pracownik zarabia pieniądze, wykonując pracę dla innej osoby lub dla firmy.
Samozatrudniony zarabia pieniądze, pracując dla siebie samego. Właściciel biznesu posiada
biznes, który generuje pieniądze, a inwestor zarabia pieniądze z różnych inwestycji, to znaczy
pieniądze generują pieniądze.
Różne metody generowania przychodu wymagają różnego nastawienia człowieka, różnych
umiejętności technicznych, różnych dróg edukacji, różnych typów ludzi. Różni ludzie są
przyciągani do różnych kwadrantów.
Mimo że wszystkie pieniądze są takie same, sposób zarabiania ich może być ogromnie
zróżnicowany. Jeżeli zaczniemy się przyglądać czterem różnym literom kwadrantów, możemy
zapytać: “Który kwadrant generuje większość z mojego przychodu?”.
Każdy kwadrant jest odmienny. Generowanie przychodu z odmiennych kwadrantów
wymaga odmiennych umiejętności i odmiennej osobowości, nawet jeśli osoba znajdująca się w
poszczególnych kwadrantach jest tą samą. Zmiana jednego kwadrantu na drugi jest jak granie
rankiem w golfa i chodzenie wieczorem na balet.
MOŻESZ GENEROWAĆ PRZYCHÓD WE WSZYSTKICH CZTERECH KWADRANTACH.
Większość z nas posiada potencjał generowania przychodu we wszystkich czterech
kwadrantach. To, jaki kwadrant wybierzemy jako swój podstawowy przychód, w niewielkim stopniu
jest związane z tym, czego uczymy się w szkole. Bardziej zależne jest to od naszej osobowości,
hierarchii naszych wartości, siły charakteru, naszych słabości i zainteresowań. To te zasadnicze
różnice przyciągają nas do tych czterech kwadrantów lub odpychają od nich.
Jednakże pomijając to, co robimy zawodowo, wciąż możemy pracować we wszystkich
czterech kwadrantach. Na przykład: lekarz medycyny może wybrać zarobkowanie jako “P”
(pracownik), zatrudniając się w prywatnym szpitalu lub pracując na państwowej posadzie w służbie
zdrowia. Może też zostać lekarzem wojskowym albo dołączyć do personelu firmy
ubezpieczeniowej, która potrzebuje lekarza.
Ten sam lekarz może również zdecydować, że będzie zarobkował jako “S”, zatrudni sam
siebie, rozpoczynając prywatną praktykę lekarską, otwierając gabinet, najmując personel,
wynajmując budynek i tworząc prywatną listę klientów.
Lekarz ten może też zdecydować się na zostanie “B” i stać się właścicielem kliniki czy
laboratorium, zatrudniając lekarzy i personel. Taki lekarz zapewne zatrudni menedżera, który
będzie kierował organizacją. W takim przypadku lekarz jest właścicielem biznesu, ale nie musi w
nim pracować. Lekarz może też zdecydować, że będzie właścicielem biznesu, który nie ma nic
wspólnego z dziedziną medycyny. Sam zaś będzie praktykować gdzieś indziej. W tym przypadku
lekarz ten będzie otrzymywał przychód zarówno jako “P” i “B”.
Lekarz ten może również generować przychód jako “I”, będąc inwestorem w czyimś
biznesie lub na giełdzie papierów wartościowych albo inwestując w obligacje czy nieruchomości.
Ważnymi słowami są: “generowanie przychodu z...”. Mniej ważne jest to, co robimy,
natomiast bardziej to, jak generujemy przychód.
RÓŻNE METODY GENEROWANIA PRZYCHODU
Ważniejsza, niż wszystko inne, jest wewnętrzna różnorodność naszych podstawowych
wartości, sił, słabości i zainteresowań, które wpływają na to, z którego kwadrantu decydujemy się
generować przychód. Jedni ludzie uwielbiają być pracownikami, zaś inni nie cierpią tego. Jedni
ludzie uwielbiają posiadanie firm, ale nie chcą nimi kierować, inni uwielbiają firmy, ale też i
kierowanie nimi. Określeni ludzie lubią inwestować, podczas gdy inni widzą tylko ryzyko utraty
pieniędzy. Większość z nas posiada wszystkiego po trochu z wyżej wymienionych cech.
Osiągnięcie sukcesu we wszystkich czterech kwadrantach często oznacza zmianę ukierunkowania
niektórych z naszych wewnętrznych, podstawowych wartości.
WE WSZYSTKICH CZTERECH KWADRANTACH MOŻESZ BYĆ BOGATYM LUB
BIEDNYM
Ważne jest to, że we wszystkich czterech kwadrantach możemy być bogaci lub biedni.
Istnieją ludzie, którzy zarabiają miliony i ludzie, którzy bankrutują. Przynależność do jednego czy
drugiego kwadrantu niekoniecznie gwarantuje finansowy sukces.
NIE WSZYSTKIE KWADRANTY SĄ RÓWNE
Znając cechy różniące kwadranty, będziemy mieli lepsze wyobrażenie o tym, który
kwadrant lub kwadranty odpowiadają nam najbardziej.
Na przykład, jednym z wielu powodów, dla których postanowiłem pracować w kwadrancie
“B” i “I”, są zalety związane z podatkami.
Dla większości ludzi praca po lewej stronie Kwadrantu dostarcza niewielu legalnych ulg
podatkowych, natomiast prawa strona obfituje w legalne ulgi podatkowe. Praca, generująca
przychody w kwadrantach “B” i “I”, pozwala mi szybciej nabywać pieniądze i dłużej je trzymać, gdy
dla mnie pracują, bez straty wielkich sum na poczet płaconych podatków.
RÓŻNE SPOSOBY ZARABIANIA PIENIĘDZY
Gdy ludzie pytają, dlaczego Kim i ja byliśmy bezdomni, odpowiadam, że pieniądze są dla
mnie ważne, ale nie chciałem spędzać swojego życia, pracując za pieniądze, bo tego nauczył mnie
bogaty ojciec. Dlatego też nie chciałem mieć pracy na etacie. Jeżeli zamierzaliśmy być
odpowiedzialnymi obywatelami, pragnęliśmy, aby nasze pieniądze pracowały dla nas, zamiast
spędzać całe nasze życie na pracy za pieniądze.
Dlatego właśnie Kwadrant przepływu pieniędzy jest tak ważny. Ukazuje on różnicę
pomiędzy odmiennymi sposobami generowania pieniędzy. W odróżnieniu od fizycznej pracy dla
pieniędzy, istnieją inne sposoby: bycie odpowiedzialnym i generowanie pieniędzy.
RÓŻNI OJCOWIE - RÓŻNE POMYSŁY ZWIĄZANE Z PIENIĘDZMI
Mój bardzo edukowany ojciec posiadał silną wiarę w to, że pieniądze są złem. Oznaczało
to, że nadmierne zyski mówią, iż jesteś chciwy. Czuł się zaambarasowany, gdy gazety
opublikowały, ile zarobił, ponieważ uważał, że był opłacany zbyt wysoko, w porównaniu z innymi
nauczycielami, których był zwierzchnikiem. Był dobrym, uczciwym, ciężko pracującym
człowiekiem, który robił wszystko, co mógł, aby obronić swój punkt widzenia mówiący, że
pieniądze nie są ważne w jego życiu.
Mój bardzo edukowany, ale biedny ojciec, wciąż powtarzał:
“Nie jestem zainteresowany pieniędzmi”. “Nigdy nie będę bogaty”. “Nie mogę sobie na to
pozwolić”. “Pieniądze - to nie wszystko”.
PIENIĄDZE WSPIERAJĄ ŻYCIE
Bogaty ojciec miał odmienny punkt widzenia. Uważał za niemądre spędzanie całego
swojego życia na pracy za pieniądze i udawanie, że pieniądze są nieważne. Bogaty ojciec wierzył,
że życie jest ważniejsze niż pieniądze, ale pieniądze są ważne we wspieraniu życia. Często mówił:
Masz tylko określoną liczbę godzin w ciągu dnia i możesz pracować tylko określonym wysiłkiem.
Po co więc pracować ciężko za pieniądze? Naucz się tego, aby pieniądze i ludzie intensywnie
pracowali dla ciebie, a wtedy będziesz wolny, aby robić rzeczy, które są ważne”.
Dla bogatego ojca ważne były takie oto sprawy:
1. Posiadanie dużo czasu na wychowanie swoich dzieci.
2. Posiadanie pieniędzy na dotacje dobroczynne i projekty, które popierał.
3. Tworzenie miejsc pracy i stabilizacji społecznej.
4. Posiadanie czasu i pieniędzy, aby dbać o swoje zdrowie.
5. Posiadanie możliwości podróżowania po świecie ze swoją rodziną.
“Te sprawy wymagają pieniędzy” - powiedział bogaty ojciec. “Z tego powodu pieniądze są
ważne dla mnie, ale nie chcę spędzić mojego życia na pracy za nie”.
WYBIERAJĄC KWADRANTY
Jednym z powodów, dla którego skupiliśmy się z żoną na kwadrantach” “B” i “I”, gdy
byliśmy bezdomni, było to, że posiadałem więcej praktyki edukacji w tych kwadrantach. Tak się
stało za sprawą bogatego ojca, który mi przewodził. Dzięki niemu znałem różne zawodowe i
finansowe zalety każdego z kwadrantów. Kwadranty prawej strony, “B” i “I”, oferowały mi najlepszą
okazję finansowego sukcesu i finansowej wolności.
Poza tym, przez 37 lat doświadczyłem sukcesów i porażek we wszystkich czterech
kwadrantach, co umożliwiło mi zrozumienie mojego temperamentu, tego co lubię i nie lubię, sił i
słabości. Wiedziałem, w którym kwadrancie będę najlepszy.
RODZICE SĄ NAUCZYCIELAMI
Gdy byłem młodzieńcem, to właśnie bogaty ojciec często odwoływał się do Kwadrantu
przepływu pieniędzy. Tłumaczył mi różnicę pomiędzy kimś, kto odnosił sukcesy po lewej stronie
Kwadrantu w porównaniu z prawą stroną. Na początku nie poświęcałem zbytniej uwagi temu, co
powiedział. Nie rozumiałem różnicy pomiędzy mentalnością pracownika, a mentalnością
właściciela biznesu. Próbowałem przetrwać w szkole.
Słyszałem jednak jego słowa i wkrótce zaczęły one nabierać dla mnie sensu. Mając u
swego boku dwie dynamiczne i odnoszące sukcesy postacie ojcowskie, uważnie słuchałem tego,
co każdy z nich mówił. Ale dopiero to, co robili, pozwoliło mi zacząć zauważać różnice pomiędzy
stroną “P-S” i “B-I”. Na początku różnice były bardzo niewielkie, ale potem stały się znaczne.
Jedną z bolesnych lekcji, jakich doświadczyłem, było to, ile czasu miał dla mnie jeden
ojciec w porównaniu z drugim ojcem. W miarę jak rósł sukces i znaczenie obu ojców, stało się
jasne, że jeden ojciec miał coraz mniej czasu na spędzanie go ze swoją żoną i czworgiem dzieci.
Mój biologiczny ojciec wciąż był w drodze, na spotkaniach lub pędził na lotnisko, aby być na innych
spotkaniach. Im większe odnosił sukcesy, tym mniej obiadów jadaliśmy razem jako rodzina.
Weekendy spędzał w domu - w swoim zatłoczonym małym biurze, zawalony papierami.
Bogaty ojciec zaś miał coraz więcej czasu w miarę jak rósł jego sukces. Jednym z
powodów tego, że nauczyłem się tak wiele o pieniądzach, finansach, biznesie i życiu było to, że
bogaty ojciec miał coraz więcej czasu dla swoich dzieci i dla mnie.
Innym przykładem jest to, że obaj ojcowie, w miarę jak osiągali coraz większy sukces,
zarabiali coraz więcej pieniędzy. Jednak mój biologiczny ojciec, ten edukowany, coraz bardziej
pogrążał się w długach. Pracował więc ciężko i nagle znalazł się w wyższym przedziale
opodatkowania. Jego bankier i księgowy mówili mu wtedy, aby kupił większy dom, aby otrzymać
większe tzw. “odpisy”. Mój ojciec szedł za tą radą. Kupował większy dom i wkrótce pracował
jeszcze ciężej niż dotychczas, by móc zarabiać więcej pieniędzy na nowy dom, co jeszcze bardziej
odciągnęło go od swojej rodziny.
Bogaty ojciec był inny. Robił coraz więcej pieniędzy, ale płacił mniej podatków. On również
posiadał bankierów i księgowych, ale nie otrzymywał takiej samej rady jak mój bardzo edukowany
ojciec.
GŁÓWNY POWÓD
Dodatkowym powodem, który nie pozwolił mi pozostać po lewej stronie Kwadrantu było to,
co przydarzyło się mojemu bardzo edukowanemu, ale biednemu ojcu, gdy był u szczytu kariery.
We wczesnych latach 70-tych byłem już na studiach w Pensacola na Florydzie, szkoląc się
w pilotażu. Miałem służyć w siłach morskich w Wietnamie. Mój edukowany ojciec był teraz
dyrektorem departamentu edukacji stanu Hawaje i członkiem personelu gubernatora. Pewnego
wieczoru zatelefonował do mojego pokoju w bazie.
- Synu - usłyszałem. - Zamierzam zwolnić się z mojej pracy i kandydować na stanowisko
zastępcy gubernatora z ramienia partii republikańskiej. Przełknąłem ślinę i spytałem:
- Zamierzasz ubiegać się o stanowisko stając w opozycji do swojego szefa?
- Tak jest - odpowiedział.
- Dlaczego? Republikanie nie mają szans na Hawajach. Partia demokratyczna i związki
zawodowe są zbyt silne.
- Wiem synu. Wiem też, że nie mamy sposobu na wygranie. Sędzia Samuel King będzie
kandydatem na gubernatora, a ja będę jego przybocznym.
- Dlaczego zamierzasz kandydować przeciwko swojemu szefowi wiedząc, że przegrasz?
- Ponieważ moja świadomość nie pozwala mi robić czegoś innego. Gry tych polityków nie
dają mi spokoju.
- Czy mówisz, że są skorumpowani?
- Tego nie chcę powiedzieć - rzekł mój ojciec. Był on uczciwym i moralnym człowiekiem,
który rzadko mówił o kimś źle. Był on również dyplomatą. Z jego głosu mogłem jednak
wywnioskować, że był zły i wyprowadzony z równowagi, gdy rzekł:
- Powiem tylko tyle, że moja świadomość nie daje mi spokoju, gdy widzę, co się dzieje poza
sceną polityczną. Nie mógłbym być sobą, gdybym udał, że tego nie widzę i nic nie zrobił. Moja
praca i moja pensja nie są tak ważne, jak moja świadomość.
Po długiej ciszy uświadomiłem sobie, że ojciec już postanowił.
- Życzę ci szczęścia - powiedziałem po cichu - jestem dumny z twojej odwagi i z tego, iż
jestem twoim synem.
Jak tego oczekiwano, republikanie, a wraz z nim i mój ojciec, sromotnie przegrali.
Ponownie wybrany gubernator rozesłał wieść, że ojciec nigdy nie otrzyma pracy państwowej w
stanie Hawaje i też nigdy jej nie otrzymał. W wieku 54 lat udał się na poszukiwanie pracy, ja zaś
byłem w drodze do Wietnamu.
Pracując, zmieniał stanowiska, przemieszczając się z jednych, z wielkimi tytułami i niską
pensją, na następne z wielkimi tytułami i niską pensją. Był naczelnym dyrektorem w XYZ Services,
niedochodowej organizacji, to znów menedżerem w ABC Services, następnej niedochodowej
organizacji.
Był on wysokim, bystrym i dynamicznym mężczyzną, który nie był już mile widziany w
świecie, który znał w świecie urzędników państwowych. Próbował zacząć kilka małych biznesów.
Przez jakiś czas był konsultantem, a nawet kupił popularny franchising, biznes działający na takiej
zasadzie, Kwadrant przepływu pieniędzy jak np. McDonald, ale wszystko upadło. Gdy stawał się
starszy, siły zaczęły go opuszczać, podobnie jak energia, która pozwalałaby mu znów zaczynać od
nowa. Po każdym niepowodzeniu w biznesie jego wola stawała się słabsza. Był on “P”, który
odniósł sukces, a który próbował przetrwać jako “S” - w kwadrancie, do działania w którym nie
został przeszkolony i nie posiadał doświadczenia oraz do którego nie miał zamiłowania. Uwielbiał
on świat publicznej edukacji, ale nie mógł znaleźć drogi powrotu do niej. Obowiązywał cichy zakaz
zatrudniania go na posadzie stanowego urzędnika. W niektórych kręgach określa się to jako “bycie
na czarnej liście”.
Gdyby nie zasiłek i bezpłatna opieka zdrowotna, ostatnie lata jego życia byłyby całkowitą
katastrofą. Zmarł sfrustrowany i trochę zły, ale zmarł, nie obciążony świadomością własnej winy.
Co więc podtrzymywało mnie w działaniu w najczarniejszych godzinach? Była to
prześladująca pamięć o moim edukowanym ojcu, który siedział w domu wyczekując, że zadzwoni
telefon, próbując przetrwać w świecie biznesu, w świecie, o którym nic nie wiedział.
Inspirowały mnie te smutne oraz miłe wspomnienia o tym, jak bogaty ojciec stawał się
szczęśliwszy i odnosił coraz większe sukcesy, w miarę jak upływały lata. Bogaty ojciec w wieku 54
lat rozkwitał, zamiast podupadać. Stał się bogatym wiele lat wcześniej, ale teraz stawał się bardzo
bogatym. Wciąż był na szpaltach gazet jako człowiek, który kupował Waikiki i Maui. Jego lata
metodycznej budowy biznesów i inwestowania odpłacały z nawiązką i był on na drodze do stania
się jednym z najbogatszych na Wyspach Hawajskich.
MAŁE RÓŻNICE STAJĄ SIĘ WIELKIMI RÓŻNICAMI
Dzięki temu, że bogaty ojciec wytłumaczył mi kwadranty, byłem w stanie lepiej widzieć
małe różnice, które rozrastały się do wielkich różnic, gdy były mierzone w odniesieniu do lat
spędzonych na pracy. Dzięki kwadrantom wiedziałem, że lepsze było podjęcie decyzji o tym kim
chcę się stać, w miarę jak będą postępowały lata pracy, zamiast o tym, co chcę robić. W
najczarniejszych godzinach ta właśnie głęboka wiedza i lekcje otrzymane od obu potężnych ojców
trzymały mnie na drodze do wytyczonego celu.
TO JEST COŚ WIĘCEJ NIŻ TYLKO KWADRANTY
Kwadrant przepływu pieniędzy - to coś więcej aniżeli dwie linie i litery.
Gdy zajrzymy pod powierzchnię tego prostego diagramu, znajdziemy całkowicie inne
światy oraz całkowicie inne sposoby patrzenia na świat. Jako osoba, która patrzyła na świat z
pozycji obu stron, lewej i prawej, diagramu, mogę powiedzieć, że świat wygląda bardzo odmiennie,
w zależności od tego, po której stronie diagramu jesteśmy. Te różnice pomiędzy stronami
diagramu są tym, o czym traktuje ta książka.
Jeden kwadrant nie jest lepszy od drugiego: każdy ma swój potencjał i każdy ma słabości.
Książkę tę napisałem po to, aby umożliwić Ci wgląd w różne kwadranty i w pracę nad sobą,
wymaganą do osiągnięcia finansowego sukcesu w każdym z kwadrantów. Mam nadzieję, że
dokładniej przyjrzysz się wyborowi finansowej drogi życia, która jest najstosowniejsza dla Ciebie.
Wiele z umiejętności niezbędnych w odnoszeniu sukcesów po prawej stronie diagramu nie
jest nauczanych w szkole, co może być wytłumaczeniem, dlaczego Bill Gates z Microsoftu, Ted
Turner z CNN i Tomasz Edison wcześnie opuścili szkołę. Książka ta określa umiejętności i istotę
osobistego usposobienia, które są niezbędne w odniesieniu sukcesu po stronie “B” i “I” diagramu.
