barbellak

  • Dokumenty907
  • Odsłony83 618
  • Obserwuję100
  • Rozmiar dokumentów1.0 GB
  • Ilość pobrań49 802

Prezydent - Całość

Dodano: 7 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 7 lata temu
Rozmiar :1.6 MB
Rozszerzenie:pdf

Prezydent - Całość.pdf

barbellak EBooki
Użytkownik barbellak wgrał ten materiał 7 lata temu. Od tego czasu zobaczyło go już 397 osób, 96 z nich pobrało dokument.

Komentarze i opinie (1)

Gość • 6 lata temu

Czy można prosić o tłumaczenie drugiej części ?

Transkrypt ( 25 z dostępnych 260 stron)

S t r o n a | 1 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25

S t r o n a | 2 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 Katy Evans Mr. President Tłumaczenie nieoficjalne POD ŻADNYM POZOREM NIE ZGADZAM SIE NA UDOSTEPNIANIE I ROZPOWSZECHNIANIE TEGO TŁUMACZENIA Poniższe tłumaczenie w całości należy do autorki, jako jej prawo autorskie i stanowi tylko i wyłącznie materiał marketingowy, który służy promocji twórczości tej autorki w naszym kraju.

S t r o n a | 3 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 1. NAZYWA SIĘ MATTHEW /4 2. I MATTHEW, MYŚLAŁAM O TOBIE PRZEZ WIELE LAT /8 3. OGŁOSZENIE. /17 4. WIADOMOŚCI /19 5. WCIĄŻ TA DZIEWCZYNA /22 6. NASTĘPNY PORANEK /33 7. DZIEŃ PIERWSZY /36 8. ZESPÓŁ /43 9. PIERWSZY DZIEŃ /49 10. TWÓJ PIES POTRZEBUJE SMYCZY /57 11. PODARUNEK /63 12. BIEGAJĄC, ZNALEŹLIŚMY SIĘ NA TEJ SAMEJ ŚCIEŻCE /75 13. OSTRZEŻENIE /79 14. OCZY /87 15. SAMOTNA PRZEPRAWA NA SZCZYT /93 16. KAWA /98 17. REZERWUAR TLENOWY /101 18. POGŁOSKI /116 19. PODRÓŻ /119 20. JEDEN DOTYK /130 21. SPOTKANIE /133 22. FLIRTUJE MIMO NIEBEZPIECZEŃSTWA /144 23. ZMIANY /154 24. RĘCZNIK /159 25. OSTATNI ZASADNICZY /167 26. NIGDY NIE MAM CIĘ DOŚĆ /184 27. INTENSYWNY /186 28. PADA ALBO ŚWIECI SŁOŃCE /195 29. WIĘCEJ /204 30. DONIESIENIA /208 31. DEBATA /211 32. PANI HAMILTON /217 33. ODEJŚCIE /225 34. GALA /235 35. POTAJEMNE SPOTKANIE /238 36. PORANEK /244 37. POWRÓT DO D.C. /248 38. DZIEŃ WYBORÓW /251 39. NAZYWASZ SIĘ CHARLOTTE /257

S t r o n a | 4 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 1 NAZYWA SIĘ MATTHEW CHARLOTTE Jesteśmy w apartamencie w Hotelu Jefferson, gdzie Benton Carlisle, kierownik kampanii pali już swoją drugą paczkę Camelów, przez otwarte okno. Dokładnie osiemdziesiątych mili stąd, Biały Dom stoi oświetlony tego wieczoru. Wszystkie telewizory wewnątrz apartamentu są ustawione na różnych kanałach informacyjnych, gdzie prezenterzy telewizyjni nadal raportują o postępach w Tegorocznych wyborach prezydenckich. Nazwiska kandydatów są w kółko przerzucane w spekulacjach, ściśle mówiąc — trzy nazwiska. Kandydata Republikanów, kandydata Demokratów, i pierwszego prawdziwie silnego, niezależnego kandydata w historii USA — zaledwie trzydziestopięcioletniego syna byłego prezydenta, który tym samym jest najmłodszym kandydatem w historii. Moje stopy mnie dobijają. Mam na sobie te same ubrania odkąd rano opuściłam swoje mieszkanie, skąd udałam się do lokalu wyborczego, by oddać swój głos. Całym zespołem, który prowadził kampanię przez ostatni rok, spotkaliśmy się tutaj w południe w tym apartamencie. Byliśmy tutaj przez ponad dwanaście godzin. Powietrze jest gęste od napięcia, zwłaszcza gdy on przychodzi do salonu po zrobieniu sobie przerwy, na którą udał się do jednej z sypialni, aby porozmawiać z dziadkiem, który wydzwaniał z Nowego Jorku. Jego wysokie, przygarbione ciało majaczy w wejściu. Mężczyźni są w postawie pokojowej, kobiety wyprostowane. Jest w nim coś, co przyciąga wzrok — jego wyniosłość, jego niepokojąco silne, acz ciepłe spojrzenie i wytworna wytrzymałość, które sprawiają, iż wygląda jeszcze bardziej męsko w garniturze, a jego zaraźliwy uśmiech, jest tak autentyczny i czarujący, że nie jesteś w stanie, nie odwzajemnić uśmiechu. Jego oczy zatrzymują się na mnie, wizualnie mierząc odległość między nami. Wcześniej wyszłam wykonać zadanie i właśnie wróciłam, co oczywiście on zauważa.

S t r o n a | 5 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 Staram się pozostać opanowana. – Przyniosłam ci coś na poczekanie. Mówię, tak gładko, jak mogę i udaję się do jednej z sypialni, z mocno zamkniętą brązową torbą, udając, iż mam zamiar z kosztować pożywienia. On idzie za mną. Nie zamyka drzwi, lecz widzę, że, popycha je do tyłu, ale tak, że tylko częściowo pozostają otwarte, co daje nam tyle prywatność, na ile to możliwe. Wyciągam, świeżą, czarną męską marynarkę i przekazuję mu ją. – Zapomniałeś swojej marynarki – mówię. Spogląda w dół na marynarkę, wtedy te najpiękniejsze oczy koloru ciemnego - espresso podnosi na mnie. Jeden rzut oka. Jedno muśnięcie palców. Jedna sekunda uznania. Jego głos jest niski, niemal intymny. – To byłoby już trudne do wyjaśnienia. – Nasze oczy się spotykają. Przez co omal nie upuszczam marynarki z potrzeby przyciągnięcia go do siebie. Sięga i zabiera ją, jego uśmiech jest miękki i smutny, a jego wzrok przenikliwy. Dokładnie wiem, dlaczego ten uśmiech jest smutny, dlaczego jest miękki i czuły. Ponieważ dzisiejszego wieczoru moje zadanie się kończy i nie ma żadnej możliwości, aby ten mężczyzna, ten mężczyzna, który przecież wie o wszystkim nie wiedział. Matthew Hamilton. Przyszły ewentualny Prezydent Stanów Zjednoczonych. Odkłada marynarkę na bok i nie robi nic, aby wyjść z pokoju, podczas gdy ja spoglądam przez okno, starając się nie śledzić każdego jego ruchu. Przez otwarte okno, wiatr, który pachnie niedawnym deszczem i papierosami Carlisle'a przemyka do pomieszczenia. D.C. wydaje się dzisiaj cichsze niż zwykle, co sprawia wrażenie, jakby całe miasto przez ten czas wstrzymywało oddech wraz z resztą kraju łącznie ze mną. Spokojnie udajemy się do salonu, aby dołączyć do innych. Jestem ostrożna, aby zająć w pokoju miejsce, które znajduje się nieomal naprzeciwko niego instynktownie. Być może samo zachowawczo. – Mówią, że zdobyłeś Ohio – Carlisle przekazuje mu najświeższe informacje. – Tak? – Matt pyta, unosząc brew, po czym rozgląda się po pokoju, gwiżdże na Jack’a, swego cudownego, czarnego mieszańca Labradora i Owczarka Niemieckiego, by przyszedł. Pies rzuca się przez pokój i przeskakuje sofę, zatrzymując się na kolanach Matta pozwalając by ten, głaskał wierzch jego głowy.

