KATALOG
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
dlakierowców
#314
wyd.A nr 12 (314)
GRUDZIEŃ
2018
KRAKÓW
Ekologia Historia Prawo Technika Testy WywiadyI I I I I
dla Ciebie egz. bezp³atny
Kręgosłup
W PODRÓŻY
-------------
-------------
-------------
-------------
Jeep
Wrangler
Unlimited JL
Rubicon
Mitsubishi
Outlander
MY19 CVT
Instyle Plus
w Zakopanem
Carsharing
pod lupą
prawnika
TEST
TEST
PRAWO
W większości
przypadków
za co innego
odpowiada
MPK, a za co
innego jest
rozliczane
przez
pasażerów
WYWIAD
Alfa Romeo
Montreal
HISTORIA
TEST
REKLAMY/OG£OSZENIA
02
Kraków, ul. Wielicka 250
tel. 12 288 04 10, 288 05 00
ZAPRASZAMY:
poniedzia³ek - pi¹tek: 8.00 - 18.00, sob: 8.00 - 14.00
SERWIS:
SKLEP:
UBEZPIECZENIA KOMUNIKACYJNE:
KREDYTY:
- komputerowa diagnostyka samochodów
- pe³ny serwis pogwarancyjny
- klimatyzacja ( monta¿ - obs³uga )
- serwis ogumienia
- czêœci zamienne do samochodów,
oryginalne i tañsze zamienniki
- korzystne pakiety
- samochodowe
- gotówkowe ( expresowo )
Wypo¿yczamy
samochody
www.autocenter.com.pl
BEZP£ATNA WYMIANA OLEJU
M bilo
PRZEGL¥DY
REJESTRACYJNE
WSZYSTKICH POJAZDÓW DO 3,5 T
- kompleksowe bezgotówkowe naprawy
blacharsko-lakierniczne
- ca³odobowa pomoc drogowa
BLACHARSTWO - LAKIERNICTWO:
tel. 601 470 971
BEZP£ATNYREGIONALNYMIESIÊCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
WYNAJEMBUSÓW LAWET
- busy do 9 osób
- mo¿liwoœæ wynajmu z kierowc¹
(brak koniecznoœci posiadania uprawnieñ na przewóz osób)
WYNAJEM KRÓTKO I D£UGOTERMINOWY
Prusy, ul. Kocmyrzowska 162, 32-010 Kocmyrzów, tel.: 606 648 235
Katalizatory - Haki / Wulkanizacja
Pompowanie azotem
Kraków,
ul. ¯ó³kiewskiego 28
tel. (12) 430 47 53,
tel. kom. 601 48 96 03
(Rondo Grzegórzeckie)
zapraszamy:
pn.-pt.: 8.00-18.00, sb.: 10.00-14.00
Kraków,
ul. ¯ó³kiewskiego 28
tel. (12) 430 47 53,
tel. kom. 601 48 96 03
(Rondo Grzegórzeckie)
zapraszamy:
pn.-pt.: 8.00-18.00, sb.: 10.00-14.00
www.tlumiki.krakow.pl
SPRZEDA¯ - MONTA¯ - WYMIANA
T£UMIKIT£UMIKI
SAMOCHODOWA
MECHANIKA
Cêœidzco
wszscauYtkiht
Słyszysz: Jeep Wrangler, myślisz: terenówka i to ta „najczystszej krwi”, a nie model ją udający. Czy
najnowsze jego wcielenie dalej będzie w ten sam sposób odbierane? Czy zachował swoje
dotychczasowe cechy, a może je zatracił lub stały się jeszcze bardziej wyraziste?
Robert Lorenc
O ile z zewnątrz – pomimo zmian, których w nim dokonano –
nie sposób go pomylić z żadnym innym modelem, o tyle wnęt-
rze nie ma nic wspólnego z jego pierworodnym charakterem.
O tym, że znajdujemy się w kabinie Wranglera, a nie doposa-
żonego SUVa, przypomina nam wytłoczona nazwa przed
pasażerem. Całość jest nowoczesna i estetyczna. Wyposaże-
niu również niczego nie można zarzucić. Mamy do dyspozycji
m.in.: dwustrefową automatyczną klimatyzację, fabryczną
nawigację, ogrzewaną kierownicę i fotele przednie (trzystop-
niowo), system nagłośnienia Alpine (doskonale grający), bez-
kluczykowy dostęp oraz skórzaną tapicerkę. Całości dopełnia
czarny dach Hard Top (wymagający dopłaty 6700 PLN).
Rubicon jest najbardziej terenową wersją ze wszystkich
fabrycznych. W standardzie posiada opony o bieżniku
terenowym. Ma też, względem pozostałych wersji, większy
prześwit. Nie zabrakło w nim również systemów wspierających
kierowcę. Ma on do dyspozycji: system przeciwdziałający
wywróceniu się Wranglera, ruszania pod górę, monitorowania
martwego pola z detektorem obiektów przecinających
drogę cofania, czy chociażby asystenta zjazdu.
Wyposażony został również w pałąk przeciw-
kapotażowy. Tak skonfigurowany egzemplarz testowy z
wysokoprężnym silnikiem o pojemności 2.2 l gene-
rującym moc 200 KM katalogowo został wyceniony na
270 650 PLN.
Bez względu na nasze gabaryty nie będziemy mieli
problemu z zajęciem właściwej pozycji za kierownicą.
Fotel regulowany jest w sześciu płaszczyznach i
posiada właściwe wymiary. Odniesieniem do tradycji
jest regulowanie kąta nachylenia oparcia, które
ustawiamy za pośrednictwem taśmy wystającej z boku
fotela. Tradycyjny jest również ręczny hamulec, który
zaciągamy dźwignią, a nie – jak coraz częściej jest
spotykane – przyciskiem. Jego włączenie powoduje
zgaszenie świateł dziennych. Przy odpaleniu silnika
automatycznie włącza się podgrzewanie fotela
kierowcy (na najmocniejsze grzanie) i ogrzewanie
kierownicy. W miesiącach ciepłych możemy tę funkcję
wyłączyć w ustawieniach samochodu. W codziennym
użytkowaniu pomocnym rozwiązaniem jest
dwudzielnie otwierana tylna klapa. Możemy otworzyć
(do góry) samą szybę z wycieraczką, dolną część klapy
(w prawo) lub całość.
Dla kogoś obcującego po raz pierwszy
mogą być dwa lewarki. Pierwszy (bliżej
kierowcy) służy do ustawienia napędu, drugi to
klasyczny lewarek automatycznej skrzyni biegów.
Pomimo, że mamy do wyboru kilka trybów napędu (w
tym tylko na jedną – tylną – oś) to bądźmy szczerzy,
praktycznie wszyscy na co dzień będą korzystać z
wprowadzonego w tej generacji tr ybu z
automatycznym napędem na wszystkie koła. Przecież
tak jest najwygodniej. O możliwości zmiany trybu
napędu przypomnimy sobie dopiero wjeżdżając w
teren.
Nie jest to najłatwiejszy model do poruszania się.
Siedzimy w nim tak samo wysoko, jak w aucie
dostawczym z tą tylko różnicą, że mamy przed sobą
jeszcze całkiem pokaźną maskę. Ma ponad 4,8 metra
z Wranglerem
zaskoczeniem
Miasto
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
04
Obcowanie z drapieżnikiem
TEST I Jeep Wrangler Unlimited JL Rubicon 2.2 CRD AT
Trasa
Tutaj jest zdecydowanie lepiej. Skrzynia biegów utrzymuje
silnik na obrotach, które powodują, że jego dźwięk praktycznie
nie dochodzi do kabiny. Ten tandem doskonale współpracuje
również w zakresie dynamiki. Aż zadziwiająco sprawnie. Tak
sprawnie, że bezstopniowa skrzynia CVT jakby zobaczyła, że
można tak działać, spaliłaby się ze wstydu. Szybkie dodanie
gazu powoduje praktycznie natychmiastową >>>>REKLAMY/OGŁOSZENIA
długości i prawie 1,9 metra szerokości i pomimo
stosunkowo małej – jak na gabaryty - średnicy
zawracania (12,28 m) manewrowanie nim wymaga
wprawy. Zdecydowanie pomaga w tym sprawnie
działająca kamera cofania (uwzględniająca
zamontowane z tyłu koło zapasowe) z przednimi i
tylnymi czujnikami. Bez nich manewrowanie mogłoby
skończyć się rozchwianiem mięśni karku od częstego
kręcenia głową pomiędzy lusterkami lub wnioskiem ze
szkody do ubezpieczyciela.
Jest za to idealnym testerem. Jeżeli masz w gronie
znajomych osobę która jest najlepszym kierowcą i
poprawia wszystkich w rozmowie, tylko jeszcze nikt
nie widział jak prowadzi, wystarczy że umieścisz ją za
kierownicą Wranglera. Szybko okaże się czy tak jest
faktycznie, czy tylko to jej „opowieści ludowe”.
Wrangler ma jeszcze jedną zaletę: każdy wyjeżdżający
z podporządkowanej ulicy, dwa razy zastanowi się, czy
na pewno chce zajechać ci drogę.
W pierwszym odczuciu wspomaganie sprawia
wrażenie zbyt mocnego. Nie oddaje potęgi bryły, a
bardziej jakbyśmy kręcili kierownicą samochodu o
gabarytach Fiata 500. Jednak to co pierwotnie można
by uznać za wadę, przy częstej konieczności
wjeżdżania na „parę razy”, okazuje się zbawieniem.
Przeszkadza za to zbyt krótka dźwignia migacza w
stosunku do koła kierownicy. Nie przeszkadza za to
sprawnie działający system Start-Stop (wyłączany
fizycznym przyciskiem). Co prawda gasi silnik – taka
jego funkcja, ale nie robi tego nadgorliwie i za wszelką
cenę.
Poruszanie się po mieście to jak patrzenie na
drapieżnika w klatce. Niby żyje, ale w jego spojrzeniu
nie sposób dostrzec radości z życia.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
05
www.japan-czesci.pl
31-831 Kraków
ul. Fatimska 2
tel.: (12) 642 19 50
tel. kom.: 509 343 272
tel. kom.: 509 727 521
CZĘŚCI
NOWE I UŻYWANE
DO SAMOCHODÓW
JAPOŃSKICH ORAZ KOREAŃSKICH
2
Al. Gen. Andersa
TOMEX
OS. SPÓŁDZIELCZE
OS. PRZY
ARCE
O
S. TEATRALNE
CENTRUM N. HUTY
OBROŃCÓWKRZYŻA
PLACTARGOWY
BIEŃCZYCE
OS. KRAKOWIAKÓW
KOCMYRZOWSKA
FATIMSKA
CIENISTABULWAROWA
części
>>>> reakcję skrzyni i generuje oczekiwane przyspieszenie, a
wyprzedzanie innego pojazdu nie powoduje nagłego skoku
adrenaliny i wyciągnięcia modlitewnika. Przyspieszenie od 0
do 100 km/h katalogowo wynosi 10,3 sekundy, ale
subiektywnie wydaje się, że następuje szybciej. Ogólnie jazda
lokalnymi drogami jest pewna i stabilna.
Bardzo dobrze sprawdzają się światła przednie wykonane w
technologii LED. Ich reakcja na zmianę warunków na drodze
również jest szybka, jakbyśmy sami je włączali i wyłączali.
Dają odpowiednią wiązkę światła i nawet osoby mające
problemy z poruszaniem się nocą nie będą za wszelką cenę
szukały noclegu, tylko spokojnie dojadą do celu.
Wrangler w tym środowisku jest jak drapieżnik na safari. Niby
jest wolny, ale nie do końca. Może się swobodnie
przemieszczać, ale czuje ograniczenia które są na niego
nakładane. Posiada namiastkę wolności, ale ciągle jest to
namiastka, a nie prawdziwa wolność.
Jeżeli za punkt odniesienia przyjmiemy głośność dobywającą
się do naszych uszu w samochodach segmentu SUV to
bezapelacyjnie trzeba stwierdzić, że jest głośno. I to bardzo.
Tak bardzo, że w zasadzie jedynym zrozumiałym językiem
którym można posługiwać się w kabinie jest język migowy.
Uczciwie jednak trzeba przyznać, że nie jest to wina silnika –
jego praktycznie nie słychać, ale opon zastosowanych w
Rubiconie, prześwitu i jego „opływowych” (tak, to nie błąd, że
w cudzysłowie) kształtów. Jeżeli jednak naszym punktem
odniesienia będzie poprzednia generacja Wranglera to jest
ciszej (tak, wiem jak to brzmi, ale tak jest faktycznie).
Pomimo deklarowanej przez producenta maksymalnej
prędkości wynoszącej 160 km/h napęd nie ma problemu z
poruszaniem się prędkością autostradową. Doskonale
również sprawdza się system monitorowania martwego pola.
Nie jest nadgorliwy i w odpowiednim momencie
sygnalizuje zbliżanie się szybszego pojazdu. W zasa-
dzie bez względu na charakterystykę naszej jazdy musi-
my się liczyć ze spalaniem na poziomie 12 l/ 100 km.
Poruszanie się autostradami nasuwa skojarzenia
identyczne jak przy jeździe po mieście. Niby da się,
tylko po co męczyć siebie i Wranglera. To nie jest
środowisko, w którym czułby się dobrze.
To zdecydowanie jest żywioł Rubicona. Pagórki, trawa,
piasek, rzeczki czy inne przeszkody, które dla
Autostrada
Teren
większości modeli są końcem podróży, dla Rubicona
stanowią dopiero jej początek. Dopiero tutaj możemy
się przekonać jakiej jakości pracę wykonali jego
konstruktorzy. Tutaj nie mamy do czynienia z
kanapowcem w skórze drapieżnika, tylko z
drapieżnikiem, który prze do przodu i wyznaczonego
przez kierowcę celu. Tutaj radość z jazdy i możliwości
odkrywania kolejnych zakrętów i pagórków osiągają
swój szczytowy poziom. Tutaj nawet „niedzielny
kierowca” poczuje się Hołowczycem.
Jeżeli lubisz być dobrze poinformowany Jeep pomyślał
o tobie. Na wyświetlaczu możesz ustawić informacje
terenowe. Będziesz wiedział np. jaki jest w danym
momencie kąt wychylenia Wranglera, czy też jak
pracuje napęd.
To tutaj nasz drapieżnik, który pomimo że
udomowiony ciągle jest drapieżnikiem, zamienia się w
labradora. Tutaj naprawdę czuć, że poruszamy się w
tandemie kierowca-samochód i to co sprawia radość
tobie, sprawia i jemu. Oczywiście są granice, tak jak
najbardziej łagodne zwierzę ma granice swojej
wytrzymałości, jednak tutaj ta granica jest
przesunięta daleko za horyzont.
Obcowanie z Wranglerem Unlimited JL jest jak
obcowanie z udomowionym drapieżnikiem. Niby
znacie się od maleńkości, ale cały czas ty oceniasz
jego, on ocenia ciebie. Możesz go unieszczęśliwić, on
ciebie również. Możesz również (jeżeli był to
przemyślany zakup) zafundować sobie i jemu
wzajemne spędzanie czasu przy podniesionym
poziomie adrenaliny. A przecież o to właśnie chodzi.
Podumowanie
Dziękuję firmie Sobiesław Zasada Automotive – Autoryzo-
wanemu Dealerowi Jeepa – z Krakowa za użyczenie samochodu
do testu.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
06
TESTJeepWranglerUnlimitedJLRubicon2.2CRDAT
k
dk
Skrzynia doskonale współpracuje
z silnikiem w zakresie dynamiki.
Tak sprawnie, że bezstopniowa
skrzynia CVT jakby zobaczyła,
że można tak działać, spaliłaby
się ze wstydu.
Przejdźmy teraz do wnętrza, które wyraźnie unowocześnio-
no.
A jak jest w przypadku dachu? Czy seryjnie jest on sztywny?
Pochwalić trzeba też naprawdę dobry sprzęt grający.
W nowym Wranglerze pojawiło się wiele elementów
wyposażenia charakterystycznych dla typowych
samochodów osobowych.
Czy Rubicon to najpopularniejsza i najchętniej wybiera przez
klientów wersja Wranglera?
Jak bardzo obecny Rubicon podrożał w stosunku do swojego
poprzednika?
Gdzie jest produkowany nowy Wrangler?
To fakt, chociaż dość surowy styl korespondujący z nadwo-
ziem został na szczęście zachowany. Skórzana tapicerka,
podgrzewane fotele czy nawigacja, ale inna niż obecnie, były
dostępne za dopłatą już w poprzednim Wranglerze, jednak
teraz na pokładzie możemy mieć znacznie więcej elementów
uprzyjemniających użytkowanie auta. Ciekawą opcją
dostępną z okazji wprowadzenia samochodu na rynek jest
pakiet premierowy kosztujący 7 tysięcy złotych. Otrzymujemy
w nim: światła Premium LED, skórzaną tapicerkę, podgrzewa-
ne fotele przednie, pakiet Comfort & Convenience, czyli do-
datkowe wygłuszenie twardego dachu, system bezkluczykowy
oraz 8,4-calowy dotykowy wyświetlacz multimedialny z system
Android Auto czy Car Play. Przydatną opcją jest również
podgrzewanie kierownicy, nieocenione szczególnie w okresie
jesienno-zimowym. O komfort termiczny pasażerów dba także
dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, a za niewielką
opłatą można też zamówić fabryczny alarm.
Nie. Wrangler w standardzie ma miękki dach. Za dopłatą
oferowany jest natomiast dach twardy lub zestaw dachów. W
przypadku nowego Wranglera Unlimited pojawił się
dodatkowo opcjonalny elektrycznie otwierany soft top, czyli
miękki dach. Dzięki temu po naciśnięciu odpowiedniego
przycisku możemy jechać pod gołym niebem. Owszem, było to
możliwe już w poprzednim modelu, ale cała operacja nie
przebiegała tak łatwo i szybko jak teraz, ponieważ tam dach
trzeba było ściągać ręcznie.
Jeep zawsze z tego słynął. Jeśli chodzi o Wranglera Rubicon,
to jest to standardowy zestaw. W wersji Sahara możemy
zamówić pakiet Overland, w skład którego wchodzi jeszcze
lepszy 9-głośnikowy system Audio Premium, który powinien
spełnić oczekiwania nawet bardzo wymagających
melomanów.
Zgadza się. Przykładowo, manewry parkingowe bardzo
ułatwia kamera cofania oraz przednie i tylne czujniki
parkowania. Pomocny jest również system monitorowania
martwego pola z detektorem obiektów przecinających drogę
cofania. Dzięki temu jazda, szczególnie po mieście, jest
znacznie łatwiejsza.
Na tą chwilę na pewno tak i wydaje mi się, że w przyszłości ten
trend raczej nie ulegnie zmianie.
Na to pytanie trudno udzielić jednoznacznej
odpowiedzi. Poprzedni Rubicon, który wychodził z
oferty, posiadał wysokie rabaty co spowodowało, że
ceny nie przekraczały 200 tysięcy złotych. Wiadomo
jednak, że gdybyśmy doposażyli go w skórzaną
tapicerkę i nawigację, to według cennika kosztowałby w
granicach 220-230 tysięcy złotych. Jeśli natomiast
p o r ó w n a m y z e s o b ą c e n y c e n n i k o w e ,
nieuwzględniające żadnych rabatów, to okaże się, że
obecny Rubicon jest droższy o około 10%.
W Stanach Zjednoczonych. W tej kwestii nic się nie
zmieniło.
Jeep Wrangler Unlimited JL, to zupełnie nowa
generacja tego modelu, chociaż na pierwszy rzut
oka nie jest to wcale takie oczywiste.
Grzegorz Pagacz (Kierownik Sprzedaży Jeep i Alfa
Romeo w firmie Sobiesław Zasada Automotive
Kraków):
Duże zmiany zaszły za to pod maską.
Kiedy będzie on dostępny?
Tym bardziej, że świetnie dogaduje się on ze
skrzynią biegów.
Co zmieniło się jeśli chodzi o napęd?
To prawda, ale na tym właśnie polega urok
Wranglera. To zupełnie naturalne, że jego każda
kolejna generacja zachowuje styl i kształty, które są
świetnie rozpoznawalne praktycznie we wszystkich
zakątkach świata. Niemniej względem poprzednika
dokonano lekkich zmian. Inne są m.in. przetłoczenia
na błotnikach i drzwiach oraz zderzaki. Uwagę
zwracają również nowe reflektory wykonane w
technologii LED.
Zgadza się. We Wranglerze pojawiły się dwie nowe
jednostki napędowe. Nie są one jednak zupełną
nowością, ponieważ już od kilku lat świetnie
sprawdzają się w innych modelach – diesel w modelu
Cherokee, a benzyniak w modelach grupy FCA.
Rzędowy diesel o pojemności 2.2 litra i mocy 200 KM
na tle wysokoprężnego Wranglera poprzedniej
generacji o pojemności 2.8 litra i mocy 200 KM jest
bardzo cichy, elastyczny i wręcz nadspodziewanie
dynamiczny. Alternatywę stanowi dla niego 2-litrowy
turbodoładowany silnik benzynowy rozwijający 272
KM.
Już jest. Pierwsze samochody z tą jednostką
wydaliśmy właśnie klientom. Zainteresowanie tą
odmianą jest dość spore. Moim zdaniem wynika to z
tego, że benzyniak jest po prostu tańszy od diesla.
Przykładowo, różnica w cenie dla wersji Rubicon
wynosi 15 tysięcy złotych, która bierze się z różnicy w
akcyzie. Niemniej jednak zauważyliśmy, że wielu
naszych klientów jest bardzo pozytywnie
zaskoczonych kulturą pracy i osiągami oferowanymi
przez diesla. W efekcie w ostateczności
niejednokrotnie decydują się właśnie na niego, mimo
że początkowo planowali zakup benzyniaka.
Nie da się ukryć, że to naprawdę zgrany duet.
Podobnie jak w przypadku silników 8-stopniowy
klasyczny „automat” jest nowością we Wranglerze,
jednak dał się poznać z bardzo dobrej strony już
wcześniej w innych modelach Jeepa.
Najistotniejszym i najbardziej wyczekiwanym przez
klientów udoskonaleniem w stosunku do poprzednika
jest dodanie opcji 4x4 Auto, dzięki czemu w nowym
Wranglerze z napędu na cztery koła można korzystać
także na przyczepnych, asfaltowych nawierzchniach,
co we wcześniejszych generacjach nie było możliwe.
Oczywiście, pozostawiono również opcję napędu 4x4
rozdzielanego pomiędzy osie „na sztywno” w
stosunku 50:50, reduktor o bardzo dużym przełożeniu
oraz blokady przedniego i tylnego mechanizmu
różnicowego. W wersji Rubicon mamy dodatkowo
odłączany stabilizator przedni, pozwalający na
większy wykrzyż osi. Należy również dodać, że w
porównaniu do poprzedniej generacji modelu, nowy
Wrangler Rubicon został podniesiony o 2 cale i już w
standardzie wyposażony jest w typowo terenowe koła.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
07
k
dk
ODKRYWAMY Jeepa Wranglera Unlimitednowego
Koleos w wersji Initale Paris nie tylko przy czytaniu jego specyfikacji obiecuje duży komfort. Pierwsze
wrażenie również jest bardzo pozytywne. Czy takie pozostanie po spędzeniu w nim godziny, paru godzin,
czy też prawie całego dnia potrzebnego nam na dojechanie do celu przy urlopowej wyprawie?
Sprawdziliśmy to, a do grupy testowej zaprosiliśmy osoby o udokumentowanych schorzeniach
kręgosłupa lub biodra.
