domcia242a

  • Dokumenty1 801
  • Odsłony3 290 216
  • Obserwuję1 922
  • Rozmiar dokumentów3.2 GB
  • Ilość pobrań1 958 581

Xavier Neal - Senses Series - 1 Blind

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :1.4 MB
Rozszerzenie:pdf

Moje dokumenty

domcia242a
EBooki przeczytane polecane

Xavier Neal - Senses Series - 1 Blind.pdf

domcia242a EBooki przeczytane polecane
Użytkownik domcia242a wgrał ten materiał 6 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 125 stron)

2 Tłumaczenie : speedway1989 Korekta: AnusiakLl Wszystkie tłumaczenia w całości należą do autorów książek jako ich prawa autorskie, tłumaczenie jest tylko i wyłącznie materiałem marketingowym służącym do promocji twórczości danego autora. Ponadto wszystkie tłumaczenia nie służą uzyskiwaniu korzyści materialnych, a co za tym idzie każda osoba, wykorzystująca treść tłumaczenia w celu innym niż marketingowym, łamie prawo.

3 SPIS TREŚCI Rozdział 1..................................................................................4 Rozdział 2..................................................................................9 Rozdział 3................................................................................13 Rozdział 4................................................................................18 Rozdział 5................................................................................24 Rozdział 6................................................................................31 Rozdział 7................................................................................34 Rozdział 8................................................................................40 Rozdział 9................................................................................49 Rozdział 10..............................................................................54 Rozdział 11..............................................................................63 Rozdział 12..............................................................................73 Rozdział 13..............................................................................81 Rozdział 14..............................................................................92 Rozdział 15..............................................................................98 Rozdział16.............................................................................108 Rozdział 17............................................................................118

4 Rozdział 1 Poza parą cycków, zostałam pobłogosławiona, nic o mnie mówiącej Ring Side Girl 1 . Nieważne. Całkowicie nieważne. Erin, mój najlepszy damski przyjaciel na całym świecie, wie o tym, ale najwyraźniej chyba porzuciła tę lepszą część osądu, wysuwając tę niedorzeczną sugestię. - Erin – - Sprawdzę szafę ! - Głośno stuka swoimi czerwonymi szpilkami, tuż za mną. – Sprawię, że będziesz wyglądała o wiele seksownie niż kiedykolwiek byłoby to możliwe! To jest tym, dlaczego żyję - . - Przecież sprzedajesz sprzęt komputerowy w centrum handlowym. - W niepełnym wymiarze godzin. - Jej paznokcie z doskonale utrzymanym manicure, wskazywały na mnie - Zarówno ty jak i ja wiemy, że nie tylko tam pracuję. Wiedziałam, że będę musiała tak jej mącić w głowie, by odciągnąć ją od tego głupiego pomysłu. Ona czasami jest taka łatwa. - Organizuję konsultacje, zjazdy absolwentów, koncerty promenadowe, cholera nawet organizuję śluby. - Frustracja wypływa na jej twarzy wzdłuż jej wybornego makijażu typu smokeeye. O nie. Teraz będę musiała zrobić to. - Maxx, stwarzasz trudności celowo. Robisz to ilekroć chce rozmawiać o tobie. Za każdym razem zmieniasz temat, by odwrócić od siebie uwagę. Cały czas narzeka, gdy ja wkładam frytkę do moich ust. – Nie robię tego. 1 Ring Side Girl to są te laski, które chodzą z tymi nr na ringu podczas walk 

5  A właśnie, że robię. Ale jeśli masz najlepszego przyjaciela, nawet kiedy ma swój najgorszy dzień i przypomina osobę, która dosłownie pozbyła się uciekiniera, możesz domyślić się, skąd pochodzę. Cholera, powinieneś już wiedzieć. Widzisz, jaka potrafi być nachalna. -Ty też. - Skrzyżowała ramiona na swojej piersi. Czy wspominałam że jest uparta? Ona jest również naprawdę kurewsko uparta Moje oczy zrobiły szybki skan jej stroju. Krótka, obcisła, czarna klubowa sukienka. Kończy się w miejscu, gdzie brakuje jej 1,5 cala do tego, by jej gadżety ujrzały światło dzienne. Ma długie opalone nogi, dokładając do tego pięciocalowe szpilki. Włosy opadają jej na plecy, co sprawia, że we wszystkim wygląda świetnie, zaczynając od sukienek a kończąc na szerokich spodniach, budząc przy tym wystarczająco dużo zaufania dla naszej dwójki. Więc czy naprawdę tego potrzebuję? Teraz to nawet jej trochę nienawidzisz, prawda? Nie ma problemu. Ona już zdążyła się do tego przyzwyczaić. - Spójrz, wiem jak bardzo nienawidzisz swojej pracy w restauracji – - Niedopowiedzenie - Ale wiem również, jak bardzo lubisz się bawić, Maxx. - Pochyla się po przeciwnej stronie barku, który jest po drugiej stronie wyspy w naszej kuchni, w domu gdzie razem mieszkamy. – Przeżyłaś kilka najlepszych imprez w historii Shady Groove High School. Pamiętasz Toga Party? Ludzie wciąż o tym mówią, a my ukończyłyśmy stopień pięć lat temu. - Uśmiecham się wsadzając sobie kolejną frytkę do ust. Sól na języku pomaga zabijać mi niektóre niepewności. Przysięgam, że to działa. Następnym razem, gdy poczujesz się troszeczkę zdołowana, zjedz frytkę, sprawdź, czy sól rozpuści twój problem. - Słuchaj. Frank szukał koordynatora przyjęć, tylko że jeszcze o tym nie wie. Jedna dziewczyna chodząca po ringu opuszcza go. - Która? - Mary. Ach święta dziewica. Dziewczyna, która może być kapitanem klubu abstynentek, nie będąc w firmowym mundurku. - Dlaczego. Co się stało? - Zaszła w ciążę.