Najpierw dokonuję przeglądu czterech kwadrantów, a następnie bliżej skupiam się na
stronie “B” i “I”. O tym, jak odnieść sukces po stronie “P” i “S”, napisano już wiele książek.
Po przeczytaniu tej książki niektórzy mogą zechcieć dokonać zmian w sposobach
zarobkowania, a niektórzy będą zadowoleni, pozostając tam, gdzie są. Możesz wybrać działalność
w więcej niż jednym kwadrancie lub nawet we wszystkich czterech. Różnimy się wszyscy od siebie
i jeden kwadrant nie jest ważniejszy czy lepszy od drugiego. W każdej wiosce, każdym mieście i
narodzie istnieje zapotrzebowanie na ludzi działających we wszystkich czterech kwadrantach, co
zapewnia finansową stabilizację społeczeństwa jako całości.
Poza tym, w miarę jak się starzejemy, nabywamy odmiennych doświadczeń, a nasze
zainteresowania zmieniają się. Widzę, że wielu młodych ludzi po ukończeniu szkoły jest
zadowolonych z faktu zdobycia pracy. Jednak po kilku latach tylko nieliczni nie są zainteresowani
robieniem kariery w firmie lub tracą zainteresowanie biznesem, który prowadzą. Zmiany wieku i
doświadczenie często powodują, że osoba zaczyna szukać nowych sposobów rozwoju, nowych
wyzwań, finansowej gratyfikacji i osobistego szczęścia. Mam nadzieję, że książka ta dostarczy
świeżych pomysłów.
ROZDZIAŁ 2
Różne kwadranty... różni ludzie
Starego psa nie nauczysz nowych sztuczek - zawsze powtarzał mój bardzo edukowany
ojciec.
Kilka razy, przy różnych okazjach, siadałem razem z nim i najlepiej jak umiałem -
próbowałem wytłumaczyć mu Kwadrant przepływu pieniędzy, wskazując na nowe drogi
finansowych działań. Zbliżając się do sześćdziesiątki, zaczynał zdawać sobie sprawę, że wiele z
jego marzeń nie spełni się. Wpływ “czarnej listy” oddziaływał nawet poza zasięgiem rządu
stanowego. Teraz ojciec sam siebie umieścił na “czarnej liście”.
- Próbowałem tych dróg, ale nie poskutkowało - powiedział.
Ojciec odwoływał się do swoich wysiłków odniesienia sukcesu w kwadrancie “S”,
prowadząc własny biznes jako konsultant oraz jako “B”, gdy wiele ze swoich życiowych
oszczędności umieścił w systemie franchising związanym z lodami, który zakończył się fiaskiem.
Będąc bystrym, rozumiał koncepcję posiadania odmiennych umiejętności technicznych
wymaganych w każdym z czterech kwadrantów. Wiedział, że może się ich nauczyć, jeśli zechce.
Istniało jednak jeszcze coś, co go powstrzymywało.
Pewnego dnia, podczas lunchu, rozmawiałem z bogatym ojcem na temat mojego
edukowanego ojca.
- Twój ojciec i ja, nie jesteśmy takimi samymi ludźmi - powiedział. - Mimo że obaj jesteśmy
istotami ludzkimi i obaj odczuwamy strach, niepewność, wiarę, siłę i słabości - odmiennie
reagujemy na te zjawiska.
- Czy może mi pan wskazać te różnice? - spytałem.
- Nie w trakcie lunchu. Mogę teraz powiedzieć tylko tyle, że nasz sposób reagowania na te
zjawiska warunkuje pozostanie w tym lub innym kwadrancie. Gdy twój ojciec próbował przemieścić
się z kwadrantu “P” do kwadrantu “B”, intelektualnie mógł rozumieć ten proces, ale nie mógł
poradzić sobie z nim emocjonalnie. Gdy sprawy nie szły gładko i zaczął tracić pieniądze, nie
wiedział co zrobić, aby rozwiązać problemy, więc powrócił do kwadrantu, w którym czuł się
najlepiej.
- W kwadrancie “P” i czasami “S” - dodałem.
Bogaty ojciec kiwnął głową. - Gdy strach przed utratą pieniędzy i niepowodzeniem stanie
się zbyt bolesny - on szuka bezpieczeństwa, natomiast ja decyduję się na poszukiwanie wolności.
- I to jest ta zasadnicza różnica pomiędzy wewnętrznymi odczuciami odmiennych osób -
powiedziałem, sygnalizując kelnerowi zamiar zapłaty.
- Mimo że wszyscy jesteśmy istotami ludzkimi - powrócił do rozmowy bogaty ojciec - gdy
chodzi o pieniądze, wszyscy reagujemy inaczej. Właśnie to, jak reagujemy na te emocje, często
determinuje, który kwadrant wybieramy w celu generowania naszego przychodu.
- Różni ludzie, różne kwadranty - powiedziałem.
- Zgadza się - przytaknął bogaty ojciec, gdy wstaliśmy kierując się do drzwi. - Jeżeli
zamierzasz odnieść sukces w jakimś kwadrancie, twoja wiedza musi wykraczać poza techniczne
umiejętności. Musisz również znać istotę różnic, skłaniających ludzi do szukania różnych
kwadrantów. Poznaj to, a twoje życie będzie o wiele łatwiejsze.
Gdy żegnałem się z ojcem, portier przyprowadził jego samochód.
- I ostatnie pytanie - powiedziałem w pośpiechu. - Czy mój ojciec może się zmienić?
- Na pewno - odpowiedział bogaty ojciec. - Każdy może się zmienić. Zmiana kwadrantów
nie jest jednak tym, czym jest zmiana pracy czy zmiana zawodu. Zmiana kwadrantów jest często
nawet zmianą twojej osobowości, tego - jak myślisz i jak patrzysz na świat. Dla bystrych ludzi taka
zmiana jest łatwiejsza; jedni pożądają zmian, a inni walczą z nimi. Zmiana kwadrantów jest
najczęściej zmianą życiowego doświadczenia. Jest ona tak głęboka, jak przemiana gąsienicy w
motyla. Nie tylko ty się zmienisz, ale i twoje znajomości. Mimo że wciąż będziesz utrzymywał
kontakty ze swoimi starymi znajomymi - “gąsienicom jest ciężej poruszać się niż motylom”. Tak
więc zmiany kwadrantów są wielkimi zmianami i niewielu decyduje się na ich dokonywanie.
Portier zamknął drzwi i bogaty ojciec odjechał, zostawiając mnie rozmyślającego o
różnicach.
NA CZYM POLEGAJĄ RÓŻNICE?
Jak rozpoznać czy ktoś należy do “P”, “S lub “I”, bez posiadania jakiejś wiedzy o tym
człowieku? Jednym ze sposobów jest słuchanie tego, co mówi.
Jedną z największych umiejętności bogatego ojca było “czytanie” ludzi; był on przekonany
również, że “nie powinno się oceniać książki po okładce”. Bogaty ojciec, podobnie jak Henry Ford,
nie był zbyt wykształcony, ale obaj wiedzieli, jakich ludzi zatrudniać i jak z nimi współpracować.
Bogaty ojciec wyjaśnił mi też istotę umiejętności doboru ludzi pracujących w zespole, co było jedną
z jego podstawowych zdolności.
Gdy miałem 9 lat, bogaty ojciec zaczął uczyć mnie i czynił wiele, abym nabył umiejętności
niezbędnych do odniesienia sukcesu w kwadrantach “B” i “I”. Jedną z nich było przeniknięcie
osobowości rozmówcy. Bogaty ojciec mawiał:
- Gdy wsłuchuję się w słowa osoby, zaczynam widzieć i czuć jej duszę.
Mając 9 lat, towarzyszyłem bogatemu ojcu, gdy ten zatrudniał ludzi. Z tych rozmów
wstępnych nauczyłem się słuchać nie tyle mowy, lecz treści zawartych w wypowiadanych zdaniach
i wartości, które “pochodzą z duszy jak mawiał bogaty ojciec.
KWADRANT “P”
Osoba, która znajduje się w się w “P” (kwadrant pracownika), może powiedzieć:
- Szukam bezpiecznej, pewnej i dobrze wynagradzanej pracy, z dodatkowymi przywilejami.
KWADRANT “S”
Osoba, którą można umiejscowić w “S” (kwadrant samozatrudnienia), może powiedzieć,
któreś z poniższych zdań:
- Moja stawka wynosi 35 dolarów na godzinę.
- Moja normalna prowizja wynosi 6 procent całkowitej ceny.
- Wygląda na to, że nie można znaleźć ludzi, którzy chcą pracować i właściwie wykonywać
pracę.
- Muszę poświęcić na to przedsięwzięcie ponad 20 godzin.
KWADRANT “B”
Osoba działająca w kwadrancie “B” (właściciel biznesu), może powiedzieć:
- Szukam nowego prezesa dla mojej firmy.
KWADRANT “I”
Osoba działająca w kwadrancie “I” (inwestor), może zapytać:
- Czy mój przepływ pieniędzy jest oparty na wewnętrznej stopie zwrotu z inwestycji, czy na
stopie netto zwrotu z inwestycji?
SŁOWA SĄ NARZĘDZIAMI
Gdy bogaty ojciec poznał już mentalność osoby, z którą rozmawiał i wiedział, czego ona
szuka oraz co on ma do zaoferowania - w odpowiednich słowach przedstawiał swoją ofertę.
Bogaty ojciec zawsze mówił: - Słowa są narzędziami posiadającymi wielką moc.
Często przypominał swojemu synowi i mnie:
- Jeżeli chcesz być liderem wśród ludzi - musisz zostać mistrzem słowa.
A więc jedną z umiejętności bycia wielkim “B” jest stanie się mistrzem słów, wiedząc które
słowa najskuteczniej oddziałują na określony typ człowieka. Szkolił nas w ten sposób, że najpierw
kazał uważnie słuchać słów, wypowiadanych przez rozmówcę, abyśmy wiedzieli, jakich słów my
powinniśmy użyć, aby kontakt z tą osobą był jak najbardziej efektywny.
Bogaty ojciec wyjaśniał: - Jedno słowo może pobudzić jeden typ osób, podczas gdy to
samo słowo może spowodować całkowite odwrócenie się od nas innej osoby.
Na przykład: słowo “ryzyko” może być pobudzające dla osoby z kwadrantu “I”, ale też może
spowodować strach u kogoś, kto należy do kwadrantu “P”.
Abyśmy byli świetnymi liderami, podkreślał bogaty ojciec, najpierw musimy zostać
świetnymi słuchaczami. Jeśli nie będziesz słuchał słów swego rozmówcy, nie będziesz w stanie
czuć jego duszy. Jeżeli nie będziesz wsłuchiwał się w jego duszę, nigdy nie będziesz wiedział, z
kim rozmawiałeś.
KWINTESENCJA ZRÓŻNICOWANIA
Bogaty ojciec mawiał: “Słuchaj słów rozmówcy, wczuwaj się w jego duszę”, gdyż w
słowach, które ktoś wypowiada, kryją się wyznawane wartości i odmienność tej osoby od innych.
Poniższy rysunek pokazuje uogólnienia, które odróżniają ludzi należących do jednego kwadrantu
od tych, których możemy zaliczyć do innego kwadrantu.
1. “P” (pracownik). Gdy słyszę słowa “bezpieczny” czy “uprawnienia”, domyślam się, kim
ten ktoś może być, jaką może mieć osobowość. Słowo “bezpieczny” jest często używane jako
odpowiedź na emocje związane ze strachem. Potrzeba bezpieczeństwa jest często wyrażana
przez kogoś, kto w przeważającej części pochodzi z kwadrantu “P”. Gdy chodzi o pieniądze i
pracę, wielu ludzi nie lubi uczucia strachu związanego z ekonomiczną niepewnością i stąd to
pragnienie bezpieczeństwa.
Słowo “uprawnienia” oznacza, że ludzie chcieliby mieć jakiś rodzaj dodatkowego
wynagrodzenia, które jest wyraźnie określone - zdefiniowany i zapewniony dodatkowy przywilej,
taki jak opieka lekarska czy system emerytalny. Chcą się czuć bezpiecznie i mieć to na piśmie.
Niepewność czyni ich nieszczęśliwymi; pewność działa odwrotnie. Płynące z ich wnętrza
powiedzenie brzmi: “Ja dam ci to, a ty przyrzekniesz, dać mi w zamian tamto”. Chcą
zminimalizować swój strach, więc szukają bezpieczeństwa i dobrze sformułowanych umów o
pracę. Gdy mówią: “Nie jestem zainteresowany pieniędzmi”, wyrażają naprawdę to, co czują.
Myśl związana z bezpieczeństwem jest często dla nich ważniejsza niż pieniądze.
Pracownicy mogą być prezesami firmy lub odźwiernymi, ale nie to co robią jest istotne.
Najważniejsza jest treść zawieranej umowy o pracę.
2. “S” (samozatrudniony). To są ludzie, którzy chcą: “Być swoim bossem” albo lubią “Robić
po swojemu”. Nazywam tę grupę “zrób to sam”.
Często, gdy chodzi o pieniądze, ortodoksyjny “S” nie przyjmuje do wiadomości, że jego
przychód może być uzależniony od innych ludzi. Innymi słowy, jeśli “S” ciężko pracuje, oczekuje,
że otrzyma zapłatę za pracę. Ci, którzy należą do “S”, nie lubią, aby wielkość sumy pieniędzy,
którą zarabiają, była uzależniona od ludzi, którzy mogą nie pracować tak ciężko, jak oni. Jeśli
pracują ciężko, powinni dobrze zarabiać. Rozumieją też, że jeśli nie pracują ciężko, nie zasługują
na wysoki zarobek. Gdy chodzi o pieniądze, posiadają zawzięcie niezależne dusze.
EMOCJE STRACHU
Kiedy “P”, czyli pracownik, będzie reagował na strach przed brakiem pieniędzy, szukając
“bezpieczeństwa”, “S” często będzie reagował inaczej. Ludzie w tym kwadrancie nie reagują na
strach szukając bezpieczeństwa, lecz biorą w swoje ręce kontrolę nad sytuacją. Dlatego grupę “S”
nazywam grupą “zrób to sam”. Oni, w sytuacjach wywołujących strach i finansowe ryzyko, sami
chcą wziąć “byka za rogi”.
W tej grupie znajdziemy dobrze edukowanych “profesjonalistów”, którzy spędzili lata na
nauce, np. lekarzy, prawników i dentystów.
W grupie “S” znajdują się też ludzie, którzy wybrali inne drogi edukacji niż tradycyjne albo
dodatkowo - do tradycyjnej edukacji szkolnej - dodali inną. Są tutaj sprzedawcy (np.
nieruchomości) pozostający na prowizji oraz właściciele małego biznesu: sklepikarze, sprzątacze,
prowadzący restauracje, konsultanci, terapeuci, agenci biur podróży, mechanicy samochodowi,
hydraulicy, cieśle, kaznodzieje, elektrycy, fryzjerzy i artyści.
Ulubionym powiedzeniem tej grupy może być: “Nikt nie zrobi tego lepiej, lub “Ja to robię po
swojemu”.
Samozatrudnieni są często zatwardziałymi “perfekcjonistami”. Często chcą zrobić coś
wyjątkowo dobrze. Nie dopuszczają myśli, że ktoś może coś zrobić lepiej niż oni. Tak naprawdę
nikomu nie ufają, że inni zrobią to w ten sposób, jak oni to robią - w sposób, o którym myślą, że
jest “właściwym”. Trzeba przyznać, że w wielu przypadkach są to prawdziwi artyści posiadający
swój własny styl i własne metody pracy.
I właśnie z tego powodu ich wynajmujemy. Korzystając z usług chirurga, specjalizującego
się w operacjach mózgu, chcesz, aby miał on za sobą lata praktyki i doświadczenia. Ale to, co
najważniejsze, chcesz, aby był on perfekcjonistą. Tak samo jest z dentystami, fryzjerkami,
konsultantami od marketingu, hydraulikami, elektrykami, stawiającymi pasjansa, prawnikami czy
prowadzącymi szkolenia. Jako klient chcesz tego, który jest najlepszy.
Dla grupy “S” pieniądze nie są najważniejszą rzeczą związaną z ich pracą. Ich
niezależność, swoboda w pracy i oczekiwany respekt dla siebie, jako ekspertów w swojej
dziedzinie - są o wiele ważniejsze niż pieniądze. Wynajmując ich, najlepiej powiedzieć im, co
chcemy, aby było zrobione i następnie zostawić ich w spokoju. Nie potrzebują nadzoru. Jeśli
będziesz się im za bardzo wtrącać, porzucą pracę i powiedzą Ci, że masz sobie wynająć kogoś
innego. Dla nich pieniądze naprawdę nie są na pierwszym miejscu - to miejsce zajmuje
niezależność.
Tej grupie często jest trudno wynajmować innych ludzi do zrobienia tego, co oni robią,
ponieważ w ich umyśle nikt - poza nimi - nie nadaje się do wykonania zadania. Z tego powodu
należący do kwadrantu “S” często mówi: “W dzisiejszych czasach trudno znaleźć kogoś do
pomocy”.
Dodatkowo, jeśli ktoś z tej grupy szkoli kogoś, to ta szkolona osoba, często kończy na tym,
że “jest swoim bossem”, “robi po swojemu” i “ma okazję wykazać swoją indywidualność”.
Wielu z typu “S” jest opornych do wynajmowania oraz szkolenia innych ludzi, bo gdy już ich
wyszkolą, stają się ich konkurencją. To z kolei powoduje, że pracują ciężej i sami wykonują pracę.
3. “B” (właściciel biznesu). Ta grupa ludzi może być prawie przeciwieństwem “S”. Ci, którzy
są prawdziwymi “B”, lubią się otaczać bystrymi ludźmi ze wszystkich czterech kategorii: “P”, “S”,
“B”, “I”. W przeciwieństwie do “S”, którzy nie lubią zlecać pracy (ponieważ nikt nie może zrobić
tego lepiej), prawdziwi “B” lubią zlecać pracę. Mottem “B” jest: “Po co coś robić samemu, kiedy
można wynająć kogoś, kto zrobi to za ciebie i może to zrobić lepiej?”.
Do tej maksymy pasował Henry Ford. Oto jedna z opowieści o nim: “Grupa tzw.
intelektualistów postanowiła napiętnować Forda jako “ignoranta”. Twierdzili, że tak naprawdę
niewiele wiedział. Ford zaprosił ich do swojego biura i kazał im zadawać pytania, a on na nie
odpowie. Zebrał się zespół najbardziej wpływowych przemysłowców i zaczął zadawać mu pytania.
Ford słuchał ich pytań i gdy skończyli, sięgnął po kilka telefonów znajdujących się na jego biurku,
zadzwonił do swoich inteligentnych asystentów i poprosił ich o danie zespołowi odpowiedzi, której
oczekiwano. Zakończył spotkanie mówiąc, że lepiej zatrudnić mądrych, wykształconych ludzi, by
uzyskać od nich odpowiedzi, a swój umysł zaangażować do wykonywania ważniejszych zadań.
Takich zadań, jak “myślenie”.
A oto jedno z powiedzeń przypisywane Fordowi: “Myślenie jest najcięższą ze wszystkich
prac. Dlatego tak niewielu ludzi się w to angażuje”.
PRZYWÓDZTWO JEST WYDOBYWANIEM Z LUDZI TEGO, CO NAJLEPSZE Idolem
bogatego ojca był Henry Ford. Polecał mi czytać książki o takich ludziach, jak Ford i John D.
Rockefeller, założyciel Standard Oil.
Bogaty ojciec ciągle zachęcał swojego syna i mnie do uczenia się i zrozumienia istoty
przywództwa oraz technicznych umiejętności dotyczących biznesu. Z perspektywy czasu
rozumiem teraz, że wielu ludzi może posiadać jedną lub drugą cechę, ale żeby osiągnąć sukces
jako “B” naprawdę musisz posiadać obie. Zdaję sobie również sprawę z tego, że obie umiejętności
można opanować. Istnieje nauka związana z biznesem i przywództwem, podobnie jak istnieje
sztuka biznesu i przywództwa. Obie dziedziny są dla mnie studiami całego życia.
