Mysia972

  • Dokumenty261
  • Odsłony378 028
  • Obserwuję377
  • Rozmiar dokumentów482.6 MB
  • Ilość pobrań237 913

Andrea Smith- G-MEN 1 PL-1

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :4.1 MB
Rozszerzenie:pdf

Andrea Smith- G-MEN 1 PL-1.pdf

Mysia972 EBooki
Użytkownik Mysia972 wgrał ten materiał 6 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 332 stron)

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 1 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 2 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa Poniższe tłumaczenie w całości należy do autora książki jako jego prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto poniższe tłumaczenie nie służy uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie, każda osoba wykorzystująca treść poniższego tłumaczenia w celu innym niż marketingowym łamie prawo. Tłumaczenie nieoficjalne: ti_kras. Korekta: Martaliaa ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA I CHOMIKOWANIA.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 3 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa ROZDZIAŁ 1 Wyciągnęłam pieczeń z piekarnika i zamknęłam jego drzwiczki lewym udem, podczas gdy moje dłonie stawiały gotowe danie na ladzie. Spojrzałam szybko na zegarek na kuchence. Była osiemnasta czterdzieści pięć. Zastawiłam stół naszą najlepszą porcelaną i srebrem, pieczeń wraz z serowymi ziemniakami, była ulubionym daniem Jacka. Zrobiłam także jego ulubiony deser, bostońskie ciasto z kremem. Potrzebowałam tylko szybkiej wycieczki do łazienki, aby sprawdzić włosy i makijaż. To będzie pierwszy, wspólny obiad, mój i Jacka, odkąd Lindsey wyjechała do college’u dwa dni wcześniej. Obiecał, że po pracy będzie w domu na czas. W przeszłości zostawał w pracy do godziny dwudziestej pierwszej i było tak przez ponad osiemnaście miesięcy. Aż w końcu powiedziałam mu, że dość tego. Jack wyjaśniał, że jego awans na Dyrektora Marketingu dla Regionu Wschodniego Wybrzeża, wymaga poświęcenia kilku godzin więcej. Przyjęłam to. Nie miałam jednak pojęcia, że przeciągnie się to na kilka miesięcy, i to jeszcze bez seksu! Ta część była bardzo odczuwalna. Jack za brak apetytu seksualnego obwiniał obciążenie pracą, zmiany strefy czasowej i ogólne wyczerpanie. Wiedziałam, że było coś więcej niż tylko to. Przeglądałam się w lustrze w łazience. Musiałam to przyznać. Mając trzydzieści pięć lat, byłam oficjalnie nudną gospodynią. Ściągnęłam swoje jasnobrązowe włosy spinką na czubku głowy. N-U-D-N-A! Na szczęście miałam założone czyste jeansy i sweter. Jack był przyzwyczajony do oglądania mnie w spodniach dresowych i koszulce. Moje jeansy były wyraźnie ciaśniejsze, niż kiedy miałam je na sobie ostatnim razem. Próbowałam sobie przypomnieć, kiedy dokładnie to było. Sięgnęłam do kosmetyczki, aby wyciągnąć puderniczkę i musnąć nieco bardziej rumieńce na policzkach. Widziałam swoje palce odbijające się w lustrze. Moje paznokcie były obgryzione bardzo nisko. Boże, to było obrzydliwe! Co stało się z pięknie wypielęgnowanymi paznokciami, które miałam jako panna młoda? Znałam odpowiedź, zanim pytanie opuściło mój umysł. Dziecko przyszło na świat w krótkim czasie po ślubie. Były pieluchy, ulewanie się, mleko dla niemowląt, ząbkowanie,

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 4 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa sprzątanie i pranie, gotowanie, zakupy i starania, aby utrzymać razem z Jackiem głowę na powierzchni. Był bardzo pedantycznym człowiekiem. Lubił porządek, lubił doskonałość, a ja nie pasowałam do obu kategorii. Myślę, że Jack był bardzo cierpliwy dla mnie na przestrzeni pierwszego roku, ze względu na dobre relacje partnerskie z moim ojcem. Kiedy okazało się, że jestem w ciąży w wieku szesnastu lat, byłam przerażona tym, co powie moja rodzina. Byłam jedynaczką i rozumiałam, że wobec mojego wychowania, stawiało się pewne oczekiwania. Oczekiwania te, nie zawierały mojego krótkiego, seksualnego interludium z Jackiem Dennisonem. Jack był w liceum, o dwa lata starszy ode mnie. Był wszechstronnym sportowcem. Grał w reprezentacji szkoły w football i był aktualnym rozgrywającym oraz gwiazdą w Northwood High Raven, drużynie koszykarskiej. Nigdy nie myślałam, że rzuci na mnie okiem po raz drugi. Był wspaniały i seksowny, nawet w szkole średniej. Nie było dziewczyny w naszej szkole, która nie śliniła się na jego widok. Prawda była taka, że tak naprawdę nie zaszczycił mnie drugim spojrzeniem, dał mi noc. To było bardziej, jakbyśmy byli obydwoje po grze imprezowej i był pijany. Był na tej zabawie bardzo uprzejmy dla mnie. A ja byłam po prostu zauroczoną drugoklasistką w grupie cheerleaderek, zakochaną w nim jak wszystkie inne. Czułam się zaszczycona, kiedy chciał przemknąć się na górę, aby być ze mną sam na sam. Rozmawialiśmy, a potem zaczął działać, nie miałam pojęcia, że reszta się wydarzy. Pamiętam, jak następnego ranka zbierałam się z powrotem do domu moich rodziców. Zatrzymałam się na noc u mojej najlepszej przyjaciółki, Brendy. Moja matka była na nogach przygotowując kawę, kiedy zauważyła mnie po cichu wracającą trochę po siódmej nad ranem. - Samantha? Czemu jesteś w domu tak wcześnie? – Spytała, przypatrując się mojemu rozczochranemu wyglądowi. Byłam wciąż w swoim stroju cheerleaderki. - Och, nie mogłam spać u Brendy, mamo. Kerry ma grypę i wymiotował całą noc. Musiałam się stamtąd wydostać, rozumiesz?

