Nasze dzieci Connor i Devon wciąż uważają, że obciachem jest
dedykowanie im książki dla dorosłych zamiast jakiejś bardziej
odpowiedniej dla nich. Powiedziałem im, że kiedyś dorosną, lecz one nie
wierzą, że coś tak potwornego i niesprawiedliwego mogłoby się
przytrafić tak miłym dzieciom.
(Zabawnie będzie zobaczyć, gdy się przekonają, że to jednak jest
możliwe. Właściwie to zabawnie będzie w ogóle je obserwować.)
Pamiętajcie, cudowne bestie, bardzo was kochamy, – ale nie każcie mi
wracać do czasów dzieciństwa.
Podziękowanie
Wyrażam ogromną wdzięczność Betsy Wollheim, Sheili Gilbert i
pracownikom wydawnictwa DAW Books za to, że wreszcie zawinęliśmy
tą monstrualną łajbą do portu. Pragnę też podziękować naszej wspaniałej
asystentce Denie Chavez i mojemu szalenie odjazdowemu agentowi
Mattowi Bialerowi oraz ślicznej Lisie Tveit, która mocno się
napracowała, żeby nasza strona zachęcała do odwiedzin. Proszę,
odwiedźcie nas tam albo zobaczcie, jak robię z siebie głupca na
Facebooku www.facebook.com/tad.williams. Spokojnie, od nadmiaru
Tada jeszcze nikt nie umarł, więc wam pewnie też to nie grozi.
Szczególne podziękowania składam mojej cudownej żonie Deborah
Beale, która ogromnie mi pomogła, przeglądając ostatnie szkice
powieści, chociaż mogła robić coś o wiele ciekawszego, a przynajmniej
niezwiązanego z Tadem.
Nota autora
Zachęcony licznymi pytaniami i kilkoma fizycznymi atakami (tak,
siniaki powoli się goją, dzięki) dołączyłem w Dodatku 2. autentyczny
historyczny dokument zawierający imiona najważniejszych bogów
trygonackich oraz miana, którymi nazywały ich inne ludy Eionu i
Xandu.
Streszczenie Marchii Cienia
Zamek Marchii Cienia, najdalej wysunięte na północ miasto ludzi,
przez dwieście lat odgrywał rolę przedmurza chroniącego przed
nieśmiertelnymi Qarami – czarodziejskim ludem, który wcześniej
dwukrotnie walczył z ludźmi. Nastały złe czasy dla Marchii
Południowej, której władca OLIN EDDON został uwięziony dla okupu
w innym królestwie, skutkiem czego troje jego dzieci, najstarszy
KENDRICK i bliźniaki BARRICK i BRIONY, musiało przejąć pieczę
nad krajem i jego mieszkańcami. Sytuację pogarsza to, że Granica Cienia
– dzieląca ziemie ludzi i spowitą mgłą i wiecznym zmierzchem krainę
Qarów – zaczęła się przybliżać do Marchii Południowej.
Kendricka zamordowano w zamku. SHASO DAN-HEZA, mentor
Briony i Barricka, zostaje oskarżony o tę zbrodnię i uwięziony. Briony
żywi pewne wątpliwości, lecz zaprzątają ją inne troski, między innymi
sprawy państwa, które dzieli z Barrickiem, chorowitym, wiecznie
zagniewanym bliźniakiem.
Z każdym dniem w Marchii Południowej sprawy się komplikują.
ROGOWIEC i OPAL, małżeństwo Funderlingów, małych ludzi
zamieszkujących pod Zamkiem Marchii Południowej, znajduje dziecko
porzucone przez tajemniczych jeźdźców przybyłych zza Granicy Cienia.
Chłopiec należy do dużych – ludzi zwyczajnych rozmiarów – lecz oni
nazywają go KRZEMIENIEM, imieniem Funderlingów, i zabierają do
swojego domu w podziemnym mieście. Tymczasem CHAVEN,
nadworny medyk, bardzo się interesuje tajemniczym lustrem, a jeszcze
bardziej zagadkową istotą, która zdaje się przebywać w jego wnętrzu.
Księżniczka Briony o śmierć starszego brata w dużej mierze
obwinia FERRASA VANSENA, kapitana straży królewskiej, który jej
zdaniem nie zrobił wszystkiego, co należało, by obronić Kendricka.
Vansen darzy Briony Eddon uczuciem, które nie ma szans spełnienia. W
milczeniu przyjmuje jej rozkaz, po części mający być karą, i udaje się do
miejsca rzekomego ataku Qarów za Granicą Cienia.
YNNIR, ślepy król Qarów, zaczyna realizować złożony plan
dotyczący zamku i rodu panującego; podrzucenie chłopca Krzemienia to
tylko jeden z jego elementów. Czyn ten ma swoje konsekwencje: gdy
podczas pogrzebu Kendricka stryjeczna babka bliźniaków, KSIĘŻNA
MEROLANNA, zobaczyła chłopca, omal nie zemdlała. Była
przekonana, że oto ujrzała swoje nieślubne dziecko, którego narodziny
trzymała w tajemnicy, a które znikło przed ponad pięćdziesięcioma laty.
Ynnir nie jest jedynym Qarem, który snuje skomplikowane plany.
Pani YASAMMEZ, jedna z najpotężniejszych osób wśród
czarodziejskich ludzi, gromadzi armię i prowadzi ją za Granicę Cienia na
ziemie śmiertelników.
Tymczasem Barrick i Briony są w bardzo dziwnej sytuacji. Ich
główny doradca, AVIN BRONE, wyznaje im, że TOLLY’OWIE,
najmożniejszy ród w Marchii, przyjmują agentów SULEPISA,
AUTARCHY XIS, wrogiego króla-boga z południa, który, jak się zdaje,
zamierza podbić cały północny kontynent, opanowawszy wcześniej
południowy. (Mieliśmy już okazję się przekonać, jak jest szalony,
widząc, jak traktuje QINNITAN, niewinną świątynną nowicjuszkę, którą
wybrał na swoją kolejną żonę i przeniósł do haremu zwanego Samotnią.
Tam jednak interesowali się nią tylko kapłani, którzy udzielili jej swego
rodzaju religijnych instrukcji i zmuszali do picia dziwnych mikstur.)
Na północnym kontynencie dzieje się coraz gorzej. Ferras Vansen i
jego oddział zostają zwabieni za Granicę Cienia. Kilku z nich zostaje
zabitych przez różne istoty, a zanim znajdują drogę powrotną do kraju
śmiertelników, Vansen widzi armię, którą Yasammez prowadzi na
Królestwa Pogranicza.
MATT TINWRIGHT, poeta z Marchii Południowej, któremu nie
wiedzie się najlepiej, zostaje poproszony o napisanie listu do Eddonów
w imieniu Gila, pozornie głupiego pomocnika karczmarza. Chęć łatwego
zarobku staje się przyczyną aresztowania poety oskarżonego przez Avina
Brone’a o zdradę. Księżniczka Briony okazuje mu jednak
wyrozumiałość i uwalnia, a nawet pozwala pozostać na zamku w
charakterze nadwornego poety. Wydaje się, że tylko on jeden spośród
pogrążonych w licznych kłopotach mieszkańców zamku doświadcza
odrobiny szczęścia.
Qarowie niszczą Candlerstown i księżniczka Briony postanawia
wysłać armię, by powstrzymać marsz czarodziejskich wojowników. Ku
jej zdumieniu Barrick zgłasza się na ochotnika. Wyznaje siostrze, że ich
ojciec cierpi na ataki obłędu i że przed laty podczas jednego z nich go
okaleczył. Barrick wierzy, że i on ma podobną dolegliwość, i uważa, że
skoro i tak nie jest mu pisane długie życie, równie dobrze może udać się
na wojnę, by bronić kraju. Briony, nie potrafiąc odwieść go od tej
decyzji, nakazuje Ferrasowi Vansenowi, który tymczasem wrócił zza
Granicy Cienia, by chronił jej brata za wszelką cenę.
Pod zamkiem, w Mieście Funderlingów, znika dziwny chłopiec o
imieniu Krzemień. Przy pomocy DACHOWCA Rogowiec odnajduje go
w świętym miejscu pod podziemnym miastem, w świętych głębiach
zwanych Tajemnicami. Krzemień w jakiś sposób tam dotarł i znalazł
drogę na wyspę na podziemnym jeziorze, na której stoi dziwna kamienna
postać nazywana LŚNIĄCYM CZŁOWIEKIEM, czczona przez
Funderlingów. Rogowiec przyprowadza chłopca z powrotem do domu.
Później, razem z pomocnikiem karczmarza Gilem, zanosi magiczny
przedmiot, który Krzemień zabrał z Tajemnic, do Yasammez, mrocznej
pani dowodzącej wojskami Qarów oblegających Zamek Marchii
Południowej.
Jest środek zimy, mimo to armia wyrusza na spotkanie Qarów.
Briony zostaje publicznie wyszydzona przez HENDONA TOLLY’EGO,
który zarzuca jej rodzinie porażkę. Rozwścieczona księżniczka wyzywa
go na pojedynek. Hendon odmawia, upokarzając ją w obecności
dworzan, spośród których wielu uważa, że jest zbyt młoda i niepewna,
by rządzić Marchią Południową. Później Briony niespodziewanie
spotyka medyka Chavena, który zniknął na jakiś czas.
