SOBOR WATYKANSKIII Historia dotad nieopowiedzian
Roberto de Mattei - Sobór Watykański II. Historia dotąd nieopowiedziana
Informacje o dokumencie
Rozmiar : | 17.9 MB |
Rozszerzenie: |
//= config('frontend_version') ?>
Rozmiar : | 17.9 MB |
Rozszerzenie: |
SOBOR WATYKANSKIII Historia dotad nieopowiedzian
SPIS TREŚCI SPIS TREŚCI Przedmowa do wydania polskiego 5 WSTĘP 1. Sobór Watykański II: sobór inny niż pozostałe 7 2. Dwie hermeneutyki soborowe 8 3. Odbiór i wdrażanie soboru 10 4. Sobór „duszpasterski” czy „doktrynalny”? 14 5. Pierwszeństwo praktyki i reforma Kościoła 18 6. O „ponownym napisaniu”historii soboru 20 Nota bibliograficzna 21 ROZDZIALI Kościół w epoce Piusa XII 1. Pontyfikat Piusa XII: triumf czy rozpoczynający się kryzys? 25 a) Apogeum Roku Świętego 25 b) „Kryzys teologiczny”lat pięćdziesiątych 27
SPIS TREŚCI 2. „Reforma”modernistyczna Kościoła 32 a) Metoda „historyczno-krytyczna” 32 b) Zasada immanencji 35 c) Pomiędzy modernizmem a antymodernizmem: „trzecia partia” 37 3. Ruch biblijny 38 4. Ruch liturgiczny 43 5. Ruch filozoficzny i teologiczny 48 6. Ruch ekumeniczny 54 7. Czyżby tajne stowarzyszenie wewnątrz Kościoła? 59 8. Reakcje na neomodernizm za pontyfikatu Piusa XII 63 a) Plinio Corrêa de Oliveira: w obronie Akcji Katolickiej 63 b) Ojciec Reginald Garrigou-Lagrange: dokąd zmierza nowa teologia? 65 c) PrałatJoseph Clifford Fenton: „rzymski głos”w Stanach Zjednoczonych 67 d) Ojciec José Antonio de Aldama: modernizm nie zanikł 70 e) Ojciec Antonio Messineo: stosunek między modernizmem a progresizmem 73 9. Pomiędzy fałszywymi reformami a prawdziwą rewolucją 75 ROZDZIAŁ II Ku soborowi 1. Śmierć Piusa XII: koniec pewnej epoki? 81 2. Konklawe w 1958 roku 83 a) „Wielkie manewry” 83 b) WybórJana XXIII 86
SPIS TREŚCI 3. Nieprzewidziany epilog udręczonego życia 88 4. Ku Soborowi Watykańskiemu II 90 a) Jak zrodził się pomysł na sobór 90 b) „Stany Generalne” Kościoła 92 c) Kardynałowie Ottaviani i Ruffini sugerują sobór 94 d) Co oznacza sobór „ekumeniczny”? 96 e) Mons. Pericle Felici sekretarzem generalnym soboru 97 5. Jan XXIII i „znaki nadprzyrodzoności”w Kościele 99 a) „Fatima nie dotyczy lat mojego pontyfikatu” 99 b) Jan XXIII i Ojciec Pio 103 6. „Postulaty” ojców soborowych 104 a) Tak jak cahiers de doleance rewolucji francuskiej 104 b) Mons. de Proenęa Sigaud: Sobór pomiędzy rewolucją a kontrrewolucją 106 7. Włochy „otwierają się”na lewicę 111 8. „Rzymska partia”ustawia się w szyku 114 a) „Rzymska szkoła teologiczna” 114 b) „Wyznanie wiary”komisji teologicznej 118 9. Wejście na scenę kardynała Bei 121 a) Sekretariat ds. Jedności Chrześcijan 121 b) Konfrontacja między Beą a Ottavianim 123 10. Kontrowersja biblijna 125 a) Zaalarmowanie mons. Romeo 125 b) Kardynał Ruffini przechodzi do działania 129 11. Ekumeniczne „tour”kardynała Bei 132
SPIS TREŚCI a) Dialog z „odłączonymi braćmi” 132 b) Spotkanie w Metz 134 c) Komunizm i sobór 136 12. Wojna o liturgię 139 a) Łacina jako język Kościoła 139 b) Jan XXIII zmienia najwyższych członków Komisji Liturgicznej 143 13. Progresiści ogłaszają wojnę 144 a) Biskupi zachodnioeuropejscy organizują się 147 ROZDZIAŁ III 1962: sesja pierwsza 1. Otwarcie Soboru Watykańskiego II 151 a) Ceremonia 11 października 151 b) Jan XXIII krytykuje „proroków niepowodzenia” 152 c) Obserwatorzy „rosyjskiego prawosławia” 155 2. Złamanie legalności soborowej: posiedzenie z 13 października 156 3. Nowa forma organizacji: konferencje episkopatów! 158 4. „Orędzie dla świata” 161 5. Progresiści soboru 163 a) Stronnictwo teologów 163 b) „Siatka relacji” 166 c) „Pracownia bolońska” 170 6. „Mały Komitet”konserwatywnych ojców 173 7. „Wywrócenie schematów” 178
SPIS TREŚCI 8. Debata o liturgii 181 a) Jedyny „progresywny”schemat 181 b) Kwestia łaciny 183 c) Wystąpienie mons. Peruzzo 186 d) Msza ekumeniczna? 189 e) Usunięcie brewiarza 191 9. Atak na schemat dotyczący źródeł Objawienia Bożego 194 a) Pismo i Tradycja 194 b) Progresywne krytyki schematów 195 c) „Występek”20 listopada 199 10. Dyskusja o samej konstytucji Kościoła 201 a) Różne schematy proponowane w auli 201 b) Pełny atak na schemat Komisji teologicznej 203 11. W kierunku nowej przywódczej grupy soboru 204 12. Rola środków komunikacji społecznej 206 13. „Trochę świeżego powietrza w Kościele” 209 14. Podsumowanie pierwszej sesji 210 15. Większość i mniejszość 212 ROZDZIAŁ IV Rok 1963: sesja druga 1. OdJana XXIII do Pawia VI 215 a) Podsumowanie soboru przez ojca Tucci 215 b) Ostatnie miesiące życiaJana XXIII 218
SPIS TREŚCI 2. Giovanni Battista Montini blisko pontyfikatu 221 a) Konklawe 1963 roku 221 b) Wybranie Pawła VI 224 c) Zwrot ku lewicy w włoskiej polityce 227 3. Okres międzysesyjny 1963 roku 228 a) Konferencja w Fuldzie i ojciec Rahner 228 b) „Moderatorzy” soboru 230 c) Reforma Kurii rzymskiej 232 4. Rozpoczęcie drugiej sesji 232 5. Kościół pielgrzymujący i Kościół wojujący 233 6. Kwestia Maryjna 237 a) „Maksymaliści”i „minimaliści”na soborze 237 b) Początek ofensywy antymaksymalistycznej 239 c) Sukces „minimalistów” 242 7. Partia antyrzymska podczas drugiej sesji 244 a) Jakobini i żyrondyści 244 b) Belgijska „droga pośrednia” 245 8. Powołanie do istnienia Coetus Internationalis Patrum 248 9. Między prymatem Piotra a kolegialnością 253 a) Korzenie samej debaty 253 b) Dyskusje w auli 255 c) Zwycięska walka Dwunastu! 257 d) Atak na Święte Oficjum 260 10. Od przymierza europejskiego do światowego przymierza progresywnego 263
