Angela Martens zarny bez ZDROWIE Z NATURY
Czarny Bez - Angela Martens
Informacje o dokumencie
Rozmiar : | 13.3 MB |
Rozszerzenie: |
//= config('frontend_version') ?>
Rozmiar : | 13.3 MB |
Rozszerzenie: |
Angela Martens zarny bez ZDROWIE Z NATURY
Angela Martens ZDROWIE Z NATURY Czarny bez
2 Wprowadzenie 4 Czarny bez jest Wielki 6 Odmiany - byle ich nie mylić 7 Brat zza morza • • . . 10 Spożywać z uwagą: Bez czerwony i Spółka 11 Grzyb z bzu czarnego - mile widziany dodatek 13 Naturalna, domowa apteka 14 Zakorzeniony w tradycji 15 Wykorzystany od pnia po sam czubek 16 Przynosi magiczną siłę 18 Bez czarny czy bez - czy tylko gra słów 19 Obrzędy medycyny ludowej 20 Do czego był jeszcze przydatny czarny bez? 22 Śladowe biologicznie aktywne substancje 22 Drugorzędne substancje roślinne jako „lekarstwa naturalne" . . . 23 Bez czarny - bogactwo witaminy B i C 28 Bez czarny - bogactwo składników mineralnych 29 Wielokrotnie niedoceniany : standardy medyczne 30 Wiedza - jak czarny bez zbierać, przetwarzać i hodować 32 Najlepszy czas na zbiory 33 Delikatne przetwarzanie . 34 Udaje się niemal zawsze : samodzielna hodowla 36 Szkodniki nie mają szans 38 Lekarstwa z czarnego bzu - łatwe do samodzielnego przyrządzenia 40 Herbata z kwiatów czarnego bzu 41 Herbata z owoców czarnego bzu 42 Herbata z liści czarnego bzu 42 Herbata z kory czarnego bzu 43 Woda z kwiatów czarnego bzu 44
Sok z owoców czarnego bzu 44 Sok z liści czarnego bzu 45 Ocet z owoców czarnego bzu 45 Olej z owoców czarnego bzu 46 Syrop z czarnego bzu 47 Tonik z czarnego bzu 47 Wyciąg (tynktura) z czarnego bzu 48 Mus z czarnego bzu 49 Maść z owoców i maść z liści czarnego bzu 49 Czarny bez - zawsze gotowy 50 Na czym polega samoleczenie 52 Czarny bez - naturalny i zdrowy 56 Gdy zbliża się przeziębienie 57 Gdy nos zatkany 59 Gdy przełykanie sprawia ból 60 Gdy bolą uszy 61 Gdy mamy podrażnione drogi oddechowe 62 Gdy mamy trudności z oddychaniem 63 Przy zapaleniu zatok : 64 Przy gorączce 64 Gdy skóra swędzi i piecze 65 Gdy mamy kłopoty żołądkowe-jelitowe 68 Gdy skarżymy się na nerki i pęcherz 69 Gdy bolą mięśnie i stawy 72 Lekki i smaczny - czarny bez dla smakoszy . . . . 76 Musy, marmolady i galaretki 77 Zupy, sosy, syropy 81 Desery 85 Delikatnie pieczone 91 Pikantne specjały 95 Czarny bez z alkoholem i bez 101 Wykaz przepisów 110 3
4 Krzepka roślina o łagodnej mocy leczniczej Nie rzuca się w oczy. Jego silnie zakrzywione gałęzie wydają się nieco zbutwiałe, a zielone liście mają zapach tak nieprzyjemny, że nawet mszycom nakazuje szybką ucieczkę . Także woń żółtych kwiatów jest dla wielu nozdrzy zbyt trudna do zniesienia . Mimo tych zapachowych wad czarny bez przyciąga muchy, chrząszcze i motyle. Były też takie czasy, gdy czarny bez traktowany jako „chwast" musiał w wielu ogrodach ustępować miejsca rzekomo szlachetniejszym roslinom . Mimo to, szybko ludzie zauważyli, że Sambucus nigra, czyli czarny bez, charakteryzuje się wyjątkowy- mi właściwościami, z których korzyści czerpią nie tylko ogrodowi hobbyści. Dobry w smaku i dia zdrowia Smakosze i kucharskie autorytety odkrywają tymczasem smakowe zalety owoców i kwiatów czarnego bzu . W sklepach ze zdrową żywnością regały uginają się pod ciężarem soków, eliksirów i mar- molad z czarnego bzu . Fani tej rośliny od dawna wiedzą, że owoce i kwiaty czarnego bzu mają wiele witamin, minerałów, węglowo- danów i enzymów tak potrzebnych dla zdrowego odżywiania . A to nie wszystko . Nie tak znowu dawno odkryte przez naukowców in- ne, biologicznie czynne składniki tej rośliny, umożliwiają nam zro- zumienie, dlaczego czarny bez był od wieków tak ceniony w me- dycynie ludowej i zastępował niemal całą aptekę . Wszystkie jego części były lecznicze - korzenie, kora, liście, kwiaty i owoce. Dzi- siaj wiadomo już, że wiele składników czarnego bzu rzeczywiście można zażywać przy wielu różnych schorzeniach, jak też dla wzmocnienia sił odpornościowych organizmu . To dziś okazuje się, że przyrządzane przez naszych przodków, niedysponujących wiedzą farmakologiczną, różne mikstury z czarnego bzu były prawdziwymi lekarstwami . Także współcześnie działający specjaliści od medycyny natural- nej sięgają do starych receptur specyfików z czarnego bzu . Kto
chciałby przez cały rok czuć się sprawnie i oszczędzić sobie prze- ziębień, jest na dobrej drodze . Chodzi przede wszystkim-o to, aby wzmacniać siły odpornościowe organizmu, a w tym zakresie czar- ny bez stanowi świetną, łagodną alternatywę dla silnych medyka- mentów przemysłu farmaceutycznego . W tej książce dowiecie się Państwo, jak prawidłowo i łatwo wy- korzystać różne części czarnego bzu do przyrządzenia niezawod- nych receptur, w jaki sposób bez większego nakładu pracy sporządzić z tej rośliny lekarstwo, a także w jakiej formie stosować te wykonane domowym sposobem receptury, aby niewielkie przy- padłości nie przekształciły się w duże problemy zdrowotne . Na ko- niec podaję Państwu kilka praktycznych porad, jak z owoców i kwiatów czarnego bzu przygotować zdrowe i smaczne wiktuały. Z krzewu czarnego bzu przyrządza się wiele smacznych produktów, które dają zdrowie i dobrą formę . 5
