SPRAWA JAROSŁAWA ZIĘTARY – PODSTAWOWE
ZAGADNIENIA
Odpowiedzi na pytania najczęściej zadawane w związku ze sprawą zabójstwa
Ziętary.
Kim był Jarosław Ziętara?
– Był młodym, bardzo ambitnym dziennikarzem. Mimo młodego wieku (kiedy
go zamordowano w 1992 roku miał zaledwie 24 lata) posiadał spore
doświadczenie zawodowe. Pracował jako dziennikarz przez cały okres studiów,
w tym na etacie w tygodniku Wprost, a po okresie współpracy z Gazetą
Wyborczą pracował w Gazecie Poznańskiej, wówczas wysokonakładowym
wielkopolskim dzienniku regionalnym.
Czy Ziętara miał jakieś dokonania dziennikarskie?
– Pracując w tygodniku Wprost, był autorem mających wysoką rangę publikacji.
Zajmował się tematyką gospodarczą, służbami specjalnymi i przestępczością.
Ziętara był m.in. autorem jednego z pierwszych artykułów dotyczących Art B,
pisał dociekliwe reportaże na temat przemytu i nielegalnego przekraczania
polskich granic. Niedługo przed śmiercią ujawnił w Gazecie Poznańskiej
potężne nieprawidłowości dotyczące przekształceń własnościowych
w państwowych bazach transportowych. Jego artykuł przedrukował dziennik
Rzeczpospolita.
Dlaczego zabito tego dziennikarza?
– Ziętara natrafił jesienią 1991 roku na trop wielkiej afery gospodarczej,
podobnej do słynnej afery alkoholowej z lat 1989–1990. Korzyści czerpali z niej
biznesmeni z zachodniej części kraju, należący do najbogatszych ludzi w Polsce,
którzy wykorzystywali swoje powiązania z ludźmi z kręgów władzy.
Dziennikarza zamordowano, bo jego publikacja zablokowałaby dalsze
prowadzenie przynoszących kolosalne zyski nielegalnych interesów
i obnażyłaby powiązania okresu transformacji ustrojowej Polski.
Dlaczego nie ograniczono się do zastraszenia Ziętary?
– Dziennikarza najpierw próbowano zastraszyć. Został pobity, dokonano też na
niego napaści w mieszkaniu. Mimo tego nie zrezygnował z realizacji swojego
tematu. Wtedy zdecydowano się go zlikwidować.
Dlaczego Ziętary nie zabito od razu, tylko porwano i przetrzymywano?
– Zleceniodawcy zbrodni chcieli mieć pewność, że ustalenia Jarosława Ziętary
nie wyjdą na jaw. Dziennikarz był przez kilka dni torturowany po to, by ujawnił
przestępcom, czy z kimś współdziałał, czego i od kogo się dowiedział oraz gdzie
znajdują się zgromadzone przez niego materiały potwierdzające przekręty.
Zostały one przejęte podczas przeszukania jego mieszkania i biurka w redakcji.
Jeśli przestępcy przywłaszczyli materiały zebrane przez Jarosława Ziętarę,
to skąd wiadomo, czym się on zajmował?
– Zasadniczą dokumentację zgromadzoną przez dziennikarza przejęto, ale
zostały fragmentaryczne zapiski znajdujące się w np. w starych kalendarzach
używanych przez dziennikarza do notowania.
Dlaczego nie znaleziono zwłok lub szczątków dziennikarza?
– Przestępcy chcieli maksymalnie utrudnić wyjaśnienie zabójstwa. Dlatego
zdecydowano o zlikwidowaniu podstawowego dowodu zbrodni, czyli zwłok
ofiary. Według ustaleń prowadzonego w latach 2011–2015 śledztwa, po zabiciu
dziennikarza jego ciało rozpuszczono w kwasie, a pozostałe szczątki rozdzielono
i ukryto.
Czy wiadomo, kto jest zamieszany w zamordowanie Jarosława Ziętary?
– Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie wykazało,
jakie osoby były zainteresowane zabiciem dziennikarza oraz kto miał brać udział
w jego porwaniu, przetrzymywaniu i zamordowaniu.
Czy wszystkie te osoby otrzymały zarzuty? Czy postawiono je przed sądem?
– Część osób zamieszanych bezpośrednio w zabójstwo Ziętary już nie żyje,
zginęły gwałtowną śmiercią w okolicznościach wskazujących na to, że mogły
zostać zamordowane. Zarzuty bezpośredniego udziału postawiono tylko dwóm
osobom. Natomiast z kręgu osób, które miały być zainteresowane zabiciem
dziennikarza (podżegały do tej zbrodni lub w inny sposób się do niej
przyczyniły), oskarżono i postawiono przed sądem tylko jedną osobę. Śledztwo
nadal trwa.
Jaki związek ze sprawą miały służby specjalne?
– Służby wiedziały, czym zajmuje się Ziętara, korzystał on m.in. z informacji od
nich. Urząd Ochrony Państwa (jego kontynuacją są ABW i Agencja Wywiadu)
w latach 1991–1992 próbował zwerbować dziennikarza do pracy, a kiedy
odmówił – zachęcały go do współpracy, co było nielegalne. Żeby te okoliczności
nie wyszły na jaw, po morderstwie specsłużby podjęły działania utrudniające
śledztwo. Tym samym postępowały w sposób korzystny dla odpowiedzialnych
za zbrodnię.
Czy ze sprawą miały związek osoby z służb specjalnych z czasów PRL?
– Tak. Takie osoby pracowały na rzecz biznesmenów prowadzących ciemne
interesy, które tropił Jarosław Ziętara. Zarazem byli funkcjonariusze Służby
Bezpieczeństwa, zatrudnieni w policji, zajmowali się sprawą zniknięcia
dziennikarza. Do tego wielu pracowników bezpieki zatrudniał UOP.
Nieformalne kontakty między nimi sprzyjały utrudnianiu wyjaśniania zabójstwa
Ziętary.
Dlaczego pierwsze śledztwo w sprawie porwania dziennikarza podjęto
dopiero po ponad roku?
– To skutek działania dwóch czynników. Z jednej strony wpływ na organy
ścigania wywierały osoby z kręgów odpowiedzialnych za zbrodnię. Z drugiej
strony zakulisowe działania destrukcyjne prowadziły służby specjalne, które
chciały w ten sposób ukryć swoje nadużycia dotyczące próby zwerbowania
dziennikarza.
Dlaczego sprawa Ziętary nie jest tak znana jak np. sprawa Olewnika?
– Rodzice zamordowanego dziennikarza nie mieli takich możliwości i wpływów
jak rodzina Krzysztofa Olewnika, żeby doprowadzić do zainteresowania władz
i ogólnopolskich mediów. O sprawie Ziętary przez szereg lat informowali tylko
wielkopolscy dziennikarze, a władze lekceważyły interwencje rodziny.
Dlaczego tematem Ziętary nie były zainteresowane ogólnopolskie media?
– To skutek przedstawiania przez poznańskie organy ścigania pozbawionych
jakichkolwiek podstaw dowodowych wersji, że Jarosław Ziętara żyje i ukrywa
się, oraz rozpowszechniania (najprawdopodobniej inspirowanych przez służby
specjalne) informacji przedstawiających dziennikarza w negatywnym świetle.
Po zniknięciu w 2015 roku w Poznaniu Ewy Tylman natychmiast wszczęto
śledztwo w sprawie jej zabójstwa, chociaż nie było ciała ofiary ani dowodów
zbrodni. Dlaczego nie zrobiono tak w sprawie Ziętary?