Na południowym kontynencie Qinnitan, niechętna panna młoda
autarchy, ucieka z królewskiego pałacu w Xis i wsiada na pokład statku
udającego się na północny kontynent.
Tymczasem Qarowie okazują się zbyt silni i podstępni dla Marchii
Południowej, więc książę Barrick i armia ponoszą sromotną klęskę.
Książę omal nie ginie z rąk olbrzyma, lecz ratuje mu życie sama
Yasammez. Po krótkiej rozmowie go odsyła, książę zaś jedzie w
kierunku Granicy Cienia, jakby pogrążony w transie. Ferras Vansen nie
potrafi powstrzymać oszołomionego księcia, dlatego udaje się za nim, by
go chronić zgodnie z prośbą księżniczki Briony.
Tymczasem na zamku spotkanie Briony z macochą przeradza się w
koszmar, gdyż pokojówka Anissy okazuje się morderczynią Kendricka i
powtórnie posługuje się magicznym kamieniem, by zmienić się w
demona gotowego zabić także Briony. Tylko odwaga księżniczki ratuje
jej życie i magiczna istota zostaje zabita. Ciężarna Anissa, w szoku
spowodowanym tym wydarzeniem, zaczyna rodzić.
Briony pozostawia macochę pod opieką medyka, a sama udaje się,
by uwolnić Shasa, który okazał się niewinny śmierci Kendricka.
Oswobadza go, lecz zostają przechytrzeni przez Hendona Tolly’ego,
który od samego początku manipuluje wydarzeniami. Teraz Tolly
pragnie stworzyć wrażenie, że Shaso zamordował Briony, tak by on
mógł przejąć tron. Briony i Shasowi udaje się jednak uciec przy pomocy
lojalnych MUSKAJĄCYCH WODĘ, ludu zamieszkującego okolice
zamku. Briony jest zmuszona do pozostawienia domu w rękach
najgorszych wrogów, jej brat przepada bez wieści, a Yasammez i dzicy
Qarowie oblegają siedzibę jej rodu.
Streszczenie Rozgrywki Cienia
BRIONY i jej bliźniak BARRICK, ostatni potomkowie królewskiej
rodziny EDDONÓW z Zamku Marchii Południowej, zostali rozdzieleni.
Zamek i kraj pozostają pod kontrolą HENDONA TOLLY’EGO, ich
okrutnego krewnego. Zamek Marchii Południowej został otoczony przez
czarodziejskich ludzi nazywanych Qarami.
Po ucieczce przed Hendonem Briony i jej mentor SHASO znaleźli
schronienie w pobliskim mieście u jednego z ziomków Shasa, lecz
niedługo potem dom został zaatakowany i spalony. Tylko Briony udało
się uciec, była zdana na samą siebie. Głodna i chora ukrywała się w
lesie.
Barrick, wiedziony impulsem, którego nie rozumie, zmierza na
północ przez kraj czarodziejskiego ludu, w towarzystwie żołnierza
FERRASA VANSENA. Niebawem dołączył do nich trzeci kompan
GYIR BURZOWA LATARNIA, jeden z najbardziej zaufanych sług
YASAMMEZ, który został przez nią wysłany z misją, by dostarczyć
YNNIROWI, królowi Qarów, lusterko – to samo, które KRZEMIEŃ
zniósł do głębi pod zamkiem i zostawił u stóp Lśniącego Człowieka.
Barrick i jego towarzysze zostali pojmani przez potwora o imieniu
JIKUYIN, półboga, który ponownie otworzył Wielkie Głębie, usiłując
znaleźć sposób na zdobycie mocy śpiących bogów.
Briony Eddon spotyka LISIYĘ, leśną półboginię, której przyszło
żyć w trudnych czasach i która doprowadza Briony do LUDZI
MAKEWELLA, trupy aktorskiej zmierzającej na południe do potężnego
państwa Syanu. Briony przyłączyła się do nich, nie wyjawiając
prawdziwego imienia ani swojej sytuacji.
W Qul-na-Qar, siedzibie czarodziejskiego ludu, umiera KRÓLOWA
SAQRI, a król Ynnir nie potrafi jej pomóc. Wydaje się, że jego jedyną
nadzieją jest plan związany z magicznym lusterkiem, które obecnie
znajduje się w rękach Gyira Burzowej Latarni. Lusterko oraz ugoda z
nim związana, nazywana Paktem Lustra, to jedyne, co powstrzymuje
żądną zemsty Yasammez i czarodziejskich ludzi przed zniszczeniem
Zamku Marchii Południowej.
W tym samym czasie QINNITAN, zbiegła panna młoda
SULEPISA, AUTARCHY XIS, zatrzymała się w Hierosolu, najbardziej
na południe wysuniętym porcie północnego kontynentu. Nie wie, że
autarcha wysłał za nią DAIKONASA VO, najemnego mordercę,
związawszy go ze sobą bolesną magią. Wciąż pozostaje tajemnicą,
dlaczego potężny autarcha interesuje się Qinnitan.
Zamek Marchii Południowej nadal jest oblegany przez Qarów. W
zamku poeta MATT TINWRIGHT zakochał się w ELAN M’CORY,
kochance Hendona Tolly’ego, który nią pomiata. Domyśliwszy się uczuć
Tinwrighta, Elan prosi go, by pomógł jej się zabić. Niechętny temu,
oszukuje ją i podaje tylko tyle trucizny, by straciła przytomność, a potem
przemyca nieprzytomną Elan poza mury królewskiej rezydencji, by już
nie wróciła do Hendona.
Tolly utrzymuje władzę głównie dzięki temu, że ogłosił się
protektorem nowo narodzonego ALESSANDROSA, potomka
nieobecnego KRÓLA OLINA. Hendon Tolly wydaje się nie przejmować
oblężeniem Qarów ani niczym innym.
Tymczasem Olin pozostaje w niewoli w południowym Hierosolu,
gdzie udaje mu się zobaczyć Qinnitan, która pracowała w pałacowej
pralni. Dostrzegł w niej coś znajomego. Zanim się nad tym zastanowił,
przypłynęła z południa ogromna flota autarchy i rozpoczęła oblężenie
Hierosolu. Porywacz Olina sprzedał go autarsze, by ratować własną
skórę, choć nie wiadomo, dlaczego król-bóg z Xis interesuje się małym
północnym królestwem.
W Wielkich Głębiach Barrick Eddon i pozostali więźniowie
półboga Jikuyina mają zostać złożeni w ofierze podczas ceremonii, która
otworzy drogę do krainy śpiących bogów, lecz Gyir poświęcił życie,
pokonując półboga zdobytymi materiałami wybuchowymi. Gyir umarł, a
Vansen wpadł przez magiczne drzwi do nicości. Barrick został sam, lecz
udało mu się uciec z lusterkiem, które Gyir miał zanieść Ynnirowi,
królowi czarodziejskich ludzi. Bez kompanów, tylko w towarzystwie
kruka SKURNA, książę rozpoczął samotną podróż przez krainę cienia,
zmierzając do miasta Qul-na-Qar. W snach odwiedza go dziewczyna,
Qinnitan, której nigdy nie spotkał, a która z jakiegoś powodu potrafi
przenikać jego myśli.
Briony wraz z trupą aktorską dociera do ogromnego miasta Tessis,
stolicy Syanu. Razem z innymi aktorami spotkała tam DAWETA, który
kiedyś służył u Ludisa Drakavy, porywacza króla Olina, lecz wszystkich
zaskoczyli syańscy żołnierze i aresztowali. Tylko Dawetowi udało się
uciec. Aktorzy i Briony zostali oskarżeni o szpiegostwo. By ratować
przyjaciół, Briony wyjawiła swoją tożsamość i przyznała się, że jest
księżniczką Marchii Południowej.
Ferras Vansen, który wcześniej wpadł w pozornie bezkresną
ciemność, odbywa dziwną, surrealistyczną podróż przez ziemię
zmarłych u boku swego nieżyjącego ojca. Gdy wreszcie udało mu się
uciec, stwierdził, że już nie znajduje się za Granicą Cienia, ale w Mieście
Funderlingów pod Zamkiem Marchii Południowej. CHAVEN, który
ukrywa się przed Hendonem Tollym, także przebywa u Funderlingów.
Daleko na południu, w Hierosolu, Qinnitan zostaje schwytana przez
Daikonasa Vo, który zabiera ją do autarchy Sulepisa, lecz ten zdążył już
wypłynąć z Hierosolu, udając się do Marchii Południowej, małego
królestwa na północy. Vo przejął statek i wyruszył za swoim okrutnym
panem.
Autarcha nie płynie sam na swoim flagowym okręcie. Oprócz jego
wiernego pierwszego ministra PINIMMONA VASHA przebywał z nim
też na pokładzie więzień – władca z północy, OLIN EDDON.
Przeznaczeniem Olina, jak go poinformował Sulepis, jest śmierć, dzięki
której autarcha będzie mógł zdobyć moc śpiących bogów.
Streszczenie Powrotu Cienia
BARRICK i BRIONY przebywają z dala od Zamku Marchii
Południowej. Wciąż panuje w nim HENDON TOLLY, a zamek od
miesięcy jest oblegany przez Qarów zwanych czarodziejskim ludem albo
Ludźmi Zmierzchu. Główna siła ataku spada na Funderlingów
mieszkających pod zamkiem w niemal nieskończonym labiryncie tuneli,
które biegną w głąb ziemi aż do świętych miejsc nazywanych przez
samych Funderlingów „Tajemnicami”.