Czarny bez jest Wielki
Bez bzowi nie jest równy - istnieje przecież wiele odmian tej rosli- ny. Wszystkie one mają zalety : jednak jak udowodniono to czarny bez (o nazwie łacińskiej Sambucus nigra L.) ma najsilniejsze Bez iałanie lecznicze . I rzeczywiście, bez czarny zwany także bzem lekarskim lub dzikim bzem czarnym jest krzewem o niesamowitej żywotności, który można spotkać niemal wszędzie . Charakteryzu- je się mnóstwem kwiatów zebranych w płaskie baldachogrona, z małymi, jasnymi, później czarnofioletowymi owocami . Inne pospolite w Polsce gatunki rodziny bzowatych powin- niśmy raczej odstawić ze względu na to, że są trujące . Należą do nich piękny, ozdobny bez koralowy (Sambucus racemosa) o ja- skrawo zabarwionych owocach, który nazywany jest również dzi- kim bzem koralowym, a także bez hebd, karłowaty o czarnych owocach (Sambucus ebulus), który nazywany bywa dzikim bzem hebd. W lekarstwa wykonane z tych dwóch silnie trujących odmian bzu najlepiej zaopatrywać się w aptece, w której otrzymacie Państwo produkt o sprawdzonej jakości, a także fachową poradę związaną z dawkowaniem i użyciem tych leków . Odmiany - byle ich nie mylić Niezwykle użytecznego czarnego bzu raczej nie można pomylić z jego kolegami z dużej rodziny wiciokrzewów . Często krzew bzu czarnego rozgałęzia się wprost z podłoża i osiąga szerokość pięciu lub więcej metrów. Rzadko przyjmuje pokrój drzewiasty, jednak wówczas wznosi się dumnie na wysokość 6 do 10 metrów . Roslina ma płaski system korzeniowy, który rozchodzi się po podłożu, wy- twarzając silne odrosty, którymi mocno trzyma się gleby niczym pazurami. Młoda kora jest pokryta dużymi brodawkami i ma kolor zielonoszary. Z wiekiem staje się szara i silnie spękana. Brodawki na korze to pory, inaczej przetchlinki, którymi roslina „oddycha" . Odmiany - byle ich nie mylić Czarny bez, podobnie jak kalina pospolita i wiśnia zywopłotowa, nalezy do rodziny wiciokrzewów. W Europie Środkowej oprócz czarnego bzu występuje teź dziki bez koralowy i dziki bez hebd . 7
Krzew bzu czarnego w regionach o klimacie umiarkowanym i subtropikalnym rośnie, rozprzestrzeniając się szeroko po podłożu . W stanie dzikim występuje w Europie, północnej Afryce, na Kaukazie i w Azji Mniejszej . W Polsce spotykany jest na całym obszarze kraju do wysokości regla górnego, czyli 1100 m n.p.m. Jest odporny na silne mrozy w czasie zimy i nagłe przymrozki na wiosnę . 8 Miąższ łukowato wygiętych powykrzywianych gałęzi jest biały i elastyczny. Stare gałęzie są w środku puste . Ciemnozielone liście są najczęściej złożone z pięciu do dziewię- ciu lancetowatego kształtu listków, eliptycznych i ostro piłkowa- nych. Górna strona liści ciemnozielona, dolna jaśniejsza i nieco owłosiona na nerwach . Gdy liście rozetrzemy palcami, będą wyda- wać nieprzyjemny zapach. Kwiaty o kolorze żółtokremowym po- kazują się dopiero po rozwinięciu się liści . Każdy z tych drobnych gwiaździstych kwiatków ma pięciopłatkową koronę, pięć pręci- ków i jeden słupek. Zebrane są w talerzowatych baldachogronach. W ciepłych regionach swoje parasolowate baldachy roslina wy- twarza już w maju, w innych regionach kwiaty pojawiają się w czerwcu lub w lipcu. To przykład przezorności przyrody : w ten sposób roslina unika zbyt szybkiego zmrożenia swoich delikatnych części. Kwiaty wydzielają bardzo silny zapach, przez wiele bar- dziej wrażliwych osób uważany za śmierdzący . Są także źródłem silnego pylenia i z tego powodu nie są lubiane przez osoby cier- piące na alergie . Słodkie owoce aż do listopada Z drobnych kwiatków rozwijają się początkowo zielone, potem czarnofioletowe ośmiomilimetrowej grubości owoce, które od połowy sierpnia, mówiąc w przenośni, „żeglują pod fałszywą ban- derą", ponieważ nazywane są, niezgodnie z klasyfikacją bota- niczną, „jagodami", a są to przecież owoce należące do pest- kowców, takie jak u wiśni lub sliwek . Owoce powstają bez udziału pszczół, natomiast intensywny, słodkawy zapach przywabia nie- które insekty, jak na przykład mszyce . Bogate w witaminy owoce bzu czarnego mogą być wykorzysty- wane do przyrządzania soków, syropów, wina, galaretek czy mar- molad. Należą od wieków, podobnie jak inne części rosliny : kora, korzenie, kwiaty i liście, do jednej z najbardziej powszechnych w gospodarstwach domowych roslin leczniczych (o tym więcej na stronach 40 i 56) .
