Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 1 | S t r o n a
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 2 | S t r o n a
falling
for
the
BILLIONAIRE
J.S. COOPER & HELEN COOPER
Tłumaczenie nieoficjalne dla TequilaTeam
aleksandros75
korekta
Asher 95
OBOWIĄZUJE ZAKAZ
ROZPOWSZECHNIANIA TŁUMACZENIA
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 3 | S t r o n a
Czy kiedykolwiek byłaś tą dziewczyną? Tą, która myślała sercem i
ignorowała swój mózg? Tą, która kochała mocno; a potem jeszcze mocniej, gdy
wiedziała, że on nie powinien być w ogóle kochany? Czy kiedykolwiek
trzymałaś się snu tak mocno, że wszystkie twoje dni zawarły się w bajce o tym,
co może być?
Początek mojej historii powinien być końcem. Wiem
to. Naprawdę. Jednak czasami to, co wiemy, nie wystarcza. Czasami musimy
uczyć się rzeczy na własnej skórze. Oto moja historia. To jest moje życie. To
jest decyzja, którą podjęłam z miłości; a może dla pożądania. Już nie
wiem. Wiem tylko, że nie mogę się powstrzymać. Wiem tylko, że dałam mu
czterdzieści trzy dni. Ma czterdzieści trzy dni, aby zmusić mnie do lotu z
klifów. Już zmusił mnie, żebym się na niego rzuciła. Mam tylko nadzieję, że nie
rozbiję się i nie wpadnę na skały.
Są trzy rzeczy, których jestem pewna, a mimo to, wchodzę w to.
1. To się nie skończy dobrze.
2. Będzie wiele łez.
3. Jest to przygoda, o której nigdy nie myślałam, że będzie w swoim
życiu.
Być może zastanawiasz się, dlaczego w to wchodzę, jeśli wiem, że to się
nie skończy dobrze. Szczerze mówiąc, nie wiem. Czy kiedykolwiek byłaś tak
całkowicie urzeczona przez kogoś? Czy kiedykolwiek czułaś coś, co sprawia, że
chcesz zapomnieć o wszystkim, o czym myślisz i co wiesz? To właśnie robi ze
mną Henry James. Jest moim osobistym narkotykiem. Jest moim wszystkim i
nawet o tym nie wie. A może wie. I może to jest prawdziwy problem.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 4 | S t r o n a
Prolog
– Mam dla ciebie propozycję. – Jego słowa były gładkie i jedwabiste,
wpadające mi do uszu jak melodyjna muzyka.
– W porządku – powiedziałam, przełknąwszy ciężko, wpatrując się w
jego jasne, szmaragdowozielone oczy. Patrzył na mnie, nie mrugając, a jego
oczy niemal kpiły ze mnie, gdy się iskrzyły. Czekałam, co będzie dalej, ale nie
powiedział nic więcej. Po prostu wpatrywał się we mnie. – Czy zamierzasz
powiedzieć, jaka jest twoja propozycja? – Odezwałam się znowu i patrzyłam,
jak jego usta rozchylają się w szerokim uśmiechu ukazując lśniące białe zęby...
ale nadal nie mówił. – Czy nie masz nic do powiedzenia? – Powiedziałam
ponownie, tym razem irytacja była widoczna w moim tonie.
W końcu znów się odezwał. – Mam dużo do powiedzenia. – Patrzyłam,
jak przesuwa swoją silną, opaloną dłonią przez krótkie, czarne i jedwabiste
włosy. – Nie jestem jednak pewien, czy jesteś już wystarczająco gotowa by
usłyszeć to.
– Uhm, oczywiście, że jestem. – Przewróciłam na niego oczami, i
starałam się unikać wpatrywania się w jego klatkę piersiową. Miał na sobie
popielato białą koszulę, a dwa górne guziki były rozpięte, odsłaniając część
klatki piersiowej. Ciężko było mi nie poprosić go, żeby odpiął więcej guzików,
żebym mogła zobaczyć pełną chwałę, jego muskularnej klatki piersiowej. Jego
krawat wisiał luźno na szyi; Chciałam sięgnąć i pociągnąć go, ale jakoś udało
mi się powstrzymać. Nie chciałam, żeby wiedział, jak bardzo go pragnęłam. Nie
chciałam, żeby wiedział, że nie jestem tak odporna na jego wdzięki, jak
próbowałam się przed sobą przyznać.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 5 | S t r o n a
– Dobrze – powiedział, a potem zrobił krok w moją stronę. Znowu
przełknęłam ślinę, a moje serce zaczęło biec z niecierpliwością. Czułam, jak
rozgrzewa się moja skóra.
– Więc jaka jest twoja propozycja? – Mój głos był piskliwy, gdy cofnęłam
się od niego i czekałam, co będzie dalej. Nie miałam pojęcia, co zamierza
powiedzieć. Cóż, to nie była prawda. Miałam lekkie podejrzenia. Po prostu nie
byłam pewna, co odpowiem. Nie byłam pewna, czy byłam gotowa do grania w
takie gry, w jakie myślałam, że byłby zainteresowany. Nie byłam typem
dziewczyny, która miała przypadkowe związki i, no cóż, nawet go nie
znałam. Niedawno go poznałam i jeszcze nie wiedziałam, czy go lubię.
– Nie jestem pewien, czy jesteś gotowa – roześmiał się, kiedy zrobił
kolejny krok w moim kierunku.
– Właśnie ci powiedziałam, że jestem – powiedziałam, tym razem nie
cofając się. Nie chciałam sprawić mu satysfakcji z zobaczenia mnie wycofującej
się.
– Muszę się upewnić, że sobie poradzisz – oblizał swoje usta, patrząc na
mnie, i przez kilka sekund czułam się jakby był wilkiem, a ja soczystym
kawałkiem mięsa, który chciał pożreć.
– Poradzić sobie z czym? – Przełknęłam ciężko, gdy patrzyłam na jego
ramiona. Były tak muskularne i silne pod jego koszulą, że zastanawiałam się,
jak by to było, gdyby mnie przytrzymały, gdyby mnie pieścił. Zarumieniłam się
nad moimi myślami, zastanawiając się, co przydarzyło się mojemu
umysłowi. Kiedykolwiek byłam w pobliżu Henry’ego Jamesa, moje myśli
kierowały się prosto w rynsztok.
– Wszystkim – powiedział, a jego oczy zwęziły się, gdy obejrzał moje
ciało.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 6 | S t r o n a
– Wszystkim? – Oblizałam nerwowo usta.
– Chcę, żebyś mi się podporządkowała, Lacey. – Jego głos brzmiał prawie
jak ryk, a ja widziałam pożądanie w jego oczach.
– Przepraszam? – Moje oczy rozszerzyły się na jego słowa. Nie rozmyślał
o tym, czego chciał. Spodziewałam się, że podrąży trochę, zanim to powie, ale
wyglądało na to, że przeszedł od razu do sedna.
– Człowiek taki jak ja bierze to, czego chce, kiedy chce – powiedział
Henry, rozpinając krawat i rzucając go na ziemię. – To ważne, żebyś to
pamiętała.
– Rozumiem. – Patrzyłam na jego krawat na ziemi, a potem na niego. Co
zamierzał teraz zrobić?
– Rozumiesz? – Zapytał, kiedy podszedł do mnie i patrzyłam, jak jeden
po drugim rozpina pozostałe guziki, swojej popielato białej koszuli. Czułam, że
nie mogę oddychać, gdy go obserwowałam. Czułam się prawie jak we śnie. To
się tak naprawdę nie mogło dziać, prawda?
– Tak. – Skinęłam głową, przełknąwszy ślinę i wpatrując się w jego
oliwkową skórę, gdy zdjął koszulę i rzucił ją obok krawata. – Co robisz? –
Zapytałam go, moje oczy rozszerzyły się, gdy jego palce opadły na jego
pasek. Patrzyłam, jak zdejmuje go tak zgrabnie, jak zdjął krawat. Whoa! Nie
spodziewałam się, że zdejmie wszystkie swoje ubrania. Nie zamierzał być
zupełnie nago, prawda?
