domcia242a

  • Dokumenty1 801
  • Odsłony3 290 216
  • Obserwuję1 922
  • Rozmiar dokumentów3.2 GB
  • Ilość pobrań1 958 581

Nashoda Rose -Tear Asunder 1 Torn from You

Dodano: 7 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 7 lata temu
Rozmiar :3.1 MB
Rozszerzenie:pdf

Moje dokumenty

domcia242a
EBooki przeczytane polecane

Nashoda Rose -Tear Asunder 1 Torn from You.pdf

domcia242a EBooki przeczytane polecane
Użytkownik domcia242a wgrał ten materiał 7 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 287 stron)

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 1

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 2 (Tear Asunder #1) Nashoda Rose Tłumaczenie: adulka1996 Korekta: mlody2202 Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca treść tłumaczenia w celu innym niż marketingowym, łamie prawo.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 3 Spis treści Prolog.......................................................................................................................................................... 5 Rozdział pierwszy ...............................................................................................................................19 Rozdział drugi.......................................................................................................................................29 Rozdział trzeci.......................................................................................................................................38 Rozdział czwarty..................................................................................................................................46 Rozdział piąty........................................................................................................................................58 Rozdział szósty. ....................................................................................................................................68 Rozdział siódmy...................................................................................................................................79 Rozdział ósmy.......................................................................................................................................85 Rozdział dziewiąty..............................................................................................................................92 Rozdział dziesiąty.............................................................................................................................102 Rozdział jedenasty ...........................................................................................................................111 Rozdział dwunasty...........................................................................................................................120 Rozdział trzynasty............................................................................................................................131 Rozdział czternasty..........................................................................................................................137 Rozdział piętnasty............................................................................................................................147 Rozdział szesnasty...........................................................................................................................154 Rozdział siedemnasty.....................................................................................................................160 Rozdział osiemnasty........................................................................................................................170 Rozdział dziewiętnasty..................................................................................................................177 Rozdział dwudziesty.......................................................................................................................187

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 4 Rozdział dwudziesty pierwszy...................................................................................................191 Rozdział dwudziesty drugi...........................................................................................................195 Rozdział dwudziesty trzeci ..........................................................................................................201 Rozdział dwudziesty czwarty .....................................................................................................212 Rozdział dwudziesty piąty............................................................................................................225 Rozdział dwudziesty szósty.........................................................................................................236 Rozdział dwudziesty siódmy.......................................................................................................247 Rozdział dwudziesty ósmy...........................................................................................................254 Rozdział dwudziesty dziewiąty..................................................................................................261 Rozdział trzydziesty........................................................................................................................270 Rozdział trzydziesty pierwszy....................................................................................................275 Trzy tygodnie później.....................................................................................................................280

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 5 Prolog Sculpt był napięty od czasu walki, trzy dni temu. Wygrał, więc to nie było zranione ego. Ponieważ cholernie dobrze znałam Sculpta wiem, że jego ego zostałoby zranione gdyby przegrał walkę. Zachowywał się całkiem nonszalancko, gdy mówił o swoich walkach – aż do teraz. Myślałam, że za bardzo się w tym czegoś doszukuję, ale gdy minął lodziarnię bez zatrzymywania się po drodze do stajni konnej, wiedziałam, że cokolwiek go martwiło było wielką sprawą. Zastanawiał się, czy pojadę z nim w trasę? Żałował, że w ogóle mnie zapytał? Czy była to decyzja podjęta pod wpływem chwili, bo Matt postawił go w niezręcznej sytuacji? Nie, Sculpt nie był typem, który robił cokolwiek ze względu na nacisk kogoś innego. Pojechał do naszego ulubionego miejsca, zaparkował samochód na poboczu i chwycił gitarę. Obszedł wokół pojazdu, wziął mnie za rękę i przemknęliśmy przez płot. – Żadnych lodów? Szedł dalej, zacisnął wargi, jego twarz się napięła. – Nie. Cofnęłam się. – Coś nie tak? Byłeś… nie wiem… od czasu walki. Chodzi o Matta? Zmieniłeś zdanie odnośnie nas? Sculpt postawił futerał na ziemi, potem ugiął kolana, więc znalazł się na moim poziomie. Ujął moją twarz, jego oczy złagodniały, podczas gdy kciuk głaskał tam i z powrotem policzki. Jego skupienie sprawiło, że moje wnętrzności skręciły się Tonęłam w nim głębiej i głębiej, kiedy wyglądał słodko i na zaniepokojonego. – Eme, nie zmieniłem zdania. Nigdy. To nie ma nic wspólnego z tobą, dobrze? To tylko jakieś gówno z mojej przeszłości.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 6 Jego przeszłości? Otworzyłam usta, by zapytać, ale mnie pocałował, a wszelkie niepewności o to co go martwiło, uleciały z wiatrem jak pyłki mniszka lekarskiego. – Nie chcę cię martwić. – Jego palec prześledził moją dolną wargę i pokiwałam głową. – Dalej. Mam piosenkę do skończenia, zanim ci zagram. Usiedliśmy na wzgórzu, ja poszłam i spędzałam czas z końmi, kiedy on grał na gitarze. Kiedy wróciłam, położyłam się na boku na trawie, podczas gdy on dalej grał. ~ ~ ~ Kiedy się obudziłam było już ciemno, przytulałam się do ramienia Sculpta, siedząc między jego nogami, szczupłe, twarde ciało owinęło się wokół mnie. Palcem powoli gładził moje udo, a jego druga ręka spoczywała na brzuchu, palec krążył wokół pępka. Odwróciłam się, by spojrzeć na niego przez ramię. Wpatrywał się w oświetlone przez księżyc pole, obserwując konie w oddali. – Eme. – Pochylił się i pocałował bok mojej szyi. – Przepraszam, nie chciałam zasnąć. To musi być twój seksowny, chrapliwy głos. – Wtuliłam się bliżej, a jego ręka zacisnęła się. – Dokończyłeś piosenkę? – Gitara leżała w pokrowcu obok nas. – Tak, Myszko. Jest dobra. Usiadłam, podekscytowana. W ubiegłym tygodniu powiedział, że przez rok nic nie napisał. Miałam jeszcze zobaczyć występ jego zespołu, byłam podekscytowana, aby ich usłyszeć, ale także zdenerwowana. Mam na myśli, Sculpt mierzył sześć stóp i był umięśniony. Miał też tatuaż spływający po lewym ramieniu aż do łokcia, co czyniło go przerażająco seksownym, ekstremalnie gorącym. Następnie fakt, że był w zespole oraz nielegalnie walczył w podziemiach… Cóż, dziewczyny bez wątpienia przymilały się do niego, a nie byłam gotowa, żeby zmierzyć się z rzeczywistością, z tym co pociągało za sobą umawianie się ze Sculptem. Wyciągnęłam rękę, a mój palec przebiegł po lekkim dołeczku w jego brodzie. – Czy to usłyszę? Potrząsnął głową i pomimo braku uśmiechu, ponieważ rzadko się uśmiechał, zobaczyłam błysk rozbawienia w jego spojrzeniu. – Nie, Eme. Usłyszysz to wraz z zespołem na scenie, zaśpiewam dla ciebie. – Wesołość opuściła jego oczy poczułam, jak sztywnieje. – Myślałaś o tym, o co prosiłem, Emily?