S t r o n a | 6 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 – ... To prawda, Roger, kampania Matta Hamiltona zrobiła imponujące wrażenie w tym roku, aż dobrze, że incydent... – prezenterzy telewizyjni dyskutują. Matt chwyta pilota i wyłącza odbiornik. Spogląda na mnie krótko. Jeszcze jedna gra, Jeszcze jedno ciche spojrzenie. Pokój milknie. Z mojego doświadczenia wynika, iż faceci uwielbiają mówić o sobie i swoich dokonaniach. Matt, wręcz przeciwnie, unika tego. Jakby miał dosyć przerabiania tragicznej historii swego życia. Historii, która była w centrum uwagi mediów od początku jego kampanii. Można zauważyć urozmaicenie rangi w odnoszeniu się i w głosach ludzi, gdy mówią o poszczególnym Prezydencie Stanów Zjednoczonych Ameryki. Dla niektórych stopień prezydenta jest nieistotny, a postawa bardziej lekceważąca. Dla innych to miano zmieniło się w coś magicznego i inspirującego, napełniając cię tym samym uczuciem, które odczuwasz, gdy spojrzysz na czerwono, biało niebieską Amerykańską flagę: duma i nadzieja. Podobnie było w przypadku prezydenckich rządów Lawrence Hamiltona, zapoczątkowanych przez ojca Matta kilka lat temu. Mój własny ojciec, który do tamtej pory popierał stronę przeciwną, szybko został zagorzałym zwolennikiem Demokratycznym, przez wpływ charyzmatycznego Prezydenta Hamiltona. Mężczyzny, którego niesamowity kontakt z ludźmi rozłożony był nie tylko na naród, ale i na zagranicę, by poprawić stosunki międzynarodowe. Byłam jedenastolatką, gdy po raz pierwszy zapoznałam się z legendarnym urokiem Hamiltona. Matt Hamilton był nastolatkiem, kiedy jego tata rozpoczął swoją pierwszą kadencję, miał wszystko, a jego przyszłość była świetlana. Ja, z kolei, nadal byłam prawdziwą dziewczynką, niemającą pojęcia, kim jest i dokąd zmierza. Ponad dekadę później, nawet teraz walczę z poczuciem porażki, iż nie zasługuję na nic ważnego. Znaczące zadanie i mężczyzna, którego kochałam, to były rzeczy, których pragnęłam. Moi rodzice chcieli ode mnie czegoś więcej, polityki. Zamiast tego zajęłam się Opieką społeczną. Ale bez względu na to, ilu ludziom pomogłam, ile razy mówiłam sobie, że bycie dorosłym oznacza tylko wybory, dzięki którym będę naprawdę coś zmieniać, teraz nie mogę powiedzieć, iż nie żałuję tego, że nie wybrałam życia, którego chcieli dla mnie

S t r o n a | 7 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 moi rodzice. Ale tego, które sama sobie wybrałam. Bo w tej chwili, gdy czekam, aż zostanie ogłoszony następny Prezydent Stanów Zjednoczonych, oba moje marzenia wiszą na włosku, i obawiam się, że gdy nadejdą wyniki, wraz z nimi znikną wszystkie moje nadzieje. Czekam cicho, podczas gdy mężczyźni prowadzą rozmowę, głos Matta dociera do mnie od czasu do czasu. Ignoruję uczucia do niego, choć to prawie niemożliwe, jest to wszystko, co mogę dziś zrobić. Apartament jest wspaniały, urządzony tak, aby odwołać się do gustów tych, którzy mogą sobie pozwolić na pokoje, które kosztują tysiące dolarów za noc. To rodzaj hotelu, gdzie oferują mennice na podkładki i gdzie byli wyjątkowo gościnni dla nas, a to ponieważ Matt jest sławny. Posuną się tak daleko, że gdy przysyłają na górę jogurt preclowy, powiadamiają o tym prasę, żeby wszyscy wiedzieli, iż jest jego ulubionym. Była nawet schłodzona butelka szampana. Matt poprosił jednego z adiutantów kampanii, aby usunął ją z pokoju. Wszyscy byli tym zaskoczeni, uważali, że to oznaczało, iż Matt sądzi, że przegrał wybory. Instynktownie, wiem, że nie jest to przypadek. Ja po prostu wiem, że sądzi, iż wyniki nie są, takie, jakich się spodziewamy, i z tego powodu nie chciał tego chłodnego szampana, który byłby przypomnieniem jego straty. Pozostawia Jack’a na kanapie, niespokojnie przemierza pokój i siada przy oknie obok swego menedżera kampanii, gdzie zapala papierosa. Wspomnienia rozgrywają się w mojej głowie. Moich warg, otaczających ten sam papieros, który jest w jego ustach. By nie patrzeć na niego, zerkam na Jacka’a, jego ciepłe szczenięce oczy i lekko merdający ogon. Pies podnosi w pogotowiu głowę, gdy Mark wkracza do pokoju, bez tchu, z szeroko otwartymi oczami, jakby nie mógł uwierzyć, że to, co miało się nie zdarzyć — właśnie się wydarzyło. Rzecznik informuje pokój, że są wyniki. A gdy podaje nazwisko następnego Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki, Matt blokuje ze mną spojrzenie. Jedno spojrzenie. Jedna Sekunda. Jedno nazwisko. Zamykam oczy i spuszczam głowę na tę wieść, poczucie straty mnie przytłacza.