Dziki i niewymagający Gdy korzenie czarnego bzu trafią na dobrą dla siebie glebę, roslina szybko się rozwinie do okazałego krzewu. Na glebach ubogich i w okolicy mniej sprzyjającej jej wzrost się szybko zatrzyma, i może stracić swoją żywotność . Szczególnie w przypadkach, gdy roslina będzie podcinana, jej korzenie ochoczo i niezmordowanie zaczną wypuszczać nowe pędy . Nie mają na nią zbyt negatywnego wpływu zanieczyszczenia powietrza, takie jak spaliny samochodo- we czy przemysłowe. Z tego powodu całe gęstwiny lub zarosła czarnego bzu są spotykane niemal wszędzie : na przydrożnych skarpach, zboczach rumowisk, jak też na skrajach pól, łąk, lasów, nad brzegami rzek czy przy płotach. Roslina ta szczególnie upodo- bała sobie też bliskość siedzib ludzkich, w których zadowala się czasami wąskimi przesmykami przestrzeni pomiędzy zabudowa- niami lub tylnymi ścianami domostw . Może też występować wysoko w górach. W Alpach dziko rosnący czarny bez rośnie na wietrznych skałach na wysokości po- nad 1200 m n .p.m. W pobliżu ludzkich osiedli swoje korzenie zapuszcza czarny bez. W krajobrazie wiejskim roslinę tę spotkamy niemal wszędzie : przy murach, płotach, w ogrodach, na skrajach pól i lasów . Uprawa i wymagania Czarny bez nie ma wygórowanych wymagań co do uprawy . Nie- zbyt dobrze rozwija się powyżej granicy 700 m n.p.m., tak samo We wszystkich krainach jak w domu Pierwotnie zadomowiony w Europie Środkowej Sambus nigra, rozprzestrzenił się obecnie po całym kontynencie, jest też po- pularny w Ameryce Północnej, zachodniej i wschodniej Azji . Prawdopodobnie jego nasiona zostały przeniesione do tych re- gionów przez ptaki. W pobliżu ludzkich osiedli swoje korzenie zapuszcza czarny bez. W krajobrazie wiejskim roślinę tę spotkamy niemal wszędzie : przy murach, płotach, w ogrodach, na skrajach pól i lasów. 9
10 Mały, ale jaki! Nowe odmiany czarnego bzu • Allese - wzrost średnio silny ; owoce małe, kwaskowatego smaku ; czas dojrzewania średnio wczesny . • Hamburg - inaczej zwany czarny diament ; wzrost silny, po- krój wyprostowany ; owoce duże, kwaśne, gorzkie, ciemne ; czas dojrzewania koniec września . • Korsarz - średnio słaby do średnio silnego ; owoce okrągłe, słodkie ; czas dojrzewania średnio wczesny . • Sambu -wzrost średnio silny ; owoce duże, okrągłe o wyra- zistym smaku; czas dojrzewania średnio wczesny . • Haschberg -wzrost silny, postać drzewa ; kwiaty w dużych bal- dachach; owoce małe ; czas dojrzewania od połowy września. • Donau - wzrost silny ; wyprostowany ; kwiaty w dużych bal- dachach ; owoce małe ; czas dojrzewania koniec sierpnia . nie lubi zbyt ubogich gleb . Jako roslina lubiąca azot preferuje gle- by świeże, żyzne, średnie . Te spostrzeżenia poczyniono wszędzie tam, gdzie sadzono różne odmiany czarnego bzu jako alternatywę dla innych owoców, na przykład w Austrii, Danii i regionach nad jeziorem Bodeńskim, nad Renem, w Palatynacie, Hesji i Północ- nych Niemczech. Uprawiany bez czarny jest rośliną szybko rosnącą na obszarze uprawowym. Najlepiej rośnie na stanowiskach nasłonecznionych, ale także daje sobie radę w nieprzyjaznych wietrznych miejscach . Lodowate zimy, spóźnione przymrozki nie są dla tej rośliny zbyt straszne. Jedynie młode pędy, które jeszcze nie wytworzyły odpor- nej na mróz zdrewniałej osłony, mogą ucierpieć podczas utrzy- mujących się mrozów . Brat zza morza Zadomowiona w Kanadzie odmiana bzu czarnego (ang . Ameri- can Elder) w klasyfikacji botanicznej określana jako Sambucus
canadiensis, stała się także rośiną hodowaną w Europie . Z tej od- miany wyhodowano sporo innych, takich jak np . Adams, Johns, Scotia, York, Victoria i inne. Jej owoce, nieco jaśniejsze od owo- ców bzu czarnego, są bogatsze w wodę. Kanadyjski bez lubi rosnąć przy płotach, w ogródkach przydomowych, tworzyć żywopłoty. Krzew dorasta do wysokości dwóch, trzech metrów . Jego płaskie pylniki od maja do czerwca rozwijają białe kwiaty. Cechą szcze- gólną dzikiego brata zza morza jest to, że nie występują w roslinie substancje trujące, zawierające szkodliwy dla organizmu ludzkiego kwas pruski. Jednak zgodnie z doświadczeniami medycyny i lecz- nictwa, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z bzem upra- wianym, czy dzikim, owoce wszystkich jego gatunków powinny być przed spożyciem poddane gotowaniu, ponieważ zjedzenie su- rowych owoców najczęściej kończy się mdłościami i biegunką . Spożywać z uwagą : Bez czerwony i Spółka Do rodziny bzu czarnego (Sambucus nigra), którego