dareks_

  • Dokumenty2 821
  • Odsłony706 435
  • Obserwuję402
  • Rozmiar dokumentów32.8 GB
  • Ilość pobrań345 635

Forward Susan Frazier Donna - Toksyczni teściowie

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :1.4 MB
Rozszerzenie:pdf

Forward Susan Frazier Donna - Toksyczni teściowie.pdf

dareks_ EBooki Psychologia, Socjologia Forward Susan
Użytkownik dareks_ wgrał ten materiał 6 lata temu. Od tego czasu zobaczyło go już 637 osób, 263 z nich pobrało dokument.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 257 stron)

Spis treści W p r o w a d z e n i e 7 C z ę ś ć p i e r w s z a T o k s y c z n i t e ś c i o w i e ' 5 Życie w trójkącie 17 Krytycy 31 Zaborcy 52 Nadzorcy 72 Mistrzowie chaosu 91 Pogardliwcy ' ' ' Dlaczego toksyczni teściowie tak się zachowują? 130 C z ę ś ć druga J a k o c h r o n i ć s w e m a ł ż e ń s t w o ? 1 4 9 W s t ę p do części drugiej: zawieramy u m o w ę 151 Zmieniasz ogniskową 1 53 5

Kiedy przyczyną katastrofy są nasze oczekiwania ' 6 9 Prawa i obowiązki 184 Z wdziękiem, choć pod presją 199 Partner staje się twoim sprzymierzeńcem 2 1 0 Odpowiedź partnera 2 2 3 Ostatnie posunięcie 2 3 8 Epilog 259

Wprowadzenie W trakcie radosnej idylli poprzedzającej małżeństwo wydaje ci się, że to ty wynalazłeś miłość i że tylko kilka k r o k ó w dzieli cię od stworzenia rodziny, o jakiej marzyłeś całe życie. To właśnie ta przekonująca wizja pcha nas w stronę małżeństwa. Z początku skomplikowana mieszanina filozoficznych, religij­ nych, społecznych, kulturowych, intelektualnych i zupełnie nie­ widzialnych różnic nie nastręcza wam większych kłopotów. W k r ó t c e jednak pojawia się konieczność podjęcia decyzji, doty­ czących sposobów obchodzenia świąt, urządzania mieszkania i inwestowania pieniędzy, a wreszcie następuje kłótnia o to, jak należy wyciskać pastę do zębów z tubki. Pojawiające się różnice mogą wystawić na próbę nawet najsilniejsze uczucie. Wzajemne akcje i reakcje, nieodłączna część każdego małżeństwa, byłyby wystarczająco stresujące nawet wówczas, gdybyście mieli do czy­ nienia tylko ze sobą nawzajem. Ale zadziwiającą, przerażającą, a często bolesną prawdą jest to, że zwykle nie wiążemy się tylko z jedną osobą. W n o s i m y w małżeństwo swą własną, wyjątkową historię, swoje potrzeby i ustalone sposoby postępowania, ale też wchodzimy do rodziny o pewnym bagażu emocjonalnym i utrwa­ lonych tradycjach. M a m y żonę lub męża. I w większości przypad­ ków m a m y również powinowatych. Powinowaci nie zawsze są źródłem konfliktu W b r e w dość powszechnym dowcipom i narzekaniom, zdarza się, że rodzina męża lub żony to wspaniali ludzie. Z n a m osoby, które spotkało to szczęście, że mają wspaniałych teściów; mam nadzie­ ję, że w niebie zarezerwowano specjalne miejsce dla tych wszyst­ kich rodziców, którzy traktują nowego członka rodziny z miło­ ścią i szacunkiem - uczuciami z czasem się pogłębiającymi i ulegającymi wzbogaceniu. Z n a m ludzi, którzy uwielbiają swych teściów, a także takich, których relacja z teściami jest lepsza niż stosunki z rodzicami. Z n a m też osoby mające okropnych teściów, 7

ale c h r o n i o n e przez swych partnerów, którzy trzymają rękę na pulsie i pilnują, by rodzice nie wykraczali poza pewne ustalone granice zachowań. Szczęściarze! Jednakże o g r o m n a większość lu­ dzi odkrywa z czasem, że tak w małżeństwie, jak w całym ich ży­ ciu, poważnym źródłem konfliktów i tarć są rodzice partnera. Niniejsza książka jest podręcznikiem, niezbędnym dla tych wszystkich, którzy odkryli już, lub obawiają się, że ich małżeń­ stwo stopniowo się rozpada lub jest zagrożone wskutek urazy, ża­ lu, gniewu, poczucia winy i beznadziejności zrodzonych w rela­ cjach z teściami. Gdy teściowie krytykują was, okazują chłód, czy chcą wtrącać się w wasze życie łatwo możecie stracić zimną krew i dać się wciągnąć w wojowniczą wymianę nieuprzejmości. M o ż e się też zdarzyć, że zaczniecie tlące się w was żale przelewać na swego partnera, czy wreszcie będziecie rozpaczać po każdym spo­ tkaniu z teściami. Albo, co niewykluczone, będziecie próbowali wszystko załagodzić, uśmiechać się, robić dobrą minę do złej gry i udawać, że wszystko jest w porządku. Z miłości do partnera i gorącego pragnienia, by rodzinne ognisko nie zmieniło się w pożogę, będziesz być może nieustannie ustępować dla święte­ go spokoju - aż wreszcie pewnego dnia zdasz sobie sprawę z te­ go, że w rezultacie raz po raz składasz w ofierze swe uczucia, przekonania, pragnienia - jakąś część swej osobowości. Nie ma już wątpliwości, że problemy z teściami przygnębiają cię, a ponadto osłabiają podwaliny twojego związku z partnerem. Dlatego im dłużej bronimy się przed ich wyartykułowaniem i im dłużej pozwalamy, by narastały, tym bardziej nas niszczą. Przez dwadzieścia pięć lat udzielałam fachowych porad zarówno indy­ widualnym klientom, jak i parom, w różnym wieku i o najroz­ maitszych osobowościach, i stało się dla mnie jasne jedno: Jeśli masz problemy z teściami, masz też problemy małżeńskie. To zła nowina. D o b r ą wiadomością jest natomiast to, że kiedy już zro­ zumiemy złożony układ, w którym znaleźliśmy się wraz z naszym partnerem i jego rodzicami, odkryjemy wiele skutecznych sposo­ bów, które możemy zastosować, by zmienić tę sytuację - z korzy­ ścią dla nas samych, dla naszego partnera i dla związku. 8