S t r o n a | 8 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 2 I MATTHEW, MYŚLAŁAM O TOBIE PRZEZ WIELE LAT. Charoltte Dziesięć miesięcy wcześniej... Odkąd zaczęłam pracować w pełnym wymiarze godzin, moje dni wydają się dłuższe, a wieczory krótsze. Gdy przybyło mi lat, wielkie zgromadzenia straciły dużo ze swojego dawnego uroku, podczas gdy luźne spotkania wśród małego grona przyjaciół są tym, czym się teraz rozkoszuję. Mam dziś urodziny, a nasz kram mieści tylko moją najlepszą przyjaciółkę Kayla, jej chłopaka Sama, mnie samą i Alana, sklasyfikowanego, jako konkurent oraz ten, który nalegałbym świętowała przynajmniej dziś wieczorem. – Dzisiaj jesteś dwudziestodwulatką kochanie – mówi Kayla, unosząc swój kieliszek z koktajlem w moim kierunku. – I mam nadzieję, że teraz zaciągniesz w końcu swoją dupę do zagłosowania w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Jęczę, jak do tej pory wybór nie jest zbyt ekscytujący. Obecny walczący o uznanie i niesympatyczny Prezydent, który jest gotów na drugą kadencję? Czy kandydaci partii opozycyjnej, którzy obierają tak radykalną ideologię, że ciężko jest brać ich na poważnie? Czasami mam wrażenie, że byliby gotowi powiedzieć, najbardziej szaloną rzecz, jaka przyszłaby im na myśl, aby tylko wyrwać sobie trochę czasu antenowego. – To byłoby ekscytujące, gdy Matt Hamilton wystartował – mówi Sam. Mój drink przelewa się mi na sweter na wzmiankę o nim. - On mój głos ma, automatycznie – ciągnie Sam. – Naprawdę? – Kayla unosi łobuzersko brew i zatrzymuje się na stuknięcie tequilą. – Charlotte zna Hammy'iego. Prycham i szybko wycieram wilgotną plamę na swetrze. – Nie, naprawdę nie. – Zapewniam facetów, a następnie posyłam w stronę Kayla grymas niezadowolenia. – Nie wiem, skąd to wzięłaś. – Od ciebie.

S t r o n a | 9 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 – Ja ... my ...— Kręcę głową, strzelając jej złe spojrzenie. – Spotkaliśmy się, ale to nie oznacza, że go znam. Nie wiem o nim nic. Wiem tyle, co wszyscy inni z prasy, a ona jest mało wiarygodna. Boże! Nie wiem, dlaczego powiedziałam Kaylai o rzeczach związanych z Matthew Hamiltonem... gdy byłam w młodym wieku i najwyraźniej bardzo podatna na wpływy. Popełniłam błąd, deklarując mojej najlepszej przyjaciółce, że chcę poślubić tego faceta. Ale nawet wówczas, miałam przynajmniej na tyle rozumu, by wymóc obietnicę, że nigdy nie powie o tym żywej duszy. Młodzieńcze obietnice zawsze wydają się wyglądać tak dziecinnie, kiedy jesteśmy dorośli, zakładam, że ona nie ma pojęcia o tym, iż dała mi to właśnie do zrozumienia. – Daj spokój, przecież go znasz, jesteś nim zauroczona od lat – mówi Kayla, śmiejąc się. Spoglądam na jej chłopaka, który posyła mi przepraszające spojrzenie. – Myślę, że Kay jest gotowa, aby wrócić do domu. – Wcale nie jestem, nie jestem aż tak pijana – protestuje, gdy pomaga jej wyjść z boksu. Jęczy, ale pozwala mu pociągnąć się na nogi, a potem odwraca się do Alana. – Jakie to uczucie konkurować z najgorętszym facetem w historii? – Słucham? - pyta Alan. – Najseksowniejszy żyjący mężczyzna według People Magazine, wiesz... - Kayla odpowiada. – Jak to jest z nim konkurować? Alan posyła Samowi spojrzenie, mówiące; tak ona zdecydowanie jest gotowa na powrót do domu, człowieku. – Ona jest z marnowana. - Przepraszam Alana. – Chodź tu, Kay - mówię, gdy zawijam swoją rękę wokół jej talii, podczas gdy Sam pozwala oprzeć się jej na ramieniu. Wspólnie, pomagamy jej wsiąść do taksówki, którą Alan dla nich przywołał, wysyłając ich w drogę. Alan i ja wskakujemy do następnej taryfy. Podaje taksówkarzowi mój adres, a następnie zwraca się do mnie. – Co ona miała na myśli? – Nic. - Spoglądam przez okno, a mój żołądek się zaciska. Próbuję zbyć to śmiechem, ale czuję się chora przez to, co ludzie naprawdę mogą pomyśleć, wiedząc jak bardzo, byłam zauroczona Mattem Hamiltonem. – Mam dwadzieścia dwa lata, a to wydarzyło się dziesięć, czy jedenaście lat temu. Zauroczenie małej dziewczynki.

S t r o n a | 10 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 – Zauroczenie, które zostało zmiażdżone, prawda? Uśmiecham się. – Oczywiście - uspokajam go, a następnie odwracam się i bacznie przyglądam migającym, miejskim światłom, gdy ruszamy przez miasto, by podrzucić mnie do domu. Zauroczenie, które zostało zmiażdżone, oczywiście. Nie mogłam na poważnie zauroczyć się w kimś, kogo widziałam, ile? Dwa razy? Za drugim razem było to tak ulotne i w tak przytłaczającym momencie... a pierwszy... cóż. To było jedenaście lat temu, ale jakoś wszystko pamiętam. To wciąż najbardziej ekscytujący dzień, jaki jestem w stanie sobie przypomnieć, mimo iż nie podoba mi się efekt, jaki wywarło na mnie spotkanie syna Prezydenta Hamiltona w moich młodzieńczych latach. Miałam jedenaście lat. Mieszkaliśmy w dwupiętrowej willi z elewacją z piaskowca na wschód od Wzgórza Kapitolu w Waszyngtonie, D.C. Mój ojciec, moja matka, pręgowany kot o imieniu Percy, i ja. Każdy miał swoją codzienną rutynę; ja chodziłam do szkoły, Matka chodziła do biura Kobiet Świata, Tata chodził do senatu, a Percy dawał nam ciche wsparcie, gdy wszyscy wracaliśmy do domu. Zwykle nie odbiegaliśmy od tej rutyny, jaką preferowali moi rodzice, ale tego dnia zdarzyło się coś pasjonującego. Percy został wysłany do mojego pokoju, co oznaczało, że Mama nie chce, by powodował jakieś psoty. Zwinął się w kłębek na końcu mojego łóżka, liżąc swoje łapy, w ogóle niezainteresowany hałasami z poniższego piętra. Przerywał tylko od czasu do czasu, aby po wpatrywać się we mnie, gdy spoglądałam przez maleńką szparę w moich drzwiach. Przesiedziałam tam ostatnich dziesięć minut, przyglądając się, jak służby odpowiedzialne za ochronę Prezydenta weszły i wyszły z mojego domu. Mówili półgłosem do swoich słuchawek. – Robert? Ostatni raz. Ta? Czyyyy ta? - Głos mojej matki płynął do mojej sypialni z drugiego końca korytarza. – Ta. - Ojciec brzmi na rozproszonego. Pewnie się ubiera. Nastąpiła wiele znacząca pauza i prawie mogłam poczuć udawane rozczarowanie swojej matki. – Myślę, że założę tę, powiedziała. Moja matka zawsze pytała tatę, w co się ubrać na specjalne wieczory. Ale na wypadek, gdyby jednak nie wybrał sukienki, której chciała, wybierała te, które spodziewała się, że wybierze. Mogłam wyobrazić sobie, jak moja matka odkłada ostrożnie czarną i czerwoną sukienkę na łóżku.

