Technika:
Prawo:
System Common Rail
Awaria samochodu za granicą
KATALOG
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
dlakierowców
#309
n a k ³ a d l i m i t o w a n y
wyd.A nr 7 (309)
LIPIEC
2018
KRAKÓW
Ekologia Prawo Rozrywka Technika Testy WywiadyI I I I I
dla Ciebie bezp³atnyegz.
Ford
Mondeo
Liftback
-------------
Honda
Civic
Type R
-------------
Volkswagen
Polo GTI
-------------
Mitsubishi
Space Star
-------------
Subaru
Impreza
Subaru Impreza
Aktywno
W teście dokładniejszym
niż rezonans
Jak i po co się ruszać
ść fizyczna
to nie spacer
do samochodu.
-------------
Bez tajemnic
STREFA czyli usługi z rabatamiOKAZJI,
Dzisiaj chciałbym Państwu przedstawić popularnego, choć chyba trochę niedocenianego
przedstawiciela klasy średniej, czyli Forda Mondeo. Tym razem wspólnie przyjrzymy się odmianie
Vignale, którą Ford aspiruje do klasy premium.
Artur Ławnik
Vignale to topowa wersja wybranych modeli Forda –
począwszy od Fiesty, poprzez Kugę, Mondeo i S-Max, na
Edge kończąc. Jej założenia opisywałem już przy okazji testu
S-Max’a: „Modele tej serii charakteryzują się bardzo
bogatym wyposażeniem, wykraczającym poza dotychczas
najbogatszą wersję Titanium, subtelnie zmodyfikowaną
stylistyką oraz zestawem specjalnych udogodnień, jak
choćby systemem aktywnej redukcji hałasu, obsługą
serwisową door-to-door czy możliwością bezpłatnego
korzystania z wyznaczonych myjni.”
Sama nazwa Vignale pochodzi od nazwiska włoskiego
projektanta samochodów Alfredo Vignale (ur.
15.06.1913r.). Był on założycielem firmy Carrozzeria
Vignale, która początkowo tylko na zlecenie Ferrari tworzyła
nadwozia zaś następnie również dla takich marek jak Alfa
Romeo, BMW, Fiat, Lancia, Maserati czy nawet Tatra.
Dopiero w latach 80-tych marka została wykupiona przez
Forda, który wykorzystał nazwę w 2015 do stworzenia
bardzo bogato wyposażonej linii swoich modeli.
Stylistyka prezentowanego dziś Forda Mondeo jest
naprawdę porywająca. Do wyrazistego przodu niby
zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale i tak olbrzymich
rozmiarów atrapa silnika oraz niewielkie, w pełni
LED’owe światła nadal robią wrażenie. Podobieństwo
do usportowionego Mustanga nie jest przypadkowe.
Linia boczna ukazuje zwarte, dwubryłowe nadwozie o
długości 4871 mm. Samochód na pierwszy rzut oka
przypomina limuzynę, ale duża tylna lotka zdradza, że
mamy do czynienia z nadwoziem typu liftback. W bryłę
Mondeo dobrze wpisują się 19-calowe alufelgi, w
tym przypadku o zarezerwowanym dla luksusowej
odmiany „szprychowym” wzorze. Przechodząc do
tylnej części nadwozia nie sposób nie zauważyć
dwóch dużych końcówek układu wydechowego,
bardzo ładnie wkomponowanych w dolną część
zderzaka. Napis „Vignale” nie pozostawia
wątpliwości, na jaką wersję patrzymy, a wspomniany
już wcześniej spojler dodaje sylwetce dynamiki.
Elegancja w wydaniu Vignale to także liczne elementy
chromowane, które w połączeniu z czarnym
odcieniem nadwozia idealnie nadają autu
szlachetności i dostojności.
We wnętrzu, jak przystało na auto klasy premium,
jest naprawdę luksusowo. Przednie fotele są bardzo
wygodne i oferują nie tylko funkcję podgrzewania
(dostępną również na tylnej kanapie) i wentylowania
siedzisk, ale również opcję masażu! Coś
fantastycznego na dalekie podróże. Ręcznie szyta
skórzana tapicerka jest miła w dotyku i łatwa do
utrzymania w czystości. Skóra wylądowała nawet na
desce rozdzielczej i powiem szczerze, że nie tylko
wygląda to fantastycznie, ale również wpływa na
bezpieczeństwo podróżowania ze względu na fakt, że
skóra nie odbija promieni słonecznych. We wnętrzu
Forda, niezależnie od miejsca, jakie zajmiemy,
miejsca jest bardzo dużo, zarówno na nogi, jak i
ponad głowami. Podobnie jest z bagażnikiem, który
pomieści aż 541 litrów!
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
04
Mondeo
TEST I Ford Mondeo Liftback 2,0 TDCI Vignale
w wersji
PREMIUM
REKLAMY/OGŁOSZENIA
Spójrzmy na deskę rozdzielczą, która jest
jednocześnie nowoczesna, ale zarazem stonowana,
łatwa i intuicyjna w obsłudze. Na konsoli środkowej
dominuje dotykowy ekran obsługujący wszystkie
multimedia auta. Pod nim umiejscowiono
najpotrzebniejsze przyciski do obsługi klimatyzacji i
głośności radia sygnowanego przez markę Sony.
Zegary to połączenie analogowych wskaźników z
trzema ekranami komputerów pokładowych.
Zaprojektowano je w taki sposób, aby pozostawały
idealnie czytelne niezależnie od pory dnia i pogody.
Pod maską prezentowanego dziś Mondeo znajduje
się wysokoprężna jednostka napędowa o
pojemności 2 litrów, oferująca moc 210 KM i
moment obrotowy 450 Nm. Mimo bardzo wąskiego
zakresu dostępności maksymalnego momentu,
(2000-2250 obr./min) takie parametry pozwalają na
rozpędzenie ważącego 1640 kg auta do pierwszych
100 km/h w około 8 sekund i uzyskanie maksy-
malnej prędkości w okolicach 233 km/h. Napęd
przekazywany jest na przednie koła za pomocą
bardzo dobrze pracującej, sześciobiegowej, auto-
matycznej skrzyni biegów.
Silnik charakteryzuje się bardzo umiarkowanym
apetytem na paliwo. Podczas moich tygodniowych
jazd Mondeo Vignale zadowoliło się średnio zaledwie
6,5 litrami oleju napędowego na każde 100
kilometrów. W mieście wartość ta wzrastała do około
8 litrów, zaś w trasie jest możliwe uzyskanie wyniku
nawet poniżej 6 litrów!
Zawieszenie i układ kierowniczy są tak zestrojone,
aby stanowiły połączenie komfor towego
p o d r ó ż o w a n i a z n u t k ą
sportowego zacięcia. I powiem
szczerze – Ford spisał się na
medal. Mimo dużych gabarytów
samochodu, Mondeo w ostrzej
pokonywanych zakrętach potrafi
sprawić tyle frajdy, co niejedno
auto sportowe.
Podsumowując, Ford Mondeo
Vignale potrafi oczarować
zarówno designem, jak i wygodą
podróżowania. Auto wyposażone
w silnik wysokoprężny zapewnia
bardzo dobre osiągi przy
umiarkowanym apetycie na
paliwo. Jedyną poważniejszą
wadą może być cena prezentowanego dziś egzemplarza,
przekraczająca 220 tysięcy złotych. I na koniec jeszcze
pytanie: czy Mondeo jest godne polecenia? Bez wątpienia
stwierdzam, że tak i szkoda, że jest stosunkowo mało
docenionym graczem w klasie średniej, a teraz nawet i
średniej Premium.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
05
www.japan-czesci.pl
31-831 Kraków
ul. Fatimska 2
tel.: (12) 642 19 50
tel. kom.: 509 343 272
tel. kom.: 509 727 521
CZĘŚCI
NOWE I UŻYWANE
DO SAMOCHODÓW
JAPOŃSKICH ORAZ KOREAŃSKICH
2
Al. Gen. Andersa
TOMEX
OS. SPÓŁDZIELCZE
OS. PRZY
ARCE
O
S. TEATRALNE
CENTRUM N. HUTY
OBROŃCÓWKRZYŻA
PLACTARGOWY
BIEŃCZYCE
OS. KRAKOWIAKÓW
KOCMYRZOWSKA
FATIMSKA
CIENISTABULWAROWA
części
k
dk
Uprzedzam na początku, żeby nie było później pretensji. To nie jest test do jakiego mogliście się
przyzwyczaić. Po jego przeczytaniu będziecie wiedzieć więcej o modelu niż byście chcieli. Nawet więcej
niż producent chciałby abyście wiedzieli.
Robert Lorenc
Zajmujemy miejsce w Subaru Imprezie w wersji wyposażenia
Exclusive i od razu pierwsze pozytywne zaskoczenie. Fotele
są naprawdę wygodne i mają odpowiednią regulację oraz
wielkość użytkową. Niewiele brakuje im do ideału. Jeszcze
jeden ząbek w regulacji i otarłyby się o perfekcję. Jeżeli dla
kogoś okażą się jednak niedoskonałe polecam najwyższą
wersję wyposażenia Imprezy, tam oprócz skórzanego obicia
fotel posiada jeszcze większą regulację. Jakość wnętrza
sugeruje, że inżynierowie Subaru nie dopuścili do niego
księgowego. Materiały są dobrej jakości, a przynajmniej tak
wyglądają.
Multimedia znajdujące się na pokładzie działają sprawnie, a
zastosowane nagłośnienie wydobywa paletę dźwięków miłą
dla uszu. Dwulitrowy silnik nagrzewa się szybko, o
czym zostaniecie poinformowani zgaszeniem się
niebieskiej kontroli na wyświetlaczu między zegarami.
Jeżeli jednak lubicie wiedzieć jaki jest stopień jego
nagrzania jest to do sprawdzenia. Przy odpowiedniej
konfiguracji górnego wyświetlacza, znajdziecie tam
odpowiednie parametry. Impreza ze startu
zatrzymanego przyspiesza płynnie i bez „zająknięcia”.
Klimatyzacja nie obciąża napędu. Czy jest włączona,
czy wyłączona auto przyspiesza tak samo. System
start/stop nie jest nadgorliwy, jednak potrafi zgasić
silnik po wcześniejszej długotrwałej jeździe (na
autostradzie, tuż po dojechaniu do bramek).
Zestrojenie zawieszenia to pokaz kunsztu inżynierów
Subaru, dobiera charakterystykę zgodną z zapotrze-
bowaniem w danej chwili. Jak trzeba jest komforto-
we, a przy szybszym pokonywaniu szykany zakrętów
jakby się utwardzało i nie mamy wrażania bujania
karoserii. Prowadząc Imprezę ma się wrażenie jakby
została stworzona do pokonywania zakrętów. Robi to
doskonale i wręcz z chirurgiczną precyzją. Fantasty-
cznie działa również system aktywnego doświetlania
zakrętów, który pozwala na skupienie się na drodze,
bez konieczności zastanawiania się „jaka jest
konfiguracja drogi” i „co znajduje się za zakrętem”.
Wspomaganie kierownicy również jest optymalnie
skonfigurowane. Przy parkowaniu jest na tyle silne,
że wykonujemy manewr bez wysiłku, a w trakcie jazdy
zapewnia odpowiednie wyczucie i „połączenie” z
drogą.
Bardzo dobrym i ciekawym rozwiązaniem jest usta-
wienie w standardzie pasywnego asystenta utrzyma-
nia auta w pasie ruchu (tylko informuje o przejecha-
niu linii). Jeżeli chcemy, możemy przełączyć go na
tryb aktywny, wtedy będzie pomagał nam utrzymać
samochód między liniami.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
06
ZABAWA
gumką
TEST I Subaru Impreza 2.0i 156 KM CVT Exclusive
Tak, Subaru odrobiło lekcję wypuszczając na rynek
nową Imprezę. Model spełni wasze oczekiwania i
będziecie zadowoleni z każdego przejechanego nią
kilometra ...
... często korzystacie z nawigacji, a przy okazji lubicie
głośno słuchać muzyki. Nawigacja (firmy Tom Tom)
nie dostosowuje głośności swoich komunikatów do
głośności słuchanego przez nas radia, czy też
odtwarzacza USB. Zawsze robi to z ustaloną przez
nas wcześniej głośnością. Jeżeli przekroczymy
pewien próg głośności, o tym że nawigacja ma dla
nas jakąś informację dowiemy się z wyświetlacza lub
wywnioskujemy z chwilowego przyciszenia muzyki.
Nic jednak nie będziemy słyszeć. Jeżeli jednak
komunikaty są słyszalne to – pomimo ustawienia na
język polski – wybrzmiewają one w zbliżonym do
polskiego dialekcie. Nie chodzi o to, że są
niezrozumiałe, bo są, jednak nie są wypowiadane
czystą polszczyzną. Urywane są końcówki, albo
składnia nie do końca jest gramatyczna. Coś
jakbyśmy słuchali Ukrainki, która już kilka lat jest w
Polsce. Niby ją rozumiemy, ale coś nam nie pasuje w
słowach, które do nas docierają.
... lubicie jak samochód precyzyjnie reaguje na
naciśniecie pedału gazu. Rozczarujecie się.
Naciskacie delikatnie i ... nic, więc naciskacie trochę
mocniej ... znowu brak reakcji, jeszcze troszeczkę i
... strzelacie do przodu jak z procy, musząc od razu
hamować, żeby nie uderzyć w poprzedzający was
... chyba, że ...
pojazd. Niestety, czas reakcji napędu na delikatne wydawa-
nie poleceń pedałem gazu jest daleki od ideału. Przypomina
to jakbyśmy chcieli trafić kamieniem do wiaderka za pomocą
elastycznej gumki. Setki prób, a efekt cały czas taki sam.
Kamień leci albo za blisko, albo za daleko.
... lubicie wyprzedzać, niekoniecznie na dwupasmówce lub
tylko wtedy, gdy macie przed sobą kilometr prostej, na której
nie widać żadnego samochodu jadącego z przeciwka.
Automatyczna skr zynia nie będzie waszym
sprzymierzeńcem. Przy ostrym naciśnięciu na pedał
gazu, niby zauważa intencję, ale jej reakcja
początkowo ogranicza się do mieszania biegami, bez
efektu znaczącego przyspieszania. Irytujące. Efekt
jakbyśmy próbowali kogoś pociągnąć na gumowej
lince holowniczej. Niby się da, jednak zanim
poczujemy, że zaczynamy jechać w zespole, mija czas
poświęcony na naciągnięcie liny. Jeszcze bardziej
irytujące jak uświadomimy sobie, że Subaru ma
gotowe rozwiązanie. Wystarczyło skopiować z Levorga
zmianę trybów pracy skrzyni biegów.
... nie lubicie jak producent wyposaża model w >>>>BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
07
Niestety, czas reakcji napędu na
delikatne wydawanie poleceń
pedałem gazu jest daleki od ideału.
Przypomina to jakbyśmy chcieli trafić
kamieniem do wiaderka za pomocą
elastycznej gumki.
>>>> zupełnie zbędny system. I to nie taki, który może w
jakiejś sytuacji się przydać, ten jest zupełnie zbędny. Ma
zapobiegać staczaniu się samochodu przy ruszaniu pod
górę. O ile ma on sens w samochodzie z manualną skrzynią
biegów, to z automatyczną (a tylko taka dostępna jest w
Polsce) puszczając pedał hamulca auto samo delikatnie
podtacza się do przodu. Nawet nie jestem sobie w stanie
wyobrazić (oprócz wrzucenia biegu neutralnego, ale wtedy i
tak ten system by nie pomógł) jakie karkołomne czynności
trzeba by wykonać, żeby znaleźć przydatność tego systemu.
No, może oprócz kolejnej rubryki w specyfikacji i doliczenia
go do rachunku za auto.
... lubicie mieć pod ręką ponad litrową butelkę z napojem –
nie znajdziecie na nią miejsca. Tak samo Subaru nie
przewidziało żadnego schowka na okulary. Brakuje również
przedniej kamery – nie znajdziecie jej również w opcjach.
Niby nie jest konieczna, ale przy średnicy zawracania
Imprezy (11,4 metra) i jej niskim przodzie, byłaby miłym
uzupełnieniem i ubezpieczeniem przed przytarciem przodem
np. przy parkowaniu.
... lubicie prowadzić i palić, a nie zaśmiecać ulic. Nie
będziecie mieli gdzie strzepywać popiołu, jak również zaga-
sić papierosa. Nawet jeżeli chcielibyście dopłacić. Oczywi-
ście, zawsze możecie zabawić się w Adama Słodowego i
dopasować jakiś słoiczek, który zainstalujecie w jednym z
miejsc na kubek. Ale to chyba nie jest rozwiązanie, które
pasowałoby do tego modelu.
... chcecie, aby samochód palił tyle ile podaje producent w
tabelkach. Najwyżej litr więcej. Niestety to nierealne. W
mieście musicie liczyć się ze spalaniem rzędu 11 – 12 litrów
na każde 100 km (8,4 l/100 km podaje producent). W cyklu
mieszanym (70% trasa w większości dwupasmowe drogi)
średnie spalanie przez cały okres użytkowania wyniosło 8,8
l/100 km.
... nie zawsze jesteście zdecydowani czego aktualnie
chcecie słuchać, radia czy plików z USB. Jeżeli ustawicie
„automatyczne odtwarzanie z USB” zawsze przy odpaleniu
Imprezy będzie włączała się zawartość USB – nawet jeżeli
gasząc auto słuchaliście radia. Analogicznie, jeżeli
wyłączycie tą funkcję, nie ważne czego słuchaliście
wcześniej, przy odpaleniu Imprezy z głośników usłyszycie
dźwięki radia. Jeżeli zanudziły was już komunikaty radia i
chcecie posłuchać pliku z USB nie wystarczy przełączyć
źródła. Tutaj Subaru jest jak Microsoft, musisz mu
potwierdzić swoją decyzję naciskając „play”. Wasza wybrana
płyta też zostanie poukładana przez producenta –
alfabetycznie i nie jesteście w stanie tego zmienić. Będziecie
słuchali utworów zgodnie z alfabetycznym ułożeniem
tytułów. A jak się skończy, nie przeskoczy na następną, po
prostu zostaniecie zaskoczeni ciszą z głośników.
Trochę męczący jest również brak dostosowania
głośności mediów do prędkości – trzeba się trochę
nakręcić głośnością, jeżeli chcecie wszystko
wyraźnie słyszeć. Jeżeli jednak jesteście tzw. starej
daty i słuchacie CD, będziecie zadowoleni.
Wsiadając ponownie do auta płyta odpali się
dokładnie w tym samym momencie w którym
przestaliście jej słuchać.
... lubicie mieć wszystko sprawdzone i „od linijki”.
Niestety, czujniki wskazujące ciśnienie w oponach
nie są zbyt precyzyjne. Ustawiając tą samą wartość
na wszystkich kołach – tym samym urządzeniem,
różnica pomiędzy kołami była 20 kPa. Tylko tylny lewy
czujnik wskazywał właściwą (ustawioną) wartość.
... chcecie mieć ciszę jak zgasicie samochód – nie
ważne czy po długiej, czy krótkiej przejażdżce – i
wysiądziecie z niego. Niestety, spod maski Subaru
wydobywają się trzaski przypominające strzelanie.
Nie, nie jest to wada. Tak po prostu chłodzi się silnik.
Albo się przyzwyczaicie, albo będziecie stać i patrzeć
na Imprezę w oczekiwaniu, aż przestanie. W końcu
przestaje.
W opisywanej wersji Subaru wyceniło Imprezę na 26
900 euro, czyli około 110 000 złotych. Najtańsza
wersja (Comfort) z dwulitrowym silnikiem kosztuje
24 900 euro. Dodatkowo dla modeli, takich jak
Impreza, wyposażonych w system EyeSight importer
przygotował bezpłatne szkolenie, z którego można
skorzystać do roku od zakupu. Uważacie, że ponad
100 tysięcy za samochód kompaktowy to dużo?
Tymczasem obecna Impreza wcale nie jest droższa
od tej z 2011 roku. Wtedy Subaru wyceniło najtańszą
wersję z dwulitrowym silnikiem i automatyczną
skrzynią biegów na 21 200 euro. To raptem o 3700
euro mniej niż obecna generacja. To mniej niż
wysokość inflacji przez 7 lat, które dzielą oba
modele. Nie wspominając już o różnicy w
wyposażeniu.
Impreza jest jak gumka. Są sytuacje, w których jest
najlepszym rozwiązaniem, a każde inne stanowi tylko
półśrodek. Są i takie gdzie zastosowanie jej jest
„złem koniecznym” i potraficie znaleźć kilka innych
przedmiotów bardziej się nadających. Impreza ma
parę denerwujących, ale nie dyskwalifikujących jej
jako środek transportu, przypadłości. Ale w końcu od
czego są liftingi i zmiany rocznikowe. Listę poprawek
Subaru właśnie dostało, teraz tylko należy czekać aż
ją zastosuje.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
08
TESTSubaruImpreza2.0i156KMCVTAWDExclusive
k
dk
REKLAMY/OGŁOSZENIA
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
09
www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej
Premiera:JeepRenegadeMY2019
czytajnawww..plkdkPRUSY 13, 32 010 Kocmyrzów
tel. +12 387 30 52; +48 881 931 352
-
pn.-pt.: 8. - 17. , sob.: 8. - 13.00 00 00 00
- części mechaniczne i elektryczne
- układy zawieszenia i wspomagania
- filtry, oleje, akumulatory
DO
SAMOCHODÓW
FRANCUSKICH
www.auto radar.pl-
Żyjemy w czasach, kiedy wszystko powinno być bezpieczne albo musi posiadać milion naklejek
ostrzegawczych. Zaczęło się w Stanach, kiedy ktoś oparzył się gorącą kawą. Normalnie każdy
nazwałby taką osobą skończonym idiotą, wyśmiewając delikwenta, ale nie za wielką wodą. Tam
wystarczy pozew, by być bogatszym niż Donald Trump.
Wojciech DoroszTekst: (99 octanow.pl), Zdjęcia: Honda
Niestety ten, podobnie jak wiele innych wzorców, z radością
przenosimy na rodzimy grunt. Co prawda przy próbie
odszkodowania nie dostaniemy nawet nowego napoju, tylko
pełne politowania spojrzenie menadżera restauracji, ale na
innych polach jest inaczej.
Jeszcze kilkanaście lat temu, żeby kupić szybkie Porsche czy
Ferrari trzeba było być szaleńcem, który myśli, że jest w stanie
ogarnąć tabun koni mechanicznych i narowistość tylnej osi.
Dzisiaj wystarczą pieniądze. Ale samochody się zmieniły.
Porsche 996 GT2 otrzymało przydomek „widowmaker”, a
dzisiejsze nadaje się wprost idealnie, żeby pojechać nim po
Danio i słodkie bułeczki.
To samo stało się z gorącymi hatchbackami. W gonitwie na
coraz większą liczbę koni mechanicznych dawno
przekroczyliśmy pułap Ferrari Daytona i zbliżamy do 408 jakie
miała pierwsza Zonda, hardkorowy samochód z włókna
węglowego z centralnie zamontowanym silnikiem V12
Mercedesa o pojemności sześciu litrów. W czymś, co
jest podrasowaną wersją miejskiego kompaktu.
Golf R, RS3 czy Focus RS zostały okraszone taką ilością
elektroniki, mając jednocześnie daleko przesunięty
margines bezpieczeństwa za sprawą napędu na cztery
koła, że ostra jazda nimi czy czterokołowy poślizg są tak
łatwe do zrobienia, jak złapanie choroby wenerycznej w
Tajlandii. Trzy tysiące kilometrów na północny wschód
jest jednak producent, który zawsze produkował ostre
samochody, wypełnione po dach wasabi w czystej
postaci. Na dodatek podlane solidną porcją sake.