Księżniczka Briony przebywa daleko na południu jako gość na
dworze KRÓLA ENANDERA, władcy Syanu. (Zrzuciła przebranie
wędrownego aktora po tym, jak z całą trupą została aresztowana przez
syańskich żołnierzy.) Na dworze zawiera kilka znajomości, lecz tylko
jedna osoba okazuje się prawdziwym sprzymierzeńcem, królewski syn,
KSIĄŻĘ ENEASZ, który wydaje się darzyć Briony dużym poważaniem.
Jest mu tym bardziej wdzięczna za wsparcie, gdy uchodzi z życiem po
próbie otrucia, co przypłaciła zdrowiem jedna z dworek.
Barrick podróżuje przez ziemie czarodziejskich ludzi z
nieokrzesanym krukiem o imieniu SKURN, realizując misję, której sam
do końca nie rozumie. Wojownik Qarów GYIR przed śmiercią nakłonił
go do złożenia przysięgi, że dostarczy magiczne lusterko na dwór Qarów
– do istniejącego jakby poza czasem Qul-na-Qar. Lecz od legendarnego
miasta dzielą go długie mile krainy cienia pełnej niebezpieczeństw:
małych Kąśliwych Duszków czy dziwnych pozbawionych twarzy
zawziętych jedwabinów.
Ku wielkiemu niezadowoleniu Skurna Barrick postanawia schronić
się przed jedwabinami w miejscu zwanym Przeklętym Wzgórzem, na
którego szczycie spotyka trójkę dziwnych prastarych istot, które
nazywają siebie ŚPIĄCYMI. Są to zbuntowani członkowie qarskiego
plemienia Tych, Którzy Nie Śpią. Twierdzą, że znają Barricka i chcą mu
pomóc dotrzeć do Qul-na-Qar, lecz on jest zbyt słaby i znajdują się zbyt
daleko od miasta, by mogło mu się powieść. Po magicznej ceremonii,
którą odprawiają, Barrick wraca do pełni sił i zdrowia i odzyskuje
władzę w niesprawnym ramieniu. Wtedy istoty informują go, że musi
znaleźć mistyczne przejście do Qul-na-Qar w mieście zwanym Snem,
domu wrogów Qarów – byłych krewnych – Tych, Którzy Nie Śpią.
Nie tylko Qarowie interesują się Zamkiem Marchii Południowej.
AUTARCHA, król-bóg, władca Xis z południa, nadciąga z licznymi
siłami i flotą, by zdobyć zamek, i przywozi ze sobą więźnia, KRÓLA
OLINA, władcę Marchii Południowej. Autarcha nie kryje się ze swoimi
planami, wręcz ochoczo o nich opowiada: zamierza poświęcić Olina i
posłużyć się jego krwią – która pochodzi częściowo od czarodziejskich
ludzi, a więc i od bogów – jako magicznym narzędziem, które pozwoli
mu otworzyć przejście do krainy, gdzie śpią uwięzieni bogowie,
wypędzeni tam przez innego boga, przodka rodziny Olina i Qarów –
KUPILASA, nazywanego także SZACHRAJEM. Lecz to nie umierający
Kupilas interesuje Sulepisa, a bardziej złowrogi bóg, którego moc
zamierza przejąć autarcha podczas ceremonii odprawionej w noc
przesilenia letniego.
W kręgu zainteresowań autarchy znajduje się jeszcze jeden więzień.
Młoda kobieta, która już wcześniej uciekła z jego niewoli, QINNITAN,
została ponownie schwytana przez łowcę autarchy, najemnika o imieniu
DAIKONAS VO. Ten spóźnia się na statek autarchy, który odpłynął na
północ do Zamku Marchii Południowej, tak więc podąża za flotą innym
statkiem, by przekazać autarsze więźniarkę i odebrać nagrodę. Po kilku
nieudanych próbach Qinnitan wreszcie udaje się uciec na bezludnym
wybrzeżu, na wschód od Zamku Marchii Południowej, lecz jej
prześladowca, który stopniowo popada w obłęd, rusza za nią w pościg.
FERRAS VANSEN, kapitan straży królewskiej z Zamku Marchii
Południowej, który dowodzi obroną Funderlingów przeciwko Qarom,
dowiaduje się, że autarcha zmierza do zamku. Kapitan udaje się do
obozu Qarów, gotowy doprowadzić do sojuszu z czarodziejskimi ludźmi
albo zginąć. Tymczasem tajemniczy chłopiec KRZEMIEŃ, przygarnięty
przez OPAL i ROGOWCA, w dziwny sposób uczestniczy w
wydarzeniach, lecz czasem wydaje się równie zaskoczony własnymi
poczynaniami jak inni.
W Syanie Briony zostaje zdradzona i fałszywie oskarżona o próbę
osłabienia władzy króla Enandera. Udaje jej się uciec dzięki pomocy
przyjaciół aktorów. Książę Eneasz, następca syańskiego tronu, który
chce jej pomóc, dogania ją i deklaruje pomoc w dotarciu do domu, a
nawet odzyskaniu tronu. Mając takiego sprzymierzeńca (i jego wojska),
Briony może wreszcie zacząć myśleć o powrocie do kraju, by odzyskać
skradziony tron.
Tymczasem Barrick dociera do miasta Sen i pokonawszy strasznych
strażników, wykorzystuje magiczne przejście, które prowadzi go prosto
do Qul-na-Qar. Jednak jego towarzysze, Skurn i kupiec RAEMON
BECK, którzy także przekroczyli przejście, nie znaleźli się w Qul-na-
Qar. Starożytna siedziba Qarów niemal opustoszała, ponieważ większość
z nich bierze udział w oblężeniu Zamku Marchii Południowej pod
dowództwem zaciekłej wojowniczki PANI YASAMMEZ, i Barrick
zastaje tam jedynie ślepego króla YNNIRA oraz pogrążoną we śnie
królową SAQRI wraz z garstką służących. Ynnir posługuje się
lusterkiem przyniesionym przez Barricka, lecz jego moc nie wystarcza,
by obudzić królową.
Autarcha wraz ze swoim więźniem, królem Olinem, dopływa do
Marchii Południowej. Siedziba Olina wygląda na opuszczoną: wydaje
się też, że Qarowie przerwali oblężenie i odeszli, co może oznaczać
łatwe zwycięstwo potężnej armii autarchy nad słabymi obrońcami
zamku, a wtedy Sulepis zdobędzie dostęp do miejsca, w którym czekają
żądni zemsty rozgniewani i wypędzeni bogowie.
W Qul-na-Qar król Ynnir wyznaje śmiertelnemu księciu Barrickowi,
że królową Saqri można obudzić tylko wtedy, jeśli on, jej mąż, odda jej
resztkę swoich sił. Lecz nie może tego uczynić, nie znalazłszy wcześniej
opiekuna Ognistego Kwiatu, który nosi w sobie, mądrości wszystkich
qarskich władców. Saqri dysponuje jego żeńskim odpowiednikiem,
mądrością królowych czarodziejskich ludzi. Do tej pory śmiertelnik
nigdy nie przejmował Ognistego Kwiatu, lecz Barrick, podobnie jak jego
ojciec, ma w żyłach krew Kupilasa (czy też Szachraja, jak tego boga
nazywają Qarowie). Barrick się zgadza.
Moc Ognistego Kwiatu niemal go zabija, lecz Saqri budzi się po
śmierci Ynnira. Barrick pozostaje sam w domu swojego wroga z głową
pełną niezrozumiałych dla niego wspomnień z przeszłości Qarów.
Wstęp
Otrzymał imię na cześć tualum, małej antylopy biegającej po
pustynnych wzgórzach. W młodości jego matka często obserwowała, jak
całe ich stada schodzą nad rzekę, smukłe, jasnookie, dzielne, i gdy po raz
pierwszy zobaczyła syna, dostrzegła w nim wszystkie cechy tych
zwierząt. „Tulim”, wyszeptała z zachwytem. „Nazwijcie go Tulim”
Zanotowano jej słowa, po czym zabrano chłopca, by oddać go nadwornej
mamce.
Pierwsze, co zapamiętał, to draperie w kolorze zachodu słońca w
Samotni, gdzie spędził wśród kobiet wczesne dzieciństwo, gdzie słodko
pachnące opiekunki kołysały go, śpiewały mu i nacierały jego malutkie
śniade kończyny kosztownymi balsamami. Smutku doświadczał tylko w
tych chwilach, kiedy kładziono go do łóżeczka, by zająć się
rozpieszczaniem innego z najmłodszych dzieci monarchy. Poczucie
niesprawiedliwości tego, że uwagę należną tylko jemu musi dzielić z
innymi dziećmi, płonęło w piersi małego Tulima jak płomień lampy, w
który wpatrywał się każdego wieczoru – obserwował go tak uważnie, że
potrafił go sobie wyobrazić nawet w południe, a był on tak jasny, że
pogrążał w cieniu cały świat dookoła.