S t r o n a | 11 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 Ojciec nie lubił tego, gdy moja matka zwracała na siebie zbyt wiele uwagi, ale ona to uwielbiała. Bo niby, dlaczego nie? Ma wspaniałe zielone oczy i gęstą grzywę blond włosów. Choć mój tata jest dwadzieścia lat starszy i wygląda na to, to moja mama z dnia na dzień wygląda coraz młodziej. Marzyłam, by, gdy dorosnę, być tak piękna i opanowana jak ona. Zastanawiałam się, która może być godzina. Mój żołądek zawarczał, gdy zapach przypraw drażnił moje nozdrza. Rozmaryn? Bazylia? Zawsze wszystkie mi się mieszają bez względu na to, ile razy Jessa, nasza gospodyni, wyjaśniała mi, co jest czym. Na dole, szef kuchni z jakiejś drogiej restauracji gotował w naszej kuchni. Służby odpowiedzialne za ochronę Prezydenta przygotowywały dom całymi godzinami. Powiedziano mi, że danie Prezydenta będzie uprzednio wypróbowane, zanim on sam zostanie obsłużony. Jedzenie wyglądało tak pysznie, iż chętnie smakowałabym każdy kęs. Ale ojciec poprosił Jesse, aby zaniosła mi je z powrotem na górę. Nie chciał, abym im towarzyszyła, ponieważ byłam “za młoda“. – I co z tego? - pomyślałam. Ludzie brali ślub w moim wieku. I byli na tyle dojrzali, aby zostawać samemu w domu. Chcieliby, żebym zachowywała się dojrzale jak dama. Ale jaki to ma sens, jeśli nigdy nie mam okazji odgrywać tej roli, do której mnie przygotowywali? – To jest kolacja służbowa, a nie przyjęcie, i Bóg jeden wie, że potrzebujemy, by wszystko się dobrze udało. - Tata narzekał, gdy starałam się bronić swoich racji. – Tato - jęknęłam. – Będę się zachowywać. – Naprawdę sądzisz Charlotte, że będziesz się zachowywać? - Rzucił okiem na mamę, a ona się do mnie uśmiechnęła. – Dopiero w przyszłym tygodniu skończysz jedenaście lat. Jesteś za młoda na to wydarzenie. To będzie niczym innym jak tylko rozmową o polityce. Pozostaniesz na górze w swoim pokoju. – Ale to jest Prezydent. - Powiedziałam z tak dużym przekonaniem, aż głos mi zadrżał. Moja mama wyszła z sypialni w tej wspaniałej czerwonej sukience, która gustownie udrapowała jej figurę i zauważyła jak chętnie i w podnieceniu spoglądam na dół. – Charlotte - powiedziała z westchnieniem. Wyprostowałam się z mojej przykucniętej pozycji. Znów westchnęła, po czym weszła do swojej sypialni, podniosła

S t r o n a | 12 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 słuchawkę z jednego z nocnych stolików, wybrała numer, i powiedziała: – Jessa, możesz pomóc Charlotte się ubrać? Moje oczy rozszerzyły się w zdziwieniu, gdy Jessa nagle wtargnęła do mojej sypialni, uśmiechając się radośnie i kręcąc głową. – Dziewczyno! Mogłabyś nakłonić samego króla do porzucenia korony! – Przysięgam, że nic nie zrobiłam. Matka po prostu zobaczyła mnie, jak podglądałam i musiała zdać sobie sprawę, że jest to jedyna taka okazja. – W porządku, ułóżmy ci włosy w ładny i długi warkocz - powiedziała Jessa, gdy zaczęła ciągnąć, by otworzyć szufladę z moją próżnością. – Którą sukienkę masz zamiar założyć? – Mam tylko jedną opcję. - Pokazałam jej jedyną suknię, która wciąż na mnie pasuje, a ona pomogła mi ostrożnie wsunąć się w nią. – Rośniesz zbyt szybko - powiedziała czule, kiedy prowadziła mnie do lustra. Stanęła za mną i szczotkowała moje włosy. Spojrzałam na swoje odbicie i podziwiałam strój. Podobała mi się ta niebieska satynowa suknia. Wyobraziłam sobie, siebie stojącą obok matki w jej czerwonej sukience i ojca w jego idealnie dopasowanym garniturze. Wprowadzenie przez moich rodziców, w zabroniony i tajemniczy świat było pasjonujące, ale nic nie było bardziej ekscytującego niż spotkanie Prezydenta. Gdy przybył Prezydent, grupa mężczyzn podążyła tropem za nim, wszyscy w garniturach. Byli wysocy i przystojni, ale byłam zbyt zajęta patrzeniem na młodego mężczyznę stojącego bezpośrednio przy Prezydencie, by zauważyć zbyt wiele. Był zachwycający. Jego włosy były w kolorze czerni i pomimo że zostały przeczesane do tyłu, były niesforne przy końcach i zakręcone przy kołnierzyku. Był cal wyższy od Prezydenta. Jego garnitur wyglądał ostrzej, był bardziej skrojony. Wpatrywał się we mnie i choć jego usta nie poruszały się, a jego twarz nic nie wyrażała, mogłabym przysiąc, że jego oczy śmiały się do mnie. Prezydent Hamilton uścisnął mojej matce dłoń przed przywitaniem się z moim ojcem. Odciągnęłam swoje spojrzenie od młodzieńca obok niego i zobaczyłam, jak wargi Prezydenta uniosły się odrobinę, gdy skierował wzrok ku mnie. Kiedy przyszła moja kolej, chwyciłam go za rękę. – Charlotte, moja córko.