– Jak to wygląda? – Oblizał wargi i uśmiechnął się do mnie.
– Dlaczego zdejmujesz ubrania?
– Jak myślisz, dlaczego? – Powiedział, schylając się i zdejmując
granatowe spodnie. Stanął przede mną, prawie nagi, jego białe bokserki to
jedyna rzecz, która powstrzymywała go od ujawnienia wszystkiego.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 7 | S t r o n a
– Henry... – Powiedziałam, moja głowa zaczęła wirować. Zaschło mi w
gardle, gdy patrzyłam na niego. Facet, był seksowny.
– Tak? – Powiedział, i uśmiechnął się, dużym, szerokim uśmiechem, i
wyszedł z bokserek. Był teraz nagi. Całkowicie i zupełnie nago. Moje spojrzenie
padło na jego fiuta. Znowu przełknęłam, kiedy się przyjrzałam. Był duży,
prawie wspaniały. Nie mogłam uwierzyć, że właśnie stanął przede mną
nago. Był ze mną zbyt wygodny. Musiałam to zdusić w zarodku, zanim posunął
się za daleko.
– Henry... – powtórzyłam i cofnęłam się o krok. Moja twarz płonęła, a
moje ciało było w ogniu. Przerastało mnie to i nie wiedziałam, co powiedzieć
lub zrobić. Jęknęłam, gdy poczułam ścianę za sobą. Wsunął mnie w kąt, tak jak
zaplanował. Byłam prawie pewna, że miał mnie dokładnie tam, gdzie mnie
chciał.
– Tak, Lacey? – Powiedział, a jego zielone oczy przeniknęły mnie
świadomie.
– Co robisz? – Powtórzyłam, mój głos był ledwo szeptem.
– Pokazuję ci, jak łatwo jest odpuścić – powiedział. Zatrzasnął drzwi i
przekręcił zamek. – Czy jesteś gotowa, aby usłyszeć moją propozycję?
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 8 | S t r o n a
Rozdziałpierwszy
Trzy tygodnie wcześniej
– Sto dolarów za noc... sto dolarów za noc – powtarzałam sobie słowa,
ciągle od nowa, żeby nie zawrócić do samochodu i wrócić do domu. – Sto
dolarów za noc – powtórzyłam, tym razem z westchnieniem. Spojrzałam na
moje kuse wdzianko i skrzywiłam się. Wyglądałam jak pokojówka. Tania,
zdzirowata pokojówka. Moja czarna spódniczka była o wiele za krótka, moja
biała koszula była zbyt ciasna i była też trochę przezroczysta, czego nie
zauważyłam, dopóki nie opuściłam domu. Miałam się pokazać i być najgorszą
kelnerką na imprezie. Tego byłam pewna. Może nawet zostanę zwolniona. I
pierwszego dnia. Ugh, to byłoby kłopotliwe. Nie miałam doświadczenia jako
kelnerka i nawet nie wyglądałam jak ona. I tak bardzo jak chciałam wrócić do
domu i po prostu zapomnieć o pracy, potrzebowałam pieniędzy. – To jest to, co
dostajesz, kiedy próbujesz zarabiać jako pisarz, bankrucie – karciłam się.
Podjeżdżałam długim podjazdem do jednego z najbardziej imponujących
domów, jakie kiedykolwiek widziałam w moim życiu. Próbowałam sobie
przypomnieć, gdzie mój nowy szef kazał zaparkować, ale zupełnie
zapomniałam. Zatrzymałam się za czarnym Bentleyem, szybko wyskoczyłam z
samochodu i zatrzasnęłam drzwi. Chwyciłam moją torebkę i skierowałam się do
drzwi wejściowych, chociaż mgliście pamiętałam, że kazano mi wejść przez
wejście dla służby. Nie mogłam sobie przypomnieć, jak się tam dostać, więc po
prostu weszłam przez drzwi wejściowe i modliłam się, żeby nikt mnie nie
zobaczył i nie kazał spieprzać.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 9 | S t r o n a
– Lacey? – Ładna dama z krótkimi czerwonymi włosami podbiegła do
mnie z papierem w dłoni i wyczerpanym wyrazem twarzy. Nie miałam pojęcia,
skąd ona wie, kim jestem, ale nie zamierzałam jej kwestionować.
– To ja. – Skinęłam głową i wzdrygnęłam się, gdy spojrzała na mnie i
skrzywiła się.
– Jesteś spóźniona.
– Naprawdę? – Spojrzałam na zegarek. – Przepraszam, nie zdawałam
sobie sprawy... – Mój głos ucichł, gdy zdałam sobie sprawę, że dama już mnie
nie słucha i odeszła ode mnie.
– Idziesz? – Odwróciła się i spojrzała na mnie z pogardliwym
spojrzeniem. – Chodź za mną – powiedziała z irytacją, odwróciła się i szybko
wyszła z pokoju.
– Sto dolarów... sto dolarów – mruknęłam do siebie, kiedy podążałam za
nią. Nie byłam nawet pewna, czy sto dolarów jest warte tego stresu, ale zawsze
było lepsze niż nic. A bycie kelnerką w nocy było dla mnie najlepszą pracą, jeśli
serio myślałam o byciu pisarką. Którą byłam. Naprawdę chciałam zrobić to jako
pisarz, nawet jeśli książka, którą chciałam napisać, byłaby odrzucona. Nadal
byłam podekscytowana pisaniem mojej romantycznej powieści, Play the Player,
i miałam wsparcie mojej najlepszej przyjaciółki, Elizy. Myślała, że to genialna i
inspirująca powieść. W rzeczywistości pozwalała mi nawet mieszkać u siebie za
darmo, dlatego znalazłam tę pracę. Wiedziałam, że sama ledwo wiąże koniec z
końcem, dlatego musiała zacząć się dokładać do wydatków. Nie chciałam
wykorzystać naszej przyjaźni i na pewno nie chciałam być ciężarem. Nie żeby
kiedykolwiek sprawiała, że czułam się jakbym była ciężarem. Nigdy mi tego nie
zrobiła.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 10 | S t r o n a
– Więc będziesz odpowiedzialna za rozdawanie kanapek, okej? – Ruda
mówiła do mnie a ja kompletnie się odleciałam. Szybko skinęłam głową, kiedy
dotarłyśmy do jednej z najbardziej imponujących kuchni, jakie kiedykolwiek
widziałam w swoim życiu. Wokół stało siedmiu innych kelnerów,
wyglądających na równie przytłoczonych jak ja, co sprawiło, że poczułam się
trochę lepiej. Patrzyłam, jak Ruda chwyta telefon i wybiega z kuchni. Stałam
tam niezgrabnie, zastanawiając się, co mam teraz zrobić.
– Hej, musisz być nową dziewczyną. – Podszedł do mnie wysoki, słodki
facet o krótkich blond włosach i dużych niebieskich oczach. – Jestem Tad. –
Podał mi swoją rękę. – Czy to twój pierwszy raz na prywatnej imprezie?
– To oczywiste, prawda?
Pokiwał głową z szerokim uśmiechem na twarzy. – Wyglądasz jak ryba wyjęta z
wody.
– Coś jakby. – Roześmiałam się i rozejrzałam po kuchni. – To jest
prywatny dom, prawda?
– Tak, jakiś bogaty facet. – Skinął głową. – Zarabia więcej pieniędzy na
minutę niż ja przez cały rok, założę się.
– Musi być miło. – Zaśmiałam się. – Przy okazji, jestem Lacey.
– Miło cię poznać, Lacey. – Spojrzał na mnie i mrugnął rzęsami. – Może
po tym możemy iść na drinka?