W wieku prawie trzynastu lat w ramach swego rodzaju
eksperymentu podczas wspólnej kąpieli Tulim utopił jednego z
młodszych książąt. Zaczekał, aż opiekunki zajęły się dzieckiem, które
zaczęło płakać ochlapane przez inne, a potem położył dłoń na głowie
swojego brata Kirgaza, wepchnął go pod wodę usłaną licznymi kwiatami
i przytrzymał. Pozostałe dzieci dokazywały głośno i niczego nie
zauważyły.
Czuł się dziwnie, czując rozpaczliwą szamotaninę brata i wiedząc,
że tuż obok toczy się normalne życie. Ludzie przywiązują tak wielką
wagę do życia, uzmysłowił sobie Tulim, a przecież on może je komuś
odebrać, gdy tylko zechce. Po raz kolejny oczyma wyobraźni ujrzał
płomień, lecz tym razem wydawało mu się, że sam się w niego zamienił
i że płonie tak jasno, iż reszta stworzenia pogrążyła się w cieniu. Przeżył
chwilę ekstazy.
Kiedy opiekunki znowu się do niego odwróciły, Kirgaz unosił się
leniwie na wodzie, a jego włosy falowały na powierzchni niczym
wodorosty upstrzone białymi płatkami kwiatów. Niańki z krzykiem
wyciągnęły chłopca z wody, lecz było za późno. W Sadowym Pałacu
mieszkało wielu książąt – autarcha miał liczne żony i był płodny – tak
więc strata jednego nie stanowiła wielkiej tragedii, mimo to obie
opiekunki zostały natychmiast stracone. To zasmuciło Tulima. Jedna z
nich co wieczór przemycała dla niego z kuchni miodowe ciasteczka.
Teraz będzie musiał obyć się bez nich.
Niebawem Tulim dorósł na tyle, by opuścić Samotnię, i
przeniesiono go na Dwór Cedrowy, część potężnego, rozległego
Sadowego Pałacu, gdzie aż do osiągnięcia wieku męskiego przebywali
synowie szlachetnie urodzonych w zaszczytnej bliskości z synami ojca
Tulima, otoczonego czcią króla-boga Parnada. Tam Tulim po raz
pierwszy zaznał towarzystwa prawdziwych mężczyzn – do Samotni
mieli wstęp tylko Wybrani – i nauczył się wielu rzeczy: jak polować,
walczyć i śpiewać pieśń wojenną. Smukły, długonogi i bystry po raz
pierwszy zwrócił na siebie uwagę mężczyzn z Sadowego Pałacu, w tym
także, o dziwo, własnego ojca.
Większości synów Parnada zależało na tym, żeby nie rzucać się ojcu
w oczy. Oczywiście któryś z nich miał kiedyś zostać następcą autarchy,
lecz władca był silnym i pełnym wigoru mężczyzną po pięćdziesiątce,
więc ten dzień wydawał się bardzo odległy, a xiskim dziedzicom często
przydarzały się wypadki. Sam Parnad uznał, że niektórzy jego synowie
są zbyt lubiani przez żołnierzy czy pospólstwo. Jeden z nich stał się
jedyną ofiarą podczas bitwy z piratami na zachodnich wyspach. Inny
zmarł, krztusząc się i dusząc, po ukąszeniu przez węża w Górach
Yenidos w środku zimy – niezwykła pora na aktywność węży. Dlatego
żaden z pozostałych książąt nie czuł zazdrości, gdy ich ojciec zaczął
zwracać większą uwagę na Tulima i zaszczycać go okazjonalną
rozmową.
– Kim była twoja matka? – zapytał go Parnad podczas pierwszego
spotkania.
Autarcha był postawny, wysoki, ale i barczysty. Tulimowi
wydawało się dziwne, że tak potężny mężczyzna o gęstej brodzie dał
życie komuś o tak smukłych kończynach.
– Ach, tak, pamiętam ją. Przypominała kocicę, tak. Masz jej oczy.
Tulim nie miał pewności, czy słowa ojca oznaczają, że jego matka
nie żyje, ale nie zamierzał go o to pytać, żeby nie okazać słabości. Skoro
odziedziczył po niej oczy, musiała być niezwykła, jako że była to
pierwsza cecha, którą inni u niego zauważali – dziwne złociste oczy,
jakby wypełnione płynnym metalem. Między innymi to od dawna
utwierdzało go w przekonaniu, że nie jest taki jak inni – taki sam jasny,
niszczący płomień nie płonął w jego braciach ani innych dzieciach.
Od czasu do czasu rozmawiał z ojcem, chociaż sam Tulim nigdy
dużo się nie odzywał, a w końcu zabrano go ze wspólnej sypialni i dostał
własny pokój, gdzie autarcha mógł go odwiedzać o dowolnej porze dnia
i nocy, nie niepokojąc jego braci. Parnad zaczął też odprawiać na nim
różne dziwne i brutalne rytuały, tłumacząc mu przez cały czas, jak
straszną odpowiedzialnością jest bycie Bishakhem – wodzem rodu
sokoła, który przybył z pustyni, by zmieść trony tego świata.
– Jesteśmy ulubieńcami bogów – wyjaśniał, trzymając dłoń na
ustach Tulima, by stłumić jego krzyki. – To dzięki nim sokół szybuje
wyżej i może objąć spojrzeniem całe stworzenie. Samo słońce jest tylko
okiem wielkiego sokoła.
Tulim nie zawsze rozumiał słowa ojca, lecz ogólnie wszystkie te
lekcje, w połączeniu z bólem i dziwnymi doznaniami, napełniały go
przekonaniem, że filozofia płomienia i filozofia sokoła są podobne:
„Wszystko należy do człowieka, który potrafi sięgnąć i chwycić bez
strachu. Takiego człowieka kochają bogowie”.
Ich spotkania ciągnęły się latami, lecz książę Tulim tamtej pierwszej
nocy poprzysiągł, że kiedyś zabije ojca. Pragnął pomścić nie tyle ból, ile
bezradność – płomień nigdy nie powinien być przysłaniany cieniem
innego, nawet płomienia autarchy.
Gdy nadeszła pora, kiedy porzuca się, jak stare ubranie, wiek
młodzieńczy i przywdziewa nowy strój wieku męskiego, Tulim zaczął
spędzać czas z innym dorosłym mężczyzną, którego towarzystwo mu
odpowiadało. Nazywał go wujem Gorhanem, był on jednym ze starszych
przyrodnich braci autarchy. Gorhana spłodził ojciec Parnada z pospolitą
kobietą, tak więc nie stanowił on zagrożenia dla tronu. Uczynił on swoją
skalaną szlachetną krew zaletą i został jednym z najbardziej zaufanych
doradców autarchy, człowiekiem o legendarnej wiedzy i pomysłowości.
Jego zainteresowanie Tulimem było mniej fizyczne i mniej metafizyczne
niż zainteresowanie ojca: po prostu dostrzegł w młodzieńcu
podobieństwo umysłu, który, odpowiednio wyćwiczony, potrafiłby
wyjść nie tylko poza mury Sadowego Pałacu czy poza granice Xis, lecz
zdołałby ruszyć nieskończonym labiryntem korytarzy boskiego
stworzenia. To Gorhan nauczył Tulima czytać. Nie chodziło jednak o
rozpoznawanie liter wydrukowanych na welinowym lub trzcinowym
papierze i rozumienie znaczenia złożonych z nich słów – tę umiejętność
posiadali wszyscy książęta – lecz o czytanie, które pozwala zaprząc
nową wiedzę w służbie własnego umysłu, jak wołu do jarzma, albo
dodać nowe idee do swoich, jak żołnierzy, dzięki czemu moc czytelnika
wciąż rośnie.
Gorhan pokazał Tulimowi dzieła słynnych taktyków, takich jak
Kersus czy Hereddin, i historyków, jak wielki Pirilab. Tulim pojął, że
ludzkie myśli można zachować w książkach przez tysiące lat oraz że
wielcy i uczeni minionych wieków przemawiają do niego, jakby siedzieli
z nim w pokoju. A co ważniejsze, nauczył się, że bogowie i ich najbliżsi
wyznawcy także potrafią przemawiać poprzez wielką otchłań czasu i
jeszcze większą przepaść między ziemią i niebiosami, dzieląc się
sekretami stworzenia. Poznawszy słowa wojownika – poety Hereddina,
które przytoczył mu Gorhan: „Ten, kto pragnie tylko tronu, nigdy nie
sięgnie gwiazd”, Tulim zrozumiał ich znaczenie i doszedł do wniosku, że
wuj także musi mieć wiedzę wykraczającą poza mądrość innych ludzi,
mądrość, która tylko trochę ustępuje boskiej: Gorhan już wcześniej
wyraźnie czuł, że Tulim jest inny, że jest potężniejszy nawet niż krew
ojca, która płynie w jego żyłach. Gorhan zrozumiał, że Tulim nie jest
synem człowieka, a samych niebios.