Gdy byłem chłopcem, bogaty ojciec dał mi książkę dla dzieci zatytułowaną Kamienna zupa,
napisaną w 1947 r. przez Marcie Brown. Zanim zacząłem szkolić się na przyszłego lidera,
musiałem przeczytać tę książkę.
- Przywództwo - powiedział bogaty ojciec - jest to zdolność wydobycia z ludzi tego, co
najlepsze. Szkolił więc swojego syna i mnie w takich umiejętnościach, jak: czytanie zestawień
finansowych, marketing, sprzedaż, rachunkowość, zarządzanie, produkcja i negocjacje. Wciąż
podkreślał, abyśmy uczyli się pracować z ludźmi i przewodzić im. Zawsze powtarzał: - Techniczne
umiejętności związane z biznesem są łatwe. Trudną częścią jest praca z ludźmi.
Wciąż czytuję Kamienną zupę, ponieważ osobiście mam tendencję do bycia tyranem,
zamiast liderem, gdy coś dzieje się nie po mojej myśli.
ROZWÓJ BIZNESMENA
Często słyszę słowa: “Zamierzam rozpocząć swój własny biznes”.
Wielu ludzi ma tendencję do wiary w to, że drogą do finansowego zabezpieczenia i
szczęścia jest “robienie po swojemu” lub “stworzenie nowego produktu, którego nikt nie posiada”.
Spieszą więc do wystartowania z własnym biznesem. Najczęściej obierają taką drogę.
Wielu staje się w biznesie typem “S”, a nie “B”. Nie dlatego, że jeden jest lepszy od
drugiego. Oba typy mają różne potencjały, swoiste słabości, poziom ryzyka oraz wynagrodzenie.
Jednakże wielu ludzi, którzy chcą rozwinąć biznes typu “B”, kończy jako “S” i zostają uwięzieni w
poszukiwaniu sposobu na przedostanie się na prawą stronę Kwadrantu.
Wielu nowych biznesmenów chce zrobić tak:
RÓŻNICA POMIĘDZY TYPEM “S” A TYPEM “B” BIZNESU
Ci, którzy są prawdziwymi “B”, mogą zostawić swój biznes na rok lub dłużej, aby po
powrocie zobaczyć, że biznes ich przynosi jeszcze większy profit i lepiej działa niż przed
opuszczeniem go. W prawdziwym typie “S” biznesu, jeśli “S” opuściłby biznes na rok lub dłużej,
istnieje duże prawdopodobieństwo, że biznes, do którego można by powrócić, już nie istniałby.
Co jest zatem przyczyną tych różnic? Po prostu: “S” jest właścicielem stanowiska pracy,
zaś “B” jest właścicielem systemu i najmuje kompetentnych ludzi do działania w tym systemie.
Możemy określić to też inaczej: w wielu przypadkach “S” jest systemem, dlatego nie może opuścić
biznesu.
Przytoczmy przykład dentysty. Spędza on całe lata w szkole, ucząc się tego, jak się stać
systemem zawartym w nim samym. Klienta zaczyna boleć ząb. Udaje się do swojego dentysty,
który leczy mu ząb. Klient płaci i wraca do domu. Jest zadowolony i mówi wszystkim znajomym o
swoim świetnym dentyście. W większości przypadków dentysta może sam wykonać całą pracę.
Problem polega na tym, że gdy dentysta uda się na wakacje, to samo dzieje się z jego
przychodem.
Właściciele biznesu “B” mogą udać się na wiecznie trwające wakacje, ponieważ są
właścicielami systemu, a nie stanowiska pracy. Jeśli “B” jest na wakacjach, pieniądze wciąż
wpływają na jego konto.
Stanie się “B”, który odnosi sukcesy, wymaga:
A. Posiadania własności lub kontroli nad systemem.
B. Umiejętności przewodzenia ludziom.
Aby “S” mógł przekształcić się w “B”, musi to, kim jest i to co wie, przekształcić w system.
Niestety, wiele osób nie jest w stanie tego zrobić albo są oni zbyt mocno przywiązani do swojego
systemu.
CZY MOŻESZ ZROBIĆ LEPSZEGO HAMBURGERA NIŻ McDONALD?
Wielu ludzi przychodzi do mnie po radę pytając, jak założyć firmę lub jak zebrać pieniądze
na nowy produkt czy pomysł.
Zazwyczaj słucham ich przez około 10 minut i w ciągu tego czasu mogę powiedzieć, na
czym skupia się dana osoba. Czy jest to produkt, czy system biznesu? W ciągu tych 10 minut
częściej słyszę takie słowa, jak (pamiętaj o ważności bycia dobrym słuchaczem i pozwól słowom
pokierować Cię do najistotniejszych wartości duszy tej osoby):
“To jest o wiele lepszy produkt niż ten, który produkuje firma XYZ”.
“Sprawdzałem wszędzie i nikt nie posiada tego produktu”.
“Dam panu pomysł na ten produkt; wszystko, co chcę, to 25 procent zysków”.
“Pracuję nad tym (produkt, książka, muzyka, wynalazek) od lat”.
To są słowa osób działających głównie z lewej strony diagramu, w kwadrantach “P” i “S”.
Ważne jest, aby być delikatnym podczas takiego spotkania, gdyż mamy do czynienia z
najistotniejszymi wartościami i pomysłami, które były ukryte przez lata. Może nawet przekazywane
były przez kolejne generacje. Jeśli nie byłbym delikatny i cierpliwy, mógłbym zniszczyć subtelne
uwolnienie pomysłu, a co ważniejsze - istotę ludzką, która jest gotowa przeobrazić się i przenieść
się do innego kwadrantu.
HAMBURGER I BIZNES
Staram się w konwersacji być delikatny i często używam “hamburgera McDonalda” jako
przykładu objaśniającego. Po wysłuchaniu rozmówcy powoli pytam: - Czy jest pan w stanie
przygotować lepszego hamburgera niż McDonald?
Wszyscy, z którymi dotychczas rozmawiałem na temat ich pomysłu lub produktu,
odpowiadali: “tak”. Wszyscy są w stanie przygotować, usmażyć i podać lepszej jakości
hamburgera niż McDonald.
Następnie stawiam pytanie: - Czy jest pan w stanie zbudować lepszy system biznesu niż
McDonald?
Część moich rozmówców szybko zauważa różnicę między hamburgerem a systemem - a
część nie. Zależy to od tego, czy osoba należy do lewej strony Kwadrantu, co oznacza, że jest
skupiona na lepszym hamburgerze, czy do prawej strony, co oznacza, że jest nastawiona na
system biznesu.
Robię wszystko, aby wytłumaczyć, że istnieje wielu biznesmenów oferujących lepsze
produkty lub usługi, aniżeli te oferowane przez bardzo bogate międzynarodowe korporacje.
Podobnie, jak istnieją miliardy ludzi, którzy mogą przygotować lepszego hamburgera niż
McDonald. Jednakże tylko McDonald posiada system, który pozwala serwować miliardy
hamburgerów.
DOSTRZEGAJ DRUGĄ STRONĘ
Jeżeli osoba zacznie dostrzegać znaczenie systemu, sugeruję, żeby udała się do
McDonalda, kupiła hamburgera, usiadła i przyjrzała się systemowi, który go dostarcza. Wskazuję
na farmera, który chowa bydło, osobę, która zakupuje wołowinę, ciężarówki, które dostarczyły
surowego hamburgera, reklamy telewizyjne z Ronaldem McDonaldem, szkolenie młodego
niedoświadczonego personelu, który powtarza: “Dzień dobry, witamy w McDonaldzie”. Do tego
dochodzi: wystrój wnętrza, regionalne biura, piekarnie, które pieką słodkie bułki, miliony
kilogramów frytek, które smakują tak samo na całym świecie. I jeszcze brokerzy na Wall Street,
zbierający pieniądze dla McDonalda. Jeżeli osoba zacznie rozumieć “całość tego obrazu”, wtedy
ma szansę przemieścić się do kwadrantu “B” lub “I”.
Rzeczywistość jest taka, że istnieje nieskończenie wiele pomysłów i miliardy ludzi
oferujących usługi lub produkty, ale tylko kilku ludzi, którzy wiedzą jak zbudować wspaniały system
biznesu.
Bili Gates z Microsoftu nie zbudował wspaniałego produktu. Kupił czyjś produkt i wokół
niego zbudował globalny system.
4. “I” (inwestor). Inwestorzy zdobywają pieniądze przy użyciu pieniędzy. Nie muszą
pracować, ponieważ ich pieniądze pracują za nich.
Kwadrant “I” jest polem gry bogatych. Pomijając to, w którym kwadrancie ludzie generują
swoje pieniądze, jeśli mają nadzieję być pewnego dnia bogaci, muszą ostatecznie “przybyć” do
kwadrantu “I”. To w kwadrancie “I” pieniądze obracają się w majątek.
Poniżej mamy Kwadrant przepływu pieniędzy. Diagram ukazuje różnicę pomiędzy tym, jak
jest generowany przychód, czy jest to “P” (pracownik), “S” (samozatrudniony), “B” (właściciel
biznesu) czy “I” (inwestor). Poniżej podsumowano różnice.
Jesteś właścicielem swojego systemu.
Ludzie pracują dla Ciebie Jesteś właścicielem I Pieniądze pracują stanowiska pracy. I dla
Ciebie.
Kwadrant przepływu pieniędzy CIL IPIN Większość z nas słyszała, że sekretem wielkiego
bogactwa i majątku są:
1. CIL - czas innych ludzi.
2. PIN - pieniądze innych ludzi.
CIL i PIN istnieją po prawej stronie Kwadrantu. W większości przypadków ludzie, którzy
pracują po lewej stronie Kwadrantu są tymi, których czas i pieniądze są używane przez kogoś
innego.
Podstawowym powodem tego, że Kim i ja poświęciliśmy czas na zbudowanie biznesu typu
“B”, a nie “S”, było to, że zdawaliśmy sobie sprawę z długoterminowej korzyści używania
“pieniędzy i czasu ludzi”. Jedną z wad odnoszenia sukcesu jako “S” jest to, iż sukces oznacza
cięższą i dłuższą pracę.
Sukces biznesu “B” polega na powiększaniu systemu i zatrudnianiu większej liczby ludzi.
Innymi słowy, pracujesz mniej, zarabiasz więcej i korzystasz z większej ilości wolnego czasu.
W dalszej części tej książki opisuję umiejętności i stan umysłu wymagane po prawej stronie
Kwadrantu. Moje doświadczenie wskazuje, że odnoszenie sukcesów po prawej stronie wymaga
odmiennego nastawienia umysłu i odmiennych umiejętności technicznych. Jeżeli ludzie są
wystarczająco elastyczni w dokonywaniu zmian swojego sposobu myślenia, to osiągną lepsze
zabezpieczenie finansowe czy nawet finansową wolność. Dla innych osób proces ten może być
zbyt trudny, ponieważ wielu ludzi jest “zamrożonych” w jednym kwadrancie - w jednym stanie
umysłu.
Czytając, dowiesz się, dlaczego niektórzy ludzie pracują mniej, zarabiają więcej, płacą
mniej podatków i czują się bardziej zabezpieczeni finansowo niż inni. Trzeba po prostu wiedzieć
kiedy i w którym kwadrancie pracować.
PRZEWODNIK PROWADZĄCY DO FINANSOWEJ WOLNOŚCI
Kwadrant przepływu pieniędzy nie jest zbiorem przepisów. Jest jedynie przewodnikiem dla
tych, którzy zechcą z niego skorzystać. Przewodnik ten wskazywał Kim i mnie kierunek w drodze
od finansowej szarpaniny, do finansowego zabezpieczenia, a następnie - do finansowej wolności.
Nie chcieliśmy spędzać każdego dnia naszego życia na pracy za pieniądze.
RÓŻNICA POMIĘDZY BOGATYMI I RESZTĄ
Kilka lat temu czytałem artykuł, w którym autor napisał, że u większości z bogatych ludzi 70
procent przychodu pochodzi z inwestycji, czyli kwadrantu “I”, a 30 procent z zarobków, czyli z
kwadrantu “P”. Jeżeli są pracownikami, to najczęściej w swojej własnej firmie.
Ich przychód wygląda tak:
P (30%)
U większości z pozostałych ludzi - biednych i średniej klasy - co najmniej 80 procent
przychodu pochodzi z zarobków z kwadrantów “P” lub “S”, a mniej niż 20 procent z inwestycji, czyli
kwadrantu “I”.
RÓŻNICA POMIĘDZY BYCIEM BOGATYM I BYCIEM MAJĘTNYM
W rozdziale pierwszym napisałem, że moja żona i ja w 1989 r. staliśmy się milionerami, ale
aż do 1994 r. nie posiadaliśmy finansowej wolności. Istnieje różnica pomiędzy byciem bogatym i
byciem majętnym. Do 1989 r. nasz biznes generował nam bardzo dużo pieniędzy. Zarabialiśmy
coraz więcej, a pracowaliśmy mniej, ponieważ system biznesu rozrastał się już bez naszego
udziału. Osiągnęliśmy to, co większość ludzi uznałaby za finansowy sukces.
Ciągle jednak istniała potrzeba zamiany przepływu pieniężnego pochodzącego z biznesu
na jeszcze bardziej namacalną formę aktywów, które wygenerują dodatkowy przepływ pieniężny.
Osiągnęliśmy sukces w biznesie i teraz był czas na skupienie się na wzroście naszych aktywów do
takiej wielkości, w której przepływ pieniężny, pochodzący ze wszystkich naszych aktywów, byłby
większy, aniżeli nasze koszty życia.
Nasz diagram tak wyglądał:
Biznes Zestawienie finansowe Przychód Rozchód Zestawienie bilansowe Aktywa Pasywa
Do 1994 r. pasywny przychód pochodzący ze wszystkich aktywów stał się większy, aniżeli
nasz rozchód. Staliśmy się majętni.
Kwadrant przepływu pieniędzy Zestawienie finansowe Przychód Rozchód Zestawienie
bilansowe Aktywa Pasywa
Tak naprawdę, nasz biznes powinien być również uznany za aktywa, ponieważ generował
on przychód i działał bez naszego fizycznego wkładu. Jednakże, dla naszego osobistego odczucia
majętności, chcieliśmy upewnić się, że wszystkie aktywa są rzeczowe, tak jak nieruchomości i
akcje, które dostarczały większego pasywnego przychodu, aniżeli wynosiły nasze rozchody, dzięki
czemu mogliśmy powiedzieć, że jesteśmy naprawdę majętni. Kiedy już przychód z naszej kolumny
aktywów był większy niż ten, który pochodził z biznesu, sprzedaliśmy biznes naszemu partnerowi.
Byliśmy majętni.
DEFINICJA MAJĘTNOŚCI
Definicja majętności jest taka: Jest to liczba dni, które możesz przeżyć bez potrzeby
wykonywania pracy (i każda inna osoba w Twoim domostwie wykonująca pracę) i wciąż utrzymać
swój standard życia.
Na przykład: Jeżeli Twoje miesięczne rozchody wynoszą 1000 dolarów i masz 3000
dolarów oszczędności, Twoja majętność wynosi około trzech miesięcy lub 90 dni. Majętność jest
mierzona w czasie, a nie w dolarach.
W 1994 r. moja żona i ja staliśmy się nieskończenie majętni (biorąc pod uwagę wielkie
zmiany ekonomiczne), ponieważ nasz przychód pochodzący z inwestycji był większy, niż nasze
miesięczne rozchody.
Ostatecznie więc, nie to jest ważne, ile pieniędzy otrzymujesz, ale to, ile ich trzymasz i
przez jak długi okres czasu te pieniądze pracują dla Ciebie. Każdego dnia spotykam wielu ludzi,
którzy generują dużo pieniędzy, ale wszystkie ich pieniądze wychodzą poprzez kolumnę
rozchodów. Ten schemat przepływu pieniędzy wygląda następująco:
Zestawienie finansowe Praca na etacie
Gdy tylko zarobią trochę więcej, udają się na zakupy. Kupują większy dom lub nowy
samochód, co oznacza długoterminowe zadłużenie i jeszcze więcej pracy. Nie pozostaje im nic, co
mogłoby się dostać do kolumny aktywów. Pieniądze uciekają tak szybko, że mógłbyś pomyśleć, iż
“zażyły” jakiś “finansowy środek wywołujący rozwolnienie”.
CZERWONA KRESKA FINANSÓW
W świecie automobilizmu istnieje powiedzenie: “trzymanie silnika na czerwonej kresce”.
“Czerwona kreska” oznacza, iż silnik ma takie obroty, że jest blisko “czerwonej kreski”, inaczej
mówiąc, utrzymuje taką szybkość, którą silnik samochodu może jeszcze wytrzymać bez
rozsypania się.
Istnieje wielu takich ludzi, bogatych i biednych, którzy bez przerwy operują w pobliżu
finansowej “czerwonej kreski”. Nieważne, ile pieniędzy wygenerują. Wydają je tak szybko, jak
szybko je otrzymują. Problem z trzymaniem silnika na “czerwonej kresce” jest taki, że
przewidywany czas jego żywotności zostaje bardzo skrócony. To samo ma miejsce z naszymi
finansami, gdy trzymamy je na “czerwonej kresce”.
Kilku z moich znajomych lekarzy twierdzi, że głównym problemem, który widzą dzisiaj, jest
stres spowodowany ciężką pracą i ciągłym brakiem pieniędzy. Jedna z lekarek mówi, że
największą przyczyną nieprawidłowości ze zdrowiem jest coś, co ona nazywa “nowotworem
portfela”.
PIENIĄDZE TWORZĄCE PIENIĄDZE
Pomijając to, ile pieniędzy ludzie generują, część z nich powinni umieścić w kwadrancie “I”.
Specyfiką kwadrantu “I” jest zajmowanie się ideą tworzenia pieniędzy przy użyciu pieniędzy. Skoro
nasze pieniądze pracują, to my nie musimy. Istnieją jednak jeszcze inne formy inwestowania.
INNE FORMY INWESTOWANIA
Ludzie inwestują w swoją edukację. Tradycyjna edukacja jest ważna, gdyż im lepsze
posiadamy wykształcenie, tym większe są nasze szansę zarabiania pieniędzy. Można spędzić
cztery lata na studiach i podnieść potencjał swoich rocznych zarobków z 24.000 dolarów do 50.000
dolarów lub więcej. Zakładając, że przeciętna osoba spędza 40 lat na aktywnej pracy, cztery lata
studiów - to wspaniała inwestycja.
Lojalność i wytężona praca są inną formą inwestowania, podobnie jak spędzenie całego
życia w jednej firmie lub na państwowej posadzie. W zamian, co jest zapisane w umowie, osoba
jest nagrodzona dożywotnią emeryturą. To jest forma inwestycji popularna w erze industrialnej, ale
jest przeżytkiem w erze informacyjnej.
Inni ludzie inwestują w dużą rodzinę, a w zamian, dzieci dbają o nich w wieku starczym. Ta
forma inwestowania była normą w przeszłości, ile w związku z obecnymi ograniczeniami
ekonomicznymi, staje się trudniejsza do udźwignięcia przez rodziny, ze względu na koszty życia
koszty opieki medycznej związane z rodzicami.
Rządowe programy emerytalne w Ameryce, takie jak Social Security [zabezpieczenie
społeczne] i Medicale [opieka zdrowotna], które często są opłacane poprzez odciągnięcia od
zarobków, są następną formą inwestycji wymaganą przez prawo. Jednakże w związku z
masowymi zmianami w demografii i strukturach kosztów, ta forma inwestycji może nie być w stanie
dotrzymać obietnic, które złożono.
Istnieją też niezależne mechanizmy zabezpieczenia emerytury, które noszą nazwę
indywidualnych systemów emerytalnych. Często rząd federalny oferuje ulgi podatkowe obu
stronom partycypującym w systemie: pracodawcy i pracownikowi. Jednym z najpopularniejszych
systemów w Ameryce jest system emerytalny 401(k), zaś w takich krajach jak Australia, nazywają
go systemem “Superannuation”.