I dokładnie takim koktajlem należy się uraczyć, żeby
nowy Civic Type R przypadł wam do gustu. Japoński
kompakt zawsze był nieco dziwny, ale znajdował wierną
rzeszę klientów. Do 2011 roku i generacji oznaczonej
dziewiątką było jeszcze w miarę normalnie. Cywilna
wersja wyglądała inaczej, ale nie powodowała
niedowierzania. Type R był innym zwierzęciem. I nagle
trzy lata temu pojawiła się aktualna wersja. Co dziwne,
nawet zupełnie ją przegapiłem.
Pierwsza rzecz, która od razu uderza to fakt, że po
szesnastu latach Honda pozbyła się wizerunku małego
vana, a Civic odzyskał maskę. Ugrzeczniony
marsjański pojazd uzyskał najbardziej chuligański
przód ze wszystkich produkowanych obecnie
samochodów. Bok przypomina czterodrzwiowe coupe
jak żaden inny konkurent. Wreszcie tył, na który,
umówmy się, lepiej nie patrzeć. Do Civica, tak jak do
zwierzęcia kopytnego, nigdy nie należy podchodzić od
tyłu. Brzydota może was znokautować. Ale to niejedyny
kontrowersyjny element. Jest ich więcej niż we
wszystkich wyprodukowanych Lamborghini.
Na pierwszy rzut oka Type R ma najbardziej głupkowaty
zestaw spojlerów na świecie. Razem wyglądają jak
zbiór podrzędnych plastików z kiepskiego katalogu
tuningowego. Honda jednak twierdzi, że to pierwszy
drogowy samochód, który faktycznie wytwarza docisk
aerodynamiczny, zupełnie jak wyścigówka. Na dodatek
każde przetłoczenie, wlot i spojler zostały zaprojekto-
wane, aby służyć prędkości. Te w przednim zderzaku
zaopatrują turbosprężarkę w powietrze i chłodzą
hamulce. Wloty i wyloty na błotnikach kierują odpo-
wiednio powietrze i chłodzą hamulce. Gigantyczne
skrzydło wygląda świetnie w lusterkach bocznych i
dociska cały tył do ziemi. Jedynym bezużytecznym
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
10
Nie wiem, czy jest
szybsza niż wygląda,
czy WYGLĄDA
TEST I Honda Civic Type R 2,0 VTEC TURBO 320 KM
na szybszą
niż jest w rzeczywistości
kawałkiem plastiku są czarne wyloty powietrza jak w
Aventadorze, które pełnią niezmiernie ważną funkcję,
zaślepki. Jednak wszystko to w końcu nie wydaje się
takie niedorzeczne, zwłaszcza w czymś, co kończy
przyspieszać przy 270 km/h.
Wnętrze to standardowy Civic z typowymi dla modeli
oznaczonych logiem Type R dodatkami. Ciemne kolory
deski rozdzielczej zostały urozmaicone ozdobnymi
przeszyciami, aluminiową gałką zmiany biegów oraz
czerwonymi fotelami, które są nie tylko wygodne i
doskonale trzymają na boki, ale również te prawie
kubły nie zabierają miejsca na nogi pasażerom z tyłu.
Materiały wykończeniowe są niezłej jakości. Wszystkie
elementy potrzebne kierowcy do jazdy są pod ręką, nie
tylko jeśli chodzi o ergonomię, ale poczucie wyści-
gowe. Siedzi się wyczuwalnie niżej niż w zwykłym Civicu
i każdy kawałek samochodu zachęca do mocniejszego
wciśnięcia gazu. Jedynymi elementami, które kuleją to
brak standardowego hamulca ręcznego (czasem
chciałoby się zawrócić na raz albo tylną osią zacieśnić
zakręt) oraz okropnie wolny i nielogiczny system
rozrywki. Do układu menu można się przyzwyczaić, za
to do szybkości działania zdecydowanie nie.
Zgodnie z panującą modą silnik posiada turbo-
doładowanie (na szczęście, w przeciwieństwie do
Peugeotów ma rozsądną pojemność) i jest delikatną
ewolucją tego z poprzedniej generacji. Ma kilka koni i
Nm więcej, ale w gruncie rzeczy to ta sama jednostka.
Więcej niż sprawnie napędza Civica, chętnie wkręcając
się na obroty. Niestety, nie ma już charakterystyki
wolnossących VTEC-ców i takiej wysokiej góry, ale
takie są prawa zniewieściałego i proekologicznego w
złym sensie rynku. Kolejną wadą jest to, że nie brzmi
tak dobrze, jak zdają się obiecywać trzy końcówki
układu wydechowego, to coś pomiędzy Leafem a
Priusem. Nawet przy opuszczonych szybach w tunelu.
Prawdziwym miodem z europejskiej pasieki, pomimo
faktu, że Civic pochodzi z Azji, jest skrzynia biegów.
Manualna, o sześciu przełożeniach, krótka, precyzyjna
i bardzo szybka. Przekona do siebie zagorzałych fanów
automatów, którzy już po pięciu minutach zapomną o DSG.
Jest w niej szczenięca radość i entuzjazm, sprawia, że czujesz
się lepszym kierowcą. To coś, co chyba najlepiej wychodzi
Hondzie i przy okazji najlepsza przekładnia na rynku.
Z kolei Civic jest wbrew modzie, jeśli chodzi o napęd, ponieważ
moc ponad trzystu koni przenosi tylko na przednią oś. Nie
mam pojęcia jakich sztuczek użyli inżynierowie Hondy (ma to
na pewno jakiś związek z magią), ale puszczając kierownicę i
wciskając gaz do oporu samochód nie skręca samodzielnie
targany pełnią mocy. Elektronika i dyferencjał wespół dbają o
to, żeby samochód nie wyjechał przodem z zakrętu. Potrafią
robić to na tyle skutecznie, że już w połowie zakrętu można
zacząć przyspieszać, by wyjechać z niego z nieprawdopodobną
prędkością. Na dodatek Civicowi jest obojętne, czy pokonujesz
łuk z chirurgiczną precyzją delikatnie muskając szczyt, czy
przejeżdżasz zakręt w brutalny sposób. Ani przez moment nie
myślisz jednak, że przydałby się napęd na cztery koła, czy
szerokie opony. Wcześniej wspomniane czary zapewniają tony
przyczepności. Co jeszcze lepsze, pozbywając się
elektronicznej niani Civic nie zachowuje się gorzej ani też nie
wydaje się upośledzony. Został przemyślany pod względem
mechaniki i z całą pewnością nie jest Asimo na czterech
kołach. Wyłączając elektronikę samochód nie zaczyna
zachowywać się od razu jak chuligan, zostawiając kierowcy
naprawdę duży margines błędu.
Te wszystkie ustawienia sprawiają, że Civic Type R to
prawdziwa torowa broń. Żeby połechtać wasze ego i wygrać
każdą barową dyskusję dodam, że na pewnym mało znanym
niemieckim torze jest szybszy niż Cayman GT4 i wolniejszy o
mrugnięcie okiem od 997 GT3 RS. Ten podrasowany miejski
hatchback jest nawet szybszy niż R8 V10, Gallardo Super-
leggera, Murcielago, Corvette C6 Z06 czy V12 Vantage S.
A kiedy już będziecie mieli dość i niczego nie będziecie musieli
nikomu udowadniać Civic potrafi być cichy i spokojny. W
ustawieniu Comfort nie wydaje się znacznie twardszy niż
zwykły model. Co jeszcze bardziej dziwi, ponieważ ma 20-
calowe felgi. Oczywiście, jest sztywniejszy niż poprzednia
generacja i ma niżej położony środek ciężkości, ale nie zmienia
to faktu, że miejskie nierówności nie robią na nim specjalnego
wrażenia, a spokój waszej dolnej części pleców pozostaje
niezmącony. O resztę dbają hamulce firmy Brembo.
Żeby jednak nie było zbyt dobrze Civic ma cztery poważne
wady. Pierwsza to tryby jazdy, które zostały z góry narzucone
przez inżynierów Hondy. Nie można wybrać komfortowego
tłumienia nierówności przy jednoczesnym ustawieniu silnika w
tryb ataku. Po drugie, wszystko z Civicu zachęca do ostrzejszej
jazdy poza układem kierowniczym. Jest elektrycznie
wspomagany i nie daje oczekiwanej precyzji. Nie jest
całkiem źle, ale są już lepsze rozwiązania. Po trzecie
wygląd. To świetny test na tolerancję. Myślałem, że
jestem liberalny, ale tył nadal wywołuje u mnie uczucie
choroby. Po czwarte cena. Civic Type R kosztuje niemal
sto pięćdziesiąt tysięcy, co jest dużą sumą. Niestety,
różnica między nim a Focusem RS jest niemal znikoma,
a Ford wydaje się bardziej kompletny i wyrafinowany. I w
końcu jest Volvo S90, które jest jeszcze droższe i jest
zupełnie innym samochodem, ale ostatnio zrobiło na
mnie większe wrażenie. Jakby to porównać? Type R jest
jak dziki seks, nawet gdy nie jesteś w nastroju i
zaszkodził ci kurczak. Volvo jest spokojne jak robienie
na drutach. I przynajmniej dostaniesz sweter.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
11k
dk
Civicowi jest obojętne, czy
pokonujesz łuk z chirurgiczną
precyzją, czy przejeżdżasz zakręt
w brutalny sposób.
Volkswagen Polo został stworzony do miasta, ale czy wersja GTI nie będzie się "dusić" w zatłoczonych
uliczkach? Najmocniejszą w gamie odmianę sprawdziliśmy w trudniejszych warunkach.
Paweł Oblizajek
Polo - już nie ten sam model
W trudnych warunkach
Wygląd wzbudza emocje
Volkswagen Polo do tej pory budził skrajne emocje. Z jednej
strony niemiecka niezawodność, z drugiej aż do bólu nudny
wygląd. Entuzjaści chwalili w nim intuicyjność obsługi,
przeciwnicy zaś nie mogli patrzeć na siermiężną deskę
rozdzielczą. Polo, pomimo wielu niezaprzeczalnych zalet, cały
czas pozostawało w cieniu swojego większego brata Golfa.
Szósta generacja modelu ma obecnie wszystko, by dogonić
kompakt niemieckiego producenta. Jest większa,
przestronniejsza, lepiej wykonana, w końcu przyciąga wzrok
swoim wyglądem i jest przy tym tańsza od Golfa. Dla fanów
sportowych doznań jest jeszcze jeden powód, by wybrać Polo –
a jest nim wersja GTI.
Długo planowany urlop i zbliżający się weekend zapowiadały
wypoczynek. Wybór nie przez przypadek padł na pięknie
położoną Szklarską Porębę. Tak naprawdę był to tylko
pretekst, by sprawdzić najmocniejszą w gamie odmianę Polo w
trudnych warunkach drogowych.
Nowe wcielenie miejskiego Volkswagena korzysta z
całkowicie nowej płyty podłogowej o nazwie MQB A0.
Dokładnie z takiej samej platformy korzysta też Seat
Ibiza. Podobnie jak u hiszpańskiego konkurenta w Polo
dominują ostre przetłoczenia i zadziorne dodatki, które
tylko potęgują wrażenie dobrze wykonanej pracy stylisty.
Koniec z konserwatywnym wyglądem, koniec z
zachowawczą linią, precz z niemieckim ordnung. To GTI
– musi być ostro, sportowo, a wręcz agresywnie.
Sam wygląd samochodu zachwyca. Większe przednie
reflektory, w które wbudowano światła do jazdy
dziennej, wykonane w technologii LED, kształtem
przypominają fale. Ich wygląd sprawia, że idealnie
komponują się z małym grillem. Podobnie jak w T-Roc
mają też funkcje kierunkowskazu. Prosto, czytelnie,
ale tym razem ze smakiem.
Przeprojektowany zderzak przedni z czarnymi połysku-
jącymi elementami i dodatkowym subtelnym spojle-
rem nie od razu zdradza, z jakim samochodem mamy
do czynienia. Dopiero delikatny czerwony pasek,
ciągnący się wzdłuż przedniej części nadwozia, który
wyraźnie przenika lampy i subtelny znaczek GTI mówią
nam wszystko. Pod maską Polo pracuje „potwór”.
Trudno w to uwierzyć – ale Niemcy naprawdę stanęli na
wysokości zadania, projektując ten samochód. Polo to
auto, które w końcu budzi jakieś emocje. Nieważne,
czy to projektanci wspięli się na wyżyny swoich
możliwości, czy Włosi albo Francuzi udzielili im
korepetycji. Tutaj liczy się efekt końcowy. I bez cienia
wątpliwości można powiedzieć, że jest on
fenomenalny. Obok T-Roca to właśnie Polo GTI budzi
najwięcej pozytywnych emocji w ofercie niemieckiej
marki. Należy dodać, że wymienione wyżej modele są
to jednak skrajnie różne samochody.
Wspomniany wcześniej agresywny przód łagodnie
przechodzi w delikatny bok, a to za sprawą wyraźnej
kreski. Dyskretnie wbudowany w przednie błotniki
znaczek GTI nie pozwala nam zapomnieć, z jakim
samochodem mamy do czynienia. Rozpoczyna on
jednocześnie ciągnące się przez całą długość
samochodu kolejne załamanie linii. Sprawia to, że
drzwi Polo wyglądają lekko i elegancko. Całości
dopełniają wielkie, czarne felgi ze stopów lekkich o
wymiarze 18 cali. Pomiędzy szprychami felg już z
daleka widać lśniące, malowane na czerwono zaciski
klocków hamulcowych. Styliści, pracujący nad nowym
Polo, zadbali o szczegóły. Widoczne z przodu czarne
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
12
Znacznie niżWIĘCEJ
tylko autoszybkie
TEST I Volkswagen Polo GTI
połyskujące elementy znajdziemy również na ramkach
drzwi i tylnym spojlerze. To wszystko tworzy całość, a
dbałość o szczegóły potwierdza zwieńczenie dzieła.
Znakomicie pasują tu słowa z jednej z ksiąg judaizmu –
księgi Talmud: „rozpocząłeś dobre dzieło – doprowadź
je do końca”. Rzeczonym końcem jest tu niewątpliwe
tył pojazdu. To chyba najbardziej agresywna część
nowego Polo. O potencjale, jaki drzemie pod maską
miejskiego Volkswagena informuje potężna podwójna
końcówka rury wydechowej, zderzak z wbudowanym u
dołu dyfuzorem i wieńcząca wszystko subtelna lotka
nad tylną szybą.
Wnętrze Polo na dobre rozwiewa już wszelkie wątpliwo-
ści. Na przednich progach drzwi wita nas aluminiowa
nakładka z napisem GTI. Jednak po wejściu do środka
pierwsze wrażenie może być mylące.
Deska rozdzielcza chociaż łudząco przypomina tę z
cywilnej wersji, w gruncie rzeczy jest inna. Kolejny raz
na główny plan wysuwają się szczegóły, które tworzą
całość. Jednym z najfajniejszych elementów wnętrza
Polo jest kierownica. Jej gruby wieniec, obszyty dobrej
jakości skórą z wyraźnymi czerwonymi przeszyciami,
daje poczucie władzy w rękach. Kierownica świetnie
leży w dłoniach, a umieszczony u dołu subtelny
znaczek, opisujący wersję, przypomina nam, że nie
jest to tylko zwykłe Polo z pakietem sportowym.
Wyraźne spłaszczenie dolnej części jest też
odwołaniem do sportowych korzeni prawdziwych GTI.
Mnogość umieszczonych na niej przycisków wymaga
przyzwyczajenia – ale to tylko szczegół, na który po
pewnym czasie nie będziemy zwracali uwagi.
Czerwone wstawki w górnej części deski rozdzielczej i
przy tunelu środkowym dobrze się komponują z
całością i nieco ożywiają smutne wnętrze. Duży nowo-
czesny wyświetlacz jest potwierdzeniem biegnącego
nieustannie czasu. W dzisiejszych samochodach
ekrany przypominające tablet to już pewien standard.
Intuicyjność jego obsługi, jak i czytelność, stoją na
bardzo wysokim poziomie. To nie dziwi – Niemcy
zawsze słynęli z nienagannej ergonomii.
W opozycji do nowoczesnego wyświetlacza mamy
jednak tapicerkę w stylu retro. Wyraźna kratka z
czerwonymi akcentami ciekawie prezentuje się we
wnętrzu Polo. Fotele są duże, wygodne i mają wyraźnie
zaznaczone boczki. To ukłon w stronę kierowcy, który
nie zawsze zdaje sobie sprawę, jaki potencjał drzemie
w tym z pozoru miejskim Polo.
Polo kontynuuje modę na rosnące gabaryty.
Samochód względem poprzednika znacznie urósł.
Najlepiej o tym świadczy wielkość bagażnika. 351
litrów pojemności to wynik niewiele gorszy niż w
kompaktowym Golfie. Cieszy idealnie płaska
powierzchnia oraz ustawna przestrzeń. Całość psuje
nieco zbyt wysoki próg załadunku. Ale chwila. GTI nie
kupują przecież osoby, które szukają pojemnego
samochodu, lecz ci pragnący przyjemności z jazdy. To
jest właśnie główne kryterium, którym się kierują w
poszukiwania wymarzonego środka lokomocji.
W miejskim Volkswagenie pasażerowie nie będą
narzekać na brak przestrzeni, nawet podczas dłuższej
podróży. Miejsca na wysokości kolan jest
wystarczająco dużo, a osoby o wzroście powyżej 1,80
m też nie powinny mieć obaw o komfort podróżowania.
Przestrzeni nad głową i na tylnej kanapie też nie
zabraknie. Potwierdziła to nasza podróż w góry. Dla
czterech osób na pokładzie pokonanie 300 km drogi
Sportowe wnętrze
Nie mów do mnie „mały”
nie było żadnym wyzwaniem. O dobre samopoczucie
pasażerów zadbała automatyczna klimatyzacja z nawiewem na
tył oraz dobrej klasy system audio, znany z testowanej przez
nas wcześniej wersji Beats.
Podróż, ciągnąca się z Poznania w kierunku dobrze znanej
turystom miejscowości w sercu Karpat, przebiegła bardzo
spokojnie. Korzystając z trybu Normal (wybór trybów jazdy
znajduje się po lewej stronie dźwigni zmiany biegów), Polo
stało się z pozoru zwykłym, przyjemnym samochodem do
bezpiecznego przemierzania drogi. Precyzyjny układ kierow-
niczy daje bardzo duże wyczucie, co się dzieje z samochodem,
a twarde zawieszenie przypomina nam z kolei, że stan polskich
dróg w dalszym ciągu nie jest najlepszy. Większość trasy to
jednojezdniowe drogi krajowe o dużym natężeniu ruchu.
Zaraz na początku jazdy doceniłem szczególnie wysoki
moment obrotowy i moc Polo. Już dawno manewry
wyprzedzania nie sprawiały mi tyle przyjemności. Pomagała
przy tym skrzynia biegów, która przy mocniejszym wciśnięciu
pedału gazu reagowała błyskawicznie. Kolejna część drogi
pozwoliła mi sprawdzić GTI przy wyższych prędkościach. Zapas
mocy jest gigantyczny, na co wpływ ma dosyć niska masa auta.
Rozbudowywana w kierunku Wrocławia trasa szybkiego ruchu
S11, a następnie autostrada A8 dały odpowiedź na kolejne
nurtujące mnie pytania. Przy tej okazji ponownie wspomnę, że
elastyczność tego modelu robi na mnie ogromne wrażenie.
Przyspieszanie od 100 km/h do 140 km/h trwa zaledwie
chwilę. Nawet przy tych większych prędkościach skrzynia nie
gubi się i w dalszym ciągu pracuje rewelacyjnie.
Dynamiczna jazda i wyższe prędkości niosą jednak ze sobą
pewne konsekwencje. Spalanie w granicach 7,5-8 l na każde
100 km staje się normą. To zła wiadomość dla osób, które nie
lubią ciągłych przystanków. Mały zbiornik paliwa, liczący 35
litrów pojemności, w takim przypadku wystarczy nam zaledwie
na około 400 km jazdy.
Podróż Polo GTI przebiegła szybko i spokojnie. Świadomość,
że w przypadku zagrożenia masz do dyspozycji całe stado koni
mechanicznych, które doskonale kontroluje 6-stopniowa
skrzynia automatyczna, sprawia, że jedzie się bez obaw.
Wyższe prędkości rzędu 130-140 km/h nie wpływają na hałas
w kabinie. W dalszym ciągu można swobodnie rozmawiać i to
nawet z osobami znajdującymi się na tylnej kanapie.
Szklarska Poręba to miejsce, które przez cały rok tętni życiem.
Dynamiczna linia Polo o sportowym wyglądzie i rasowym
dźwięku z wydechu budziła spore zainteresowanie. W miejscu,
gdzie ludzie szukają bliskości przyrody i odpoczynku, Polo
nadawało życiu innego smaku.
Przyjazd do hotelu późnym wieczorem zmusił mnie do przerwy
w testach. Najlepsze miało jednak dopiero nadejść. W
zanadrzu pozostawał tryb Sport i ciasne, górskie serpentyny.
Piękny widok na Śnieżne Kotły za oknem i łyk aromatycznej
włoskiej kawy rozbudził mnie wczesnym rankiem. Leżą-
cy gdzieś w oddali kluczyk do Polo GTI czekał z niecierpli-
wością na ruch z mojej strony. Wspaniałe warunki
pogodowe sprawiły, że nie mogłem już dłużej czekać.
Polo GTI w trybie Sport brzmi inaczej. Samochód jest
głośniejszy i dopiero teraz ma naprawdę rasowy dźwięk.
Już pierwsze kilometry uświadomiły mi, że układ kierow-
niczy wraz ze zmianą trybu jazdy uległ utwardzeniu.
Skrzynia biegów również przeszła transformację.
Energiczne wciśniecie gazu daje ten przyjemny zastrzyk
adrenaliny. Prędkość rośnie zaskakująco szybko, a
skrzynia pozwala silnikowi wkręcać się na wysokie
obroty. W górskich, ciasnych serpentynach doceniłem
to twarde zawieszenie. Niższy komfort podczas
Miłe początki
Najlepsze dopiero przed nami
Zastrzyk adrenaliny
>>>>BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
13
>>>>codziennej eksploatacji jest bardzo niską ceną za przyjemność
z jazdy, jaką dostajemy na szybkich łukach. A to za sprawą
zawieszenia i precyzyjnego układu kierowniczego.
Z każdym następnym zakrętem moja odwaga rosła, a Polo GTI
pozwalało na dozę szaleństwa. Liczne systemy
bezpieczeństwa dają kierowcy sporo swobody – interweniują
tylko w ostateczności. Zakręty ciągnące się pod górkę
uświadomiły mi, jaką doskonałą konstrukcją i przemyślanym
rozwiązaniem jest dwusprzęgłowe DSG. Jeśli chcesz czerpać
czystą przyjemność z jazdy, to rozwiązanie jest dla ciebie. O
tym, jak dobre jest Polo w takich warunkach, najlepiej niech
świadczy fakt, że każdy jadący przede mną wolniej pojazd był w
moich oczach wprost „zawalidrogą”. Nie mogłem zrozumieć,
dlaczego zakręty pokonywane są przez nich z takim trudem.
Rejony Szklarskiej Poręby to nie tylko fantastyczne widoki, to
także raj dla kierowców szukających dosyć wymagających tras
w Polsce. Dzięki Polo GTI miałem przyjemność połączyć jedno z
drugim.