SPIS TREŚCI 11. Debata o ekumenizmie 265 12. Konstytucja liturgiczna Sacrosanctum Concilium 267 13. Apele przeciwko komunizmowi 270 14. Podróż Pawła VI do Palestyny 273 ROZDZIAŁ V 1964: sesja trzecia 1. Otwarcie trzeciej sesji 275 2. Encyklika Ecclesiam suam 277 3. Konserwatyści kontratakują 278 a) Oficjalnie powstaje Coetus Internationalis Patrum 278 b) „Poufna nota”kardynała Larraony 280 c) Manewry mons. Heldera Camary 284 4. Kompromis w sprawie rozdziału De Beata Maria Virgine 285 5. Dlaczego Sobór Watykański II nie mówi o piekle? 288 6. Starcie w kwestii wolności religijnej 291 a) Dwie przeciwstawne koncepcje 291 b) Debata w auli 294 7. Kwestia żydów na soborze 299 a) Od 1959 do 1964 roku 299 b) Dyskusja 1964 roku 301 8. „Wznosimy w górę Pismo Święte a nie Tradycję” 303 9. Gaudium et Spes: „ziemia obiecana”soboru 305 a) Kościół we współczesnym świecie 305
SPIS TREŚCI b) Pierwsze polemiki w auli 307 c) Obecność Teilharda de Chardin na soborze 308 10. Nowa wizja rodziny chrześcijańskiej 310 a) Przekroczenie Casti connubi 310 b) Cele małżeństwa 313 11. Nadal dyskutuje się o marksizmie i komunizmie 316 12. „Modernizacja”życia religijnego 320 13. Otwarty konflikt o kolegialność 323 14. „Czarny tydzień”: tylko dla kogo? 327 a) Ogłoszenia mons. Feliciego 327 b) Bunt biskupów 329 15. Promulgowanie konstytucji Lumen Gentium 332 16. Paweł VI rezygnuje z tiary 335 ROZDZIAŁ VI 1965: sesja czwarta 1. Od trzeciej do czwartej sesji 337 2. Nowe inicjatywy konserwatystów 339 a) Poprawki Coetus Internationalis 339 b) Krytyki kardynała Siri 341 3. Otwarcie czwartej sesji 342 4. Walka o wolność religijną 343 a) Ponowne krytyki konserwatystów wobec schematu 343 b) Rywalizacja obu stronnictw 345
SPIS TREŚCI c) Sobór Watykański II a masoneria 348 d) Energiczna interwencja Pawła VI 350 5. Schemat XIII: zarzuty poszczególnych stronnictw 352 a) Prezentacja schematu 352 b) Krytyka optymizmu w dokumencie 353 c) Teilhard de Chardin ponownie cytowany w auli 355 d) Przerost populacji i kontrola narodzin 356 6. Pawel VT w ONZ: wydarzenie symboliczne 359 a) Przemówienie w siedzibie ONZ 359 b) Pokojowy apel na auli soborowej 360 7. Religie niechrześcijańskie i Nostra Aetate 362 8. Kompromis dotyczący konstytucji Dei Verbum 366 9. Sobór i komunizm: historia niewykorzystanego potępienia 367 a) Schemat XIII i komunizm 367 b) Tajemnicze uciszenie apelu antykomunistycznego 370 c) Petycja znika 373 d) Protest ojców soborowych skierowany przeciwko pacyfizmowi w schemacie XIII 376 10. Ostatnie sesje publiczne 378 11. Historyczny dzień 7 grudnia 380 a) Promulgacja ostatnich dokumentów 380 b) Zaprzepaszczona okazja potępienia komunizmu 382 c) Powody porażki konserwatystów 384 d) Końcowa homilia Pawła VI 388 12. Zakończenie Soboru Watykańskiego II 390
SPIS TREŚCI ROZDZIAŁ VII Epoka soboru (1965-1978) 1. Epoka „rewolucji soborowej” 393 2. Reforma Kurii Pawła VI 395 3. Eksplozja kryzysu: nowy katechizm holenderski 399 4. Kontestacja Humanae Vitae 401 5.1968: Rewolucja w społeczeństwie 404 6. Teologia wyzwolenia 407 a) Działania CELAM 407 b) Encyklika Populorum Progressio 408 c) Konferencja w Medellin 410 7. „Dym Szatana”w świątyni Boga 412 8. Porażka konserwatystów po soborze 416 9. Ostpolitik - czyli polityka wschodnia Watykanu 419 10. Okres posoborowy i liturgia 423 a) Novas Ordo Missae 423 b) Sekularyzacja liturgii 425 11. Jubileusz 1975 roku 428 12. Casus Lefebvre 430 13. „Włoska droga” do komunizmu 432 14. Przyczyny bliższe i dalsze „rozpadania się świata na kawałki” opisane przez Solżenicyna 435 15. 20 lat historii Kościoła 438 Konkluzja 440 Nota redakcyjna 441
Przedmowa do wydania polskiego O jciec Święty Benedykt XVI daje nam bardzo wymowny znak, otwierając Rok Wiary dokładnie w 50. rocznicę rozpoczęcia obrad II Soboru Watykań skiego. W ten sposób Wikariusz Chrystusa wyraża swoją wolę, abyśmy po upływie półwiecza posoborowego (post-Concilio) pochylili się wreszcie rzetelnie nad prze biegiem prac soboru oraz wydanymi przezeń dokumentami. Niestety dotychczas działo się inaczej. Powszechną wiedzę, czy może raczej niewiedzę na temat soboru oraz jego wytycznych i konkretnych postanowień kształtowały media, we właściwy sobie sposób szukając sensacji, i czyniąc to z kompletną nonszalancją wobec treści zawartych w dokumentach soborowych. Skoro zaś rozmaite „fakty prasowe” oraz rozmijające się z prawdą nieformalne wypowiedzi różnych osób, czy też osobistości zewsząd bombardowały powszechnych odbiorców, a rzadko kto sięgał do prawdzi wych źródeł, w powszechnej opinii przypisuje się Soborowi wypaczenia posoboro we, które zaistniały wbrew jego postanowieniom. Wyraźnym przykładem nadinterpretacji postanowień Ojców Soborowych jest powszechnie błędne mniemanie jakoby sobór zniósł łacinę. Przeciwnie, chociaż po mysł zastąpienia w liturgii łaciny językami potocznymi był dyskutowany, ostatecz nie sobór nakazał jej zachowanie w obrządkach Kościoła rzymskokatolickiego, co znajduje swój zapis w Konstytucji o liturgii świętej Sacrosanctum Concilium. Gene ralnie w liturgii miała być zachowana łacina, przy czym sobór dopuścił nieco więk sze, jednak wciąż marginalne użycie języków potocznych, sankcjonując tym samym praktykę szerzącą się już w latach pięćdziesiątych. Zatem - w imię wierności sobo rowi - przynajmniej części stałe mszy św. wypowiadane powinny być po łacinie. Błędnym jest również powszechne mniemanie jakoby odwrócenie kapłana od Miejsca Najświętszego i zwrócenie się przodem do ludu w czasie sprawowania Naj świętszej Ofiary wynikało z jakichś ustaleń soborowych. Nic podobnego! Ani so bór w żaden sposób nie życzył sobie czegoś takiego, ani nie ma to nic wspólnego z koncepcją liturgii mszy św. wyrażoną w Konstytucji o Liturgii Świętej. Przeciwnie - odnośnie do odnowienia liturgii - znajdujemy tam zastrzeżenie, „że nowe formy będą niejako organicznie wyrastać z form już istniejących” (SC 23). Już na pierwszy rzut oka widać, iż posoborowe odwrócenie kapłana frontem do tyłu i zarazem tyłem do przodu stanowi jaskrawe pogwałcenie tego soborowego zastrzeżenia. Nawiasem 5