– Tak, brzmi nieźle – powiedziałam z małym uśmiechem, gdy patrzyłam
na jego przystojną twarz. Przypominał mi surfera z jego głęboko opaloną skórą i
złotymi blond włosami. Miał chłopięcy uśmiech i choć wyglądał, jakby był
trochę młodszy ode mnie, nie obchodziło mnie to. Byłoby miło pójść na drinka z
uroczym facetem. Kimś, kto wydawał się skromny. Kimś, kto oderwałby moje
myśli od tego małego zaklęcia, jakie miałam na zagadkowego Henry'ego
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 11 | S t r o n a
Jamesa, człowieka, którego ledwie znałam i który, byłam tego pewna, nawet nie
wiedział, że istnieję. Cóż, wiedział, że istnieję. Spotkaliśmy się raz i
wymieniliśmy słowa i spojrzenia. Jego spojrzenie na mnie było pełne pogardy i
zarozumiałości. Moje było takie samo, chociaż moje ciało płonęło, gdy
patrzyłam na niego. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam czegoś
podobnego. Nigdy nie czułam, żebym zakochiwała się w kimś, po prostu po
jednym spojrzeniu, tak jakbym tonęła i latała w tym samym czasie. To było
mocne i przerażające uczucie. To także było dziwne. Kto tak się czuł w
stosunku do kogoś, kto tylko raz na niego spojrzał?
Szalona osoba, oto kto. Byłam szalona, szalona, szalona.
– Świetnie. – Zrobił mały taniec i śmiałam się z jego głupich
ruchów. Może jednak nie będzie tak źle pracować tutaj. Tad wydawał się fajny i
nie mogłam być tak zła na kelnera.
***
Wędrowałam po peryferiach pokoju, czując się bardzo nie na
miejscu. Pokój był pełen wytwornych ludzi, co sprawiło, że poczułam się jak
małe dziecko, mimo że miałam dwadzieścia kilka lat. Wszyscy mężczyźni byli
ubrani w eleganckie garnitury, a kobiety w balowych sukniach, które były
jeszcze bardziej efektowniejsze niż sukienki, które bogate dziewczyny w mojej
szkole nosiły na balu. Trzymałam tacę ostrożnie, kiedy przedzierałam się przez
pokój z małymi, smacznymi przekąskami. Taca była ciężka i kilka razy prawie
ją upuściłam. Za pierwszym razem zostałam ocalona przez Tada, a innym razem
udało mi się złapać tacę, zanim całkowicie spadła na ziemię.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 12 | S t r o n a
– Och, Peter, musisz spróbować homara i kawioru. – Wysoka, szczupła
blondynka podeszła do przystojnego mężczyzny w ciemnym garniturze. – Są
boskie. Absolutnie boskie. – Złapała dwie z mojej tacy, nawet bez słowa "cześć"
lub "dziękuję", i starałam się nie przewracać oczami, gdy zbliżała się do
orgazmu, zajadając. Mężczyzna mrugnął do mnie, zanim wyjął drugą z ręki i
uśmiechnęłam się do niego. Już miałam się odwrócić i wrócić do kuchni, żeby
uzupełnić zapas kanapek, gdy nagle poczułam się, jakby ktoś na mnie patrzył.
Odwróciłam się szybko i spojrzałam za siebie, ale nikogo tam nie było. Moje
ciało było ciepłe i czułam się trochę nieswojo, kiedy stałam, wpatrując się w
morze ludzi.
– Wszystko w porządku, Lacey? – Tad pospieszył do mnie, a ja skinęłam
głową i posłałam mu szybki uśmiech.
– Tak, tylko wezmę więcej boskiego homara i kawioru. – Mrugnęłam do
niego i roześmiał się, jego twarz zbliżyła się do mojej.
– Jesteś naprawdę urocza, wiesz o tym, prawda? – Powiedział, jego
niebieskie oczy wpatrywały się we mnie z uśmiechem pełnym uznania.
– Dziękuję – powiedziałam, uśmiechając się do niego. – Naprawdę miło z
twojej strony. – Och! – Sapnęłam, gdy poczułam dłonie na mojej talii.
– Chodź ze mną – powiedział za mną głęboki głos. – Daj mu swoją tacę –
rozkazał, a ja z trudem przełknęłam ślinę, gdy go rozpoznałam. Wręczyłam tacę
zdezorientowanemu Tade’owi i zostałam odeskortowana z pokoju do korytarza.
– Co robisz? – Powiedziałam ze złością, gdy spojrzałam na mojego
nowego towarzysza.
– A co myślisz, że robię? – Powiedział z sardonicznym wyrazem na
swojej przystojnej twarzy.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 13 | S t r o n a
– Nie mam pojęcia. – Wpatrywałam się w niego i przełknęłam ślinę,
kiedy otworzył drzwi i wepchnął mnie do pokoju. Poszedł za mną, a potem
zamknął drzwi, zanim zapalił światło. Stałam tam, wpatrując się w niego,
starając się pamiętać, aby oddychać.
Ciemne, jedwabiste włosy. Jasnozielone, drażniące oczy. Opalona oliwkowa
skóra. Idealne białe zęby. Ciało, które wyglądało na muskularne i mocne, nie
będąc zbyt rozbudowanym. Uśmieszek, który doprowadzał mnie do szału. I ręce
na moim pasie, które doprowadzały mnie do szaleństwa. To nie był dobry
znak. Co on tu robił? I jak mnie znalazł? Moja twarz była gorąca, gdy patrzyłam
na niego i próbowałam się wycofać.
– Zabierz ode mnie ręce – warknęłam na człowieka, który wciągnął mnie
do słabo oświetlonego pokoju, a jego ciepłe dłonie sprawiały wrażenie, jakby
płonęły na mojej koszuli.
– Lub? – Uśmiechnął się do mnie złośliwie z szerokim uśmiechem. Jego
oczy wpatrywały się w moje i zastanawiałam się, jak on może być mi tak
znajomy mimo, że spotkaliśmy się tylko raz.
– Sir, mogę zostać wynajętą pomocą, ale zostałam wynajęta do
kelnerowania, a nie bycia twoją prywatną zabawką. – Utrzymywałam swój głos
mocnym, chociaż zaczynałam czuć się oszołomiona. Ten człowiek przede mną
był całkiem przystojny, a na jego twarzy można było rozpoznać, że to
wiedział. Miałam też przeczucie, że nie kupił mojej "niezainteresowanej"
historii, ale mnie to nie obchodziło.
– Szkoda. – Roześmiał się, kiedy mnie puścił. – Chciałbym, żebyś była
moją zabawką. – Mrugnął do mnie, a jego oczy zdawały się iskrzyć jak
szmaragdy, gdy przyglądał mi się.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 14 | S t r o n a
– Założę się, że tak – powiedziałam, szybko odwróciłam się i chwyciłam
za klamkę. – Musisz mi wybaczyć, proszę. – Otworzyłam szybko drzwi, ale
zanim zdążyłam się pospieszyć, złapał mnie i przyciągnął do siebie. Spojrzałam
na niego. – Och – powiedziałam cicho, mój głos opadł, gdy spojrzałam w jego
twarz i zobaczyłam, że wyraz jego twarzy nagle staje się poważny. – Henry –
powiedziałam, próbując odzyskać oddech. Stałam tam przez chwilę próbując
udawać, że nie wiem, kim jest, kiedy mnie złapał i wciągnął do pokoju.
Wiedziałam, że nie jestem przekonująca.
– To ja. – Zaśmiał się szyderczo za mną, gdy przechodziłam obok niego
głębiej do pokoju, a on podążał za mną. – Właśnie sobie mnie przypomniałaś? –
Powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy. Zatrzymałam się i odwróciłam,
żeby na niego spojrzeć. Jakże był zarozumiały, myśląc, że go zapamiętałam go
tylko po jednym naszym spotkaniu?
– Henry James, prawda? – Powiedziałam powoli, jakbym nie znała dobrze
jego imienia. Poznałabym go wszędzie. Był zbyt gorący, by o tym zapomnieć,
ale zbyt arogancki, by o tym pamiętać.