Wszystko co piękne, kiedyś się kończy. Droga powrotna do
Poznania pozwoliła mi z kolei lepiej przyjrzeć się Polo jako
wersji samochodu do codziennego użytku. Dobre wyposażenie
seryjne zadba nie tylko o nasze bezpieczeństwo, ale i komfort
podróży.
Jednym z ciekawszych elementów wyposażenia
zwiększającego komfort (w szczególności kierowcy) jest znany
z innych modeli Volkswagena wyświetlacz Active Info Display.
Nie ukrywam, że z początku elektroniczne zegary nie wywarły
na mnie dobrego wrażenia. Z biegiem czasu i rzecz jasna wraz z
upływem kilometrów zrozumiałem, że nie jest to tylko kolejny
gadżet. Największą jego zaletą jest możliwość personalizacji.
Zarówno obrotomierz, jak i prędkościomierz można wyświetlić
w postaci analogowej i cyfrowej. Pomiędzy zegarami – w
zależności od preferencji kierowcy – można znaleźć dane z
komputera pokładowego, informacje z radioodbiornika,
informacje o aktualnie używanych asystentach jazdy czy nawet
kompas. Prawda, że imponujące? Najlepsze jednak
pozostawię na koniec.
Wyświetlić tu można także informacje z nawigacji. I tutaj dalej
wszystko zależy od preferencji kierowcy. Jak w przypadku
większości samochodów mogą tu się znaleźć same wskazówki
dojazdu lub – jak tylko w wybranych samochodach – cała mapa.
Wygodę tego rozwiązania docenicie szczególnie w mie-
ście. Po dłuższej chwili zrozumiałem, że korzystanie z tej
funkcji jest naprawdę wygodne. Nie odrywasz wzroku od
drogi, szukając wskazówek na ekranie, znajdującym się
na środku deski rozdzielczej – brawo Volkswagen.
Bogate wyposażenie nie przesłoniło mi innych zalet
Polo. Głębokie kieszenie w drzwiach pozwolą nam
zachować porządek w kabinie, a osoby, które podróżują
z kubkiem kawy na pewno docenią cupholdery
umiejscowione w tunelu środkowym.
Największą zaletą Polo GTI jest jednostka napędowa i
Polo GTI - samochód dla każdego?
Mocne serce
skrzynia biegów. Wielokrotnie chwaliłem już to
połączenie. Silnik ma potężną – jak na tę masę auta –
moc, która wynosi 200 KM. Katalogowe
przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 6,7 sekundy,
ale faktycznie trwa jakby o wiele krócej. Patrząc na
dynamikę samochodu i moment, wynoszący 320 Nm w
zakresie 1300-4350 obr./min, nie mamy wątpliwości,
że prędkość maksymalna wynosząca 237 km/h jest
prawdziwa.
Nieco inaczej mają się dane dotyczące spalania.
Katalog zdecydowanie zaniża „apetyt” Polo GTI na
bezołowiowe 95. Średnie spalanie na dystansie
liczącym 1000 km wyniosło 6,4 litra na każde 100 km.
Przy takiej mocy auta i próbach dynamicznej jazdy
wynik ten należy uznać za wielki sukces. Dwulitrowa
jednostka znacznie gorzej sprawdzi się w mieście.
Spalanie powyżej 8 litrów przy krótkich dystansach jest
raczej normą. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy – nikt
nie kupuje GTI, by liczyć pieniądze przy dystrybutorze z
paliwem.
Jak każdy samochód również Polo GTI ma swoje wady.
Jednym z największych grzechów miejskiego
Volkswagena jest cena. Bazowa odmiana GTI kosztuje
niemal 90 000 zł. To nie mało. Dodam, że wersja, którą
testowałem, znacznie przekracza kwotę 110 000 zł. A
za podobną kwotę kupimy już całkiem mocny kompakt.
Najbardziej razi oszczędność na pewnych elementach
wyposażenia. Dopłata 500 zł za podłokietnik przedni w
takim samochodzie po prostu nie przystoi. Chwalony
wyświetlacz Active Info Display to kolejny 1000 zł, a
adaptacyjny tempomat kosztuje aż 2070 zł.
Za największy błąd w cenniku Polo GTI uznaję jednak
brak seryjnej automatycznej klimatyzacji. Jest to tylko
opcja, która kosztuje dodatkowo 3400 zł.
Podsumowując, Volkswagen drogo wycenił topową
wersję swojego „mieszczucha”. Szkoda, że w trakcie
przygotowania cennika zapomniał też o niektórych
elementach wyposażenia, których coraz więcej
klientów oczekuje. Jednym z tych najważniejszych dla
mnie był brak kamery cofania.
Volkswagen Polo został stworzony do miasta. To także
dobra oferta dla poszukujących auta, które nie tylko
sprawdzi się w mieście, ale również na trasie. Wersja
GTI przeznaczona jest dla osób, które po godzinach
pracy chcą poczuć adrenalinę. To osoby ponad
wszystko ceniące przyjemność z jazdy i dobry styl, a
jednocześnie chcące wyróżniać się z tłumu. Polo GTI
będzie dobrym samochodem do codziennej jazdy po
mieście, a gdy nadejdzie czas – a pokusa będzie silna
– warto wyskoczyć nim np. w góry, by doświadczyć
prawdziwej przyjemności z jazdy.
Volkswagen Polo GTI - jednak nie jest idealny
Volkswagen Polo GTI - przyjemność z jazdy nie tylko
w mieście
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
14
TESTVolkswagenPoloGTI
k
dk
REKLAMY/OGŁOSZENIA
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
15
www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej
Premiera:NowyPeugeot508SW
czytajnawww..plkdk
Dane firmy realizującejRabat lub kwota
do zapłatyUsługa / towar
Magiczny Druk
magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11
Magiczny Druk
magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11
Magiczny Druk
magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11
Magiczny Druk
magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11
Magiczny Druk
magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11
Magiczny Druk
magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11
Wizytówki - 250 szt, dwustronne, pełnokolorowe, projekt
z materiałów powierzonych oraz transport w cenie.
Teczki A4 - 1000 szt, kreda 350g, miejsce na wizytówkę,
projekt z materiałów powierzonych oraz transport w cenie.
Ulotki DL - 2000 szt, kreda 170g, dwustronne, projekt
z materiałów powierzonych oraz transport w cenie.
Ulotki A5 - 2000 szt, kreda 130g, dwustronne, projekt
z materiałów powierzonych oraz transport w cenie.
Notesy A6 - klejony bez okładki, 500 szt, 50 kart, offset 90g,
pełnokolorowe, jednostronne, projekt z materiałów
powierzonych oraz transport w cenie
Papier firmowy - 1000 szt, offset 90g, pełnokolorowy,
jednostronny, projekt z materiałów powierzonych oraz
transport w cenie
59 zł
1636 zł
217 zł
256 zł
704 zł
239 zł
STREFA OKAZJI
Dla sprawnej obsługi prosimy o wcześniejszy kontakt z firmą realizującą.
MAT.FIRMOWE
d d J óJo a sw
s e okl P d
wyszukiwarki części
300 PLN
netto / rok
ŁG SERWIS
ul. Myśliwska, 30-716 Kraków
e-mail: info@autoserwis.co
www.autoserwis.co
( hala Budostal 8)
tel. 607 939 500tel. 607 939 500
kwotado
zapłaty
Sprawdzenie
wtryskiwaczy
(oferta tylko dla warsztatów)
zł/szt.39,00
Historia Space Stara jest pełna zwrotów. Pierwotnie był to model w nadwoziu minivana. Po paru
latach Mitsubishi zupełnie go przeprojektowało i zastąpiło nim model Colt, tworząc z niego klasycznego
przedstawiciela segmentu aut miejskich. Później zniknął z oferty i był niedostępny w Polsce. Obecnie
wraca w kolejnej generacji.
Robert Lorenc
Wszyscy, którzy chcieli nabyć Mitsubishi klasy miejskiej
musieli czekać dwa lata. Przez dwa lata importer nie
oferował w Polsce modelu w tym segmencie. Sympatycy
musieli wykazać się cierpliwością lub udać się do innej
marki. Ci, którzy byli cierpliwi, właśnie zostali nagrodzeni.
Ofertę właśnie wzbogacił Space Star. Przedstawiciel tego
jednego z najbardziej konkurencyjnych segmentów, gdzie
wymagania klientów niewiele różnią się od tych z wyższych
segmentów. Gdzie cena (niejednokrotnie) stanowi jeden z
większych atutów przy wyborze modelu. Jaki zatem jest
Space Star ubrany w reklamowany kolor (perłowy Burgund) z
silnikiem 1,2 i manualną skrzynią biegów w najbogatszej
wersji wyposażenia?
Z zewnątrz prezentuje się ciekawie wyróżniając się wśród
innych samochodów na parkingu. Znajdziecie go z
łatwością i to nie chodząc z pilotem i sprawdzając,
które auto właśnie się otwarło. Wnętrze jest jakby
przeniesione sprzed paru lat. Nie oznacza to, że nie
jest ergonomiczne. Bo jest. Jest również przyjemne w
odbiorze, ale jest praktycznie w pełni analogowe z
monochromatycznymi wyświetlaczami. Dla jednych
będzie „trąciło myszką”, a innym zakręci się łezka w
oku. W erze, gdzie projektowanie większości modeli
zaczyna się od umieszczenia dotykowego
wyświetlacza w kabinie, jest miłą odmianą.
Oczywiście, jeżeli ktoś nie wyobraża sobie
samochodu bez stacji multimedialnej jest ona
dostępna jako wyposażenie akcesoryjne. Tak samo
jak przednie i tylne czujniki parkowania. Tak, nawet w
najbogatszej wersji, którą miałem do dyspozycji.
Kultura pracy jak na trzycylindrową jednostkę jest
wystarczająca. Oczywiście słychać, że pod maską
znajduje się silnik o tej właśnie konstrukcji, ale nie
docierają do nas – tak charakterystyczne w
niektórych markach – niepokojące i drażniące ucho
dźwięki. Dynamika, którą uzyskano z 80 KM, również
jest zadowalająca. Nie pozwoli ona na ściganie się
spod świateł, ale na sprawne poruszanie się po
mieście już tak. Włączenie klimatyzacji
(automatycznej, która sprawnie działa i strzeże
termicznego komfortu w kabinie) nie powoduje
uczucia jakbyśmy zabrali połowę mocy napędowi. Do
pracy manualnej skrzyni biegów, również nie można
mieć zastrzeżeń.
Pomimo, że Space Star nie przejawia tendencji do
przechylania się na zakrętach, nie będziecie
sprawdzali jego przyczepności. Nie pozwoli na to
fotel, który w ogóle nie ma trzymania bocznego. Jest
płaski jak pas startowy i – jak na moje gabaryty –
posiada za małe siedzisko. Co prawda wyposażony
został w szeroki zakres regulacji, jednak zajęcie
wygodnej pozycji nie jest wcale łatwą sprawą.
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
16
Trzy
w
diamenty
KOSMOSIE
TEST I Mitsubishi Space Star 1,2 80 KM Intense
pozwoli ci zsunąć się jak będziesz ruszał pod górę.
Zapominalskim w momencie zapadnięcia zmroku,
automatycznie zapali światła. Tylko tyle i aż tyle. Jest jak
wino w tym kawale:
„Sklep monopolowy 5 rano.
- Poproszę wino
- Jakie?
- Odkręcane”
Po prostu spełnia najważniejsze priorytety w danym
momencie. Upraszcza życie, wtedy kiedy jest to potrzebne,
nie zaprzątając kierowcy innymi rzeczami. Ze względu na
zapotrzebowanie na paliwo można zapomnieć o tankowaniu.
Nie trzeba też bez końca jeździć i szukać miejsca do
zaparkowania, bo zmieścisz się praktycznie tam gdzie
chcesz. Jego gabaryty i zwrotność pozwalają na taki wybór.
Człowiek zaczął podbijać kosmos, kiedy ówczesne
komputery miały mniejszą moc obliczeniową niż obecne
telefony komórkowe. Tak jak wtedy inżynierowie
uznali, że posiadają wystarczającą wiedzę i techno-
logię, aby wysłać człowieka w kosmos. Tak teraz
inżynierowie Mitsubishi uznali, że w segmencie aut
miejskich model praktycznie pozbawiony wszelkiego
rodzaju wspomagaczy i pomagaczy jazdy będzie tym,
na co czekał rynek. Obecny Space Star (kosmiczna
gwiazda) wydaje się być ciekawą alternatywą, tylko czy
klienci nie uzależnili się już za bardzo od układów
elektronicznych w samochodach?
Dziękuje firmie Auto Krak – Autoryzowanemu Dealerowi Mitsubishi – z
Krakowa za pomoc przy realizacji testu.
Posiada za to (również u pasażera) dwustopniowe
podgrzewanie.
W trakcie przemieszczania się możemy posłuchać
radia, radia cyfrowego, plików zapisanych na USB lub
na płycie CD. Przejawem nowoczesności może być
dwufunkcyjne pokrętło głośności. Po jego
naciśnięciu możemy wybrać folder z muzyką, jeżeli
właśnie słuchamy jej z USB. Nie zabrakło miejsca na
uchwyty na kubki (dwa z przodu i jeden w tylnej części
konsoli środkowej) oraz schowków na drobiazgi.
Mamy również do dyspozycji półeczkę
umiejscowioną nad schowkiem przed pasażerem,
ale nie wiem, co oprócz żelków – rozsypanych, nie w
opakowaniu - można na niej przewozić. Wszystko
inne będzie na każdym zakręcie latało z jednej strony
na drugą. Do pełni szczęścia zabrakło schowka na
okulary, kieszeni w tylnych drzwiach, czy chociażby
podłokietnika (dostępnego akcesoryjnie).
W tym bardzo konkurencyjnym segmencie aut jedną
z kluczowych kwestii przy podejmowaniu decyzji
zakupowych jest koszt zakupu. Cennik Space Stara
otwiera wersja Entry z litrowym motorem wyceniona
na 39 990 PLN (w promocji; regularna cena to 42
990 PLN). Testowany model to już wydatek 54 390
PLN (po uwzględnieniu promocji i dopłaty za lakier).
Space Star jest miłą odmianą na tle nafaszerowanej
elektroniką konkurencji. Nie będzie sczytywał
znaków, sygnalizował o nadjeżdżającym pojeździe,
czy też utrzymywał się w pasie ruchu. Jest on
pozbawiony wszystkich tych systemów, nawet za
dopłatą. Po prostu poddaje się prowadzeniu i nie
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
17
k
dk
Kultura pracy jak na trzycylindrową
jednostkę jest wystarczająca.
REKLAMY/OGŁOSZENIA
18
www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
PALIWA:
Paliwa dedykowane:
USŁUGI:
Pb 95: benzyna bezołowiowa Eurosuper 95; Pb 98: benzyna bezołowiowa 98; ON: olej napędowy; LPG: gaz;
olej napędowy DYNAMIC; FS 95: FuelSave 95;
FSD: FuelSave Diesel; ML95: benzyna miles95; ML95+: benzyna miles95+; ML+: benzyna miles98; MLD: miles diesel;
MLD+: miles diesel plus; SLPG: Supra gaz LPG;
VPN: benzyna V-Power Nitro+; VPNR: benzyna V-Power Nitro+ Racing; VPND: olej napędowy V-Power Nitro+ Diesel.
S: sklep, M: myjnia, MR: myjnia ręczna, O: odkurzacz, K: pompowanie opon (kompresor), G: sprzedaż butli z gazem płynnym,
N: najazd samochodowy, W: wypożyczalnia przyczep,
UL-98: benzyna bezołowiona Ultimate 98, UL-ON: olej napędowy Ultimate;
FF: fast food, P: prysznic, R: restauracja
DN-98: benzyna bezołowiowa DYNAMIC; DN-ON:
PALIWA:
Paliwa dedykowane:
USŁUGI:
Dane adresowe Asortyment paliw Usługi
S, O, K, FF
S, K, R, FF
S, O, K, FF
S, M, O, K, MR, R
S, O, K
S, M, O, K, MR, FF, R
S, O, K, MR, FF
S, O, K, MR, FF
S, M, O, K, MR, FF
S, O, K, G, MR, FF
S, M, O, K, MR, FF
S, M, O, K, R, FF
S, FF
S, K, R, FF
S
S, M, O, K, FF
S, K, FF
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON
Bieruń, ul. Krakowska 107, tel. 32 216 40 41
Chyżne 297A, tel. 18 263 17 40
Czarny Dunajec, ul. Kolejowa 30D, tel. 18 265 70 14
Gorlice, ul. Biecka, tel. 12 353 03 15
Kraków, ul. Bulwarowa 1, tel. 12 680 43 00
Kraków, ul. Opolska 60, tel. 12 415 81 48
Kraków Pasternik 65, tel. 12 631 61 04
Kraków Pasternik 66, tel. 12 623 04 60
Kraków, ul. Powstańców Wlkp. 13, tel. 12 257 00 30
Kraków, ul. Rybitwy 13, tel. 12 390 49 40
Kraków, ul. Wielicka 22, tel. 12 257 11 45
Kraków, ul. Zakopiańska 290, tel. 12 264 93 15
Książ Wielki Chrusty, tel. 41 383 86 86
Mogilany, ul. Krakowska 24, tel. 12 276 95 55
Niepołomice, ul. Akacjowa, tel. 12 281 13 33
Nowy Sącz, ul. Tarnowska 177, tel. 18 443 21 90
Słomniki, ul. Krakowska 62, tel. 12 388 23 55
S, K, FF
S, M, O, K, FF
S, K, FF
S, K, FF
S, M, O, K, FF
S, K, FF
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG
Pb-95, Pb-98, ON, LPG
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG
Kraków, ul. Kapelanka 14, tel. 726 158 504
Kraków, os. Kombatantów 20, tel. 12 647 22 77
Kraków, ul. Nowohucka 17
Kraków, ul. Opolska 5, tel. 797 601 143
Kraków, Al. Pokoju 91, tel. 12 686 12 74
Wieliczka, ul. Krakowska 37, tel. 519 075 660
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG
FS 95, FSD, VPND
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG
FS 95, FSD, VPN, VPND
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG
FS 95, FSD, VPN, VPND, LPG
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG
Kraków, ul. Bratysławska 1, tel. 12 631 89 20
Kraków, Al. Jana Pawła II 186, tel. 571 303 132
Kraków, ul. J. Conrada 36, tel. 12 290 14 21
Kraków, ul. J. Conrada 33, tel. 12 626 70 11
Kraków, ul. Marii Konopnickiej 78, tel. 12 656 10 39
Kraków, Al. Pokoju 65, tel. 12 686 40 30
Kraków, ul. Stojałowskiego 1, tel. 12 650 43 60
Kraków, ul. Wielicka 77, tel. 12 265 23 51
Kraków, ul. Witosa 20, tel. 12 265 30 00
Kraków, ul. Zakopiańska 48, tel. 12 259 05 61
S, M, O, K, G, R, FF
S, K, G, FF
S, K, G, FF
S, M, O, K, G, FF
S, K, MR, FF
S, M, O, K, G, FF
S, M, O, K, G, FF
S, M, O, K, G, FF
S, M, O, K, FF
S, M, O, K, G, FF
LEGENDA
Pb 95, UL-98, ON, UL-ON, LPGKraków, ul. Kocmyrzowska 43, tel. 12 645 00 00 S, O, K, G, FF, R
ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML+, MLD, SLPG
ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
ML95, ML+, MLD, SLPG
ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
Kraków, ul. Armii Krajowej 10, tel. 12 626 21 05
Kraków, ul. Białoruska 11a
Kraków, os. Dywizjonu 303 21a, tel. 12 641 63 01
Kraków, Al. Jana Pawła II 200, tel. 12 642 04 81
Kraków, ul. Lublańska 16a, tel. 12 417 29 36
Kraków, ul. Mogilska 81, tel. 12 413 89 71
Kraków, ul. Powstańców Wlkp.17,tel. 12 257 13 49
Kraków, ul. Siewna 28, tel. 12 420 01 65
Kraków, ul. Wielicka 183, tel. 12 659 02 01
S, M, O, K, W, FF
S, kawa
S, M, O, K, G, W, FF
S, M, O, K, G, W, FF
S, M, O, K, W, FF
S, M, O, K, G, W, FF
S, M, O, K, W, FF
S, kawa
S, M, O, K, G, W, FF
Bogoria, ul. Rynek 5, tel. 15 867 41 05
Iwaniska, Planta 39, tel. 15 860 16 84
Kraków, ul. Głowackiego 56, tel. 515 875 924
Kraków, ul. Kapelanka 30, tel. 794 560 600
Kraków, ul. Myśliwska 51, tel. 12 292 50 42
Kraków, ul. Prądnicka 32, tel. 796 920 400
Kraków, ul. Ujastek 11, tel. 12 681 82 69
Straszęcin 295F, tel. 14 676 88 78
Wieliczka, ul. Narutowicza 5, tel. 515 875 925
Zakrzów 321, Podłęże, tel. 12 278 54 84
Pb 95, ON
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON, LPG
Pb 95, ON, LPG
S, G
S, G
G
S, MR, O, K
S, MR, O, K, G, FF
MR, O
S, G
S, G
S, G
S, G
S, K, FF
S, M, O, K, FF
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Pb 95, Pb 98, ON, LPG
Kraków, ul. G. Libertowska 2, tel. 12 270 33 46
Kraków, ul. Opolska 9, tel. 12 415 52 06
REKLAMY/OGŁOSZENIA
Awaria auta zawsze może się zdarzyć. Również za
granicą. Jest to wyjątkowo kłopotliwa sytuacja tym
bardziej, gdy nie posiadamy dodatkowego
ubezpieczenia, które pomaga zaoszczędzić wielu
problemów. Jednakże, warto wiedzieć - jeżeli awarii
uległ nasz samochód z uwagi na część, która
uprzednio była wymieniana w Polsce przez warsztat
samochodowy, mamy do czynienia z wadą rzeczy,
która uprawnia nas do skorzystania z uprawnień
rękojmi za wadę rzeczy sprzedanej.
Odpowiedzialność takiego warsztatu uzależniona
jest od kilku czynników, między innymi od tego kto
dostarczył część do wymiany w naszym
samochodzie. War to wiedzieć, że do
odpowiedzialności za wady dzieła stosuje się
odpowiednio przepisy o rękojmi przy sprzedaży.
Odpowiedzialność przyjmującego zamówienie jest
wyłączona, jeżeli wada dzieła powstała z przyczyny
tkwiącej w materiale dostarczonym przez
zamawiającego. Ponadto, Sprzedawca jest
odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne,
które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa
na kupującego lub wynikły z przyczyny tkwiącej w
rzeczy sprzedanej w tej samej
c h w i l i . U p r a w n i e n i a
kupującego w tym zakresie tj.
skorzystania z prawa rękojmi
wskazują na możliwość
złożenia pr zez osobę
z l e c a j ą c ą n a p r a w ę
oświadczenia o obniżeniu
ceny albo odstąpieniu od
umowy, chyba że warsztat
samochodowy niezwłocznie i
bez nadmiernych niedogodności dla kupującego
wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę
usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli
rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez ten
zakład albo zakład nie uczynił zadość obowiązkowi
wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady.
Ponadto, zamawiający może żądać wymiany rzeczy
na wolną od wad albo usunięcia wady.
