Wredna2207

  • Dokumenty74
  • Odsłony33 736
  • Obserwuję60
  • Rozmiar dokumentów173.7 MB
  • Ilość pobrań19 990

Moores Maegan Lynn - Wilde Ride

Dodano: 5 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 5 lata temu
Rozmiar :2.3 MB
Rozszerzenie:pdf

Moores Maegan Lynn - Wilde Ride.pdf

Wredna2207 EBooki
Użytkownik Wredna2207 wgrał ten materiał 5 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 270 stron)

2 WILDE RIDE Maegan Lynn Moores Tłumaczenie : andziam188 Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca treść tłumaczenia w celu innym niż marketingowym, łamie prawo.

3 Rozdział pierwszy Zakończenie Po czterech latach, to w końcu mój ostatni dzień na Northeastern University. Jestem po ukończeniu studiów nauczania, wkrótce opuszczam Boston, Massachusetts, i będę w drodze do pięknej Del Mae, Kalifornia, gdzie przyjęłam propozycję nauczania w Del Mar, w szkole średniej. Każdego lata od kiedy byłam dzieckiem, moja matka i ojciec, brali mnie i mojego młodszego brata do miasta Del Mar na dwa tygodnie. Kochałam to i było to dla mnie wszystkim, nie mogłam się doczekać w ciągu roku szkolnego by znów tam pojechać. To wszystko skończyło się w lato przed moim ostatnim rokiem liceum, gdy moja rodzina i ja mieliśmy poważny wypadek samochodowy który, na zawsze zmienił moje życie. Wszyscy mówili że mam niezwykłe szczęście, ponieważ jako jedyna przeżyłam. Nie wiem, jak czuć się z tym szczęściem, biorąc pod uwagę że moja rodzina zmarła, a mój tułów i dolna polowa ciała jest pokryta bliznami po wypadku. Moja najlepsza przyjaciółka Payton i jego rodzina wzięli mnie do siebie na mój ostatni rok liceum. Kochali mnie, a ja ich. Większość nastolatków kochała by żyć ze swoją najlepszą przyjaciółką, ale dla nie to było stałym przypomnieniem że nie miałam rzeczywistej rodziny. Rodzina Payton Clare's była wspaniała. Jej matka i ojczym pomogli mi się dostać na Uniwersytet, ułożyć moją sytuacje życiowa i odłożyć na czesne z pomocą nieruchomości moich rodziców. Mimo że mieszkaliśmy w tym samym mieście, mama Payton, Karen, chciała bym doświadczyła

4 prawdziwego życia na Uniwersytecie. I teraz jest mój dzień zakończenia studiów, a ja jestem przedstawicielem mojej klasy. Niedługo będę mówić moja końcową mowę. Jedyną rzeczą, która może mnie bardziej uszczęśliwić jest to aby każdy kto się dla mnie liczy, mógł tu być i dzielić ze mną ten szczególny moment. -Jestem z ciebie taka dumna Ella i wiem ze twoja matka, ojciec i brat, też by byli. -mówi Karen przerywając moje myśli. -Wiem, tylko żałuję że nie mogą być tu ze mną.-mrugam, by odgonić łzy tworzące się w moich oczach. -Oni tu są Ella. Bez względu na to co robisz i gdzie się udajesz, ja mogę cię zapewnić że będą z ciebie dumni z wszystkiego co osiągniesz. Zawszę uważałam że jesteś taka jak twoja matka. Piękna, inteligentna, silna i niezależna. Ona będzie żyć w tobie tak długo jak ty będziesz żyć.-mówi chowając luźne włosy za moje ucho. -Chciałabym by ty i Payton, pojechaliście ze mną do Kalifornii -Przyjedziemy na kilka dni, by pomóc ci się tam zaaklimatyzować. Poza tym przyjedziemy jak tylko zadzwonisz kochanie. Ona w pewien sposób sprawia, że czuję się jak bym była jej własnym dzieckiem. I myślę że tak się stało przez kilka ostatnich lat. -Hej Ella, to takie ekscytujące!- Payton piszczy i biegnie do nas. -Wiem! Wariuję, nie wiem czy mogę to zrobić. Nienawidzę mówienia przed ludźmi. -Tak możesz. Co masz zamiar zrobić gdy będziesz przed klasą pełną nastolatków?- pyta Karen.