PRZYCHÓD OTRZYMANY Z INWESTYCJI
Mimo że wszystko powyższe jest formą inwestowania, kwadrant “I” skupia się na
inwestycjach, które generują przychód na bieżąco, w trakcie naszych lat pracy. Ażeby stać się
osobą, która działa jako “I”, należy zastosować te same kryteria używane w innych kwadrantach.
Czy obecnie otrzymujesz dochód z kwadrantu “I”? Innymi słowy, czy Twoje pieniądze pracują dla
Ciebie, generując Twój bieżący przychód?
Przyjrzyjmy się osobie, która zainwestowała kupując dom i wynajmując go. Jeżeli
otrzymywana opłata za wynajem jest większa niż koszty utrzymania posiadłości, wtedy przychód
pochodzi z kwadrantu “I”. To samo ma miejsce w przypadku osób otrzymujących przychód z
oprocentowania oszczędności lub dywidend pochodzących z akcji giełdowych i obligacji. Zatem
kwalifikatorem dla kwadrantu “I” jest to, ile z naszego przychodu jest generowane w tym
kwadrancie, bez wykonywania pracy.
CZY MOJE KONTO EMERYTALNE JEST FORMĄ INWESTYCJI?
Regularne odkładanie pieniędzy na konto emerytalne jest formą inwestowania i robienie
tego jest rozsądne. Większość z nas ma nadzieję być inwestorem, gdy dni pracy będą już poza
nami. Książka zajmuje się jednak kwadrantem “I” reprezentującym osobę, której przychód
pochodzi z inwestycji dokonywanych podczas lat pracy. W rzeczywistości większość ludzi nie
inwestuje w konto emerytalne. Większość pieniędzy na koncie emerytalnym - to pieniądze będące
oszczędnościami, złożone w nadziei, że gdy ich właściciel przejdzie na emeryturę, więcej
pieniędzy będzie dostępnych, niż ich tam złożono.
Istnieje różnica pomiędzy ludźmi, którzy oszczędzają pieniądze na swoich kontach
emerytalnych a ludźmi, którzy aktywnie używają swoich pieniędzy - inwestując, aby zwiększyć
swoje dochody.
CZY MAKLERZY GIEŁDOWI SĄ INWESTORAMI?
Wielu doradców w świecie inwestycji - to nie ci, którzy zgodnie z definicją, tak naprawdę
generują swój przychód z kwadrantu “I”.
Na przykład: większość maklerów giełdowych, pośredników sprzedaży nieruchomości,
doradców finansowych, bankierów i księgowych należy do “P” lub “S”. Innymi słowy, ich przychód
pochodzi z pracy zawodowej, nie z aktywów, które posiadają.
Mam również znajomych, którzy są spekulantami giełdowymi. Kupują keje po niższych
cenach i mają nadzieję sprzedać je po wyższych. W rzeczywistości ich profesją jest “handel”,
podobnie jak osoby, która posiada sklep i kupuje artykuły w cenie hurtowej, sprzedając po cenie
detalicznej. Wciąż istnieje coś, co muszą wykonywać, aby generować pieniądze, dlatego bardziej
pasują do kwadrantu “S”, a nie “I”.
Czy wszyscy ci ludzie mogą być inwestorami? Odpowiedź brzmi: tak, ale należy znać
różnicę pomiędzy kimś, kto zarabia pieniądze z prowizji lub sprzedaży doradztwa według stawki
godzinowej, kto udziela porad pozostając na pensji, kto próbuje kupić akcje taniej i sprzedać drożej
- a kimś, to zarabia pieniądze wyszukując lub tworząc dobre inwestycje.
Istnieje skuteczny sposób na dowiedzenie się, ustalenie jakości naszych doradców:
spytajmy, jaki procent ich przychodu pochodzi z prowizji lub opłat stałych, a jaki - z przychodów
pasywnych czyli z inwestycji lub innego ich biznesu.
Mam kilku znajomych - biegłych księgowych, którzy mówią, nie naruszając zasady
poufności, że wielu profesjonalnych doradców inwestycyjnych posiada niewielki przychód
pochodzący z inwestycji. Innymi łowy: “Nie stosują tego, czego uczą”.
KORZYŚCI PRZYCHODÓW Z KWADRANTU “I”
Zasadniczym elementem, który odróżnia - od innych - osoby otrzymujące swoje przychody
z kwadrantu “I”, jest to, że skupiają oni swoją uwagę na pieniądzach generujących pieniądze.
Jeżeli są dobrzy w tym, uzyskane pieniądze mogą pracować dla ich rodzin przez setki lat.
Prócz oczywistych korzyści z posiadania wiedzy o uzyskiwaniu pieniędzy przy użyciu
pieniędzy bez własnej pracy, istnieje wiele korzyści związanych z podatkami, które są niedostępne
dla ludzi pracujących za pieniądze.
Jednym z powodów tego, że bogaci stają się bogatsi, jest to, że czasami mogą generować
miliony dolarów i legalnie nie płacić podatków od tych pieniędzy. To jest możliwe, ponieważ robią
pieniądze w “kolumnie aktywów”, a nie “kolumnie przychodów”. Generują pieniądze jako
inwestorzy, a nie pracownicy.
Ludzie, którzy pracują za pieniądze, są nie tylko często opodatkowani wyższymi stawkami,
ale podatki są pobierane od ich zarobków, więc nigdy nie widzą tej części swojego przychodu.
DLACZEGO WIĘCEJ LUDZI NIE JEST INWESTORAMI?
Kwadrant “I” jest związany z mniejszą ilością pracy, większymi przychodami i mniejszymi
podatkami. Dlaczego zatem więcej ludzi nie jest inwestorami? Z tego samego powodu, z jakiego
wielu ludzi nie otwiera własnego biznesu. Można to uzasadnić słowem “ryzyko”.
Wielu ludzi nie lubi przekazywania swoich ciężko zarobionych pieniędzy i braku ich zwrotu.
Wielu ludzi tak się boi straty, że w ogóle nie inwestują - nieważne, ile mogliby zarobić.
Sława z Hollywood powiedziała kiedyś: “Nie martwię się zwrotem z inwestycji. Martwię się
powrotem inwestycji”.
Ten strach przed utratą pieniędzy wydaje się dzielić inwestorów na cztery ogólne kategorie:
1. Ludzie, którzy są przeciwni ryzyku i nie robią nic poza trzymaniem swoich pieniędzy w
banku.
2. Ludzie, którzy zlecili komuś innemu inwestowanie swoich pieniędzy, np. doradcy
finansowemu lub menedżerowi funduszu powierniczego.
3. Hazardziści.
4. Inwestorzy.
Różnica pomiędzy hazardzistą i inwestorem jest następująca: dla hazardzisty inwestowanie
jest grą szans, a dla inwestora - inwestowanie jest grą umiejętności. Natomiast dla ludzi, którzy
przekazują innym swoje pieniądze na inwestycję, inwestowanie jest często grą, której nie chcą się
nauczyć. Cechą tej grupy ludzi jest ostrożność przy wyborze doradcy finansowego.
W następnym rozdziale zapoznamy się z siedmioma rodzajami inwestorów, co powinno
rzucić więcej światła na to zagadnienie.
RYZYKO MOŻE BYĆ PRAWIE WYELIMINOWANE
Dobrą wiadomością dotyczącą inwestowania jest fakt, że ryzyko może być w ogromnym
stopniu zminimalizowane lub nawet wyeliminowane i wciąż możemy uzyskiwać wysokie wpływy z
naszych pieniędzy, jeśli znamy zasady gry. Prawdziwy inwestor może być rozpoznany po takich
słowach: “Jak szybko dostanę moje pieniądze z powrotem i jaki przychód będę otrzymywał przez
resztę życia, po otrzymaniu zwrotu pieniędzy zainwestowanych na początku?”.
Prawdziwy inwestor chce wiedzieć, jak szybko powrócą zainwestowane przez niego
pieniądze. Ludzie mający konto emerytalne muszą czekać całymi latami, aby dowiedzieć się, czy
kiedykolwiek dostaną swoje pieniądze z powrotem. To jest największa różnica pomiędzy
zawodowym inwestorem a kimś, kto odkłada pieniądze na emeryturę.
To strach przed utratą pieniędzy powoduje, że większość ludzi szuka zabezpieczenia.
Kwadrant “I” nie jest aż tak “perfidny”, jak to ludzie myślą. Kwadrant “I” jest taki, jak każdy inny.
Wymaga stosownych umiejętności stanu umysłu. Umiejętności prowadzących do sukcesu w
kwadrancie “I” nożna się nauczyć, jeżeli chcemy poświęcić czas na tę naukę.
ZACZYNA SIĘ NOWA EPOKA
W 1989 r. został obalony mur berliński. Było to jedno z ważniejszych wydarzeń historii
świata. W mojej opinii - ważniejsze niż symboliczny moment upadku komunizmu, gdyż wydarzenie
to stanowi oficjalny koniec epoki industrialnej i początek epoki informacyjnej.
RÓŻNICA POMIĘDZY SYSTEMAMI EMERYTALNYMI EPOKI INDUSTRIALNEJ A
SYSTEMAMI EMERYTALNYMI EPOKI INFORMACYJNEJ Wyprawa Kolumba w 1492 r. w
przybliżeniu zbiegła się z rozpoczęciem epoki industrialnej. Upadek muru berlińskiego w 1989 r.
był wydarzeniem, które naznaczyło koniec tej epoki. Wydaje się, że z jakiegoś powodu, w naszej
współczesnej historii co 500 lat miały miejsce bardzo wielkie zmiany. Obecnie znajdujemy się w
jednym z takich okresów.
Ta zmiana zachwiała już finansowym bezpieczeństwem setek milionów ludzi, z których
większość nie zdaje sobie sprawy z finansowego oddziaływania tych zmian i tak naprawdę nie stać
ich na te zmiany. Ta zmiana, to różnica pomiędzy systemem emerytalnym epoki industrialnej, i
systemem emerytalnym epoki informacyjnej.
Gdy byłem chłopcem, bogaty ojciec zachęcił mnie do podejmowania ryzyka przy użyciu
moich pieniędzy i nauczenia się inwestowania. Miał zwyczaj mawiać: “Jeżeli chcesz stać się
Robert T. Kiyosaki i Sharon L. Lechter Bogaty ojciec, biedny ojciec część II Kwadrant przepływu pieniędzy Przekład Mariusz Ślusarczyk
DEDYKACJA “Człowiek rodzi się wolnym, ale gdzie by nie był, jest w okowach. Ten, który czuje się panem innych, wciąż pozostaje większym niewolnikiem niż oni”. Jean Jacques Rousseau
Bogaty ojciec miał zwyczaj mawiać: “Nie możesz posiadać prawdziwej wolności bez finansowej wolności”. I dodawał: “Wolność może nic nie kosztować, ale ma ona swoją cenę”. Książka ta jest dedykowana tym, którzy są gotowi zapłacić tę cenę. Do Naszych Przyjaciół, Fenomenalny sukces książki Bogaty ojciec, Biedny ojciec pozyskał nam tysiące przyjaciół na całym świecie. Ich ciepłe słowa i przyjaźń zainspirowały nas do napisania Kwadrantu przepływu pieniędzy, który tak naprawdę jest kontynuacją Bogatego ojca, Biednego ojca. Dziękujemy wszystkim dotychczasowym oraz nowym przyjaciołom za entuzjastyczne wsparcie, które przeszło wszelkie nasze oczekiwania.
Spis treści W którym jesteś kwadrancie? Czy jest to właściwy kwadrant dla Ciebie Część I Kwadrant przepływu pieniędzy Rozdział 1 Dlaczego nie poszukasz sobie pracy?........... 9 Rozdział 2 Różne kwadranty... różni ludzie............ 21 Rozdział 3 Dlaczego ludzie wybierają bezpieczeństwo ponad wolność?... 55 Rozdział 4 Trzy rodzaje systemów biznesu.............. 81 Rozdział 5 Siedem poziomów inwestorów.............. 93 Rozdział 6 Patrząc, nie dostrzeżesz pieniędzy............ 111 Część II Wydobywanie tego, co w Tobie najlepsze Rozdział 7 Zostań tym, kim chciałbyś być.............. 139 Rozdział 8 Jak mam się wzbogacić?................ 153 Rozdział 9 Bądź bankiem, a nie bankierem............. 173 Część III Jak odnieść sukces jako “B” i “I” Rozdział 10 Podążaj małymi krokami................ 203 7 KROKÓW DO ZNALEZIENIA SWOJEGO SZYBKIEGO TORU Rozdział 11 Krok 1: Już czas, abyś zadbał o swój biznes......... 219 Rozdział 12 Krok 2: Nadzoruj swój przepływ pieniężny......... 223 Rozdział 13 Krok 3: Poznaj różnicę pomiędzy ryzykiem a ryzykanctwem... 231 Rozdział 14 Krok 4: Zdecyduj, jakiego typu inwestorem chcesz być.... 237 Rozdział 15 Krok 5: Szukaj mentorów............... 245 Rozdział 16 Krok 6: Spraw, aby rozczarowanie stało się Twoim atutem... 253 Rozdział 17 Krok 7: Potęga wiary.................. 259 Rozdział 18 Podsumowanie................... 265 Dodatek Skrócony poradnik osiągania zamożności......... 268
W którym jesteś kwadrancie? Czy jest to właściwy kwadrant dla Ciebie? Czy posiadasz wolność w sensie finansowym? Jeżeli Twoje życie znalazło się na finansowym rozdrożu, przeczytaj Kwadrant przepływu pieniędzy. Jeśli chcesz zacząć kierować tym, co dzisiaj robisz, by zmienić swoją finansową przyszłość - książka ta pomoże Ci obrać właściwy kierunek. Poniżej zamieszczono Kwadrant przepływu pieniędzy: Litera każdego kwadrantu reprezentuje: P pracownika S samozatrudnionego B właściciela biznesu I inwestora Każdy z nas znajduje się co najmniej w jednym z kwadrantów przepływu pieniędzy. To, gdzie się znajdujemy, jest określone przez to, skąd płyną nasze pieniądze. Wielu żyje z pensji, a więc są pracownikami, podczas gdy inni zatrudniają sami siebie. Pracownicy i samozatrudnieni okupują lewą część. Po prawej stronie znajdują się ludzie, którzy otrzymują swoje pieniądze z biznesu, którego są właścicielami lub z inwestycji, którą posiadają. Kwadrant przepływu pieniędzy jest związany z czterema różnymi rodzajami ludzi, którzy tworzą świat biznesu, z tym, kim oni są oraz z tym, co powoduje, że osoby z danego kwadrantu różnią się od pozostałych. Kwadrant pomoże Ci określić, w którym jego miejscu obecnie się znajdujesz i pomoże wyznaczyć kierunek do osiągnięcia w przyszłości pozycji, na której chcesz się znaleźć, gdy wybierzesz swoją własną drogę do finansowej wolności. Do finansowej wolności możesz dojść z każdego z czterech kwadrantów, jednak umiejętności należące do “B” lub “I” pomogą Ci o wiele szybciej osiągnąć finansowe cele. Odnoszący sukcesy “P” powinien stać się dobrze prosperującym “I”. KIM CHCESZ BYĆ, GDY DOROŚNIESZ? Książka ta, w dużej mierze, jest drugą częścią mojej pierwszej, Bogaty ojciec, Biedny ojciec. Tym, którzy nie przeczytali jej, pragnę wyjaśnić, że dotyczyła ona różnych lekcji, których uczyli mnie dwaj ojcowie na temat pieniędzy oraz dokonywania życiowych wyborów. Jeden był moim biologicznym ojcem, a drugi ojcem mojego najlepszego przyjaciela. Jeden był bardzo wykształcony, a drugi porzucił gimnazjum. Jeden był biedny, a drugi bogaty. Zawsze, gdy zadawano mi pytanie: “Kim chcesz być, gdy dorośniesz?”, dostawałem takie rady: Mój bardzo edukowany, ale biedny ojciec mówił: “Chodź do szkoły, zdobywaj dobre wyniki, a potem znajdź pewną pracę”. Rekomendował on drogę życiową, która wygląda tak: SZKOŁA Rada biednego ojca Biedny ojciec zalecał, abym został wysoko opłacanym pracownikiem “P” albo wysoko opłacanym, samozatrudnionym profesjonalistą “S”, takim jak: lekarz medycyny, prawnik czy księgowy. Dla mojego biednego ojca stała pensja, uprawnienia pracownicze i pewna praca miały bardzo duże znaczenie. Sam był wysoko opłacanym urzędnikiem - dyrektorem departamentu edukacji stanu Hawaje. W odróżnieniu od tej rady, bogaty, ale nie edukowany ojciec, proponował: “Chodź do szkoły, zdobądź dyplom, twórz biznesy i zostań odnoszącym sukcesy inwestorem”. Rekomendował on drogę życia, która wygląda tak Rada bogatego ojca SZKOŁA Książka ta traktuje o mentalnym, emocjonalnym i edukacyjnym procesie, który przebyłem, idąc za radą bogatego ojca.