S t r o n a | 13 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 – Charlie - poprawiłam. Matka uśmiechnęła się. – Uparła się, by nie opuszczać zabawy. – Mądra dziewczyna. - Prezydent uśmiechnął się do mnie, wskazując na stronę z oczywistą dumą, gdy pociągnął młodzieńca do przodu. – Mój syn, Matthew. Pewnego dnia zamierza zostać Prezydentem. - Powiedział konspiracyjnie. Człowiek, w którego nie mogłam przestać się wpatrywać, zaśmiał się cicho. To był niski, głęboki śmiech, wywołujący u mnie rumieniec. Nagle, nie chciałam uścisnąć jego dłoni. Ale jak mogłabym tego uniknąć? Chwycił mnie za rękę, jego była ciepła, wytrawna i silna. Moja była miękka i drżąca. – Absolutnie nie. - Powiedział i puścił do mnie oczko. Uśmiechnęłam się do niego nieśmiało i zdałam sobie sprawę, że moi rodzice obserwują nas uważnie. – Nie wyglądasz jak Prezydent - wypaliłam do Prezydenta Hamiltona. – A jak powinien wyglądać Prezydent? – Staro. - Prezydent Hamilton roześmiał się. – Daj mi czas. - Wycelował w swój lśniący biały włos i poklepał Matthew po plecach, następnie pozwolił moim rodzicom poprowadzić się do jadalni. Dorośli z koncentrowali się na polityce i rachunkach, podczas gdy ja skupiłam się na wyśmienitym jedzeniu. Gdy mój talerz był czysty, wezwałam kelnera i cicho zapytałam o dokładkę. – Charlotte - ostrzegł ojciec. Kelner popatrzył na mego ojca, z wybałuszonymi oczami, i z powrotem na mnie, również tymi wybałuszonymi oczami, starałam się spokojnie powtórzyć pytanie. Prezydent spojrzał na mnie z zainteresowaniem. Zmartwiłam się, zastanawiając się, czy to w złym guście, aby prosić o więcej, zanim wszyscy inni skończyli. Matthew miał poważny wyraz twarzy, ale jego oczy wydawały się śmiać ze mnie. Nie spuścił ze mnie wzorku, gdy odezwał się do kelnera: – Ja również wezmę dokładkę. - Posłałam mu wdzięczny uśmiech, lecz po chwili znowu ogarnęły mnie nerwy. Jego uśmiech był tak potężny. Mogłam poczuć, jak to przeszyło moje serce. Rzuciłam okiem w dół na swoje ręce leżące na kolanach i podziwiałam swoją sukienkę. Miałam nadzieję, że Matthew sądzi, iż wyglądam ładnie. Większość facetów w szkole tak myślała. Przynajmniej taki mi mówili. Gdy rodzice prowadzili rozmowę z Prezydentem i Matthew, ja bawiłam się swoim warkoczem, przekładając go to na swoje ramię, to na plecy. Uwaga Matthew skupiła się

S t r o n a | 14 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 na mnie, a kiedy jego oczy skrzyły się od cichego śmiechu, dziura w moim żołądku powróciła. Kelner przyniósł nam nowe talerze pełne nadziewanej przepiórki, jak i komosy ryżowej. Moi rodzice wciąż patrzyli na mnie, jakby to, iż poprosiłam o dokładkę przed Prezydentem, było zbyt śmiałe. Matthew pochylił się przez stół i powiedział: – Nigdy nie pozwól nikomu mówić ci, że jesteś zbyt młoda, by prosić o to, czego pragniesz. – Oh, nie martw się, czasami nie pytam. - To wywołało bardzo przyjemny śmiech u Matthew. Prezydent spojrzał na niego z marsową miną, następnie puścił do mnie oko. Jak Matthew zwrócił swoją uwagę z powrotem do grupy, zauważyłam, że jego oczy mają odcień jaśniejszej czerni, taki jak czekolada. Siedziałam tam, próbując wchłonąć wszystko, wiedząc, że ten moment, ta noc, będzie najbardziej ekscytującym doświadczeniem mojego życia. Ale jak wszystko w życiu... i to nie trwało wiecznie. Patrzyłam z rozczarowaniem, gdy Prezydent wstał ze swojego miejsca i zaczął dziękować moim rodzicom za kolację. Również wstałam, a moje oczy przykleiły się do Matthew. Sposób, w jaki stał, sposób, w jaki szedł, sposób, w jaki patrzył. Zaczęłam się również zastanawiać, czym pachniał. Udałam się w ciszy za grupą, w kierunku foyer. Prezydent odwrócił się i postukał w policzek. – Pocałunek, młoda damo? - Uśmiechnięta, podniosłam się na palcach stóp i ucałowałam jego policzek. Kiedy opadłam na ziemię, mój wzrok złapał Matthew. Jakby automatycznie, moje palce u stóp uniosły mnie ponownie. Wydawało się naturalne, iż jemu również dałam pożegnalny pocałunek. Gdy moje wargi dotknęły jego szczęki, był twardy, a kilkudniowy zarost odrobinę mnie łaskotał. To było jak całowanie gwiazdora filmowego. Obrócił głowę i w zamian pocałował mój policzek, prawie jęknęłam głośno z zaskoczenia, czując jego wargi na swoim policzku. Zanim zdążyłam poskładać się do kupy, On i Prezydent wyszli przez drzwi, a cały tłok i zamieszanie dnia powróciły do martwej ciszy. Pospieszyłam na górę, z okna mojej sypialni, obserwowałam, jak się oddalali. Prezydent został zaprowadzony przez szofera na tył swojego błyszczącego czarnego samochodu. Zanim odjechał, Prezydent poklepał po plecach Matthew i ścisnął mu kark w przyjaznym geście. Dziura w moim brzuchu urosła do wielkości piłki, gdy zniknęli w

S t r o n a | 15 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 samochodzie. Samochód z małymi amerykańskimi flagami łopoczącymi z przodu został uruchomiony i opuścił ulicą, naszą cichą dzielnicę. Szlak samochodów podążył za nimi, jeden po drugim. Zamknęłam swoje okno, zaciągając zasłony, dopiero wtedy zdjęłam sukienkę i ostrożnie odwiesiłam. Potem wsunęłam flanelową piżamę i położyłam się na łóżku, gdy weszła moja matka. – To był piękny wieczór. - Powiedziała matka. – Dobrze się bawiłaś? - Uśmiechnęła się do siebie, jakby o czymś wiedziała. Przytaknęłam uczciwie. – Lubiłam słuchać rozmów. Lubiłam wszystko. - Wciąż się uśmiecha. – Matthew jest bardzo przystojny. Zauważyłaś to, oczywiście. Jest również bardzo mądry. - Skinęłam głową w milczeniu. – Twój ojciec i ja piszemy list do Prezydenta, aby podziękować mu za spędzenie z nami wieczoru. Chcesz też do niego napisać? – Nie, dziękuję. - Powiedziałam sztywno. Uniosła brwi i roześmiała się. – W porządku. Jesteś pewna? Jeśli zmienisz zdanie, pozostaw go jutro w foyer. - Matka opuściła mój pokój, a ja po prostu leżałam w łóżku, rozmyślając o wizycie, i o tym, co Prezydent powiedział o Matthew. Postanowiłam, że napiszę list do Matthew, tylko dlatego, że nie mogę przestać czuć się oniemiałą z wrażenia i zdumioną tą wizytą. A co jeśli nie spotkałam dzisiaj tylko jednego Prezydenta, ale dwóch? To wydarzenie z całą pewnością skasowało wszystkie inne. Użyłam pierwszej strony materiału piśmienniczego, który moja babka wysłała mi na moje urodziny, i moim najlepszym charakterem pisma, napisałam: Pragnę podziękować Ci i Prezydentowi za przybycie. Jeśli zdecydujesz się kandydować na urząd Prezydenta, dostaniesz mój głos. Byłabym nawet skłonna dołączyć do Twojej kampanii. —Liżę pieczęć i zamykam stanowczo, a następnie kładę list na moim stoliku nocnym. Potem gwałtownie wyłączam włącznik i wsuwam się pod nakrycie. Leżałam w łóżku w ciemności. Był wszędzie. Na suficie i w cieniu i na kołdrze. Zastanawiałam się, czy jeszcze kiedykolwiek go zobaczę i nagle myśl o tym, że nigdy nie zobaczy jak, wyrosłam, sprawia, iż czuję ból w klatce piersiowej. Jestem tak pogrążona w swoich myślach, że nie zdałam sobie sprawy, że Alan studiuje mój profil.