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 5 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Jeszcze raz, Sam - powiedziała, mrużąc oczy. – Jesteś pewna, że Kerry miał grypę czy byłyście dziewczyny na piwie? Wiem co się działo, kiedy byłam w szkole średniej. - Mamo, przysięgam na tyle ile mogę ci powiedzieć, że żadna z nas nie wypiła piwa ani jakiejkolwiek innej formy alkoholu. To prawda! Po prostu uprawiałam seks bez zabezpieczenia… - Cóż, więc dobrze – odpowiedziała, wzruszając ramionami. – Idź, przebierz się w piżamę. Potrzebujesz więcej snu niż to, co prawdopodobnie miałaś w domu Brendy. Nie obudź tatusia. - Dobrze, mamo - powiedziałam, przytulając ją i całując w policzek. – Obiecuję nie obudzić tatusia. - Wiedziałam, że ona też nie będzie go budzić. Byłam jego księżniczką. Mama nie zrobiłaby niczego, aby pozbyć się mnie z jego królestwa. Rzuciłam się na własne łóżko, nie zdając sobie jeszcze sprawy z następstw tego, co stało się poprzedniej nocy. Najdziwniejsze było to, że nie mogłam sobie przypomnieć Jacka robiącego rzeczy, które mi zrobił. Byłam pewna, że słyszałam swoje nie pod jego ustami, które miażdżyły moje z pasją i pijanym podnieceniem. Następnie pamiętam, jak próbowałam usiąść na łóżku, moja maskara spływała po policzkach. Szukając swoich zerwanych majtek, uświadomiłam sobie, że w ogóle nie chciałam tego, co się stało. Był po prostu pijany i nieprzewidywalny w tym czasie. Wydawał się przyzwyczajony do swojego postępowania z dziewczynami. Jestem przekonana, że nigdy nie spotkał się z żadnym oporem. Nie byłam nawet pewna, czy był świadomy tego, co zaszło. Nie mogłam go winić za coś, co zrobił będąc pod wpływem alkoholu. Po wszystkim, po prostu powiedział mi, że byłam: świetna, kurwa i stracił przytomność na łóżku obok mnie, gdzie dokonaliśmy brudnego aktu. Sześć tygodni później wiedziałam, że coś jest nie tak. Naturalnie zrobiłam to, co każda szesnastoletnia dziewczyna zrobiłaby w obliczu takiego dylematu, zwierzyłam się swojej najlepszej przyjaciółce, Brendzie.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 6 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Jasna cholera, Samantha, dlaczego nie możesz mi powiedzieć, co się stało tamtej nocy? Czy nie miałyśmy być najlepszymi przyjaciółkami? - Czy możesz być na mnie zła trochę później, Bren? Świruję, potrzebuję komuś się wygadać. Nie sądzę, żeby Jack cokolwiek pamiętał. - Cóż, po pierwsze trzeba się upewnić czy naprawdę jesteś w ciąży. Zatrzymamy się w Whitaker's Drug Store po szkole i weźmiemy jeden z tych testów ciążowych. - Nie mogę się tam zatrzymać - zajęczałam. – Co, jeśli pan Whitaker tam jest? On zna mojego tatę! - Samantha - powiedziała do mnie Brenda rzeczowym głosem. – Każdy zna twojego tatę. Nie ominiesz tego. Miała rację. Mój ojciec był prezesem Banion Pharmaceuticals, jednym z największych pracodawców w mieście. Jego ojciec założył firmę pięćdziesiąt lat wcześniej. Podobnie jak Brenda i większość uczniów w naszej szkole, urodziłam się i wychowałam w Indianapolis, w Indianie. Mój ojciec był w radzie nadzorczej dwóch lokalnych banków i Izbie Gospodarczej. Miał uznanie i władzę w społeczeństwie. - Ok - zgodziła się. – Pójdę po to i spotkamy się później w domu. Później, okazało się rankiem następnego dnia przed szkołą. Zadzwoniłam do Brendy, mówiąc jej, że mój ojciec wrócił do domu szybciej niż zwykle, zabrał mamę i mnie na steki do The Elite Cafe, w centrum miasta. To była jego ulubiona restauracja. Nalegał na zabieranie nas tam, co najmniej raz w miesiącu. Mamę po prostu cieszyło to, że chociaż raz szybciej wracał do domu. Jechałam po Brendę samochodem, jak robiłam to codziennie rano, odkąd dostałam prawo jazdy. Zrobiłam wszystko tak, jak mi kazała, aby uzyskać najbardziej dokładny odczyt. Zakryłam usta, by stłumić krzyk, kiedy wyszedł jasny i wyraźny wynik, w ciąży. Jasna cholera! Mój ojciec mnie zabije!