5 -To jest zupełnie inne, będę tam dorosłą i to będzie moja praca. Zupełnie inna sytuacja niż to przemówienie.- mówię, wskazując oczywiste. -Udawaj że wszyscy są nago.- mówi Payton, wskazując na tłum i uśmiechając się.- Zwłaszcza ten facet- mruczy wskazując jakiegoś przypadkowego koście i mrugając do mnie w tym samym czasie. -Um. Myślę że byłabym jeszcze bardziej nerwowa. Obracam się do tyłu ogarniając wszystkie osoby w pokoju i widzę faceta którego wskazała Payton. Świetnie! Teraz prawdopodobnie nie będę mogła się pozbyć jego nagiego obrazu z moich myśli. Wielkie dzięki, Payton! -Jedyną rzeczą jaką ludzie będą myśleć jest „Chciałabym być tak piękna i mądra jak ona”- mówi Payton. Chciałabym żeby to było takie prost. Ona nie dorastała, będąc ukryta zawszę przez piękne i popularne dziewczyny w szkole średniej i na uniwersytecie. To nie znaczy że jestem nieatrakcyjna, ale nie powalam na kolana przez nokaut czy coś. Moje ciemne faliste włosy spadają tuż za ramiona. Mam alabastrową skórę i czekoladowo-brązowe oczy. Nie noszę ubrać bardzo odkrywających moje ciało z powodu blizn, ale jeśli by ich nie było sądzę że bardziej pokazywałabym ciało. -Jestem pewna że to będą myśleć, Payton.- parskam -Boże, nie masz zaufania do siebie. Gdzie jest Matt? Być może on będzie mógł przemówić do ciebie.- Payton mówi przewracając oczami. -On gdzieś tu jest. Matt jest moim chłopakiem i także absolwentem.

6 -Ale nie sądzę, że jest coś co mógłby powiedzieć, bym mniej się denerwowała na tym etapie.-wzdycham. Nagle przewodniczący ogłosił imię przedstawicielki i zaprosił ją na scenę by wygłosiła mowę. O cholera! To ja, Jak mam zamiar przez to przejść? Idę na scenę, opieram się o podium i ściskam krawędzie tak bardzo że moje kostki robią się białe. Możesz to zrobić Ella. Bądź silna, myślę sobie. Biorę głęboki wdech i patrze na publiczność, unikając wzrokiem faceta którego wskazała Payton i zaczynam przemówienie. W połowie utrzymuję kontakt wzrokowy z trzema osobami: Karen, Payton i Matt. Moje dziewczyny patrzą na mnie z wrażenia dumy i radości. Kiedy spotykam wzrok Matta, on mruga i krzyczy- To jest moja dziewczyna. Jesteś niesamowita Ella! Natychmiast się rumienie i opuszczam wzrok. Kontynuując moją wypowiedź. Zanim się obejrzę, jestem przy jej zakończeniu. Szczerze mówiąc byłam tak zdenerwowana że mogłam powiedzieć cokolwiek. Jednak nie było może tak źle, każdy mnie chwali. Siadam z powrotem wśród moich kolegów absolwentów i czekamy aż powołają nasze imiona aby mogliśmy przyjąć nasze dyplomy. Podczas jak ja czekam, patrze jak Mat odbiera swój dyplom i moje myśli dryfują do przyszłości i teraźniejszości miłości mojego życia, jeśli tak potrafię to nazwać. Miałam kiedykolwiek tylko dwóch chłopaków. Za nim doszło do wypadku chodziłam na randki z rozgrywającym z zespołu szkolnego w piłce nożnej. Jason zerwał ze mną kilka tygodni po tym jak zostałam wypuszczona ze szpitala, twierdzą ze smutkiem że nie może poradzić sobie z cała ta sytuacją. Cudowne, co? Ciesze się że nie oddałam temu idiocie sowiego dziewictwa. Mojego obecnego chłopaka, Matthew Hoffe, poznałam podczas drugiego roku studiów. On jest tym całym chłopakiem z sąsiedztwa, ze względy na swój wygląd. Ma krótkie brązowe włosy, brązowe oczy, doskonały uśmiech, dość dobrze zbudowany. To znaczy że jest wspaniały i ma wszystko z całym