S t r o n a | 16 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 – Zauroczenie, które zostało zmiażdżone, prawda? - pyta ponownie. Odwracam się do niego, zaskoczona, gdy zdaję sobie sprawę, że już zajechaliśmy przed mój budynek. Śmieję się i wysiadam z taksówki, zaglądam do środka. – Absolutnie - kiwam głową bardziej stanowczo tym razem. –Teraz skupiam się na mojej karierze. - Zamykam za sobą drzwi i macham mu na pożegnanie.

S t r o n a | 17 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 3 OGŁOSZENIE Matt Nigdy nie byłem typem dzieciaka, który oddałby się pokusie, by przymierzyć buty ojca. Zbyt czyste, zbyt klasyczne, zbyt duże. Ale co dziwne, jego buty są tym, co pamiętam o nim najwyraźniej, gdy przemierzał idealny okrąg wokół swego biurka w trakcie napiętej rozmowy telefonicznej. I mnie, u jego stóp, układającego puzzle. Mój ojciec dążył do doskonałości we wszystkim, między innymi swojego wizerunku. Z jego nienagannie skrojonym garniturem, jego gładko ogoloną twarzą i krótko przyciętymi włosami. Podczas gdy ja, młody i bez żadnego pojęcia, marzyłem o wolności. Wolność od uprzywilejowanego życia, którego zapewnił mnie i matce sukces ojca. Tysiące razy, mój ojciec powtarzał, że zostanę Prezydentem. Powtarzał to swoim przyjaciołom, przyjaciołom swoich przyjaciół, i często również mnie. Śmieszyło mnie to, ale i wstrząsało mną. Siedem lat spędziłem, dorastając w Białym Domu i przez te siedem lat, modliłem się, aby z tego Białego Domu się wydostać. Polityka interesowała mnie, owszem. Lecz wiedziałem, że mój ojciec rzadko sypiał. Większość wyborów, które powziął były, nieprawidłowe wobec pewnego procentu populacji, i mieli oni w większości rację. Moja mama straciła męża w dniu, w którym wszedł do Białego Domu. Ja straciłem ojca w dniu, w którym postanowił, że prezydentura będzie jego spuścizną. Próbował żonglerki, ale rzadko, który człowiek na świecie potrafiłby zarządzać krajem, a mimo to mieć jeszcze energię dla swojej żony i nastoletniego syna. Skupiłem się na swoich stopniach i osiągnąłem cel w szkole, lecz zawieranie przyjaźni było trudne. Nie mogłem swobodnie zaprosić kogoś do nas do Białego Domu. Moje życie, jakie sobie wyobrażałem po Białym Domu, miało być skoncentrowane na pracy, być może na Wall Street. Pragnąłem mieć swobodę czynienia wszystkich rzeczy, czego nigdy nie mogłem robić pod czujnym okiem Ameryki. Ojciec kandydował do reelekcji, i wygrał.

S t r o n a | 18 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 Następnie, w trzecim roku jego drugiej kadencji, niezadowolony obywatel umieścił w nim dwa pociski. Jeden trafił w pierś, a drugi w jego brzuch. Minęły tysiące dni od tego czasu. Zbyt wiele lat spędziłem, żyjąc przeszłością. Teraz, gdy umocowuję moje spinki do mankietów i gładki krawat, wracam pamięcią do tych butów i uświadamiam sobie, że jestem o krok od nich. – Gotowy, sir? - Przytakuję, a on odsłania kurtynę. Świat mnie obserwuje. Pozostali, spekulują, mają nadzieję, zastanawiają się. Czy to, prawda... Proszę, nie, proszę tego nie robić... On wygra, jeśli wystartuje... Nie ma szans... Czekam, aż szum ucichnie, pochylam się do mikrofonu i oznajmiam: – Panie i panowie, mam przyjemność oficjalnie ogłosić, iż będę się ubiegać o urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki.

S t r o n a | 19 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 4 WIADOMOŚCI Charlotte Następnego ranka po moich urodzinach, zauważam, że światło na automatycznej sekretarce migoce. Naciskam play, na pół słuchając, gdy kładę się z powrotem na łóżku, próbując otrząsnąć się z wycieńczenia. – Charlotte, tu twoja mama, zadzwoń do mnie. – Charlotte, odbierz komórkę. Po trzeciej podobnej wiadomości, wstaję, biorę kawę, i wracam oddzwonić do matki. – Słyszałaś już pogłoski? — pyta zamiast pozdrowienia. – Dotychczas spałam... jakieś siedem godzin — mrużę oczy. – Jakie pogłoski? – To jest w krajowej telewizji! I zostaliśmy zaproszeni na jego przemówienie inauguracyjne kampanii, Charlie, musisz przyjść. To idealny czas dla Ciebie byś zanurzyła się w polityce. Moja pierwsza myśl jest taka sama jak podczas wielu minionych lat. Że nie chcę zajmować się polityką. Zobaczyłam i słyszałam, zbyt wiele rzeczy będąc córką senatora. Przeżyłam już wystarczająco wiele. – Nadszedł czas, aby dokonać zmian, podjąć kroki w tworzeniu swojej własnej potęgi — matka kontynuuje, i podczas gdy ona rozwodzi się dalej, włączam telewizję. Twarz Matta miga przede mną. Jego opalona słońcem, z lekkim zarostem, doskonale symetryczna, piekielnie gorąca twarz. Stoi za podium, w miejscu, w którym nigdy wcześniej nie został sfotografowany. Paparazzi złapali go nieświadomego na randkach, na plaży, wszędzie, ale nigdy, o ile mi wiadomo, za podium. Czarny garnitur i karmazynowy krawat idealnie obramują ciało warte okładki GQ, jego garnitur jest tak ciemny, że w porównaniu z nim garnitury innych otaczających go mężczyzn wydają się szare. Wiadomo było, że jest miłośnikiem sportów na wolnym powietrzu, który kocha