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 7 Wiedziałam dokładnie, co miał na myśli. Prowadziłam niekończącą się wojnę w głowie przez ostatnie trzy dni. Nie byłam przygotowana, by przebić swoje serce igłą jeżozwierza, gdy Sculpt zostawi mnie wyjeżdżając w trasę, ale też nie byłam gotowa ruszyć w drogę z grupą facetów, których nawet jeszcze nie poznałam, a Sculpt byłby za mnie odpowiedzialny. Planowałam za miesiąc rozpocząć studia. Miałam tutaj życie z Kat i Mattem, i chociaż nie chciałam, żeby Sculpt odchodził, sama nie potrafiłam tego zrobić. – Eme. – Jego dłonie zacisnęły się wokół mnie. – Powiedz mi. – Przesunął się, z łatwością chwytając mnie pod pachami i okręcając, więc siedziałam na wprost niego, nogi zgięte po obu jego bokach. To był intymne, i Chryste, trudno było mu się oprzeć, nie powiedzieć po prostu pierzyć to, wyznać swoje uczucia i pójść z nim. – Eme, powiedz mi. – Co ci powiedzieć? Przypatrywał mi się uważnie, spojrzenie nigdy się nie zawahało. – Wiesz, o co pytam, ale ten jeden raz dogodzę ci. Powiedz, że nie chcesz więcej. Cholera. Wiedział, że za nim szalałam. Próbowałam utrzymać uczucia... dobrze ukryte, do pewnego stopnia. To oczywiście nie działało. Oblizałam usta i starałam się odwrócić, ale był na to przygotowany i ujął moją głowę w dłonie. – Eme. Kurwa. I tak nie byłam w tym dobra. Ostatnią osobą, której wyznałam uczucia był tata, gdy umierał w szpitalu. – Myszko. – Pochylił się, moje ręce leżały na jego udach, czułam napinanie się jego mięśnie pod dłońmi. – Spójrz na mnie. – Zrobiłam to. – Chcę cię ze sobą. Zajmę się tobą. – Jego głos się obniżył. – Nie jestem szczęśliwy zostawiając cię tu,kochanie. I to był problem; nie chciałam być "pod opieką". Zajmowałam się sobą przez całe życie. Moja mama… Czasami zastanawiałam się, czy w ogóle pamięta, że ma córkę. – Emily. Nie gram w gry. Mówiłem ci, czego chcę i wiem, że mnie pragniesz. Nie wiedziałam, czy się wkurzyć, czy śmiać z jego arogancji. To, co wiedziałam to, to że byłam podniecona. Jak mógł to zrobić? To znaczy, po prostu patrzył na mnie, a jednak… jego oczy porwały mnie. – Sculpt… ja…

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 8 Sculpt zacisnął wokół mnie nogi. – Eme. – Pochwycił mój podbródek i mocno trzymał. Odczekał kilka sekund, w końcu wypuściłam drżący oddech. – Nigdy cię nie zranię. Wiem, że martwisz się o kobiety. – Otworzyłam usta, by coś powiedzieć, ale jego oczy zwęziły się i je zamknęłam. – Jestem wojownikiem. Jestem w zespole. Kobiety zawsze tam będą, ale jestem z tobą. I to był problem. Dlaczego był ze mną? Nie byłam wystarczająca, miałam duże biodra, mysie, brązowe włosy, a uda były moją najlepszą cechą. Większość facetów by tak nie powiedziało, ponieważ mierzyłam tylko pięć stóp, a oni woleli wysokie, chude, prawie‐jak‐jelonka nogi. Lubiłam swoje uda, bo jeździłam konno, a one były najbardziej umięśnionymi, chudymi częściami mojego ciała. Zesztywniał i rozpoznałam brunatny w jego oczach, odbijający się w świetle księżyca. Położyłam dłonie płasko na jego klatce piersiowej, czując bijące serca pod moim dotykiem. – Jezu, Emily, musisz pogrzebać to gówno, które powiedziała twoja matka. Przysięgam, gdyby nie była kobietą, skopałbym jej tyłek. Sapnęłam. Skąd wiedział o mojej matce? – Tak, Myszko, wiem, że to pływa wokół twojej głowy, jak rekin zjadający całe zaufanie. Myślisz, że nie zwróciłem uwagi? Pytałem o twoją matkę, i widzę co ci to robi. Spędziłaś większość dzieciństwa z Mattem i Kat. Dziewczyna nie robi tego, jeśli matka jest czymś wyjątkowym. Jestem pewien, że twoja nie jest. Umieściła w twojej głowie toksyczne gówno. – Sculpt… ja… mój… – Tak. Nie miałam żadnych słów. Miał rację. Moja matka była toksyczna, i dlatego nigdy się z nią nie widywałam, nie żeby pamiętała. Założył mi włosy za ucho. To wydawało się tak naturalne; zastanawiałam się, czy on w ogóle zdawał sobie sprawę, że to robi. – Odkryjemy to, Eme. Chcę cię ze sobą w trasie. – Potrzebuję więcej czasu, Sculpt. Nie mogę nagle zmienić swojego życia i odejść z tobą. Mam rozpoczęcie szkoły i Matta, i Kat… – Mój głos ucichł. Cisza. – Chcesz trenować konie. Dlaczego tracisz czas na studia z rachunkowości? Już to przerabialiśmy. – Sculpt, to głupie marzenie. Muszę się skupić na tym, co jest prawdziwe, dzięki czemu zdobędę karierę i zarobię pieniądze.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 9 – Mylisz się, Eme. Powinnaś gonić swoje marzenia – westchnął. –Wyjeżdżam. W następnym tygodniu. Mój oddech zatrzymał się, serce czuło jakby było dźgane igłami, a on jeszcze nawet nie wyjechał. – Ale, myślałam… – Rzeczy się zmieniły. Wyjeżdżamy wcześniej niż planowaliśmy. Nie mogłam jechać. Boże, chciałam, ale potrzebowałam żyć swoim marzeniem, musiałam zrobić to na swój własny sposób. Nigdy nie chciałam, aby żałował bycia ze mną. Wszystko, czego pragnęłam w życiu musiałam osiągnąć sama. Nie chciałam, by ktoś mnie wspierał. Jedyną dobrą rzeczą, jaką nauczyłam się od matki było to, że jeśli czegoś chcę, muszę zdobyć to sama, ponieważ to pewne jak diabli, że mi tego nie da. – Sculpt. Nie mogę. – Emily. – Rozgniewany, położył się na trawie. – Za dużo myślisz. – Ale, Sculpt… – Żadnych ale, Emily. Nie potrafię poradzić sobie z żadnymi ale. Jestem teraz wkurzony. – Ale… Usiadł znowu, zmarszczył brwi. – Nie. – Ale polubisz moje ale. – Pochyliłam się ku niemu i pogłaskałam brodę. To go uspokoiło, jego mięśnie się rozluźniły. – Już lubię twój tyłek1 – Jego ręka zsunęła się z mojego krzyża na tyłek i ścisnął go. To było żartobliwe, ale nadal widziałam ciemność w jego oczach, a wyraz twarzy był surowy. – Sculpt. Moje ale jest bardzo ważne. – Tak Eme, jest. – Poklepałam go po ramieniu i byłam usatysfakcjonowana, gdy się zaśmiał. – Okej, czym jest twoje ale? – Chciałam powiedzieć, ale… – Uniósł brwi. – Zanim wyjedziesz, chcę żebyś się ze mną kochał – urwałam, widząc unoszenie się jego brwi ze zdziwienia, a potem szybko kontynuowałam, zanim puściły mi nerwy. – Teraz, Sculpt. Właśnie teraz. Tu, w tym miejscu, gdzie zawsze spędzamy razem czas. W naszym miejscu. Ty z gitarą, ja z końmi. 1 Gra słów, ‘but’ – ale, ‘butt’ ‐ tyłek

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 10 Jego ręce wolno błąkały się, potem zatrzymały się, ściskając moje uda, spojrzał na mnie z taką intensywnością, że rozpaliłam się po prostu obserwując, jak na mnie patrzy. – To jest twoje ale? Potaknęłam. – Wiedziałem, że polubię twój tyłek. – Położył ręce po obu stronach mojej twarzy i napotkał mój wzrok. – Jeżeli jesteś w moim łóżku… nie jesteś w nikogo innego. Zrozumiałaś, Myszko? Nawet jeśli nie mogę przekonać cię, byś w przyszłym tygodniu pojechała ze mną – nikt inny. – Okej. Ty tak samo. – Otoczony przez kobiety, noc w noc, to będzie o wiele trudniejsze dla niego niż dla mnie. Sculpt pogłaskał bok mojej twarzy. – Emily. Wymazujesz zło w moim życiu. Nie mogłam sobie wyobrazić, że Sculpta spotkało jakieś zło. Był gorący, miał niesamowity głos, ciało które bez wątpienia znajdowało się w słowniku pod definicją mięśni. Być może nie śmieje się często, ale kiedy to robi, to jest magiczne i nadrabia wszystkie razy. Wyczułam jego twardość, nietykalną część, której nie pozwolił mi odkryć, ale znaliśmy się tylko od kilku miesięcy. Jego kciuk pieścił moje wargi i ból między nogami stał się intensywniejszy. Mój żołądek nie zawierał tylko bardzo małych motyli; było w nim stado latających Czapli Białych. Podniósł mnie i postawił na trawie obok siebie, następnie upadł przede mną na kolana. Pochylił się do przodu, a ja odchyliłam się do tyłu, aż spoczęłam na trawie, a on unosił się powyżej. Moje nerwy iskrzyły się w każdym kierunku, podczas gdy ukłucie między nogami stawało się bolesnymi skurczami potrzeby. Oddychałam tak szybko, jakbym biegła w maratonie. – Czy kiedykolwiek byłaś dotykana, Emily? Pokręciłam głową, zbyt pozbawiona tchu, by ustnie odpowiedzieć. – Jeśli nie jesteś gotowa… Powiedz mi teraz. Bądź cholernie pewna, Eme. Był śmiertelnie poważny, a to wysłało przeze mnie dziwny dreszcz emocji. Nie chciałam czekać. Chciałam go tutaj i teraz, z wiatrem na skórze, będąc w moim najbardziej ulubionym miejscu na świecie ze Sculptem. – Nie chcę czekać.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 11 Jego ręka pomknęła w moje włosy i wplotła się w kosmyki. Zacisnął palce i odsunął się, a mój oddech przyspieszył. – Posmakuję twojej cipki. Następnie, Emily, będę cię pieprzyć aż zaczniesz krzyczeć. To sprawia, że się denerwujesz? Bo drżysz na całym ciele. – Tak – wyszeptałam. – Tak, jesteś zdenerwowana? Czy tak, będziesz krzyczeć, kiedy zatopię się w tobie po raz pierwszy? – Tak na wszystko powyższe. – Pragnęłam Sculpta od nocy, w której go poznałam. Potrzebowałam go. To tak, jakbym żyła w oczekiwaniu na ten moment przez całe swoje życie. To mnie cholernie wystraszyło. Co, jeśli będę w tym do niczego? Co, jeśli byliśmy niekompatybilni? Co, jeśli to będzie niezręczne? – Chcę, żebyś krzyczała i drżała. I skarbie, powinnaś być zdenerwowana… bo planuję zmienić twoje zdanie i sprawić, że będziesz błagała, abym zabrał cię w trasę – kąciki jego ust drgnęły, a moje wnętrze rozświetliło się. Nic nie mogłam poradzić, ale myślałam o tym, co może dla mnie zrobić, jak się pożegnam, kiedy nadejdzie czas, by odszedł. – Układasz Lego, Emily. Przemyślasz swoją decyzję? Szarpnęłam się i napotkałam jego oczy. To było… jego oczy tańczyły ze śmiechu oraz pożądania, seksowna kombinacja, która sprawiła, że zacisnęłam chwyt na jego bicepsie. Nie czekał na moją odpowiedź. – Za późno, Myszko. Jesteś moja. Pochylił głowę, jak zawsze robił, zanim mnie pocałował, i rościł sobie prawa do moich ust. I pochłaniał, pożerał oraz karmił głód, jaki oboje czuliśmy między nami. Ciepło przepływało po mojej skórze, jakby promieniowało na nią popołudniowe słońce. Małe iskry stepowały na moim ciele. Nie było żadnego wahania w tym, co brał, czego chciał, i zatraciłam się w jego pocałunku niczym roztopione masło. Jego ręce gładził moje boki, potem znowu zjechały w dół. – Boże, te krzywizny. Jęknął, a wibracje wybiły rytm mojego serca. Moje dłonie znalazły się w jego włosach, przyciągając go bliżej, mocniej. Boże, potrzebowałam go. Było tak, jakbym oddychała dla tego mężczyzny. To nie było normalne. Czy to było normalne? Czy to ważne? – Sculpt.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 12 Wziął moje ręce i umieścił je nad głową, zamykając je swoją własną. – Logan. Mów mi Logan, Eme. O Boże. Jego imię. Podał mi swoje prawdziwe imię. – Logan – powiedziałam i usłyszałam jęk. – Jeszcze raz. – Logan. Jego usta przeprowadziły rząd soczystych pocałunków w dół gardła, jego zęby szczypały, a następnie język wylizywał ukąszenie. – Chcę, żebyś tak mnie nazywała zawsze, gdy jesteśmy sami, Emily. Mów mi Logan. – Okej. – To był wyszeptany jęk zmieszany z westchnieniem. Oczy zamknięte, głowa odrzucona do tyłu, otoczyłam go nogami po obu stronach i owinęłam wokół jego bioder. Mruknął, kiedy je zacisnęłam, chcąc złagodzić ból, ale jedynie stał się bardziej intensywny. Bardziej świadomy. – O Boże, Logan, proszę. Potrzebuję cię. – Rozkoszować, smakować i odkrywać siebie nawzajem przez resztę tygodnia, ale teraz chciałam Logana we mnie. Chciałam poczuć go nagiego przy sobie. To było jak czekanie na szczycie wzgórza na sankach, kołysanie się w tył i przód przed zepchnięciem z krawędzi. – Wiem, Myszko. – Skubnął płatek mojego ucha, potem zassał, walczyłam przy jego dłoniach, które trzymały mnie przyszpiloną do trawnika. Musiałam go dotknąć, poczuć jego skórę, pozbyć się ubrań, które nas dzieliły. – Logan, proszę. Ubrania. Podniósł głowę, żeby pocałować mnie w obojczyk. – Zrobimy to powoli. Moim sposobem. Czekałem zbyt długo, by mieć cię tam, gdzie jesteś teraz, pode mną, z bolącą cipką, gorącą i seksowną jak cholera. Nigdy w życiu nie zostałam nazwana seksowną i to wysłało przeze mnie dreszcz, słyszenie tego od Logana. – Lubię grać, Emily. To jest to, kim jestem. A to jest również w tobie. Wiem, że podniecasz się, gdy przejmuję kontrolę. – Tak? Nie byłam wystarczająco doświadczona, by naprawdę wiedzieć, o czym on mówi. – Ale jeśli się czegoś boisz, potrzebuję, żebyś powiedziała nie. To wszystko, czego potrzeba i zatrzymujemy się. Rozumiesz?