Sytuacja komplikuje się, kiedy jesteśmy za granicą,
tysiące kilometrów od warsztatu, który dokonywał
naprawy. Przepisy bowiem wskazują, że ten
zamawiający (zlecający pierwotnie naprawę), który
wykonuje uprawnienia z tytułu rękojmi, jest
obowiązany na koszt sprzedawcy dostarczyć rzecz
wadliwą do miejsca oznaczonego w umowie
sprzedaży, a gdy takiego miejsca nie określono w
umowie - do miejsca, w którym rzecz została wydana
kupującemu. Na tej podstawie koszty wymiany lub
naprawy ponosi sprzedawca. W szczególności
Daleko do warsztatu
obejmuje to koszty demontażu i dostarczenia rzeczy,
robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i
uruchomienia. Tym samym oznacza to, że zlecenie innemu
warsztatowi naprawy pojazdu w miejscu zdarzenia, a kolejno
żądanie zwrotu kosztów od warsztatu, nie jest uzasadnione
na podstawie uprawnień z tytułu rękojmi.
Powyższe nie oznacza, że możemy zapomnieć o zwrocie
kosztów np. przymusowego noclegu. Trzeba zauważyć, że
jeśli kupiony towar jest wadliwy, nabywca ma wybór co do
sposobu uzyskania rekompensaty od sprzedawcy (tutaj
warsztatu): może dochodzić swych praw z rękojmi za wady,
może też żądać odszkodowania za faktyczną szkodę, jakiej
doznał wskutek wadliwości towaru. Oprócz rękojmi, w
pr zypadku wad r zeczy
sprzedanej, możliwe jest
dochodzenie r oszczeń
przeciwko sprzedawcy na
zasadach ogólnych, tj. według
reguł art. 471 i n., k.c. i to
zarówno obok jednoczesnego
korzystania z instytucji
szczególnych (art. 566 § 1
k.c.), jak i bez korzystania z
tych instytucji. Nie można
zapominać, że inne uprawnienia przysługują konsumentowi
a inne przedsiębiorcy. Przykładowo wobec konsumenta
istnieje domniemanie istnienia wady fizycznej w chwili
przejścia niebezpieczeństwa na kupującego przy sprzedaży
konsumenckiej, wobec przedsiębiorcy zapis ten nie ma
zastosowania. Przy sprzedaży między przedsiębiorcami
kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi, jeżeli nie zbadał
rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego
rodzaju i nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o wadzie,
a w przypadku, gdy wada wyszła na jaw dopiero
później - jeżeli nie zawiadomił sprzedawcy
niezwłocznie po jej stwierdzeniu.
Wniosek jest taki, że niezależnie, w który zakątek
Europy podróżujemy warto zapoznać się ze swoimi
prawami, a także ze stanem swojego pojazdu. Z
pewnością nie zaszkodzi posiadanie własnego
dodatkowego ubezpieczenia, które będzie nas
chroniło od nieprzewidzianych zdarzeń i pozwoli
zminimalizować koszty ewentualnych wydatków.
Dobrą praktyką jest uprzednie zapoznanie się z
ogólnymi warunkami takiego ubezpieczenia.
Szansa na odszkodowanie
k
dk
Wyjazd na wymarzone wakacje powinien być
czasem relaksu i odpoczynkiem od wszelkich
kłopotów. Niestety, nie zawsze tak jest.
Problemy z samochodem mają to do siebie, że
„lubią się” trafić w najmniej oczekiwanym
miejscu i czasie… Nawet czasami podczas
zagranicznej urlopowej podróży.
Kazus przygotowany przez Zespół Prawny
Availo Sp. z o.o., operatora programu prawnicy.Trynid.pl
Partner rubryki prawnicy
Certyfikowany Rzeczoznawca SamochodowyCertyfikowany Rzeczoznawca Samochodowy
www.rzkrakow.pl, , e-mail: biuro@rzkrakow.pltel. 600 318 039
---- konsultacje, opinie i ekspertyzy techniczne pojazdów,
również zabytkowych
---- wycena wartości rynkowej pojazdów (również dla UC i WK)
----
---- weryfikacja numeru VIN pojazdów
----
---- kosztorysowanie napraw pojazdów
---- opinia zmian w specyfikacji technicznej
pojazdów (również dla WK i Stacji Diagnostycznych)
profesjonalna pomoc przy zakupie pojazdu używanego
weryfikacja jakości napraw pojazdów
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
19
Awaria
samochodu
za GRANICĄ
PRAWO
REKLAMY/OGŁOSZENIA
20
www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej
Czêœci nowe i u¿ywane
do samochodów dostawczych
Partner 2000, ul. Danalówka 6, Kraków
biuro@p2000.com.pl, www.p2000.com.pl
tel. 602 33 87 18, 12 653 00 51
Dziekanowice 78, 32-086 Węgrzce tel.: 602 300 424, 502 424 686
- Regeneracja belek
- Wymiana rozrządu
- Remonty zawieszenia
- Naprawa układów hamulcowych
- Bieżące naprawy
- Wymiana sprzęgieł
DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA
KRISCAR
SERWIS SAMOCHODÓWosobowych
A U T O S E R W I S
P E Ł N Y Z A K R E S U S Ł U G
ul. Stadionowa 1, Kraków
tel. 12 269 29 73, tel. kom. 660 470 160
Auto Komis - www.wamat.otomoto.pl
AUTO GAZ
BG-Gas
MONTA¯ SERWIS NAPRAWY REGULACJE
ZAPRASZAMY: PN.-PT.: 8:00-16:00
HOMOLOGACJE KOMPUTEROWE ANALIZY SPALIN
RATY ODCZYT I KASOWANIE B£ÊDÓW
Kraków - Nowa Huta, ul. ¯aglowa 25a
tel. 12 686 60 53 608 616 169 694 887 167
www.lpg.krakow.pl e-mail: bggas@poczta.fm
zapraszamy
pon.-pt. 8 - 18
sobota 9 - 14
Kraków, ul. Czyżówka 35A
(Rondo Mateczny- przedłużenie ulicy Zamoyskiego)
e-mail: biuro sqad.com.pl@
SQADSKLEP
CITROEN PEUGEOT RENAULT
..
(12) 296 35 65, 296 35 66, 296 33 39
IMPORTER
CZĘŚCI SILNIKOWYCH
OSOBOWE - DOSTAWCZE - CIĘŻAROWE - MASZYNY ROLNICZE
- MASZYNY BUDOWLANE - WÓZKI WIDŁOWE
CER MOTOR KRAKÓW
307 70 00 307 90 00
, 30-716 Kraków
tel.: 12 , 12
e-mail: krakow@cermotor.com.pl
ul. Przewóz 34a
TURBINY
CZĘŚCI
DO TURBIN
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowcówCęśidzco
wszscauYtkiht
KRZYSIEK
OS. GRĘBAŁÓW, UL. GEODETÓW 18 B
AUTO GAZ MONTAŻ
KARKARKARKAR
AUTO GAZ MONTAŻAUTO GAZ MONTAŻAUTO GAZ MONTAŻ
ZBIEŻNOŚĆ
50 zł rabatuprzy kosztach naprawy powyżej 200 zł
www.autogazkargaz.pl
SERWIS
SAMOCHODÓW AMERYKAŃSKICH
- n r p
- c
- n
aprawy, egulacje, rzeglądy
zęści zamienne
aprawy automatycznych skrzyń biegów
30-424 Kraków, ul. Koœciuszkowców 16
tel. (12) 268 13 97
zapraszamy: pn. - pt. 8-17
REKLAMY/OG£OSZENIA
21
Sklep z czêœciami i
Serwis Aut Francuskich
Kraków, ul. Podskale 11a (rejon Ronda Matecznego)Kraków, ul. Podskale 11a (rejon Ronda Matecznego)
Sklep:
tel. 12 423 50 88 w. 21
tel. 12 296 36 57
Serwis:
tel. 12 423 50 88 w. 22
tel.kom. 502 123 334
Andrzej Zêbala & Tomasz Kulis
s.c.
www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej
CRACOW BUSINESS CORPORATION
PE£NY ASORTYMENT CZÊŒCI ZAMIENNYCH
CBC
Kraków, ul. G³owackiego 56
sklep i serwissklep i serwissklep i serwis
tel. (12) 637 48 18, 623 08 15
e-mail: cbc@cbc.com.pl , www.cbc.com.pl
PEUGEOT RENAULTCITROEN
CB RADIO - CAR AUDIO
ŒWIAT£A DO JAZDY DZIENNEJ
ZABEZPIECZENIA, STEROWNIKI
CZUJNIKI PARKOWANIA
MONTA¯ - SERWIS
Kraków
ul. Jana Brzechwy 1
tel.: 501 809 408
503 626 219www.twojecbradio.pl
AUTO Dominik
Migas
SERWIS
Mechanika i elektryka samochodowa
Serwis opon - Naprawa i obs³uga klimatyzacji
Pomoc drogowa 24h tel. 509 948 210
Czêœci zamienne do wszystkich marek
Specjalizacja: Hyundai, Kia
tel. 12 637 85 47
tel. kom. 509 948 210
ul. Che³moñskiego 264
czynne: pn.-pt.: 8-18, sob.: 8-14
kwotado
zap³aty
z³55,00
Zakres us³ug wchodz¹cych w kupon rabatowy
znajduje siê na stronie: www.vulko.pl
Kraków
Os. 2 Pu³ku Lotniczego 2b
tel. 12 648 18 19
Ca³oroczna
obs³uga
samochodu
www.vulko.pl
AUTO SERVICE s.c.
B. Fija³kowski, P. Dudek
TEL. 12 644-37-43
KRAKÓW, OS. S£ONECZNE 8A
www.fijalkow.pl
Castrol
Castrol Authorised Dealer
~ KOMPUTEROWY POMIAR GEOMETRII KÓ£
~ KOMPUTEROWE WYWA¯ANIE KÓ£
~ BEZSTYKOWA WYMIANA OPON
~ POMPOWANIE KÓ£ AZOTEM
~ PNEUMATYCZNE SMAROWANIE
~ WYMIANA P£YNU CH£ODZ¥CEGO
~ NAPRAWA ZAWIESZEÑ
~ MYCIE PODWOZIA, NADWOZIA I SILNIKA
~ PRANIE TAPICERKI
~ PODCIŒNIENIOWA WYMIANA OLEJÓW
~ ODGRZYBIANIE OZONEM UK£ADÓW KLIMATYZACJI
~ WYMIANA CZYNNIKA CH£ODZ¥CEGO KLIMATYZACJI
p³atnik
VAT
OLEJE SILNIKOWE
FILTRY OLEJOWEoraz
Castrol zakupione w naszej firmie
wymieniamy GRATIS
CZYNNE: pn.-pt.: 8.00 - 16.00, sob.: 8.00 - 13.00
BEZP£ATNYREGIONALNYMIESIÊCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
Czêœci nowe i u¿ywane
importowane z Francji
do samochodów marki
Kraków, ul. Rybitwy 38a
tel./fax 12 653-00-99, tel. 601 42-05-00
Cêœidzco
wszscauYtkiht
ul. Cechowa 36 (Kurdwanów)
tel.: (12) 654 05 48, kom.: 604 924 484
Wszystko dla Twojego uk³adu wydechowego
ASTRO AUTO SERWIS
Mechanika pojazdowa
Elektronika
Lakiernictwo
Diagnostyka
komputerowa
Co to jest Common Rail?
Sławomir Gądek:
Czy Bosch ma na nią wyłączność?
W dosłownym tłumaczeniu z języka
angielskiego powyższe pojęcie oznacza „wspólną szynę”,
natomiast polscy inżynierowie nazwali to rozwiązanie
„zasobnikowym układem wtrysku paliwa”. W pewnym
momencie rozwoju silników Diesla inżynierowie z centrum
badawczego Fiata skonstruowali układ paliwowy oparty na
wspólnym zasobniku, który dzięki przewodom
wysokiego ciśnienia zasilał wtr yskiwacze
elektromagnetyczne. Powyższe rozwiązanie zostało
nazwane systemem Common Rail. Później projekt
opracowany przez Włochów został sprzedany firmie
Bosch, która po dzień dzisiejszy rozwija tą technologię
wtrysku paliwa. Pierwszym seryjnym samochodem
osobowym w nią wyposażonym była Alfa Romeo 156 z
1997 roku.
Nie. Bosch jest co prawda czołowym producentem
systemów Common Rail, jednak ma również
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
22
Większość użytkowników samochodów z silnikiem Diesla co pewien czas słyszy o Common Railu. Co
ten zwrot właściwie oznacza? O nim w wywiadzie ze Sławomirem Gądek, kierownikiem Bosch Diesel
Centrum w firmie Transbud Nowa Huta.
konkurentów w postaci firm Denso czy Delphi.
Tak, chociaż jeśli ktoś zna wielopunktowy wtrysk
paliwa w jednostkach benzynowych, to zauważy
bardzo duże podobieństwo, ponieważ tam także
występuje szyna paliwowa z zabudowanym na końcu
regulatorem ciśnienia. Szyna zasila paliwem
zintegrowane z nią wtryskiwacze, które z kolei
podają paliwo do kolektora dolotowego. Tak że
występuje tutaj naprawdę wyraźne podobieństwo.
Myślę nawet, że podczas projektowania systemu
Common Rail inżynierowie Fiata bazowali właśnie na
wielopunktowym wtrysku paliwa, znanym z silników
benzynowych. Mówi się, że w czasie prac nad
pierwszym układem Common Rail występowały
ograniczenia w kwestii jakości materiałów użytych do
jego budowy. Dlatego też po zakupie patentu firma
Bosch zleciła wykonanie pierwszych egzemplarzy
Czy Common Rail jest stosowany tylko w silnikach
Diesla?
S Y S T E M
Common Rail
beztajemnic
TECHNIKA
REKLAMY/OGŁOSZENIA
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
23
nowatorskiego systemu w Japonii. Japończycy
świetnie opanowali technologię wykonania i
materiałów, dzięki czemu komponenty układu
Common Rail były na tyle trwałe, że można go było
zacząć stosować na wielką skalę. I tak jest do
dzisiaj.
pomp rzędowych sterowanych
mechanicznie i elektrycznie
pomp rozdzielaczowych VE, VE-EDC
pomp wtryskowych VP 29/30, VP 44
pomp wysokiego ciśnienia cp , cp , cp , cp
wtryskiwaczy wszystkich typów
wtryskiwaczy COMMON RAIL
pompowtryskiwaczy i pomp pld
Bosch QualityScan
1 2 3 4
5%
R
A
B
A
T
U
Z
K
A
T
A
L
O
G
I
E
M
Transbud Nowa Huta S.A.
30-969 Kraków,
tel.: 12 681 82 54, fax: 12 681 81 64
, e-mail: transbud@bosch-service.pl
ul. Ujastek 11
www.transbud.com.pl
NAPRAWA
DIAGNOSTYKA
Profesjonalny aparatury wtryskowej
do samochodów osobowych i ciężarowych
SERWIS
Co dało wprowadzenie systemu Common Rail w stosunku
do wcześniej stosowanych w dieslach układów wtrysko-
wych?
Czyli mówiąc inaczej spalanie mieszanki jest bardziej
efektywne.
Dla zwykłego użytkownika główna różnica wynikająca z
jazdy dieslem z systemem Common Rail polega na tym, że
spod maski nie słychać tzw. „klekotu” charakterystyczne-
go dla jednostek wysokoprężnych starego typu.
Gdy zaczęto stosować system Common Rail jednym z
zarzutów względem niego było skomplikowanie konstru-
kcji w porównaniu z wcześniejszymi układami wtryskowy-
mi. Jak jest więc obecnie z trwałością Common Raila?
Przede wszystkim wyższe ciśnienie wtrysku, które z kolei ma
pozytywny wpływ na kulturę pracy i moc silnika, a także na
jakość spalin. Dodatkowo, Common Rail, już w pierwszej
swojej wersji z wtryskiwaczami elektromagnetycznymi,
oferował nawet trzy wtryski paliwa na jeden suw pracy.
Oznacza to, że mieliśmy do czynienia z wtryskiem
pilotażowym, wtryskiem zasadniczym i dotryskiem do
spalin. Wszystko po to, aby przede wszystkim podnieść moc
silnika, poprawić jego kulturę pracy i zredukować emisję
spalin. Wcześniejsze rozwiązania, a więc układy sekcyjne
(czy to z pompą rozdzielaczową, czy rzędową) nie dawały
takiej możliwości. W układzie sekcyjnym mieliśmy bowiem
tylko jeden wtrysk (zasadniczy) na suw pracy. Z racji tego, że
paliwo w zasobniku jest cały czas pod ciśnieniem
wytwarzanym przez pompę wysokiego ciśnienia, Common
Rail czeka w gotowości, aż wysterowany przez sterownik
elektrozawór magnetyczny na wtryskiwaczu, na podstawie
odpowiednich parametrów i sygnałów z czujników silnika
zadecyduje o tym, że paliwo ma być podane. To daje
możliwość wielokrotnego wtrysku w jednym suwie pracy.
Dokładnie tak.
Zgadza się. Kiedyś klekoczącego diesla było słychać z
daleka. Mówiło się nawet Mercedes w „klekocie” czy Passat
w „klekocie”. Rzeczywiście, w przypadku Common Rail efekt
spalania stukowego został zredukowany, chociaż dla
wprawnego ucha nadal jest słyszalny. Jednak granica
rozpoznawalności silnika benzynowego i silnika Diesla po
dźwięku pracy zmalała już tak bardzo, że trzeba się
naprawdę dobrze wsłuchać, aby te silniki odróżnić.
Nie zgodziłbym się z opinią, że konstrukcja tego >>>>Common Rail jest już bardzo
precyzyjny i wymaga naprawdę
dobrego ofiltrowania i paliwa
wysokiej jakości, nie
wybaczając w tej kwestii
pomyłek
TECHNIKA
>>>> systemu jest skomplikowana. Wręcz przeciwnie - w
stosunku do starszych rozwiązań uległa ona uproszczeniu.
Mamy tutaj bowiem trzy podstawowe komponenty: pompę
wysokiego ciśnienia, wspólną szynę (zwaną też zasobnikiem
czy potocznie common railem) i wtryskiwacze, których ilość
zależy od liczby cylindrów. Gdyby przeciwstawić to
skomplikowanej pompie rzędowej z mechanicznym
regulatorem odśrodkowym, wydaje mi się, że elementów w
Common Railu jest mniej. Jeżeli natomiast chodzi o ich
trwałość, to rzeczywiście nie cieszą się one dobrą reputacją
w porównaniu do masywnych rozwiązań z dawnych lat,
którym właściwie nie było w stanie zaszkodzić żadne paliwo.
Common Rail jest już bardzo precyzyjny i wymaga naprawdę
dobrego ofiltrowania i paliwa wysokiej jakości, nie
wybaczając w tej kwestii pomyłek. Aby wszystko działało bez
zarzutu niezbędna jest również właściwie rozumiana kultura
techniczna w obsłudze i użytkowaniu samochodu. Jednak w
zamian Common Rail daje bardzo dużo satysfakcji z jazdy,
osiągów oraz oszczędności na paliwie.
Na pewno zalecana jest okresowa wymiana filtrów
paliwowych oraz tankowanie na znanych stacjach
paliwowych.
To akurat nie ma znaczenia. Wystarczy jedynie tankować
paliwo z pewnych źródeł.
Współczesne silniki, dzięki elektronice, potrafią się bronić
przed niewłaściwym traktowaniem. Odbywa się to w taki
sposób, że maksymalny moment obrotowy jest ograniczany
tylko do pewnej wartości, w zależności od temperatury
silnika. Dlatego uważam, że nie mamy się tutaj o co martwić.
Jednak mimo tego, dobrze jest stosować zasadę, że po
uruchomieniu silnika trzeba pozwolić mu spokojnie się
rozgrzać. Dopiero wtedy można zacząć maksymalnie go
obciążać. Z kolei użytkownicy samochodów wyposażonych w
jednostkę napędową z turbosprężarką muszą pamiętać
również o tym, aby po zatrzymaniu się nie gasić od razu
silnika, tylko pozwolić mu popracować jeszcze przez
kilkadziesiąt sekund, aby temperatura wokół turbiny mogła
się ustabilizować. Uważam, że ta zasada nadal obowiązuje.
Jeżeli chodzi o jednostki stosowane w samochodach
osobowych, to tak. Common Rail wyparł tutaj nawet
pompowtryskiwacze. Były one doskonałym rozwiązaniem,
jednak ze względu na uwarunkowania zabudowy w
głowicy i napędy od wałków - także dość
skomplikowanym. Poza tym pompowtryskiwacze nie
dawały takiej możliwości rozwoju jak Common Rail.
Jeśli natomiast mówimy o samochodach ciężarowych,
to w większości przypadków również mamy do
czynienia z systemem Common Rail. Jednak takie
marki jak Scania, Volvo i Iveco ciągle jeszcze oferują w
swoich samochodach silniki z pompowtryskiwaczami.
Myślę, że dopóki klienci będą kupować ciężarówki z
takim rozwiązaniem i dopóki wyśrubowane normy
emisji spalin pozwolą na jego dalsze wykorzystywa-
Jak dbać o silnik z systemem Common Rail?
Czy lepiej tankować droższy olej napędowy?
Czy np. zero-jedynkowe traktowanie pedału gazu, gdy sil-
nik jest jeszcze zimny, odbija się negatywnie na Common
Railu?
Czy każdy obecnie produkowany silnik Diesla ma już
system Common Rail?
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
24
nie, to pompowtryskiwacze nadal będą z powodze-
niem stosowane. Ale coś już jest na rzeczy, bo
wymieni wyżej producenci zaczynają powoli przesta-
wiać się na system Common Rail.
Możliwości systemu Common Rail nie są
nieograniczone i mają swój kres. Mimo nawet pięciu
wytrysków na jeden cykl pracy, jak to ma miejsce w
najnowszych konstrukcjach, sprostanie obecnie
obowiązującym norm Euro 5 i Euro 6 wymagało
opracowania przez inżynierów rozwiązań
odpowiedzialnych za obróbkę spalin. Są nimi filtry
DPF i zasobniki z płynami AdBlue. Dzięki nim możliwe
jest uzyskanie odpowiedniej czystości spalin.
Chodzi tutaj o to, jak szybko wtryskiwacz jest w
stanie reagować na to, co może zaistnieć w komorze
spalania. W przypadku wtryskiwaczy pierwszej
generacji mówiło się o trzech wtryskach na jeden
cykl pracy. Następnie inżynierowie Boscha opraco-
wali wtryskiwacz piezoelektryczny, który dysponował
możliwością podania pięciu wtrysków na jeden cykl
pracy. W różnych momentach cyklu pracy paliwo
podane do komory spalania przynosiło różne efekty
widoczne w kulturze pracy silnika i w składzie spalin.
W związku z tym zapanowanie nad możliwościami
wysterowania wtryskiwacza w odpowiedni sposób i
zaprogramowanie tego dawało efekt czystych spalin
przy jednoczesnym dysponowaniu dużą mocą
silnika. Natomiast budowa wtryskiwaczy ewoluowała
w kierunku spełnienia potrzeb użytkownika
samochodu oraz wymagań ekologii odnośnie
czystości spalin. Co ciekawe, ze względu na trwałość
nie do końca zgodną z oczekiwaniami nowszy
konstrukcyjnie wtryskiwacz piezoelektryczny został
zastąpiony wcześniej stosowanym wtryskiwaczem
elektromagnetycznym, który został przebudowany w
obrębie zaworu sterującego. Dzięki temu dysponuje
on taką samą szybkością działania jak wtryskiwacz
piezoelektryczny oraz potrafi podać nawet do pięciu
wtrysków na jeden cykl pracy.
Tak, ale niestety niezwykle rzadko. Bardzo dużo
zależy jednak od kultury technicznej w obsługiwaniu i
użytkowaniu takiego nowoczesnego diesla.