DLA KOGO JEST TA KSIĄŻKA? Książkę tę napisano dla osób, które są gotowe do zmiany swojego miejsca w kwadrancie. Przede wszystkim, jest ona przeznaczona dla tych, którzy obecnie należą do kategorii “P” lub “S” i rozważają przejście do “B” lub “I”. Jest ona skierowana do ludzi, którzy są gotowi do przemieszczenia się poza bezpieczeństwo gwarantowanej pracy i rozpoczęcia zdobywania zabezpieczenia finansowego. To nie jest łatwa droga życiowa, ale nagroda, która oczekuje na końcu tej wędrówki sprawia, że warto tę drogę przebyć. Jest to wędrówka do finansowej wolności. Gdy miałem 12 lat, bogaty ojciec opowiedział mi historię, której puenta “doprowadziła” mnie do wielkiego majątku i finansowej wolności. Był to sposób, w jaki bogaty ojciec tłumaczył różnicę pomiędzy lewą stroną kwadrantu przepływu pieniędzy, kwadrantami “P” i “S”, a prawą stroną - kwadrantami “B” i “I”. Oto ona: “Pewnego razu istniała mała, osobliwa wioska. Była ona wspaniałym miejscem do życia, poza jednym problemem. Jeżeli nie padało, wioska nie miała wody. Aby rozwiązać ten problem raz na zawsze, starszyzna wioski postanowiła urządzić przetarg na zorganizowanie stałego zaopatrywania wioski w wodę. Do wykonania tego zadania zgłosiły się dwie osoby i starszyzna przyznała kontrakt im obu. Uważano, że małe współzawodnictwo przyczyni się do utrzymania cen na niskim poziomie i zapewni dodatkowe zabezpieczenie dostaw wody. Ed, będący pierwszą osobą, z którą podpisano kontrakt, natychmiast udał się po zakup dwóch wiader i zaczął biegać drogą, która prowadziła do odległego o 1,5 km jeziora. Natychmiast też zaczął zarabiać pieniądze, jako że pracował od świtu do zmierzchu, dostarczając wodę przy użyciu dwóch wiader. Wlewał ją do wielkiego betonowego zbiornika, który zbudowała wioska. Każdego ranka musiał wstać, zanim wioska obudziła się, aby zapewnić jej wystarczającą ilość wody. Była to ciężka praca, ale on był bardzo szczęśliwy, zarabiając pieniądze i mając zabezpieczony dla swojego biznesu jeden z dwóch kontraktów. Drugi uczestnik przetargu, który podpisał kontrakt, Bili - zniknął na jakiś czas. Nie było go widać przez kilka miesięcy, co sprawiło, że Ed był bardzo szczęśliwy, gdyż nie miał konkurencji. Ed zarabiał wszystkie pieniądze. Zamiast kupować dwa wiadra, aby współzawodniczyć z Edem, Bili opracował plan biznesu, utworzył spółkę, znalazł inwestorów, zatrudnił prezesa i po sześciu miesiącach powrócił z brygadą roboczą. W ciągu roku jego zespół zbudował wielki rurociąg ze stali nierdzewnej, który połączył wioskę z jeziorem. W trakcie uroczystego uruchomienia rurociągu Bili oświadczył, że jego woda jest czystsza niż woda Eda. Wiedział, że były skargi, iż woda Eda jest zanieczyszczona. Bili obwieścił również, że może dostarczać wiosce wodę 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Ed mógł dostarczać wodę tylko w dni robocze. Nie pracował w weekendy. Następnie Bili oświadczył, że za tę wyższej jakości wodę i pewniejsze dostawy będzie pobierał 75% mniej niż Ed. Wieś ucieszyła się i natychmiast udała się do kranu rurociągu Billa. Aby podołać współzawodnictwu, Ed natychmiast obniżył swoją cenę o 75%, kupił dwa wiadra więcej, zastosował pokrywy i zaczął nosić po cztery wiadra. Chcąc sprostać konkurencji, wynajął swoich dwóch synów, aby pomogli mu na nocnej zmianie i w weekendy. Gdy jego chłopcy wyjeżdżali do średniej szkoły, powiedział im: - Pamiętajcie, że pewnego dnia ten biznes będzie należał do was. Po skończeniu szkoły jego dwaj synowie z jakiegoś powodu nie powrócili. Ed zatrudnił pracowników do pomocy. Pojawiły się również problemy ze związkami zawodowymi. Związki domagały się wyższych plac, większych uprawnień i żądały, aby członkowie związku nosili tylko po jednym wiadrze. W międzyczasie Bili zdał sobie sprawę z tego, że jeśli ta wioska potrzebuje wody, inne też jej potrzebują. Zmodyfikował plan biznesu i wyruszył na sprzedaż swojego systemu dostawy wody dla wiosek rozmieszczonych na całym świecie; był to system wysoce wydajny, o niskim koszcie i dostarczający czystą wodę. Bili zarabiał tylko jeden grosz od wiadra dostarczonej wody, ale codziennie dostarczał miliardy wiader wody. Bez względu na to czy pracował, czy też nie, pieniądze wpływały na jego konto bankowe. Bili zbudował rurociąg “dostarczający” mu pieniądze,
podobnie jak wodociąg dostarczał wodę mieszkańcom wioski. Bili żył szczęśliwie i dostatnio, a Ed ciężko pracował do końca swojego życia i zawsze miał problemy finansowe. Koniec.” To opowiadanie o Billu i Edzie było moim przewodnikiem przez całe lata. Pomagało mi w procesie podejmowania życiowych decyzji. Często pytałem siebie: “Czy buduję rurociąg, czy też noszę wiadra?” “Czy pracuję ciężko, czy mądrze?” Odpowiedź na te pytania dała mi finansową wolność. I właśnie o tym jest ta książka. Opisuje, co trzeba zrobić, aby stać się “B” i “I”. Przeznaczona jest dla ludzi, którzy są zmęczeni noszeniem wiader i gotowi do budowy rurociągu, który zabezpieczy im dopływ pieniędzy, a nie ich odpływ. Książka jest podzielona na trzy części Część pierwsza traktuje o zasadniczych różnicach pomiędzy ludźmi z czterech kwadrantów. Mówi, dlaczego określeni ludzie są przyciągani do określonych kwadrantów i często zostają tam zakotwiczeni, nie zdając sobie z tego sprawy. Pomoże ona określić Ci, w którym kwadrancie obecnie znajdujesz się i gdzie zamierzasz być za pięć lat. Część druga dotyczy zmieniającej się osobowości. Bardziej skupia się nad tym, kim powinieneś być, aniżeli nad tym, co powinieneś zrobić. Część trzecia opisuje siedem kroków, które możemy podjąć na drodze do prawej strony Kwadrantu. Przedstawia ona więcej sekretów bogatego ojca, związanych z umiejętnościami, które są wymagane, aby stać się odnoszącym sukcesy “B” i “I”. Pomoże Ci ona wybrać własną drogę do finansowej wolności. Zajmując się Kwadrantem przepływu pieniędzy, wciąż podkreślam wagę finansowej inteligencji. Jeśli ktoś zamierza działać po prawej stronie, po stronie “B” i “I”, musi być bystrzejszy niż ten, kto wybrał pozostanie po lewej stronie jako “P” lub “S”. Aby stać się “B” lub “I”, musisz być w stanie sterować przepływem swoich pieniędzy. Książkę tę napisano dla tych, którzy są gotowi dokonać zmian w swoim życiu. Dla tych, którzy są gotowi przemieścić się poza gwarantowaną pracę i zacząć budować własne rurociągi, aby osiągnąć finansową wolność. Znajdujemy się na początku epoki informacyjnej, która stworzy więcej okazji do wynagradzania finansowego, aniżeli kiedykolwiek miało to miejsce. Osobnicy, posiadający umiejętności charakteryzujące “B” i “I”, będą w stanie zauważyć i pochwycić te okazje. Aby odnosić sukcesy w epoce informacyjnej, będą potrzebne informacje ze wszystkich czterech kwadrantów. Niestety, nasze szkoły znajdują się wciąż w epoce industrialnej i wciąż przygotowują uczniów i studentów do zajęcia miejsca po lewej stronie Kwadrantu. Jeżeli szukasz nowej wiedzy, książka ta pozwoli Ci na szybkie przemieszczenie się do epoki informacyjnej. Napisano ją, aby asystować Ci w podróży do epoki informacyjnej. Nie zawiera ona wszystkich odpowiedzi, ale zawiera wnikliwy przegląd doświadczenia, które nabyłem podczas przemieszczania się ze strony “P” i “S” na stronę “B” i “I” Kwadrantu przepływu pieniędzy. Jeżeli jesteś gotowy na rozpoczęcie swojej podróży lub już ją odbywasz w celu osiągnięcia finansowej wolności, przeczytaj tę książkę.
Część I Kwadrant przepływu pieniędzy ROZDZIAŁ 1 Dlaczego nie poszukasz sobie pracy W 1985 r. moja żona Kim i ja byliśmy bezdomni. Byliśmy bezrobotni i posiadaliśmy niewiele pieniędzy, które zostały z naszych oszczędności. Nasze karty kredytowe były wyczerpane, a my mieszkaliśmy w starej brązowej toyocie, mającej rozkładane siedzenia, które służyły nam za łóżka. Pod koniec pewnego tygodnia gorzka prawda o tym, kim byliśmy, co robiliśmy i dokąd zmierzaliśmy, zaczęła się zmieniać. Bezdomność trwała jeszcze następne dwa tygodnie. Znajoma, która zdała obie sprawę z naszej zdesperowanej sytuacji finansowej, zaoferowała nam pokój w swojej piwnicy. Mieszkaliśmy tam przez dziewięć miesięcy. Nie opowiadaliśmy o naszej sytuacji. Moja żona i ja nie różniliśmy się bardzo od innych. Gdy znajomi i rodzina dowiadywali się o naszej sytuacji, pierwszym pytaniem było zawsze: “Dlaczego nie poszukacie sobie pracy?”. Na początku próbowaliśmy wyjaśniać, ale w większości przypadków to się nam nie udawało. Komuś, kto ceni sobie pracę na etacie, trudno jest wytłumaczyć, że możesz nie chcieć takiej pracy. Sporadycznie wykonywaliśmy jakieś dorywcze prace i zarabialiśmy kilka dolarów to tu, to tam. Robiliśmy to jednak tylko po to, aby mieć co włożyć do ust i za co nabyć paliwo do samochodu. Te kilka dolarów było tylko środkiem pozwalającym na kontynuację działania zmierzającego do założonego celu. Muszę przyznać, że podczas momentów głębokiego zwątpienia osobistego, myśl o bezpiecznej i gwarantowanej pracy na pensji była pociągająca. Ponieważ jednak gwarantowana praca nie była tym, czego poszukiwaliśmy, kontynuowaliśmy dążenie do celu, żyjąc z dnia na dzień, na skraju finansowej nędzy. Rok 1985 był najgorszym i zarazem najdłuższym w naszym życiu. Ten, kto mówi, że pieniądze nie są ważne - nigdy zapewne nie przeżył dłuższego okresu bez pieniędzy. Kim i ja często sprzeczaliśmy się. Strach, niepewność i głód zwalniają hamulec ludzkich emocji i często walczymy z osobą, która nas najbardziej kocha. Jednak miłość trzymała nas razem, a więzy, które scalały naszą parę, stawały się silniejsze z powodu przeciwności losu. Wiedzieliśmy, dokąd zmierzamy. Nie byliśmy jednak pewni, czy dotrzemy do celu. Wiedzieliśmy, że zawsze możemy znaleźć gwarantowaną pracę na posadzie z dobrą pensją. Oboje byliśmy absolwentami wyższej uczelni, posiadającymi dobre umiejętności zawodowe i etykę. Nie zmierzaliśmy jednak w kierunku bezpiecznej pracy na etacie. Zmierzaliśmy ku finansowej wolności. W 1989 r. staliśmy się milionerami. Mimo że w oczach wielu ludzi odnieśliśmy finansowy sukces, ciągle jeszcze nie mieliśmy spełnionych naszych marzeń. Nie osiągnęliśmy jeszcze prawdziwej finansowej wolności. To udało się nam dopiero w 1994 r. Od tego czasu nie musieliśmy już pracować do końca swojego życia. Poza wyjątkiem jakiejś nieprzewidzianej finansowej katastrofy. Kim miała 37, a ja 47 lat. NIE TRZEBA MIEĆ PIENIĘDZY, ABY ROBIĆ PIENIĄDZE Zacząłem tę książkę od opisu bycia bezdomnym i nieposiadania czegokolwiek, gdyż często słyszę ludzi mówiących: “Aby robić pieniądze, trzeba je mieć”. Nie zgadzam się z tym. Przejście - od bezdomności w 1985 r. do stania się bogatym w 1989 r. i finansowo niezależnym w 1994 r. - nie wymagało pieniędzy. Gdy wystartowaliśmy z naszymi planami, nie posiadaliśmy pieniędzy i byliśmy w długach.
Nie jest również potrzebna wszechstronna formalna edukacja. Posiadam dyplom wyższej uczelni i mogę powiedzieć, że w osiągnięciu finansowej wolności niewiele pomogło mi to, czego nauczyłem się na studiach. Nie stwierdziłem, aby na wiele przydały się lata studiów uczące rachunków, trygonometrii sferycznej, chemii, fizyki, francuskiego i literatury angielskiej. Wielu ludzi, którzy odnieśli sukces, opuściło szkołę, nie otrzymując dyplomu wyższej uczelni. Na przykład: Tomasz Edison - założyciel General Electric, Henry Ford - założyciel Ford Motor Co., Bili Gates - założyciel Microsoftu, Ted Turner - założyciel CNN, Michael Dell - założyciel Dell Computers, Steve Jobs - założyciel Apple Computer i Ralph Laure - założyciel Polo. Edukacja zdobyta na studiach jest ważna, gdy chodzi o tradycyjne zawody, ale nie była pomocna w tym, jak ludzie ci osiągnęli wielkie majątki. Utworzyli oni własny, odnoszący sukcesy, biznes i właśnie tego dotyczyły usiłowania Kim i moje. CZEGO WIĘC POTRZEBA? Często jestem pytany: Jeżeli do zrobienia pieniędzy nie potrzeba pieniędzy, a szkoły nie uczą nas jak osiągnąć finansową wolność, czego zatem potrzeba?” Moja odpowiedź jest taka: “Potrzeba marzeń, wiele determinacji, woli szybkiego uczenia się, umiejętności właściwego użycia aktywów będących boskim darem oraz orientowania się w tym, który kwadrant przepływu pieniędzy ma być użyty do generowania przychodu”. CZYM JEST KWADRANT PRZEPŁYWU PIENIĘDZY? Poniższy diagram przedstawia Kwadrant przepływu pieniędzy. Litera każdego kwadrantu reprezentuje: P pracownika S samozatrudnionego B właściciela biznesu I inwestora Z KTÓREGO KWADRANTU GENERUJESZ SWÓJ PRZYCHÓD? Kwadranty przepływu pieniędzy reprezentują różne metody generowania przychodu czy pieniędzy. Pracownik zarabia pieniądze, wykonując pracę dla innej osoby lub dla firmy. Samozatrudniony zarabia pieniądze, pracując dla siebie samego. Właściciel biznesu posiada biznes, który generuje pieniądze, a inwestor zarabia pieniądze z różnych inwestycji, to znaczy pieniądze generują pieniądze. Różne metody generowania przychodu wymagają różnego nastawienia człowieka, różnych umiejętności technicznych, różnych dróg edukacji, różnych typów ludzi. Różni ludzie są przyciągani do różnych kwadrantów. Mimo że wszystkie pieniądze są takie same, sposób zarabiania ich może być ogromnie zróżnicowany. Jeżeli zaczniemy się przyglądać czterem różnym literom kwadrantów, możemy zapytać: “Który kwadrant generuje większość z mojego przychodu?”. Każdy kwadrant jest odmienny. Generowanie przychodu z odmiennych kwadrantów wymaga odmiennych umiejętności i odmiennej osobowości, nawet jeśli osoba znajdująca się w poszczególnych kwadrantach jest tą samą. Zmiana jednego kwadrantu na drugi jest jak granie rankiem w golfa i chodzenie wieczorem na balet. MOŻESZ GENEROWAĆ PRZYCHÓD WE WSZYSTKICH CZTERECH KWADRANTACH. Większość z nas posiada potencjał generowania przychodu we wszystkich czterech kwadrantach. To, jaki kwadrant wybierzemy jako swój podstawowy przychód, w niewielkim stopniu jest związane z tym, czego uczymy się w szkole. Bardziej zależne jest to od naszej osobowości, hierarchii naszych wartości, siły charakteru, naszych słabości i zainteresowań. To te zasadnicze różnice przyciągają nas do tych czterech kwadrantów lub odpychają od nich. Jednakże pomijając to, co robimy zawodowo, wciąż możemy pracować we wszystkich czterech kwadrantach. Na przykład: lekarz medycyny może wybrać zarobkowanie jako “P” (pracownik), zatrudniając się w prywatnym szpitalu lub pracując na państwowej posadzie w służbie zdrowia. Może też zostać lekarzem wojskowym albo dołączyć do personelu firmy ubezpieczeniowej, która potrzebuje lekarza.
Ten sam lekarz może również zdecydować, że będzie zarobkował jako “S”, zatrudni sam siebie, rozpoczynając prywatną praktykę lekarską, otwierając gabinet, najmując personel, wynajmując budynek i tworząc prywatną listę klientów. Lekarz ten może też zdecydować się na zostanie “B” i stać się właścicielem kliniki czy laboratorium, zatrudniając lekarzy i personel. Taki lekarz zapewne zatrudni menedżera, który będzie kierował organizacją. W takim przypadku lekarz jest właścicielem biznesu, ale nie musi w nim pracować. Lekarz może też zdecydować, że będzie właścicielem biznesu, który nie ma nic wspólnego z dziedziną medycyny. Sam zaś będzie praktykować gdzieś indziej. W tym przypadku lekarz ten będzie otrzymywał przychód zarówno jako “P” i “B”. Lekarz ten może również generować przychód jako “I”, będąc inwestorem w czyimś biznesie lub na giełdzie papierów wartościowych albo inwestując w obligacje czy nieruchomości. Ważnymi słowami są: “generowanie przychodu z...”. Mniej ważne jest to, co robimy, natomiast bardziej to, jak generujemy przychód. RÓŻNE METODY GENEROWANIA PRZYCHODU Ważniejsza, niż wszystko inne, jest wewnętrzna różnorodność naszych podstawowych wartości, sił, słabości i zainteresowań, które wpływają na to, z którego kwadrantu decydujemy się generować przychód. Jedni ludzie uwielbiają być pracownikami, zaś inni nie cierpią tego. Jedni ludzie uwielbiają posiadanie firm, ale nie chcą nimi kierować, inni uwielbiają firmy, ale też i kierowanie nimi. Określeni ludzie lubią inwestować, podczas gdy inni widzą tylko ryzyko utraty pieniędzy. Większość z nas posiada wszystkiego po trochu z wyżej wymienionych cech. Osiągnięcie sukcesu we wszystkich czterech kwadrantach często oznacza zmianę ukierunkowania niektórych z naszych wewnętrznych, podstawowych wartości. WE WSZYSTKICH CZTERECH KWADRANTACH MOŻESZ BYĆ BOGATYM LUB BIEDNYM Ważne jest to, że we wszystkich czterech kwadrantach możemy być bogaci lub biedni. Istnieją ludzie, którzy zarabiają miliony i ludzie, którzy bankrutują. Przynależność do jednego czy drugiego kwadrantu niekoniecznie gwarantuje finansowy sukces. NIE WSZYSTKIE KWADRANTY SĄ RÓWNE Znając cechy różniące kwadranty, będziemy mieli lepsze wyobrażenie o tym, który kwadrant lub kwadranty odpowiadają nam najbardziej. Na przykład, jednym z wielu powodów, dla których postanowiłem pracować w kwadrancie “B” i “I”, są zalety związane z podatkami. Dla większości ludzi praca po lewej stronie Kwadrantu dostarcza niewielu legalnych ulg podatkowych, natomiast prawa strona obfituje w legalne ulgi podatkowe. Praca, generująca przychody w kwadrantach “B” i “I”, pozwala mi szybciej nabywać pieniądze i dłużej je trzymać, gdy dla mnie pracują, bez straty wielkich sum na poczet płaconych podatków. RÓŻNE SPOSOBY ZARABIANIA PIENIĘDZY Gdy ludzie pytają, dlaczego Kim i ja byliśmy bezdomni, odpowiadam, że pieniądze są dla mnie ważne, ale nie chciałem spędzać swojego życia, pracując za pieniądze, bo tego nauczył mnie bogaty ojciec. Dlatego też nie chciałem mieć pracy na etacie. Jeżeli zamierzaliśmy być odpowiedzialnymi obywatelami, pragnęliśmy, aby nasze pieniądze pracowały dla nas, zamiast spędzać całe nasze życie na pracy za pieniądze. Dlatego właśnie Kwadrant przepływu pieniędzy jest tak ważny. Ukazuje on różnicę pomiędzy odmiennymi sposobami generowania pieniędzy. W odróżnieniu od fizycznej pracy dla pieniędzy, istnieją inne sposoby: bycie odpowiedzialnym i generowanie pieniędzy. RÓŻNI OJCOWIE - RÓŻNE POMYSŁY ZWIĄZANE Z PIENIĘDZMI Mój bardzo edukowany ojciec posiadał silną wiarę w to, że pieniądze są złem. Oznaczało to, że nadmierne zyski mówią, iż jesteś chciwy. Czuł się zaambarasowany, gdy gazety opublikowały, ile zarobił, ponieważ uważał, że był opłacany zbyt wysoko, w porównaniu z innymi
