REBECCA WINTERS
Ranczer
i rudowłosa
Harlequin®
Toronto • Nowy Jork • Londyn
Amsterdam • Ateny • Budapeszt • Hamburg • Istambuł
Madryt • Mediolan • Paryż • Praga • Sofia • Sydney
Sztokholm • Tajpej • Tokio • Warszawa
scandalous
wykonanie - Irena
ROZDZIAŁ PIERWSZY
- Tutaj mówi N6AFW, wołam cię N6HUT - Randy
Cordell powiedział do mikrofonu krótkofalówki. Jedno
cześnie włożył do teczki najświeższy egzemplarz magazy
nu Amerykańskiego Stowarzyszenia Radioamatorów.
- Powtarzam, tutaj N6AFW. - Randy rzucił okiem
przez okno swej sypialni, na podjazd przed domem.
Odetchnął z ulgą. Wuj Zack jeszcze się nie pojawił.
Randy miał nadzieję, że nawiąże kontakt z Troyem
przed swoim wyjazdem z domu w Carson City. W naj
bliższej przyszłości musiał bowiem udać się na ranczo
wuja. Nie miał odwagi, żeby po prostu połączyć się
z partnerem telefonicznie, gdyż ktoś mógł go łatwo
podsłuchać. Centralka miała przecież tuzin wewnętrz
nych numerów. To było duże utrudnienie w ich kon
taktach. Mieszkał w pałacu gubernatora i personel ojca
miał go cały czas na oku.
-Tutaj N6HUT - odpowiedział Troy po chwili.
- Słucham cię, Jerry.
Jerry Spaulding było fikcyjnym nazwiskiem, którego
używał Randy. Robił tak, żeby nikt nie mógł go
skojarzyć z ojcem. Chodziło o to, aby również Troy nie
zorientował się, jaka jest jego prawdziwa tożsamość.
- Obawiam się, że mam dla ciebie złe wiadomości,
które mogą skomplikować nasze plany. Połącz się
natychmiast ze Steve'em.
- Co się stało? Nie mów mi tylko, że cię przyłapali,
w chwili gdy interes idzie wspaniale.
- Nic z tych rzeczy. Ale na początku powiedz, jak
długo możemy mówić? Czy twoja siostra kręci się
w pobliżu? To ważne, Troy!
scandalous
wykonanie - Irena
- Alex poszła do spożywczaka i wróci za parę minut.
Musisz się spieszyć. Powiedz, o co chodzi. Jeżeli ona
kiedykolwiek odkryje co robimy, zabije nas. Alex jest
w gorącej wodzie kąpana, ma przecież rude włosy.
- W porządku. A więc sprawy mają się tak, że moi
rodzice wybierają się na rodzinne wakacje, ale ja nie
chcę jechać z nimi. Problem polega na tym, że oni nie
pozwolą mi mieszkać, przez ten czas, ze Steve'em.
Muszę więc ulokować się u krewniaków.
- Nie podoba mi się ten pomysł.
- Masz rację, mnie też to nie zachwyca.
- Na jak długo wyjeżdżają?
- Nie wiem. W każdym razie na parę tygodni. Może
na dłużej.
- To komplikuje nasze terminy.
- Wiem, a poza tym moi krewni nie mają krótkofa
lówki. Mogę jednak pomóc Steve'owi w pocztowej
wysyłce towaru, jeśli będziecie przekazywać go na mój
nowy adres.
-Ale dlaczego nie możesz po prostu zostać sam
w domu? Pomyśl, ile mógłbyś mieć kontaktów przez
radio, gdy twoich starych nie będzie.
- Spróbuj powiedzieć to memu tacie. On myśli, że
przewrócę cały dom do góry nogami, gdy on wyjedzie...
gdy oni wyjadą. Słyszałem, jak rozmawiał o tym z krew
niakami. Powiedział im, żeby pilnowali mnie jak oka
w głowie i dawali mi tyle roboty, abym nie miał siły na
wplątanie się w jakieś kłopoty. Nie chcę im podpaść
i muszę być bardzo ostrożny. Będziemy mogli rozmawiać
przez telefon tylko wtedy, gdy nikogo nie będzie w pobli
żu. A to nie jest łatwe. Ty i Steve musicie być gotowi do
rozmowy ze mną w każdej chwili, gdy tylko zadzwonię.
- Nie przejmuj się. Moja cholerna noga nie pozwala
mi ruszać się gdziekolwiek. Jaki jest adres twoich
krewniaków? Wyślę ci przesyłkę w przyszłym tygodniu.
Mógłbym zrobić więcej plakatów, ale i ja muszę być
ostrożny. Tak, żeby Alex nie zaczęła czegokolwiek
podejrzewać.
scandalous
wykonanie - Irena
- Jasne. Wyślij paczkę na nazwisko Jerry Spaulding,
z listami Yolandy Montoya, Star Route 9, przy zjeździe
z szosy Nr 95, Yerington, Newada. Zapisałeś wszystko?
- Tak. Kto to jest Yolanda?
Randy musiał wymyśleć coś szybko.
- No więc... ona jest gosposią moich krewniaków
i ma bzika na moim punkcie. Pomoże nam bez zadawa
nia pytań. Ile plakatów zrobiłeś? - Randy zmienił temat
tak szybko jak tylko mógł.
- Sześć tuzinów i są bombowe.
- To wspaniale! - powiedział Randy, zadowolony,
że Troy nie wałkował dalej tematu Yolandy. - Przypil
nuj, żeby przesyłka była ekspresowa. W takim wypad
ku paczki dostarczają zawsze około dziesiątej rano.
- W porządku. Musimy całą sprawę trzymać w ta
jemnicy, Jerry.
- Przecież dotychczas szło nam dobrze. Czy Steve
powiedział ci, że dostaliśmy następne sto dwadzieścia
zamówień?
- Tak, odkąd rozsyłamy te broszury, zamówienia
potroiły się. Dzięki Bogu, że szkoła się skończyła i mamy
więcej czasu. Liczę, że do przyszłego marca nasze zyski
dojdą do stu dwudziestu tysięcy dolarów. Nawet po
potrąceniu kosztów druku i opłat pocztowych, każdy
z nas zarobi prawie trzydzieści pięć tysięcy. Nieźle jak na
rok pracy. To znaczy, że będę mógł sam opłacić college.
- Ale nie ja, człowieku - powiedział Randy. - Ja
chcę kupić tego rozkosznego jaguara. Myślałem, że
powinniśmy zacząć wysyłkę katalogów do Japonii. Czy
czytałeś w „Amatorskim Radiu", że Japończycy nie
wymagają żadnej rejestracji i licencjonowania kodów?
A ich magazyny krótkofalowców są znacznie grubsze
niż nasze. Powinniśmy postarać się wejść na tamten
rynek. I zarobić kupę forsy.
- Masz rację. Wiesz, jak oni lubią naszych sławnych
ludzików i wszelkie amerykańskie produkty.
- A nam udało się już wejść do Skandynawii. W ubie
głym tygodniu dotarłem do faceta w miejscowości
scandalous
wykonanie - Irena
Vastertorp, w Szwecji. Złożył zamówienie i, jeśli spodo
ba mu się to co poślemy, zapewni nam całą masę
miejscowych znaków wywoławczych.
J
To wspaniale. A ja mówiłem z facetami w Niem
czech. Są zachwyceni naszą broszurą. Umówiłem się,
że oni także przyślą nam te znaki, a my, w zamian,
ofiarujemy im coś dla zachęty.
- Pole już kwitnie i jest gotowe do żniw. - Randy
wyszczerzył zęby w uśmiechu.
- Zgadzam się z tym, całym sercem.
- Czy potrzeba ci trochę gotówki na zakup materia
łów? Zawsze mogę zastawić moje nowe kije golfowe.
- Nie. Zarobiliśmy dość forsy, tak że nie musisz
więcej wykładać. Niedługo wykupisz wszystko co za
stawiłeś, gdy zaczynaliśmy biznes.
- W porządku. W każdym razie daj znać, jeśli będzie
jakiś problem. Aha, wydaje mi się, że słyszę samochód
na podjeździe. Muszę kończyć, pogadamy później. Nie
zapomnij powiedzieć Steve'owi. Tutaj Ń6AFW. Ko
niec łączności, na razie.
Gorące czerwcowe słońce zalśniło na czarnych wło
sach Zackery'ego Quinna, gdy wyszedł z szopy i szyb
kimi krokami zbliżył się do półtonowego pikapu.
Jeden z jego mechaników pozostał na miejscu, żeby
naprawić urządzenie do belowania siana. Kilka zamó
wionych części zamiennych do wiązarki nie nadeszło
jeszcze z Carson City. Maszyna była pilnie potrzebna
brygadziście polowemu, Zack postanowił więc poje
chać do miasta i przywieźć te części. Przy okazji chciał
zobaczyć się z przyjacielem, Miguelem, i zapytać go,
czy mogliby zjeść razem z Randym lunch w restauracji
Biscay Inn. Gospoda ta była w posiadaniu rodziny
Miguela przez prawie sto lat i miała renomę światową.
Gdyby Miguel był zbyt zajęty na uniwersytecie i nie
mógł spotkać się z nimi w Carson City, to Zack chętnie
porozmawiałby z matką swego przyjaciela. Begona
Aldabe wiedziała bowiem więcej o miejscowej społecz-
scandalous
wykonanie - Irena
ności ranczerów niż ktokolwiek inny. A poza tym
atmosfera w gospodzie bardzo sprzyjałaby poważnej
rozmowie z Randym. Chłopak był ostatnio niezwykle
spokojny, jak na niego, ale też od chwili pojawienia się
na ranczu niechętny do rozmowy. Na przykład zgodził
się tego ranka, bez szemrania, wysprzątać spiżarnię. Już
to sprawiło, że Zack chciał znać powód jego zachowania.
Na razie Zack wrócił do szoferki, włączył silnik
i skierował samochód do swojego domu, odległego
o pięć kilometrów. Po drodze wciągał w płuca słodki
zapach płynący od pól lucerny. Było to ożywcze uczu
cie. Pomyślał sobie, że nie chciałby dożyć dnia, kiedy
nie będzie już w stanie prowadzić rancza i hodować
bydła. Dnia, w którym nie będzie mógł smakować
uroku wschodzącego słońca, rozjaśniającego swymi
promieniami nie kończących się kilometrów zielonych
pastwisk. Należących do Posiadłości Q.
Ostry ból przeszył Zacka, gdy pomyślał o ojcu, też
noszącym imię Zackery, ojcu przykutym do wózka
inwalidzkiego. Po trzech udarach mózgu był spara
liżowany i nie mógł nawet mówić. Na szczęście w dal
szym ciągu widział, słyszał i był wrażliwy na zapachy.
Każdego ranka, po śniadaniu, Zack popychał wózek
inwalidzki na górny poziom schodów. Stamtąd ojciec,
kiedyś ogromnie żywotny ranczer, mógł wyglądać
przez okno i ogarniać wzrokiem ziemię, którą kochał
tak mocno jak syn. W ten sposób Zackery, senior, był
w stanie przynajmniej przywoływać wspomnienia.
Po pewnym czasie samochód zbliżył się do wysypa
nego żużlem podjazdu. Prowadził on do frontowej
werandy. Zack dostrzegł kątem oka, że spod domu
odjeżdża furgonetka firmy Express Air, zajmującej się
szybkimi dostawami poczty i towarów. Pomyślał, że
być może tego dnia nie wybierze się jednak do miasta.
On i Randy muszą mimo wszystko poważnie poroz
mawiać, może w późniejszych godzinach.
- Yolanda, gdzie jesteś? - zawołał do swej gospody
ni parę minut później, gdy wchodził do głównego holu.
scandalous
wykonanie - Irena
- Jestem w kuchni - odkrzyknęła. Zack pojawił się
w drzwiach. Spojrzała na niego znad zlewu, w którym
podlewała jakieś kwiaty doniczkowe. - Jocco dzwonił
przed chwilą i prosił o telefon, możliwie szybko.
Zack skinął głową.
-A co ty robisz w domu o tak wczesnej porze?
Jadłeś przecież śniadanie zaledwie parę godzin temu?
zapytała Yolanda.
Mężczyzna uśmiechnął się do sześćdziesięcioletniej
Meksykanki. Była żoną jednego z najlepszych pasterzy
na ranczu i traktował ją jak członka rodziny.
-Miałem zamiar pojechać do miasta, żeby kupić
parę części do maszyny. Ale wydaje się, że już je
dostarczyli. Tak więc oszczędzę sobie fatygi.
Yolanda pokręciła przecząco głową.
- Obawiam się, że to była przesyłka do Randy'ego.
Zack zmarszczył czoło. Pomyślał przez chwilę
o swym szwagrze, Andrew, który znacznie lepiej wypa
dał w roli gubernatora stanu Newada niż ojca własnego
syna. Od czasu śmierci Wendie, siostry Zacka, dwa
dzieścia miesięcy temu, Andrew pracą zabijał smutek.
W tym momencie był właśnie w kolejnej służbowej
podróży.
- Czy Andrew zdaje sobie sprawę, że Randy bar
dziej potrzebuje ojca niż prezentów od niego?
- Tak postępuje niejeden mężczyzna - oświadczyła
filozoficznie Yolanda. - Ogarnięci smutkiem zapomi
nają o najbliższych. Ale nim wyciągniesz pochopne
wnioski, dowiedz się, że jedyna rzecz, jaką na razie
Andrew przysłał dla Randy'ego, to kartka pocztowa.
