domcia242a

  • Dokumenty1 801
  • Odsłony3 290 289
  • Obserwuję1 922
  • Rozmiar dokumentów3.2 GB
  • Ilość pobrań1 958 608

Cooper J.S. - Private Club 01 Three Days

Dodano: 8 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 8 lata temu
Rozmiar :1.4 MB
Rozszerzenie:pdf

Moje dokumenty

domcia242a
EBooki przeczytane polecane

Cooper J.S. - Private Club 01 Three Days.pdf

domcia242a EBooki przeczytane polecane Cooper Helen, J.S. Cooper
Użytkownik domcia242a wgrał ten materiał 8 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 82 stron)

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 2 The Private Club #1 Three Days Helen Cooper & J. S. Cooper

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 3 Co się stanie w Prywatnym Klubie zostaje w Prywatnym Klubie! Kiedy Meg Riley straciła swoja pracę jako adwokat, nigdy nie myślała, że będzie pracować w prywatnym klubie. Ale kiedy poznaje przystojnego i nieuchwytnego, Greyson Twining, wie, że nie może rzucić tej pracy, mimo że tak naprawdę nie wie co się z nią wiąże. Greyson Twining jest właścicielem prywatnego klubu i wie, że błędem jest zatrudnienie, Meg. Jednak jest coś w tym, jak ona uśmiecha się do niego co sprawia, że zapomniana o własnych spostrzeżeniach. A potem dzwoni Brandon Hastings mówiąc mu, aby nie zatrudniał Meg. Powinien słuchać bardziej uważnie. Meg i Greyson rozpoczną w pierwszym dniu szkolenie, żadne z nich zdaje sobie sprawy, że istnieją tajemnice, które wyjdą na jaw i całkowicie zmienią ich życia. Tłumaczenie nieoficjalne. Umieszczanie mojego tłumaczenia na innych chomikach jest zabronione. Plik umieszony na moim chomiku nie jest przeznaczony do komercyjnego wykorzystania!!!! Rozpowszechnienie tłumaczenia jest niezgodne z prawem. Prawa autorskie są własnością autorów książek!!! Nie wyrażam zgody na rozpowszechnianie tłumaczenia!!!

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 4 Rozdział I Nerwy ściskały mój żołądek, kiedy czekałam na rozmowę w sprawie pracy. Niebo było szare i lekko mżyło. Błyskawica je przecięła, a następnie głośny, złowieszczy grzmot. Przełknęłam ciężko, gdy szłam chodnikiem, tak szybko, jak to było możliwe w moich szpilkach striptizerki. Szpilki nie były butami odpowiednimi do mojej pracy w kancelarii, ale to nie było stanowisko prawnika. Weszłam szybko do budynku. Nie chciałam dać sobie czasu, by zmienić zdanie i kuśtykając wrócić do domu jak nerwowa Nellie. Budynek mnie zaskoczył, gdy obejrzałam go dokładnie. Był skromny i normalny. Nie było tu nic ostentacyjnego. Nic, co krzyczało pieniądze lub klasa. W ogóle nic w nim nie krzyczało ‘Private Club’. -Jesteś tu w sprawie pracy? – starsza pani spojrzała na mnie, w mojej krótkiej, przylegającej sukience i wskazał mi drzwi - Idź tam. Czeka na ciebie. -On? - spojrzałam na nią niepewnie – Możesz podać mi jego nazwisko? Nie chcę iść na rozmowę nie wiedząc o nim nic. – posłałam jej słaby uśmiech. Zmrużonymi oczami spojrzał na mnie jakbym była szalona. -Nie musisz znać jego nazwisko. Po prostu idź i czekaj tam. Przyjdzie po ciebie. – spojrzała w dół na swoje biurko i zaczęła wpisywać coś w komputer. Domyślałam się, że to koniec rozmowy, poszłam szybko do drzwi, które mi wskazała. Siedziałam tam, czekając w ciemnym korytarzu, bawiłam się moją długą czerwoną peruką, zastanawiając się, co ja tu cholera robię. Nie wiedziałam nic o

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 5 robieniu drinków i bycia barmanką i szczerze mówiąc, nawet nie obchodziła mnie nauka tego. Byłam w szoku, kiedy zwolnili mnie z pozycji prawnika w firmie, w której pracowałam bardzo ciężko i mozolnie. To nie było częścią mojego planu na życie. Miałam podążać ścieżką partnerstwa, a nie ścieżką picie-za-darmo. Zagryzałam moją dolną wargę, starając się powstrzymać od histerycznego śmiechu. Nawet nie wiedziałam czy było dozwolone picie za darmo jako barmanka. Zerwałam się, gotowa do wyjścia, gdy drzwi się otworzyły. -W sprawie pracy? - głos był mroczny i tajemniczy. Spojrzałam w górę, aby zobaczyć twarz mężczyzny, ale akurat była ukryta w cieniu. Wzdrygnęłam się lekko, gdy zimne powietrze przebiegło po mojej skórze. -Um, tak, - wyrwał mi się pisk i podeszłam do drzwi. -Jak masz na imię? - zapytał głosem, który był bliski warknięcia. -Jada. - zatrzymałam się tuż przed nim i powoli spojrzałam w górę – Nazywam się Jada. – ciężko przełknęłam, gdy skłamałam. Patrzyłam na mężczyznę przede mną. Miał ze sześć stóp i cztery cale1 , z ciemnoniebieskimi oczyma i włosami w kolorze ciemnego blondu. Patrzyłam na jego mięśnie pod dobrze dopasowaną białą koszulą. Śnieżnobiała koszula uzupełniała jego złotą opaleniznę i doskonałe białe zęby - Jak masz na imię? – posłałam mu uśmiech i czekałam na odpowiedź. Przez kilka sekund patrzył na mnie pustym wzrokiem, a potem odwrócił się i ruszył z powrotem do biura. Stałam tam niepewna, nie wiedząc co robić. -Idziesz? - spojrzał na mnie i ruszyłam za nim. 1 198 cm