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 7 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa Moja podróż Drogą wspomnień została przerwana, kiedy usłyszałam dźwięk otwieranego garażu. Jack był w domu. Pośpieszyłam dokończyć kolację. Słyszałam go jak mówił, kiedy wychodził z garażu do pokoju dziennego. Nasz dom miał dwa piętra z poddaszem. Główny pokój był na poddaszu. Minęły tylko dwa lata. Nie zdążyłam go jeszcze wykończyć. Jack ciągle przypominał mi, że zwlekam zbyt długo, że większość kobiet chciałaby móc umeblować i udekorować taki wspaniały dom, bez obawy o pieniądze lub granice budżetu. Pomyślałam, że rozmawia przez komórkę w drodze z pracy, dopóki nie uświadomiłam sobie, że rozmowa prowadzona jest na żywo. Usłyszałam kobiecy głos, śmiejący się z fałszywą skromnością w odpowiedzi na jego słowa. Kto, do diabła, z nim jest? - Sammie? – Zawołał z głównego korytarza. - Jestem w kuchni, Jack. Wszedł do kuchni, ustawiając teczkę w drzwiach. Wysoka, ale drobna, dobrze zadbana kobieta podążała za nim. Była doskonała, z idealnym makijażem i ubrana w ciemnoszary garnitur, który był bardzo dobrze dopasowany do jej zgrabnej, szczupłej figury. Jej długie, blond włosy spływały idealnie po ramionach. Miała wspaniałe oczy, które były mieszanką zielonkawego błękitu, prawie głęboki szary kolor, dopasowany do jej garnituru. - Sammie - powtórzył. – Chcę, abyś poznała Susanne Reynard, moją nową asystentkę w biurze. Och, zajebiście. - Samantha - odpowiedziałam, przyklejając na twarzy coś, co miałam nadzieję wyglądało jak szczery uśmiech. Wyciągnęłam rękę, aby uścisnąć jej dłoń. – Miło cię poznać, Susanne. Odwzajemniła uśmiech, ukazując nawet idealne, białe zęby. Oczywiście jej paznokcie były doskonale utrzymane i dopasowane do koloru szminki na jej pełnych, seksownych ustach.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 8 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Samantha - wymruczała. – To również przyjemność poznać ciebie. Twój mąż opowiadał, jaki macie piękny dom. Nie przesadzał. - Tak - powiedział. – Gdybym tylko mógł namówić Sammie, na umeblowanie go do końca. Hej, może Susanne mogłaby pomóc z niektórymi pomysłami, co powinno się znaleźć jeszcze w domu. Świetnie się spisuje przy zamówieniach. - Och, panie Dennison - wybuchła prawie się rumieniąc. – Ja po prostu zawężam możliwości wyboru. Pan dokonuje ostatecznej decyzji. Twój mąż ma świetny gust, także. - Susanne - napomniał Jack z uśmiechem. – Żaden pan Dennison. Tylko, Jack. - Tak, Jack - odpowiedziała posłusznie. – Ciągle zapominam. Czułam się jak podglądacz, przysłuchując się ich rozmowie. Pozostawałam wciąż nieświadoma, dlaczego w ogóle ona tutaj była. Miałam nadzieję, że mój mąż będzie jechał do mnie świadom moich planów. - Sammie - powiedział, jakby wyczuwając moją ciekawość. – Zaprosiłem Susanne na kolację. Mamy trochę pracy do dokończenia i pomyślałem, że równie dobrze możemy popracować w moim biurze. Przykro mi, że nie zadzwoniłem wcześniej, kochanie. - Och, to żaden problem - skłamałam. – Po prostu dostawimy jedno miejsce. - Czy mogę pomóc? - Spytała Susanne. - Wszystko gotowe - odpowiedziałam. - Jedyne co zostało do zrobienia, to zająć miejsca. Kolacja przebiegła w napiętej atmosferze. Czułam się jak intruz zarówno w trakcie pogaduszek, jak i podczas rozmów na tematy biurowe między Jackiem a Susanne. Wyglądała na więcej niż trzydzieści pięć lat. Z pewnością zapamiętywała każde słowo z opowieści Jacka. Wyciszyłam ich, wracając do swojej Drogi wspomnień. Myślami powróciłam do brzydkiej sceny, którą było poinformowanie rodziców, że jestem w ciąży.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 9 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Nawet nie wiedziałem, że się z kimś spotykasz - wypalił ojciec w czystym zmieszaniu. - Dlaczego nie poznaliśmy tego chłopca? Moja matka prawie w ogóle się nie odzywała, po prostu założyła ręce jak zawsze, kiedy mój ojciec był zdenerwowany i niezadowolony z czegoś. Stale interweniowała, kiedy miałam okazję go zawieść. Nie byłam pewna, jak wytłumaczyć to, co się stało, bez strachu przed ojcem planującym polowanie na Jacka i zabicie go z zimną krwią. Powiedziałam im tylko, że oboje byliśmy pijani, że to była tylko jedna noc i po prostu to jakby się stało. Innymi słowy, w większości skłamałam. Byłam lodowato trzeźwa w tym czasie. Pamiętam, że przez twarz ojca przetoczyła się czerwień, był wściekły z powodu mojego zachowania. - Moja córka nie będzie uważana za jakąś imprezową ladacznicę - ryknął. – Chcę nazwisko i adres tego chłopaka, teraz! Cholernie dobrze zrobi to, co trzeba. Postaram się o to. - Teraz Sidney - jęknęła moja matka. - Zachowaj spokój. Pamiętaj o ciśnieniu krwi. Sześć tygodni później, Jack Dennison i ja, zawarliśmy małżeństwo podczas małej, cywilnej ceremonii w Izbie Sędziowskiej. Sędzia był jednym z najbliższych przyjaciół mojego ojca. Jack nie był w stanie ukończyć szkoły w swojej klasie. Moi rodzice podarowali nam siedmiodniowy rejs statkiem na podróż poślubną, a w prezencie ślubnym wykupili dla nas dwupokojowe mieszkanie. Jack otrzymał stanowisko na wstępnym poziomie w biurze firmy mojego ojca. Tata miał ustaloną wizję dla nas. Miał dryg do tego. Niestety, żadna ilość władzy czy wpływu, nie mogła zmusić Jacka do pokochania mnie. - Sammie? Halo?