S t r o n a | 20 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 fizyczność, trzyma formę przez oddawanie się każdej przygodzie i sportowi, które natura ma do zaoferowania. Pływanie, tenis, piesze wycieczki, jazda konna. Jego szczupła, atletyczna sylwetka, wyraźnie zakreślona pod dopasowanym garniturem, jest na pewno tego świadectwem. Pełne, uwodzicielskie usta wykrzywione są w uśmiechu, gdy przemawia do mikrofonu. Czarna linia przesuwająca się pod nim na ekranie głosi: Z OSTATNIEJ CHWILI: MATTHEW HAMILTON POTWIERDZIŁ SWOJĄ KANDYDATURĘ NA UBIEGANIE SIĘ O URZĄD PREZYDENTA. Czytam wiersz ponownie. Również mgliście, słucham jego głosu w telewizorze. Ma taki wspaniały głos, który sprawia, iż włoski na moich ramionach stają na baczność. —"... na Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki " Coś wewnątrz mnie wykonuje salto. Zostałam trafiona serią emocji; szoku, podniecenia, niedowierzania. Padam z powrotem na łóżko i przyciskam rękę do brzucha, żeby zatrzymać trzepotanie wewnątrz niego. Moja matka nadal mówi mi, jak bardzo ona i mój ojciec, pragnęlibym im towarzyszyła, ale trudno mi słuchać. Jak mogę, kiedy Matthew Hamilton jest w telewizji? On jest tak wspaniały, iż założę się, że każda kobieta chciałby widzieć go, jako ojca wszystkich swoich dzieci, by kładł te usta na nikim innym oprócz niej i by te oczy nie spoglądały na nikogo poza nią... Ten bóg. Książę Ameryki. Zdecydował się kandydować na Prezydenta? Mówi z miejsca, o zaufaniu i sile. Wiem z pierwszej ręki, że polityka nie jest dla mięczaków. Wiem, co mój ojciec przeszedł, aby osiągnąć i utrzymać swoje miejsce w Senacie. Wiem, że ten rodzaj poświęcenia, cierpliwości i dyscypliny, by służyć ludziom, jest wymagający. Wiem, że, pomimo iż się bardzo starał, krytyka nie pozwalała mu spać w nocy więcej razy, niż jest w stanie przyznać. Wiem, że bycie Prezydentem nie może być łatwiejsze niż bycie senatorem. I wiem, że Matt nie bardzo tego chciał. Ale po tym, jak jego ojciec został zamordowany, nasza gospodarka stała się gówniana. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że potrzebujemy pomocy, sytuacja jest tak tragiczna, że prawdopodobnie nie da się tego obejść. Więc co on zrobi? Zaostrzenie?

S t r o n a | 21 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 – Tak naprawdę to nie ma usprawiedliwienia na to, byś nie przyszła! — mama kontynuuje. – Ok. – Tak po prostu się zgadzasz, Charlotte? — Moja matka brzmi na tak zszokowaną, że uśmiecham się, gdyż udało mi się ją zaskoczyć. Do diabła, nawet ja jestem zaskoczona, że nie śpiewam mojej starej śpiewki. Obwiniam za to moje urodziny i kolejny rok spędzony w oczekiwaniu na wielki neon, który wskaże mi kierunek, mojej idealnej ścieżki życia, która ma się dopiero pojawić. Kolejny rok spędziłam, czekając, na " o to kim jestem, i o to co mam zamiar robić" moment. Wspominając noc, gdy Hamiltonowie przyszli do nas na kolację, czułam się, jakbym dotykała czegoś ekscytującego, historycznego i znaczącego. Ten moment napiętnował mnie na tak wiele sposobów. Nie mogę wyrazić słowami podziwu, honoru i kompletnego zdumienia dla tego, z czym boryka się Prezydent Stanów Zjednoczonych. To sprawia, że również chcę dokonywać wielkich rzeczy. Być może kolejne spotkanie z Mattem przyniesie mi jasność. Albo przynajmniej, może będę mogła faktycznie go poznać i przekonać się, ile jest wart. Zobaczyć, czy naprawdę jest w stanie udźwignąć odpowiedzialność za nazwisko Hamilton. Jestem ciekawa. Jestem ... zaintrygowana. Może jestem nawet trochę w potrzebie przekonania się, że moje infantylne zauroczenie rzeczywiście zostało zmiażdżone. A może, podobnie jak reszta świata, jestem podekscytowana. Że znalazł się w końcu człowiek, który naprawdę może zdobyć szacunek obu partii, przebić się przez biurokrację i uzyskać poważne prace. – Pójdę z tobą.— Zgadzam się, ku uciesze matki. — Kiedy to jest?

S t r o n a | 22 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 5 WCIĄŻ TA DZIEWCZYNA Charlotte Ruszyłam do swojego własnego mieszkania blisko biura Kobiet Świata. Jedna sypialnia i spora szafa wnękowa. Moja garderoba jest zapełniona bardziej władczymi kostiumami, aniżeli czymkolwiek innym, są one koniecznością przy polowaniu na sponsorów i możliwości zatrudnienia dla naszych kobiet... nowych możliwości, które bardziej ich zainspirują. Ale jest też krótki rząd sukienek w przepełnionej szafie mojego nowego mieszkania. I być może nie mam dziesiątek opcji do wyboru, ale w noc rozpoczęcia partyjnego, ten wybór na pewno jest większy, niż jedna sukienka, którą miałam w wieku jedenastu lat. Kayla umierała z zazdrości, a Alan i Sam robili aluzje o gotowości eskortowania mnie na to wydarzenie, gdym przypadkowo jej potrzebowała. Nie zgodziłam się, ponieważ jadę z mamą. Mój ojciec, jako aktualny demokrata, tak naprawdę nie miał ochoty przychodzić, wesprzeć niezależnego kandydata. Lecz moja matka ma własny rozsądek, zwłaszcza, jeśli chodzi Hamiltona, tak samo, jak ja. Zastanawiam się, jakim człowiekiem stał się Matt Hamilton, i jakim stał się graczem, skoro na przestrzeni lat, fascynacja prasy zadawała się rosnąć wraz z nim. Kończę rozmyślać o żółtej sukience z odkrytymi plecami. Zaczesuję rude włosy w dół moich pleców, dodaję lśniący kryształowy klips, by nie opadały mi na czoło i kieruję się na dół, gdzie moja matka czeka w samochodzie Lincolnie Town. * * *