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 6 -Przepraszam, ale nie wiem - wymamrotałam i chciał sama siebie uderzyć. Jesteś silną, inteligentną, niezależną kobietą, Meg O'Riley, wmawiałam sobie. Jesteś prawnikiem. Nie zachowuj się jak śmieć. -Nie wiesz czego? - uniósł brwi na mnie, a ja czułam jak moja twarz czerwienieje. -Nic. - pokręciłam głową - Jestem tutaj tylko na rozmowę w sprawie pracy jako barmanka. -Barmanka? - patrzył na mnie przez chwilę i zaśmiał się. Jego wzrok padł na moją częściowo obnażoną klatkę piersiową i długie nogi - Oczywiście. -Jestem, - zbyt głośno zaprotestowałam. Patrzyłam na niego przez sekundę. Czułam się lekko w tej całej sytuacji. -Ściągnij swoje ubrania. - usiadł i zaczął układać niektóre dokumenty na jego biurku. -Co? - mój głos był głośny, moje usta otwarły się. -Powiedziałem ściągnij swoje ubrania. – z powrotem spojrzał na mnie - Teraz. -Słyszałam cię. - tym razem mój głos był stanowczy - To co usłyszałeś nie było prośbą o powtórzenie, ale ekspresją wokalną ukazującą mój szok i gniew. -Szok i gniew. - przechylił głowę i wtedy naprawdę na mnie popatrzył. Jego oczy studiowały moją twarz, zwęziły się - Nie jesteś tutaj naprawdę w sprawi pracy jako barmanka, prawda? -To jest to co mówi ogłoszenie. -Zaczekaj. - podniósł nagle dzwoniący telefon, ale jego oczy nie opuścił mojej twarzy, gdy mówił – Tu Greyson Twining.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 7 Obserwowałam jego usta, kiedy mówił. Greyson. Ładne imię. Nie wygląda jak Greyson. Bardziej wygląda jak Brody czy Josh. Obejrzałam się po pokoju i zaczęłam się trząść gdy zdałam sobie sprawę, że nadal patrzył na moje ciało. Wiedziałam, że powinnam po prostu wybiec z tego budynku i odejść, ale moje nogi nie chciały się ruszyć. -Nie wiem o czym mówisz, Brandon. Nie możesz mi mówić kogo mogę lub nie mogę zatrudnić. - głos Greyson był surowy – Żadnej słodkiej blondynki o imieniu Meg nie było tu dziś. Muszę kończyć. – odłożył słuchawkę i ponownie wstał, podchodząc do mnie powoli – Więc, Jada opowiedz mi więcej o sobie. Zatrzymał się przed mną i pochylił w moim kierunku. Zamarłam, gdy jego usta zatrzymały się cal od moich. Nie wiedziałam, czy powinnam uderzyć go w twarz, czy zamknąć oczy i czekać na jego pocałunek. Z jakiś przyczyn, moje ciało podążyło za tym ostatnim, czekałam w słodkim oczekiwaniu aby poczuć jego usta na moich. -Więc, Meg, - Greyson lekko szepnął mi do ucha - Powiedz mi, dlaczego właśnie Brandon Hastings zadzwonił do mnie i powiedział mi, żebym cię nie zatrudniał. – moje oczy powoli otworzyły się i przełknęłam ślinę, kiedy zobaczyłam moją perukę w jego dłoniach. Spojrzałam w jego oczy i zobaczyłam, że się ze mnie śmieje. Wiedziałam, że powinnam wyjść. Brandon ostrzegł mnie, żebym tu nie przychodziła i zadzwonił do Greyson i powiedział mu, żeby mnie nie zatrudniał. Wiedziałam, że musi być jakiś powód. Spojrzałam na drzwi i debatowałam sama ze sobą przez sekundy. -Myślę, że ważniejsze pytanie jest takie czy mam tą pracę. – przebiegłam rękoma po moich blond włosach i potrzęsłam nimi – Nie tak uważasz? -Dlaczego kłamałaś o swoim imieniu, Meg? - spojrzał na mnie z zaciekawieniem.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 8 -Dlaczego ty nie powiedziałeś mi swojego imienia? – podniosłam brwi na niego, mój mózg wściekle pracował - Co tu się tak naprawdę dzieje? -Czy uważasz, że to jest mądre pytanie? – jego oczy pociemniały na mnie - Skąd znasz Brandon’a Hastings? -Nie znam. Spotkałam go tylko raz. -I on chciał ciebie, a ty sprowadziłaś go na ziemię? – uśmiechnął się szeroko - On nigdy nie znosił dobrze odrzucenia. -Skąd ty go znasz? - zmieniłam temat. Kogo obchodzi co pomyśl o tym jak poznałam Brandon’a? Niech sobie myśli, co chce. Nie miałam zamiaru mu powiedzieć, że Brandon był eks lub obecnym chłopakiem mojej najlepszej przyjaciółki. Nie byłam nawet pewna, co się teraz dzieje między tą dwójką. -Praca jest twoja jeśli chcesz. – spojrzał na mnie i odwrócił się - Nie jestem pewien, dlaczego ci ją daje. Każda część mnie mówi mi, żebym nie oferował ci jej. -Każda część mnie mówi mi, żeby jej nie brała. – moje serce waliło, gdy odwrócił się i spojrzał na mnie. Ciemny błysk mignął w jego oczach, kiedy przeglądał się mojej twarzy. -Masz trzy dni. -Trzy dni na co? -Masz trzy dni, aby udowodnić mi, że zasłużyłaś na tą prace. – jego wzrok prowokował mnie – Po trzech dniach, w przypadku, gdy nie zadowolisz mnie, będziesz musiała odejść. -Większość miejsc pracy ma okres próbny od 30 dni do trzech miesięcy. - zmarszczyłam brwi, moje serce biło szybciej.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 9 -To nie jest praca jak większość. -Co to jest za praca? -Cokolwiek chcesz, to taka będzie. -To nie jest właściwa odpowiedź. -To nie jest właściwa praca. - jego usta wykrzywiły się nieznacznie, a jego oczy badały mnie wyczekująco, czekając na mnie, aby poprosiła go o rozwinięcie definicji pracy. -Biorę ją. - powiedziałam od niechcenia, udając że moje serce nie było wypełnione strachem i zmartwieniem. -Dobrze. - skinął głową, a potem podszedł do mnie – One są? -One są, co? - zmarszczyłam brwi. -One są? - uśmiechnął się, na chwilę wpatrywał się w moje oczy przed opadnięciem jego wzroku na mój falujący biust. -To nie jest pytanie. -Czy są tak soczyste jak wyglądają? -Przepraszam! - mój głos podniósł się i zarumieniłam się - Jak śmiesz! -Jak śmiem? - jego niebieskie oczy zamigotały na mnie - Myślę, że przekonasz się jak dużo mogę. -To niegrzeczne mówić o kobiecych piersiach. - mruknęłam. -Mówiłem o twoich ustach. – jego palce powędrowały w górę, przebiegł na około moich drżących warg - One są tak różowe i soczyste. Zastanawiam się, czy smakowałyby tak słodko jak wyglądają.