Jacy teściowie są toksyczni? Po pierwsze zdefiniujmy określenia, których będziemy używać. W mojej książce Toksyczni rodzice napisałam, że słowo „to­ ksyczni" wybrałam po głębokim zastanowieniu. Zdaję sobie spra­ wę z tego, że jest prowokacyjne, ale byłam - i nadal jestem - przekonana, że właśnie o n o najlepiej oddaje istotę niszczącego i trującego wpływu, jaki wywierają na nas niektóre osoby z nasze­ go otoczenia. J a k zresztą zobaczysz w trakcie lektury tej książki, toksyczni teściowie ćwiczą swe umiejętności już wcześniej, jako toksyczni rodzice. Toksyczni teściowie to więcej niż teściowie od czasu do czasu męczący czy trudni. To nie są ludzie, którzy jedynie nie odpowia­ dają twoim wyobrażeniom o tym, jacy powinni być rodzice twe­ go partnera. Być może gust twoich teściów wyda ci się wątpliwy, a ich poglądy polityczne nie będą ci odpowiadały. Świadomość, że tak niewiele łączy cię z tymi ludźmi sprawi, że będziesz się czuć nieswojo. Ale to poczucie dyskomfortu, czy zakłopotania nie oznacza, że masz toksycznych teściów. Toksyczni teściowie to ludzie, którzy całą gamą ataków na cie­ bie i na twoje małżeństwo doprowadzają do prawdziwego chaosu. Ataki te mogą być otwarte i pełne jawnej agresji, mogą też być dys­ kretne lub podstępne. Toksyczni teściowie dysponują całym arse­ nałem środków, od prób powodowania tobą za p o m o c ą poczucia winy łub pieniędzy, aż po raniące odrzucenie twojej osoby z po­ wodu różnic religijnych lub kulturowych. Najczęściej nie widzą potrzeby przepraszania ciebie, sami zaś są zwykle nieubłagani. Proszę zauważ, że określenia „toksyczni" używam tylko w od­ niesieniu do rodziców twego partnera lub twoich. W i e m , że wie­ lu czytelników miewa wielkie problemy również z innymi powi­ nowatymi - dokuczliwym szwagrem, złośliwą szwagierką - ale największe kłopoty pojawiają się w stosunkach między osobami dojrzałymi wiekowo a ich dorosłymi dziećmi. W naszym społe­ czeństwie tradycyjnie osoby starsze uważane są za autorytet i wymaga się dla nich szacunku, niezależnie od tego, czy nań zasłu- 9

gują. Ponadto, ponieważ teściowie należą zazwyczaj do pokolenia naszych rodziców, zdarza się często, że odżywa w nas na n o w o wiele uśpionych, a nierozwiązanych konfliktów, które mieliśmy kiedyś z rodzicami. Czy masz toksycznych teściów? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należałoby przyjrzeć się dwóm sprawom: 1. sytuacji teściów i temu, co zwiększa prawdopodo­ bieństwo ich interwencji w twoje życie oraz 2. rzeczywistym prze­ jawom szkodliwej ingerencji teściów. Zamieszczona poniżej lista pytań może p o m ó c ci w zidentyfikowaniu punktów zapalnych: Czy wtasne problemy twoich teściów polegają na tym, ze: 1. ich wzajemne stosunki są oziębłe lub zbyt luźne? 2. kłócą się nieustannie? 3. nadużywają alkoholu albo się narkotyzują? 4. rozwiódłszy się lub owdowiawszy uparcie odmawiają rozpo­ częcia nowego życia i oczekują, że twój partner zastąpi im nieobecnego współmałżonka? 5. stale wymagają od twego partnera, by zaspokajał ich potrzeby? 6. regularnie stwarzają sytuacje, w których twój partner musi wybierać między nimi a tobą? 7. nieustannie krytykują jedno z was lub was oboje? 8. robią obraźliwe uwagi na temat twego wyglądu, pracy, prze­ konań politycznych lub religii, czy wreszcie ważnych dla cie­ bie ludzi i rzeczy. 9. przekupują ciebie i twego partnera aby przeprowadzić swoją wolę? 1 0 . nieustannie próbują wywoływać u ciebie i/lub u twojego part­ nera poczucie winy, gdy czegoś im odmawiacie? 1 1 . zasypują was nieproszonymi radami? Jeśli odpowiedziałeś „tak" na choćby jedno z trzech pierwszych pytań, prawdopodobnie osobiste problemy twych teściów będą 10

miały wpływ na twoje małżeństwo. J e d n o lub dwa „tak" w kwe­ stiach od czwartej do jedenastej oznaczają, że już masz problem z teściami i że należy się nim zająć. Jeśli zaś odpowiedziałeś „tak" na trzy lub więcej z powyższych pytań, oznacza to, że masz to­ ksycznych teściów, którzy uważają, że mają prawo nadzorować najważniejsze aspekty twojego życia. C h o ć wyda się oczywiste to, że sposób zachowania twoich te­ ściów jest źródłem wielu problemów, mogą oni być zupełnie nie­ świadomi wpływu, jaki wywierają na ciebie. Czasami ich sposób bycia odzwierciedla po prostu to, jacy są i jacy zawsze byli. Czę­ sto teściowie nie zauważają niestosowności swoich postępków, ponieważ nikt nigdy nie powiedział im, jakich rozterek są one przyczyną. W pierwszej części tej książki przyjrzymy się temu, jak postę­ pują twoi teściowie, na co liczą i jaki ukryty cel - charakterystycz­ ny dla wszystkich toksycznych teściów - chcą osiągnąć. Przeana­ lizujemy też mechanizm, który sprawia, że postępowanie teściów wpływa na zachowanie twoje i twego partnera oraz o m ó w i m y trudności, które powstają, gdy twój towarzysz życia jest rozdarty między miłością do ciebie a lojalnością, jaką winien okazywać swym rodzicom aż po kres ich żywota. Podręcznik przetrwania w szkole życia teściów W drugiej części książki pomogę ci znaleźć drogę przez burzliwe wody twoich kontaktów z toksycznymi teściami. Po pierwsze na­ uczę cię łagodnego postępowania z partnerem, który nie potrafi, lub nie chce się przeciwstawić rodzicom. Pokażę ci bezpieczne sposoby ugaszenia palących uczuć zdrady i żalu, które wybucha­ ją, gdy twój partner: 1. nie chroni ani nie broni cię przed swoimi rodzicami, 2. ma pretensje, kiedy sam (sama) próbujesz bronić swoich interesów. Będę cię wspierać, kiedy upomnisz się u teściów o swe prawa do twego małżeństwa, niezależnie od tego, czy partner będzie z tobą współpracował, czy nie. Pomogę ci dobrać odpowiednie 11