części wyko- rzystywane są tradycyjnie w celach leczniczych, należy także bez koralowy, zwany też dzikim bzem koralowym (Sambucus racemo- sa) . Kwitnie on wcześniej od swojego pobratymca . Jego szkarłat- noczerwone owoce są już dojrzałe w lipcu, najpóźniej w sierpniu . Roslina zadomowiona w Europie, Azji Mniejszej i północnych Chinach raczej trzyma się z dala od siedzib ludzkich . Najchętniej rośnie na leśnych, słonecznych polanach, ale także porasta górskie zbocza. Bez koralowy bardzo lubi gleby żyzne, niskowapienne, na których może wyrastać nawet do czterometrowej wysokości . Cha- rakterystycznym znakiem rozpoznawczym bzu koralowego są czteromilimetrowej grubości owoce skupione w gronach . Nie wiszą one płasko w dół, jak w przypadku bzu czarnego . Bez karłowaty powinien być używany w kuchni z wielką ostroż- nością, inaczej bez hebd lub dziki bez hebd (Sambucus ebulus), W Austrii czarny bez jest bardzo cenioną rośliną, która jest stawiana na drugim miejscu po jabłkach. 11
12 Ważna informacja : w przeciwieństwie do wcześniejszych prak- tyk, owoce bzu koralowego nie powinny być nigdy stosowane do wyrobu galaretek, dżemów czy marmolad . Jego soczyste owoce zawierają trujące substancje, które rozkładają się dopie- ro w temperaturze 200 st. C. Nawet po obróbce cieplnej nigdy nie można mieć pewności, czy trucizn już nie ma, istnieje duże ryzyko, że dostaną się do przygotowywanej potrawy . mimo że jego suszone owoce można znaleźć w niektórych mie- szankach herbat. W dawnych czasach z jego korzeni wyrabiano le- karstwo, które podawano na stłuczenia, w przypadkach reumatyz- mu i artretyzmu. Jednak obecnie nie poleca się stosowania tej rośli- ny w leczeniu domowymi sposobami, ponieważ jej owoce są dla ludzi niejadalne . Z kolei wytwarzany z owoców bzu karłowatego barwnik doskonale nadaje się do farbowania tkanin wełnianych i lnianych. W klasyfikacji botanicznej roślina ta, osiągająca wysokość do 2 metrów, z podłużnymi liśćmi zaliczana jest do krzewów (bylin) . Można ją rozpoznać po tym, że w odróżnieniu od dwóch pozos- tałych gatunków bzów, nie ma zdrewniałych pędów i każdego roku nowe pędy wyrastają wprost z gleby . Jeśli chodzi o stanowiska, bez karłowaty nie jest zbyt wybredny . W miejscach ciepłych, nasło- necznionych rośnie czasami niczym „chwast". Lubi rumowiska, leśne przesieki, zręby, skarpy . Ponieważ w średniowieczu był ce- nioną rośliną w leczeniu zwierząt, często hodowano go w pobliżu stajni. Obecnie sadzi się tę roślinę na nadmorskich wydmach dla ich wzmocnienia. Bardzo charakterystyczne są drobne, białe lub różowawe kwiaty bzu karłowatego zebrane w baldachogrona na szczycie pędów, które wydzielają specyficzny słodkawy zapach . Trujące owoce są czarne i nieco większe od owoców bzu czarnego . Oprócz tego Uwaga! -Trujące-owoce
owoce są umieszczone na mocno wyprostowanych baldachach. Wydzielają one tak nieprzyjemny zapach, że w ludowych powie- dzeniach utarła się nazwa „cuchnący bez" . Grzyb z bzu czarnego - mile widziany dodatek W kręgach smakoszy ten rosnący na korze czarnego bzu grzyb jest uważany za szczególny przysmak . Szeroki na trzy do czterech cen- tymetrów, czerwonobrązowy pasożyt bardzo często ląduje nie tyl- ko w kociołkach chińskich restauracji, w których jako „Mu-Erh", oprócz grzyba shitake, zaliczany jest do najbardziej cenionych smakołyków. Od czasów, gdy odkryto ponownie stare menu kuch- ni europejskiej, smakołyk ten nazywany „chińskim smardzem", znów święci swój powrót na stoły jako grzyb z czarnego bzu. Informacje o nim można znaleźć już w starych książkach zielar- skich z czasów średniowiecza . Ze względu na swój kształt był wówczas nazywany „uchem Judasza" . Powszechna w użyciu była także nazwa łacińska tego grzyba Auricularia auricula . Odnośne badania grzybów tej grupy dowiodły, że mają one nie tylko sporo ważnych dla życia ludzkiego witamin, ale także charakteryzują się działaniem leczniczym. Doświadczenia naszych przodków wska- zują, że grzyb ten był stosowany przez nich, między innymi przy zapaleniach gardła lub jako okład na oczy . Nie tak znowu dawno grupa badaczy japońskich z kolegami z Niemiec podczas systema- tycznych badań, mających zweryfikować zawartość składników leczniczych tego grzyba, odkryła, że zawiera on silne substancje hamujące stany zapalne błony śluzowej . Grzyb z czarnego bzu ma leż korzystny wpływ na krzepnięcie krwi oraz zawartość tłuszczy we krwi, przez co może pozytywnie wpływać na stymulowanie ludzkiego systemu immunologicznego oraz ułatwiać zahamowa- aie złośliwych obrzęków tkanki łącznej . „Ucho Judasza" naiezy do klasy podstawczaków . Mimo że smak tego grzyba jest raczej mało wyrazisty, to grzyb z czarnego bzu w stanie suszonym jest dostępny w wielu marketach . Gatunek tej narośli jest często spotykany w Polsce . Dosyć rzadki w regionach Polski środkowej i w partiach górskich. Pojawia się m.in. na starych pniakach i obumierających gałęziach dzikiego bzu. 13
