fryzjer14

  • Dokumenty450
  • Odsłony55 969
  • Obserwuję49
  • Rozmiar dokumentów757.3 MB
  • Ilość pobrań29 211

Rivera Roxie - 3 Yuri (1)

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :4.0 MB
Rozszerzenie:pdf

Rivera Roxie - 3 Yuri (1).pdf

fryzjer14 Dokumenty ebook Ebook Nowy katalog1
Użytkownik fryzjer14 wgrał ten materiał 6 lata temu. Od tego czasu zobaczyło go już 60 osób, 41 z nich pobrało dokument.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 336 stron)

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 2 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why Spis tresci Rozdział 1 … … … … … … … … … … … … 3 Rozdział 2 … … … … … … … … … … … … 16 Rozdział 3 … … … … … … … … … … … … 38 Rozdział 4 … … … … … … … … … … … … 55 Rozdział 5 … … … … … … … … … … … … 67 Rozdział 6 … … … … … … … … … … … … 82 Rozdział 7 … … … … … … … … … … … … 93 Rozdział 8 … … … … … … … … … … … … 107 Rozdział 9 … … … … … … … … … … … … 122 Rozdział 10 … … … … … … … … … … … … 137 Rozdział 11 … … … … … … … … … … … … 159 Rozdział 12 … … … … … … … … … … … … 175 Rozdział 13 … … … … … … … … … … … … 193 Rozdział 14 … … … … … … … … … … … … 212 Rozdział 15 … … … … … … … … … … … … 222 Rozdział 16 … … … … … … … … … … … … 235 Rozdział 17 … … … … … … … … … … … … 255 Rozdział 18 … … … … … … … … … … … … 272 Rozdział 19 … … … … … … … … … … … … 287 Rozdział 20 … … … … … … … … … … … … 297 Rozdział 21 … … … … … … … … … … … … 309 Rozdział 22 … … … … … … … … … … … … 325

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 3 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why Rozdział 1 Byłam jakieś dziesięć sekund od wybuchu, który mógłby rywalizować z eksplozją nuklearną. Ściskając mocno telefon w dłoni, zacisnęłam zęby i zaczęłam liczyć do pięciu, zanim skierowałam się do ochroniarzy pilnujących wejścia do 719, klubu, w którym byłam odpowiedzialna za PR. – Gdzie jest do cholery impreza, którą zarezerwowałam, Trey? Opalony mięśniak wzruszył ramionami. – Joł, Dragon Lady.1 Po prostu wskazuję drogę tym z pomarańczową opaską. Nie ma opaski? Nie ma wejścia. Zmieliłam w ustach pieprz się, cisnące mi się na język. – Joł, Trey, wiesz, że moja najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż za Dimitra z FrontDoor Serutity? – Sądząc po wyrazie jego twarzy, najwyraźniej o tym zapomniał. – Tak, możesz więc pocałować na pożegnanie szansę, jaką miałeś na tę robotę i pomachać jej na „do widzenia”. Bez czekania na złośliwą odpowiedź bramkarza, z bólem głowy przepchnęłam się przez wejście do głośnego klubu. I choć klub dobrze płacił ochroniarzom, cóż, każdy chciał przejść do firmy ochroniarskiej Dimitra Stepanova. To zaczynało być poważnym bólem w tyłku. Jego ochroniarze nie tylko mieli pierwszeństwo pracy we Faze – nowym i gorącym nocnym klubie otwartym przez milionera Yuriego Novakovskiego, ale chodziły jeszcze pogłoski, że Dimitri ma zamiar przeprowadzić selekcję i gruntownie wyszkolić swoich 1 Smocza Damo

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 4 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why najlepszych bramkarzy do pracy w ochronie dla bogaczy i elity. To były duże pieniądze – i ten szczurzy łajdak Trey, nie dostanie z tego ani grosza, jeśli mam coś do powiedzenia. Dragon Lady? Co za kutas! Stojąc niedaleko wejścia do klubu, przeszukałam wirujący tłum próbując odnaleźć jakiekolwiek oznaki mojej przegranej imprezy. Zacharowywałam swój tyłek, by zorganizować obecność grupy zawodowych piłkarzy na ten weekend. Poza hip–hopowymi artystami, nikt nie wykładał tak chętnie pieniędzy, jak zawodowi sportowcy. Biorąc pod uwagę malejący przychód 716, i to, że moja praca wisiała na włosku, potrzebowałam dużego obrotu w sekcjach VIP. A co najważniejsze, klubowi bywalcy chcieliby bawić się ramię w ramię z gwiazdami. I obiecałam tysiącom moich zwolenników na Twitterze i Facebooku, że jeśli przyjdą dziś wieczorem do 716, będą mieli taką okazję. Nigdy ich nie okłamałam i zawsze dawałam im to, co obiecałam. A teraz stracę swoją reputację. Ale kiedy torowałam sobie drogę przez tłum, zastanawiałam się, czy w tym klubie była naprawdę, aż tak beznadziejna sytuacja. To nie byłby pierwszy raz, kiedy jeden z bramkarzy napełniał swoją kieszeń za wpuszczanie poza kolejnością, narażając tym klub na straty. Jako naiwny stażysta pracując w jednym z mniejszych klubów, które nasza firma reprezentowała, widziałam naprawdę podejrzane gówno. Umowy na zapleczu z dilerami, prostytutki, niepełnoletni pijący… Byli tu bramkarze, którzy nie mieli nic przeciwko pobrudzeniu swoich rąk jakąś lewą gotówką Działo się tu coś podejrzanego… i ta Dragon lady, miała zamiar to wywęszyć. Przy barze oparłam ręce na wypolerowanym kwarcu, przesunęłam się i dotarłam do seksownego Brazylijczyka, który pracował na barze w piątkowe wieczory. – Gdzie jest Bobby? Celia wskazał za siebie, pokazując na tyły budynku. O tej porze wąskie i kręte korytarze w których znajdowały się magazyny i składziki zmieniały się w cholerne gniazda rozpusty. Zbierając się na odwagę i oczekując absolutnie najgorszego, wzięłam wdech i