– Porównanie do sprawy Tylman doskonale pokazuje, jak bardzo organy
ścigania nie starały się wyjaśnić zniknięcia Jarosława Ziętary. Śledztwa w jego
sprawie nie wszczęto mimo tego, iż policja szybko uzyskała informację, że
dziennikarza porwano w pobliżu jego miejsca zamieszkania.
Czy przy tej sprawie skorzystano z pomocy uchodzącego za jasnowidza
Krzysztofa Jackowskiego?
– Był u niego z prośbą o pomoc ojciec zabitego dziennikarza. Krzysztof
Jackowski po pierwszej rozmowie z nim unikał dalszego kontaktu. O dziwnym
zachowaniu Jackowskiego przed laty i obecnie jest mowa w książce „Sprawa
Ziętary”.
Czy to prawda, że badano związek katolickiej organizacji Opus Dei ze
śmiercią dziennikarza?
– Była to jedna z wersji, którą zajmowała się poznańska policja na początkowym
etapie sprawy. Nie miała ona jakichkolwiek racjonalnych podstaw. Podobnie
absurdalne były inne brane pod uwagę wersje, np. że dziennikarz ukrywa się
z powodu romansu homoseksualnego czy też, że zabił się tak, by zarazem ukryć
swoje zwłoki.
Jaki był przełomowy moment w wyjaśnianiu zabójstwa Jarosława Ziętary?
– Przełomem było podjęcie śledztwa po 19 latach i przekazanie go do
prowadzenia przez organy ścigania spoza Wielkopolski
Dlaczego sprawa Ziętary nie powinna być zapomniana?
– Jarosław Ziętara to jedyny w powojennej historii Polski dziennikarz
zamordowany w celu uniemożliwienia mu opublikowania wyników jego
dziennikarskich ustaleń. Uznawany jest on obecnie za jednego z prekursorów
polskiego dziennikarstwa śledczego. Gdyby udało mu się zrealizować temat,
którym się zajmował, to zapewne należałby obecnie do grona najbardziej
znanych polskich dziennikarzy.
Czy jeśli nie znaleziono zwłok Ziętary, to nie można udowodnić, że został on
zamordowany?
– Brak ciała ofiary utrudnia wyjaśnienie zbrodni, ale go nie wyklucza.
Wielokrotnie zapadały prawomocne wyroki skazujące za zabójstwa, chociaż nie
udawało się odnaleźć ciał lub choćby szczątków osób zamordowanych.
Czy są szanse na wyrok skazujący w sytuacji, gdy niektórzy świadkowie
wycofują zeznania?
– Wycofanie zeznań nie jest równoznaczne z ich unieważnieniem. Często
zapadają wyroki skazujące w sprawach, w których świadkowie wycofują lub
zmieniają zeznania. W sprawie Ziętary wycofało swoje zeznania kilku
świadków, ale część z nich była udokumentowana, np. nagraniami video
i badaniami z użyciem wykrywacza kłamstw. Ponadto wycofujący się
potwierdzili przed sądem część tego, co zeznali w śledztwie. Ocena
wiarygodności pierwotnych zeznań należy do sądu.
Czy przedstawiciele organów ścigania, władz państwowych i służb
specjalnych odpowiedzialni za błędy, zaniechania i utrudnianie wyjaśnienia
zbrodni ponieśli za to konsekwencje?
– Nikt nie poniósł za to konsekwencji i najprawdopodobniej nigdy ich nie
poniesie. Odpowiedzialność karna za takie czyny w polskim systemie prawnym
jest krótkotrwała, dlatego takiego rodzaju przestępstwa w sprawie Ziętary uległy
już przedawnieniu.
Czy podobnie jak w przypadku innych głośnych zbrodni Komenda Główna
Policji przeprowadziła także analizę kryminalną sprawy Jarosława Ziętary?
– Tak, w KGP wykonano taką analizę w latach 2008–2009. Niestety,
w odróżnieniu od podobnych analiz, ta dotycząca śmierci dziennikarza została
objęta tajemnicą i nigdy, mimo starań mediów, nie ujawniono jej treści.
Czy prócz policyjnej analizy sprawy tajemnicą objęte są także inne
dokumenty dotyczące zabójstwa dziennikarza?
– Niestety, znaczna część dokumentacji zgromadzonej podczas śledztw jest
tajna. Klauzulę niejawności miały nawet policyjne akta poszukiwań
prowadzonych w czasie, gdy nie zostało jeszcze wszczęte śledztwo i nie brano
pod uwagę, że dziennikarza zabito.
Czy sprawy Ziętary nie nadaje się do zbadania przez sejmową komisję
śledczą?
– Skala nieprawidłowości przewyższająca to, do czego doszło w sprawie
Olewnika, fakt, że mamy do czynienia z zamordowaniem dziennikarza, który
chciał ujawnić wielką aferę dotyczącą powiązań z politykami oraz destrukcyjny
udział w sprawie Ziętary ważnych organów państwa bez wątpienia wskazują na
zasadność powołania komisji sejmowej. Niestety parlamentarzyści nie podjęli
nigdy inicjatywy w tym kierunku.
Dlaczego mówienie o zaginięciu Ziętary lub nazywanie go zaginionym jest
błędne?
– Zaginięcie to sytuacja losowa, nie jest ono przestępstwem; w sprawie
zaginięcia nie wszczyna się śledztwa, nie stawia nikomu zarzutów ani nie kieruje
do sądu aktu oskarżenia. Jarosław Ziętara jest ofiarą zbrodni, a nie osobą
zaginioną.
Jaki był cel utworzenia Komitetu Społecznego „Wyjaśnić śmierć Jarosława
Ziętary” i obecnie działającego Komitetu Społecznego im. Jarosława
Ziętary?
– Rolą Komitetu Społecznego „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary” było
doprowadzenie do wznowienia śledztwa i rozwikłanie zagadki zabójstwa
dziennikarza. Te cele zostały osiągnięte. Obecnie działający Komitet Społeczny
im. Jarosława Ziętary ma na celu upamiętnienie ofiary zbrodni, a dodatkowo
wspieranie działań służących dalszemu wyjaśnianiu sprawy Ziętary.
===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
SPRAWA ZIĘTARY W LICZBACH
8835 dni
upłynęło od porwania Jarosława Ziętary do przygotowania publikacji, która teraz
czytasz.
371 dni
minęło od uprowadzenia Ziętary do wszczęcia pierwszego śledztwa w tej
sprawie.
19 lat
po morderstwie przeprowadzono pierwszą wizję lokalną odtwarzającą ostatni
dzień życia dziennikarza.
266 miesięcy
od dokonania zbrodni postawiono pierwszy zarzut w związku z zamordowaniem
Ziętary.
8337 dni
po zabiciu dziennikarza skierowano do sądu pierwszy akt oskarżenia.
7 osób
związanych ze sprawą zabójstwa Jarosława Ziętary poniosło gwałtowną śmierć
w zagadkowych okolicznościach.
===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA
1992
1 września rano – Jarosław Ziętara wychodzi z wynajmowanego
mieszkania przy ul. Kolejowej 49 w Poznaniu. Zmierzał do redakcji Gazety
Poznańskiej, ale do niej nie dotarł.
7 września – Poznańskie media informują o poszukiwaniach dziennikarza.
Powstaje nieformalna dziennikarska grupa śledcza.
1993
25 lutego – Dziennikarze z grupy śledczej organizują konferencję prasową,
na którą zapraszają przedstawicieli policji i Urzędu Ochrony Państwa.
Podczas niej oraz w opublikowanych tego dnia artykułach krytykują
działania policji, wskazując na popełnione błędy i zaniedbania.