Pierwsze wrażenie
Krótka jazda
Do Renault Koleos Initiale Paris dCi 175 KM X-Tronic 4x4
(wycenionego na 164 200 PLN ) wsiada się wygodnie. Bez
względu na to czy chcemy zająć miejsce za kierownicą, na
fotelu pasażera czy na tylnej kanapie. Fotel kierowcy
regulowany jest w każdej płaszczyźnie. No prawie każdej, nie
możemy go przysunąć (lub odsunąć) od pasażera siedzącego
obok nas. Posiada również elektryczną regulację odcinka
lędźwiowego kręgosłupa, której pozbawiony jest fotel
pasażera. Wszystkie fotele – również kanapa z tyłu - mają
odpowiednią twardość i sprężystość, jak również gabaryty, co
pozwala im delikatnie otulić nasze ciało, a nam wtopić się w
ich strukturę. Abyśmy nie zapomnieli z jaką wersją mamy do
czynienia producent wytłoczył jej nazwę na oparciach foteli.
Ciekawie rozwiązane są zagłówki przednich foteli. Posiadają
nietypowy kształt zbliżony do litery „u” skierowanej ku
przodowi. Komfort foteli podnosi ich dwustopniowa
wentylacja oraz podgrzewanie. Wyposażenie uzupełnia
automatyczna skrzynia biegów CVT, tempomat
adaptacyjny, systemy wspomagania parkowania,
kontroli martwego pola oraz kontroli pasa ruchu. Do
dyspozycji mamy również dostęp bezkluczykowy oraz
dwustrefową automatyczną klimatyzację.
Przy codziennym poruszaniu się na krótkich odcinkach
możemy zapomnieć i wykreślić ze swojego słownika
wyraz „zmęczenie”. Na krótkich dystansach w
zasadzie nie zauważymy, że zmieniliśmy lokalizację.
Dodatkowo, stojąc w korkach, doskonale sprawdzają
się zagłówki Relaks. Faktycznie pozwalają na
dodatkowe odprężenie. W oczekiwaniu na zmianę
światła lub podjechanie kolejnych paru metrów w
korku można przyłożyć do nich bok głowy – trochę jak
do poduszki – i tak bezstresowo podróżować. Nie
ważne czy będziemy jechać do celu 30 minut, czy
godzinę, nasze zmęczenie będzie nieodczuwalne.
czyli weekendowy wyjazd za miasto. Czasami to
kilkadziesiąt kilometrów w jedną stronę oraz powrót
tego samego dnia. Czasami to dłuższy odcinek
jednego dnia i powrót następnego. Nasza grupa
kontrolna również i w tym przypadku nie odczuła
Średnia trasa,
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
08
Kręgosłup w podróży
TEST I Renault Koleos Initiale Paris
O co chodzi
Producenci prześcigają się w odmianie słowa
komfort. W trakcie jazdy próbnej, trwającej
zazwyczaj 20-30 minut wiemy jedynie czy jest nam
wygodnie czy nie. Niestety, nie zawsze wygoda na
krótkich odcinkach przekłada się na wygodę na
długich trasach. Postanowiliśmy zatem sprawdzić
w cyklu „kręgosłup w podróży” jak bardzo męczące
(o ile w ogóle) jest przemierzanie długich tras.
Dokładnie takich jakie przebywamy w drodze na
urlop. Czy po dojechaniu do celu będziemy
zmęczeni tak, że praktycznie wysypiemy się z
kabiny testowanego pojazdu, czy wręcz przeciwnie
i po krótkim odświeżeniu będziemy mogli iść na
całonocną imprezę.
na pokonywanie zakrętów z taką prędkością z jaką
moglibyśmy, a z taką na którą pozwalała psychika
kierowcy. Cel osiągnęliśmy zmęczeni (nie wszyscy, ale o
tym za chwilę) może nie ponadnormatywne, ale nie na
tyle odczuwalnie, że nie zrobilibyśmy operacji zgodnie ze
sztuką lekarską – nawet jeżeli któryś z nas byłby
praktykującym operacje lekarzem. Bez wątpienia nasze
organizmy nie alarmowały każdym swoim fragmentem,
że spędziliśmy nadmierną ilość godzin w jednej pozycji,
ale jakbyśmy mieli jakieś ważne spotkanie, to żeby coś z
niego wyszło, wolelibyśmy je przesunąć na następny
dzień. Co prawda nie biegali przed naszymi oczami żadni
X-Meni, czy też Spider-Man (oprócz tych w telewizorze w
filmie Marvela), ale ogólne zmęczenie i rozbicie po
podróży było widoczne i odczuwalne. Wewnątrz głowy
jeszcze przez dłuższy czas odbijało nam się echo
pracującego silnika, powodując dyskomfort chcący przejść w
ból głowy. Najlepiej długodystansowy test wspomina osoba,
która siedziała na tylnej kanapie. Wspomina, bo tak
naprawdę go nie pamięta, gdyż tak skonfigurowany model
najzwyczajniej ją uśpił i pozostawił w tym stanie praktycznie
do osiągnięcia celu. Niewątpliwym pozytywem za to jest fakt,
że po przebudzeniu nie odczuwała żadnych dolegliwości i
skurczów spowodowanych długotrwałym siedzeniem w
jednej pozycji. Jak się okazuje zakręty skutecznie masowały
jej ciało w trakcie drogi.
Na krótkich (codziennych) oraz średnich dystansach
sprawdza się doskonale. W zasadzie jakbyśmy dalej
znajdowali się na komplecie wypoczynkowym w
salonie z tą tylko różnicą, że obraz telewizora zastąpił
ten sprzed przedniej szyby. Na długim dystansie
niestety nie jest już tak doskonale. Sprawdzi się
okazjonalnie, ale pokonywać Koleosem setki kilome-
trów każdego dnia, nie będziecie mieli najzwyczajniej
ochoty.
Podsumowanie
Dziękujemy firmie Anndora – Autoryzowanemu Dealerowi Renault
– z Krakowa za użyczenie samochodu do testu.
dyskomfortu związanego z podróżą. W jakiej kondycji
fizycznej rozpoczynaliśmy podróż w takiej samej ją
zakończyliśmy. Po prostu będziecie dobrze się bawić i
to niezależnie, na którym miejscu w kabinie
podróżujecie. Przy mruczeniu silnika Koleos będzie
pokonywał kolejne kilometry, bez nerwowych pytań
współpodróżujących, czy to wyrażanych na głos, czy
też w myślach „daleko jeszcze?”. Zawieszenie jest na
tyle miękko zestrojone, że w trakcie pokonywania
zakrętów odczuwalne są przechyły nadwozia co
powoduje, że bujamy się w rytm ich pokonywania.
Idealnym uzupełnieniem charakterystyki zawieszenia
jest skrzynia biegów. Ona również nastawiona jest na
majestatyczne i płynne pokonywanie kolejnych
kilometrów. Pozytywnym zaskoczeniem okazało się
trzymanie boczne foteli, które jest na właściwym
poziomie, pomimo że ich boczki są miękkie, co
ułatwia wsiadanie. Zmęczenie jest na tyle minimalne,
że jeżeli będziecie musieli wracać tego samego dnia
nie będzie to stanowiło wyzwania. Dodatkowo, jeżeli
fotele nadmiernie nagrzały się od słońca, wentylacja
skutecznie i szybko je ostudzi, a jeżeli zbytnio się
schłodziły, tak samo szybko osiągną przyjazną
temperaturę.
To najważniejsza część testu, którą dodatkowo
utrudniliśmy umieszczając osobę o największym
schorzeniu na tylnej kanapie, z założenia mniej
wygodnej niż fotele przednie. To co przy średnim
dystansie nie przeszkadzało, przy dłuższym stało się
denerwujące lub uciążliwe. Dźwięk pomrukującego
do tej por y silnika zaczął być uciążliwy.
Wszechobecne bu bu bu dotąd niezauważalne z
każdą minutą i pokonywanym kilometrem stawało się
coraz bardziej otumaniające. Zawieszenie, miękkie i
komfortowe, okazało się za miękkie i nie pozwalało
Długa trasa
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
09
k
dk
Stojąc w korkach, doskonale
sprawdzają się zagłówki Relaks.
Faktycznie pozwalają na dodatkowe
odprężenie. W oczekiwaniu na
zmianę światła lub podjechanie
kolejnych paru metrów w korku.
Outlander jest jednym z ważniejszych modeli w gamie Mitsubishi. Właśnie przeszedł kurację
odmładzającą, a do testu otrzymałem model w siedmiomiejscowym wariancie i w najbogatszej wersji
wyposażenia. Będzie dużo o Outlanderze i trochę o tym jak wygląda Zakopane poza sezonem.
Robert Lorenc
Mitsubishi chwali się, że oprócz zewnętrznych zmian
stylistycznych (nową, górną osłoną chłodnicy, nowymi
elementami stylizacyjnymi na dole zderzaków z przodu i z tyłu,
światłami przednimi w technologii LED) polepszyło precyzję
prowadzenia modelu (poprzez zmianę charakterystyki
przekładni kierowniczej) i zwiększyło komfort podróżowania
(powiększając średnicę cylindra w tylnych amortyzatorach).
Powiększyli również tarcze hamulcowe, poprawili wyciszenie
kabiny oraz zmodyfikowali przednie fotele. Tylko co to oznacza
dla użytkownika, który nie porównuje poszczególnych
generacji modelu? Nic. Dlatego w poniższym teście ja również
nie będę porównywał. W zasadzie to ten akapit w czytaniu
można pominąć, nic on nie wnosi do odbioru obecnego
modelu.
Instyle Plus, czyli najbogatsza wersja, jest w zasadzie
kompletnie wyposażona. W zależności jak będziemy liczyć
posiada ponad 10 różnego rodzaju systemów
bezpieczeństwa. Dodatkowo na pokładzie dysponuje:
klimatyzacją dwustrefową (cichą i sprawnie działającą),
tempomatem adaptacyjnym (precyzyjnym z
możliwością ustawienia czułości), automatyczną
skrzynią biegów i napędem na wszystkie koła.
Wyposażenie dopełnia: bezkluczykowy dostęp,
skórzana tapicerka, trzeci rząd siedzeń, system kamer
360 stopni, ogrzewana kierownica, elektryczny
(uchylny i otwierany) szyberdach oraz elektryczna
klapa, która jest przydatnym gadżetem. Tak
wyposażonego Outlandera Mitsubishi katalogowo
wyceniło na 161 890 PLN (z lakierem metalizowanym
lub perłowym).
Pierwsze rozczarowanie czeka nas już przy otwarciu
drzwi – nie przykrywają one progu, a wsiadając do
środka prawie zawsze dotkniemy go nogawką spodni,
brudząc ją i przenosząc brud do wnętrza. Jak już uda
nam się zająć miejsce w kabinie, jest zdecydowanie
lepiej – przyjaźnie i estetycznie, a zastosowane
materiały są dobrej jakości. Od razu też widzimy kto
dla Mitsubishi jest najważniejszy. Fotel kierowcy
posiada najpełniejszą regulację (elektryczną),
pasażera już tylko manualną i ograniczoną do zmiany
pozycji oparcia oraz przesunięcia fotela w osi przód-
tył. Pasażerowie z tyłu nie mają już praktycznie nic „do
powiedzenia”, aczkolwiek ich kanapa da się
przesunąć. Dodatkowo, ci z przodu, mają
podgrzewane (dwustopniowo) fotele, ci z tyłu nie i to
nawet za dopłatą (trochę to urągające Outlanderowi
bo taką możliwość ma mniejszy brat Eclipse Cross).
Miejsca w kabinie jest więcej niż dużo. Przy podróży
czterech dorosłych osób żadna z nich nie odczuwała
ograniczonej przestrzeni, a jedna nawet potrafiła
wygodnie założyć sobie nogę na nogę i tak
podróżować (na szczęście nie był to kierowca).
Deska jest czytelna i niepozbawiona fizycznych
przycisków. Schowek w podłokietniku nie ma żadnych
gniazd. Jest pojemny i możemy w nim zmieścić
całkiem pokaźną ilość gadżetów i ... to jego jedyna
funkcja. Stacja multimedialna (bez odtwarzacza CD
dostępnego w niższych wersjach wyposażenia)
dostarcza do naszych uszu dobrze brzmiące dźwięki.
Jej mankamentem jest brak fizycznego potencjometru
głośności. W Outlanderze brakuje również fabrycznej
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
10
OPÓR jest daremny
TEST I Mitsubishi Outlander MY19 CVT Instyle Plus w Zakopanem
tandemu jest wystarczająca, to próba gwałtownego
przyspieszenia np. przy wyprzedzaniu, rozczarowuje. Jeżeli
wydaje nam się że mamy do wyboru gwałtownie przyspieszyć,
lub zahamować, ona „wytłumaczy” nam że nasz wybór
ogranicza się w zasadzie tylko do zahamowania. Z braku
szybkości działania zdają sobie sprawę również w Mitsubishi i
odpowiednio skonfigurowali system monitorowania
martwego pola. Jest on nadzwyczaj czuły. Kiedy w innych
modelach byłby on jeszcze w głębokim śnie, w Outlanderze
jest już w „blokach startowych”. Wie, że zmiana pasa i próba
gwałtownego przyspieszenia spowoduje podniesienie
głośności w kabinie i wyhamowanie pojazdu przed który
wjechaliśmy (pomimo że w lusterku był on jeszcze przed
chwilą daleko). Niestety, ale jazda po górach również wymaga
wyczucia działania tego tandemu, żebyście nie jechali
skokami w cyklu gaz-hamulec. W zasadzie można odnieść
wrażenie, że jakby poskok pedału gazu był o połowę mniejszy
w ogóle nie wpłynęłoby to na wartość przyspieszenia. Opór i
zero-jedynkowe traktowanie gazu nic tu nie da. Bez względu
jednak na styl jazdy, spalanie na trasie nie powinno
przekroczyć 8 litrów. Doskonałe za to jest wyciszenie kabiny.
Szum w niej jest praktycznie taki sam bez względu na
prędkość z jaką się poruszamy. Wygląda na to, że inżynierowie
projektowali zawieszenie wiedząc już jaki tandem będzie
odpowiadał za napędzanie Outlandera i zrobili najlepszą rzecz
jaką mogli, stawiając na bezkompromisową wygodę.
Tym samym pozwala ono na komfortowe, a nie
możliwie najszybsze na danym odcinku, poruszanie się
po drodze. Warto pochwalić również Japończyków za Bi-
Ledowe przednie reflektory. Dają doskonałe światło i
zapewniają bardzo dobrą widoczność w nocy.
Dodatkowo, ich automatyczna funkcja działa nie tylko
sprawnie, ale też szybko reaguje na otoczenie.
Jeżeli Mitsubishi zdecydowało się na umieszczenie
jakiegoś systemu, to nie jest on ozdobnikiem. Co
prawda trochę nadgorliwy jest system Start-Stop, który
potrafi zadziałać kiedy silnik jest jeszcze >>>>REKLAMY/OGŁOSZENIA
nawigacji, ale do tego chyba już powoli musimy się
przyzwyczajać (nie ma jej również w Eclipse Cross).
Pozostaje nam korzystanie z nawigacji w komórce
(jeżeli mamy odpowiednią możemy ją sparować – za
pośrednictwem kabla – z centralnym wyświetlaczem
auta) lub powrót do przyklejanej na przedniej szybie.
Opór tutaj nic nie da, widać że Mitsubishi
konsekwentnie odchodzi od nawigacji.
W dniach kiedy mamy zmrożone szyby, a nie musimy
odśnieżać samochodu doskonale sprawdzi się pakiet
grzewczy z ogrzewaną przednią szybą. Wystarczy
wsiąść do samochodu, odpalić silnik, wykonać parę
kliknięć i chwilę poczekać. W tym czasie można
sprawdzić Facebooka, Twittera, Instagrama, czy inny
serwis społecznościowy, czy na przestrzeni tych,
jakże ważnych, kilku minut od naszego wyjścia z domu
nie pojawił się jakiś wpis, post czy też zdjęcie nie
mogące dłużej czekać nieodkryte przed naszymi
oczami. Szybciej odszronią nam się szyby i będziemy
mogli rozpocząć jazdę, aniżeli jak wyjdziemy i sami
spróbujemy zeskrobać zamrożoną wodę. Opór jest
daremny, chyba że lubisz takie prace fizyczne.
Mitsubishi chyba zatrudniło jakąś inżynierską sławę
do zaprojektowania ogrzewania w Outlanderze. Nie
tyle że jest ciepło, ale to ciepło nas otula. Czujemy się
jak w domu, a nie samochodzie przemierzającym
drogi. Wszystkie ciepłolubne osoby docenią tą cechę.
Sercem Outlandera jest wolnossący silnik benzynowy
o pojemności dwóch litrów, który generuje moc 150
KM. Katalogowo obiecuje przyspieszenie od 0 do 100
km/h w 13,3 sekundy, jednak odczucie jest takie, że
aby uzyskać ten wynik musielibyśmy na chwilę
spauzować stoper. Współpracuje on z bezstopniową
automatyczną skrzynią biegów CVT, która delikatnie
mówiąc nie zachwyca. O ile dynamika startu tego
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
11
>>>> wstępnie nagrzany, ale to jedyny nie do końca
dopracowany element. Wszystkie pozostałe działają
dostatecznie wcześnie, sprawnie i pełnią dla kierowcy funkcję
informacyjną pozostawiając mu decyzję w działaniu. Kamera
cofania pozwala na precyzyjne zaparkowanie. Doskonałym
rozwiązaniem jest wywoływany przyciskiem (na kierownicy)
obraz na centralnym ekranie z przedniej kamery, jak również z
prawej strony samochodu. Dostatecznie czuły jest system
monitorujący poprzeczny ruch za Outlanderem. Przy
wyjeżdżaniu, na tyle wcześnie nas ostrzeże, że bez problemu
będziemy mogli zareagować i zatrzymać się.
Miejsce okrzyknięte „stolicą polskich gór” i obecnie to chyba
najsłynniejszy górski kurort. Ale zanim dojedziesz do tego
słynnego miasta, czeka cię podróż równie słynną zakopianką.
Uczciwie należy przyznać, że dwa pasy zdecydowanie
poprawiły komfort podróży. A kiedy się skończą możesz
delektować się niezliczoną ilością banerów przy drodze. Tylko
uważaj, większość z nich informuje jak bardzo mogą
„naprawić” twoje ciało w Nowym Targu. Jeżeli zatem
jesteś (lub ktoś kto z tobą podróżuje) przesadnie
wrażliwy na punkcie własnego zdrowia i kichnięcie w
pokoju obok powoduje u ciebie gorączkę, mogą one
spowodować, że zamiast w Zakopanem zatrzymasz się
w Nowym Targu na szybki „remont” ciała. Zakopane nie
jest dla alkoholików i osób chcących rzucić picie. Idąc
Krupówkami (najpopularniejszą ulicą tego miasta i
jednym z głównych punktów programu każdego turysty)
tylko ustawiczne spoglądanie do góry ponad dachami
spowoduje, że nie zauważysz informacji z ceną o
doskonałym specyfiku w stylu grzanego wina, czy też
piwa. Ogólnie w zamyśle chyba miało być europejsko, a
Zakopane
jest przaśnie. Wcześniejsze nawiązanie do stolicy
wydaje się być nieprzypadkowe. To praktycznie stolica
w pigułce. Również nie zachwyca jakością powietrza,
korki też nie są odosobnionym elementem jego
krajobrazu, a przejście Krupówkami bez ocierania się
o inne osoby jest możliwe tylko w „martwym” sezonie.
Na szczęście Zakopane ma też inne oblicze. Jednym z
nich jest urokliwy park Józefa Piłsudskiego. Widać, że
władze nie oszczędzały pieniędzy przy jego tworzeniu.
Teraz są tego wymierne efekty.
Outlander jest doskonałym wyborem dla osób, które
niczego już nie muszą udowadniać. Ani sobie, ani na
drodze, ani tym bardziej sąsiadom. Chcą komfortowo i
w miłej atmosferze dojechać do celu i nie ważne dla
nich jest, że nie uda im się pobić rekordu trasy. Ba,
przy tym tandemie napędowym jest to w zasadzie
niemożliwe. Opór w tej materii jest daremny. Ten kto
go zaakceptuje doceni inne walory tego modelu i
będzie szczęśliwą oraz wyluzowaną osobą.
Dziękuję firmie Auto Krak – Autoryzowanemu Dealerowi
Mitsubishi – z Krakowa za użyczenie samochodu do testu.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
12
TESTMitsubishiOutlanderMY19CVTInstylePlus
k
dk
Mitsubishi chyba zatrudniło
jakąś inżynierską sławę do
zaprojektowania ogrzewania. Nie
tyle że jest ciepło, ale to ciepło
nas otula. Wszystkie ciepłolubne
osoby docenią tą cechę.
Korea ponownie atakuje. Spokojnie, nie chodzi o tę Koreę, tylko o jej bardziej pacyficznego sąsiada,
który ostatnio zaprezentował nową generację i30. Co szczególnie zaskakuje, na jego bazie zaprojekto-
wali czterodrzwiowe coupé, a teraz szturmem do salonów wdziera się wersja N, czyli pierwszy gorący
hatchback od Hyundaia. I podobno jest całkiem niezły. Chociaż nie najmocniejszy w historii marki.
Wojciech DoroszTekst: (99octanow.pl), Zdjęcia: Hyundai
Cywilny samochód nie wyróżnia się specjalnie z tłumu.
Prawdę mówiąc poza w miarę interesującym przodem jest
strasznie nudny. Hyundai wziął na warsztat hatchbacka,
którego kupują niezbyt interesujący ludzie, następnie obniżył,
dodał masywne felgi, kilka spojlerów i parę detali, by
oferować samochód, na który nikt nie czekał i nikt nie chciał.
Klienci bowiem ugruntowali swoje preferencje i pragną tylko
znaczków RS, ST i GTI. Jakby tego było mało sztandarowym
kolorem jest jasny błękit, który przypomina wyblakłe
Gallardo. A i chcą za niego ponad dwa tysiące.
Wad jest więcej. Boczne listwy sprawiają wrażenie
tandetnych, a dyfuzor jest całkowicie bezużyteczny. Tył
wygląda jakby został zaprojektowany dekadę temu, a cały
samochód ciężko nazwać ładnym.
Jednakże jest bardziej interesujący niż Golf GTI i z całą
pewnością bardziej subtelny niż Focus RS czy Civic Type R.
Zasiadając we wnętrzu nie doznacie szoku. Nad stylistyką
deski rozdzielczej przejdziecie do porządku dziennego,
narzekając na to, że jest nieco zbyt plastikowa i tania w
mniej dotykanych miejscach. Ekran na konsoli środko-
wej serwuje dane w stylu Nissana GT-R, ale przypomi-
na kiepskiej jakości doczepkę o aparycji PS Vita.
Hyundai poza sportowymi fotelami i kilkoma detalami
nie wyróżnił specjalnie wnętrza sportowego i30.
Całość niestety nie dorasta do czołówki w klasie ani
nawet do średniej. Jedyną zaletą są oparcia o dobrym
trzymaniu bocznym i wygodne siedziska. Na plus
trzeba zaliczyć im, że w niczym nie przypominają
kubłów, a tym samym nie są tak przesadzone jak w
Focusie RS. Na minus, że siedzi się dość wysoko, ale
to wada niemal wszystkich konkurentów.
Na uwagę zasługuje jeden akcent. i30 N ma
analogowe zegary, w tym obrotomierz. Kiedy silnik
jest zimny żółte diody pokazują do jakiego momentu
można go bezpiecznie kręcić. Kierowcy zaznajomieni
z M3 i M5 z pewnością dostrzegą uderzające
podobieństwo.