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 1 0 -Och, - wyszeptałam, nie mogąc się ruszyć, kiedy nadal powoli pieścił moje usta. Jego palce zarazem były szorstkie i delikatne, poczułam jego słony, piżmowy zapach blisko mnie. To dało mi mocne uczucie, uczucie, jakiego jeszcze nigdy tak naprawdę nie czułam. Greyson Twining był typem mężczyzny, którego nauczyłam się unikać: seksowny, arogancki, tajemniczy i wszechwiedzący. Był jak mężczyzna, którego wiesz, że nigdy nie będziesz mieć. Mężczyzna, który nigdy nie odda się w pełni kobiecie. A jednak on już zaintrygował mnie wystarczającą aby wpłynąć na moje decyzje. Mój mózg krzyczał na mnie, aby uciekła z tego ciemnego, skrytego budynku z dala od tego charyzmatycznego człowieka z otwartymi, nie już z zamkniętymi niebieskimi oczyma. -Chcę ich spróbować. - pochylił się w moim kierunku, cofnęłam się szybko, potykając się o własne stopy i upadając na podłogę. Usiadłam tam, wpatrując się w niego i jego błyszczące oczy, zadrżałam. Wyglądał na wysokiego i muskularnego stojąc tak nade mną. Przełknęłam ciężko, starając się ignorować głos w mojej głowie, który krzyczał na mnie żebym pociągnęła go w dół do mnie na podłogę. Wyciągnął rękę dla mnie, aby pomóc mi, wzięłam ją z wahaniem. Tak szybko, jak nasze palce dotknęły się, poczułam wstrząs energii elektrycznej wewnątrz mnie. Jego oczy patrzyły na mnie w zmieszaniu przez jedną sekundę, gdy podciągnął mnie, ale szybko ponownie stał się ostrożny. Podciągnął mnie do siebie, potknęłam się i wpadłam w jego ramiona. Jego ręce okrążyły moją talie i trzymał mnie tak przez dwie sekundy, zanim pochylił się. Jego zęby powędrowały w dół do mojej dolnej wargi i wtedy poczułam jego usta ssące moje. Westchnęłam i zamknęłam oczy. Jego zęby były ostre a jego usta były miękkie gdy nadgryzł moją wargę. Powoli odsunął i uśmiechnął się do mnie.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 1 1 -Błyszczyk truskawkowy. - powiedział od niechcenia - A i tak, są tak soczyste jak wyglądają. -Nie całuj mnie. – odepchnęłam go - To jest molestowanie seksualne. -Kochanie, to nie był pocałunek. - zaśmiał się i oblizał wargi - I uwierz mi, będziesz wiedzieć gdy to się stanie. -Nie chcę wiedzieć, - skłamałam, starając się ukryć fakt, że moje ciało mimowolnie drżało na myśl o nim poznającym mnie głębiej, na bardziej intymnym poziomie. Byłam zawstydzona samą sobą chcącą tego mężczyznę, którego nawet nie znam. Nigdy przedtem nie reagowałam tak na mężczyznę. Greyson Twining intryguje i przyciąga mnie. Moje biodra bolały od braku dotyku i bycia dotykaną przez niego. Trzeźwa reakcja, kiedy go zobaczyłam moją krew zawrzała od ciepła. -Kłamczucha. -Jeśli naprawdę myślisz, że jestem kłamczuchą, to nie powinieneś mnie zatrudniać. -Nie sądzę, że powinienem cię zatrudniać. Jesteś kłopotem. Przez duże K. - jego oczy pociemniały a jego twarz znieruchomiała, kiedy spojrzał na mnie w zamyśleniu. Pytania nagle uderzył mnie i wypowiedziałam swoje myśli na głos - Skąd znasz Brandon’a? Zaśmiał się gorzko - Nie jestem pewien, że chcesz to wiedzieć. -Chcę wiedzieć. - moje serce ścisnęło się w strachu, tym razem czułam to ale nie od tego co robił - Czy on jest twoim przyjacielem? Potrząsnął głową - Nie mam przyjaciół.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 1 2 -Więc on jest twoim wrogiem? - zadrżałam, pamiętałam twarz Brandona, kiedy ostrzegł mnie, abym nie szła na tą rozmowę kwalifikacyjną – Nie lubicie się? -Lubienie jak i niechęć nie mają nic wspólnego z nim. -Więc co? - zmarszczyłam brwi - Skąd go znasz? Powiedz mi! - błagałam. -Dlaczego mam ci powiedzieć? Kim myślisz, że jesteś? - skrzywił się na mnie - Nie zapomnij o swoim miejscu, Meg. Pracujesz dla mnie. Nie na odwrót. -Nie chciałam ci szefować, - protestowałam, sfrustrowana. Chciałam nim potrząsnąć a potem sobą – Zamierzam teraz wyjść. -Nie możesz iść. – potrząsnął głową - Nie, jeśli chcesz przejść okres próbny. -Teraz muszę zadzwonić do moje współlokatorki. -Masz chłopaka? - jego oczy rozszerzyły się na mnie. -Nie. - spojrzałam na niego z zaciekawieniem - Dlaczego? -Nie byłem pewien, czy współlokatorka była szyfrem na chłopaka. -Nie jest. -Nie możesz spać z jakimkolwiek członkiem klubu. – jego oczy wpatrywały się w moje - Bez względu na to, jak dużo pieniędzy oferują. -Nie planowałam tego. -Zadzwonię do Patsy. Ona pokaże ci twój pokój. -W porządku, - powiedziałam słabo, wpatrując się w jego znowu odległe, niebieskie oczy. Wiedziałam, że chciał mnie odprawić, ale nie wiedziałam, co jeszcze powiedzieć. Tak naprawdę nie mogłam poprosić go, by pozwolił mi się tu jeszcze