6 września – Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald wszczyna śledztwo
w sprawie uprowadzenia dziennikarza.
22 września – W ogólnopolskiej telewizji (w programie TVP „Czas na
bezsenność”) i radio („Muzyce nocą” Programu 1) wyemitowano nie
poparte żadnymi faktami programy przedstawiające Jarosława Ziętarę jako
psychopatycznego osobnika, „skończonego egoistę”, który „odkrywając
nowy wymiar szczęścia”, ukrywa się przed swoimi bliskimi „zmuszony
przez nich do zmiany osobowości”.
22 października – Śmiertelnie postrzelony zostaje, wskazywany jako
uczestnik porwania dziennikarza, Roman K. ps. „Kapela”, były
antyterrorysta, a potem ochroniarz w holdingu Elektromis.
1994
czerwiec – Prowadzący sprawę prokurator Jacek Tylewicz zostaje
przeniesiony do Prokuratury Wojewódzkiej, postępowanie przejmuje
prokurator Mirosław Sławeta.
sierpień – Prokurator Sławeta zapowiada umorzenie sprawy, ale przedłuża
ją po liście protestacyjnym, pod którym podpisało się 300 osób.
październik – W Komendzie Wojewódzkiej w Poznaniu utworzona zostaje
z polecenia szefa MSW Andrzeja Milczanowskiego grupa operacyjna
mająca wyjaśnić losy Ziętary. Wbrew obietnicy ministra nie weszli w jej
skład funkcjonariusze z Komendy Głównej Policji.
1995
luty – Policja przedstawia nie popartą żadnych dowodami tezę, że Jarosław
Ziętara nielegalnie wyjechał z Polski i przebywa w Londynie.
24 marca – Umorzenie śledztwa mimo protestów rodziny dziennikarza.
listopad – Rozwiązanie policyjnej grupy operacyjnej.
1998
10 listopada – Prokuratora Okręgowa w Poznaniu podejmuje umorzone
śledztwo.
1999
marzec – Porwanie Jarosława Ziętary miało być tematem popularnego talk
show „Na każdy temat” w telewizji Polsat, prowadzonego przez Mariusza
Szczygła. Program nagrano, ale go nie wyemitowano.
28 września – Umorzenie drugiego poznańskiego śledztwa w sprawie
Ziętary.
grudzień – Poznańscy dziennikarze spotykają się z premierem Jerzym
Buzkiem, który zadeklarował pomoc w wyjaśnieniu losu dziennikarza, ale
MSW nie zrealizowało zalecenia premiera.
2004
grudzień – Komendant wojewódzki policji w Poznaniu Henryk Tusiński
zapowiedział, że utworzony poznański zespół ds. niewyjaśnionych zbrodni,
tzw. „Archiwum X”, zajmie się sprawą Ziętary, ale nigdy do tego nie
doszło.
2008
19 września – Oparta na pierwszym w historii dostępie do akt sprawy
publikacja w Głosie Wielkopolskim o nieprawidłowościach podczas działań
policji i prokuratury.
październik – List otwarty poznańskich dziennikarzy do ministra
sprawiedliwości z apelem o wszczęcie umorzonego śledztwa i przekazanie
sprawy do prowadzenia prokuraturze i policji spoza Wielkopolski.
Interwencja w prokuraturze Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza
Kochanowskiego.
2009
wrzesień – Interwencja w MSWiA posła Filipa Kaczmarka oraz szefów
większości poznańskich mediów.
2010
29 stycznia – Zawiązany został Komitet Społeczny „Wyjaśnić śmierć
Jarosława Ziętary”, mający na celu doprowadzenie do wyjaśnienia przez
organy państwowe śmierci poznańskiego dziennikarza.
luty i kwiecień – Komitet Społeczny „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary”
wystąpił do kolejnych prokuratorów generalnych (Krzysztofa
Kwiatkowskiego i Andrzeja Seremeta) z apelem o przekazania sprawy
zabójstwa dziennikarza do prokuratury spoza Wielkopolski. Odpowiedzi
nie udzielono.
2011
marzec – Trzy publikacje w Głosie Wielkopolskim, ujawniające
bulwersujące okoliczności sprawy, w tym przeciek poufnych informacji
w śledztwie oraz udział służb specjalnych i MSW w utrudnianiu
wyjaśniania zbrodni.
29 kwietnia – Adresowany do premiera i prokuratora generalnego apel
redaktorów naczelnych największych ogólnopolskich gazet w sprawie
Jarosława Ziętary.
14 czerwca – W wyniku analizy przeprowadzonej przez Prokuraturę
Generalną poznańska prokuratura wznawia umorzone w 1999 roku
śledztwo i występuje o prowadzenie go przez inną jednostkę prokuratorską.
27 czerwca – Wydział ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury
Apelacyjnej w Krakowie otrzymuje do prowadzenia śledztwo w sprawie
uprowadzenia Jarosława Ziętary.
2014
18 września – Prokuratura publikuje portret i rysopis rosyjskojęzycznego
mężczyzny, który był zamieszany w zabójstwo dziennikarza.
4 listopada – Pod zarzutem podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary
prokuratura zatrzymuje Aleksandra G.
25 listopada – Pod zarzutem pomocnictwa w porwaniu i zabójstwie
Jarosława Ziętary zatrzymani zostają byli ochroniarze holdingu Elektromis:
Dariusz L. ps. „Lala” i Mirosław R. ps. „Ryba”.
2015
24 stycznia – W Głosie Wielkopolskim ukazuje się artykuł o ważnym
świadku, Macieju B. ps. „Baryła”, który potwierdza, że wszystko, co
dotychczas zeznał w sprawie Ziętary, jest prawdą, ale z powodu obaw
o rodzinę prawdopodobnie odwoła swoje zeznania obciążające „Lalę”,
„Rybę” i Aleksandra G.
29 czerwca – Prokuratura kieruje do sądu akt oskarżenia przeciwko
Aleksandrowi G., zarzucając mu podżeganie do zabójstwa dziennikarza.
2016
12 stycznia – Faktyczny początek procesu Aleksandra G. przed Sądem
Okręgowym w Poznaniu.
kwiecień – Prokuratura Krajowa przejmuje śledztwo dotyczące wątku
realizacji zabójstwa dziennikarza.
1 września – Po raz pierwszy w rocznicę porwania Jarosława Ziętary
przedstawiciel administracji państwowej (wojewoda wielkopolski Zbigniew
Hoffmann) wziął udział w uczczeniu jego pamięci.
6 września – Rada Miasta Poznania podjęła uchwałę o ustanowieniu
w Poznaniu ulicy Jarosława Ziętary.
10 listopada – Odsłonięcie tablicy pamięci Jarosława Ziętary (nastąpiło to
500 dni po skierowaniu do sądu pierwszego aktu oskarżenia).
===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
ŚLEDZTWA
1993–1995
Pierwsze śledztwo w sprawie porwania Jarosława Ziętary wszczęto dopiero rok
od uprowadzenia. Nie była to inicjatywa organów ścigania, lecz skutek starań
rodziny ofiary, wielkopolskich dziennikarzy i interwencji Rzecznika Praw
Obywatelskich prof. Tadeusza Zielińskiego. Postępowanie prowadziła
Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald, nie koncentrując się jednak na wątku
popełnienia zbrodni. Sprawę umorzył prokurator Mirosław Sławeta, podając
jako powód „brak znamion przestępstwa”.