nauczycielami, których był zwierzchnikiem. Był dobrym, uczciwym, ciężko pracującym człowiekiem, który robił wszystko, co mógł, aby obronić swój punkt widzenia mówiący, że pieniądze nie są ważne w jego życiu. Mój bardzo edukowany, ale biedny ojciec, wciąż powtarzał: “Nie jestem zainteresowany pieniędzmi”. “Nigdy nie będę bogaty”. “Nie mogę sobie na to pozwolić”. “Pieniądze - to nie wszystko”. PIENIĄDZE WSPIERAJĄ ŻYCIE Bogaty ojciec miał odmienny punkt widzenia. Uważał za niemądre spędzanie całego swojego życia na pracy za pieniądze i udawanie, że pieniądze są nieważne. Bogaty ojciec wierzył, że życie jest ważniejsze niż pieniądze, ale pieniądze są ważne we wspieraniu życia. Często mówił: Masz tylko określoną liczbę godzin w ciągu dnia i możesz pracować tylko określonym wysiłkiem. Po co więc pracować ciężko za pieniądze? Naucz się tego, aby pieniądze i ludzie intensywnie pracowali dla ciebie, a wtedy będziesz wolny, aby robić rzeczy, które są ważne”. Dla bogatego ojca ważne były takie oto sprawy: 1. Posiadanie dużo czasu na wychowanie swoich dzieci. 2. Posiadanie pieniędzy na dotacje dobroczynne i projekty, które popierał. 3. Tworzenie miejsc pracy i stabilizacji społecznej. 4. Posiadanie czasu i pieniędzy, aby dbać o swoje zdrowie. 5. Posiadanie możliwości podróżowania po świecie ze swoją rodziną. “Te sprawy wymagają pieniędzy” - powiedział bogaty ojciec. “Z tego powodu pieniądze są ważne dla mnie, ale nie chcę spędzić mojego życia na pracy za nie”. WYBIERAJĄC KWADRANTY Jednym z powodów, dla którego skupiliśmy się z żoną na kwadrantach” “B” i “I”, gdy byliśmy bezdomni, było to, że posiadałem więcej praktyki edukacji w tych kwadrantach. Tak się stało za sprawą bogatego ojca, który mi przewodził. Dzięki niemu znałem różne zawodowe i finansowe zalety każdego z kwadrantów. Kwadranty prawej strony, “B” i “I”, oferowały mi najlepszą okazję finansowego sukcesu i finansowej wolności. Poza tym, przez 37 lat doświadczyłem sukcesów i porażek we wszystkich czterech kwadrantach, co umożliwiło mi zrozumienie mojego temperamentu, tego co lubię i nie lubię, sił i słabości. Wiedziałem, w którym kwadrancie będę najlepszy. RODZICE SĄ NAUCZYCIELAMI Gdy byłem młodzieńcem, to właśnie bogaty ojciec często odwoływał się do Kwadrantu przepływu pieniędzy. Tłumaczył mi różnicę pomiędzy kimś, kto odnosił sukcesy po lewej stronie Kwadrantu w porównaniu z prawą stroną. Na początku nie poświęcałem zbytniej uwagi temu, co powiedział. Nie rozumiałem różnicy pomiędzy mentalnością pracownika, a mentalnością właściciela biznesu. Próbowałem przetrwać w szkole. Słyszałem jednak jego słowa i wkrótce zaczęły one nabierać dla mnie sensu. Mając u swego boku dwie dynamiczne i odnoszące sukcesy postacie ojcowskie, uważnie słuchałem tego, co każdy z nich mówił. Ale dopiero to, co robili, pozwoliło mi zacząć zauważać różnice pomiędzy stroną “P-S” i “B-I”. Na początku różnice były bardzo niewielkie, ale potem stały się znaczne. Jedną z bolesnych lekcji, jakich doświadczyłem, było to, ile czasu miał dla mnie jeden ojciec w porównaniu z drugim ojcem. W miarę jak rósł sukces i znaczenie obu ojców, stało się jasne, że jeden ojciec miał coraz mniej czasu na spędzanie go ze swoją żoną i czworgiem dzieci. Mój biologiczny ojciec wciąż był w drodze, na spotkaniach lub pędził na lotnisko, aby być na innych spotkaniach. Im większe odnosił sukcesy, tym mniej obiadów jadaliśmy razem jako rodzina. Weekendy spędzał w domu - w swoim zatłoczonym małym biurze, zawalony papierami. Bogaty ojciec zaś miał coraz więcej czasu w miarę jak rósł jego sukces. Jednym z powodów tego, że nauczyłem się tak wiele o pieniądzach, finansach, biznesie i życiu było to, że
bogaty ojciec miał coraz więcej czasu dla swoich dzieci i dla mnie. Innym przykładem jest to, że obaj ojcowie, w miarę jak osiągali coraz większy sukces, zarabiali coraz więcej pieniędzy. Jednak mój biologiczny ojciec, ten edukowany, coraz bardziej pogrążał się w długach. Pracował więc ciężko i nagle znalazł się w wyższym przedziale opodatkowania. Jego bankier i księgowy mówili mu wtedy, aby kupił większy dom, aby otrzymać większe tzw. “odpisy”. Mój ojciec szedł za tą radą. Kupował większy dom i wkrótce pracował jeszcze ciężej niż dotychczas, by móc zarabiać więcej pieniędzy na nowy dom, co jeszcze bardziej odciągnęło go od swojej rodziny. Bogaty ojciec był inny. Robił coraz więcej pieniędzy, ale płacił mniej podatków. On również posiadał bankierów i księgowych, ale nie otrzymywał takiej samej rady jak mój bardzo edukowany ojciec. GŁÓWNY POWÓD Dodatkowym powodem, który nie pozwolił mi pozostać po lewej stronie Kwadrantu było to, co przydarzyło się mojemu bardzo edukowanemu, ale biednemu ojcu, gdy był u szczytu kariery. We wczesnych latach 70-tych byłem już na studiach w Pensacola na Florydzie, szkoląc się w pilotażu. Miałem służyć w siłach morskich w Wietnamie. Mój edukowany ojciec był teraz dyrektorem departamentu edukacji stanu Hawaje i członkiem personelu gubernatora. Pewnego wieczoru zatelefonował do mojego pokoju w bazie. - Synu - usłyszałem. - Zamierzam zwolnić się z mojej pracy i kandydować na stanowisko zastępcy gubernatora z ramienia partii republikańskiej. Przełknąłem ślinę i spytałem: - Zamierzasz ubiegać się o stanowisko stając w opozycji do swojego szefa? - Tak jest - odpowiedział. - Dlaczego? Republikanie nie mają szans na Hawajach. Partia demokratyczna i związki zawodowe są zbyt silne. - Wiem synu. Wiem też, że nie mamy sposobu na wygranie. Sędzia Samuel King będzie kandydatem na gubernatora, a ja będę jego przybocznym. - Dlaczego zamierzasz kandydować przeciwko swojemu szefowi wiedząc, że przegrasz? - Ponieważ moja świadomość nie pozwala mi robić czegoś innego. Gry tych polityków nie dają mi spokoju. - Czy mówisz, że są skorumpowani? - Tego nie chcę powiedzieć - rzekł mój ojciec. Był on uczciwym i moralnym człowiekiem, który rzadko mówił o kimś źle. Był on również dyplomatą. Z jego głosu mogłem jednak wywnioskować, że był zły i wyprowadzony z równowagi, gdy rzekł: - Powiem tylko tyle, że moja świadomość nie daje mi spokoju, gdy widzę, co się dzieje poza sceną polityczną. Nie mógłbym być sobą, gdybym udał, że tego nie widzę i nic nie zrobił. Moja praca i moja pensja nie są tak ważne, jak moja świadomość. Po długiej ciszy uświadomiłem sobie, że ojciec już postanowił. - Życzę ci szczęścia - powiedziałem po cichu - jestem dumny z twojej odwagi i z tego, iż jestem twoim synem. Jak tego oczekiwano, republikanie, a wraz z nim i mój ojciec, sromotnie przegrali. Ponownie wybrany gubernator rozesłał wieść, że ojciec nigdy nie otrzyma pracy państwowej w stanie Hawaje i też nigdy jej nie otrzymał. W wieku 54 lat udał się na poszukiwanie pracy, ja zaś byłem w drodze do Wietnamu. Pracując, zmieniał stanowiska, przemieszczając się z jednych, z wielkimi tytułami i niską pensją, na następne z wielkimi tytułami i niską pensją. Był naczelnym dyrektorem w XYZ Services, niedochodowej organizacji, to znów menedżerem w ABC Services, następnej niedochodowej organizacji. Był on wysokim, bystrym i dynamicznym mężczyzną, który nie był już mile widziany w
świecie, który znał w świecie urzędników państwowych. Próbował zacząć kilka małych biznesów. Przez jakiś czas był konsultantem, a nawet kupił popularny franchising, biznes działający na takiej zasadzie, Kwadrant przepływu pieniędzy jak np. McDonald, ale wszystko upadło. Gdy stawał się starszy, siły zaczęły go opuszczać, podobnie jak energia, która pozwalałaby mu znów zaczynać od nowa. Po każdym niepowodzeniu w biznesie jego wola stawała się słabsza. Był on “P”, który odniósł sukces, a który próbował przetrwać jako “S” - w kwadrancie, do działania w którym nie został przeszkolony i nie posiadał doświadczenia oraz do którego nie miał zamiłowania. Uwielbiał on świat publicznej edukacji, ale nie mógł znaleźć drogi powrotu do niej. Obowiązywał cichy zakaz zatrudniania go na posadzie stanowego urzędnika. W niektórych kręgach określa się to jako “bycie na czarnej liście”. Gdyby nie zasiłek i bezpłatna opieka zdrowotna, ostatnie lata jego życia byłyby całkowitą katastrofą. Zmarł sfrustrowany i trochę zły, ale zmarł, nie obciążony świadomością własnej winy. Co więc podtrzymywało mnie w działaniu w najczarniejszych godzinach? Była to prześladująca pamięć o moim edukowanym ojcu, który siedział w domu wyczekując, że zadzwoni telefon, próbując przetrwać w świecie biznesu, w świecie, o którym nic nie wiedział. Inspirowały mnie te smutne oraz miłe wspomnienia o tym, jak bogaty ojciec stawał się szczęśliwszy i odnosił coraz większe sukcesy, w miarę jak upływały lata. Bogaty ojciec w wieku 54 lat rozkwitał, zamiast podupadać. Stał się bogatym wiele lat wcześniej, ale teraz stawał się bardzo bogatym. Wciąż był na szpaltach gazet jako człowiek, który kupował Waikiki i Maui. Jego lata metodycznej budowy biznesów i inwestowania odpłacały z nawiązką i był on na drodze do stania się jednym z najbogatszych na Wyspach Hawajskich. MAŁE RÓŻNICE STAJĄ SIĘ WIELKIMI RÓŻNICAMI Dzięki temu, że bogaty ojciec wytłumaczył mi kwadranty, byłem w stanie lepiej widzieć małe różnice, które rozrastały się do wielkich różnic, gdy były mierzone w odniesieniu do lat spędzonych na pracy. Dzięki kwadrantom wiedziałem, że lepsze było podjęcie decyzji o tym kim chcę się stać, w miarę jak będą postępowały lata pracy, zamiast o tym, co chcę robić. W najczarniejszych godzinach ta właśnie głęboka wiedza i lekcje otrzymane od obu potężnych ojców trzymały mnie na drodze do wytyczonego celu. TO JEST COŚ WIĘCEJ NIŻ TYLKO KWADRANTY Kwadrant przepływu pieniędzy - to coś więcej aniżeli dwie linie i litery. Gdy zajrzymy pod powierzchnię tego prostego diagramu, znajdziemy całkowicie inne światy oraz całkowicie inne sposoby patrzenia na świat. Jako osoba, która patrzyła na świat z pozycji obu stron, lewej i prawej, diagramu, mogę powiedzieć, że świat wygląda bardzo odmiennie, w zależności od tego, po której stronie diagramu jesteśmy. Te różnice pomiędzy stronami diagramu są tym, o czym traktuje ta książka. Jeden kwadrant nie jest lepszy od drugiego: każdy ma swój potencjał i każdy ma słabości. Książkę tę napisałem po to, aby umożliwić Ci wgląd w różne kwadranty i w pracę nad sobą, wymaganą do osiągnięcia finansowego sukcesu w każdym z kwadrantów. Mam nadzieję, że dokładniej przyjrzysz się wyborowi finansowej drogi życia, która jest najstosowniejsza dla Ciebie. Wiele z umiejętności niezbędnych w odnoszeniu sukcesów po prawej stronie diagramu nie jest nauczanych w szkole, co może być wytłumaczeniem, dlaczego Bill Gates z Microsoftu, Ted Turner z CNN i Tomasz Edison wcześnie opuścili szkołę. Książka ta określa umiejętności i istotę osobistego usposobienia, które są niezbędne w odniesieniu sukcesu po stronie “B” i “I” diagramu. Najpierw dokonuję przeglądu czterech kwadrantów, a następnie bliżej skupiam się na stronie “B” i “I”. O tym, jak odnieść sukces po stronie “P” i “S”, napisano już wiele książek. Po przeczytaniu tej książki niektórzy mogą zechcieć dokonać zmian w sposobach zarobkowania, a niektórzy będą zadowoleni, pozostając tam, gdzie są. Możesz wybrać działalność w więcej niż jednym kwadrancie lub nawet we wszystkich czterech. Różnimy się wszyscy od siebie i jeden kwadrant nie jest ważniejszy czy lepszy od drugiego. W każdej wiosce, każdym mieście i narodzie istnieje zapotrzebowanie na ludzi działających we wszystkich czterech kwadrantach, co
zapewnia finansową stabilizację społeczeństwa jako całości. Poza tym, w miarę jak się starzejemy, nabywamy odmiennych doświadczeń, a nasze zainteresowania zmieniają się. Widzę, że wielu młodych ludzi po ukończeniu szkoły jest zadowolonych z faktu zdobycia pracy. Jednak po kilku latach tylko nieliczni nie są zainteresowani robieniem kariery w firmie lub tracą zainteresowanie biznesem, który prowadzą. Zmiany wieku i doświadczenie często powodują, że osoba zaczyna szukać nowych sposobów rozwoju, nowych wyzwań, finansowej gratyfikacji i osobistego szczęścia. Mam nadzieję, że książka ta dostarczy świeżych pomysłów.
ROZDZIAŁ 2 Różne kwadranty... różni ludzie Starego psa nie nauczysz nowych sztuczek - zawsze powtarzał mój bardzo edukowany ojciec. Kilka razy, przy różnych okazjach, siadałem razem z nim i najlepiej jak umiałem - próbowałem wytłumaczyć mu Kwadrant przepływu pieniędzy, wskazując na nowe drogi finansowych działań. Zbliżając się do sześćdziesiątki, zaczynał zdawać sobie sprawę, że wiele z jego marzeń nie spełni się. Wpływ “czarnej listy” oddziaływał nawet poza zasięgiem rządu stanowego. Teraz ojciec sam siebie umieścił na “czarnej liście”. - Próbowałem tych dróg, ale nie poskutkowało - powiedział. Ojciec odwoływał się do swoich wysiłków odniesienia sukcesu w kwadrancie “S”, prowadząc własny biznes jako konsultant oraz jako “B”, gdy wiele ze swoich życiowych oszczędności umieścił w systemie franchising związanym z lodami, który zakończył się fiaskiem. Będąc bystrym, rozumiał koncepcję posiadania odmiennych umiejętności technicznych wymaganych w każdym z czterech kwadrantów. Wiedział, że może się ich nauczyć, jeśli zechce. Istniało jednak jeszcze coś, co go powstrzymywało. Pewnego dnia, podczas lunchu, rozmawiałem z bogatym ojcem na temat mojego edukowanego ojca. - Twój ojciec i ja, nie jesteśmy takimi samymi ludźmi - powiedział. - Mimo że obaj jesteśmy istotami ludzkimi i obaj odczuwamy strach, niepewność, wiarę, siłę i słabości - odmiennie reagujemy na te zjawiska. - Czy może mi pan wskazać te różnice? - spytałem. - Nie w trakcie lunchu. Mogę teraz powiedzieć tylko tyle, że nasz sposób reagowania na te zjawiska warunkuje pozostanie w tym lub innym kwadrancie. Gdy twój ojciec próbował przemieścić się z kwadrantu “P” do kwadrantu “B”, intelektualnie mógł rozumieć ten proces, ale nie mógł poradzić sobie z nim emocjonalnie. Gdy sprawy nie szły gładko i zaczął tracić pieniądze, nie wiedział co zrobić, aby rozwiązać problemy, więc powrócił do kwadrantu, w którym czuł się najlepiej. - W kwadrancie “P” i czasami “S” - dodałem. Bogaty ojciec kiwnął głową. - Gdy strach przed utratą pieniędzy i niepowodzeniem stanie się zbyt bolesny - on szuka bezpieczeństwa, natomiast ja decyduję się na poszukiwanie wolności. - I to jest ta zasadnicza różnica pomiędzy wewnętrznymi odczuciami odmiennych osób - powiedziałem, sygnalizując kelnerowi zamiar zapłaty. - Mimo że wszyscy jesteśmy istotami ludzkimi - powrócił do rozmowy bogaty ojciec - gdy chodzi o pieniądze, wszyscy reagujemy inaczej. Właśnie to, jak reagujemy na te emocje, często determinuje, który kwadrant wybieramy w celu generowania naszego przychodu. - Różni ludzie, różne kwadranty - powiedziałem. - Zgadza się - przytaknął bogaty ojciec, gdy wstaliśmy kierując się do drzwi. - Jeżeli zamierzasz odnieść sukces w jakimś kwadrancie, twoja wiedza musi wykraczać poza techniczne umiejętności. Musisz również znać istotę różnic, skłaniających ludzi do szukania różnych kwadrantów. Poznaj to, a twoje życie będzie o wiele łatwiejsze. Gdy żegnałem się z ojcem, portier przyprowadził jego samochód. - I ostatnie pytanie - powiedziałem w pośpiechu. - Czy mój ojciec może się zmienić? - Na pewno - odpowiedział bogaty ojciec. - Każdy może się zmienić. Zmiana kwadrantów nie jest jednak tym, czym jest zmiana pracy czy zmiana zawodu. Zmiana kwadrantów jest często
nawet zmianą twojej osobowości, tego - jak myślisz i jak patrzysz na świat. Dla bystrych ludzi taka zmiana jest łatwiejsza; jedni pożądają zmian, a inni walczą z nimi. Zmiana kwadrantów jest najczęściej zmianą życiowego doświadczenia. Jest ona tak głęboka, jak przemiana gąsienicy w motyla. Nie tylko ty się zmienisz, ale i twoje znajomości. Mimo że wciąż będziesz utrzymywał kontakty ze swoimi starymi znajomymi - “gąsienicom jest ciężej poruszać się niż motylom”. Tak więc zmiany kwadrantów są wielkimi zmianami i niewielu decyduje się na ich dokonywanie. Portier zamknął drzwi i bogaty ojciec odjechał, zostawiając mnie rozmyślającego o różnicach. NA CZYM POLEGAJĄ RÓŻNICE? Jak rozpoznać czy ktoś należy do “P”, “S lub “I”, bez posiadania jakiejś wiedzy o tym człowieku? Jednym ze sposobów jest słuchanie tego, co mówi. Jedną z największych umiejętności bogatego ojca było “czytanie” ludzi; był on przekonany również, że “nie powinno się oceniać książki po okładce”. Bogaty ojciec, podobnie jak Henry Ford, nie był zbyt wykształcony, ale obaj wiedzieli, jakich ludzi zatrudniać i jak z nimi współpracować. Bogaty ojciec wyjaśnił mi też istotę umiejętności doboru ludzi pracujących w zespole, co było jedną z jego podstawowych zdolności. Gdy miałem 9 lat, bogaty ojciec zaczął uczyć mnie i czynił wiele, abym nabył umiejętności niezbędnych do odniesienia sukcesu w kwadrantach “B” i “I”. Jedną z nich było przeniknięcie osobowości rozmówcy. Bogaty ojciec mawiał: - Gdy wsłuchuję się w słowa osoby, zaczynam widzieć i czuć jej duszę. Mając 9 lat, towarzyszyłem bogatemu ojcu, gdy ten zatrudniał ludzi. Z tych rozmów wstępnych nauczyłem się słuchać nie tyle mowy, lecz treści zawartych w wypowiadanych zdaniach i wartości, które “pochodzą z duszy jak mawiał bogaty ojciec. KWADRANT “P” Osoba, która znajduje się w się w “P” (kwadrant pracownika), może powiedzieć: - Szukam bezpiecznej, pewnej i dobrze wynagradzanej pracy, z dodatkowymi przywilejami. KWADRANT “S” Osoba, którą można umiejscowić w “S” (kwadrant samozatrudnienia), może powiedzieć, któreś z poniższych zdań: - Moja stawka wynosi 35 dolarów na godzinę. - Moja normalna prowizja wynosi 6 procent całkowitej ceny. - Wygląda na to, że nie można znaleźć ludzi, którzy chcą pracować i właściwie wykonywać pracę. - Muszę poświęcić na to przedsięwzięcie ponad 20 godzin. KWADRANT “B” Osoba działająca w kwadrancie “B” (właściciel biznesu), może powiedzieć: - Szukam nowego prezesa dla mojej firmy. KWADRANT “I” Osoba działająca w kwadrancie “I” (inwestor), może zapytać: - Czy mój przepływ pieniędzy jest oparty na wewnętrznej stopie zwrotu z inwestycji, czy na stopie netto zwrotu z inwestycji? SŁOWA SĄ NARZĘDZIAMI Gdy bogaty ojciec poznał już mentalność osoby, z którą rozmawiał i wiedział, czego ona szuka oraz co on ma do zaoferowania - w odpowiednich słowach przedstawiał swoją ofertę. Bogaty ojciec zawsze mówił: - Słowa są narzędziami posiadającymi wielką moc.