6 Cóż, wygląd może być mylący. Oczywiście. Starałam się nie wykrzywić twarzy na samą myśl o tym. To nie tak, że nie lubię dzieci. Mnie po prostu przeraża sama myśl o zostaniu rodzicem. Może dlatego, że moja matka uciekła ode mnie gdy miałam 10 lat, miesiąc po tym, jak mój ojciec popełnił samobójstwo, tym samym zostawiając mnie na wychowanie wujostwu, którzy ledwo co zdawali sobie sprawę, co oznacza posiadanie mnie w domu. Myślisz, że to popieprzone? Nie znasz nawet połowy z tego wszystkiego. I muszę zaznaczyć, że pomimo, że pochodzę skąd pochodzę, to jestem dobrze wychowana. Dobrze. Przez większość czasu. - W każdym razie, to nie dla mnie, ale upewnij się, że dostaniesz tę pracę koordynatora, jeszcze przed końcem nocy. Otrzepuję resztę frytek z moich dłoni. – A skąd wiesz że Frank w ogóle na to pójdzie? - Mogę to wywnioskować, z tego jak je mi z ręki, przy każdym dźwięku ringowego gongu. Co niezależnie od wszystkiego sprawia, że czujesz się lepiej. - Mój chichot wywołuje u niej śmiech. – Więc, mamy umowę? Mam do tego referencje. Mam na myśli, że nie zwlekam tyłka na poranne zajęcia od miesięcy, by używać mojej przepustki jako zakładki do książki. A i jeżeli cię to interesuje, przepustka jest kijową zakładką. Długi wdech opuszcza moje usta. Szczerze? Potrzebuję pracy. Erin i jej brat Luke, nie przeszkadzają mi, mieszkając razem ze mną w tej podmiejskiej twierdzy, nie przyciągając mojej uwagi, więc powinnam. Nie jestem instytucją charytatywną. Ani Logan, jeden z naszych przyjaciół, który mieszka w tym domu. On przyciąga uwagę walcząc w tych nie do końca legalnych walkach w barze, gdzie Erin próbuje mnie wkręcić do pracy. Myśl Logana ‘niezłomnego’ Kellar’a, widzącego mnie ubraną w strój seksownego kociaka, sprawia, że chcę zostać na moim stołku barowym, z daleka od mojej rozpaczy i intryg. Logan, jest najseksowniejszym dziełem bogów. Jego oddech w pokoju, wywołuje wiele orgazmów u kobiet. Przysięgam, już samo jego imię w głowach dziewczyn , powoduje zrzucenie majtek z miejsca. Pewnie myślisz, że przesadzam, ale ty nie możesz nic więcej wiedzieć. Zrozumiesz. I istnieje

7 szansa, że będziesz tak zdesperowana, by mieć go pod sobą, tak samo jak reszta z nas. - Czym dokładnie będę się zajmowała? Zadowolony z siebie uśmieszek wypływa na twarzy Erin. Ona wie, że wygrała. Od tego momentu nie będzie miało znaczenia, jaki argument wyciągnę i tak postawi na swoim. Ugh. Smarkacz. - To proste. Wyjdziesz i będziesz trzymała logo sponsora. Zapowiadają pierwszego zawodnika, trzymasz znak zawodnika. Zapowiadają drugiego przeciwnika, trzymasz znak jego imienia. A następnie rozpętujesz piekło w ringu. To jest to. - Kruczek? - Jesteś w połowie ubrana i musisz poruszać trochę swym tyłkiem w rytm muzyki, trzymając znak. - Czym to się różni od pracy striptizerki? - Możesz zachować swoje ubrania. - Niewinnie wzrusza ramionami, a jej brązowe oczy próbują patrzeć na mnie w anielski sposób. Jak anioł z połamaną aureolą, może. - Przez większą część. Poza tym, bardzo dobrze płaci. Czy naprawdę możesz się nie zgodzić na tę propozycję? - Dobrze płaci? - Pisnęłam Proszę. - W porównaniu z tym jaką kasę przynoszą mu te walki, to mała kwota. Mówię ci, dzięki wielkim nazwiskom, takim jak Logan, bar jest zawsze zapchany osobami kupującymi alkohol, plus opłata za wstęp, plus opłata za oglądanie walki. A to tylko te legalne profity. Kwoty jakie przechodzą pod stołem sprawiają, że Frank chodzi wokół jakby był królem tego pieprzonego świata. Moje usta zacisnęły się tłumiąc śmiech. Bardzo dziwne relacje począwszy od miłości do nienawiści, niczym w telewizji. - Więc? Brzdąkam moimi palcami po blacie.

8 Nie wierzę, że chcę się na to zgodzić. Ale czy mam jakiś wybór? Jedna noc bycia ringowym kociakiem za tysiąc dolarów? Nawet jeśli nie dostanę pracy jako koordynator imprez, co obiecała mi Erin, przynajmniej będę miała wystarczająco dużo pieniędzy, by spłacić rachunki i zapłacić za artykuły spożywcze, gdy będę szukała nowej pracy. Czy naprawdę potrafiłabyś chodzić w kółko kilka minut, jak jakaś nadpłacona cheerleaderka. Nie wydaje mi się. Popychając do góry moje opadające czarne okulary, wzdycham. – Wchodzę w to. - Niczym czarny charakter w kreskówce, Erin się uśmiecha, co oczywiście nie zwiastuje nic dobrego. – Doskonale.