7 wyglądem złego chłopca, jeśli wiesz co mam na myśli. Mimo że byliśmy w tej samej klasie na pierwszym roku, w rzeczywistości nigdy nie spotkaliśmy się aż do następnego. Byłam w bibliotece ucząc się, pewnego wieczoru, kiedy Matt spacerując położył książkę na stole i zapytał czy może się dołączyć. Większość dziewczyn w szkolę uznała by go za absolutnie wspaniałego i umarłby aby dostać szansę na wyjście z nim. Wieczorem postanowił zaprosić mnie na randkę w nadchodzący weekend. Od pierwszej randki staliśmy się nie rozłączni, nigdy nie skoczył gdzieś w bok. Jeśli jesteś z Matt jesteście blisko i vice versa. Niestety sprawy się zmieniły w ubiegłym roku, widywaliśmy się tylko raz czy dwa razy w ciągu tygodnia, poza klasą. Początkowe podniecenie, które było w naszym związku wydaje się już nie istnieć. Naprawdę nie wiem co się stało w okresie letnim kiedy wyjechałam do Kalifornii. Matt wziął stanowisko w prywatniej szkole w Nowym Jorku. Uwielbiałam Matta ale nie tak jak powinnam. Wiem że zabraknie nam naszych wspólnych relacji kiedy się rozstaniemy. Cokolwiek się stanie mam nadzieje że pozostaniemy przyjaciółmi. Nawet tak blisko jak byliśmy z Matt, nie uprawiliśmy seksu. Nadal jestem dwudziestu dwu letnią dziewicą. Wiem, myślisz że to żałosne prawda? Bałam się ze jak mnie zobaczy z bliznami, pomyśli że jestem dziwakiem i nie będzie chciał mieć nic wspólnego ze mną. A może prawdziwym powodem było to że Matt nie jest tym jedynym. Jedyną osobą która będzie mogła dostać się do mnie, będzie osoba która sprawi że poddam się pragnieniu i namiętności, tak że będę mogła całkowicie zapomnieć o tym jak wygląda moje ciało. Nigdy nie myślałam, że będę mogła kiedykolwiek znaleźć tego jedynego, aż do momentu kiedy pojechałam do Del Mar na tydzień ubiegłego roku.

8 Rozdział drugi Pierwsze namierzenie Nigdy nie zapomnę dnia, w którym pierwszy raz go zobaczyłam. Byłam na moim zwykłym porannym biegu, wzdłuż głównej ulicy miasta, słuchając Mirand Lambert's „Fastest Girl in Town” na moim iPod, gdy to usłyszałam i poczułam nawet w mojej muzyce. Nie wiedziałam co się dzieje, ale było za głośno i zagrzmiało przez całe moje ciało. Słodkie wibracje wysłane przez moją głowę, aż do czubków moich palców. Kiedy odwróciłam się z ciekawości, grupa około szesnastu motocykl ryczała do mnie. Przysięgam, że było to coś co można zobaczyć tylko na jednym z tych pokazów motocyklowych. Odwróciłam głowę z powrotem od drogi, po tym jak zostałam wykopana przez gapiów z oczami na ulicę i wykorzystałam wolne pole do kontynuowania biegu. Chodzi mi o to jak można do cholery przegapić coś takiego? Nagle wszystko stało się czarne. Kiedy otworzyłam oczy myślałam że byłam w niebie. Najpiękniejszy człowiek, jakiego kiedykolwiek widziałam stał przed moją twarzą i mówił coś czego nie mogłam zrozumieć. Byłam w stanie w końcu go usłyszeć, kiedy pociągnął za słuchawki w moich uszach. 1 -Wszystko w porządku?-trzymając dwa palce w górze, zapytał- Ile palców widzisz? -Dwa- odpowiedziałam. Boże on był wspaniały. Miał kudłate ciemne brązowe włosy do brody 1 Szczerze to nie rozumiem co tu się stało. Czy wpadła na niego czy ktoś ją pchnął.

9 i najpiękniejsze niebieskie oczy, w których zatonęła. Widziałam tatuaż na jego szyi, wystający poza kołnierzyk skórzanej kurtki, który mówił Only God Can Judge Me. Był całkowitym gorącym twardzielem. Moje palce swędziały by tylko dotknąć i śledzić słowa napisane tuszem na jego skórze. Byłam nim tak zauroczona że nie zdawałam sobie sprawy że nadal przemawia do mnie, więc poprosiłam go żeby powtórzył. -Myślisz że musisz usiąść, czy mam cię może odprowadzić do szpitala? Miał najbardziej zmysłowy głos jaki słyszałam. Taki który sprawia że dziewczyną spadają majtki z nóg. -Myślę że będzie dobrze. -powiedziałam. Kiedy pomógł mi wstać, oparł się na swoim ramieniu, abym mogła się uspokoić. Poczułam energie elektryczną w miejscu gdzie nasze ciała się stykały. -Jestem bardziej niż w porządku- i jęknęłam. Dał mi zabawne spojrzenie i wreszcie puścił mnie ale mrowienie w miejscu, w którym mnie dotkną nadal pozostało. Czułam zamierzanie w mojej głowie i wiedziałam gdzie jestem dopóki nie zobaczyłam wirujących budynków. -Ach!- zajęczałam kiedy prawie z powrotem wylądowała na ziemi.Ale zamiast tego trzymałam się mocno, najtwardszego ciała jakie kiedykolwiek czułam. Kolejne słowa z ust gorącego motocyklisty brzmiały- Whoa kochanie, powalenie ciebie nie jest dla mnie trudne, nie? Mimo że byłam pewna że miałam wstrząs mózgu lub cierpiałam na uszkodzenie mózgu i miałam dość myślenia, wiedziałam że jego arogancki tyłek jest z siebie zadowolony. Kolejne słowa z moich ust brzmiały -CO JEST KURWA? Ja tu mogłam się zabić a ty używasz tanich tekstów, żeby mnie poderwać.