Szybki kompakt od Hyundaia jest wyraźnie tańszy niż
konkurenci. Zasługa w tym indywidualnie
opracowanych części. Co prawda nie znajdziecie na
nich żadnego prestiżowego logo, jednak nic w tym
złego skoro nad całym projektem pieczę sprawował
pan odpowiedzialny za wszystkie BMW M od czasów
E30. Dalej sądzicie, że oznaczenie N wzięło się od
Nürburgringu albo Namyang?
Weźmy na przykład silnik. Jest dokładnie taki, jak u
pozostałych przedstawicieli gatunku. Dwulitrowa
czterocylindrówka z turbosprężarką nie zapadnie
wam w pamięć ani też nie zapisze się złotymi
zgłoskami w historii swoimi pomrukiwaniami,
parsknięciami ani strzałami z dwóch końcówek
układu wydechowego, ale jest mocna i elastyczna.
Ciągnie od samego dołu bez wyraźnej turbodziury aż
po sam koniec obrotomierza bez jakiejkolwiek
zadyszki i co najważniejsze robi to chętnie i z należytą
werwą, zachowując charakterystykę typową dla
wolnossaka. Dźwiękiem naśladującym rajdówkę
zachęca do przeganiania jej po poszczególnych
biegach aż po czerwone pole. Ma w sobie coś z
Porsche i innych naprawdę szybkich samochodów,
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
14
Kim Dzong Un może popsuć
GWARANCJĘtwoją
TEST I Hyundai i30 N
i30 N nie jest idealną torową maszyną, ale do
codziennej, szybkiej i całkiem sportowej jazdy dostajecie
wszystko, czego byście mogli zapragnąć, nawet
nadrzucanie tyłem w zakręcie bez konieczności
podcinana tylnej osi ręcznym. Wystarczy delikatnie trącić
pedał hamulca, który chwyta już od samej góry. Dobre
zestrojenie, rozkład mas oraz aktywny dyferencjał o
ograniczonym poślizgu pozwalają już w szczycie zakrętu
wciskać gaz, co dodatkowo sprawia, że przód wgryza się
w zakręt, by zyskać dodatkową prędkość na wyjściu.
Czuć, że samochód robi to wszystko w sposób jednolity i
analogowy, dając poczucie obcowania z maszyną, a nie
laptopem. Oczywiście, posiada też funkcją dla gamoni,
która robi automatyczną przegazówkę przy redukcji.
Spełnia swoją funkcję, ale to jak picie kawy z cukrem i
mlekiem sojowym bez laktozy i glutenu.
Sytuacja nieco komplikuje się w mieście. Wszystko, co
działa na torze albo równej drodze sprzeniewierza się na
nierównościach. Wówczas nazwa trybu w postaci litery N
jest skrótem od nieznośny. Przestawienie się na tryb
komfortowy przynosi prawdziwą ulgę, nawet przy
oponach o profilu 35. Wtedy skrót można odczytać jako
nieabsorbujący.
Hyundai, w przeciwieństwie do konkurencji, umożliwił
dowolne żonglowanie ustawieniami. Jest ich blisko dwa
tysiące, ale to sprawia, że w miejskiej aglomeracji
możecie mieć szybko reagujący silnik, napięty układ
kierowniczy, głośny wydech i miękkie zawieszenie.
Chociaż mnogość opcji sprawia, że dopiero po kilku
latach eksploatacji, gdy już będziecie sprzedawać
swojego i30 N znajdziecie idealne ustawienia, które będą
wam pasowały najbardziej.
Dobrą zabawę psuje niewielki zbiornik paliwa, pięćdziesiąt
litrów starczy na niecałe pięćset kilometrów niezłej, ale
umiarkowanie dynamicznej zabawy.
Pytanie tylko czy wybór Hyundaia ma sens. Cóż, Focus jest za
bardzo sportowy, Megane zbyt skoncentrowane na
Nürburgringu, a Golf mimo że wszechstronny jest za bardzo
komfortowy. i30 w jakiś niewytłumaczalny sposób udało się
pogodzić dwa światy, cywilizowany i taki, w którym zamienia
się w bestię.
Pozostaje jednak kwestia postrzegania samochodu. Ferrari
podobno sprzedaje silniki dorzucając nadwozie gratis. Każdy
z konkurentów ma mniej lub bardziej bogatą historię
tworzenia samochodów zafascynowanych osiągami. Bratnia
Kia po czterech latach wycofała Cee'da GT z oferty, który nie
był sprzedażowym sukcesem. Na pierwszy rzut oka i30 N nie
oferuje niczego wyjątkowego, nawet cena nie jest specjalnie
okazyjna. Co prawda o ile nie jesteście gadżeciarzami poza
lakierem na pokładzie ma wszystko, ale Focus ST kosztuje
tyle samo, a Megane RS jest niewiele droższe. Hyundai jest
jednak tak pewien swojego samochodu, że w żaden sposób
nie ogranicza gwarancji względem słabszych wersji. Chyba że
jednak Kim Dzonhg Un skieruje swoje rakiety, wówczas
ją stracicie.
Może to tylko powiew świeżości, a może koreański
producent idealnie odtworzył przepis na doskonały
hothatch. W każdym razie jeśli nie jeździł nim pewien
gruby Koreańczyk na próby nuklearne (tak Panie
Waszczykowski, wiem że to nie ta Korea) jest
zdecydowanie na tyle dobry, by dać mu szansę. Kto
wie, czy to nie jeden z najlepszych przedstawicieli
gatunku. W końcu pierwszy samochód z nowym
silnikiem musi być lepszy niż ostatni ze starym, bo nikt
nawet nie pomyśli o kupnie. A w i30 N denerwują tylko
drobiazgi. Reszta jest świetna.
entuzjazm, czyli coś czego brakuje modelowi spod
znaku GTI.
Niestety, i30 N jest nieco rozczarowujące jeśli chodzi
o osiągi. Ponad sześć sekund do setki to o pół dłużej
niż Megane RS. I tak jest szybko, ale pomimo starań
krótkiego manuala piątka z przodu jest nieosiągalna,
a byłaby bardziej odpowiednia. Winę za to po części
ponosi nadwaga, Hyundai waży półtorej tony, czyli o
dobre sto kilogramów więcej niż część konkurencji.
Na otarcie łez zostaje właśnie skrzynia biegów, która
jest precyzyjna jak w dawnych Hondach, a lewarek
działa z przyjemnym oporem.
Koreańczycy nie poprzestali tylko na wrzuceniu
mocnego silnika do standardowego nadwozia, ale
naprawdę solidnie przyłożyli się do pracy jeśli chodzi
o podwozie. Serwują precyzyjny układ kierowniczy,
który swoim wyważeniem i dobrym balansem
pozwala poczuć, co dzieje się z przednimi kołami.
Chwalą się nawet, że posiada identyczne przełożenie
jak ten w Giulii QV i tym, że jest szybszy niż w M3.
Wersja N Performance jest wyposażona w
adaptacyjne amortyzatory i trzeba jej przyznać, że
poszczególne ustawiania pozwalają odczuć różnicę.
Na równej nawierzchni sposób jazdy Hyundaia można
opisywać w samych superlatywach. Może moc nie
wydaje się duża jak na obecny wyścig zbrojeń, ale
dzięki temu nie jest przekombinowany i elektronika
nie ma za dużo do roboty. Zresztą dzięki trybowi N
można wszystko wyłączyć.
Dzięki temu oraz rozpórce w bagażniku można
naprawdę docenić pracę inżynierów. Przerzucanie
masy czy ciasne szykany nie robią na zawieszeniu
żadnego wrażenia. Jadąc dobrze znaną trasą
odkrywacie nowe momenty, kiedy można przycisnąć i
później dohamować tak by urwać parę sekund.
Również lewą nogą.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
15k
dk
Rewelacyjny design autorstwa Marcello Gandiniego, silnik skonstruowany na bazie wyczynowej
jednostki z wyścigowego modelu Tipo 33 i nazwa zaczerpnięta od kanadyjskiego miasta - tak można
najogólniej scharakteryzować Alfę Romeo Montreal, która w latach 70. XX wieku należała do ścisłej
czołówki europejskich samochodów sportowych wysokiej klasy. To urodziwe coupé patrzące na świat
podwójnymi, przymrużonymi „oczami” jest dzisiaj prawdziwym „białym krukiem”. Z tego powodu robi
wielkie wrażenie gdziekolwiek się pojawi.
Mariusz BarańskiTekst: , Zdjęcia: Fiat Chrysler Automobiles
Alfa Romeo jest jedną z tych marek, które nierozerwalnie
kojarzą się z szeroko pojętym sportowym charakterem. Na
takie postrzeganie włoska firma solidnie sobie zapracowała,
i to praktycznie od początku swojego istnienia. Niezliczone
starty w różnorodnych seriach wyścigowych i rajdach, długa
lista sukcesów i modele, które są dziś prawdziwymi ikonami
motosportu - Alfa Romeo może być bez wątpienia dumna ze
swoich osiągnięć. Poza tym włoska marka od zawsze słynie z
drogowych samochodów o dynamicznej naturze. I nie ma tu
znaczenia, czy mówimy o aucie miejskim, kompaktowym,
mniejszej lub większej limuzynie, a nawet kombi lub SUV-ie.
Według utartej opinii Alfy Romeo to temperamentne auta
(przynajmniej jeśli mowa o autach osobowych, ponieważ
swego czasu marka miała w ofercie także terenówki,
dostawczaki, ciężarówki, a nawet autobusy i trolejbusy),
których prowadzenie sprawia naprawdę wiele radości.
Podobnie zresztą jak samo patrzenie na nie, ponieważ
samochody z charakterystycznym „scudetto” na
przedzie powszechnie uchodzą za bardzo atrakcyjne
dla oka. Dotyczy to zarówno ich nadwozi, jak i wnętrz,
a nawet... silników (przykład: efektownie wyglądająca
i pięknie brzmiąca jednostka 3.2 V6 Busso
napędzająca modele 147 GTA i 156 GTA). Alfa Romeo
jest również uważana za markę, która jako pierwsza
wprowadziła do oferty czterodrzwiowego sedana
klasy średniej o wyraźnie sportowym zacięciu. Tym
archetypowym modelem jest Giulia z 1962 roku. Nie
ma jednak co ukrywać, że ze sportowym charakterem
najbardziej kojarzą się samochody typu coupé. W
tym temacie Alfa Romeo też ma się czym pochwalić,
ponieważ na przestrzeni lat stworzyła takich aut bez
liku. Niektóre z nich były niebotycznie drogie i ściśle
limitowane (Tipo 33 Stradale), inne - dostępne dla
ogółu i wyprodukowane w sześciocyfrowej liczbie
egzemplarzy (Alfetta GT/GTV). Jedne wyglądały
wręcz oszałamiająco pięknie (Giulietta/Giulia Sprint
Speciale), inne z kolei prezentowały się brutalnie i
agresywnie budząc przez to wiele kontrowersji (SZ
zwane „potworem”).
Czym zatem wyróżnia się bohater niniejszego
artykułu? Na pewno nietypowym jak na Alfę Romeo
„imieniem”. Dlaczego włoska marka nadała
swojemu coupé z lat 70. nazwę pochodzącą od
jednego z najbardziej znanych kanadyjskich miast?
Aby to wyjaśnić trzeba cofnąć się do 1967 roku.
Właśnie wtedy na wystawie Expo odbywającej się w
Montrealu Alfa Romeo pokazała prototyp
sportowego samochodu. Co ciekawe, auto nie miało
„imienia”, ale publiczność zaczęła je określać jako
Montreal, co wzięło się oczywiście od miejsca
prezentacji. Alfie Romeo nazwa najwyraźniej się
spodobała, ponieważ produkcyjna wersja,
debiutująca trzy lata później na salonie w Genewie
nosiła ją już oficjalnie. Samochód wyróżniał się
bardzo udanym designem autorstwa Marcello
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
16
PIĘKNA „włoszka”
o nietypowym imieniu
HISTORIA I Alfa Romeo Montreal
33 oraz jego drogową
wersję, czyli Tipo 33
Stradale. Jednostkę
poddano co prawda
modyfikacjom, m.in.
zwiększając pojem-
ność skokową do 2.6
litra oraz obniżając
stopień sprężania,
jednak większość
elementów pozostała
taka sama, jak w
oryginale. Ostatecz-
nie silnik przygotowa-
ny dla Montreala
osiągał 200 KM,
pozwalając autu na
przyspieszanie od 0
do 100 km/h w 7,6
sekundy i rozpędzanie
się do 220 km/h.
Niestety, do możliwo-
ści napędu nie do końca przystawało podwozie. Zostało ono
przejęte bez większych zmian ze znacznie słabszej Giulii
Sprint GT. Z przodu zastosowano co prawda zawieszenie
niezależne, ale z tyłu znajdowała się sztywna oś. I to był
jeden z największych zarzutów wysuwanych przez specja-
listów w stosunku do Montreala. Ich zdaniem w samocho-
dzie tej klasy i o takiej mocy przy każdym z kół powinien
pracować układ niezależny. Trudno się z tym nie zgodzić,
chociaż twórcy auta twierdzili, że nie było to możliwe,
ponieważ w owym czasie tylko taką konstrukcję dało się
szybko wdrożyć do produkcji i wytwarzać w dużych ilościach.
Alfę Romeo Montreal wytwarzano w latach 1970-1977. W
tym czasie powstało 3925 egzemplarzy tego samochodu.
Warto dodać, że proces produkcji był tutaj dość
skomplikowany. Zaangażowano w niego trzy zakłady.
Fabryka Alfy Romeo w Arese wykonywała stalowe elementy
nadwozia, które później dostarczano do zakładów Bertone w
Caselle. Tam poszczególne składowe spawano i
polerowano. Gotowe karoserie przewożono do lakierni w
Grugliasco, gdzie poddawano je zabezpieczeniu
antykorozyjnemu, a następnie malowano. Po wysuszeniu
montowano w nich elementy wnętrza oraz detale
zewnętrzne. Na koniec kompletne nadwozia wracały do
Arese, gdzie odbywał się montaż podzespołów
mechanicznych. W zamyśle Alfy Romeo samochód
miał stanowić ciekawą alternatywę dla bardziej
prestiżowych sportowych modeli, takich jak Ferrari
Dino 246 GT czy Porsche 911 S. Montreal oferował co
prawda porównywalne z nimi osiągi, ale jego cena
również kształtowała się na podobnym poziomie. Z
tego powodu dość ciężko było mu walczyć o klientów z
bardziej znaną i cenioną konkurencją. Dzisiaj jest
jednak zupełnie inaczej. Ze względu na urodę i
rzadkość występowania Alfa Romeo Montreal to
samochód pożądany przez kolekcjonerów i
wzbudzający powszechny zachwyt.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
17k
dk
Gandiniego z firmy Bertone, spod którego ręki wyszło
wcześniej fenomenalne Lamborghini Miura. Oprócz
atrakcyjnej sylwetki Montreal zwracał uwagę kilkoma
stylistycznymi smaczkami. Pierwszym z nich były
„brewki” nad reflektorami, przypominające swoim
wyglądem okienną żaluzję, drugim - wlot powietrza
typu NACA umiejscowiony pośrodku w przedniej
części maski silnika, natomiast trzecim - sześć
poziomych szczelin na słupkach B. Równie
efektownie jak nadwozie prezentowało się także
wnętrze. Trójramienna sportowa kierownica z
drewnianym wieńcem, podwójne zegary w okrągłych
obudowach, zgrabna konsola środkowa, krótka i
poręczna dźwignia zmiany biegów, chromowane
detale - bez wątpienia kabina miała styl świetnie
korespondujący z charakterem samochodu.
Montreal był typowym coupé 2+2, co oznacza, że
oferował pełnowartościowe miejsca dla kierowcy i
siedzącego obok pasażera oraz awaryjny drugi rząd,
w którym mogło ewentualnie podróżować dwoje
dzieci. Nie ma jednak co ukrywać, że tylne siedzenia
najlepiej sprawdzały się jako miejsce na podręczne
bagaże. Jak to zwykle bywa produkcyjna wersja
samochodu różniła się nieco od prototypu. W
ogólnym zarysie auta wyglądały bardzo podobnie,
jednak po bliższym przyjrzeniu się bez większego
problemu można wskazać różnice. Inne były m.in.:
pas przedni i tylny, maska silnika, drzwi, koła, a
nawet liczba wlotów powietrza na słupkach B.
Modyfikacje nie ominęły również wnętrza (m.in. inna
kierownica oraz kształt deski rozdzielczej i konsoli
środkowej). Najważniejsze jednak, że mimo pewnych
retuszy stylistycznych seryjny Montreal prezentował
się równie atrakcyjnie, jak jego zwiastun.
Jeżeli chodzi o technikę, to Alfa Romeo postanowiła
nie opracowywać wszystkiego od zera. Zamiast tego
zdecydowała się na gotowe, stosowane już
wcześniej rozwiązania. Prototyp Montreala
wyposażono w 1.6-litrowy silnik z Giulii TI, wiadomo
jednak było, że pod maskę produkcyjnego
samochodu musi trafić znacznie mocniejsze
„serce”. Jego wybór okazał się dużym zaskocze-
niem, ponieważ marka sięgnęła po wyczynową
dwulitrową V-ósemkę napędzającą wyścigowe Tipo
Włoska marka nadała swojemu
coupé z lat 70. nazwę pochodzącą
od jednego z najbardziej znanych
kanadyjskich miast.
REKLAMY/OGŁOSZENIA
To właśnie regulaminy świadczenia usługi stanowią sedno
sprawy. Akceptujemy ich warunki zanim skorzystamy z
usługi, dlatego zawsze warto bardzo uważnie je przeczytać
przed podjęciem decyzji.
Zdarza się, że usługodawca zobowiązuje nas do
informowania o powstałych usterkach, a konkretnie do
zgłoszenia ich wskazanemu technikowi, który zadecyduje
czy po wystąpieniu usterki
możemy w dalszym ciągu
poruszać się pojazdem.
M u s i m y w i e d z i e ć , ż e
poruszanie się niesprawnym
p o j a z d e m s t a n o w i
wykroczenie drogowe, ale z
drugiej strony niewykonanie
ciążącego na nas obowiązku
może rodzić konsekwencje
cywilne np. jeżeli nie
poinformowaliśmy o usterce i w dalszym ciągu poruszaliśmy
się pojazdem, a w wyniku tego doszło do poważnych jego
uszkodzeń, musimy się liczyć z tym, że firma wezwie nas do
naprawy powstałej z tego tytułu szkody. Jeśli sprawa trafi do
sądu występuje konieczność udowodnienia dochodzonego
roszczenia.
Pamiętajmy także, że odpowiedzialność w przypadku
korzystania z usług carsheringowych często jest
„zrzucana” na użytkownika. To on sam ma ocenić stan
pojazdu, jeśli ocena byłaby negatywna przed
rozpoczęciem korzystania z usługi może on od umowy
odstąpić.
W wielu regulaminach podkreśla się, że użytkownik
ponosi odpowiedzialność za wyposażenie pojazdu
oraz jego stan techniczny, jak i za ewentualne
Stan pojazdu
Odpowiedzialność za wynajęty pojazd
uszkodzenia pojazdu zaistniałe z winy użytkownika.
Użytkownika obciąża się za uszkodzenia pojazdu
powstałe w wyniku użytkowania go niezgodnie z
przeznaczeniem albo używania go mimo
wyświetlania się kontrolki nakazującej
natychmiastowe zatrzymanie pojazdu.
Zapoznanie się z regulaminem pozwoli uniknąć wielu
nieporozumień czy stresujących sytuacji. Kiedy
sprawa nabrałaby rozpędu i
trafiłaby do sądu to powód
m u s i u d o w o d n i ć , ż e
użytkownik zobowiązany jest
do zwrotu jakichkolwiek
należności. Zasadą jest, że
ten kto wyrządził drugiemu
szkodę zobowiązany jest do
jej naprawienia, ale liczą się
także takie kwestie jak
obowiązek informacyjny,
związek przycznowo-skutkowy oraz wykazanie winy.
Przyjmując, że kolejny użytkownik zgłosił, iż
samochód jest np. porysowany, a korzystał on z auta
bezpośrednio po innym użytkowniku, to w takiej
sytuacji należy mieć na uwadze, iż wykazanie, że
sprawcą uszkodzeń był poprzedni użytkownik może
być trudne. Dlatego podobnie jak wcześniej należy
odwołać się do konieczności wykazania, że to
właśnie ten, a nie inny użytkownik dokonał takiej
usterki.
Popularną metodą zabezpieczającą własne interesy
jest zrobienie kilku zdjęć przed skorzystaniem z
pojazdu oraz kilku zdjęć bezpośrednio po
zakończeniu najmu.
Uszkodzenia po innych użytkownikach
k
dk
Partner rubryki prawnicy
Certyfikowany Rzeczoznawca SamochodowyCertyfikowany Rzeczoznawca Samochodowy
www.rzkrakow.pl, , e-mail: biuro@rzkrakow.pltel. 600 318 039
---- konsultacje, opinie i ekspertyzy techniczne pojazdów,
również zabytkowych
---- wycena wartości rynkowej pojazdów (również dla UC i WK)
----
---- weryfikacja numeru VIN pojazdów
----
---- kosztorysowanie napraw pojazdów
---- opinia zmian w specyfikacji technicznej
pojazdów (również dla WK i Stacji Diagnostycznych)
profesjonalna pomoc przy zakupie pojazdu używanego
weryfikacja jakości napraw pojazdów
Carsharing
– pod lupą
prawnika
PRAWOBEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
18
Usługa wynajmowania pojazdu „na minuty” jest nowinką na polskim rynku, która zdobywa jednak
coraz większe grono amatorów. Transakcja zawierana jest na odległość przy pomocy aplikacji
i wymaga mobilnych płatności. Należy jednak mieć świadomość, że usługa carsharingu może
być obwarowana różnymi ograniczeniami i nakłada na użytkownika pewne obowiązki
wskazane w regulaminie usługi oraz regulaminie płatności.
nierzadko
Kazus przygotowany przez Zespół Prawny Availo Sp. z o.o., operatora programu prawnicy.Trynid.pl
REKLAMY/OGŁOSZENIA
20
Czêœci nowe i u¿ywane
do samochodów dostawczych
Partner 2000, ul. Danalówka 6, Kraków
biuro@p2000.com.pl, www.p2000.com.pl
tel. 602 33 87 18, 12 653 00 51
Dziekanowice 78, 32-086 Węgrzce tel.: 602 300 424, 502 424 686
- Regeneracja belek
- Wymiana rozrządu
- Remonty zawieszenia
- Naprawa układów hamulcowych
- Bieżące naprawy
- Wymiana sprzęgieł
DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA
KRISCAR
SERWIS SAMOCHODÓWosobowych
AUTO GAZ
BG-Gas
MONTA¯ SERWIS NAPRAWY REGULACJE
ZAPRASZAMY: PN.-PT.: 8:00-16:00
HOMOLOGACJE KOMPUTEROWE ANALIZY SPALIN
RATY ODCZYT I KASOWANIE B£ÊDÓW
Kraków - Nowa Huta, ul. ¯aglowa 25a
tel. 12 686 60 53 608 616 169 694 887 167
www.lpg.krakow.pl e-mail: bggas@poczta.fm
zapraszamy
pon.-pt. 8 - 18
sobota 9 - 14
Kraków, ul. Czyżówka 35A
(Rondo Mateczny- przedłużenie ulicy Zamoyskiego)
e-mail: biuro sqad.com.pl@
SQADSKLEP
CITROEN PEUGEOT RENAULT
..