Przykładowo, posiadamy służbową Skodę Roomster
1,6 TDI z system Common Rail, która dzięki
odpowiedniemu serwisowaniu bez żadnych kłopotów
przejechała już 430 tysięcy km.
Czy Common Rail przyczynia się również do oczy-
szczania spalin? A może nie ma żadnego wpływu na
to, co wydostaje się z rury wydechowej?
Co dało zwiększanie liczby wtrysków paliwa na cykl
pracy w kolejnych generacjach systemu Common
Rail?
Klasyczne, proste diesle znane były z trwałości.
Przejechanie bez remontu 0,5 miliona km nie
stanowiło dla nich zbytniego problemu. Czy wśród
jednostek z systemem Common Rail też zdarzają
się takie przypadki?
Dziękując za rozmowę od razu chciałem zaprosić na następną, w
której porozmawiamy o tym, co można naprawić w Common
Railu, ile to kosztuje, jak bardzo jest to czasochłonne oraz czy
naprawa przywraca systemowi fabryczną trwałość.
k
dk
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY
KATALOGdlakierowców
Dodatek współfinansowany ze środków
Wojewódzkiego Funduszu Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej
w Krakowie
ekologia
w motoryzacji
Technika: Prawo: System Common Rail Awaria samochodu za granicą KATALOG BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY dlakierowców #309 n a k ³ a d l i m i t o w a n y wyd.A nr 7 (309) LIPIEC 2018 KRAKÓW Ekologia Prawo Rozrywka Technika Testy WywiadyI I I I I dla Ciebie bezp³atnyegz. Ford Mondeo Liftback ------------- Honda Civic Type R ------------- Volkswagen Polo GTI ------------- Mitsubishi Space Star ------------- Subaru Impreza Subaru Impreza Aktywno W teście dokładniejszym niż rezonans Jak i po co się ruszać ść fizyczna to nie spacer do samochodu. ------------- Bez tajemnic STREFA czyli usługi z rabatamiOKAZJI,
REKLAMY/OG£OSZENIA 02 www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczejKraków, ul. Wielicka 250 tel. 12 288 04 10, 288 05 00 ZAPRASZAMY: poniedzia³ek - pi¹tek: 8.00 - 18.00, sob: 8.00 - 14.00 SERWIS: SKLEP: UBEZPIECZENIA KOMUNIKACYJNE: KREDYTY: - komputerowa diagnostyka samochodów - pe³ny serwis pogwarancyjny - klimatyzacja ( monta¿ - obs³uga ) - serwis ogumienia - czêœci zamienne do samochodów, oryginalne i tañsze zamienniki - korzystne pakiety - samochodowe - gotówkowe ( expresowo ) Wypo¿yczamy samochody www.autocenter.com.pl BEZP£ATNA WYMIANA OLEJU M bilo PRZEGL¥DY REJESTRACYJNE WSZYSTKICH POJAZDÓW DO 3,5 T - kompleksowe bezgotówkowe naprawy blacharsko-lakierniczne - ca³odobowa pomoc drogowa BLACHARSTWO - LAKIERNICTWO: tel. 601 470 971 BEZP£ATNYREGIONALNYMIESIÊCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców Katalizatory - Haki / Wulkanizacja Pompowanie azotem Kraków, ul. ¯ó³kiewskiego 28 tel. (12) 430 47 53, tel. kom. 601 48 96 03 (Rondo Grzegórzeckie) zapraszamy: pn.-pt.: 8.00-18.00, sb.: 10.00-14.00 Kraków, ul. ¯ó³kiewskiego 28 tel. (12) 430 47 53, tel. kom. 601 48 96 03 (Rondo Grzegórzeckie) zapraszamy: pn.-pt.: 8.00-18.00, sb.: 10.00-14.00 www.tlumiki.krakow.pl SPRZEDA¯ - MONTA¯ - WYMIANA T£UMIKIT£UMIKI SAMOCHODOWA MECHANIKA Cêœidzco wszscauYtkiht
REKLAMY/OGŁOSZENIA 03 www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowcówCęśidzco wszscauYtkiht
Dzisiaj chciałbym Państwu przedstawić popularnego, choć chyba trochę niedocenianego przedstawiciela klasy średniej, czyli Forda Mondeo. Tym razem wspólnie przyjrzymy się odmianie Vignale, którą Ford aspiruje do klasy premium. Artur Ławnik Vignale to topowa wersja wybranych modeli Forda – począwszy od Fiesty, poprzez Kugę, Mondeo i S-Max, na Edge kończąc. Jej założenia opisywałem już przy okazji testu S-Max’a: „Modele tej serii charakteryzują się bardzo bogatym wyposażeniem, wykraczającym poza dotychczas najbogatszą wersję Titanium, subtelnie zmodyfikowaną stylistyką oraz zestawem specjalnych udogodnień, jak choćby systemem aktywnej redukcji hałasu, obsługą serwisową door-to-door czy możliwością bezpłatnego korzystania z wyznaczonych myjni.” Sama nazwa Vignale pochodzi od nazwiska włoskiego projektanta samochodów Alfredo Vignale (ur. 15.06.1913r.). Był on założycielem firmy Carrozzeria Vignale, która początkowo tylko na zlecenie Ferrari tworzyła nadwozia zaś następnie również dla takich marek jak Alfa Romeo, BMW, Fiat, Lancia, Maserati czy nawet Tatra. Dopiero w latach 80-tych marka została wykupiona przez Forda, który wykorzystał nazwę w 2015 do stworzenia bardzo bogato wyposażonej linii swoich modeli. Stylistyka prezentowanego dziś Forda Mondeo jest naprawdę porywająca. Do wyrazistego przodu niby zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale i tak olbrzymich rozmiarów atrapa silnika oraz niewielkie, w pełni LED’owe światła nadal robią wrażenie. Podobieństwo do usportowionego Mustanga nie jest przypadkowe. Linia boczna ukazuje zwarte, dwubryłowe nadwozie o długości 4871 mm. Samochód na pierwszy rzut oka przypomina limuzynę, ale duża tylna lotka zdradza, że mamy do czynienia z nadwoziem typu liftback. W bryłę Mondeo dobrze wpisują się 19-calowe alufelgi, w tym przypadku o zarezerwowanym dla luksusowej odmiany „szprychowym” wzorze. Przechodząc do tylnej części nadwozia nie sposób nie zauważyć dwóch dużych końcówek układu wydechowego, bardzo ładnie wkomponowanych w dolną część zderzaka. Napis „Vignale” nie pozostawia wątpliwości, na jaką wersję patrzymy, a wspomniany już wcześniej spojler dodaje sylwetce dynamiki. Elegancja w wydaniu Vignale to także liczne elementy chromowane, które w połączeniu z czarnym odcieniem nadwozia idealnie nadają autu szlachetności i dostojności. We wnętrzu, jak przystało na auto klasy premium, jest naprawdę luksusowo. Przednie fotele są bardzo wygodne i oferują nie tylko funkcję podgrzewania (dostępną również na tylnej kanapie) i wentylowania siedzisk, ale również opcję masażu! Coś fantastycznego na dalekie podróże. Ręcznie szyta skórzana tapicerka jest miła w dotyku i łatwa do utrzymania w czystości. Skóra wylądowała nawet na desce rozdzielczej i powiem szczerze, że nie tylko wygląda to fantastycznie, ale również wpływa na bezpieczeństwo podróżowania ze względu na fakt, że skóra nie odbija promieni słonecznych. We wnętrzu Forda, niezależnie od miejsca, jakie zajmiemy, miejsca jest bardzo dużo, zarówno na nogi, jak i ponad głowami. Podobnie jest z bagażnikiem, który pomieści aż 541 litrów! BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 04 Mondeo TEST I Ford Mondeo Liftback 2,0 TDCI Vignale w wersji PREMIUM
REKLAMY/OGŁOSZENIA Spójrzmy na deskę rozdzielczą, która jest jednocześnie nowoczesna, ale zarazem stonowana, łatwa i intuicyjna w obsłudze. Na konsoli środkowej dominuje dotykowy ekran obsługujący wszystkie multimedia auta. Pod nim umiejscowiono najpotrzebniejsze przyciski do obsługi klimatyzacji i głośności radia sygnowanego przez markę Sony. Zegary to połączenie analogowych wskaźników z trzema ekranami komputerów pokładowych. Zaprojektowano je w taki sposób, aby pozostawały idealnie czytelne niezależnie od pory dnia i pogody. Pod maską prezentowanego dziś Mondeo znajduje się wysokoprężna jednostka napędowa o pojemności 2 litrów, oferująca moc 210 KM i moment obrotowy 450 Nm. Mimo bardzo wąskiego zakresu dostępności maksymalnego momentu, (2000-2250 obr./min) takie parametry pozwalają na rozpędzenie ważącego 1640 kg auta do pierwszych 100 km/h w około 8 sekund i uzyskanie maksy- malnej prędkości w okolicach 233 km/h. Napęd przekazywany jest na przednie koła za pomocą bardzo dobrze pracującej, sześciobiegowej, auto- matycznej skrzyni biegów. Silnik charakteryzuje się bardzo umiarkowanym apetytem na paliwo. Podczas moich tygodniowych jazd Mondeo Vignale zadowoliło się średnio zaledwie 6,5 litrami oleju napędowego na każde 100 kilometrów. W mieście wartość ta wzrastała do około 8 litrów, zaś w trasie jest możliwe uzyskanie wyniku nawet poniżej 6 litrów! Zawieszenie i układ kierowniczy są tak zestrojone, aby stanowiły połączenie komfor towego p o d r ó ż o w a n i a z n u t k ą sportowego zacięcia. I powiem szczerze – Ford spisał się na medal. Mimo dużych gabarytów samochodu, Mondeo w ostrzej pokonywanych zakrętach potrafi sprawić tyle frajdy, co niejedno auto sportowe. Podsumowując, Ford Mondeo Vignale potrafi oczarować zarówno designem, jak i wygodą podróżowania. Auto wyposażone w silnik wysokoprężny zapewnia bardzo dobre osiągi przy umiarkowanym apetycie na paliwo. Jedyną poważniejszą wadą może być cena prezentowanego dziś egzemplarza, przekraczająca 220 tysięcy złotych. I na koniec jeszcze pytanie: czy Mondeo jest godne polecenia? Bez wątpienia stwierdzam, że tak i szkoda, że jest stosunkowo mało docenionym graczem w klasie średniej, a teraz nawet i średniej Premium. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 05 www.japan-czesci.pl 31-831 Kraków ul. Fatimska 2 tel.: (12) 642 19 50 tel. kom.: 509 343 272 tel. kom.: 509 727 521 CZĘŚCI NOWE I UŻYWANE DO SAMOCHODÓW JAPOŃSKICH ORAZ KOREAŃSKICH 2 Al. Gen. Andersa TOMEX OS. SPÓŁDZIELCZE OS. PRZY ARCE O S. TEATRALNE CENTRUM N. HUTY OBROŃCÓWKRZYŻA PLACTARGOWY BIEŃCZYCE OS. KRAKOWIAKÓW KOCMYRZOWSKA FATIMSKA CIENISTABULWAROWA części k dk
Uprzedzam na początku, żeby nie było później pretensji. To nie jest test do jakiego mogliście się przyzwyczaić. Po jego przeczytaniu będziecie wiedzieć więcej o modelu niż byście chcieli. Nawet więcej niż producent chciałby abyście wiedzieli. Robert Lorenc Zajmujemy miejsce w Subaru Imprezie w wersji wyposażenia Exclusive i od razu pierwsze pozytywne zaskoczenie. Fotele są naprawdę wygodne i mają odpowiednią regulację oraz wielkość użytkową. Niewiele brakuje im do ideału. Jeszcze jeden ząbek w regulacji i otarłyby się o perfekcję. Jeżeli dla kogoś okażą się jednak niedoskonałe polecam najwyższą wersję wyposażenia Imprezy, tam oprócz skórzanego obicia fotel posiada jeszcze większą regulację. Jakość wnętrza sugeruje, że inżynierowie Subaru nie dopuścili do niego księgowego. Materiały są dobrej jakości, a przynajmniej tak wyglądają. Multimedia znajdujące się na pokładzie działają sprawnie, a zastosowane nagłośnienie wydobywa paletę dźwięków miłą dla uszu. Dwulitrowy silnik nagrzewa się szybko, o czym zostaniecie poinformowani zgaszeniem się niebieskiej kontroli na wyświetlaczu między zegarami. Jeżeli jednak lubicie wiedzieć jaki jest stopień jego nagrzania jest to do sprawdzenia. Przy odpowiedniej konfiguracji górnego wyświetlacza, znajdziecie tam odpowiednie parametry. Impreza ze startu zatrzymanego przyspiesza płynnie i bez „zająknięcia”. Klimatyzacja nie obciąża napędu. Czy jest włączona, czy wyłączona auto przyspiesza tak samo. System start/stop nie jest nadgorliwy, jednak potrafi zgasić silnik po wcześniejszej długotrwałej jeździe (na autostradzie, tuż po dojechaniu do bramek). Zestrojenie zawieszenia to pokaz kunsztu inżynierów Subaru, dobiera charakterystykę zgodną z zapotrze- bowaniem w danej chwili. Jak trzeba jest komforto- we, a przy szybszym pokonywaniu szykany zakrętów jakby się utwardzało i nie mamy wrażania bujania karoserii. Prowadząc Imprezę ma się wrażenie jakby została stworzona do pokonywania zakrętów. Robi to doskonale i wręcz z chirurgiczną precyzją. Fantasty- cznie działa również system aktywnego doświetlania zakrętów, który pozwala na skupienie się na drodze, bez konieczności zastanawiania się „jaka jest konfiguracja drogi” i „co znajduje się za zakrętem”. Wspomaganie kierownicy również jest optymalnie skonfigurowane. Przy parkowaniu jest na tyle silne, że wykonujemy manewr bez wysiłku, a w trakcie jazdy zapewnia odpowiednie wyczucie i „połączenie” z drogą. Bardzo dobrym i ciekawym rozwiązaniem jest usta- wienie w standardzie pasywnego asystenta utrzyma- nia auta w pasie ruchu (tylko informuje o przejecha- niu linii). Jeżeli chcemy, możemy przełączyć go na tryb aktywny, wtedy będzie pomagał nam utrzymać samochód między liniami. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 06 ZABAWA gumką TEST I Subaru Impreza 2.0i 156 KM CVT Exclusive
Tak, Subaru odrobiło lekcję wypuszczając na rynek nową Imprezę. Model spełni wasze oczekiwania i będziecie zadowoleni z każdego przejechanego nią kilometra ... ... często korzystacie z nawigacji, a przy okazji lubicie głośno słuchać muzyki. Nawigacja (firmy Tom Tom) nie dostosowuje głośności swoich komunikatów do głośności słuchanego przez nas radia, czy też odtwarzacza USB. Zawsze robi to z ustaloną przez nas wcześniej głośnością. Jeżeli przekroczymy pewien próg głośności, o tym że nawigacja ma dla nas jakąś informację dowiemy się z wyświetlacza lub wywnioskujemy z chwilowego przyciszenia muzyki. Nic jednak nie będziemy słyszeć. Jeżeli jednak komunikaty są słyszalne to – pomimo ustawienia na język polski – wybrzmiewają one w zbliżonym do polskiego dialekcie. Nie chodzi o to, że są niezrozumiałe, bo są, jednak nie są wypowiadane czystą polszczyzną. Urywane są końcówki, albo składnia nie do końca jest gramatyczna. Coś jakbyśmy słuchali Ukrainki, która już kilka lat jest w Polsce. Niby ją rozumiemy, ale coś nam nie pasuje w słowach, które do nas docierają. ... lubicie jak samochód precyzyjnie reaguje na naciśniecie pedału gazu. Rozczarujecie się. Naciskacie delikatnie i ... nic, więc naciskacie trochę mocniej ... znowu brak reakcji, jeszcze troszeczkę i ... strzelacie do przodu jak z procy, musząc od razu hamować, żeby nie uderzyć w poprzedzający was ... chyba, że ... pojazd. Niestety, czas reakcji napędu na delikatne wydawa- nie poleceń pedałem gazu jest daleki od ideału. Przypomina to jakbyśmy chcieli trafić kamieniem do wiaderka za pomocą elastycznej gumki. Setki prób, a efekt cały czas taki sam. Kamień leci albo za blisko, albo za daleko. ... lubicie wyprzedzać, niekoniecznie na dwupasmówce lub tylko wtedy, gdy macie przed sobą kilometr prostej, na której nie widać żadnego samochodu jadącego z przeciwka. Automatyczna skr zynia nie będzie waszym sprzymierzeńcem. Przy ostrym naciśnięciu na pedał gazu, niby zauważa intencję, ale jej reakcja początkowo ogranicza się do mieszania biegami, bez efektu znaczącego przyspieszania. Irytujące. Efekt jakbyśmy próbowali kogoś pociągnąć na gumowej lince holowniczej. Niby się da, jednak zanim poczujemy, że zaczynamy jechać w zespole, mija czas poświęcony na naciągnięcie liny. Jeszcze bardziej irytujące jak uświadomimy sobie, że Subaru ma gotowe rozwiązanie. Wystarczyło skopiować z Levorga zmianę trybów pracy skrzyni biegów. ... nie lubicie jak producent wyposaża model w >>>>BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 07 Niestety, czas reakcji napędu na delikatne wydawanie poleceń pedałem gazu jest daleki od ideału. Przypomina to jakbyśmy chcieli trafić kamieniem do wiaderka za pomocą elastycznej gumki.