9 Rozdział 2 Luke stoi pochylony nad swoim telefonem oparty o boczną ścianę zaplecza. – Czy musisz tak ciągle podskakiwać? - Tak. Podskakuję do czasu, aż czuje drżenie moich kończyn. Całe moje ciało pokrywa brązowa wytatuowana skóra, kryjąc mięśnie, świadczące o godzinach spędzonych na ich doskonaleniu. Mam cholerną rację. Nie szukam tylko kolejnych lasek. Jestem zbudowany, by wywiązywać się z zadania. I uwierz mi kiedy to mówię, ja nigdy nie zawodzę. - Dlaczego chcesz bym był tutaj przed każdą walką? - Pyta Luke - Czyżby twoje majtki opiekunki się skręciły? - Jego szare oczy zrobiły zeza. Zacząłem chichotać, gdy kontynuowałem rozciąganie. – Kiedy ostatni raz kogoś przeleciałeś? - Nie wszyscy mają kolejkę tyłków rozpaczliwie czekających na ich kolej. -Chowa swój telefon i krzyżuje ręce na swoim czarnym t-shircie. A kolejka ta wydłuża się z każdą nową walką. -Zazdrosny? - Pytam. - O te wszystkie choroby weneryczne jakie noszą? Nie. - Och daj spokój Luke, wiesz że to sprawdzam. Poruszam sugestywnie brwiami w jego stronę, gdy on przewraca oczami. Wreszcie czuję tę wolność, stoję krok od Luke, dopasowując do niego moje ramiona. – Czy obczaiłeś nowego barmana Franka? Być może jest gejem? - Jasne. Po tym jak ostatni zawiódł w zeszłym tygodniu, to wątpię, by wytrzymał tutaj do końca. W każdym razie, w przeciwieństwie do ciebie, nie

10 szukam czegoś, gdzie tak po prostu mogę umieścić mojego fiuta na jedną noc. On jest pełen gówna. Każdy facet szuka czegoś w co może wsadzić swego fiuta, obojętnie, czy są to usta czy cipka. To jest fakt. - No na dwie, jeśli jest świetna. - Dodałem Co się rzadko zdarza. No co? Że niby to moja wina? Możesz opuścić swoje brwi w dół. To nie tak, że kobiety przychodzą do mnie z kartą statystyczną w ręku. Teraz może byłaby przydatna. Luke, potrzepał swoimi blond włosami. – Dlaczego teraz prowadzimy te rozmowy? Nie powinieneś skupić się na walce? - Nah. - Wzruszyłem ramionami – Wiesz, że gdy stawiam pierwszy krok w ringu, mój umysł się wyłącza. Zawsze tak mam. Tak jest gdy spędzasz lata ze starym facetem, dzięki Bogu, że nie żyje, który był tak cholernie blisko umieszczenia pięści na mojej klatce. Nie wspominając, że ludzie ciągle szukają okazji by położyć pięści na mojej szczęce. To był czas, gdy Maxx przypomniała mi, że nie byłem niezwyciężony, tylko nie do złamania. Moja Maxx. Najseksowniejsza święta jaką znam. Jak dziewczyna może tak gorąco wyglądać i być ponad tym wszystkim co mnie otacza. - Gdzie jest twoja siostra? Ona zwykle jest zajęta zanudzaniem barmanów swoimi trzepoczącymi rzęsami lub jakimś podobnym gównem. - Wprowadza nowa laskę chodzącą po ringu. - Czekaj, a co się stało z Mary? - Ona jest w ciąży. - Natychmiast zmrużył oczy, patrząc na mnie podejrzliwie. Podnosząc swoje ręce do góry w obronnym geście kręcę zaprzeczająco głową. - Nie patrz tak na mnie! Nie wbijałem się w nią. - Dalej ma to spojrzenie. – Co? Nigdy nie spałem z kobietami z ringu. -Jaka szkoda. - Nie pieprz mi tu bzdur. Frank ma politykę co do bratania się z innymi pracownikami –

11 - Frank nawet nie potrafi przeliterować słowa bratanie człowieku - Nawet jeśli. - Pocieram swoimi dłońmi, aby utrzymać przepływ krwi, tarcie rośnie. To oczekiwanie gdy moje pięść w końcu będą mgły eksplodować tyloma latami bzdur, które zawsze starałem utrzymać w ryzach, aż nastanie ten odpowiedni moment, budujący się orgazm w moich pięściach. I lepiej kurwa uwierz, kocham dobry orgazm w ringu i w moim łóżku. - Nigdy nie spałem z dziewczyna chodzącą po ringu. I nigdy tego nie zrobię. I jestem cholernie pewny, że nigdy się w taką dziewczynę nie wbiję. - Logan Kellar ma coś takiego jak moralność? To coś nowego? Czy ty dorastałeś na płatkach Petriego w ramach naukowego projektu? Chichocząc kręcę głową. – Ty kurewsko napastliwy kolesiu. Nawet dla ciebie. - Luke wsuwa rękę w dżinsy. – Ja tylko mówię że ‘niezłomny’ nie łamie swoich zasad. Luke wzruszył ramionami. – To nie tak, że będzie jakiś problem z nową w każdym razie. - Dlaczego tak mówisz? To lesbijka? Trafiłem na kilka, które mogę dodać do mojej listy. - To Maxx. Śmieje się. Ciężko. – Maxx? Jak nasza Maxx? Ta która lubi rozciągnięte spodnie do jogi i frajerskie koszulki Maxx? - Tak, to zdaje się być ona. Śmieję się ponownie z trudem łapiąc oddech. Nie zrozumcie mnie źle. Myślę, że Maxx jest seksowna jak grzech, ale w mniej oczywisty sposób. Pomyślcie o bardziej stonowanej Gabrielle Union z odpowiednimi krzywiznami i okularami. Ona nie jest typem Barbie jakie zabieram do domu by się zabawić. Ona jest jak klasowy kujon. Nie ma mowy by ona znalazła się w ringu. Nie wiem czy ona nawet potrafi poruszać się w szpilkach. - Jest aż tak bardzo zdesperowana? - Oczywiste że jest kurewsko zdesperowana. Poza tym, Maxx wczoraj zostawiła pracę w restauracji, więc potrzebuje pieniędzy.