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 5 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why zaczęłam się przeciskać do zamkniętych na klucz drzwi, prowadzących na tyły. Zgarnęłam smycz i złapałam za kartę ID wiszącą na mojej szyi, przyciskając ją do czytnika kart. Wewnątrz ciemnego korytarza, zamknęłam za sobą mocno drzwi i pozwoliłam moim oczom dostosować się do ledwo widocznego oświetlenia. Zamknięte drzwi tłumiły dźwięki dudnienia muzyki i nieustanne pulsowanie w mojej głowie nieco zelżało. Vivian, moja najlepsza przyjaciółka i współlokatorka ostrzegała mnie, że będę głucha przed trzydziestką, jeśli będę kontynuowała pracę na klubowej scenie. Może miała rację. Może to był czas, aby dać moim bębenkom zasłużony odpoczynek. Przygotowując się na najgorsze, zaczęłam otwierać wszystkie drzwi. Kilka pomieszczeń było pustych. Jeden był używany do jakiejś dziwnej sesji amatorskiego porno dwóch dziewczyn i faceta ubranego w jasnożółte slipy. Szybko zamknęłam drzwi i ruszyłam dalej. Kolejne drzwi ukazały jakiegoś odpicowanego dzieciaka chodzącego do college’u, kupującego kokainę. Chains – dealer, był szumowiną, o którym rozmawiałam z Bobbym i bramkarzami, by nie wpuszczali go do klubu. Trzymając drzwi otwarte, skrzywiłam się na chłopaka. – Wynoś się stąd. Już! Upuścił prochy i prawie mnie potrącił, kiedy próbował się stamtąd jak najszybciej wydostać. Chains schylił się i podniósł swój towar. Chłopak wyszedł bez zabrania swoich pieniędzy, więc Chains włożył je sobie do kieszeni. – Kochanie, założę się, że mam tutaj coś dla ciebie, żebyś się trochę odprężyła. – Ręką potarł swoje krocze. Niemal zwymiotowałam na jego obrzydliwą prowokację. – Tak? Mam w swojej torebce coś, co cię wydrąży. Jego oczy się rozszerzyły, ale szybko się opanował. – Daj spokój cukiereczku. Nie bądź niemiła. Może moglibyśmy współpracować? Dam ci działkę z mojego zysku. – Nie jestem zainteresowana, Chains. – Wskazałam kciukiem za siebie. – Już czas, żebyś stąd wyszedł.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 6 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why Zrobił krok w moim kierunku, ale się nie ruszyłam. Dawno temu nauczyłam się nigdy nie pokazywać słabości jakiemukolwiek człowiekowi. Jego ręka wsunęła się do kieszeni. Wyprostowałam swoje ramiona i przeniosłam ciężar ciała na stopy. Nawet na obcasach, w dalszym ciągu mogłam skopać mu dupsko. – Dotkniesz mnie i będziesz się stąd wyczołgiwał z jajami w kieszeni. – Ay mami2 ! – Roześmiał się, ale wyjął ręce z kieszeni. – No dobra. Nie musisz mi powtarzać dwa razy. Spadam stąd. – Kiedy przeciskał się obok mnie, zmrużył swoje oczy. – Wyglądasz znajomo. Jesteś pewna, że nie jesteś z mojej dzielnicy? Przypomnienie miejsca, z którego pochodziłam nie było przyjemne. – Wszystko jest możliwe. Jego oczy się powiększyły w nagłym rozpoznaniu. – Czekaj! Już wiem! Jesteś spokrewniona z Tommym Cruzem? Skuliłam się na wzmiankę o moim nic nie wartym kuzynie. – Tak. A co? Wciągnął przez zęby powietrze i się skrzywił. – Nie dobrze, że spieprzył tę robotę, nie? – Nie wiem, o czym mówisz. – I naprawdę nie wiedziałam. Próbowałam się trzymać z daleka od działalności przestępczej mojego kuzyna i ojca. – Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to. Teraz, idź. Wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale zrezygnował. Nerwowo przeszedł przez korytarz. Upewniłam się, że kieruje się do wyjścia, po czym obróciłam się tyłem do niego. Ta sama dzielnica gdzie się wychowałam, nauczyła mnie licznych umiejętności umożliwiających przetrwanie. Po otwarciu trzech kolejny drzwi, wreszcie znalazłam Bobby’ego. Szarpnęło mnie w brzuchu, na widok jego posuwającego jakąś dziewczynę. Średniego wzrostu, brzuchaty Bobby nie był rodzajem mężczyzny, którego by ta gorąca i młoda dziewczyna wybrałaby na 2 Z hiszp. - O mamusiu!