>>>> zupełnie zbędny system. I to nie taki, który może w jakiejś sytuacji się przydać, ten jest zupełnie zbędny. Ma zapobiegać staczaniu się samochodu przy ruszaniu pod górę. O ile ma on sens w samochodzie z manualną skrzynią biegów, to z automatyczną (a tylko taka dostępna jest w Polsce) puszczając pedał hamulca auto samo delikatnie podtacza się do przodu. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić (oprócz wrzucenia biegu neutralnego, ale wtedy i tak ten system by nie pomógł) jakie karkołomne czynności trzeba by wykonać, żeby znaleźć przydatność tego systemu. No, może oprócz kolejnej rubryki w specyfikacji i doliczenia go do rachunku za auto. ... lubicie mieć pod ręką ponad litrową butelkę z napojem – nie znajdziecie na nią miejsca. Tak samo Subaru nie przewidziało żadnego schowka na okulary. Brakuje również przedniej kamery – nie znajdziecie jej również w opcjach. Niby nie jest konieczna, ale przy średnicy zawracania Imprezy (11,4 metra) i jej niskim przodzie, byłaby miłym uzupełnieniem i ubezpieczeniem przed przytarciem przodem np. przy parkowaniu. ... lubicie prowadzić i palić, a nie zaśmiecać ulic. Nie będziecie mieli gdzie strzepywać popiołu, jak również zaga- sić papierosa. Nawet jeżeli chcielibyście dopłacić. Oczywi- ście, zawsze możecie zabawić się w Adama Słodowego i dopasować jakiś słoiczek, który zainstalujecie w jednym z miejsc na kubek. Ale to chyba nie jest rozwiązanie, które pasowałoby do tego modelu. ... chcecie, aby samochód palił tyle ile podaje producent w tabelkach. Najwyżej litr więcej. Niestety to nierealne. W mieście musicie liczyć się ze spalaniem rzędu 11 – 12 litrów na każde 100 km (8,4 l/100 km podaje producent). W cyklu mieszanym (70% trasa w większości dwupasmowe drogi) średnie spalanie przez cały okres użytkowania wyniosło 8,8 l/100 km. ... nie zawsze jesteście zdecydowani czego aktualnie chcecie słuchać, radia czy plików z USB. Jeżeli ustawicie „automatyczne odtwarzanie z USB” zawsze przy odpaleniu Imprezy będzie włączała się zawartość USB – nawet jeżeli gasząc auto słuchaliście radia. Analogicznie, jeżeli wyłączycie tą funkcję, nie ważne czego słuchaliście wcześniej, przy odpaleniu Imprezy z głośników usłyszycie dźwięki radia. Jeżeli zanudziły was już komunikaty radia i chcecie posłuchać pliku z USB nie wystarczy przełączyć źródła. Tutaj Subaru jest jak Microsoft, musisz mu potwierdzić swoją decyzję naciskając „play”. Wasza wybrana płyta też zostanie poukładana przez producenta – alfabetycznie i nie jesteście w stanie tego zmienić. Będziecie słuchali utworów zgodnie z alfabetycznym ułożeniem tytułów. A jak się skończy, nie przeskoczy na następną, po prostu zostaniecie zaskoczeni ciszą z głośników. Trochę męczący jest również brak dostosowania głośności mediów do prędkości – trzeba się trochę nakręcić głośnością, jeżeli chcecie wszystko wyraźnie słyszeć. Jeżeli jednak jesteście tzw. starej daty i słuchacie CD, będziecie zadowoleni. Wsiadając ponownie do auta płyta odpali się dokładnie w tym samym momencie w którym przestaliście jej słuchać. ... lubicie mieć wszystko sprawdzone i „od linijki”. Niestety, czujniki wskazujące ciśnienie w oponach nie są zbyt precyzyjne. Ustawiając tą samą wartość na wszystkich kołach – tym samym urządzeniem, różnica pomiędzy kołami była 20 kPa. Tylko tylny lewy czujnik wskazywał właściwą (ustawioną) wartość. ... chcecie mieć ciszę jak zgasicie samochód – nie ważne czy po długiej, czy krótkiej przejażdżce – i wysiądziecie z niego. Niestety, spod maski Subaru wydobywają się trzaski przypominające strzelanie. Nie, nie jest to wada. Tak po prostu chłodzi się silnik. Albo się przyzwyczaicie, albo będziecie stać i patrzeć na Imprezę w oczekiwaniu, aż przestanie. W końcu przestaje. W opisywanej wersji Subaru wyceniło Imprezę na 26 900 euro, czyli około 110 000 złotych. Najtańsza wersja (Comfort) z dwulitrowym silnikiem kosztuje 24 900 euro. Dodatkowo dla modeli, takich jak Impreza, wyposażonych w system EyeSight importer przygotował bezpłatne szkolenie, z którego można skorzystać do roku od zakupu. Uważacie, że ponad 100 tysięcy za samochód kompaktowy to dużo? Tymczasem obecna Impreza wcale nie jest droższa od tej z 2011 roku. Wtedy Subaru wyceniło najtańszą wersję z dwulitrowym silnikiem i automatyczną skrzynią biegów na 21 200 euro. To raptem o 3700 euro mniej niż obecna generacja. To mniej niż wysokość inflacji przez 7 lat, które dzielą oba modele. Nie wspominając już o różnicy w wyposażeniu. Impreza jest jak gumka. Są sytuacje, w których jest najlepszym rozwiązaniem, a każde inne stanowi tylko półśrodek. Są i takie gdzie zastosowanie jej jest „złem koniecznym” i potraficie znaleźć kilka innych przedmiotów bardziej się nadających. Impreza ma parę denerwujących, ale nie dyskwalifikujących jej jako środek transportu, przypadłości. Ale w końcu od czego są liftingi i zmiany rocznikowe. Listę poprawek Subaru właśnie dostało, teraz tylko należy czekać aż ją zastosuje. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 08 TESTSubaruImpreza2.0i156KMCVTAWDExclusive k dk
REKLAMY/OGŁOSZENIA BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 09 www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej Premiera:JeepRenegadeMY2019 czytajnawww..plkdkPRUSY 13, 32 010 Kocmyrzów tel. +12 387 30 52; +48 881 931 352 - pn.-pt.: 8. - 17. , sob.: 8. - 13.00 00 00 00 - części mechaniczne i elektryczne - układy zawieszenia i wspomagania - filtry, oleje, akumulatory DO SAMOCHODÓW FRANCUSKICH www.auto radar.pl-
Żyjemy w czasach, kiedy wszystko powinno być bezpieczne albo musi posiadać milion naklejek ostrzegawczych. Zaczęło się w Stanach, kiedy ktoś oparzył się gorącą kawą. Normalnie każdy nazwałby taką osobą skończonym idiotą, wyśmiewając delikwenta, ale nie za wielką wodą. Tam wystarczy pozew, by być bogatszym niż Donald Trump. Wojciech DoroszTekst: (99 octanow.pl), Zdjęcia: Honda Niestety ten, podobnie jak wiele innych wzorców, z radością przenosimy na rodzimy grunt. Co prawda przy próbie odszkodowania nie dostaniemy nawet nowego napoju, tylko pełne politowania spojrzenie menadżera restauracji, ale na innych polach jest inaczej. Jeszcze kilkanaście lat temu, żeby kupić szybkie Porsche czy Ferrari trzeba było być szaleńcem, który myśli, że jest w stanie ogarnąć tabun koni mechanicznych i narowistość tylnej osi. Dzisiaj wystarczą pieniądze. Ale samochody się zmieniły. Porsche 996 GT2 otrzymało przydomek „widowmaker”, a dzisiejsze nadaje się wprost idealnie, żeby pojechać nim po Danio i słodkie bułeczki. To samo stało się z gorącymi hatchbackami. W gonitwie na coraz większą liczbę koni mechanicznych dawno przekroczyliśmy pułap Ferrari Daytona i zbliżamy do 408 jakie miała pierwsza Zonda, hardkorowy samochód z włókna węglowego z centralnie zamontowanym silnikiem V12 Mercedesa o pojemności sześciu litrów. W czymś, co jest podrasowaną wersją miejskiego kompaktu. Golf R, RS3 czy Focus RS zostały okraszone taką ilością elektroniki, mając jednocześnie daleko przesunięty margines bezpieczeństwa za sprawą napędu na cztery koła, że ostra jazda nimi czy czterokołowy poślizg są tak łatwe do zrobienia, jak złapanie choroby wenerycznej w Tajlandii. Trzy tysiące kilometrów na północny wschód jest jednak producent, który zawsze produkował ostre samochody, wypełnione po dach wasabi w czystej postaci. Na dodatek podlane solidną porcją sake. I dokładnie takim koktajlem należy się uraczyć, żeby nowy Civic Type R przypadł wam do gustu. Japoński kompakt zawsze był nieco dziwny, ale znajdował wierną rzeszę klientów. Do 2011 roku i generacji oznaczonej dziewiątką było jeszcze w miarę normalnie. Cywilna wersja wyglądała inaczej, ale nie powodowała niedowierzania. Type R był innym zwierzęciem. I nagle trzy lata temu pojawiła się aktualna wersja. Co dziwne, nawet zupełnie ją przegapiłem. Pierwsza rzecz, która od razu uderza to fakt, że po szesnastu latach Honda pozbyła się wizerunku małego vana, a Civic odzyskał maskę. Ugrzeczniony marsjański pojazd uzyskał najbardziej chuligański przód ze wszystkich produkowanych obecnie samochodów. Bok przypomina czterodrzwiowe coupe jak żaden inny konkurent. Wreszcie tył, na który, umówmy się, lepiej nie patrzeć. Do Civica, tak jak do zwierzęcia kopytnego, nigdy nie należy podchodzić od tyłu. Brzydota może was znokautować. Ale to niejedyny kontrowersyjny element. Jest ich więcej niż we wszystkich wyprodukowanych Lamborghini. Na pierwszy rzut oka Type R ma najbardziej głupkowaty zestaw spojlerów na świecie. Razem wyglądają jak zbiór podrzędnych plastików z kiepskiego katalogu tuningowego. Honda jednak twierdzi, że to pierwszy drogowy samochód, który faktycznie wytwarza docisk aerodynamiczny, zupełnie jak wyścigówka. Na dodatek każde przetłoczenie, wlot i spojler zostały zaprojekto- wane, aby służyć prędkości. Te w przednim zderzaku zaopatrują turbosprężarkę w powietrze i chłodzą hamulce. Wloty i wyloty na błotnikach kierują odpo- wiednio powietrze i chłodzą hamulce. Gigantyczne skrzydło wygląda świetnie w lusterkach bocznych i dociska cały tył do ziemi. Jedynym bezużytecznym BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 10 Nie wiem, czy jest szybsza niż wygląda, czy WYGLĄDA TEST I Honda Civic Type R 2,0 VTEC TURBO 320 KM na szybszą niż jest w rzeczywistości
kawałkiem plastiku są czarne wyloty powietrza jak w Aventadorze, które pełnią niezmiernie ważną funkcję, zaślepki. Jednak wszystko to w końcu nie wydaje się takie niedorzeczne, zwłaszcza w czymś, co kończy przyspieszać przy 270 km/h. Wnętrze to standardowy Civic z typowymi dla modeli oznaczonych logiem Type R dodatkami. Ciemne kolory deski rozdzielczej zostały urozmaicone ozdobnymi przeszyciami, aluminiową gałką zmiany biegów oraz czerwonymi fotelami, które są nie tylko wygodne i doskonale trzymają na boki, ale również te prawie kubły nie zabierają miejsca na nogi pasażerom z tyłu. Materiały wykończeniowe są niezłej jakości. Wszystkie elementy potrzebne kierowcy do jazdy są pod ręką, nie tylko jeśli chodzi o ergonomię, ale poczucie wyści- gowe. Siedzi się wyczuwalnie niżej niż w zwykłym Civicu i każdy kawałek samochodu zachęca do mocniejszego wciśnięcia gazu. Jedynymi elementami, które kuleją to brak standardowego hamulca ręcznego (czasem chciałoby się zawrócić na raz albo tylną osią zacieśnić zakręt) oraz okropnie wolny i nielogiczny system rozrywki. Do układu menu można się przyzwyczaić, za to do szybkości działania zdecydowanie nie. Zgodnie z panującą modą silnik posiada turbo- doładowanie (na szczęście, w przeciwieństwie do Peugeotów ma rozsądną pojemność) i jest delikatną ewolucją tego z poprzedniej generacji. Ma kilka koni i Nm więcej, ale w gruncie rzeczy to ta sama jednostka. Więcej niż sprawnie napędza Civica, chętnie wkręcając się na obroty. Niestety, nie ma już charakterystyki wolnossących VTEC-ców i takiej wysokiej góry, ale takie są prawa zniewieściałego i proekologicznego w złym sensie rynku. Kolejną wadą jest to, że nie brzmi tak dobrze, jak zdają się obiecywać trzy końcówki układu wydechowego, to coś pomiędzy Leafem a Priusem. Nawet przy opuszczonych szybach w tunelu. Prawdziwym miodem z europejskiej pasieki, pomimo faktu, że Civic pochodzi z Azji, jest skrzynia biegów. Manualna, o sześciu przełożeniach, krótka, precyzyjna i bardzo szybka. Przekona do siebie zagorzałych fanów automatów, którzy już po pięciu minutach zapomną o DSG. Jest w niej szczenięca radość i entuzjazm, sprawia, że czujesz się lepszym kierowcą. To coś, co chyba najlepiej wychodzi Hondzie i przy okazji najlepsza przekładnia na rynku. Z kolei Civic jest wbrew modzie, jeśli chodzi o napęd, ponieważ moc ponad trzystu koni przenosi tylko na przednią oś. Nie mam pojęcia jakich sztuczek użyli inżynierowie Hondy (ma to na pewno jakiś związek z magią), ale puszczając kierownicę i wciskając gaz do oporu samochód nie skręca samodzielnie targany pełnią mocy. Elektronika i dyferencjał wespół dbają o to, żeby samochód nie wyjechał przodem z zakrętu. Potrafią robić to na tyle skutecznie, że już w połowie zakrętu można zacząć przyspieszać, by wyjechać z niego z nieprawdopodobną prędkością. Na dodatek Civicowi jest obojętne, czy pokonujesz łuk z chirurgiczną precyzją delikatnie muskając szczyt, czy przejeżdżasz zakręt w brutalny sposób. Ani przez moment nie myślisz jednak, że przydałby się napęd na cztery koła, czy szerokie opony. Wcześniej wspomniane czary zapewniają tony przyczepności. Co jeszcze lepsze, pozbywając się elektronicznej niani Civic nie zachowuje się gorzej ani też nie wydaje się upośledzony. Został przemyślany pod względem mechaniki i z całą pewnością nie jest Asimo na czterech kołach. Wyłączając elektronikę samochód nie zaczyna zachowywać się od razu jak chuligan, zostawiając kierowcy naprawdę duży margines błędu. Te wszystkie ustawienia sprawiają, że Civic Type R to prawdziwa torowa broń. Żeby połechtać wasze ego i wygrać każdą barową dyskusję dodam, że na pewnym mało znanym niemieckim torze jest szybszy niż Cayman GT4 i wolniejszy o mrugnięcie okiem od 997 GT3 RS. Ten podrasowany miejski hatchback jest nawet szybszy niż R8 V10, Gallardo Super- leggera, Murcielago, Corvette C6 Z06 czy V12 Vantage S. A kiedy już będziecie mieli dość i niczego nie będziecie musieli nikomu udowadniać Civic potrafi być cichy i spokojny. W ustawieniu Comfort nie wydaje się znacznie twardszy niż zwykły model. Co jeszcze bardziej dziwi, ponieważ ma 20- calowe felgi. Oczywiście, jest sztywniejszy niż poprzednia generacja i ma niżej położony środek ciężkości, ale nie zmienia to faktu, że miejskie nierówności nie robią na nim specjalnego wrażenia, a spokój waszej dolnej części pleców pozostaje niezmącony. O resztę dbają hamulce firmy Brembo. Żeby jednak nie było zbyt dobrze Civic ma cztery poważne wady. Pierwsza to tryby jazdy, które zostały z góry narzucone przez inżynierów Hondy. Nie można wybrać komfortowego tłumienia nierówności przy jednoczesnym ustawieniu silnika w tryb ataku. Po drugie, wszystko z Civicu zachęca do ostrzejszej jazdy poza układem kierowniczym. Jest elektrycznie wspomagany i nie daje oczekiwanej precyzji. Nie jest całkiem źle, ale są już lepsze rozwiązania. Po trzecie wygląd. To świetny test na tolerancję. Myślałem, że jestem liberalny, ale tył nadal wywołuje u mnie uczucie choroby. Po czwarte cena. Civic Type R kosztuje niemal sto pięćdziesiąt tysięcy, co jest dużą sumą. Niestety, różnica między nim a Focusem RS jest niemal znikoma, a Ford wydaje się bardziej kompletny i wyrafinowany. I w końcu jest Volvo S90, które jest jeszcze droższe i jest zupełnie innym samochodem, ale ostatnio zrobiło na mnie większe wrażenie. Jakby to porównać? Type R jest jak dziki seks, nawet gdy nie jesteś w nastroju i zaszkodził ci kurczak. Volvo jest spokojne jak robienie na drutach. I przynajmniej dostaniesz sweter. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 11k dk Civicowi jest obojętne, czy pokonujesz łuk z chirurgiczną precyzją, czy przejeżdżasz zakręt w brutalny sposób.
Volkswagen Polo został stworzony do miasta, ale czy wersja GTI nie będzie się "dusić" w zatłoczonych uliczkach? Najmocniejszą w gamie odmianę sprawdziliśmy w trudniejszych warunkach. Paweł Oblizajek Polo - już nie ten sam model W trudnych warunkach Wygląd wzbudza emocje Volkswagen Polo do tej pory budził skrajne emocje. Z jednej strony niemiecka niezawodność, z drugiej aż do bólu nudny wygląd. Entuzjaści chwalili w nim intuicyjność obsługi, przeciwnicy zaś nie mogli patrzeć na siermiężną deskę rozdzielczą. Polo, pomimo wielu niezaprzeczalnych zalet, cały czas pozostawało w cieniu swojego większego brata Golfa. Szósta generacja modelu ma obecnie wszystko, by dogonić kompakt niemieckiego producenta. Jest większa, przestronniejsza, lepiej wykonana, w końcu przyciąga wzrok swoim wyglądem i jest przy tym tańsza od Golfa. Dla fanów sportowych doznań jest jeszcze jeden powód, by wybrać Polo – a jest nim wersja GTI. Długo planowany urlop i zbliżający się weekend zapowiadały wypoczynek. Wybór nie przez przypadek padł na pięknie położoną Szklarską Porębę. Tak naprawdę był to tylko pretekst, by sprawdzić najmocniejszą w gamie odmianę Polo w trudnych warunkach drogowych. Nowe wcielenie miejskiego Volkswagena korzysta z całkowicie nowej płyty podłogowej o nazwie MQB A0. Dokładnie z takiej samej platformy korzysta też Seat Ibiza. Podobnie jak u hiszpańskiego konkurenta w Polo dominują ostre przetłoczenia i zadziorne dodatki, które tylko potęgują wrażenie dobrze wykonanej pracy stylisty. Koniec z konserwatywnym wyglądem, koniec z zachowawczą linią, precz z niemieckim ordnung. To GTI – musi być ostro, sportowo, a wręcz agresywnie. Sam wygląd samochodu zachwyca. Większe przednie reflektory, w które wbudowano światła do jazdy dziennej, wykonane w technologii LED, kształtem przypominają fale. Ich wygląd sprawia, że idealnie komponują się z małym grillem. Podobnie jak w T-Roc mają też funkcje kierunkowskazu. Prosto, czytelnie, ale tym razem ze smakiem. Przeprojektowany zderzak przedni z czarnymi połysku- jącymi elementami i dodatkowym subtelnym spojle- rem nie od razu zdradza, z jakim samochodem mamy do czynienia. Dopiero delikatny czerwony pasek, ciągnący się wzdłuż przedniej części nadwozia, który wyraźnie przenika lampy i subtelny znaczek GTI mówią nam wszystko. Pod maską Polo pracuje „potwór”. Trudno w to uwierzyć – ale Niemcy naprawdę stanęli na wysokości zadania, projektując ten samochód. Polo to auto, które w końcu budzi jakieś emocje. Nieważne, czy to projektanci wspięli się na wyżyny swoich możliwości, czy Włosi albo Francuzi udzielili im korepetycji. Tutaj liczy się efekt końcowy. I bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że jest on fenomenalny. Obok T-Roca to właśnie Polo GTI budzi najwięcej pozytywnych emocji w ofercie niemieckiej marki. Należy dodać, że wymienione wyżej modele są to jednak skrajnie różne samochody. Wspomniany wcześniej agresywny przód łagodnie przechodzi w delikatny bok, a to za sprawą wyraźnej kreski. Dyskretnie wbudowany w przednie błotniki znaczek GTI nie pozwala nam zapomnieć, z jakim samochodem mamy do czynienia. Rozpoczyna on jednocześnie ciągnące się przez całą długość samochodu kolejne załamanie linii. Sprawia to, że drzwi Polo wyglądają lekko i elegancko. Całości dopełniają wielkie, czarne felgi ze stopów lekkich o wymiarze 18 cali. Pomiędzy szprychami felg już z daleka widać lśniące, malowane na czerwono zaciski klocków hamulcowych. Styliści, pracujący nad nowym Polo, zadbali o szczegóły. Widoczne z przodu czarne BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 12 Znacznie niżWIĘCEJ tylko autoszybkie TEST I Volkswagen Polo GTI