1998–1999
Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu po uzyskaniu
informacji, że z porwaniem dziennikarza może mieć związek gangster
Przemysław C., odsiadujący karę za inne przestępstwa. Zanim został on
przesłuchany, doszło do przecieku informacji, które spowodowały fiasko
postępowania. Postanowienie o zakończeniu śledztwa było tajne. Prokurator
Andrzej Laskowski umorzył je z powodu „niewykrycia sprawcy przestępstwa”.
2011–2015
Śledztwo w sprawie zabójstwa dziennikarza prowadzone przez wydział
ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej
w Krakowie w wyniku interwencji mediów i parlamentarzystów oraz ujawnienia
nowych okoliczności sprawy. Jeden z jego wątków zakończył się oskarżeniem
przez prokuratora Piotra Kosmatego o podżeganie do zabójstwa Jarosława
Ziętary niegdyś najbogatszego Polaka i senatora Aleksandra G. Drugi wątek,
dotyczący realizatorów zbrodni – z powodu nagłego wycofania się świadków – został nieprawomocnie umorzony.
Od kwietnia 2016
Po zażaleniu brata ofiary i interwencji Komitetu Społecznego im. Jarosława
Ziętary Prokuratura Krajowa zdecydowała się kontynuować nieprawomocnie
umorzone śledztwo. Postępowanie prowadzi Małopolski Wydział Zamiejscowy
Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury
Krajowej.
===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
PROCES
W czerwcu 2015 roku krakowska prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego
w Poznaniu pierwszy akt oskarżenia dotyczący sprawy zabójstwa Jarosława
Ziętary. Objęty jest nim wyłącznie Aleksander G. W czasach PRL był on
funkcjonariuszem, a potem tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa.
Później został biznesmenem (w 1990 roku znalazł się na czele listy
najbogatszych Polaków tygodnika Wprost), a w latach 1993–1997 był
senatorem. Prokuratura zarzuca mu podżeganie do zamordowania dziennikarza,
za co grozi mu kara dożywocia. Oskarżony twierdzi, że jest niewinny. Był
aresztowany w trakcie śledztwa, ale został zwolniony za poręczeniem i przed
sądem odpowiada z wolnej stopy.
Liczący około 100 stron akt oskarżenia przeciwko Aleksandrowi G. oparty jest
na spójnych, wzajemnie uzupełniających się zeznaniach wielu świadków. Są
wśród nich m.in. dawni pracownicy holdingu Elektromis, byli przestępcy,
uczestnicy i naoczni świadkowie działań (zastraszania, pobicia) wobec Ziętary,
które poprzedziły jego porwanie i zamordowanie, a także dziennikarze i znani
biznesmeni. Część świadków wycofuje swoje zeznania, ale zarazem potwierdza
przed sądem niektóre okoliczności ustalone przez prokuraturę. Podczas procesu
ujawnione też zostają fakty, które nie były znane w śledztwie.
Proces w sprawie podżegania do zabójstwa dziennikarza, w polskich realiach
sądowych, może potrwać kilka lat, zanim dojdzie do jego ostatecznego,
prawomocnego rozstrzygnięcia.
===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
MIEJSCA PAMIĘCI
Ulica Jarosława Ziętary – Poznań
We wrześniu 2016 roku Rada Miasta Poznania przyjęła jednogłośnie uchwałę
o zmianie nazwy fragmentu ul. Marcelińskiej na ul. Jarosława Ziętary. To
jednokierunkowa ulica z wjazdem od strony ul. Grunwaldzkiej, przy budynku,
w którym w 1992 roku mieściła się redakcja Gazety Poznańskiej.
Utworzenie ulicy upamiętniającej zamordowanego dziennikarza to inicjatywa
Komitetu Społecznego im. Jarosława Ziętary.
Tablica pamiątkowa – Poznań
Na ścianie kamienicy przy ul. Kolejowej 49 znajduje się tablica pamiątkowa
z napisem: W tym domu mieszkał Jarosław Ziętara. Porwany 1 września 1992 r.
Zginął, bo był dziennikarzem.
Tablica powstała z inicjatywy Komitetu Społecznego im. Jarosława Ziętary.
Fundusze na jej wykonanie uzyskano z wpłat na konto Komitetu Społecznego
Upamiętnienia Jarosława Ziętary.
Autorem projektu jest poznański rzeźbiarz Roman Kosmala. Tablicę odsłonięto
w listopadzie 2016 roku, 500 dni od skierowania do sądu pierwszego aktu
oskarżenia w sprawie dotyczącej zabójstwa dziennikarza.
Grób symboliczny – Bydgoszcz
Na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Wiślanej na nagrobku rodziców
dziennikarza znajduje się od 2000 roku jego zdjęcie i napis: Miał 24 lata.
1 września 1992 roku uprowadzony i zamordowany. Zginął, bo był
dziennikarzem. Jarosław Ziętara. Redaktor „Gazety Poznańskiej”. Pamiętamy.
Dziennikarze.
Wykonanie inskrypcji na tablicy nagrobnej sfinansowano z funduszy zebranych
przez poznańskich dziennikarzy i ówczesnego wydawcę Gazety Poznańskiej.
===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ?
„Sprawa Ziętary. Zbrodnia i klęska państwa”
(Krzysztof M. Kaźmierczak i Piotr Talaga, 2015)
Książka reporterska pokazująca bulwersujące tajniki nieudanych śledztw i kulisy
podjętego w 2011 roku postępowania prokuratorskiego. Przedstawia nieznane
fakty dotyczące destrukcyjnego, przestępczego wpływu tajnych służb na
wyjaśnianie zbrodni. Mówi o zacieraniu śladów i zagadkowych zgonach
podejrzanych. Dowodzi, że polskie państwo poniosło klęskę, wykazując swoją
bezsilność wobec sprawców i zleceniodawców zbrodni uderzającej w podstawy
demokracji.
Publikacja otrzymała w 2016 roku Nagrodę Watergate Stowarzyszenia
Dziennikarzy Polskich za dziennikarstwo śledcze.
„Krótka instrukcja obsługi psa”
(Krzysztof M. Kaźmierczak, 2016)
Dedykowana zamordowanemu dziennikarzowi powieść sensacyjna oparta na
motywach sprawy zabójstwa Jarosława Ziętary.
Książka rekomendowana przez Vincenta V. Severskiego (autora serii powieści
„Nielegalni”) i Piotra Pytlakowskiego (dziennikarza, pisarza i scenarzystę).
Sprawa Jarosława Ziętary” (ebook)
(Krzysztof M. Kaźmierczak, 2016)
Dostępna w wersji elektronicznej bezpłatnie na stronie www.rw2010.pl
i w księgarniach internetowych publikacja poszerzona o dodatkowe informacje
i materiały na temat sprawy zabójstwa Jarosława Ziętary.
jarek.sledczy.pl
Kronika Nieosądzonej Zbrodni – prowadzony od lat blog, będący internetowym
kompendium wiedzy na temat sprawy Jarosława Ziętary. Zawiera m.in.
obszerne, szczegółowe kalendarium wydarzeń i bogaty zestaw linków do
archiwalnych materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych. W Kronice
zamieszczane są informacje dotyczące trwającego śledztwa i postępowania
sądowego. Blog zarazem jest miejscem publikacji komunikatów i pism
interwencyjnych Komitetu Społecznego im. Jarosława Ziętary (wcześniej
funkcjonującego pod nazwą Komitet Społeczny „Wyjaśnić śmierć Jarosława
Ziętary).
facebook.com/SprawaZietary
Społecznościowa strona Kroniki Nieosądzonej Zbrodni, zawierająca
najważniejsze bieżące informacje dotyczące sprawy Ziętary.
facebook.com/JaroslawZietara1992
Strona (fanpage) poświęcona Jarosławowi Ziętarze.