Yolanda miała słabość do Randy'ego, jedynego
dziecka Andrew i Wendie. Rzadka choroba krwi,
która ostatecznie spowodowała śmierć matki Ran-
dy'ego, sprawiła, że Wendie nie mogła mieć więcej
dzieci. Zack, podobnie jak Yolanda, obdarzał swego
skomplikowanego siostrzeńca specjalną sympatią. Mo
że- dlatego, że przypominał mu Wendie. Ale zdaniem
Zacka pozwalano chłopakowi na zbyt wiele i za wcześ-
scandalous
wykonanie - Irena
nie. Również zdaniem Zacka szwagier w ten sposób
wynagradzał synowi to, że się nim zbyt mało zajmował.
Randy miał trudności z dotarciem do wiecznie
zajętego ojca. W rezultacie popadał w kłopoty. Naj
pierw był alkohol, potem narkotyki. Syn był w kon
sekwencji nieustannym źródłem zmartwień dla An-
drew. I gubernator musiał bez przerwy zabiegać, żeby
wiadomości o problemach syna nie przedostawały się
do prasy.
- Zobaczę, czy u niego wszystko w porządku - po
wiedział Zack - i czy zechce pojechać ze mną do miasta.
Ku zaskoczeniu Zacka spiżarnia, przylegająca do
kuchni, była pusta, a jej zawartość została porządnie
ułożona na tylnej werandzie domu. Widać było, że
siostrzeniec dobrze rozpoczął zleconą pracę, ale jej nie
dokończył. Zack zastanawiał się, czy przesyłka dostar
czona przed chwilą miała coś wspólnego ze zniknięciem
Randy'ego. Przyspieszył więc kroku i szybko doszedł
do pokoju siostrzeńca. Tylko na moment zawahał się,
nim zapukał do drzwi.
- Randy, jesteś tu?
Zack usłyszał stukot upadającego krzesła i potok
nieparlamentarnych słów.
- Tak, jestem. Ale o co chodzi, wuju? Myślałem, że
wrócisz dopiero w porze lunchu?
- Chciałem zobaczyć, jak sobie radzisz w spiżarni.
Pomyślałem, że pomogę ci i że przy okazji będziemy
mogli pogadać. Co ty na to?
- Nie chciałbym odrywać cię od pracy, wuju. Sam
potrafię skończyć tę robotę.
- Nie wątpię - powiedział Zack i będąc przekonany,
że rozmowa zaszła już dostatecznie daleko, zapytał:
- Czy wszystko w porządku?
- Oczywiście.
- Usłyszałem jakiś łoskot?
- Krzesło po prostu się przewróciło.
- Wyjdź na taras, napijemy się lemoniady z dziad
kiem, a potem wrócimy do roboty.
scandalous
wykonanie - Irena
Po dłuższej chwili Zack usłyszał, jak siostrzeniec
wymamrotał: w porządku. W chwili gdy Randy ot
worzył drzwi, Zack przenikliwym spojrzeniem ogarnął
pokój i zobaczył wielkie pudło stojące na podłodze. Na
łóżku natomiast leżała cała sterta tekturowych tub,
które służą do przesyłania dokumentów pocztą.
- Wygląda na to, że zajmujesz się jakimś wielkim
interesem. Robisz coś dla ojca?
Randy skinął głową.
-Tak, pomyślałem, że mogę mu pomóc. - Na
twarzy chłopaka pojawił się nerwowy uśmiech. I znik
nął natychmiast. - Ale wróćmy do twojej propozycji,
chętnie napiję się lemoniady.
Muskularna, wysoka postać Zacka zablokowała
jednak przejście na korytarz i Randy nie mógł wuja
wyminąć.
- Czy mogę zobaczyć co robisz? - zapytał Zack.
- Chętnie ci pomogę.
- Nie, dziękuję to całkiem prywatna sprawa.
- Może masz rację, ale jesteśmy przecież rodziną.
- Zack musnął ręką ciemną czuprynę siostrzeńca i wszedł
szybko do pokoju chłopaka. Gdy sięgnął po jedną
z tekturowych tub, twarz Randy'ego zbladła gwałtownie.
- Wolałbym, wuju Zacku, żebyś nie wtrącał się do
moich spraw. Miałem dość tego w domu.
Ale Zack potraktował siostrzeńca obcesowo.
- Wybacz, Randy, wtrącam się dlatego, że zwykle
z twoimi sprawami wiążą się różne kłopoty. - W chwilę
potem Zack złamał zabezpieczenie, które znajdowało
się na końcu tekturowej tuby i wyciągnął jej zawartość.
Zastanawiając się, co też to może być, rozwinął szyb
kim ruchem plakat o wymiarach 50 na 70 centymetrów.
Widniała na nim bosa kobieta, myjąca gąbką mały
samochód. Miała na sobie krótko obcięte spodenki
i podkoszulek. Nie było na plakacie nic nieprzyzwoite
go, ale wspaniałe nogi kobiety nie miały końca, a jej
pięknie ukształtowane ciało emanowało rzadko spoty
kaną zmysłowością.
scandalous
wykonanie - Irena
Zack przyglądał się klasycznemu owalowi twarzy,
skórze bez najmniejszej skazy, widział kaskadę połys
kujących złocistorudych włosów, związanych z tyłu
wąską czarną tasiemką. Poniżej wijących się loków
i radosnych ciemnoniebieskich oczu uśmiechały się do
niego szerokie, pełne usta. Jednocześnie niewinne i ku
szące. U dołu plakatu był napis: „Dla Marka, kochają
ca Alexandria".
Tylko wyśmienity fotograf i modelka, która dosko
nale wiedziała jak zachować się przed kamerą, mogli
stworzyć obraz tak naturalny, nieupozowany. Ku swe
mu zaskoczeniu Zack zdał sobie sprawę, że ta piękna
kobieta wyraźnie go pociągała. Nie wiedział dlaczego
tak się działo, tym bardziej, że roznegliżowane dziew
częta ze ściennych kalendarzy przestały go interesować
już we wczesnym uniwersyteckim okresie.
Zack sięgnął pamięcią trzynaście lat wstecz i przy
pomniał sobie, że jeszcze wcześniej kasyna i striptisowe
lokale w Tahoe i Reno przykuwały uwagę jego i kole
siów z college'u. Działo się tak aż do chwili, kiedy uległ
urokowi jednej ze statystek. Ona oczekiwała jednak od
życia znacznie więcej niż zamążpójścia za, jak sądziła,
studenta borykającego się z trudnościami. Nie miała
zamiaru wikłać się w związek z osobnikiem bez pracy,
a w przyszłości zajmować się bandą wrzeszczących
dzieciaków. Tak mu też, bez ogródek, powiedziała.
Odtrącenie przez tę dziewczynę ogromnie go zabo
lało. Co więcej, stało się cierniem, który nadal tkwił
w sercu.
Wyraz gniewu pojawił się w tej chwili na twarzy
Zacka. Tamto doświadczenie trwale ugruntowało jego
sądy o kobietach, ukazujących swe wdzięki przed ka
merą czy poza nią.
- Fajna babka, prawda? - powiedział Randy z wy
muszonym entuzjazmem w głosie.
Zack zignorował uwagę siostrzeńca, położył plakat
na łóżku i sięgnął po drugą tubę. Z kolejnego plakatu
spoglądała na niego ta sama czarująca kobieta. Tym
scandalous
wykonanie - Irena
razem miała na sobie bluzkę z długimi rękawami,
zebraną w fałdy w pasie. Zmywała naczynia w kuchen
nym zlewie. Rozpuszczone włosy opadały jej na ramio
na. Patrzyła do kamery jakby zaskoczona. Wspaniałe
kształty podkreślone były promieniami słońca wpada
jącymi przez okno. Tym razem plakat był podpisany:
„Rexowi, kochająca Alexandria".
Zack mógł wyczuć szczególny nastrój płynący z pla
katu. Niemal wbrew swojej woli sięgnął po jeszcze
jedną tubę i otworzył ją. Tym razem zobaczył nie
znajomą w dużym zbliżeniu. Ubrana była w coś w ro
dzaju kąpielowego szlafroka.
Szczotkowała włosy. Jej ciemnoniebieskie oczy mia
ły wyraz nieobecny. Jakby była głęboko zmyślona.
Wyglądała znowu niezmiernie seksownie, ale jedno
cześnie robiła wrażenie nieświadomej tego, że kamera
pochwyciła coś z jej prywatności. Podpis brzmiał: „Dla
Rayana, kochająca Alexandria".
Zack rzucił plakat na łóżko i zwrócił się do siost
rzeńca.
- Czy powiesz mi, co to wszystko znaczy? I nie chcę
słyszeć, że te obrazki mają pomóc twojemu ojcu w na
stępnej kampanii wyborczej.
Godzinę później Zack wszedł do swego gabinetu.
Porzucił już myśl o wyjeździe do miasta. Szybko otwo
rzył prywatny skorowidz telefonów i na pierwszej
stronie znalazł numer, który był mu potrzebny. Chodzi
ło o Buda Atkinsa, prywatnego detektywa i jednocześ
nie starego przyjaciela rodziny. Bud pomagał kiedyś
w delikatnych sytuacjach, w które wplątywał się Randy.
Zack pogawędzi przez minutę z sekretarką, a potem
na linii rozległ się głos detektywa:
- Zack, ty łobuzie. Co u ciebie słychać? Tak dawno
nie widzieliśmy się.
- Ranczo pożera cały mój czas, wiesz o tym dobrze,
Bud. - Zack chodził nerwowo, za biurkiem, tam i z po
wrotem. - Dlaczego nie przyjeżdżasz na ryby? Zawsze
mile cię tu widzimy.
scandalous
wykonanie - Irena
- Chciałbym ogromnie, ale mam roboty po uszy.
Jak się ma tata? I co z Randym? Słyszałem, że jest teraz
u ciebie. To był jeden z najlepszych pomysłów Andrew.
Zack skrzywił się, na chwilę przystanął.
- Randy jest znowu w kłopocie - powiedział.
- Poważnym?
- Jeszcze nie wiem. Właśnie muszę to ustalić. I chcę
prosić cię o pomoc. Ale Andrew ani słowa o tym. Jeśli
zdołam położyć kres tej sprawie, to on nie dowie się
nigdy o niczym.
- Będę milczał jak grób. Powiedz co na razie ustaliłeś?
- Chcę, żebyś dowiedział się wszystkiego o pewnych
ludziach z Reno. Prowadzą tam zakład akcydensowy.
Robią też reklamowe plakaty. Nie znam ich adresu, ale
wiem, że firma nazywa się „Zawsze do usług". Bud,
muszę o nich wiedzieć wszystko!
- Sądzę, że jutro wieczorem powinienem mieć już
jakieś informacje.
- Dobrze, zadzwoń, gdy będziesz coś wiedział, o do
wolnej porze.
- Zrobi się, pogadamy potem.
Zack zatelefonował z kolei do Jocco, który zamel
dował mu o kłopotach ze stadem. Konieczne było
natychmiastowe działanie. Zanosiło się więc na to, że
Zack spędzi resztę dnia na pastwiskach. Rozmowę
z Miguelem trzeba było, wobec tego, odłożyć do wie
czora. Przyjaciel zachowywał zawsze zdrowy rozsądek
i Zack chciał z nim porozmawiać na temat Randy'ego.
Ale w tej sytuacji musiał z tym poczekać.
Przed wyjazdem z domu Zack zajrzał jeszcze do
pokoju ojca. Skinął głową pielęgniarce, Noreen, która
właśnie kładła czystą pościel na łóżko. Ojciec wciąż
siedział w wózku inwalidzkim, na werandzie, gdzie
Zack wcześniej go zostawił.
Oczy miał zamknięte, głowę opuszczoną na piersi.
Patrząc na bezradność ojca, Zack poczuł znany mu
ucisk w gardle. Ujął bezwładną rękę tego kiedyś twar
dego ranczera i przyłożył ją do swego policzka.
scandalous
wykonanie - Irena
- Tato, obawiam się, że nie będzie mnie przez cały
dzień. Jocco powiedział, że na południowym pastwisku
zachorowało kilka sztuk bydła. Muszę skontrolować
inne stada i ustalić, czy to wyjątkowy wypadek czy
może gorzej. Podejrzewam, że coś zatruło wodę. Czy
zgadzasz się z tym?
Po dłuższej chwili Zack poczuł, że kciuk ojca nacis
nął lekko na jego palce. Syn chciał wierzyć, że ojciec
potrafi nadal porozumieć się z nim.
- Widzę, że myślisz tak samo - powiedział. - Gdy
Randy skończy swą pracę w spiżarni, przyjdzie tu
i dotrzyma ci towarzystwa. -W głosie Zacka były ciepłe
tony. - On cię kocha, tato. Tak samo jak ja - szepnął.
- Bogu dzięki, że mamy cię tutaj.
Zack podniósł się z kolan, pocałował ojca w czoło
i odjechał w kierunku południowych pastwisk.
Pod koniec następnego dnia, po dokładnej kontroli
stada, przypuszczenie Zacka potwierdziło się. Poziom
słonego jeziorka przy jednym z wodopojów okazał się
zbyt wysoki. Zack wydał polecenie, żeby ujęcie ogro
dzić i przepędzić zwierzęta na sąsiednie pastwisko.
