caysii

  • Dokumenty2 224
  • Odsłony1 147 179
  • Obserwuję791
  • Rozmiar dokumentów4.1 GB
  • Ilość pobrań682 267

Jen Frederick Jassica Clare-HITMAN 1,5-Last Gift

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :771.8 KB
Rozszerzenie:pdf

Jen Frederick Jassica Clare-HITMAN 1,5-Last Gift.pdf

caysii Dokumenty Książki Reszta
Użytkownik caysii wgrał ten materiał 6 lata temu. Od tego czasu zobaczyło go już 35 osób, 18 z nich pobrało dokument.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 21 z dostępnych 21 stron)

HITMAN, #1.5 Last Gift Jen Frederick & Jessica Clare Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca treść tłumaczenia w celu innym niż marketingowym,łamie prawo.

2Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 Daisy NICK OBSERWUJE SAMOCHODY KIERUJĄCE SIĘ w dół ulicy naszego budynku mieszkalnego. Jest zazwyczaj zajęty i mogę powiedzieć, że sprawia to, że jest niespokojny. ewidentne widać to po tym jak sztywne są jego ramiona i w sposób w jaki zawsze obserwuje delikatnie przez żaluzje z wąskimi listwami tak aby mógł wyjrzeć na zaśnieżone ulice niezauważony. Kiedy jego dłoń muska jego talię jakby patrząc na pistolet, uświadamiam sobie jak bardzo jest na krawędzi. Oblizuję palce i odkładam na bok świąteczne rzadkie ciasto, które przygotowuję i ruszam w jego stronę. – Nikoali.- Mówię miękko. – Co się dzieje? Patrzy na mnie, pięknymi oczami, ciemnymi z niepokoju. – To nic, Daisy. Ale ja wiem, że to nie jest nic. Każdy cal jego ciała mówi mi, że to jest coś. Więc ruszam do niego i zaglądam przez okno starając się zobaczyć, co widzi. Na ulicy są samochody poruszające się wolno, ale to do przewidzenia. W oddali są świąteczne światełka pokrywające każdy skrawek niedalekich budynków, wszystkie błyszczące i ładne. Nie widzę niczego niezwykłego, ale ja nie jestem zabójcą, więc być może coś mi umyka. Odwracam się do Nick’a. – Co się dzieje?- Powtarzam. Kiwa na okno. – Wiele samochodów. Powili się ruszają. Obserwują coś. Mrugam przez chwilę, a następnie wybucham śmiechem. – Oczywiście, że coś oglądają. Poruszają się wolno w dół, aby oglądać światełka świąteczne.- Wskazuję na pobliski budynek przyozdobiony zielonymi, czerwonymi i białymi światełkami. Jest nawet animatroniczna szopka, przy której przechodziłam. Jest lśniąca, ale nadal imponująca. – Wyobrażam sobie, że rodzice zabierają swoje dzieci na zewnątrz żeby oglądać dekoracje. Jego ramiona relaksują się trochę. – Da? To tradycja? Przytakuje mocno i owijam ramiona wokół jego talii. – Tradycja. Nie ma się, czym martwić. Wypuszcza powoli oddech i głaszcze dłonią moje plecy. – Nadal myślę jak płatny morderca. Robi to. Wyobrażam sobie, że musi minąć pracy sporo czasu, aby pozbyć się tego z systemu. Mój Nick potrzebuje rozproszenia. – Chcesz wsiąść w samochód i objechać światełka? - Nick przygląda się wyraźnie niezadowolony, że wbrew sobie śmieję się z niego. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

3Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 – To musi być nie .- Wtulam się w niego kochając powolne, zaborcze uczucie jego dotyku, kiedy jego palce ześlizgują się w dół na moje plecy. – Jakie masz świąteczne tradycje? - Nie świętuję. To mnie zaskakuje. Odsuwam się i patrzę w górę na niego, zaintrygowana. – Żadnych? Wzrusza ramionami. – Zapominasz o moim wychowaniu. Zrobiłam to. Moja twarz natychmiast łagodnieje przypominając sobie. Mój biedny Nick, od dzieciństwa wychowywany przez Bratva do bycia zabójcą. Wszelka życzliwość czy łagodność, jaką mógł znać przede mną była udawaniem, czymś, za co płacił komuś, aby zrobił to dla niego. Bratva wytrenowała go do bycia zabójcą; nie trenowali go do bycia normalnym człowiekiem. Byłam głupia, że zapytałam. Jak mogłam nie znać odpowiedzi? To jest w sposobie, w jaki jego ręce napinają się wokół mnie. Zdał sobie sprawę, że stracił decydującą część normalnego życia i wywołuje to u niego ból. To kolejny zagubiony kawałek puzzli, a on chce być cały dla mnie. Czuje się okrutna za zapytanie. Zamiast tego rozpraszam go. Jestem dobra w rozpraszaniu. – Myślę, że potrzebujemy wyjść po jakąś jemiołę do naszego mieszkania. - Da? - Jego głos jest marzycielki, prawie żartobliwy i sprawia, że czuje ból z potrzeby. Kocham, kiedy Nick jest żartobliwy. – Chcesz gdzieś się ukryć i zaskoczyć mnie pocałunkami? - Części ciebie. - Zgadzam się bez tchu, a moje palce idą do jego brzucha. Ponownie sztywnieje, ale kiedy schodzę na dół na kolana jego palce gładzą moją szczękę z taka miłością, że boli mnie w środku. Rozpinam klamrę jego paska i wyciągam go, a do czasu jak szarpie jego zamek błyskawiczny jego erekcja unosi jeansy i jest twardy tak jak podejrzewałam. Ściągam jego ubrania i jego kutas jest wolny, twardy i piękny, cale od mojej twarzy. Uczę się jak sprawiać przyjemność Nick’owi, podczas gdy mieszkamy razem. Dużo praktykujemy, myślę z uśmiechem, że staję się lepsza w doprowadzaniu go do szaleństwa. Nie schodzę natychmiast do jego kutasa. Zamiast tego moje dłonie głaszczą plecy i dalej do grubych mięśni jego ud i obserwuję jego szarpiącego się kutasa w odpowiedzi na mój dotyk. Jest tam kropla przed wytryskiem na główce i chcę jej spróbować. Chcę, ale jeszcze nie teraz. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

4Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 Dłonie Nicka przemieszczają się po mojej twarzy, szczęce, włosach dotykając mnie szalenie, ale nie chcę przerywać tego, co oferuję. Wiem, że to uwielbia; dlatego kocha to tak bardzo, bo robienie tego daje mi taką cudowną przyjemność. Uwielbiam sprawiać przyjemność Nick’owi. Uwielbiam widzieć jego twarz, kiedy moje usta są na nim. Ta korzyść sprawia, że jest prawie niemożliwe obserwowanie jego wyrazu twarzy, ale zamiast tego mogę to sobie wyobrazić. Powolnie, delikatnie przesuwam masujące dłonie w górę jego ud i owijam się wokół jego ciężkich piłeczek. Jęczy jak moje palce gładzą je i czuję jak jego ciało drga ponownie. Gdy kolejna kropla pojawia się na główce jego kutasa, pochylam się i liżę obie, nie chcąc zostawić tego wspaniałego smaku. Mój ukochany wydobywa ze swojego gardła niski dźwięk, tak piękny do usłyszenia. – Daisy.- Oddycha, a dalej następuje bezsensowny, szybki komentarz po rosyjsku, którego nie mogę rozszyfrować. Wzięłam rosyjski na jednych z zajęć w szkole, ale on mówi za szybko dla mnie abym mogła zrozumieć. Zamykam usta wokół główki jego kutasa, a dłonią chwytam jego trzon. Nick nie może dłużej stać. Jego dłonie plączą moje włosy, a następnie wsuwa się bardziej z moje usta. Rozluźniam szczękę na przyjęcie go, biorę tak głęboko jak mogę i jęczę głęboko jak wbija się w moje usta. Jest odrobinę szorstki, ale uwielbiam to. Uwielbiam jak traci kontrolę; to nie jest coś, co Nick robi łatwo i coś, co Nick robi dla wszystkich wokół. Ale uwielbiam to. Pieprzy moją twarz, jego kutas wbija się w moje usta, jego główka naciera na tył mojego gardła i staram się najlepiej jak mogę żeby go przyjąć. Chociaż jest duży, a ja nadal niedoświadczona, więc kiedy odrywam się, mój odruch gardłowy działa, pozwala mi. Kaszlę trochę, a następnie daję mu słaby uśmiech by dać mu znać, że ze mną okej. Nick bierze swojego kutasa w rękę, mokrego i lśniącego od moich ust i zaczyna głaskać główką o moje usta obserwując mnie intensywnym zafascynowanym wzrokiem. Rozszerzam usta czując gorącą, gładką skórę muskającą o moją z nasieniem na swojej twarzy. Następnie pompuje siebie mocno ręką i dochodzi na mojej twarzy, wytryskując gorącą wydzieliną na moje policzki, usta, wargi. Zlizuję to, ponieważ lubi ten widok, a jak uwielbiam smak Nick’a. Taki wspaniały. Jęczy na widok mnie, podniesionej twarzy do niego, pokrytą jego uwolnieniem. Następnie zdejmuje swoja koszulkę i zaczyna wycierać moją twarz. – Jesteś za dobra, dla kogoś takiego jak ja, Daisy, moja miłości. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

5Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 - Kocham cię, Nikolai. Jestem nagrodzona przez intensywne zadowolenie w jego oczach. Jestem całkiem pewna, że spaliłam ciastka w piekarniku. Jestem całkiem pewna również, że mnie to nie obchodzi. Decyduję że jutro pójdę do sklepu z bronią i poszukam idealnego prezentu dla Nick’a. Coś niebezpiecznego i pięknego, tak jak on. Nikolai - WYDAJESZ SIĘ DZIŚ ZAJĘTY.- Miękki głos po mojej prawej mówi do mnie. To jakaś dziewczyna, której imienia nie mogę sobie przypomnieć, lub bardziej szczerze, imienia, którego zapamiętanie się dla mnie nie liczy. Jest przerywaczem. Wszystko, co ona robi to ciągłe przerywanie mi jak rysuję, jak marzę. Dziś złamała moją powtórkę dekadenckiego kochania się z zeszłego wieczoru. Staram się nie być zły na nią. Być może ona nie jest żadną Daisy w żuciu, nikogo, kto ją adoruje i kogo ona adoruje. Inna osoba, przypuszczam poczułaby współczucie przez to, ale ja staram się nie patrzeć gniewnie na nią. Daisy powiedziałby mi żeby być uprzejmym. - Jestem zajęty myślami o mojej ukochanej.- Mówię przerywaczowi. To. Hm? To było uprzejme. Uśmiecham się do siebie. Daisy byłaby ze mnie dumna. Powiem jej o tym później, kiedy odbiorę ją z zajęć. Myśli o moim samochodzie wyłączają mój uśmiech do dezaprobaty. Jeździmy wynajętym, ponieważ mamy zaciekłe spory o rodzaj pojazdu, jaki chcę kupić dla nas, naprawdę dla Daisy. Chcę kupić Maybacha z pancernymi bokami i kuloodpornymi szybami. Daisy krzyczała, kiedy spojrzała na cenę jednego przez internet. Uważam, że to odpowiednia cena, ale jej twarz była jak mała chmura gradowa, kiedy potrząsała telefonem na mnie, który jej kupiłem. Powiedziała mi, że nie może jeszcze jeździć, ponieważ nie ma prawa jazdy i w odróżnieniu od bielizny czy płaszczów nie mogę kupić jej jednego. Musi zdać test. Mówię jej, że dobrze prowadzi, ale sprzeciwia się. Mówi, że transport publiczny jest w porządku. Są autobusy, które zabiorą nas wszędzie, nie wspominając o pociągach, które jeżdżą z centrum miasta na przedmieścia. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

6Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 Publiczny transport byłby w porządku dla mnie, ale nie dla Daisy. Są tam inni ludzie, którzy mogą dotknąć jej, a nawet skrzywdzić. Być może to paranoja, jak mówi, ale uważam, że to ma sens, jak opuszczanie mieszkania z małym rewolwerem w bucie czy Ka-Bar noża w moim plecaku. Mam tylko kilka narzędzi mojego dawnego fachu w naszym mieszkaniu, o niektórych z nich Daisy wie. Inne, o których nie udało mi się jej powiedzieć, tak jak pistolet w szafie i jeden w naszej kuchni, i kolejny pod stolikiem w holu. Nie zostawię, Daisy bez obrony, ale wiem, że czułaby się niekomfortowo z ta całą bronią palną. Pyta. – Gdzie jest cała twoja broń, Nick? - I mówię jej ze smutkiem. – Jest pistolet w szafce nocnej i mam jeden mały. To nie jest kłamstwo; bardziej nie kłopotanie jej nieważnymi detalami. Jestem na straży w ochronie mojej słodkiej Daisy, więc ona może dać mi całą swoją czułą miłość. Uśmiecham się do siebie, szczęśliwie zatraciłem się w marzeniach po raz kolejny. Podniosłem ołówek i zacząłem od nowa. - Twoja ukochana.- Słyszę jak mówi przerywaczka. – To takie staromodne, ale słodkie. - Tak, słodkie. - Co by Daisy chciała żebym zrobił? Chciałaby żebym uśmiechnął się do przerywaczki. Daisy uśmiecha się do wszystkich. Staram się uśmiechnąć do przerywaczki. Jej imię to Patty? Dotty? Kitty? Nie mogę sobie przypomnieć. - Jesteś bardzo oddany, prawda? - W końcu patrzę na przerywaczkę. Jej ciemne włosy są pokręcone i leżą falami na jej ramionach. Ma bardzo długie rzęsy jak nogi pająka. Uważam, że niektórzy mogliby powiedzieć, że jest atrakcyjna, ale nie wygląda tak jak Daisy. – Co dajesz jej na święta?- Pyta. Dać jej na święta. Słowa dźwięczą we mnie i powoli odwracam się w kierunku przerywaczki. – Dać jej na Święta…? - Taa, chodzi mi, o to, że ona jest twoją ukochaną, więc dajesz jej coś, prawda? Kiwam. Tak, daję, tak myślę. Prezent na święta. Rozpromieniając się na przerywacza, pytam. – Co chciałabyś, jeśli mogłabyś mieć wszystko? Mruga na mnie i umieszcza dłoń na swojej klatce piersiowej. – Boże, czego bym nie dała za faceta takiego jak ty. Gdzie wasza dwójka się spotkała? - Pani o pająkowych rzęsach ustawia swoją twarz na jednej dłoni i zbliża się do mnie. Czuję się niekomfortowo przez jej bliskość i przez jej dziwne rzęsy. Mogę narysować ją w mojej kolejnej pracy, gigantyczne długonogie kosmyki czerni, jak wąsy na oczach. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

7Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 - Spotkaliśmy się…- Milknę i myślę, co Daisy chciałaby abym powiedział, ponieważ prawdą jest, że szpiegowałem Daisy podczas researchu celu, zabójstwa. Wiem, że Daisy nie chciałaby abym powiedział prawdę. – Spotkaliśmy się w kawiarni. - Twój akcent jest wyśmienity. Masz jakichś braci? - Pstryk, pstryk, idą rzęsy. - Nyet. Żadnych braci. Żadnego rodzeństwa. - Sprawdzam zegar. Nasz czas na zajęciach prawie się kończy, a ja nie mam jeszcze zakończonego projektu. Wzdycham zaczynając pakować swoje rzeczy, więc nie jestem za późno żeby odebrać Daisy. Ostatnim razem zostałem zbyt długo rozmawiając z profesorem o ciemności w moich szkicach i jak musiałem włączyć jaśniejsze odcienie. Do czasu, gdy przybyłem do kampusu Daisy, była tam horda mężczyzn oblegających ją. Co najmniej dwaj albo trzej. Daisy mówiła, że zyskała nowych przyjaciół, zatem ukryłem swój niepokój. - Więc, jeśli ty i twoja dziewczyna kiedykolwiek będziecie chcieli spędzić gdzieś czas, powinieneś do mnie zadzwonić. Chcesz mój numer? Na początku kręcę głową w zaprzeczeniu, ale Daisy lubi mieć więcej przyjaciół…więc być może tak? – Da, zapisz na dole dla mnie. - Po prostu daj mi swój telefon i tam zapiszę. Marszczę brwi, niepewny czy powinienem to robić, ale potem myślę o śmiejącej się twarzy Daisy, kiedy rozmawiała z innymi studentami. Podaje jej telefon. Ten oficjalny - nie ten, który używam do smsowania z Daisy. Tamten telefon ma prywatną tapetę i prywatne wiadomości, które nikt oprócz mnie nie powinien widzieć. Dziewczyna uśmiecha się do mnie i pajęcze nóżki trzepoczą w górę i w dół. Gdy telefon jest z powrotem w mojej ręce, widzę, że jej imię to Callie. – Dziękuję, Callie.- Podaje dłoń żeby potrzasnąć jej. Patrzy na nią dziwnie, a następnie potrzasnęła głową. - Jesteś dziwnym facetem. Gorącym, ale dziwnym. Dobrą rzeczą jest, że lubię dziwnych.- Bierze moja dłoń i ściska ja mocno, trzymając trochę zbyt długo. – Boże, twoje dłonie są takie duże. Moja dłoń wygląda normalnie, tak myślę trzymając ją w górze przed sobą. Śmieje się. – Jesteś taki dosłowny! - Dziękuję.- Mówię i staram się zawrócić jej uwagę z powrotem na prezenty świąteczne. – Jesteś kobietą, Callie.- Mówię. Przewraca oczami. – Miło z twojej strony, że zauważyłeś. Oczywiście, że zauważyłem. Zauważam wszystko. – Tak, zauważyłem.- Niecierpliwie kontynuuję. – Lubisz święta? LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

8Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 Jej oczy rozjaśniają się. – Kto nie lubi? - Co jest w nich co lubisz najbardziej?- Pytam. Tradycje są ważne dla Daisy. Chcę zapoczątkować nasze wspólne tradycje. - Prezenty oczywiście.- Uśmiecha się ironicznie. Kilku innych studentów sztuki przechadzało się obok. Zapytałem ich wszystkich. – Co jest najlepszym prezentem, jaki otrzymaliście? Wykrzyczeli swoje odpowiedzi. - Biżuteria. - Xbox - Samochód. To ostatnie pochodzi, od Callie. Zwróciłem się do niej. – Dostałaś samochód, jako prezent? - Chciałabym.- Pokręciła głową. – Ale mam jeden. Kupisz? Kiwam wolno. – Tak. Tak, myślę, że tak.- źcisnąłem oba ramiona Callie jakby była dobrym kolegą. Odwracając się i kieruje się do wypożyczonego samochodu. Jestem podekscytowany. Bardzo podekscytowany. Zamierzam kupić Daisy samochód na święta. Kiedy dojeżdżam na kampus college’u Daisy mój zapał jest duży i nie przejmuję się, że Diasy jest otoczona przez mężczyzn - przynajmniej dwóch. Co do trzeciego, to nie jestem pewien. Są tam również kobiety. Zastanawiam się, co oni omawiają. Być może prezenty. Mam nadzieję, że jednym z nich jest samochód, więc Daisy zrozumie jak normalny jest to prezent. Jak podchodzę, studiuję innych osobników otaczających ją, aby zobaczyć, co oni mogą mieć, czego nie ma Daisy. Jej płaszcz utrzymuje ciepło. Chciałbym kupić dla niej futro, ale Daisy mówi, że ona nie lubi myśli noszenia wszystkich tych martwych zwierząt. - Nick! - Daisy podchodzi do mnie natychmiast. Ciągnie mnie do tłumu, a ja pochylam się do dołu i ja całuję, tylko małe muśnięcie moich ust o jej. Następnie, tak dla pewności żeby wszyscy zrozumieli, że Daisy pod moja ochroną umieszczam dłoń w rękawiczce wokół tylnej części jej szyi. - Wszystko zrobione koyonok? Kiwa z zapałem i macha na pożegnanie do swoich przyjaciół. – Wydajesz się być w całkiem dobrym humorze. - Da, po drodze tutaj przejechałem kierowcę. Bardzo satysfakcjonująco. - Nick.- Woła, bijąc mnie po ramieniu. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

9Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 - Mały żarcik płatnego zabójcy.- Żartuję. Nagle zatrzymuje się i odwraca mnie twarzą do siebie. – Nigdy nie żartujesz.- Jej oczy szokują moich, ale nie może zobaczyć prezentów, jakie mam w głowie dla niej, tylko, dlatego że ją kocham, więc wpatruję się na bogate niebieskie głębie i myślę o jej ciężkich powiekach poprzedniej nocy jak ssała mnie głęboko swoimi ustami. - Ostatnia noc.- Szepcze do niej. – Taka dobra, da? - Da.- Zgadza się. - Dzisiejszej nocy jest moja kolej.- Pochylam się blisko jej ucha, tak, że nikt inny nie może słyszeć słów z wyjątkiem niej. – Dzisiejszej nocy będę klęczał między twoimi delikatnymi udami i będę cię lizał dopóki nie zaczniesz wołać o łaskę, ale żadna łaska nie będzie twoja. Zamiast tego będę dręczył cię palcami, językiem i kutasem do czasu aż będziesz nieprzytomna, do czasu aż nie będziesz czuła niczego innego niż przyjemność każdym nerwem i włóknem. Nie będzie centymetra ciebie, który nie będzie dotknięty przeze mnie. Kiedy wstaniesz z naszego łóżka jutro nie będzie tam innych wspomnieć oprócz mnie pieprzącego ciebie. Jej kolana zapadają się i przyciągam ją do siebie. – Nie powinieneś mówić takich rzeczy do mnie publicznie.- Sapie, rozglądając się dookoła. - Nikt inny, tylko ty i ja liczymy się na tym świecie, Daisy.- Mówię jej całą powagą.– Ale chodźmy, pozwól nam wrócić do domu i możemy rozpocząć pieprzenie. To wywołuje u niej chichot. Jesteś taki wulgarny i formalny w tym samym czasie. Kocham to. Trzymam otwarte drzwi od samochodu taniego sedana. To będzie jeden z ostatnich dni Daisy, kiedy będzie tym jeździła. Wspinając się na siedzenie pasażera podaję jej mój oficjalny telefon. – Zdobyłem dzisiaj przyjaciela dla ciebie. - To prawda?- Bierze telefon i klika, aby się włączył. - Czy tą osobą jest Callie? - Da, zaoferowała tobie jej numer, więc możesz się z nią spotkać. Parsknęła, a następnie zamknęła telefon. Leżąc głowa na siedzeniu, powiedziała. – Uważam, że chce się zaprzyjaźnić z tobą, Nick. - Nyet, zaprosiła ciebie na kawę. Pójdę z tobą, więc nie będziesz sama. Proponuje wielkodusznie jakby to był wieki gest towarzyszyć Daisy w kawiarni, kiedy w rzeczywistości oboje wiemy, że jestem niepocieszony bez niej. – Ale ona jest odrobinę dziwna. Nie powinnaś LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

10Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 siadać blisko niej. Jej rzęsy wyglądają jak olbrzymie nogi pająka. Trudno się skoncentrować na tym, co mówi, kiedy te długie czarne rzeczy pełzają blisko ciebie.- Radzę. Daisy wzdycha. – Okej, Nick, jeśli zdecydujemy się spędzić czas z Callie, upewnię się, aby usiąść dala od niej.- Ton jej głosu sugeruje, że wstrzymuje śmiech. Przez chwilę przyglądam się jej zanim koncentruje się na ruchu ulicznym. – To, co jest śmieszne? Tym razem śmieje się wprost. – Ona prawdopodobnie nosi sztuczne rzęsy, Nick! I flirtowała z tobą. Chciała żebyś zadzwonił do niej i zabrał do kawiarni. - Ale ja jestem z tobą, Daisy, na zawsze. Dlaczego miałbym chcieć iść na kawę z dziewczynę z pająkami na oczach? Sięga nad i kładzie swoja głowę na moim ramieniu. – Kocham cię, Nick. Kocham, że jesteś kompletnie niezorientowany, ponieważ inaczej byłabym prawdopodobnie nękana przez zazdrość. - Nigdy nie będzie nikogo innego, niż ty. - Przerwa w ruchu ulicznym pozwala mi moment zostawić szybki pocałunek na czubku jej głowy. – Również niedługo będziemy w domu. Pokażę ci, co mam na myśli. Drży. – Nie mogę się doczekać. Ja również. *** Jestem przykuty przez kołysanie bioder Daisy jak idzie na górę po schodach przede mną. Wydaje się coś mówić. To jest pierwszy refren syreniej piosenki. Podążaj za mną. Podążaj za mną. - Tak.- Szepczę pod nosem. – W każdym razie do swojej śmierci. - O co chodzi?- Mówi. - Twoje biodra.- Mówię jej, nie powstrzymuje niczego przed moją Daisy. No, prawie niczego. Samochód jest prezentem i dlatego będzie tajemnicą do czasu dostarczenia. – Wzywają mnie. Myślę, że twoje ciało chce czegoś ode mnie. - To prawda?- Mruczy. Jej niewinność ustąpiła miejscu niegrzecznemu zachowaniu i upajam się to zmianą. Słowa, które mówi są podtekstem dla pragnienia gotującego się pod powierzchnią, pożądanie, które się buduje, od kiedy wsiedliśmy do samochodu. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

11Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 Tak jest, kotyonok.- Doszedłem do miejsca, w którym ona stoi. Jestem wyższy niż Daisy, silniejszy też, ale ona nie uchyla się przede mną. Zamiast tego unosi się na palcach i umieszcza usta na mojej brodzie. - Czego według ciebie chce moje ciało? - Obiecałem ci pokazać.- Podnoszę ją bez wysiłku w swoje ramiona, choć moje mięśnie drżą jak zaczyna składać otwartymi ustami pocałunku wzdłuż mojej linii szczęki. Moje kolana staja się słabe jak jej język odszukuje zagłębienie w gardle. Jestem jak kit w jej miękkich dłoniach. Jakoś udaje mi się otworzyć drzwi i wnieść Daisy do naszej sypialni. Wymaga to nadludzkiego wysiłku i myślę, że jestem w pozycji pionowej tylko, dlatego, że mój kutas jest taki twardy, że mogę ledwie mogę się pochylić żeby położyć Daisy na przykrycie. Jej powieki ponownie są ciężkie, obciążone przez pożądanie. Szybko pozbywam się ubrania. Wiem, że ona lubi przyglądać się, ale jestem zbyt spragniony bycia wewnątrz niej. Przyznaję się do swojej słabości. - Nie mogę czekać, aby poczuć twoją cipkę zaciskająca się na mnie. Jej oczy płoną na moje słowa. Trzymając ciężką erekcję pieszczę ja szorstko wyciskając kroplę i rozsmarowując ją wokół grubego członka. - To chodź tutaj. Na jej zaproszenie kładę się na nią, zdejmując jej płaszcz i sweter. Następnie przerywam, aby rozkoszować się jej kołyszącymi piersiami, które poruszają się z wysiłku jak chce zdjąć ubranie. Dotykam palcami każdą pierś, chowam twarz w dolinie między bladymi wzgórkami, moje kciuki muskają delikatnie po każdym jej sutku. Sterczą prawie natychmiastowo. Jej wrażliwość zdumiewa mnie i mam ochotę po prostu przyssać się do jej piersi dopóki ona nie skończy ujeżdżania moich ud. Ale ból mojego kutasa jest bezlitosny. Później, obiecuję sobie i całuję każdy szczyt jej piersi zanim ściągam stanik ograniczający je. Niecierpliwie wydaje z siebie sfrustrowany dźwięk, tak, że jej rajstopy i spódnicą są złapane przez moje twarde uda. Przesuwam się pomagając jej aż jesteśmy ciało na ciele. Upadamy na łóżko, moje usta na jej i moja dłoń między jej nogami. Jest wilgotna, zawsze taka wilgotna dla mnie. Jej uda napinają się naokoło mojej dłoni i zaczyna mnie ujeżdżać nawet zanim dotknąłem jej. Moje palce przechodzą przez jej loki, które osłaniają jej dolne wargi i jej chętną małą łechtaczkę, która przyśpiesza i pragnie zwrócić swoją uwagę. Ignoruje to jednak rozkładając LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

12Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 jej wargi osobno i upajając się soczystymi dźwiękami, jakie wydaje jej cipka, kiedy przesuwam powoli dwa palce wewnątrz niej i naciskam szybko. Dźwięki, jakie wydaje wypełniają powietrze. – Tak, Nikolai, potrzebuję cię. - Mogę to poczuć.- Rzucam przenosząc się w dół jej ciała. – Najpierw chcę cię posmakować. Szczypię jej łechtaczkę i czuję odpowiednie napięcie wokół dwóch palców poruszających się w niej nieustannie. Jej miękkie ciało pod moim językiem sprawia, że zamykam oczy z przyjemności. Potrzebuję jej smaku zalewającego moje gardło i przykrywającego usta. Używając obu dłoni rozchylam ją szeroko wbijam w nią język. Chwyta moja głowę obiema rękami, przyciągając mnie i odpychając tym samym czasie. - Boże, Nick, czucie…- jej słowa są zdławione jak atakuję jej łechtaczkę językiem, lekko szczypiąc ją, a następnie ssę ustami łagodząc niewielkie bóle. Nigdy nie będę miał dosyć jej. Nigdy. Piję z jej źródła, pracują nad nią językiem i ustami, zębami i palcami aż się nie szarpie i krzyczy niezrozumiale nade mną. Jej zapał, jej potrzeby sprawiają, że jestem szalony z pragnienia i podnoszę się z kolan, napieram na nią jednym szybkim ruchem, który włącza ją ponownie i mogę poczuć jak miękkie ściany jej pochwy chwytające mnie. Zaciskam zęby żebym nie doszedł w tym momencie. Mam zero powściągliwości w tym czasie. Nie jestem wcale lepszy od zwierzęcia. Podnosząc jej biodra do góry, pompuję w niej. - Jesteś niesamowita, zawsze taka niesamowita.- Sapię między pchnięciami. Daisy patrzy na mnie bez słów, z miłością i schylam się, aby wziąć jej usta w swoje. Muskam językiem o jej, tym samym bluźnierczym ruchem wsuwam kutasa do jej wnętrza. Jęczy i ucztuje w podwójnej sensacji bycia otaczaną przez swoją wilgotność, gorące ogrodzenie. - Szybciej, Nick.- Błaga mnie. – Nie przestawaj. Jej biodra poruszają się w tym samych ruchu, jaki robiła idąc na górę po schodach, tylko szybciej teraz i z mniej perfekcyjnym rytmem. Wsunięcie w jej gorącą cipkę penisa jest jak niebo. Przyjemność, jaką czerpiemy jest prawie zbyt wielka. Jej palce wczepiają się w moje uda jak czuję wbicie jej paznokci w moje ciało, rozpoznaję po tym jak blisko jest ponownego dojścia. Moje jaja naprężają się jak zwiększam tempo naszego połączenia. - Teraz, dojdź dla mnie teraz.- Żądam. Jej ciało unosi się na łóżku skłonione przez moc orgazmu. Wykrzykuje swoje uwolnienie chwilę za nią do czasu jak nie mam, czym wystrzelić, a moja sperma jest na jej całym ciele. Nic na tym świecie nie jest tak dobre jak LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

13Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 bycie w niej. Upadam, spocony i wyczerpany na jej ciało, a je ramiona i nogi zamykają się na mnie trzymając blisko. - Jesteś moją ukochaną, Daisy, tak jak ja jestem twoim. Nigdy nie pozwól temu odejść. - Nie pozwolę, Nick.- Szepcze do mojego ucha. Nie wiem, które z nas przyciska drugie bliżej, ale myślę, że to ja. *** Daisy Nigdy nie pomyślałam, że Boże Narodzenie będzie taką delikatną sytuacją. Ale z drugiej strony, nigdy nie myślałam o sobie z kimś takim jak Nick. Upycham dłonie w kieszenie swojego płaszcza i obserwuje obłoczek oddechu zmarznięty, na powietrzu. Opuszczam zajęcia. Powinnam być przygotowana na zakończenie, ale w jakiś sposób jestem tutaj na ulicy, czekając na przystanku autobusowym. To jest ważniejsze niż zajęcia. To jest konieczne żeby uczynić poprawne święta dla mojego Nick’a, abyśmy razem nadawali ton naszej przyszłości. Chcę mu pokazać jak dobre może być życie ze mną. Jak słodko jest być kochanym całkowicie za to, kim jesteś, nie, kto cię zatrudnia. Te myśli przechodziły mi przez głowę jak jechałam autobusem do niespokojnej części miasta i przechodziłam dwa bloki do sklepu z bronią. Szłam żwawo. Jest chłodno, wręcz lodowato, ale jest wcześnie i nie ma prawie nikogo na ulicy. Czuje się bezpiecznie, co dziwne; moja miłość jest płatnym zabójcą, a ja spotkałam Bratva bezpośrednio. Uliczne zbiry wydaję się teraz prawie głupim niepokojem. Wchodzę do sklepu z bronią i uśmiecham się do mężczyzny za ladą. Posyła mi sceptyczne spojrzenie jakbym obrała nieodpowiedni kierunek. – W czy mogę pomóc? - Szukam świątecznego prezentu dla mojego…chłopaka. - Marszczę brwi na te słowo. To jest prawdopodobnie lepsze na to, kim Nick jest dla mnie. Jest moim wszystkim. Ale nie jesteśmy małżeństwem. Nie jesteśmy nawet zaręczeni. - Jaki rodzaj broni?- Pyta mężczyzna. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

14Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 Podchodzę do lasy i przyglądam się broni. Natychmiast jestem zawiedziona na ten widok. To nie, dlatego że jest coś złego w krótkiej broni palnej, pistoletach i różnorodnej broni na wszelki wypadek. To, dlatego, że uświadamiam sobie, iż jest to całkowicie zły prezent dla mojego Nick’a. Staramy się ruszyć dalej od broni i śmierci, on i ja. Jeśli dam mu jeden, jaki rodzaj wiadomości będzie to wysyłało? To jest to, czym jesteś, i czym zawsze będziesz. Zabójcą. Przygryzam wargę. To jest złe. Mój Nick jest więcej niż to, niż mężczyzna zasługujący na nic więcej niż broń. - Właściwie. - Mruczę. – Myślę, że zmieniłam zdanie.- Posyłam mężczyźnie szybki uśmiech, odwracam się i odchodzę, kierując się z powrotem na autobus. Myślę o Nick’u jak czekam na autobus i myślę o nim w powrotnej drodze do części miasta, w której mieszkamy. Niedługo wrócę na kampus, więc nie zauważy, że nie było mnie, ale najpierw zmierzam do naszego mieszkania. Mniej więcej wiem, co dać Nick’owi. Mój Nick kocha sztukę. Mój Nick kocha mnie. Myślę o jego szczupłym, wytatuowanym ciele i jak wspaniały jest on dla mnie. Być może zrobię sobie tatuaż - jakiś z jego pięknych, zapadających w pamięć szkiców na swoim ciele. Zobaczy to na mojej skórze i będzie wiedział, że jestem jego na zawsze. Podoba mi się ta myśl. Biegnę szybko na górę po schodach do naszego mieszkania i śpieszę do biurka, które znajduje się w koncie dodatkowej sypialni. To jest biuro Nick’a, chociaż nie spędza tu dużo czasu. Preferujemy przytulanie się na kanapie, a moja miłość jest bardzo dobra w szkicowaniu jedną ręka, druga owija moje ramiona i trzyma mnie blisko, podczas gdy oglądam filmy lub czytam powieść. Zwykle nie czytałam niczego innego niż romanse, ale rzeczywistość Nick’a zrujnowała tę dziecinną fantazję dla mnie; teraz czytam poufałe tajemnice dotyczące wyjaśniania zbrodni kotów. Szkicownik Nick’a jest ostrożnie położony na biurku, pośród pudełek z węglem i ołówkami. Podnoszę go i przelatuję przez strony jak zawsze zafascynowana przez wewnętrzną pracę umysłu Nick’a. Szkice są ciemne, i trochę niepokojące, ale one wszystkie mają piękno i wdzięk. Zatrzymuję się na szkicu kobiety, która musi być mną, śpiącą na łóżku, ciało zaplątane w pościeli. Moje serce boli z miłości do tego mężczyzny i przygryzam wargę. Nie jest to odpowiednie na tatuaż i kiedy przekręcam kilka stron więcej odnajduję odpowiedni obrazek. Przyciskając szkicownik do piersi opuszczając z powrotem mieszkanie, LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

15Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 czas nie jest po mojej stronie. Muszę zrobić fotokopię tego i wrócić do szkoły zanim Nick zda sobie sprawę, że mnie nie ma. *** DNI MIJAJĄ, A NICK nie spodziewa się niczego, co planuję. Mamy małą choinkę w rogu mieszkania, ale nie ma tam jeszcze pod nią pudełek. To tak jakby żadne z nas nie chciało być pierwszym, kto ofiaruje coś tam i zainicjuje święta, więc czekamy. Zamiast tego Nick pomaga mi dekorować nasze mieszkanie girlandami, i słuchamy świątecznej muzyki, całujemy się nad jemiołą, dużą ilością jemioły. Nick praktycznie zapełnił nią mieszkanie. Dwudziestego czwartego tego miesiąca mówię Nick’owi, że zamierzam iść na świąteczne zakupy dla ojca. Jest to niewielkie, niewinne kłamstwo; mój ojciec jest solidny kupującym na Amazon i zarządził, aby wszystkie nasze świątecznie prezenty dotarły tydzień temu. Nawet zabrał je sam z ganku, co jest wielkim krokiem dla mojego ojca. Jestem z niego dumna. Jednakże nie odwiedzam go dzisiaj. Biorę autobus na stare miasto i kieruję się do salonu tatuażu, jaki wybrałam, gdzie mam wczesny termin. Miejsce jest puste, kiedy wchodzę, lada pełna biżuterii i płynów dezynfekujących z przodu sklepu. Ściany pokryte są kolorowymi wzorami tatuaży. Za ladą, jeden senny mężczyzna siedzi na jednym z krzeseł. Wstaje na mój widok. – Jesteś Daisy? Uśmiecham się nerwowo. – To ja. - Wyciągam rysunek, który trzymam w swojej torebce przez ostatni tydzień. – Chciałabym ten rysunek wytatuowany nad sercem. Kładę dzieło sztuki płasko na ladzie przodem do mnie i rozkładam nerwowo. Jest to obrazek czerwonego serca, otoczonego przez ciemność i delikatnie ujęta między pobieżnymi sugestiami palców. Znajduje się tam hasło wszerz środka, gdzie Nikolai napisał moje imię, zmodyfikowałam rysunek i wkleiłam jego imię w haśle przechodzącym przez środek serca. Jest w cyrylicy: Николай. Kocham to. Jest to ciemność i nadzieja. Jest to serce Nick’a w moich rękach i ułożę je obok mojego serca, jako podwójne znaczenie - te jedno bijące w mojej piersi należy wyłącznie do niego. Mężczyzna patrzy na rysunek.- Niezła robota. Jednak trochę ciemny jak dla takiej małej uroczej rzeczy jak ty sama. Jesteś pewna, że tego chcesz? LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

16Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 - Tak.- Mówię mu. – Tutaj. - I stukam się w klatkę piersiową, w miejsce gdzie jest mój mostek. – Możesz to zrobić? - Mogę. Idź przodem i zdejmij bluzkę.- Kieruje się do tyłu z moją pracą. Jestem odrobinę onieśmielona przed ściąganie bluzki przed nieznajomym, ale mężczyznę moje nagie piersi mogą mniej obchodzić. Nawet nie spojrzał w moim kierunku jak weszłam do środka salonu tatuażu i rozbieram się. Zanim jestem całkowicie toples, on oferuje mi ręcznik i mówi mi abym użyła go, aby zakryć piersi, ale muszę zostawić klatkę piersiową odkrytą. Dzięki Bogu. Mężczyzna jest uprzejmy, kiedy siadam na krześle i zaczyna dezynfekować miejsce. Mówi o pogodzie, świętach i dzieciach swojej dziewczyny. Uśmiecham się i rozmawiam z nim. Oni szukają mieszkania w centrum miasta; sugeruję mu nasz budynek, który będzie gotowy w następnym miesiącu i upewnię się, że Nick da temu mężczyźnie zniżkę. Wydaje się być miły. Ostrzega mnie, że tatuaż będzie bolał, ale uczucie igły na mojej skórze jest bardziej irytujące niż cokolwiek innego. Czarne linie, jakie rysuje kłują i ciągną się po skórze jakby ołówek dźgał mnie z dużą prędkością, ale nie obchodzi mnie to; myślę o twarzy Nick’a kiedy zobaczy swój znak na moim ciele na zawsze. - Więc, mogę zapytać co jest tu napisane? Uśmiecham się marzycielsko. – To imię: Nikolai. - Mąż? - Chłopak.- Poprawiam i ponownie te słowo smakuje nieodpowiednio na moich wargach. Nick nigdy nie poprosił mnie żebym za niego wyszła. że wiem również, że nie zapyta, ponieważ powiedziałam mu, że poproszę go jak będę gotowa. Lubię utrzymywać kontrolę, a Nick daje mi kontrolna to przyzwolenie. Może teraz jestem gotowa. Rozważam to jak mężczyzna przesuwa po mojej piekącej skórze, następnie pochyla się nad tatuażem trochę więcej. – Jak myślisz, jak długo to zajmie? - Pytam go. – Jeszcze do jednego miejsca muszę iść dzisiaj. *** LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

17Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 GODZINY PÓŹNIEJ MOJA KLATKA PIERSIOWA pulsuje, niosę butelkę środka dezynfekującego w torebce, a mój nowy tatuaż jest zabandażowany pod swetrem. Moja skóra wydaje się otwarta, ale obrazek jest żywy, ciemny, wspaniały i nie mogę przestać się na niego patrzeć. Nawet teraz chcę zedrzeć bandaże, dotykać imienia Nick’a oznakowanego nad moim sercem. Kocham to. Ale zamiast tego zmierzam do sklepu z biżuterią. Wybieram jeden męski pierścionek i dopasowuję misterny jeden kobiecy. Czuję się dziwnie być jedną wybierającą pierścionki, ale to są proste wzory. Pozwolę Nick’owi wybrać dla siebie zaręczynowy pierścionek pasujący do wzoru, jeśli będzie chciał. To po prostu ważne, że przyciągam go do siebie, dla dobra. *** IDĘ DO SKLEPU SPOŻYWCZEGO i wybieram parę rzeczy po drodze do domu, następnie zaczynam przygotowywać świąteczną kolację. Szynkę mamy już upieczoną i przygotowuję puree i ciasto. Zamierzamy iść do mojego ojca i przynieść potrawy na świąteczna kolację, ale nie mogę czekać aż Nick wróci do domu. Praktycznie cała jestem wypełniona ekscytacją. Nie mogę się doczekać, aby dać mu prezent. Już mam pierścionki zapakowane w niewielkim pudełku w kieszeni. Pod choinką mam małe rzeczy, jak zestaw ołówków i nowy skórzany szkicownik, który pokocha. I jak czekam na przyjście Nick’a dotykam klatki piersiowej raz po raz. Zdejmuje bandaże, ale skóra pod nimi jest czerwona i plamista, jestem trochę przerażona, że nie jest doskonała do jej odsłonięcia. Mężczyzna w salonie tatuażu powiedział mi, że potrzeba na to czasu, ale czekałam do ostatniej chwili, aby zrobić swój tatuaż. Nie ma sposobu abym mogła utrzymać tatuaż w sekrecie przed moim Nick’em; on lubi całować każdy cal moje skóry codziennie. Drzwi się otwierają i śpieszę do salonu przywitać Nick’a cała w uśmiechach. Zdejmuje szalik i uśmiecha się do mnie, wyglądając na zadowolonego z siebie. - Jesteś w domu. - Wykrzykuję i kieruje się do przodu, aby owinąć ramiona wokół jego szyi i pocałować go. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

18Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 - Tęskniłaś za swoim Nick’em?- Dokucza, a jego chłodne oczy jaśnieją prawdziwym ciepłem, tylko dla mnie. - Zawsze.- Mruczę i pociągam w dół jego twarz do mojej w namiętnym pocałunku. Jego język wsuwa się zaborczo do moich ust i przez chwile jestem całkowicie rozproszona przez niego. Następnie pomagam mu zdjąć kurtkę i ja odkładam. – Mam twoje prezenty. - Tak? - Przez chwilę wygląda na tak chłopięco zadowolonego, że jestem oszołomiona i nie mogę pomóc podekscytowanemu chichotowi, który mi ucieka. - Dostaniesz je wcześniej, jeśli będziesz dla mnie miły. - Dokuczam mu i przechadzam się z powrotem do kuchni mając pewność, aby kręcić biodrami. Wydaje z siebie miękki jęk i w następnej chwili chwyta mnie od tyłu i przyciska moje ciało do siebie. – Droczysz się ze mną, Daisy?- Szepta mi do ucha i drżę z zachwytu jak szczypie płatek ucha. - Tak.- Mruczę. – Mogę pokazać ci twój prezent? - Spodoba mi się? - Tak myślę.- Mówię mi i odwracam się w jego ramionach. Jestem ubrana w czerwony kardigan z guzikami do szyi i jak uśmiecham się do niego powoli rozpinam guziki. Jego oczy jaśnieją, w oczekiwaniu na striptiz, ale nie poprawiam go. Zamiast tego odsłaniam tatuaż, jaki mam zrobiony nad sercem i czekam na jego reakcję. *** Nikolai WPATRUJĘ SIĘ W DAISY i czerwone, niebezpieczne obrzęki na jej skórze, które wznoszą się wokół ciemnego zarysu serca i liter mojego imienia wpisanych w jej ciele. Moje kości stają się rozmiękczone i opieram się o ścianę i przyciskam ramie do niej abym nie upadł na twarz. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

19Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 - Malarstwo jest zawodem ludzi niewidomych. Malują nie to, co widzą, ale co czują, co sobie mówią o tym, co chcą zobaczyć.- Cytuję jej Picassa, ponieważ nie mam żadnych własnych myśli. Jej uśmiech drży. Śpieszę z wyjaśnieniem, moje słowa wypadały jak ulewny deszcz - twarde i rozproszone. – Marzę o byciu w twoim posiadaniu. W moich fantazjach, jestem ubrana w mój znak, aby mówił każdemu nie, że należysz do mnie, ale, że ja należę do ciebie. Ale to jest tylko w moim umyśle. Nigdy nie śmiałbym wypowiedzieć tego…- Szukam właściwego słowa. – Tego pragnienia. - Kiedyś powiedziałeś mi, że twoje tatuaże opowiadają twoją historię, a ja chcę dla siebie tego samego.- Jej wargi drżą z emocji. Rzucam się do niej, nie mogąc stać tu pełen miłości i nie trzymać jej w ramionach. Opadamy na ziemie, owinięte owinięci ramionami wokół siebie. Trzymam ją luźno na swojej klatce piersiowej, więc nie mogę muskać jej delikatnej skóry. Jest wilgoć na mojej twarzy i na początku patrzę w górę żeby sprawdzić czy jest wyciek z wystawionych rur, ale zdaję sobie sprawę, że to ja. Że jestem tym wyciekiem wilgoci. Daisy wyciera łzy. – Mam nadzieję, że to łzy szczęścia? - Jej głos delikatnie się drażni. Staram się mówić, ale pełne gardło zapobiega ucieczce słow. Prezent, jaki zakupiłem dla Daisy wydaje się być niedojrzały w porównaniu z jej. Przełykam i próbuje ponownie. – Kiedy się urodziłem, z kobiety, która nie miała imienia. Jest prostytutką dla Bratva. Zabrali mnie od niej i może ona urodziła więcej synów lub córek. Bratva jest moją rodziną. Pistolet jest moim smoczkiem, z którego czerpię pożywienie. Rosnę silny pożywiając się cierpieniem innych aż pewnego dnia to wzbudza odrazę we mnie i odwracam się, opuszczając surowe zasady, które zostały mi wpojone, jako żołnierzowi Bratva. Ale w odwracaniu się od Bratva, opuściłem jedyną rodzinę, jaką znałem. To w porządku, mówię sobie, ponieważ nie potrzebuje żadnej. Do czasu ciebie, Daisy. Kiedy cię zobaczyłem i twój uśmiech nagle zdałem sobie sprawę, że celem mojej całej duszy było znalezienie ciebie i stanie się twoim. Jestem gliną w twoich dłoniach. Moje życie, moje serce, są całe twoje. To, że chciałaś przyjąć mnie, jako swoją własność jest najlepszym prezentem, jaki mogłaś mi kiedykolwiek podarować. Teraz, Daisy płacze i nasze łzy mieszają się razem. Nasz uścisk nie jest na podłożu seksualnym, ale duchowym. Dotykamy się wzajemnie głębiej w tym momencie niż w tych LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare

20Tłumaczenie nieoficjalne: weirdwoman Korekta: Katuska30 wszystkich chwilach, kiedy jesteśmy nadzy i razem. – Jesteś moim sercem, Nick. Zgłaszam pretensje do ciebie. Odpycha mnie delikatnie i wyciąga pudełko. Otwiera dłoń prezentując mim pudełko na pierścionek. Pośpiesznie je rozpakowuje i wyciąga parę pierścieni. Jestem zdumiony jak wsuwa jeden na moją lewą dłoń. – Roszczę sobie do ciebie pretensje.- Szepcze, całując mnie miękko wargami ciągnąc moje. Staram się je uchwycić, ale jest dla mnie za szybka. Metalowy przedmiot naciska na mój palec. Jest kolejny pierścionek. Drżąc, podnoszę jej lewą dłoń i wsuwam pierścionek na jej palec. - Więc jestem twój, a ty jesteś moja.- Mówię. Jej uśmiech rozjaśnia pokój i jest tak jasno jakby był dzień wewnątrz naszego mieszkania. Widzę jej piękną duszę, białą i jarzącą się, a obok jest moja dusza, mniejsza, ale otoczona przez okrąg jasności. Satysfakcja rozpala się we mnie i przechodzi w pożądanie. Później, po tym jak potwierdziliśmy nasze połączenie fizycznie, dam jej kluczyki od samochodu. Wiem, że nie będzie protestować, ponieważ to jest nic w porównaniu do prezentu, jaki ona mi dała. Udaje mi się zrobić chwiejny krok na swoich stopach, nadal przytłoczony. Łapię Daisy w ramiona idąc z determinacją w kierunku sypialni. Prezenty, uświadamiam sobie, nie są oceniane na podstawie wartości pieniężnej. Mogę wydawać, wydawać i wydawać na Daisy i nigdy nie dorównać duchowi tego, co ona mi wręczyła. Ludzkie życie jest krótkie, zaledwie niebieska kropka we wszechświecie, która pojawia się i znika w mgnieniu oka. Ale miłość dwojga ludzi? Stanowi samą istotę bytu. LastGift(HITMAN,#1.5)JenFrederick&JessicaClare