===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
Plik jest zabezpieczony znakiem wodnym
Sprawa Jarosława Ziętary Krzysztof M. Kaźmierczak SPRAWA JAROSŁAWA ZIĘTARY Krzysztof M. Kaźmierczak Oficyna wydawnicza RW2010 Poznań 2016 Korekta: Maciej Ślużyński Copyright © by Krzysztof M. Kaźmierczak, 2016 All rights reserved Projekt okładki i grafiki – Krzysztof M. Kaźmierczak Fotografie – repr. Krzysztof M. Kaźmierczak ISBN 978-83-7949-209-1 Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie całości albo fragmentu – z wyjątkiem cytatów w artykułach i recenzjach – możliwe jest tylko za zgodą wydawcy. Aby powstała ta książka, nie wycięto ani jednego drzewa. Dział handlowy: marketing@rw2010.pl Zapraszamy do naszego serwisu: www.rw2010.pl Wydanie rozszerzone broszury wydanej w związku z upamiętnieniem Jarosława
Ziętary jarek.sledczy.pl ===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
SPRAWA JAROSŁAWA ZIĘTARY – PODSTAWOWE ZAGADNIENIA Odpowiedzi na pytania najczęściej zadawane w związku ze sprawą zabójstwa Ziętary. Kim był Jarosław Ziętara? – Był młodym, bardzo ambitnym dziennikarzem. Mimo młodego wieku (kiedy go zamordowano w 1992 roku miał zaledwie 24 lata) posiadał spore doświadczenie zawodowe. Pracował jako dziennikarz przez cały okres studiów, w tym na etacie w tygodniku Wprost, a po okresie współpracy z Gazetą Wyborczą pracował w Gazecie Poznańskiej, wówczas wysokonakładowym wielkopolskim dzienniku regionalnym. Czy Ziętara miał jakieś dokonania dziennikarskie? – Pracując w tygodniku Wprost, był autorem mających wysoką rangę publikacji. Zajmował się tematyką gospodarczą, służbami specjalnymi i przestępczością. Ziętara był m.in. autorem jednego z pierwszych artykułów dotyczących Art B, pisał dociekliwe reportaże na temat przemytu i nielegalnego przekraczania polskich granic. Niedługo przed śmiercią ujawnił w Gazecie Poznańskiej potężne nieprawidłowości dotyczące przekształceń własnościowych w państwowych bazach transportowych. Jego artykuł przedrukował dziennik Rzeczpospolita. Dlaczego zabito tego dziennikarza? – Ziętara natrafił jesienią 1991 roku na trop wielkiej afery gospodarczej, podobnej do słynnej afery alkoholowej z lat 1989–1990. Korzyści czerpali z niej biznesmeni z zachodniej części kraju, należący do najbogatszych ludzi w Polsce, którzy wykorzystywali swoje powiązania z ludźmi z kręgów władzy. Dziennikarza zamordowano, bo jego publikacja zablokowałaby dalsze prowadzenie przynoszących kolosalne zyski nielegalnych interesów i obnażyłaby powiązania okresu transformacji ustrojowej Polski.
Dlaczego nie ograniczono się do zastraszenia Ziętary? – Dziennikarza najpierw próbowano zastraszyć. Został pobity, dokonano też na niego napaści w mieszkaniu. Mimo tego nie zrezygnował z realizacji swojego tematu. Wtedy zdecydowano się go zlikwidować. Dlaczego Ziętary nie zabito od razu, tylko porwano i przetrzymywano? – Zleceniodawcy zbrodni chcieli mieć pewność, że ustalenia Jarosława Ziętary nie wyjdą na jaw. Dziennikarz był przez kilka dni torturowany po to, by ujawnił przestępcom, czy z kimś współdziałał, czego i od kogo się dowiedział oraz gdzie znajdują się zgromadzone przez niego materiały potwierdzające przekręty. Zostały one przejęte podczas przeszukania jego mieszkania i biurka w redakcji. Jeśli przestępcy przywłaszczyli materiały zebrane przez Jarosława Ziętarę, to skąd wiadomo, czym się on zajmował? – Zasadniczą dokumentację zgromadzoną przez dziennikarza przejęto, ale zostały fragmentaryczne zapiski znajdujące się w np. w starych kalendarzach używanych przez dziennikarza do notowania. Dlaczego nie znaleziono zwłok lub szczątków dziennikarza? – Przestępcy chcieli maksymalnie utrudnić wyjaśnienie zabójstwa. Dlatego zdecydowano o zlikwidowaniu podstawowego dowodu zbrodni, czyli zwłok ofiary. Według ustaleń prowadzonego w latach 2011–2015 śledztwa, po zabiciu dziennikarza jego ciało rozpuszczono w kwasie, a pozostałe szczątki rozdzielono i ukryto. Czy wiadomo, kto jest zamieszany w zamordowanie Jarosława Ziętary? – Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie wykazało, jakie osoby były zainteresowane zabiciem dziennikarza oraz kto miał brać udział w jego porwaniu, przetrzymywaniu i zamordowaniu. Czy wszystkie te osoby otrzymały zarzuty? Czy postawiono je przed sądem? – Część osób zamieszanych bezpośrednio w zabójstwo Ziętary już nie żyje,
zginęły gwałtowną śmiercią w okolicznościach wskazujących na to, że mogły zostać zamordowane. Zarzuty bezpośredniego udziału postawiono tylko dwóm osobom. Natomiast z kręgu osób, które miały być zainteresowane zabiciem dziennikarza (podżegały do tej zbrodni lub w inny sposób się do niej przyczyniły), oskarżono i postawiono przed sądem tylko jedną osobę. Śledztwo nadal trwa. Jaki związek ze sprawą miały służby specjalne? – Służby wiedziały, czym zajmuje się Ziętara, korzystał on m.in. z informacji od nich. Urząd Ochrony Państwa (jego kontynuacją są ABW i Agencja Wywiadu) w latach 1991–1992 próbował zwerbować dziennikarza do pracy, a kiedy odmówił – zachęcały go do współpracy, co było nielegalne. Żeby te okoliczności nie wyszły na jaw, po morderstwie specsłużby podjęły działania utrudniające śledztwo. Tym samym postępowały w sposób korzystny dla odpowiedzialnych za zbrodnię. Czy ze sprawą miały związek osoby z służb specjalnych z czasów PRL? – Tak. Takie osoby pracowały na rzecz biznesmenów prowadzących ciemne interesy, które tropił Jarosław Ziętara. Zarazem byli funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa, zatrudnieni w policji, zajmowali się sprawą zniknięcia dziennikarza. Do tego wielu pracowników bezpieki zatrudniał UOP. Nieformalne kontakty między nimi sprzyjały utrudnianiu wyjaśniania zabójstwa Ziętary. Dlaczego pierwsze śledztwo w sprawie porwania dziennikarza podjęto dopiero po ponad roku? – To skutek działania dwóch czynników. Z jednej strony wpływ na organy ścigania wywierały osoby z kręgów odpowiedzialnych za zbrodnię. Z drugiej strony zakulisowe działania destrukcyjne prowadziły służby specjalne, które chciały w ten sposób ukryć swoje nadużycia dotyczące próby zwerbowania dziennikarza. Dlaczego sprawa Ziętary nie jest tak znana jak np. sprawa Olewnika?