Późnym wieczorem Zack brał długo prysznic, żeby
zmyć z siebie brud wyczerpującego dnia, spędzonego
pod skwarnym, ostrym słońcem. A potem, gdy przy
biurku przeglądał korespondencję, zadzwonił telefon.
- Posiadłość Q - Zack odezwał się automatycznie.
- Cześć, tutaj Bud. Powiedziałeś, żeby dzwonić nie
zależnie od godziny.
- Miałem nadzieję, że to ty. Do czego doszedłeś?
- Nim powiem ci wszystko, chciałbym się dowie
dzieć, co sprawiło, że na wstępie tej całej sprawy stałeś
się podejrzliwy?
Czoło Zacka pocięły głębokie bruzdy.
- Wydaje mi się, że w ciągu paru ostatnich miesięcy
Randy wpakował się w jakąś nową kabałę. Chodzi
o wysyłkową sprzedaż plakatów, ze wspaniałą rudo
włosą dziewczyną na nich. Przypuszczalnie produkcją
i sprzedażą zajmuje się trzech nastolatków, a plakaty
scandalous
wykonanie - Irena
przedstawiają siostrę jednego z nich. Zbili już na tym
interesie ponad dwadzieścia tysięcy dolarów. Do na
wiązywania kontaktów handlowych używają krótko
falówek. Ich teren działania sięga od naszego Reno po
Niemcy w Europie.
Randy nie ma pojęcia - ciągnął Zack - czy jego
partnerzy mają handlową koncesję na taką działalność
i czy płacą jakiś podatek dochodowy. Randy jest
diabelnie naiwny. Nigdy dotychczas nie spotkał się
bezpośrednio z ludźmi kręcącymi tym interesem ani nie
podpisał jakiejkolwiek umowy. Wszelkie zabiegania
o klientów robione są w eterze, co jak wiesz niezgodne
jest z zasadami Amerykańskiego Stowarzyszenia Ra
dioamatorów. Na początku całego przedsięwzięcia mój
siostrzeniec oddał do lombardu dużo swoich osobistych
rzeczy, jak zestaw stereo, videokamerę i parę aparatów
fotograficznych. Bo potrzebne były pieniądze na roz
kręcenie interesu.
Bud, zaskoczony, gwizdnął przeciągle.
- Oczywiście powiedziałem Randy'emu, że musi na
tychmiast wyplątać się z tej sprawy. Dopóki jednak nie
znam istoty rzeczy, musimy w naszych działaniach
zachować jak najdalej idącą ostrożność.
Bud odetchnął głęboko.
-To, co powiedziałeś, sprawia, że moje własne
ustalenia stają się jeszcze bardziej fascynujące. Kobieta,
której nazwisko jest na koncesji na prowadzenie firmy
„Zawsze do usług", jest tak czysta, że można by
postawić jej pomnik. Wydaje mi się jednak, że wygląda
to zbyt pięknie, żeby było prawdziwe.
Zack wziął pióro do ręki, żeby robić notatki.
- Mów, do czego doszedłeś - ponaglił przyjaciela.
- Okay. Na początek dowiedz się, że kobieta nazy-,
wa się Alexandria Duncan. Ma dwadzieścia cztery lata.
Nigdy nie była zamężna. Urodziła się i wychowała
w Grass Valley, w Kalifornii. Miała imponujące wyniki
w szkole średniej. Zdobyła nagrodę biznesowego klubu
Kiwanis, była stypendystką z języka angielskiego,
scandalous
wykonanie - Irena
członkiem chóru szkolnego, który zjeździł całą Euro
pę. Należała do zespołu redagującego rocznik szkol
ny. Na ostatnim roku wybrana została członkiem
zarządu Stanowego Koła Dziewcząt, w Sacramento.
Jej rodzice mieli doskonałą opinię u sąsiadów. Aż do
śmierci, trzy lata temu, prowadzili skromne studio
fotograficzne. Zginęli w katastrofie kolejowej i pozo
stawili po sobie tylko Alexandrię i młodszego syna,
Troya, o którym wspomniałeś. Alexandria już wcześ
niej została przyjęta na dwuletni kurs na Uniwer
sytecie Newada. Dostała stypendium. Miała średnią
ze wszystkich przedmiotów równą 3,8. Dorabiała,
pracując w gospodzie specjalizującej się w naleśni
kach. Zyskała sobie doskonałą opinię i kierownik
tego interesu do dziś ją pamięta. Po śmierci rodziców
przerwała naukę w college'u i wraz z bratem nadal
prowadziła studio fotograficzne rodziców. Rozszerza
jąc jego profil. Ich koncesja na ten interes jest wciąż
aktualna i dziewczyna płaci bez opóźnień należne
podatki.
- W czasie minionej jesieni jej brat, który był czymś
w rodzaju lokalnego bohatera w futbolu, został poważ
nie ranny i przeszedł kilka operacji. Musiał przestawić
się na naukę w domu. Trzy miesiące temu dziewczyna
sprzedała rodzinną nieruchomość w Grass Valley
i przeniosła się do Reno, gdzie kupiła nowy dom.
Przeniosła również swój biznes i w Reno firmę nazwała
„Zawsze do usług".
Ani ona, ani jej brat nie mieli nigdy kłopotów
z prawem. Żadnych mandatów za przekroczenie szyb
kości, żadnych kar za pijaństwo czy narkotyki. Nigdy
nie składali wniosków o bankructwo swojej firmy. Ona
ma paszport amerykański i jest zarejestrowana w Ka
lifornii jako wyborca. Nie ma jakichkolwiek liczących
się długów. Używa tylko jednej karty kredytowej.
Jeżdżą samochodem marki Honda, rocznik 1985. Nie
mam informacji o jakimkolwiek mężczyźnie w jej życiu.
Wyraz twarzy Zacka był ponury i zawzięty.
scandalous
wykonanie - Irena
- Wydaje się, że mówimy o dwóch różnych ko
bietach, Bud - powiedział i z pudła, które zabrał
z pokoju siostrzeńca, wyciągnął jeden z plakatów.
Ten, na którym dziewczyna myła samochód. - Trzy
mam dowód w ręce.
- Zgadzam się z tobą, Zack. Jest coś podejrzanego
wokół osoby tak doskonałej.
- Co chcesz, żebym robił dalej?
- Na razie nic więcej. Coś mi mówi, że ona jest
mózgiem całego interesu. Na pewno zręcznie manipuluje
swym bratem - pogardliwie powiedział Zack. - Mam już
w głowie plan jak sprawdzić, czy mam rację. Zawiado
mię cię, jeśli będę jeszcze czegoś potrzebował. Pomogłeś
mi bardziej, niż sobie wyobrażasz. Andrew i ja dziękuje
my ci serdecznie. Dowód wdzięczności wyślę pocztą.
- Troy, co tam wyprawiasz? Daj spokój radiu.
Chodź tu, śniadanie gotowe.
-Już idę! - Twarz chłopaka rozjaśniła się, gdy
zobaczył jęczmienne placki, które Alex postawiła na
stole. - Uwielbiam takie jedzenie, jaka to okazja?
- Troy oparł kule o sąsiednie krzesło i usiadł, wypros
towując nogę ujętą w ciężki opatrunek gipsowy.
- Przecież jest pierwszy dzień wakacji, a twój domo
wy nauczyciel powiedział mi, że końcowy egzamin
wypadł doskonale. Pomyślałam więc, że warto to uczcić.
- Piękne dzięki, Alex.
Gdy siedzieli już przy stole, Alex uśmiechnęła się do
jasnowłosego brata. Była pewna, że Troyowi ogromnie
brakuje kalifornijskich przyjaciół. A poza tym, że
unieruchomiony przez okaleczenie czuje się zapewne
jak więzień.
- Czy powiedziałam ci, że Ron Sealey dzwonił
niedawno?
Troy na chwilę znieruchomiał.
- Masz na myśli fa*ceta, który prowadzi.sklep z czę
ściami zamiennymi do samochodów? Tego, który na
miętnie pali się do ciebie?
scandalous
wykonanie - Irena
Dziewczyna zmarszczyła się z niesmakiem.
-Tak, o niego chodzi, ale wolałabym, żebyś nie
używał takich określeń. Opracowałam dla niego re
klamę. Powiedział, że może mieć dla ciebie robotę, na
zapleczu sklepu. Mógłbyś przy pomocy komputera
pilnować zapasów i składać zamówienia na nowe części
zamienne. Powiedział również, żebym cię dzisiaj przy
wiozła, to obgadacie sprawę.
- Dzisiaj? - wykrzyknął z ustami pełnymi placka.
- A co w tym złego, Troy?
Chłopak gwałtownie przełknął to co miał w ustach
i pokręca przecząco głową.
-Posłuchaj, Alex. Cenię bardzo twoje starania,
jednak nie byłoby to miejsce, gdzie chciałbym praco
wać. Teraz, kiedy mogę już poruszać się jako tako przy
pomocy kul, sam chciałbym rozejrzeć się za robotą,
która będzie mi odpowiadać. Szczerze mówiąc, pracuję
w tej chwili nad paroma pomysłami. Czy mogłabyś
temu facetowi powiedzieć, że już coś znalazłem? A po
nadto przecież ty sama potrzebujesz mnie jako foto
grafa do swoich reklam.
Jedzenie straciło nagle cały swój smak i Alex od
łożyła widelec.
-Wiesz przecież, Troy, jak trudno jest znaleźć
jakąkolwiek pracę dla chłopaka w twoim wieku.
A zwłaszcza dla kontuzjowanego jak ty. Co zrobisz,
jeśli nie znajdziesz nic innego? Musisz mieć jakieś
zajęcie w czasie lata. Dziękuję ci, że chcesz mi
pomóc, jeśli w ogóle będą potrzebne jakieś mistrzow
skie fotografie, ale nie mam na nie zbyt dużego
zapotrzebowania i nie dadzą ci one dostatecznego
zarobku.
- Pracuję, jak już mówiłem, nad pewnymi pomys
łami. I daj mi trochę czasu, a zacznę zarabiać znacznie
więcej niż pięć dolarów za godzinę.
Bardzo podobała się jej pewność siebie Troya, ale,
delikatnie mówiąc, miała niejakie wątpliwości co do
jego szans.
scandalous
wykonanie - Irena
- Większość siedemnastolatków byłaby zachwycona
takim zarobkiem.
- Nie przejmuj się - wymamrotał, połykając kolejny
kawałek placka. - Za parę miesięcy będę miał osiem
naście lat. I niedługo zdejmą mi ten głupi gips. A wtedy
przestanę być dla ciebie ciężarem. - Pod wpływem
emocji Troy gwałtownie odsunął się od stołu i po
włócząc nogą wycofał się z kuchni. Po chwili Alex
usłyszała, jak trzasnął drzwiami do sypialni.
W pierwszej chwili chciała pobiec za nim i dogadać
się jakoś z bratem, ale usłyszała brzęczyk przy drzwiach
wejściowych, co oznaczało, że pojawił się pierwszy
tego dnia klient. Pospieszyła więc do frontowej części
domu, gdzie urządziła pracownię i studio fotograficzne
z ciemnią.
Alex rozpoznała kobietę natychmiast. Shannon
Gordon była miejscową malarką z dużą przyszłością.
Jej akwarele zdobywały już ogólnokrajowe uznanie.
Ostatnio w miejscowych gazetach i magazynach poja
wiło się kilka artykułów na jej temat. Alex widziała jej
prace w pobliskiej galerii. I tam właśnie spotkały się po
raz pierwszy.
Przekonana, że Shannon Gordon zapamiętała ją
także, Alex szeroko uśmiechnęła się na powitanie.
- Cieszę się, że widzę panią znowu. I muszę powie
dzieć, że gdybym tylko miała dość pieniędzy, kupiła
bym pani najnowszy obraz, ten przedstawiający budy
nek misji w Santa Barbara.
Kobieta w odpowiedzi cała się rozpromieniła.
- Pięknie dziękuję za uznanie. Ten obraz ja również
lubię ogromnie. Zamierzam właśnie zapowiedzieć całą
serię akwareli, przedstawiających misyjne posiadłości,
z wczesnego okresu naszej historii, tu na Zachodzie.
I właśnie dlatego przyszłam do pani. Moja przyjaciół
ka, która pracuje w bibliotece powiedziała, że w minio
nym miesiącu opracowała pani dla niej doskonałą
ulotkę reklamową. Pomyślałam sobie, że mogłaby pani
przygotować coś podobnego także dla mnie.
scandalous
wykonanie - Irena
- To byłby zaszczyt. Proszę mi powiedzieć dokład
niej, co ma pani na myśli.
Obie kobiety przez dłuższą chwilę omawiały szkic
ulotki, przyniesiony przez malarkę. Alex podsunęła
parę propozycji, pokazała klientce,- dla przykładu,
kilka podobnych prac, podając równocześnie odpo
wiednie ceny.
- Proszę przyjść jutro, po godzinie trzeciej, przygo
tuję wszystko dla drukarzy.
- Tak szybko? - zawołała Shannon mile zaskoczo
na. - Jest pani aniołem. Dziękuję ślicznie.