połyskujące elementy znajdziemy również na ramkach drzwi i tylnym spojlerze. To wszystko tworzy całość, a dbałość o szczegóły potwierdza zwieńczenie dzieła. Znakomicie pasują tu słowa z jednej z ksiąg judaizmu – księgi Talmud: „rozpocząłeś dobre dzieło – doprowadź je do końca”. Rzeczonym końcem jest tu niewątpliwe tył pojazdu. To chyba najbardziej agresywna część nowego Polo. O potencjale, jaki drzemie pod maską miejskiego Volkswagena informuje potężna podwójna końcówka rury wydechowej, zderzak z wbudowanym u dołu dyfuzorem i wieńcząca wszystko subtelna lotka nad tylną szybą. Wnętrze Polo na dobre rozwiewa już wszelkie wątpliwo- ści. Na przednich progach drzwi wita nas aluminiowa nakładka z napisem GTI. Jednak po wejściu do środka pierwsze wrażenie może być mylące. Deska rozdzielcza chociaż łudząco przypomina tę z cywilnej wersji, w gruncie rzeczy jest inna. Kolejny raz na główny plan wysuwają się szczegóły, które tworzą całość. Jednym z najfajniejszych elementów wnętrza Polo jest kierownica. Jej gruby wieniec, obszyty dobrej jakości skórą z wyraźnymi czerwonymi przeszyciami, daje poczucie władzy w rękach. Kierownica świetnie leży w dłoniach, a umieszczony u dołu subtelny znaczek, opisujący wersję, przypomina nam, że nie jest to tylko zwykłe Polo z pakietem sportowym. Wyraźne spłaszczenie dolnej części jest też odwołaniem do sportowych korzeni prawdziwych GTI. Mnogość umieszczonych na niej przycisków wymaga przyzwyczajenia – ale to tylko szczegół, na który po pewnym czasie nie będziemy zwracali uwagi. Czerwone wstawki w górnej części deski rozdzielczej i przy tunelu środkowym dobrze się komponują z całością i nieco ożywiają smutne wnętrze. Duży nowo- czesny wyświetlacz jest potwierdzeniem biegnącego nieustannie czasu. W dzisiejszych samochodach ekrany przypominające tablet to już pewien standard. Intuicyjność jego obsługi, jak i czytelność, stoją na bardzo wysokim poziomie. To nie dziwi – Niemcy zawsze słynęli z nienagannej ergonomii. W opozycji do nowoczesnego wyświetlacza mamy jednak tapicerkę w stylu retro. Wyraźna kratka z czerwonymi akcentami ciekawie prezentuje się we wnętrzu Polo. Fotele są duże, wygodne i mają wyraźnie zaznaczone boczki. To ukłon w stronę kierowcy, który nie zawsze zdaje sobie sprawę, jaki potencjał drzemie w tym z pozoru miejskim Polo. Polo kontynuuje modę na rosnące gabaryty. Samochód względem poprzednika znacznie urósł. Najlepiej o tym świadczy wielkość bagażnika. 351 litrów pojemności to wynik niewiele gorszy niż w kompaktowym Golfie. Cieszy idealnie płaska powierzchnia oraz ustawna przestrzeń. Całość psuje nieco zbyt wysoki próg załadunku. Ale chwila. GTI nie kupują przecież osoby, które szukają pojemnego samochodu, lecz ci pragnący przyjemności z jazdy. To jest właśnie główne kryterium, którym się kierują w poszukiwania wymarzonego środka lokomocji. W miejskim Volkswagenie pasażerowie nie będą narzekać na brak przestrzeni, nawet podczas dłuższej podróży. Miejsca na wysokości kolan jest wystarczająco dużo, a osoby o wzroście powyżej 1,80 m też nie powinny mieć obaw o komfort podróżowania. Przestrzeni nad głową i na tylnej kanapie też nie zabraknie. Potwierdziła to nasza podróż w góry. Dla czterech osób na pokładzie pokonanie 300 km drogi Sportowe wnętrze Nie mów do mnie „mały” nie było żadnym wyzwaniem. O dobre samopoczucie pasażerów zadbała automatyczna klimatyzacja z nawiewem na tył oraz dobrej klasy system audio, znany z testowanej przez nas wcześniej wersji Beats. Podróż, ciągnąca się z Poznania w kierunku dobrze znanej turystom miejscowości w sercu Karpat, przebiegła bardzo spokojnie. Korzystając z trybu Normal (wybór trybów jazdy znajduje się po lewej stronie dźwigni zmiany biegów), Polo stało się z pozoru zwykłym, przyjemnym samochodem do bezpiecznego przemierzania drogi. Precyzyjny układ kierow- niczy daje bardzo duże wyczucie, co się dzieje z samochodem, a twarde zawieszenie przypomina nam z kolei, że stan polskich dróg w dalszym ciągu nie jest najlepszy. Większość trasy to jednojezdniowe drogi krajowe o dużym natężeniu ruchu. Zaraz na początku jazdy doceniłem szczególnie wysoki moment obrotowy i moc Polo. Już dawno manewry wyprzedzania nie sprawiały mi tyle przyjemności. Pomagała przy tym skrzynia biegów, która przy mocniejszym wciśnięciu pedału gazu reagowała błyskawicznie. Kolejna część drogi pozwoliła mi sprawdzić GTI przy wyższych prędkościach. Zapas mocy jest gigantyczny, na co wpływ ma dosyć niska masa auta. Rozbudowywana w kierunku Wrocławia trasa szybkiego ruchu S11, a następnie autostrada A8 dały odpowiedź na kolejne nurtujące mnie pytania. Przy tej okazji ponownie wspomnę, że elastyczność tego modelu robi na mnie ogromne wrażenie. Przyspieszanie od 100 km/h do 140 km/h trwa zaledwie chwilę. Nawet przy tych większych prędkościach skrzynia nie gubi się i w dalszym ciągu pracuje rewelacyjnie. Dynamiczna jazda i wyższe prędkości niosą jednak ze sobą pewne konsekwencje. Spalanie w granicach 7,5-8 l na każde 100 km staje się normą. To zła wiadomość dla osób, które nie lubią ciągłych przystanków. Mały zbiornik paliwa, liczący 35 litrów pojemności, w takim przypadku wystarczy nam zaledwie na około 400 km jazdy. Podróż Polo GTI przebiegła szybko i spokojnie. Świadomość, że w przypadku zagrożenia masz do dyspozycji całe stado koni mechanicznych, które doskonale kontroluje 6-stopniowa skrzynia automatyczna, sprawia, że jedzie się bez obaw. Wyższe prędkości rzędu 130-140 km/h nie wpływają na hałas w kabinie. W dalszym ciągu można swobodnie rozmawiać i to nawet z osobami znajdującymi się na tylnej kanapie. Szklarska Poręba to miejsce, które przez cały rok tętni życiem. Dynamiczna linia Polo o sportowym wyglądzie i rasowym dźwięku z wydechu budziła spore zainteresowanie. W miejscu, gdzie ludzie szukają bliskości przyrody i odpoczynku, Polo nadawało życiu innego smaku. Przyjazd do hotelu późnym wieczorem zmusił mnie do przerwy w testach. Najlepsze miało jednak dopiero nadejść. W zanadrzu pozostawał tryb Sport i ciasne, górskie serpentyny. Piękny widok na Śnieżne Kotły za oknem i łyk aromatycznej włoskiej kawy rozbudził mnie wczesnym rankiem. Leżą- cy gdzieś w oddali kluczyk do Polo GTI czekał z niecierpli- wością na ruch z mojej strony. Wspaniałe warunki pogodowe sprawiły, że nie mogłem już dłużej czekać. Polo GTI w trybie Sport brzmi inaczej. Samochód jest głośniejszy i dopiero teraz ma naprawdę rasowy dźwięk. Już pierwsze kilometry uświadomiły mi, że układ kierow- niczy wraz ze zmianą trybu jazdy uległ utwardzeniu. Skrzynia biegów również przeszła transformację. Energiczne wciśniecie gazu daje ten przyjemny zastrzyk adrenaliny. Prędkość rośnie zaskakująco szybko, a skrzynia pozwala silnikowi wkręcać się na wysokie obroty. W górskich, ciasnych serpentynach doceniłem to twarde zawieszenie. Niższy komfort podczas Miłe początki Najlepsze dopiero przed nami Zastrzyk adrenaliny >>>>BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 13
>>>>codziennej eksploatacji jest bardzo niską ceną za przyjemność z jazdy, jaką dostajemy na szybkich łukach. A to za sprawą zawieszenia i precyzyjnego układu kierowniczego. Z każdym następnym zakrętem moja odwaga rosła, a Polo GTI pozwalało na dozę szaleństwa. Liczne systemy bezpieczeństwa dają kierowcy sporo swobody – interweniują tylko w ostateczności. Zakręty ciągnące się pod górkę uświadomiły mi, jaką doskonałą konstrukcją i przemyślanym rozwiązaniem jest dwusprzęgłowe DSG. Jeśli chcesz czerpać czystą przyjemność z jazdy, to rozwiązanie jest dla ciebie. O tym, jak dobre jest Polo w takich warunkach, najlepiej niech świadczy fakt, że każdy jadący przede mną wolniej pojazd był w moich oczach wprost „zawalidrogą”. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego zakręty pokonywane są przez nich z takim trudem. Rejony Szklarskiej Poręby to nie tylko fantastyczne widoki, to także raj dla kierowców szukających dosyć wymagających tras w Polsce. Dzięki Polo GTI miałem przyjemność połączyć jedno z drugim. Wszystko co piękne, kiedyś się kończy. Droga powrotna do Poznania pozwoliła mi z kolei lepiej przyjrzeć się Polo jako wersji samochodu do codziennego użytku. Dobre wyposażenie seryjne zadba nie tylko o nasze bezpieczeństwo, ale i komfort podróży. Jednym z ciekawszych elementów wyposażenia zwiększającego komfort (w szczególności kierowcy) jest znany z innych modeli Volkswagena wyświetlacz Active Info Display. Nie ukrywam, że z początku elektroniczne zegary nie wywarły na mnie dobrego wrażenia. Z biegiem czasu i rzecz jasna wraz z upływem kilometrów zrozumiałem, że nie jest to tylko kolejny gadżet. Największą jego zaletą jest możliwość personalizacji. Zarówno obrotomierz, jak i prędkościomierz można wyświetlić w postaci analogowej i cyfrowej. Pomiędzy zegarami – w zależności od preferencji kierowcy – można znaleźć dane z komputera pokładowego, informacje z radioodbiornika, informacje o aktualnie używanych asystentach jazdy czy nawet kompas. Prawda, że imponujące? Najlepsze jednak pozostawię na koniec. Wyświetlić tu można także informacje z nawigacji. I tutaj dalej wszystko zależy od preferencji kierowcy. Jak w przypadku większości samochodów mogą tu się znaleźć same wskazówki dojazdu lub – jak tylko w wybranych samochodach – cała mapa. Wygodę tego rozwiązania docenicie szczególnie w mie- ście. Po dłuższej chwili zrozumiałem, że korzystanie z tej funkcji jest naprawdę wygodne. Nie odrywasz wzroku od drogi, szukając wskazówek na ekranie, znajdującym się na środku deski rozdzielczej – brawo Volkswagen. Bogate wyposażenie nie przesłoniło mi innych zalet Polo. Głębokie kieszenie w drzwiach pozwolą nam zachować porządek w kabinie, a osoby, które podróżują z kubkiem kawy na pewno docenią cupholdery umiejscowione w tunelu środkowym. Największą zaletą Polo GTI jest jednostka napędowa i Polo GTI - samochód dla każdego? Mocne serce skrzynia biegów. Wielokrotnie chwaliłem już to połączenie. Silnik ma potężną – jak na tę masę auta – moc, która wynosi 200 KM. Katalogowe przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 6,7 sekundy, ale faktycznie trwa jakby o wiele krócej. Patrząc na dynamikę samochodu i moment, wynoszący 320 Nm w zakresie 1300-4350 obr./min, nie mamy wątpliwości, że prędkość maksymalna wynosząca 237 km/h jest prawdziwa. Nieco inaczej mają się dane dotyczące spalania. Katalog zdecydowanie zaniża „apetyt” Polo GTI na bezołowiowe 95. Średnie spalanie na dystansie liczącym 1000 km wyniosło 6,4 litra na każde 100 km. Przy takiej mocy auta i próbach dynamicznej jazdy wynik ten należy uznać za wielki sukces. Dwulitrowa jednostka znacznie gorzej sprawdzi się w mieście. Spalanie powyżej 8 litrów przy krótkich dystansach jest raczej normą. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy – nikt nie kupuje GTI, by liczyć pieniądze przy dystrybutorze z paliwem. Jak każdy samochód również Polo GTI ma swoje wady. Jednym z największych grzechów miejskiego Volkswagena jest cena. Bazowa odmiana GTI kosztuje niemal 90 000 zł. To nie mało. Dodam, że wersja, którą testowałem, znacznie przekracza kwotę 110 000 zł. A za podobną kwotę kupimy już całkiem mocny kompakt. Najbardziej razi oszczędność na pewnych elementach wyposażenia. Dopłata 500 zł za podłokietnik przedni w takim samochodzie po prostu nie przystoi. Chwalony wyświetlacz Active Info Display to kolejny 1000 zł, a adaptacyjny tempomat kosztuje aż 2070 zł. Za największy błąd w cenniku Polo GTI uznaję jednak brak seryjnej automatycznej klimatyzacji. Jest to tylko opcja, która kosztuje dodatkowo 3400 zł. Podsumowując, Volkswagen drogo wycenił topową wersję swojego „mieszczucha”. Szkoda, że w trakcie przygotowania cennika zapomniał też o niektórych elementach wyposażenia, których coraz więcej klientów oczekuje. Jednym z tych najważniejszych dla mnie był brak kamery cofania. Volkswagen Polo został stworzony do miasta. To także dobra oferta dla poszukujących auta, które nie tylko sprawdzi się w mieście, ale również na trasie. Wersja GTI przeznaczona jest dla osób, które po godzinach pracy chcą poczuć adrenalinę. To osoby ponad wszystko ceniące przyjemność z jazdy i dobry styl, a jednocześnie chcące wyróżniać się z tłumu. Polo GTI będzie dobrym samochodem do codziennej jazdy po mieście, a gdy nadejdzie czas – a pokusa będzie silna – warto wyskoczyć nim np. w góry, by doświadczyć prawdziwej przyjemności z jazdy. Volkswagen Polo GTI - jednak nie jest idealny Volkswagen Polo GTI - przyjemność z jazdy nie tylko w mieście BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 14 TESTVolkswagenPoloGTI k dk
REKLAMY/OGŁOSZENIA BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 15 www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej Premiera:NowyPeugeot508SW czytajnawww..plkdk Dane firmy realizującejRabat lub kwota do zapłatyUsługa / towar Magiczny Druk magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11 Magiczny Druk magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11 Magiczny Druk magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11 Magiczny Druk magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11 Magiczny Druk magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11 Magiczny Druk magicznydruk@magicznydruk.pl, tel. 12 623 70 11 Wizytówki - 250 szt, dwustronne, pełnokolorowe, projekt z materiałów powierzonych oraz transport w cenie. Teczki A4 - 1000 szt, kreda 350g, miejsce na wizytówkę, projekt z materiałów powierzonych oraz transport w cenie. Ulotki DL - 2000 szt, kreda 170g, dwustronne, projekt z materiałów powierzonych oraz transport w cenie. Ulotki A5 - 2000 szt, kreda 130g, dwustronne, projekt z materiałów powierzonych oraz transport w cenie. Notesy A6 - klejony bez okładki, 500 szt, 50 kart, offset 90g, pełnokolorowe, jednostronne, projekt z materiałów powierzonych oraz transport w cenie Papier firmowy - 1000 szt, offset 90g, pełnokolorowy, jednostronny, projekt z materiałów powierzonych oraz transport w cenie 59 zł 1636 zł 217 zł 256 zł 704 zł 239 zł STREFA OKAZJI Dla sprawnej obsługi prosimy o wcześniejszy kontakt z firmą realizującą. MAT.FIRMOWE d d J óJo a sw s e okl P d wyszukiwarki części 300 PLN netto / rok ŁG SERWIS ul. Myśliwska, 30-716 Kraków e-mail: info@autoserwis.co www.autoserwis.co ( hala Budostal 8) tel. 607 939 500tel. 607 939 500 kwotado zapłaty Sprawdzenie wtryskiwaczy (oferta tylko dla warsztatów) zł/szt.39,00
Historia Space Stara jest pełna zwrotów. Pierwotnie był to model w nadwoziu minivana. Po paru latach Mitsubishi zupełnie go przeprojektowało i zastąpiło nim model Colt, tworząc z niego klasycznego przedstawiciela segmentu aut miejskich. Później zniknął z oferty i był niedostępny w Polsce. Obecnie wraca w kolejnej generacji. Robert Lorenc Wszyscy, którzy chcieli nabyć Mitsubishi klasy miejskiej musieli czekać dwa lata. Przez dwa lata importer nie oferował w Polsce modelu w tym segmencie. Sympatycy musieli wykazać się cierpliwością lub udać się do innej marki. Ci, którzy byli cierpliwi, właśnie zostali nagrodzeni. Ofertę właśnie wzbogacił Space Star. Przedstawiciel tego jednego z najbardziej konkurencyjnych segmentów, gdzie wymagania klientów niewiele różnią się od tych z wyższych segmentów. Gdzie cena (niejednokrotnie) stanowi jeden z większych atutów przy wyborze modelu. Jaki zatem jest Space Star ubrany w reklamowany kolor (perłowy Burgund) z silnikiem 1,2 i manualną skrzynią biegów w najbogatszej wersji wyposażenia? Z zewnątrz prezentuje się ciekawie wyróżniając się wśród innych samochodów na parkingu. Znajdziecie go z łatwością i to nie chodząc z pilotem i sprawdzając, które auto właśnie się otwarło. Wnętrze jest jakby przeniesione sprzed paru lat. Nie oznacza to, że nie jest ergonomiczne. Bo jest. Jest również przyjemne w odbiorze, ale jest praktycznie w pełni analogowe z monochromatycznymi wyświetlaczami. Dla jednych będzie „trąciło myszką”, a innym zakręci się łezka w oku. W erze, gdzie projektowanie większości modeli zaczyna się od umieszczenia dotykowego wyświetlacza w kabinie, jest miłą odmianą. Oczywiście, jeżeli ktoś nie wyobraża sobie samochodu bez stacji multimedialnej jest ona dostępna jako wyposażenie akcesoryjne. Tak samo jak przednie i tylne czujniki parkowania. Tak, nawet w najbogatszej wersji, którą miałem do dyspozycji. Kultura pracy jak na trzycylindrową jednostkę jest wystarczająca. Oczywiście słychać, że pod maską znajduje się silnik o tej właśnie konstrukcji, ale nie docierają do nas – tak charakterystyczne w niektórych markach – niepokojące i drażniące ucho dźwięki. Dynamika, którą uzyskano z 80 KM, również jest zadowalająca. Nie pozwoli ona na ściganie się spod świateł, ale na sprawne poruszanie się po mieście już tak. Włączenie klimatyzacji (automatycznej, która sprawnie działa i strzeże termicznego komfortu w kabinie) nie powoduje uczucia jakbyśmy zabrali połowę mocy napędowi. Do pracy manualnej skrzyni biegów, również nie można mieć zastrzeżeń. Pomimo, że Space Star nie przejawia tendencji do przechylania się na zakrętach, nie będziecie sprawdzali jego przyczepności. Nie pozwoli na to fotel, który w ogóle nie ma trzymania bocznego. Jest płaski jak pas startowy i – jak na moje gabaryty – posiada za małe siedzisko. Co prawda wyposażony został w szeroki zakres regulacji, jednak zajęcie wygodnej pozycji nie jest wcale łatwą sprawą. BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 16 Trzy w diamenty KOSMOSIE TEST I Mitsubishi Space Star 1,2 80 KM Intense
pozwoli ci zsunąć się jak będziesz ruszał pod górę. Zapominalskim w momencie zapadnięcia zmroku, automatycznie zapali światła. Tylko tyle i aż tyle. Jest jak wino w tym kawale: „Sklep monopolowy 5 rano. - Poproszę wino - Jakie? - Odkręcane” Po prostu spełnia najważniejsze priorytety w danym momencie. Upraszcza życie, wtedy kiedy jest to potrzebne, nie zaprzątając kierowcy innymi rzeczami. Ze względu na zapotrzebowanie na paliwo można zapomnieć o tankowaniu. Nie trzeba też bez końca jeździć i szukać miejsca do zaparkowania, bo zmieścisz się praktycznie tam gdzie chcesz. Jego gabaryty i zwrotność pozwalają na taki wybór. Człowiek zaczął podbijać kosmos, kiedy ówczesne komputery miały mniejszą moc obliczeniową niż obecne telefony komórkowe. Tak jak wtedy inżynierowie uznali, że posiadają wystarczającą wiedzę i techno- logię, aby wysłać człowieka w kosmos. Tak teraz inżynierowie Mitsubishi uznali, że w segmencie aut miejskich model praktycznie pozbawiony wszelkiego rodzaju wspomagaczy i pomagaczy jazdy będzie tym, na co czekał rynek. Obecny Space Star (kosmiczna gwiazda) wydaje się być ciekawą alternatywą, tylko czy klienci nie uzależnili się już za bardzo od układów elektronicznych w samochodach? Dziękuje firmie Auto Krak – Autoryzowanemu Dealerowi Mitsubishi – z Krakowa za pomoc przy realizacji testu. Posiada za to (również u pasażera) dwustopniowe podgrzewanie. W trakcie przemieszczania się możemy posłuchać radia, radia cyfrowego, plików zapisanych na USB lub na płycie CD. Przejawem nowoczesności może być dwufunkcyjne pokrętło głośności. Po jego naciśnięciu możemy wybrać folder z muzyką, jeżeli właśnie słuchamy jej z USB. Nie zabrakło miejsca na uchwyty na kubki (dwa z przodu i jeden w tylnej części konsoli środkowej) oraz schowków na drobiazgi. Mamy również do dyspozycji półeczkę umiejscowioną nad schowkiem przed pasażerem, ale nie wiem, co oprócz żelków – rozsypanych, nie w opakowaniu - można na niej przewozić. Wszystko inne będzie na każdym zakręcie latało z jednej strony na drugą. Do pełni szczęścia zabrakło schowka na okulary, kieszeni w tylnych drzwiach, czy chociażby podłokietnika (dostępnego akcesoryjnie). W tym bardzo konkurencyjnym segmencie aut jedną z kluczowych kwestii przy podejmowaniu decyzji zakupowych jest koszt zakupu. Cennik Space Stara otwiera wersja Entry z litrowym motorem wyceniona na 39 990 PLN (w promocji; regularna cena to 42 990 PLN). Testowany model to już wydatek 54 390 PLN (po uwzględnieniu promocji i dopłaty za lakier). Space Star jest miłą odmianą na tle nafaszerowanej elektroniką konkurencji. Nie będzie sczytywał znaków, sygnalizował o nadjeżdżającym pojeździe, czy też utrzymywał się w pasie ruchu. Jest on pozbawiony wszystkich tych systemów, nawet za dopłatą. Po prostu poddaje się prowadzeniu i nie BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 17 k dk Kultura pracy jak na trzycylindrową jednostkę jest wystarczająca.
REKLAMY/OGŁOSZENIA 18 www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców PALIWA: Paliwa dedykowane: USŁUGI: Pb 95: benzyna bezołowiowa Eurosuper 95; Pb 98: benzyna bezołowiowa 98; ON: olej napędowy; LPG: gaz; olej napędowy DYNAMIC; FS 95: FuelSave 95; FSD: FuelSave Diesel; ML95: benzyna miles95; ML95+: benzyna miles95+; ML+: benzyna miles98; MLD: miles diesel; MLD+: miles diesel plus; SLPG: Supra gaz LPG; VPN: benzyna V-Power Nitro+; VPNR: benzyna V-Power Nitro+ Racing; VPND: olej napędowy V-Power Nitro+ Diesel. S: sklep, M: myjnia, MR: myjnia ręczna, O: odkurzacz, K: pompowanie opon (kompresor), G: sprzedaż butli z gazem płynnym, N: najazd samochodowy, W: wypożyczalnia przyczep, UL-98: benzyna bezołowiona Ultimate 98, UL-ON: olej napędowy Ultimate; FF: fast food, P: prysznic, R: restauracja DN-98: benzyna bezołowiowa DYNAMIC; DN-ON: PALIWA: Paliwa dedykowane: USŁUGI: Dane adresowe Asortyment paliw Usługi S, O, K, FF S, K, R, FF S, O, K, FF S, M, O, K, MR, R S, O, K S, M, O, K, MR, FF, R S, O, K, MR, FF S, O, K, MR, FF S, M, O, K, MR, FF S, O, K, G, MR, FF S, M, O, K, MR, FF S, M, O, K, R, FF S, FF S, K, R, FF S S, M, O, K, FF S, K, FF Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON Bieruń, ul. Krakowska 107, tel. 32 216 40 41 Chyżne 297A, tel. 18 263 17 40 Czarny Dunajec, ul. Kolejowa 30D, tel. 18 265 70 14 Gorlice, ul. Biecka, tel. 12 353 03 15 Kraków, ul. Bulwarowa 1, tel. 12 680 43 00 Kraków, ul. Opolska 60, tel. 12 415 81 48 Kraków Pasternik 65, tel. 12 631 61 04 Kraków Pasternik 66, tel. 12 623 04 60 Kraków, ul. Powstańców Wlkp. 13, tel. 12 257 00 30 Kraków, ul. Rybitwy 13, tel. 12 390 49 40 Kraków, ul. Wielicka 22, tel. 12 257 11 45 Kraków, ul. Zakopiańska 290, tel. 12 264 93 15 Książ Wielki Chrusty, tel. 41 383 86 86 Mogilany, ul. Krakowska 24, tel. 12 276 95 55 Niepołomice, ul. Akacjowa, tel. 12 281 13 33 Nowy Sącz, ul. Tarnowska 177, tel. 18 443 21 90 Słomniki, ul. Krakowska 62, tel. 12 388 23 55 S, K, FF S, M, O, K, FF S, K, FF S, K, FF S, M, O, K, FF S, K, FF Pb 95, DN-98, ON, DN-ON Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Pb-95, Pb-98, ON, LPG Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Kraków, ul. Kapelanka 14, tel. 726 158 504 Kraków, os. Kombatantów 20, tel. 12 647 22 77 Kraków, ul. Nowohucka 17 Kraków, ul. Opolska 5, tel. 797 601 143 Kraków, Al. Pokoju 91, tel. 12 686 12 74 Wieliczka, ul. Krakowska 37, tel. 519 075 660 FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG FS 95, FSD, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG FS 95, FSD, VPN, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG FS 95, FSD, VPN, VPND, LPG FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG Kraków, ul. Bratysławska 1, tel. 12 631 89 20 Kraków, Al. Jana Pawła II 186, tel. 571 303 132 Kraków, ul. J. Conrada 36, tel. 12 290 14 21 Kraków, ul. J. Conrada 33, tel. 12 626 70 11 Kraków, ul. Marii Konopnickiej 78, tel. 12 656 10 39 Kraków, Al. Pokoju 65, tel. 12 686 40 30 Kraków, ul. Stojałowskiego 1, tel. 12 650 43 60 Kraków, ul. Wielicka 77, tel. 12 265 23 51 Kraków, ul. Witosa 20, tel. 12 265 30 00 Kraków, ul. Zakopiańska 48, tel. 12 259 05 61 S, M, O, K, G, R, FF S, K, G, FF S, K, G, FF S, M, O, K, G, FF S, K, MR, FF S, M, O, K, G, FF S, M, O, K, G, FF S, M, O, K, G, FF S, M, O, K, FF S, M, O, K, G, FF LEGENDA Pb 95, UL-98, ON, UL-ON, LPGKraków, ul. Kocmyrzowska 43, tel. 12 645 00 00 S, O, K, G, FF, R ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG Kraków, ul. Armii Krajowej 10, tel. 12 626 21 05 Kraków, ul. Białoruska 11a Kraków, os. Dywizjonu 303 21a, tel. 12 641 63 01 Kraków, Al. Jana Pawła II 200, tel. 12 642 04 81 Kraków, ul. Lublańska 16a, tel. 12 417 29 36 Kraków, ul. Mogilska 81, tel. 12 413 89 71 Kraków, ul. Powstańców Wlkp.17,tel. 12 257 13 49 Kraków, ul. Siewna 28, tel. 12 420 01 65 Kraków, ul. Wielicka 183, tel. 12 659 02 01 S, M, O, K, W, FF S, kawa S, M, O, K, G, W, FF S, M, O, K, G, W, FF S, M, O, K, W, FF S, M, O, K, G, W, FF S, M, O, K, W, FF S, kawa S, M, O, K, G, W, FF Bogoria, ul. Rynek 5, tel. 15 867 41 05 Iwaniska, Planta 39, tel. 15 860 16 84 Kraków, ul. Głowackiego 56, tel. 515 875 924 Kraków, ul. Kapelanka 30, tel. 794 560 600 Kraków, ul. Myśliwska 51, tel. 12 292 50 42 Kraków, ul. Prądnicka 32, tel. 796 920 400 Kraków, ul. Ujastek 11, tel. 12 681 82 69 Straszęcin 295F, tel. 14 676 88 78 Wieliczka, ul. Narutowicza 5, tel. 515 875 925 Zakrzów 321, Podłęże, tel. 12 278 54 84 Pb 95, ON Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG S, G S, G G S, MR, O, K S, MR, O, K, G, FF MR, O S, G S, G S, G S, G S, K, FF S, M, O, K, FF Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Kraków, ul. G. Libertowska 2, tel. 12 270 33 46 Kraków, ul. Opolska 9, tel. 12 415 52 06