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 7 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why numerek w piątkowy wieczór. Maleńkie stringi dyndały na jednej z jej kostek. Miała wciąż założone jaskrawoczerwone szpilki, a jej spódnica była zrolowana w talii. Bobby pompował białym tyłkiem, aż nie dał jej orgazmu. Brzmiała jak cholerna świnia, kiedy stękała i parskała. Najwyraźniej nie dał jej wiele przyjemności. Wyglądała na tak podnieconą jak dziewczyna, która idzie na swoją coroczną wizytę do ginekologa. Kiedy wreszcie doszedł, szarpnął się i wydał dziwny ciąg odgłosów. Nie miałam wątpliwości, że w moim umyśle będę dręczona przez dźwięki orgazmu Bobby’ego do końca swojego życia. Wyszedł z niej i pozwolił upaść kobiecie na podłogę, nie dbając o jej bezpieczeństwo. Wylądowała chwiejnie na obu nogach, ale niebezpiecznie się zatoczyła. Niestety miałam dobry widok na krótkie i grube wiecie–co. Teraz byłam prawie pewna, że nigdy więcej nie będę uprawiała seksu. Połączenie rozmiaru i napaści - było to dla mnie zbyt dużo. Gdzie ta dziewczyna miała oczy? Bobbył łypnął na mnie z ukosa. – Lena, daj mi pięć minut na dojście do siebie. Z chęcią zegnę cię w pół i zacznę cię tankować. Strzeliłam w niego palcem. – Jesteś świnią. – Ta dała się właśnie przelecieć. Dziewczyna wzdrygnęła się z zażenowaniem i zrobiło mi się jej szkoda. – Wszystko z porządku? – Tak. Wcale tak nie było. Nie cierpiałam myśli, że poniżyła się tylko po to, by zdobyć wejściówkę, ale to nie było niczym niezwykłym. Dziewczyny, które nie mogły się dostać do Faze próbowały w 716. Jeśli nie mogły dostać się przez drzwi, próbowały rzucić się w oczy bramkarzom. Numerek na tyłach klubu był tutaj chodliwa walutą. Zrobiło mi się niedobrze. Ten sposób myślenia zaczynał zabijać moją wiarę w ludzi.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 8 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why Z twarzą płonącą z upokorzenia, szarpnęła w górę swoje stringi i pchnęła w dół spódnicę. Wyciągnęła swoją rękę do Bobby’ego dłonią do góry. Czy przerwałam korzystanie z usług prostytutki? Bobby sięgnął do kieszeni i wyciągnął jasnopomarańczową opaskę. Wcisnął ją w jej dłoń. – Miłej zabawy. Kobieta wypadła z pokoju, wpadając na mnie i popychając na ścianę. Potarłam swoje ramię i spiorunowałam wzrokiem Bobby’ego. – Skąd to do cholery to masz? – Mam co? – Udawał idiotę i włożył swojego małego kutasa z powrotem do spodni. – Nie pogrywaj dziś ze mną, Bobby. Skąd masz te opaski? – Nie wiem. Znalazłem je w barze. – Kłamca. – Kawałki puzzli ułożyły się w całość. – Niech zgadnę. Ktoś z Faze zapłacił ci za usunięcie tych opasek które miały być dostarczone na moją prywatna imprezę, tak? Otrzymali opaski w innym kolorze i zostali odprawieni do Faze. Zatrzymałeś te pomarańczowe i sprzedajesz je każdemu, kto chce dostać się do sekcji VIP, obiecując im imprezowanie z celebrytami? Czy to jest jakiś ogromny przekręt? – Czy wszystko dla ciebie śmierdzi spiskiem? – Co jest do cholery z tobą nie tak? Czy nie zdajesz sobie sprawy, jak desperacko ten klub potrzebuje takiej imprezy? Jak myślisz, w jaki sposób zdobędziesz pieniądze? – Z tego, co wiem to zanim się tu pojawiłaś, pieniądze napływały ze wszystkich stron. Potem przyszłaś ty z całym swoim szaleństwem dotyczącym dziwek, prochów i pijących nieletnich. Jak do cholery mam zarabiać na życie? – Więc o to tu chodzi? O spłatę? – Wyśmiałam jego plan. – Jeśli zrujnujesz klub, też wylecisz z pracy. – Mogę dostać pracę wszędzie. A ty? Będziesz miała szczęście, jeśli ktoś będzie chciał zatrudnić dziewczynę, która doprowadziła najgorętszy klub w Houston do ruiny.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 9 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why – Jesteś dupkiem. Uśmiechnął się i puścił mi w powietrzu buziaka. Zdegustowana odwróciłam się na pięcie i zostawiłam jego biuro w tyle. Wracając do klubu, starałam się wymyślić sposób, w jaki mogłabym uratować tę noc. Jeśli udałoby mi się znaleźć Danny’ego – właściciela klubu i przekonać go do obniżki drogich alkoholi z górnej półki które mamy w sekcji VIP, moglibyśmy zapełnić miejsca spragnionymi dzieciakami z college’u. Wydawaliby więcej niż zamierzali, jeśli nie byłoby opłaty za wstęp i obiecałoby się im tani alkohol. Pospiesznie przeliczając cenę hurtową, którą zapłacił za pudło alkoholu i tę, którą przypuszczałam, że moi zwolennicy zapłacą, lawirowałam przez tańczący tłum. Wreszcie dostrzegłam Danny’ego i machnęłam do niego zdobywając tym jego uwagę. Miał wyraz twarzy który nie wróżył dla mnie nic dobrego. Mój brzuch zacisnął się z niepokoju. Kiedy podeszłam do niego wystarczająco blisko, złapał mnie za ramię. Uderzył mnie strach, kiedy uścisk sprawił mi ból. Próbowałam się wyrwać, ale chwycił jeszcze mocniej. Zanim mogłam otrząsnąć się z szoku przez to sponiewieranie, Danny się odwrócił i pociągnął mnie do prywatnego wejścia. Wciągnął mnie na korytarz, który prowadził do jego biura. – Puszczaj mnie! – Wyszarpnęłam swoje ramię z bolesnego uścisku i popchnęłam go w pierś. Zachwiał się w tył i uderzył o ścianę. Kiedy na mnie spojrzał, pocierałam miejsce, w którym moja ręka pulsowała. – Nigdy więcej nie kładź na mnie swoich rąk! – Jestem twoim właścicielem, Lena. Ten klub wyrobił markę. Będę kłaść swoje ręce, gdzie będę chciał. – Spróbuj, Danny. A umieszczę cię w kajdankach. – Wyczułam zapach alkoholu wydobywający się z jego ust. – Jesteś pijany. – A ty jesteś, kurwa, żałosna. Za co ci do cholery płacę, Lena? Gdzie jest impreza, którą mi obiecałaś? Co? Ostatnio żadnej swojej obietnicy nie doprowadzasz do końca. – Syknął szyderczo. – Jesteś dobrze płatną dziwką, która nigdy nie jest mokra. Mogę cię wypieprzyć, ale nie będę miał z tego żadnej przyjemności. Zatoczyłam się do tyłu przez jego paskudną uwagę. Miał reputację prawdziwego dupka, ale nauczyłam się sobie z nim radzić. Pracując na tym stanowisku w najgorętszych klubach nocnych trzeba było mieć grubą skórę. W tej branży dorosłam i przywykłam do