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 13 Załapałam, o czym mówił. To znaczy, nie byłam całkiem nieuświadomiona w seksie. Wiedziałam, że "gra" może oznaczać kilka rzeczy, a to mnie podenerwowało oraz podekscytowało w tym samym czasie. Puścił nadgarstki i położył moje ręce na swoim brzuchu, podnosząc koszulę cal po calu. Logan unosił się nade mną, obserwując oczy. Spostrzegałam, jak zasysa powietrze i zamyka na chwilę powieki, gdy moje ręce wkradły się na klatkę piersiową, po czym powoli pieściłam jego sutki. Utrzymywałam na nim spojrzenie, uwielbiałam jego reakcję. Uwielbiałam to, jak mój dotyk doprowadzał go do szaleństwa. Moje palce prześledziły każdy mięsień na jego klatce piersiowej, a potem dół brzucha. Każdy kontur był dla mnie nowym wzgórzem do zbadania. Dyszałam, a Logan miał zamknięte oczy i oddychał ciężej niż ja. – Koszula, Logan. – Podniósł ją do góry, uległ mojemu przekupstwu i zrzucił. Moje ręce powędrowały do guzika jego dżinsów, chwycił moje ręce, zatrzymując je. – Nie. Pozwoliłem ci się bawić, żebyś się odprężyła. Teraz ja. – W przeciągu kilku sekund miał moją koszulkę w górze, nad głową, a jego palce pracowały przy staniku. Zapięcie puściło, a moje piersi wypadły z uwięzi w jego ręce. – Emily. – Tak – wyszeptałam. Opuścił ciało, a następnie jego język krążył wokół mojego sutka, podczas gdy ręce pieściły bok, dolną część biodra, później ponownie drażniły piersi. Moje ciało eksplodowało od doznań; bólu, kiedy przygryzał sutek, przyjemności, gdy ssał słodko i lizał wrażliwą skórę gorącą wilgocią. Chwyciłam go za włosy, zamknęłam oczy i wygięłam do niego ciało, gdy wysłał mnie w krąg gorąca. Masturbacja nie mogła nawet konkurować z prawdziwą rzeczą. Obniżył się, miękkie pocałunki ciągnęły się w dół klatki piersiowej do żołądka. – To. I to. – Przesunął rękę na moje biodro. – Kocham wszystko w twoim ciele. – Jego pocałunki posuwały się do przodu, a moje ciało z niecierpliwością na niego czekało. Ból nie był już słowem związanym z tym, co mi robił; to było dużo, dużo więcej. Moje dłonie zacisnęły się w trawie i jęknęłam, kiedy jego palce rozpięły moje dżinsy. Guzik odstrzelił. Powolne rozsuwanie zamka doprowadzało mnie do szału.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 14 Dźwięk był bolesny, ponieważ chciałam, by je rozerwał i zanurzył się głęboko we mnie, mocno i szybko. Ale Logan chciał to zrobić powoli. Rozkoszować się każdą chwilą, ale mimo to umierałam dla niego. – Logan – wyszeptany jęk spotkał się ze stłumionym "Chryste", gdy poczułam go w swoich dżinsach, jak schodzi niżej. I niżej, aż… Zesztywniałam, wciągając powietrze. – Jesteś mokra. Cóż, byłam mokra od dwóch i pół miesiąca. Logan podniecał mnie po prostu patrząc na mnie. Pobiegłam rękoma przez jego seksowne łóżkowe włosy. – Byłam mokra od dnia, w którym cię poznałam, Logan. Podniósł głowę, jego oczy się rozszerzyły. Boże, musiał wiedzieć, jak bardzo go pragnęłam. – Jezu, Emily. – Ponownie mnie pocałował, jego ręce zacisnęły się w moich włosach, a usta mocno zderzyły z moimi. Nie było żadnego oddechu, żadnych myśli, tylko czysty głód. Uniósł głowę, oboje ciężko oddychaliśmy, jego włosy opadały przed prawym okiem, podczas gdy patrzył na mnie jawnie zaniepokojony. – Nie pozwolę ci odejść. Ujęłam jego policzek w moją drżącą dłoń, kciukiem gładząc zarost. – Nigdy mnie nie zrań. – Nigdy. – Usiadł, następnie przeniósł się niżej, złapał krawędź moich dżinsów i pociągnął. Podniosłam tyłek i moje majtki odeszły wraz ze spodniami. Zatrzymał się w połowie uda. – Piękna. I ogolona. To jest… niespodzianka. Miałam mały, jak to mówią, paseczek, ale reszta została wywoskowana – styl brazylijski. Nigdy nie lubiłam tam włosków, a Loganowi się podobało – to przyprawiło mnie o zawroty głowy. Jego palce przebiegły po małej kępce włosów i sapnęłam, gdy rozłożył fałdki, potem wślizgnął się w wilgoć. – Logan, Boże. – Wygięłam plecy w łuk , próbując zgiąć kolana, ale nie mogłam z powodu dżinsów krępujących moje nogi. – Dżinsy, Logan. Dżinsy. – Czekaj. – Wciąż czerpał przyjemność pieszcząc moją łechtaczkę, aż krzyczałam i sapałam, a potem, gdy poczuł, że jestem blisko krawędzi, wycofał się i poszedł dalej, okrążając moje wejście.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 15 Chciałam go w sobie tak bardzo, że wygięłam się w łyk, żeby się z nim spotkać, aż położył dłoń na moim brzuchu i zmusił do pozostania w dole. Umieścił dwa palce po obu stronach fałdek, sunąc przez wilgoć, nim zawahał się przy moim wejściu. – Logan. Proszę. – Błagaj mnie. – Logan. – Emily. – Proszę, Logan. Błagam cię. Zanurzył w środku dwa palce, a ja gwałtownie odetchnęłam na nagły atak. To mnie schwytało. Trzymało. Nie pozwalało odejść. Wyciągnął, krzyknęłam z rozczarowaniem tylko po to, żeby napotkać szybki pocałunek na szczycie łechtaczki. Następnie do reszty zerwał moje dżinsy i położył się między moimi nogami. – Ugnij kolana. Zrobiłam to. – Otwórz. Szeroko. To także zrobiłam. Ufałam mu bezgranicznie i przejęcie przez niego kontroli odczuwałam jak spełnienie potrzeby wewnątrz mnie, aby poddać mu się. Byłam w stanie zapomnieć o wszystkim i pławić się w przyjemności, jaką mi dawał. Delikatnie jeszcze je rozszerzył, a ja zamknęłam oczy i przygryzłam wargę, kiedy odczuwałam pierwsze ssanie łechtaczki. Boże. Doznania we mnie były tak spotęgowane, że wiedziałam, iż nie wytrwam dłużej niż kilka minut z ustami Logana na mnie. Nigdy nie wyobrażałam sobie, iż mogło być w ten sposób. Jęknęłam wyginając plecy, kiedy język Logana wsunął się we mnie. Ściskając trawę po obu stronach mojej głowy, jęknęłam, gdy rozsiewał magię swoim językiem pomiędzy fałdkami, smakując wilgoć, następnie ponownie zasysając łechtaczkę. Napięcie w moim brzuchu bolało, budowało się i osiągnęło maksymalny poziom. Napięłam się. Tak, tak blisko krawędzi, prawie zepchnięta ze wzgórza. Zatrzymał się. – Jeszcze nie, kochanie. O Boże, jak mogłabym to zrobić? – Logan, nie mogę. Nie mogę powstrzymać…

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 16 – Zrobisz to. – Jego głos był szorstki i wymagający, a to mnie jeszcze bardziej rozpaliło. Jego palce pchnęły we mnie. – Tak ciasna. Pchnął do środka i na zewnątrz kilka razy, po czym ponownie mnie polizał. – Twoja cipka jest doskonała. Wiedziałam, że będziesz tak smakowała. Jesteś dla mnie stworzona, Emily. – Logan – wydyszałam, każdy mięsień się zacisnął. – Proszę. Potrzebuję cię we mnie, teraz. Wyciągnął ze mnie palce, następnie obserwowałam, jak wylizywał je jeden po drugim. Prawie doszłam jedynie na niego patrząc. Sposób, w jaki jego oczy przykleiły się do moich; patrząc prosto na mnie. To, jak na krzywizny jego ust częściowo wkradał się uśmiech, kiedy mnie smakował. To był on. Wszystko, co robił, uwielbiałam. To jak poruszał się z pewnością, nie przechwalał się, ale kiedy wchodził do pomieszczenia, to była prezentacja. Jak gonił marzenia z zespołem, gotów wykorzystać wszystkie pieniądze, by spróbować i odnieść sukces w biznesie, który został nasycony wielkimi kapelami. Podjął ryzyko, ponieważ miał wiarę w siebie. Jak nie przyjmował od nikogo gówna. Jak wkładał całego siebie we wszystko, co robił. Ale przede wszystkim, kochałam to jak spoglądał na mnie i widział wszystko czym jestem i mogę być. – Jesteś na czymś? Potaknęłam. – Pigułka. Aby kontrolować moje bóle owulacyjne. – Jestem czysty. Sprawdzałem dwa tygodnie po tym, jak cię poznałem, a nie byłem z nikim od tego czasu. Nie był z nikim. Poszedł i się przebadał? Dlatego, że myślał… myślał o nas? – Tak, Emily. Chciałem mieć pewność, że jestem w porządku, zanim jeszcze cię dotknąłem, z prezerwatywą czy nie. Wow. – Chcę cię w sobie, Logan. Chcę poczuć cię całego. Oparł się na boku i zerwał swoje dżinsy. Spojrzałam w dół, nim przeniósł się na mnie i zobaczyłam jego erekcję – pulsującą, ogromną i zastanawiałam się, jak do diabła, wpasuje się we mnie. Nim zdążyłam rozpocząć układanie Lego i się przerazić, sięgnęłam między nas i dotknęłam go. – Eme – mruknął, kiedy moje palce zacisnęły się wokół niego, następnie pogłaskałam każdy jego cal.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 17 Jego penis był pulsujący i gorący, kiedy go pieściłam, zamknął oczy, a głowę odchylił do tyłu, jęknął. – Przestań. Kurwa. Zamierzam dojść, zanim nawet znalazłem się w tobie. – Chwycił swojego fiuta i natarł nim między moje nogi, wilgoć przyległa do niego. – Wejdę powoli, Myszko. Moja ręka wyciągnęła się, by unieruchomić palce w jego włosach. – Nie, wejdź szybko. Miejmy tę część z głowy. – Nie. – Jego głos był surowy i stanowczy. – Będziesz o tym pamiętać, nie z bólem. – Jego usta opadły, gdy się obniżył, jego fiut trącił moje wejście. Owijając nogi wokół jego bioder i ramiona wokół pleców, pchnęłam biodra w górę, a końcówka docisnęła się do bariery. Nie mogłam kontynuować, moje ciało tak bardzo bolało, że chciałam krzyczeć. Oderwał usta od moich i chwycił podbródek. – Spójrz na mnie, Emily. Chcę cię widzieć, kiedy cię biorę. Chcę patrzeć na ciebie, gdy będziesz krzyczeć moje imię. – Logan. Pchnął biodra do przodu i przemieścił się we mnie odrobinę dalej. Czułam, jak rozciąga moją błonę dziewiczą i byłam pewna, że on również. Chwycił mój podbródek, aby upewnić się, że się nie poruszyłam, następnie zakręcił biodrami i wycofał się, a ja jęknęłam. – Powoli, Eme. Poruszył się we mnie jeszcze raz i tym razem kontynuował, aż poczułam ostry ból. Kurwa. Cholera. To bolało. I ponownie… jego erekcja wypełniła mnie... to było tak skomunikowane oraz surrealistyczne. Pochylił się i pocałował mnie, podczas gdy był zatopiony głęboko w środku. Powoli pogrążając się w pocałunku, który miał sprawić, że zapomnę o bólu, w zamian napełniła mnie nowa nagła potrzeba. Chciałam, żeby się poruszył. – Logan. – Boże, potrzebowałam, by się poruszył. Pchnęłam w górę, a on zatopił się jeszcze głębiej. Tak, Boże tak. – Z tobą dobrze?