(12) 296 35 65, 296 35 66, 296 33 39
IMPORTER
CZĘŚCI SILNIKOWYCH
OSOBOWE - DOSTAWCZE - CIĘŻAROWE - MASZYNY ROLNICZE
- MASZYNY BUDOWLANE - WÓZKI WIDŁOWE
CER MOTOR KRAKÓW
307 70 00 307 90 00
, 30-716 Kraków
tel.: 12 , 12
e-mail: krakow@cermotor.com.pl
ul. Przewóz 34a
TURBINY
CZĘŚCI
DO TURBIN
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
SERWIS
SAMOCHODÓW AMERYKAŃSKICH
- n r p
- c
- n
aprawy, egulacje, rzeglądy
zęści zamienne
aprawy automatycznych skrzyń biegów
30-424 Kraków, ul. Koœciuszkowców 16
tel. (12) 268 13 97
zapraszamy: pn. - pt. 8-17
A U T O S E R W I S
P E Ł N Y Z A K R E S U S Ł U G
ul. Obwodowa 5, Kraków
tel. 12 269 29 73, tel. kom. 660 470 160
(wcześniej ul. Stadionowa 1)
Auto Komis - www.wamat.otomoto.pl
ŁG SERWIS
ul. Myśliwska, 30-716 Kraków
e-mail: info@autoserwis.co
www.autoserwis.co
( hala Budostal 8)
tel. 607 939 500tel. 607 939 500
kwotado
zapłaty
Sprawdzenie
wtryskiwaczy
(oferta tylko dla warsztatów)
zł/szt.39,00
WesołychŚwiąt
www.fhumaripol.pl
e-mail: sklep@fhumaripol.pl
Kraków, ul. Pachońskiego 2a
tel. 12 636-21-01, tel. kom.:606-230-750
SKLEP MOTORYZACYJNY
FILTRY - OLEJE - PASKI - CZĘŚCI - AKCESORIA
REKLAMY/OG£OSZENIA
21
Sklep z czêœciami i
Serwis Aut Francuskich
Kraków, ul. Podskale 11a (rejon Ronda Matecznego)Kraków, ul. Podskale 11a (rejon Ronda Matecznego)
Sklep:
tel. 12 423 50 88 w. 21
tel. 12 296 36 57
Serwis:
tel. 12 423 50 88 w. 22
tel.kom. 502 123 334
Andrzej Zêbala & Tomasz Kulis
s.c.
CRACOW BUSINESS CORPORATION
PE£NY ASORTYMENT CZÊŒCI ZAMIENNYCH
CBC
Kraków, ul. G³owackiego 56
sklep i serwissklep i serwissklep i serwis
tel. (12) 637 48 18, 623 08 15
e-mail: cbc@cbc.com.pl , www.cbc.com.pl
PEUGEOT RENAULTCITROEN
CB RADIO - CAR AUDIO
ŒWIAT£A DO JAZDY DZIENNEJ
ZABEZPIECZENIA, STEROWNIKI
CZUJNIKI PARKOWANIA
MONTA¯ - SERWIS
Kraków
ul. Jana Brzechwy 1
tel.: 501 809 408
503 626 219www.twojecbradio.pl
AUTO Dominik
Migas
SERWIS
Mechanika i elektryka samochodowa
Serwis opon - Naprawa i obs³uga klimatyzacji
Pomoc drogowa 24h tel. 509 948 210
Czêœci zamienne do wszystkich marek
Specjalizacja: Hyundai, Kia
tel. 12 637 85 47
tel. kom. 509 948 210
ul. Che³moñskiego 264
czynne: pn.-pt.: 8-18, sob.: 8-14
kwotado
zap³aty
z³55,00
Zakres us³ug wchodz¹cych w kupon rabatowy
znajduje siê na stronie: www.vulko.pl
Kraków
Os. 2 Pu³ku Lotniczego 2b
tel. 12 648 18 19
Ca³oroczna
obs³uga
samochodu
www.vulko.pl
AUTO SERVICE s.c.
B. Fija³kowski, P. Dudek
TEL. 12 644-37-43
KRAKÓW, OS. S£ONECZNE 8A
www.fijalkow.pl
Castrol
Castrol Authorised Dealer
~ KOMPUTEROWY POMIAR GEOMETRII KÓ£
~ KOMPUTEROWE WYWA¯ANIE KÓ£
~ BEZSTYKOWA WYMIANA OPON
~ POMPOWANIE KÓ£ AZOTEM
~ PNEUMATYCZNE SMAROWANIE
~ WYMIANA P£YNU CH£ODZ¥CEGO
~ NAPRAWA ZAWIESZEÑ
~ MYCIE PODWOZIA, NADWOZIA I SILNIKA
~ PRANIE TAPICERKI
~ PODCIŒNIENIOWA WYMIANA OLEJÓW
~ ODGRZYBIANIE OZONEM UK£ADÓW KLIMATYZACJI
~ WYMIANA CZYNNIKA CH£ODZ¥CEGO KLIMATYZACJI
p³atnik
VAT
OLEJE SILNIKOWE
FILTRY OLEJOWEoraz
Castrol zakupione w naszej firmie
wymieniamy GRATIS
CZYNNE: pn.-pt.: 8.00 - 16.00, sob.: 8.00 - 13.00
BEZP£ATNYREGIONALNYMIESIÊCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
Czêœci nowe i u¿ywane
importowane z Francji
do samochodów marki
Kraków, ul. Rybitwy 38a
tel./fax 12 653-00-99, tel. 601 42-05-00
ul. Cechowa 36 (Kurdwanów)
Wszystko dla Twojego uk³adu wydechowego
ASTRO AUTO SERWIS
Mechanika pojazdowa
Konserwacja
Lakiernictwo
Diagnostyka
komputerowa
tel.: (12) 654 05 48, kom.: 604 924 484
SzczęśliwegoNowegoRoku
Zima to trudny czas szczególnie dla właścicieli diesli, bo to
właśnie samochody z takim rodzajem jednostki napędowej są
szczególnie wrażliwe na zimno. Jak więc poprawnie je
użytkować?
Tomasz Dziadur:
Na co jeszcze powinniśmy zwrócić uwagę przed zimą?
Czy po uruchomieniu silnika pozwalamy mu chwilę popraco-
wać na biegu jałowym umożliwiając w ten sposób
wstępne rozgrzanie czy od razu ruszamy w drogę?
Aby przygotować diesla do okresu zimowego
najlepiej skorzystać ze stacji obsługi w celu sprawdzenia
poziomu wszystkich płynów eksploatacyjnych. Dobrą praktyką
przed nadejściem zimy jest również wymiana filtra paliwa na
nowy - oryginalny bądź dobrej jakości. Na podstawie własnego
doświadczenia wiem, że tanie zamienniki nie spełniają swej
funkcji tak dobrze, jak droższe, markowe produkty. Warto
również wymienić filtr powietrza. Pamiętajmy bowiem, że w
cylindrach nie dochodzi do zapłonu samego paliwa, ale
mieszanki paliwowo-powietrznej. Istotne jest więc, aby obydwa
składniki były wolne od wszelkich zanieczyszczeń, a gwarancją
tego są właśnie nowe filtry wysokiej jakości.
Bez wątpienia na akumulator. Jego kondycja ma szczególnie
duże znaczenie właśnie w przypadku diesla. Wynika to z tego, że
jednostki wysokoprężne wymagają znacznie większego prądu
rozruchowego niż benzyniaki. W momencie przekręcenia
kluczyka pobiera go zarówno rozrusznik, jak i świece żarowe.
Obciążenie akumulatora jest więc wtedy naprawdę duże.
Zgodnie z prawem nie wolno odpalić jednostki napędowej
i pozwolić jej na pracę podczas postoju, jednak z punktu
widzenia trwałości silnika jest to jak najbardziej
korzystne. Dlatego po uruchomieniu warto dać mu
spokojnie popracować na „luzie” od 3 do 5 minut, aby
mógł się wstępnie rozgrzać. Wiadomo, że gdy jest zimno
olej silnikowy gęstnieje i trudniej rozprowadza się po
najdalszych zakamarkach motoru. Spokojna praca na
biegu jałowym pozwoli olejowi na dotarcie do wszystkich
elementów wymagających smarowania, stąd właśnie
takie zalecenie. Nie ma tutaj znaczenia, czy mówimy o
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
22
Silniki Diesla mają swoją specyfikę pracy, a zima dla nich do końca naturalnym środowiskiem
pracy. Oprócz właściwego przygotowania samochodu do niej, równie ważne jest właściwe
eksploatowanie. Jak to robić wyjaśni w wywiadzie Tomasz Dziadur, doradca serwisowy
z Bosch Car Service w Transbud Nowa Huta.
nie jest
nowoczesnym dieslu z common railem czy o jakiejś
starszej konstrukcji - powyższa rada dotyczy każdej
jednostki wysokoprężnej.
Nie, powoli ruszamy z miejsca i jedziemy spokojnie,
czekając aż wskazówka temperatury cieczy chłodzącej
dojdzie do optymalnej wartości. Z potencjału silnika
możemy zacząć korzystać dopiero wtedy, gdy się on
porządnie rozgrzeje.
To prawda. Wilgoć przenika m.in. do zbiornika paliwa i
całego układu paliwowego, który przecież nie lubi wody.
Zaburza ona smarownie i powoduje szybsze zużycie
pompy wtryskowej oraz wtryskiwaczy. Przykładowo w
starszych systemach wtryskowych woda doprowadzała
do zatarcia tłoka przestawiacza kąta wtrysku w
pompach VP44, w efekcie czego taka pompa nadawała
się do naprawy. Dlatego też gdy temperatura na
zewnątrz jest niska warto dość często przepalać diesla,
a zbiornik paliwa tankować zawsze do pełna, aby
zmniejszyć ryzyko skroplenia się w nim pary wodnej.
Zgadza się. Jeżeli zimny silnik będzie nam się co chwilę
wyłączał, to nigdy go nie nagrzejemy. Dlatego po
uruchomieniu jednostki napędowej powinno się
dezaktywować system start-stop (jeśli oczywiście jest to
możliwe) aż do momentu, gdy silnik osiągnie optymalną
Czy po takim wstępnym rozgrzaniu możemy korzystać
z pełnych możliwości silnika?
W zimie problemem dla diesla jest również znaczna
wilgotność powietrza.
Coraz więcej samochodów posiada system start-stop,
automatycznie wyłączający silnik podczas postoju.
Czasami jest tak czule ustawiony, że po zatrzymaniu
potrafi wyłączyć dopiero wstępnie nagrzany silnik. Na
szczęście da się go dezaktywować. Czy warto
korzystać z tej funkcji po nocnym postoju, gdy
samochód jest maksymalnie „zmrożony”? Dzięki temu
silnik nie byłby wyłączany aż do osiągnięcia właściwej
temperatury roboczej.
Właściwa eksploatacja
DIESLA zimą
PORADNIK
REKLAMY/OGŁOSZENIA
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
23
temperaturę. Do tej kwestii trzeba po prostu podejść w
zdroworozsądkowy sposób.
Aby filtr zaczął działać silnik i układ wydechowy muszą
być nagrzane. Oczywiste jest, że jeżeli jest zimno
jednostka napędowa musi się dłużej nagrzewać, w
związku z tym DPF zaczyna działać później niż np. w
lecie. Są jednak pewne rozwiązania, którą pomagają
łatwiej osiągnąć podzespołom odpowiednią
temperaturę. Przykładowo sondy lambda posiadają
specjalne podgrzewacze umożliwiające ich szybsze
działanie w niskich temperaturach, a w efekcie szybsze
sterowanie składem mieszanki paliwowo-powietrznej w
taki sposób, aby emisja szkodliwych związków była jak
najniższa. Jeżeli samochód posiada np. system AdBlue
wymagający płynu będącego wodnym roztworem
mocznika, to jego zbiornik znajduje się w takim miejscu,
żeby ten płyn nie zamarzł. Dodatkowo jest tam również
podgrzewacz. Grzałka zabezpieczająca przed
wytrącaniem się parafiny znajduje się także w filtrze
paliwa. Nie da się jednak ukryć, że gdy jest zimno
wszelkie układy oczyszczające szybciej się zużywają.
Wypalanie DPF-u bardzo rzadko włącza się w czasie
jazdy po mieście. Proces ten ma miejsce przede
wszystkim podczas szybszej jazdy w trasie. Gdy się
rozpocznie, o czym informuje nas odpowiednia
kontrolka, zalecane jest, aby nie gasić silnika. Jeżeli
bowiem tak zrobimy, to przerwiemy procedurę
wypalania filtra. W efekcie tego w filtrze pozostanie
sadza, a dodatkowa dawka paliwa, niezbędna w
przypadku wypalania DPF-u, nie ulegnie spaleniu, tylko
spłynie do oleju silnikowego, powodując jego
rozrzedzenie, a co za tym idzie pogorszenie właściwości
smarnych. Wracając do pytania, wydaje mi się, że
przeciąganie biegów w czasie jazdy po mieście nic nie
da. Zdecydowanie lepiej przejechać się z wyższą
Kolejna rzecz, o którą chciałbym zapytać to filtry
cząstek stałych. Czy zimą ulegają one szybszemu
zapchaniu? A może wręcz przeciwnie, bo silnik dłużej
pracuje na tzw. ssaniu i dzięki temu filtr łatwiej się
oczyszcza? Występuje tutaj w ogóle jakaś zależność?
Załóżmy, że jeździmy dieslem tylko po mieście,
zmieniając biegi przy 2000 obr./min. Jeśli silnik jest
już odpowiednio nagrzany, to czy z punktu widzenia
trwałości filtra cząstek stałych nie warto by od czasu
do czasu przeciągnąć silnika na biegach, czyli
zmieniać przełożenia przy 4000-5000 obr./min, w
zależności od wyskalowania obrotomierza? Czy
pozwoli to na przeczyszczenie i wydłużenie trwałości
DPF-u?
pomp rzędowych sterowanych
mechanicznie i elektrycznie
pomp rozdzielaczowych VE, VE-EDC
pomp wtryskowych VP 29/30, VP 44
pomp wysokiego ciśnienia cp , cp , cp , cp
wtryskiwaczy wszystkich typów
wtryskiwaczy COMMON RAIL
pompowtryskiwaczy i pomp pld
Bosch QualityScan
1 2 3 4
5%
R
A
B
A
T
U
Z
K
A
T
A
L
O
G
I
E
M
Transbud Nowa Huta S.A.
30-969 Kraków,
tel.: 12 681 82 54, fax: 12 681 81 64
, e-mail: transbud@bosch-service.pl
ul. Ujastek 11
www.transbud.com.pl
NAPRAWA
DIAGNOSTYKA
Profesjonalny aparatury wtryskowej
do samochodów osobowych i ciężarowych
SERWIS
prędkością po obwodnicy. Jeżeli jedziemy ponad 100 km/h na
szóstym biegu, przy 1500 obr./min nie bójmy się chociaż na
chwilę wrzucić czwarty lub nawet trzeci bieg, utrzymując obroty
powyżej 2000 na minutę. To na pewno nie zaszkodzi, a może
nawet pomóc wypalić filtr.
Jest to jak najbardziej zalecane. Jeżeli diesel się nie nagrzeje, to
podzespoły wchodzące w skład układu oczyszczania spalin się
przytykają. Dlatego od czasu do czasu trzeba je mówiąc
kolokwialnie „przedmuchać”. Dobrze jest więc jechać do
docelowego miejsca dłuższą drogą, aby silnik mógł się
spokojnie nagrzać albo co pewien czas wybrać się w dłuższą
trasę. Oczywiście, jest to tylko zalecenie, a nie obowiązek.
Nikomu nie możemy nakazać, aby po zakupie samochodu
jeździć nim dużo. Dlatego tak ważny jest przemyślany wybór
jednostki napędowej. Jeśli pokonujemy głównie krótkie odcinki
to zdecydowanie lepiej postawić na silnik benzynowy. Diesel jest
stworzony do jazdy na długich dystansach i to właśnie wtedy
najlepiej się sprawdza.
To przede wszystkim spokojnie go nagrzejmy. Nieraz nawet
wyjedźmy do pracy wcześniej i wybierzmy dłuższą trasę, aby olej
dotarł we wszystkie zakamarki silnika. Takie praktyki na pewno
przyniosą w dłuższej perspektywie czasu wiele korzyści jeśli
chodzi o trwałość jednostki napędowej. Oczywiście, ostre
traktowanie zimnego silnika nie spowoduje od razu jego
zniszczenia, ale jak to się mówi kropla drąży skałę. Jeżeli będzie
się to notorycznie powtarzało, motor bez wątpienia szybciej się
zużyje.
Należy udać się do serwisu i zlecić wymianę filtra paliwa na
nowy. Samo spuszczenie wody z jej zasobnika wchodzącego w
skład filtra jest absolutnie niewystarczające. Uspokajam, że do
serwisu możemy dojechać na kołach i nie musimy wcale wzywać
lawety. Jeżeli jednak chcemy unikać takiej sytuacji regularnie
wymieniajmy filtr paliwa. W Bosch Car Service co roku mamy
akcję „Jesień - przygotowanie pojazdu do zimy”, podczas której
kontrolujemy i w razie potrzeby wymieniamy takie elementy jak
filtry, wycieraczki itd. Serdecznie wszystkich zapraszamy do
skorzystania z tej oferty.
Wyobraźmy sobie, że mamy diesla, którym jeździmy zimą
codziennie, ale na bardzo krótkich odcinkach, rzędu kilku
kilometrów. W takiej sytuacji z dużym prawdopodobieństwem
można przyjąć, że silnik nigdy nie będzie w stanie nagrzać się
do właściwej temperatury. Czy nie należałoby raz na jakiś czas
przejechać się takim samochodem gdzieś dalej, aby jednostka
napędowa mogła popracować choć przez chwilę w
komfortowych dla siebie warunkach?
A jeśli już mamy tego diesla i eksploatujemy go zimą?
W samochodzie, wśród wielu kontrolek jest również i taka,
która ostrzega o nadmiernej ilości wody w paliwie. Co zrobić,
jeśli się ona zaświeci?
k
dk
REKLAMY/OGŁOSZENIA
24
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
PALIWA:
Paliwa dedykowane:
USŁUGI:
Pb 95: benzyna bezołowiowa Eurosuper 95; Pb 98: benzyna bezołowiowa 98; ON: olej napędowy; LPG: gaz;
olej napędowy DYNAMIC; FS 95: FuelSave 95;
FSD: FuelSave Diesel; ML95: benzyna miles95; ML95+: benzyna miles95+; ML+: benzyna miles98; MLD: miles diesel;
MLD+: miles diesel plus; SLPG: Supra gaz LPG;
VPN: benzyna V-Power Nitro+; VPNR: benzyna V-Power Nitro+ Racing; VPND: olej napędowy V-Power Nitro+ Diesel.