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 10 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why ciągłych nadużyć i jawnego molestowania seksualnego. Jeśli nie byli to właściciele klubu, to byli rozrzutnicy z zachłannymi rękoma lub muzycy, którzy myśleli, że każda kobieta chce opaść na plecy i rozłożyć dla nich nogi. Zawsze sobie mówiłam, że to ostatni raz, kiedy pozwalam komuś rozmawiać ze mną w ten sposób, ale strach z powodu utraty pracy i kariery na którą tak cholernie ciężko pracowałam, ciągle mnie zatrzymywały. Dzieciństwo przeżyte za minimum, zostawiło mnie z nieustannym pragnieniem zapewnienia sobie bezpieczeństwa stałym dochodem. Ale tym razem miałam już dość. Byłam lepsza niż to. – Nie muszę słuchać tego gówna. – Jeśli stąd wyjdziesz, upewnię się, że twoja firma wypieprzy cię na bruk. Do czasu, kiedy skończę mówić wszystkim, jak to zrujnowałaś mój klub, będziesz miała szczęście jak znajdziesz pracę w jakimś zapchlonym barze. – Jak ja zrujnowałam twój klub? – Krzyknęłam zirytowana. – Uratowałam twoją licencję na alkohol przez wyrzucenie prostytutek, dealerów i dzieciaków. Sprowadziłam tłum nowych i lepszych klientów z zasobnymi kieszeniami – ale ty jesteś zachłanny. To ty zrujnowałeś to miejsce. – Podniosłam ręce do góry. – Mam tego dość, Danny. Skończyłam. – To ja ci powiem, kiedy skończyłaś! Przewracając oczami na jego puste groźby, szturmem podeszłam do drzwi, kierując się do wyjścia z klubu. Z każdym krokiem, który brałam, czułam, że moja pierś robi się lżejsza. Przez tygodnie, zamartwiałam się i stresowałam o tę ruderę. To mnie zabijało. Po tym jak mój współpracownik ukradł moje pomysły i wskoczył na pokład zespołu PR Faze, mój szef przekazał mi stery nad 716. Zasadniczo dał mi tonący statek z ogromnymi problemami finansowymi. Danny był coraz bardziej nieobliczalny, a dodając bramkarzy na czele z Bobbym, praca w tym miejscu była wręcz niemożliwa. Barmani zdobyli złą sławę, takich co rozwadniają napoje i zastępują dobry alkoholu tanimi podróbkami. Przeszłam piekło załatwiając DJ–ów po krwawej bijatyce w strefie VIP, pomiędzy DJ-em a miejscowym gwiazdorem rapu o jakąś dziewczynę. Wyraźnie ostrzegałam Denny’ego, żeby nie zapraszał ich obu w tym samym czasie, ale czy on mnie słuchał?

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 11 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why Na zewnątrz na chodniku, zignorowałam gwizd Treya i podeszłam do krawężnika by przywołać taksówkę. Nie miałam wątpliwości, że Danny zrealizuje swoją groźbę i wywalą mnie z firmy. I tak chodziłam tam po cienkiej linie. To była ostatnia kropla przepełniająca czarę dla mojego szefa. Przez ostatni tydzień jeździł po moim tyłku, że w wolnym czasie brałam inne zlecenia. W mojej umowie nie było nic o tym, że nie mogę mieć zewnętrznych klientów, ale to nie powstrzymało go przez oskarżaniem mnie, że bardziej dbam o własne interesy, niż firmy. To oczywiście było totalnym kłamstwem. Przez ostatni miesiąc pracowałam po siedemdziesiąt osiem godzin tygodniowo, poświęcając czas wyłącznie na klientów firmy. Żaden nie poskarżył się, na jakość mojej pracy. Jak zawsze utrzymywałam wysoki standard, nawet, jeśli pracowałam na oparach kofeiny. Taksówka zatrzymała się przy krawężniku, a ja wskoczyłam na tylne siedzenie. Złapałam spojrzenie taksówkarza w tylnym lusterku. – Gdzie chcesz jechać, kochanie? Boże, to było pytanie nocy! Gdzie chciałam jechać? Gdzie podążało moje życie? Moja kariera? Nie miałam żadnego pomysłu i to mnie przerażało. Czując się bezsilna i zdezorientowana, mogłam wymyślić tylko jedno miejsce. – Zabierz mnie do Faze. – Nocnego klubu? – Tak. Miałam do wyrównania rachunki z Yurim Novakovskim. ***