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 18 Czułość została przysłonięta przez ból potrzeby. Pokiwałam głową, a on zaczął się poruszać. Zacisnęłam wokół niego nogi, kostki skrzyżowałam na plecach, oboje dyszeliśmy, nasze oczy zablokowały się. – Jesteś moja, Emily. – Poruszał się mocniej, szybciej i spróbowałam zamknąć oczy, ale chwycił mnie za podbródek. – Patrz na mnie. Każde pchnięcie zbliżało nas; byłam na krawędzi, gotowa, ból zwiększył się do miejsca, w którym nie mógł już rosnąć. Przycisnął biodra tak, że otarł się o łechtaczkę i wstrząs przeszedł przeze mnie, następnie kolejny i kolejny. Intensywne budowanie się wewnątrz to było zbyt wiele. Naparł mocniej. – O Boże. Logan. Logan. – Odpuściłam, zaciskając oczy. – Logan – krzyczałam, kiedy wszystko w moim ciele eksplodowało drobnymi wybuchami. – Emily. – Pchnął mocniej z głośnym dźwiękiem uderzania ciała o ciało. Pchnął głębiej. Potem wziął moje usta z szalonym głodem, kiedy przestał pompować, a jego mięśnie zacisnęły się, podczas gdy ciało się trzęsło. – Myszko. – Opadł na bok i zabrał mnie ze sobą, więc byłam przytulona do jego piersi, moje nogi zostały zaplątane w jego. – Emily. Jesteś pieprzonym trofeum. Moim trofeum. Zamknęłam oczy, opierając głowę na jego piersi obok mojej ręki. Uniósł się i pocałował moją głowę, gdy jego dłoń gładziła w górę i w dół moje ramię. Jego druga ręka splotła się z moimi palcami na jego klatce piersiowej. – Logan? – Tak, kochanie. – Um, ktoś nas obserwuje. Logan spojrzał w górę i oboje zaczęliśmy się śmiać, kiedy Appaloosa2 patrzyła na nas. 2 Rasa koni gorącokrwistych.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 19 Rozdział pierwszy 2 dni później Dzień 1 Obudziłam się, leżąc na wilgotnym cemencie. Usiadłam i od razu tego pożałowałam, gdy moja głowa zapłonęła pulsującym, nerwowym bałaganem. Pokój wirował, a moja wizja była niewyraźna przez kilka pierwszych minut, kiedy starałam się poskładać w całość to, co się stało. Wtedy wszystko wróciło niczym tsunami. Bar. Logan przygotowujący się do występu z zespołem. Kat mówiąca mi, jak wspaniałe wyglądałam. Pójście do toalety i pośpiech, bo nie chciałam przegapić ani sekundy Logana na scenie. Potem ramię zaczepione wokół mojej talii, gdy położyłam dłoń na drzwiach łazienki. Słodko pachnąca szmatka została przytknięta do mojego nosa i ust. Potem nic. O Boże. Strach wystrzelił we mnie z impetem. To jak bycie szczelnie zapakowanym w śpiworze, bez drogi ucieczki. Dusiłam się, nie mogłam oddychać. Czułam mrowienie w kończynach, kiedy strach okazał się fazą przejściową do ataku paniki. Dreszcze wstrząsnęły moim ciałem i zaczęłam hiperwentylować. Łzy spłynęły po policzkach, a następnie skapnęły na obojczyk i wpadły w dekolt sukienki. Moja sukienka. Ta, którą wybrałam dla Logana, godzinami cierpiąc w sklepie wraz z Kat. Chciałam wyglądać dla niego pięknie, i dla mnie, wyglądanie pięknie było trudnym zadaniem, biorąc pod uwagę, że nigdy nie czułam się piękna. To było coś, z czym żyłam i zaakceptowałam po latach wysłuchiwania matki mówiącej, że byłam brzydka.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 20 Ale z Loganem... Nawet jeżeli nie byłam piękna, sprawiał, że czułam się w ten sposób. Sprawiał, że czułam się chroniona oraz zadbana, a to dlatego, że mu ufałam. Wiedział, czego potrzebowałam, nawet jeśli ja nie. Było to naturalne pragnienie, aby zrezygnować dla niego z kontroli, to nie tak, że mógłby wykorzystać to przeciw mnie. Nie, on dawał mi to, czego potrzebowałam. A tym, czego potrzebowałam w tej chwili był Logan. Przewróciłam się, czołgając się na kolanach, a żołądek sprzeciwił się ruchowi. Zatkałam dłonią usta i dotarłam do rogu pomieszczenia, gdzie zwymiotowałam dwa piwa, jakie wypiłam w barze, a następnie kilka razy wstrząsnęły mną suche torsje, aż rozbolało mnie ciało. Gdy wreszcie przestałam, wciągnęłam nieświeży zapach moczu, a mój żołądek ponownie się zachwiał i zatknęłam usta. Pochyliłam głowę, biorąc kilka głębokich wdechów przez usta, oparłam dłonie o ścianę dla wsparcia. Wiedziałam, że znajduję się w piwnicy, było ciemno. Widziałam pojedynczy promień księżyca wpływający przez małe okno wysoko na ścianie. Wilgotna piwnica była niewielka i całkowicie pusta, z wyjątkiem drewnianych schodów; miały poręcz, która wyglądała jakby zamierzała pokruszyć się w momencie położenia na niej ręki. Dolna połowa ściany była zabarwiona na zielonkawo, jakby kiedyś została zalana. Coś wpełzło na tylną część mojej ręki i zatoczyłam się, piszcząc. Mój kręgosłup trafił na przeciwległą ścianę; tupnęłam, obróciłam się, owijając wokół siebie ramiona, kiedy wycofałam się na środek pomieszczenia. Co się stało? Dlaczego tutaj jestem? Gdzie była Kat? Też znajdowała się gdzieś tutaj? Wbiegłam na górę i zaczęłam szarpać za drzwi. Gdy nie ustąpiły, uderzyłam w nie i wrzasnęłam, waląc w nie ciałem, aż każda część mnie została posiniaczona. Moja biała sukienka z szyfonu, którą kupiłam specjalnie, aby obejrzeć występ Logana, została pokryta brązowymi plamami. Gałąź rozerwała przednią koronkę, pozostawiając podszytą jedwabną tkaninę odkrytą. Moje ramiona były obolałe i wrażliwe, a nogi zdobiło kilka siniaków, krwawiłam z drobnego rozcięcia, tuż nad prawym kolanem. Nie miałam pojęcia, kto mnie porwał, ani dlaczego, ale wszystko we mnie krzyczało, żeby się wydostać.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 21 Wycofałam się w dół schodów, a następnie, na rękach i kolanach, zaczęłam szukać na podłodze czegokolwiek, co mogłoby pomóc mi uciec. Modliłam się, aby moja torebka została zrzucona wraz ze mną. Choć wiedziałam, że ktokolwiek to zrobił, nie był wystarczająco głupi, aby zostawić torebkę z telefonem komórkowym. Ale panika przewyższyła rozsądek i przeszukiwałam każdy cal podłogi, ręce zamiatały wilgotny cement, od czasu do czasu słyszałam, jak coś szeleści od moich ruchów. Starałam się utrzymać zdrowie psychiczne, ale strach był jak czerwona flaga na plaży, ostrzegająca, żeby nie pływać ze względu na silne prądy. Znajdowałam się pod nawracającą falą i nie mogłam się wydostać, wciągała mnie głębiej do morza. Teraz całkowicie zaniosłam się płaczem, moja klatka piersiowa falowała przy każdym nierównym oddechu. Nie. Proszę, nie. Logan. Znajdzie mnie, prawda? Szuka mnie teraz. Policja... Wezwali policję? Będą mnie szukać? Jak długo mnie nie było? Boże, nawet nie wiedziałam, jaki dzisiaj dzień, ani jak długo byłam nieprzytomna. Na podłodze nic nie znalazłam, wspięłam się po schodach i znów zaczęłam walić w drzwi. – Pomocy! Wypuść mnie. Pomocy! O Boże. Proszę! Proszę, pozwól mi odejść. Bez przerwy uderzałam w drzwi, aż zdarłam od krzyku gardło. Kiedy pięści za bardzo bolały, by dalej uderzać w drewno, rozpostartymi dłońmi pacnęłam w drzwi. – Proszę – płakałam. – Proszę, wypuść mnie stąd. Upadłam na kolana, niekontrolowane krzyki wstrząsnęły ciałem, moje ręce wspięły się w górę drzwi, policzek został do nich przyciśnięty. Strach przebiegł przez moje wnętrzności, rozrywając poczytalność z każdym oddechem. Nie miałam pojęcia, jak długo leżałam zwinięta w kłębek na ziemi, ale musiały to być godziny, gdy promienie słoneczne wreszcie wyjrzały przez okno. Moje gardło było tak suche, jakbym przez całą noc zasysała papier ścierny. Usta skleiły się, a kiedy je rozdzieliłam, oderwałam cienką warstwę skóry z dolnej wargi. Chciałam Logana. Potrzebowałam, by mnie trzymał, powiedział, że wszystko będzie dobrze. Ale mijała godzina po godzinie, a on nie przychodził. Nikt tego nie zrobił. Skończyłam sikając w rogu pokoju, w całym życiu nigdy nie czułam się tak brudna. Poczułam się jak zwierzę, zaczęłam szlochać. To było upokarzające, co z kolei