– Lacey, prawda? Nie znam twojego nazwiska. – Uśmiechnął się do mnie
i spojrzał na mój strój. – Nie wiedziałem, że jesteś kelnerką. – Jego oczy
spoglądały na mój strój, i mogłam zobaczyć po jego złośliwym uśmiechu, że
próbuje wyobrazić mnie sobie bez ubrania. Moje ciało zrobiło się gorące, gdy
patrzył na mnie, i chciałam jęczeć. Dlaczego wywarł na mnie taki
wpływ? Ledwo go znałam, spotkałam go tylko raz w życiu, ale czułam się,
jakbym go znała od zawsze, i każda część mojego ciała chciała go poznać o
wiele lepiej.
– Nie jestem naprawdę kelnerką. – Wzruszyłam ramionami. – Właśnie
wzięłam tę pracę na noc, aby zarobić dodatkowe pieniądze.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 15 | S t r o n a
– Rozumiem – powiedział i skinął głową w ten sposób, że powiedział mi,
że tak naprawdę mi nie wierzy. – Jesteś kelnerką na jedną noc, huh?
– Tak, to mój pierwszy raz. – Zrobiłam minę. – Naprawdę jestem pisarką
– kontynuowałam, podkreślając słowo pisarka. Chociaż wydawało mi się, że to
trochę fałszywe. Czy naprawdę byłabym pisarką, gdybym nigdy nie skończyła
książki lub jej nie opublikowała?
– Rozumiem – powtórzył znowu z zadziornym wyrazem
twarzy. Chciałam zapytać go, co dokładnie rozumie i czy zawsze był
protekcjonalnym palantem, ale nie zrobiłam tego. Oczywiście, że nie. Nie byłam
taka szalona.
– Muszę wracać do pracy – powiedziałam i odsunęłam się od niego, moje
serce zaczęło bić szybciej, gdy spojrzałam w jego, jasno świecące zielone
oczy. Oblizałam nerwowo usta, gdy patrzyłam na niego. O mój Boże, dlaczego
musiał być taki seksowny i przystojny?
– Czy powinienem teraz zdjąć spodnie? – Spojrzał na mnie z
wyzywającym spojrzeniem.
– Co? – Spytałam go zmieszana, przełykając ciężko, gdy wpatrywałam się
w jego dobrze dopasowane czarne spodnie. Boże, ale miał silne, seksowne nogi.
– Mówiłaś, że chcesz wrócić do pracy? Myślałem, że masz na myśli, że
chcesz wrócić do obsługi mnie.
– Wrócić do czego? – Podniosłam na niego brew. – Nie wierzę, żebym
kiedykolwiek zaczęła! – Chciałam jęczeć na moje słowa. Dlaczego zachęcałam
go w tej głupocie?
– W takim razie nie wykonujesz dobrze swojej pracy, prawda? – Oblizał
swoje usta uwodzicielsko, przełknęłam mocno i cofnęłam się o krok.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 16 | S t r o n a
– Naprawdę jesteś świnią, prawda? – Zapytałam go, a mój głos był
pewny, mimo że moje wnętrze było słabe.
– Nie. Tylko szczery. – Sięgnął i przejechał opuszkami palców po moich
drżących ustach. – Chciałbym poczuć twoje usta na mnie.
– Co? – Prawie zaczęłam krzyczeć, a on śmiał się głośno, gdy wzięłam
szybki kęs jego palca i warknęłam na niego.
– Och, Lacey. – Uśmiechnął się do mnie i mrugnął, gdy oderwał palce od
moich ust. – Zapowiada się dużo zabawy.
– Co zapowiada dużo zabawy? – Zapytałam głupio, opierając się zarówno
chęci uderzenia go, jak i pocałowania.
– Zobaczysz. – Mrugnął ponownie, a potem odchrząknął. Pociągnął mnie
ku sobie i poczułam ciepło jego ciała przyciśnięte do mojego przez kilka
sekund. Czułam, jak moje serce bije nierówno na jego klatce piersiowej, gdy
tam staliśmy. Pochylił głowę i poczułam jego wargi przy uchu, jego oddech był
ciepły, gdy przypadkowo wargami dotknął mojej skóry. – Teraz musisz mi
wybaczyć, mam gości, którymi muszę się zająć – wyszeptał mi do ucha. Prawie
podskoczyłam czując jego ciepły oddech na moim policzku.
– To twoja impreza? – Zapytałam go, szczęka opadła, kiedy się
odsunęłam. Wiedziałam, że jest bogaty, ale nie wiedziałam, że aż tak. Wow!
– Tak – powiedział z uśmieszkiem. – Witaj w mojej skromnej siedzibie. –
Lekko się ukłonił, a następnie wyprostował się ponownie. – Cieszę się, że znów
cię spotykam, Lacey. Aż do następnego razu. – Skinął na mnie głową, po czym
podszedł do drzwi, zostawiając mnie stojącą i wpatrującą się w niego jak
zagubiony szczeniak, kiedy wychodził z pokoju. Przełknęłam mocno i
westchnęłam, gdy patrzyłam za nim. Musiałam zadzwonić do Elizy, żeby
powiedzieć jej, co się właśnie wydarzyło. Nigdy by mi nie uwierzyła. Ja prawie
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 17 | S t r o n a
sobie nie wierzyłam. Co się właśnie stało? I dlaczego czułam się taka rozgrzana
i zatroskana?
Miałam w głowie mętlik, moje ciało trzęsło się. Nie mogłam uwierzyć, że
moja pierwsza praca kelnerki, okazała się pracą dla Henry'ego Jamesa. Kiedy
kilka tygodni temu, spotkałam go na meczu piłki nożnej, nigdy bym się nie
spodziewała, że znowu go zobaczę. Był przyrodnim bratem, jakiegoś bogatego
faceta o imieniu Xander, który był żonaty z Liz, przyjaciółką, którą niedawno
poznałam. Był sarkastyczny i zarozumiały, a ja natychmiast go znienawidziłam,
może dlatego, że uznałam go za zbyt atrakcyjnego i denerwującego. I nie
podobało mi się, jak na mnie patrzył, tak jakbym była kawałkiem mięsa. To było
niepokojące, widzieć go tutaj dziś wieczorem. Musiałam przyznać, że kilka razy
był w moim umyśle – i w moich snach – odkąd go spotkałam. Ciężko
przełknęłam ślinę, gdy stałam, zastanawiając się, co by się stało, gdybym
sięgnęła, aby zdjąć jego spodnie, zamiast udawać zdegustowaną i zszokowaną
jego komentarzem. Pokręciłam głową na swoje myśli i wybiegłam z pokoju, by
wrócić do pracy. Moja twarz płonęła, gdy wróciłam do kuchni. Wiedziałam
dokładnie, co byśmy zrobili, gdybym sięgnęła do jego spodni. Część mnie nie
mogła powstrzymać się przed żałowaniem, że nie byłam wystarczająco
odważna, by zostać w pokoju i pozwolić Henry'emu zrobić wszystko, co chciał
mi zrobić.
Część mnie pomyślała, że naprawdę bym to polubiła.
***
– Hej, czy dobrze się dziś bawiłaś? – Zapytał mnie Tad, gdy zbieraliśmy
nasze pensje od rudej, której nazwiskiem okazało się być Charlize.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 18 | S t r o n a
– Było to trudniejsze, niż myślałam – przyznałam z uśmiechem idąc w
stronę tylnych drzwi. – Ale było całkiem fajnie. I miło jest zarobić sto dolców za
kilka godzin pracy.
–Zgadzam się. – Skinął głową. – Ci bogaci ludzie mają więcej pieniędzy
niż rozsądku.
– Rozumiem to. – Zaśmiałam się w porozumieniu, myśląc o
Henry’m. Widziałam go jeszcze kilka razy w ciągu nocy, ale nie odezwał się do
mnie więcej. Nawet nie nawiązał kontaktu wzrokowego, co mnie nieco
zdenerwowało, ale starałam się zignorować to uczucie.