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 12 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why Lądując z powrotem w prywatnej sekcji swojego klubu nocnego, Yuri zamknął oczy i zrelaksował się. To był cholernie ciężki tydzień. Przez ostatni rok, łączył w całość projekt rurociągu, który miał transportować gaz z zakładów w Rosji, których był właścicielem, do pajęczyny, pokrywającej Europę. W ciągu ostatniego miesiąca małe problemy, które wydawały się, łatwe to załatwienia ewoluowały i urosły. Za każdym razem, kiedy gasił pożar, wybuchał kolejny. Pomimo tego całego stresu, niczego by w swoim życiu nie zmienił. Osiągnął niebywały sukces, o którym większość mężczyzn mogłoby jedynie pomarzyć i zrobił to wszystko przed osiągnięciem czterdziestki. Przyszedł z niczym – z mniej niż niczym – i osiągnął tak astronomiczne bogactwo, że była jedynie garstka ludzi na świecie, których mógłby uważać za równych sobie. Ale wszystkie pieniądze świata nie były w stanie kupić tego, czego chciał najbardziej. Och, miał jachty, samochody, domy i nocne kluby. Wystarczył telefon i miałby prywatny odrzutowiec zabierający go na jakikolwiek kontynent, który by wskazał. Dokądkolwiek by nie poszedł, olśniewające kobiety praktycznie rzucały się na niego – i spróbował całkiem wiele z nich. Ale ta, której naprawdę pragnął, wydawała się go nie zauważać. Raz, był głupio utwierdzony w przekonaniu, że nie było drzwi, których jego pieniądze nie mogłyby otworzyć. Teraz Yuri wiedział lepiej. Były takie drzwi i żadne pieniądze świata nie potrafiły ich uchylić. A były to właśnie te drzwi, które tak desperacko chciał otworzyć. – Proszę pana? Zamyślony Yuri nie zauważył, że podszedł do niego jego ochroniarz, Derek. – Tak? – BigV chciał, żeby pan wiedział, że panienka Cruz właśnie weszła do klubu. Mówił pan, żeby pana informować za każdym razem, kiedy odwiedzi klub.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 13 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why Chociaż opanował do perfekcji utrzymywanie zimnego wyrazu twarzy, Yuri poczuł nagle rosnące podniecenie. Jego serce zaczęło pędzić sprintem na samą myśl, że ją zobaczy. Nigdy nie przychodziła do jego klubu sama. Zazwyczaj to Erin była tą, która ją tu przyciągała. Dlaczego jest tu dziś wieczorem? W jego piersi zatrzepotała nadzieja, ale szybko ją stłumił. Jeśli było coś, czego się nauczył o Lenie, to to, że była nieprzewidywalna. – Przyprowadź ją do mnie, Derek. – Tak jest, proszę pana. Po tym, jak jego ochroniarz odszedł, Yuri wstał z wygodnej kanapy i podszedł do balkonu z widokiem na parkiet. Jego wzrok odnalazł Lenę. I nawet z tej odległości jej widok zaparł mu dech w piersi. Miała na sobie opinającą każdą krzywiznę blado–turkusową spódnicę i czarny top bez ramiączek, który otulał ją perfekcyjnie. Fale ciemnych włosów opadały wokół jej nagich ramion. Udało jej się doskonale połączyć mieszankę kokieterii i klasy. Podobnie jak on, mężczyźni na parkiecie nie potrafili oderwać od niej swoich oczu. Kilku facetów próbowało przy niej zatańczyć, ale zmroziła ich w miejscu swoim lodowatym wzrokiem. Przez całe swoje życie, spotkał tylko jedną osobę, która potrafiła usadzić człowieka jednym spojrzeniem, i był to Nikolai. Wiedział dokładnie, jak Nikolai nabył tę umiejętność, ale Lena była dla niego zagadką. Jake, jego drugi ochroniarz zbliżył się do Leny. Szepnął jej coś do ucha i wskazał na prywatną sekcję VIP. Jej wzrok przeskoczył na balkon. Ale zamiast spodziewanego uśmiechu, Yuri otrzymał tylko zmarszczenie brwi. W jej ciemnych oczach błysnął gniew. Coś mu powiedziało, że to nie będzie rozmowa, z której będzie się cieszył. Przygotowany na najgorsze, odsunął się od barierki. Jeśli byłoby więcej czasu, napiłby się mocnego drinka. Jego brzuch zacisnął się z nerwów. Kiedy po raz ostatni wpływała na niego tak jakaś kobieta? Lena przeszła przez zasłonę oddzielającą prywatną część od sekcji VIP. Boże, z bliska była jeszcze piękniejsza. Jego wzrok powędrował do jej pełnych czerwonych ust. Ile by dał za szansę skosztowania ich tylko raz.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 14 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why – Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi, Yuri. Zmarszczył brwi i potwierdził. – Jesteśmy. – Naprawdę? – Wzięła kolejny krok w jego stronę. Uniosła palec i zaczęła nim wskazywać pomiędzy nimi. – Kiedy odkryłeś, że Harry ukradł moje pomysły i użył ich by zostać zatrudnionym w twojej firmie, obiecałeś mi, że pozwolisz mu odejść. Zapierałeś się, że nie paprzesz się w brudnym interesie. – Został zwolniony i nie lubię brudnych interesów. – Gówno prawda! – Gniewnie wskazała za swoje plecy. – Właśnie przeszłam przez twoją sekcję VIP, wypełnioną imprezą, którą zorganizowałam dla 716. Ktoś z twojego klubu zapłacił jednemu z ochroniarzy 716 by usunąć specjalne opaski, żeby moja impreza została przekierowana tu. To bardzo podejrzane, Yuri. Nie miał pojęcia, o czym mówiła, ale całkowicie wierzył w jej wersję. Nigdy nie dała mu powodów, by mógł mieć jakieś wątpliwości. – Jest. Ale nie miałem z tym nic wspólnego. – To twój klub, Yuri. Zdaję sobie sprawę, że dajesz tylko pieniądze na te przedsięwzięcia, ale musisz nadać ton swoim pracownikom. Jeśli myślą, że mogą uniknąć odpowiedzialności za takie sztuczki, to grubo się mylą. – Przykro mi. Wybadam tę sprawę. – Mógł zobaczyć jak była zmartwiona przez ten sabotaż. – Pozwól mi to naprawić. Ile dziś straciło 716 ? Zacisnęła szczękę. – Nie chcę twoich cholernych pieniędzy, Yuri. Nie po to tu przyszłam. – W takim razie, po co? – Ja… – Głos Leny się załamał, a jej ramiona gwałtownie opadły. Był świadkiem, jak jej chęć do walki minęła i zastanawiał się, przez jakie piekło przeszła dziś wieczorem. Potarła swoje czoło, opuściła wzrok i potrząsnęła głową. – Po prostu nie mogłam już tego znieść. Chciałam jedynie wydostać się z tamtego miejsca, a potem wsiadłam do taksówki i