10 Jestem pewna że Jax Teller z Sons of Anarchy (który jest jednym z moich ulubionych programów telewizyjnych) nie zrobił by tego. Serio? Jest gorący i ma to coś, ale wszystko co ma w głowie to tanie teksty? -Wydawało mi się dobrym pomysłem, powiedzenie tego w tym pieprzonym czasie. -powiedział, a następnie krzywy seksowny uśmiech pojawił się na jego twarzy. -Przypuszczam, że masz zamiar mi powiedzieć że jesteś lustrem w mojej kieszeni, ponieważ możesz zobaczyć siebie w moich spodniach. 2 Pochylił się w moja stronę, a jego usta otarły się o krawędź mojego ucha. -Miałem tak naprawdę zamiar pięknie, zaprosić cię na imprezę. -Naprawdę? -zapytałam zbyt entuzjastycznie. -Tak... na imprezę w moich spodniach. Zaśmiał się głośno. Mimo że był niezaprzeczalnie dupkiem, to nadal wydawał mi się strasznie gorący. Pchnęłam go tak mocno jak tylko mogłam i ruszyłam szybkim krokiem do wynajętego przez mnie domu. Usłyszałam jak krzyczy do mnie z daleka. - Do zobaczenia wkrótce kochanie! - u usłyszałam jak inni faceci na motocyklach zaczęli się śmiać. -W twoich snach! Pierdol się! - i pokazałam mu palec, przez co doprowadziłam go do śmiechu. Mimo że nie było to najbardziej romantyczne spotkanie (to jakie chcesz zobaczyć w filmach), to i tak nie mogłam się pozbyć tego faceta z mojej głowy. Niestety już nigdy go nie widziałam. Tajemniczy motocyklista ciągle 2 Chodzi tutaj o „tanie” teksty na podryw. Niestety nie znam żadnych angielskich i nie wiem do końca o co w tym chodziło, więc przetłumaczyłam to w dosłowny sposób.

11 był w mich myślach. Już nigdy go nie zapomnę. W rzeczywistości to mam prawie obsesję na punkcje tego faceta, już prawie rok.

12 Rozdział trzeci The Wilde Ride Po zakończeniu studiów, miałam kilka miesięcy aby spędzić czas z Payton i jej rodziną oraz zakończyć rzeczy z Mattem. Był zaskoczony kiedy mu powiedziałam że nie czuję że jesteśmy kimś więcej niż przyjaciółmi. Powiedziałam mu że zawsze będę za nim tęsknić i dbać o niego oraz że chciałabym byśmy zostali przyjaciółmi. Nie wyglądał na szczęśliwego kiedy tłumaczyłam mu że nie pasujemy do siebie. Musiałam mu podkreślić że będzie żył na wschodnim wybrzeżu a ja byłabym na zachodnim. Jak mielibyśmy żyć i sprostać pracy w tym samym czasie. Muszę tylko powiedzieć że nie spodobał mu się fakt że to ja zrywam z nim. Jeśli znaczyłabym dla niego coś więcej przyłożyłby więcej wysiłku byśmy byli razem. Tym bardziej nie pomógł mi fakt, że nie mogłam wyrzucić pewnego złego-dupka z mojej głowy. ♥ Teraz w połowie sierpnia jestem w słonecznym Del Mar, a Payton i Karen pomogły mi się przenieść i zostały ze mną na kilka dni. Gdy były tutaj pokazałam im niektóre miejsca, które kochałam i co się dzieje w mieście. Pomogły mi rozpakować wszystkie moje rzeczy i urządzić mieszkanie. Jest ona teraz bardzo przytulne i właśnie teraz mam ochotę zwinąć się na kanapie z moim eReader i nigdy go nie opuścić. Niestety musiałam zostawić przytulne mieszkanie, ponieważ dzisiaj zaczynam pracę w Del Mar Regional High School. Właśnie siedzę w mojej klasie z planem lekcji na dziś zanim pojawią się moi pierwsi