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 10 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Och, przepraszam - powiedziałam, otrząsając się ze wspomnień naszego ślubu zawartego pod groźbą. - Co mówiłeś, Jack? - Zastanawiałem się czy zrobiłaś deser. - Och, jasne. Bostońskie ciasto z kremem - odpowiedziałam wstając, aby zebrać talerze. - Och, dla mnie nie, dziękuję - powiedziała Susanne. – Zjadłam już za dużo. Będę musiała poćwiczyć jutro rano dwa razy dłużej. Patrzyłam, jak Jack otwarcie podziwia sylwetkę swojej asystentki. - Skoro o tym mowa - powiedział. – Susanne należy do znakomitego klubu fitness, zaledwie kilka mil na północ stąd, Sammie. Być może mogłabyś się spotykać z nią dwa razy w tygodniu i ćwiczyć razem? To był nie-tak-subtelny sposób Jacka przypominający mi, że muszę popracować nad swoją sylwetką. On pracował sumiennie każdego dnia. Czasami rano, przed pracą, zatrzymywał się w męskim klubie, a czasami po pracy. Jego ciało było doskonałe. - Być może mogłabym - odpowiedziałam. To była moja standardowa odpowiedź na jego dokuczanie. To uciszy go na dzień lub dwa, a następnie znowu poruszy ten temat. Po deserze, oboje zabrali kubki z kawą i udali się do biura Jacka, które mieściło się na piętrze. Posprzątałam kuchnię, wdzięczna, że nie musiałam kontynuować pogawędek i wymieniać spostrzeżeń z piękną i zgrabną asystentką Jacka. Być może nadszedł czas, żeby skupić się na sobie. Lindsey właśnie do tego mnie zachęcała, zanim wyjechała do Cornell. - Mamo, nigdy nie robisz niczego dla siebie - stwierdziła. - To mnie wkurza. - Dlaczego to cię wkurza? - Ponieważ tata dogadza sobie, a ty nic dla siebie nie robisz.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 11 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa Argumentowałam, że ojciec kochał pracować, kupować nowe ubrania i obnosić się tym. Po prostu nie byłam pewna, czy rozumiem tę przyjemność i zadowolenie płynące z tego. - Przynajmniej powinnaś spróbować - stwierdziła. - Potrzebujesz jakiegoś hobby, oprócz opiekowania się mną i tatą, zwłaszcza teraz, kiedy wyruszam dalej. Martwię się o ciebie, mamo. - Będzie w porządku, Lindsey. Przysięgam, że znajdę coś poza domem do robienia, gdy wyjedziesz, ok? - Obiecujesz? - Tak, Lindsey - odpowiedziałam, śmiejąc się. - Zdajesz sobie sprawę z tego, że zrzędzisz, prawda? Wycierałam blat, myśląc o mojej pięknej córce. Strasznie za nią tęskniłam. Wiedziałam, że tak będzie. Byłyśmy blisko, bardzo blisko. Zrobiła wszystko, co tylko było warto w ciągu minionego roku. Jack ją kochał, to było zupełnie jasne. Być może to wszystko czego mogłam spodziewać się w tych okolicznościach. Chciałam mieć więcej dzieci, jednak Jack nie był zainteresowany tym tematem. Poddał się wazektomii, kiedy Lindsey miała siedem lat, ze względu na moje naciski. Wrócił do domu któregoś dnia i powiedział, że mogę wyrzucić swoją membranę (nie to, żebyśmy jej dużo razy używali). Zajął się moim problemem: Jedno dziecko, to dla mnie za mało. Jack pochodził z rodziny, w której było czworo dzieci i walczyli o pieniądze. Był najstarszy, a gdy jego ojciec wyjechał, miał zaledwie dwanaście lat i musiał wziąć na siebie dużą odpowiedzialność, kiedy jego matka pracowała na dwa etaty. W końcu wyszła za mąż po raz drugi, gdy Jack miał szesnaście lat, ale przez to miał już dość opieki nad młodszym rodzeństwem. Nie dogadywał się z ojczymem. Nawet teraz, miał bardzo niewiele wspólnego z własną rodziną. Zadzwonił telefon. Podniosłam słuchawkę w kuchni. - Zajęta?

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 12 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Cześć, Bren. Właśnie skończyłam sprzątać po kolacji. Coś się stało? - Nie bardzo. George wyjechał do Chicago w interesach na kilka dni, zastanawiałam się, czy chciałabyś gdzieś jutro wyjść. Pomyślałam, że może to być spełnienie obietnicy Lindsey? Moja przyjaciółka zna mnie zbyt dobrze. - Brzmi świetnie. Tak sobie myślałam, że potrzebuję popołudnia w spa. Co o tym myślisz? - Zróbmy to - powiedziała. - Spotkajmy się w Cappellis, w południe. Najpierw zjemy lunch. Wzięłam prysznic, założyłam swoją najseksowniejszą koszulę nocną i czytałam książkę na swoim iPodzie, gdy Jack przyszedł do łóżka. Był świeżo po prysznicu, jego brązowe włosy były wciąż wilgotne. - Zmęczony? - Spytałam. - Jestem padnięty - powiedział, ciągnąc kołdrę i jego puchową poduszkę. - Światło nie przeszkadza mi w żaden sposób. Czytaj dalej. Zamknęłam iPoda i położyłam go na stoliku nocnym. Wyłączyłam lampkę obok niego i szybko przysunęłam się blisko Jacka. Opuściłam swoje usta na jego, delikatnie całując. Owinął ręce wokół mojej szyi i przyciągnął mnie bliżej, jego język przez krótką chwilę prześledził moje wargi. - Dobranoc, Sammie. - Jack, tak jakby myślałam, że będziemy się kochać dziś wieczorem. Minęło trochę czasu. - Samantha - westchnął, trochę ze zniecierpliwieniem w głosie. - Mówiłem ci, jak padnięty jestem dziś wieczorem, następnym razem?

