tulipan1962

  • Dokumenty3 698
  • Odsłony237 831
  • Obserwuję172
  • Rozmiar dokumentów2.9 GB
  • Ilość pobrań208 698

Kay Guy Gavriel - Fionavarski Gobelin Tom 3 - Najmroczniejsza Droga

Dodano: 7 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 7 lata temu
Rozmiar :2.3 MB
Rozszerzenie:pdf

Moje dokumenty

tulipan1962
Dokumenty
fantastyka

Kay Guy Gavriel - Fionavarski Gobelin Tom 3 - Najmroczniejsza Droga.pdf

tulipan1962 Dokumenty fantastyka Kay Guy Gavriel - Fionavarski Gobelin
Użytkownik tulipan1962 wgrał ten materiał 7 lata temu. Od tego czasu zobaczyło go już 40 osób, 39 z nich pobrało dokument.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 1060 stron)

Guy Gavriel Kay Najmroczniejsza Droga Fionavarskiego gobelinu Przełożyła Dorota Żywno

U kresu tej drogi jak i na początku wszystkich dróg są moi rodzice Sybil i Sam Kay. Ten gobelin należy do nich.

Streszczenie księgi pierwszej i drugiej W Letnim Drzewie opowiedziano, jak Loren Srebrny Płaszcz i Matt Sören, mag i jego źródło, wywodzący się z Najwyższego Królestwa Brenninu leżącego w świecie Fionavar, skłonili pięcioro ludzi z naszego świata, by przeszli wraz z nimi do tego, z którego przybyli. Goście mieli jakoby uczest- niczyć w uroczystościach towarzyszących obchodom pięćdziesiątej rocznicy wstąpienia na tron Ailella, najwyższego króla. W rzeczy- wistości poczynania maga wywołane były ży- wionymi przez niego mrocznymi przeczuciami. Okrutna susza dręczyła Brennin. Starszy syn Ailella, Aileron, już został wygnany, gdyż przeklął swojego ojca za to, że ten nie poz- wolił mu podjąć próby zakończenia suszy

przez złożenie z siebie ofiary na Letnim Drzewie. We Fionavarze pięcioro cudzoziemców szybko zostało uwikłanych w skomplikow- any gobelin wydarzeń. Stara jasnowidząca, Ysanne, rozpoznała w Kim Ford swą następ- czynię, którą ujrzała w proroczym śnie. Kim została wprowadzona w misteria wiedzy Jas- nowidzących przez wodnego ducha, Eila- thena i otrzymała Baelrath, Wojenny Kam- ień, którego strzegła Ysanne. Pokazano jej również Diadem Lisen, klejnot jaśniejący własnym blaskiem. Piękna Lisen, moc z puszczy Pendaran, była magicznym źródłem i ukochaną towarzyszką Amairgena Białej Gałęzi, pierwszego z magów. Zabiła się, skacząc do morza z wieży na wieść o śmierci Amairgena. Ysanne powiedziała Kim o prze- powiedni towarzyszącej diademowi. Ten, kto będzie go nosić jako następny po Lisen, będzie miał najmroczniejszą drogę do przejś- cia ze wszystkich dzieci ziemi i gwiazd. 5/1060

Później, w geście największego poświęcenia w przededniu wojny, stara wróżka Ysanne wiedząc, iż Kim będzie potrzebna jej moc w nadchodzących dniach, odebrała sobie życie Lokdalem, magicznym sztyletem krasnoludów – lecz uprzednio wyrysowała symbol na czole śpiącej Kim, przez co mogła uczynić ze swej duszy podarunek dla Kimberly. Tymczasem Paul Schafer i Kevin Laine przeszli swą inicjację w odmienny sposób. Paul rozegrał – i przegrał – nocną partię sz- achów z najwyższym królem w pałacu w Paras Derval, podczas której zawiązała się między nimi niespodziewana nić sympatii. Następnego poranka wraz z Kevinem przyłączyli się do drużyny lekkomyślnego księcia Diarmuida, młodszego syna Ailella, i wzięli udział w wyprawie przez rzekę Saeren do Cathalu, Krainy Ogrodów. Tam Diarmuid osiągnął swój zamierzony cel – uwiódł Shar- rę, księżniczkę Cathalu. Powróciwszy z 6/1060