mówiąc, nie znajduje ono również uzasadnienia - w formie chociażby jakiegoś za lecenia - w Magisterium papieży po soborze, nie mówiąc już o braku jakichkolwiek racji historycznych, co w Duchu liturgii podkreślaJózef Ratzinger, obecnie nasz umi łowany Ojciec Święty - Benedykt XVI. Powyższe przykładywyraźnie wskazują na to, jakbardzo potrzebną jest nam rze telna wiedza na temat soboru i jego postanowień. A są to zaledwie dwa przykłady, i to z jednej tylko dziedziny, mianowicie z liturgii. Do podjęcia wysiłku, aby właściwie - w pełnym kontekście dyskusji oraz wy darzeń - zrozumieć Sobór i odczytać jego dokumenty w ramach nienaruszalnej ciągłości tradycji Jednego, Świętego, Powszechnego i Apostolskiego Kościoła - je steśmy dzisiaj szczególnie zobowiązani, ponieważ taka jest wielokrotnie i wyraźnie artykułowana wola Namiestnika Chrystusa, któremu wszyscy: my, katolicy win niśmy cześć i posłuszeństwo. Poza tym szacunek należny Soborowi domaga się, abyśmy przestali na jego temat powielać powierzchowne i z gruntu fałszywe wy obrażenia, a w szczególności obarczać go wypaczeniami i błędami praktyki poso borowej. Dlatego ze wszech miar polecam niniejszą publikację Roberta de Mattei, która - podobnie jak książka Ralpha Wiltgena Ren wpada do Tybru. Historia Soboru Watykańskiego II - stanowi najcenniejsze, najbardziej rzetelne oraz wnikliwe stu dium przebiegu obrad Soboru w kontekście zarówno historyczno-politycznego tła, jak i jawnych lub zakulisowych rozmów czy zdarzeń będących udziałem osób i grup bezpośrednio zaangażowanych. Życzę lektury na tyle owocnej, na ile jest ona pasjonująca! fcs. Roman Adam Kneblewski 6
Wstęp 1. SobórWatykański II: sobór inny niż pozostałe istoria Kościoła katolickiego ma miejsce w centrum historii powszechnej z powodu pierwszorzędnej roli, którą pełni on jako przewodnik dusz, a także w budowaniu cywilizacji. Zatem z tej perspektywy nie dziwi ważność w historii powszechnej soborów ekumenicznych, które tworzą jedną z najwyższych ekspresji życia społecznego Kościoła. Jeżeli Kościół jest w relacji z historią ludzko ści, to analogicznie sobór ekumeniczny będzie miał wobec historii taki sam stosu nek, jaki zachodzi między soborem a Kościołem. Sobory określa się mianem ekumenicznych (powszechnych) wówczas, kiedy pod przewodnictwem papieża lub jego przedstawicieli, gromadzą biskupów po chodzących ze wszystkich stron tzn. z całego zamieszkałego świata. Podczas so borów papież, a wraz z nim zgromadzeni biskupi, wypowiadają się o wydarzeniach historycznych i właśnie ten uroczysty głos Namiestnika Chrystusowego otoczo nego swoimi biskupami, tworzy historię Kościoła a wraz z nią - historię świata. W historii Kościoła było dwadzieścia soborów określanych jako ekumeniczne (powszechne)1. Ostatnim był Sobór Watykański II, otwarty w Rzymie w bazylice św. Piotra przez Jana X X III11 października 1962 roku i zamknięty przez Pawła VI w tym samym miejscu, po czterech sesjach, 8 grudnia 1965 roku. Od Soboru Ni cejskiego, który miał miejsce po Soborze Jerozolimskim i jako pierwszy był bada- 1. O liczbie soborów ekumenicznych niebędących podstawą oficjalnego magisterium Kościoła, lecz rozwijających istotne doktryny kanoniczne i teologiczne pisał św. Robert Bellarmino (De controversis christianefidei, t. II, Venezia 1599, ks I, De conciliis et Ecclesia, rozdz. V,par. 4-5). Zarówno w przemówieniu inaugurującym sobór wygłoszonym przez Jana XXIII w dn. 11 października 1962 r., jak i wprzemowie Pawła VI na otwarciu trzeciej sesji znalazło się uroczyste potwierdzenie liczby dwudziestu soborów ekumenicznych przez obu papieży oraz uznanie Vaticanum I za ostatni sobór poprzedzającyVaticanum II. 7
WSTĘP nyprzez historyków aż do Soboru Watykańskiego II, każdy sobór był przedmiotem debat historiograficznych i każdy nie tylko tworzył historię, ale także miał swoich historyków, którzy dokonywali własnych interpretacji owych zgromadzeń. W odróżnieniu od wcześniejszych soborów, Sobór Watykański II stawia history ków przed całkiem nowym problemem. Sobory, czyli zgromadzenia podległe papie żowi, w łączności z nim, pełnią funkcję uroczystego magisterium w sprawach wiary i obyczajów i jednocześnie występują jako najwyżsi sędziowie i prawodawcy w tym, co dotyczy Kościoła.Jednak Sobór Watykański II nie promulgował praw, a nawet nie debatował w sposób definitywny w kwestiach dotyczących wiary i moralności. Brak definicji dogmatycznych w sposób nieunikniony zainicjował dyskusję dotyczącą natury dokumentów i ich sposobu aplikowania w tzw. „posoborowiu” [oryg. postcon- cilio] co sprawia, że problem stosunku między samym soborem a „posoborowiem” znalazł się w samym sercu debaty hermeneutycznej. 2. Dwie hermeneutyki soborowe Dyskusja o Soborze Watykańskim II, pomimo jej złożoności i różnorodności w opiniach2, może być w swojej istocie sprowadzona do dwóch linii interpretacyj nych: „ciągłości”soboru wobec poprzedniej tradycji i „zerwania”z przeszłością Ko ścioła. Pierwsza linia została przyjęta przez hierarchie kościelne już od pontyfikatu Jana Pawła II, a przede wszystkim została wyrażona jasno i z przekonaniem przez Benedykta XVI podczas przemówienia do Kurii rzymskiej 22 grudnia 2005 roku3. Chodzi tutaj o pewne podejście teologiczne do Soboru Watykańskiego II, oceniane na podstawie szesnastu wytworzonych przez niego tekstów o nierównej wartości doktrynalnej. Całość tych tekstów, wedle najwyższej instancji Kościoła, nie wyra ża magisterium nieomylnego, choć autentycznego i musi być czytana w ciągłości ze wcześniejszymi i późniejszymi dokumentami, tzn. w świetle Tradycji. 2. Arcybiskup Agostino Marchetto proponuje cztery linie interpretacyjne w przeciwieństwie do kontynuatorów poprzednich opcji hermeneutyki; Por. Il Concilio Ecuménico Vaticano II. Contrapunto per la sua storia, Citta del Vaticano 2005 i inne opinie zawarte w Chiesa e Papato nella storia e nel diritto, Citta del Caticano 2002. Zob. również: Claudio Anselom, Agostino Marchetto: per una ermeneutica del Concilio Vaticano II w: Venti secoli di stariografia ecclesiastica. Bilcancio e prospettice Luisa Martineza Feerera (EDUSC) Roma 2010, s. 449 i nast. 3. Benedykt XVI: Właściwa hermeneutyka odczytania i zrozumienia soboru jako wielka siła w odnowie Kościoła. Przemówienie wKurii Rzymskiej w dn. 22 grudnia 2005 r. Zob. Benedykt XVI. Nauczanie, 1.1. (2006) s. 1018 i nast. 8