Wraz z upływem lat, gdy chłopięce kończyny Tulima nabrały
sprężystości młodego mężczyzny, ojciec stracił zainteresowanie jego
osobą, co tylko pogłębiło nienawiść syna. Autarcha pragnął jedynie go
wykorzystać, i to nawet nie poprzez to, co czyniło go wyjątkowym, lecz
dla cech, które posiadał każdy inny przystojny chłopiec. Gdyby Tulim
mógł zabić Parnada, z pewnością by to uczynił, lecz autarcha był
nieustannie strzeżony przez Lamparty, ponadto sam był mężem o
zdumiewającej sile i wyostrzonych zmysłach, dlatego potrafił
Tad Williams Serce Cienia Przełożył Paweł Kruk Dom wydawniczy REBIS Poznań 2011
Tytuł oryginału Shadowheart. The Final Volume of Shadowmarch Copyright © 2010 by Tad Williams All rights reserved Copyright © for the Polish edition by REBIS Publishing House Ltd., Poznań 2011 Redaktor Agnieszka Horzowska Opracowanie graficzne serii i projekt okładki Jacek Pietrzyński Fotografia na okładce © Christopher Vacher via Agentur Schlück GmbH. Wydanie I ISBN 978-83-7510-510-0 Dom Wydawniczy REBIS Sp. z o.o. ul. Żmigrodzka 41/49, 60-171 Poznań tel. 61-867-47-08, 61-867-81-40; fax 61-867-37-74 e–mail: rebis@rebis.com.pl www.rebis.com.pl
Nasze dzieci Connor i Devon wciąż uważają, że obciachem jest dedykowanie im książki dla dorosłych zamiast jakiejś bardziej odpowiedniej dla nich. Powiedziałem im, że kiedyś dorosną, lecz one nie wierzą, że coś tak potwornego i niesprawiedliwego mogłoby się przytrafić tak miłym dzieciom. (Zabawnie będzie zobaczyć, gdy się przekonają, że to jednak jest możliwe. Właściwie to zabawnie będzie w ogóle je obserwować.) Pamiętajcie, cudowne bestie, bardzo was kochamy, – ale nie każcie mi wracać do czasów dzieciństwa.
Podziękowanie Wyrażam ogromną wdzięczność Betsy Wollheim, Sheili Gilbert i pracownikom wydawnictwa DAW Books za to, że wreszcie zawinęliśmy tą monstrualną łajbą do portu. Pragnę też podziękować naszej wspaniałej asystentce Denie Chavez i mojemu szalenie odjazdowemu agentowi Mattowi Bialerowi oraz ślicznej Lisie Tveit, która mocno się napracowała, żeby nasza strona zachęcała do odwiedzin. Proszę, odwiedźcie nas tam albo zobaczcie, jak robię z siebie głupca na Facebooku www.facebook.com/tad.williams. Spokojnie, od nadmiaru Tada jeszcze nikt nie umarł, więc wam pewnie też to nie grozi. Szczególne podziękowania składam mojej cudownej żonie Deborah Beale, która ogromnie mi pomogła, przeglądając ostatnie szkice powieści, chociaż mogła robić coś o wiele ciekawszego, a przynajmniej niezwiązanego z Tadem.
Nota autora Zachęcony licznymi pytaniami i kilkoma fizycznymi atakami (tak, siniaki powoli się goją, dzięki) dołączyłem w Dodatku 2. autentyczny historyczny dokument zawierający imiona najważniejszych bogów trygonackich oraz miana, którymi nazywały ich inne ludy Eionu i Xandu.
Streszczenie Marchii Cienia Zamek Marchii Cienia, najdalej wysunięte na północ miasto ludzi, przez dwieście lat odgrywał rolę przedmurza chroniącego przed nieśmiertelnymi Qarami – czarodziejskim ludem, który wcześniej dwukrotnie walczył z ludźmi. Nastały złe czasy dla Marchii Południowej, której władca OLIN EDDON został uwięziony dla okupu w innym królestwie, skutkiem czego troje jego dzieci, najstarszy KENDRICK i bliźniaki BARRICK i BRIONY, musiało przejąć pieczę nad krajem i jego mieszkańcami. Sytuację pogarsza to, że Granica Cienia – dzieląca ziemie ludzi i spowitą mgłą i wiecznym zmierzchem krainę Qarów – zaczęła się przybliżać do Marchii Południowej. Kendricka zamordowano w zamku. SHASO DAN-HEZA, mentor Briony i Barricka, zostaje oskarżony o tę zbrodnię i uwięziony. Briony żywi pewne wątpliwości, lecz zaprzątają ją inne troski, między innymi sprawy państwa, które dzieli z Barrickiem, chorowitym, wiecznie zagniewanym bliźniakiem. Z każdym dniem w Marchii Południowej sprawy się komplikują. ROGOWIEC i OPAL, małżeństwo Funderlingów, małych ludzi zamieszkujących pod Zamkiem Marchii Południowej, znajduje dziecko porzucone przez tajemniczych jeźdźców przybyłych zza Granicy Cienia. Chłopiec należy do dużych – ludzi zwyczajnych rozmiarów – lecz oni nazywają go KRZEMIENIEM, imieniem Funderlingów, i zabierają do swojego domu w podziemnym mieście. Tymczasem CHAVEN, nadworny medyk, bardzo się interesuje tajemniczym lustrem, a jeszcze bardziej zagadkową istotą, która zdaje się przebywać w jego wnętrzu. Księżniczka Briony o śmierć starszego brata w dużej mierze obwinia FERRASA VANSENA, kapitana straży królewskiej, który jej zdaniem nie zrobił wszystkiego, co należało, by obronić Kendricka. Vansen darzy Briony Eddon uczuciem, które nie ma szans spełnienia. W milczeniu przyjmuje jej rozkaz, po części mający być karą, i udaje się do miejsca rzekomego ataku Qarów za Granicą Cienia. YNNIR, ślepy król Qarów, zaczyna realizować złożony plan dotyczący zamku i rodu panującego; podrzucenie chłopca Krzemienia to
tylko jeden z jego elementów. Czyn ten ma swoje konsekwencje: gdy podczas pogrzebu Kendricka stryjeczna babka bliźniaków, KSIĘŻNA MEROLANNA, zobaczyła chłopca, omal nie zemdlała. Była przekonana, że oto ujrzała swoje nieślubne dziecko, którego narodziny trzymała w tajemnicy, a które znikło przed ponad pięćdziesięcioma laty. Ynnir nie jest jedynym Qarem, który snuje skomplikowane plany. Pani YASAMMEZ, jedna z najpotężniejszych osób wśród czarodziejskich ludzi, gromadzi armię i prowadzi ją za Granicę Cienia na ziemie śmiertelników. Tymczasem Barrick i Briony są w bardzo dziwnej sytuacji. Ich główny doradca, AVIN BRONE, wyznaje im, że TOLLY’OWIE, najmożniejszy ród w Marchii, przyjmują agentów SULEPISA, AUTARCHY XIS, wrogiego króla-boga z południa, który, jak się zdaje, zamierza podbić cały północny kontynent, opanowawszy wcześniej południowy. (Mieliśmy już okazję się przekonać, jak jest szalony, widząc, jak traktuje QINNITAN, niewinną świątynną nowicjuszkę, którą wybrał na swoją kolejną żonę i przeniósł do haremu zwanego Samotnią. Tam jednak interesowali się nią tylko kapłani, którzy udzielili jej swego rodzaju religijnych instrukcji i zmuszali do picia dziwnych mikstur.) Na północnym kontynencie dzieje się coraz gorzej. Ferras Vansen i jego oddział zostają zwabieni za Granicę Cienia. Kilku z nich zostaje zabitych przez różne istoty, a zanim znajdują drogę powrotną do kraju śmiertelników, Vansen widzi armię, którą Yasammez prowadzi na Królestwa Pogranicza. MATT TINWRIGHT, poeta z Marchii Południowej, któremu nie wiedzie się najlepiej, zostaje poproszony o napisanie listu do Eddonów w imieniu Gila, pozornie głupiego pomocnika karczmarza. Chęć łatwego zarobku staje się przyczyną aresztowania poety oskarżonego przez Avina Brone’a o zdradę. Księżniczka Briony okazuje mu jednak wyrozumiałość i uwalnia, a nawet pozwala pozostać na zamku w charakterze nadwornego poety. Wydaje się, że tylko on jeden spośród pogrążonych w licznych kłopotach mieszkańców zamku doświadcza odrobiny szczęścia. Qarowie niszczą Candlerstown i księżniczka Briony postanawia wysłać armię, by powstrzymać marsz czarodziejskich wojowników. Ku
jej zdumieniu Barrick zgłasza się na ochotnika. Wyznaje siostrze, że ich ojciec cierpi na ataki obłędu i że przed laty podczas jednego z nich go okaleczył. Barrick wierzy, że i on ma podobną dolegliwość, i uważa, że skoro i tak nie jest mu pisane długie życie, równie dobrze może udać się na wojnę, by bronić kraju. Briony, nie potrafiąc odwieść go od tej decyzji, nakazuje Ferrasowi Vansenowi, który tymczasem wrócił zza Granicy Cienia, by chronił jej brata za wszelką cenę. Pod zamkiem, w Mieście Funderlingów, znika dziwny chłopiec o imieniu Krzemień. Przy pomocy DACHOWCA Rogowiec odnajduje go w świętym miejscu pod podziemnym miastem, w świętych głębiach zwanych Tajemnicami. Krzemień w jakiś sposób tam dotarł i znalazł drogę na wyspę na podziemnym jeziorze, na której stoi dziwna kamienna postać nazywana LŚNIĄCYM CZŁOWIEKIEM, czczona przez Funderlingów. Rogowiec przyprowadza chłopca z powrotem do domu. Później, razem z pomocnikiem karczmarza Gilem, zanosi magiczny przedmiot, który Krzemień zabrał z Tajemnic, do Yasammez, mrocznej pani dowodzącej wojskami Qarów oblegających Zamek Marchii Południowej. Jest środek zimy, mimo to armia wyrusza na spotkanie Qarów. Briony zostaje publicznie wyszydzona przez HENDONA TOLLY’EGO, który zarzuca jej rodzinie porażkę. Rozwścieczona księżniczka wyzywa go na pojedynek. Hendon odmawia, upokarzając ją w obecności dworzan, spośród których wielu uważa, że jest zbyt młoda i niepewna, by rządzić Marchią Południową. Później Briony niespodziewanie spotyka medyka Chavena, który zniknął na jakiś czas. Na południowym kontynencie Qinnitan, niechętna panna młoda autarchy, ucieka z królewskiego pałacu w Xis i wsiada na pokład statku udającego się na północny kontynent. Tymczasem Qarowie okazują się zbyt silni i podstępni dla Marchii Południowej, więc książę Barrick i armia ponoszą sromotną klęskę. Książę omal nie ginie z rąk olbrzyma, lecz ratuje mu życie sama Yasammez. Po krótkiej rozmowie go odsyła, książę zaś jedzie w kierunku Granicy Cienia, jakby pogrążony w transie. Ferras Vansen nie potrafi powstrzymać oszołomionego księcia, dlatego udaje się za nim, by go chronić zgodnie z prośbą księżniczki Briony.