Gdy kobieta miała już wyjść, pojawiła się kolejna
osoba. Interes tego dnia rozkręcał się doskonale, zwa
żywszy, że była dopiero dziewiąta rano. Alex miała
nadzieję, że tak hędzie przez całe lato i że zdoła
zaoszczędzić pewną ilość pieniędzy, potrzebną na opła
cenie college'u Troya. Chciała bratu zapewnić odpo
wiednie wykształcenie. Zmarszczyła lekko brwi, bo
zastanowiło ją ponownie, dlaczego Troy był ostatnio
w tak złym nastroju i tak trudny we współżyciu.
Rzucając okiem na następnego klienta, Alex prze
żyła mały wstrząs. Podchodził do niej wysoki, uderzają
co przystojny mężczyzna po trzydziestce, o włosach
w kolorze nasyconego brązu.
Znajdowała coś znajomego w wyrazistych rysach
twarzy przybysza, w układzie jego szerokich ramion.
Była pewna, że elegancki, zielonkawy, letni garnitur
skrywał imponującą muskulaturę.
Mężczyzna podszedł do kontuaru. Alex lekko wes
tchnęła, zastanawiając się, czy pamięć nie robi jej
kawałów. Zdawało się jej bowiem, że mężczyzna był
tym, którego widziała w ubiegłym roku, w czasie
pokazu koni arabskich, w pobliżu Reno. Grass Valley
leżała tylko o półtorej godziny jazdy od miejsca poka
zu, wybrały się więc tam, z przyjaciółką Sally, w czasie
weekendu. Gdy patrzyły urzeczone na różne konie
w ringu, zwróciła uwagę na mężczyznę w kowbojskim
ubiorze, dosiadającego białego araba. Przypomniała
scandalous
wykonanie - Irena
sobie teraz, że ogier nazywał się Domino. Ale wśród
gorącego aplauzu, nie dosłyszała wówczas nazwiska
jeźdźca. Obaj ogromnie odbijali od otoczenia. Alex
pomyślała wówczas o jeźdźcu, że jest równie wspaniały
jak jego koń.
Gdy cwałując zbliżył się do miejsca, gdzie stały obie
z Sally, zobaczyła dokładniej surowe rysy twarzy i cie
mnobrązowe oczy, widoczne pod rondem stetsóna.
Mężczyzna wraz z koniem szybko oddalili się, lecz
obraz jeźdźca tkwił w jej pamięci do dzisiaj. Wiedziała,
że przygląda mu się teraz zbyt natarczywie, gdy stał
przed nią w jej pracowni. Ale nic nie mogła na to
poradzić. Biel koszuli podkreślała opaleniznę twarzy.
Chociaż wyglądał jak człowiek, który mógł być szefem
potężnej korporacji, Alex była przekonana, że spędzał
większą część życia na otwartej przestrzeni. Była pew
na, że nie pozwoliłby zamknąć się w czterech ścianach
dyrektorskiego gabinetu.
Dziwnym zbiegiem okoliczności on także wpatrywał
się w nią uparcie. Odbierała jego spojrzenie jak ciepły
powiew letniego wiatru. Zdawała sobie sprawę, że
podziwia jej jasną cerę, a potem wzrok przenosi na
włosy, związane z tyłu głowy zieloną aksamitką.
- Dzień dobry - powiedziała wreszcie. - Czy mogę
panu w czymś pomóc?
- Mam taką nadzieję - mężczyzna odparł głosem
cichym, a jednak tak wyrazistym, że poczuła mrowienie
w całym ciele. Na pierwszy rzut oka jego słowa nie
zawierały groźby, ale jej zmysły odnotowały coś, co
mówiło jej, żeby się miała na baczności. Żeby była
ostrożna.
scandalous
wykonanie - Irena
ROZDZIAŁ DRUGI
- Co dokładnie ma pan na myśli? - zapytała, usiłu
jąc się uspokoić.
Jego usta wykrzywiły się w grymasie rozbawienia.
Spotęgowało to tylko jego męski urok.
- Od czasu do czasu - powiedział - zamieszczam
reklamy w różnych magazynach handlowych. Ale nie
byłem z nich zbytnio zadowolony. Ktoś powiedział mi
o pani firmie i pomyślałem sobie, że wpadnę tutaj
i popatrzę na prace wykonane przez panią dla innych
klientów.
Mężczyzna mówił językiem prostym i w profesjonal
ny sposób. Alex odniosła jednak dziwne wrażenie, że
myślami krążył gdzie indziej. Jego oczy ponownie
poddały jej sylwetkę pospiesznej, bardzo pozytywnej
ocenie. Mężczyźni nigdy nie zadawali sobie trudu, żeby
ukryć fakt, że im się podoba. Gdy była nastolatką,
nienawidziła tego. Ale w miarę dojrzewania zaczęła się
godzić z tym, że jej twarz i figura, nie mówiąc o wło
sach, zawsze zwracały uwagę.
Zwykle, gdy kręciła się po domu, Troy nie dawał jej
spokoju. Namawiał ją do częstego robienia zdjęć, żeby,
jak mówił, „nie wyszła z wprawy". Twierdził, że ma
tak kształtne ciało i interesującą kolorystykę, że zrobi
łaby furorę i zbiła fortunę jako modelka. Alex śmiała
się jednak z takich sugestii. Nie mogła sobie wyobrazić
niczego bardziej absurdalnego niż zamierzone zwraca
nie na siebie uwagi otaczających ją ludzi. Nawet w tej
chwili czuła się nieswojo, bowiem zainteresowanie ze
strony mężczyzny wydawało się jej zbyt intymne i oso
biste. Co gorsza, jej własne głębokie zainteresowanie
scandalous
wykonanie - Irena
przybyszem sprawiało, że trudno było odtrącać jego
ciekawość. Zdołał zakłócić jej równowagę psychiczną,
więc żeby się ratować, powiedziała:
- Tu są niektóre próbki naszej działalności. - Wyjęła
spod lady skoroszyt, zawierający wzory najlepszych
druków reklamowych.
Przeglądanie próbek zajęło mężczyźnie dużo czasu.
Uniósł w końcu głowę i rzucił jej pytające spojrzenie.
- Czy to jest wszystko co ma pani do zaoferowania?
Pytanie oznaczało, że uznał jej pracę za niezadowa
lającą i nastrój dziewczyny wyraźnie się popsuł.
- Nic się panu nie podoba? - zapytała niepewnie.
Jeden kącik jego ust uniósł się ironicznie.
- Myślałem o użyciu w reklamie fotografii, jako
o elemencie przyciągającym uwagę. Fotografii o roz
miarach całej strony, a nie widzę nic takiego wśród tych
próbek, chociaż same w sobie są doskonałe.
- Tego typu reklamy trzymam oddzielnie - odparła
starając się, żeby jej głos nie ujawniał podekscytowania.
- Proszę chwilkę poczekać - powiedziała i sięgnęła
ponownie pod ladę. Drugi katalog zawierał pełno
wymiarowe reklamy z fotografiami wykonanymi przez
nią i przez Troya. Klienci płacili znacznie więcej za
prace wymagające kolorowych przeźroczy, ale dziew
czyna odniosła wrażenie, że koszty nie będą miały
znaczenia, jeśli tylko klient znajdzie to, na co jest
nastawiony.
- Czy tego właśnie pan szuka? - zapytała, otwierając
katalog na pierwszej stronie i ukazując atrakcyjnego,
długowłosego mężczyznę na motocyklu. Na nogach
miał skórzane wysokie buty, produkowane w Reno.
Troy spędzi wiele godzin, żeby dobrać właściwy kąt
patrzenia i stosowny nastrój ujęcia. Ta reklama ukazy
wała się teraz w całym kraju, w katalogach z ubiorami
w stylu Zachodu.
Mężczyzna popatrzył na zdjęcie, po czym podniósł
ciemną głowę i znowu przyjrzał się Alex.
- Widziałem już tę reklamę. Jest dobra.
scandalous
wykonanie - Irena
Ktoś nowy wszedł do pracowni, żeby odebrać za
mówienie. Alex szybko załatwiła z nim sprawę, podczas
gdy tajemniczy mężczyzna przeglądał kolejne reklamy
w katalogu. Kiedy ponownie zostali sami, jej spojrzenie
zatrzymało się na ostatnim plakacie. Przedstawiał foto
grafię bardzo męskiego typa, pracującego młotem
pneumatycznym. Był bez koszuli i ukazywał pięknie
sklepioną klatkę piersiową i potężne bicepsy.
Znana autorka romansów chciała, żeby ta reklama
znalazła się na zakładkach do książek i pomagała
w sprzedaży jej powieści, zatytułowanej „Pirat i debiu-
tantka".
Fotografia bez wątpienia przyciągała uwagę kobiet.
Alex musiała przyznać, że brat wykonał doskonałą
robotę i uchwycił sedno męskości w tym jednym
mrugnięciu obiektywu. Chociaż ona, osobiście, nie
była zwolenniczką tego rodzaju reklam. Alex pomy
ślała sobie jednak, nie mogąc ukryć uśmieszku, że
gdyby modelem do tej reklamówki był mężczyzna
stojący przed nią, przypuszczalnie zmieniłaby prze
konanie i zatrzymała dla siebie kilka zakładek do
książek. Jedną trzymałaby w torebce, drugą przykle-
iłaby do drzwi lodówki, inną jeszcze do lustra w ła
zience i wreszcie jedną trzymałaby na pewno na szafce
nocnej przy łóżku.
Po kilku minutach klient zamknął katalog i popa
trzył na nią poważnie.
- Zrobiła pani wiele udanych zdjęć reklamowych.
Teraz rozumiem dlaczego mój przyjaciel polecił mi tę
firmę. Zobaczmy, co potrafi pani zrobić z tym oto. -To
mówiąc mężczyzna wyciągnął z wewnętrznej kieszeni
marynarki błyszczącą fotografię o wymiarach 5 na
6 centymetrów i wręczył ją dziewczynie. Alex nie mogła
powstrzymać okrzyku.
- To jest przecież Domino! Widziałam, jak dosiadał
go pan w czasie pokazu, czwartego lipca! Miał najpięk
niejszą srebrzystą grzywę i ogon, jakie kiedykolwiek
widziałam.
scandalous
wykonanie - Irena
Coś zamigotało na moment w oczach mężczyzny.
- Była tam pani?
- Kocham konie, zwłaszcza araby, i staram się być
na każdym pokazie w naszej okolicy. - Nieskrywany
uśmiech rozświetlił jej twarz. -Pański koń był po prostu
wspaniały. Pochodzi chyba z polskiej stadniny, prawda?
Skinął głową w sposób ledwie dostrzegalny.
- Jak widzę, zna się pani na rzeczy, pani...
- Duncan - nerwowo dorzuciła Alex, zastanawiając
się jednocześnie, dlaczego głos mężczyzny zabrzmiał
jakby z oddali. - Ten koń sprawił, że zapamiętałam
pana - skłamała.
- Dlatego przyglądała mi się pani tak natarczywie,
gdy tu przyszedłem. Domino poczuje się mile połechta
ny, gdy mu o tym powiem.
Rudowłose łatwo się czerwienią i Alex nie była
wyjątkiem, skonfundowana urzekającym uśmiechem
mężczyzny. Oczywiście jej kłamstwo nie zmyliło go.
Próbując odzyskać pewność siebie, powiedziała:
- Wygląda pan jakby urodził się w siodle, panie...
- Quinn. Zackery Quinn. - Usta jego były wciąż
ironicznie wykrzywione, a ciemne oczy miały w sobie
wyraz, którego nie była w stanie rozszyfrować.
- Oczywiście! Ranczo w Posiadłości Q, w Mason
Valley!
On był tym Quinnem? Chyba najbardziej pożąda
nym na męża kawalerem w całym stanie Newada,
myślała szybko. Nawet ludzie z Kalifornii wiedzieli kto
to był Zackery Quinn pierwszy. Legendarna postać.
Człowiek ten potrafił przewidzieć, że warto było wy
kupić wielką połać ziemi, na której teraz znajduje się
Reno. Było to jedno z największych rancz, w stanie
Newada, obejmujące ponad czterdzieści tysięcy hek
tarów pastwisk najwyższej jakości. Zatrudniało całą
armię ludzi, którzy prowadzili hodowlę bydła na
ogromną skalę. A ponadto ranczo szczyciło się jeszcze
stajniami koni arabskich, do których zjeżdżali się ludzie
z całego świata.
scandalous
wykonanie - Irena
I człowiek, który trzymał w garści to autentyczne
imperium, człowiek, który poszerzał wciąż swe posiad
łości, człowiek, który mógł sobie pozwolić na zaan
gażowanie najlepszych ekspertów od reklamy, jacy
istnieli między Hollywoodem i Nowym Jorkiem, ten
człowiek dotarł do niej i chciał i nią właśnie prowadzić
interes? Nie mogła w to uwierzyć.
Wobec tego w jakim celu Zackery Quinn trzeci,
a może czwarty, pojawił się w jej maleńkiej firmie?
Pytanie wywoływało jej wielki niepokój, mimo niewąt
pliwych uroków, jakie pan Quinn roztaczał. W tym
momencie motywy jego postępowania wydały się jej
jeszcze bardziej podejrzane.
Patrząc mu prosto w oczy, zapytała:
- Co dokładnie ma mieć na celu ta reklama?
Mężczyzna wyjął fotografię rumaka z jej sztywnych
palców i włożył ją z powrotem do kieszeni.