WSTĘP Benedykt XVI powrócił do tego tematu kilka razy. Podczas przemówienia do uczestników zgromadzenia plenarnego Kongregacji d/s Duchowieństwa 16 marca 2009 roku potwierdził np. konieczność powrotu do nieprzerwanej Tradycji kościelnej i faworyzowania wśród kapłanów przede wszystkim młodych generacji, prawidłowego odbioru tekstów Soboru Ekumenicznego Watykańskiego II, interpretowanego w świetle całego bagażu doktrynałnego Kościoła4.Jedyny sposób, aby uczynić wiarygodnym So bór Watykański II - tak zawsze uważał kard. Ratzinger i nadal podtrzymuje dzisiaj Benedykt XVI - jest przedstawianie go jako części całej i jedynej Tradycji Kościoła i jego wiary5. Druga linia interpretacji nie jest podejściem hermeneutycznym o perspektywie teologicznej lecz historycznej. Najbardziej wyraża się ona poprzez tzw. „szkołę bo- lońską”, która pod kierunkiem profesora Giuseppe Alberigo6, wytworzyła imponu jącą Historię Soboru Watykańskiego II, rozpowszechnioną w wielu językach; a choć już oceniona i uznana za dyskusyjną stanowi punkt odniesienia; którego nie można pominąć. Wedle tej szkoły; Sobór Watykański II, abstrahując od wydanych przezeń dokumentów; był nade wszystko „wydarzeniem”historycznym i jako takie - niepo równywalnym zerwaniem z przeszłością; wzbudził nadzieje, doprowadził do pole mik i dyskusji, aby ostatecznie rozpocząć nową epokę, jawił się jako fakt, który gdy raz się zdarzył, zmienia coś w teraźniejszości i wprzyszłości. Sobór Watykański II posiada, według Alberigo, własne, bardzo zaakcentowane cechy: sposób w jaki został zwołany; brak zdeterminowanego i zaprogramowane go celu historycznego; odrzucenie prawie w całości zagadnień i roboczych tekstów 4. Tamże, t. V. (2010) s. 393. 5. W tej kwestii istnieje wiele opracowań, które zostaływłączone do zbioru M. Lamba i M. Leveringaz Uniwersytetu Ave Maria na Florydzie, zatytułowanego Vatican II. Reneval within Tradition, Oxford 2008. W przemówieniu Benedykta XVI, które przytoczono na początku zbioru, mowa jest o bogatym dorobku soboru, obejmującym cztery konstytucje, dziewięć dekretów i trzy deklaracje. Wśród autorówpublikacji w zbiorze są dwaj cenieni kardynałowie amerykańscy (A. Dulles i F. George) oraz naukowcy, m.in. dominikanin o. Charles Morerod i filozof prawa Russel Hittinger. Opracowania ich zakładają od początku, że Vaticanum II można jedynie traktować jako kontynuację liczącej dwa tysiące lat tradycji Kościoła, zgodnie z zasadą Leona XIII vetera novis augere etperficere. Szerzej na ten temat zob.: Leo Scheffczyk, La Chiesa. Aspetti Della crisi postconciilare e corretta interpretazione del Concilio Vaticano II, zwprowadzeniemkard.J. Ratzingera, Milano 1998. 6. Giuseppe Alberigo (1926-2007), profesor historii Kościoła na Universytecie w Bolo nii, dyrektor InstytutuWiedzy ReligijnejJana XXIII i redaktor czasopisma „Cristianesmo nella storia”. O historii instytutu zob. L'Officina bolognese 1953-2003 pod red. G. Alberigo, Bologna 2004. Na temat analizy soboru w perspektywie poglądów tego środowiska, zbo.: Giuseppe Dossetti, II Vaticano II. Frammenti di una riflessione pod red. F. M. Broglio, Bologna 1966. 9
WSTĘP opracowanych przez organy przygotowawcze; obróbka na posiedzeniach zarówno tematów ogólnych, jak i samych tekstów decyzyjnych; odbiór soboru przez opinię publiczną jako arcyważnego wydarzenia, które było śledzone i w którym uczestni czono z nadzwyczajną intensywnością. Z tych wszystkich powodów - pisze historyk boloński - hermeneutyka Soboru Watykańskiego II zależy głównie i w dużej mierze od rozmiaru wydarzenia tegoż soboru. Tożsamość soboru nie tylko jest zdeterminowa na z tego punktu widzenia przez instytucjonalne dokumenty doktrynalne i normy kanoniczne, którymi się na nim posłużono, ale przede wszystkim przez efektywne działanie zgromadzenia i odbioru tego wydarzenia ze strony wspólnoty wiernych. Teza o „zerwaniu ciągłości”jest głoszona również przez tzw. świat „tradycjona- listyczny”, który skupia dość znaczną liczbę głosów, choć nie jest on homogeniczny. Na razie najważniejszym opracowaniem reprezentującym poglądy tradycjonalistów jest dzieło profesora Romano Amerio, lota unum7, które ma charakter nie historycz ny lecz teologiczny, a w zasadzie przede wszystkim filozoficzny. Jest ono dziełem zignorowanym przez publicystykę progresywną, chociaż stanowi odniesienie, któ rego pominąć nie można. 3. Odbiór iwdrażanie soboru Kontrast hermeneutyczny Soboru Watykańskiego II jest również związany z dwoma różnymi sposobami rozumienia kontekstu, w którym zaistniało zgroma dzenie soborowe wraz z jego konsekwencjami historycznymi. Kardynał Ratzinger opowiada, że w przeddzień rozpoczęcia prac przygotowawczych, 12 października 1962 roku, kardynał Frings, będący przewodniczącym konferencji biskupów nie mieckich, poprosił go o przedstawienie biskupom niemieckojęzycznym proble mów teologicznych, którymi ojcowie soborowi powinni się zająć w nadchodzących miesiącach. Przygotowując wówczas wstęp, któryby uwypuklił coś, co ma związek 7. Romano Amerio (1905-1997), filozofi filolog, był doradcą biskupa Lugano, mons. An gelaJelmini podczas prackomisji przygotowowaczej soboru. SwojąksiążkęIota Unum. Studium przemian Kościoła katolickiego wXX w. [tytuł oryginału: Iota unum. Studio delle variazioni della Chiesa cattolica nel secolo XX]opublikował po raz pierwszy w wydawnictwie R. Ricciardi Mi- lano-Napoli w 1985 r. Dzieło zostało wznowione w 2009 r. przez Dom Wydawniczy Lindau e Fede (polskie wydanie zatytułowane Iota Unum. Analiza zmian w Kościele katolickim w XX wieku zostało opublikowane przez Wydawnictwo Antyk w 2009 roku). Na temat tej książki zob. Romano Americo. Dellla zeriba e delYAmorrewoprać. E. M. Radellego zprzedmowąA. Livi. Lungro di Cosenso 2005. O Amerio czytaj także w: E. M. Radelli, Stat Veritas. Seguito a «Iota Unum» Torino 2009 oraz tegoż: Zibaldone, Torino 2010. 10