– Rodzice zamordowanego dziennikarza nie mieli takich możliwości i wpływów jak rodzina Krzysztofa Olewnika, żeby doprowadzić do zainteresowania władz i ogólnopolskich mediów. O sprawie Ziętary przez szereg lat informowali tylko wielkopolscy dziennikarze, a władze lekceważyły interwencje rodziny. Dlaczego tematem Ziętary nie były zainteresowane ogólnopolskie media? – To skutek przedstawiania przez poznańskie organy ścigania pozbawionych jakichkolwiek podstaw dowodowych wersji, że Jarosław Ziętara żyje i ukrywa się, oraz rozpowszechniania (najprawdopodobniej inspirowanych przez służby specjalne) informacji przedstawiających dziennikarza w negatywnym świetle. Po zniknięciu w 2015 roku w Poznaniu Ewy Tylman natychmiast wszczęto śledztwo w sprawie jej zabójstwa, chociaż nie było ciała ofiary ani dowodów zbrodni. Dlaczego nie zrobiono tak w sprawie Ziętary? – Porównanie do sprawy Tylman doskonale pokazuje, jak bardzo organy ścigania nie starały się wyjaśnić zniknięcia Jarosława Ziętary. Śledztwa w jego sprawie nie wszczęto mimo tego, iż policja szybko uzyskała informację, że dziennikarza porwano w pobliżu jego miejsca zamieszkania. Czy przy tej sprawie skorzystano z pomocy uchodzącego za jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego? – Był u niego z prośbą o pomoc ojciec zabitego dziennikarza. Krzysztof Jackowski po pierwszej rozmowie z nim unikał dalszego kontaktu. O dziwnym zachowaniu Jackowskiego przed laty i obecnie jest mowa w książce „Sprawa Ziętary”. Czy to prawda, że badano związek katolickiej organizacji Opus Dei ze śmiercią dziennikarza? – Była to jedna z wersji, którą zajmowała się poznańska policja na początkowym etapie sprawy. Nie miała ona jakichkolwiek racjonalnych podstaw. Podobnie absurdalne były inne brane pod uwagę wersje, np. że dziennikarz ukrywa się z powodu romansu homoseksualnego czy też, że zabił się tak, by zarazem ukryć swoje zwłoki.
Jaki był przełomowy moment w wyjaśnianiu zabójstwa Jarosława Ziętary? – Przełomem było podjęcie śledztwa po 19 latach i przekazanie go do prowadzenia przez organy ścigania spoza Wielkopolski Dlaczego sprawa Ziętary nie powinna być zapomniana? – Jarosław Ziętara to jedyny w powojennej historii Polski dziennikarz zamordowany w celu uniemożliwienia mu opublikowania wyników jego dziennikarskich ustaleń. Uznawany jest on obecnie za jednego z prekursorów polskiego dziennikarstwa śledczego. Gdyby udało mu się zrealizować temat, którym się zajmował, to zapewne należałby obecnie do grona najbardziej znanych polskich dziennikarzy. Czy jeśli nie znaleziono zwłok Ziętary, to nie można udowodnić, że został on zamordowany? – Brak ciała ofiary utrudnia wyjaśnienie zbrodni, ale go nie wyklucza. Wielokrotnie zapadały prawomocne wyroki skazujące za zabójstwa, chociaż nie udawało się odnaleźć ciał lub choćby szczątków osób zamordowanych. Czy są szanse na wyrok skazujący w sytuacji, gdy niektórzy świadkowie wycofują zeznania? – Wycofanie zeznań nie jest równoznaczne z ich unieważnieniem. Często zapadają wyroki skazujące w sprawach, w których świadkowie wycofują lub zmieniają zeznania. W sprawie Ziętary wycofało swoje zeznania kilku świadków, ale część z nich była udokumentowana, np. nagraniami video i badaniami z użyciem wykrywacza kłamstw. Ponadto wycofujący się potwierdzili przed sądem część tego, co zeznali w śledztwie. Ocena wiarygodności pierwotnych zeznań należy do sądu. Czy przedstawiciele organów ścigania, władz państwowych i służb specjalnych odpowiedzialni za błędy, zaniechania i utrudnianie wyjaśnienia zbrodni ponieśli za to konsekwencje? – Nikt nie poniósł za to konsekwencji i najprawdopodobniej nigdy ich nie poniesie. Odpowiedzialność karna za takie czyny w polskim systemie prawnym
jest krótkotrwała, dlatego takiego rodzaju przestępstwa w sprawie Ziętary uległy już przedawnieniu. Czy podobnie jak w przypadku innych głośnych zbrodni Komenda Główna Policji przeprowadziła także analizę kryminalną sprawy Jarosława Ziętary? – Tak, w KGP wykonano taką analizę w latach 2008–2009. Niestety, w odróżnieniu od podobnych analiz, ta dotycząca śmierci dziennikarza została objęta tajemnicą i nigdy, mimo starań mediów, nie ujawniono jej treści. Czy prócz policyjnej analizy sprawy tajemnicą objęte są także inne dokumenty dotyczące zabójstwa dziennikarza? – Niestety, znaczna część dokumentacji zgromadzonej podczas śledztw jest tajna. Klauzulę niejawności miały nawet policyjne akta poszukiwań prowadzonych w czasie, gdy nie zostało jeszcze wszczęte śledztwo i nie brano pod uwagę, że dziennikarza zabito. Czy sprawy Ziętary nie nadaje się do zbadania przez sejmową komisję śledczą? – Skala nieprawidłowości przewyższająca to, do czego doszło w sprawie Olewnika, fakt, że mamy do czynienia z zamordowaniem dziennikarza, który chciał ujawnić wielką aferę dotyczącą powiązań z politykami oraz destrukcyjny udział w sprawie Ziętary ważnych organów państwa bez wątpienia wskazują na zasadność powołania komisji sejmowej. Niestety parlamentarzyści nie podjęli nigdy inicjatywy w tym kierunku. Dlaczego mówienie o zaginięciu Ziętary lub nazywanie go zaginionym jest błędne? – Zaginięcie to sytuacja losowa, nie jest ono przestępstwem; w sprawie zaginięcia nie wszczyna się śledztwa, nie stawia nikomu zarzutów ani nie kieruje do sądu aktu oskarżenia. Jarosław Ziętara jest ofiarą zbrodni, a nie osobą zaginioną. Jaki był cel utworzenia Komitetu Społecznego „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary” i obecnie działającego Komitetu Społecznego im. Jarosława
Ziętary? – Rolą Komitetu Społecznego „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary” było doprowadzenie do wznowienia śledztwa i rozwikłanie zagadki zabójstwa dziennikarza. Te cele zostały osiągnięte. Obecnie działający Komitet Społeczny im. Jarosława Ziętary ma na celu upamiętnienie ofiary zbrodni, a dodatkowo wspieranie działań służących dalszemu wyjaśnianiu sprawy Ziętary. ===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