13 studenci, kiedy Brent Walker, nauczyciel wychowanie fizycznego spaceruje pod moimi drzwiami. Jest o atrakcyjny z jasno blond włosami, zielonymi oczami i niesamowitymi dołeczkami. Właśnie strzela do mnie uśmiech który pokazuje te niesamowite dołeczki. -Hej Ella, jak tam twój pierwszy dzień? -Do tej pory całkiem nieźle. Czekam na niektórych moich uczniów i zapoznaje się z plikami moich studentów aby poznać ich umiejętności, a potem spotykam się z niektórymi nauczycielami. Ateraz idę po mój plan lekcji na rano. -Rany, kobieto. O której się już tu dostałaś by to wszystko osiągnąć? -Jakąś godzinę temu, tak sadzę. -Myślę że o tej godzinie byłem jeszcze w łóżku. Nie trudno zgadnąć że to twój pierwszy dzień, jesteś taka podekscytowana i żywiołowa. Daje ci kilka dni i to minie. -Jestem pewna że tak się stanie kiedy się już przyzwyczaję. -Tak się zastanawiałem czy nie chciałabyś pójść ze mną na drinka po pracy.- pyta nerwowo. -Pewnie że chciałabym, Brent. -był gorący więc dlaczego nie? -W porządku. Spotkajmy się w pokoju dla nauczycieli o czwartej.- mówi i uśmiecha się do mnie tym swoim seksownym uśmiechem. Od razu po czwartej po południu, Brent zaproponował mi jechać do baru który jest tylko pięć minut od naszej szkoły. Kiedy tylko osiągnęliśmy nasz cel nie mogłam nic poradzić by zapytać.

14 -Naprawdę, to tu mamy pić? Farba na zewnątrz budynku odchodziła od ścian. Kilka szyb było popękanych i można było zobaczyć kilka motocykli zaparkowanych na zewnątrz. Patrzę na dół na to co mam na sobie, biały stanik, mały szary kaszmirowy sweterek, ołówkowa spódnica, czarne szpilki i włosy zawiązane w kok. Taa, zupełnie nie będę pasować do tego miejsca. Brant wyczuwa mój dyskomfort i próbuje mnie uspokoić mówiąc, -Wyglądasz świetnie, Ella. Będzie dobrze. Byłem tu kilka razy z niektórymi przyjaciółmi i nic się nie stało. To dobre miejsce. Rozpuszczam moje włosy i przeciągam przez nie palcami. Tak już lepiej, czuję się trochę bardziej zwyczajnie. Znak na drzwiach mówi Wilde Ride i nie mogę nic poradzić że myślę o sexy motocykliście, którego spotkałam ostatniego lata i o dzikiej jeździe jaką mogłabym z nim mieć. Zaraz, zaraz gdzie się podziała Miss Dziewic? Stłumiłam śmiech i wchodzę do baru z Brent, jego ręka naciska na dolną część moich pleców. Wnętrze wygląda tak jak się spodziewałam na zewnątrz. Jeden plus to to że wydaje się być tu czysto. Nie mogę jednak zauważyć że większość klientów to bardzo atrakcyjne kobiety, noszące odkrywające ubrania i bardzo dobrze obdarzone przez naturę. Patrzę w dół na mój dekolt i zastanawiam się czy nie powinnam założyć mój stanik push up i pokazać moje dziewczynki. Nie, nie bądź głupia Ella. Dostrzegamy dwa wolne stołki przy barze i szybko je zajmujemy zanim zrobi to ktoś inny. Barman odwraca się i nawiązuje kontakt wzrokowy tak bardzo mi znanymi (nie wspominając już że wspaniałymi) niebieskimi oczami. Nie mogę nic poradzić na dreszcz przeszywający całe moje ciało. Oczywiście, chciałabym się na niego rzucić. Staram się nie patrzeć na jego ciało w tym białym T-shirt i mocna klatę. O MÓJ BOŻE, on wciąż wygląda niesamowicie.

15 -Co mogę podać? -pyta wyciągając mnie z odrętwienia i wpatrywania się w jego klatę, zastanawiając się jak wygląda poniżej. Opętał mnie zupełni. Mogę to powiedzieć, gdy widzę jego seksowny uśmiech który sprawia że topię się na stołku. Pamięta mnie? Boże, mam nadzieje że tak. Zdecydowanie powinnam mieć mój stanik push up, aby pokazać swoje aktywa. Uśmiecham się na moje niegodziwe myśli. Brent pyta mnie co chciałabym do picia i mówię że Budweiser3 -Dwa razy poproszę. Nie wiem co sobie pomyślał, ale wygląda na to że prawie krzywi się na Brent zanim odwraca się po nasze piwa. Wraca z naszymi butelkami, a następnie idzie w kierunku przeciwnym do naszego miejsca przy barze, żeby obsłużyć inne kobiety czekające tam. Nie mogę nie zauważyć ich reakcji na niego gdy bierze ich zamówienia. Stale się o niego ocierają, śmieją się z rzeczy które mówi i patrzą na niego pożądliwym wzrokiem, Co za banda dziwek, myślę sobie. Cały czas Brent mówi do mnie, naprawdę nie mogę się skupić na tym co mówi, bo para czyiś stalowo niebieskich oczów patrzy na mnie. To czyni że skręcam się na stołku barowym. Brent przeprasza mnie mówiąc że musi skorzystać z ubikacji, nie wiem jak to się dzieje ale czuję przypływ ciepłego powietrza z tyłu szyi i szept do mojego ucha. -Spotkaj się tu ze mną o ósmej. I nawet nie myślę o tym, po prostu kiwam głową i odpowiadam. -Ok On uśmiecha się, odwraca i odchodzi od mnie. Brent wraca i pyta czy chciałabym się jeszcze z nim napić. Kłamie mówiąc mu, że jestem 3 Budweiser – marka piwa produkowanego przez kilka odrębnych browarów