słowa. Powiem, co zrobić, jakie granice ustanowić, czego możesz i masz prawo oczekiwać. Radzenie sobie z teściami to jednak nie tylko kwestia asertyw- ności i uświadomienia im, jakie skutki ma ich postępowanie oraz czego od nich oczekujesz. W życiu codziennym teściowie będą niejednokrotnie przyczyną twego smutku lub złości (analogicznie jak twoi rodzice w kontaktach z twoim partnerem). M o ż e s z jed­ nak być osobą asertywną, nie krusząc kopii o wszystko, co cię ra­ zi. Nauczę cię, jak być mniej wrażliwym, kiedy sprawdzają twą cierpliwość, a także, jak rozpoznać zachowania, które należy zwalczać. Rzeczywistość i akceptacja Nie mogę ci obiecać, że książka ta w cudowny sposób wyeliminu­ je wszystkie rozbieżności pomiędzy tobą i twoimi teściami, pozo­ stawiając cię zwycięsko w takim związku, jakiego zawsze pragną­ łeś. M o g ę natomiast p o m ó c ci położyć kres wielu niszczącym zachowaniom, a także nauczyć cię, w jaki sposób stworzyć możli­ wie najlepszą relację między tobą i rodzicami twego partnera. Po­ rzucenie marzeń o bliskości może być bolesne. Jeśli jednak teścio­ wie do niej nie dopuszczają, lepiej przyjąć rzeczy takimi, jakimi są, niż nieustannie pragnąć czegoś więcej i mieć żal do ludzi, którzy po prostu nie są w stanie spełnić wygórowanych oczekiwań. Ci z Czytelników, którzy znają inne moje książki, wiedzą, że zawsze staram się nawiązywać do własnych doświadczeń. M a m nadzieję, że fakt, iż osobiście doświadczyłam wielu podobnych trosk oraz zrobiłam wiele podobnych błędów, zwiększy wasze za­ ufanie do mnie. M o ż e s z być zaskoczony tym, że w niniejszej książce jest m o w a raczej nie o konfrontacji, ale o czymś, co zaczęłam cenić dopiero z czasem, a mianowicie o akceptacji opartej na realizmie. Nie su­ geruję bynajmniej, że powinieneś biernie akceptować zachowa­ nia, które są nie do przyjęcia. Jednakże pragnę zwrócić twoją uwagę na fakt, że jeśli kiedyś przyjrzysz się krytycznie swoim nie- 12

realnym oczekiwaniom, a także temu, co bezpośrednio prowadzi do konfliktów z teściami, wtedy być może dostrzeżesz zarysy ma­ py swych emocji, na której kształt możesz mieć wpływ. Ja sama również stoczyłam ze sobą poważną walkę, próbując zaprzestać ciągłego powtarzania „ja mam rację, a oni n i e " i wy­ zbyć się samozadowolenia, które płynie z takiego właśnie po­ strzegania problemów. Nauczyłam się, metodą prób i błędów, która zresztą często prowadzi do mądrości, że ludzie mogą dać z siebie tylko tyle, na ile ich stać, i mogą być tylko tym, kim już są. Wszyscy w jakimś stopniu jesteśmy niedoskonali, wszyscy też jesteśmy tacy, jakimi ukształtowało nas życie. Zrozumiałam, że łatwiej żyć w spokojnym i pełnym miłości związku, nawet z ludź­ mi niedoskonałymi, niż w poczuciu alienacji. Realistyczna akcep­ tacja sprawiła, że moje życie stało się o wiele lepsze. Jesteś w stanie wyzbyć się złości, która nie służy ci dobrze, i znaleźć spokój pojawiający się wraz z realistyczną o c e n ą tego, co jest możliwe do osiągnięcia w twojej relacji z teściami. To z kolei pozwoli ci być z ludźmi w nowy, odmienny sposób, który wymu­ sza większą otwartość. Praktyczne odpowiedzi na uniwersalne pytania Wiem, że nasunie ci się wiele pytań, dlatego będę się starała p o m ó c ci w znalezieniu odpowiedzi na te dotyczące toksycznych teściów. Najczęściej słyszałam takie pytania jak na przykład: 1. M ó j mąż okropnie się złości, kiedy mówię mu, że nie chcę spę­ dzić czasu z jego rodzicami. Czy wobec tego mam prawo wszy­ stkich zasmucać? 2. J a k sobie poradzić z poczuciem winy, kiedy nie postępuję zgodnie z oczekiwaniami innych? 3. Między mną i moimi teściami nie dzieje się dobrze. Czy mógł­ bym poradzić sobie z nimi bez pomocy mojej żony? 4. Teściowie wyżywają się na mnie pod nieobecność mojego męża. On myśli, że wyolbrzymiam problem i że jestem prze­ wrażliwiona. Co zrobić, aby potraktował sprawę poważnie? 13