- Nie mam czasu w tej chwili, aby wdawać się
w szczegóły. Do której godziny firma jest otwarta?
- Do szóstej.
- Muszę jeszcze załatwić parę innych spraw, ale
powinienem być u pani przed szóstą i wtedy powrócimy
do tematu.
Alex wciąż nie mogła zrozumieć, o co mu naprawdę
chodzi, powiedziała jednak:
- Dobrze, zatem do zobaczenia.
Zackery skinął głową i wyszedł z pracowni. Alex
natychmiast przystąpiła do pracy. Miała szczery zamiar
ukończyć kilka zleceń, które powinny być gotowe na
popołudnie. Ale tajemniczy pan Quinn zakłócił jej
spokój ducha i z wielkim trudem koncentrowała się na
robocie.
Około jedenastej ludzie zaczęli znowu przychodzić
i składać zamówienia na zaproszenia i wizytówki. Była
tak zajęta, że Troy musiał sam przygotować coś na
lunch. Przez cały czas Alex nie mogła wyzbyć się myśli,
że Zackery Quinn wróci pod koniec dnia. O wpół do
szóstej jej nerwy były napięte do ostateczności. Dała
scandalous
wykonanie - Irena
REBECCA WINTERS Ranczer i rudowłosa Harlequin® Toronto • Nowy Jork • Londyn Amsterdam • Ateny • Budapeszt • Hamburg • Istambuł Madryt • Mediolan • Paryż • Praga • Sofia • Sydney Sztokholm • Tajpej • Tokio • Warszawa scandalous wykonanie - Irena
ROZDZIAŁ PIERWSZY - Tutaj mówi N6AFW, wołam cię N6HUT - Randy Cordell powiedział do mikrofonu krótkofalówki. Jedno cześnie włożył do teczki najświeższy egzemplarz magazy nu Amerykańskiego Stowarzyszenia Radioamatorów. - Powtarzam, tutaj N6AFW. - Randy rzucił okiem przez okno swej sypialni, na podjazd przed domem. Odetchnął z ulgą. Wuj Zack jeszcze się nie pojawił. Randy miał nadzieję, że nawiąże kontakt z Troyem przed swoim wyjazdem z domu w Carson City. W naj bliższej przyszłości musiał bowiem udać się na ranczo wuja. Nie miał odwagi, żeby po prostu połączyć się z partnerem telefonicznie, gdyż ktoś mógł go łatwo podsłuchać. Centralka miała przecież tuzin wewnętrz nych numerów. To było duże utrudnienie w ich kon taktach. Mieszkał w pałacu gubernatora i personel ojca miał go cały czas na oku. -Tutaj N6HUT - odpowiedział Troy po chwili. - Słucham cię, Jerry. Jerry Spaulding było fikcyjnym nazwiskiem, którego używał Randy. Robił tak, żeby nikt nie mógł go skojarzyć z ojcem. Chodziło o to, aby również Troy nie zorientował się, jaka jest jego prawdziwa tożsamość. - Obawiam się, że mam dla ciebie złe wiadomości, które mogą skomplikować nasze plany. Połącz się natychmiast ze Steve'em. - Co się stało? Nie mów mi tylko, że cię przyłapali, w chwili gdy interes idzie wspaniale. - Nic z tych rzeczy. Ale na początku powiedz, jak długo możemy mówić? Czy twoja siostra kręci się w pobliżu? To ważne, Troy! scandalous wykonanie - Irena
- Alex poszła do spożywczaka i wróci za parę minut. Musisz się spieszyć. Powiedz, o co chodzi. Jeżeli ona kiedykolwiek odkryje co robimy, zabije nas. Alex jest w gorącej wodzie kąpana, ma przecież rude włosy. - W porządku. A więc sprawy mają się tak, że moi rodzice wybierają się na rodzinne wakacje, ale ja nie chcę jechać z nimi. Problem polega na tym, że oni nie pozwolą mi mieszkać, przez ten czas, ze Steve'em. Muszę więc ulokować się u krewniaków. - Nie podoba mi się ten pomysł. - Masz rację, mnie też to nie zachwyca. - Na jak długo wyjeżdżają? - Nie wiem. W każdym razie na parę tygodni. Może na dłużej. - To komplikuje nasze terminy. - Wiem, a poza tym moi krewni nie mają krótkofa lówki. Mogę jednak pomóc Steve'owi w pocztowej wysyłce towaru, jeśli będziecie przekazywać go na mój nowy adres. -Ale dlaczego nie możesz po prostu zostać sam w domu? Pomyśl, ile mógłbyś mieć kontaktów przez radio, gdy twoich starych nie będzie. - Spróbuj powiedzieć to memu tacie. On myśli, że przewrócę cały dom do góry nogami, gdy on wyjedzie... gdy oni wyjadą. Słyszałem, jak rozmawiał o tym z krew niakami. Powiedział im, żeby pilnowali mnie jak oka w głowie i dawali mi tyle roboty, abym nie miał siły na wplątanie się w jakieś kłopoty. Nie chcę im podpaść i muszę być bardzo ostrożny. Będziemy mogli rozmawiać przez telefon tylko wtedy, gdy nikogo nie będzie w pobli żu. A to nie jest łatwe. Ty i Steve musicie być gotowi do rozmowy ze mną w każdej chwili, gdy tylko zadzwonię. - Nie przejmuj się. Moja cholerna noga nie pozwala mi ruszać się gdziekolwiek. Jaki jest adres twoich krewniaków? Wyślę ci przesyłkę w przyszłym tygodniu. Mógłbym zrobić więcej plakatów, ale i ja muszę być ostrożny. Tak, żeby Alex nie zaczęła czegokolwiek podejrzewać. scandalous wykonanie - Irena
- Jasne. Wyślij paczkę na nazwisko Jerry Spaulding, z listami Yolandy Montoya, Star Route 9, przy zjeździe z szosy Nr 95, Yerington, Newada. Zapisałeś wszystko? - Tak. Kto to jest Yolanda? Randy musiał wymyśleć coś szybko. - No więc... ona jest gosposią moich krewniaków i ma bzika na moim punkcie. Pomoże nam bez zadawa nia pytań. Ile plakatów zrobiłeś? - Randy zmienił temat tak szybko jak tylko mógł. - Sześć tuzinów i są bombowe. - To wspaniale! - powiedział Randy, zadowolony, że Troy nie wałkował dalej tematu Yolandy. - Przypil nuj, żeby przesyłka była ekspresowa. W takim wypad ku paczki dostarczają zawsze około dziesiątej rano. - W porządku. Musimy całą sprawę trzymać w ta jemnicy, Jerry. - Przecież dotychczas szło nam dobrze. Czy Steve powiedział ci, że dostaliśmy następne sto dwadzieścia zamówień? - Tak, odkąd rozsyłamy te broszury, zamówienia potroiły się. Dzięki Bogu, że szkoła się skończyła i mamy więcej czasu. Liczę, że do przyszłego marca nasze zyski dojdą do stu dwudziestu tysięcy dolarów. Nawet po potrąceniu kosztów druku i opłat pocztowych, każdy z nas zarobi prawie trzydzieści pięć tysięcy. Nieźle jak na rok pracy. To znaczy, że będę mógł sam opłacić college. - Ale nie ja, człowieku - powiedział Randy. - Ja chcę kupić tego rozkosznego jaguara. Myślałem, że powinniśmy zacząć wysyłkę katalogów do Japonii. Czy czytałeś w „Amatorskim Radiu", że Japończycy nie wymagają żadnej rejestracji i licencjonowania kodów? A ich magazyny krótkofalowców są znacznie grubsze niż nasze. Powinniśmy postarać się wejść na tamten rynek. I zarobić kupę forsy. - Masz rację. Wiesz, jak oni lubią naszych sławnych ludzików i wszelkie amerykańskie produkty. - A nam udało się już wejść do Skandynawii. W ubie głym tygodniu dotarłem do faceta w miejscowości scandalous wykonanie - Irena
Vastertorp, w Szwecji. Złożył zamówienie i, jeśli spodo ba mu się to co poślemy, zapewni nam całą masę miejscowych znaków wywoławczych. J To wspaniale. A ja mówiłem z facetami w Niem czech. Są zachwyceni naszą broszurą. Umówiłem się, że oni także przyślą nam te znaki, a my, w zamian, ofiarujemy im coś dla zachęty. - Pole już kwitnie i jest gotowe do żniw. - Randy wyszczerzył zęby w uśmiechu. - Zgadzam się z tym, całym sercem. - Czy potrzeba ci trochę gotówki na zakup materia łów? Zawsze mogę zastawić moje nowe kije golfowe. - Nie. Zarobiliśmy dość forsy, tak że nie musisz więcej wykładać. Niedługo wykupisz wszystko co za stawiłeś, gdy zaczynaliśmy biznes. - W porządku. W każdym razie daj znać, jeśli będzie jakiś problem. Aha, wydaje mi się, że słyszę samochód na podjeździe. Muszę kończyć, pogadamy później. Nie zapomnij powiedzieć Steve'owi. Tutaj Ń6AFW. Ko niec łączności, na razie. Gorące czerwcowe słońce zalśniło na czarnych wło sach Zackery'ego Quinna, gdy wyszedł z szopy i szyb kimi krokami zbliżył się do półtonowego pikapu. Jeden z jego mechaników pozostał na miejscu, żeby naprawić urządzenie do belowania siana. Kilka zamó wionych części zamiennych do wiązarki nie nadeszło jeszcze z Carson City. Maszyna była pilnie potrzebna brygadziście polowemu, Zack postanowił więc poje chać do miasta i przywieźć te części. Przy okazji chciał zobaczyć się z przyjacielem, Miguelem, i zapytać go, czy mogliby zjeść razem z Randym lunch w restauracji Biscay Inn. Gospoda ta była w posiadaniu rodziny Miguela przez prawie sto lat i miała renomę światową. Gdyby Miguel był zbyt zajęty na uniwersytecie i nie mógł spotkać się z nimi w Carson City, to Zack chętnie porozmawiałby z matką swego przyjaciela. Begona Aldabe wiedziała bowiem więcej o miejscowej społecz- scandalous wykonanie - Irena
ności ranczerów niż ktokolwiek inny. A poza tym atmosfera w gospodzie bardzo sprzyjałaby poważnej rozmowie z Randym. Chłopak był ostatnio niezwykle spokojny, jak na niego, ale też od chwili pojawienia się na ranczu niechętny do rozmowy. Na przykład zgodził się tego ranka, bez szemrania, wysprzątać spiżarnię. Już to sprawiło, że Zack chciał znać powód jego zachowania. Na razie Zack wrócił do szoferki, włączył silnik i skierował samochód do swojego domu, odległego o pięć kilometrów. Po drodze wciągał w płuca słodki zapach płynący od pól lucerny. Było to ożywcze uczu cie. Pomyślał sobie, że nie chciałby dożyć dnia, kiedy nie będzie już w stanie prowadzić rancza i hodować bydła. Dnia, w którym nie będzie mógł smakować uroku wschodzącego słońca, rozjaśniającego swymi promieniami nie kończących się kilometrów zielonych pastwisk. Należących do Posiadłości Q. Ostry ból przeszył Zacka, gdy pomyślał o ojcu, też noszącym imię Zackery, ojcu przykutym do wózka inwalidzkiego. Po trzech udarach mózgu był spara liżowany i nie mógł nawet mówić. Na szczęście w dal szym ciągu widział, słyszał i był wrażliwy na zapachy. Każdego ranka, po śniadaniu, Zack popychał wózek inwalidzki na górny poziom schodów. Stamtąd ojciec, kiedyś ogromnie żywotny ranczer, mógł wyglądać przez okno i ogarniać wzrokiem ziemię, którą kochał tak mocno jak syn. W ten sposób Zackery, senior, był w stanie przynajmniej przywoływać wspomnienia. Po pewnym czasie samochód zbliżył się do wysypa nego żużlem podjazdu. Prowadził on do frontowej werandy. Zack dostrzegł kątem oka, że spod domu odjeżdża furgonetka firmy Express Air, zajmującej się szybkimi dostawami poczty i towarów. Pomyślał, że być może tego dnia nie wybierze się jednak do miasta. On i Randy muszą mimo wszystko poważnie poroz mawiać, może w późniejszych godzinach. - Yolanda, gdzie jesteś? - zawołał do swej gospody ni parę minut później, gdy wchodził do głównego holu. scandalous wykonanie - Irena