S t r o n a | 23 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 Po raz ostatni widziałam Matta, dwa lata i osiem miesięcy po tej kolacji u moich rodziców. Byłam wyższa niż wtedy, oficjalnie stawałam się kobietą, i tak jak moja matka, miałam na sobie czarną sukienkę. Ubrany również na czarno, stał u boku swojej matki, która wygląda na bardzo maleńką, gdy otoczył ją ramieniem. Był starszy, trochę masywniejszy, dużo bardziej męski, a jego oczy nie błyszczały już, gdy patrzył na mnie, jak szłam za moim ojcem i matką, by złożyć mu swoje kondolencje. Następnie usiadłam z tyłu, próbując powstrzymać łzy, kiedy przyglądałam się, jak Matt pochował swojego ojca. Jego matka płakała łagodnie, delikatnie, i kraj również zapłakał; a on stanął tam, silny i dumny, mężczyzna, wyszkolony przez ojca, by przetrwać katastrofę i pójść dalej. * * * Białe dekoracje usiane srebrem i niebieskim otaczają nas. Jestem trochę poza swoją strefą komfortu, kiedy podążam za moją matką do sali balowej. Przechodzenie przez drzwi jest jak otwieranie stron żyjącej encyklopedii pełnej ważnych nazwisk - polityków, filantropów, spadkobierców i dziedziczek, wraz z osobami na najwyższych stanowiskach z najlepszych szkół w kraju, Duke, Princeton, Harvard. Aż tu nagle wszyscy ci artyści, pisarze i poeci ... Laureaci Pulitzera i Nobla, jak również twarze, które widzisz w kasowych filmach roku ... Jakoś znikają, gdy dzielą to samo pomieszczenie z Mattem Hamiltonem. Jest na samym końcu, wysoki i barczysty, włosy ciemne i lśniące od świateł. Ma na sobie doskonały czarny garnitur i krawat koloru platyny, jego śnieżnobiała koszula kontrastuje z muśniętym złotem odcieniem jego skóry. Moje usta wysychają, a ciało wydaje się zacząć pracować trochę mocniej by pompować krew przez mój system. Nie jest łatwo zgubić trop Hamiltona, gdy jest ulubieńcem mediów. Od zbuntowanego nastolatka przez faceta z prywatnej uczelni, do mężczyzny, którym się stał. Najmłodszy kandydat w historii, moja mama mówi, że reprezentuje złote lata jego ojca, zdolny, by dać nam rozwój, zatrudnienie, pokój. Chcę tego. Każdy z

S t r o n a | 24 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 tysięcy zwolenników będących tu dziś wieczorem chce tego. Gdy brniemy przez błyszczący tłum, powietrze pachnące najdroższymi perfumami, pozdrawiam niektórych znajomych mojej matki, wszyscy ubrali się, tak by robić wrażenie. Sławnych zawsze ciągnęło ku Hamiltonowi, po cichu pragnąc jego aprobaty. Minęło dziewięć lat, od kiedy ostatni raz widziałam Matta, daj albo bierz. (rzeczywiście znam dokładny czas, ale wolę udawać, że nie liczyłam go tak religijnie). Jest nawet jeszcze wyższy, niż wydawało się w telewizji, górując nad innymi o dobrych kilka cali. I na Boga. Jest całkowicie męski. Czarne włosy. Oczy koloru espresso. Ciało greckiego boga. Pewność siebie wydobywa się z każdego jego poru. Nawet czarny garnitur, który nosi jest doskonały. Jeśli kiedykolwiek był człowiek z powietrzem wokół siebie nabrzmiałym przywilejami i sukcesem, jest nim Matthew Hamilton. Hamiltonowie byli wpływowi od urodzenia. Jego rodowód sięga angielskich lordów i dam. Nazywali go księciem, kiedy żył jego ojciec, a o to teraz, on sam ma podjąć tron króla. Gdy magazyn People nazwał go "Najseksowniejszym Żyjącym mężczyzną", a Forbes "Najbardziej odnoszącym sukcesy biznesmen", zniknął na kilka lat po wydziale prawa, po cichu budując, powiększając jego rodzinne imperium o nieruchomości. Sądząc po ilości furgonetek prasowych przed inauguracyjną salą balową, zdobywa świat szturmem po swoim powrocie. Dzisiejszego dnia w każdym nagłówku widniało nazwisko Hamilton. Nigdy w całym życiu nie widziałam tylu ważnych ludzi w jednym miejscu. Nie wierzę, że wszyscy są tu dla poparcia. Ogrom zasięgu Matta uderza we mnie i nagle jestem onieśmielona, tym iż mogłam załapać się na zaproszenie na jego rozpoczęcie partyjne w pierwszej kolejności. W Świecie Kobiet pomagamy kobietom, które przeżywają brutalne chwile w ich życiu-rozwód, problemy zdrowotne i traumy. Duch organizacji jest pomocny i skromny. Tutaj działa to według tych samych zasad, wszyscy są zjednoczeni dla wspólnej sprawy, ale powietrze tutaj jest wyjątkowo potężne. Ludzie tutaj są siłami napędowymi tego świata. Lecz dzisiaj, ich świat kręci się wokół Matthew Hamiltona.

S t r o n a | 25 Tłumaczenie i koretka: kasiaptk25 Matt nagle został otoczony przez aktorkę. Szaleje przy nim, w swojej kusej sukience, którą ma na sobie błyska przed nim wzmocnionymi mięśniami, dziarskim tyłkiem i piersiami. Mój żołądek skręca się wokół po części z zazdrości, a po część z podziwu. Nie mam pojęcia, na jakie tematy mogłabym rozmawiać z tą kobietą, ale jest gwiazdą oniemiałą jak wszystkie inne. – On jest taki przystojny. — Mama szepcze, gdy ruszamy w drogę. Moje zdenerwowanie wzrasta. Jest już zbyt wielu ludzi wokół niego, czekających na przedstawienie się. Patrzę, jak ściska dłonie, na władczość jego uścisku, na to, jak utrzymuje kontakt wzrokowy. Tak ... bezpośredni. Węzeł w moim żołądku skręca się jeszcze bardziej. – Myślę, że po prostu usiądę tam — szepczę do matki i wskazuję miejsca w obszarze do siedzenia z najmniejszą liczbą kręcących się ludzi. – Och, Charlotte — słyszę jej głos. – Ja już się z nim spotkałam, niech inni mają swoją szansę! — Nie pozwalam jej zaprotestować i natychmiast kieruję się do mojego odosobnionego miejsca. Stamtąd przeszukuję tłum. Tak łatwo jest mi nawiązać rozmowę z ludźmi w pracy, ale ten tłum budziłby grozę w każdym. Dostrzegam J. Lo w białej sukni od projektanta w rogu pokoju. Patrzę w dół na moją żóło—złotą sukienkę i zastanawiam się, dlaczego wybrałam taki wyróżniający się kolor, gdy lepiej byłoby się wmieszać... Być może pomyślałam "udawaj, aż sprawisz”, że będzie działać. Że będę wyglądać tak wyrafinowanie, jak wszyscy tutaj, a wkrótce również się w ten sposób poczuję. Przenoszę wzrok z powrotem na przyczynę całego dzisiejszego szumu. Każdy chce, powitać księcia Hamiltona i widzę, że mojej mamie zajmie trochę czasu, aby osiągnąć ten cel, zwłaszcza, gdy ludzie wciąż próbują odciągnąć go z dala od szeregu. Skanuję salę balową, szukając toalet i dostrzegam je na odległym końcu. Uważając na stopy, trzymam mój wzrok prosto, gdy przechodzę obok szeregu, obok zachwycającego Matta wśród grupy polityków i kieruję się ku kobietom, gdzie wślizguję się do środka, by sprawdzić swój makijaż i odświeżyć się. Trzy kobiety rozpływają się w czasie, gdy stroją się przed lustrami. – Chcę, nosić go jak futra — kobieta mruczy niczym