Tymczasem na zamku spotkanie Briony z macochą przeradza się w koszmar, gdyż pokojówka Anissy okazuje się morderczynią Kendricka i powtórnie posługuje się magicznym kamieniem, by zmienić się w demona gotowego zabić także Briony. Tylko odwaga księżniczki ratuje jej życie i magiczna istota zostaje zabita. Ciężarna Anissa, w szoku spowodowanym tym wydarzeniem, zaczyna rodzić. Briony pozostawia macochę pod opieką medyka, a sama udaje się, by uwolnić Shasa, który okazał się niewinny śmierci Kendricka. Oswobadza go, lecz zostają przechytrzeni przez Hendona Tolly’ego, który od samego początku manipuluje wydarzeniami. Teraz Tolly pragnie stworzyć wrażenie, że Shaso zamordował Briony, tak by on mógł przejąć tron. Briony i Shasowi udaje się jednak uciec przy pomocy lojalnych MUSKAJĄCYCH WODĘ, ludu zamieszkującego okolice zamku. Briony jest zmuszona do pozostawienia domu w rękach najgorszych wrogów, jej brat przepada bez wieści, a Yasammez i dzicy Qarowie oblegają siedzibę jej rodu.
Streszczenie Rozgrywki Cienia BRIONY i jej bliźniak BARRICK, ostatni potomkowie królewskiej rodziny EDDONÓW z Zamku Marchii Południowej, zostali rozdzieleni. Zamek i kraj pozostają pod kontrolą HENDONA TOLLY’EGO, ich okrutnego krewnego. Zamek Marchii Południowej został otoczony przez czarodziejskich ludzi nazywanych Qarami. Po ucieczce przed Hendonem Briony i jej mentor SHASO znaleźli schronienie w pobliskim mieście u jednego z ziomków Shasa, lecz niedługo potem dom został zaatakowany i spalony. Tylko Briony udało się uciec, była zdana na samą siebie. Głodna i chora ukrywała się w lesie. Barrick, wiedziony impulsem, którego nie rozumie, zmierza na północ przez kraj czarodziejskiego ludu, w towarzystwie żołnierza FERRASA VANSENA. Niebawem dołączył do nich trzeci kompan GYIR BURZOWA LATARNIA, jeden z najbardziej zaufanych sług YASAMMEZ, który został przez nią wysłany z misją, by dostarczyć YNNIROWI, królowi Qarów, lusterko – to samo, które KRZEMIEŃ zniósł do głębi pod zamkiem i zostawił u stóp Lśniącego Człowieka. Barrick i jego towarzysze zostali pojmani przez potwora o imieniu JIKUYIN, półboga, który ponownie otworzył Wielkie Głębie, usiłując znaleźć sposób na zdobycie mocy śpiących bogów. Briony Eddon spotyka LISIYĘ, leśną półboginię, której przyszło żyć w trudnych czasach i która doprowadza Briony do LUDZI MAKEWELLA, trupy aktorskiej zmierzającej na południe do potężnego państwa Syanu. Briony przyłączyła się do nich, nie wyjawiając prawdziwego imienia ani swojej sytuacji. W Qul-na-Qar, siedzibie czarodziejskiego ludu, umiera KRÓLOWA SAQRI, a król Ynnir nie potrafi jej pomóc. Wydaje się, że jego jedyną nadzieją jest plan związany z magicznym lusterkiem, które obecnie znajduje się w rękach Gyira Burzowej Latarni. Lusterko oraz ugoda z nim związana, nazywana Paktem Lustra, to jedyne, co powstrzymuje żądną zemsty Yasammez i czarodziejskich ludzi przed zniszczeniem Zamku Marchii Południowej.
W tym samym czasie QINNITAN, zbiegła panna młoda SULEPISA, AUTARCHY XIS, zatrzymała się w Hierosolu, najbardziej na południe wysuniętym porcie północnego kontynentu. Nie wie, że autarcha wysłał za nią DAIKONASA VO, najemnego mordercę, związawszy go ze sobą bolesną magią. Wciąż pozostaje tajemnicą, dlaczego potężny autarcha interesuje się Qinnitan. Zamek Marchii Południowej nadal jest oblegany przez Qarów. W zamku poeta MATT TINWRIGHT zakochał się w ELAN M’CORY, kochance Hendona Tolly’ego, który nią pomiata. Domyśliwszy się uczuć Tinwrighta, Elan prosi go, by pomógł jej się zabić. Niechętny temu, oszukuje ją i podaje tylko tyle trucizny, by straciła przytomność, a potem przemyca nieprzytomną Elan poza mury królewskiej rezydencji, by już nie wróciła do Hendona. Tolly utrzymuje władzę głównie dzięki temu, że ogłosił się protektorem nowo narodzonego ALESSANDROSA, potomka nieobecnego KRÓLA OLINA. Hendon Tolly wydaje się nie przejmować oblężeniem Qarów ani niczym innym. Tymczasem Olin pozostaje w niewoli w południowym Hierosolu, gdzie udaje mu się zobaczyć Qinnitan, która pracowała w pałacowej pralni. Dostrzegł w niej coś znajomego. Zanim się nad tym zastanowił, przypłynęła z południa ogromna flota autarchy i rozpoczęła oblężenie Hierosolu. Porywacz Olina sprzedał go autarsze, by ratować własną skórę, choć nie wiadomo, dlaczego król-bóg z Xis interesuje się małym północnym królestwem. W Wielkich Głębiach Barrick Eddon i pozostali więźniowie półboga Jikuyina mają zostać złożeni w ofierze podczas ceremonii, która otworzy drogę do krainy śpiących bogów, lecz Gyir poświęcił życie, pokonując półboga zdobytymi materiałami wybuchowymi. Gyir umarł, a Vansen wpadł przez magiczne drzwi do nicości. Barrick został sam, lecz udało mu się uciec z lusterkiem, które Gyir miał zanieść Ynnirowi, królowi czarodziejskich ludzi. Bez kompanów, tylko w towarzystwie kruka SKURNA, książę rozpoczął samotną podróż przez krainę cienia, zmierzając do miasta Qul-na-Qar. W snach odwiedza go dziewczyna, Qinnitan, której nigdy nie spotkał, a która z jakiegoś powodu potrafi przenikać jego myśli.
Briony wraz z trupą aktorską dociera do ogromnego miasta Tessis, stolicy Syanu. Razem z innymi aktorami spotkała tam DAWETA, który kiedyś służył u Ludisa Drakavy, porywacza króla Olina, lecz wszystkich zaskoczyli syańscy żołnierze i aresztowali. Tylko Dawetowi udało się uciec. Aktorzy i Briony zostali oskarżeni o szpiegostwo. By ratować przyjaciół, Briony wyjawiła swoją tożsamość i przyznała się, że jest księżniczką Marchii Południowej. Ferras Vansen, który wcześniej wpadł w pozornie bezkresną ciemność, odbywa dziwną, surrealistyczną podróż przez ziemię zmarłych u boku swego nieżyjącego ojca. Gdy wreszcie udało mu się uciec, stwierdził, że już nie znajduje się za Granicą Cienia, ale w Mieście Funderlingów pod Zamkiem Marchii Południowej. CHAVEN, który ukrywa się przed Hendonem Tollym, także przebywa u Funderlingów. Daleko na południu, w Hierosolu, Qinnitan zostaje schwytana przez Daikonasa Vo, który zabiera ją do autarchy Sulepisa, lecz ten zdążył już wypłynąć z Hierosolu, udając się do Marchii Południowej, małego królestwa na północy. Vo przejął statek i wyruszył za swoim okrutnym panem. Autarcha nie płynie sam na swoim flagowym okręcie. Oprócz jego wiernego pierwszego ministra PINIMMONA VASHA przebywał z nim też na pokładzie więzień – władca z północy, OLIN EDDON. Przeznaczeniem Olina, jak go poinformował Sulepis, jest śmierć, dzięki której autarcha będzie mógł zdobyć moc śpiących bogów.
