Natalijka

  • Dokumenty1 032
  • Odsłony122 102
  • Obserwuję127
  • Rozmiar dokumentów1.4 GB
  • Ilość pobrań85 059

Cooper J.S. 3 - The

Dodano: 7 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 7 lata temu
Rozmiar :2.1 MB
Rozszerzenie:pdf

Cooper J.S. 3 - The .pdf

Natalijka EBooki Cooper JS
Użytkownik Natalijka wgrał ten materiał 7 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 109 stron)

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 2 Siedem lat temu, Katie Raymond popełniła błąd, który kosztował ją miłość swojego życia. Teraz Brandon Hastings jest z powrotem w jej życiu, ale wydaje się być zdeterminowany, aby Katie zapłaciła za jej poprzednie błędy. Kiedy Katie podsłuchuje prywatną rozmowę, nie ma pojęcia, jak głębokie tajemnice skrywa. Daje Brandonowi ostatnią szansę, by udowodnić swoją miłość do niej, ale kiedy on daje jej ostatnią szanse na zaufanie, myśli, że nigdy mu nie wybaczy. Ale potem, Brandon mówi jej jedną rzecz, która wywraca jej życie do góry nogami, a ona nie jest już pewna, czy jej życie będzie takie samo.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 3 The Ex Games (Part III) J. S. Cooper & Helen Cooper Tłumaczenie nieoficjalne. Umieszczanie mojego tłumaczenia na innych chomikach jest zabronione. Plik umieszony na moim chomiku nie jest przeznaczony do komercyjnego wykorzystania!!!! Rozpowszechnienie tłumaczenia jest niezgodne z prawem. Prawa autorskie są własnością autorów książek!!! Nie wyrażam zgody na rozpowszechnianie tłumaczenia!!!

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 4 Prolog Obserwował ich tak jak został o to poproszony, robił im zdjęcia jedno po drugim. Wyglądali na szczęśliwych i zakochanych. Było to coś co czyniło go szczęśliwym. Była dobrą dziewczyną: słodka, niewinna, inteligentna i prawdziwa. Nie była zdobywczynią majątków jak wszystkie inne i to go uszczęśliwiało. Zadzwonił jego telefon, odebrał go z niecierpliwością, zawsze był podekscytowany kiedy dzwonił jego syn. -Tato, chcę wiedzieć, czy chciałbyś pójść ze mną na kolację? Mamy zamiar wypróbować nową włoską restaurację na Amsterdam1 . -Oczywiście, skończę moją prace za godzinę. - odpalił swój samochód, gdy patrzył jak para opuszcza restaurację – Ale teraz muszę iść. Zobaczymy się później, Matt. Rozłączył się, zanim jego syn mógł odpowiedzieć i włożył aparat do kieszeni. Nie mogł sobie pozwolić, żeby ich dziś zgubić. Pan Hastings dał mu bardzo wyraźnie instrukcje. Uśmiechnął się do siebie, myśląc o pieniądzach, które dostane za to zadanie. Spojrzał w dół na siedzenie pasażera aby upewnić się, że koperta nadal tam była. Zostawi je w domu przed pójściem na kolację. Pan Hastings będzie mieć informację do dyspozycji z samego rana. I wtedy będzie mógł podjąć swoje własne decyzje dotyczące tego, co chce z tym zrobić. 1 Nazwa ulicy

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 5 Rozdział I Katie Wyszłam na korytarz z bijącym sercem. Dlaczego Matt dzwoni do Brandona? Nie znał Brandona. Brandon nie znał jego. To po prostu nie ma sensu dla mnie. Co tu się dzieje? Wiedziałam, że mam dwie możliwości: mogę iść i skonfrontować się z Matt’em i zapytać go, co się dzieje, albo mogłabym udawać, że nic nie wiem i spróbować znaleźć informacje w inny sposób. Stałam w korytarzu i myślałam przez chwile. Oczywiście, Brandon znał Matt’a i Matt znał Brandon’a. Co oznaczało, że Brandon bawił się ze mnie od początku mojej podróży do San Francisco. Użył Matt’a aby zdobyć informacje o mnie. Nie wiem kiedy dowiedział się o Matt’cie, ale wiedziałam, że wszystkie jego pytania o mojego chłopaka były fałszywe. Co oznaczało, że bawił się mną. Celowo chciał mnie skrzywdzić. Człowiek, którego kochałam użył mnie. I nie wiem dlaczego. Poszłam do drzwi i szybko odeszłam. Jeśli Matt trzymał to w tajemnicy przede mną, to znaczy, że nie chce żebym wiedziała. Wiedziałam, że pytając, co się dzieje nie powie mi prawdy. Byłam pewna, że miał przygotowane kłamstwo i był gotowy do odpowiedzi, jeśli kiedykolwiek zadałbym mu zbyt wiele pytań. Zagryzłam wargę jak szłam w dół pustej ulicy. To zaczynało mieć sens – dobra, trochę sensu. Zawsze byłam zaskoczona tym, że Matt tak naprawdę nigdy nie próbował mnie dotknąć. Nigdy nie kochaliśmy się i nawet jego pocałunki wydawały się czasem słabe. Myślałam, że był zaniepokojony, że nie będzie w stanie kontrolować swojej namiętności. Teraz zastanawiałam się, czy to nie było całkiem z innego powodu. Co