5. M ó j teść psuje każde spotkanie rodzinne nadużywaniem alko­ holu i nieznośnym sposobem bycia. J a k m a m mu powiedzieć, żeby nas nie odwiedzał? 6. Czy nie jestem małostkowa i samolubna, gdy oczekuję od męża, by stawiał mnie na pierwszym miejscu? Pomogę ci nauczyć się, jak sobie radzić z toksycznymi teścia­ mi tyleż stanowczo, co łagodnie, a także, w jaki sposób zapewnić swemu małżeństwu więcej swobody. Potęga pozytywnego działania Power of Positive Thinking (Potęga pozytywnego myślenia) jest jedną z najpopularniejszych książek. To cudownie inspirujący przewodnik. Pragnę ci pokazać, w jaki sposób można przejść od pozytywnego nastawienia do pozytywnego działania, wykorzy­ stać możliwości, jakie daje zmiana zachowania i świadomie pod­ jąć kroki niezbędne do skutecznego uporania się z trudną sytua­ cją. M a j ą c trzeźwe spojrzenie i świeżo nabyte umiejętności, odnajdziesz potrzebną ci odwagę i determinację w samym sobie. M o ż e s z odbudować małżeństwo rozdarte podwójną lojalno­ ścią. W większości przypadków możesz doprowadzić do rozejmu między tobą i teściami. Oczywiście masz szansę pogodzenia się z partnerem i ze sobą samym. Pozytywne myślenie jest cudowne, ale naprawdę zmieni twoje życie dopiero pozytywne działanie. W i e m , że niejeden z Czytelników postrzega swą sytuację jako beznadziejną, a siebie samego uznaje za zupełnie bezradnego. Sy­ tuacja jednak jest daleka od beznadziejności, co więcej: z całą pewnością nie musimy być bezradni. M o ż n a zrobić wiele. Jesteś władny zmienić własne reakcje na wydarzenia, a kiedy to zrobisz, zaczniesz się czuć inaczej oraz odmiennie postrzegać świat. Wy­ wołasz zmiany w ludziach, których kochasz - a także w tych, których dopiero masz nadzieję pokochać. Co masz do stracenia?

Część pierwsza Toksyczni teściowie

1 - Zycie w trójkącie Zazwyczaj, kiedy osiągasz stadium silnego zaangażowania uczu­ ciowego, wiesz już wiele o swoim partnerze i albo masz już za sobą pierwsze spotkania z jego rodziną, albo przynajmniej znasz ją z opowiadań: wiesz o jej świętych, skandalistach, dyktatorach i męczennikach. Patrząc wstecz, z oślepiającą jasnością, jaką da­ je spojrzenie z perspektywy czasu, prawdopodobnie przypomi­ nasz sobie, kiedy po raz pierwszy przeczułeś, że czekają cię kło­ poty z teściami. W przypadku niektórych ludzi sygnałem takim jest c h ł o d n e przyjęcie lub rodzaj napięcia, które wydaje się być nieuniknione. Innym przypominają się migawki z przeszłości, na przykład oschła wymiana zdań przez telefon, czy docinki. Jeśli nieprzyjemne wspomnienie szybko znika i nie utrwala się w pa­ mięci w postaci uparcie powracającego motywu, nie ma właści­ wie większego niebezpieczeństwa. Jeżeli jednak masz trwałe wspomnienie jakiejś chwili lub zdarzenia, które zapowiadały nadchodzące kłopoty, wówczas może się zdarzyć, że zaczniesz odtwarzać to wspomnienie w swym umyśle jak film. W przypadku Anny, trzydziestojednoletniej graficzki, sygna­ łem ostrzegawczym była reakcja teściowej na podejmowane przez nią decyzje dotyczące spraw osobistych i zawodowych. „Ruth wzięła mnie na cel, zanim jeszcze J o e i ja się pobraliśmy. Była wściekła, że nie mam zamiaru zmienić nazwiska, c h o ć prze­ cież jest o n o na wszystkich moich folderach reklamowych i w książce tel.efonicznej. W czasie zaręczynowej kolacji powie­ działa J o e m u , dość głośno, by usłyszało to jeszcze kilka osób, 17

w tym ja, że jej zdaniem jestem zbyt ambitna i w związku z tym J o e będzie dla mnie na drugim miejsce po karierze, której, oczy­ wiście, w ogóle nie warto robić. M ó w i ł a tak, c h o ć sama też pracowała zawodowo. Nie powiedziałam nic, ale poczułam się upokorzona i wściekła. Dlatego spróbowałam obrócić to w żart i załagodzić sytuację. To po prostu nie była odpowiednia chwila na kłótnie". M a t k a J o e g o krytykowała Annę, zachowywała się prowoka­ cyjnie. Czy w związku z tym Anna powinna uznać, że nie ma sen­ su wychodzić za mąż za J o e g o ? Oczywiście nie. Jednakże kiedy zachowanie Ruth nie uległo zmianie, doszło do wielu sytuacji, o których Anna i J o e powinni porozmawiać, i spraw, które obie kobiety musiały załatwić między sobą. Jednakże czas mijał, a Anna nigdy nie mogła znaleźć „odpo­ wiedniej chwili" na omówienie sytuacji. Kiedy przyszła do mnie, cztery lata po ślubie, nadal czuła się tak samo poniżona i wściekła; ponadto obwiniała samą siebie za to, że zlekceważyła te pierwsze sygnały ostrzegawcze i na czas nie okiełznała zachowania Ruth. Podobnie jak większość osób obarczonych toksycznymi teściami, od samego początku czuła, że wskutek wrogiego nastawienia te­ ściów jej małżeństwo ma większe szanse ponieść fiasko, niż stać się szczęśliwą fuzją dwóch rodzin. Stłumienie tej myśli wyzwala po­ tężne siły, które sprawiają, że cierpimy w samotności. Kochasz. Nie chcesz poruszać żadnych kwestii, które mogłyby położyć się cieniem na romantycznym uczuciu, które łączy cię z partnerem. Chcesz, by przyszli teściowie lubili cię i akceptowali. Anna zdziwiona patrzy wstecz na to, jak usilnie starała się przekonać samą siebie, że nieuprzejmość, którą dosłyszała na ko­ lacji zaręczynowej, była tylko chwilowym wybrykiem; jak okaza­ ło się w ciągu następnych lat, dał on początek innym: „Tak bardzo chciałam, żeby mnie lubiła, i byłam pewna, że kie­ dy wreszcie mnie pozna, to się tak stanie. Ale gdzie tam. Kiedy się pobraliśmy, było już tylko gorzej. Wtedy nabrałam przekonania, że sprawy dobrze się ułożą, gdy zostanie babcią. Dziś jest już na świecie dwójka wnuków, a ona nadal sobie na mnie używa". 18