16 bardzo zmęczona i potrzebuję jechać do domu aby odpocząć i przygotować się na jutro do pracy. Nie mogę uwierzyć że tak łatwo jest mi go okłamać by spędzić jak najszybciej czas z moim motocyklistą. OMG! Mój motocyklista, przecież ja tak nie myślę. Wkrótce po skończeniu naszych napoi wstajemy i udajemy się w kierunku drzwi. Biorę ostatnie spojrzenie na bar przed wyjściem, widzę że barman nas obserwuję. Mruga a potem patrze jak jego usta mówią słowa: -Do zobaczenia, kochanie. Brent zabiera mnie z powrotem do szkoły aby odzyskać mój samochód. ♥ Jest godzina ósma i wróciłam do Wilde Ride. Siedzę przy barze i z niepokojem czekam. Czuję mrowienie na sobie i widzę jak siada na stołku obok mnie. -Hej, kochanie! -Nazywam się Ella Scott, nie kochanie. - patrzę na niego starając się nie rozpuścić -Ryder Wilde. Powiedziałem ci że się jeszcze zobaczymy. Odpowiada tym na moje wcześniejsze pytanie. On mnie pamięta. Juppii! -Ryder Wilde? Wilde jak Wilde Ride? Czy to ty posiadasz ten karny zakład? - pytam sarkastycznie

17 -Tak, Ryder Wilde, ja jestem właścicielem tego miejsca. -odpowiada – Chcesz wina, piękna? -Czy ten tekst działa na wszystkie dziewczyny? Naprawdę ten facet jest fragmentem. Fragmentem czegoś, czego jeszcze nie jestem pewna. Tak, jego silne męskie ego aż krzyczy, ale czy mógłby powiedzieć więcej niż pięć słów i nie spieprzyć rozmowy? -Można by powiedzieć że to haczyk na kobiet, słońce. -jego głos jest mieszaniną seksu, namiętności i testosteronu.- Oczywiście mam jeszcze kilka niewykorzystanych- dodaje. Jest gwiazdą w moich fantazjach, wszystko ze względu na jego głos. Boże, jestem frajerką, frajerką bez życia. Moje oczy są na nim. Jego muskularne ciało jest ukryte (ale nie dobrze) pod ciasnym i przytulnym T- shire, nosi ciemne czyste dżinsy. Wracam do momentu gdy po raz pierwszy na siebie wpadliśmy, pamięta jakie jego ciało jest twarde. To typ faceta który wciśnie cie w ścianę w przypływie pasji i zrobi z tobą brudne rzeczy, zawsze i wszędzie, jak tylko będzie chciał. O Boże, mam kłopoty. -Co sprawia że myślisz że pije winno. Musisz wiedzieć że bywam regularnie w barach w moim mieście -Niestety, eleganckie winiarnie się nie liczą, księżniczko. -Czy to wszystko jest tylko taktyką aby mnie zezłościć i upić? Naprawdę mam nadzieje że ma jakiś ukryty motyw. Nie jestem najbardziej do przodu. Choć może on ma na myśli skok na jego ciało, nigdy bym wtedy już stąd nie wyszła i przyznaje to bez kapki alkoholu. -Przykro mi słońce, ale mam swój plan wobec ciebie, i alkohol nie będzie w to zaangażowany. Chce abyś pamiętała i rozkoszowała się każdą cholerną chwilą, bo to będzie najlepszy czas twojego życia. Mogę ci to

18 zagwarantować. -Ty zarozumiały sukinsynie! Jeśli ktoś ci powiedział że twoja gadka jest urocza to skłamał. Nie mogę uwierzyć że tu wróciłam i rozmawia z tobą o tym głównie. Ten facet musi być jakimś żartem. Wiem co Samiec alfa/osobowość motocyklisty naprawdę robią z człowieka ( dzięki SOF i moim ukochanym książką Kristen Ashley) ale Ryder sięga na zupełnie nowy poziom. -Słuchaj kochanie jestem z tobą. To jest cena z którą musisz się pogodzić, ja to ja i ty tego nie zmienisz. Ryder spina się gdy widzi jak trzech mężczyzn ubranych od głowy do stóp w skórę wchodzi do baru. Ktoś musi im powiedzieć że istnieje coś takiego jak skórzana przesada. -Musicie być zagubionymi gównami. -Ryder syczy Nie pomyślałam że załoga motocyklistów S&M zbliży się do nas. To był mój pierwszy błąd. Drugim błędem było to że nie zauważyłam jak Ryder napiął się gdy do nas podeszli. Trzecim to że nie słuchałam wystarczająco szybko gdy szeptał do mnie. -Ella, zdaje sobie sprawę że to nie odpowiedni czas ale musiszprzedostać się w kierunku drzwi za barem. Prowadzą do biur i magazynów. Zamknij je za sobą i nie otwieraj dopóki nie powiem że to bezpieczne. Ten szowinistyczny wieprz szeptał mi do ucha i przekroczył przy ty moją osobista przestrzeń. Wysyła dreszcze po moim kręgosłupie, czuję jego gorący oddech na moim uchu i szyi. Co ja sobie do cholery