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 1 3 zatrzymać i porozmawiać z nim. Jak żałosne by to brzmiało, gdybym powiedziała, że nie chce jeszcze opuścić jego towarzystwa? -Patsy, tu Greyson. Mamy nową dziewczynę. Jest w moim biurze. Chodź i odbierz ją, proszę. – jego głos był szorstki, gdy rozmawiał prze telefon, usiadł ponownie - Możesz wyjść z powrotem na korytarz i poczekać. Będzie tam za minutę aby cię zabrać. -Ok. - odwróciłam się, czując się zakłopotana i odrzucona. Weź się w garść, Meg. Jesteś zbyt inteligentna by zadręczać się tymi nastoletnimi, dziewczęcymi uczuciami. Minęło dużo czasu, odkąd miałam taką natychmiastową reakcja na faceta. -Och i Meg - byłbym ostrożnym w stosunku do ludzi, którzy znają Brandon’a Hastingsa. – jego głos był cichy - Są tu ludzie, którzy znają go dość dobrze i powiedzmy, że gdyby wiedzieli, że znasz się z nim, to mogłabyś budzić lekkie kontrowersje. Wyszłam przez drzwi bez odpowiedzi lub oglądania się za siebie. Moje serce biło szybko, i wszystko, co chciałam zrobić to uciec i nigdy nie wróci. Nie podoba mi się Greyson, ani ten klub. Będąc uczciwą, ten klub i praca wzbudziły moją ciekawość, ale część mnie naprawdę nie chciała wiedzieć. Całe moje ciało krzyczało na mnie żebym błyskawicznie uciekła stąd. Ale nie. Potrzebowałam dowiedzieć się, w co jest zaangażowany Brandon w tym klubie. Musiałam się dowiedzieć prawdy dla Katie, zanim w pełni zwiąże się z nim. Każda cząstka mnie mówiła mi, że Greyson Twining był złą wiadomością, teraz obawiałam się, że Brandon Hastings był jeszcze gorszą. Siedziałam tam przez kilka sekund, zanim gniew zaczął rosnąć we mnie. Zerwałam się i wróciłam do jego biura. Greyson spojrzał na mnie z zaskoczeniem, zmarszczył brwi i widziałam z jego wyrazu, że był zły.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 1 4 -Co ty tu robisz? - jego słowa były lekceważące i spojrzał w kierunku otwartych drzwi - Mówiłem ci, że masz iść i poczekać na zewnątrz. -Wiem, co pan powiedział. - spojrzałam na niego i podeszłam do biurka - Chciałam ci tylko powiedzieć, że oczekuje, iż nigdy ponownie nie naruszysz mojej przestrzeni osobistej. I nie chcę, żebyś mnie dotykał lub całował lub robił cokolwiek innego. Rozumiesz? - słowa wypadały z moich usta w pośpiechu i nerwowo wpatrywałam się w niego, oczekując, że się zdenerwuje. Byłam zaskoczony, gdy zobaczyłam jak jego oczy błyszczały, a jego usta drgają - Rozumiesz? – zapytałam ponownie, patrząc na niego. -Rozumiem. - skinął głową. Stałam tam w napięciu, czekając jak odbije piłeczkę i na Greyson’a, który wstanie i pchnie mnie na ścianę i wciśnie się w moją przestrzeń osobistą. Czułam mrowienie, stałam w słodkim oczekiwaniu na niego, aby spróbował mnie przytłoczyć. Mogłabym wyobrazić sobie jak go uderzam i odpycham. -Coś jeszcze? – zwirował piórem w powietrzu i spojrzał na mnie wyczekująco. -Nie. – potrząsnęłam głową, rozczarowana, że nie było takiego przedstawienia na jakie oczekiwałam. -Dobra, to możesz iść z powrotem i poczekać na Patsy. - jego głos był lekceważący i czułam się gorzej niż przedtem. Odwróciłam się powoli i podeszłam do drzwi, czując się jak idiotka. - Och i Meg. - jego głos za mną był bardzo miękki. Zatrzymałam się słuchając, ale nie odwracając się twarzą do niego – Biorę sobie słowo honoru za twoje życzenie. Następnym razem, moje usta będą na twoich, ponieważ będziesz mnie o to błagać. Tak się stanie, bo nie będziesz mogła przejść obojętnie wobec dotyku moich rąk pieszczących twoje ciało. – zatrzymał się na chwilkę, pozostałam tam gdzie byłam,