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 6 mam zrobić, jeśli Brandon rozpoczął śledzenia mnie, wtedy gdy i ja go śledziłam? Co jeśli on zadawał sobie sprawę, że spotykałam się z Matt’em i on zaoferował mu dużą sumę pieniędzy, żeby nie spał ze mną i miał na mnie oko? On próbuje kontrolować moje życie, mimo że ma narzeczoną i nie chce być ze mną. W innych sposób niż seksualny - oczywiście chciał mnie tylko do łóżka. Nie mogliśmy utrzymać rąk przy sobie. Ale to nic specjalnego. Czym tak naprawdę był seks na koniec dnia? Nie chciałam iść prosto do domu. Nie chciałam angażować Meg i martwić jej. Wiedziałam, że zestresowała by się tak jak ja. Chodzi mi o to, kto chciałby przejść z bycia prawnikiem do barmanki? Zdecydowałam się wejść do baru, napić się i pomyśleć. To mnie zatrzyma od ciągnięcia moich włosów i płaczu. -Wódka z lodem, poproszę. – wsunęłam się na stołek i uśmiechnęłam się do barmana. Był uroczy, wyglądał jak ‘przyjechałem dopiero z dużego miasta’. -Bez przepitki? - uśmiechnął się. -Czy ja wyglądam jakbym potrzebowała przepitkę? – pokręciłam głową i przeczesałam rękoma swoje włosy. -Długi dzień? -Bardziej długie siedem lat. – westchnęłam. -Chcesz o tym porozmawiać? – posłał mi powolny, szeroki uśmiech, pokręciłam głową. -Nie masz całej nocy. -Mogę mieć całą noc, jeśli byś chciała. - patrzył na mnie z góry na dół. Zdałam sobie sprawę, że flirtuje ze mną, zaczęło robić mi się ciepło na moim ciele.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 7 Uśmiechnęłam się do niego – leniwie, uśmiechem-nie-jestem-zainteresowana-ale- dziękuję, a on pochylił się do przodu i chwycił mnie za ręce - Nie decyduj jeszcze. Noc jest jeszcze młoda. - podał mi szklankę i napiłam się wódki. Poszła gładko w dół mojego gardła, ociepliła moje wewnątrze, zaczęłam czuć się trochę bardziej zrelaksowana. -Seks dla mężczyzn to władza. Dlaczego tak jest? - rozmawiałam z barmanem, który zatrzymał się przede mną. -Nie wiem. Ponieważ kobiety nie chcą mieć władzy? - wzruszył ramionami – Więc jesteś zła na faceta? Pozwól mi zgadnąć, ty i twój długoterminowy chłopak zerwaliście, bo niedawno złapałaś go na zdradzie? - śmiałam się, gdy patrzył na mnie, wyglądał na tak ufnego i pewnego siebie. Wydał się taki arogancki. Popatrzyłam na jego dokładniej. Na drugi rzut oka wydawał się o wiele bardziej przystojniejszy niż za pierwszym razem. -Więc mam rację? -Czy to ma znaczenie? – podałam mu moją szklankę - Jeszcze raz wódka z lodem, poproszę. Spraw, żeby była podwójna. -Upijasz swoje smutki? -Bardziej jak picie, żeby odsunąć pytania w mojej głowie. -Dlaczego nie zrobisz tego, co my faceci zawsze robimy? Prześpij się z kimś innym. To najszybszym i najprostszym sposób, aby odegrać się na nim. -Chciałbym, żeby to było takie proste. - patrzyłam na ladę. Nie uprawiałam seksu z nikim innym niż Brandon’em. Ja nawet nie wiem, jak by to było z innym mężczyzną. Myślę, że wiedziałam dlaczego Matt był mną zainteresowany. Choć żałuję, że znał całej historii.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 8 Beep beep . Wzięłam telefon i zobaczyłam wiadomość tekstową od Brandon’a. Spojrzałam na telefon i włożyłam z powrotem do kieszeni, bez czytania wiadomości. I nie obchodzi mnie, co on chciał. Złapałam nową szklankę, którą barman podał mi i wypiłam wódkę w dwóch łykach. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i przeczytałam wiadomość. Nie mogłam oprzeć się sprawdzeniu jej. Zadzwoń do mnie. Teraz. Patrzyłam na wiadomości parę minut przed usunięciem i schowaniem telefonu do kieszeni. Kto by pomyślał co on chce? Zadzwonić do niego teraz? Dlaczego? Maria wyszła na siłownię, czy gdzieś? Byłam używana i nadużywana przez niego. Nie była jego zabawką. -Kolejną podwójną, proszę. – uśmiechnęłam się do barmana i bawiłam się moim włosami. -Nie chcesz trochę poczekać? – zmarszczył brwi gdy spojrzał na mnie - Jesteś za ładna, żeby się upić i popełniać dzisiaj błędy. -Co jeśli ty jesteś tym błędem? - flirtowałam z nim, a zatrzymał się, gdy znów spojrzał na mnie. Potrząsnął głową i nalał wódki do nowej szklanki. -Masz. - podał mi szklankę i palcami chwycił moją rękę - Ale to jest ostatnia runda. Jeśli pójdziemy do domu razem, chcę wiedzieć, że to dlatego, że chciałaś być ze mną a nie dlatego, że jesteś pijana. -Jesteś całkiem pewny siebie. – popatrzyłam na niego, pochylił się do przodu i powoli polizał moje wargi. -Jeśli chcę kolejnego drinka, spodziewam się, że go dostanę.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 9 -A jeśli chcesz mnie dzisiaj pieprzyć, musisz zwolnić, - lekko szepnął mi w usta i jego język powoli lizał moją dolną wargę. Usiadłam i spojrzałam na niego w oszołomieniu. -Ty mnie pocałowałeś. - patrzyłam na niego w szoku, pocierając palcami moje usta. -To nie był pocałunek. – mrugnął do mnie. -Twoje usta dotknęły moje. -Chodź. - pochylił się w moją stronę i wpatrywałam się w zdumieniu w jego jasno zielone oczy. Pochylił się i chwycił tył mojej głowy, jego usta mocno dociskały się do moich gdy mnie pocałował, tym razem prawidłowo. Poczułam jego język jak próbuję się dostać do moich ust, ale nawet jeśli podobało mi się całowanie z nim, nie byłam gotowa poczuć go bardziej intymnie. Odsunęłam się z dala od niego, oszołomiona. -Teraz to był pocałunek. - uśmiechnął się i podszedł na drugą stronę baru obsłużyć innych klientów. Beep beep Mój telefon ponownie zawibrował i zabrzęczał. Złapałam go z kieszeni i sprawdziłam moje wiadomości. Ponownie Brandon. Katie, musisz zadzwonić do mnie teraz. -Nieważne - wymamrotałam pod nosem - Więc możesz mnie pieprzyć i zostawić znów? Miałam schować z powrotem telefon do kieszeni, ale postanowiłam mu odpisać. Odpierdol się. Nacisnęłam wyślij. W ciągu kilku sekund odpowiedział. Nie mogę bez ciebie. Patrzyłam na słowa, zdezorientowana. To nie ma sensu. Szybko wysłałam z powrotem, chcąc zatrzymać rozmowę, ale nie wiem jak. On

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 10 odpowiedział natychmiast z powrotem, i na chwilę, moje serce urosło, że myślał o mnie. Zadzwoń do mnie, Katie. Chcę usłyszeć twój głos. Patrzyłam na jego słowa, chciałam rzucić telefon gdziekolwiek, zgnieść, a potem wkopać sobie. Dlaczego byłam tak szczęśliwa na jego słowa? Dlaczego czuję się jakbym frunęła, ponieważ napisał mi kilka bzdur? Chciałam usunąć jego wiadomości i jego z mojego życia. Przetarłam usta, myśląc o tym co powiedział barman. Może potrzebuje pieprzenia z kimś innym. Być może to będzie najłatwiejszy sposób odegrania się na Brandon’ie. Nie chcę więcej, żeby miał mnie w potrzasku. Beep beep Telefon znów wibruje, a ja ponownie wpatruję się w najnowszą wiadomość. Jesteś tam? Zadzwoń do mnie, teraz. Patrzyłam na telefon z uczuciem zmęczenia. Mój mózg ogarnął wszystko, co się stało w ciągu ostatnich kilku tygodni. I wtedy telefon zaczął dzwonić. Odebrałam bez zastanowienia. -Halo? -Mówiłem ci, żebyś do mnie zadzwoniła. – głos Brandon’a był zły. -Tak? -Chcę się z tobą spotkać. -Nie chcę cię widzieć. – spojrzałam na telefonu – Jaki masz problem? - syknęłam. -Co? -Nic – wymamrotałam. Nie chciałam, żeby wiedział, że ja wiem, że on zna Matt’a. Jeszcze nie. Nie, dopóki nie zdecyduję, co zamierzam z tym zrobić. -Tęsknię za tobą, Katie.