19 myślałam? Opuściłam bezpiecznego słodkiego Brenta i teraz wpakowałam się w kłopoty z tym człowiekiem. Powinnam zostać z nim. Ale nie, nie ja. Ella Scott nigdy nie wybiera prostej drogi. Owłosione, spocone ramie motocyklisty owija się wokół mnie i kieruje mnie w stronę w wyjścia, ponieważ ja jestem w tymczasowym oszołomieniu. Myślę że słyszę ryk, gdy Ryder strzela mi spojrzenie które może być opisane jako spojrzenie gorącego, gniewnego właściciela baru motocyklistów, wkurzonego przez to że nie słuchałam dość szybko. -Weź kurwa swoje pieprzone, brudne ręce z dala od niej, ale już! Ona jest moja!- Ryder warczy. Ja pierdolę, co się dzieje? Staram się zrzucić z siebie jego ramie, ale ono coraz mocniej się zaciska z każdym moim ruchem. -No zobaczmy co my tu mamy.- przerażający-aż za bardzo- motocyklista mówi. -Nie powtórzę jeszcze raz. Weź swoje pierdolone ręce z tego co jest moje! Co on mówi? Co jest jego? Staram się rozluźnić swoja pozycję ponownie bez powodzenia. Sukinsyn ma ciaśniejsze ręce niż boa dusiciel trzymający swoją ofiarę. - Umm, twoja słodka nowa cipka pachnie niesamowicie. Dlaczego nie pokażemy jej co prawdziwy mężczyzna może zrobić? –to co skórzany motocyklista oferuje jest zbyt przerażające. O mój Boże, o mój Boże!

20 -Proszę, pozwól mi odejść Następną rzeczą jaką widzę to pięść uderzająca, skórzanego motocyklistę. -Mówiłem ci, pozwól jej odejść! A teraz wypierdalaj z mojego baru!- Ryder krzyczy. Kolejny straszny facet z tatuażem na ramionach i dredami, chwyta mnie i szarpie daleko od skórzanego motocyklisty. Nagle zarzuca mnie na plecy. Mój Boże, co ten facet będzie mi robił?! -Pomocy! Niech mi ktoś pomoże! -Już w porządku. Nie zamierzam cię skrzywdzić. Ryder będzie tu za minutę. -Hmm… Ok. -Jestem Axel, jeden z facetów Ryder. Cokolwiek to znaczy, do cholery. Następnie wprowadza mnie do biura i zamyka z mną drzwi. -O mój Boże, o mój Boże- zaczynam mieć atak paniki.

21 Co ja mam zrobić? Muszę się stad wydostać. Rozglądam się przez okna w biurze. W prawym rogu jest brudne stare biurko i krzesło pokryte papierami. Z drugiej strony biura jest skórzana kanapa (oczywiście że skórzana). Biegnę w stronę kanapy i zwijam się na niej w kłębek. BANG, BANG, BANG O MÓJ BOŻE!!! Co się kurwa dzieje? Czy ja słyszałam strzały z pistoletu? Ledwo mogę usłyszeć krzyki i trzaski na zewnątrz. Tak już jest gdy zaczynam płakać. Jestem przerażona. Nigdy nie byłam częścią czegoś takiego. Rozglądam się za czymś co mogłabym użyć do ochrony jeśli ktoś wkroczy, coś błyszczącego przykuwa moją uwagę, ale jest to trudne do zobaczenia w tych wszystkich łzach. Wstaje i idę po to, kładę rękę na czymś twardym. Pręt aluminiowy. Idealnie. Chwytam go dobrze w ręce i chowam się za drzwiami. Jeśli ktoś przyjdzie będzie po nim!! Powoli przestaję się trząść i płakać, aż jestem gotowa do walki. Jestem dorosłą złą-kobietą. Żaden człowiek nie będzie mnie straszył. Chociaż Ryder przeraża mnie na więcej sposobów niż jakikolwiek człowiek może przerazić kobietę. Słyszę jak ktoś zaczyna się skradać do drzwi. Poruszam się trochę i jestem gotowa kogoś zdzielić po głowie. Jeśli ktoś przyjdzie tu taj, nie będzie wiedział co go uderzyło.