D l a c z e g o pozwalamy, by upłynęło tyle czasu od chwili, gdy zdamy sobie sprawę, że mamy problemy z teściami, do m o m e n ­ tu, gdy przestajemy liczyć na to, że one same znikną. W m o i m przekonaniu wynika to z faktu, że kurczowo trzymamy się całej gamy przesądów na temat tego, jak najlepiej radzić sobie z te­ ściami. Te schematy myślowe są głęboko wrośnięte w system wartości naszego społeczeństwa (i często pojawiają się w posta­ ci przyjaznych rad naszych znajomych i rodziny). To właśnie one pierwsze przychodzą nam do głowy, gdy zdajemy sobie sprawę, ku naszemu przerażeniu, że nasi obecni lub przyszli teściowie nie są nam życzliwi. N a z w a ł a m te schematy myślowe „mitami na temat teściów", ponieważ nie mają o n e wiele wspólnego z rzeczywistością i są zazwyczaj jedynie naszymi po­ bożnymi życzeniami. Przynoszą jednak ukojenie i dlatego po­ sługujemy się nimi, dopóki nie staną się wyświechtane i bezwar­ tościowe jak stary k o c . Zerwanie z mitami na temat teściów Ten podrozdział zawiera siedem krótkich stwierdzeń, które brzmią zupełnie rozsądnie. Niczym wysokie żerdzie w ogrodzie służą one jako podpory dla wiotkiego pędu nadziei, który z cza­ sem pokrywa się kwiatem usypiających czujność przekonań. Kur­ czowe trzymanie się choćby jednego z tych mitów uniemożliwia ci racjonalne spojrzenie na to, co naprawdę się dzieje w twoich stosunkach z teściami. M a m więc zamiar obalić wszystkie te nie­ realistyczne poglądy, c h o ć wiem, że pozbawiony ich możesz się poczuć bardziej bezbronny niż zwykle. 1. Sprawy ulegną poprawie, gdy się pobierzemy B y ć m o ż e . Ale możliwe też, że się pogorszą. W większości przy­ padków, dzień wesela mija, a toksyczni teściowie pozostają. Jeśli nie poczuli do ciebie sympatii w okresie narzeczeństwa, a nawet próbowali doprowadzić do zerwania twojego związku, jest m a ł o p r a w d o p o d o b n e , że zaniechają kampanii przeciw tobie, jeśli bę- 19

dziesz czekał, aż się do ciebie przekonają. Weselne torty i obrącz­ ki to piękne i znaczące symbole, ale w kwestii p r o b l e m ó w z te­ ściami nie mają żadnej magicznej siły sprawczej. 2. Wszystko się ułoży, gdy teściowie mnie lepiej poznają Zdanie to pobrzmiewa smutno w ustach osób zmagających się z bólem, jaki niesie krytycyzm i niechęć teściów. Ani czas, ani bliższa znajomość nie otworzy serc i umysłów teściów. Ż a d n a wspaniałomyślna poza nie wystarczy, gdy liczysz na to, że twój dobry charakter i urok osobisty przełamią cudzą n i e c h ę ć do cie­ bie; to tak, jakby czekać, aż pęknięty talerz sam się poskleja. 3. Będzie lepiej, gdy urodzi się dziecko Oczywiście, nie o b c e mi są przykłady teściów, którzy wyraźnie zmiękli, gdy zostali dziadkami. J e d n a k ż e nie licz na to. J e s t moż­ liwe, że nawet jeśli ciepło przyjmą wnuka, ich życzliwość nie obejmie wcale ciebie. A jeśli są m o c n o przekonani, że wiedzą, co jest dobre dla ciebie i dla twojego partnera, możesz być pewien, że będą też tego zdania w odniesieniu do dziecka. Są przecież fa­ c h o w c a m i w dziedzinie rodzicielstwa, a ty dopiero zaczynasz. N i e zdziw się, jeśli wraz z tym nowym życiem pojawią się n o w e punkty zapalne. 4. Jeśli będę robić, co chcą, muszą mnie polubić Pamiętaj, że udawanie, iż się zgadzasz w ważnych kwestiach spornych lub uleganie naciskowi po to, by teściowie cię zaak­ ceptowali, może działać tylko przez pewien czas, ale w k o ń c u okaże się nieskuteczne. Niektórzy teściowie będą nieustannie p o d n o s i ć poprzeczkę, aż wreszcie staniesz w obliczu żądania, do k t ó r e g o nie będziesz się mógł zastosować. Inni przywykną do a k c e p t o w a n i a twej fałszywej, uległej postawy i nigdy nie po­ znają prawdziwej osoby skrytej za parawanem „spokoju za wszelką c e n ę " . Ż a d e n z tych scenariuszy nie daje ci szansy ani na zwycięstwo, ani nawet na zachowanie szacunku dla samego siebie. 2 0

5. To nie są moi rodzice, więc czy mam się nimi przejmować? Odpowiedź brzmi: jak najbardziej! Ich zaborczość w stosunku do twego partnera, wpłynie także na ciebie. Jeśli nie będą cię aprobo­ wali i dadzą to odczuć twojemu partnerowi (a często i tobie), nie pozostaniesz obojętny. Jeśli wkroczą z butami w twoje życie na je­ den choćby z wielu możliwych sposobów, nie ukryjesz się przed wpływem, jaki będą wywierali. Jeśli nie przekonałam cię, pamiętaj, że teściowie, władcze postacie z tego samego pokolenia, co twoi ro­ dzice, znakomicie potrafią na nowo powołać do życia wątpliwości i żale, które nurtowały cię kiedyś w twych stosunkach z rodzicami. 6. Mieszkają z dala od nas, więc nie będziemy musieli mieć z nimi do czynienia Cena biletu jest słabą przeszkodą we wzajemnych kontaktach. Co więcej, twoje stosunki z teściami mogą być jeszcze trudniejsze wtedy, gdy widujesz ich rzadko. W krótkim czasie dochodzi wówczas do uzewnętrznienia się emocji nagromadzonych przez miesiące i tygodnie. Zycie z dala od teściów może oznaczać, że rzadko u siebie bywacie, ale raczej nie znaczy, że teściowie nie bę­ dą się regularnie pojawiać w twoim życiu. 7. Mój partner zawsze będzie stawia! mnie na pierwszym miejscu Dość prawdopodobne - chyba, że chodzi o jego lub jej rodziców. W trakcie mojej praktyki terapeutycznej wielokrotnie miałam okazję przekonać się o trwałości każdego z tych mitów - zazwy­ czaj, jak w przypadku Anny, p o m i m o wyraźnych dowodów, że są one mrzonkami. Rozpakowują się nagle jak kamizelki ratunkowe, kiedy czujesz głęboki ból wywołany odrzuceniem i wrogością. Uspokajają, gdy masz ochotę udusić teściową lub teścia i dają fał­ szywe poczucie „właściwych proporcji", kiedy czujesz się zgnę­ biony po ostrym starciu z rodzicami swego wybranka. Jednakże jedynie powstrzymują cię od jasnego spojrzenia, rozsądnych od­ powiedzi, czy skutecznego działania, gdy pojawia się problem. Skupmy zatem naszą uwagę na rzeczywistości, która nie zawsze wprawdzie będzie taka, o jakiej marzyłeś, ale w zasadzie jej zaak­ ceptowanie jest jedynym właściwym wyjściem z sytuacji. 2 1