12 - Czy ona wie, że będziemy ją obejmowali. Luke wzrusza ponownie ramionami. - Nie wyobrażam sobie, nasza Maxx dumnie krocząca na tej scenie. To wszystko będzie bezcenne… poważnie. Stąpająca niczym kaczka przechodząca po rozżarzonych węglach. Kiedy ostatnio widzieliśmy ją bez ubrania? Jego twarz krzywi się, gdy stara się przypomnieć? – Rozdanie dyplomów? Być może? -Co było jak dawno temu? - Punkt. Na dzień rozdania dyplomów założyła złotą sukienkę, która była na nią zbyt długa. Potknęła się o nią, gdy starała się dostać się do nich, a zakończyło się łzami gdy straciła połowę sukienki. Użyła mnie jako żywej tarczy, aby dostać się do samochodu, unikając spojrzeń swoich byłych kolegów. - Myślałem, że to ostanie co Maxx chciałaby robić na tym świecie. Tak jak ty. - Powiedziałem. - Postawmy sprawę jasno. Jestem tu tylko na wypadek, gdybyś zapomniał jak się nazywasz lub dostałbyś wstrząśnienia mózgu. - To się jeszcze nie stało. - Zawsze musi być ten pierwszy raz. - Chrząknął zirytowany – W każdym razie, zgodnie z wiadomością jaką dostałem od Erin, Maxx zgodziła się na kasę i być nowym koordynatorem imprez. - Koordynator imprez? - Tak. Rozpocznie od zbierania motywów i dekoracji. Będzie koordynować sprzedaż z baru specjalnych napojów, a także publikować zdjęcia i promosy z nowym grafikiem, którego zatrudni Maxx. To będzie jej praca, jeśli przetrwa dzisiaj w ringu. - To będzie wielkie jeśli… - Mój głos szlak trafił To nie tak, że nie chcę by Maxx przetrwała; to nic więcej jak to, że nie chcę być tym, który będzie musiał ją ratować.

13 Rozdział 3 - Chyba sobie ze mnie kurwa żartujesz? Patrzę na swoje odbicie, w lustrze znajdującego się w szatni. – Nie mogę tego nosić. Twarz Erin wyskoczyła znad mojego ramienia, podziwiając efekty swojej pracy, ciągle trzymając w dłoni lokówkę – Owszem możesz. Moje odbicie, pokazuje dziewczynę, którą ledwo rozpoznaję. Mam na sobie krótką, czarną, skórzaną miniówkę i obcisłą białą koszulkę, która ma zapięte nie więcej niż trzy dolne guziki. Moje cycki grożą wypadnięciem, chociaż są upchane tak wysoko, że jestem całkiem pewna, że mogłabym być własnym pontonem. Tak postanowiłam, że spróbuje. Więc teraz ty też musisz, również. Czuj się zaproszona. - Wyglądam jak zdzirowata sekretarka. - Dokładnie. - Odkłada lokówkę i stroszy loki, które dodała do moich ciemnych brązowych włosów, sięgających mi do ramion. Czy ona dokładnie to powiedziała w tym momencie? Chciałabym być niegrzeczną sekretarką, która mogła przycisnąć szefa i uzyskać jej zwolnienie za to jak mnie ubrała. Podziwiając doskonały naturalny blask jaki nadała mojej kawowej skórze, zaczęłam przygryzać wargi, na które miałam nałożony błyszczyk. Ostatni raz tak się wystroiłam na moją prawdziwą randkę, ale kiedy to było? Trzy lata temu? Cholera. Minęły trzy lata od mojej ostatniej, prawdziwej randki, co oznacza że minęło dobre cztery lata odkąd uprawiałam seks. Boże, myślę, że powoli staje się aseksualna.

14 Proszę nie oceniajcie mnie za braki w seksie? To nie tak, że nie próbowałam. Czy mogę dostać kredyt zaufania na to? Tak jak pół punktu? A może cały punkt? Jesteś jedną z tych hojnych osób? Szarpię koszulką w dół starając się znaleźć najbardziej wygodną dla mnie pozycję, ale ona się nie rusza ze swego miejsca. Wydaje się być szczęśliwa, tam gdzie jest. Jest tak bardzo opięta, że czuje się jakby to była moja druga skóra. Możesz to zrobić. Erin uspokaja mnie. – Mogę podać ci tysiąc powodów dlaczego tak sądzę. W zimnie. Ciężko. Pieniądze. Mruga do mnie, a ja uśmiecham się wbrew mojej woli. Dam to Erin. Ta dziewczyna niczym matka chrzestna sprawiła, że z amatorki, w godzinę, zrobiła ze mnie kopciuszka. Mam nadzieję, że tak jak kopciuszek, do północy będę mogła wrócić do mojego domu, z powrotem do moich szmat, szerokich spodni do jogi i podkoszulka. Hej powiedz prawdę, czy nie wolisz swoich spodni do jogi niż obecnego na całym świecie ubierania się w hołdzie dla prezesków. Drzwi otworzyły się i pojawiła się w nim fałszywie opalona twarz. Dlaczego on czuje się jakby ciągle potrzebował 40OC? - Przedstawienie czas zacząć. - Jego oczy podążały wzdłuż mojego ciała, po czym gwizdnął podczas układania sobie włosów w przesadny sposób, co przypominało mi najgorszy film z Jeresy w historii. – Jesteś moją nową dziewczyną do ringu? Uśmiechnęłam się śmiało. – I koordynatorem imprezy. - Gotowe. - Kiwa głową oceniając mnie. – Cholera Erin. Gdzieś ty ją znalazła? - Moje usta są zamknięte. - Erin wykonuje ruch przypominający zamykanie zamka błyskawicznego. - Możesz powiedzieć mi coś, czego nie wiem. - Burczy. - Próbuję już od miesięcy, nakłonić by te twoje czerwone usteczka znalazły się na moim fiucie. - Czy słyszałeś o czymś takim jak molestowanie seksualne? - Ona szydzi.