wyprawy do Brenninu, drużyna spędziła noc na pijaństwie w karczmie Czarny Dzik. Późną nocą pieśń, jaką Kevin zaśpiewał, przypomniała Paulowi zbyt dotkliwie o śmierci w wypadku samochodowym Rachel Kincaid, kobiety, którą kochał. Paul, ob- winiając się za spowodowanie wypadku tuż po tym, jak Rachela oświadczyła, że zamierza poślubić innego, podejmuje drastyczny krok: udaje się do najwyższego króla i otrzymuje jego zezwolenie na to, by poświęcić się zami- ast króla na Letnim Drzewie. Następnej nocy polana Letniego Drzewa w Lesie Boga staje się sceną heroicznej bit- wy. Na oczach bezradnego, przywiązanego do Drzewa Paula Galadan, Wilczy Władca, który przybył, by zabrać życie Paula, stoczył przegraną walkę z tajemniczym szarym psem. Następnej nocy – trzeciej, jaką Paul spędził na Drzewie – czerwony księżyc w pełni zapłonął na niebie w noc nowiu, a Dana, Bogini Matka, uwolniła Paula od 7/1060

ciężaru winy, ukazując mu, że w rzeczywis- tości nie spowodował nieświadomie wypadku, który zabił Rachelę. Gdy Paul rozpłakał się, na Brennin wreszcie spadł deszcz. Paul jednakże nie umarł. Zdjęła go żywego z drzewa Jaelle, najwyższa kapłanka Dany. Od tej pory Paul nosi nowe imię: Pwyll Dwukrotnie Narodzony, Władca Letniego Drzewa. Teraz jasne już było, że zbliża się czas epokowego starcia: Rakoth Maugrim, Spruwacz, pokonany tysiąc lat temu i spętany pod wielką górą Rangat, odzyskał wolność i na znak tego sprawił, że góra eks- plodowała, tworząc ognistą dłoń. Jego uwolnienie miało mieć natych- miastowe konsekwencje dla Jennifer Lowell, czwartej z przybyszów. W Paras Derval była świadkiem niepokojącego incydentu podczas dziecinnej zabawy w wyliczankę. Dziew- czynka imieniem Leila wywołała chłopca nazywanego Finnem, aby wstąpił na 8/1060

Najdłuższą Drogę po raz trzeci tego lata. Nikt, nawet Jaelle, która również się temu przyglądała, nie wiedział dokładnie, co to zn- aczy, choć Jaelle czym prędzej uczyniła Leilę nowicjuszką w swej świątyni. Jednakże następnego dnia, podczas wycieczki konnej poza mury miasta, Jennifer spotkała Brendela z lios alfarów – Dzieci Jasności – i grupę jego pobratymców. Spędziła noc z nimi w lesie, a po zapadnięciu zmroku zostali zaatakowani. Zaniepokojony przyby- ciem pięciorga cudzoziemców, Rakoth Maugrim nakazał Galadanowi i Metranowi – zdradzieckiemu pierwszemu magowi Bren- ninu – porwać Jennifer. Przywiązano ją do grzbietu czarnej łabędzicy, Avai, i zaw- ieziono na północ do Starkadh, twierdzy Rakotha. Tymczasem przerażający wybuch góry przyczynił się do śmierci sędziwego na- jwyższego króla. Skutkiem tego było pełne napięcia starcie Diarmuida z jego bratem 9/1060

Aileronem, który od chwili wygnania ukrywał się w przebraniu służącego Ysanne. Potenc- jalnie niebezpieczną sytuację rozładował Di- armuid, który dobrowolnie oddał bratu pra- wo do tronu, lecz przedtem został zraniony nożem w bark przez Sharrę z Cathalu, która przybyła do Brenninu, by zemścić się na nim za oszustwo, które umożliwiło mu jej uwiedzenie. Tymczasem Dave Martyniuk, ostatni z pięciorga cudzoziemców, został rozłączony z pozostałymi w chwili przejścia do Fionavaru. Znalazł się daleko na północy, wśród dalrei, Jeźdźców z Równiny, gdzie dał się wciągnąć w życie trzeciego szczepu, którym władał Ivor, ich wódz. Młodszy syn Ivora, Tabor, podczas postu w lesie, którego celem było uzyskanie wizji totemowego zwierzęcia, wyśnił pozornie niemożliwe zwierzę: skrzydlatego, kasztanowej maści jednorożca. Trzy noce później na obrzeżu Wielkiej Puszczy, 10/1060