Naturalna, domowa 4 apteka
O tym, ie czarny bez jest nadzwyczajną rośliną, nie dowiedzie- liśmy się oczywiście od współczesnych nam naukowców, którym z roku na rok udaje się rozpoznać coraz więcej tajemnic, kryjących w składnikach czarnego bzu . Na długo przed naszą erą ten wiciokrzew był używany w celach leczniczych . Odkrycia pa- miątek prehistorycznych dowodzą, że wiele społeczności już w za- mierzchłych czasach wiedziało, jak wykorzystywać owoce, liście i gałęzie czarnego bzu . Czy i jakie choroby nim leczyli, tego mo- żemy się tylko domyślać . Zakorzeniony w tradycji Z dawnych przekazów wiemy, że już w czasach przez chrześci- jaństwem grecki lekarz Hipokrates (460-375 p.n.e.) stosował owo- ce czarnego bzu jako lek na przeczyszczenie, lek moczopędny i ja- ko środek na schorzenia ginekologiczne . W sto lat po Chrystusie wojskowy lekarz rzymski Dioskurides, służący pod rozkazami ce- sarza Klaudiuaza i Nerona, w swoim pięciotomowym dziele „De materia medica" zamieścił wiele receptur z czarnego bzu . Przedsta- wił w nich między innymi, jak lekarstwo z liści czarnego bzu można stosować na gojenie się ran, czy nadaje się jako środek prze- ciwko ukąszeniom węży, jak z korzeni bzu czarnego i wina można przygotować wywar przeciw puchlinie wodnej oraz jak z kwiatów czarnego bzu przyrządzać napój obniżający gorączkę . Z kolei na .,ciężkie nogi i gnijące rany" dobrym lekarstwem okazywało się przemywanie ich miksturami sporządzonymi z liści czarnego bzu . Rzymski kronikarz i lekarz Pliniusz Starszy (23-79 n.e.) w swo- im dziele „Naturalia historia" także udokumentował wykorzysta- nie czarnego bzu . W tym obszernym dziele traktującym o roślinach leczniczych znajdziemy wskazówki, jak wykorzystać owoce, kiście, korzenie czarnego bzu na schorzenie, jakim jest puchlina Znaleziska archeologiczne dowodzą, że już w epoce kamiennej ludzie spożywali owoce czarnego bzu, a także znali moc leczniczą kory tego krzewu . 15
16 W XV i XVI wieku pojawiły się pierwsze obszerne opisy czarnego bzu, które podawały nie tylko biologiczne aspekty występowania i hodowli tej rośliny, ale także przede wszystkim przekazywały wiedzę na temat jej właściwości leczniczych. wodna. Dalej Pliniusz Starszy opisuje sposoby, które są raczej przeznaczone dla bardzo krzepkich osobników, na przykład, aby wygnać ospę, należy ciało chorego biczować gałęziami czarnego bzu. Właściwości napotne czarnego bzu były znane także słynnej mniszce Hildegardzie von Bingen (1098-1179) . Polecała go stosować jako środek napotny w gorączce i prze- ziębieniach. Miała też prostą poradę przeciwko żółtaczce . Pisała tak: „Kto ma żółtaczkę, powinien przygotować gorącą kąpiel w łaźni, a na gorące kamienie położyć liście czarnego bzu i pole- wać je wodą" . Mniszka szczególnie zaufała właściwościom tera- peutycznym bzu karłowatego (Sambucus ebulus). Tak pisała w swoim dziele „Physica" : „Gdy od złych soków w głowie czuje się huk niczym łomot rwącego potoku o skały, temu się polepszy, gdy weźmie zimny bez i oplecie nim swą głowę." W XIII wieku Tomasz z Akwinu (ok . 1225-1276) w dziele o roslinach leczniczych objaśnił, jak przygotowywać leki z kory czarnego bzu . Kora nadawała się, według niego, jako środek na wymioty wtedy, gdy zeskrobano ją w górę . Z kolei zeskrobana w dół była, według niego, dobrym środkiem na przeczyszcze- nie. Filozofom i teologom towarzyszyły opinie ich następcy i ucznia, a także naukowca Albertusa Magnusa (ok. 1200-1280), który wiele leków często „wypróbowywał" na sobie . Jednak wie- dza o czarnym bzie nie pochodziła wyłącznie z Europy . Znane nam już podania wielu plemion indiańskich wskazują, że sporządzali oni wiele lekarstw z kory, między innymi przeciwko epilepsji . Wykorzystany od pnia po sam czubek W XV i XVI wieku w książkach zielarskich obok opisów botanicz- nych ukazywały się także rozmaite informacje o leczniczych właściwościach czarnego bzu oraz receptury na różne schorzenia . Autorzy tych „specjalistycznych" dzieł zajmowali się szczegóło- wym wyjaśnianiem właściwości leczniczych poszczególnych