WSTĘP z samą naturą soboru, profesorJoseph Ratzinger znalazł tekst Euzebiusza z Cezarei, który uczestniczył w Soborze Nicejskim w 325 roku i podsumował następującymi słowami swoje wrażenia dotyczące posiedzenia soborowego za jego czasów: Ze wszystkich kościołów Europy, Afryki i całej Azji zgromadzili się razem najbardziej znakomici spośród sług Bożych. Jeden dzień modlitwy, jakby po większony mocą Bożej ręki, wystarczył, aby pomieścić wewnątrzjednocześnie Syryjczyków i mieszkańców Cylicji, Fenicjan i Arabów, delegatów z Palesty ny, ponadto przybyszów z Egiptu, Tebańczyków, Libijczyków wraz z tymi, którzy przybyli z rejonów Mezopotamii. Także biskup perski był obecny na soborze i nie brakowało w tym chórze Scyty. Pont, Galacja, Kapadocja, Azja, Frygia i Pamfilia przysłały swych najwybitniejszych przedstawicieli. Nie za brakło wśród obecnych Traków i Macedończyków, Achajów i Epirotów oraz tych, którzy zamieszkiwali jeszcze bardziej odległe ziemie. Był tam również słynny Hiszpan wśród uczestników. Za tymi słowami entuzjazmu - komentował biskupom niemieckim ks. Joseph Ratzinger - można rozpoznać opis Zesłania Ducha Świętego dany nam przez św. Łukasza w Dziejach Apostolskich. Myślą Euzebiusza było to, że Nicea jest prawdzi wym Zesłaniem Ducha Świętego. Tak również myślał o Soborze Watykańskim II Jan X X III i ojcowie soborowi: to miało być prawdziwe Zesłanie Ducha Świętego8 [Pięćdziesiątnica]. Szkoła bolońska pozostała wierna archetypowi Soboru Zielonoświątkowego, wi dząc w Janie X X III niewysłuchanego proroka nowej ery historii Kościoła. Z kolei Benedykt XVI jest dzisiaj najbardziej sławnym przedstawicielem tych, którzy w obli czu auto-destruktywnej rzeczywistości posoborowej, zmienili w ramach upływu lat opinię o soborze, proponując jego odczytanie sięgające do samych źródeł Tradycji. Joseph Ratzinger, który jako uczestnik współtworzył wydarzenia soborowe i przemyślał je przez długie posoborowe lata, wezwany do pontyfikatu jako Benedykt XVI, przywołuje dziś Sobór Watykański II w zupełnie innym aspekcie - jako analogię Soboru Nicejskiego. Już w cytowanym przemówieniu z 22 grud nia 2005 roku papież stwierdzając, że odbiór soboru dokonywał się niełatwo, na wiązał w tym kontekście właśnie do obrazu Kościoła po soborze z r. 325 w ujęciu 8. Joseph Ratzinger, Les principes de la théologie catholique catholique. Esquisse et maté riaux, w tłum. na jęz. francuski, Paris 1985, s. 410. O soborze jako „nowej Pięćdziesiątnicy” zob. przemówienia i wypowiedziJana XXIII z: 23.X.1958 r., 27.IV.1959 r. (DMC t. 1, s. 285), 12.IX.1960 r. (tamże, t. 2, s. 496), 6.I., 21.IV, 8.V., 26.VIII i 26.IX.1962 r. (tamże, t. IV, s.: 221, 251, 486, 550, 879). Zob. również: J. Cislaghi: Per una ecclesiologia pneumatologica. II Concilio Vaticano II e unaproposta sistemática, Roma-Milano 2004. 11
WSTĘP św. Bazylego, który porównał go do bitwy morskiej dokonującej się w mroku nocy i przy furiach burzy: gdy słychać wzburzone okrzyki tych, których poróżniła ze sobą niezgoda, wrzask niewyraźny, trudne do rozpoznania odgłosy niemilknącego zgiełku. Zatem Benedykt XVI, odnosząc się do Kościoła posoborowego czterdzieści lat po konkluzjach tegoż soboru, używa jako metafory bitwy morskiej pośród ciemno ści na wzburzonym morzu, chociaż już w dwadzieścia lat po zakończeniu prac sobo rowych, w swoim Raporcie o stanie wiary, ówczesny kardynał Ratzinger uważał za bezsporne, iż ostatnie dwadzieścia łat było zdecydowanie nieprzychylne Kościołowi katolickiemu: Skutki tego co nastąpiło po soborze, są przeciwne oczekiwaniom papie ży Jana XXIII i Pawła VI. Chrześcijanie na nowo są w mniejszości i to bar dziej jeszcze, niż byłi u schyłku starożytności. Papieże i Ojcowie Soborowi oczekiwali nowego zjednoczenia katolików, a tymczasem nastąpiła taka niezgoda, że wydaje się, używając słów Pawła VI - iż « autokrytyka prze rodziła się w autodestrukcję». Oczekiwano przypływu entuzjazmu, a tym czasem nastąpił dominujący upadek ducha izniechęcenie. Oczekiwano skoku wprzód, a tymczasem nastąpiła dekadencja spod znaku rzekomego « ducha soboru», natomiast jego prawdziwy duch został w ten sposób zdyskredyto wany. (...) Kościół po soborze przypomina wielki płac budowy. Ktoś złośłiwy dodał - tak, ale na tym placu zagubiono projekt budowy i każdy teraz ją kontynuuje wedle swego upodobania9. Przyczyny tego głębokiego kryzysu według kardynała Ratzingera/Benedykta XVI należy poszukiwać w złej aplikacji soboru spowodowanej błędną interpretacją jego tekstów. Jest to w związku z tym kwestia pewnego sporu hermeneutycznego: Problemy z recepcją wzięły się stąd, że doszło do konfrontacji i przeciw stawienia sobie dwóch sprzecznych hermeneutyk i sporu na tym tłe. Jedna wywołała zamieszanie, druga zaś - w sposób dyskretny, ale coraz bardziej widoczny - zaczęła przynosić i nadal przynosi owoce. Z jednej strony istnie je interpretacja, którą nazwałbym «hermeneutyką nieciągłości i zerwania z przeszłością»; nierzadko zyskiwała ona sympatię środków przekazu, a tak że części współczesnej teologii. Z drugiej strony istnieje «hermeneutyka refor my», odnowy zachowującego ciągłośćjedynego podmiotu-Kościoła, który dał nam Pan; ten podmiot w miarę upływu czasu rośnie i rozwija się, zawsze jed nak pozostaje tym samym, jedynym podmiotem - Ludem Bożym w drodze10. 9.Joseph Ratzinger, Rapporto sullafede, Milano 1985, s. 27-28. 10. Hermeneutyka zerwania grozi rozłamem między Kościołem przedsoborowym a Kościołem 12