- Jestem w kuchni - odkrzyknęła. Zack pojawił się w drzwiach. Spojrzała na niego znad zlewu, w którym podlewała jakieś kwiaty doniczkowe. - Jocco dzwonił przed chwilą i prosił o telefon, możliwie szybko. Zack skinął głową. -A co ty robisz w domu o tak wczesnej porze? Jadłeś przecież śniadanie zaledwie parę godzin temu? zapytała Yolanda. Mężczyzna uśmiechnął się do sześćdziesięcioletniej Meksykanki. Była żoną jednego z najlepszych pasterzy na ranczu i traktował ją jak członka rodziny. -Miałem zamiar pojechać do miasta, żeby kupić parę części do maszyny. Ale wydaje się, że już je dostarczyli. Tak więc oszczędzę sobie fatygi. Yolanda pokręciła przecząco głową. - Obawiam się, że to była przesyłka do Randy'ego. Zack zmarszczył czoło. Pomyślał przez chwilę o swym szwagrze, Andrew, który znacznie lepiej wypa dał w roli gubernatora stanu Newada niż ojca własnego syna. Od czasu śmierci Wendie, siostry Zacka, dwa dzieścia miesięcy temu, Andrew pracą zabijał smutek. W tym momencie był właśnie w kolejnej służbowej podróży. - Czy Andrew zdaje sobie sprawę, że Randy bar dziej potrzebuje ojca niż prezentów od niego? - Tak postępuje niejeden mężczyzna - oświadczyła filozoficznie Yolanda. - Ogarnięci smutkiem zapomi nają o najbliższych. Ale nim wyciągniesz pochopne wnioski, dowiedz się, że jedyna rzecz, jaką na razie Andrew przysłał dla Randy'ego, to kartka pocztowa. Yolanda miała słabość do Randy'ego, jedynego dziecka Andrew i Wendie. Rzadka choroba krwi, która ostatecznie spowodowała śmierć matki Ran- dy'ego, sprawiła, że Wendie nie mogła mieć więcej dzieci. Zack, podobnie jak Yolanda, obdarzał swego skomplikowanego siostrzeńca specjalną sympatią. Mo że- dlatego, że przypominał mu Wendie. Ale zdaniem Zacka pozwalano chłopakowi na zbyt wiele i za wcześ- scandalous wykonanie - Irena
nie. Również zdaniem Zacka szwagier w ten sposób wynagradzał synowi to, że się nim zbyt mało zajmował. Randy miał trudności z dotarciem do wiecznie zajętego ojca. W rezultacie popadał w kłopoty. Naj pierw był alkohol, potem narkotyki. Syn był w kon sekwencji nieustannym źródłem zmartwień dla An- drew. I gubernator musiał bez przerwy zabiegać, żeby wiadomości o problemach syna nie przedostawały się do prasy. - Zobaczę, czy u niego wszystko w porządku - po wiedział Zack - i czy zechce pojechać ze mną do miasta. Ku zaskoczeniu Zacka spiżarnia, przylegająca do kuchni, była pusta, a jej zawartość została porządnie ułożona na tylnej werandzie domu. Widać było, że siostrzeniec dobrze rozpoczął zleconą pracę, ale jej nie dokończył. Zack zastanawiał się, czy przesyłka dostar czona przed chwilą miała coś wspólnego ze zniknięciem Randy'ego. Przyspieszył więc kroku i szybko doszedł do pokoju siostrzeńca. Tylko na moment zawahał się, nim zapukał do drzwi. - Randy, jesteś tu? Zack usłyszał stukot upadającego krzesła i potok nieparlamentarnych słów. - Tak, jestem. Ale o co chodzi, wuju? Myślałem, że wrócisz dopiero w porze lunchu? - Chciałem zobaczyć, jak sobie radzisz w spiżarni. Pomyślałem, że pomogę ci i że przy okazji będziemy mogli pogadać. Co ty na to? - Nie chciałbym odrywać cię od pracy, wuju. Sam potrafię skończyć tę robotę. - Nie wątpię - powiedział Zack i będąc przekonany, że rozmowa zaszła już dostatecznie daleko, zapytał: - Czy wszystko w porządku? - Oczywiście. - Usłyszałem jakiś łoskot? - Krzesło po prostu się przewróciło. - Wyjdź na taras, napijemy się lemoniady z dziad kiem, a potem wrócimy do roboty. scandalous wykonanie - Irena
Po dłuższej chwili Zack usłyszał, jak siostrzeniec wymamrotał: w porządku. W chwili gdy Randy ot worzył drzwi, Zack przenikliwym spojrzeniem ogarnął pokój i zobaczył wielkie pudło stojące na podłodze. Na łóżku natomiast leżała cała sterta tekturowych tub, które służą do przesyłania dokumentów pocztą. - Wygląda na to, że zajmujesz się jakimś wielkim interesem. Robisz coś dla ojca? Randy skinął głową. -Tak, pomyślałem, że mogę mu pomóc. - Na twarzy chłopaka pojawił się nerwowy uśmiech. I znik nął natychmiast. - Ale wróćmy do twojej propozycji, chętnie napiję się lemoniady. Muskularna, wysoka postać Zacka zablokowała jednak przejście na korytarz i Randy nie mógł wuja wyminąć. - Czy mogę zobaczyć co robisz? - zapytał Zack. - Chętnie ci pomogę. - Nie, dziękuję to całkiem prywatna sprawa. - Może masz rację, ale jesteśmy przecież rodziną. - Zack musnął ręką ciemną czuprynę siostrzeńca i wszedł szybko do pokoju chłopaka. Gdy sięgnął po jedną z tekturowych tub, twarz Randy'ego zbladła gwałtownie. - Wolałbym, wuju Zacku, żebyś nie wtrącał się do moich spraw. Miałem dość tego w domu. Ale Zack potraktował siostrzeńca obcesowo. - Wybacz, Randy, wtrącam się dlatego, że zwykle z twoimi sprawami wiążą się różne kłopoty. - W chwilę potem Zack złamał zabezpieczenie, które znajdowało się na końcu tekturowej tuby i wyciągnął jej zawartość. Zastanawiając się, co też to może być, rozwinął szyb kim ruchem plakat o wymiarach 50 na 70 centymetrów. Widniała na nim bosa kobieta, myjąca gąbką mały samochód. Miała na sobie krótko obcięte spodenki i podkoszulek. Nie było na plakacie nic nieprzyzwoite go, ale wspaniałe nogi kobiety nie miały końca, a jej pięknie ukształtowane ciało emanowało rzadko spoty kaną zmysłowością. scandalous wykonanie - Irena
Zack przyglądał się klasycznemu owalowi twarzy, skórze bez najmniejszej skazy, widział kaskadę połys kujących złocistorudych włosów, związanych z tyłu wąską czarną tasiemką. Poniżej wijących się loków i radosnych ciemnoniebieskich oczu uśmiechały się do niego szerokie, pełne usta. Jednocześnie niewinne i ku szące. U dołu plakatu był napis: „Dla Marka, kochają ca Alexandria". Tylko wyśmienity fotograf i modelka, która dosko nale wiedziała jak zachować się przed kamerą, mogli stworzyć obraz tak naturalny, nieupozowany. Ku swe mu zaskoczeniu Zack zdał sobie sprawę, że ta piękna kobieta wyraźnie go pociągała. Nie wiedział dlaczego tak się działo, tym bardziej, że roznegliżowane dziew częta ze ściennych kalendarzy przestały go interesować już we wczesnym uniwersyteckim okresie. Zack sięgnął pamięcią trzynaście lat wstecz i przy pomniał sobie, że jeszcze wcześniej kasyna i striptisowe lokale w Tahoe i Reno przykuwały uwagę jego i kole siów z college'u. Działo się tak aż do chwili, kiedy uległ urokowi jednej ze statystek. Ona oczekiwała jednak od życia znacznie więcej niż zamążpójścia za, jak sądziła, studenta borykającego się z trudnościami. Nie miała zamiaru wikłać się w związek z osobnikiem bez pracy, a w przyszłości zajmować się bandą wrzeszczących dzieciaków. Tak mu też, bez ogródek, powiedziała. Odtrącenie przez tę dziewczynę ogromnie go zabo lało. Co więcej, stało się cierniem, który nadal tkwił w sercu. Wyraz gniewu pojawił się w tej chwili na twarzy Zacka. Tamto doświadczenie trwale ugruntowało jego sądy o kobietach, ukazujących swe wdzięki przed ka merą czy poza nią. - Fajna babka, prawda? - powiedział Randy z wy muszonym entuzjazmem w głosie. Zack zignorował uwagę siostrzeńca, położył plakat na łóżku i sięgnął po drugą tubę. Z kolejnego plakatu spoglądała na niego ta sama czarująca kobieta. Tym scandalous wykonanie - Irena
razem miała na sobie bluzkę z długimi rękawami, zebraną w fałdy w pasie. Zmywała naczynia w kuchen nym zlewie. Rozpuszczone włosy opadały jej na ramio na. Patrzyła do kamery jakby zaskoczona. Wspaniałe kształty podkreślone były promieniami słońca wpada jącymi przez okno. Tym razem plakat był podpisany: „Rexowi, kochająca Alexandria". Zack mógł wyczuć szczególny nastrój płynący z pla katu. Niemal wbrew swojej woli sięgnął po jeszcze jedną tubę i otworzył ją. Tym razem zobaczył nie znajomą w dużym zbliżeniu. Ubrana była w coś w ro dzaju kąpielowego szlafroka. Szczotkowała włosy. Jej ciemnoniebieskie oczy mia ły wyraz nieobecny. Jakby była głęboko zmyślona. Wyglądała znowu niezmiernie seksownie, ale jedno cześnie robiła wrażenie nieświadomej tego, że kamera pochwyciła coś z jej prywatności. Podpis brzmiał: „Dla Rayana, kochająca Alexandria". Zack rzucił plakat na łóżko i zwrócił się do siost rzeńca. - Czy powiesz mi, co to wszystko znaczy? I nie chcę słyszeć, że te obrazki mają pomóc twojemu ojcu w na stępnej kampanii wyborczej. Godzinę później Zack wszedł do swego gabinetu. Porzucił już myśl o wyjeździe do miasta. Szybko otwo rzył prywatny skorowidz telefonów i na pierwszej stronie znalazł numer, który był mu potrzebny. Chodzi ło o Buda Atkinsa, prywatnego detektywa i jednocześ nie starego przyjaciela rodziny. Bud pomagał kiedyś w delikatnych sytuacjach, w które wplątywał się Randy. Zack pogawędzi przez minutę z sekretarką, a potem na linii rozległ się głos detektywa: - Zack, ty łobuzie. Co u ciebie słychać? Tak dawno nie widzieliśmy się. - Ranczo pożera cały mój czas, wiesz o tym dobrze, Bud. - Zack chodził nerwowo, za biurkiem, tam i z po wrotem. - Dlaczego nie przyjeżdżasz na ryby? Zawsze mile cię tu widzimy. scandalous wykonanie - Irena
- Chciałbym ogromnie, ale mam roboty po uszy. Jak się ma tata? I co z Randym? Słyszałem, że jest teraz u ciebie. To był jeden z najlepszych pomysłów Andrew. Zack skrzywił się, na chwilę przystanął. - Randy jest znowu w kłopocie - powiedział. - Poważnym? - Jeszcze nie wiem. Właśnie muszę to ustalić. I chcę prosić cię o pomoc. Ale Andrew ani słowa o tym. Jeśli zdołam położyć kres tej sprawie, to on nie dowie się nigdy o niczym. - Będę milczał jak grób. Powiedz co na razie ustaliłeś? - Chcę, żebyś dowiedział się wszystkiego o pewnych ludziach z Reno. Prowadzą tam zakład akcydensowy. Robią też reklamowe plakaty. Nie znam ich adresu, ale wiem, że firma nazywa się „Zawsze do usług". Bud, muszę o nich wiedzieć wszystko! - Sądzę, że jutro wieczorem powinienem mieć już jakieś informacje. - Dobrze, zadzwoń, gdy będziesz coś wiedział, o do wolnej porze. - Zrobi się, pogadamy potem. Zack zatelefonował z kolei do Jocco, który zamel dował mu o kłopotach ze stadem. Konieczne było natychmiastowe działanie. Zanosiło się więc na to, że Zack spędzi resztę dnia na pastwiskach. Rozmowę z Miguelem trzeba było, wobec tego, odłożyć do wie czora. Przyjaciel zachowywał zawsze zdrowy rozsądek i Zack chciał z nim porozmawiać na temat Randy'ego. Ale w tej sytuacji musiał z tym poczekać. Przed wyjazdem z domu Zack zajrzał jeszcze do pokoju ojca. Skinął głową pielęgniarce, Noreen, która właśnie kładła czystą pościel na łóżko. Ojciec wciąż siedział w wózku inwalidzkim, na werandzie, gdzie Zack wcześniej go zostawił. Oczy miał zamknięte, głowę opuszczoną na piersi. Patrząc na bezradność ojca, Zack poczuł znany mu ucisk w gardle. Ujął bezwładną rękę tego kiedyś twar dego ranczera i przyłożył ją do swego policzka. scandalous wykonanie - Irena
- Tato, obawiam się, że nie będzie mnie przez cały dzień. Jocco powiedział, że na południowym pastwisku zachorowało kilka sztuk bydła. Muszę skontrolować inne stada i ustalić, czy to wyjątkowy wypadek czy może gorzej. Podejrzewam, że coś zatruło wodę. Czy zgadzasz się z tym? Po dłuższej chwili Zack poczuł, że kciuk ojca nacis nął lekko na jego palce. Syn chciał wierzyć, że ojciec potrafi nadal porozumieć się z nim. - Widzę, że myślisz tak samo - powiedział. - Gdy Randy skończy swą pracę w spiżarni, przyjdzie tu i dotrzyma ci towarzystwa. -W głosie Zacka były ciepłe tony. - On cię kocha, tato. Tak samo jak ja - szepnął. - Bogu dzięki, że mamy cię tutaj. Zack podniósł się z kolan, pocałował ojca w czoło i odjechał w kierunku południowych pastwisk. Pod koniec następnego dnia, po dokładnej kontroli stada, przypuszczenie Zacka potwierdziło się. Poziom słonego jeziorka przy jednym z wodopojów okazał się zbyt wysoki. Zack wydał polecenie, żeby ujęcie ogro dzić i przepędzić zwierzęta na sąsiednie pastwisko. Późnym wieczorem Zack brał długo prysznic, żeby zmyć z siebie brud wyczerpującego dnia, spędzonego pod skwarnym, ostrym słońcem. A potem, gdy przy biurku przeglądał korespondencję, zadzwonił telefon. - Posiadłość Q - Zack odezwał się automatycznie. - Cześć, tutaj Bud. Powiedziałeś, żeby dzwonić nie zależnie od godziny. - Miałem nadzieję, że to ty. Do czego doszedłeś? - Nim powiem ci wszystko, chciałbym się dowie dzieć, co sprawiło, że na wstępie tej całej sprawy stałeś się podejrzliwy? Czoło Zacka pocięły głębokie bruzdy. - Wydaje mi się, że w ciągu paru ostatnich miesięcy Randy wpakował się w jakąś nową kabałę. Chodzi o wysyłkową sprzedaż plakatów, ze wspaniałą rudo włosą dziewczyną na nich. Przypuszczalnie produkcją i sprzedażą zajmuje się trzech nastolatków, a plakaty scandalous wykonanie - Irena