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 22 sprawiło, że ponownie stałam się szalona i krzyczałam, i szarpałam, ciągnęłam i kopałam drzwi. Nic. Miałam umrzeć z głodu? Umrzeć zapomniana, nigdy nie odnaleziona? Moje paznokcie wbiły się w drewniane drzwi, aż drzazgi utknęły w łożyskach. Ale to nic w porównaniu do tortury jakim było pragnie. Moje usta smakowały jak wyschnięte wymioty, nawet próba przełknięcia była bolesna. Po godzinach skrobania drzwi, zwinęłam się w kłębek, palce pchnęłam pod niewielką przestrzeń pod drzwiami. Słowo przerażony nabrało całkowicie nowego znaczenia, gdy leżałam w płaczliwym bałaganie. Rozum został zatruty możliwościami, co się ze mną stanie. Oglądałam Zabójcze umysły; wiedziałam, do czego zdolni byli ludzie. Ale myślę, że najgorszy był strach przed nieznanym. Milczenie porywacza pożerało moje zdrowie psychiczne, kiedy leżałam, drżąc na szczycie schodów. Nie wiem, jak długo to trwało, nim klamka się przekręciła. Może dzień, może dwa. Widziałam tylko wschód i zachód słońca, ale kiedy zasnęłam, nie byłam pewna, jak długo byłam nieprzytomna. Drzwi się otworzyły i padł na mnie duży cień. Zdołałam wybłagać, jedno słowo z moich spierzchniętych ust: – Proszę. Mężczyzna pochylił się, chwycił mnie za ramię i pociągnął w górę. Nie mogłam krzyczeć. Po prostu wisiałam jak szmaciana lalka, moje kończyny były zdrętwiałe i słabe. Spoliczkował mnie i jęknęłam, gdy niepohamowany ból eksplodował w mojej głowie. Starałam się przemówić, ale nic oprócz skrzeku nie wyszło z moich ust. Podniósł mnie i przerzucił sobie przez ramię niczym worek ziarna, następnie poprowadził przez korytarz. Światło mnie oślepiło i przez kilka minut nie byłam w stanie dostrzec niczego, za wyjątkiem jasnożółtej rozmazanej plamy. Moje oczy paliły i musiałam je zamknąć, dopóki ból nie złagodniał. – Tam ją odstaw. Skrzywiłam się, kiedy ponownie otworzyłam oczy, patrząc w stronę, z której pochodził głos, ale w drugiej części pokoju było ciemno i zobaczyłam jedynie zarys człowieka stojącego pod ścianą. Umieszczono mnie na nogach, od razu osłabły, a ja upadłam na zimne płytki.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 23 Udało mi się jęknąć, gdy patrzyłam na mężczyznę. – Proszę. Wody. Jego szeroka twarz była niczym przód ciężarówki, spłaszczony nos, szerokie policzki i czoło, paciorkowate, zielone oczy. Wpatrywał się we mnie przez chwilę, a następnie pojawił się okrutny uśmiech, tuż przed tym jak podniósł nogę i kopnął mnie w żebra. Krzyknęłam, próbując się odczołgać, ból podążył w kierunku piersi, kiedy kontynuował atak, dopóki nie zwinęłam się w kłębek, starając się chronić klatkę piersiową i brzuch przed jego stopami. – Wystarczy. Nie potrzebujemy jej twarzy przypadkowo posiniaczonej. Kopniaki ustały. Mężczyzna o płaskiej twarzy uniósł mnie za włosy, starałam się ustać, gdy szarpnął mocno, mój skalp płonął. – Czego chcesz? Boże, proszę, pozwól mi odejść. Mój umysł wywrócił się ze strachu zalewającego zdrowie psychiczne. Chcieli mnie zgwałcić? Pobić na śmierć? Torturować? Nie mogłam do tego dopuścić. Nie. Nie chciałam umierać w ten sposób. Mój instynkt przetrwania nadal pozostawał silny i mimo wiedzy, że ucieczka może być niemożliwa, musiałam walczyć. Adrenalina pompowała przez moje żyły, gdy słowa Logana z lekcji samoobrony uderzyły we mnie z całych sił i zareagowałam. Zakołysałam łokciem do tyłu, mocno i szybko. Wstrząsy bólu przeszyły moje ramię, kiedy weszłam w kontakt z jego nosem i usłyszałam wyraźny chrzęst. – Suka. – Wycofał się, trzymając krwawiący nos. Usłyszałam, jak mężczyzna krzyczy w innym języku, a ja kontynuowałam robotę i przeszłam do oczu Płaskiej Twarzy. Zakleszczyłam w nich palce; odepchnął mnie jednym ramieniem. Byłam tak słaba i chwiejna, że upadłam na bok, zajęło mi chwilę, aby wstać na nogi. Odwróciłam się, by przebiec obok i uderzyłam prosto w twarde, nieruchome ciało. Mężczyzna obrócił mnie, więc plecami przylegałam do jego klatki piersiowej, a następnie zablokował ramieniem moje gardło i ścisnął. Poruszyłam biodrem między jego miednicą, jak uczył mnie Logan i niemalże uwolniłam się z jego chwytu, gdy do mojej głowy został przyciśnięty zimny metal. Zamarłam. – Szkoda, że nie mam czasu, by spróbować cię osobiście. Lubię dobrą walkę. – Jego akcentowany głos wysłał przez moje plecy zimne dreszcze. – Alfonzo. Przywiąż