SPRAWA ZIĘTARY W LICZBACH 8835 dni upłynęło od porwania Jarosława Ziętary do przygotowania publikacji, która teraz czytasz. 371 dni minęło od uprowadzenia Ziętary do wszczęcia pierwszego śledztwa w tej sprawie. 19 lat po morderstwie przeprowadzono pierwszą wizję lokalną odtwarzającą ostatni dzień życia dziennikarza. 266 miesięcy od dokonania zbrodni postawiono pierwszy zarzut w związku z zamordowaniem Ziętary. 8337 dni po zabiciu dziennikarza skierowano do sądu pierwszy akt oskarżenia. 7 osób związanych ze sprawą zabójstwa Jarosława Ziętary poniosło gwałtowną śmierć w zagadkowych okolicznościach. ===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA 1992 1 września rano – Jarosław Ziętara wychodzi z wynajmowanego mieszkania przy ul. Kolejowej 49 w Poznaniu. Zmierzał do redakcji Gazety Poznańskiej, ale do niej nie dotarł. 7 września – Poznańskie media informują o poszukiwaniach dziennikarza. Powstaje nieformalna dziennikarska grupa śledcza. 1993 25 lutego – Dziennikarze z grupy śledczej organizują konferencję prasową, na którą zapraszają przedstawicieli policji i Urzędu Ochrony Państwa. Podczas niej oraz w opublikowanych tego dnia artykułach krytykują działania policji, wskazując na popełnione błędy i zaniedbania. 6 września – Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald wszczyna śledztwo w sprawie uprowadzenia dziennikarza. 22 września – W ogólnopolskiej telewizji (w programie TVP „Czas na bezsenność”) i radio („Muzyce nocą” Programu 1) wyemitowano nie poparte żadnymi faktami programy przedstawiające Jarosława Ziętarę jako psychopatycznego osobnika, „skończonego egoistę”, który „odkrywając nowy wymiar szczęścia”, ukrywa się przed swoimi bliskimi „zmuszony przez nich do zmiany osobowości”. 22 października – Śmiertelnie postrzelony zostaje, wskazywany jako uczestnik porwania dziennikarza, Roman K. ps. „Kapela”, były antyterrorysta, a potem ochroniarz w holdingu Elektromis. 1994 czerwiec – Prowadzący sprawę prokurator Jacek Tylewicz zostaje przeniesiony do Prokuratury Wojewódzkiej, postępowanie przejmuje
prokurator Mirosław Sławeta. sierpień – Prokurator Sławeta zapowiada umorzenie sprawy, ale przedłuża ją po liście protestacyjnym, pod którym podpisało się 300 osób. październik – W Komendzie Wojewódzkiej w Poznaniu utworzona zostaje z polecenia szefa MSW Andrzeja Milczanowskiego grupa operacyjna mająca wyjaśnić losy Ziętary. Wbrew obietnicy ministra nie weszli w jej skład funkcjonariusze z Komendy Głównej Policji. 1995 luty – Policja przedstawia nie popartą żadnych dowodami tezę, że Jarosław Ziętara nielegalnie wyjechał z Polski i przebywa w Londynie. 24 marca – Umorzenie śledztwa mimo protestów rodziny dziennikarza. listopad – Rozwiązanie policyjnej grupy operacyjnej. 1998 10 listopada – Prokuratora Okręgowa w Poznaniu podejmuje umorzone śledztwo. 1999 marzec – Porwanie Jarosława Ziętary miało być tematem popularnego talk show „Na każdy temat” w telewizji Polsat, prowadzonego przez Mariusza Szczygła. Program nagrano, ale go nie wyemitowano. 28 września – Umorzenie drugiego poznańskiego śledztwa w sprawie Ziętary. grudzień – Poznańscy dziennikarze spotykają się z premierem Jerzym Buzkiem, który zadeklarował pomoc w wyjaśnieniu losu dziennikarza, ale MSW nie zrealizowało zalecenia premiera. 2004
grudzień – Komendant wojewódzki policji w Poznaniu Henryk Tusiński zapowiedział, że utworzony poznański zespół ds. niewyjaśnionych zbrodni, tzw. „Archiwum X”, zajmie się sprawą Ziętary, ale nigdy do tego nie doszło. 2008 19 września – Oparta na pierwszym w historii dostępie do akt sprawy publikacja w Głosie Wielkopolskim o nieprawidłowościach podczas działań policji i prokuratury. październik – List otwarty poznańskich dziennikarzy do ministra sprawiedliwości z apelem o wszczęcie umorzonego śledztwa i przekazanie sprawy do prowadzenia prokuraturze i policji spoza Wielkopolski. Interwencja w prokuraturze Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego. 2009 wrzesień – Interwencja w MSWiA posła Filipa Kaczmarka oraz szefów większości poznańskich mediów. 2010 29 stycznia – Zawiązany został Komitet Społeczny „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary”, mający na celu doprowadzenie do wyjaśnienia przez organy państwowe śmierci poznańskiego dziennikarza. luty i kwiecień – Komitet Społeczny „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary” wystąpił do kolejnych prokuratorów generalnych (Krzysztofa Kwiatkowskiego i Andrzeja Seremeta) z apelem o przekazania sprawy zabójstwa dziennikarza do prokuratury spoza Wielkopolski. Odpowiedzi nie udzielono. 2011 marzec – Trzy publikacje w Głosie Wielkopolskim, ujawniające
bulwersujące okoliczności sprawy, w tym przeciek poufnych informacji w śledztwie oraz udział służb specjalnych i MSW w utrudnianiu wyjaśniania zbrodni. 29 kwietnia – Adresowany do premiera i prokuratora generalnego apel redaktorów naczelnych największych ogólnopolskich gazet w sprawie Jarosława Ziętary. 14 czerwca – W wyniku analizy przeprowadzonej przez Prokuraturę Generalną poznańska prokuratura wznawia umorzone w 1999 roku śledztwo i występuje o prowadzenie go przez inną jednostkę prokuratorską. 27 czerwca – Wydział ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie otrzymuje do prowadzenia śledztwo w sprawie uprowadzenia Jarosława Ziętary. 2014 18 września – Prokuratura publikuje portret i rysopis rosyjskojęzycznego mężczyzny, który był zamieszany w zabójstwo dziennikarza. 4 listopada – Pod zarzutem podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary prokuratura zatrzymuje Aleksandra G. 25 listopada – Pod zarzutem pomocnictwa w porwaniu i zabójstwie Jarosława Ziętary zatrzymani zostają byli ochroniarze holdingu Elektromis: Dariusz L. ps. „Lala” i Mirosław R. ps. „Ryba”. 2015 24 stycznia – W Głosie Wielkopolskim ukazuje się artykuł o ważnym świadku, Macieju B. ps. „Baryła”, który potwierdza, że wszystko, co dotychczas zeznał w sprawie Ziętary, jest prawdą, ale z powodu obaw o rodzinę prawdopodobnie odwoła swoje zeznania obciążające „Lalę”, „Rybę” i Aleksandra G. 29 czerwca – Prokuratura kieruje do sądu akt oskarżenia przeciwko
Aleksandrowi G., zarzucając mu podżeganie do zabójstwa dziennikarza. 2016 12 stycznia – Faktyczny początek procesu Aleksandra G. przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. kwiecień – Prokuratura Krajowa przejmuje śledztwo dotyczące wątku realizacji zabójstwa dziennikarza. 1 września – Po raz pierwszy w rocznicę porwania Jarosława Ziętary przedstawiciel administracji państwowej (wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann) wziął udział w uczczeniu jego pamięci. 6 września – Rada Miasta Poznania podjęła uchwałę o ustanowieniu w Poznaniu ulicy Jarosława Ziętary. 10 listopada – Odsłonięcie tablicy pamięci Jarosława Ziętary (nastąpiło to 500 dni po skierowaniu do sądu pierwszego aktu oskarżenia). ===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