Pendaran, spotkał go i wzbił się w niebo na grzbiecie swego wyśnionego stworzenia, Imraith-Nimphais – obusiecznego daru Bo- gini, narodzonego z czerwonego księżyca w pełni. Tymczasem grupa dalrei pod przywództ- wem starszego syna Ivora, Levona, odprowadzała Dave’a do Brenninu. Drużyna wpadła w zasadzkę zastawioną przez niez- liczoną liczbę złych svart alfarów i tylko Dave, Levon i trzeci dalrei, Torc, uszli z ży- ciem, zagłębiając się w mrok puszczy Pendaran. Drzewa i duchy Pendaran, nien- awidzące wszystkich ludzi za utratę pięknej Lisen z Puszczy tysiąc lat temu, planowały zgubę trzech mężczyzn, lecz ocaliło ich wstawiennictwo Flidaisa, puszczańskiej mocy o niewielkim wzroście. Twierdził on między innymi, że zna odpowiedzi na wszys- tkie zagadki we wszystkich światach, z wyjątkiem jednej: imienia, za pomocą którego można wezwać Wojownika. Tak się 11/1060

złożyło, że znalezienie tego imienia było jednym z zadań, jakie Ysanne powierzyła Kimberly. Flidais wysłał wiadomość do Cein- wen, kapryśnej, odzianej w zieleń bogini łowów, która zapałała do Dave’a szczególnym uczuciem. Bogini zatroszczyła się o to, by trzej przyjaciele obudzili się bezpiecznie następnego ranka na południowym obrzeżu Wielkiej Puszczy. Uczyniła też więcej. Dzięki niej Dave odnalazł od dawna zaginiony magiczny przedmiot: Róg Oweina. Levon, który pobi- erał nauki u mądrego, starego Gereinta, ślepego szamana swego plemienia, odszukał następnie w pobliżu Grotę Śpiących – jaskinię, w której spoczywali we śnie Owein i królowie Dzikich Łowów. Trzej przyjaciele pojechali z tą wiedzą na południe do Paras Derval i przybyli tam w samą porę, by zdążyć na pierwszą naradę za panowania Ailerona. Naradę przerwano dwukrotnie. Za pierwszym razem było to 12/1060

przybycie Brocka, krasnoluda z Banir Tal, który ukląkł przed Mattem Sörenem – nieg- dyś królem krasnoludów – i przyniósł straszne wieści o tym, że krasnoludowie pod przywództwem dwóch braci, Kaena i Blöda, pomogli Spruwaczowi uwolnić się, zdradziecko rozbijając kamień strażniczy Eridu i w ten sposób uniemożliwiając dostrzeżenie ruchów Rakotha pod górą. Znaleźli również i dostarczyli Rakothowi Ko- cioł z Khath Meigol, który miał moc oży- wiania niedawno zmarłych. W trakcie tej przerażającej recytacji Kim- berly nagle ujrzała – w wizji stworzonej przez Baelrath – że Jennifer jest gwałcona i torturowana przez Rakotha w jego fortecy Starkadh. Zebrała wokół siebie Dave’a, Paula i Kevina, sięgnęła ku Jennifer dziką mocą swego pierścienia i ściągnęła całą piątkę z Fionavaru z powrotem do ich własnego świata. Tu kończyło się Letnie Drzewo. 13/1060

Wędrujący ogień podejmuje opowieść jakieś sześć miesięcy później, w listopadzie w Toronto, gdy Kimberly czeka na sen, który przyniesie jej imię wzywające Wojownika. Jennifer, nosząca straszne blizny na duszy i dziecko Rakotha Maugrima w swym łonie, poprzysięga, iż urodzi to dziecko jako swą odpowiedź dla sił Ciemności. Poród odbywa się przedwcześnie, wywołany nagłym powro- tem do Fionavaru. Przejścia dokonał Paul, kiedy obydwojgu groził Galadan, który przybył do ich świata w pościgu za Paulem. We Fionavarze dziecko Jennifer, Darien, zostało oddane potajemnie na wychowanie Vae i Shaharowi, rodzicom Finna – chłopca, którego wezwano w trakcie dziecięcej wyliczanki, by wstąpił na Najdłuższą Drogę. Jedynymi osobami, które wiedziały o tej ta- jemnicy były kapłanki Dany, bowiem Paul i Jennifer potrzebowali mocy Jaelle do powrotu do naszego świata. 14/1060