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 1 5 stojąc by zobaczyć, czy ma zamiar coś jeszcze powiedzieć - A kiedy będziesz błagać, żebym cię wziął szybko i mocno, nie powiem nie. W rzeczywistości, będę cię pieprzył tak mocno, że będziesz się zastanawiać, gdzie twoje ciało się kończy a moje zaczyna. Przełknęłam ślinę i zbierałam się w sobie, żebym nie odwrócić się i stawić mu czoła. Czekałam przez kilka sekund, ale cisza zawisła w powietrzu. Szybko wyszłam z pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Oparłam się i zamknęłam oczy, ale wszystko, co mogłam zobaczyć w mojej głowie to Greyson. Wysoki, dominujący, nieuchwytny Greyson. To był ten moment w którym wiedziałam, że byłam w kłopotach.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 1 6 Rozdział II -Jak masz na imię? - jej głos był bezinteresowny, gdy patrzyła na mnie. -Meg. - próbowałam uśmiechnąć się do niej. -Starla. - odsunęła swoje długie, kruczoczarne włosy i otwarła drzwi. -Miło cię poznać, Starla. -Nie, teraz będziesz Starla. Meg jest zbyt zwykłe, jak dziewczyna z sąsiedztwa. Mężczyźni nie chcą Meg. Od teraz jesteś Starla. -Och. – zatrzymałam się i debatowałam czy powinnam coś powiedzieć. Byłam jeszcze zirytowana i frustrowana odesłaniem mnie przez Greyson’a, nie doceniam jej protekcjonalnego tonu. -A jeśli chcesz utrzymać blond włosy, musisz pomyśleć o opalaniu. Wyglądasz na zbyt bladą. Słuchaj, jeśli chcesz utrzymać bladą cerę, proponuję zafarbować włosy na truskawkowy. A wtedy może uda ci się zatrzymać Meg. -Jestem naturalną blondynką. -Jasne, laleczko. - wprowadziła mnie do małego, ciemnego pokoju - To jest twój pokój. Będziesz dzieliła go jeszcze z inną nową dziewczyną. Nie ma jej jeszcze tutaj. -Dzieliła? -Tak, dzielisz. To jest okres próbny. Jeśli Greyson cię polubi, dostaniesz swój własny pokój. Teraz masz do wyboru pryczę.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 1 7 -Nie potrzebuję pokoju, mam własne mieszkanie. - rozejrzałam się po pokoju z niesmakiem. -Dlaczego tu jesteś? -Dla pracy. - westchnęłam i odwrócił wzrok od jej spojrzenia. Czułam się nie na miejscu, a nawet bardziej niewygodnej niż wcześniej – Potrzebuje pracy. - A klub jest pierwszym miejscem, które sprawdzasz? -Myślałam, że to będą łatwe pieniądze do zarobienia i pozwoli mi szukać pracy jako prawnik w ciągu dnia. -Prawo? -Jestem prawnikiem. -Och, ekstrawagancko. - roześmiała się z goryczą - Teraz jesteś tylko jedną z dziewcząt, Starla. -Jestem Meg, - szepnęłam, ale nie sądzę, że mnie usłyszała - Czy początek szkolenia jest jutro? -Szkolenie? - zmarszczyła brwi. -Nie mam dużego doświadczenia bycia barmanką. -Nie martw się o to! – wybuchła śmiechem się i spojrzał na mnie – Wydaje mi się, że masz niezbędne umiejętności do tej pracy. - wpatrywała się w moje skąpo pokryte piersi i skinęła głową - Myślę, że wszystkie twoje umiejętności prawnika przydadzą ci się. -Co to znaczy? - mój głos się podniósł. -Co? -zmrużyła oczy i spojrzała na mnie ze zdziwieniem.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 1 8 -Co oznacza twój komentarz? – posłałam jej ostre spojrzenie - Słuchaj, ja nie znam ciebie i ty nie znasz mnie, więc zakładam, że nie jesteś celowo suką. Może po prostu masz zły dzień? - wzięłam głęboki wdech i chciałam kontynuować, kiedy zobaczyłam że wyraz jej twarzy się zmienił. -Nie jesteś tak żałosna na jaką wyglądasz, wiesz? - uśmiechnęła się, mogłam zobaczyć lekki szacunek w jej oczach. -Nie patrzę… -Nie ma potrzeby, żebyś się zdenerwowała, Starla. - zaśmiała się - Pewnego dnia wszystko się zacznie. -Nie jestem zdenerwowana. – rzuciłam z powrotem, zirytowana. -Jestem zaskoczona, że Greyson wybrał ciebie. Zwykle preferuje uległe dziewczyny. -Nie jestem uległa. -Nie, nie jesteś. - spojrzała na mnie z namysłem - Nie jestem nawet pewna, dlaczego tu jesteś. -Mówiłam ci, dlaczego tu jestem. Potrzebuje pracy. -Tak, tak. - jej oczy stały się pochmurne, nie wiedziałam co o tym myśleć - Wiem dlaczego tu przyszłaś. Ja po prostu nie wiem dlaczego Greyson pozwala ci zostać. -Co masz na myśli? - zmarszczyłam brwi, moje serce waliło. Mówiąc o Greyson’ie, temperatura we mnie wzrastała. -Nic. - pokręciła głową, tym razem spojrzała na mnie ostrożniej - Ja po prostu mam nadzieję, że wie co robi.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 1 9 -Będzie tu jutro? - starałam się zapytać od niechcenia, ale moje uszy chętnie poderwały się, czekając na jej odpowiedź. -Greyson? - rzuciła mi spojrzenie - Wcale. Greyson nie ma nic wspólnego z dziewczynami. Mam wątpliwości, że zobaczysz go przez resztę weekendu. -Och, w porządku. - poczułam przypływ rozczarowania na jej słowa. Próbowałam powiedzieć sobie, że to wynika z faktu, że nie będę mogła uzyskać wiele informacji na temat Brandon, nie widząc go. Moje ciało woła do mnie, że to jest kłamstwo. -Po prostu odpocznij i poczekaj na następną dziewczynę. - podeszła do drzwi i zatrzymał się przed opuszczeniem mnie - Nawiasem mówiąc, jestem Raven. Będę pomagać ci w tym tygodniu. -Myślałam, że jesteś Patsy? - zmarszczyłam brwi i zaśmiała się. -Czy uważasz, że mężczyźni wolą egzotyczne, czarnowłosą piękność o imieniu Raven lub mysią brunetkę o imieniu Patsy? - uniosła brew, a następnie wyszła z pokoju, zostawiając mnie stojąc tam, zastanawiającą się co do cholery się stało. Byłam zaskoczona wyglądem Patsy. Była piękna, starsza ode mnie niż myślałam, że będzie. Musiała mieć około trzydziestu lat, choć ukrywała to dobrze. Chciałam zawołać za nią i zadać jej więcej pytań, ale z jakiegoś powodu nie ufam jej, jej odpowiedzi mogły nie dostarczyć prawdy. ***