Streszczenie Powrotu Cienia BARRICK i BRIONY przebywają z dala od Zamku Marchii Południowej. Wciąż panuje w nim HENDON TOLLY, a zamek od miesięcy jest oblegany przez Qarów zwanych czarodziejskim ludem albo Ludźmi Zmierzchu. Główna siła ataku spada na Funderlingów mieszkających pod zamkiem w niemal nieskończonym labiryncie tuneli, które biegną w głąb ziemi aż do świętych miejsc nazywanych przez samych Funderlingów „Tajemnicami”. Księżniczka Briony przebywa daleko na południu jako gość na dworze KRÓLA ENANDERA, władcy Syanu. (Zrzuciła przebranie wędrownego aktora po tym, jak z całą trupą została aresztowana przez syańskich żołnierzy.) Na dworze zawiera kilka znajomości, lecz tylko jedna osoba okazuje się prawdziwym sprzymierzeńcem, królewski syn, KSIĄŻĘ ENEASZ, który wydaje się darzyć Briony dużym poważaniem. Jest mu tym bardziej wdzięczna za wsparcie, gdy uchodzi z życiem po próbie otrucia, co przypłaciła zdrowiem jedna z dworek. Barrick podróżuje przez ziemie czarodziejskich ludzi z nieokrzesanym krukiem o imieniu SKURN, realizując misję, której sam do końca nie rozumie. Wojownik Qarów GYIR przed śmiercią nakłonił go do złożenia przysięgi, że dostarczy magiczne lusterko na dwór Qarów – do istniejącego jakby poza czasem Qul-na-Qar. Lecz od legendarnego miasta dzielą go długie mile krainy cienia pełnej niebezpieczeństw: małych Kąśliwych Duszków czy dziwnych pozbawionych twarzy zawziętych jedwabinów. Ku wielkiemu niezadowoleniu Skurna Barrick postanawia schronić się przed jedwabinami w miejscu zwanym Przeklętym Wzgórzem, na którego szczycie spotyka trójkę dziwnych prastarych istot, które nazywają siebie ŚPIĄCYMI. Są to zbuntowani członkowie qarskiego plemienia Tych, Którzy Nie Śpią. Twierdzą, że znają Barricka i chcą mu pomóc dotrzeć do Qul-na-Qar, lecz on jest zbyt słaby i znajdują się zbyt daleko od miasta, by mogło mu się powieść. Po magicznej ceremonii, którą odprawiają, Barrick wraca do pełni sił i zdrowia i odzyskuje władzę w niesprawnym ramieniu. Wtedy istoty informują go, że musi
znaleźć mistyczne przejście do Qul-na-Qar w mieście zwanym Snem, domu wrogów Qarów – byłych krewnych – Tych, Którzy Nie Śpią. Nie tylko Qarowie interesują się Zamkiem Marchii Południowej. AUTARCHA, król-bóg, władca Xis z południa, nadciąga z licznymi siłami i flotą, by zdobyć zamek, i przywozi ze sobą więźnia, KRÓLA OLINA, władcę Marchii Południowej. Autarcha nie kryje się ze swoimi planami, wręcz ochoczo o nich opowiada: zamierza poświęcić Olina i posłużyć się jego krwią – która pochodzi częściowo od czarodziejskich ludzi, a więc i od bogów – jako magicznym narzędziem, które pozwoli mu otworzyć przejście do krainy, gdzie śpią uwięzieni bogowie, wypędzeni tam przez innego boga, przodka rodziny Olina i Qarów – KUPILASA, nazywanego także SZACHRAJEM. Lecz to nie umierający Kupilas interesuje Sulepisa, a bardziej złowrogi bóg, którego moc zamierza przejąć autarcha podczas ceremonii odprawionej w noc przesilenia letniego. W kręgu zainteresowań autarchy znajduje się jeszcze jeden więzień. Młoda kobieta, która już wcześniej uciekła z jego niewoli, QINNITAN, została ponownie schwytana przez łowcę autarchy, najemnika o imieniu DAIKONAS VO. Ten spóźnia się na statek autarchy, który odpłynął na północ do Zamku Marchii Południowej, tak więc podąża za flotą innym statkiem, by przekazać autarsze więźniarkę i odebrać nagrodę. Po kilku nieudanych próbach Qinnitan wreszcie udaje się uciec na bezludnym wybrzeżu, na wschód od Zamku Marchii Południowej, lecz jej prześladowca, który stopniowo popada w obłęd, rusza za nią w pościg. FERRAS VANSEN, kapitan straży królewskiej z Zamku Marchii Południowej, który dowodzi obroną Funderlingów przeciwko Qarom, dowiaduje się, że autarcha zmierza do zamku. Kapitan udaje się do obozu Qarów, gotowy doprowadzić do sojuszu z czarodziejskimi ludźmi albo zginąć. Tymczasem tajemniczy chłopiec KRZEMIEŃ, przygarnięty przez OPAL i ROGOWCA, w dziwny sposób uczestniczy w wydarzeniach, lecz czasem wydaje się równie zaskoczony własnymi poczynaniami jak inni. W Syanie Briony zostaje zdradzona i fałszywie oskarżona o próbę osłabienia władzy króla Enandera. Udaje jej się uciec dzięki pomocy przyjaciół aktorów. Książę Eneasz, następca syańskiego tronu, który
chce jej pomóc, dogania ją i deklaruje pomoc w dotarciu do domu, a nawet odzyskaniu tronu. Mając takiego sprzymierzeńca (i jego wojska), Briony może wreszcie zacząć myśleć o powrocie do kraju, by odzyskać skradziony tron. Tymczasem Barrick dociera do miasta Sen i pokonawszy strasznych strażników, wykorzystuje magiczne przejście, które prowadzi go prosto do Qul-na-Qar. Jednak jego towarzysze, Skurn i kupiec RAEMON BECK, którzy także przekroczyli przejście, nie znaleźli się w Qul-na- Qar. Starożytna siedziba Qarów niemal opustoszała, ponieważ większość z nich bierze udział w oblężeniu Zamku Marchii Południowej pod dowództwem zaciekłej wojowniczki PANI YASAMMEZ, i Barrick zastaje tam jedynie ślepego króla YNNIRA oraz pogrążoną we śnie królową SAQRI wraz z garstką służących. Ynnir posługuje się lusterkiem przyniesionym przez Barricka, lecz jego moc nie wystarcza, by obudzić królową. Autarcha wraz ze swoim więźniem, królem Olinem, dopływa do Marchii Południowej. Siedziba Olina wygląda na opuszczoną: wydaje się też, że Qarowie przerwali oblężenie i odeszli, co może oznaczać łatwe zwycięstwo potężnej armii autarchy nad słabymi obrońcami zamku, a wtedy Sulepis zdobędzie dostęp do miejsca, w którym czekają żądni zemsty rozgniewani i wypędzeni bogowie. W Qul-na-Qar król Ynnir wyznaje śmiertelnemu księciu Barrickowi, że królową Saqri można obudzić tylko wtedy, jeśli on, jej mąż, odda jej resztkę swoich sił. Lecz nie może tego uczynić, nie znalazłszy wcześniej opiekuna Ognistego Kwiatu, który nosi w sobie, mądrości wszystkich qarskich władców. Saqri dysponuje jego żeńskim odpowiednikiem, mądrością królowych czarodziejskich ludzi. Do tej pory śmiertelnik nigdy nie przejmował Ognistego Kwiatu, lecz Barrick, podobnie jak jego ojciec, ma w żyłach krew Kupilasa (czy też Szachraja, jak tego boga nazywają Qarowie). Barrick się zgadza. Moc Ognistego Kwiatu niemal go zabija, lecz Saqri budzi się po śmierci Ynnira. Barrick pozostaje sam w domu swojego wroga z głową pełną niezrozumiałych dla niego wspomnień z przeszłości Qarów.
