Rozdział 8 Jej żołądek obracał się gwałtownie na myśl, żeby wykorzystać te narzędzia przeciwko Kalebowi, ale przypomniała sobie, że nie była bezradna, on dał jej coś, czego mogła się kurczowo trzymać. Nie była już szesnastolatką pod wpływem narkotyków, niemającą kontroli nad swoim umysłem; była kobietą, przetrwała. Już ubrana, związała włosy z tyłu głowy i otworzyła drzwi do swojego pokoju, dbając o to by być cicho. Ze sposobu w jaki Kaleb nie miał żadnych problemów ze znalezieniem jej, wiedziała, że musiał ją w jakiś sposób śledzić … może przez Trojana w jej umyśle. Żółć paliła jej gardło, nagle zaczęła sprawdzać swoje myślowe ścieżki, które mogłyby dać Telepacie tylne drzwi do cudzego umysłu. Oczywiście Kaleb nie zaatakuje jej, ale Kaleb jest zbyt potężny, by nie wiedzieć jak ukryć taką smycz – i niezależnie od jej podświadomej chęci do zaufania mu, Kaleb jest człowiekiem, który żył władzą. Kiedy ta ostatnia myśl przeszyła jej umysł, bardziej racjonalna część przypomniała jej, że nie ma takiego sposobu, bez względu na to jak subtelnie może obejść unikalne zabezpieczenia, z którymi się urodziła. Jej umysł po prostu nie może być zaatakowany z zewnątrz. Do tego, jeśli Kaleb chciał poznać jej myśli, mógł łatwo zrabować je w dniu, gdy ją zabrał. Ciche psychiczne rejestratory, które miała ukryte w głowie na długo przed powstaniem labiryntu mówiły jej, że on tego nie zrobił. Zamiast ulgi poczuła chłód, ponieważ mógł istnieć jeden powód, dla którego chciał mieć ją pod kontrolą. A ona nigdy nie testowała swoich zdolności na człowieku z tarczą z obsydianu. Jej każdy oddech był poszarpany, jej serce waliło, wyszła ze swojego pokoju, aby zobaczyć, że drzwi do jego pokoju są otwarte. Nie zaglądała do środka, w obawie, że mógłby tam nadal być, przeszła wyściełanym korytarzem do kuchni, gdzie delikatne światło wpadające przez okno powiedziało jej, że słońce właśnie wzeszło. Po tym, zmusiła się do jedzenia – musiała ponownie zbudować swoją siłę. Jej ręka zadrżała, gdy podniosła obwarzanek na śniadanie, tak świeży, że był jeszcze ciepły, papierowy rękaw wokół niego był tak elegancki, że wydawało się jakby był z luksusowego hotelu. Większość telekinetyków gromadziła swoje siły tylko na niezbędne czynności, ale Kaleb… jego poziom mocy był przerażający. Jej szalona część nadal walczyła z jej świadomym umysłem, który nadal widział go jako bezpieczny i niedostępny dla wyniszczającej broni, którą miała w swoim arsenale. Irracjonalność tego przestraszyła ją, uczyniła ją nieufną wobec własnego osądu, jak może być inaczej, skoro dla każdego umysłu było wiadome, że człowiek będący tak głęboko w Ciszy, będzie zawsze pomagał tylko tyle, ile mogło wyjść na jego korzyść? Bajgiel utkną jej w gardle, ale przełknęła go dzięki napojowi odżywczemu, w którym były wszystkie składniki odżywcze, następnie włożyła go do lodówki i zanotowała w pamięci, żeby wypić go ponownie za godzinę, następnie wzięła głęboki oddech i skierowała się w stronę gabinetu Kaleba. Gabinet był pusty. Jej dłonie zwilgotniały, jej wzrok padł na panel komputera stojącego na biurku. Przezroczysty ekran stał w spoczynku płasko na biurku, a kiedy przeniosła kąt widzenia ona mogła zobaczyć nowe wiadomości przewijające się po nim, więc hasło zostało usunięte.
Singh Nalini - Serce z Obsydianu - Rozdziały od 8 do końca
Informacje o dokumencie
Rozmiar : | 1.7 MB |
Rozszerzenie: |
kakarota• 7 lata temu
Już wstawiłam pozostałe rozdziały
Gość • 7 lata temu
Dlaczego od 8 rozdziału?
Gość • 7 lata temu
Genialne, dziękuję c: