tłum. Galina09, korekta Vi
Rozdział 1
– Zdajesz sobie sprawę, że widziałam
cię już wcześniej nago, prawda? –
krzyknęła
Holly przez zamknięte drzwi.
– Tak, Kochana, ale to było jakiś czas
temu. Nie sądzę, byś była na to gotowa.
– Czy to sytuacja - 'nie sądzę byś była
gotowa na tę galaretę'?
– Czy ty naprawdę powiedziałaś to, co
powiedziałaś, do półnagiej dziewczyny?
Serio,
powinnaś wiedzieć lepiej. Przyprawiasz
mnie o kompleksy. Małpa.
– Za bardzo to przeżywasz, Grace.
– Powiedziała co wiedziała –
wymruczałam.
– Wow. – usłyszałam jak to mówi i
zaczęłam śmiać się sama do siebie.
Byłam w
trakcie próby wciśnięcia się w nową
parę jeansów, które miały tak niski stan, że powinny
być nielegalne.
– Wystarczy – oznajmiła Holly –
Wchodzę. Wciągaj brzuch, Grace!
Weszła do środka, zatrzymując się, kiedy
zobaczyła mnie siłującą się na łóżku.
Leżałam
płasko na plecach, w cudnym
koronkowym biustonoszu w kolorze
brzoskwini, z
wciągniętymi do połowy ud spodniami,
które kupiłam dzięki jej namowie, mimo
że
wiedziałam, iż nie jestem wystarczająco młoda, by nosić je w sposób na jaki
zasługiwały.
Holly zawsze znalazła metodę, by
namówić mnie na rzeczy, które chciała
żebym zrobiła
(pod pozorem, że wiedziała co było
najlepsze dla mnie). I na Boga, prawie
zawsze miała
rację.
– Słodka matko – powiedziała,
wyrażając uznanie dla mojego stanika. –
Czy muszę
brać szczypce i ubierać się w
kombinezon? Czy nie widziałyśmy
kiedyś czegoś takiego w
jakimś filmie? – zadumała się,
zmieniając tor myślenia.
– Tak, tak widziałyśmy... Może mała
pomoc? Mam tu wszystko na wierzchu.
Chciałabym już schować te maleństwa –
odpowiedziałam, walcząc, by nie spaść
z łóżka.
– Widzę. OK, wstrzymaj oddech –
ostrzegła i wcisnęła mój tyłek w jeansy,
pociągnęła
suwak do końca, co pozbawiło mnie
tchu.
– Święty Boże. Moja macica chyba się wyprowadziła. Ta, mam ją na plecach.
–
2
tłum. Galina09, korekta Vi
jęknęłam.
Nie mogłam uwierzyć jak ciasne były te
spodnie, mimo że byłam cholernie
dumna
mogąc je nosić. Poczułam jak dreszcz '
dajesz radę dziewczyno' przebiegł mi po
plecach,
chociaż to równie dobrze mógł być brak
tlenu, bo te cholerne jeansy odcinały mi
dostęp
powietrza.
Czy ludzie wciąż mówią 'dajesz radę
dziewczyno'?
Chyba naprawdę muszę to przemyśleć.
Holly pomogła mi zejść z łóżka i
odwróciłam się, by popodziwiać jak
wyglądam w tych
ściskających tyłek spodniach, myśląc, że
jednak mogłabym je zdjąć. Wciąż
przyłapywałam
się na zerkaniu w lustro, by upewnić się,
czy to naprawdę ja. Zauważyła, że się
sobie
przyglądam i zaśmiała się.
– Wyglądasz smakowicie, moja droga.
Zdecydowanie bym cię przeleciała.
– To urocze, Holly. Dzięki –
uśmiechnęłam się do niej, kontynuując
pozowanie przed
lustrem. Zaczęłam wyginać się jak
modelka w Vogue i zachichotałam.
– Grace. Uspokój się. 'Vogue-owanie'
jest, cóż, złe. Żadne wytłumaczenie nie
jest
wystarczająco dobre, żeby to robić –
zaśmiała się i podnosząc kciuk w górę wyszła z
pokoju.
Ostatnio straciłam trochę na wadze.
Szczerze mówiąc, wyglądałam teraz
lepiej, niż
kiedy byłam w collegu. Holly była ze
mnie dumna i często upewniała się, że o
tym
pamiętam.
Holly Newman poznałam w collegu.
Mimo że naszym głównym przedmiotem
był teatr,
Holly wiedziała, iż woli świat z tyłu sceny, zwłaszcza jego biznesową stronę,
a ja widziałam
się na scenie. Przez cały czas, kiedy
byłyśmy w szkole, robiłyśmy plany
zatrząśnięcia
światem rozrywki. Ona miała mieć
swoją własną agencję i kierować tylko
największymi
talentami, pracując z ludźmi o
podobnych wizjach artystycznych. Ja, z
drugiej strony,
miałam gwiazdy w oczach i chciałam
być sławna, sławna i jeszcze raz
cholernie sławna.
Przeprowadziła się na wybrzeże sześć miesięcy przede mną i kiedy w końcu
się
tu
pojawiłam, ona pracowała już jako
młodszy agent w jednej z największych
firm w tym
mieście. Miała prawdziwy talent do
kierowania artystami, wiedząc kiedy
musi być twarda, a
gdy pogłaskać po głowie. Wiedziała,
kiedy musi walczyć o swoich
podopiecznych, a kiedy
3
tłum. Galina09, korekta Vi
wykonać jakąś krecią robotę, która zaowocuje w przyszłości. Gdy
przyjechałam, załatwiła
mi dorywczą pracę w agencji, a ja z
podziwem przyglądałam się, jak stawała
się tym, kim
była teraz, w tym wciąż męskim
świecie. Ze swoim wyglądem,
perfekcyjnie złotymi
włosami, fantastyczną figurą i
stylistyczną doskonałością, Holly cały
czas była pytana,
dlaczego woli pracować za sceną niż
przed kamerą. Była zjawiskowa. Ale
zawsze wtedy
śmiała się i mówiła, że to po prostu nie dla niej, i pracowała jeszcze ciężej, by
udowodnić,
że zasługiwała na to, co dostawała.
Pokochałam L.A. kiedy tylko tu
przyjechałam. Zamieszkałam z Holly,
zaczęłam
uczęszczać na kursy aktorskie i
pracować razem z nią w agencji, a
wszystko to jednocześnie
z wieczornym podawaniem do stołów w
restauracji w Santa Monica. Naprawdę
czułam
jakbym żyła w hollywoodzkim stylu, o
którym marzyłam odkąd tylko pamiętam.
Po około sześciu miesiącach Holly
przekonała swojego szefa, że powinnam
zacząć
chodzić na castingi i zaproponowała,
żeby mnie reprezentowali. Byłam
gotowa, dobrze
grałam, moje zdjęcia były
nieskazitelne... i zaczęłam czekać. I
czekać. A potem jeszcze
trochę poczekałam. W końcu zgodzili się
mnie przyjąć, jeśli Holly zgodzi się
podpisać ze
mną umowę na wyłączne
przedstawicielstwo.
Zaczęła wysyłać mnie na przesłuchania.
Więc chodziłam. Do diabła, przeszłam
chyba
przez wszystkie castingi w tym mieście.
I byłam cholernie dobra. Ale inni tez
byli.
Ani razu nie dostałam pracy.
To, czego ci nie mówią, gdy dorastasz na
Środkowym Zachodzie, lata świetlne od
L.A.,
to to, że kiedy przeprowadzisz się do
Hollywood, każdy jest pretendentem do
tytułu Miss
Gorącej Laski. Wszyscy myślimy o
sobie, że jesteśmy najpiękniejsi,
najzdolniejsi i że tylko
my mamy to, co potrzeba. Wszyscy
sądziliśmy, iż posiadamy największy
talent, że mamy
coś, czym możemy podzielić się ze
światem i nie możemy zrozumieć, jak do
cholery to
możliwe, że nie dostaliśmy żadnej oferty
pracy.
Problem w tym, że w L.A. nie możesz
być tylko ładną buzią, bo to można sobie
zrobić.
Nie możesz mieć tylko jakiegoś tam dobrego ciała, ponieważ inni są
napompowani i
umięśnieni w miejscach, o których ci się
nawet nie śniło. Nie możesz po prostu
chichotać i
rzucać włosami, ponieważ ktoś już to
robi. Każdego roku do L.A. przyjeżdża
tyle samo
osób, ile wyjeżdża, kulejąc z powrotem
do swoich rodzinnych miasteczek, jak
małe żałosne
4
tłum. Galina09, korekta Vi
ofermy, opowiadając przy drinku
kumplom z liceum swoją smutną historię
pod tytułem
'mieszkałem w Kalifornii'.
I ja byłam jedną z tych oferm –
wytrzymałam w Los Angeles
osiemnaście miesięcy.
Uciekłam, czując się jak nieudacznik po
raz pierwszy w życiu. Pozwoliłam
miastu i
przemysłowi się pobić.
Ale wróciłam. Zajęło mi to dziesięć lat i
tym razem... nie zmierzałam donikąd.
***
Holly urządzała w swoim domu
imprezę, aby uczcić rozruch swojej
nowej firmy
zarządzającej. Ostatnio zrezygnowała z
posady w agencji i zaprosiła do
współpracy kilkoro
bliskich przyjaciół i aktorów, których
reprezentowała. Kilku z nich
zdecydowało się zostać
w starej agencji, ale była tak dobra w
kierowaniu karierą, szczególnie młodych
talentów, że
wielu poszło za nią.
Odkąd wróciłam do L.A. zatrzymałam się u niej, w jej domu na wzgórzach.
Świetnie
sobie radziła i miała piękny dom na
Mulholland Drive, z widokiem na
znajdujące się w dole
miasto.
Co sprowadza nas do moich
niezgodnych z prawem jeansów. Jako
trzydziestotrzylatka,
wciąż widząca siebie z dodatkowymi
kilogramami, starałam się wbić sobie do
głowy, że
muszę iść na tę imprezę w tej konkretnej
parze spodni. Dobrałam do nich całkiem konserwatywny, turkusowy, wiązany
na
szyi top i wsunęłam nogi w ładne buty z
odkrytymi
palcami i piętami. Wyglądały nieźle.
Włosy zostawiłam rozpuszczone, co
rzadko robiłam, ale Holly schowała
wszystkie
moje gumki do włosów. Byłyśmy dzisiaj
po południu u fryzjera i moje rude loki
opadały na
plecy w miękkich falach. Stylista
naprawdę zasłużył na zapłatę i nawet ja
byłam gotowa
przyznać, że miałam włosy jak z reklamy szamponu.
Impreza trwała w najlepsze i wszyscy
świetnie się bawili. A ponieważ Holly
zajmowała
się wyłącznie talentami, w które chciała
inwestować, stali się oni także jej
bliskimi
przyjaciółmi. Zawsze kręcili się po
domu i jej krąg znajomych szybko stał
się i moim
kręgiem.
5
tłum. Galina09, korekta Vi
– Grace, nie mówisz poważnie. Feldman
jest dużo bardziej gorący niż Haim.
Byłam pogrążona w dyskusji z Nickiem,
scenarzystą, którego Holly znała od lat.
Stał
się i moim przyjacielem od kiedy
wróciłam i zawsze mogłam liczyć na
niego, jako
skrzydłowego na imprezie. Dziś
wieczorem zaszaleliśmy z martini.
Mocno zaszaleliśmy.
Czekał na aktora, którego Holly zaczęła
ostatnio reprezentować. Aktora, który
najwyraźniej
miał być następną wielką gwiazdą. Nie
miałam jeszcze okazji go poznać, ale
Nick przyznał,
że on owszem miał i jest, cytuję,
'smakowity, przepyszny... odrobinę
niechlujny, ale w
totalnie seksowny sposób.' Poza tym
jego brytyjski akcent był 'cudowny',
'wart grzechu' i w
stylu 'właź na mnie i mnie przeleć'.
Ta, Nick był gejem.. .1
– W porządku – zaczęłam – przyznaję,
że Corey Feldman był genialny w
Goonies i
nawet całkiem milusi w Stań przy mnie,
ale i tak wiem swoje –
zaprotestowałam,
zdeterminowana by wygrać tę rundę.
Mieliśmy już ostatnio podobną dyskusję
na temat Steve Carrel vs. Ricky Gervais
i nie
skończyło się to dobrze. Ktoś może
zostać uszkodzony.
Usłyszałam parsknięcie za sobą i ktoś z
'cudownym' brytyjskim akcentem
powiedział:
– Myślę, że musisz dać przewagę
Haim'owi, chociażby tylko za całowanie
Heather
Graham.
Odwróciłam się, by ogłosić oczywisty
geniusz nowo przybyłego za znajomość
Prawa
jazdy i wtedy zobaczyłam kim
właściwie był.
– Hej, jesteś Super Sexy Naukowcem! –
Krzyknęłam niezależnie od siebie,
przyciskając dłonie do ust, kiedy tylko
skończyłam mówić. Mogłam poczuć, jak
moja twarz
momentalnie zrobiła się czerwona.
Holly miała zdjęcie tego gościa na
komputerze i przez
ostatni miesiąc nazywała go Super Sexy
Naukowcem.
To był jej nowy klient, następna wielka
gwiazda. Występował w filmie, na
planie
którego pierwszy klaps padł jesienią, a
który już wywoływał poruszenie na
mieście. Nie
wiedziałam zbyt wiele na temat filmu,
ale wiedziałam, że Holly była bardzo
podekscytowana mogąc reprezentować
ten konkretny talent.
Super Sexy Naukowiec uśmiechnął się,
zmieszanym i nieco zażenowanym
uśmiechem.
1
Po takim opisie Brytolka też jestem
gejem;] ~Vi
6
tłum. Galina09, korekta Vi
Czy on zdawał sobie sprawę, jak
seksowny był to uśmiech?
O tak, wiedział.
Wyciągnął do mnie dłoń i z akcentem Brytyjskiej Królowej powiedział:
– Właściwie to jestem Super Sexy Jack
Hamilton.
7
tłum. galina09, korekta Vi
Rozdział 2
Usłyszałam jak Nick gwałtownie
wciągnął powietrze i prawie mnie
przewrócił, kiedy
przepychał się, by uścisnąć dłoń Jacka,
zaskakując go przy tym.
– Cześć Jack. Jestem Nick. Widziałem cię w filmie Jej lepsza połowa. Byłeś
fantastyczny. Widziałem też twoje
zdjęcia w Entertainment Weekly. Wiem,
że nie wszystkim
podobała się okładka, ale ja byłem
zachwycony! Nie widzę nic złego w
noszeniu kiltu,
skoro masz takie świetne nogi.
Mieszkasz teraz w L.A.? Cieszysz się na
Time'a? Wow. Jesteś
śliczny – Nick zapomniał o oddychaniu i
tylko to powstrzymało go przed dalszym
mówieniem.
Podczas tego werbalnego ataku,
przyglądałam się, jak wyraz twarzy
Jacka zmienia się z
zaskoczonego na zmieszany, potem na
zdziwiony, a na końcu ledwie
powstrzymywał
śmiech. Zachichotałam i zaczęłam
wyswobadzać rękę Nicka z dłoni Jacka.
– Spokój, wielkoludzie. Możesz mówić
Jackowi, że jest piękny przez całą noc,
ale nie
chcesz go zszokować i przestraszyć w
ciągu pierwszych pięciu minut –
powiedziałam,
odwracając się do Jacka – Cześć, jestem Grace Sheridan. Super Sexy Grace
Sheridan; miło
cię poznać.
Uścisnęłam jego rękę, podczas gdy Nick
dyszał obok mnie.
– I naprawdę jesteś całkiem śliczny –
dodałam, kiedy Jack uśmiechnął się do
mnie.
Przyjrzałam mu się uważnie, gdy minęło
moje zaskoczenie i zobaczyłam
wysokiego,
szczupłego i młodego mężczyznę, który
był prawie o stopę2 wyższy ode mnie.
Miał na
sobie wyblakłe jeansy, czarną
podkoszulkę i czarną kurtkę zapinaną na
zamek i, o mój
Boże, czy to były Martensy3? Na głowie nosił starą, szarą baseballówkę, a
kilkudniowy
zarost z pewnością dodawał mu uroku.
Czuł się bardzo swobodnie we własnej
skórze, którą,
przez chwilę, wyobraziłam sobie
przyciśniętą do mnie w ciasnym uścisku.
Facet mógłby być twoim synem, Grace.
Tak, ale tylko jeśli zeszmaciłabym się w gimnazjum...
Potrząsnęłam głową, żeby odrobinę ją
oczyścić i zobaczyłam Holly kroczącą
przez
kuchnię, by powitać Jacka.
– Hej, kochanie. Jak się masz? –
zapytała, oplatając go ramionami i
szybko całując w
policzek.
2
tłum. Galina09, korekta Vi 1
tłum. Galina09, korekta Vi Rozdział 1 – Zdajesz sobie sprawę, że widziałam cię już wcześniej nago, prawda? – krzyknęła Holly przez zamknięte drzwi. – Tak, Kochana, ale to było jakiś czas temu. Nie sądzę, byś była na to gotowa. – Czy to sytuacja - 'nie sądzę byś była gotowa na tę galaretę'? – Czy ty naprawdę powiedziałaś to, co powiedziałaś, do półnagiej dziewczyny? Serio, powinnaś wiedzieć lepiej. Przyprawiasz mnie o kompleksy. Małpa. – Za bardzo to przeżywasz, Grace. – Powiedziała co wiedziała – wymruczałam. – Wow. – usłyszałam jak to mówi i zaczęłam śmiać się sama do siebie.
Byłam w trakcie próby wciśnięcia się w nową parę jeansów, które miały tak niski stan, że powinny być nielegalne. – Wystarczy – oznajmiła Holly – Wchodzę. Wciągaj brzuch, Grace! Weszła do środka, zatrzymując się, kiedy zobaczyła mnie siłującą się na łóżku. Leżałam płasko na plecach, w cudnym koronkowym biustonoszu w kolorze brzoskwini, z wciągniętymi do połowy ud spodniami, które kupiłam dzięki jej namowie, mimo że wiedziałam, iż nie jestem wystarczająco młoda, by nosić je w sposób na jaki zasługiwały. Holly zawsze znalazła metodę, by namówić mnie na rzeczy, które chciała żebym zrobiła
(pod pozorem, że wiedziała co było najlepsze dla mnie). I na Boga, prawie zawsze miała rację. – Słodka matko – powiedziała, wyrażając uznanie dla mojego stanika. – Czy muszę brać szczypce i ubierać się w kombinezon? Czy nie widziałyśmy kiedyś czegoś takiego w jakimś filmie? – zadumała się, zmieniając tor myślenia. – Tak, tak widziałyśmy... Może mała pomoc? Mam tu wszystko na wierzchu. Chciałabym już schować te maleństwa – odpowiedziałam, walcząc, by nie spaść z łóżka. – Widzę. OK, wstrzymaj oddech – ostrzegła i wcisnęła mój tyłek w jeansy, pociągnęła
suwak do końca, co pozbawiło mnie tchu. – Święty Boże. Moja macica chyba się wyprowadziła. Ta, mam ją na plecach. – 2 tłum. Galina09, korekta Vi jęknęłam. Nie mogłam uwierzyć jak ciasne były te spodnie, mimo że byłam cholernie dumna mogąc je nosić. Poczułam jak dreszcz ' dajesz radę dziewczyno' przebiegł mi po plecach, chociaż to równie dobrze mógł być brak tlenu, bo te cholerne jeansy odcinały mi dostęp powietrza. Czy ludzie wciąż mówią 'dajesz radę dziewczyno'? Chyba naprawdę muszę to przemyśleć. Holly pomogła mi zejść z łóżka i
odwróciłam się, by popodziwiać jak wyglądam w tych ściskających tyłek spodniach, myśląc, że jednak mogłabym je zdjąć. Wciąż przyłapywałam się na zerkaniu w lustro, by upewnić się, czy to naprawdę ja. Zauważyła, że się sobie przyglądam i zaśmiała się. – Wyglądasz smakowicie, moja droga. Zdecydowanie bym cię przeleciała. – To urocze, Holly. Dzięki – uśmiechnęłam się do niej, kontynuując pozowanie przed lustrem. Zaczęłam wyginać się jak modelka w Vogue i zachichotałam. – Grace. Uspokój się. 'Vogue-owanie' jest, cóż, złe. Żadne wytłumaczenie nie jest wystarczająco dobre, żeby to robić –
zaśmiała się i podnosząc kciuk w górę wyszła z pokoju. Ostatnio straciłam trochę na wadze. Szczerze mówiąc, wyglądałam teraz lepiej, niż kiedy byłam w collegu. Holly była ze mnie dumna i często upewniała się, że o tym pamiętam. Holly Newman poznałam w collegu. Mimo że naszym głównym przedmiotem był teatr, Holly wiedziała, iż woli świat z tyłu sceny, zwłaszcza jego biznesową stronę, a ja widziałam się na scenie. Przez cały czas, kiedy byłyśmy w szkole, robiłyśmy plany zatrząśnięcia światem rozrywki. Ona miała mieć swoją własną agencję i kierować tylko największymi
talentami, pracując z ludźmi o podobnych wizjach artystycznych. Ja, z drugiej strony, miałam gwiazdy w oczach i chciałam być sławna, sławna i jeszcze raz cholernie sławna. Przeprowadziła się na wybrzeże sześć miesięcy przede mną i kiedy w końcu się tu pojawiłam, ona pracowała już jako młodszy agent w jednej z największych firm w tym mieście. Miała prawdziwy talent do kierowania artystami, wiedząc kiedy musi być twarda, a gdy pogłaskać po głowie. Wiedziała, kiedy musi walczyć o swoich podopiecznych, a kiedy 3 tłum. Galina09, korekta Vi wykonać jakąś krecią robotę, która zaowocuje w przyszłości. Gdy
przyjechałam, załatwiła mi dorywczą pracę w agencji, a ja z podziwem przyglądałam się, jak stawała się tym, kim była teraz, w tym wciąż męskim świecie. Ze swoim wyglądem, perfekcyjnie złotymi włosami, fantastyczną figurą i stylistyczną doskonałością, Holly cały czas była pytana, dlaczego woli pracować za sceną niż przed kamerą. Była zjawiskowa. Ale zawsze wtedy śmiała się i mówiła, że to po prostu nie dla niej, i pracowała jeszcze ciężej, by udowodnić, że zasługiwała na to, co dostawała. Pokochałam L.A. kiedy tylko tu przyjechałam. Zamieszkałam z Holly, zaczęłam uczęszczać na kursy aktorskie i
pracować razem z nią w agencji, a wszystko to jednocześnie z wieczornym podawaniem do stołów w restauracji w Santa Monica. Naprawdę czułam jakbym żyła w hollywoodzkim stylu, o którym marzyłam odkąd tylko pamiętam. Po około sześciu miesiącach Holly przekonała swojego szefa, że powinnam zacząć chodzić na castingi i zaproponowała, żeby mnie reprezentowali. Byłam gotowa, dobrze grałam, moje zdjęcia były nieskazitelne... i zaczęłam czekać. I czekać. A potem jeszcze trochę poczekałam. W końcu zgodzili się mnie przyjąć, jeśli Holly zgodzi się podpisać ze mną umowę na wyłączne
przedstawicielstwo. Zaczęła wysyłać mnie na przesłuchania. Więc chodziłam. Do diabła, przeszłam chyba przez wszystkie castingi w tym mieście. I byłam cholernie dobra. Ale inni tez byli. Ani razu nie dostałam pracy. To, czego ci nie mówią, gdy dorastasz na Środkowym Zachodzie, lata świetlne od L.A., to to, że kiedy przeprowadzisz się do Hollywood, każdy jest pretendentem do tytułu Miss Gorącej Laski. Wszyscy myślimy o sobie, że jesteśmy najpiękniejsi, najzdolniejsi i że tylko my mamy to, co potrzeba. Wszyscy sądziliśmy, iż posiadamy największy talent, że mamy
coś, czym możemy podzielić się ze światem i nie możemy zrozumieć, jak do cholery to możliwe, że nie dostaliśmy żadnej oferty pracy. Problem w tym, że w L.A. nie możesz być tylko ładną buzią, bo to można sobie zrobić. Nie możesz mieć tylko jakiegoś tam dobrego ciała, ponieważ inni są napompowani i umięśnieni w miejscach, o których ci się nawet nie śniło. Nie możesz po prostu chichotać i rzucać włosami, ponieważ ktoś już to robi. Każdego roku do L.A. przyjeżdża tyle samo osób, ile wyjeżdża, kulejąc z powrotem do swoich rodzinnych miasteczek, jak małe żałosne 4
tłum. Galina09, korekta Vi ofermy, opowiadając przy drinku kumplom z liceum swoją smutną historię pod tytułem 'mieszkałem w Kalifornii'. I ja byłam jedną z tych oferm – wytrzymałam w Los Angeles osiemnaście miesięcy. Uciekłam, czując się jak nieudacznik po raz pierwszy w życiu. Pozwoliłam miastu i przemysłowi się pobić. Ale wróciłam. Zajęło mi to dziesięć lat i tym razem... nie zmierzałam donikąd. *** Holly urządzała w swoim domu imprezę, aby uczcić rozruch swojej nowej firmy zarządzającej. Ostatnio zrezygnowała z posady w agencji i zaprosiła do
współpracy kilkoro bliskich przyjaciół i aktorów, których reprezentowała. Kilku z nich zdecydowało się zostać w starej agencji, ale była tak dobra w kierowaniu karierą, szczególnie młodych talentów, że wielu poszło za nią. Odkąd wróciłam do L.A. zatrzymałam się u niej, w jej domu na wzgórzach. Świetnie sobie radziła i miała piękny dom na Mulholland Drive, z widokiem na znajdujące się w dole miasto. Co sprowadza nas do moich niezgodnych z prawem jeansów. Jako trzydziestotrzylatka, wciąż widząca siebie z dodatkowymi kilogramami, starałam się wbić sobie do głowy, że
muszę iść na tę imprezę w tej konkretnej parze spodni. Dobrałam do nich całkiem konserwatywny, turkusowy, wiązany na szyi top i wsunęłam nogi w ładne buty z odkrytymi palcami i piętami. Wyglądały nieźle. Włosy zostawiłam rozpuszczone, co rzadko robiłam, ale Holly schowała wszystkie moje gumki do włosów. Byłyśmy dzisiaj po południu u fryzjera i moje rude loki opadały na plecy w miękkich falach. Stylista naprawdę zasłużył na zapłatę i nawet ja byłam gotowa przyznać, że miałam włosy jak z reklamy szamponu. Impreza trwała w najlepsze i wszyscy świetnie się bawili. A ponieważ Holly zajmowała się wyłącznie talentami, w które chciała inwestować, stali się oni także jej
bliskimi przyjaciółmi. Zawsze kręcili się po domu i jej krąg znajomych szybko stał się i moim kręgiem. 5 tłum. Galina09, korekta Vi – Grace, nie mówisz poważnie. Feldman jest dużo bardziej gorący niż Haim. Byłam pogrążona w dyskusji z Nickiem, scenarzystą, którego Holly znała od lat. Stał się i moim przyjacielem od kiedy wróciłam i zawsze mogłam liczyć na niego, jako skrzydłowego na imprezie. Dziś wieczorem zaszaleliśmy z martini. Mocno zaszaleliśmy. Czekał na aktora, którego Holly zaczęła ostatnio reprezentować. Aktora, który
najwyraźniej miał być następną wielką gwiazdą. Nie miałam jeszcze okazji go poznać, ale Nick przyznał, że on owszem miał i jest, cytuję, 'smakowity, przepyszny... odrobinę niechlujny, ale w totalnie seksowny sposób.' Poza tym jego brytyjski akcent był 'cudowny', 'wart grzechu' i w stylu 'właź na mnie i mnie przeleć'. Ta, Nick był gejem.. .1 – W porządku – zaczęłam – przyznaję, że Corey Feldman był genialny w Goonies i nawet całkiem milusi w Stań przy mnie, ale i tak wiem swoje – zaprotestowałam, zdeterminowana by wygrać tę rundę. Mieliśmy już ostatnio podobną dyskusję