Często przypominał swojemu synowi i mnie: - Jeżeli chcesz być liderem wśród ludzi - musisz zostać mistrzem słowa. A więc jedną z umiejętności bycia wielkim “B” jest stanie się mistrzem słów, wiedząc które słowa najskuteczniej oddziałują na określony typ człowieka. Szkolił nas w ten sposób, że najpierw kazał uważnie słuchać słów, wypowiadanych przez rozmówcę, abyśmy wiedzieli, jakich słów my powinniśmy użyć, aby kontakt z tą osobą był jak najbardziej efektywny. Bogaty ojciec wyjaśniał: - Jedno słowo może pobudzić jeden typ osób, podczas gdy to samo słowo może spowodować całkowite odwrócenie się od nas innej osoby. Na przykład: słowo “ryzyko” może być pobudzające dla osoby z kwadrantu “I”, ale też może spowodować strach u kogoś, kto należy do kwadrantu “P”. Abyśmy byli świetnymi liderami, podkreślał bogaty ojciec, najpierw musimy zostać świetnymi słuchaczami. Jeśli nie będziesz słuchał słów swego rozmówcy, nie będziesz w stanie czuć jego duszy. Jeżeli nie będziesz wsłuchiwał się w jego duszę, nigdy nie będziesz wiedział, z kim rozmawiałeś. KWINTESENCJA ZRÓŻNICOWANIA Bogaty ojciec mawiał: “Słuchaj słów rozmówcy, wczuwaj się w jego duszę”, gdyż w słowach, które ktoś wypowiada, kryją się wyznawane wartości i odmienność tej osoby od innych. Poniższy rysunek pokazuje uogólnienia, które odróżniają ludzi należących do jednego kwadrantu od tych, których możemy zaliczyć do innego kwadrantu. 1. “P” (pracownik). Gdy słyszę słowa “bezpieczny” czy “uprawnienia”, domyślam się, kim ten ktoś może być, jaką może mieć osobowość. Słowo “bezpieczny” jest często używane jako odpowiedź na emocje związane ze strachem. Potrzeba bezpieczeństwa jest często wyrażana przez kogoś, kto w przeważającej części pochodzi z kwadrantu “P”. Gdy chodzi o pieniądze i pracę, wielu ludzi nie lubi uczucia strachu związanego z ekonomiczną niepewnością i stąd to pragnienie bezpieczeństwa. Słowo “uprawnienia” oznacza, że ludzie chcieliby mieć jakiś rodzaj dodatkowego wynagrodzenia, które jest wyraźnie określone - zdefiniowany i zapewniony dodatkowy przywilej, taki jak opieka lekarska czy system emerytalny. Chcą się czuć bezpiecznie i mieć to na piśmie. Niepewność czyni ich nieszczęśliwymi; pewność działa odwrotnie. Płynące z ich wnętrza powiedzenie brzmi: “Ja dam ci to, a ty przyrzekniesz, dać mi w zamian tamto”. Chcą zminimalizować swój strach, więc szukają bezpieczeństwa i dobrze sformułowanych umów o pracę. Gdy mówią: “Nie jestem zainteresowany pieniędzmi”, wyrażają naprawdę to, co czują. Myśl związana z bezpieczeństwem jest często dla nich ważniejsza niż pieniądze. Pracownicy mogą być prezesami firmy lub odźwiernymi, ale nie to co robią jest istotne. Najważniejsza jest treść zawieranej umowy o pracę. 2. “S” (samozatrudniony). To są ludzie, którzy chcą: “Być swoim bossem” albo lubią “Robić po swojemu”. Nazywam tę grupę “zrób to sam”. Często, gdy chodzi o pieniądze, ortodoksyjny “S” nie przyjmuje do wiadomości, że jego przychód może być uzależniony od innych ludzi. Innymi słowy, jeśli “S” ciężko pracuje, oczekuje, że otrzyma zapłatę za pracę. Ci, którzy należą do “S”, nie lubią, aby wielkość sumy pieniędzy, którą zarabiają, była uzależniona od ludzi, którzy mogą nie pracować tak ciężko, jak oni. Jeśli pracują ciężko, powinni dobrze zarabiać. Rozumieją też, że jeśli nie pracują ciężko, nie zasługują na wysoki zarobek. Gdy chodzi o pieniądze, posiadają zawzięcie niezależne dusze. EMOCJE STRACHU Kiedy “P”, czyli pracownik, będzie reagował na strach przed brakiem pieniędzy, szukając “bezpieczeństwa”, “S” często będzie reagował inaczej. Ludzie w tym kwadrancie nie reagują na strach szukając bezpieczeństwa, lecz biorą w swoje ręce kontrolę nad sytuacją. Dlatego grupę “S” nazywam grupą “zrób to sam”. Oni, w sytuacjach wywołujących strach i finansowe ryzyko, sami chcą wziąć “byka za rogi”.
W tej grupie znajdziemy dobrze edukowanych “profesjonalistów”, którzy spędzili lata na nauce, np. lekarzy, prawników i dentystów. W grupie “S” znajdują się też ludzie, którzy wybrali inne drogi edukacji niż tradycyjne albo dodatkowo - do tradycyjnej edukacji szkolnej - dodali inną. Są tutaj sprzedawcy (np. nieruchomości) pozostający na prowizji oraz właściciele małego biznesu: sklepikarze, sprzątacze, prowadzący restauracje, konsultanci, terapeuci, agenci biur podróży, mechanicy samochodowi, hydraulicy, cieśle, kaznodzieje, elektrycy, fryzjerzy i artyści. Ulubionym powiedzeniem tej grupy może być: “Nikt nie zrobi tego lepiej, lub “Ja to robię po swojemu”. Samozatrudnieni są często zatwardziałymi “perfekcjonistami”. Często chcą zrobić coś wyjątkowo dobrze. Nie dopuszczają myśli, że ktoś może coś zrobić lepiej niż oni. Tak naprawdę nikomu nie ufają, że inni zrobią to w ten sposób, jak oni to robią - w sposób, o którym myślą, że jest “właściwym”. Trzeba przyznać, że w wielu przypadkach są to prawdziwi artyści posiadający swój własny styl i własne metody pracy. I właśnie z tego powodu ich wynajmujemy. Korzystając z usług chirurga, specjalizującego się w operacjach mózgu, chcesz, aby miał on za sobą lata praktyki i doświadczenia. Ale to, co najważniejsze, chcesz, aby był on perfekcjonistą. Tak samo jest z dentystami, fryzjerkami, konsultantami od marketingu, hydraulikami, elektrykami, stawiającymi pasjansa, prawnikami czy prowadzącymi szkolenia. Jako klient chcesz tego, który jest najlepszy. Dla grupy “S” pieniądze nie są najważniejszą rzeczą związaną z ich pracą. Ich niezależność, swoboda w pracy i oczekiwany respekt dla siebie, jako ekspertów w swojej dziedzinie - są o wiele ważniejsze niż pieniądze. Wynajmując ich, najlepiej powiedzieć im, co chcemy, aby było zrobione i następnie zostawić ich w spokoju. Nie potrzebują nadzoru. Jeśli będziesz się im za bardzo wtrącać, porzucą pracę i powiedzą Ci, że masz sobie wynająć kogoś innego. Dla nich pieniądze naprawdę nie są na pierwszym miejscu - to miejsce zajmuje niezależność. Tej grupie często jest trudno wynajmować innych ludzi do zrobienia tego, co oni robią, ponieważ w ich umyśle nikt - poza nimi - nie nadaje się do wykonania zadania. Z tego powodu należący do kwadrantu “S” często mówi: “W dzisiejszych czasach trudno znaleźć kogoś do pomocy”. Dodatkowo, jeśli ktoś z tej grupy szkoli kogoś, to ta szkolona osoba, często kończy na tym, że “jest swoim bossem”, “robi po swojemu” i “ma okazję wykazać swoją indywidualność”. Wielu z typu “S” jest opornych do wynajmowania oraz szkolenia innych ludzi, bo gdy już ich wyszkolą, stają się ich konkurencją. To z kolei powoduje, że pracują ciężej i sami wykonują pracę. 3. “B” (właściciel biznesu). Ta grupa ludzi może być prawie przeciwieństwem “S”. Ci, którzy są prawdziwymi “B”, lubią się otaczać bystrymi ludźmi ze wszystkich czterech kategorii: “P”, “S”, “B”, “I”. W przeciwieństwie do “S”, którzy nie lubią zlecać pracy (ponieważ nikt nie może zrobić tego lepiej), prawdziwi “B” lubią zlecać pracę. Mottem “B” jest: “Po co coś robić samemu, kiedy można wynająć kogoś, kto zrobi to za ciebie i może to zrobić lepiej?”. Do tej maksymy pasował Henry Ford. Oto jedna z opowieści o nim: “Grupa tzw. intelektualistów postanowiła napiętnować Forda jako “ignoranta”. Twierdzili, że tak naprawdę niewiele wiedział. Ford zaprosił ich do swojego biura i kazał im zadawać pytania, a on na nie odpowie. Zebrał się zespół najbardziej wpływowych przemysłowców i zaczął zadawać mu pytania. Ford słuchał ich pytań i gdy skończyli, sięgnął po kilka telefonów znajdujących się na jego biurku, zadzwonił do swoich inteligentnych asystentów i poprosił ich o danie zespołowi odpowiedzi, której oczekiwano. Zakończył spotkanie mówiąc, że lepiej zatrudnić mądrych, wykształconych ludzi, by uzyskać od nich odpowiedzi, a swój umysł zaangażować do wykonywania ważniejszych zadań. Takich zadań, jak “myślenie”. A oto jedno z powiedzeń przypisywane Fordowi: “Myślenie jest najcięższą ze wszystkich prac. Dlatego tak niewielu ludzi się w to angażuje”. PRZYWÓDZTWO JEST WYDOBYWANIEM Z LUDZI TEGO, CO NAJLEPSZE Idolem
bogatego ojca był Henry Ford. Polecał mi czytać książki o takich ludziach, jak Ford i John D. Rockefeller, założyciel Standard Oil. Bogaty ojciec ciągle zachęcał swojego syna i mnie do uczenia się i zrozumienia istoty przywództwa oraz technicznych umiejętności dotyczących biznesu. Z perspektywy czasu rozumiem teraz, że wielu ludzi może posiadać jedną lub drugą cechę, ale żeby osiągnąć sukces jako “B” naprawdę musisz posiadać obie. Zdaję sobie również sprawę z tego, że obie umiejętności można opanować. Istnieje nauka związana z biznesem i przywództwem, podobnie jak istnieje sztuka biznesu i przywództwa. Obie dziedziny są dla mnie studiami całego życia. Gdy byłem chłopcem, bogaty ojciec dał mi książkę dla dzieci zatytułowaną Kamienna zupa, napisaną w 1947 r. przez Marcie Brown. Zanim zacząłem szkolić się na przyszłego lidera, musiałem przeczytać tę książkę. - Przywództwo - powiedział bogaty ojciec - jest to zdolność wydobycia z ludzi tego, co najlepsze. Szkolił więc swojego syna i mnie w takich umiejętnościach, jak: czytanie zestawień finansowych, marketing, sprzedaż, rachunkowość, zarządzanie, produkcja i negocjacje. Wciąż podkreślał, abyśmy uczyli się pracować z ludźmi i przewodzić im. Zawsze powtarzał: - Techniczne umiejętności związane z biznesem są łatwe. Trudną częścią jest praca z ludźmi. Wciąż czytuję Kamienną zupę, ponieważ osobiście mam tendencję do bycia tyranem, zamiast liderem, gdy coś dzieje się nie po mojej myśli. ROZWÓJ BIZNESMENA Często słyszę słowa: “Zamierzam rozpocząć swój własny biznes”. Wielu ludzi ma tendencję do wiary w to, że drogą do finansowego zabezpieczenia i szczęścia jest “robienie po swojemu” lub “stworzenie nowego produktu, którego nikt nie posiada”. Spieszą więc do wystartowania z własnym biznesem. Najczęściej obierają taką drogę. Wielu staje się w biznesie typem “S”, a nie “B”. Nie dlatego, że jeden jest lepszy od drugiego. Oba typy mają różne potencjały, swoiste słabości, poziom ryzyka oraz wynagrodzenie. Jednakże wielu ludzi, którzy chcą rozwinąć biznes typu “B”, kończy jako “S” i zostają uwięzieni w poszukiwaniu sposobu na przedostanie się na prawą stronę Kwadrantu. Wielu nowych biznesmenów chce zrobić tak: RÓŻNICA POMIĘDZY TYPEM “S” A TYPEM “B” BIZNESU Ci, którzy są prawdziwymi “B”, mogą zostawić swój biznes na rok lub dłużej, aby po powrocie zobaczyć, że biznes ich przynosi jeszcze większy profit i lepiej działa niż przed opuszczeniem go. W prawdziwym typie “S” biznesu, jeśli “S” opuściłby biznes na rok lub dłużej, istnieje duże prawdopodobieństwo, że biznes, do którego można by powrócić, już nie istniałby. Co jest zatem przyczyną tych różnic? Po prostu: “S” jest właścicielem stanowiska pracy, zaś “B” jest właścicielem systemu i najmuje kompetentnych ludzi do działania w tym systemie. Możemy określić to też inaczej: w wielu przypadkach “S” jest systemem, dlatego nie może opuścić biznesu. Przytoczmy przykład dentysty. Spędza on całe lata w szkole, ucząc się tego, jak się stać systemem zawartym w nim samym. Klienta zaczyna boleć ząb. Udaje się do swojego dentysty, który leczy mu ząb. Klient płaci i wraca do domu. Jest zadowolony i mówi wszystkim znajomym o swoim świetnym dentyście. W większości przypadków dentysta może sam wykonać całą pracę. Problem polega na tym, że gdy dentysta uda się na wakacje, to samo dzieje się z jego przychodem. Właściciele biznesu “B” mogą udać się na wiecznie trwające wakacje, ponieważ są właścicielami systemu, a nie stanowiska pracy. Jeśli “B” jest na wakacjach, pieniądze wciąż wpływają na jego konto. Stanie się “B”, który odnosi sukcesy, wymaga: A. Posiadania własności lub kontroli nad systemem. B. Umiejętności przewodzenia ludziom.
Aby “S” mógł przekształcić się w “B”, musi to, kim jest i to co wie, przekształcić w system. Niestety, wiele osób nie jest w stanie tego zrobić albo są oni zbyt mocno przywiązani do swojego systemu. CZY MOŻESZ ZROBIĆ LEPSZEGO HAMBURGERA NIŻ McDONALD? Wielu ludzi przychodzi do mnie po radę pytając, jak założyć firmę lub jak zebrać pieniądze na nowy produkt czy pomysł. Zazwyczaj słucham ich przez około 10 minut i w ciągu tego czasu mogę powiedzieć, na czym skupia się dana osoba. Czy jest to produkt, czy system biznesu? W ciągu tych 10 minut częściej słyszę takie słowa, jak (pamiętaj o ważności bycia dobrym słuchaczem i pozwól słowom pokierować Cię do najistotniejszych wartości duszy tej osoby): “To jest o wiele lepszy produkt niż ten, który produkuje firma XYZ”. “Sprawdzałem wszędzie i nikt nie posiada tego produktu”. “Dam panu pomysł na ten produkt; wszystko, co chcę, to 25 procent zysków”. “Pracuję nad tym (produkt, książka, muzyka, wynalazek) od lat”. To są słowa osób działających głównie z lewej strony diagramu, w kwadrantach “P” i “S”. Ważne jest, aby być delikatnym podczas takiego spotkania, gdyż mamy do czynienia z najistotniejszymi wartościami i pomysłami, które były ukryte przez lata. Może nawet przekazywane były przez kolejne generacje. Jeśli nie byłbym delikatny i cierpliwy, mógłbym zniszczyć subtelne uwolnienie pomysłu, a co ważniejsze - istotę ludzką, która jest gotowa przeobrazić się i przenieść się do innego kwadrantu. HAMBURGER I BIZNES Staram się w konwersacji być delikatny i często używam “hamburgera McDonalda” jako przykładu objaśniającego. Po wysłuchaniu rozmówcy powoli pytam: - Czy jest pan w stanie przygotować lepszego hamburgera niż McDonald? Wszyscy, z którymi dotychczas rozmawiałem na temat ich pomysłu lub produktu, odpowiadali: “tak”. Wszyscy są w stanie przygotować, usmażyć i podać lepszej jakości hamburgera niż McDonald. Następnie stawiam pytanie: - Czy jest pan w stanie zbudować lepszy system biznesu niż McDonald? Część moich rozmówców szybko zauważa różnicę między hamburgerem a systemem - a część nie. Zależy to od tego, czy osoba należy do lewej strony Kwadrantu, co oznacza, że jest skupiona na lepszym hamburgerze, czy do prawej strony, co oznacza, że jest nastawiona na system biznesu. Robię wszystko, aby wytłumaczyć, że istnieje wielu biznesmenów oferujących lepsze produkty lub usługi, aniżeli te oferowane przez bardzo bogate międzynarodowe korporacje. Podobnie, jak istnieją miliardy ludzi, którzy mogą przygotować lepszego hamburgera niż McDonald. Jednakże tylko McDonald posiada system, który pozwala serwować miliardy hamburgerów. DOSTRZEGAJ DRUGĄ STRONĘ Jeżeli osoba zacznie dostrzegać znaczenie systemu, sugeruję, żeby udała się do McDonalda, kupiła hamburgera, usiadła i przyjrzała się systemowi, który go dostarcza. Wskazuję na farmera, który chowa bydło, osobę, która zakupuje wołowinę, ciężarówki, które dostarczyły surowego hamburgera, reklamy telewizyjne z Ronaldem McDonaldem, szkolenie młodego niedoświadczonego personelu, który powtarza: “Dzień dobry, witamy w McDonaldzie”. Do tego dochodzi: wystrój wnętrza, regionalne biura, piekarnie, które pieką słodkie bułki, miliony kilogramów frytek, które smakują tak samo na całym świecie. I jeszcze brokerzy na Wall Street, zbierający pieniądze dla McDonalda. Jeżeli osoba zacznie rozumieć “całość tego obrazu”, wtedy ma szansę przemieścić się do kwadrantu “B” lub “I”.