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 13 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Jasne - powiedziałam, odwracając się od niego. - Kocham cię, Jack. - Kocham cię. Leżałam w ciemności, pojedyncza łza uciekła i spłynęła po moim policzku. W ciągu kilku minut usłyszałam spokojny oddech Jacka sygnalizujący, że śpi. Co, do cholery, jest ze mną nie tak? Brenda powiedziała, że nadal byłam wspaniała. Zakładałam, że byłam wspaniała jako nastolatka lub jako dwudziestoparolatka. Pomyślałam, że najlepsi przyjaciele byli zobowiązani mówić takie rzeczy. Jack nigdy nie powiedział mi tego, w żaden sposób. Chciałam, żeby myślał, że jestem piękna, niszcząca lub cholernie seksowna. Myślami wróciłam do podróży poślubnej, rejsu, który rodzice dali nam w prezencie. Jack był uprzejmy, a następnie zaczął romansować ze mną, oczarował mnie i uprawialiśmy seks każdego dnia podróży, czasami nawet dwa razy. Seks nie był taki, jak się spodziewałam. Jack unikał całowania, miał tendencję do bycia nieco szorstkim. Przypisywałam to temu, że został zmuszony do poślubienia mnie, mimo tego wciąż go kochałam, bez względu na przyczynę. Kiedy wróciliśmy z podróży poślubnej, zajęłam się sama wykończeniem naszego nowego mieszkania, zakupem mebli i wyposażenia do pokoju dla dziecka. Rodzina Jacka nie zadała sobie trudu, aby uznać nasze małżeństwo czy narodziny naszej córki, jednak atakowali nas systematycznie żądając pieniędzy. Mój ojciec dawał Jackowi bardzo hojne pensje. Pieniądze nigdy nie były dla nas problemem, choć podejrzewałam, że dla Jacka wszystko było nowe. Uwielbiał mieć pieniądze, a czasami obnosił się z nimi, kiedy spotykał się z kumplami, którzy wracali do domu na letnie przerwy z college'u. Matka Jacka i ojczym przyszli do szpitala krótko po porodzie, aby zobaczyć Lindsey. Matka Jacka, Louise, powiedziała, iż Lindsey jest prawdopodobnie ustawiona do końca życia. To był dziwny komentarz. Spojrzałam na Jacka, aby zobaczyć jego reakcję, jednak pozostał niewzruszony. Myślę, że prawda jest taka, że Jack w jakiś sposób jest zadowolony z faktu, iż jesteśmy finansowo zabezpieczeni w życiu, i że reszta jego rodziny w dalszym ciągu walczy.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 14 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa Wiedziałam głęboko w środku, że był to jedyny powód, dla którego pozwolił ojcu zmusić się do małżeństwa. Jack został ustawiony do końca życia. Obróciłam się na bok, trzymając pod sobą poduszkę. Dlaczego mimo tego się zdecydowałam? Być może dla zadowolenia wszystkich, którzy mieli dla mnie znaczenie? Zajęłam się Lindsey i jej wychowaniem. Jack również brał w tym udział. Trenował jej drużynę w softball, nigdy nie brakowało jej piłki nożnej, szkolnych koncertów czy zabawy. Nauczył ją prowadzić, był bardzo opiekuńczy, kiedy zaczęła chodzić na randki, a nawet zabierał ją do Cornell, by poznała okolicę uczelni. Wiedziałam, że kochał Lindsey. Po prostu nie mogłam dowiedzieć się, dlaczego nigdy nie pokochał mnie. W końcu zapadłam w sen z uczuciem osamotnienia i gryzącej mnie niepewności.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 15 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa ROZDZIAŁ 2 Brenda i ja spędziłyśmy wspaniałe popołudnie w spa. Byłyśmy na masażach, maseczkach, woskowaniu, manikiurze i pedikiurze. Teraz siedziałyśmy w saunie, w turbanach z białych ręczników owiniętych na naszych włosach i drugimi opatulone wokół naszych ciał. - To jest to, co właśnie zalecał lekarz, prawda Sam? - Tak. To jest świetne. - No dalej, mów do mnie, Sam. Wiedziałam, że Brenda nie odpuści dopóki nie podzielę się z nią tym, co czuję. Znała mnie zbyt dobrze. - Chodzi o to, że Lindsey wyjechała i nie mam nic. Potrzebuję coś ze sobą zrobić. Nawet obiecałam Lindsey, że coś znajdę. - W porządku, rozumiem. Lindsey ma rację, wiesz? Po prostu nie mogę zrozumieć, dlaczego musiałaś to usłyszeć od własnej córki. Ile razy mówiłam ci to samo? Wstałam z ławki, zanurzając drewnianą chochlę w wiadrze z wodą i wylewając ją na gorące kamienie. Usiadłam z powrotem na ławce, podciągając kolana i opierając na nich brodę. - Nie wiem, Bren. Myślę, że łatwiej było nie myśleć o sobie, kiedy dbałam o Lindsey i zajmowałam swój czas jej zajęciami. - To dość wiele bzdur, wiesz? Spojrzałam na nią szybko. Gdzie to zmierza? - Nie musiałaś dbać o Lindsey już od jakiegoś czasu, Sam. Tak po prostu nie przeszła od razu z pieluch na studia. Wybrałaś sama, aby wypełnić swój czas, w ciągu ostatnich