15 - Kochanie, możesz sobie to tłumaczyć jak chcesz. Ja po prostu szukam bonusów. - Jego język wysuwa się i porusza jakby był w niej. Nagle poczułam się brudna Erin podniosła swoje łukowate brwi. – Cóż, nie dostaniesz żadnych BONU- sów ode mnie. Przewracając oczami wskazuje na mnie. – Ruszać! Erin pochyla brodę tak by nasze oczy mogły się spotkać. – Możesz to zrobić. Wzdycham. – Mam to na myśli Maxx. Masz tyle rzeczy w sobie. Nadszedł czas, by świat je zobaczył. Więc idziesz! Z tym, udałam się w dół korytarzem, czując na plecach jak D.J zaczyna grać rapowe piosenki. Zdenerwowana, pomaszerowałam schodami na scenę. Piwnica była wypełniona, tłum po drugiej stronie pierścienia był przereklamowany. Pijany. Napalony. Klub jest wypełniony zarówno kobietami jak i mężczyznami, a kobiety są tu jeszcze skąpiej ubrane niż ja, a co ważniejsze, goręcej, również. Nie pozwól sobie upaść Maxx. Podnoszę swój znak i na zawołanie, wolnym krokiem w poprzek pierścienia maszerowałam z wysoko uniesioną głową i szerokim uśmiechem na mojej twarzy. Zupełnie jakbym robiła to całe życie, pomimo że nie robiłam tego wcześniej. Ku mojemu zdziwieniu, męska część populacji dziko wybucha, trzymając swoje piwa nad głowami, tak jak ja trzymam znak sponsora nad swoja głową. Dostrzegłam Erin z boku, z sekcji „tylko pracownicy”, która dawała znaki bym bardziej kołysała biodrami. Myślisz, że powinnam bardziej kołysać biodrami? Ugh. W porządku. Tak. Daję tłumowi próbkę moich możliwości, a oni eksplodują, karmiąc mnie zaufaniem, którego potrzebuję. - Dzisiejszej nocy w ringu, gotowego do walki w kręgu, mamy Thundera! D.J mówi głośno, przedstawiając jednego z bojowników, który wychodzi zza rogu, skryty, bez koszulki w białych spodenkach, z krzyżem wytatuowanym na piersi. On podskakuje wokół a ja trzymam jego znak wysoko i poruszam zachęcająco biodrami w jego stronę. Tłum woła jego imię i decyduje się być odważna i wykonać swoją robotę najlepiej jak potrafię. Odrzucam moje włosy przez ramię, patrząc na niego, poruszając zapraszająco palcem by przyszedł. Zaintrygowany podchodzi, wskazuję mu na policzek, gdzie chcę by mnie pocałował. Bez wahania, pochylił się a ja udaję, że tracę oddech i mdleję na

16 niego. Ku mojemu zdziwieniu tłum kocha dodatkową rozrywkę. Dźwięki ich krzyku wydaje się głośniejszy. Thunder odwrócił się a DJ zawołał. – A teraz do ringu nadchodzi ten znany łamacz kobiecych serc, nie dotykając ich, ‘Niezłomny’! Wiedza, że to Logan dzisiaj walczy, miała mi to ułatwić, nie utrudnić. Wyobrażałam sobie, że da mi to komfort, ale bardziej martwiłam się czy spojrzy na mnie inaczej, ponad dziewczynę, z którą skończy, gdy gra zostanie skończona. Więcej niż na dziewczynę, która nie miała problemu lata temu zostać zamkniętą, zostawiając tam swoje serce. Chociaż raz, chciałabym, by spojrzał na mnie takim samym drapieżnym spojrzeniem w oczach, jakim obdarza te wszystkie inne dziewczyny, które maszerują do i z jego łóżka. Mówię o tym „jestem właścicielem twojego ciała” spojrzeniu. Takim, który natychmiast sprawia, że twoje majtki robią się mokre, a ty zastanawiasz się, co jest z tobą kurwa nie tak, że reagujesz w ten sposób. To nie czasy jaskiniowców. Nie powinnam pragnąć go, by przerzucił mnie przez swoje ramię i pieprzył przy ścianie. Nie patrz tak na mnie. Tak jakbyś ty nigdy nie pragnęła seksu, przyparta do ścian jaskini … Trzymając pseudonim Logana, pokazując go tłumowi, lizałam moje wargi i mrugałam, gdy tak wykrzykiwali jego imię. Spojrzałam przez ramię i zobaczyłam go z otwartą szczęką. I to spojrzenie, którego nigdy nie widziałam. Tak jak zrobiłam z Thunderem, zakręciłam biodrami, poruszyłam palcem, by go przywołać i wskazać miejsce, gdzie chcę by mnie pocałował w policzek. Podszedł do mnie zuchwałym krokiem, owijając swoim ramieniem moją talię, przyciągną mnie do siebie mocno następnie całując w policzek. A ja znowu fałszywie dla niego mdleje. Żadnego pieprzonego udawania. On jest takim typem faceta, który nie udaje NICZEGO dla kogoś. Czy kiedykolwiek miałaś takiego faceta? Yeah, ja też nie. Kiedy jego usta zniknęły z mojego policzka, z gorącym oddechem szepnął mi do ucha. – Wyglądasz gorąco, jak cholera. Nie wiem jak, ale udało mi się ustać w pozycji pionowej w tych szpilkach. Między ciepłem jego ciała, spowitego zapachem potu, a dźwiękiem jego głosu mówiącego do mnie słowa, o usłyszeniu których marzyłam przez lata, muszę to nazwać cudem. Zdecydowanie to cud.

17 Tak szybko jak Logan przeszedł do miejsca, gdzie powinien być, zabrałam znak i zniknęłam z ringu, taką samą drogą jaką się na nim pojawiłam, próbując przez tą całą drogę, złapać oddech. Tak. Moja matka chrzestna jest lepsza niż ta od kopciuszka. Co? Nie, nie możesz jej mieć. Znajdź sobie własną.