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 11 -Gdzie jest Maria? -Jakie to ma znaczenie? -Co ty sobie myślisz? - mój głos przechodził w krzyk - Jesteś dupkiem. -Nie kocham Marii. - jego słowa były twarde. -Odwal się! – krzyknęłam do telefonu, chociaż moje serce podskoczyło z radości na jego słowa. Mój mózg krzyczał mi, żebym przestała czuć się podekscytowana. -Chcę cię przytulić - wycedził – Tęskniłem za twoim głosem. -Muszę iść - wymamrotałam, nie chcąc się tak naprawdę rozłączyć. -Nie idź. Jeszcze nie. - jego głos był pilny - Gdzie jesteś? Pozwól mi przyjść i zabrać cię do domu. -Skąd wiesz, że nie jestem w domu? -Gdzie jesteś, Katie? - jego głos była surowy. -Co cię to obchodzi? – wypiłam kolejny łyk wódki, ale to było wszystko co miałam - Hej, barman, chodź tutaj! - zawołałam. Powoli podszedł do mnie, z szelmowskim uśmiechem na twarz. -Jak mogę pomóc, piękna? Chcesz kolejny pocałunek? - zaśmiał się i pokręciłam głową. -Jeszcze jedna wódka, proszę. Później możemy pomówić o pocałunku. – zachichotałam do niego, chcąc, żeby Brandon usłyszał rozmowę. -Gdzie ty kurwa jesteś, Katie? - głos Brandona był bardzo zły, nigdy go takim nie słyszałam.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 12 -Przepraszam, muszę już iść. Pozdrów Marię ode mnie. - i wtedy rozłączyłam się i wyłączyłam telefon, żeby nie musieć słyszeć ponownie dzwonków z wiadomościami i żeby nie mógł się do mnie dodzwonić. -Kto to był? - barman podał mi nową szklankę, a ja popijałam z niecierpliwością. -To smakuje jak woda, - jęknęłam, zdenerwowana, ignorując jego pytanie. -To dlatego, że jest. - patrzył na mnie - Nie angażuje się z dziewczynami, które mają problemy w związku, ale mam zamiar zrobić wyjątek dla ciebie. Jedyną rzeczą jest to, że nie chcę, żebyś straciła przytomność kiedy będę cię pieprzył. -Zakładasz że dużo. -Chcesz uzyskać przewagę nad swoim ex, prawda? - wzruszył ramionami - Zaufaj mi, kiedy skończę z tobą, nie będziesz nawet pamiętała jego nazwiska. Usiadłam, napiłam się wody i próbowałam zatrzymać napływające łzy do oczu. Nie mogłam patrzeć na barmana. Nie miało znaczenia, że był gorący. Nie mogłam się z nim przespać, wszystko co chciałam to Brandon. Barman stanął przede mną, oblizując zmysłowo wargi, zeskoczyłam z stołka i wybiegłam z baru, zapominając zapłacić. Pobiegłam w dół ulicy, płaczą i myśląc o tym, co powiedział barman. Powiedział, że przez czas spędzony z nim, nie będę pamiętać imienia i nazwiska Brandon’a , wtedy moje serce pękło. Nie myślę o możliwości zapomnienia czegokolwiek co dotyczy Brandon’a. Kochałam go z całego serca. I mimo, że złamał moje serce, nie chcę przeżyć jakiegoś przelotnego seksu. Jeszcze nie. Nie teraz. Nie wtedy, gdy każda część mnie chce się kochać z człowiekiem, którego kocham. Z człowiekiem, o którym myślałam przez ostatnie siedem lat. Kochałam go tak bardzo jak go nienawidziłam, i chciałam, żeby za to zapłacił. Ale musiałam zrobić to na moich warunkach. Potrzebowałam nowego planu. Tylko w ten sposób

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 13 mogę mieć pewność, że może w końcu mi przejdzie. Usiadłam na ławce w Central Parku, po około dwóch godzinach policjant powiedział mi, żebym poszła do domu. Widziałam pytanie w jego oczach jak spojrzał na mnie i zobaczył zapłakaną twarz. Nie pytał mnie, co się stało. Przypuszczam, że dobrze wie co się stało. Byłam zmęczona, kiedy w końcu dotarłam do mojego mieszkania. Stanęłam przed drzwiami, szukając moich kluczy, kiedy poczułam, że ktoś mnie złapał. Starałam się krzyczeć, ale mój głos był zachrypnięty i nic z tego nie wyszło. -Gdzie byłaś? - nozdrza Brandon rozszerzyły się, gdy patrzył na mnie mrocznym wzrokiem. -Na zewnątrz. – uwolniłam się od niego, moje serce zaczęło szybciej bić. -Z barmanem. - jego głos był ostry, trzymał mnie mocno – Pieprzyłaś się z nim? -To nie twoja sprawa. - spojrzałam na niego i próbowałam się uwolnić z jego uścisku. -Powiedz mi. - jego głos był zachrypnięty, a jego oczy szukały odpowiedzi w moich – Pieprzyłaś go? -Co cię to obchodzi? -Czy twój chłopak wie, że włóczysz się po mieście? -Jak śmiesz! - nagle znalazłam przypływ energii i pchnęłam go - Zostaw mnie w spokoju, dupku. -Gdzie byłaś? Czekam na ciebie przez ostatnie dwie godziny. - odwróciłam twarz od niego, nie chcąc odpowiadać - Twój telefon nie jest włączony. – znów przyciągnął mnie do siebie - Dzwoniłem i dzwoniłem. Myślałem, że coś się stało. -Jak widać, nic mi nie jest. – przewróciłam oczami.