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 16 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa osiemnastu lat, opieką nad nią jako dziecko, potem jako nastolatka, ale przyznaj tym razem, że w trakcie jej wcześniejszych lat, było więcej ciebie niż jej kumpli wokół. - Nie jestem pewna, czy wiem o czym mówisz, Brenda. - Mówię, że Lindsey osiągnęła wiek, w którym jest niezależna, wiesz – randki, chodzenie na tańce i imprezy, poniekąd żyłaś swoim życiem, pośrednio przez nią. Pomyśl o tym. O wszystkich zdjęciach, które masz, albumach oraz nagraniach wideo które zrobiłaś, w celu udokumentowania osiągnięć sportowych, hobby, które miała. A co z tym, że zawsze byłaś jednym z opiekunów na wycieczkach klasowych, na które jechała? - Co z tym? – Zapytałam, czując, że muszę się bronić. - Wszystko co mówię, to to, że widzę dlaczego nagle czujesz się nieswojo z tym, co robić dalej. Nie możesz planować już swojego życia wokół Lindsey. Musisz znaleźć własne. - Co proponujesz, Brenda? Z tobą jest inaczej. Nadal masz swoje dzieci w domu. - Tak, ale także nadal mam swoje życie. Myślałam o tym, i to była prawda. Wszystko co mówiła Brenda było prawdą. Koncentruję swoje życie na Lindsey. Nie rozwinęłam w sobie żadnych zainteresowań ani hobby. Moimi jedynymi zajęciami, poza wolontariatem w szkole Lindsey, były sporadyczne wypady z Brendą lub Jackiem, i kolacje z moimi rodzicami. Mój ojciec był na emeryturze. On i mama ostatnio dużo podróżowali, dlatego też spotkanie się z nimi towarzysko, było rzadkością w ostatnim czasie. - Masz rację, Brenda. Muszę skupić się na sobie. Jack dręczy mnie o wykończenie domu. Myślę, że mogłabym zabrać się za to. Brenda przewróciła oczami i usiadła, podnosząc się ze swojej półleżącej pozycji. - To nie jest to, o czym mówię. Mówię o czymś dla ciebie, Sam. Nie mieści się w tym udekorowanie domu. Niech Jack sam go wykończy, jeśli tak cholernie to jest dla niego ważne. Pokręciła głową, jakbym stawała się coraz bardziej ciemna w tym temacie.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 17 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Brenda, nie wiem co chcesz, abym zrobiła? Zgadzam się z tobą, ok? - Nie rób tego, Sam. Twoja córka poszła do college'u, więc co? Masz zamiar spróbować i budować coś w rodzaju życia wokół tego manekina, którym jest twój mąż? Byłam zaskoczona. Brenda nigdy nie była taka ostra wobec mnie, nigdy! Zawsze była przy mnie, we wszystkim, przez całe liceum. Była matką chrzestną Lindsey. Dlaczego daje mi to gówno? Nie odpowiadam na to, co mi powiedziała. Złapałam swoje stringi, wsunęłam je na siebie i wyszłam z sauny, kierując się w stronę natrysków. Po prysznicu ubrałam się i ruszyłam do wyjścia, aby zapłacić rachunek. Brenda była tylko parę chwil za mną. Zapłaciłam za nasze spa, choć Brenda protestowała, kiedy płaciłam także za nią. Podpisywałam wydruk karty kredytowej, gdy zobaczyłam stos ulotek na ladzie, w pojemniku oznaczonym Weź jedną. Zrobiłam to, nawet nie wiedziałam o czym była, ale spodobała mi się grafika na niej. Była tam szczupła kobieta w pozycji z kick-boxingu. Schowałam ją i skierowałam się do drzwi. - Samantha, proszę – Brenda zawołała za mną. – Zatrzymaj się. Muszę wyjaśnić. Zatrzymałam się na chodniku, na zewnątrz, by na nią spojrzeć. - Słuchaj - powiedziała. – Wszystko co mówię, to to, że musisz coś dla siebie zrobić, Sam. Znajdź pracę, wróć do szkoły, weź lekcje sztuki. Zacznij żyć dla siebie, ponieważ nigdy nie miałaś tego i boli mnie patrzenie, że nie masz własnej tożsamości. - Rany, dzięki Brenda, tak myślę. Być może moim losem jest bycie żoną manekina - syknęłam. - Nie będę za to przepraszać, Sam. Wiesz, co myślę o Jacku. Nigdy nie udawałam, że jest inaczej. Była przynajmniej szczera. Brenda miała minimalną tolerancję dla Jacka. Uważała go za pochłoniętego sobą, wymagającego oraz nie zdolnego do związku i bycia blisko z kobietą. Nie byłam pewna czy miała kompetencje do tej analizy, ale czułam, że to prawdopodobnie ze względu na mój nieprzerwany ciąg skarg na niego przez lata. Być może

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 18 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa to moja wina, że Brenda rozwinęła taką opinię o Jacku, nigdy nie dzieliłam z nią dobrych rzeczy na temat naszego wspólnego życia. - Wiem, Bren. Wiem, że nigdy nie dbałaś o niego, ale to mój mąż. Ojciec Lindsey. - Wystarczy, że pomyślisz o tym, co ci powiedziałam, ok? Muszę teraz iść, bo spóźnię się odebrać Shawna z zajęć piłki nożnej. Zadzwoń jutro. - Tak, do zobaczenia - powiedziałam, nagle zaabsorbowana wizytówką, którą zabrałam ze środka. Nazwa firmy to Foxy&Fierce Body Shaping Shop. Zachwalała kilka rodzajów treningów sztuk walk, wraz z klasami kick-boxingu i jogi. Dlaczego, do diabła, nie? Zlokalizowałam Foxy w nieco obskurnej dzielnicy niedaleko kampusu. Postanowiłam, że jeśli każdy tam w środku będzie w wieku Lindsey, to zawrócę i odejdę. Zawsze istniało YWCA1 . Kiedy weszłam do środka byłam mile zaskoczona. Recepcjonistka wyglądała, jakby była mniej więcej w tym samym wieku co moja matka, która, jasna cholera, nigdy nie była w tak dobrej formie. - Hej, skarbie - przywitała mnie. – Co mogę dla ciebie zrobić? - Zauważyłam jej imię na plakietce, Vonda. - Vonda - powiedziałam z większym entuzjazmem niż czułam. – Chcę mieć ciało takie jak twoje. 1 z ang. Young Women's Christian Association - Chrześcijaoskie Stowarzyszenie Młodzieży Żeoskiej

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 19 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa ROZDZIAŁ 3 Minęły prawie cztery tygodnie odkąd zapisałam się do Foxy. Straciłam w sumie dwanaście funtów2 i zrzuciłam dwa rozmiary. Moje spodnie dresowe praktycznie ze mnie spadały. Rzecz, z której byłam najbardziej dumna, to napięcie mięśni zarówno w dolnej, jak i w górnej części ciała. Kick-boxing był niesamowity, jeśli chodzi o wyrobienie mięśni nóg, inne ćwiczenia, takie jak podnoszenie hantli, na barki i stonowanie ramion, a długoterminowa klasa Pilatesu, na tułów i brzuch. Na siłowni spędzałam około czterech dni w tygodniu. Nic więcej Jackowi nie powiedziałam. Wymamrotał tylko: To świetnie, Sammie nie próbując nawet udawać zainteresowania. Właśnie zakończyłam swój trening w tym dniu i byłam po prysznicu, kiedy Vonda weszła do szatni patrząc na mnie. - Cieszę się, że cię złapałam, Sam - powiedziała. – Potrzebujemy jeszcze jednej osoby do zapisania się na lekcje tańca na rurze. Instruktorka ma wymaganą minimalną ilość osób. Pomyślałam, że będziesz doskonale się nadawała. - Taniec na rurze? Ja? - Dlaczego nie? Jesteś cholernie zwinna, i to cholernie dobry sposób na rozbudowanie swoich bicepsów i tricepsów, na które tak narzekasz, kochanie. - Wiem, ale Vonda, daj spokój. Nie uważasz, że jestem trochę za stara na tego typu…? - Myślę, że słowo, którego szukasz to ćwiczenia, Sam. Dobry Boże, to nie striptiz. To świetna forma artystycznego tańca, i odpowiadając na twoje pytanie, nie. Jestem zapisana. Uważasz, że jestem za stara? I tu mnie miała. W wieku pięćdziesięciu sześciu lat, nie było wielu rzeczy, których Vonda nie mogłaby zrobić. Może jednak było to poza dyskusją. Przecież przez trzy lata 2 5,44 kg