– Więc nadal chcesz iść na tego drinka? – Tad błysnął swymi perłowymi
zębami na mnie, a potem machnął plikiem dwudziestek. – I dobra wiadomość
dla ciebie, właśnie dostałem zapłatę, więc drinki są na mój koszt.
– Wow, hojnie. – Roześmiałam się, gdy przytaknęłam. – Chciałabym tak. Muszę
zadzwonić do współlokatorki i powiedzieć jej, że trochę później wrócę do
domu.
– W porządku. – Uśmiechnął się do mnie i wziął mnie pod rękę. –
Wyprowadzę cię, a potem zadzwonisz do niej. Czy to brzmi jak plan?
– Brzmi całkiem nieźle – powiedziałam i poszliśmy do bocznych drzwi,
śmiejąc się. – Lubię mężczyzn z planem.
– Więc naprawdę mnie polubisz. – Mrugnął do mnie, gdy wychodziliśmy
z domu i miałam właśnie odpowiedzieć, kiedy wkroczyłam w coś twardego.
– Ojej! – Wykrzyknęłam, gdy podniosłam wzrok i moja twarz
natychmiast stała się gorąca, gdy zobaczyłam przed sobą twarz Henry'ego.
– Ostrożnie, gdzie idziesz – powiedział z oślepiającym spojrzeniem, kiedy
patrzył na mnie, a potem na Tada. – Możesz zranić siebie, jeśli nie zwracasz
uwagi. Albo kogoś innego.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 19 | S t r o n a
– Przepraszam – powiedziałam, starając się nie rzucić się na niego. Był po
prostu tak irytujący. Coś w sposobie, w jaki do mnie mówił, po prostu mnie
irytowało.
– A więc dokąd wasza dwójka się wybiera? – Uniósł brew. – Czy już
zakończono sprzątanie?
– Och, jesteśmy tylko kelnerami. Nie musimy sprzątać – powiedział Tad z
beztroskim uśmiechem. Nie sądzę, żeby miał pojęcie, że Henry był właścicielem
domu. – To dobra strona bycia kelnerem. Łatwe pieniądze za łatwą pracę.
– Cóż, to nie takie proste – powiedziałam szybko.
– Więc, oboje dobrze się znacie – kontynuował Henry w swojej rozmowie
i nagle uderzyło mnie, że to dziwne, że czekał przed bocznym
wejściem. Dlaczego on tu był? I dlaczego nas przepytywał? Czy chciał mnie
znowu zobaczyć? Ta myśl uderzyła mnie, ale szybko ją odprawiłam. Gdyby
chciał znowu ze mną porozmawiać, mógł to zrobić na przyjęciu. Zamiast tego
po prostu mnie ignorował.
– Właśnie się spotkaliśmy dziś wieczorem – powiedział Tad. – Ale mamy
zamiar pójść na drinka i lepiej się poznać. – Obdarzył mnie słodkim
spojrzeniem, a ja uśmiechnęłam się do niego.
– Och, naprawdę? – Głos Henry’ego zabrzmiał lekko, ale było w nim
dziwne napięcie. – Obawiam się, że Lacey będzie musiała cię dogonić później.
– O? Dlaczego? – Spytałam, zirytowana, kiedy na niego patrzyłam.
– Muszę z tobą porozmawiać – powiedział nagle Henry. – O pracy, którą
wykonałaś dziś wieczorem.
– Co z nią?
– Nie byłem pod wrażeniem sposobu, w jaki rozglądałaś się po pokoju. –
Ton głosu Henry'ego stał się złośliwy. – Czułem, że nie poświęcasz moim
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 20 | S t r o n a
gościom odpowiedniej uwagi, za którą płacono, i chciałbym omówić z tobą
twoją etykę pracy, zanim powiem o tym Charlize. Nie chciałbym, żebyś straciła
ciepłą posadkę.
– Ty co? – Moja szczęka opadła w szoku. – Żartujesz?
– Och. – Tad spojrzał na mnie ze zmartwionym wyrazem twarzy. – Uhm,
znasz właściciela, i nic mi nie powiedziałaś? – Jego oczy zwęziły się i
zmarszczył brwi. – O mój Boże, nie szpiegowałeś nas, prawda?
– O czym ty mówisz? – Zmarszczyłam brwi. – Dlaczego miałabym
szpiegować?
– Cóż, jeśli jesteś przyjaciółką faceta, który jest właścicielem tego domu i
prowadzi imprezę... – Jego głos ucichł i wzruszył ramionami, patrząc na mnie i
Henry'ego.
– Nie jestem szpiegiem. A ja i Henry nie jesteśmy przyjaciółmi.
– Lacey, dlaczego podtrzymujesz to kłamstwo? – Spytał gładko Henry, z
wyrazem rozczarowania na twarzy. – Czy twój nowy przyjaciel nie zasługuje na
poznanie prawdy?
– Prawdy? – Moja szczęka opadła. – O czym mówisz?
– Lacey, możesz po prostu wrócić do środka. – Henry zacisnął usta. –
Przestań grać w gry.
– Nie gram w żadne gry. – Zerknęłam na Tada. – Zaufaj mi, nie jestem
szpiegiem, a Henry i ja nie jesteśmy przyjaciółmi.
– A więc go znasz? – Twarz chłopca była pomarszczona, gdy się
koncentrował.
– Tak. Cóż, nie. Tak jakby. – Westchnęłam – To skomplikowane.
– I wiedziałaś, że dziś wieczorem urządza przyjęcie?
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 21 | S t r o n a
– Tak. Cóż, nie, aż do wieczora... – Mój głos ucichł, gdy zdałam sobie
sprawę, jak żałośnie to brzmiało. – Czy nadal chcesz iść na drinka? – Zapytałam
słabo, czując się jak głupiec, zadając pytanie. Jakby teraz chciał iść ze mną na
drinka.
– Uhm... – Tad przygryzł dolną wargę i zobaczyłam, że wygląda na
zdezorientowanego.
– Ja płacę. – Uśmiechnęłam się do niego, nie ignorując błysku, jaki
widziałam, że Henry mi dał. – Właśnie dostałam zapłatę.
– Naprawdę, Lacey, dlaczego bawisz się z tym chłopcem? – Henry był
wściekły. – Mieliśmy jedną małą kłótnię, a teraz chcesz odejść i napić się z kimś
innym, aby wzbudzić we mnie zazdrościć?
– Cooo...? – Moja szczęka rozwarła się, gdy spojrzałam na niego
zszokowana. Jego oczy patrzyły na mnie z przebiegłym spojrzeniem, a ja tylko
pokręciłam głową. – On kłamie. – Spojrzałam na Tada, który teraz marszczył
brwi i cofał się. – Zaufaj mi, on tylko próbuje sprawić, żebym wyglądała źle.
– Hej, nie wiem, w jaką grę grasz, ale nie jestem
zainteresowany. Przepraszam. – Tad pokręcił głową i wymamrotał coś pod
nosem, mówiąc, że zawsze spotyka szaleńców. – Do zobaczenia później –
powiedział szybko i praktycznie uciekł od nas.
– Jak śmiesz? – Odwróciłam się do Henry'ego i uderzyłam go w ramię. –
Jak mogłeś to zrobić?
– Co robić? – Uśmiechnął się do mnie niewinnie. – Powiedziałem tylko,
że chcę z tobą porozmawiać.
– Zrobiłeś o wiele więcej niż to.
– Och? – Postąpił krok w moją stronę. – Dokładnie, co jeszcze zrobiłem?
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 22 | S t r o n a
– Sprawiłeś, że myślał, że coś mamy... – Mój głos ucichł i odsunęłam się
od niego, zaczynając czuć się niekomfortowo ze sposobu, w jaki na mnie
patrzył.