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 2 0 Kilka godzin później, drzwi powoli otworzyły się, wstrzymałam oddech gdy czekałam, żeby zobaczyć, kto zamierza wejść przez drzwi. Moje serce podskoczyło i palcami szybko wygładziłam włosy, gdyż czekałam na Greysona, który przejdzie przez drzwi. -Witaj, - jakiś głos zapiszczał, spojrzałam w zaskoczenia i rozczarowaniu. -Cześć. -Jestem Nancy. - weszła do pokoju i teraz byłam w stanie właściwie ją zobaczyć. Zmarszczyłam brwi, gdy patrzyłam na nią. Gdy myślałam, że Patsy wyglądał na zbyt starą, by tutaj pracować, to Nancy wyglądała na zbyt młodą. Nie mogła mieć więcej niż osiemnaście lat. - Meg, - powiedziałam i uśmiechnęłam się ciepło do niej - Albo, jak myślę, że teraz Starla. -Meg lub Starla? – posłała mi wymuszony uśmiech. -To imię, które Patsy powiedziała, że powinnam użyć. - wzruszyłam ramionami. -Och, ona powiedziała mi żeby korzystała z Pippi. – dziewczyna uśmiechnęła się - Nie ma mowy, że powiem komuś, że mam na imię Pippa. -To samo myślę o Starla. – zaśmiałam się i dołączyła do mnie. Wyglądała inaczej, gdy się śmiała. Uczyłam się jej twarzy ponownie, aby zobaczyć, jaka moja nowa współlokatorka miała być. Przypomniałam mi Katie, w sposób, kiedy zaczęła studia. Jej długie brązowe włosy lśniły jak jedwab i jej wielkie brązowe oczy były otwarte i szerokie, pokazując wszystkie jej emocje. W tym momencie wiedziałam, że jest podniecona, przestraszona i nieco zaniepokojona. Czułam się dokładnie tak samo jak ona, i to spowodowało, że czułam się lepiej - Tak, więc dopiero, co dostałaś pracę