części tej rosliny, wymieniając tuziny chorób i przypadłości, na które ona pomagała . Po wynalezieniu druku wiedza o terapeutycznej mocy czarnego bzu dotarła do ludu, który do tego czasu nie miał żadnego dostępu do klasycznych dzieł europejskiej historii medycyny . Wiedza przekazana W wielu obyczajach, także związanych z wykorzystaniem różnych roslin w gospodarstwie domowym, nasi praprzodkowie korzystali z wiedzy i doświadczeń przekazywanych ustnie z pokolenia na po- kolenie. Korzystano także z rad zielarzy, znachorów i lekarzy oraz W średniowieczu czarny bez był wykorzystywany jako „zywa apteka". 17
1 8 Czarny bez był uznawany za drzewo święte, w którego gałęziach mieszkały boskie istoty. W dawnych czasach panowało powszechne przekonanie, że ten, kto zetnie lub okaleczy bez, niechybnie zachoruje. później z dostępnych aptek . Zwyczajnym było wówczas, że trakto- wano całą roślinę od korzeni po sam czubek jako „żywą domową aptekę". Wykorzystywano liście, kwiaty, owoce, korę i korzenie czarnego bzu - identycznie, jak to przedstawiały przekazy antycz- ne. Za pomocą eliksirów, naparów, maści czy syropów leczono roz- maite powszednie przypadłości i ułomności . Niezależnie od tego, czy był to reumatyzm, różyczka, czy suchoty, bóle gardła, go- rączka, bóle wątroby, czy artretyzm - specyfiki z czarnego bzu za- wsze były popularnym medykamentem . Ale były też smacznym środkiem zapobiegawczym: konsumowano bowiem gęste musy, którymi smarowano pajdy chleba, dla oczyszczenia krwi . Raczono się także herbatami z bzu, jako środkiem przeciwko przeziębie- niom. Oprócz tego ceniono różne części rośliny ze względu na ich zdrowotne działanie na nerki, żołądek i jelita. Legendarny zielarz, pastor Sebastian Kneipp (1821-1897) pole- cał swoim współczesnym, aby trzymali w każdej domowej aptecz- ce pudełko z suszonymi kwiatami : „Bo zima jest długa, a może być tak, że będzie potrzebny rozpuszczony środek na poty, który przy- niesie ulgę". Napar z korzenia czarnego bzu zalecał on na ,pu- chlinę wodną i tym, którzy skarżyli się na zbytnią otyłość" . Przynosi magiczną siłę Nasi przodkowie nie zajmowali się wyłącznie hodowaniem roślin leczniczych. W ciągu wieków w ludowej medycynie przyjęło się wiele fantastycznych metod leczenia ziołami. Wywodziły one swoją historię z podań mówiących o tym, że rośliny, a szczególnie drzewa kryją w sobie magiczną moc i trzeba je czcić lub udobru- chać, w zależności od tego, czy były dobre, czy złe . Krzew czarne- go bzu był uznawany w ludowych podaniach za siedlisko bogów, czarodziejek i elfów, ale także siedzibę czarta. Dzięki tej wiedzy możemy obecnie zrozumieć wiele dawny historii, zwyczajów i ry- tuałów związanych z czarnym bzem.
Był na przykład zwyczaj zdejmowania kapelusza przed każdym krzewem bzu . Gdy krzew usechł, został okaleczony lub spalony, oznaczało to rychły niedostatek lub chorobę w gospodarstwie . Zwyczaj sadzenia krzewu bzu w możliwie bliskim sąsiedztwie siedzib ludzkich wynikał, przykładowo, z wierzeń w obecność ger- mańskiej bogini Holla (Pani Holla z bajek braci Grimm), która za- mieszkiwała bez jako opiekuńczy duch . Aby „strażniczka" ochra- niała zdrowie, dom, dobytek i uprawy, a także troszczyła się o po- godę, sadzono bez blisko budynków mieszkalnych lub stajni . Ten zwyczaj miał uchronić przed zagrożeniami ze strony wiedźm i in- nych złych duchów. Bez czarny, czy bez - czy tylko gra słów Do XVI w. w Niemczech czarny bez nazywano flieder. Dopiero od czasu, gdy zaczęto tę roślinę uprawiać, stara nazwa zaczęła stop- niowo ustępować nowej. Jednak do dzisiaj w wielu regionach północnych Niemiec czarny bez nazywany jest po prostu flieder . W Polsce do innych stosowanych powszechnie na wsi nazw czar- nego bzu należą do dzisiejszego dnia takie, jak bez lekarski, bez apteczny, bez biały, bez pospolity, holunder, ale też bzowina, hyćka czy hyczka. Niektóre nazwy bzu czarnego wskazują na tajemnicze znacze- nie tej rosliny (krzew holundra czy judaszowe drzewo), inne od- noszą się do jego mocy leczniczych lub do jego wykorzystania w codziennym życiu ludności. Pieczone kwiaty czy bzowy mus wskazują na jego wykorzystanie w przyrządzaniu potraw . Nazwa „trąbiące" drzewo mówi o szczególnej właściwości bzowych ga- łązek, z których można było wykonywać piszczałki . Niestety, dokładnie nie wiadomo, skąd pochodzi pierwsza część naukowej nazwy gatunku Sambucus nigra . Wywodzi się ona prawdopodobnie z łacińskiego słowa „sambuce", które oznacza in- strument dęty. Nigra-to po łacinie okreslenie koloru czarnego-co odnosi się do koloru owoców tej rosliny . Gdy czytamy jakiś przepis na herbatę z owoców bzu lub kwiatów bzu, to chodzi o owoce i kwiaty bzu czarnego, a nie o owoce i kwiaty rośliny określanej po łacinie jako Syringa vulgaris. 19