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 15 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why byłam taka wściekła. Chciałam tu przyjechać i nakrzyczeć na ciebie i upomnieć cię za tę krecią robotę – ale oczywiście musiałeś się zachować całkowicie rozsądnie. Dlaczego, do cholery, zawsze jesteś taki perfekcyjny? Nie wiedział jak ma odpowiedzieć na ten zarzut. Zdesperowany by rozluźnić napiętą atmosferę, zażartował. – Mam dar. Prychnęła i otarła swoje policzki. Kiedy uniosła głowę, serce Yuriego jęknęło. W jej ciemnych oczach migotały łzy i spływały w dół jej policzków. Zaskoczony przez jej niezwykłe uwolnienie uczuć, zamknął odległość między nimi w trzech długich krokach. – Yelena. Zatrzymał się, gdy dzieliło ich jedynie kilka milimetrów. Jej perfumy, ta rześka woń, która zawsze kojarzyła mu się z nią, wzywały go, nawoływały. Chciał owinąć swoje ramiona wokół niej i zagarnąć ją bliżej, ale się zawahał. Nie chcąc sprawić, by poczuła się nieswojo, sięgnął do wewnętrznej kieszeni marynarki i wyjął chusteczkę. Nie sprzeciwiała się, kiedy wycierał mokre ślady łez z jej policzków. Patrząc na niego spod swoich gęstych rzęs, Lena przedstawiała bardzo kruchy obraz. Walczył z pragnieniem by unieść jej brodę i zdobyć te zmysłowe usta. – Przepraszam. – Opuściła z zażenowaniem wzrok. – Nie powinnam tu przychodzić. Zachowuję się jak chodzący bałagan. – Wcale nie – zapewnił ją. – Cieszę się, że do mnie przyszłaś. – Zdając sobie sprawę, że to szansa, na którą czekał, uchwycił się jej. – Chodźmy stąd. Znajdźmy jakieś spokojne miejsce by porozmawiać. Jej usta prawie natychmiast się rozchyliły i spiął się na prawdopodobną odmowę. Zdziwiła go, kiedy lekko kiwnęła głową. – Okej. Chodźmy. Gdzieś głęboko w nim zapłonęła nadzieja. Noc była jeszcze młoda i wszystko mogło się jeszcze wydarzyć.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 16 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why Rozdział 2 Wciąż nie mogłam wierzyć, że byłam na tylnym siedzeniu jednego z absurdalnie drogich samochodów Yuriego. Rosyjski, seksowny jak grzech miliarder, siedział zaledwie milimetry ode mnie. Ciepło jego ciała wzmacniało subtelną nutkę drzewa cytrusowego jego wody kolońskiej. Uwodzicielski zapach idealnie pasował do jego osobowości. Próbowałam jak mogłam, ale nie mogłam zaprzeczyć pociągowi, który czułam do Yuriego. Zalazł mi za skórę tak, jak żaden inny mężczyzna w całym moim życiu. Zaczynałam naprawdę rozumieć, co Erin i Benny miały na myśli, kiedy opisywały to niepohamowane przyciąganie do swoich rosyjskich byczków. Podobnie jak jego najlepsi przyjaciele – Ivan i Dimitri, Yuri miał w sobie władczego i niesamowitego alfa, bez bycia przy tym kontrolującym i apodyktycznym. To doprowadzało mnie do szału. Desperacko potrzebowałam powodu, by go nie lubić. Prezentował zbyt wiele wyzwań. Yuri używał i kupował, co chciał, a ja nie byłam taką dziewczyną. Ciężko pracowałam, by zdobyć wykształcenie i zrobiłam to na własną rękę. Upewniłam się, jak cholera, że nie będę potrzebować podstarzałego amanta w moim życiu, który myślał, że może mnie uszczęśliwić przez kupowanie mi jakichś ładnych rzeczy. I właśnie w tej chwili, w sobotnią noc, jechałam z nim przez ruchliwe ulice Houston. Co ja do cholery wyprawiam? Moja komórka zaczęła dzwonić i wprawiła w drgania moją torebkę. Od kiedy byłam w samochodzie Yuriego, to już trzeci raz, kiedy słyszałam ten szczególny dzwonek, ale nie spieszyło mi się, by go odebrać.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 17 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why – Zamierzasz to odebrać? Nie mam nic przeciwko. Spojrzałam na Yuriego i potrząsnęłam głową. – Nie. Jego brwi uniosły się w zdziwieniu. – To ktoś, kogo chcesz zignorować? Na przykład chłopak? – Zazdrość w jego głosie była niemożliwa do ukrycia. – Z nikim się nie spotykam. – Niepewna, dlaczego przyznałam się do godnego ubolewania stanu mojego życia osobistego, złapałam swoją torbę. Kiedy wyciszyłam dzwonek, wyjaśniłam. – To mój kuzyn, Tommy. Prawdopodobnie chce pożyczyć pieniądze. – Rozumiem. Byłam pewna, że nie rozumiał, ale odpuściłam. Moje myśli wróciły z powrotem do Chainsa w 716. Co powiedział? Że Tommy spieprzył jakąś robotę. W duchu jęknęłam i modliłam się, by mój tata nie był wplątany w to, co podobno poszło nie tak. Przez ostatnie kilka lat, mój tata przygotowywał Tommy’ego do przejęcia sterów nielegalnego rodzinnego interesu. W Houston był tylko jeden człowiek, który handlował drogimi kradzionymi rzeczami – i był nim mój ojciec. To nie jest coś, czym się chwaliłam. Podobnie jak wiele historii mojej rodziny, to były szczegóły, które rozmyślnie utrzymywałam głęboko ukryte. Tylko Vivian znała całą prawdę o mojej szalonej i brudnej rodzinnej opowieści. Zresztą w tej kwestii mogła mnie pobić. Nie chcąc otwierać drzwi do dyskusji o mojej dysfunkcjonalnej rodzinie, zapytałam. – Więc gdzie jedziemy? – Nie wiem – przyznał się z zadziwiająco nerwowym uśmiechem. – Co chciałabyś robić? Mój brzuch wykonał małe salto na widok jego krzywego, chłopięcego uśmiechu. – Nie miałabym nic przeciwko, by coś przekąsić.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 18 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why Yuri pchnął swój mankiet i spojrzał na godzinę. Mój wzrok zatrzymał się na horrendalnie drogim zegarku. Czekoladowo–brązowy skórzany pasek dopełniał jego opaloną skórę. Z tą całą flotą jachtów, którą posiadał, nie byłam zaskoczona, że był wiecznie opalony. – Samovar jest jeszcze otwarty. Jestem pewien, że Nikolai nie będzie miał nic przeciwko, by nas ugościć. Rosyjska restauracja, której właścicielem był jego przyjaciel Nikolai, była zdecydowanie w strefie komfortu Yuriego. Zastanawiałam się jak by to było, gdyby był na moim terytorium. – Wiesz, co? Mam lepszy pomysł. Ja stawiam. W jego oczach błysnęło zainteresowanie. – Ty stawiasz, co? Mój Boże, minęło sporo czasu, odkąd byłem goszczony. Śmiejąc się cicho, stuknęłam w ekran mojego telefonu i otworzyłam Tweetera na mojej osi czasu. Zajęło mi kilka sekund by znaleźć to, czego szukałam. Moje ulubione Food Truckii3 przyjeżdżały każdego weekendu na całodobowe parkingi. To był jedyny sposób, by je wyśledzić. Uzbrojona w adres, schyliłam się do przodu, by dać wskazówki kierowcy. – Spodoba ci się tam, gdzie cię zabieram. Mruknął coś po rosyjsku, na co zwęziłam moje oczy. Kiwnęłam palcem i żartobliwie go ostrzegłam. – Nic z tego. Może Erin i Benny uważają to za słodkie, kiedy ich faceci tak robią, ale nie ja. Yuri się uśmiechnął. 3 Potocznie jedzenie na kółkach