S: sklep, M: myjnia, MR: myjnia ręczna, O: odkurzacz, K: pompowanie opon (kompresor), G: sprzedaż butli z gazem płynnym,
N: najazd samochodowy, W: wypożyczalnia przyczep,
UL-98: benzyna bezołowiona Ultimate 98, UL-ON: olej napędowy Ultimate;
FF: fast food, P: prysznic, R: restauracja
DN-98: benzyna bezołowiowa DYNAMIC; DN-ON:
PALIWA:
Paliwa dedykowane:
USŁUGI:
Dane adresowe Asortyment paliw Usługi
S, O, K, FF
S, K, R, FF
S, O, K, FF
S, M, O, K, MR, R
S, O, K
S, M, O, K, MR, FF, R
S, O, K, MR, FF
S, O, K, MR, FF
S, M, O, K, MR, FF
S, O, K, G, MR, FF
S, M, O, K, MR, FF
S, M, O, K, R, FF
S, FF
S, K, R, FF
S
S, M, O, K, FF
S, K, FF
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON
Bieruń, ul. Krakowska 107, tel. 32 216 40 41
Chyżne 297A, tel. 18 263 17 40
Czarny Dunajec, ul. Kolejowa 30D, tel. 18 265 70 14
Gorlice, ul. Biecka, tel. 12 353 03 15
Kraków, ul. Bulwarowa 1, tel. 12 680 43 00
Kraków, ul. Opolska 60, tel. 12 415 81 48
Kraków Pasternik 65, tel. 12 631 61 04
Kraków Pasternik 66, tel. 12 623 04 60
Kraków, ul. Powstańców Wlkp. 13, tel. 12 257 00 30
Kraków, ul. Rybitwy 13, tel. 12 390 49 40
Kraków, ul. Wielicka 22, tel. 12 257 11 45
Kraków, ul. Zakopiańska 290, tel. 12 264 93 15
Książ Wielki Chrusty, tel. 41 383 86 86
Mogilany, ul. Krakowska 24, tel. 12 276 95 55
Niepołomice, ul. Akacjowa, tel. 12 281 13 33
Nowy Sącz, ul. Tarnowska 177, tel. 18 443 21 90
Słomniki, ul. Krakowska 62, tel. 12 388 23 55
S, K, FF
S, M, O, K, FF
S, K, FF
S, K, FF
S, M, O, K, FF
S, K, FF
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG
Pb-95, Pb-98, ON, LPG
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG
Kraków, ul. Kapelanka 14, tel. 726 158 504
Kraków, os. Kombatantów 20, tel. 12 647 22 77
Kraków, ul. Nowohucka 17
Kraków, ul. Opolska 5, tel. 797 601 143
Kraków, Al. Pokoju 91, tel. 12 686 12 74
Wieliczka, ul. Krakowska 37, tel. 519 075 660
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG
FS 95, FSD, VPND
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG
FS 95, FSD, VPN, VPND
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG
FS 95, FSD, VPN, VPND, LPG
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG
Kraków, ul. Bratysławska 1, tel. 12 631 89 20
Kraków, Al. Jana Pawła II 186, tel. 571 303 132
Kraków, ul. J. Conrada 36, tel. 12 290 14 21
Kraków, ul. J. Conrada 33, tel. 12 626 70 11
Kraków, ul. Marii Konopnickiej 78, tel. 12 656 10 39
Kraków, Al. Pokoju 65, tel. 12 686 40 30
Kraków, ul. Stojałowskiego 1, tel. 12 650 43 60
Kraków, ul. Wielicka 77, tel. 12 265 23 51
Kraków, ul. Witosa 20, tel. 12 265 30 00
Kraków, ul. Zakopiańska 48, tel. 12 259 05 61
S, M, O, K, G, R, FF
S, K, G, FF
S, K, G, FF
S, M, O, K, G, FF
S, K, MR, FF
S, M, O, K, G, FF
S, M, O, K, G, FF
S, M, O, K, G, FF
S, M, O, K, FF
S, M, O, K, G, FF
LEGENDA
Pb 95, UL-98, ON, UL-ON, LPGKraków, ul. Kocmyrzowska 43, tel. 12 645 00 00 S, O, K, G, FF, R
ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML+, MLD, SLPG
ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML+, MLD, SLPG
ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
Kraków, ul. Armii Krajowej 10, tel. 12 626 21 05
Kraków, ul. Białoruska 11a
Kraków, os. Dywizjonu 303 21a, tel. 12 641 63 01
Kraków, Al. Jana Pawła II 200, tel. 12 642 04 81
Kraków, ul. Lublańska 16a, tel. 12 417 29 36
Kraków, ul. Mogilska 81, tel. 12 413 89 71
Kraków, ul. Powstańców Wlkp.17,tel. 12 257 13 49
Kraków, ul. Siewna 28, tel. 12 420 01 65
Kraków, ul. Wielicka 183, tel. 12 659 02 01
S, M, O, K, W, FF
S, kawa
S, M, O, K, G, W, FF
S, M, O, K, G, W, FF
S, M, O, K, W, FF
S, M, O, K, G, W, FF
S, M, O, K, W, FF
S, kawa
S, M, O, K, G, W, FF
Bogoria, ul. Rynek 5, tel. 15 867 41 05
Iwaniska, Planta 39, tel. 15 860 16 84
Kraków, ul. Głowackiego 56, tel. 515 875 924
Kraków, ul. Kapelanka 30, tel. 794 560 600
Kraków, ul. Myśliwska 51, tel. 12 292 50 42
Kraków, ul. Prądnicka 32, tel. 796 920 400
Kraków, ul. Ujastek 11, tel. 12 681 82 69
Straszęcin 295F, tel. 14 676 88 78
Wieliczka, ul. Narutowicza 5, tel. 515 875 925
Zakrzów 321, Podłęże, tel. 12 278 54 84
Pb 95, ON
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON, LPG
S, G
S, G
G
S, MR, O, K
S, MR, O, K, G, FF
MR, O
S, G
S, G
S, G
S, G
S, K, FF
S, M, O, K, FF
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Kraków, ul. G. Libertowska 2, tel. 12 270 33 46
Kraków, ul. Opolska 9, tel. 12 415 52 06
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
Dodatek współfinansowany ze środków
Wojewódzkiego Funduszu Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej
w Krakowie
ekologia
w motoryzacji
KATALOG BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY dlakierowców #314 wyd.A nr 12 (314) GRUDZIEŃ 2018 KRAKÓW Ekologia Historia Prawo Technika Testy WywiadyI I I I I dla Ciebie egz. bezp³atny Kręgosłup W PODRÓŻY ------------- ------------- ------------- ------------- Jeep Wrangler Unlimited JL Rubicon Mitsubishi Outlander MY19 CVT Instyle Plus w Zakopanem Carsharing pod lupą prawnika TEST TEST PRAWO W większości przypadków za co innego odpowiada MPK, a za co innego jest rozliczane przez pasażerów WYWIAD Alfa Romeo Montreal HISTORIA TEST
REKLAMY/OG£OSZENIA 02 Kraków, ul. Wielicka 250 tel. 12 288 04 10, 288 05 00 ZAPRASZAMY: poniedzia³ek - pi¹tek: 8.00 - 18.00, sob: 8.00 - 14.00 SERWIS: SKLEP: UBEZPIECZENIA KOMUNIKACYJNE: KREDYTY: - komputerowa diagnostyka samochodów - pe³ny serwis pogwarancyjny - klimatyzacja ( monta¿ - obs³uga ) - serwis ogumienia - czêœci zamienne do samochodów, oryginalne i tañsze zamienniki - korzystne pakiety - samochodowe - gotówkowe ( expresowo ) Wypo¿yczamy samochody www.autocenter.com.pl BEZP£ATNA WYMIANA OLEJU M bilo PRZEGL¥DY REJESTRACYJNE WSZYSTKICH POJAZDÓW DO 3,5 T - kompleksowe bezgotówkowe naprawy blacharsko-lakierniczne - ca³odobowa pomoc drogowa BLACHARSTWO - LAKIERNICTWO: tel. 601 470 971 BEZP£ATNYREGIONALNYMIESIÊCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców WYNAJEMBUSÓW LAWET - busy do 9 osób - mo¿liwoœæ wynajmu z kierowc¹ (brak koniecznoœci posiadania uprawnieñ na przewóz osób) WYNAJEM KRÓTKO I D£UGOTERMINOWY Prusy, ul. Kocmyrzowska 162, 32-010 Kocmyrzów, tel.: 606 648 235 Katalizatory - Haki / Wulkanizacja Pompowanie azotem Kraków, ul. ¯ó³kiewskiego 28 tel. (12) 430 47 53, tel. kom. 601 48 96 03 (Rondo Grzegórzeckie) zapraszamy: pn.-pt.: 8.00-18.00, sb.: 10.00-14.00 Kraków, ul. ¯ó³kiewskiego 28 tel. (12) 430 47 53, tel. kom. 601 48 96 03 (Rondo Grzegórzeckie) zapraszamy: pn.-pt.: 8.00-18.00, sb.: 10.00-14.00 www.tlumiki.krakow.pl SPRZEDA¯ - MONTA¯ - WYMIANA T£UMIKIT£UMIKI SAMOCHODOWA MECHANIKA Cêœidzco wszscauYtkiht
REKLAMY/OGŁOSZENIA 03 BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowcówCęśidzco wszscauYtkiht
Słyszysz: Jeep Wrangler, myślisz: terenówka i to ta „najczystszej krwi”, a nie model ją udający. Czy najnowsze jego wcielenie dalej będzie w ten sam sposób odbierane? Czy zachował swoje dotychczasowe cechy, a może je zatracił lub stały się jeszcze bardziej wyraziste? Robert Lorenc O ile z zewnątrz – pomimo zmian, których w nim dokonano – nie sposób go pomylić z żadnym innym modelem, o tyle wnęt- rze nie ma nic wspólnego z jego pierworodnym charakterem. O tym, że znajdujemy się w kabinie Wranglera, a nie doposa- żonego SUVa, przypomina nam wytłoczona nazwa przed pasażerem. Całość jest nowoczesna i estetyczna. Wyposaże- niu również niczego nie można zarzucić. Mamy do dyspozycji m.in.: dwustrefową automatyczną klimatyzację, fabryczną nawigację, ogrzewaną kierownicę i fotele przednie (trzystop- niowo), system nagłośnienia Alpine (doskonale grający), bez- kluczykowy dostęp oraz skórzaną tapicerkę. Całości dopełnia czarny dach Hard Top (wymagający dopłaty 6700 PLN). Rubicon jest najbardziej terenową wersją ze wszystkich fabrycznych. W standardzie posiada opony o bieżniku terenowym. Ma też, względem pozostałych wersji, większy prześwit. Nie zabrakło w nim również systemów wspierających kierowcę. Ma on do dyspozycji: system przeciwdziałający wywróceniu się Wranglera, ruszania pod górę, monitorowania martwego pola z detektorem obiektów przecinających drogę cofania, czy chociażby asystenta zjazdu. Wyposażony został również w pałąk przeciw- kapotażowy. Tak skonfigurowany egzemplarz testowy z wysokoprężnym silnikiem o pojemności 2.2 l gene- rującym moc 200 KM katalogowo został wyceniony na 270 650 PLN. Bez względu na nasze gabaryty nie będziemy mieli problemu z zajęciem właściwej pozycji za kierownicą. Fotel regulowany jest w sześciu płaszczyznach i posiada właściwe wymiary. Odniesieniem do tradycji jest regulowanie kąta nachylenia oparcia, które ustawiamy za pośrednictwem taśmy wystającej z boku fotela. Tradycyjny jest również ręczny hamulec, który zaciągamy dźwignią, a nie – jak coraz częściej jest spotykane – przyciskiem. Jego włączenie powoduje zgaszenie świateł dziennych. Przy odpaleniu silnika automatycznie włącza się podgrzewanie fotela kierowcy (na najmocniejsze grzanie) i ogrzewanie kierownicy. W miesiącach ciepłych możemy tę funkcję wyłączyć w ustawieniach samochodu. W codziennym użytkowaniu pomocnym rozwiązaniem jest dwudzielnie otwierana tylna klapa. Możemy otworzyć (do góry) samą szybę z wycieraczką, dolną część klapy (w prawo) lub całość. Dla kogoś obcującego po raz pierwszy mogą być dwa lewarki. Pierwszy (bliżej kierowcy) służy do ustawienia napędu, drugi to klasyczny lewarek automatycznej skrzyni biegów. Pomimo, że mamy do wyboru kilka trybów napędu (w tym tylko na jedną – tylną – oś) to bądźmy szczerzy, praktycznie wszyscy na co dzień będą korzystać z wprowadzonego w tej generacji tr ybu z automatycznym napędem na wszystkie koła. Przecież tak jest najwygodniej. O możliwości zmiany trybu napędu przypomnimy sobie dopiero wjeżdżając w teren. Nie jest to najłatwiejszy model do poruszania się. Siedzimy w nim tak samo wysoko, jak w aucie dostawczym z tą tylko różnicą, że mamy przed sobą jeszcze całkiem pokaźną maskę. Ma ponad 4,8 metra z Wranglerem zaskoczeniem Miasto BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 04 Obcowanie z drapieżnikiem TEST I Jeep Wrangler Unlimited JL Rubicon 2.2 CRD AT
Trasa Tutaj jest zdecydowanie lepiej. Skrzynia biegów utrzymuje silnik na obrotach, które powodują, że jego dźwięk praktycznie nie dochodzi do kabiny. Ten tandem doskonale współpracuje również w zakresie dynamiki. Aż zadziwiająco sprawnie. Tak sprawnie, że bezstopniowa skrzynia CVT jakby zobaczyła, że można tak działać, spaliłaby się ze wstydu. Szybkie dodanie gazu powoduje praktycznie natychmiastową >>>>REKLAMY/OGŁOSZENIA długości i prawie 1,9 metra szerokości i pomimo stosunkowo małej – jak na gabaryty - średnicy zawracania (12,28 m) manewrowanie nim wymaga wprawy. Zdecydowanie pomaga w tym sprawnie działająca kamera cofania (uwzględniająca zamontowane z tyłu koło zapasowe) z przednimi i tylnymi czujnikami. Bez nich manewrowanie mogłoby skończyć się rozchwianiem mięśni karku od częstego kręcenia głową pomiędzy lusterkami lub wnioskiem ze szkody do ubezpieczyciela. Jest za to idealnym testerem. Jeżeli masz w gronie znajomych osobę która jest najlepszym kierowcą i poprawia wszystkich w rozmowie, tylko jeszcze nikt nie widział jak prowadzi, wystarczy że umieścisz ją za kierownicą Wranglera. Szybko okaże się czy tak jest faktycznie, czy tylko to jej „opowieści ludowe”. Wrangler ma jeszcze jedną zaletę: każdy wyjeżdżający z podporządkowanej ulicy, dwa razy zastanowi się, czy na pewno chce zajechać ci drogę. W pierwszym odczuciu wspomaganie sprawia wrażenie zbyt mocnego. Nie oddaje potęgi bryły, a bardziej jakbyśmy kręcili kierownicą samochodu o gabarytach Fiata 500. Jednak to co pierwotnie można by uznać za wadę, przy częstej konieczności wjeżdżania na „parę razy”, okazuje się zbawieniem. Przeszkadza za to zbyt krótka dźwignia migacza w stosunku do koła kierownicy. Nie przeszkadza za to sprawnie działający system Start-Stop (wyłączany fizycznym przyciskiem). Co prawda gasi silnik – taka jego funkcja, ale nie robi tego nadgorliwie i za wszelką cenę. Poruszanie się po mieście to jak patrzenie na drapieżnika w klatce. Niby żyje, ale w jego spojrzeniu nie sposób dostrzec radości z życia. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 05 www.japan-czesci.pl 31-831 Kraków ul. Fatimska 2 tel.: (12) 642 19 50 tel. kom.: 509 343 272 tel. kom.: 509 727 521 CZĘŚCI NOWE I UŻYWANE DO SAMOCHODÓW JAPOŃSKICH ORAZ KOREAŃSKICH 2 Al. Gen. Andersa TOMEX OS. SPÓŁDZIELCZE OS. PRZY ARCE O S. TEATRALNE CENTRUM N. HUTY OBROŃCÓWKRZYŻA PLACTARGOWY BIEŃCZYCE OS. KRAKOWIAKÓW KOCMYRZOWSKA FATIMSKA CIENISTABULWAROWA części
>>>> reakcję skrzyni i generuje oczekiwane przyspieszenie, a wyprzedzanie innego pojazdu nie powoduje nagłego skoku adrenaliny i wyciągnięcia modlitewnika. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h katalogowo wynosi 10,3 sekundy, ale subiektywnie wydaje się, że następuje szybciej. Ogólnie jazda lokalnymi drogami jest pewna i stabilna. Bardzo dobrze sprawdzają się światła przednie wykonane w technologii LED. Ich reakcja na zmianę warunków na drodze również jest szybka, jakbyśmy sami je włączali i wyłączali. Dają odpowiednią wiązkę światła i nawet osoby mające problemy z poruszaniem się nocą nie będą za wszelką cenę szukały noclegu, tylko spokojnie dojadą do celu. Wrangler w tym środowisku jest jak drapieżnik na safari. Niby jest wolny, ale nie do końca. Może się swobodnie przemieszczać, ale czuje ograniczenia które są na niego nakładane. Posiada namiastkę wolności, ale ciągle jest to namiastka, a nie prawdziwa wolność. Jeżeli za punkt odniesienia przyjmiemy głośność dobywającą się do naszych uszu w samochodach segmentu SUV to bezapelacyjnie trzeba stwierdzić, że jest głośno. I to bardzo. Tak bardzo, że w zasadzie jedynym zrozumiałym językiem którym można posługiwać się w kabinie jest język migowy. Uczciwie jednak trzeba przyznać, że nie jest to wina silnika – jego praktycznie nie słychać, ale opon zastosowanych w Rubiconie, prześwitu i jego „opływowych” (tak, to nie błąd, że w cudzysłowie) kształtów. Jeżeli jednak naszym punktem odniesienia będzie poprzednia generacja Wranglera to jest ciszej (tak, wiem jak to brzmi, ale tak jest faktycznie). Pomimo deklarowanej przez producenta maksymalnej prędkości wynoszącej 160 km/h napęd nie ma problemu z poruszaniem się prędkością autostradową. Doskonale również sprawdza się system monitorowania martwego pola. Nie jest nadgorliwy i w odpowiednim momencie sygnalizuje zbliżanie się szybszego pojazdu. W zasa- dzie bez względu na charakterystykę naszej jazdy musi- my się liczyć ze spalaniem na poziomie 12 l/ 100 km. Poruszanie się autostradami nasuwa skojarzenia identyczne jak przy jeździe po mieście. Niby da się, tylko po co męczyć siebie i Wranglera. To nie jest środowisko, w którym czułby się dobrze. To zdecydowanie jest żywioł Rubicona. Pagórki, trawa, piasek, rzeczki czy inne przeszkody, które dla Autostrada Teren większości modeli są końcem podróży, dla Rubicona stanowią dopiero jej początek. Dopiero tutaj możemy się przekonać jakiej jakości pracę wykonali jego konstruktorzy. Tutaj nie mamy do czynienia z kanapowcem w skórze drapieżnika, tylko z drapieżnikiem, który prze do przodu i wyznaczonego przez kierowcę celu. Tutaj radość z jazdy i możliwości odkrywania kolejnych zakrętów i pagórków osiągają swój szczytowy poziom. Tutaj nawet „niedzielny kierowca” poczuje się Hołowczycem. Jeżeli lubisz być dobrze poinformowany Jeep pomyślał o tobie. Na wyświetlaczu możesz ustawić informacje terenowe. Będziesz wiedział np. jaki jest w danym momencie kąt wychylenia Wranglera, czy też jak pracuje napęd. To tutaj nasz drapieżnik, który pomimo że udomowiony ciągle jest drapieżnikiem, zamienia się w labradora. Tutaj naprawdę czuć, że poruszamy się w tandemie kierowca-samochód i to co sprawia radość tobie, sprawia i jemu. Oczywiście są granice, tak jak najbardziej łagodne zwierzę ma granice swojej wytrzymałości, jednak tutaj ta granica jest przesunięta daleko za horyzont. Obcowanie z Wranglerem Unlimited JL jest jak obcowanie z udomowionym drapieżnikiem. Niby znacie się od maleńkości, ale cały czas ty oceniasz jego, on ocenia ciebie. Możesz go unieszczęśliwić, on ciebie również. Możesz również (jeżeli był to przemyślany zakup) zafundować sobie i jemu wzajemne spędzanie czasu przy podniesionym poziomie adrenaliny. A przecież o to właśnie chodzi. Podumowanie Dziękuję firmie Sobiesław Zasada Automotive – Autoryzo- wanemu Dealerowi Jeepa – z Krakowa za użyczenie samochodu do testu. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 06 TESTJeepWranglerUnlimitedJLRubicon2.2CRDAT k dk Skrzynia doskonale współpracuje z silnikiem w zakresie dynamiki. Tak sprawnie, że bezstopniowa skrzynia CVT jakby zobaczyła, że można tak działać, spaliłaby się ze wstydu.
Przejdźmy teraz do wnętrza, które wyraźnie unowocześnio- no. A jak jest w przypadku dachu? Czy seryjnie jest on sztywny? Pochwalić trzeba też naprawdę dobry sprzęt grający. W nowym Wranglerze pojawiło się wiele elementów wyposażenia charakterystycznych dla typowych samochodów osobowych. Czy Rubicon to najpopularniejsza i najchętniej wybiera przez klientów wersja Wranglera? Jak bardzo obecny Rubicon podrożał w stosunku do swojego poprzednika? Gdzie jest produkowany nowy Wrangler? To fakt, chociaż dość surowy styl korespondujący z nadwo- ziem został na szczęście zachowany. Skórzana tapicerka, podgrzewane fotele czy nawigacja, ale inna niż obecnie, były dostępne za dopłatą już w poprzednim Wranglerze, jednak teraz na pokładzie możemy mieć znacznie więcej elementów uprzyjemniających użytkowanie auta. Ciekawą opcją dostępną z okazji wprowadzenia samochodu na rynek jest pakiet premierowy kosztujący 7 tysięcy złotych. Otrzymujemy w nim: światła Premium LED, skórzaną tapicerkę, podgrzewa- ne fotele przednie, pakiet Comfort & Convenience, czyli do- datkowe wygłuszenie twardego dachu, system bezkluczykowy oraz 8,4-calowy dotykowy wyświetlacz multimedialny z system Android Auto czy Car Play. Przydatną opcją jest również podgrzewanie kierownicy, nieocenione szczególnie w okresie jesienno-zimowym. O komfort termiczny pasażerów dba także dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, a za niewielką opłatą można też zamówić fabryczny alarm. Nie. Wrangler w standardzie ma miękki dach. Za dopłatą oferowany jest natomiast dach twardy lub zestaw dachów. W przypadku nowego Wranglera Unlimited pojawił się dodatkowo opcjonalny elektrycznie otwierany soft top, czyli miękki dach. Dzięki temu po naciśnięciu odpowiedniego przycisku możemy jechać pod gołym niebem. Owszem, było to możliwe już w poprzednim modelu, ale cała operacja nie przebiegała tak łatwo i szybko jak teraz, ponieważ tam dach trzeba było ściągać ręcznie. Jeep zawsze z tego słynął. Jeśli chodzi o Wranglera Rubicon, to jest to standardowy zestaw. W wersji Sahara możemy zamówić pakiet Overland, w skład którego wchodzi jeszcze lepszy 9-głośnikowy system Audio Premium, który powinien spełnić oczekiwania nawet bardzo wymagających melomanów. Zgadza się. Przykładowo, manewry parkingowe bardzo ułatwia kamera cofania oraz przednie i tylne czujniki parkowania. Pomocny jest również system monitorowania martwego pola z detektorem obiektów przecinających drogę cofania. Dzięki temu jazda, szczególnie po mieście, jest znacznie łatwiejsza. Na tą chwilę na pewno tak i wydaje mi się, że w przyszłości ten trend raczej nie ulegnie zmianie. Na to pytanie trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Poprzedni Rubicon, który wychodził z oferty, posiadał wysokie rabaty co spowodowało, że ceny nie przekraczały 200 tysięcy złotych. Wiadomo jednak, że gdybyśmy doposażyli go w skórzaną tapicerkę i nawigację, to według cennika kosztowałby w granicach 220-230 tysięcy złotych. Jeśli natomiast p o r ó w n a m y z e s o b ą c e n y c e n n i k o w e , nieuwzględniające żadnych rabatów, to okaże się, że obecny Rubicon jest droższy o około 10%. W Stanach Zjednoczonych. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Jeep Wrangler Unlimited JL, to zupełnie nowa generacja tego modelu, chociaż na pierwszy rzut oka nie jest to wcale takie oczywiste. Grzegorz Pagacz (Kierownik Sprzedaży Jeep i Alfa Romeo w firmie Sobiesław Zasada Automotive Kraków): Duże zmiany zaszły za to pod maską. Kiedy będzie on dostępny? Tym bardziej, że świetnie dogaduje się on ze skrzynią biegów. Co zmieniło się jeśli chodzi o napęd? To prawda, ale na tym właśnie polega urok Wranglera. To zupełnie naturalne, że jego każda kolejna generacja zachowuje styl i kształty, które są świetnie rozpoznawalne praktycznie we wszystkich zakątkach świata. Niemniej względem poprzednika dokonano lekkich zmian. Inne są m.in. przetłoczenia na błotnikach i drzwiach oraz zderzaki. Uwagę zwracają również nowe reflektory wykonane w technologii LED. Zgadza się. We Wranglerze pojawiły się dwie nowe jednostki napędowe. Nie są one jednak zupełną nowością, ponieważ już od kilku lat świetnie sprawdzają się w innych modelach – diesel w modelu Cherokee, a benzyniak w modelach grupy FCA. Rzędowy diesel o pojemności 2.2 litra i mocy 200 KM na tle wysokoprężnego Wranglera poprzedniej generacji o pojemności 2.8 litra i mocy 200 KM jest bardzo cichy, elastyczny i wręcz nadspodziewanie dynamiczny. Alternatywę stanowi dla niego 2-litrowy turbodoładowany silnik benzynowy rozwijający 272 KM. Już jest. Pierwsze samochody z tą jednostką wydaliśmy właśnie klientom. Zainteresowanie tą odmianą jest dość spore. Moim zdaniem wynika to z tego, że benzyniak jest po prostu tańszy od diesla. Przykładowo, różnica w cenie dla wersji Rubicon wynosi 15 tysięcy złotych, która bierze się z różnicy w akcyzie. Niemniej jednak zauważyliśmy, że wielu naszych klientów jest bardzo pozytywnie zaskoczonych kulturą pracy i osiągami oferowanymi przez diesla. W efekcie w ostateczności niejednokrotnie decydują się właśnie na niego, mimo że początkowo planowali zakup benzyniaka. Nie da się ukryć, że to naprawdę zgrany duet. Podobnie jak w przypadku silników 8-stopniowy klasyczny „automat” jest nowością we Wranglerze, jednak dał się poznać z bardzo dobrej strony już wcześniej w innych modelach Jeepa. Najistotniejszym i najbardziej wyczekiwanym przez klientów udoskonaleniem w stosunku do poprzednika jest dodanie opcji 4x4 Auto, dzięki czemu w nowym Wranglerze z napędu na cztery koła można korzystać także na przyczepnych, asfaltowych nawierzchniach, co we wcześniejszych generacjach nie było możliwe. Oczywiście, pozostawiono również opcję napędu 4x4 rozdzielanego pomiędzy osie „na sztywno” w stosunku 50:50, reduktor o bardzo dużym przełożeniu oraz blokady przedniego i tylnego mechanizmu różnicowego. W wersji Rubicon mamy dodatkowo odłączany stabilizator przedni, pozwalający na większy wykrzyż osi. Należy również dodać, że w porównaniu do poprzedniej generacji modelu, nowy Wrangler Rubicon został podniesiony o 2 cale i już w standardzie wyposażony jest w typowo terenowe koła. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 07 k dk ODKRYWAMY Jeepa Wranglera Unlimitednowego
Koleos w wersji Initale Paris nie tylko przy czytaniu jego specyfikacji obiecuje duży komfort. Pierwsze wrażenie również jest bardzo pozytywne. Czy takie pozostanie po spędzeniu w nim godziny, paru godzin, czy też prawie całego dnia potrzebnego nam na dojechanie do celu przy urlopowej wyprawie? Sprawdziliśmy to, a do grupy testowej zaprosiliśmy osoby o udokumentowanych schorzeniach kręgosłupa lub biodra. Pierwsze wrażenie Krótka jazda Do Renault Koleos Initiale Paris dCi 175 KM X-Tronic 4x4 (wycenionego na 164 200 PLN ) wsiada się wygodnie. Bez względu na to czy chcemy zająć miejsce za kierownicą, na fotelu pasażera czy na tylnej kanapie. Fotel kierowcy regulowany jest w każdej płaszczyźnie. No prawie każdej, nie możemy go przysunąć (lub odsunąć) od pasażera siedzącego obok nas. Posiada również elektryczną regulację odcinka lędźwiowego kręgosłupa, której pozbawiony jest fotel pasażera. Wszystkie fotele – również kanapa z tyłu - mają odpowiednią twardość i sprężystość, jak również gabaryty, co pozwala im delikatnie otulić nasze ciało, a nam wtopić się w ich strukturę. Abyśmy nie zapomnieli z jaką wersją mamy do czynienia producent wytłoczył jej nazwę na oparciach foteli. Ciekawie rozwiązane są zagłówki przednich foteli. Posiadają nietypowy kształt zbliżony do litery „u” skierowanej ku przodowi. Komfort foteli podnosi ich dwustopniowa wentylacja oraz podgrzewanie. Wyposażenie uzupełnia automatyczna skrzynia biegów CVT, tempomat adaptacyjny, systemy wspomagania parkowania, kontroli martwego pola oraz kontroli pasa ruchu. Do dyspozycji mamy również dostęp bezkluczykowy oraz dwustrefową automatyczną klimatyzację. Przy codziennym poruszaniu się na krótkich odcinkach możemy zapomnieć i wykreślić ze swojego słownika wyraz „zmęczenie”. Na krótkich dystansach w zasadzie nie zauważymy, że zmieniliśmy lokalizację. Dodatkowo, stojąc w korkach, doskonale sprawdzają się zagłówki Relaks. Faktycznie pozwalają na dodatkowe odprężenie. W oczekiwaniu na zmianę światła lub podjechanie kolejnych paru metrów w korku można przyłożyć do nich bok głowy – trochę jak do poduszki – i tak bezstresowo podróżować. Nie ważne czy będziemy jechać do celu 30 minut, czy godzinę, nasze zmęczenie będzie nieodczuwalne. czyli weekendowy wyjazd za miasto. Czasami to kilkadziesiąt kilometrów w jedną stronę oraz powrót tego samego dnia. Czasami to dłuższy odcinek jednego dnia i powrót następnego. Nasza grupa kontrolna również i w tym przypadku nie odczuła Średnia trasa, BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 08 Kręgosłup w podróży TEST I Renault Koleos Initiale Paris O co chodzi Producenci prześcigają się w odmianie słowa komfort. W trakcie jazdy próbnej, trwającej zazwyczaj 20-30 minut wiemy jedynie czy jest nam wygodnie czy nie. Niestety, nie zawsze wygoda na krótkich odcinkach przekłada się na wygodę na długich trasach. Postanowiliśmy zatem sprawdzić w cyklu „kręgosłup w podróży” jak bardzo męczące (o ile w ogóle) jest przemierzanie długich tras. Dokładnie takich jakie przebywamy w drodze na urlop. Czy po dojechaniu do celu będziemy zmęczeni tak, że praktycznie wysypiemy się z kabiny testowanego pojazdu, czy wręcz przeciwnie i po krótkim odświeżeniu będziemy mogli iść na całonocną imprezę.