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 20 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa brałam lekcje baletu pod okiem pani LeBlanc, kiedy byłam w szkole. Powiedziała mi, że mam naturalny wdzięk. Chodziłam na nie, aby uspokoić moją matkę, która nalegała na lekcje czegokolwiek w mojej młodości. - Dobrze, Vonda, zapiszę się. Kiedy to się zaczyna? Vonda była wniebowzięta, że miałyśmy wystarczająco dużo zapisanych osób, aby rozpocząć zajęcia z osobą, która była Królową tańca na rurze. Instruktorem tym była Ginger Cooper i rzeczywiście, rok wcześniej zajęła trzecie miejsce w Konkursie Tańca na Rurze w Midwest. Lekcje rozpoczęły się w kolejnym tygodniu i odbywały się codziennie przez dwa tygodnie. Nie miałam pojęcia, że taniec na rurze był znany na całym świecie jako sport wyczynowy i forma sztuki. Zawsze traktowałam go jak kuzyna striptizu w drugiej linii. Chłopca, gdybym miała uściślić. Ginger była niezwykle utalentowana i pojechana, i nie mniej oczekiwała od swoich uczniów. Była brutalna w swoich treningach i ocenach. Po drugim dniu zajęć, powiedziałam Vondzie, że rozważam porzucenie tego, ledwo mogłam się poruszać. To z pewnością przedarło się przez moją bańkę Jestem w świetnej formie. Mój Boże, nie wiedziałam, że mięśnie, przez które teraz czuję powolny, palący ból, w ogóle istnieją. - Nie, nie zrobisz tego - Vonda stwierdziła swoim autorytarnym tonem. – Jeśli ja mogę sobie z tym poradzić, to ty, do cholery też, Sammie. Poza tym, robisz to świetnie. - Skąd wiesz, Vonda? Słyszałaś, jak Ginger dziś mówiła, abym bardziej wykorzystywała swój mięsień pośladkowy wielki, podczas gdy instruowała nas, jak zrobić płatek śniegu czy precel, czy jakkolwiek, do cholery, to nazwała. - Jest trudna, wiem, ale naprawdę Sammie, robisz to świetnie. Hej, założę się, że twój mąż chciałby zobaczyć mały pokaz tańca na rurze po zakończeniu tych lekcji. - Tak, tak - powiedziałam, wyciągając ubrania z mojej szafki. – Nawet nie zauważył mojej nowej, smukłej sylwetki - powiedziałam, przewracając oczami.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 21 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - O co mu chodzi? - Myślę, że nie uważa mnie już za atrakcyjną, być może nigdy tak nie uważał - odpowiedziałam, wzruszając ramionami. - Hmm, - powiedziała Vonda, kręcąc głową. – Jesteś wspaniała, zdajesz sobie z tego sprawę, prawda? Boże, mam nadzieję, że nie widzisz siebie jego niezdarnymi oczami. - Masz obowiązek mówić takie rzeczy osobom, które płacą za członkostwo w tym klubie, prawda Vonda? - Jesteś tak pełna gówna, dziewczynko - odpowiedziała, wciąż kręcąc głową. – Chryste, mam nadzieję, że obudzisz się i poczujesz zapach kawy w jeden z tych dni. To cała gadka, którą ode mnie dostaniesz… dzisiaj. Widzę twój coraz lepszy tyłek jutro na lekcji. Zaczęłam już mówić, że nie przyjdę, ale w tym momencie zastanowiłam się. Może Vonda ma rację, może mam potencjał. Może urządziłabym Jackowi mały pokaz po zakończeniu kursu. Może nawet zechce dotknąć mnie ponownie. Po drodze do domu zatrzymałam się u Brendy. Nie rozmawiałam z nią przez ostatnie kilka tygodni. Wiedziała, że byłam całkowicie pochłonięta swoimi ćwiczeniami, jak je nazwała, poczuła ulgę, kiedy znalazłam w końcu coś dla siebie. - Cholera - powiedziała, jej oczy były szeroko otwarte, gdy stała w drzwiach. – Straciłaś dużo na wadze, Sam. Wyglądasz fantastycznie! - Dzięki, Bren - powiedziałam, przewracając oczami. Nie reagowałam dobrze na komplementy. Było tak prawdopodobnie dlatego, że nie byłam przyzwyczajona do ich otrzymywania. - Nie, mówię poważnie. Twoje cholerne ciało wygląda jak u nastolatki. Jaki rodzaj ćwiczeń to jest? Może do was dołączę. - Kick-boxing i Pilates, Bren, właśnie dodałam do nich taniec na rurze. - O Boże! Nie ma sposobu, abym mogła tak spędzać czas, ale Sam, to wygląda cholernie dobrze na tobie! Założę się, że Jack dostaje ślinotoku, prawda?