Wstęp
Otrzymał imię na cześć tualum, małej antylopy biegającej po pustynnych wzgórzach. W młodości jego matka często obserwowała, jak całe ich stada schodzą nad rzekę, smukłe, jasnookie, dzielne, i gdy po raz pierwszy zobaczyła syna, dostrzegła w nim wszystkie cechy tych zwierząt. „Tulim”, wyszeptała z zachwytem. „Nazwijcie go Tulim” Zanotowano jej słowa, po czym zabrano chłopca, by oddać go nadwornej mamce. Pierwsze, co zapamiętał, to draperie w kolorze zachodu słońca w Samotni, gdzie spędził wśród kobiet wczesne dzieciństwo, gdzie słodko pachnące opiekunki kołysały go, śpiewały mu i nacierały jego malutkie śniade kończyny kosztownymi balsamami. Smutku doświadczał tylko w tych chwilach, kiedy kładziono go do łóżeczka, by zająć się rozpieszczaniem innego z najmłodszych dzieci monarchy. Poczucie niesprawiedliwości tego, że uwagę należną tylko jemu musi dzielić z innymi dziećmi, płonęło w piersi małego Tulima jak płomień lampy, w który wpatrywał się każdego wieczoru – obserwował go tak uważnie, że potrafił go sobie wyobrazić nawet w południe, a był on tak jasny, że pogrążał w cieniu cały świat dookoła. W wieku prawie trzynastu lat w ramach swego rodzaju eksperymentu podczas wspólnej kąpieli Tulim utopił jednego z młodszych książąt. Zaczekał, aż opiekunki zajęły się dzieckiem, które zaczęło płakać ochlapane przez inne, a potem położył dłoń na głowie swojego brata Kirgaza, wepchnął go pod wodę usłaną licznymi kwiatami i przytrzymał. Pozostałe dzieci dokazywały głośno i niczego nie zauważyły. Czuł się dziwnie, czując rozpaczliwą szamotaninę brata i wiedząc, że tuż obok toczy się normalne życie. Ludzie przywiązują tak wielką wagę do życia, uzmysłowił sobie Tulim, a przecież on może je komuś odebrać, gdy tylko zechce. Po raz kolejny oczyma wyobraźni ujrzał płomień, lecz tym razem wydawało mu się, że sam się w niego zamienił i że płonie tak jasno, iż reszta stworzenia pogrążyła się w cieniu. Przeżył chwilę ekstazy. Kiedy opiekunki znowu się do niego odwróciły, Kirgaz unosił się leniwie na wodzie, a jego włosy falowały na powierzchni niczym wodorosty upstrzone białymi płatkami kwiatów. Niańki z krzykiem
wyciągnęły chłopca z wody, lecz było za późno. W Sadowym Pałacu mieszkało wielu książąt – autarcha miał liczne żony i był płodny – tak więc strata jednego nie stanowiła wielkiej tragedii, mimo to obie opiekunki zostały natychmiast stracone. To zasmuciło Tulima. Jedna z nich co wieczór przemycała dla niego z kuchni miodowe ciasteczka. Teraz będzie musiał obyć się bez nich. Niebawem Tulim dorósł na tyle, by opuścić Samotnię, i przeniesiono go na Dwór Cedrowy, część potężnego, rozległego Sadowego Pałacu, gdzie aż do osiągnięcia wieku męskiego przebywali synowie szlachetnie urodzonych w zaszczytnej bliskości z synami ojca Tulima, otoczonego czcią króla-boga Parnada. Tam Tulim po raz pierwszy zaznał towarzystwa prawdziwych mężczyzn – do Samotni mieli wstęp tylko Wybrani – i nauczył się wielu rzeczy: jak polować, walczyć i śpiewać pieśń wojenną. Smukły, długonogi i bystry po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę mężczyzn z Sadowego Pałacu, w tym także, o dziwo, własnego ojca. Większości synów Parnada zależało na tym, żeby nie rzucać się ojcu w oczy. Oczywiście któryś z nich miał kiedyś zostać następcą autarchy, lecz władca był silnym i pełnym wigoru mężczyzną po pięćdziesiątce, więc ten dzień wydawał się bardzo odległy, a xiskim dziedzicom często przydarzały się wypadki. Sam Parnad uznał, że niektórzy jego synowie są zbyt lubiani przez żołnierzy czy pospólstwo. Jeden z nich stał się jedyną ofiarą podczas bitwy z piratami na zachodnich wyspach. Inny zmarł, krztusząc się i dusząc, po ukąszeniu przez węża w Górach Yenidos w środku zimy – niezwykła pora na aktywność węży. Dlatego żaden z pozostałych książąt nie czuł zazdrości, gdy ich ojciec zaczął zwracać większą uwagę na Tulima i zaszczycać go okazjonalną rozmową. – Kim była twoja matka? – zapytał go Parnad podczas pierwszego spotkania. Autarcha był postawny, wysoki, ale i barczysty. Tulimowi wydawało się dziwne, że tak potężny mężczyzna o gęstej brodzie dał życie komuś o tak smukłych kończynach. – Ach, tak, pamiętam ją. Przypominała kocicę, tak. Masz jej oczy.
Tulim nie miał pewności, czy słowa ojca oznaczają, że jego matka nie żyje, ale nie zamierzał go o to pytać, żeby nie okazać słabości. Skoro odziedziczył po niej oczy, musiała być niezwykła, jako że była to pierwsza cecha, którą inni u niego zauważali – dziwne złociste oczy, jakby wypełnione płynnym metalem. Między innymi to od dawna utwierdzało go w przekonaniu, że nie jest taki jak inni – taki sam jasny, niszczący płomień nie płonął w jego braciach ani innych dzieciach. Od czasu do czasu rozmawiał z ojcem, chociaż sam Tulim nigdy dużo się nie odzywał, a w końcu zabrano go ze wspólnej sypialni i dostał własny pokój, gdzie autarcha mógł go odwiedzać o dowolnej porze dnia i nocy, nie niepokojąc jego braci. Parnad zaczął też odprawiać na nim różne dziwne i brutalne rytuały, tłumacząc mu przez cały czas, jak straszną odpowiedzialnością jest bycie Bishakhem – wodzem rodu sokoła, który przybył z pustyni, by zmieść trony tego świata. – Jesteśmy ulubieńcami bogów – wyjaśniał, trzymając dłoń na ustach Tulima, by stłumić jego krzyki. – To dzięki nim sokół szybuje wyżej i może objąć spojrzeniem całe stworzenie. Samo słońce jest tylko okiem wielkiego sokoła. Tulim nie zawsze rozumiał słowa ojca, lecz ogólnie wszystkie te lekcje, w połączeniu z bólem i dziwnymi doznaniami, napełniały go przekonaniem, że filozofia płomienia i filozofia sokoła są podobne: „Wszystko należy do człowieka, który potrafi sięgnąć i chwycić bez strachu. Takiego człowieka kochają bogowie”. Ich spotkania ciągnęły się latami, lecz książę Tulim tamtej pierwszej nocy poprzysiągł, że kiedyś zabije ojca. Pragnął pomścić nie tyle ból, ile bezradność – płomień nigdy nie powinien być przysłaniany cieniem innego, nawet płomienia autarchy. Gdy nadeszła pora, kiedy porzuca się, jak stare ubranie, wiek młodzieńczy i przywdziewa nowy strój wieku męskiego, Tulim zaczął spędzać czas z innym dorosłym mężczyzną, którego towarzystwo mu odpowiadało. Nazywał go wujem Gorhanem, był on jednym ze starszych przyrodnich braci autarchy. Gorhana spłodził ojciec Parnada z pospolitą kobietą, tak więc nie stanowił on zagrożenia dla tronu. Uczynił on swoją skalaną szlachetną krew zaletą i został jednym z najbardziej zaufanych doradców autarchy, człowiekiem o legendarnej wiedzy i pomysłowości.
Jego zainteresowanie Tulimem było mniej fizyczne i mniej metafizyczne niż zainteresowanie ojca: po prostu dostrzegł w młodzieńcu podobieństwo umysłu, który, odpowiednio wyćwiczony, potrafiłby wyjść nie tylko poza mury Sadowego Pałacu czy poza granice Xis, lecz zdołałby ruszyć nieskończonym labiryntem korytarzy boskiego stworzenia. To Gorhan nauczył Tulima czytać. Nie chodziło jednak o rozpoznawanie liter wydrukowanych na welinowym lub trzcinowym papierze i rozumienie znaczenia złożonych z nich słów – tę umiejętność posiadali wszyscy książęta – lecz o czytanie, które pozwala zaprząc nową wiedzę w służbie własnego umysłu, jak wołu do jarzma, albo dodać nowe idee do swoich, jak żołnierzy, dzięki czemu moc czytelnika wciąż rośnie. Gorhan pokazał Tulimowi dzieła słynnych taktyków, takich jak Kersus czy Hereddin, i historyków, jak wielki Pirilab. Tulim pojął, że ludzkie myśli można zachować w książkach przez tysiące lat oraz że wielcy i uczeni minionych wieków przemawiają do niego, jakby siedzieli z nim w pokoju. A co ważniejsze, nauczył się, że bogowie i ich najbliżsi wyznawcy także potrafią przemawiać poprzez wielką otchłań czasu i jeszcze większą przepaść między ziemią i niebiosami, dzieląc się sekretami stworzenia. Poznawszy słowa wojownika – poety Hereddina, które przytoczył mu Gorhan: „Ten, kto pragnie tylko tronu, nigdy nie sięgnie gwiazd”, Tulim zrozumiał ich znaczenie i doszedł do wniosku, że wuj także musi mieć wiedzę wykraczającą poza mądrość innych ludzi, mądrość, która tylko trochę ustępuje boskiej: Gorhan już wcześniej wyraźnie czuł, że Tulim jest inny, że jest potężniejszy nawet niż krew ojca, która płynie w jego żyłach. Gorhan zrozumiał, że Tulim nie jest synem człowieka, a samych niebios. Wraz z upływem lat, gdy chłopięce kończyny Tulima nabrały sprężystości młodego mężczyzny, ojciec stracił zainteresowanie jego osobą, co tylko pogłębiło nienawiść syna. Autarcha pragnął jedynie go wykorzystać, i to nawet nie poprzez to, co czyniło go wyjątkowym, lecz dla cech, które posiadał każdy inny przystojny chłopiec. Gdyby Tulim mógł zabić Parnada, z pewnością by to uczynił, lecz autarcha był nieustannie strzeżony przez Lamparty, ponadto sam był mężem o zdumiewającej sile i wyostrzonych zmysłach, dlatego potrafił