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 24 ją. – Jego ramię poluzowało się, a ja próbowałam rzucić na niego okiem, ale pchnął mnie do przodu na Płaską Twarz, który, jak mogę tylko przypuszczać, był Alfonzo – i odszedł. Z nosa Alfonzo skapywała krew, a jego oczy były przekrwione. Złapał mnie za nadgarstki i poczułam, jak zapina wokół nich ciężkie, grube kajdany. – Zapłacisz za to, suko – powiedział pod nosem Alfonzo, kiedy umieścił mnie w zamknięciu. Szarpnęłam kolanem w górę, ale był przygotowany i odskoczył. Poczułam w policzku palący ból, kiedy mnie uderzył. – Nie w twarz – krzyknął mężczyzna z akcentem. – Dios3 . Alfonzo prymitywnie wyciągnął moje ramiona nad głowę, poczułam napięcie w nadgarstkach i usłyszałam brzdęk łańcucha. Spojrzałam w górę, kajdany na moich nadgarstkach były zaczepione o zwisający z sufitu łańcuch. O Boże. Nie, nie rób tego. Ponownie zaczęłam szlochać, kopnęłam, a moje ciało zakołysało się w przód i w tył, zabrzęczały łańcuchy. – Proszę. Nie! – płakałam. Łzy, które myślałam, że wyschły, teraz spływały po policzkach. Mężczyzna zaśmiał się, a następnie odszedł, usłyszałam jak rozmawia z innym mężczyzną, ale nie mogłam ich zrozumieć. Byłam odwrócona w stronę ceglanego kominka, moje stopy ledwie dotykały podłogi. Całkowicie bezradne. Strach wkradł się na moją skórę. Co oni robili? Dlaczego to robili? Kim byli? – Daj jej wody. Moja głowa podskoczyła na słowo woda i spróbowałam się odwrócić, ale mężczyzna chwycił mnie za włosy i szarpnął głowę do tyłu, następnie rozpoczął wlewać ciepłą wodę do gardła. Nie obchodziło mnie, czy to najbrudniejsza woda na świecie, słodycz czegoś szybującego w dół gardła była niebem. Wyciekała z kącików moich ust i zakrztusiłam się kilka razy, ponieważ on ciągle wlewał. Przełykałam tak szybko, jak tylko mogłam z obawy, że nie dostanę nic więcej. 3 Boże z hiszpańskiego.

Nashoda Rose – Torn from You (Tear Asunder #1) | 25 Usłyszałam skrzypienie otwierających się drzwi, później trzask zamykania. Alfonzo odsunął moją głowę od niego tak mocno, że zakołysałam się na łańcuchach. Potem… – Już spieprzyłeś naszą umowę, Raul? Ona jest moja. To nie było do negocjacji. Wierzę, że wyraziłem się zupełnie jasno. Załamałam się. Głos Logana przepłynął po drżącym ciele i owinął mnie swym ciepłem. Zaczęłam szlochać, moja głowa opadła do przodu, sprawiając, że ramiona i barki krzyczały z bólu, kiedy drżałam. Logan przyszedł po mnie. Jest tutaj, aby mnie zabrać. Aby zatrzymać ból. – Jest twoja, gdy mówię, że jest. Zmień nastawienie lub nasza umowa zostanie zakończona. Cisza. Słyszałam wiatr świszczący przez szpary w okiennicach. – Nasza umowa jest rzetelna. Logan? O czym oni rozmawiali? Jaka umowa? Umowa, żeby mnie stąd zabrać? Próbowałam obrócić się, by go zobaczyć, ale nie mogłam znaleźć punktu zaczepienia, żeby się wykręcić. Śmiech. Zimny. Ostry. Złowrogi. To było jak trzask fajerwerków zmieszany z piskiem opon na wilgotnej nawierzchni. – Lubi walczyć. – Jego akcentowany ton pogłębił się, a cała wesołość odeszła. – Masz szczęście, że na to pozwalam. Byłaby wiele warta na rynku. Wolisz przetestować tę teorię? – Logan? – zawołałam. – Logan. Proszę. – Dlaczego mi nie pomagał? – Nie. Ty masz to, czego chcesz i ja mam to, czego chcę – ją. Resztę zostawmy w spokoju. Jego głos. Był inny. Zimniejszy. Logan zawsze był chłodny, ale ta zmiana była czymś więcej. Niczym złość gotująca się tuż pod powierzchnią. Dlaczego do mnie nie podbiegł? Nie porwał w ramiona? Jak mnie znalazł? Dlaczego rozmawiał z facetem, jakby go znał? Nie zauważył mnie? Może mnie nie poznał? – Logan! Proszę. – Znowu walczyłam z kajdanami, moje nadgarstki bolały od metalu wbijającego się w skórę. – Nigdy go tak nie nazywaj! – krzyknął mężczyzna. – Od teraz jest dla ciebie Mistrzem.