Rzeczywistość jest taka, że istnieje nieskończenie wiele pomysłów i miliardy ludzi oferujących usługi lub produkty, ale tylko kilku ludzi, którzy wiedzą jak zbudować wspaniały system biznesu. Bili Gates z Microsoftu nie zbudował wspaniałego produktu. Kupił czyjś produkt i wokół niego zbudował globalny system. 4. “I” (inwestor). Inwestorzy zdobywają pieniądze przy użyciu pieniędzy. Nie muszą pracować, ponieważ ich pieniądze pracują za nich. Kwadrant “I” jest polem gry bogatych. Pomijając to, w którym kwadrancie ludzie generują swoje pieniądze, jeśli mają nadzieję być pewnego dnia bogaci, muszą ostatecznie “przybyć” do kwadrantu “I”. To w kwadrancie “I” pieniądze obracają się w majątek. Poniżej mamy Kwadrant przepływu pieniędzy. Diagram ukazuje różnicę pomiędzy tym, jak jest generowany przychód, czy jest to “P” (pracownik), “S” (samozatrudniony), “B” (właściciel biznesu) czy “I” (inwestor). Poniżej podsumowano różnice. Jesteś właścicielem swojego systemu. Ludzie pracują dla Ciebie Jesteś właścicielem I Pieniądze pracują stanowiska pracy. I dla Ciebie. Kwadrant przepływu pieniędzy CIL IPIN Większość z nas słyszała, że sekretem wielkiego bogactwa i majątku są: 1. CIL - czas innych ludzi. 2. PIN - pieniądze innych ludzi. CIL i PIN istnieją po prawej stronie Kwadrantu. W większości przypadków ludzie, którzy pracują po lewej stronie Kwadrantu są tymi, których czas i pieniądze są używane przez kogoś innego. Podstawowym powodem tego, że Kim i ja poświęciliśmy czas na zbudowanie biznesu typu “B”, a nie “S”, było to, że zdawaliśmy sobie sprawę z długoterminowej korzyści używania “pieniędzy i czasu ludzi”. Jedną z wad odnoszenia sukcesu jako “S” jest to, iż sukces oznacza cięższą i dłuższą pracę. Sukces biznesu “B” polega na powiększaniu systemu i zatrudnianiu większej liczby ludzi. Innymi słowy, pracujesz mniej, zarabiasz więcej i korzystasz z większej ilości wolnego czasu. W dalszej części tej książki opisuję umiejętności i stan umysłu wymagane po prawej stronie Kwadrantu. Moje doświadczenie wskazuje, że odnoszenie sukcesów po prawej stronie wymaga odmiennego nastawienia umysłu i odmiennych umiejętności technicznych. Jeżeli ludzie są wystarczająco elastyczni w dokonywaniu zmian swojego sposobu myślenia, to osiągną lepsze zabezpieczenie finansowe czy nawet finansową wolność. Dla innych osób proces ten może być zbyt trudny, ponieważ wielu ludzi jest “zamrożonych” w jednym kwadrancie - w jednym stanie umysłu. Czytając, dowiesz się, dlaczego niektórzy ludzie pracują mniej, zarabiają więcej, płacą mniej podatków i czują się bardziej zabezpieczeni finansowo niż inni. Trzeba po prostu wiedzieć kiedy i w którym kwadrancie pracować. PRZEWODNIK PROWADZĄCY DO FINANSOWEJ WOLNOŚCI Kwadrant przepływu pieniędzy nie jest zbiorem przepisów. Jest jedynie przewodnikiem dla tych, którzy zechcą z niego skorzystać. Przewodnik ten wskazywał Kim i mnie kierunek w drodze od finansowej szarpaniny, do finansowego zabezpieczenia, a następnie - do finansowej wolności. Nie chcieliśmy spędzać każdego dnia naszego życia na pracy za pieniądze. RÓŻNICA POMIĘDZY BOGATYMI I RESZTĄ Kilka lat temu czytałem artykuł, w którym autor napisał, że u większości z bogatych ludzi 70 procent przychodu pochodzi z inwestycji, czyli kwadrantu “I”, a 30 procent z zarobków, czyli z kwadrantu “P”. Jeżeli są pracownikami, to najczęściej w swojej własnej firmie.
Ich przychód wygląda tak: P (30%) U większości z pozostałych ludzi - biednych i średniej klasy - co najmniej 80 procent przychodu pochodzi z zarobków z kwadrantów “P” lub “S”, a mniej niż 20 procent z inwestycji, czyli kwadrantu “I”. RÓŻNICA POMIĘDZY BYCIEM BOGATYM I BYCIEM MAJĘTNYM W rozdziale pierwszym napisałem, że moja żona i ja w 1989 r. staliśmy się milionerami, ale aż do 1994 r. nie posiadaliśmy finansowej wolności. Istnieje różnica pomiędzy byciem bogatym i byciem majętnym. Do 1989 r. nasz biznes generował nam bardzo dużo pieniędzy. Zarabialiśmy coraz więcej, a pracowaliśmy mniej, ponieważ system biznesu rozrastał się już bez naszego udziału. Osiągnęliśmy to, co większość ludzi uznałaby za finansowy sukces. Ciągle jednak istniała potrzeba zamiany przepływu pieniężnego pochodzącego z biznesu na jeszcze bardziej namacalną formę aktywów, które wygenerują dodatkowy przepływ pieniężny. Osiągnęliśmy sukces w biznesie i teraz był czas na skupienie się na wzroście naszych aktywów do takiej wielkości, w której przepływ pieniężny, pochodzący ze wszystkich naszych aktywów, byłby większy, aniżeli nasze koszty życia. Nasz diagram tak wyglądał: Biznes Zestawienie finansowe Przychód Rozchód Zestawienie bilansowe Aktywa Pasywa Do 1994 r. pasywny przychód pochodzący ze wszystkich aktywów stał się większy, aniżeli nasz rozchód. Staliśmy się majętni. Kwadrant przepływu pieniędzy Zestawienie finansowe Przychód Rozchód Zestawienie bilansowe Aktywa Pasywa Tak naprawdę, nasz biznes powinien być również uznany za aktywa, ponieważ generował on przychód i działał bez naszego fizycznego wkładu. Jednakże, dla naszego osobistego odczucia majętności, chcieliśmy upewnić się, że wszystkie aktywa są rzeczowe, tak jak nieruchomości i akcje, które dostarczały większego pasywnego przychodu, aniżeli wynosiły nasze rozchody, dzięki czemu mogliśmy powiedzieć, że jesteśmy naprawdę majętni. Kiedy już przychód z naszej kolumny aktywów był większy niż ten, który pochodził z biznesu, sprzedaliśmy biznes naszemu partnerowi. Byliśmy majętni. DEFINICJA MAJĘTNOŚCI Definicja majętności jest taka: Jest to liczba dni, które możesz przeżyć bez potrzeby wykonywania pracy (i każda inna osoba w Twoim domostwie wykonująca pracę) i wciąż utrzymać swój standard życia. Na przykład: Jeżeli Twoje miesięczne rozchody wynoszą 1000 dolarów i masz 3000 dolarów oszczędności, Twoja majętność wynosi około trzech miesięcy lub 90 dni. Majętność jest mierzona w czasie, a nie w dolarach. W 1994 r. moja żona i ja staliśmy się nieskończenie majętni (biorąc pod uwagę wielkie zmiany ekonomiczne), ponieważ nasz przychód pochodzący z inwestycji był większy, niż nasze miesięczne rozchody. Ostatecznie więc, nie to jest ważne, ile pieniędzy otrzymujesz, ale to, ile ich trzymasz i przez jak długi okres czasu te pieniądze pracują dla Ciebie. Każdego dnia spotykam wielu ludzi, którzy generują dużo pieniędzy, ale wszystkie ich pieniądze wychodzą poprzez kolumnę rozchodów. Ten schemat przepływu pieniędzy wygląda następująco: Zestawienie finansowe Praca na etacie Gdy tylko zarobią trochę więcej, udają się na zakupy. Kupują większy dom lub nowy samochód, co oznacza długoterminowe zadłużenie i jeszcze więcej pracy. Nie pozostaje im nic, co mogłoby się dostać do kolumny aktywów. Pieniądze uciekają tak szybko, że mógłbyś pomyśleć, iż “zażyły” jakiś “finansowy środek wywołujący rozwolnienie”. CZERWONA KRESKA FINANSÓW
W świecie automobilizmu istnieje powiedzenie: “trzymanie silnika na czerwonej kresce”. “Czerwona kreska” oznacza, iż silnik ma takie obroty, że jest blisko “czerwonej kreski”, inaczej mówiąc, utrzymuje taką szybkość, którą silnik samochodu może jeszcze wytrzymać bez rozsypania się. Istnieje wielu takich ludzi, bogatych i biednych, którzy bez przerwy operują w pobliżu finansowej “czerwonej kreski”. Nieważne, ile pieniędzy wygenerują. Wydają je tak szybko, jak szybko je otrzymują. Problem z trzymaniem silnika na “czerwonej kresce” jest taki, że przewidywany czas jego żywotności zostaje bardzo skrócony. To samo ma miejsce z naszymi finansami, gdy trzymamy je na “czerwonej kresce”. Kilku z moich znajomych lekarzy twierdzi, że głównym problemem, który widzą dzisiaj, jest stres spowodowany ciężką pracą i ciągłym brakiem pieniędzy. Jedna z lekarek mówi, że największą przyczyną nieprawidłowości ze zdrowiem jest coś, co ona nazywa “nowotworem portfela”. PIENIĄDZE TWORZĄCE PIENIĄDZE Pomijając to, ile pieniędzy ludzie generują, część z nich powinni umieścić w kwadrancie “I”. Specyfiką kwadrantu “I” jest zajmowanie się ideą tworzenia pieniędzy przy użyciu pieniędzy. Skoro nasze pieniądze pracują, to my nie musimy. Istnieją jednak jeszcze inne formy inwestowania. INNE FORMY INWESTOWANIA Ludzie inwestują w swoją edukację. Tradycyjna edukacja jest ważna, gdyż im lepsze posiadamy wykształcenie, tym większe są nasze szansę zarabiania pieniędzy. Można spędzić cztery lata na studiach i podnieść potencjał swoich rocznych zarobków z 24.000 dolarów do 50.000 dolarów lub więcej. Zakładając, że przeciętna osoba spędza 40 lat na aktywnej pracy, cztery lata studiów - to wspaniała inwestycja. Lojalność i wytężona praca są inną formą inwestowania, podobnie jak spędzenie całego życia w jednej firmie lub na państwowej posadzie. W zamian, co jest zapisane w umowie, osoba jest nagrodzona dożywotnią emeryturą. To jest forma inwestycji popularna w erze industrialnej, ale jest przeżytkiem w erze informacyjnej. Inni ludzie inwestują w dużą rodzinę, a w zamian, dzieci dbają o nich w wieku starczym. Ta forma inwestowania była normą w przeszłości, ile w związku z obecnymi ograniczeniami ekonomicznymi, staje się trudniejsza do udźwignięcia przez rodziny, ze względu na koszty życia koszty opieki medycznej związane z rodzicami. Rządowe programy emerytalne w Ameryce, takie jak Social Security [zabezpieczenie społeczne] i Medicale [opieka zdrowotna], które często są opłacane poprzez odciągnięcia od zarobków, są następną formą inwestycji wymaganą przez prawo. Jednakże w związku z masowymi zmianami w demografii i strukturach kosztów, ta forma inwestycji może nie być w stanie dotrzymać obietnic, które złożono. Istnieją też niezależne mechanizmy zabezpieczenia emerytury, które noszą nazwę indywidualnych systemów emerytalnych. Często rząd federalny oferuje ulgi podatkowe obu stronom partycypującym w systemie: pracodawcy i pracownikowi. Jednym z najpopularniejszych systemów w Ameryce jest system emerytalny 401(k), zaś w takich krajach jak Australia, nazywają go systemem “Superannuation”. PRZYCHÓD OTRZYMANY Z INWESTYCJI Mimo że wszystko powyższe jest formą inwestowania, kwadrant “I” skupia się na inwestycjach, które generują przychód na bieżąco, w trakcie naszych lat pracy. Ażeby stać się osobą, która działa jako “I”, należy zastosować te same kryteria używane w innych kwadrantach. Czy obecnie otrzymujesz dochód z kwadrantu “I”? Innymi słowy, czy Twoje pieniądze pracują dla Ciebie, generując Twój bieżący przychód? Przyjrzyjmy się osobie, która zainwestowała kupując dom i wynajmując go. Jeżeli otrzymywana opłata za wynajem jest większa niż koszty utrzymania posiadłości, wtedy przychód pochodzi z kwadrantu “I”. To samo ma miejsce w przypadku osób otrzymujących przychód z oprocentowania oszczędności lub dywidend pochodzących z akcji giełdowych i obligacji. Zatem
kwalifikatorem dla kwadrantu “I” jest to, ile z naszego przychodu jest generowane w tym kwadrancie, bez wykonywania pracy. CZY MOJE KONTO EMERYTALNE JEST FORMĄ INWESTYCJI? Regularne odkładanie pieniędzy na konto emerytalne jest formą inwestowania i robienie tego jest rozsądne. Większość z nas ma nadzieję być inwestorem, gdy dni pracy będą już poza nami. Książka zajmuje się jednak kwadrantem “I” reprezentującym osobę, której przychód pochodzi z inwestycji dokonywanych podczas lat pracy. W rzeczywistości większość ludzi nie inwestuje w konto emerytalne. Większość pieniędzy na koncie emerytalnym - to pieniądze będące oszczędnościami, złożone w nadziei, że gdy ich właściciel przejdzie na emeryturę, więcej pieniędzy będzie dostępnych, niż ich tam złożono. Istnieje różnica pomiędzy ludźmi, którzy oszczędzają pieniądze na swoich kontach emerytalnych a ludźmi, którzy aktywnie używają swoich pieniędzy - inwestując, aby zwiększyć swoje dochody. CZY MAKLERZY GIEŁDOWI SĄ INWESTORAMI? Wielu doradców w świecie inwestycji - to nie ci, którzy zgodnie z definicją, tak naprawdę generują swój przychód z kwadrantu “I”. Na przykład: większość maklerów giełdowych, pośredników sprzedaży nieruchomości, doradców finansowych, bankierów i księgowych należy do “P” lub “S”. Innymi słowy, ich przychód pochodzi z pracy zawodowej, nie z aktywów, które posiadają. Mam również znajomych, którzy są spekulantami giełdowymi. Kupują keje po niższych cenach i mają nadzieję sprzedać je po wyższych. W rzeczywistości ich profesją jest “handel”, podobnie jak osoby, która posiada sklep i kupuje artykuły w cenie hurtowej, sprzedając po cenie detalicznej. Wciąż istnieje coś, co muszą wykonywać, aby generować pieniądze, dlatego bardziej pasują do kwadrantu “S”, a nie “I”. Czy wszyscy ci ludzie mogą być inwestorami? Odpowiedź brzmi: tak, ale należy znać różnicę pomiędzy kimś, kto zarabia pieniądze z prowizji lub sprzedaży doradztwa według stawki godzinowej, kto udziela porad pozostając na pensji, kto próbuje kupić akcje taniej i sprzedać drożej - a kimś, to zarabia pieniądze wyszukując lub tworząc dobre inwestycje. Istnieje skuteczny sposób na dowiedzenie się, ustalenie jakości naszych doradców: spytajmy, jaki procent ich przychodu pochodzi z prowizji lub opłat stałych, a jaki - z przychodów pasywnych czyli z inwestycji lub innego ich biznesu. Mam kilku znajomych - biegłych księgowych, którzy mówią, nie naruszając zasady poufności, że wielu profesjonalnych doradców inwestycyjnych posiada niewielki przychód pochodzący z inwestycji. Innymi łowy: “Nie stosują tego, czego uczą”. KORZYŚCI PRZYCHODÓW Z KWADRANTU “I” Zasadniczym elementem, który odróżnia - od innych - osoby otrzymujące swoje przychody z kwadrantu “I”, jest to, że skupiają oni swoją uwagę na pieniądzach generujących pieniądze. Jeżeli są dobrzy w tym, uzyskane pieniądze mogą pracować dla ich rodzin przez setki lat. Prócz oczywistych korzyści z posiadania wiedzy o uzyskiwaniu pieniędzy przy użyciu pieniędzy bez własnej pracy, istnieje wiele korzyści związanych z podatkami, które są niedostępne dla ludzi pracujących za pieniądze. Jednym z powodów tego, że bogaci stają się bogatsi, jest to, że czasami mogą generować miliony dolarów i legalnie nie płacić podatków od tych pieniędzy. To jest możliwe, ponieważ robią pieniądze w “kolumnie aktywów”, a nie “kolumnie przychodów”. Generują pieniądze jako inwestorzy, a nie pracownicy. Ludzie, którzy pracują za pieniądze, są nie tylko często opodatkowani wyższymi stawkami, ale podatki są pobierane od ich zarobków, więc nigdy nie widzą tej części swojego przychodu. DLACZEGO WIĘCEJ LUDZI NIE JEST INWESTORAMI? Kwadrant “I” jest związany z mniejszą ilością pracy, większymi przychodami i mniejszymi
podatkami. Dlaczego zatem więcej ludzi nie jest inwestorami? Z tego samego powodu, z jakiego wielu ludzi nie otwiera własnego biznesu. Można to uzasadnić słowem “ryzyko”. Wielu ludzi nie lubi przekazywania swoich ciężko zarobionych pieniędzy i braku ich zwrotu. Wielu ludzi tak się boi straty, że w ogóle nie inwestują - nieważne, ile mogliby zarobić. Sława z Hollywood powiedziała kiedyś: “Nie martwię się zwrotem z inwestycji. Martwię się powrotem inwestycji”. Ten strach przed utratą pieniędzy wydaje się dzielić inwestorów na cztery ogólne kategorie: 1. Ludzie, którzy są przeciwni ryzyku i nie robią nic poza trzymaniem swoich pieniędzy w banku. 2. Ludzie, którzy zlecili komuś innemu inwestowanie swoich pieniędzy, np. doradcy finansowemu lub menedżerowi funduszu powierniczego. 3. Hazardziści. 4. Inwestorzy. Różnica pomiędzy hazardzistą i inwestorem jest następująca: dla hazardzisty inwestowanie jest grą szans, a dla inwestora - inwestowanie jest grą umiejętności. Natomiast dla ludzi, którzy przekazują innym swoje pieniądze na inwestycję, inwestowanie jest często grą, której nie chcą się nauczyć. Cechą tej grupy ludzi jest ostrożność przy wyborze doradcy finansowego. W następnym rozdziale zapoznamy się z siedmioma rodzajami inwestorów, co powinno rzucić więcej światła na to zagadnienie. RYZYKO MOŻE BYĆ PRAWIE WYELIMINOWANE Dobrą wiadomością dotyczącą inwestowania jest fakt, że ryzyko może być w ogromnym stopniu zminimalizowane lub nawet wyeliminowane i wciąż możemy uzyskiwać wysokie wpływy z naszych pieniędzy, jeśli znamy zasady gry. Prawdziwy inwestor może być rozpoznany po takich słowach: “Jak szybko dostanę moje pieniądze z powrotem i jaki przychód będę otrzymywał przez resztę życia, po otrzymaniu zwrotu pieniędzy zainwestowanych na początku?”. Prawdziwy inwestor chce wiedzieć, jak szybko powrócą zainwestowane przez niego pieniądze. Ludzie mający konto emerytalne muszą czekać całymi latami, aby dowiedzieć się, czy kiedykolwiek dostaną swoje pieniądze z powrotem. To jest największa różnica pomiędzy zawodowym inwestorem a kimś, kto odkłada pieniądze na emeryturę. To strach przed utratą pieniędzy powoduje, że większość ludzi szuka zabezpieczenia. Kwadrant “I” nie jest aż tak “perfidny”, jak to ludzie myślą. Kwadrant “I” jest taki, jak każdy inny. Wymaga stosownych umiejętności stanu umysłu. Umiejętności prowadzących do sukcesu w kwadrancie “I” nożna się nauczyć, jeżeli chcemy poświęcić czas na tę naukę. ZACZYNA SIĘ NOWA EPOKA W 1989 r. został obalony mur berliński. Było to jedno z ważniejszych wydarzeń historii świata. W mojej opinii - ważniejsze niż symboliczny moment upadku komunizmu, gdyż wydarzenie to stanowi oficjalny koniec epoki industrialnej i początek epoki informacyjnej. RÓŻNICA POMIĘDZY SYSTEMAMI EMERYTALNYMI EPOKI INDUSTRIALNEJ A SYSTEMAMI EMERYTALNYMI EPOKI INFORMACYJNEJ Wyprawa Kolumba w 1492 r. w przybliżeniu zbiegła się z rozpoczęciem epoki industrialnej. Upadek muru berlińskiego w 1989 r. był wydarzeniem, które naznaczyło koniec tej epoki. Wydaje się, że z jakiegoś powodu, w naszej współczesnej historii co 500 lat miały miejsce bardzo wielkie zmiany. Obecnie znajdujemy się w jednym z takich okresów. Ta zmiana zachwiała już finansowym bezpieczeństwem setek milionów ludzi, z których większość nie zdaje sobie sprawy z finansowego oddziaływania tych zmian i tak naprawdę nie stać ich na te zmiany. Ta zmiana, to różnica pomiędzy systemem emerytalnym epoki industrialnej, i systemem emerytalnym epoki informacyjnej. Gdy byłem chłopcem, bogaty ojciec zachęcił mnie do podejmowania ryzyka przy użyciu moich pieniędzy i nauczenia się inwestowania. Miał zwyczaj mawiać: “Jeżeli chcesz stać się