przedstawiają siostrę jednego z nich. Zbili już na tym interesie ponad dwadzieścia tysięcy dolarów. Do na wiązywania kontaktów handlowych używają krótko falówek. Ich teren działania sięga od naszego Reno po Niemcy w Europie. Randy nie ma pojęcia - ciągnął Zack - czy jego partnerzy mają handlową koncesję na taką działalność i czy płacą jakiś podatek dochodowy. Randy jest diabelnie naiwny. Nigdy dotychczas nie spotkał się bezpośrednio z ludźmi kręcącymi tym interesem ani nie podpisał jakiejkolwiek umowy. Wszelkie zabiegania o klientów robione są w eterze, co jak wiesz niezgodne jest z zasadami Amerykańskiego Stowarzyszenia Ra dioamatorów. Na początku całego przedsięwzięcia mój siostrzeniec oddał do lombardu dużo swoich osobistych rzeczy, jak zestaw stereo, videokamerę i parę aparatów fotograficznych. Bo potrzebne były pieniądze na roz kręcenie interesu. Bud, zaskoczony, gwizdnął przeciągle. - Oczywiście powiedziałem Randy'emu, że musi na tychmiast wyplątać się z tej sprawy. Dopóki jednak nie znam istoty rzeczy, musimy w naszych działaniach zachować jak najdalej idącą ostrożność. Bud odetchnął głęboko. -To, co powiedziałeś, sprawia, że moje własne ustalenia stają się jeszcze bardziej fascynujące. Kobieta, której nazwisko jest na koncesji na prowadzenie firmy „Zawsze do usług", jest tak czysta, że można by postawić jej pomnik. Wydaje mi się jednak, że wygląda to zbyt pięknie, żeby było prawdziwe. Zack wziął pióro do ręki, żeby robić notatki. - Mów, do czego doszedłeś - ponaglił przyjaciela. - Okay. Na początek dowiedz się, że kobieta nazy-, wa się Alexandria Duncan. Ma dwadzieścia cztery lata. Nigdy nie była zamężna. Urodziła się i wychowała w Grass Valley, w Kalifornii. Miała imponujące wyniki w szkole średniej. Zdobyła nagrodę biznesowego klubu Kiwanis, była stypendystką z języka angielskiego, scandalous wykonanie - Irena
członkiem chóru szkolnego, który zjeździł całą Euro pę. Należała do zespołu redagującego rocznik szkol ny. Na ostatnim roku wybrana została członkiem zarządu Stanowego Koła Dziewcząt, w Sacramento. Jej rodzice mieli doskonałą opinię u sąsiadów. Aż do śmierci, trzy lata temu, prowadzili skromne studio fotograficzne. Zginęli w katastrofie kolejowej i pozo stawili po sobie tylko Alexandrię i młodszego syna, Troya, o którym wspomniałeś. Alexandria już wcześ niej została przyjęta na dwuletni kurs na Uniwer sytecie Newada. Dostała stypendium. Miała średnią ze wszystkich przedmiotów równą 3,8. Dorabiała, pracując w gospodzie specjalizującej się w naleśni kach. Zyskała sobie doskonałą opinię i kierownik tego interesu do dziś ją pamięta. Po śmierci rodziców przerwała naukę w college'u i wraz z bratem nadal prowadziła studio fotograficzne rodziców. Rozszerza jąc jego profil. Ich koncesja na ten interes jest wciąż aktualna i dziewczyna płaci bez opóźnień należne podatki. - W czasie minionej jesieni jej brat, który był czymś w rodzaju lokalnego bohatera w futbolu, został poważ nie ranny i przeszedł kilka operacji. Musiał przestawić się na naukę w domu. Trzy miesiące temu dziewczyna sprzedała rodzinną nieruchomość w Grass Valley i przeniosła się do Reno, gdzie kupiła nowy dom. Przeniosła również swój biznes i w Reno firmę nazwała „Zawsze do usług". Ani ona, ani jej brat nie mieli nigdy kłopotów z prawem. Żadnych mandatów za przekroczenie szyb kości, żadnych kar za pijaństwo czy narkotyki. Nigdy nie składali wniosków o bankructwo swojej firmy. Ona ma paszport amerykański i jest zarejestrowana w Ka lifornii jako wyborca. Nie ma jakichkolwiek liczących się długów. Używa tylko jednej karty kredytowej. Jeżdżą samochodem marki Honda, rocznik 1985. Nie mam informacji o jakimkolwiek mężczyźnie w jej życiu. Wyraz twarzy Zacka był ponury i zawzięty. scandalous wykonanie - Irena
- Wydaje się, że mówimy o dwóch różnych ko bietach, Bud - powiedział i z pudła, które zabrał z pokoju siostrzeńca, wyciągnął jeden z plakatów. Ten, na którym dziewczyna myła samochód. - Trzy mam dowód w ręce. - Zgadzam się z tobą, Zack. Jest coś podejrzanego wokół osoby tak doskonałej. - Co chcesz, żebym robił dalej? - Na razie nic więcej. Coś mi mówi, że ona jest mózgiem całego interesu. Na pewno zręcznie manipuluje swym bratem - pogardliwie powiedział Zack. - Mam już w głowie plan jak sprawdzić, czy mam rację. Zawiado mię cię, jeśli będę jeszcze czegoś potrzebował. Pomogłeś mi bardziej, niż sobie wyobrażasz. Andrew i ja dziękuje my ci serdecznie. Dowód wdzięczności wyślę pocztą. - Troy, co tam wyprawiasz? Daj spokój radiu. Chodź tu, śniadanie gotowe. -Już idę! - Twarz chłopaka rozjaśniła się, gdy zobaczył jęczmienne placki, które Alex postawiła na stole. - Uwielbiam takie jedzenie, jaka to okazja? - Troy oparł kule o sąsiednie krzesło i usiadł, wypros towując nogę ujętą w ciężki opatrunek gipsowy. - Przecież jest pierwszy dzień wakacji, a twój domo wy nauczyciel powiedział mi, że końcowy egzamin wypadł doskonale. Pomyślałam więc, że warto to uczcić. - Piękne dzięki, Alex. Gdy siedzieli już przy stole, Alex uśmiechnęła się do jasnowłosego brata. Była pewna, że Troyowi ogromnie brakuje kalifornijskich przyjaciół. A poza tym, że unieruchomiony przez okaleczenie czuje się zapewne jak więzień. - Czy powiedziałam ci, że Ron Sealey dzwonił niedawno? Troy na chwilę znieruchomiał. - Masz na myśli fa*ceta, który prowadzi.sklep z czę ściami zamiennymi do samochodów? Tego, który na miętnie pali się do ciebie? scandalous wykonanie - Irena
Dziewczyna zmarszczyła się z niesmakiem. -Tak, o niego chodzi, ale wolałabym, żebyś nie używał takich określeń. Opracowałam dla niego re klamę. Powiedział, że może mieć dla ciebie robotę, na zapleczu sklepu. Mógłbyś przy pomocy komputera pilnować zapasów i składać zamówienia na nowe części zamienne. Powiedział również, żebym cię dzisiaj przy wiozła, to obgadacie sprawę. - Dzisiaj? - wykrzyknął z ustami pełnymi placka. - A co w tym złego, Troy? Chłopak gwałtownie przełknął to co miał w ustach i pokręca przecząco głową. -Posłuchaj, Alex. Cenię bardzo twoje starania, jednak nie byłoby to miejsce, gdzie chciałbym praco wać. Teraz, kiedy mogę już poruszać się jako tako przy pomocy kul, sam chciałbym rozejrzeć się za robotą, która będzie mi odpowiadać. Szczerze mówiąc, pracuję w tej chwili nad paroma pomysłami. Czy mogłabyś temu facetowi powiedzieć, że już coś znalazłem? A po nadto przecież ty sama potrzebujesz mnie jako foto grafa do swoich reklam. Jedzenie straciło nagle cały swój smak i Alex od łożyła widelec. -Wiesz przecież, Troy, jak trudno jest znaleźć jakąkolwiek pracę dla chłopaka w twoim wieku. A zwłaszcza dla kontuzjowanego jak ty. Co zrobisz, jeśli nie znajdziesz nic innego? Musisz mieć jakieś zajęcie w czasie lata. Dziękuję ci, że chcesz mi pomóc, jeśli w ogóle będą potrzebne jakieś mistrzow skie fotografie, ale nie mam na nie zbyt dużego zapotrzebowania i nie dadzą ci one dostatecznego zarobku. - Pracuję, jak już mówiłem, nad pewnymi pomys łami. I daj mi trochę czasu, a zacznę zarabiać znacznie więcej niż pięć dolarów za godzinę. Bardzo podobała się jej pewność siebie Troya, ale, delikatnie mówiąc, miała niejakie wątpliwości co do jego szans. scandalous wykonanie - Irena
- Większość siedemnastolatków byłaby zachwycona takim zarobkiem. - Nie przejmuj się - wymamrotał, połykając kolejny kawałek placka. - Za parę miesięcy będę miał osiem naście lat. I niedługo zdejmą mi ten głupi gips. A wtedy przestanę być dla ciebie ciężarem. - Pod wpływem emocji Troy gwałtownie odsunął się od stołu i po włócząc nogą wycofał się z kuchni. Po chwili Alex usłyszała, jak trzasnął drzwiami do sypialni. W pierwszej chwili chciała pobiec za nim i dogadać się jakoś z bratem, ale usłyszała brzęczyk przy drzwiach wejściowych, co oznaczało, że pojawił się pierwszy tego dnia klient. Pospieszyła więc do frontowej części domu, gdzie urządziła pracownię i studio fotograficzne z ciemnią. Alex rozpoznała kobietę natychmiast. Shannon Gordon była miejscową malarką z dużą przyszłością. Jej akwarele zdobywały już ogólnokrajowe uznanie. Ostatnio w miejscowych gazetach i magazynach poja wiło się kilka artykułów na jej temat. Alex widziała jej prace w pobliskiej galerii. I tam właśnie spotkały się po raz pierwszy. Przekonana, że Shannon Gordon zapamiętała ją także, Alex szeroko uśmiechnęła się na powitanie. - Cieszę się, że widzę panią znowu. I muszę powie dzieć, że gdybym tylko miała dość pieniędzy, kupiła bym pani najnowszy obraz, ten przedstawiający budy nek misji w Santa Barbara. Kobieta w odpowiedzi cała się rozpromieniła. - Pięknie dziękuję za uznanie. Ten obraz ja również lubię ogromnie. Zamierzam właśnie zapowiedzieć całą serię akwareli, przedstawiających misyjne posiadłości, z wczesnego okresu naszej historii, tu na Zachodzie. I właśnie dlatego przyszłam do pani. Moja przyjaciół ka, która pracuje w bibliotece powiedziała, że w minio nym miesiącu opracowała pani dla niej doskonałą ulotkę reklamową. Pomyślałam sobie, że mogłaby pani przygotować coś podobnego także dla mnie. scandalous wykonanie - Irena
- To byłby zaszczyt. Proszę mi powiedzieć dokład niej, co ma pani na myśli. Obie kobiety przez dłuższą chwilę omawiały szkic ulotki, przyniesiony przez malarkę. Alex podsunęła parę propozycji, pokazała klientce,- dla przykładu, kilka podobnych prac, podając równocześnie odpo wiednie ceny. - Proszę przyjść jutro, po godzinie trzeciej, przygo tuję wszystko dla drukarzy. - Tak szybko? - zawołała Shannon mile zaskoczo na. - Jest pani aniołem. Dziękuję ślicznie. Gdy kobieta miała już wyjść, pojawiła się kolejna osoba. Interes tego dnia rozkręcał się doskonale, zwa żywszy, że była dopiero dziewiąta rano. Alex miała nadzieję, że tak hędzie przez całe lato i że zdoła zaoszczędzić pewną ilość pieniędzy, potrzebną na opła cenie college'u Troya. Chciała bratu zapewnić odpo wiednie wykształcenie. Zmarszczyła lekko brwi, bo zastanowiło ją ponownie, dlaczego Troy był ostatnio w tak złym nastroju i tak trudny we współżyciu. Rzucając okiem na następnego klienta, Alex prze żyła mały wstrząs. Podchodził do niej wysoki, uderzają co przystojny mężczyzna po trzydziestce, o włosach w kolorze nasyconego brązu. Znajdowała coś znajomego w wyrazistych rysach twarzy przybysza, w układzie jego szerokich ramion. Była pewna, że elegancki, zielonkawy, letni garnitur skrywał imponującą muskulaturę. Mężczyzna podszedł do kontuaru. Alex lekko wes tchnęła, zastanawiając się, czy pamięć nie robi jej kawałów. Zdawało się jej bowiem, że mężczyzna był tym, którego widziała w ubiegłym roku, w czasie pokazu koni arabskich, w pobliżu Reno. Grass Valley leżała tylko o półtorej godziny jazdy od miejsca poka zu, wybrały się więc tam, z przyjaciółką Sally, w czasie weekendu. Gdy patrzyły urzeczone na różne konie w ringu, zwróciła uwagę na mężczyznę w kowbojskim ubiorze, dosiadającego białego araba. Przypomniała scandalous wykonanie - Irena