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 14 -To nie pasuje do twojego wieku, Katie - syknął, znowu zły – Nie masz już osiemnastu lat. -A ty już nie jesteś moim chłopakiem. - patrzyłam na niego i zaśmiałam się gorzko - Możesz myśleć, że możesz mieć mnie kiedy chcesz, ale te czasy minęły. Nie będę więcej z tobą sypiać. -Tak myślisz? - jego oczy błyszczały jak diamenty w ciemności. -Tak. – położyłam ręce na jego klatce piersiowej, żeby go odepchnąć, ale nie potrafiłam – Już nie będziesz tego miał – wskazałam na siebie – ponownie. -Ale co, jeśli chcę to jeszcze raz? - przechylił głowę i spojrzał na mój biust - Co, jeśli chcę cię dziś w nocy? -Nie sądzę, żebyś chciał dostać w twarz. – spoliczkowałam go. Zrobił gwałtowny wdech. -Wiem, że nie spałaś z tym barmanem. - pchnął mnie na drzwi i westchnął. -Jak? –pisnęłam z szeroko otwartymi oczami. -Ponieważ, - powiedział, pochylił się do mnie i przycisnął swoje usta do moich - jesteś moja. – jego ręka wsunęła się pod moją koszulkę i przykrył moja prawa pierś - Twoje ciało jest moje. Posiadam cię i tylko ja mogę cię mieć – znów zaatakował mnie ustami i moje nogi lekko się ugięły, a moje ciało wstrząsnęła przyjemność. -Nie jestem twoja. - potrząsnęłam głową, moje ręce powędrowały na jego plecy – Masz narzeczoną, - wyszeptałam w jego usta - Masz syna. -Wciąż jesteś moja, - warknął w moje usta - Mówiłem ci tej nocy pod Doug, jeśli nadal będziemy kontynuować tą noc, jeśli będziemy się kochać, posiądę cię. Nigdy nie pozwolę ci odejść.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 15 -Odchodzę - wyszeptałam przed tym jak jego język wszedł w moje usta. Byłam zbyt słaba, by powiedzieć nie. Trzymałam się jego ramion jak jego język badał każdy cal moich ust. Przycisnął mnie do siebie i poczułam jego twardość na moim brzuchu. Jego palce ściskały mój sutek. Jego wargi były nieustępliwe, dominujące. -Nigdzie nie idziesz. - odchylił się do tyłu i spojrzał w moje oszołomione oczy. -Nie możesz mnie zatrzymać. - zadrżałam jak jego palce zaczęły bawić się z moją drugą piersią. Jakiś facet przeszedł obok nas, widziałam go patrzącego na nas i mamroczącego coś po nosem. Byłam zaskoczona, że połowa ludzi się nie zatrzymała się, aby obejrzeć pokaz. -Muszę iść do domu. -Idę z tobą. -Nie - potrząsnęłam głową - Nie, nie możesz. -Chcę zobaczyć twoje mieszkanie. - uśmiechnął się - Nigdy nie widziałem żadnego z twoich mieszkań. Patrzyłam na niego, a następnie zdałem sobie sprawę , że wie gdzie mieszkam. – Skąd wiesz gdzie mieszkam? - zmarszczył brwi, dotarło do mnie że nigdy nie dałam mu mojego adresu. -Nie ma nic o tobie, czego nie wiem, Katie. - jego oczy przyszpiliły mnie – Teraz wpuść mnie, albo będę się z tobą kochał na ulicy. -Chcesz tego, no nie? - spojrzałam na niego - Dlaczego po prostu nie przelecisz mnie ponownie obok śmietnika i zostawisz samą? -Popełniłem błąd, - westchnął - nie powinien tego robić. -Dobrze, nie powinieneś.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 16 -Czy kiedykolwiek będzie mi w stanie wybaczyć za to? -Już ci wybaczyłam, - powiedziałam cicho, a jego oczy patrzyły na mnie z nadzieją. Czułam się dziwnie, gdy tak patrzył na mnie. Prawie poczułam się jakby wciąż dbał o mnie, ale oszukał mnie. - Wybaczyłam ci za to, ale nie wybaczę ci za to, że mnie pieprzyłeś, kiedy masz narzeczoną. -Dobrze się bawiłaś jak cię całował? -Co? - patrzyłam na niego, zdezorientowana – O czym ty mówisz ? Mówiłam, że pieprzysz się ze mną a masz narzeczoną. -Czy ci się podobało, kiedy facet w barze cię pocałował? - jego ciało było sztywne, jego twarz była skamieniała. -Czemu mnie to pytasz? -Nie ma powodu. - potrząsnął głową i westchnął - Muszę iść. -Nie będę cię zatrzymać. -Pozwól mi wejść na górę i zobaczyć twoje mieszkanie. -Nie. -Katie. -Dobrze. - westchnęłam, nie chce być z dala od niego, w każdym razie jeszcze nie. Otworzyłam drzwi, szłam powoli po schodach, dopóki nie dostałam się na trzecie piętro - Dobra, do zobaczenia - zatrzymałam się przed drzwiami, a on się zaśmiał. -Wiem, że mieszkas na piątym piętrze, Katie. Wiem też, że jest w tym budynku winda. -Skąd wiesz? – powiedziałam opryskliwie.