18 Rozdział 4 Byłabym pełna gówna, gdybym próbowała was przekonać, że nie obudziłam się dzisiejszego ranka mokra, na myśl o głosie Logana Keller’a, mówiącego do mnie moje wymarzone słowa. Ten jego gorący oddech. To jego twarde ciało. Moje dłonie ześlizgują się na moje nagie udo, gdy moje biodra wiercą się w oczekiwaniu. Z zamkniętymi oczami, wyobrażam sobie że jest to ręka Logana. Gryzę swoja dolną wargę, gdy mój palec jest niebezpiecznie blisko pieszczenia samej siebie. Warczę, zrzucam z siebie koc. Nie spędziłam wystarczająco wiele czasu w moim życiu na masturbacji, myśląc o nim. Och, proszę nie zaczynaj. Jest zbyt wcześnie na to spojrzenie. Czego ode mnie oczekujesz? Logan i ja jesteśmy przyjaciółmi od ponad 10 lat. Naciągnęłam na siebie spodnie do jogi, biustonosz, podkoszulek i bluzę, przed opuszczeniem mojego pokoju. Gdy idę korytarzem, mijam pokój Luke’a, będąc szczęśliwa że jest tym jedynym, z którym dzielę łazienkę. Rzucam okiem na zamykającego drzwi Logana, który opiera się o futrynę drzwi na przeciwległym końcu korytarza. Nie słyszałam go w nocy, ale wątpię, żeby wrócił do domu sam. On nigdy nie wracał sam po Fight Night. Jak tylko schodzę schodami moja teoria jest podparta praktyką, a dokładnie blond kobietą chodzącą wokół kuchni z szpilkami zwisającymi z jej palców. Myślałam , że tylko prostytutki noszą takie buty. Coraz mocniej chciałam warczeć, im bardziej się zbliżałam.

19 Wspaniale. To nie jest po prostu kolejna przypadkowa noc. Ona jest recydywą. Na szczęście widzę Luke’a siedzącego przy barku z filiżanką kawy przyciśniętą do jego ust, z wzrokiem skierowanym na nią, podobnym do mojego. Erin siedziała na blacie z drugiej strony, najbliżej lodówki, wciskała jagody do ust, obserwując anomalię w naszym towarzystwie. Liz otworzyła drzwi spiżarni po czym Erin wzdycha. – Nie ma tam nic organicznego. Patrzy przez ramię. - Czy macie jakiekolwiek pojęcie, jak złe są te płatki śniadaniowe? Ile kalorii mają. - Sięgam wokół niej i wyciągam pudełko, gdy ona szydzi ze mnie. – Oczywiście, że wiesz. Zanim mogę odpowiedzieć, Erin woła. – Nie zadzierałabym z Maxx, zanim może zjeść ona swoje śniadanie, gdybym była tobą. - Liz odwróciła się i uniosła brwi. – Zaatakowała ostatnią dziewczynę łyżeczką. Nie dźgnęłam jej ok? Popchnęłam ją całkiem twardo wierzchem dłoni. - Przecież to niemożliwe. - Mówi Liz. Patrzę na nią ze śmiercią w oczach, gdy napełniam moją miskę płatkami zbożowymi, na wyspie naprzeciwko Luke’a. – Czy jest? Czy ona jest naprawdę typem dziewczyny jaką woli Logan? Takim rodzajem, który nie potrafi zawiązać butów, więc takich nie nosi. I pomyśleć, że jestem zajęta, zastanawiając się, co się ze mną dzieje. Bardziej powinnam się martwić, o to co się z nim dzieje i dlaczego wybiera takie bezużyteczne stworzenia. Ale przecież znam odpowiedź na to. To trwa tylko chwilę. I to wszystko, czego on szuka. To wszystko, co kiedykolwiek naprawdę szukał. Przewróciłam oczami i wzięłam łyżkę moich płatków, podczas gdy ona dalej patrzyła na naszą trójkę. – Możesz już iść. - Miałam zamiar poczekać, aż ‘Niezłomny’ się obudzi. - Mówi wskazując na jego pokój. Ona nawet nie zna jego prawdziwego imienia. Czy to źle, że wolę taki obrót spraw? To sprawia, że czuję jakby on był dwiema osobami, a nie tylko jedną której nie mogę mieć. Nieważne. To brzmi tak żałośnie, jak przypuszczam, że jest. - Boże, nie. - Luke odzywa się znad swojej kawy. Erin i ja staramy się stłumić nasz śmiech, jak Luke starał się odkupić swoje winy. - To znaczy,

20 wiesz, jak to jest. On lubi spędzać kolejny dzień po „Fight Night” na odpoczynku i izolacji. - Racja. - Ona zanuciła. – Powiesz mu by do mnie zadzwonił? - Lekarz od opryszczki? - Pytam Ona patrzy na mnie, przygotowując się do odpowiedzi, gdy Luke przerywa. – Pewnie. - Liz wychodzi z kuchni, wprost do drzwi i o ile będę miała szczęście z naszego życia. Chwilę później drzwi Logana skrzypią otwierając się, gdy on przechadza się po kuchni przecierając swoje niebieskie oczy. Wygląda jak greckie bóstwo, nawet z głową w łóżku. Jest bez koszuli, ale bez niespodzianek, w luźnych gimnastycznych spodenkach, pokazując swoje V mięśnie, na których widok, spędziłam większą część mojej młodości śliniąc się. Nie wspominając już o moim dorosłym życiu. Wiem! Wiem! Ale ty też musisz spróbować się nie ślinić mając w swym życiu chodzący męski model. Szybko, chowam kęs moich czekoladowych zbóż do ust, gdy on szybko pokonuje po dwa schodki na raz. Dzień dobry. - Jesteś, bo twoja nadęta suka już wyszła. - Mówię z pełnymi ustami. Erin odrzuca głowę do tyłu, głośno chichocząc. – Wow. Dobrze powiedziane. - Poważnie? - Luke podniósł swoje zarośla ku górze. – Ile razy piękna Liz, łaskawie będzie zaszczycała nas swoją obecnością? Chrząknęłam. –Zaszczycać? Naprawdę? Czy to nie jest zbyt poważne? Nie powinniśmy raczej użyć słowa plaga? Erin potrząsnęła głową. – Czy jej data ważności już nie minęła? - Tak minęła. - Logan opiera się tuż obok mnie, o wyspę. Jego oczy wędrują po moim ciele i nagle to wszystko staje się trudne do przełknięcia. Mój język jest zbyt gruby w ustach a moje gardło zasycha. – Gryza? Patrzę jak on oblizuje wargi i zjeżdża swoimi doskonałymi, otwartymi ustami. Robię to czego chce, karmię go, a kiedy mi na to pozwala, wydaje z siebie miękki jęk. Yup. Jestem załatwiona.