sobie teraz, że ogier nazywał się Domino. Ale wśród gorącego aplauzu, nie dosłyszała wówczas nazwiska jeźdźca. Obaj ogromnie odbijali od otoczenia. Alex pomyślała wówczas o jeźdźcu, że jest równie wspaniały jak jego koń. Gdy cwałując zbliżył się do miejsca, gdzie stały obie z Sally, zobaczyła dokładniej surowe rysy twarzy i cie mnobrązowe oczy, widoczne pod rondem stetsóna. Mężczyzna wraz z koniem szybko oddalili się, lecz obraz jeźdźca tkwił w jej pamięci do dzisiaj. Wiedziała, że przygląda mu się teraz zbyt natarczywie, gdy stał przed nią w jej pracowni. Ale nic nie mogła na to poradzić. Biel koszuli podkreślała opaleniznę twarzy. Chociaż wyglądał jak człowiek, który mógł być szefem potężnej korporacji, Alex była przekonana, że spędzał większą część życia na otwartej przestrzeni. Była pew na, że nie pozwoliłby zamknąć się w czterech ścianach dyrektorskiego gabinetu. Dziwnym zbiegiem okoliczności on także wpatrywał się w nią uparcie. Odbierała jego spojrzenie jak ciepły powiew letniego wiatru. Zdawała sobie sprawę, że podziwia jej jasną cerę, a potem wzrok przenosi na włosy, związane z tyłu głowy zieloną aksamitką. - Dzień dobry - powiedziała wreszcie. - Czy mogę panu w czymś pomóc? - Mam taką nadzieję - mężczyzna odparł głosem cichym, a jednak tak wyrazistym, że poczuła mrowienie w całym ciele. Na pierwszy rzut oka jego słowa nie zawierały groźby, ale jej zmysły odnotowały coś, co mówiło jej, żeby się miała na baczności. Żeby była ostrożna. scandalous wykonanie - Irena
ROZDZIAŁ DRUGI - Co dokładnie ma pan na myśli? - zapytała, usiłu jąc się uspokoić. Jego usta wykrzywiły się w grymasie rozbawienia. Spotęgowało to tylko jego męski urok. - Od czasu do czasu - powiedział - zamieszczam reklamy w różnych magazynach handlowych. Ale nie byłem z nich zbytnio zadowolony. Ktoś powiedział mi o pani firmie i pomyślałem sobie, że wpadnę tutaj i popatrzę na prace wykonane przez panią dla innych klientów. Mężczyzna mówił językiem prostym i w profesjonal ny sposób. Alex odniosła jednak dziwne wrażenie, że myślami krążył gdzie indziej. Jego oczy ponownie poddały jej sylwetkę pospiesznej, bardzo pozytywnej ocenie. Mężczyźni nigdy nie zadawali sobie trudu, żeby ukryć fakt, że im się podoba. Gdy była nastolatką, nienawidziła tego. Ale w miarę dojrzewania zaczęła się godzić z tym, że jej twarz i figura, nie mówiąc o wło sach, zawsze zwracały uwagę. Zwykle, gdy kręciła się po domu, Troy nie dawał jej spokoju. Namawiał ją do częstego robienia zdjęć, żeby, jak mówił, „nie wyszła z wprawy". Twierdził, że ma tak kształtne ciało i interesującą kolorystykę, że zrobi łaby furorę i zbiła fortunę jako modelka. Alex śmiała się jednak z takich sugestii. Nie mogła sobie wyobrazić niczego bardziej absurdalnego niż zamierzone zwraca nie na siebie uwagi otaczających ją ludzi. Nawet w tej chwili czuła się nieswojo, bowiem zainteresowanie ze strony mężczyzny wydawało się jej zbyt intymne i oso biste. Co gorsza, jej własne głębokie zainteresowanie scandalous wykonanie - Irena
przybyszem sprawiało, że trudno było odtrącać jego ciekawość. Zdołał zakłócić jej równowagę psychiczną, więc żeby się ratować, powiedziała: - Tu są niektóre próbki naszej działalności. - Wyjęła spod lady skoroszyt, zawierający wzory najlepszych druków reklamowych. Przeglądanie próbek zajęło mężczyźnie dużo czasu. Uniósł w końcu głowę i rzucił jej pytające spojrzenie. - Czy to jest wszystko co ma pani do zaoferowania? Pytanie oznaczało, że uznał jej pracę za niezadowa lającą i nastrój dziewczyny wyraźnie się popsuł. - Nic się panu nie podoba? - zapytała niepewnie. Jeden kącik jego ust uniósł się ironicznie. - Myślałem o użyciu w reklamie fotografii, jako o elemencie przyciągającym uwagę. Fotografii o roz miarach całej strony, a nie widzę nic takiego wśród tych próbek, chociaż same w sobie są doskonałe. - Tego typu reklamy trzymam oddzielnie - odparła starając się, żeby jej głos nie ujawniał podekscytowania. - Proszę chwilkę poczekać - powiedziała i sięgnęła ponownie pod ladę. Drugi katalog zawierał pełno wymiarowe reklamy z fotografiami wykonanymi przez nią i przez Troya. Klienci płacili znacznie więcej za prace wymagające kolorowych przeźroczy, ale dziew czyna odniosła wrażenie, że koszty nie będą miały znaczenia, jeśli tylko klient znajdzie to, na co jest nastawiony. - Czy tego właśnie pan szuka? - zapytała, otwierając katalog na pierwszej stronie i ukazując atrakcyjnego, długowłosego mężczyznę na motocyklu. Na nogach miał skórzane wysokie buty, produkowane w Reno. Troy spędzi wiele godzin, żeby dobrać właściwy kąt patrzenia i stosowny nastrój ujęcia. Ta reklama ukazy wała się teraz w całym kraju, w katalogach z ubiorami w stylu Zachodu. Mężczyzna popatrzył na zdjęcie, po czym podniósł ciemną głowę i znowu przyjrzał się Alex. - Widziałem już tę reklamę. Jest dobra. scandalous wykonanie - Irena
Ktoś nowy wszedł do pracowni, żeby odebrać za mówienie. Alex szybko załatwiła z nim sprawę, podczas gdy tajemniczy mężczyzna przeglądał kolejne reklamy w katalogu. Kiedy ponownie zostali sami, jej spojrzenie zatrzymało się na ostatnim plakacie. Przedstawiał foto grafię bardzo męskiego typa, pracującego młotem pneumatycznym. Był bez koszuli i ukazywał pięknie sklepioną klatkę piersiową i potężne bicepsy. Znana autorka romansów chciała, żeby ta reklama znalazła się na zakładkach do książek i pomagała w sprzedaży jej powieści, zatytułowanej „Pirat i debiu- tantka". Fotografia bez wątpienia przyciągała uwagę kobiet. Alex musiała przyznać, że brat wykonał doskonałą robotę i uchwycił sedno męskości w tym jednym mrugnięciu obiektywu. Chociaż ona, osobiście, nie była zwolenniczką tego rodzaju reklam. Alex pomy ślała sobie jednak, nie mogąc ukryć uśmieszku, że gdyby modelem do tej reklamówki był mężczyzna stojący przed nią, przypuszczalnie zmieniłaby prze konanie i zatrzymała dla siebie kilka zakładek do książek. Jedną trzymałaby w torebce, drugą przykle- iłaby do drzwi lodówki, inną jeszcze do lustra w ła zience i wreszcie jedną trzymałaby na pewno na szafce nocnej przy łóżku. Po kilku minutach klient zamknął katalog i popa trzył na nią poważnie. - Zrobiła pani wiele udanych zdjęć reklamowych. Teraz rozumiem dlaczego mój przyjaciel polecił mi tę firmę. Zobaczmy, co potrafi pani zrobić z tym oto. -To mówiąc mężczyzna wyciągnął z wewnętrznej kieszeni marynarki błyszczącą fotografię o wymiarach 5 na 6 centymetrów i wręczył ją dziewczynie. Alex nie mogła powstrzymać okrzyku. - To jest przecież Domino! Widziałam, jak dosiadał go pan w czasie pokazu, czwartego lipca! Miał najpięk niejszą srebrzystą grzywę i ogon, jakie kiedykolwiek widziałam. scandalous wykonanie - Irena
Coś zamigotało na moment w oczach mężczyzny. - Była tam pani? - Kocham konie, zwłaszcza araby, i staram się być na każdym pokazie w naszej okolicy. - Nieskrywany uśmiech rozświetlił jej twarz. -Pański koń był po prostu wspaniały. Pochodzi chyba z polskiej stadniny, prawda? Skinął głową w sposób ledwie dostrzegalny. - Jak widzę, zna się pani na rzeczy, pani... - Duncan - nerwowo dorzuciła Alex, zastanawiając się jednocześnie, dlaczego głos mężczyzny zabrzmiał jakby z oddali. - Ten koń sprawił, że zapamiętałam pana - skłamała. - Dlatego przyglądała mi się pani tak natarczywie, gdy tu przyszedłem. Domino poczuje się mile połechta ny, gdy mu o tym powiem. Rudowłose łatwo się czerwienią i Alex nie była wyjątkiem, skonfundowana urzekającym uśmiechem mężczyzny. Oczywiście jej kłamstwo nie zmyliło go. Próbując odzyskać pewność siebie, powiedziała: - Wygląda pan jakby urodził się w siodle, panie... - Quinn. Zackery Quinn. - Usta jego były wciąż ironicznie wykrzywione, a ciemne oczy miały w sobie wyraz, którego nie była w stanie rozszyfrować. - Oczywiście! Ranczo w Posiadłości Q, w Mason Valley! On był tym Quinnem? Chyba najbardziej pożąda nym na męża kawalerem w całym stanie Newada, myślała szybko. Nawet ludzie z Kalifornii wiedzieli kto to był Zackery Quinn pierwszy. Legendarna postać. Człowiek ten potrafił przewidzieć, że warto było wy kupić wielką połać ziemi, na której teraz znajduje się Reno. Było to jedno z największych rancz, w stanie Newada, obejmujące ponad czterdzieści tysięcy hek tarów pastwisk najwyższej jakości. Zatrudniało całą armię ludzi, którzy prowadzili hodowlę bydła na ogromną skalę. A ponadto ranczo szczyciło się jeszcze stajniami koni arabskich, do których zjeżdżali się ludzie z całego świata. scandalous wykonanie - Irena
I człowiek, który trzymał w garści to autentyczne imperium, człowiek, który poszerzał wciąż swe posiad łości, człowiek, który mógł sobie pozwolić na zaan gażowanie najlepszych ekspertów od reklamy, jacy istnieli między Hollywoodem i Nowym Jorkiem, ten człowiek dotarł do niej i chciał i nią właśnie prowadzić interes? Nie mogła w to uwierzyć. Wobec tego w jakim celu Zackery Quinn trzeci, a może czwarty, pojawił się w jej maleńkiej firmie? Pytanie wywoływało jej wielki niepokój, mimo niewąt pliwych uroków, jakie pan Quinn roztaczał. W tym momencie motywy jego postępowania wydały się jej jeszcze bardziej podejrzane. Patrząc mu prosto w oczy, zapytała: - Co dokładnie ma mieć na celu ta reklama? Mężczyzna wyjął fotografię rumaka z jej sztywnych palców i włożył ją z powrotem do kieszeni. - Nie mam czasu w tej chwili, aby wdawać się w szczegóły. Do której godziny firma jest otwarta? - Do szóstej. - Muszę jeszcze załatwić parę innych spraw, ale powinienem być u pani przed szóstą i wtedy powrócimy do tematu. Alex wciąż nie mogła zrozumieć, o co mu naprawdę chodzi, powiedziała jednak: - Dobrze, zatem do zobaczenia. Zackery skinął głową i wyszedł z pracowni. Alex natychmiast przystąpiła do pracy. Miała szczery zamiar ukończyć kilka zleceń, które powinny być gotowe na popołudnie. Ale tajemniczy pan Quinn zakłócił jej spokój ducha i z wielkim trudem koncentrowała się na robocie. Około jedenastej ludzie zaczęli znowu przychodzić i składać zamówienia na zaproszenia i wizytówki. Była tak zajęta, że Troy musiał sam przygotować coś na lunch. Przez cały czas Alex nie mogła wyzbyć się myśli, że Zackery Quinn wróci pod koniec dnia. O wpół do szóstej jej nerwy były napięte do ostateczności. Dała scandalous wykonanie - Irena