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 17 -Jestem właścicielem budynku. -Nie. – mój umysł ponownie zaczął pracować na pełnych obrotach – Od kiedy? -Czy to ma znaczenie? -Nie sądzę. - wzruszyłam ramionami - Dobrze, chodź. – zaczęłam ponownie iść, ale się zatrzymałam czując, że trące oddech, jestem zmęczona. -Rozumiem, że nie chodzisz dużo po schodach? - uśmiechnął się. -Jestem zmęczona, - powiedziałam, dysząc. -Musisz więcej ćwiczyć - śmiał się ze mnie, kiedy pochyliłam się, próbując złapać oddech. -Mówisz, że jestem gruba? – powiedziałam z oburzeniem. -Nie. - złapał mnie i podniósł. -Co robisz? – walczyłam z nim. -Niosę cię, oczywiście. Łatwo szedł po schodach, trzymając mnie w ramionach. Kiedy dotarliśmy na piąte piętro, podszedł bezpośrednio do mojego mieszkania, a następnie postawił mnie na podłodze. -Otwórz drzwi, - rozkazał mi. -Tak, proszę pana. - mruknąłam do niego. -Lubię, kiedy mówisz do mnie panie. - uśmiechnął się. -Nie przyzwyczajaj się do tego. – odwróciłam się. -Zaufaj mi, wiem. – poszedł za mną do mieszkania – Lubisz być często na górze, daleko ci do ulęgłości.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 18 -Zamknij się!- zadyszałam i uderzyłam go w ramię – Możesz iść. -Nie chcę iść - potrząsnął głową. -Cicho. – powiedziałam mu - Meg prawdopodobnie śpi. Nie chcę, żebyś ją obudził. -No to chodźmy do twojego pokoju. -Przykro mi, ale ktoś ma mnie potem odwiedzić - patrzyłam na niego - Nie będzie szczęśliwy, że jesteś tu ze mną. -Kto ma do ciebie przyjść? Matt? - Nie, facet z baru. Barman. Przyjdzie tu po pracy. Więc muszę iść wziąć prysznic i przygotować się dla niego. -Czy próbujesz mnie zbyć, Katie? - jego głos był niski, zrobił krok ku mnie. -Nie - potrząsnęłam głową i zrobiła krok w tył. -Jak ma na imię? -Kto? - mrugnęła do niego, próbując szybko myśleć. -Barman. -Nie pytałam go o imię. - przełknęłam ślinę – Całowaliśmy się, pierzyliśmy się a potem go opuściłam i poszłam do domu. -Nie pieprzyłaś się z nim – wściekły Brandon potrząsnął głową. -Może nie, ale myślałam o tym. - patrzyłam na niego - Kiedy mnie pocałował, myślałam o mocnym pieprzeniu go. I prawie przeszłam do działania. -Zapłacisz mi za to. – jego głos był niski, kiedy chwycił moje ramiona i pociągnął mnie do siebie.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 19 -Co robisz? - oddychałam ciężko, a moje ciało drżało w słodkim oczekiwaniu. -Mam zamiar zrobić coś, żebyś nigdy już nie poszła do tego barmana. -On smakuje jak wata cukrowa i gin, - wyszeptałam w jego usta. Jego oczy pociemniały, kiedy jego wzrok stał się morderczy. Jego usta runęła na moje, zębami agresywnie gryz moją dolną wargę, jego język pogrążyły się w moich ustach. Jego pocałunek był zachłanny i druzgocący. To nie był słodki pocałunek pożądania, to był pocałunek z pasją i dominacja. Topiłam się w jego ramionach jak czynił mnie ponownie swoją. Moje każde zakończenie nerwowe odpowiadało na niego, pisnęłam gdy powoli odsunął się ode mnie, przesuwając dłonią po włosach, kiedy patrzył na moje usta. -Krwawisz. -To nie boli. – oblizałam moje wargi, smakowały kroplą krwi - To nic. - pochylił się jeszcze raz, tym razem jego język powoli lizał moje usta, zanim zaczął ssać moją dolną wargę - Co robisz? -Zlizują twoją krew. -Jesteś wampirem? – zażartowałam, śmiał się , kiedy przyciągnął mnie ku sobie i pocałował mnie w czoło. -Kiedy jestem z tobą , czuję się jak byś była tą jedyną. -Co to znaczy? -Nic. - potrząsnął głową - Pokaż mi swój pokój. -Nie. -Nie przechodźmy przez to jeszcze raz. - złapał mnie za rękę - Zabierz mnie do swojego pokoju.