21 Czując wzrost temperatury, wciskam mu swoją miskę. Słyszeliście to, prawda? Zrobił to celowo, co? - Skończyłaś? - Tak. - Zwracam się z powrotem po mleko do lodówki, ale przed tym mogę zauważyć krzywy uśmieszek na twarzy Erin. Ona wie. Zawsze wiedziała, jak się CZUJĘ. Obie uważałyśmy, że jestem ponad Loganem. I byłam aż do ostatniej nocy. Dopóki nie powiedział, tego co powiedział. Cholera! Odzyskując spokój, cofnęłam się, by zobaczyć, jak pije mleko, gdy kropelki lądujące na jego piersi, spływały ku jego solidnemu abs2. Jezu, ale bym chciała go polizać. Yeah. Jesteś całkowicie ponad nim Maxx. Ociera wierzchem dłoni wąsy z mleka. – Poza tym, że krytykujecie moje życie seksualne, dlaczego wy wszyscy wstaliście tak cholernie wcześnie? - Niektórzy z nas muszą pracować. - Luke spogląda za zegarek, oczywiście się ratując. - Fuj nie przypominaj mi. - Powiedziała Erin, gdy ja oparłam się obok niej. – Mam spotkanie, bo przygotowuję całe wesele dzisiaj, a panna młoda może szybko zostać Best of Bridezilla3. - Maximus. - Na ten pseudonim zawsze się uśmiecham. Tylko on może używać tego pseudonimu. Groził każdemu facetowi, który próbował mnie tak nazywać. W ich twarze. Ochronnie, ale blisko granic. Niesamowite. Czy mogłam więc uważać, że wyjdzie bardziej poza granicę z tą ochroną, gdy lekko się go przykręci? Yeah. Nie sądziłam, że tak. - Nie mogłam spać. - Masz jakieś plany? - Kręcę głową. Szybko się uśmiecha. – Dobrze. To znaczy że możemy prowadzić naszą zaplanowana rutynę po walkach. Spać 2 Woooooow. Ależ śniadanko  3 http://1.bp.blogspot.com/-mR5LOK814Y0/TceNtAersBI/AAAAAAAAAXA/P0O- ZQm0mGQ/s1600/bridezilla.jpg

22 razem, zamówić pizzę i obejrzeć maraton filmowy. Dziś w TV jest James Bond. Jego opis tego, co stało się normalnością sprawia, że chcę się uśmiechnąć. Jednak słaby zapach perfum Liz utrzymujący się w kuchni, brzydzi mnie. Wydałam z siebie pomruk niezadowolenia. – Nie ma mowy, żebym spała z Tobą w jednym łóżku, które było świadkiem twoich złych decyzji i z kanałem 5. - Będziemy spać w twoim łóżku. - Zachichotał krzyżując ramiona tuż pod piersią, gdzie miał wytatuowane słowo „niezłomny”, gdzie N było częścią łańcuchów owiniętych wokół każdego z jego bicepsów, misternie połączonych na plecach. Byłam tą, która siedziała z nim godzinami, by zrobić ten tatuaż, zaraz jak skończył 18. Zawsze stabilna dla niestabilnego faceta. - To jest bardziej komfortowe, w każdym razie. - Widząc mnie w akcji. - I to jak - Wyjaśniła Erin. Zgadzasz się, że to było nienazwane i dla trochę zrzędliwych, prawda? Walnęłam ją łokciem w łydkę, a ona zaskomlała. – Ojej. Zmieniając temat, powiedziała.- Dobrze walczyłeś ostatniej nocy. Nie widziałam jak uderzasz tak mocno, chociaż przez chwilę. To było tak, jakbyś miał co innego w głowie. Coś co cię do tego pchało. Coś więcej, o co warto walczyć… - jej oczy na chwilę zwróciły się do mnie. – Czyż nie? - Mało subtelne. - Luke mruczy, gdy zeskakuje ze stołka, gdy jego telefon dzwoni, ostrzegając go, że nadszedł czas, by wyjść. Patrzę na Logana nie mając pewności, jak mogę znieść jego natychmiastową odpowiedź w każdym razie. Na szczęście nie muszę tego robić, ponieważ telefon Erin zaczyna śpiewać nieprzyjemną piosenkę. Wyciąga go i pstryka - Cholera! To mój szef. Otwiera telefon po czym odpowiada swoim profesjonalnym głosem. – Tu Erin. Nagle rzuca się, pozostawiając swoje dania na ladzie i szybko idzie do swojej sypialni na dole, domyślam się że musi się przebrać. Wygląda na to, że Bridezilla domaga się jej obecności, wcześniej niż tego oczekiwano. - Czy chodziłaś wokół by zobaczyć moją walkę?

23 - Czy nie robię tego zawsze? Z zarozumiałym uśmiechem wzdycha. – Tak, robisz. Między uśmieszkiem i możliwością, że może, tylko może, walczył lepiej po tym co powiedział do mnie na ringu, temperatura w kuchni wydaje się osiągać poziom Hadesu i jeśli się szybko z stąd nie wydostanę, istnieje realna szansa, że zemdleję z braku tlenu. Może jeśli tak zrobię, jacyś gorący strażacy przyjadą mnie uratować. To może uczyni go trochę zazdrosnym? Brzmi jak dobry plan co? Nie? W porządku. To jedno jest uzasadnione. - Drzemka? - Pytam. Biorę moje włosy, skręcając je na nadgarstku, robiąc z niego prostego, niechlujnego koka. Logan tylko kiwnął głową i idzie za mną z kuchni w kierunku schodów z dywanem, aż samego łóżka, dzięki czemu wiedziałam, że upadł na nie tylko po to by ze mną spać. Słuchaj, wiem że jest takie powiedzenie, że lepiej mieć kawałek czyjegoś serca, niż nic ale błagam, jest tu kurwa różnica. Zwłaszcza, gdy kawałek czyjegoś serca należy do jednego z twoich najlepszych przyjaciół. A zwłaszcza, gdy kawałek tego serca jest tak samo nietykalny jak on „niezłomny”.