WSTĘP Należy doprecyzować, że między sytuacją kryzysu po Soborze Nicejskim a tą, która nastąpiła po Soborze Watykańskim II, istnieje fundamentalna różnica. Kryzys ponicejski nie powstał na skutek konfliktu hermenutycznego dotyczącego kanonów soboru z 325 roku, ale z powodu otwartego sprzeciwu wobec jego dekretów. Stając przed faktem dokonanym imperator Konstantyn zmienił swoją politykę w stosunku do arianizmu, czym spowodował rozszerzenie kryzysu. Konflikt narastał pomiędzy zwolennikami Soboru Nicejskiego a jego radykalnymi lub umiarkowanymi prze ciwnikami, przy czym należy zauważyć, że nigdy nie podważono znaczenia samego Credo nicejskiego. posoborowym. Hermeneutyka zerwania uznaje również, że teksty soboru jako takie nie są prawdzi wym wyrazem jego ducha, lecz wynikiem kompromisów, w których, aby osiągnąć jednomyślność, trzeba było ciągnąć ze sobą iponownie potwierdzić wiele starych rzeczy, które są już niepotrzebne. (...) Właśnie dlatego, że teksty soboru rzekomo tylko niedoskonale odzwierciedlająprawdziwego du cha Soboru i jego przekaz, powinno się pójść z odwagą jeszcze dalej aniżeli teksty, tworząc w ten sposóbprzestrzeń dla przekazu, w którym wyraża się głębsza, choćjeszcze niewyraźna, intencja so boru. Krótko mówiąc: należałoby iśćnie za tekstem soboru, leczza jego duchem. W ten sposób, rzecz oczywista, powstaje duży margines na zapytanie, jak definiuje się ten ów duch, aby w konsekwencji przyzwolić na wszelkie dziwactwo. W taki sposób przeinacza się samą istotę natury soboru jako takiego. W konsekwencji zostaje onpotraktowanyjako cośwrodzaju Elementu istotnego, któryzastę puje stary tworząc nowy.Jednak tenElementpotrzebuje zleceniodawcy, a następniepotwierdzenia ze stronyzleceniodawcy, tzn. ludu, któremu tenElement ma służyć. Ojcowie nie mieli upoważnienia, aby to czynić i z resztą nikt im takiego upoważnienia nie dał, albowiem nikt nie mógł tego dać, ponieważ istotnyElementKościoła pochodzi od Boga izostał nam dany, abyśmy mogli osiągnąćżycie wieczne. Wówczas, przy takiej perspektywie, jesteśmy w stanie oświecićżycie w czasiejak również i sam czas. (Benedykt XVI, Prawidłowa hermeneutyka, str. 1024-1025). 13
WSTĘP 4. Sobór „duszpasterski” czy „doktrynalny”? Formuła soboru w świetle Tradycji lub, jak wolimy, „hermeneutyki ciągłości” przedstawia sobą nie budzącą wątpliwości wskazówkę dla wiernych, ułatwiającą prawidłowy odbiór tekstów soborowych, pozostawiając jednak istotny problem: założywszy, że właściwą interpretacją jest „ciągłość”, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego po Soborze Watykańskim II wydarzyło się to, co nigdy nie miało miejsca po żadnym soborze w historii, mianowicie, że zderzyły się dwie (lub więcej) przeciwstawne sobie hermeneutyki, które - cytując słowa samego papie ża - kłóciły się ze sobą. Jeżeli zatem okres posoborowy należy postrzegać w klu czu „kryzysu”, należałoby zapytać, czy błędny odbiór tekstów mógłby aż w takim stopniu naznaczyć wydarzenia historyczne, żeby wystarczająco i proporcjonalnie uzasadniał rozmiar i głębokość tego kryzysu. Samo istnienie pluralizmu hermenutycznego poświadcza tu o pewnej niejasno ści lub dwuznaczności dokumentów. Jest ewidentne, że jeśli trzeba odwołać się do odrębnego od dokumentu kryterium hermeneutycznego, aby można go było zinte- pretować, świadczy to o tym, że sam dokument nie jest wystarczająco jasny. Musi być zintepretowany, a jako intepretowany pozostaje przedmiotem krytyki histo rycznej i teologicznej. Najbardziej logicznym rozwinięciem tejże zasady hermeneutycznej jest propozy cja wybitnego specjalisty eklezjologii, ks. prałata Brunero Gherard n. Według tego rzymskiego teologa, Sobór Watykański II który sam określił się jako „duszpasterski” został pozbawiony „definitywnego” charakteru doktrynalne go1112. Fakt, że Sobór Watykański II nie może rościć sobie prawa do uznania go za 11. Brunero Gherardini: Concilio Ecuménico Vaticano II. Un discorso dofare z przedmową S. E. Mario Olivieri - biskupa Albenga-Imperia oraz wprowadzeniem ks. A. M. Ranjit, sekretarza Kongregracji KultuBożego iDyscyplinySakramentów, Frigento 2009. Ks. Gerardini urodził się w 1925 r., święcenia przyjął wr. 1948. Został profesorem eklezjologii na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim, gdzie wykładał do emerytury. Był następcą ks. A. Piolanti na stanowisku dyrektora „Divinitas”. W kwestii krytyki niejasności dokumentów soborowych, zob. A. S. Guimaräes, In tej murky waters of Vatican II oraz tegoż Animus Delendi (The Desire to Destray) Los Angeles, t. 1.- 2001, t. 2. - 2002. O charakterze różnorakich sprzeczności w dokumentach soborowych mowa jest również w: A. Acerbi Due ecclesiologie. Eccesiologia giuridica ed ecclesiologia di comuniane nella «Lumen Gentium» Bologna 1975. 12. Brak charakteru definitywnego nie stanowił sprzeczności z przymiotnikiem „dogmatyczna”, którym sobór określił dwie swoje najważniejsze konstytucje: Lumen Gentium i Dei Verbum. W istocie mogły one zostać nazwane „dogmatycznymi” ponieważ ukazywałyipowtarzałydefinicje dogmatyczne, którymi prawdywiaryokreślałypoprzednie sobory. W tej kwestii zob. A. X.Vidigal da Silveira, Qual é autorita dottrinale die documenti 14