ŚLEDZTWA 1993–1995 Pierwsze śledztwo w sprawie porwania Jarosława Ziętary wszczęto dopiero rok od uprowadzenia. Nie była to inicjatywa organów ścigania, lecz skutek starań rodziny ofiary, wielkopolskich dziennikarzy i interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Tadeusza Zielińskiego. Postępowanie prowadziła Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald, nie koncentrując się jednak na wątku popełnienia zbrodni. Sprawę umorzył prokurator Mirosław Sławeta, podając jako powód „brak znamion przestępstwa”. 1998–1999 Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Poznaniu po uzyskaniu informacji, że z porwaniem dziennikarza może mieć związek gangster Przemysław C., odsiadujący karę za inne przestępstwa. Zanim został on przesłuchany, doszło do przecieku informacji, które spowodowały fiasko postępowania. Postanowienie o zakończeniu śledztwa było tajne. Prokurator Andrzej Laskowski umorzył je z powodu „niewykrycia sprawcy przestępstwa”. 2011–2015 Śledztwo w sprawie zabójstwa dziennikarza prowadzone przez wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie w wyniku interwencji mediów i parlamentarzystów oraz ujawnienia nowych okoliczności sprawy. Jeden z jego wątków zakończył się oskarżeniem przez prokuratora Piotra Kosmatego o podżeganie do zabójstwa Jarosława Ziętary niegdyś najbogatszego Polaka i senatora Aleksandra G. Drugi wątek, dotyczący realizatorów zbrodni – z powodu nagłego wycofania się świadków – został nieprawomocnie umorzony. Od kwietnia 2016 Po zażaleniu brata ofiary i interwencji Komitetu Społecznego im. Jarosława Ziętary Prokuratura Krajowa zdecydowała się kontynuować nieprawomocnie
umorzone śledztwo. Postępowanie prowadzi Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. ===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
PROCES W czerwcu 2015 roku krakowska prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Poznaniu pierwszy akt oskarżenia dotyczący sprawy zabójstwa Jarosława Ziętary. Objęty jest nim wyłącznie Aleksander G. W czasach PRL był on funkcjonariuszem, a potem tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa. Później został biznesmenem (w 1990 roku znalazł się na czele listy najbogatszych Polaków tygodnika Wprost), a w latach 1993–1997 był senatorem. Prokuratura zarzuca mu podżeganie do zamordowania dziennikarza, za co grozi mu kara dożywocia. Oskarżony twierdzi, że jest niewinny. Był aresztowany w trakcie śledztwa, ale został zwolniony za poręczeniem i przed sądem odpowiada z wolnej stopy. Liczący około 100 stron akt oskarżenia przeciwko Aleksandrowi G. oparty jest na spójnych, wzajemnie uzupełniających się zeznaniach wielu świadków. Są wśród nich m.in. dawni pracownicy holdingu Elektromis, byli przestępcy, uczestnicy i naoczni świadkowie działań (zastraszania, pobicia) wobec Ziętary, które poprzedziły jego porwanie i zamordowanie, a także dziennikarze i znani biznesmeni. Część świadków wycofuje swoje zeznania, ale zarazem potwierdza przed sądem niektóre okoliczności ustalone przez prokuraturę. Podczas procesu ujawnione też zostają fakty, które nie były znane w śledztwie. Proces w sprawie podżegania do zabójstwa dziennikarza, w polskich realiach sądowych, może potrwać kilka lat, zanim dojdzie do jego ostatecznego, prawomocnego rozstrzygnięcia. ===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
MIEJSCA PAMIĘCI Ulica Jarosława Ziętary – Poznań We wrześniu 2016 roku Rada Miasta Poznania przyjęła jednogłośnie uchwałę o zmianie nazwy fragmentu ul. Marcelińskiej na ul. Jarosława Ziętary. To jednokierunkowa ulica z wjazdem od strony ul. Grunwaldzkiej, przy budynku, w którym w 1992 roku mieściła się redakcja Gazety Poznańskiej. Utworzenie ulicy upamiętniającej zamordowanego dziennikarza to inicjatywa Komitetu Społecznego im. Jarosława Ziętary. Tablica pamiątkowa – Poznań Na ścianie kamienicy przy ul. Kolejowej 49 znajduje się tablica pamiątkowa z napisem: W tym domu mieszkał Jarosław Ziętara. Porwany 1 września 1992 r. Zginął, bo był dziennikarzem. Tablica powstała z inicjatywy Komitetu Społecznego im. Jarosława Ziętary. Fundusze na jej wykonanie uzyskano z wpłat na konto Komitetu Społecznego Upamiętnienia Jarosława Ziętary. Autorem projektu jest poznański rzeźbiarz Roman Kosmala. Tablicę odsłonięto w listopadzie 2016 roku, 500 dni od skierowania do sądu pierwszego aktu oskarżenia w sprawie dotyczącej zabójstwa dziennikarza. Grób symboliczny – Bydgoszcz Na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Wiślanej na nagrobku rodziców dziennikarza znajduje się od 2000 roku jego zdjęcie i napis: Miał 24 lata. 1 września 1992 roku uprowadzony i zamordowany. Zginął, bo był dziennikarzem. Jarosław Ziętara. Redaktor „Gazety Poznańskiej”. Pamiętamy. Dziennikarze. Wykonanie inskrypcji na tablicy nagrobnej sfinansowano z funduszy zebranych przez poznańskich dziennikarzy i ówczesnego wydawcę Gazety Poznańskiej. ===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ? „Sprawa Ziętary. Zbrodnia i klęska państwa” (Krzysztof M. Kaźmierczak i Piotr Talaga, 2015) Książka reporterska pokazująca bulwersujące tajniki nieudanych śledztw i kulisy podjętego w 2011 roku postępowania prokuratorskiego. Przedstawia nieznane fakty dotyczące destrukcyjnego, przestępczego wpływu tajnych służb na wyjaśnianie zbrodni. Mówi o zacieraniu śladów i zagadkowych zgonach podejrzanych. Dowodzi, że polskie państwo poniosło klęskę, wykazując swoją bezsilność wobec sprawców i zleceniodawców zbrodni uderzającej w podstawy demokracji. Publikacja otrzymała w 2016 roku Nagrodę Watergate Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich za dziennikarstwo śledcze. „Krótka instrukcja obsługi psa” (Krzysztof M. Kaźmierczak, 2016) Dedykowana zamordowanemu dziennikarzowi powieść sensacyjna oparta na motywach sprawy zabójstwa Jarosława Ziętary. Książka rekomendowana przez Vincenta V. Severskiego (autora serii powieści „Nielegalni”) i Piotra Pytlakowskiego (dziennikarza, pisarza i scenarzystę). Sprawa Jarosława Ziętary” (ebook) (Krzysztof M. Kaźmierczak, 2016) Dostępna w wersji elektronicznej bezpłatnie na stronie www.rw2010.pl i w księgarniach internetowych publikacja poszerzona o dodatkowe informacje i materiały na temat sprawy zabójstwa Jarosława Ziętary. jarek.sledczy.pl Kronika Nieosądzonej Zbrodni – prowadzony od lat blog, będący internetowym kompendium wiedzy na temat sprawy Jarosława Ziętary. Zawiera m.in.
obszerne, szczegółowe kalendarium wydarzeń i bogaty zestaw linków do archiwalnych materiałów prasowych, telewizyjnych i radiowych. W Kronice zamieszczane są informacje dotyczące trwającego śledztwa i postępowania sądowego. Blog zarazem jest miejscem publikacji komunikatów i pism interwencyjnych Komitetu Społecznego im. Jarosława Ziętary (wcześniej funkcjonującego pod nazwą Komitet Społeczny „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary). facebook.com/SprawaZietary Społecznościowa strona Kroniki Nieosądzonej Zbrodni, zawierająca najważniejsze bieżące informacje dotyczące sprawy Ziętary. facebook.com/JaroslawZietara1992 Strona (fanpage) poświęcona Jarosławowi Ziętarze. ===LUIgTCVLIA5tAm9PfER2RnFEZA9uHXQVdwJhCX0cXDNDbR1x