20 Nie zadzieraj ze mną, a ja nie będę zadzierała kurwa z tobą. Otwarte drzwi lecą w moją stronę, nie mogę nic zobaczyć przez łzy więc walę w coś stałego na oślep. -Co do kurwy kobieto? –ten głos brzmi znajomo. Ten głos nawiedzał mnie nocami, przez ostatni rok. Ryder. -O mój Boże! Tak mi przykro! Jesteś cały? Jasna cholera popatrz na swoją twarz! Ma spuchnięte usta na brzegach i oko. -Wszystko w porządku, kochanie. – próbuje mnie zapewnić. -Co to było? Co się dziej? Patrzy mi w oczy starając się ocenić co myślę i co czuję. -Wszystko w porządku? –pyta -NIE! –płaczę- Co to było? Co się dziej? Powiedziałeś im że jestem twoja? -Ci ludzie są członkami Rival Club.

21 -Rival Club? -Moi chłopcy i ja jesteśmy Mayhem Motorcycle Club. Ja jestem ich przywódcą, a Hunter i jego chłopcy są członkami The Devil’s Disciples. Są powiązani w poważne gówno. Powiedzmy że nasz związek nie jest przyjazny. To wrogo nastawiona sytuacja. Przyszli tu dzisiaj żeby pieprzyć się ze mną, ale zobaczyli słodki kawałek, jakim jesteś ty i pomyśleli że nigdy nie powinienem cie mieć. Wow to było dobre, dobry jest. -Nie jestem twoja. –stwierdzam -Kochanie, jesteś w moim miejscu na te noc. -Nie przykro mi ale nie jestem. Mam własne miejsce, bardzo dziękuję. -Słuchaj jesteś teraz na ich radarze, oni naprawdę lubią się pieprzyć. Nie będą z tobą łagodni. Będą oni odrywać się nawzajem od ciebie! Jasna cholera!! Jakim cudem moje życie doprowadziło do tego? Ruszył w moim kierunku i zabrał mi pręt z dłoni. Cicho zachichotał i potrząsnął głową patrząc na niego. -Jesteś dziś wieczorem ze mną. Zatrzymamy się w twoim domu aby dostać twoje rzeczy, a następnie udamy się do mnie.

22 -Nic mi nie będzie. Oddasz mi tylko ten pręt i będzie w porządku. -Czy ty kurwa żartujesz? -Nie. Chce pozostać z moim mieszkaniu. -Przepraszam kochanie, ale będzie znacznie bezpieczniej w moim, a ja zrobię wszystko żebyś pozostała bezpieczna. -Dlaczego? Zastanawiam się. To znaczy, że prawie się nie znamy, jesteśmy razem kilka chwil. Dlaczego on powinien dbać o mnie i pilnować by nic mi się nie stało? -Bo człowiek jak ja nie powinien mieć nigdy do czynienia z taką słodkością jak ty. Przyszłaś do mojego świata a ja cię teraz kurwa nie wypuszczę. Wszystko o czym mogłem myśleć to to że dałem ci odejść kiedy spotkaliśmy się rok temu, wtedy jak cie trzymałem i zastanawiałem czy nic ci się nie stało. Potem przyszłaś do mnie ponownie. I tym razem od mnie nie odejdziesz. Więc będę robił co tylko mogę byś była bezpieczna i zobaczymy co z tego wyjdzie. WOW. To było słodkie w złym motocyklowym stylu. Cholera, myślę że zmoczył moje majtki. Tak, tak zrobił. -Przypuszczam, że możesz zostawić swój samochód tutaj. Chłopcy później przywiozą go do mnie.

23 -Um… dobre? Nie jestem pewna co o tym myśleć. To znaczy po prostu się z nim spotkałam. Co ludzie o mnie sobie pomyślą, spotkałam się z nim a teraz jadę z nim do domu. Dziwka! To właśnie myślę o kimś takim. Łapie mnie za rękę i splata ze mną palce, następnie wychodzimy z biura. -Nie sądzę że mogę to zrobić. -Czego? -Zostać sama z obcym człowiekiem. -Nie jestem obcym, spotkaliśmy się około roku temu. Ma tylko ten jeden argument. Przy użyciu jednego słowa pyta, -Klucze?- oddaje mu kluczyki, a on daje je jednemu z chłopców. Łapie mnie za ramię i prowadzi w stronę wyjścia, następnie kieruje mnie stronę eleganckiego, czarnego Harleya Davidsona z chromowanymi elementami. -Masz kurtkę Ella? -Nie, nie trzeba mi było jej po południu, a myślałam że będę wracać samochodem, nie Harleyem.