P r z e d t e m 9 Cukier i sól To zabawne, jak w Gatlin rzeczy dobre powiązane są ze złymi. Czasem trudno wręcz odróżnić jedne od drugich. Tak czy inaczej, cukier miesza ci się z sołq, a za każdym pocałunkiem kryje się kopniak, jak by to ujęła Amma. Nic wiem, czy tak jest wszędzie. Znam tylko Gatlin. I wiem, żc kiedy usiadłem z powrotem na swoim starym miejscu w kościelnej ławce obok Sióstr, jedyne płotki, jakie krążyły razem z tacą po kościele, dotyczyły tego, że w Bluebird Cafe przestali podawać zupę hamburgerową i że akurat kończył się sezon na placki brzoskwiniowe. I jeszcze, że jacyś chuligani ukradli huśtawkę zrobioną z opony, która wisiała na starym dębie w parku Generała. Polowa parafii wychodziła już powoli wyłożonymi dywanami nawami kościoła. Panic miały na nogach buty, które moja mama zwykła nazywać „charytatywnymi”. Widok tych wszystkich napuchnię- tych, fioletowych kolan sprawiał wrażenie, jakby całe morze nóg wstrzymywało oddech. Ja w każdym razie to zrobiłem. Ludzie wychodzili, ale Siostry się nic ruszały. Każda z nich wciąż w jednej dłoni ściskała śpiewnik otwarty na niewłaściwej stronic, a z drugiej ręki, poznaczonej
Istoty Chaosu 3
Informacje o dokumencie
Rozmiar : | 2.7 MB |
Rozszerzenie: |
Gość • 4 lata temu
dziekuje