na temat Steve Carrel vs. Ricky Gervais i nie skończyło się to dobrze. Ktoś może zostać uszkodzony. Usłyszałam parsknięcie za sobą i ktoś z 'cudownym' brytyjskim akcentem powiedział: – Myślę, że musisz dać przewagę Haim'owi, chociażby tylko za całowanie Heather Graham. Odwróciłam się, by ogłosić oczywisty geniusz nowo przybyłego za znajomość Prawa jazdy i wtedy zobaczyłam kim właściwie był. – Hej, jesteś Super Sexy Naukowcem! – Krzyknęłam niezależnie od siebie, przyciskając dłonie do ust, kiedy tylko skończyłam mówić. Mogłam poczuć, jak
moja twarz momentalnie zrobiła się czerwona. Holly miała zdjęcie tego gościa na komputerze i przez ostatni miesiąc nazywała go Super Sexy Naukowcem. To był jej nowy klient, następna wielka gwiazda. Występował w filmie, na planie którego pierwszy klaps padł jesienią, a który już wywoływał poruszenie na mieście. Nie wiedziałam zbyt wiele na temat filmu, ale wiedziałam, że Holly była bardzo podekscytowana mogąc reprezentować ten konkretny talent. Super Sexy Naukowiec uśmiechnął się, zmieszanym i nieco zażenowanym uśmiechem. 1
Po takim opisie Brytolka też jestem gejem;] ~Vi 6 tłum. Galina09, korekta Vi Czy on zdawał sobie sprawę, jak seksowny był to uśmiech? O tak, wiedział. Wyciągnął do mnie dłoń i z akcentem Brytyjskiej Królowej powiedział: – Właściwie to jestem Super Sexy Jack Hamilton. 7 tłum. galina09, korekta Vi Rozdział 2 Usłyszałam jak Nick gwałtownie wciągnął powietrze i prawie mnie przewrócił, kiedy przepychał się, by uścisnąć dłoń Jacka, zaskakując go przy tym. – Cześć Jack. Jestem Nick. Widziałem cię w filmie Jej lepsza połowa. Byłeś fantastyczny. Widziałem też twoje
zdjęcia w Entertainment Weekly. Wiem, że nie wszystkim podobała się okładka, ale ja byłem zachwycony! Nie widzę nic złego w noszeniu kiltu, skoro masz takie świetne nogi. Mieszkasz teraz w L.A.? Cieszysz się na Time'a? Wow. Jesteś śliczny – Nick zapomniał o oddychaniu i tylko to powstrzymało go przed dalszym mówieniem. Podczas tego werbalnego ataku, przyglądałam się, jak wyraz twarzy Jacka zmienia się z zaskoczonego na zmieszany, potem na zdziwiony, a na końcu ledwie powstrzymywał śmiech. Zachichotałam i zaczęłam wyswobadzać rękę Nicka z dłoni Jacka. – Spokój, wielkoludzie. Możesz mówić
Jackowi, że jest piękny przez całą noc, ale nie chcesz go zszokować i przestraszyć w ciągu pierwszych pięciu minut – powiedziałam, odwracając się do Jacka – Cześć, jestem Grace Sheridan. Super Sexy Grace Sheridan; miło cię poznać. Uścisnęłam jego rękę, podczas gdy Nick dyszał obok mnie. – I naprawdę jesteś całkiem śliczny – dodałam, kiedy Jack uśmiechnął się do mnie. Przyjrzałam mu się uważnie, gdy minęło moje zaskoczenie i zobaczyłam wysokiego, szczupłego i młodego mężczyznę, który był prawie o stopę2 wyższy ode mnie. Miał na sobie wyblakłe jeansy, czarną
podkoszulkę i czarną kurtkę zapinaną na zamek i, o mój Boże, czy to były Martensy3? Na głowie nosił starą, szarą baseballówkę, a kilkudniowy zarost z pewnością dodawał mu uroku. Czuł się bardzo swobodnie we własnej skórze, którą, przez chwilę, wyobraziłam sobie przyciśniętą do mnie w ciasnym uścisku. Facet mógłby być twoim synem, Grace. Tak, ale tylko jeśli zeszmaciłabym się w gimnazjum... Potrząsnęłam głową, żeby odrobinę ją oczyścić i zobaczyłam Holly kroczącą przez kuchnię, by powitać Jacka. – Hej, kochanie. Jak się masz? – zapytała, oplatając go ramionami i szybko całując w policzek. 2