24 Rozdział 5 Nigdy nie zapomnę, gdy po raz pierwszy spałem w jednym łóżku z Maxx. Wprowadziła się do miasta, do swojej ciotki. Siedziała razem z Erin na obiedzie i pamiętam gdy zastanawiałem się, jak długo zajmie Erin dodanie jej do swojego nowego projektu zwierzątek domowych. Workowate jeansy. Koszulka z logo starej gry wideo, Mario Brothers. Jak można nie kochać Mario Brothers? Zbyt duże okulary i długie włosy miała na głowie. Wiedziałem, co Erin dostrzegła, a ten projekt którym się zajęła, był katastrofą. Kochała życiowe wyzwania wielkości lalki do zabawy. A teraz to co ja w niej zobaczyłem? Dziewczynę, która prawdopodobnie miała własną przeszłość, przez którą chce się ukryć. Wiecie co mówią, kłopoty rozpoznają problemy. Jedyną różnicą było to, że ona szukała solidnej podstawy, którą znalazła w postaci Erin i Luke’a, którzy byli złotem. Z rodzicami jakimi mieli oni, którzy prowadzili politykę otwartych drzwi dla przyjaciół, więc nie do pomyślenia było w tym przypadku, że skończy się na odepchnięciu Maxx. Tego dnia, po szkole, Erin zażądała bym odprowadził Maxx do domu bo ona miała lekcje tańca a Luke trening piłki nożnej. Poznałeś teraz już Erin. Kiedy ona mówi, że coś zrobi, to po prostu to kurwa zrobi. Ona jest taka jak ja. Tak naprawdę nie ma dla nas rzeczy niemożliwych, jeśli w ogóle. Więc tak zrobiłem. A kiedy staruszek potknął się później w nocy, po tym jak był wyraźnie wstawiony po piciu w barze, wykradałem się przez okno prosto do jej. Bez wątpienia, ona zaprosiła mnie bym z nią spał i bez wątpienia, zawsze zostawiała dlatego otwarte okno. Nie zawsze lądowałem w jej łóżku, ale zbiegiem lat bycie blisko niej było dla mnie najważniejsze, niż przebywanie gdziekolwiek indziej. Nawet wtedy, gdy wybijałem mózgi innym

25 dziewczynom, one błagały bym został, czego nie robiłem. Mówiłem im, że tego układ nie obejmował. Spójrzcie. Łapiecie to teraz. Nie mogę dać Maxx, tego czego w większości pragnie. Po prostu nie mogę. Ale mogę dać jej to. Ona przytuliła się do mnie i wyciągnęła kawowego koloru ramię na moje dolne mięśnie brzucha, przyciągając mnie do siebie z ciężkim westchnieniem. Kurwa. Wiesz, gdybym tylko mógł dać jej to czego pragnie. Ale nie mogę. Chce mnie na stałe. Czy masz jakiś pomysł, co to do kurwy może oznaczać? Oznacza że podnosisz stawkę. Ryzykujesz otrzymaniem ostrego strzału w otwartą klatkę, bo zatrzymałeś się w jednym miejscu zbyt długo. Będę z Tobą szczery. Nie nauczyłem się wiele od mojego starego, bo był sukinsynem, ale to, czego się nauczyłem po licznych pobiciach, to że najlepiej pójść dalej. Masz mniejsze szanse na zostanie znokautowanym. Mniej bólu. Mniejsze ryzyko zranienia. Ojciec nie był włóczęgą. Tata był wściekłą pięścią. Jej paznokcie wbiły się w moje biodra, przez co musiałem przygryźć wargę, by powstrzymać wypłynięcie jakichkolwiek dźwięków. Kurwa, to wszystko sprawia, że chcę ją przetoczyć pod siebie i zanurzyć się głęboko w niej moimi jajami. Myślałem, że mam kurewską rację, wykorzystując Liz do pozbycia się obrazów Maxx z mojej głowy, ale wszystko czego chciałem wczorajszej nocy, by to Maxx była tą dziewczyna pode mną. Było już tak źle, że nie potrafiłem kurwa dojść. Trochę się poobijała i w końcu zasnęła. Skłamałem i powiedziałem, że to przez nadmiar adrenaliny po walce. Nie narzekała. Po trzech orgazmach, to rzadkość. Ty byś nie narzekała po trzech orgazmach z rzędu prawda? Czucie jej delikatnego oddechu na mojej skórze, postawiło na baczność mojego fiuta. Schodziliśmy z drogi, na której byliśmy kumplami. To nie może się dziać. Mój fiut, nie chce opaść. Tylko cały czas stoi, dumny jak drań jakim jest. Odwróciłem wzrok, mocno zamykając swoje powieki. Chciałem mieć ją pod sobą od lat, ale bez wkręcania się. Ale teraz nie ma mowy. Nie ma mowy o spaniu z Maxx, bez spieprzenia lat doskonałej przyjaźni. Ona zasługuje na coś lepszego niż to. Ona zasługuje na coś lepszego niż ja. Słuchaj mogę być dupkiem, a może ty nienawidzisz mnie, tak jak ja nienawidzę siebie czasami, ale uwierzcie mi. Wolałbym stracić lewe jądro, niż skrzywdzić Maxx. Wyciągnąłem się do jej nocnego stolika by chwycić pilota i włączyć płaski telewizor wiszący na ścianie, w nadziei, że się obudzi i odsunie się trochę ode mnie. Z jedną ręką pod głową, używałem drugiej by znaleźć kanał z filmami.