Realia: zachowania toksycznych teściów W następnych podrozdziałach poproszę cię, abyś przyjrzał się najbardziej typowym zachowaniom teściów. Opiszę ci ich ulubio­ ne reakcje, taktykę oraz wyjaśnię, co nimi powoduje, gdy traktu­ ją cię w nieprzyjemny sposób. Wiem z doświadczenia, że więk­ szość ludzi nie zadaje sobie trudu, by zrobić krok w tył i przyjrzeć się tym zachowaniom teściów, bo sądzą, że to nic nie zmieni. Ich rozumowanie wygląda tak: nie wybrałem ich, nie mogę się z ni­ mi rozwieść, nikt mnie od nich nie uwolni, ludzi nie da się zmie­ nić - a więc nie ma sensu nic robić. W rezultacie bywamy spara­ liżowani bezradnością w obliczu niezwykle silnych reakcji na te­ ściów, nie próbując nawet zrozumieć tego, co właściwie robią ro­ dzice partnera, ani zastanowić się, jaki mają wpływ na nas i na na­ szego małżonka. Co gorsza, swoimi łatwo przewidywalnymi re­ akcjami możesz utrwalać ich postępowanie, dając tym samym to­ ksycznym teściom dokładnie to, czego chcą. J e s t e m pewna, że wśród wymienionych typów teściów znaj­ dziesz swoich: •' KRYTYCY, którzy postrzegają cię jako osobę niekompetentną lub o zaburzonej osobowości, ponieważ masz inne ideały, preferencje, system wartości, wiarę, czy wreszcie sposób postępowania. Do tej kategorii zaliczają się też teściowie upatrujący w tobie wiecznie wszelkiej przyczyny zła, które spotyka ciebie lub twego partnera. • ZABORCY, według których podpisując akt ślubu, związałeś się z nimi na wieki. • NADZORCY, którzy uważają, że twój partner nie jest w stanie za­ jąć się swoim życiem i wkraczają, aby zrobić to lepiej od niego. Nadzorcy wymagają ustępliwości i oferują szczególny rodzaj mi­ łości, uzależniony od tego, jak dobrze uda ci się ich zadowolić. ] * MISTRZOWIE CHAOSU; robią niewiele lub wręcz nie robią nic, by k o n t r o l o w a ć swe nałogi, wewnątrzmałżeńskie konflikty i proble­ my finansowe, wywołując tym zamieszanie, które absorbuje twe­ go partnera i udziela się reszcie rodziny. OZIĘBLI, planowo niechętni teściowie, których okrucieństwo, gniew, a czasem zwyczajnie obraźliwe zachowanie jest niezwykle 22

bolesne i niemal zawsze obejmuje również sabotowanie twojego małżeństwa polegające na nastawianiu twego partnera przeciw tobie. Wielu teściów reprezentuje połączenie kilku z wymienionych kategorii i, na przykład, należy do krytyków w jednych sprawach, a do zaborców w innych. Większość wszakże popada w jeden schemat postępowania z tobą i twoim partnerem; na tym właśnie najczęściej spotykanym zachowaniu skupimy naszą uwagę. O p o ­ wieści, które zobrazują każdy z wymienionych rodzajów teściów, pomogą ci zrozumieć mechanizmy kierujące zachowaniami ro­ dziców twego partnera, a to z kolei da ci jasność spojrzenia nie­ zbędną, by podjąć kroki zmierzające do zmiany. Trójkąt Problem z teściami jest tym trudniejszy, że stanowią oni jedną ze składowych trójkąta, który powstaje, gdy wchodzisz do rodziny swego męża lub żony. Oczywiście, problem z teściami nie pojawi się, gdy wejdziesz do rodziny złożonej ze szczęśliwych, tolerancyjnych ludzi wiodą­ cych bogate życie i mających otwarte serca. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że mając oparcie w partnerze, który bierze twoją stronę i stawia wasze wspólne dobro ponad życzeniami swoich rodziców, skutecznie poradzisz sobie z różnicami między tobą i nawet najbardziej toksycznymi teściami. O b i e c a ł a m ci, że zastąpimy utarte stereotypy myślowe realiami, a więc zwróćmy uwagę na innych bohaterów naszej opowieści o toksycznych te­ ściach, a mianowicie na ciebie i twego partnera. Realia, część druga: problem z partnerem Co dzieje się z niektórymi ludźmi, gdy znajdą się w tym samym pomieszczeniu co ich rodzice? Niejeden człowiek zauważa, ku swemu zdziwieniu, że silny, kompetentny mężczyzna, którego poślubił, w towarzystwie swych rodziców przeistacza się w prze- 23