– Coś jak co? – Oblizał powoli wargi, a jego usta wykrzywiły się jak u
wilka, który przygotowywał się do zjedzenia swojej ofiary.
– Wiesz.
– Nie, nie wiem. – Uśmiechnął się niewinnie. – Dlaczego mi nie powiesz?
– Sprawiłeś, że myślał, że mamy coś tandetnego.
– Tandetnego? – Zachichotał. – Jak to?
– Jeśli potrzebujesz abym ci wyjaśniła, to ty... – Sapnęłam, gdy poczułam
jego ramiona przyciągające mnie do siebie. – Co robisz?
– Myślałem, że zrobię coś tandetnego. – Pochylił się i uśmiechnął do
mnie. – Widząc, że o to mnie oskarżono, prawda?
– Henry... – Przełknęłam mocno. – Puścić mnie.
– Czy tego chcesz?
– Henry... – Moje oczy rozszerzyły się, gdy poczułam, jak jego dłonie
przebiegają po moich plecach.
– Tak, Lacey? – Powiedział cicho, a ja zamrugałam oczami, żadne słowa
nie mogły wyjść z moich ust.
– Nic – powiedziałam w końcu, wiedząc, że wszystko, co powiedziałam,
zostanie użyte przeciwko mnie. Henry nie był typem faceta, który miałby się
przejmować tym, co mam do powiedzenia. Nie byłam pewna, czego chciał i
jaką grę grał, ale jedno było pewne: zdecydowanie pogrywał ze mną. A on
chciał się przekonać, jak mam zamiar zareagować. Chodziło o moją
reakcję. Może gdybym nie zareagowała, nie chciałby kontynuować. Może
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 23 | S t r o n a
znudzi się i po prostu zostawi mnie w spokoju. Nie to, że byłam pewna, że chcę,
aby mnie zostawił w spokoju. Podobała mi się uwaga. Podobało mi się, że mnie
zauważył. Faceci tacy jak on zwykle nie zauważali takich dziewcząt jak ja. W
rzeczywistości nigdy tego nie robili.
– Wejdź na chwilę do środka.
– Dlaczego? – Potrząsnęłam głową, choć naprawdę chciałam powiedzieć
"tak". – Idę do domu.
– Byśmy mogli porozmawiać. Może wypić drinka.
– Nie, dziękuję. – Przewróciłam na niego oczami. – Wiem, co oznacza ten
„drink”.
– Więc byłaś gotowa napić się z Tade’em, ale nie ze mną? – Wyglądał na
zirytowanego. Po prostu patrzyłam na niego, starając się nie uśmiechać z
powodu małej zazdrości, którą czułam, że emanowała z niego.
– Przypuszczam, że to prawda. – Skinęłam głową. – Ale to zepsułeś. –
Wzruszyłam ramionami. – Więc teraz idę do domu.
– Jeśli to jest to, co chcesz robić.
– Tak, właśnie to chcę zrobić. – Uśmiechnęłam się do niego słodko. –
Miłej nocy, Henry.
– Poważnie zamierzasz po prostu odejść? – Zmarszczył brwi.
– Czy wolałbyś, żebym nie odeszła na poważnie? – Próbowałam żartować
z nim, aby zmniejszyć napięcie, które w nas narastało i sprawiało, że czułam się
nieswojo.
Henry James po prostu stał i patrzył na mnie z nieczytelnym wyrazem
twarzy, gdy niezdarnie robiłam do niego miny. Byłam całkowicie niefajna i
głupkowata i wiedziałam o tym. – Mogę zrobić w tył zwrot i odejść, jeśli
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 24 | S t r o n a
chcesz. – Popsułam dowcip, próbując sprawić, by się uśmiechnął, ale wciąż
nic. Przesunęłam się w tę i z powrotem i posłałam mu słaby uśmiech. – Więc
myślę, że pójdę teraz... – Powiedziałam i cofnęłam się o krok.
– Jeśli naprawdę myślisz, że chcesz. – Wzruszył ramionami, jego oczy
wpatrywały się w moją twarz. – Chociaż nie sądzę, że tego naprawdę chcesz.
– Przepraszam?
– Jesteś usprawiedliwiona. – Dał mi mały ukłon – Pa.
– Co? – Zamrugałam, czując się dziwnie rozczarowana.
– Możesz już odejść.
– Ale... – Wpatrywałam się w niego, a potem pokręciłam głową. – Dobra,
na razie.
– Nie biegnij za szybko za Tade’em. Nie chcesz wyglądać na zbyt chętną.
– Cokolwiek – mruknęłam pod nosem, gdy się odwróciłam, czując się
dziwnie sfrustrowaną. – Do zobaczenia.
– Jestem pewien, że w twoich snach – powiedział, ale zignorowałam go,
gdy oddaliłam się od jego domu, szybko w stronę mojego samochodu.
– Dupek – syknęłam, gdy odchodziłam, mój umysł wirował,
zastanawiając się, co się właśnie stało. Wciąż nie byłam do końca pewna, o co
chodziło z tym spotkaniem, ale wiedziałam, że zrobiłam najmądrzejszą rzecz dla
mojego własnego dobra. Tak, może mogłabym pójść na drinka, a może nawet
by mi się podobało jego towarzystwo, ale byłam prawie pewna, że wszystko,
czego ode mnie chciał, to była noc gorącego, namiętnego seksu, i tak wspaniale
i ekscytująco, jak to brzmiało, nie byłam pewna, czy byłoby to rozsądne. Nie
byłam pewna, czy chcę, aby moje pierwsze prawdziwe doświadczenie seksualne
było z kimś takim jak Henry James. Miałam przeczucie, że trudno będzie
każdemu innemu facetowi sprostać, a ja nie potrzebowałam go, żeby ustawić tak
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper
TequilaTeam 25 | S t r o n a
wysoko poprzeczkę, że w przyszłości nigdy nie spotkałabym się z facetem,
który by się ze mną związał. Ponieważ jedno było pewne: Henry James nie był
typem faceta, który chciał się ustatkować.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 1 | S t r o n a
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 2 | S t r o n a falling for the BILLIONAIRE J.S. COOPER & HELEN COOPER Tłumaczenie nieoficjalne dla TequilaTeam aleksandros75 korekta Asher 95 OBOWIĄZUJE ZAKAZ ROZPOWSZECHNIANIA TŁUMACZENIA
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 3 | S t r o n a Czy kiedykolwiek byłaś tą dziewczyną? Tą, która myślała sercem i ignorowała swój mózg? Tą, która kochała mocno; a potem jeszcze mocniej, gdy wiedziała, że on nie powinien być w ogóle kochany? Czy kiedykolwiek trzymałaś się snu tak mocno, że wszystkie twoje dni zawarły się w bajce o tym, co może być? Początek mojej historii powinien być końcem. Wiem to. Naprawdę. Jednak czasami to, co wiemy, nie wystarcza. Czasami musimy uczyć się rzeczy na własnej skórze. Oto moja historia. To jest moje życie. To jest decyzja, którą podjęłam z miłości; a może dla pożądania. Już nie wiem. Wiem tylko, że nie mogę się powstrzymać. Wiem tylko, że dałam mu czterdzieści trzy dni. Ma czterdzieści trzy dni, aby zmusić mnie do lotu z klifów. Już zmusił mnie, żebym się na niego rzuciła. Mam tylko nadzieję, że nie rozbiję się i nie wpadnę na skały. Są trzy rzeczy, których jestem pewna, a mimo to, wchodzę w to. 1. To się nie skończy dobrze. 2. Będzie wiele łez. 3. Jest to przygoda, o której nigdy nie myślałam, że będzie w swoim życiu. Być może zastanawiasz się, dlaczego w to wchodzę, jeśli wiem, że to się nie skończy dobrze. Szczerze mówiąc, nie wiem. Czy kiedykolwiek byłaś tak całkowicie urzeczona przez kogoś? Czy kiedykolwiek czułaś coś, co sprawia, że chcesz zapomnieć o wszystkim, o czym myślisz i co wiesz? To właśnie robi ze mną Henry James. Jest moim osobistym narkotykiem. Jest moim wszystkim i nawet o tym nie wie. A może wie. I może to jest prawdziwy problem.