Następnej wiosny Kim wreszcie miała sen, na który czekała. Skutkiem tego w pię- cioro pojechali do Stonehenge, gdzie Kim mocą Baelrath wezwała ducha Uthera Pendragona i nakazała mu ujawnić miejsce spoczynku swego syna. Dzięki swej magii Kim udała się wtedy sama do Glastonbury Tor i tam – wysławszy wpierw pozostałych do Fionavaru – zbudziła z grobu Wojownika, Artura, wzywając go jego imieniem: Dzieciobójca. Imię to było echem grzechu, jaki Artur popełnił w młodości po odkryciu nieświadomego kazirodztwa, jakiego dopuś- cił się ze swą siostrą. Kim i Wojownik udali się w ślad za resztą do Paras Derval. Fionavar znajdował się w szponach lodowatej zimy, mimo że zbliżała się pełnia lata – zimy tak straszliwej, że Fordaetha, królowa Lodu z Riik, mogła posunąć się na południe aż do Paras Derval. Niemal zabiła Paula w karczmie Czarny Dzik, zanim udało mu się ją przepędzić z powrotem na północ. 15/1060

Na naradzie podjęto decyzję, że Jaelle, magowie i Kimberly połączą swe siły z Gere- intem, starym szamanem i spróbują w ma- giczny sposób zbadać źródło morderczej zi- my – niezbędny pierwszy krok do próby za- kończenia jej. Tymczasem wymiar tragedii Artura Pendragona zaczął się rysować wyraźnie, gdy stało się jasne (najpierw dla Brendela z lios alfar), kim naprawdę jest Jennifer Lowell: Guinevere, najdroższą Artura i Lancelota. Skażona swym cierpieniem w Starkadh, Jen- nifer zamknęła się w sanktuarium Dany z Jaelle. To Jaelle wyjaśniła, że Vae i Finn zab- rali Dariena (który dorastał z nienaturalną szybkością wszystkich andainów – dzieci bogów i śmiertelników) do chatki Ysanne nad jeziorem. Tam Darien, który teraz wydawał się pięcioletnim dzieckiem, rósł pod troskliwą opieką kochającej przybranej matki i brata, których niepokoiły dwie rzeczy: moc, która sprawiała, że jego niebieskie oczy 16/1060

jarzyły się na czerwono i świadomość tego, iż dziecko przyciągają głosy słyszalne w zi- mowych zamieciach. Na Równinie dalrei przeżywali ciężkie chwile. Zima sprawiła, że pełne wdzięku eltory – zwierzęta, na które polowali dalrei i od których zależało ich przeżycie – grzęzły niezgrabnie w śniegu, przez co stawały się łatwym łupem wilków Galadana. Ivor – teraz Aven, czyli Ojciec wszystkich dalrei – spędził wszystkie eltory do południowo-wschodniego rogu rozległej Równiny, gdzie zgromadzone szczepy broniły ich najlepiej jak potrafiły. Aż do czasu pewnego ataku, w którym brały udział liczne straszne urgachy dosiadające sześcionogich potworów nazywanych slaugami. Tylko interwencja Diarmuida z Brenninu w towarzystwie Dave’a i Kevina ocaliła dalrei przed pierwszą falą dosiadają- cych slaugów urgachów. A tylko pojawienie się syna Ivora, Tabora, na grzbiecie Imraith- Nimphais, swego morderczego skrzydlatego 17/1060

wierzchowca z lśniącym rogiem, ocaliło ich przed drugą, jeszcze liczniejszą falą. Ivor boleśnie zdawał sobie sprawę, jakie skutki lot pociąga za sobą dla Tabora, odciągając go coraz bardziej od świata ludzi. Wkrótce potem w Brenninie pojawiła się kolejna nić w Gobelinie. Zachęcani przez Levona, starszego syna Wora – i otrzymawszy niechętne przyzwolenie Lorena – Kim i Dave, powiernicy fragmentów starożytnego wiersza, który zdaniem Levona mówił o zbudzeniu Dzikich Łowów – udali się z kilkoma przyjaciółmi do miejsca na obrzeżu puszczy Pendaran, gdzie znajdowała się Jaskinia Śpiących. Baelrath strzaskał kamień u wejścia do groty i wtedy róg Dave’a wezwał Oweina i siedmiu królów Łowów. Gdy widmowi królowie niebios za- krzyknęli: – Gdzie jest dziecię?, dziecko rzeczywiście wystąpiło naprzód i przyłączyło się do Dzikich Łowów: był to Finn, a to była Najdłuższa Droga, na jaką był wzywany. 18/1060