straszone dziecko, a pewna siebie, energiczna kobieta, którą ko­ cha, okazuje się osobą przesiąkniętą poczuciem winy i zupełnie podporządkowaną. Jeśli myślałeś, że wychodzisz za kogoś, kto zawsze stanie po twojej stronie i będzie postępował zgodnie z pla­ nami, które razem robiliście, to ujrzawszy, jak pod wpływem ro­ dziców osoba ta zmienia się w kłębek nerwów, możesz przeżyć prawdziwy szok. W przypadku H o p e , dwudziestodwuletniej recepcjonistki, szok ten nastąpił przed świętami Bożego Narodzenia, na które czekała z niecierpliwością, bo po raz pierwszy miała je spędzić ra­ zem z narzeczonym. „Kiedy ze sobą chodziliśmy, dowiedziałam się masy rzeczy o ro­ dzicach Jerry'go. Wiem, że nienawidzą się wzajemnie, ale wciąż mieszkają w tym samym domu. Mają oddzielne sypialnie i w zasa­ dzie odrębne życie. Ojciec nigdzie się nie rusza i po prostu miota się wokół swego warsztatu w garażu. Jest mistrzem oschłości - zwłaszcza w stosunku do swej żony. M a t k a Jerry'ego jest napraw­ dę samotna, dlatego zawsze oczekiwała od Jerry'ego, który jest jej jedynym dzieckiem, towarzystwa i bliskości. Odbyli wspólnie mnóstwo podróży, syn towarzyszy jej też do teatru - i tak dalej. By­ ły to pierwsze nasze wspólne święta i mieliśmy zamiar polecieć na Hawaje - aż tu nagle dzwoni jego matka. M ó w i mu, że zarobiła krocie na giełdzie i że chce zabrać go do Europy, gdyż prawdopo­ dobnie będzie to ostatnia podróż, jaką będą mogli odbyć razem - oczywiście z mojego powodu. I to w święta! Tylko ich dwoje! Jer- ry w ogóle nie mógł zrozumieć, co mnie tak zmartwiło". Z kolei Tim, trzydziestoośmioletni artysta grafik, przeżył szok pewnego deszczowego dnia już cztery miesiące po ślubie. „Leżeliśmy w łóżku i zapytałem Trący, jak by chciała spędzić czas. Podniosła się, by otworzyć okno i odwrócona do mnie tyłem powiedziała coś o posprzątaniu gościnnego pokoju dla jej rodzi­ ców. Sądziłem, że się przesłyszałem, ponieważ mieliśmy umowę, że pokój gościnny jest dla przyjaciół, a rodzina nocuje w hotelu. Tak właśnie dzieje się, gdy przyjeżdżają moi rodzice; sądziłem, że tak samo będzie z teściami. Trący powiedziała mi, że jej rodzice 2 4

poczują się urażeni, widząc, że nie chcemy, by się zatrzymali u nas, a ja - jak kompletny idiota - poddałem się. Jej matka spędziła ty­ dzień, szorując toaletę i próbując przemeblować mieszkanie, a oj­ ciec, po wypiciu pół butelki szkockiej, robił nam nocne wykłady, jak ekstrawaganckie życie pędzimy i w jaki sposób powinniśmy właściwie używać naszych pieniędzy. Nie mogliśmy się ich pozbyć. To byl koszmar . A o t o list, jaki przyszedł do działu poradnikowego pewnej re­ dakcji, prawdziwy przedsmak nadchodzących k ł o p o t ó w : „Droga Abby, jestem trzydziestodwuletnią rozwódką, która wkrótce ma ponownie wyjść za mąż; tymczasem wygląda na to, że mam praw­ dziwy problem z teściami. Jeszcze nigdy w życiu nie spotkałam ludzi tak źle wychowanych. W ogóle nie chcą mieć ze mną do czynienia. Rodzice mojego narzeczonego byli w stosunku do mnie wylewni i przyjaźni do chwili, gdy zaczęłam się z nim umawiać na randki. Wte­ dy pojawiły się dwuznaczne spojrzenia i niegrzeczne zachowanie. Abby, nigdy nie zrobiłam nic, co mogłoby tych ludzi obrazić. Nawet mój na­ rzeczony przyznaje, że nie zrobiłam nic złego. Jego matka powiedziała mi bez ogródek: „Poczekaj, aż ktoś ukradnie ci twego syna, a zobaczysz jak to jest!". Zdaję sobie sprawę, że można odczuwać smutek, że twoje „dziecko" zdecydowało się opuścić domowe gniazdo, ale na Boga, to „dziecko" ma 26 lat i swój własny rozum. To naturalny bieg spraw. Mija już półtora roku, a oni wciąż nie chcą mieć ze mną nic wspól­ nego. Co nie zmienia faktu, że oczekują, iż syn będzie ich odwiedzał, a on to robi. Jestem zła, że tam idzie, wiedząc, jak mnie nie lubią. Co powinnam zrobić?". Każda z tych osób musiała się borykać z problemami innego rodzaju: samotną, zawiedzioną matką zabiegającą o uwagę; przedsmakiem niezliczonych godzin nieproszonych rad; kobietą, która postrzega swą przyszłą synową jako uzurpatorkę i łajdacz- kę. Wszystkie te sytuacje miały jeden wspólny mianownik - part­ ner osoby odrzuconej z jakichś niepojętych przyczyn nie chciał zająć zdecydowanego stanowiska i wyznaczyć właściwych granic dla zachowań swoich rodziców. Taki brak poparcia jest niejednokrotnie bardziej bolesny niz cokolwiek, co mogą zrobić sami teściowie. O t o , jak moja pacjent- 2 5

ka, Anna, dala wyraz oburzeniu, przygnębieniu, złości i poczuciu porzucenia, których doświadcza większość z nas, kiedy nasz part­ ner okazuje się nie być naszym sprzymierzeńcem w konfrontacji z jego rodzicami. „Nigdy nie weźmie mojej strony, a kiedy próbuję opowiedzieć mu, co się stało, przyjmuje postawę obronną. Uważam, że się boi swojej matki. Myślę, że zawsze się jej bał. Czuję się zdradzona i porzucona - jakbym na polu walki została zupełnie sama. J e ­ stem u kresu wytrzymałości - zaczynam myśleć, że jest zupełnie bezwolny. Nie wiem nawet, jak się do tego zabrać. Czy krzyczeć na niego, powiedzieć jego matce, żeby się odczepiła, rozwieść się, czy dostać wrzodów? Sądziłam kiedyś, że J o e i ja razem zniesie­ my wszystko... w końcu z kim się ożenił - ze m n ą czy z nią?". Jeśli czujesz, że znalazłeś się w samym centrum wytężonych zabiegów o lojalność partnera, masz rację. Jeśli sądzisz, że stoisz na gorszej pozycji niż twój przeciwnik, to też masz rację. Czasem wystarczy niewiele więcej niż słowo czy spojrzenie, by twoi te­ ściowie wywołali i uaktywnili dawne zależności, zasady, powin­ ności i odczucia na temat „jak to powinno być". Uruchamiają schematy myślowe znane twojemu partnerowi, które są jak siła ciążenia - niewidzialne, nieuchronne i niezmienne. Chciałabym, abyś podczas lektury kolejnych rozdziałów, w miarę jak będziemy analizować różne rodzaje zachowań to­ ksycznych teściów, przyjrzał się z uwagą temu, w jaki sposób twoi teściowie sprawiają, że twój partner postępuje zgodne z ich wo­ lą. Dużą część swej władzy zawdzięczają twojemu partnerowi, odźwiernemu, który umyślnie lub nieświadomie pozwala im zruj­ n o w a ć twoje życie. To znaczy, że wiele z ich zachodów będzie się k o n c e n t r o w a ć na spowalnianiu procesu dojrzewania twego part­ nera. M ó g ł b y się on bowiem uwolnić od wpływów swych rodzi­ ców, przeciwstawić im i wziąć cię w obronę. Zrozumienie sposobów, za p o m o c ą których rodzice partnera wpływają na niego, pomoże ci przezwyciężyć gniew i zmieszanie, powodujące, iż konflikty z teściami są zawsze niezwykle bolesne. Jeśli czytasz tę książkę w samotności, spojrzysz na swego partne- 2 6