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 4 | S t r o n a Prolog – Mam dla ciebie propozycję. – Jego słowa były gładkie i jedwabiste, wpadające mi do uszu jak melodyjna muzyka. – W porządku – powiedziałam, przełknąwszy ciężko, wpatrując się w jego jasne, szmaragdowozielone oczy. Patrzył na mnie, nie mrugając, a jego oczy niemal kpiły ze mnie, gdy się iskrzyły. Czekałam, co będzie dalej, ale nie powiedział nic więcej. Po prostu wpatrywał się we mnie. – Czy zamierzasz powiedzieć, jaka jest twoja propozycja? – Odezwałam się znowu i patrzyłam, jak jego usta rozchylają się w szerokim uśmiechu ukazując lśniące białe zęby... ale nadal nie mówił. – Czy nie masz nic do powiedzenia? – Powiedziałam ponownie, tym razem irytacja była widoczna w moim tonie. W końcu znów się odezwał. – Mam dużo do powiedzenia. – Patrzyłam, jak przesuwa swoją silną, opaloną dłonią przez krótkie, czarne i jedwabiste włosy. – Nie jestem jednak pewien, czy jesteś już wystarczająco gotowa by usłyszeć to. – Uhm, oczywiście, że jestem. – Przewróciłam na niego oczami, i starałam się unikać wpatrywania się w jego klatkę piersiową. Miał na sobie popielato białą koszulę, a dwa górne guziki były rozpięte, odsłaniając część klatki piersiowej. Ciężko było mi nie poprosić go, żeby odpiął więcej guzików, żebym mogła zobaczyć pełną chwałę, jego muskularnej klatki piersiowej. Jego krawat wisiał luźno na szyi; Chciałam sięgnąć i pociągnąć go, ale jakoś udało mi się powstrzymać. Nie chciałam, żeby wiedział, jak bardzo go pragnęłam. Nie chciałam, żeby wiedział, że nie jestem tak odporna na jego wdzięki, jak próbowałam się przed sobą przyznać.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 5 | S t r o n a – Dobrze – powiedział, a potem zrobił krok w moją stronę. Znowu przełknęłam ślinę, a moje serce zaczęło biec z niecierpliwością. Czułam, jak rozgrzewa się moja skóra. – Więc jaka jest twoja propozycja? – Mój głos był piskliwy, gdy cofnęłam się od niego i czekałam, co będzie dalej. Nie miałam pojęcia, co zamierza powiedzieć. Cóż, to nie była prawda. Miałam lekkie podejrzenia. Po prostu nie byłam pewna, co odpowiem. Nie byłam pewna, czy byłam gotowa do grania w takie gry, w jakie myślałam, że byłby zainteresowany. Nie byłam typem dziewczyny, która miała przypadkowe związki i, no cóż, nawet go nie znałam. Niedawno go poznałam i jeszcze nie wiedziałam, czy go lubię. – Nie jestem pewien, czy jesteś gotowa – roześmiał się, kiedy zrobił kolejny krok w moim kierunku. – Właśnie ci powiedziałam, że jestem – powiedziałam, tym razem nie cofając się. Nie chciałam sprawić mu satysfakcji z zobaczenia mnie wycofującej się. – Muszę się upewnić, że sobie poradzisz – oblizał swoje usta, patrząc na mnie, i przez kilka sekund czułam się jakby był wilkiem, a ja soczystym kawałkiem mięsa, który chciał pożreć. – Poradzić sobie z czym? – Przełknęłam ciężko, gdy patrzyłam na jego ramiona. Były tak muskularne i silne pod jego koszulą, że zastanawiałam się, jak by to było, gdyby mnie przytrzymały, gdyby mnie pieścił. Zarumieniłam się nad moimi myślami, zastanawiając się, co przydarzyło się mojemu umysłowi. Kiedykolwiek byłam w pobliżu Henry’ego Jamesa, moje myśli kierowały się prosto w rynsztok. – Wszystkim – powiedział, a jego oczy zwęziły się, gdy obejrzał moje ciało.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 6 | S t r o n a – Wszystkim? – Oblizałam nerwowo usta. – Chcę, żebyś mi się podporządkowała, Lacey. – Jego głos brzmiał prawie jak ryk, a ja widziałam pożądanie w jego oczach. – Przepraszam? – Moje oczy rozszerzyły się na jego słowa. Nie rozmyślał o tym, czego chciał. Spodziewałam się, że podrąży trochę, zanim to powie, ale wyglądało na to, że przeszedł od razu do sedna. – Człowiek taki jak ja bierze to, czego chce, kiedy chce – powiedział Henry, rozpinając krawat i rzucając go na ziemię. – To ważne, żebyś to pamiętała. – Rozumiem. – Patrzyłam na jego krawat na ziemi, a potem na niego. Co zamierzał teraz zrobić? – Rozumiesz? – Zapytał, kiedy podszedł do mnie i patrzyłam, jak jeden po drugim rozpina pozostałe guziki, swojej popielato białej koszuli. Czułam, że nie mogę oddychać, gdy go obserwowałam. Czułam się prawie jak we śnie. To się tak naprawdę nie mogło dziać, prawda? – Tak. – Skinęłam głową, przełknąwszy ślinę i wpatrując się w jego oliwkową skórę, gdy zdjął koszulę i rzucił ją obok krawata. – Co robisz? – Zapytałam go, moje oczy rozszerzyły się, gdy jego palce opadły na jego pasek. Patrzyłam, jak zdejmuje go tak zgrabnie, jak zdjął krawat. Whoa! Nie spodziewałam się, że zdejmie wszystkie swoje ubrania. Nie zamierzał być zupełnie nago, prawda? – Jak to wygląda? – Oblizał wargi i uśmiechnął się do mnie. – Dlaczego zdejmujesz ubrania? – Jak myślisz, dlaczego? – Powiedział, schylając się i zdejmując granatowe spodnie. Stanął przede mną, prawie nagi, jego białe bokserki to jedyna rzecz, która powstrzymywała go od ujawnienia wszystkiego.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 7 | S t r o n a – Henry... – Powiedziałam, moja głowa zaczęła wirować. Zaschło mi w gardle, gdy patrzyłam na niego. Facet, był seksowny. – Tak? – Powiedział, i uśmiechnął się, dużym, szerokim uśmiechem, i wyszedł z bokserek. Był teraz nagi. Całkowicie i zupełnie nago. Moje spojrzenie padło na jego fiuta. Znowu przełknęłam, kiedy się przyjrzałam. Był duży, prawie wspaniały. Nie mogłam uwierzyć, że właśnie stanął przede mną nago. Był ze mną zbyt wygodny. Musiałam to zdusić w zarodku, zanim posunął się za daleko. – Henry... – powtórzyłam i cofnęłam się o krok. Moja twarz płonęła, a moje ciało było w ogniu. Przerastało mnie to i nie wiedziałam, co powiedzieć lub zrobić. Jęknęłam, gdy poczułam ścianę za sobą. Wsunął mnie w kąt, tak jak zaplanował. Byłam prawie pewna, że miał mnie dokładnie tam, gdzie mnie chciał. – Tak, Lacey? – Powiedział, a jego zielone oczy przeniknęły mnie świadomie. – Co robisz? – Powtórzyłam, mój głos był ledwo szeptem. – Pokazuję ci, jak łatwo jest odpuścić – powiedział. Zatrzasnął drzwi i przekręcił zamek. – Czy jesteś gotowa, aby usłyszeć moją propozycję?