na pokonywanie zakrętów z taką prędkością z jaką moglibyśmy, a z taką na którą pozwalała psychika kierowcy. Cel osiągnęliśmy zmęczeni (nie wszyscy, ale o tym za chwilę) może nie ponadnormatywne, ale nie na tyle odczuwalnie, że nie zrobilibyśmy operacji zgodnie ze sztuką lekarską – nawet jeżeli któryś z nas byłby praktykującym operacje lekarzem. Bez wątpienia nasze organizmy nie alarmowały każdym swoim fragmentem, że spędziliśmy nadmierną ilość godzin w jednej pozycji, ale jakbyśmy mieli jakieś ważne spotkanie, to żeby coś z niego wyszło, wolelibyśmy je przesunąć na następny dzień. Co prawda nie biegali przed naszymi oczami żadni X-Meni, czy też Spider-Man (oprócz tych w telewizorze w filmie Marvela), ale ogólne zmęczenie i rozbicie po podróży było widoczne i odczuwalne. Wewnątrz głowy jeszcze przez dłuższy czas odbijało nam się echo pracującego silnika, powodując dyskomfort chcący przejść w ból głowy. Najlepiej długodystansowy test wspomina osoba, która siedziała na tylnej kanapie. Wspomina, bo tak naprawdę go nie pamięta, gdyż tak skonfigurowany model najzwyczajniej ją uśpił i pozostawił w tym stanie praktycznie do osiągnięcia celu. Niewątpliwym pozytywem za to jest fakt, że po przebudzeniu nie odczuwała żadnych dolegliwości i skurczów spowodowanych długotrwałym siedzeniem w jednej pozycji. Jak się okazuje zakręty skutecznie masowały jej ciało w trakcie drogi. Na krótkich (codziennych) oraz średnich dystansach sprawdza się doskonale. W zasadzie jakbyśmy dalej znajdowali się na komplecie wypoczynkowym w salonie z tą tylko różnicą, że obraz telewizora zastąpił ten sprzed przedniej szyby. Na długim dystansie niestety nie jest już tak doskonale. Sprawdzi się okazjonalnie, ale pokonywać Koleosem setki kilome- trów każdego dnia, nie będziecie mieli najzwyczajniej ochoty. Podsumowanie Dziękujemy firmie Anndora – Autoryzowanemu Dealerowi Renault – z Krakowa za użyczenie samochodu do testu. dyskomfortu związanego z podróżą. W jakiej kondycji fizycznej rozpoczynaliśmy podróż w takiej samej ją zakończyliśmy. Po prostu będziecie dobrze się bawić i to niezależnie, na którym miejscu w kabinie podróżujecie. Przy mruczeniu silnika Koleos będzie pokonywał kolejne kilometry, bez nerwowych pytań współpodróżujących, czy to wyrażanych na głos, czy też w myślach „daleko jeszcze?”. Zawieszenie jest na tyle miękko zestrojone, że w trakcie pokonywania zakrętów odczuwalne są przechyły nadwozia co powoduje, że bujamy się w rytm ich pokonywania. Idealnym uzupełnieniem charakterystyki zawieszenia jest skrzynia biegów. Ona również nastawiona jest na majestatyczne i płynne pokonywanie kolejnych kilometrów. Pozytywnym zaskoczeniem okazało się trzymanie boczne foteli, które jest na właściwym poziomie, pomimo że ich boczki są miękkie, co ułatwia wsiadanie. Zmęczenie jest na tyle minimalne, że jeżeli będziecie musieli wracać tego samego dnia nie będzie to stanowiło wyzwania. Dodatkowo, jeżeli fotele nadmiernie nagrzały się od słońca, wentylacja skutecznie i szybko je ostudzi, a jeżeli zbytnio się schłodziły, tak samo szybko osiągną przyjazną temperaturę. To najważniejsza część testu, którą dodatkowo utrudniliśmy umieszczając osobę o największym schorzeniu na tylnej kanapie, z założenia mniej wygodnej niż fotele przednie. To co przy średnim dystansie nie przeszkadzało, przy dłuższym stało się denerwujące lub uciążliwe. Dźwięk pomrukującego do tej por y silnika zaczął być uciążliwy. Wszechobecne bu bu bu dotąd niezauważalne z każdą minutą i pokonywanym kilometrem stawało się coraz bardziej otumaniające. Zawieszenie, miękkie i komfortowe, okazało się za miękkie i nie pozwalało Długa trasa BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 09 k dk Stojąc w korkach, doskonale sprawdzają się zagłówki Relaks. Faktycznie pozwalają na dodatkowe odprężenie. W oczekiwaniu na zmianę światła lub podjechanie kolejnych paru metrów w korku.
Outlander jest jednym z ważniejszych modeli w gamie Mitsubishi. Właśnie przeszedł kurację odmładzającą, a do testu otrzymałem model w siedmiomiejscowym wariancie i w najbogatszej wersji wyposażenia. Będzie dużo o Outlanderze i trochę o tym jak wygląda Zakopane poza sezonem. Robert Lorenc Mitsubishi chwali się, że oprócz zewnętrznych zmian stylistycznych (nową, górną osłoną chłodnicy, nowymi elementami stylizacyjnymi na dole zderzaków z przodu i z tyłu, światłami przednimi w technologii LED) polepszyło precyzję prowadzenia modelu (poprzez zmianę charakterystyki przekładni kierowniczej) i zwiększyło komfort podróżowania (powiększając średnicę cylindra w tylnych amortyzatorach). Powiększyli również tarcze hamulcowe, poprawili wyciszenie kabiny oraz zmodyfikowali przednie fotele. Tylko co to oznacza dla użytkownika, który nie porównuje poszczególnych generacji modelu? Nic. Dlatego w poniższym teście ja również nie będę porównywał. W zasadzie to ten akapit w czytaniu można pominąć, nic on nie wnosi do odbioru obecnego modelu. Instyle Plus, czyli najbogatsza wersja, jest w zasadzie kompletnie wyposażona. W zależności jak będziemy liczyć posiada ponad 10 różnego rodzaju systemów bezpieczeństwa. Dodatkowo na pokładzie dysponuje: klimatyzacją dwustrefową (cichą i sprawnie działającą), tempomatem adaptacyjnym (precyzyjnym z możliwością ustawienia czułości), automatyczną skrzynią biegów i napędem na wszystkie koła. Wyposażenie dopełnia: bezkluczykowy dostęp, skórzana tapicerka, trzeci rząd siedzeń, system kamer 360 stopni, ogrzewana kierownica, elektryczny (uchylny i otwierany) szyberdach oraz elektryczna klapa, która jest przydatnym gadżetem. Tak wyposażonego Outlandera Mitsubishi katalogowo wyceniło na 161 890 PLN (z lakierem metalizowanym lub perłowym). Pierwsze rozczarowanie czeka nas już przy otwarciu drzwi – nie przykrywają one progu, a wsiadając do środka prawie zawsze dotkniemy go nogawką spodni, brudząc ją i przenosząc brud do wnętrza. Jak już uda nam się zająć miejsce w kabinie, jest zdecydowanie lepiej – przyjaźnie i estetycznie, a zastosowane materiały są dobrej jakości. Od razu też widzimy kto dla Mitsubishi jest najważniejszy. Fotel kierowcy posiada najpełniejszą regulację (elektryczną), pasażera już tylko manualną i ograniczoną do zmiany pozycji oparcia oraz przesunięcia fotela w osi przód- tył. Pasażerowie z tyłu nie mają już praktycznie nic „do powiedzenia”, aczkolwiek ich kanapa da się przesunąć. Dodatkowo, ci z przodu, mają podgrzewane (dwustopniowo) fotele, ci z tyłu nie i to nawet za dopłatą (trochę to urągające Outlanderowi bo taką możliwość ma mniejszy brat Eclipse Cross). Miejsca w kabinie jest więcej niż dużo. Przy podróży czterech dorosłych osób żadna z nich nie odczuwała ograniczonej przestrzeni, a jedna nawet potrafiła wygodnie założyć sobie nogę na nogę i tak podróżować (na szczęście nie był to kierowca). Deska jest czytelna i niepozbawiona fizycznych przycisków. Schowek w podłokietniku nie ma żadnych gniazd. Jest pojemny i możemy w nim zmieścić całkiem pokaźną ilość gadżetów i ... to jego jedyna funkcja. Stacja multimedialna (bez odtwarzacza CD dostępnego w niższych wersjach wyposażenia) dostarcza do naszych uszu dobrze brzmiące dźwięki. Jej mankamentem jest brak fizycznego potencjometru głośności. W Outlanderze brakuje również fabrycznej BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 10 OPÓR jest daremny TEST I Mitsubishi Outlander MY19 CVT Instyle Plus w Zakopanem
tandemu jest wystarczająca, to próba gwałtownego przyspieszenia np. przy wyprzedzaniu, rozczarowuje. Jeżeli wydaje nam się że mamy do wyboru gwałtownie przyspieszyć, lub zahamować, ona „wytłumaczy” nam że nasz wybór ogranicza się w zasadzie tylko do zahamowania. Z braku szybkości działania zdają sobie sprawę również w Mitsubishi i odpowiednio skonfigurowali system monitorowania martwego pola. Jest on nadzwyczaj czuły. Kiedy w innych modelach byłby on jeszcze w głębokim śnie, w Outlanderze jest już w „blokach startowych”. Wie, że zmiana pasa i próba gwałtownego przyspieszenia spowoduje podniesienie głośności w kabinie i wyhamowanie pojazdu przed który wjechaliśmy (pomimo że w lusterku był on jeszcze przed chwilą daleko). Niestety, ale jazda po górach również wymaga wyczucia działania tego tandemu, żebyście nie jechali skokami w cyklu gaz-hamulec. W zasadzie można odnieść wrażenie, że jakby poskok pedału gazu był o połowę mniejszy w ogóle nie wpłynęłoby to na wartość przyspieszenia. Opór i zero-jedynkowe traktowanie gazu nic tu nie da. Bez względu jednak na styl jazdy, spalanie na trasie nie powinno przekroczyć 8 litrów. Doskonałe za to jest wyciszenie kabiny. Szum w niej jest praktycznie taki sam bez względu na prędkość z jaką się poruszamy. Wygląda na to, że inżynierowie projektowali zawieszenie wiedząc już jaki tandem będzie odpowiadał za napędzanie Outlandera i zrobili najlepszą rzecz jaką mogli, stawiając na bezkompromisową wygodę. Tym samym pozwala ono na komfortowe, a nie możliwie najszybsze na danym odcinku, poruszanie się po drodze. Warto pochwalić również Japończyków za Bi- Ledowe przednie reflektory. Dają doskonałe światło i zapewniają bardzo dobrą widoczność w nocy. Dodatkowo, ich automatyczna funkcja działa nie tylko sprawnie, ale też szybko reaguje na otoczenie. Jeżeli Mitsubishi zdecydowało się na umieszczenie jakiegoś systemu, to nie jest on ozdobnikiem. Co prawda trochę nadgorliwy jest system Start-Stop, który potrafi zadziałać kiedy silnik jest jeszcze >>>>REKLAMY/OGŁOSZENIA nawigacji, ale do tego chyba już powoli musimy się przyzwyczajać (nie ma jej również w Eclipse Cross). Pozostaje nam korzystanie z nawigacji w komórce (jeżeli mamy odpowiednią możemy ją sparować – za pośrednictwem kabla – z centralnym wyświetlaczem auta) lub powrót do przyklejanej na przedniej szybie. Opór tutaj nic nie da, widać że Mitsubishi konsekwentnie odchodzi od nawigacji. W dniach kiedy mamy zmrożone szyby, a nie musimy odśnieżać samochodu doskonale sprawdzi się pakiet grzewczy z ogrzewaną przednią szybą. Wystarczy wsiąść do samochodu, odpalić silnik, wykonać parę kliknięć i chwilę poczekać. W tym czasie można sprawdzić Facebooka, Twittera, Instagrama, czy inny serwis społecznościowy, czy na przestrzeni tych, jakże ważnych, kilku minut od naszego wyjścia z domu nie pojawił się jakiś wpis, post czy też zdjęcie nie mogące dłużej czekać nieodkryte przed naszymi oczami. Szybciej odszronią nam się szyby i będziemy mogli rozpocząć jazdę, aniżeli jak wyjdziemy i sami spróbujemy zeskrobać zamrożoną wodę. Opór jest daremny, chyba że lubisz takie prace fizyczne. Mitsubishi chyba zatrudniło jakąś inżynierską sławę do zaprojektowania ogrzewania w Outlanderze. Nie tyle że jest ciepło, ale to ciepło nas otula. Czujemy się jak w domu, a nie samochodzie przemierzającym drogi. Wszystkie ciepłolubne osoby docenią tą cechę. Sercem Outlandera jest wolnossący silnik benzynowy o pojemności dwóch litrów, który generuje moc 150 KM. Katalogowo obiecuje przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 13,3 sekundy, jednak odczucie jest takie, że aby uzyskać ten wynik musielibyśmy na chwilę spauzować stoper. Współpracuje on z bezstopniową automatyczną skrzynią biegów CVT, która delikatnie mówiąc nie zachwyca. O ile dynamika startu tego BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 11
>>>> wstępnie nagrzany, ale to jedyny nie do końca dopracowany element. Wszystkie pozostałe działają dostatecznie wcześnie, sprawnie i pełnią dla kierowcy funkcję informacyjną pozostawiając mu decyzję w działaniu. Kamera cofania pozwala na precyzyjne zaparkowanie. Doskonałym rozwiązaniem jest wywoływany przyciskiem (na kierownicy) obraz na centralnym ekranie z przedniej kamery, jak również z prawej strony samochodu. Dostatecznie czuły jest system monitorujący poprzeczny ruch za Outlanderem. Przy wyjeżdżaniu, na tyle wcześnie nas ostrzeże, że bez problemu będziemy mogli zareagować i zatrzymać się. Miejsce okrzyknięte „stolicą polskich gór” i obecnie to chyba najsłynniejszy górski kurort. Ale zanim dojedziesz do tego słynnego miasta, czeka cię podróż równie słynną zakopianką. Uczciwie należy przyznać, że dwa pasy zdecydowanie poprawiły komfort podróży. A kiedy się skończą możesz delektować się niezliczoną ilością banerów przy drodze. Tylko uważaj, większość z nich informuje jak bardzo mogą „naprawić” twoje ciało w Nowym Targu. Jeżeli zatem jesteś (lub ktoś kto z tobą podróżuje) przesadnie wrażliwy na punkcie własnego zdrowia i kichnięcie w pokoju obok powoduje u ciebie gorączkę, mogą one spowodować, że zamiast w Zakopanem zatrzymasz się w Nowym Targu na szybki „remont” ciała. Zakopane nie jest dla alkoholików i osób chcących rzucić picie. Idąc Krupówkami (najpopularniejszą ulicą tego miasta i jednym z głównych punktów programu każdego turysty) tylko ustawiczne spoglądanie do góry ponad dachami spowoduje, że nie zauważysz informacji z ceną o doskonałym specyfiku w stylu grzanego wina, czy też piwa. Ogólnie w zamyśle chyba miało być europejsko, a Zakopane jest przaśnie. Wcześniejsze nawiązanie do stolicy wydaje się być nieprzypadkowe. To praktycznie stolica w pigułce. Również nie zachwyca jakością powietrza, korki też nie są odosobnionym elementem jego krajobrazu, a przejście Krupówkami bez ocierania się o inne osoby jest możliwe tylko w „martwym” sezonie. Na szczęście Zakopane ma też inne oblicze. Jednym z nich jest urokliwy park Józefa Piłsudskiego. Widać, że władze nie oszczędzały pieniędzy przy jego tworzeniu. Teraz są tego wymierne efekty. Outlander jest doskonałym wyborem dla osób, które niczego już nie muszą udowadniać. Ani sobie, ani na drodze, ani tym bardziej sąsiadom. Chcą komfortowo i w miłej atmosferze dojechać do celu i nie ważne dla nich jest, że nie uda im się pobić rekordu trasy. Ba, przy tym tandemie napędowym jest to w zasadzie niemożliwe. Opór w tej materii jest daremny. Ten kto go zaakceptuje doceni inne walory tego modelu i będzie szczęśliwą oraz wyluzowaną osobą. Dziękuję firmie Auto Krak – Autoryzowanemu Dealerowi Mitsubishi – z Krakowa za użyczenie samochodu do testu. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 12 TESTMitsubishiOutlanderMY19CVTInstylePlus k dk Mitsubishi chyba zatrudniło jakąś inżynierską sławę do zaprojektowania ogrzewania. Nie tyle że jest ciepło, ale to ciepło nas otula. Wszystkie ciepłolubne osoby docenią tą cechę.