20 Obrzędy medycyny ludowej Z magicznych mocy leczniczych krzewu czarnego bzu, który mógł dobroczynnie działać na nieomal sto chorób, można było skorzystać, zdaniem naszych przodków, tylko wtedy, gdy respektowało się kilka ważnych zasad : • Kwiaty na herbatę przeciwko przeziębieniu będą działać tylko wtedy, gdy będą zebrane w noc świętojańską 24 czerwca, o półno- cy, bo tylko wtedy bez ma największą tajemniczą moc . Kto w tym dniu zje kiście kwiatów bzowych zanurzonych w cieście, nie musi się obawiać żadnej choroby przez cały rok . Kto przega- pi dzień świętojański, też nie będzie stratny : z tłuszczu, na którym było smażone ciasto z owocami czarnego bzu może przyrządzić maść na rany lub wrzody . • Gałęzie holundra mogą leczyć epilepsję, tylko wtedy, gdy będą ścięte między dniem Wniebowstąpienia a dniem narodzin Matki Boskiej. • Kto, będąc chorym, każdego dnia będzie ucinał sobie drzemkę w cieniu bzu, ten powróci do zdrowia. • Czarnemu bzu trzeba podziękować ofiarą z mleka, chleba i pi- wa, gdy choroba od chorego odejdzie . • Kto cierpi na jakąś chorobę, powinien ją symbolicznie pogrze- bać pod krzewem bzu, lub mu ją przekazać, przytwierdziwszy się mocno do drzewa. Jego prośby będą rychlej wysłuchane, gdy będzie przy drzewie wymawiał te słowa : „Gałąź, ja zginam cie- bie, odsuń gorączkę w potrzebie" lub w różyczce : „Święta gałę- zi unieś się, i zabierz ode mnie chorobę" . • Kto cierpi na artretyzm, powinien trzy dni z rzędu przed wscho- dem słońca pójść pod krzew bzu, poruszać nim i przy tym wy- mawiać te słowa: „Holunder, mam artretyzm, a ty go nie masz! Zabierz go ode mnie, abym i ja go nie miał" . • Bezpośredni kontakt z krzewem bzu był konieczny przy wszel- kich niedomaganiach, po to, by fizycznie „przelać" na drzewo
swoje cierpienia . I tak, przy ubywającym księżycu należało przywiązać nić do krzewu bzu rosnącego na granicy pola, wypo- wiadając słowa: „Dzień dobry czarny bzie, przynoszę ci moją gorączkę, przywiązuję ją do ciebie, żeby odeszła ode mnie" . Te i inne obyczaje miały w różnych regionach wiele odmian . Cza- sami chorzy musieli być nawet przyniesieni pod krzew bzu. Mu- sieli poruszać krzewem, zanim mogli wypowiedzieć swoje za- klęcia, dla odsunięcia choroby. Cierpiący na gorączkę musieli na przykład odłamać gałązkę bzu i wetknąć ją w ziemię, co mia- ło spowodować, że gorączka zostanie w gałęzi i będzie przeka- zana temu komuś, kto będzie przechodził w pobliżu krzewu i przypadkowo potrąci tę gałąź. • Inną bardziej fizycznie odczuwalną metodą przeciwko gorączce było uderzanie chorego po twarzy kwitnącą gałązką bzu z mok- rymi od rosy kwiatami. • Inną metodą leczenia, obecnie raczej niepolecaną, było zanurza- nie końców gałązki bzu w krwawiących ranach i wypowiadanie sentencji: „Związuję ten opatrunek i daję go w ręce boga". Krwawienie powinno wówczas szybko ustąpić . • Jeszcze bardziej krwawo wyglądał zwyczaj leczenia zębów : od- cinano z kory bzu drzazgę i kaleczono chore dziąsło, po czym wracano do krzewu i wciskano zakrwawioną drzazgę w korę . Ból zęba powinien ustąpić, gdy tylko drzazga została wciśnięta na swoje miejsce w krzewie . • Bardzo bolesną była metoda leczenia zaburzeń erekcji lub wszelkich innych kłopotów z potencją : mężczyźni musieli od- dawać mocz przez wydrążone rurki z bzu .. . • Na wschodzie Polski panowały wierzenia, że bez wykopany z ziemi ściąga na przesfladowcę kurcze rąk i nóg. • Bez był także krzewem złowróżbnym . Gdy jesienią zakwitł po- wtómie, oznaczało to, że ktoś młody i lubiany umrze . Z kolei, gdy na wiosnę krzew bzu zmarniał lub usechł, znaczyło to, że nadejdzie susza i zabraknie wody w studniach . 21