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 19 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why –Nie uważasz, że jestem słodki? Nerwowo spojrzałam w kierunku okna. – Nie jestem pewna, czy użyłabym określenia słodki, by cię opisać. – Lena? – Tak? – Co się dzisiaj wydarzyło? Nie tylko sabotaż, przyprowadził cię do mojego klubu. Przez długi moment, patrzyłam się w okno, obserwując mijane światła dużego miasta. Wreszcie się odezwałam. – Naprawdę nie cierpię swojej pracy. – Co? – Zabrzmiał na zaskoczonego. – Ale jesteś w tym bardzo dobra. Z cichym westchnieniem, odwróciłam się przodem do niego. – Możesz być w czymś naprawdę dobry i tego nie lubić. – Nie lubisz tego stanowiska, czy jest to związane z firmą? Zastanowiłam się nad jego pytaniem. – Firmą. To było świetne miejsce pracy, kiedy zaczęłam tam pracować, jako stażystka, a nawet na początku, kiedy zatrudnili mnie jak przedstawiciela na cały etat. – Ale coś się zmieniło? Skinęłam głową. – Moja tutorka – Lisa, zdecydowała się przenieść wraz z mężem, bardzo znanym neurologiem, do Atlanty, gdzie był zatrudniony. Nie robili nowego naboru, tylko zdecydowali, zapełnić jej miejsce kimś z wewnątrz firmy. Myślę, że właśnie wtedy wszystko zaczęło się walić. – Dlaczego zostałaś tam tak długo? – Nie wiem – przyznałam. – Przez cały czas zadaję sobie to samo pytanie. Cholera, dwa miesiące temu, miałam dokładnie taką samą rozmowę z Benny.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 20 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why – I co zasugerowała? – Że powinnam użyć swoich kontaktów, bloga i olbrzymiego zainteresowania obserwujących mnie internautów, i zacząć działać na własną rękę. – I dlaczego tego nie zrobiłaś? Wzruszyłam ramionami. – Pieniądze. Strach. – Ale ryzyko jest tego warte – powiedział Yuri. – Najwięcej zarobiłem, kiedy miałem na stole umowy, które mnie przerażały. Ludzie zawsze mówią, by słuchać swojego przeczucia, ale czasem Lena, musisz zamknąć oczy i skoczyć. Kiedy rozważałam jego słowa, wyciągnął rękę i dotknął mojego kolana. Na zacienionym tylnym siedzeniu, nasze spojrzenia się spotkały. Wstrzymałam oddech i czekałam, aż ponownie się odezwie. – Lena, jesteś genialna. Masz ogromny instynkt i innowacyjne pomysły. Ludzie tacy jak ty… Jesteś zabawna i dowcipna oraz wiesz, jak wypracowywać sobie kontakty. Czy upadniesz na twarz, kiedy zaczniesz pracować na własne konto? Nie. Czy będziesz w stanie zbudować coś, co odniesie sukces przez rok albo dwa ciężkiej pracy? Tak. Zdecydowanie. Przełknęłam ślinę przez wiarę, jaką we mnie pokładał. – Wydajesz się być tego pewien. Jego seksowny uśmiech sprawił, że poczułam w brzuchu lekkie motylki. – Nigdy się nie mylę. Uniosłam brew. – Nigdy? – Nigdy. Samochód zwolnił i skręcił na tętniący życiem parking. Niektórzy znakomici kucharze tego miasta, jeździli w weekendy ciężarówkami z żywnością, by zaspokoić głodnych ludzi wychodzących z okolicznych teatrów, galerii sztuki i klubów. W ciągu

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 21 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why ostatnich kilu lat zaprzyjaźniłam się z Tai`em i Chuy`em – dwoma szefami kuchni, którzy byli właścicielami kilku bardzo modnych restauracji w mieście. Kiedy ich restauracje zaczęły ze sobą rywalizować, podrzuciłam im pomysł, by obaj kupili taką ciężarówkę, która serwowałaby miks ich azjatyckiej i meksykańskiej kuchni. Wykorzystałam swoją platformę społecznościową, by popchnąć klientów w ich stronę w pierwszych tygodniach ich wspólnej działalności. Stali się tak wielkim hitem, że byli zmuszeni do kupna drugiego wozu, który obsługiwał śródmiejski tłum. Z przyzwyczajenia stuknęłam palcem w ekran telefonu, by zaktualizować mój status i lokalizację. Ale coś mnie zatrzymało. Spojrzałam na Yuriego i zapytałam. – Czy byłoby naprawdę złym pomysłem, gdybym oznaczyła cię w moim poście? Niechętnie potwierdził moje podejrzenia. – Próbuję być ostrożny z tego typu rzeczami. Houston jest niewiarygodnie bezpiecznym miastem i nigdy nie miałem tu żadnych problemów, ale nigdy nic nie wiadomo. – Jego wzrok powędrował do okna na jakiś czekający w pobliżu cień. – Moi ochroniarze nie byliby zachwyceni ujawnianiem mojej lokalizacji. Zmieniłam swój komentarz i nie wspomniałam w nim o Yurim. Mogłam sobie tylko wyobrażać, jakiego rodzaju szaleńcy chcieliby go prawdopodobnie skrzywdzić. Mężczyzna z takimi pieniędzmi i reputacją, prawdopodobnie miał prawdziwych wrogów. Kiedy wysiedliśmy z samochodu, dołączyli do nas dwaj ochroniarze, którzy zawsze mu towarzyszyli. Yuri skinął na nich, aby dali nam nieco przestrzeni. Gdy dołączyliśmy do długiej kolejki oczekujących do ciężarówki Chuy`a i Tai`a, nie potrafiłam zatrzymać pytania. – Czy nie czujesz się z tym dziwnie? Spojrzał na budzących grozę ochroniarzy, ubranych w pasujące do siebie czarne garnitury, którzy mieli w uszach na wpół widoczne słuchawki. – Można się do tego przyzwyczaić. Poczułam smutek. Zapewne nie łatwo było mieszkać w akwarium i być nieustannie śledzonym i obserwowanym.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 22 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why – Przykro mi, że ich potrzebujesz. Wzruszył ramionami. – To cena mojego sukcesu. Z chęcią bym zaakceptował jakiekolwiek inne rozwiązanie. Yuri wyciągnął rękę i odgarnął kilka kosmyków moich włosów za ramię. Koniuszki jego palców otarły się o moją skórę i poczułam jakby mój policzek palił. Drżącemu trzepotaniu w brzuchu wtórowało szybkie bicie mojego serca. Oszołomiło mnie, z jaką łatwością działał na mnie ten mężczyzna. Kiedy wzrok Yuriego opadł na moje ramię, jego oczy się zwęziły, a na twarzy błysnął gniew. Ostrożnie przebiegł palcami po mojej skórze. – Kto ci to zrobi? Spojrzałam na okropne, tworzące się tam siniaki i się skrzywiłam. – To nic. – Yelena. – Użył mojego pełnego imienia, wymawiając je z rosyjskim akcentem. – Proszę, nie kłam. Czy ktoś cię skrzywdził? – To po prostu była głupia sprawa. Danny mnie złapał, ale wyrwałam mu się. I to jeden z powodów, dlaczego odeszłam. Jego kwadratowa szczęka wyraźnie się napięła. Na twardych liniach jego przystojnej twarzy, wyryta była wściekłość. – Czy dotykał cię przed tym? Zaskoczona przez jego oburzenie, odparłam. – Yuri, dawałam sobie radę. To nic wielkiego. – Nic wielkiego? – Gapił się na mnie. – Facet cię złapał i posiniaczył. To niewybaczalne. Haniebne. Wezbrało we mnie oburzenie.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 23 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why – Yuri, potrafię się o siebie zatroszczyć. – Nie powiedziałem, że nie potrafisz. – Jego delikatne palce przeniosły się nad moje ramię. – Gdybyś była moja… – Nie jestem twoja – wtrąciłam bez zastanowienia. Prawie natychmiast poczułam do siebie odrazę. Wzdrygnął się, na milisekundę jego rysy się spięły i opuścił swoją rękę. – Yuri, ja nie…. – Nie – powiedział cicho. – Jest w porządku. Rozumiem. Zdesperowana by sprawić, żeby zrozumiał i był pewien, że faktycznie mówię prawdę, chwyciłam jego rękę i szarpnęłam go na zewnątrz kolejki. Już i tak mieliśmy słuchaczy, i chciałam odrobinę prywatności. Za nami podążyli ochroniarze i zrozumiałam, że nie było sposobu, by się ich pozbyć. Przez kilka sekund po prostu trzymałam jego dłoń i na niego patrzyłam. Wydawał się być zdezorientowany i nie mogłam go za to winić. Dawałam mu sprzeczne sygnały, zupełnie jak jakaś wariatka. Z głośnym wydechem, przyznałam. – Przerażasz mnie, Yuri. Jego oczy się rozszerzyły. Zaniepokojony zrobił krok do przodu. – Czy zrobiłem coś, co cię zdenerwowało? – Nie. – Pospiesznie go zapewniłam. – To nie tak. – Zaczęłam szukać odpowiednich słów. – Jesteś, seksowny, potężny i bogaty, i ja … nie wiem, czego ode mnie chcesz. Jestem tylko nikim, a ty… – Nie jesteś nikim. – Ostro wtrącił. Zostałam zaskoczona przez emocje wyczuwalne w jego głosie. Przełykając ślinę, zapytałam go jeszcze raz. – Czego ode mnie chcesz? Czy to tylko gra? Gonisz mnie, ponieważ myślisz, że gram trudno dostępną?