Większość grupy, do której zaliczał się Shalhassan, najwyższy władca Cathalu i jego córka, Sharra, którzy przybyli z południa z posiłkami, następnego dnia udała się do Gwen Ystrat, prowincji Bogini. Powodem po części było spotkanie z Gereintem, a częś- ciowo odpowiedź na doniesienie Audiart, prawej ręki Jaelle, iż prowincję napadają wilki. Drużynie przewodził szary pies, który ocalił Paula na Letnim Drzewie, a który okazał się Cavallem, psem myśliwskim Ar- tura. Dotarli do prowincji Matki wśród lodu i śniegu na dzień przed Maidalan – nocą przesilenia letniego – wraz z całą towar- zyszącą tej nocy prastarą, erotyczną magią krwi. Tego wieczora, przy pomocy po- zostałych czarodziejów, Kim zagłębiła się w plany Maugrima i znalazła wskazówkę, która umożliwiła Lorenowi domyślenie się, iż zima jest dziełem Metrana, zdradzieckiego maga, który używa Kotła z Khath Meigol, us- tanowiwszy swą siedzibę na przeklętej 19/1060

wyspie Cader Sedat. Kim sama zginęłaby w trakcie swej wyprawy, gdyby pomoc nie nadeszła z niespodziewanego źródła: Ruana z paraiko, jeden z gigantów, ludu, który stworzył Kocioł. Uważano ich za rasę dawno wymarłą i prześladującą górskie przełęcze swą klątwą krwi. Ruana dotarł do Kim tele- patycznie i powiedział jej, że jego lud żyje, lecz powoli jest uśmiercany – bez przelewu krwi – przez urgachów i svart alfarów. Następnego dnia, podczas polowania na wilki, Kevin – który czuł się bezużyteczny w trakcie wszystkich walk – został jeszcze dod- atkowo, jakby wszystkiego było mało – niemal śmiertelnie zraniony przez białego dzika. Ocaliła go uzdrowicielska moc magów, lecz ten ostatni, symboliczny znak wreszcie uświadomił mu, jakie ma być jego zadanie i przeznaczenie. Wśród niepohamowanego erotyzmu nocy letniego przesilenia w Gwen Ystrat (tej nocy, gdy książę Diarmuid pow- iedział Sharrze z Cathalu, że ją kocha), Kevin 20/1060

wymknął się sam na wschód i prowadzony przez Cavalla, dobrnął przez śnieg do groty Dun Maura, gdzie złożył swe życie w ofierze Bogini, aby mogła interweniować i przerwać zimę – w ten sposób umożliwiając po- zostałym popłynięcie do Cader Sedat i walkę z Metranem. Tymczasem Paul pozostał z Vae i Darienem. Wcześniej tego samego dnia zaprowadził Dariena do Letniego Drzewa. Miał zamiar wezwać Cernana, leśnego boga o jelenim porożu (i ojca Galadana), by pomógł przyspieszyć drogę Dariena do dojrz- ałości – dojrzałości rozpaczliwie potrzebnej, bowiem owo ambiwalentne dziecko szybko rosło w siły. Tak się złożyło, że Darien nie potrzebował pomocy w dąbrowie w noc let- niego przesilenia. Posunął się w przód w latach do mniej więcej takiego samego wieku, w jakim był jego brat Firm, nim odszedł. Usłyszawszy, jak Cernan pyta Paula, czemu pozwolono takiemu dziecku żyć, 21/1060