Korea ponownie atakuje. Spokojnie, nie chodzi o tę Koreę, tylko o jej bardziej pacyficznego sąsiada, który ostatnio zaprezentował nową generację i30. Co szczególnie zaskakuje, na jego bazie zaprojekto- wali czterodrzwiowe coupé, a teraz szturmem do salonów wdziera się wersja N, czyli pierwszy gorący hatchback od Hyundaia. I podobno jest całkiem niezły. Chociaż nie najmocniejszy w historii marki. Wojciech DoroszTekst: (99octanow.pl), Zdjęcia: Hyundai Cywilny samochód nie wyróżnia się specjalnie z tłumu. Prawdę mówiąc poza w miarę interesującym przodem jest strasznie nudny. Hyundai wziął na warsztat hatchbacka, którego kupują niezbyt interesujący ludzie, następnie obniżył, dodał masywne felgi, kilka spojlerów i parę detali, by oferować samochód, na który nikt nie czekał i nikt nie chciał. Klienci bowiem ugruntowali swoje preferencje i pragną tylko znaczków RS, ST i GTI. Jakby tego było mało sztandarowym kolorem jest jasny błękit, który przypomina wyblakłe Gallardo. A i chcą za niego ponad dwa tysiące. Wad jest więcej. Boczne listwy sprawiają wrażenie tandetnych, a dyfuzor jest całkowicie bezużyteczny. Tył wygląda jakby został zaprojektowany dekadę temu, a cały samochód ciężko nazwać ładnym. Jednakże jest bardziej interesujący niż Golf GTI i z całą pewnością bardziej subtelny niż Focus RS czy Civic Type R. Zasiadając we wnętrzu nie doznacie szoku. Nad stylistyką deski rozdzielczej przejdziecie do porządku dziennego, narzekając na to, że jest nieco zbyt plastikowa i tania w mniej dotykanych miejscach. Ekran na konsoli środko- wej serwuje dane w stylu Nissana GT-R, ale przypomi- na kiepskiej jakości doczepkę o aparycji PS Vita. Hyundai poza sportowymi fotelami i kilkoma detalami nie wyróżnił specjalnie wnętrza sportowego i30. Całość niestety nie dorasta do czołówki w klasie ani nawet do średniej. Jedyną zaletą są oparcia o dobrym trzymaniu bocznym i wygodne siedziska. Na plus trzeba zaliczyć im, że w niczym nie przypominają kubłów, a tym samym nie są tak przesadzone jak w Focusie RS. Na minus, że siedzi się dość wysoko, ale to wada niemal wszystkich konkurentów. Na uwagę zasługuje jeden akcent. i30 N ma analogowe zegary, w tym obrotomierz. Kiedy silnik jest zimny żółte diody pokazują do jakiego momentu można go bezpiecznie kręcić. Kierowcy zaznajomieni z M3 i M5 z pewnością dostrzegą uderzające podobieństwo. Szybki kompakt od Hyundaia jest wyraźnie tańszy niż konkurenci. Zasługa w tym indywidualnie opracowanych części. Co prawda nie znajdziecie na nich żadnego prestiżowego logo, jednak nic w tym złego skoro nad całym projektem pieczę sprawował pan odpowiedzialny za wszystkie BMW M od czasów E30. Dalej sądzicie, że oznaczenie N wzięło się od Nürburgringu albo Namyang? Weźmy na przykład silnik. Jest dokładnie taki, jak u pozostałych przedstawicieli gatunku. Dwulitrowa czterocylindrówka z turbosprężarką nie zapadnie wam w pamięć ani też nie zapisze się złotymi zgłoskami w historii swoimi pomrukiwaniami, parsknięciami ani strzałami z dwóch końcówek układu wydechowego, ale jest mocna i elastyczna. Ciągnie od samego dołu bez wyraźnej turbodziury aż po sam koniec obrotomierza bez jakiejkolwiek zadyszki i co najważniejsze robi to chętnie i z należytą werwą, zachowując charakterystykę typową dla wolnossaka. Dźwiękiem naśladującym rajdówkę zachęca do przeganiania jej po poszczególnych biegach aż po czerwone pole. Ma w sobie coś z Porsche i innych naprawdę szybkich samochodów, BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 14 Kim Dzong Un może popsuć GWARANCJĘtwoją TEST I Hyundai i30 N
i30 N nie jest idealną torową maszyną, ale do codziennej, szybkiej i całkiem sportowej jazdy dostajecie wszystko, czego byście mogli zapragnąć, nawet nadrzucanie tyłem w zakręcie bez konieczności podcinana tylnej osi ręcznym. Wystarczy delikatnie trącić pedał hamulca, który chwyta już od samej góry. Dobre zestrojenie, rozkład mas oraz aktywny dyferencjał o ograniczonym poślizgu pozwalają już w szczycie zakrętu wciskać gaz, co dodatkowo sprawia, że przód wgryza się w zakręt, by zyskać dodatkową prędkość na wyjściu. Czuć, że samochód robi to wszystko w sposób jednolity i analogowy, dając poczucie obcowania z maszyną, a nie laptopem. Oczywiście, posiada też funkcją dla gamoni, która robi automatyczną przegazówkę przy redukcji. Spełnia swoją funkcję, ale to jak picie kawy z cukrem i mlekiem sojowym bez laktozy i glutenu. Sytuacja nieco komplikuje się w mieście. Wszystko, co działa na torze albo równej drodze sprzeniewierza się na nierównościach. Wówczas nazwa trybu w postaci litery N jest skrótem od nieznośny. Przestawienie się na tryb komfortowy przynosi prawdziwą ulgę, nawet przy oponach o profilu 35. Wtedy skrót można odczytać jako nieabsorbujący. Hyundai, w przeciwieństwie do konkurencji, umożliwił dowolne żonglowanie ustawieniami. Jest ich blisko dwa tysiące, ale to sprawia, że w miejskiej aglomeracji możecie mieć szybko reagujący silnik, napięty układ kierowniczy, głośny wydech i miękkie zawieszenie. Chociaż mnogość opcji sprawia, że dopiero po kilku latach eksploatacji, gdy już będziecie sprzedawać swojego i30 N znajdziecie idealne ustawienia, które będą wam pasowały najbardziej. Dobrą zabawę psuje niewielki zbiornik paliwa, pięćdziesiąt litrów starczy na niecałe pięćset kilometrów niezłej, ale umiarkowanie dynamicznej zabawy. Pytanie tylko czy wybór Hyundaia ma sens. Cóż, Focus jest za bardzo sportowy, Megane zbyt skoncentrowane na Nürburgringu, a Golf mimo że wszechstronny jest za bardzo komfortowy. i30 w jakiś niewytłumaczalny sposób udało się pogodzić dwa światy, cywilizowany i taki, w którym zamienia się w bestię. Pozostaje jednak kwestia postrzegania samochodu. Ferrari podobno sprzedaje silniki dorzucając nadwozie gratis. Każdy z konkurentów ma mniej lub bardziej bogatą historię tworzenia samochodów zafascynowanych osiągami. Bratnia Kia po czterech latach wycofała Cee'da GT z oferty, który nie był sprzedażowym sukcesem. Na pierwszy rzut oka i30 N nie oferuje niczego wyjątkowego, nawet cena nie jest specjalnie okazyjna. Co prawda o ile nie jesteście gadżeciarzami poza lakierem na pokładzie ma wszystko, ale Focus ST kosztuje tyle samo, a Megane RS jest niewiele droższe. Hyundai jest jednak tak pewien swojego samochodu, że w żaden sposób nie ogranicza gwarancji względem słabszych wersji. Chyba że jednak Kim Dzonhg Un skieruje swoje rakiety, wówczas ją stracicie. Może to tylko powiew świeżości, a może koreański producent idealnie odtworzył przepis na doskonały hothatch. W każdym razie jeśli nie jeździł nim pewien gruby Koreańczyk na próby nuklearne (tak Panie Waszczykowski, wiem że to nie ta Korea) jest zdecydowanie na tyle dobry, by dać mu szansę. Kto wie, czy to nie jeden z najlepszych przedstawicieli gatunku. W końcu pierwszy samochód z nowym silnikiem musi być lepszy niż ostatni ze starym, bo nikt nawet nie pomyśli o kupnie. A w i30 N denerwują tylko drobiazgi. Reszta jest świetna. entuzjazm, czyli coś czego brakuje modelowi spod znaku GTI. Niestety, i30 N jest nieco rozczarowujące jeśli chodzi o osiągi. Ponad sześć sekund do setki to o pół dłużej niż Megane RS. I tak jest szybko, ale pomimo starań krótkiego manuala piątka z przodu jest nieosiągalna, a byłaby bardziej odpowiednia. Winę za to po części ponosi nadwaga, Hyundai waży półtorej tony, czyli o dobre sto kilogramów więcej niż część konkurencji. Na otarcie łez zostaje właśnie skrzynia biegów, która jest precyzyjna jak w dawnych Hondach, a lewarek działa z przyjemnym oporem. Koreańczycy nie poprzestali tylko na wrzuceniu mocnego silnika do standardowego nadwozia, ale naprawdę solidnie przyłożyli się do pracy jeśli chodzi o podwozie. Serwują precyzyjny układ kierowniczy, który swoim wyważeniem i dobrym balansem pozwala poczuć, co dzieje się z przednimi kołami. Chwalą się nawet, że posiada identyczne przełożenie jak ten w Giulii QV i tym, że jest szybszy niż w M3. Wersja N Performance jest wyposażona w adaptacyjne amortyzatory i trzeba jej przyznać, że poszczególne ustawiania pozwalają odczuć różnicę. Na równej nawierzchni sposób jazdy Hyundaia można opisywać w samych superlatywach. Może moc nie wydaje się duża jak na obecny wyścig zbrojeń, ale dzięki temu nie jest przekombinowany i elektronika nie ma za dużo do roboty. Zresztą dzięki trybowi N można wszystko wyłączyć. Dzięki temu oraz rozpórce w bagażniku można naprawdę docenić pracę inżynierów. Przerzucanie masy czy ciasne szykany nie robią na zawieszeniu żadnego wrażenia. Jadąc dobrze znaną trasą odkrywacie nowe momenty, kiedy można przycisnąć i później dohamować tak by urwać parę sekund. Również lewą nogą. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 15k dk
Rewelacyjny design autorstwa Marcello Gandiniego, silnik skonstruowany na bazie wyczynowej jednostki z wyścigowego modelu Tipo 33 i nazwa zaczerpnięta od kanadyjskiego miasta - tak można najogólniej scharakteryzować Alfę Romeo Montreal, która w latach 70. XX wieku należała do ścisłej czołówki europejskich samochodów sportowych wysokiej klasy. To urodziwe coupé patrzące na świat podwójnymi, przymrużonymi „oczami” jest dzisiaj prawdziwym „białym krukiem”. Z tego powodu robi wielkie wrażenie gdziekolwiek się pojawi. Mariusz BarańskiTekst: , Zdjęcia: Fiat Chrysler Automobiles Alfa Romeo jest jedną z tych marek, które nierozerwalnie kojarzą się z szeroko pojętym sportowym charakterem. Na takie postrzeganie włoska firma solidnie sobie zapracowała, i to praktycznie od początku swojego istnienia. Niezliczone starty w różnorodnych seriach wyścigowych i rajdach, długa lista sukcesów i modele, które są dziś prawdziwymi ikonami motosportu - Alfa Romeo może być bez wątpienia dumna ze swoich osiągnięć. Poza tym włoska marka od zawsze słynie z drogowych samochodów o dynamicznej naturze. I nie ma tu znaczenia, czy mówimy o aucie miejskim, kompaktowym, mniejszej lub większej limuzynie, a nawet kombi lub SUV-ie. Według utartej opinii Alfy Romeo to temperamentne auta (przynajmniej jeśli mowa o autach osobowych, ponieważ swego czasu marka miała w ofercie także terenówki, dostawczaki, ciężarówki, a nawet autobusy i trolejbusy), których prowadzenie sprawia naprawdę wiele radości. Podobnie zresztą jak samo patrzenie na nie, ponieważ samochody z charakterystycznym „scudetto” na przedzie powszechnie uchodzą za bardzo atrakcyjne dla oka. Dotyczy to zarówno ich nadwozi, jak i wnętrz, a nawet... silników (przykład: efektownie wyglądająca i pięknie brzmiąca jednostka 3.2 V6 Busso napędzająca modele 147 GTA i 156 GTA). Alfa Romeo jest również uważana za markę, która jako pierwsza wprowadziła do oferty czterodrzwiowego sedana klasy średniej o wyraźnie sportowym zacięciu. Tym archetypowym modelem jest Giulia z 1962 roku. Nie ma jednak co ukrywać, że ze sportowym charakterem najbardziej kojarzą się samochody typu coupé. W tym temacie Alfa Romeo też ma się czym pochwalić, ponieważ na przestrzeni lat stworzyła takich aut bez liku. Niektóre z nich były niebotycznie drogie i ściśle limitowane (Tipo 33 Stradale), inne - dostępne dla ogółu i wyprodukowane w sześciocyfrowej liczbie egzemplarzy (Alfetta GT/GTV). Jedne wyglądały wręcz oszałamiająco pięknie (Giulietta/Giulia Sprint Speciale), inne z kolei prezentowały się brutalnie i agresywnie budząc przez to wiele kontrowersji (SZ zwane „potworem”). Czym zatem wyróżnia się bohater niniejszego artykułu? Na pewno nietypowym jak na Alfę Romeo „imieniem”. Dlaczego włoska marka nadała swojemu coupé z lat 70. nazwę pochodzącą od jednego z najbardziej znanych kanadyjskich miast? Aby to wyjaśnić trzeba cofnąć się do 1967 roku. Właśnie wtedy na wystawie Expo odbywającej się w Montrealu Alfa Romeo pokazała prototyp sportowego samochodu. Co ciekawe, auto nie miało „imienia”, ale publiczność zaczęła je określać jako Montreal, co wzięło się oczywiście od miejsca prezentacji. Alfie Romeo nazwa najwyraźniej się spodobała, ponieważ produkcyjna wersja, debiutująca trzy lata później na salonie w Genewie nosiła ją już oficjalnie. Samochód wyróżniał się bardzo udanym designem autorstwa Marcello BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 16 PIĘKNA „włoszka” o nietypowym imieniu HISTORIA I Alfa Romeo Montreal
33 oraz jego drogową wersję, czyli Tipo 33 Stradale. Jednostkę poddano co prawda modyfikacjom, m.in. zwiększając pojem- ność skokową do 2.6 litra oraz obniżając stopień sprężania, jednak większość elementów pozostała taka sama, jak w oryginale. Ostatecz- nie silnik przygotowa- ny dla Montreala osiągał 200 KM, pozwalając autu na przyspieszanie od 0 do 100 km/h w 7,6 sekundy i rozpędzanie się do 220 km/h. Niestety, do możliwo- ści napędu nie do końca przystawało podwozie. Zostało ono przejęte bez większych zmian ze znacznie słabszej Giulii Sprint GT. Z przodu zastosowano co prawda zawieszenie niezależne, ale z tyłu znajdowała się sztywna oś. I to był jeden z największych zarzutów wysuwanych przez specja- listów w stosunku do Montreala. Ich zdaniem w samocho- dzie tej klasy i o takiej mocy przy każdym z kół powinien pracować układ niezależny. Trudno się z tym nie zgodzić, chociaż twórcy auta twierdzili, że nie było to możliwe, ponieważ w owym czasie tylko taką konstrukcję dało się szybko wdrożyć do produkcji i wytwarzać w dużych ilościach. Alfę Romeo Montreal wytwarzano w latach 1970-1977. W tym czasie powstało 3925 egzemplarzy tego samochodu. Warto dodać, że proces produkcji był tutaj dość skomplikowany. Zaangażowano w niego trzy zakłady. Fabryka Alfy Romeo w Arese wykonywała stalowe elementy nadwozia, które później dostarczano do zakładów Bertone w Caselle. Tam poszczególne składowe spawano i polerowano. Gotowe karoserie przewożono do lakierni w Grugliasco, gdzie poddawano je zabezpieczeniu antykorozyjnemu, a następnie malowano. Po wysuszeniu montowano w nich elementy wnętrza oraz detale zewnętrzne. Na koniec kompletne nadwozia wracały do Arese, gdzie odbywał się montaż podzespołów mechanicznych. W zamyśle Alfy Romeo samochód miał stanowić ciekawą alternatywę dla bardziej prestiżowych sportowych modeli, takich jak Ferrari Dino 246 GT czy Porsche 911 S. Montreal oferował co prawda porównywalne z nimi osiągi, ale jego cena również kształtowała się na podobnym poziomie. Z tego powodu dość ciężko było mu walczyć o klientów z bardziej znaną i cenioną konkurencją. Dzisiaj jest jednak zupełnie inaczej. Ze względu na urodę i rzadkość występowania Alfa Romeo Montreal to samochód pożądany przez kolekcjonerów i wzbudzający powszechny zachwyt. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 17k dk Gandiniego z firmy Bertone, spod którego ręki wyszło wcześniej fenomenalne Lamborghini Miura. Oprócz atrakcyjnej sylwetki Montreal zwracał uwagę kilkoma stylistycznymi smaczkami. Pierwszym z nich były „brewki” nad reflektorami, przypominające swoim wyglądem okienną żaluzję, drugim - wlot powietrza typu NACA umiejscowiony pośrodku w przedniej części maski silnika, natomiast trzecim - sześć poziomych szczelin na słupkach B. Równie efektownie jak nadwozie prezentowało się także wnętrze. Trójramienna sportowa kierownica z drewnianym wieńcem, podwójne zegary w okrągłych obudowach, zgrabna konsola środkowa, krótka i poręczna dźwignia zmiany biegów, chromowane detale - bez wątpienia kabina miała styl świetnie korespondujący z charakterem samochodu. Montreal był typowym coupé 2+2, co oznacza, że oferował pełnowartościowe miejsca dla kierowcy i siedzącego obok pasażera oraz awaryjny drugi rząd, w którym mogło ewentualnie podróżować dwoje dzieci. Nie ma jednak co ukrywać, że tylne siedzenia najlepiej sprawdzały się jako miejsce na podręczne bagaże. Jak to zwykle bywa produkcyjna wersja samochodu różniła się nieco od prototypu. W ogólnym zarysie auta wyglądały bardzo podobnie, jednak po bliższym przyjrzeniu się bez większego problemu można wskazać różnice. Inne były m.in.: pas przedni i tylny, maska silnika, drzwi, koła, a nawet liczba wlotów powietrza na słupkach B. Modyfikacje nie ominęły również wnętrza (m.in. inna kierownica oraz kształt deski rozdzielczej i konsoli środkowej). Najważniejsze jednak, że mimo pewnych retuszy stylistycznych seryjny Montreal prezentował się równie atrakcyjnie, jak jego zwiastun. Jeżeli chodzi o technikę, to Alfa Romeo postanowiła nie opracowywać wszystkiego od zera. Zamiast tego zdecydowała się na gotowe, stosowane już wcześniej rozwiązania. Prototyp Montreala wyposażono w 1.6-litrowy silnik z Giulii TI, wiadomo jednak było, że pod maskę produkcyjnego samochodu musi trafić znacznie mocniejsze „serce”. Jego wybór okazał się dużym zaskocze- niem, ponieważ marka sięgnęła po wyczynową dwulitrową V-ósemkę napędzającą wyścigowe Tipo Włoska marka nadała swojemu coupé z lat 70. nazwę pochodzącą od jednego z najbardziej znanych kanadyjskich miast.
REKLAMY/OGŁOSZENIA To właśnie regulaminy świadczenia usługi stanowią sedno sprawy. Akceptujemy ich warunki zanim skorzystamy z usługi, dlatego zawsze warto bardzo uważnie je przeczytać przed podjęciem decyzji. Zdarza się, że usługodawca zobowiązuje nas do informowania o powstałych usterkach, a konkretnie do zgłoszenia ich wskazanemu technikowi, który zadecyduje czy po wystąpieniu usterki możemy w dalszym ciągu poruszać się pojazdem. M u s i m y w i e d z i e ć , ż e poruszanie się niesprawnym p o j a z d e m s t a n o w i wykroczenie drogowe, ale z drugiej strony niewykonanie ciążącego na nas obowiązku może rodzić konsekwencje cywilne np. jeżeli nie poinformowaliśmy o usterce i w dalszym ciągu poruszaliśmy się pojazdem, a w wyniku tego doszło do poważnych jego uszkodzeń, musimy się liczyć z tym, że firma wezwie nas do naprawy powstałej z tego tytułu szkody. Jeśli sprawa trafi do sądu występuje konieczność udowodnienia dochodzonego roszczenia. Pamiętajmy także, że odpowiedzialność w przypadku korzystania z usług carsheringowych często jest „zrzucana” na użytkownika. To on sam ma ocenić stan pojazdu, jeśli ocena byłaby negatywna przed rozpoczęciem korzystania z usługi może on od umowy odstąpić. W wielu regulaminach podkreśla się, że użytkownik ponosi odpowiedzialność za wyposażenie pojazdu oraz jego stan techniczny, jak i za ewentualne Stan pojazdu Odpowiedzialność za wynajęty pojazd uszkodzenia pojazdu zaistniałe z winy użytkownika. Użytkownika obciąża się za uszkodzenia pojazdu powstałe w wyniku użytkowania go niezgodnie z przeznaczeniem albo używania go mimo wyświetlania się kontrolki nakazującej natychmiastowe zatrzymanie pojazdu. Zapoznanie się z regulaminem pozwoli uniknąć wielu nieporozumień czy stresujących sytuacji. Kiedy sprawa nabrałaby rozpędu i trafiłaby do sądu to powód m u s i u d o w o d n i ć , ż e użytkownik zobowiązany jest do zwrotu jakichkolwiek należności. Zasadą jest, że ten kto wyrządził drugiemu szkodę zobowiązany jest do jej naprawienia, ale liczą się także takie kwestie jak obowiązek informacyjny, związek przycznowo-skutkowy oraz wykazanie winy. Przyjmując, że kolejny użytkownik zgłosił, iż samochód jest np. porysowany, a korzystał on z auta bezpośrednio po innym użytkowniku, to w takiej sytuacji należy mieć na uwadze, iż wykazanie, że sprawcą uszkodzeń był poprzedni użytkownik może być trudne. Dlatego podobnie jak wcześniej należy odwołać się do konieczności wykazania, że to właśnie ten, a nie inny użytkownik dokonał takiej usterki. Popularną metodą zabezpieczającą własne interesy jest zrobienie kilku zdjęć przed skorzystaniem z pojazdu oraz kilku zdjęć bezpośrednio po zakończeniu najmu. Uszkodzenia po innych użytkownikach k dk Partner rubryki prawnicy Certyfikowany Rzeczoznawca SamochodowyCertyfikowany Rzeczoznawca Samochodowy www.rzkrakow.pl, , e-mail: biuro@rzkrakow.pltel. 600 318 039 ---- konsultacje, opinie i ekspertyzy techniczne pojazdów, również zabytkowych ---- wycena wartości rynkowej pojazdów (również dla UC i WK) ---- ---- weryfikacja numeru VIN pojazdów ---- ---- kosztorysowanie napraw pojazdów ---- opinia zmian w specyfikacji technicznej pojazdów (również dla WK i Stacji Diagnostycznych) profesjonalna pomoc przy zakupie pojazdu używanego weryfikacja jakości napraw pojazdów Carsharing – pod lupą prawnika PRAWOBEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 18 Usługa wynajmowania pojazdu „na minuty” jest nowinką na polskim rynku, która zdobywa jednak coraz większe grono amatorów. Transakcja zawierana jest na odległość przy pomocy aplikacji i wymaga mobilnych płatności. Należy jednak mieć świadomość, że usługa carsharingu może być obwarowana różnymi ograniczeniami i nakłada na użytkownika pewne obowiązki wskazane w regulaminie usługi oraz regulaminie płatności. nierzadko Kazus przygotowany przez Zespół Prawny Availo Sp. z o.o., operatora programu prawnicy.Trynid.pl