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 24 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why – A grasz trudno dostępną? Pokręciłam głową. – Nie lubię gierek, Yuri. – Tak jak i ja. – Ośmielił się wyciągnąć rękę i pogłaskał mój policzek. – Lena, kusisz mnie w taki sposób, którego nie potrawie nawet opisać. Sprawiasz, że chcę tego wszystkiego. Serce waliło mi w piersi, kiedy jego opuszki palców błądziły po mojej skórze. Spróbowałam przełknąć, ale w ustach miałam suchość. – Wszystkiego? Kiwając głową, ujął moją twarz. Jego usta wygięły się w grzesznym uśmiechu. – Ale możemy zacząć od pocałunku. Kiedy obniżył swoje usta do moich, dostałam ataku paniki. Bardziej niż czegokolwiek na świecie chciałam poczuć na swoich wargach usta Yuriego, ale byłam na tyle mądra, by wiedzieć, że igramy z ogniem. Chciał tego wszystkiego, a ja, cóż, tak naprawdę nie wiedziałam, czego, do cholery, chcę. Ale zamknęłam swoje oczy i skoczyłam na głęboką wodę. Yuri musnął moje wargi, przelotnie, a potem się odsunął. Trochę rozczarowana tym niewinnym pocałunkiem, spojrzałam na niego zmieszana. Na jego ustach igrał złośliwy uśmieszek. Ujął mój kark i ponownie opuścił na mnie swoje usta. Tym razem jego pocałunek był bardziej natarczywy, prawie dominujący. Cicho jęknęłam i chwyciłam się jego ramienia, wplątując palce w materiał marynarki. Byłam całowana wiele razy, ale nigdy w taki sposób. Czubki moich palców mrowiły, a moje wnętrzności wykonały szalone rzeczy, kiedy Yuri skubnął moją dolna wargę i przejechał po niej językiem. To nie był długi pocałunek i skończył się zdecydowanie zbyt szybko. Drżąc w środku, wzięłam uspokajający oddech i wpatrywałam się w jego oczy. Nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Wyczułam, że on też. Zamiast tego, opuścił swoją rękę do mojej i splótł nasze palce. Delikatnym pociągnięciem namówił mnie na powrót do kolejki.

YuriHer Russian Protector Roxie Riviera 25 Tłum. jekatierinka Beta: miss_why Zauważyłam kilka ciekawskich spojrzeń, ale większość ludzi, wydawało się być zainteresowanych swoimi sprawami. Nigdy nie byłam rodzajem dziewczyny, która czerpałaby przyjemność z trzymania się za ręce, ale było coś krzepiącego w sposobie, w jaki Yuri ściskał moją dłoń. Czy to właśnie tego pragnęły Erin i Benny od swoich ogromnych i seksownych Rosjan? Choć Yuri nie był tak wysoki i muskularny jak Ivan czy Dimitri, wciąż nade mną górował. Jego dominująca postawa sprawiała, że czułam się… bezpieczna. Stojąc z nim w tym miejscu, ze splecionymi rękoma, poczułam, że mogłam pofolgować trochę swojej czujności. Jego jastrzębi wzrok, przebiegł po tłumie, jakby ciągle go skanując w poszukiwaniu niebezpieczeństwa. Normalnie, to ja bym to robiła. Dorastając w jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic Houston, byłam że tak powiem, zaprawiona w boju przez ogień. I chociaż przypuszczałam, że nie jadł ulicznego jedzenia od lat, zaskoczył mnie, kiedy śmiało podszedł do lady, gdy nadeszła nasza kolej. Wybraliśmy kilka smacznych rzeczy i Yuri znalazł przytulne miejsce przy jednym z piknikowych stołów. Siedząc naprzeciwko siebie, zabraliśmy się za naszą późną kolację. – To jest naprawdę dobre. Roześmiałam się z tego, jak bardzo był zszokowany. – Myślałeś, że przyprowadzę cię gdzieś, gdzie źle karmią? – Nie! Oczywiście, że nie – szybko odpowiedział. – Nie chciałem… Machając plastikowym widelcem, uśmiechnęłam się i go zapewniłam. – Wiem, co miałeś na myśli. Po prostu się drażniłam. Yuri przechylił głowę na bok, jakby mnie studiując. – Nigdy nie potrafię cię rozszyfrować. Inni ludzie są tak prości w odczytaniu, ale ty… – Potrząsnął głową. – Bardzo przypominasz mi Nikolaia. I nawet po tych wszystkich latach przyjaźni, nadal mam trudności. Sięgnęłam po kubek mrożonej herbaty.