22 Obecnie dzięki naukowym badaniom rozpoznano wiele składników czarnego bzu, które są odpowiedzialne za lecznicze działanie tej rośliny . Do czego był jeszcze przydatny czarny bez Tradycja wykorzystywania bzu do celów leczniczych łączyła się z korzystaniem z różnych właściwości bzu także dla zapewnienia cielesnej pomyślności ludzi . W rzymskich winnicach nad środ- kową Mozelą badacze odnaleźli Blady sadzonek czarnego bzu . Z owoców tej rosliny korzystano prawdopodobnie, aby wzmocnić zabarwienie czerwonego wina, z kolei kwiaty były wykorzystywa- ne do nadania lekkiego muszkatołowego aromatu winom mozel- skim. Bez wykorzystywano także w dniu powszednim . Wyciskano na przykład ekstrakt z owoców czarnego bzu w celu barwienia tkanin i skór na kolor czerwony, niebieski lub czarny . Z innych części rosliny także można było otrzymać bardzo silne barwniki . Tak więc z kory otrzymywano głęboki w tonach, czarny barwnik, za to z kwiatów kolor soczysty, zielony. Naturalny barwnik z soku bzu był stosowany w celach kosme- tycznych zwłaszcza przez kobiety, które wmasowywały go we włosy lub nim je polewały . Do kosmetyki wykorzystywano też wy- ciągi z kwiatów bzu . Zebrane, młode kwiaty bzu służyły do przy- gotowania wywarów do wybielania i wygładzania skóry czy wy- bielania piegów . Koniom zawieszano na uprzęży kiść z liści bzowych, aby odpędzała od nich dokuczliwe muchy . Zapach bzu odstraszał też krety i nornice, motyle takie jak bielinek kapustnik oraz mszyce, a silny odwar z kwiatów bzu służył do polewania innych roslin w celu ochrony przed insektami . Śladowe biologicznie aktywne substancje Dla naszych przodków bez czarny stanowił prawdziwą aptekę, po- nieważ mogli z jego wszystkich części przygotowywać wiele przy- datnych receptur. Dzięki doświadczeniom pokoleń znano właści- wości medykamentów wytwarzanych z kory, liści, kwiatów,
owoców czy korzeni czarnego bzu . Obecnie dzięki nowoczesnym metodom analitycznym można wyjaśnić wiele tajemnic związa- nych z tymi recepturami . Badania prowadzone przez różne ośrodki naukowe udowodniły, że zarówno w korzeniach, jak i w części nadziemnej bzu występują rzeczywiście niezwykle aktywne sub- stancje. Biologów i lekarzy interesowała zwłaszcza grupa „bioak- tywnych substancji", która miała bardzo specyficzny i dobroczyn- ny wpływ na ludzki organizm. Te substancje nazwano „wtórnymi składnikami roslinnymi", ponieważ nie należały, tak jak pierw- szorzędne składniki (węglowodany lub białka), do głównych sub- stancji, z których składa się ta roslina . Drugorzędne substancje roślinne jako „lekarstwa naturalne" Drugorzędne substancje roslinne występują w rozmaitych związ- kach chemicznych praktycznie we wszystkich warzywach, owocach Czarny bez zawiera oprócz witamin i minerałów także mnóstwo wartościowych drugorzędnych składników roślinnych . 23
24 Oszacowano, że jest do 5 do 10 tysięcy drugorzędnych składników roślinnych, które uczestniczą w procesach przemiany materii . Utrzymują one organizm człowieka w dobrej kondycji i chronią go m .in. przed niszczycielskim oddziaływaniem wolnych rodników. i zbożach. Przez długi czas naukowcy twierdzili, że te substancje natura wytwarza jedynie w celu ochrony rosliny przed szkodnika- mi, bakteriami, wirusami, grzybami, do regulowania jej wzrostu, ochrony przed promieniowaniem ultrafioletowym, nadania rosli- nie odpowiedniej barwy, zapachu, smaku . W międzyczasie odkryto, że wtórne substancje roslinne absolut- nie nie są dla ludzkiego organizmu obojętne - mimo że organizm człowieka nie potrzebuje ich w tym samym stopniu, jak mikroele- mentów, takich jak na przykład witaminy czy minerały . W małych dawkach wiele dobrego Wprawdzie drugorzędne substancje występują w roslinie w niewy- obrażalnie małych ilościach, jednak mają bardzo duże znaczenie dla naszego organizmu. Współpracują z innymi substancjami, taki- mi jak enzymy i witaminy, chroniąc na przykład system naczyń krwionośnych i system limfatyczny. To jednak nie wszystko . O wielu rozpoznanych aktywnych sub- stancjach wiadomo już, że działają na podobnej zasadzie co nowo- czesne lekarstwa . Podnoszą odporność organizmu ludzkiego na wirusy, bakterie czy grzyby i zapobiegają bądź hamują wzrost komórek rakowych. Skuteczni łowcy wolnych rodników Pozytywne efekty działania naturalnych substancji roslinnych poz- naje się między innymi po tym, że w tkankach ludzkich mogą prze- chwytywać tzw. „wolne rodniki" . Te wiązania tlenowe występu- jące z umiarem nie są szkodliwe, a nawet korzystnie wpływają na ludzki organizm, chroniąc go na przykład przed bakteriami czy wirusami. Jednak ich zbytnie nagromadzenie może być dla orga- nizmu bardzo groźne . Wolne rodniki powstają wówczas, gdy w wyniku wadliwej przemiany materii lub wpływu substancji szkodliwych, nastąpi oderwanie z molekuły elektronu . Taka mole- kuła ma zdolność wiązania się z innymi komórkami, aby uzu- pełnić brakujący elektron, przez co niszczy inne zdrowe komórki .
lidkafi• 8 miesiące temu
Super informacje, polecam mnóstwo przepisów