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 20 -Nie mogę. -Koniec z tą zabawą. Oboje wiemy, że nikt nie przyjdzie do ciebie dziś wieczorem. Jestem już na wystarczająco zły, że pocałowałaś innego faceta. -Cokolwiek. – próbowałam odsunąć się od niego, moje wnętrze rozgrzało się z pożądania. -Katie. – ponownie przyciągnął mnie do siebie i spojrzał na mnie poważnie – Nie przeginaj. Chciałam szepnąć: A co? Ale żadne słowa nie wyszły z moich ust. Ścisnął mnie za rękę i zaprowadził mnie do drzwi sypialni. Zmarszczyłam brwi, wszedł i zamknął je za sobą. Pchnął mnie na łóżko, potem położył się obok mnie. Jego ręka dotarła na mój brzuch i do piersi, patrzył na mnie z pożądaniem w oczach. -Chcę się z tobą słodko kochać, Katie. Pozwolisz mi. - patrzyłam na niego, nie mogąc zaprzeczyć, że też tego pragnęłam – Nie możesz całować nikogo innego. - jego głos brzmiał dziwnie ponuro. -Mogę całować się z kim zechcę. - moje serce zaczęło walić. -Zostawię Maria. - jego słowa były miękkie, a moje serce zatrzymało się na moment. -Co? -Zerwę zaręczyny z Marią. – trzymał moje ręce - Jeśli to zatrzyma cię od bycia z innymi facetami. -A co z Harrym? -Nie martw się o niego. - odwrócił wzrok.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 21 -Nie rozumiem. – spojrzałam na niego - Czy ty mnie jeszcze kochasz? - miałam nadzieję, kiedy patrzyłam na niego, jego oczy były zamyślone i ciemne. Czułam się, jakbym była na skraju urwiska aby wskoczyć do wody i tylko on mógł mnie powstrzymać od skoku. -Nigdy nie przestałem cię kochać, Katie. – te słowa wywróciły moje serce do góry nogami, ale jego twarz była ciemna i udręczona - To nigdy nie była miłość. -Więc co to było? – zbladłam, kiedy spojrzałam na niego. -To byłaś tylko ty, i to czy jesteś gotowa. Czy w końcu dorosłaś. Czy widzisz prawdziwą miłość i głębokie emocje, które nie mogą być zabawką, albo to czy wciąż wszystko jest dla ciebie grą. – jego słowa brzmiały okrutnie. -Rozumiem. - przełknęłam ślinę, zdenerwowana. Jego słowa mnie bolały. Nie mogłam uwierzyć, że po raz kolejny czepia się mojego wieku. Czy nie będzie mógł mi wybaczyć tego jednego małego kłamstwa? -Twoja skóra jest tak miękka. Przypomina mi płatki róż. - jego palce głaskały mnie po policzku, a jego usta delikatnie przygryzały moje ucho. -Czemu znów zmieniasz temat? - odetchnełam, przeczesałam rękami moje włosy. -O czym chcesz rozmawiać? - szepnął mi do ucha. -Jesteśmy znowu razem? - szepnęła, odwracając się do jego warg. -Porozmawiajmy o tym później. – jego usta naparły na moje, zamknęłam oczy, kiedy wtopiłam się w niego. Mój mózg był szczęśliwy a moje serce tańczyło. Brandon chciał zostawić Marie, i to było wszystko na czym mi zależało. Może naprawdę mamy szansę na wspólną

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 22 przyszłość. Wtedy poczułam jak moje wnętrze sztywnieje. Nadal mam problem z Mattem. Skąd znał Matta? Jak mogłam być pewna, że znowu ze mną nie gra? -Pozwól mi być na górze. - pchnęłam go na łóżku, powoli odpięłam jego pasek i ściągnęłam jego spodnie. Jego fiut napierał na białe bokserki, jęknęłam, gdy pociągnął mnie w dół na siebie. -Widzisz jaki twardy jestem dla ciebie? – warknął do mojego ucha jak ściągał moją koszulkę. Rozpiął mi stanik i rzucił go na podłogę, popchnął mnie lekko i wziął moją lewą pierś w usta. Moje ciało zadrżało, jego ręce zjechały w dół moich pleców i ścisnął mój tyłek. Jego palce szybko rozpięły spodnie, podniosłam się jak pociągnął je w dół. Następnie powoli ściągnęłam jego bokserki w dół jak całowałam go po brzuchu, uśmiechnęłam się do siebie, kiedy jego ciało napięło się jak zbliżałam usta do jego twardości. Pocałowałam dół jego fiuta, ciesząc się poczuciem władzy nad nim w tej chwili. Mogę uczynić, żeby wołał moje imię i błagał mnie, żebym go zaspokoiła. Wzięłam go do ust, jęknął gdy zaczęłam go ssać. Kochałam ten surowy i słony smak. Był tym facetem, a ja byłam tą kobietą i trzymałam jego los w moich ustach. Wzięłam go głęboko, chcąc spróbować każdy jego centymetr. Jego fiut zadrżał mi w ustach, spojrzał na mnie z przymkniętymi powiekami. -Katie - jęknął jak powoli wycofam się, zassałam jego końcówkę, zlizałam pierwsze krople wytrysku, przesunęłam się w górę jego ciała. Umieszczając główkę jego fiuta między moje nogi i zaczęłam delikatnie go pocierać o moją cipkę, przesuwając się tam i z powrotem, drażniłam się z nim. -Katie - jęknął głośniej - Proszę. Uśmiechnęłam się do niego, prawie zapominając, że tak bardzo go nienawidziłam jak i kochałam. Wszystko, o czym mogłam myśleć to o jego