REKLAMY/OGŁOSZENIA Awaria auta zawsze może się zdarzyć. Również za granicą. Jest to wyjątkowo kłopotliwa sytuacja tym bardziej, gdy nie posiadamy dodatkowego ubezpieczenia, które pomaga zaoszczędzić wielu problemów. Jednakże, warto wiedzieć - jeżeli awarii uległ nasz samochód z uwagi na część, która uprzednio była wymieniana w Polsce przez warsztat samochodowy, mamy do czynienia z wadą rzeczy, która uprawnia nas do skorzystania z uprawnień rękojmi za wadę rzeczy sprzedanej. Odpowiedzialność takiego warsztatu uzależniona jest od kilku czynników, między innymi od tego kto dostarczył część do wymiany w naszym samochodzie. War to wiedzieć, że do odpowiedzialności za wady dzieła stosuje się odpowiednio przepisy o rękojmi przy sprzedaży. Odpowiedzialność przyjmującego zamówienie jest wyłączona, jeżeli wada dzieła powstała z przyczyny tkwiącej w materiale dostarczonym przez zamawiającego. Ponadto, Sprzedawca jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej c h w i l i . U p r a w n i e n i a kupującego w tym zakresie tj. skorzystania z prawa rękojmi wskazują na możliwość złożenia pr zez osobę z l e c a j ą c ą n a p r a w ę oświadczenia o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że warsztat samochodowy niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez ten zakład albo zakład nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady. Ponadto, zamawiający może żądać wymiany rzeczy na wolną od wad albo usunięcia wady. Sytuacja komplikuje się, kiedy jesteśmy za granicą, tysiące kilometrów od warsztatu, który dokonywał naprawy. Przepisy bowiem wskazują, że ten zamawiający (zlecający pierwotnie naprawę), który wykonuje uprawnienia z tytułu rękojmi, jest obowiązany na koszt sprzedawcy dostarczyć rzecz wadliwą do miejsca oznaczonego w umowie sprzedaży, a gdy takiego miejsca nie określono w umowie - do miejsca, w którym rzecz została wydana kupującemu. Na tej podstawie koszty wymiany lub naprawy ponosi sprzedawca. W szczególności Daleko do warsztatu obejmuje to koszty demontażu i dostarczenia rzeczy, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia. Tym samym oznacza to, że zlecenie innemu warsztatowi naprawy pojazdu w miejscu zdarzenia, a kolejno żądanie zwrotu kosztów od warsztatu, nie jest uzasadnione na podstawie uprawnień z tytułu rękojmi. Powyższe nie oznacza, że możemy zapomnieć o zwrocie kosztów np. przymusowego noclegu. Trzeba zauważyć, że jeśli kupiony towar jest wadliwy, nabywca ma wybór co do sposobu uzyskania rekompensaty od sprzedawcy (tutaj warsztatu): może dochodzić swych praw z rękojmi za wady, może też żądać odszkodowania za faktyczną szkodę, jakiej doznał wskutek wadliwości towaru. Oprócz rękojmi, w pr zypadku wad r zeczy sprzedanej, możliwe jest dochodzenie r oszczeń przeciwko sprzedawcy na zasadach ogólnych, tj. według reguł art. 471 i n., k.c. i to zarówno obok jednoczesnego korzystania z instytucji szczególnych (art. 566 § 1 k.c.), jak i bez korzystania z tych instytucji. Nie można zapominać, że inne uprawnienia przysługują konsumentowi a inne przedsiębiorcy. Przykładowo wobec konsumenta istnieje domniemanie istnienia wady fizycznej w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego przy sprzedaży konsumenckiej, wobec przedsiębiorcy zapis ten nie ma zastosowania. Przy sprzedaży między przedsiębiorcami kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi, jeżeli nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju i nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o wadzie, a w przypadku, gdy wada wyszła na jaw dopiero później - jeżeli nie zawiadomił sprzedawcy niezwłocznie po jej stwierdzeniu. Wniosek jest taki, że niezależnie, w który zakątek Europy podróżujemy warto zapoznać się ze swoimi prawami, a także ze stanem swojego pojazdu. Z pewnością nie zaszkodzi posiadanie własnego dodatkowego ubezpieczenia, które będzie nas chroniło od nieprzewidzianych zdarzeń i pozwoli zminimalizować koszty ewentualnych wydatków. Dobrą praktyką jest uprzednie zapoznanie się z ogólnymi warunkami takiego ubezpieczenia. Szansa na odszkodowanie k dk Wyjazd na wymarzone wakacje powinien być czasem relaksu i odpoczynkiem od wszelkich kłopotów. Niestety, nie zawsze tak jest. Problemy z samochodem mają to do siebie, że „lubią się” trafić w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie… Nawet czasami podczas zagranicznej urlopowej podróży. Kazus przygotowany przez Zespół Prawny Availo Sp. z o.o., operatora programu prawnicy.Trynid.pl Partner rubryki prawnicy Certyfikowany Rzeczoznawca SamochodowyCertyfikowany Rzeczoznawca Samochodowy www.rzkrakow.pl, , e-mail: biuro@rzkrakow.pltel. 600 318 039 ---- konsultacje, opinie i ekspertyzy techniczne pojazdów, również zabytkowych ---- wycena wartości rynkowej pojazdów (również dla UC i WK) ---- ---- weryfikacja numeru VIN pojazdów ---- ---- kosztorysowanie napraw pojazdów ---- opinia zmian w specyfikacji technicznej pojazdów (również dla WK i Stacji Diagnostycznych) profesjonalna pomoc przy zakupie pojazdu używanego weryfikacja jakości napraw pojazdów BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 19 Awaria samochodu za GRANICĄ PRAWO
REKLAMY/OGŁOSZENIA 20 www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej Czêœci nowe i u¿ywane do samochodów dostawczych Partner 2000, ul. Danalówka 6, Kraków biuro@p2000.com.pl, www.p2000.com.pl tel. 602 33 87 18, 12 653 00 51 Dziekanowice 78, 32-086 Węgrzce tel.: 602 300 424, 502 424 686 - Regeneracja belek - Wymiana rozrządu - Remonty zawieszenia - Naprawa układów hamulcowych - Bieżące naprawy - Wymiana sprzęgieł DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA KRISCAR SERWIS SAMOCHODÓWosobowych A U T O S E R W I S P E Ł N Y Z A K R E S U S Ł U G ul. Stadionowa 1, Kraków tel. 12 269 29 73, tel. kom. 660 470 160 Auto Komis - www.wamat.otomoto.pl AUTO GAZ BG-Gas MONTA¯ SERWIS NAPRAWY REGULACJE ZAPRASZAMY: PN.-PT.: 8:00-16:00 HOMOLOGACJE KOMPUTEROWE ANALIZY SPALIN RATY ODCZYT I KASOWANIE B£ÊDÓW Kraków - Nowa Huta, ul. ¯aglowa 25a tel. 12 686 60 53 608 616 169 694 887 167 www.lpg.krakow.pl e-mail: bggas@poczta.fm zapraszamy pon.-pt. 8 - 18 sobota 9 - 14 Kraków, ul. Czyżówka 35A (Rondo Mateczny- przedłużenie ulicy Zamoyskiego) e-mail: biuro sqad.com.pl@ SQADSKLEP CITROEN PEUGEOT RENAULT .. (12) 296 35 65, 296 35 66, 296 33 39 IMPORTER CZĘŚCI SILNIKOWYCH OSOBOWE - DOSTAWCZE - CIĘŻAROWE - MASZYNY ROLNICZE - MASZYNY BUDOWLANE - WÓZKI WIDŁOWE CER MOTOR KRAKÓW 307 70 00 307 90 00 , 30-716 Kraków tel.: 12 , 12 e-mail: krakow@cermotor.com.pl ul. Przewóz 34a TURBINY CZĘŚCI DO TURBIN BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowcówCęśidzco wszscauYtkiht KRZYSIEK OS. GRĘBAŁÓW, UL. GEODETÓW 18 B AUTO GAZ MONTAŻ KARKARKARKAR AUTO GAZ MONTAŻAUTO GAZ MONTAŻAUTO GAZ MONTAŻ ZBIEŻNOŚĆ 50 zł rabatuprzy kosztach naprawy powyżej 200 zł www.autogazkargaz.pl SERWIS SAMOCHODÓW AMERYKAŃSKICH - n r p - c - n aprawy, egulacje, rzeglądy zęści zamienne aprawy automatycznych skrzyń biegów 30-424 Kraków, ul. Koœciuszkowców 16 tel. (12) 268 13 97 zapraszamy: pn. - pt. 8-17
REKLAMY/OG£OSZENIA 21 Sklep z czêœciami i Serwis Aut Francuskich Kraków, ul. Podskale 11a (rejon Ronda Matecznego)Kraków, ul. Podskale 11a (rejon Ronda Matecznego) Sklep: tel. 12 423 50 88 w. 21 tel. 12 296 36 57 Serwis: tel. 12 423 50 88 w. 22 tel.kom. 502 123 334 Andrzej Zêbala & Tomasz Kulis s.c. www.katalogkierowcowdla.plmotoryzacjainaczej CRACOW BUSINESS CORPORATION PE£NY ASORTYMENT CZÊŒCI ZAMIENNYCH CBC Kraków, ul. G³owackiego 56 sklep i serwissklep i serwissklep i serwis tel. (12) 637 48 18, 623 08 15 e-mail: cbc@cbc.com.pl , www.cbc.com.pl PEUGEOT RENAULTCITROEN CB RADIO - CAR AUDIO ŒWIAT£A DO JAZDY DZIENNEJ ZABEZPIECZENIA, STEROWNIKI CZUJNIKI PARKOWANIA MONTA¯ - SERWIS Kraków ul. Jana Brzechwy 1 tel.: 501 809 408 503 626 219www.twojecbradio.pl AUTO Dominik Migas SERWIS Mechanika i elektryka samochodowa Serwis opon - Naprawa i obs³uga klimatyzacji Pomoc drogowa 24h tel. 509 948 210 Czêœci zamienne do wszystkich marek Specjalizacja: Hyundai, Kia tel. 12 637 85 47 tel. kom. 509 948 210 ul. Che³moñskiego 264 czynne: pn.-pt.: 8-18, sob.: 8-14 kwotado zap³aty z³55,00 Zakres us³ug wchodz¹cych w kupon rabatowy znajduje siê na stronie: www.vulko.pl Kraków Os. 2 Pu³ku Lotniczego 2b tel. 12 648 18 19 Ca³oroczna obs³uga samochodu www.vulko.pl AUTO SERVICE s.c. B. Fija³kowski, P. Dudek TEL. 12 644-37-43 KRAKÓW, OS. S£ONECZNE 8A www.fijalkow.pl Castrol Castrol Authorised Dealer ~ KOMPUTEROWY POMIAR GEOMETRII KÓ£ ~ KOMPUTEROWE WYWA¯ANIE KÓ£ ~ BEZSTYKOWA WYMIANA OPON ~ POMPOWANIE KÓ£ AZOTEM ~ PNEUMATYCZNE SMAROWANIE ~ WYMIANA P£YNU CH£ODZ¥CEGO ~ NAPRAWA ZAWIESZEÑ ~ MYCIE PODWOZIA, NADWOZIA I SILNIKA ~ PRANIE TAPICERKI ~ PODCIŒNIENIOWA WYMIANA OLEJÓW ~ ODGRZYBIANIE OZONEM UK£ADÓW KLIMATYZACJI ~ WYMIANA CZYNNIKA CH£ODZ¥CEGO KLIMATYZACJI p³atnik VAT OLEJE SILNIKOWE FILTRY OLEJOWEoraz Castrol zakupione w naszej firmie wymieniamy GRATIS CZYNNE: pn.-pt.: 8.00 - 16.00, sob.: 8.00 - 13.00 BEZP£ATNYREGIONALNYMIESIÊCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców Czêœci nowe i u¿ywane importowane z Francji do samochodów marki Kraków, ul. Rybitwy 38a tel./fax 12 653-00-99, tel. 601 42-05-00 Cêœidzco wszscauYtkiht ul. Cechowa 36 (Kurdwanów) tel.: (12) 654 05 48, kom.: 604 924 484 Wszystko dla Twojego uk³adu wydechowego ASTRO AUTO SERWIS Mechanika pojazdowa Elektronika Lakiernictwo Diagnostyka komputerowa
Co to jest Common Rail? Sławomir Gądek: Czy Bosch ma na nią wyłączność? W dosłownym tłumaczeniu z języka angielskiego powyższe pojęcie oznacza „wspólną szynę”, natomiast polscy inżynierowie nazwali to rozwiązanie „zasobnikowym układem wtrysku paliwa”. W pewnym momencie rozwoju silników Diesla inżynierowie z centrum badawczego Fiata skonstruowali układ paliwowy oparty na wspólnym zasobniku, który dzięki przewodom wysokiego ciśnienia zasilał wtr yskiwacze elektromagnetyczne. Powyższe rozwiązanie zostało nazwane systemem Common Rail. Później projekt opracowany przez Włochów został sprzedany firmie Bosch, która po dzień dzisiejszy rozwija tą technologię wtrysku paliwa. Pierwszym seryjnym samochodem osobowym w nią wyposażonym była Alfa Romeo 156 z 1997 roku. Nie. Bosch jest co prawda czołowym producentem systemów Common Rail, jednak ma również BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 22 Większość użytkowników samochodów z silnikiem Diesla co pewien czas słyszy o Common Railu. Co ten zwrot właściwie oznacza? O nim w wywiadzie ze Sławomirem Gądek, kierownikiem Bosch Diesel Centrum w firmie Transbud Nowa Huta. konkurentów w postaci firm Denso czy Delphi. Tak, chociaż jeśli ktoś zna wielopunktowy wtrysk paliwa w jednostkach benzynowych, to zauważy bardzo duże podobieństwo, ponieważ tam także występuje szyna paliwowa z zabudowanym na końcu regulatorem ciśnienia. Szyna zasila paliwem zintegrowane z nią wtryskiwacze, które z kolei podają paliwo do kolektora dolotowego. Tak że występuje tutaj naprawdę wyraźne podobieństwo. Myślę nawet, że podczas projektowania systemu Common Rail inżynierowie Fiata bazowali właśnie na wielopunktowym wtrysku paliwa, znanym z silników benzynowych. Mówi się, że w czasie prac nad pierwszym układem Common Rail występowały ograniczenia w kwestii jakości materiałów użytych do jego budowy. Dlatego też po zakupie patentu firma Bosch zleciła wykonanie pierwszych egzemplarzy Czy Common Rail jest stosowany tylko w silnikach Diesla? S Y S T E M Common Rail beztajemnic TECHNIKA
REKLAMY/OGŁOSZENIA BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 23 nowatorskiego systemu w Japonii. Japończycy świetnie opanowali technologię wykonania i materiałów, dzięki czemu komponenty układu Common Rail były na tyle trwałe, że można go było zacząć stosować na wielką skalę. I tak jest do dzisiaj. pomp rzędowych sterowanych mechanicznie i elektrycznie pomp rozdzielaczowych VE, VE-EDC pomp wtryskowych VP 29/30, VP 44 pomp wysokiego ciśnienia cp , cp , cp , cp wtryskiwaczy wszystkich typów wtryskiwaczy COMMON RAIL pompowtryskiwaczy i pomp pld Bosch QualityScan 1 2 3 4 5% R A B A T U Z K A T A L O G I E M Transbud Nowa Huta S.A. 30-969 Kraków, tel.: 12 681 82 54, fax: 12 681 81 64 , e-mail: transbud@bosch-service.pl ul. Ujastek 11 www.transbud.com.pl NAPRAWA DIAGNOSTYKA Profesjonalny aparatury wtryskowej do samochodów osobowych i ciężarowych SERWIS Co dało wprowadzenie systemu Common Rail w stosunku do wcześniej stosowanych w dieslach układów wtrysko- wych? Czyli mówiąc inaczej spalanie mieszanki jest bardziej efektywne. Dla zwykłego użytkownika główna różnica wynikająca z jazdy dieslem z systemem Common Rail polega na tym, że spod maski nie słychać tzw. „klekotu” charakterystyczne- go dla jednostek wysokoprężnych starego typu. Gdy zaczęto stosować system Common Rail jednym z zarzutów względem niego było skomplikowanie konstru- kcji w porównaniu z wcześniejszymi układami wtryskowy- mi. Jak jest więc obecnie z trwałością Common Raila? Przede wszystkim wyższe ciśnienie wtrysku, które z kolei ma pozytywny wpływ na kulturę pracy i moc silnika, a także na jakość spalin. Dodatkowo, Common Rail, już w pierwszej swojej wersji z wtryskiwaczami elektromagnetycznymi, oferował nawet trzy wtryski paliwa na jeden suw pracy. Oznacza to, że mieliśmy do czynienia z wtryskiem pilotażowym, wtryskiem zasadniczym i dotryskiem do spalin. Wszystko po to, aby przede wszystkim podnieść moc silnika, poprawić jego kulturę pracy i zredukować emisję spalin. Wcześniejsze rozwiązania, a więc układy sekcyjne (czy to z pompą rozdzielaczową, czy rzędową) nie dawały takiej możliwości. W układzie sekcyjnym mieliśmy bowiem tylko jeden wtrysk (zasadniczy) na suw pracy. Z racji tego, że paliwo w zasobniku jest cały czas pod ciśnieniem wytwarzanym przez pompę wysokiego ciśnienia, Common Rail czeka w gotowości, aż wysterowany przez sterownik elektrozawór magnetyczny na wtryskiwaczu, na podstawie odpowiednich parametrów i sygnałów z czujników silnika zadecyduje o tym, że paliwo ma być podane. To daje możliwość wielokrotnego wtrysku w jednym suwie pracy. Dokładnie tak. Zgadza się. Kiedyś klekoczącego diesla było słychać z daleka. Mówiło się nawet Mercedes w „klekocie” czy Passat w „klekocie”. Rzeczywiście, w przypadku Common Rail efekt spalania stukowego został zredukowany, chociaż dla wprawnego ucha nadal jest słyszalny. Jednak granica rozpoznawalności silnika benzynowego i silnika Diesla po dźwięku pracy zmalała już tak bardzo, że trzeba się naprawdę dobrze wsłuchać, aby te silniki odróżnić. Nie zgodziłbym się z opinią, że konstrukcja tego >>>>Common Rail jest już bardzo precyzyjny i wymaga naprawdę dobrego ofiltrowania i paliwa wysokiej jakości, nie wybaczając w tej kwestii pomyłek
TECHNIKA >>>> systemu jest skomplikowana. Wręcz przeciwnie - w stosunku do starszych rozwiązań uległa ona uproszczeniu. Mamy tutaj bowiem trzy podstawowe komponenty: pompę wysokiego ciśnienia, wspólną szynę (zwaną też zasobnikiem czy potocznie common railem) i wtryskiwacze, których ilość zależy od liczby cylindrów. Gdyby przeciwstawić to skomplikowanej pompie rzędowej z mechanicznym regulatorem odśrodkowym, wydaje mi się, że elementów w Common Railu jest mniej. Jeżeli natomiast chodzi o ich trwałość, to rzeczywiście nie cieszą się one dobrą reputacją w porównaniu do masywnych rozwiązań z dawnych lat, którym właściwie nie było w stanie zaszkodzić żadne paliwo. Common Rail jest już bardzo precyzyjny i wymaga naprawdę dobrego ofiltrowania i paliwa wysokiej jakości, nie wybaczając w tej kwestii pomyłek. Aby wszystko działało bez zarzutu niezbędna jest również właściwie rozumiana kultura techniczna w obsłudze i użytkowaniu samochodu. Jednak w zamian Common Rail daje bardzo dużo satysfakcji z jazdy, osiągów oraz oszczędności na paliwie. Na pewno zalecana jest okresowa wymiana filtrów paliwowych oraz tankowanie na znanych stacjach paliwowych. To akurat nie ma znaczenia. Wystarczy jedynie tankować paliwo z pewnych źródeł. Współczesne silniki, dzięki elektronice, potrafią się bronić przed niewłaściwym traktowaniem. Odbywa się to w taki sposób, że maksymalny moment obrotowy jest ograniczany tylko do pewnej wartości, w zależności od temperatury silnika. Dlatego uważam, że nie mamy się tutaj o co martwić. Jednak mimo tego, dobrze jest stosować zasadę, że po uruchomieniu silnika trzeba pozwolić mu spokojnie się rozgrzać. Dopiero wtedy można zacząć maksymalnie go obciążać. Z kolei użytkownicy samochodów wyposażonych w jednostkę napędową z turbosprężarką muszą pamiętać również o tym, aby po zatrzymaniu się nie gasić od razu silnika, tylko pozwolić mu popracować jeszcze przez kilkadziesiąt sekund, aby temperatura wokół turbiny mogła się ustabilizować. Uważam, że ta zasada nadal obowiązuje. Jeżeli chodzi o jednostki stosowane w samochodach osobowych, to tak. Common Rail wyparł tutaj nawet pompowtryskiwacze. Były one doskonałym rozwiązaniem, jednak ze względu na uwarunkowania zabudowy w głowicy i napędy od wałków - także dość skomplikowanym. Poza tym pompowtryskiwacze nie dawały takiej możliwości rozwoju jak Common Rail. Jeśli natomiast mówimy o samochodach ciężarowych, to w większości przypadków również mamy do czynienia z systemem Common Rail. Jednak takie marki jak Scania, Volvo i Iveco ciągle jeszcze oferują w swoich samochodach silniki z pompowtryskiwaczami. Myślę, że dopóki klienci będą kupować ciężarówki z takim rozwiązaniem i dopóki wyśrubowane normy emisji spalin pozwolą na jego dalsze wykorzystywa- Jak dbać o silnik z systemem Common Rail? Czy lepiej tankować droższy olej napędowy? Czy np. zero-jedynkowe traktowanie pedału gazu, gdy sil- nik jest jeszcze zimny, odbija się negatywnie na Common Railu? Czy każdy obecnie produkowany silnik Diesla ma już system Common Rail? BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców 24 nie, to pompowtryskiwacze nadal będą z powodze- niem stosowane. Ale coś już jest na rzeczy, bo wymieni wyżej producenci zaczynają powoli przesta- wiać się na system Common Rail. Możliwości systemu Common Rail nie są nieograniczone i mają swój kres. Mimo nawet pięciu wytrysków na jeden cykl pracy, jak to ma miejsce w najnowszych konstrukcjach, sprostanie obecnie obowiązującym norm Euro 5 i Euro 6 wymagało opracowania przez inżynierów rozwiązań odpowiedzialnych za obróbkę spalin. Są nimi filtry DPF i zasobniki z płynami AdBlue. Dzięki nim możliwe jest uzyskanie odpowiedniej czystości spalin. Chodzi tutaj o to, jak szybko wtryskiwacz jest w stanie reagować na to, co może zaistnieć w komorze spalania. W przypadku wtryskiwaczy pierwszej generacji mówiło się o trzech wtryskach na jeden cykl pracy. Następnie inżynierowie Boscha opraco- wali wtryskiwacz piezoelektryczny, który dysponował możliwością podania pięciu wtrysków na jeden cykl pracy. W różnych momentach cyklu pracy paliwo podane do komory spalania przynosiło różne efekty widoczne w kulturze pracy silnika i w składzie spalin. W związku z tym zapanowanie nad możliwościami wysterowania wtryskiwacza w odpowiedni sposób i zaprogramowanie tego dawało efekt czystych spalin przy jednoczesnym dysponowaniu dużą mocą silnika. Natomiast budowa wtryskiwaczy ewoluowała w kierunku spełnienia potrzeb użytkownika samochodu oraz wymagań ekologii odnośnie czystości spalin. Co ciekawe, ze względu na trwałość nie do końca zgodną z oczekiwaniami nowszy konstrukcyjnie wtryskiwacz piezoelektryczny został zastąpiony wcześniej stosowanym wtryskiwaczem elektromagnetycznym, który został przebudowany w obrębie zaworu sterującego. Dzięki temu dysponuje on taką samą szybkością działania jak wtryskiwacz piezoelektryczny oraz potrafi podać nawet do pięciu wtrysków na jeden cykl pracy. Tak, ale niestety niezwykle rzadko. Bardzo dużo zależy jednak od kultury technicznej w obsługiwaniu i użytkowaniu takiego nowoczesnego diesla. Przykładowo, posiadamy służbową Skodę Roomster 1,6 TDI z system Common Rail, która dzięki odpowiedniemu serwisowaniu bez żadnych kłopotów przejechała już 430 tysięcy km. Czy Common Rail przyczynia się również do oczy- szczania spalin? A może nie ma żadnego wpływu na to, co wydostaje się z rury wydechowej? Co dało zwiększanie liczby wtrysków paliwa na cykl pracy w kolejnych generacjach systemu Common Rail? Klasyczne, proste diesle znane były z trwałości. Przejechanie bez remontu 0,5 miliona km nie stanowiło dla nich zbytniego problemu. Czy wśród jednostek z systemem Common Rail też zdarzają się takie przypadki? Dziękując za rozmowę od razu chciałem zaprosić na następną, w której porozmawiamy o tym, co można naprawić w Common Railu, ile to kosztuje, jak bardzo jest to czasochłonne oraz czy naprawa przywraca systemowi fabryczną trwałość. k dk
BEZPŁATNYREGIONALNYMIESIĘCZNIKMOTORYZACYJNY KATALOGdlakierowców Dodatek współfinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie ekologia w motoryzacji