ra z mniejszym żalem i z większym współczuciem. Jeśli podzielisz się nią ze współmałżonkiem, dasz jemu lub jej dobry punkt wyj­ ścia do dostrzeżenia, a następnie zmiany stosunków na osi dziec- ko-rodzice. Realia, cześć trzecia: co ty wnosisz do melanżu C h o ć niełatwo to zauważyć, ty również w rozgrywającym się dra­ macie masz sporą rolę. Twoje oczekiwania i reakcje na spotkania z rodziną twego partnera, a tym samym cały emocjonalny kolo­ ryt dla ciebie może być niezauważalny, a jest często tym, co inter­ pretują, i na co reagują, twoi teściowie. A czasami to, co dostrze­ gają, w ogóle nie ma nic wspólnego z tym, co im oferujesz. Na kartach tej książki zamieszczono wiele przykładów zacho­ wań i reakcji ludzi, którzy podobnie jak ty próbują poradzić sobie ze swoimi toksycznymi teściami i z partnerami życiowymi nieza- pewniającymi oparcia. Uważam, że przyglądając się reakcjom omawianych tu osób, zaczniesz dostrzegać to, że problem, który się pojawił, często trwa nierozwiązany, a nawet może ulec inten­ syfikacji wskutek naszej nadwrażliwości i nierealnych oczekiwań. Z o b a c z m y więc, jakie składniki możesz ty sam wnieść do wa­ szego rodzinnego bigosu. Leslie, kiedy po raz pierwszy przyszła do mnie, miała dwa­ dzieścia pięć lat, była przestraszona i przygnębiona, gdyż jej czte­ roletnie małżeństwo z ukochanym z czasów szkoły średniej było niszczone przez rodziców męża. Leslie była bystrą, żywotną młodą kobietą, a przez kilka lat nawet wziętym maklerem. Dowiedziałam się, że pochodzi z bar­ dzo chaotycznej rodziny o dużych problemach emocjonalnych. Musiała włożyć wiele pracy, by osiągnąć sukces zawodowy, wciąż jednak miała wiele wątpliwości na swój temat. Ulegając woli T o m m y ' e g o , rzuciła pracę, by p o m ó c mężowi i jego rodzinie w ich nadzwyczaj dobrze prosperującym przedsię­ biorstwie drukarskim. Jednakże od samego początku rodzice T o m m y ' e g o byli zdecydowanie przeciwni temu małżeństwu. 2 7

„Tommy pochodzi z dużej włoskiej rodziny i myślałam: O, do­ brze! M i a ł a m straszne dzieciństwo, ale może teraz mam drugą szansę na to, by mieć rodzinę. Być może teraz nareszcie będę mia­ ła rodzinę, o jakiej zawsze marzyłam". Wielu z nas ma wysokie wyobrażenia o tym, co małżeństwo nam przyniesie, poza oczywiście związkiem z wybraną osobą. Tak bardzo liczymy na tę nową szansę, by mieć rodzinę, ciepłych, kochających rodziców, takich jakich wielu z nas nie miało, że kiedy okazuje się, iż to tylko nasze mrzonki, jesteśmy zupełnie wytrąceni z równowagi. „Byłam pierwszą dziewczyną, którą zaprosił do domu swych rodziców. T o m m y pracował w przedsiębiorstwie rodziców i mie­ szkał w domu rodzinnym. Przede wszystkim zdjęłam buty, ponie­ waż mieli taki gruby, biały dywan, a ja nie chciałam go zabrudzić. Ojciec T o m m y ' e g o uznał, że jestem niegrzeczna i źle wychowana. Nieustannie mnie krytykowali, choć robiłam wszystko, co w mo­ jej mocy, by choć spróbowali mnie polubić. Przyniosłam im kwia­ ty i upominki, ale nie miało to żadnego znaczenia. Powiedzieli T o m m y ' e m u , że nie należę do ich sfery". Postępowanie rodziców Tommy'ego było dla Leslie zupełnie niezrozumiałe. Ich reakcje na jej zachowania i słowa były zupełnie nieadekwatne. Byli do niej krytycznie nastawieni, jeszcze zanim mieli szansę ją lepiej poznać. Jednakże nikt nie wskazał im niewła­ ściwości tego postępowania i nie ustanowił odpowiednich granic dla ich zachowań. Nie doczekawszy się tego, Leslie wśliznęła się w swoją dawną, wygodną rolę - tę, którą znała tak dobrze. Przez następnych kilka lat postrzegała siebie jako ofiarę rodzi­ c ó w T o m m y ' e g o i jego cichej zgody na takie jej traktowanie. Tak, rodzice T o m m y ' e g o byli na ogół niechętni i chłodni. I owszem, T o m m y wykazał słabość i nieumiejętność uchronienia żony przed rodzicami. Ale mamy tu do czynienia z czymś więcej niż tylko ofiarą i prześladowcą. Leslie wniosła w swój związek nierealne oczekiwania, że lu­ dzie, z którymi nie łączyła jej ani przeszłość, ani uczucia, wypeł­ nią lukę pozostawioną przez jej własnych rodziców. Kiedy zaś tak się nie stało, zaczęła ostro reagować na wszystko, co brzmiało jak 2 8