TATA
1
To nieprawda, że róża pod innym
imieniem także by pachniała. W
przypadku taty wszystko zaczęło się od
nazwiska.
Tata nazywa się Niziołek, Robert
Niziołek. Imię jak imię, niezłe, ale
nazwisko przesądziło o jego całym
życiu.
Tak się bowiem złożyło, że kiedy
mały Robuś miał ze trzy latka, babci
Niziołkowej wpadło w ręce świeżutkie
t ł uma c ze ni e Władcy Pierścieni.
Siedziała sobie zatem w cieple
domowych pieleszy, jak porządnemu
Niziołkowi wypadało, i czytała ze
smakiem bodajże Powrót króla – tego
już ani babcia, ani tym bardziej tata nie
pamiętają.
– Co robisz? – zainteresował się
Robuś, porzucając budowę wieży z
klocków.
– Czytam książkę – krótko i zwięźle
powiedziała babcia, będąc w tym
momencie duchem na Gorgoroth, a nie
na Poznańskiej 38.
– A o czym ta książka? – uparcie
dopytywał się potomek.
– O dwóch dzielnych hobbitach –
odpowiedziała niezbyt ściśle babcia,
mając wielką ochotę spławić Robusia,
ale nie pozwoliło jej na to nieczyste
sumienie, że ona tu sobie, prawda, czyta
jakieś bzdury, zamiast opiekować się
dzieckiem i pilnować, żeby klocków do
buzi nie wpychało, szczególnie tych,
które uprzednio wylizał pies Bari. Nie
przewidziała, biedaczka, co zaraz
nastąpi.
– A co to jest hobbitach? –
skrupulatnie powtórzył Robuś.
Nauczycielskie nawyki nie pozwoliły
babci tak tego zostawić.
– K i m s ą h o b b i c i – poprawiła
mechanicznie, nie odrywając oczu od
kartki.
– A kim są hobbici? – grzecznie
powtórzył mały tata.
Chyba już wiecie, do czego
nieuchronnie zmierzał ten dialog.
– Hobbici to tacy mali ludzie.
===OApsW21calJiVTQDNVdnAjRQYAE5CGxdOwIzVmMGM
Copyright © Małgorzata Klunder Copyright © Wydawnictwo Replika, 2015 Wszelkie prawa zastrzeżone Redakcja Monika Orłowska Projekt okładki Iza Szewczyk Zdjęcie na okładce http://pl.depositphotos.com/ JuliaSha http://pl.depositphotos.com/ Maugli http://pl.depositphotos.com/ Loraliu Skład, łamanie, przygotowanie wersji elektronicznej Maciej Drozdowski Wydanie I ISBN 978-83-7674-336-3 Wydawnictwo Replika
ul. Wierzbowa 8, 62-070 Zakrzewo tel./faks 61 868 25 37 replika@replika.eu www.replika.eu
TATA 1 To nieprawda, że róża pod innym imieniem także by pachniała. W przypadku taty wszystko zaczęło się od nazwiska. Tata nazywa się Niziołek, Robert Niziołek. Imię jak imię, niezłe, ale nazwisko przesądziło o jego całym życiu. Tak się bowiem złożyło, że kiedy mały Robuś miał ze trzy latka, babci Niziołkowej wpadło w ręce świeżutkie t ł uma c ze ni e Władcy Pierścieni. Siedziała sobie zatem w cieple domowych pieleszy, jak porządnemu
Niziołkowi wypadało, i czytała ze smakiem bodajże Powrót króla – tego już ani babcia, ani tym bardziej tata nie pamiętają. – Co robisz? – zainteresował się Robuś, porzucając budowę wieży z klocków. – Czytam książkę – krótko i zwięźle powiedziała babcia, będąc w tym momencie duchem na Gorgoroth, a nie na Poznańskiej 38. – A o czym ta książka? – uparcie dopytywał się potomek. – O dwóch dzielnych hobbitach – odpowiedziała niezbyt ściśle babcia, mając wielką ochotę spławić Robusia, ale nie pozwoliło jej na to nieczyste sumienie, że ona tu sobie, prawda, czyta
jakieś bzdury, zamiast opiekować się dzieckiem i pilnować, żeby klocków do buzi nie wpychało, szczególnie tych, które uprzednio wylizał pies Bari. Nie przewidziała, biedaczka, co zaraz nastąpi. – A co to jest hobbitach? – skrupulatnie powtórzył Robuś. Nauczycielskie nawyki nie pozwoliły babci tak tego zostawić. – K i m s ą h o b b i c i – poprawiła mechanicznie, nie odrywając oczu od kartki. – A kim są hobbici? – grzecznie powtórzył mały tata. Chyba już wiecie, do czego nieuchronnie zmierzał ten dialog. – Hobbici to tacy mali ludzie.