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 22 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Myśli, że wyglądam świetnie - skłamałam. - Jestem przekonana, że manekin nawet nie zauważył, co? Brenda zna mnie tak dobrze, zdawała się znać mnie znacznie lepiej od Jacka. - Wiesz, był bardzo zajęty w ostatnich dniach. Całkiem sporo podróżował w pracy. Ledwo się widzieliśmy. - Uh huh - odpowiedziała. – Jest jak pieprzona zatyczka. - Brenda - powiedziałam, mój ton ostrzegał ją, aby odpuściła. – Co u ciebie? - Wszystko w porządku, Shawn gra w drużynie juniorów w piłkę, a Megan dobrze sobie radzi na lekcjach gry na pianinie, George wciąż pieprzy mnie co najmniej trzy razy w tygodniu. - Chwalipięta - powiedziałam z uśmiechem. Obie się zaśmiałyśmy i nastrój uległ poprawie. Kochałam swoją najlepszą przyjaciółkę, ale nasze światy się różniły. Po prostu tak już było. Skończyła liceum i studia, wyszła za mąż za George'a, miała dwójkę wspaniałych dzieci, chłopca a następnie dziewczynkę. Zrobiła wszystko w odpowiedniej kolejności. Jej życie było jak amerykański sen, było tak, jakby wszystkie rzeczy były idealnie dopracowane. Miałyśmy plan, aby spotkać się następnego dnia. Potrzebowałam kupić nowe ubrania, podkreśliła to bardzo dosadnie. Miała rację. Byłam zaskoczona, że Jack był w domu kiedy wróciłam. Był w interesach, w Charlotte, w Północnej Karolinie, przez ostatnie trzy dni. Banion Pharmaceuticals miało w planach otwarcie dużego centrum dystrybucji na wschodnim wybrzeżu. Jack negocjował o ulgi podatkowe z członkami Izby Gospodarczej zarówno w Charlotte, jak i w Charleston, w Południowej Karolinie. Oba miasta rywalizowały ze sobą o miejsce, w którym zostanie wybudowane centrum. Miało ono zatrudnić do pięciuset ludzi. Właśnie skończył brać prysznic, kiedy weszłam do naszej sypialni. Udało mi się zdobyć punkt, rozbierając się przed nim i mając nadzieję, że zauważy otrzymaną wskazówkę.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 23 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Jak podróż? – Zapytałam, zrzucając buty i ściągając bluzkę przez głowę. - Straszna - odpowiedział, wyciągając obcinacz do paznokci ze swojej komody. – Muszę lecieć do Charleston w piątek. Nasze spotkanie jest wcześnie rano w poniedziałek, więc pomyślałem, że będę musiał poświęcić weekend, aby przygotować prezentację. Ściągnęłam swoje spodnie dresowe i sportowy stanik, uwalniając piersi. Byłam z nich raczej zawsze dumna, były jeszcze pełne i dziarskie. Powolnym krokiem zbliżyłam się do Jacka, który siedział na łóżku i obcinał swoje paznokcie. Wzięłam czystą bieliznę z szuflady i usiadłam na łóżku obok niego. W końcu spojrzał na mnie widząc, że jestem praktycznie naga przed nim. Jego oczy zwęziły się minimalnie, kiedy faktycznie przyjrzał się mi, po raz pierwszy od wielu tygodni. - Straciłaś na wadze, Sammie? - To miło, że w końcu zauważyłeś, Jack. - Czy już czujesz się dobrze? – Zapytał. - Tak. Czuję się świetnie. Pracuję obecnie, uzyskując kształt. Co sądzisz? - Myślę, że zrzuciłaś już wszystko co powinnaś stracić. Jeśli będziesz zbyt chuda, ludzie pomyślą, że jesteś chora. - Hej - powiedziałam, zbliżając się do niego na łóżku. – Co ty na to, żebym pojechała z tobą do Charleston. Zrobilibyśmy sobie romantyczny weekend we dwoje. Nie wyjeżdżaliśmy razem już tak długo, odkąd pamiętam. Byłoby idealnie. - Kochanie - powiedział z westchnieniem, wstając z łóżka. – Całym sensem mojego wyjazdu w piątek, jest poświęcenie weekendu na przygotowanie poniedziałkowego spotkania. Znaczy, wiesz jak to jest ze mną. Potrzebuję całkowitego skupienia, bez zakłóceń, kiedy przygotowuję się do dużej prezentacji. Co powiesz na następny raz?

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 24 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa - Oczywiście - powiedziałam. – Będę notowała następne razy na naszym rachunku3 . Może będę mogła kiedyś zarobić na tych wszystkich wekslach. Jack nawet nie odpowiedział. Cóż, zbyt wiele tego, pomyślałam. Nie wspomina o tym, jak ukształtowały się moje nogi, ramiona i mięśnie brzucha. Nie wspomina o tym, jak tęsknił za kochaniem się, a było to już kilka miesięcy temu. Myślę, że byłoby zbyt wiele, aby oczekiwać tego od mojego męża, manekina. Chryste, mówię teraz jak Brenda. Może ma rację. Wniosek – byłam coraz bardziej chora na obojętność Jacka wobec mnie. Może muszę zrobić kolejny krok, w celu uzyskania własnego życia. Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Postanowiłam, że chcę zacząć szukać pracy w niepełnym wymiarze godzin, jeśli to tylko możliwe. Potrzebowałam więcej innych rzeczy w swoim własnym życiu. 3 W książce jest rain check, co oznacza zaproszenie ważne w późniejszym terminie lub bilet uprawniający do powtórnego wstępu.

Diamond Girl Smith Andrea – G-Man - # 1.0 25 | S t r o n a Tłumaczenie: ti_kras Korekta: Martaliaa ROZDZIAŁ 4 To był ostatni dzień zajęć tańca na rurze. Vonda i ja gawędziłyśmy w szatni po prysznicu. - Więc, nie jesteś zadowolona, że ukończyłaś lekcje? – Spytała, susząc ręcznikiem swoje ognistoczerwone włosy. – Z pewnością uzyskałaś uznanie Ginger po swoim dzisiejszym numerze. Byłam trochę zazdrosna, Sam. Wynajęłaś choreografa, abyście to razem przećwiczyli? Wiedziałam, że Vonda sobie żartuje, uwielbiała mi dokuczać z tym, jak dobrze radzę sobie z tańcem na rurze. - Ha, ha, Vonda - odpowiedziałam, uśmiechając się. – Na pewno nie wywarłam tak dużego wrażenia na Ginger jak ty, jeśli dobrze pamiętam. - Kochanie, ona po prostu była miła dla starszej pani w grupie. Dodatkowo, ja jestem tą osobą, która może zmniejszyć czek jej ogromnej zapłaty. - Tak, jasne. Wiesz, że masz ciało trzydziestopięciolatki – zbeształam ją. - Czy ty nie masz trzydziestu pięciu lat? - Tak, więc? - Więc kochanie, na pewno nie mam ciała takiego jak twoje, ale przyjmę ten komplement. Dziękuję. Oczywiście, musisz przyznać, że straciłaś młodość odkąd tu przyszłaś. - Straciłam młodość? - Oczywiście. Masz ciało dwudziestoparolatki odkąd zaczęłaś ćwiczyć. Ale teraz, powinnaś coś zrobić z włosami i makijażem. Przewróciłam oczami, kiedy wkładałam czystą bluzę przez głowę.