Darien odchodzi, poprzysiągłszy, że odna- jdzie swego ojca, Rakotha Maugrima. Wkrótce potem podjęto decyzję, że ludzie Diarmuida wraz z Lorenem, Arturem i Paulem, popłyną do Cader Sedat. Kimberly została na wschodzie z krasnoludem Brockiem jako jedynym towarzyszem pod- czas podróży do przełęczy, gdzie giną paraiko. Jednakże ledwo weszli w góry, zostali napadnięci i uwięzieni przez bandę rozbójników. Gdy ofiara Kevina zakończyła zimę, wo- jna stała się rzeczywistością. Z granic Daniloth, Krainy Cieni, gdzie mieszkają lios alfarowie, widziano armię Ciemności posuwającą się na południe ku równinie. Ra- Tenniel, władca lios alfarów, wysłał os- trzeżenie dalrei. W odpowiedzi Ivor poprowadził swe wojsko – z wyjątkiem Tabora, który został, by strzec obozowiska – dzikim, szalonym galopem przez połowę równiny na spotkanie wroga nad brzegami 22/1060

rzeki Adein. Bitwa, którą tam stoczono, nieo- mal zakończyła się klęską – pomimo po- jawienia się Ra-Tenniela i lios alfarów – gdy Dave Martyniuk zadął w róg Oweina i wezwał Dzikie Łowy. Królowie Łowów, pod przywództwem dziecka, którym niegdyś był Finn, rozpoczęli rzeź sił Mroku – a później, bez różnicy, także i sił Jasności. Od tego mordu oderwało ich dopiero wstawiennictwo bogini Ceinwen. Dużo później Dave obudził się w ciemności na kurhanie, pod którym Ceinwen zebrała poległych, a potem kochała się z nim w trawie. W Brenninie o poranku dnia przed wypłynięciem do Cader Sedat, Jennifer wyszła ze świątyni pod naciskiem próśb Matta Sörena. Przez jeden dzień była razem z Arturem. Potem, gdy statek odpłynął, wyr- uszyła w towarzystwie tylko Brendela z lios alfarów, by wypatrywać jego powrotu z Anor Lisen: wieży na najdalej wysuniętym na zachód brzegu Pendaran, gdzie niegdyś 23/1060

Lisen, tysiąc lat temu, oczekiwała na Amairgena. Na morzu statek Prydwen zaatakowało potworne stworzenie, Maugrimowy Duszodzierżca. Wśród dźwięków nieziem- skiej muzyki Loren i Matt bronili statku, gdy tymczasem Paul rozpaczliwie szukał mocy, by wezwać Liranana, boga morza, do walki z potworem. W ostatniej chwili dotarł do niego szaman Gereint, który wysłał swą duszę w podróż morską na poszukiwanie Paula, by udzielić mu pomocy, która umożli- wiłaby mu wezwanie. Tak przymuszony bóg morza pojawił się i przepędził potwora w głębiny, zabijając go – lecz przedtem Diar- muid wskoczył na potworny łeb Duszodzier- żcy i wyrwał białą laskę Amairgena Białej Gałęzi, która tkwiła między jego ślepiami. I tak wyjaśniły się dwie tragiczne tajem- nice. Amairgen, który przepadł, odpłynąwszy do Cader Sedat tysiąc lat temu, najwyraźniej zginął, zabity przez tego potwora. Co gorsza, 24/1060

muzyka, jaką słyszeli, była cudownym śpiewem wszystkich lios alfarów, którzy pożeglowali na zachód w kierunku ukrytej wyspy, jaką Tkacz stworzył tylko dla nich. Żaden z nich nie dotarł do niej od tysiąca lat; wszyscy zginęli w tym miejscu. Dzięki wskazówkom Artura i mocy Lorena statek dopłynął do Cader Sedat. Tam odkryli, że Metran używał swej czarnok- sięskiej mocy wspomaganej mocą Kotła do stworzenia śmiercionośnego deszczu nad wschodnią krainą Eridu i przygotowywał się do wysłania deszczu na zachód nad górami. Na tej wyspie Loren i Matt stoczyli straszli- wą bitwę z Metranem czerpiącym swą moc z bezliku svart alfarów, którzy – pozbawieni życia przez wyssanie z nich mocy – wstawali z martwych dzięki mocy Kotła z Meigol. Wreszcie Loren zwyciężył, zabijając Metrana i niszcząc Kocioł, lecz mógł to tylko uczynić dzięki wielkiej mocy, która zabiła również jego źródło, Matta Sörena. 25/1060