REKLAMY/OGŁOSZENIA BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 19 Cęśidzco wszscauYtkiht NazwyfirmiichznakitowarowezostałyużytewcelachinformacyjnychisązastrzeżoneprzezichwłaścicieliWieliczka, ul. Narutowicza 24 tel. 12 686 30 60, 12 686 30 61 tel. 12 686 10 66, 12 686 10 55 www.autoeuro.com.pl HURTOWNIA CZĘŚCI SAMOCHODOWYCH HURT - DETAL DOSTAWA GRATIS RABAT DLA TAXI HAMULCE PASKI KLINOWE I ROZRZĄDU USZCZELKI SPRZĘGŁA AMORTYZATORY HAMULCEELEMENTY ZAWIESZENIA UKŁADY ROZRZĄDU FILTRY KNECHT SONDY, ŚWIECE CHEMIA WARSZTATOWA CONTITECH ROLKI NAPĘDOWE
REKLAMY/OGŁOSZENIA 20 Czêœci nowe i u¿ywane do samochodów dostawczych Partner 2000, ul. Danalówka 6, Kraków biuro@p2000.com.pl, www.p2000.com.pl tel. 602 33 87 18, 12 653 00 51 Dziekanowice 78, 32-086 Węgrzce tel.: 602 300 424, 502 424 686 - Regeneracja belek - Wymiana rozrządu - Remonty zawieszenia - Naprawa układów hamulcowych - Bieżące naprawy - Wymiana sprzęgieł DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA KRISCAR SERWIS SAMOCHODÓWosobowych AUTO GAZ BG-Gas MONTA¯ SERWIS NAPRAWY REGULACJE ZAPRASZAMY: PN.-PT.: 8:00-16:00 HOMOLOGACJE KOMPUTEROWE ANALIZY SPALIN RATY ODCZYT I KASOWANIE B£ÊDÓW Kraków - Nowa Huta, ul. ¯aglowa 25a tel. 12 686 60 53 608 616 169 694 887 167 www.lpg.krakow.pl e-mail: bggas@poczta.fm zapraszamy pon.-pt. 8 - 18 sobota 9 - 14 Kraków, ul. Czyżówka 35A (Rondo Mateczny- przedłużenie ulicy Zamoyskiego) e-mail: biuro sqad.com.pl@ SQADSKLEP CITROEN PEUGEOT RENAULT .. (12) 296 35 65, 296 35 66, 296 33 39 IMPORTER CZĘŚCI SILNIKOWYCH OSOBOWE - DOSTAWCZE - CIĘŻAROWE - MASZYNY ROLNICZE - MASZYNY BUDOWLANE - WÓZKI WIDŁOWE CER MOTOR KRAKÓW 307 70 00 307 90 00 , 30-716 Kraków tel.: 12 , 12 e-mail: krakow@cermotor.com.pl ul. Przewóz 34a TURBINY CZĘŚCI DO TURBIN BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców SERWIS SAMOCHODÓW AMERYKAŃSKICH - n r p - c - n aprawy, egulacje, rzeglądy zęści zamienne aprawy automatycznych skrzyń biegów 30-424 Kraków, ul. Koœciuszkowców 16 tel. (12) 268 13 97 zapraszamy: pn. - pt. 8-17 A U T O S E R W I S P E Ł N Y Z A K R E S U S Ł U G ul. Obwodowa 5, Kraków tel. 12 269 29 73, tel. kom. 660 470 160 (wcześniej ul. Stadionowa 1) Auto Komis - www.wamat.otomoto.pl ŁG SERWIS ul. Myśliwska, 30-716 Kraków e-mail: info@autoserwis.co www.autoserwis.co ( hala Budostal 8) tel. 607 939 500tel. 607 939 500 kwotado zapłaty Sprawdzenie wtryskiwaczy (oferta tylko dla warsztatów) zł/szt.39,00 WesołychŚwiąt www.fhumaripol.pl e-mail: sklep@fhumaripol.pl Kraków, ul. Pachońskiego 2a tel. 12 636-21-01, tel. kom.:606-230-750 SKLEP MOTORYZACYJNY FILTRY - OLEJE - PASKI - CZĘŚCI - AKCESORIA
REKLAMY/OG£OSZENIA 21 Sklep z czêœciami i Serwis Aut Francuskich Kraków, ul. Podskale 11a (rejon Ronda Matecznego)Kraków, ul. Podskale 11a (rejon Ronda Matecznego) Sklep: tel. 12 423 50 88 w. 21 tel. 12 296 36 57 Serwis: tel. 12 423 50 88 w. 22 tel.kom. 502 123 334 Andrzej Zêbala & Tomasz Kulis s.c. CRACOW BUSINESS CORPORATION PE£NY ASORTYMENT CZÊŒCI ZAMIENNYCH CBC Kraków, ul. G³owackiego 56 sklep i serwissklep i serwissklep i serwis tel. (12) 637 48 18, 623 08 15 e-mail: cbc@cbc.com.pl , www.cbc.com.pl PEUGEOT RENAULTCITROEN CB RADIO - CAR AUDIO ŒWIAT£A DO JAZDY DZIENNEJ ZABEZPIECZENIA, STEROWNIKI CZUJNIKI PARKOWANIA MONTA¯ - SERWIS Kraków ul. Jana Brzechwy 1 tel.: 501 809 408 503 626 219www.twojecbradio.pl AUTO Dominik Migas SERWIS Mechanika i elektryka samochodowa Serwis opon - Naprawa i obs³uga klimatyzacji Pomoc drogowa 24h tel. 509 948 210 Czêœci zamienne do wszystkich marek Specjalizacja: Hyundai, Kia tel. 12 637 85 47 tel. kom. 509 948 210 ul. Che³moñskiego 264 czynne: pn.-pt.: 8-18, sob.: 8-14 kwotado zap³aty z³55,00 Zakres us³ug wchodz¹cych w kupon rabatowy znajduje siê na stronie: www.vulko.pl Kraków Os. 2 Pu³ku Lotniczego 2b tel. 12 648 18 19 Ca³oroczna obs³uga samochodu www.vulko.pl AUTO SERVICE s.c. B. Fija³kowski, P. Dudek TEL. 12 644-37-43 KRAKÓW, OS. S£ONECZNE 8A www.fijalkow.pl Castrol Castrol Authorised Dealer ~ KOMPUTEROWY POMIAR GEOMETRII KÓ£ ~ KOMPUTEROWE WYWA¯ANIE KÓ£ ~ BEZSTYKOWA WYMIANA OPON ~ POMPOWANIE KÓ£ AZOTEM ~ PNEUMATYCZNE SMAROWANIE ~ WYMIANA P£YNU CH£ODZ¥CEGO ~ NAPRAWA ZAWIESZEÑ ~ MYCIE PODWOZIA, NADWOZIA I SILNIKA ~ PRANIE TAPICERKI ~ PODCIŒNIENIOWA WYMIANA OLEJÓW ~ ODGRZYBIANIE OZONEM UK£ADÓW KLIMATYZACJI ~ WYMIANA CZYNNIKA CH£ODZ¥CEGO KLIMATYZACJI p³atnik VAT OLEJE SILNIKOWE FILTRY OLEJOWEoraz Castrol zakupione w naszej firmie wymieniamy GRATIS CZYNNE: pn.-pt.: 8.00 - 16.00, sob.: 8.00 - 13.00 BEZP£ATNYREGIONALNYMIESIÊCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców Czêœci nowe i u¿ywane importowane z Francji do samochodów marki Kraków, ul. Rybitwy 38a tel./fax 12 653-00-99, tel. 601 42-05-00 ul. Cechowa 36 (Kurdwanów) Wszystko dla Twojego uk³adu wydechowego ASTRO AUTO SERWIS Mechanika pojazdowa Konserwacja Lakiernictwo Diagnostyka komputerowa tel.: (12) 654 05 48, kom.: 604 924 484 SzczęśliwegoNowegoRoku
Zima to trudny czas szczególnie dla właścicieli diesli, bo to właśnie samochody z takim rodzajem jednostki napędowej są szczególnie wrażliwe na zimno. Jak więc poprawnie je użytkować? Tomasz Dziadur: Na co jeszcze powinniśmy zwrócić uwagę przed zimą? Czy po uruchomieniu silnika pozwalamy mu chwilę popraco- wać na biegu jałowym umożliwiając w ten sposób wstępne rozgrzanie czy od razu ruszamy w drogę? Aby przygotować diesla do okresu zimowego najlepiej skorzystać ze stacji obsługi w celu sprawdzenia poziomu wszystkich płynów eksploatacyjnych. Dobrą praktyką przed nadejściem zimy jest również wymiana filtra paliwa na nowy - oryginalny bądź dobrej jakości. Na podstawie własnego doświadczenia wiem, że tanie zamienniki nie spełniają swej funkcji tak dobrze, jak droższe, markowe produkty. Warto również wymienić filtr powietrza. Pamiętajmy bowiem, że w cylindrach nie dochodzi do zapłonu samego paliwa, ale mieszanki paliwowo-powietrznej. Istotne jest więc, aby obydwa składniki były wolne od wszelkich zanieczyszczeń, a gwarancją tego są właśnie nowe filtry wysokiej jakości. Bez wątpienia na akumulator. Jego kondycja ma szczególnie duże znaczenie właśnie w przypadku diesla. Wynika to z tego, że jednostki wysokoprężne wymagają znacznie większego prądu rozruchowego niż benzyniaki. W momencie przekręcenia kluczyka pobiera go zarówno rozrusznik, jak i świece żarowe. Obciążenie akumulatora jest więc wtedy naprawdę duże. Zgodnie z prawem nie wolno odpalić jednostki napędowej i pozwolić jej na pracę podczas postoju, jednak z punktu widzenia trwałości silnika jest to jak najbardziej korzystne. Dlatego po uruchomieniu warto dać mu spokojnie popracować na „luzie” od 3 do 5 minut, aby mógł się wstępnie rozgrzać. Wiadomo, że gdy jest zimno olej silnikowy gęstnieje i trudniej rozprowadza się po najdalszych zakamarkach motoru. Spokojna praca na biegu jałowym pozwoli olejowi na dotarcie do wszystkich elementów wymagających smarowania, stąd właśnie takie zalecenie. Nie ma tutaj znaczenia, czy mówimy o BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 22 Silniki Diesla mają swoją specyfikę pracy, a zima dla nich do końca naturalnym środowiskiem pracy. Oprócz właściwego przygotowania samochodu do niej, równie ważne jest właściwe eksploatowanie. Jak to robić wyjaśni w wywiadzie Tomasz Dziadur, doradca serwisowy z Bosch Car Service w Transbud Nowa Huta. nie jest nowoczesnym dieslu z common railem czy o jakiejś starszej konstrukcji - powyższa rada dotyczy każdej jednostki wysokoprężnej. Nie, powoli ruszamy z miejsca i jedziemy spokojnie, czekając aż wskazówka temperatury cieczy chłodzącej dojdzie do optymalnej wartości. Z potencjału silnika możemy zacząć korzystać dopiero wtedy, gdy się on porządnie rozgrzeje. To prawda. Wilgoć przenika m.in. do zbiornika paliwa i całego układu paliwowego, który przecież nie lubi wody. Zaburza ona smarownie i powoduje szybsze zużycie pompy wtryskowej oraz wtryskiwaczy. Przykładowo w starszych systemach wtryskowych woda doprowadzała do zatarcia tłoka przestawiacza kąta wtrysku w pompach VP44, w efekcie czego taka pompa nadawała się do naprawy. Dlatego też gdy temperatura na zewnątrz jest niska warto dość często przepalać diesla, a zbiornik paliwa tankować zawsze do pełna, aby zmniejszyć ryzyko skroplenia się w nim pary wodnej. Zgadza się. Jeżeli zimny silnik będzie nam się co chwilę wyłączał, to nigdy go nie nagrzejemy. Dlatego po uruchomieniu jednostki napędowej powinno się dezaktywować system start-stop (jeśli oczywiście jest to możliwe) aż do momentu, gdy silnik osiągnie optymalną Czy po takim wstępnym rozgrzaniu możemy korzystać z pełnych możliwości silnika? W zimie problemem dla diesla jest również znaczna wilgotność powietrza. Coraz więcej samochodów posiada system start-stop, automatycznie wyłączający silnik podczas postoju. Czasami jest tak czule ustawiony, że po zatrzymaniu potrafi wyłączyć dopiero wstępnie nagrzany silnik. Na szczęście da się go dezaktywować. Czy warto korzystać z tej funkcji po nocnym postoju, gdy samochód jest maksymalnie „zmrożony”? Dzięki temu silnik nie byłby wyłączany aż do osiągnięcia właściwej temperatury roboczej. Właściwa eksploatacja DIESLA zimą PORADNIK
REKLAMY/OGŁOSZENIA BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 23 temperaturę. Do tej kwestii trzeba po prostu podejść w zdroworozsądkowy sposób. Aby filtr zaczął działać silnik i układ wydechowy muszą być nagrzane. Oczywiste jest, że jeżeli jest zimno jednostka napędowa musi się dłużej nagrzewać, w związku z tym DPF zaczyna działać później niż np. w lecie. Są jednak pewne rozwiązania, którą pomagają łatwiej osiągnąć podzespołom odpowiednią temperaturę. Przykładowo sondy lambda posiadają specjalne podgrzewacze umożliwiające ich szybsze działanie w niskich temperaturach, a w efekcie szybsze sterowanie składem mieszanki paliwowo-powietrznej w taki sposób, aby emisja szkodliwych związków była jak najniższa. Jeżeli samochód posiada np. system AdBlue wymagający płynu będącego wodnym roztworem mocznika, to jego zbiornik znajduje się w takim miejscu, żeby ten płyn nie zamarzł. Dodatkowo jest tam również podgrzewacz. Grzałka zabezpieczająca przed wytrącaniem się parafiny znajduje się także w filtrze paliwa. Nie da się jednak ukryć, że gdy jest zimno wszelkie układy oczyszczające szybciej się zużywają. Wypalanie DPF-u bardzo rzadko włącza się w czasie jazdy po mieście. Proces ten ma miejsce przede wszystkim podczas szybszej jazdy w trasie. Gdy się rozpocznie, o czym informuje nas odpowiednia kontrolka, zalecane jest, aby nie gasić silnika. Jeżeli bowiem tak zrobimy, to przerwiemy procedurę wypalania filtra. W efekcie tego w filtrze pozostanie sadza, a dodatkowa dawka paliwa, niezbędna w przypadku wypalania DPF-u, nie ulegnie spaleniu, tylko spłynie do oleju silnikowego, powodując jego rozrzedzenie, a co za tym idzie pogorszenie właściwości smarnych. Wracając do pytania, wydaje mi się, że przeciąganie biegów w czasie jazdy po mieście nic nie da. Zdecydowanie lepiej przejechać się z wyższą Kolejna rzecz, o którą chciałbym zapytać to filtry cząstek stałych. Czy zimą ulegają one szybszemu zapchaniu? A może wręcz przeciwnie, bo silnik dłużej pracuje na tzw. ssaniu i dzięki temu filtr łatwiej się oczyszcza? Występuje tutaj w ogóle jakaś zależność? Załóżmy, że jeździmy dieslem tylko po mieście, zmieniając biegi przy 2000 obr./min. Jeśli silnik jest już odpowiednio nagrzany, to czy z punktu widzenia trwałości filtra cząstek stałych nie warto by od czasu do czasu przeciągnąć silnika na biegach, czyli zmieniać przełożenia przy 4000-5000 obr./min, w zależności od wyskalowania obrotomierza? Czy pozwoli to na przeczyszczenie i wydłużenie trwałości DPF-u? pomp rzędowych sterowanych mechanicznie i elektrycznie pomp rozdzielaczowych VE, VE-EDC pomp wtryskowych VP 29/30, VP 44 pomp wysokiego ciśnienia cp , cp , cp , cp wtryskiwaczy wszystkich typów wtryskiwaczy COMMON RAIL pompowtryskiwaczy i pomp pld Bosch QualityScan 1 2 3 4 5% R A B A T U Z K A T A L O G I E M Transbud Nowa Huta S.A. 30-969 Kraków, tel.: 12 681 82 54, fax: 12 681 81 64 , e-mail: transbud@bosch-service.pl ul. Ujastek 11 www.transbud.com.pl NAPRAWA DIAGNOSTYKA Profesjonalny aparatury wtryskowej do samochodów osobowych i ciężarowych SERWIS prędkością po obwodnicy. Jeżeli jedziemy ponad 100 km/h na szóstym biegu, przy 1500 obr./min nie bójmy się chociaż na chwilę wrzucić czwarty lub nawet trzeci bieg, utrzymując obroty powyżej 2000 na minutę. To na pewno nie zaszkodzi, a może nawet pomóc wypalić filtr. Jest to jak najbardziej zalecane. Jeżeli diesel się nie nagrzeje, to podzespoły wchodzące w skład układu oczyszczania spalin się przytykają. Dlatego od czasu do czasu trzeba je mówiąc kolokwialnie „przedmuchać”. Dobrze jest więc jechać do docelowego miejsca dłuższą drogą, aby silnik mógł się spokojnie nagrzać albo co pewien czas wybrać się w dłuższą trasę. Oczywiście, jest to tylko zalecenie, a nie obowiązek. Nikomu nie możemy nakazać, aby po zakupie samochodu jeździć nim dużo. Dlatego tak ważny jest przemyślany wybór jednostki napędowej. Jeśli pokonujemy głównie krótkie odcinki to zdecydowanie lepiej postawić na silnik benzynowy. Diesel jest stworzony do jazdy na długich dystansach i to właśnie wtedy najlepiej się sprawdza. To przede wszystkim spokojnie go nagrzejmy. Nieraz nawet wyjedźmy do pracy wcześniej i wybierzmy dłuższą trasę, aby olej dotarł we wszystkie zakamarki silnika. Takie praktyki na pewno przyniosą w dłuższej perspektywie czasu wiele korzyści jeśli chodzi o trwałość jednostki napędowej. Oczywiście, ostre traktowanie zimnego silnika nie spowoduje od razu jego zniszczenia, ale jak to się mówi kropla drąży skałę. Jeżeli będzie się to notorycznie powtarzało, motor bez wątpienia szybciej się zużyje. Należy udać się do serwisu i zlecić wymianę filtra paliwa na nowy. Samo spuszczenie wody z jej zasobnika wchodzącego w skład filtra jest absolutnie niewystarczające. Uspokajam, że do serwisu możemy dojechać na kołach i nie musimy wcale wzywać lawety. Jeżeli jednak chcemy unikać takiej sytuacji regularnie wymieniajmy filtr paliwa. W Bosch Car Service co roku mamy akcję „Jesień - przygotowanie pojazdu do zimy”, podczas której kontrolujemy i w razie potrzeby wymieniamy takie elementy jak filtry, wycieraczki itd. Serdecznie wszystkich zapraszamy do skorzystania z tej oferty. Wyobraźmy sobie, że mamy diesla, którym jeździmy zimą codziennie, ale na bardzo krótkich odcinkach, rzędu kilku kilometrów. W takiej sytuacji z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że silnik nigdy nie będzie w stanie nagrzać się do właściwej temperatury. Czy nie należałoby raz na jakiś czas przejechać się takim samochodem gdzieś dalej, aby jednostka napędowa mogła popracować choć przez chwilę w komfortowych dla siebie warunkach? A jeśli już mamy tego diesla i eksploatujemy go zimą? W samochodzie, wśród wielu kontrolek jest również i taka, która ostrzega o nadmiernej ilości wody w paliwie. Co zrobić, jeśli się ona zaświeci? k dk
REKLAMY/OGŁOSZENIA 24 BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców PALIWA: Paliwa dedykowane: USŁUGI: Pb 95: benzyna bezołowiowa Eurosuper 95; Pb 98: benzyna bezołowiowa 98; ON: olej napędowy; LPG: gaz; olej napędowy DYNAMIC; FS 95: FuelSave 95; FSD: FuelSave Diesel; ML95: benzyna miles95; ML95+: benzyna miles95+; ML+: benzyna miles98; MLD: miles diesel; MLD+: miles diesel plus; SLPG: Supra gaz LPG; VPN: benzyna V-Power Nitro+; VPNR: benzyna V-Power Nitro+ Racing; VPND: olej napędowy V-Power Nitro+ Diesel. S: sklep, M: myjnia, MR: myjnia ręczna, O: odkurzacz, K: pompowanie opon (kompresor), G: sprzedaż butli z gazem płynnym, N: najazd samochodowy, W: wypożyczalnia przyczep, UL-98: benzyna bezołowiona Ultimate 98, UL-ON: olej napędowy Ultimate; FF: fast food, P: prysznic, R: restauracja DN-98: benzyna bezołowiowa DYNAMIC; DN-ON: PALIWA: Paliwa dedykowane: USŁUGI: Dane adresowe Asortyment paliw Usługi S, O, K, FF S, K, R, FF S, O, K, FF S, M, O, K, MR, R S, O, K S, M, O, K, MR, FF, R S, O, K, MR, FF S, O, K, MR, FF S, M, O, K, MR, FF S, O, K, G, MR, FF S, M, O, K, MR, FF S, M, O, K, R, FF S, FF S, K, R, FF S S, M, O, K, FF S, K, FF Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON Bieruń, ul. Krakowska 107, tel. 32 216 40 41 Chyżne 297A, tel. 18 263 17 40 Czarny Dunajec, ul. Kolejowa 30D, tel. 18 265 70 14 Gorlice, ul. Biecka, tel. 12 353 03 15 Kraków, ul. Bulwarowa 1, tel. 12 680 43 00 Kraków, ul. Opolska 60, tel. 12 415 81 48 Kraków Pasternik 65, tel. 12 631 61 04 Kraków Pasternik 66, tel. 12 623 04 60 Kraków, ul. Powstańców Wlkp. 13, tel. 12 257 00 30 Kraków, ul. Rybitwy 13, tel. 12 390 49 40 Kraków, ul. Wielicka 22, tel. 12 257 11 45 Kraków, ul. Zakopiańska 290, tel. 12 264 93 15 Książ Wielki Chrusty, tel. 41 383 86 86 Mogilany, ul. Krakowska 24, tel. 12 276 95 55 Niepołomice, ul. Akacjowa, tel. 12 281 13 33 Nowy Sącz, ul. Tarnowska 177, tel. 18 443 21 90 Słomniki, ul. Krakowska 62, tel. 12 388 23 55 S, K, FF S, M, O, K, FF S, K, FF S, K, FF S, M, O, K, FF S, K, FF Pb 95, DN-98, ON, DN-ON Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Pb-95, Pb-98, ON, LPG Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Kraków, ul. Kapelanka 14, tel. 726 158 504 Kraków, os. Kombatantów 20, tel. 12 647 22 77 Kraków, ul. Nowohucka 17 Kraków, ul. Opolska 5, tel. 797 601 143 Kraków, Al. Pokoju 91, tel. 12 686 12 74 Wieliczka, ul. Krakowska 37, tel. 519 075 660 FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG FS 95, FSD, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG FS 95, FSD, VPN, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG FS 95, FSD, VPN, VPND, LPG FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG Kraków, ul. Bratysławska 1, tel. 12 631 89 20 Kraków, Al. Jana Pawła II 186, tel. 571 303 132 Kraków, ul. J. Conrada 36, tel. 12 290 14 21 Kraków, ul. J. Conrada 33, tel. 12 626 70 11 Kraków, ul. Marii Konopnickiej 78, tel. 12 656 10 39 Kraków, Al. Pokoju 65, tel. 12 686 40 30 Kraków, ul. Stojałowskiego 1, tel. 12 650 43 60 Kraków, ul. Wielicka 77, tel. 12 265 23 51 Kraków, ul. Witosa 20, tel. 12 265 30 00 Kraków, ul. Zakopiańska 48, tel. 12 259 05 61 S, M, O, K, G, R, FF S, K, G, FF S, K, G, FF S, M, O, K, G, FF S, K, MR, FF S, M, O, K, G, FF S, M, O, K, G, FF S, M, O, K, G, FF S, M, O, K, FF S, M, O, K, G, FF LEGENDA Pb 95, UL-98, ON, UL-ON, LPGKraków, ul. Kocmyrzowska 43, tel. 12 645 00 00 S, O, K, G, FF, R ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG Kraków, ul. Armii Krajowej 10, tel. 12 626 21 05 Kraków, ul. Białoruska 11a Kraków, os. Dywizjonu 303 21a, tel. 12 641 63 01 Kraków, Al. Jana Pawła II 200, tel. 12 642 04 81 Kraków, ul. Lublańska 16a, tel. 12 417 29 36 Kraków, ul. Mogilska 81, tel. 12 413 89 71 Kraków, ul. Powstańców Wlkp.17,tel. 12 257 13 49 Kraków, ul. Siewna 28, tel. 12 420 01 65 Kraków, ul. Wielicka 183, tel. 12 659 02 01 S, M, O, K, W, FF S, kawa S, M, O, K, G, W, FF S, M, O, K, G, W, FF S, M, O, K, W, FF S, M, O, K, G, W, FF S, M, O, K, W, FF S, kawa S, M, O, K, G, W, FF Bogoria, ul. Rynek 5, tel. 15 867 41 05 Iwaniska, Planta 39, tel. 15 860 16 84 Kraków, ul. Głowackiego 56, tel. 515 875 924 Kraków, ul. Kapelanka 30, tel. 794 560 600 Kraków, ul. Myśliwska 51, tel. 12 292 50 42 Kraków, ul. Prądnicka 32, tel. 796 920 400 Kraków, ul. Ujastek 11, tel. 12 681 82 69 Straszęcin 295F, tel. 14 676 88 78 Wieliczka, ul. Narutowicza 5, tel. 515 875 925 Zakrzów 321, Podłęże, tel. 12 278 54 84 Pb 95, ON Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG S, G S, G G S, MR, O, K S, MR, O, K, G, FF MR, O S, G S, G S, G S, G S, K, FF S, M, O, K, FF Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Kraków, ul. G. Libertowska 2, tel. 12 270 33 46 Kraków, ul. Opolska 9, tel. 12 415 52 06
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców Dodatek współfinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie ekologia w motoryzacji