WSTĘP dogmatyczny, lecz ma charakter „pastoralny" nie oznacza oczywiście, że jest on pozbawiony jakieś doktryny. Sobór Watykański II ma bez wątpienia swoje specy ficzne nauczanie i nie jest pozbawiony wiarygodności, lecz jak pisze Gherardini: jego nauczanie, nie mogąc odnieść się do wcześniejszych definicji, nie jest ani nieomylne ani niezmienne, zatem nie jest również obowiązujące. Ten, kto by je zanegował, nie był by z tego powodu formałnym heretykiem. Jednak ten, kto by je narzucił jako nieomyłne i niezmienne, działałby przeciwko samemu Soborowi. Jeżeli Sobór Watykański II jest nade wszystko duszpasterski, słuszne jest uznać w nim charakter dogmatyczny tyl ko tam, gdzie przedstawia on powtórnie prawdy wiary jako dogmaty zdefiniowane przez poprzednie sobory; te doktryny które są całkowicie jego własne, nie będą mogły być uważane za dogmatyczne, z tego powodu, iż są one pozbawione niezbędnych form definiowania a zatem voluntas definiendi [woli definiowania]. Gdyby ktoś sprzeciwiał się, twierdząc, że z zasady sobór duszpasterski może de finiować dogmaty, wówczas można odeprzeć ten pogląd nawet abstrahując od tego, że sam Sobór Watykański II sam określił się jako duszpasterski. Dowodem na to, że nie chciał on definiować żadnego dogmatu pozostają same jego akta i charakter do kumentów: bez jakiejkolwiek dwuznaczności żaden z nich nie pretenduje do miana definicji. Sam Paweł VI zamykając sobór deklarował, że w nim Nauczanie Kościoła (...) nie miało wołi wypowiadania się sformułowaniami dogmatycznymi nadzwyczaj nymi13, a przy okolicznościach mniej uroczystych potwierdził, że sobór miał jako jedno z założeń niepodawanie nowych uroczystych definicji dogmatycznych14.Jeżeli so bór posiada taki autorytet, jaki zechce nadać mu papież, to wypowiedziJana X X III i Pawła VI, zarówno poprzedzające promulgację dokumentów soborowych, jak i następujące po nich, usuwają jakiekolwiek wątpliwości, które mogłyby się pojawić co do tej kwestii. Charakterystyka „duszpasterska" Soboru Watykańskiego II jest również uwy puklona przez szkołę bolońską15, choć rozumiana w innej optyce. Określenie sobo- pontifici e conciliari w: „Cristianita”, nr 9 (19175), s. 3-7. Mniej przekonywające wydają się argumenty B. Lucien w: Les Degries d'autorité du Magistère. La question de l'infaillibilité. Doctrine catholique. Développements rècens. Débats actuels, Feucherolles 2007, publikowane w niektórych numerach czasopisma „Sedes Sapientiae”. Kontrargumenty zob. w: p. Pierre- Marie, O.P. Le magistère conciliare est-il infaillibible? oraz w: A. Calderon Pour une lucidité catolique w: „La Sel de la Terre”nr 63, (2007-2008), s. 37-46 i 47-59. 13. Przemówienie z 7 grudnia 1965 w: Paweł VT. Nauczanie t. III, s. 722. 14. PawełVI. Przemówienie z 8 marca 1967 r., tamże, t. V, s. 704. 15. Alberigo zauważył, że przymiotnik „pastoralny” w liczbie pojedynczej pojawił się w tekstach Roncallego 689 razy, a w liczbie mnogiej - 168 razy. Od wyboru na papieża (28.X.1958 r.) aż do śmierci (1963 r.) przymiotnik ów został przez niego użyty 245 razy 15
WSTĘP ru jako „duszpasterskiego” redukuje ważność jego własnych aktów i dokumentów i przyczynia się do tego, aby to „wydarzenie” stało się kanonem hermeneutycznym. Jeżeli przyjmie się „nowość” soboru duszpasterskiego, wówczas należałoby wraz z Alberigo przyznać, że najbardziej znacząca nowość Soboru Watykańskiego II nie polega na jego sformułowaniach, ale bardziej na samym fakcie bycia zwołanym i zre alizowanym. Zwołanie soboru, podkreśla Joseph Komonchak, było niespodzianką, zerwaniem z tym, co jest normą dla Kościoła, wręcz czymś niezależnym względem tego, co papież Jan rozumiałjako sobór. Oczywiście promulgowane teksty są częścią wydarzenia, ale nie zapominajmy, że „wydarzenie” tworzone jest na podstawie pewnej całości czynników, które obej mują - prócz pisanego tekstu - również spojrzenie przedstawione i zaamplifikowane przez media, nad tym wydarzeniem czuwające. Niektórzy socjologowie, jak Melissa Wilde16 i Massimo Introyigne akceptują to jako „wydarzenie” właśnie ze względu na sposób, w jaki media przedstawiły sobór, a także ze względu na „samo-przedsta- wienie”go jako takiego przez wielu ojców soborowych w trakcie jego trwania. Rów nież Gilles Routhier zwrócił uwagę, że hermeneutyka soboru nie może zignorować spojrzenia mediów i sposobu, w jaki sobór został odebrany przez wiernych. Katolicy, którzy w większości nie przeczytali tekstów soborowych, poznali go właśnie przez pośrednictwo mediów. Ojciec John W. CTMalley poprowadził jeszcze głębiej tę analizę uznając, że pro blem nie dotyczy tylko sposobu, w jaki dokumenty zostały przedstawione, nawet przed końcem soboru, ale dotyka samej natury dokumentów nie z punktu widzenia treści, ale ich formy17. Ten amerykański jezuita zaproponował postać Erazma z Rot terdam jako „klucz” do interpretacji Soboru Watykańskiego II, definiując go jako (G. Alberigo Criteri ermeneutici op. cit., s. 20). Zob. również tegoż Le ragi oni delVopziono pastorale del Vaticano II w: „Synakis”nr 20 (2002), s. 489-509. 16. Por. Melissa Wilde, Vatican II: a sociological analysis ofreligious change Oxford 2007. Zawartość pracy M. Wilde, socjolog z Uniwersytetu Indiana w Bloomington, ma charakter szczegółowych dociekań. Autorka oparła się na treści wywiadów ojców soborowych zebra nych przez o. R. Caporale (Vaticane II: the last of Councils, Baltimore 1961), wskazując na zawarte wniektórych znich ważne spostrzeżenia natury socjologicznej. 17. Por. J. W. O’Malley. S.J. Che cosa e succeso nel Vaticano II wprzekl. włoskim, Milano 2010, s. 35-54 i 297-319. OjciecJohn O’Malleywlicznych opracowaniach przedstawia swoje poglądy tego rodzaju, zob. m.in. Giles ofViterbo on Church and Reform (1968), „Four Cultu- res ofthe West” (2004). Mniej przekonywająca jest sugestia P. Hünermanna, aby przypisać nauczaniu soborowemu rangę „tekstów konstytucjonalnych”. Tym określeniem nazywa on nowy gatunek literacki uformowany na soborze dla wyrażenia postulatów „posłuszeństwa wierze” (P. Hiinermann, „Der «Text». Eine Ergänzung zur Hermeneutik des II Vatikanischen Konzils w: „Cristianesimo nella Storia”, nr 28 (2007), s. 339-359. 16