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 23 znajomości z Mattem. Jaki problem oni mają? Musiałam wiedzieć, jak Brandon poznał Matta. Sięgnęłam w dół i znów pieściłam jego fiuta przed tym jak powoli zjeżdżałam w dół na nim. Jęknął, gdy wypełnił mnie a moja cipka zamknęła się na jego twardość. Powoli unosiłam się i odpadałam na jego fiuta, kręcąc biodrami. Jęknął, zwiększyłam tempo i patrzyłam, jak zamknął oczy. Spojrzałam na niego, pieprzyłam go i wiedziałam, że to była moja szansa, aby uzyskać odpowiedzi. Zwiększyłam tempo jeszcze bardziej, a ręką chwycił moje piersi jak go ujeżdżałam. I wtedy zwolniłam tempo, aż całkowicie przestałam się ruszać. Powoli otworzył oczy i jęknął - Nie przestawaj, Katie. -Chcę ci zadać pytanie. - powiedziałam cicho i powoli przesunęłam się do tyłu i do przodu. Czułam jak jego penis drga wewnątrz mnie. -Co? – jęknął, jego ręce przeniosły się do moich bioder, aby spróbować siłą zwiększyć moje ruchy. -Chcę wiedzieć, skąd znasz mojego byłego chłopaka, Matta? – uniosłam się aż jego penis wypadł ze mnie, a potem zaczęłam ocierać się o niego, ale nie wprowadzając go we mnie. -Katie - jego oczy pociemniały jak próbował wejść we mnie. -Powiedz mi. - sięgnąłam w dół, chwyciłam jego fiuta i pozwoliłam wejść końcówce we mnie - Skąd znasz Matta? - myślałam, że wygrałam jak jęknął i wyprostował się lekko, ale Brandon chwycił mnie i przewrócił na brzuchu. Czułam, że zbliża się do mnie, jak jego fiut wślizną się z powrotem we mnie. Poruszał się szybko, zamknęłam oczy jak przyjemność unicestwiła wszystko co było w mojej głowie. Dyszałam jak czułam go coraz głębiej i głębiej. Potem wyciągnął go i szybko mnie odwrócił na brzuch. Ponownie go szybko we mnie włożył.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 24 -Chcę zobaczyć twoją twarz, kiedy będziesz dochodziła. - uśmiechnął się do mnie, zwiększając tempo. -Powiedz mi, - dyszałam - Jak poznałeś Matta? Przez chwilę Brandon był cicho, jak pieprzył mnie. Czułam jak mój orgazm buduję się, a moje ciało zadrżało jak jego palce bawiły się z moją łechtaczką. Zamknęłam oczy, jak mój orgazm zbliżał się, uderzył we mnie jeszcze kilka razy, zanim poczułam jak on dochodzi we mnie. Doszłam kilka chwil po nim, przytuliłam się do niego, a nasze ciała oplotły się razem. -Jego ojciec pracował dla mnie, - szepnął mi do ucha - Matt jest bratem Marii.

Tłumaczenie nieoficjalne Tłumacz: ewka1011 Beta: 25 Rozdział II Brandon Telefon Matta wstrzymał bicie mojego serca. Nie czekałem przez te wszystkie lata tak daleko od Katie, żeby się nie udało. Nie mogłem pozwolić, żeby to się stało. I nie pozwolę, żeby to się stało. Całe moje życie wędrowałem od kobiety do kobiety, nie wiedząc, co to jest miłość a potem spotkałem Katie. Katie jest moim sercem i duszą. Katie która potrafi rozpalić ogień w moim sercu tylko uśmiechem. W momencie gdy ją zobaczyłem wiedziałem, że jest tą jedyną. Miała coś w sposobie jak patrzyła mi w oczy z jej nieśmiałym uśmiechem, sposobie jak jej włosy zawsze się skręcały nie ważne ile razy je prostowała. Było coś w niej, co nie można było oswoić. Mimo, że odwróciła się ode mnie. Była miłością mojego życia. Ale teraz, poddawała się. Patrzyłem, jak Harry bawił się jego zabawkami Lego, ostrożnie układając klocki jeden na drugim. Kochałem go ponad życie. Mój syn, ciało z mojego ciała. Nigdy przedtem nie doświadczyłem takiej miłości. Był symbolem wszystkich moich marzeni i nie pozwolę doświadczyć mu bólu jaki ja doświadczyłem. Przed podjęciem jakichkolwiek zmian w naszym życiu, musiałem być pewny na sto procent, że nie będzie działa mu się krzywda. To dlatego wyszedłem od Katie wcześnie rano. Wiedziałem, że będzie zdenerwowana o to, że zostawiłem ją gdy spała, ale jak spałem z nią, obserwowałem jej sen, wiedziałem, że byłem za słaby. Nie chciałem jej opuścić. Nie chciałem jeszcze raz jej opuścić. Do diabła to było coraz trudniejsze nie mówić jej o wszystkim i po prostu być z nią. Ale jest wiele do