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 2 1 tutaj? - zapytałam, chcąc kontynuować rozmowę. Instynktownie ufałam Nancy i chciałam dowiedzieć się wszystkiego to, co wiedziała. -Yea. - pokiwała głową i odwróciła wzrok ode mnie - Dostałam. -Nie zadowolona? - zeskoczyłam z łóżka i podeszłam do niej. -Nie, jestem bardzo zadowolona. Chciałam tę pracę. - spojrzał na mnie – Potrzebuję tej pracy. -Czy mogę cię o coś zapytać? – zagryzłam wargę, lękliwie skinęła głową - Czy wiesz, na czym polega dokładnie ta praca? Nie jestem pewna i nikt nie chce mi powiedzieć. - Och. – patrzyła na mnie w szoku, można powiedzieć, że była zaskoczona moim pytaniem. -Nie wiesz? -Nie. – westchnęłam - Zgłosiłam się do pracy, jako barmanka i nie jestem pewna, że to, co mam zamiar robić jest związane, chociaż trochę z bycia barmanką. Wiem, wiem. Powinnam uciec stąd, jak tylko wyczułam, że coś jest nie tak, ale mojej najlepszej przyjaciółki chłopak - dobrze eks chłopak - powiedział przyjacielowi, żeby mnie nie zatrudniała i po prostu okazało się, że może być związany jakoś z klubem i... – urwałam, kiedy zdałam sobie sprawę, jak bardzo byłam rozgadana - Przepraszam, nie chciałam ci się narzucać. Myślę, że po prostu muszę to z siebie wyrzucić. -Moja siostra zniknęła. – głoś Nancy był miękki i widziałam jej niewypłakane łzy w oczach. Zamarłam na jej słowa i spojrzałam na nią – Moja siostra dostała pracę tutaj około dziesięciu lat temu. Była bardzo podekscytowana. Moi rodzice i ja tak naprawdę nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Ale nigdy wróciła.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 2 2 -Co to znaczy, że nigdy nie wróciła? - mój umysł przeszedł do roli adwokata. Zawsze cieszyło mnie prawo karne w szkole prawniczej i część mnie zawsze chciała być detektywem. -Nie jestem pewna, co się stało. - potrząsnęła głową – Miałam tylko dziewięć lat, gdy moja siostra zniknęła. Moi rodzice byli zdenerwowani na Marię. Chcieli, żeby poszła na studia, ale zamiast tego zaczęła pracować w jakimś prywatnym klubie i zaczęła spotykać jakiegoś starszego mężczyznę. Nigdy tak naprawdę nie spotkaliśmy go, ale raz widziałam ją z nim. - jej oczy zaszkliły się – Potem po prostu zniknęła. Myślałam, że moi rodzice wyrzekli się jej, ale mój tata zmarł w zeszłym roku, a moja matka powiedziała mi, że nigdy nie wiedziała, co się z nią stało. -Co? -Wiem. Nie wierzę, że mój tata nigdy nie próbował jej odnaleźć. - łzy zaczęły spływać po twarzy Nancy – Więc zdecydowałam się spróbować i odnaleźć ją. A to jest miejsce gdzie zaczynała. To jest mój jedyny trop. – ugryzła swoją dolną wargę, widziałam jak jej palce drżą, gdy wskazywała po pokoju - Ona dostała tutaj pracę, a ja jestem prawie pewna, że facet, z którym się spotykała poznała w klubie. -Stały klient? -Nie wiem. - wzruszyła ramionami – Również mógł tutaj pracować. -Myślę, że będziesz wiedzieć, gdy go zobaczysz. -Nie wiem. - pokręciła głową – Ja widziałam tylko jego plecy. -Och. -A odpowiadając na twoje pytanie, nie mam absolutnie pojęcia, na czym nasza praca polega.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 2 3 -Jestem trochę przerażona. -Tak jak ja. – jej twarz była blada - Tak jak ja. *** Świt obudził mnie wcześnie rano. Leżałam na górze słuchając chrapania Nancy i patrząc przez okno. Niebo było lekko pomarańczowe, mogłam zobaczyć ogród przez okno. Przebiegłam rękami przez włosy i pomyślałam o Katie i Brandonie, zastanawiając się, jak oni się mają. Katie jest moją najlepszą przyjaciółką przez długi czas, byłam świadkiem jak Brandon rozdarł ją, gdy porzucił ją w colleg’u. Czułam się bezradna pocieszając ją i nieco zazdrosna, że Katie już doświadczyła wielkiej miłości, a ja przeżyłam ledwo rozmoczony pocałunek. Mężczyźni i ja nigdy się nie zazębialiśmy. Mężczyźni, których lubiłam nigdy tak naprawdę nie lubili mnie, a faceci nie lubili mnie w gromadach. Miałam kilka związków z odpowiednimi, ale zawsze uważałam je za nudne. I były nudne, więc nie chcę się spotykać z nudnym facetem. Chciałam mężczyznę, który jest przystojny i seksowny i niebezpieczny. Mężczyznę, który mógł mnie stopić spojrzeniem. Mężczyznę takiego jak Greyson. Zamknęłam oczy i pozwoliłam sobie pomyśleć o Greyson’ie. On odhacza każdy punkt mojej listy, ale jest w nim kilka zastrzeżeń, które na pewno spełnia: łamacz serc i niezgodny z prawem.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 2 4 -Meg, nie śpisz już? – Nancy szepnęła do mnie cicho i uśmiechnęłam się. Byłam bardzo szczęśliwa, że dzieliłam pokój z Nancy. - Yea, nie. -Co myślisz, że będziemy dzisiaj robić? -Nie mam pojęcia. -To taki dziwny pomysł. Zastanawiam się, czy moja siostra musiała przez to przejść. -Kto wie? -Możesz mi pomóc? - mówiła powoli i palce zamarły mi we włosach. -Dowiedzieć się więcej o twojej siostrze? -Tak. - wstała z łóżka i stanęła tak, że jej twarz była blisko mojej przy piętrowym łóżku - Jesteś prawnikiem i prowadziłaś już różne śledztwa dla swojej najlepszej przyjaciółki. Tak sobie pomyślałam, że może mogłabyś również mi pomóc. -Mogłabym. - słowa wymsknęły mi się z ust, zanim zdążyłam powiedzieć nie. Już żałowałam jej, chcąc powiedzieć, że myślałam, że moja najlepsza przyjaciółka umawiała się z facetem, który jest połączony z klubem. -O mój Boże, naprawdę? – oczy Nancy rozszerzyły się ze szczęścia - O mój Boże to tak wiele dla mnie znaczy. -Tak naprawdę nie wiem jak mogę ci pomóc. -Och, jesteś moim wybawieniem. - palce Nancy chwyciły moją pościel - Szczerze mówiąc, nie mam pomysłu, co dalej robić.