WSTĘP „erazmiański”. Podstawowe podobieństwa pomiędzy Erazmem a Soborem Waty kańskim II co do treścią dotyczą istoty tematyki „pojednania”, choć The most telling similarity between Erasmus and Vatican II is their language, their vocabulary [„najbar dziej znaczące podobieństwo między Erazmem a soborem można odnaleźć w ich języku, słownictwie a także w stylu”]. „Nowość”soboru jeszcze bardziej, aniżeli w samej zawartości dokumentów, win na być poszukiwana w ich formach według wskazówek Gaudium et spes i samego Jana X X III zgodnie z jego przemówieniem na otwarcie soboru: czym innym jest de pozyt iprawdy wiary, czym innymjest sposób wjaki są one ogłaszane, zachowującjednak zawsze te same znaczenie i głęboki sens18. Podczas wyznania wiary i kanonów stosuje się „rodzaj literacki”, który ojciec O'Malley nazwał „epideiktycznym”. Według jezu ickiego historyka był to sposób wyrażania się, który zaznaczył definitywne zerwanie z poprzednimi soborami. Używać terminologii innej, aniżeli w przeszłości - oznacza zaakceptowanie przemiany kulturowej głębszej, niż mogło by się to wydawać. Taki styl, zanim jeszcze sformuje swoje idee, już ukazuje najgłębsze skłonności tego, kto go używa. Styljest ostatecznym wyrazem treści,jest treścią, a nie ozdobnikiem ijest rów nież instrumentem hermeneutycznym par excellence. Normą jest, że aspekt pastoralny pozostaje drugorzędny w stosunku do doktryny. Jednak gdy ten aspekt staje się wy miarem priorytetowym, to sposób, w jaki doktryna jest formułowana, czyni z siebie samą doktrynę: nośnik doktryny staje się ważniejszy od niej samej. Liderzy soboru - kontynuuje swoją myśl ojciec O'Malley - rozumieli doskonale, że Sobór Watykański II, ogłaszając się jako duszpasterski, był właśnie z tego powodu jednocześnie nauczający (...). Styl mowy soboru był narzędziem, ale to narzędzie prze kazywało nowinę. This means that Vatican II, the «pastoral council», has a teaching, a «doctrine» that to a large extent it has been difficultfor us to formulate because in this case doctrine and spirit are two sides of the same coin. [To oznacza, że sobór jako « pastoralny» uczy «doktryny», która w dużej mierze była dla nas trudna do sformuło wania, ponieważ w tym przypadku doktryna i duch pozostały dwiema stronami tej samej monety]. Wybór jednego „stylu”języka, którym się posługiwano, aby komunikować się w danej epoce, ukazuje sposób bycia i myślenia, a w tym sensie należy przyznać, że rodzaj literacki i styl duszpasterski Soboru Watykańskiego II nie tylko wyrażają jedność wydarzenia, ale również pośrednio są nośnikiem spójnej doktryny. Z tego punktu widzenia sobór zaznaczył bez wątpienia głęboką zmianę w życiu Kościoła, a współcześni tamtych czasów dostrzegli jego charakter epokowy. Mówiło się - wspomina Komonchak - o przewrocie historycznym; końcu kontrreformacji lub epoki trydenckiej, końcu Średniowiecza, końcu ery Konstantyna. Simply - podkreśla Melissa Wilde - put Vatican II represents the most significant example of institutiona- 18. Konstytucja soborowa Gaudium et Spes, nr 62. 17
WSTĘP Used religious change since the Reformation [Proste - Sobór Watykański II reprezentuje sobą najbardziej wymowny przykład zinstytucjonalizowanych zmian religijnych od cza sów Reformacji]. 5. Pierwszeństwo praktyki i reforma Kościoła Tak jak każde „wydarzenie” Sobór Watykański II jest umiejscowiony w kontek ście historycznym czasów, w których miał miejsce. Lata sześćdziesiąte były okresem tzw. „realnego socjalizmu” - to znaczy władzy prawdziwego komunizmu - która osiągnęła wówczas swój szczyt. Wpływ intelektualny marksizmu jaki uwidocznił się w tamtych latach, był silny we wszystkich środowiskach, również katolickich. Nie trudno było podczas soboru dostrzec w „pierwszeństwie duszpasterstwa” zjawiska przeszczepienia na grunt teologiczny „pierwszeństwa praktyczności” głoszonego przez Marksa w jego Tezach o Feuerbachu: W praktyce człowiek musi dowieść praw dziwości, tzn. rzeczywistości mocy i ziemskiego charakteru swego myślenia i ifilozofo wie rozmaicie interpretowali świat; idzie jednak o to, aby go zmienić. Praktyka, jako historyczny wynik działania politycznego, jest dla Marksa najwyższym kryterium prawdy o ideach, ponieważ to czyn zawiera domyślnie doktrynę, pomimo tego, że jej nie wypowiada19. To zdanie Marksa skierowane do Feuerbacha, według którego filozofowie nie mają poznawać świata, lecz go zmieniać, mogłoby być sparafrazowane przez twier dzenie soborowe, wedle którego zadanie duszpasterzy i teologów nie polega na rozu mieniu i przekazywaniu doktryny Kościoła, ale na jej odmienianiu poprzez historię. Jak tylko zakończyła się pierwsza sesja - pisał kardynał Agostino Bea - wielokrotnie powtarzałem, że owoców soboru należy w dużej mierze szukać nie na zapisanych i po twierdzonych kartach, ale w przestrzeni doświadczeń uczestników, a rykoszetem rów nież w ludzie chrześcijańskim, który śledziłprzebieg prac. To jest szczególnie aktualne w wymiarze ekumenicznym. Teologia wyzwolenia zastosowała tę zasadę konsekwent nie aż do końca. Po soborze praktyka historyczna stała się locus theologicus [miejscem teologicz nym], dla którego teologii nie można zakwalifikować jako czystą naukę, lecz zawsze jako pewien moment procesu historycznego. Stosunek między prawdą a wiarą został sformułowany ponownie, podkreślając wymiar historyczny teologii, który przyjął 19. „Rewolucjaisenshistorii - tojedno. Przeprowadzając rewolucję tworzymysenshistorii, historia zaś staje się jej jedynym sędzią” (A. Del Noce I caracteri generali del pensiero politico. Lezioni sul marzismo, Milano 1972, s. 228). 18
Gość • 18 miesiące temu
Dzięki wielkie!