Three Days Helen Cooper & J.S. Cooper Tłumacz: ewka1011 Beta: Natulika 2 5 -Masz tę pracę. Wiesz już coś. – siadłam, przerzuciłam nogi przez krawędź łóżka, a potem zaczęłam się śmiać histerycznie, kiedy zobaczyłam wpatrującą się twarz Nancy we mnie. -Wszystko w porządku? – posłała mi zmartwiona spojrzenie. -Ponownie czuję się jakbym była w szkole. - moje słowa brzmiały na zamroczone - Przypominasz mi moją najlepszą przyjaciółkę, Katie. Byłyśmy współlokatorkami w czasie szkoły. I zawsze byłam tam, aby wysłuchać jej spraw. -Nie brzmisz na zadowoloną. – głos Nancy był miękki i spojrzałam na nią ze zdziwieniem. -Wiesz, nigdy o tym wcześniej nie myślałam. Ale masz rację. Stałam się starsza od słuchania jej spraw. Jesteś bardzo bystra. -Trudno było, prawda? Byłaś numerem dwa. -Numerem dwa? - zmarszczyłam brwi i przetarłam sen z oczu. -Zgaduję, że jeśli to ty wysłuchiwałaś jej w tej przyjaźni, to ona była tą, która miała chłopców i zabawę. - Nancy spojrzała na mnie z pytaniem w oczach. -Myślę, że tak. Choć nigdy nie patrzyłam na to z takiej perspektywy. To było bardziej tak, że ona miała wiele doświadczeń, a ja po prostu czułam się jak ta jedna, która stała w tyle. Wszystko, co chciałam od życia to było zostanie prawnikiem lub podróżowanie po świecie. -Yea, jestem tą inteligentna. - Nancy wzruszyła ramionami - Maria była tą piękną. Moi rodzice zawsze dziękowali Bogu, że ja mam mózg a ona ma wygląd. -Ale jesteś piękna.