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 8 | S t r o n a Rozdziałpierwszy Trzy tygodnie wcześniej – Sto dolarów za noc... sto dolarów za noc – powtarzałam sobie słowa, ciągle od nowa, żeby nie zawrócić do samochodu i wrócić do domu. – Sto dolarów za noc – powtórzyłam, tym razem z westchnieniem. Spojrzałam na moje kuse wdzianko i skrzywiłam się. Wyglądałam jak pokojówka. Tania, zdzirowata pokojówka. Moja czarna spódniczka była o wiele za krótka, moja biała koszula była zbyt ciasna i była też trochę przezroczysta, czego nie zauważyłam, dopóki nie opuściłam domu. Miałam się pokazać i być najgorszą kelnerką na imprezie. Tego byłam pewna. Może nawet zostanę zwolniona. I pierwszego dnia. Ugh, to byłoby kłopotliwe. Nie miałam doświadczenia jako kelnerka i nawet nie wyglądałam jak ona. I tak bardzo jak chciałam wrócić do domu i po prostu zapomnieć o pracy, potrzebowałam pieniędzy. – To jest to, co dostajesz, kiedy próbujesz zarabiać jako pisarz, bankrucie – karciłam się. Podjeżdżałam długim podjazdem do jednego z najbardziej imponujących domów, jakie kiedykolwiek widziałam w moim życiu. Próbowałam sobie przypomnieć, gdzie mój nowy szef kazał zaparkować, ale zupełnie zapomniałam. Zatrzymałam się za czarnym Bentleyem, szybko wyskoczyłam z samochodu i zatrzasnęłam drzwi. Chwyciłam moją torebkę i skierowałam się do drzwi wejściowych, chociaż mgliście pamiętałam, że kazano mi wejść przez wejście dla służby. Nie mogłam sobie przypomnieć, jak się tam dostać, więc po prostu weszłam przez drzwi wejściowe i modliłam się, żeby nikt mnie nie zobaczył i nie kazał spieprzać.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 9 | S t r o n a – Lacey? – Ładna dama z krótkimi czerwonymi włosami podbiegła do mnie z papierem w dłoni i wyczerpanym wyrazem twarzy. Nie miałam pojęcia, skąd ona wie, kim jestem, ale nie zamierzałam jej kwestionować. – To ja. – Skinęłam głową i wzdrygnęłam się, gdy spojrzała na mnie i skrzywiła się. – Jesteś spóźniona. – Naprawdę? – Spojrzałam na zegarek. – Przepraszam, nie zdawałam sobie sprawy... – Mój głos ucichł, gdy zdałam sobie sprawę, że dama już mnie nie słucha i odeszła ode mnie. – Idziesz? – Odwróciła się i spojrzała na mnie z pogardliwym spojrzeniem. – Chodź za mną – powiedziała z irytacją, odwróciła się i szybko wyszła z pokoju. – Sto dolarów... sto dolarów – mruknęłam do siebie, kiedy podążałam za nią. Nie byłam nawet pewna, czy sto dolarów jest warte tego stresu, ale zawsze było lepsze niż nic. A bycie kelnerką w nocy było dla mnie najlepszą pracą, jeśli serio myślałam o byciu pisarką. Którą byłam. Naprawdę chciałam zrobić to jako pisarz, nawet jeśli książka, którą chciałam napisać, byłaby odrzucona. Nadal byłam podekscytowana pisaniem mojej romantycznej powieści, Play the Player, i miałam wsparcie mojej najlepszej przyjaciółki, Elizy. Myślała, że to genialna i inspirująca powieść. W rzeczywistości pozwalała mi nawet mieszkać u siebie za darmo, dlatego znalazłam tę pracę. Wiedziałam, że sama ledwo wiąże koniec z końcem, dlatego musiała zacząć się dokładać do wydatków. Nie chciałam wykorzystać naszej przyjaźni i na pewno nie chciałam być ciężarem. Nie żeby kiedykolwiek sprawiała, że czułam się jakbym była ciężarem. Nigdy mi tego nie zrobiła.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 10 | S t r o n a – Więc będziesz odpowiedzialna za rozdawanie kanapek, okej? – Ruda mówiła do mnie a ja kompletnie się odleciałam. Szybko skinęłam głową, kiedy dotarłyśmy do jednej z najbardziej imponujących kuchni, jakie kiedykolwiek widziałam w swoim życiu. Wokół stało siedmiu innych kelnerów, wyglądających na równie przytłoczonych jak ja, co sprawiło, że poczułam się trochę lepiej. Patrzyłam, jak Ruda chwyta telefon i wybiega z kuchni. Stałam tam niezgrabnie, zastanawiając się, co mam teraz zrobić. – Hej, musisz być nową dziewczyną. – Podszedł do mnie wysoki, słodki facet o krótkich blond włosach i dużych niebieskich oczach. – Jestem Tad. – Podał mi swoją rękę. – Czy to twój pierwszy raz na prywatnej imprezie? – To oczywiste, prawda? Pokiwał głową z szerokim uśmiechem na twarzy. – Wyglądasz jak ryba wyjęta z wody. – Coś jakby. – Roześmiałam się i rozejrzałam po kuchni. – To jest prywatny dom, prawda? – Tak, jakiś bogaty facet. – Skinął głową. – Zarabia więcej pieniędzy na minutę niż ja przez cały rok, założę się. – Musi być miło. – Zaśmiałam się. – Przy okazji, jestem Lacey. – Miło cię poznać, Lacey. – Spojrzał na mnie i mrugnął rzęsami. – Może po tym możemy iść na drinka? – Tak, brzmi nieźle – powiedziałam z małym uśmiechem, gdy patrzyłam na jego przystojną twarz. Przypominał mi surfera z jego głęboko opaloną skórą i złotymi blond włosami. Miał chłopięcy uśmiech i choć wyglądał, jakby był trochę młodszy ode mnie, nie obchodziło mnie to. Byłoby miło pójść na drinka z uroczym facetem. Kimś, kto wydawał się skromny. Kimś, kto oderwałby moje myśli od tego małego zaklęcia, jakie miałam na zagadkowego Henry'ego
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 11 | S t r o n a Jamesa, człowieka, którego ledwie znałam i który, byłam tego pewna, nawet nie wiedział, że istnieję. Cóż, wiedział, że istnieję. Spotkaliśmy się raz i wymieniliśmy słowa i spojrzenia. Jego spojrzenie na mnie było pełne pogardy i zarozumiałości. Moje było takie samo, chociaż moje ciało płonęło, gdy patrzyłam na niego. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam czegoś podobnego. Nigdy nie czułam, żebym zakochiwała się w kimś, po prostu po jednym spojrzeniu, tak jakbym tonęła i latała w tym samym czasie. To było mocne i przerażające uczucie. To także było dziwne. Kto tak się czuł w stosunku do kogoś, kto tylko raz na niego spojrzał? Szalona osoba, oto kto. Byłam szalona, szalona, szalona. – Świetnie. – Zrobił mały taniec i śmiałam się z jego głupich ruchów. Może jednak nie będzie tak źle pracować tutaj. Tad wydawał się fajny i nie mogłam być tak zła na kelnera. *** Wędrowałam po peryferiach pokoju, czując się bardzo nie na miejscu. Pokój był pełen wytwornych ludzi, co sprawiło, że poczułam się jak małe dziecko, mimo że miałam dwadzieścia kilka lat. Wszyscy mężczyźni byli ubrani w eleganckie garnitury, a kobiety w balowych sukniach, które były jeszcze bardziej efektowniejsze niż sukienki, które bogate dziewczyny w mojej szkole nosiły na balu. Trzymałam tacę ostrożnie, kiedy przedzierałam się przez pokój z małymi, smacznymi przekąskami. Taca była ciężka i kilka razy prawie ją upuściłam. Za pierwszym razem zostałam ocalona przez Tada, a innym razem udało mi się złapać tacę, zanim całkowicie spadła na ziemię.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 12 | S t r o n a – Och, Peter, musisz spróbować homara i kawioru. – Wysoka, szczupła blondynka podeszła do przystojnego mężczyzny w ciemnym garniturze. – Są boskie. Absolutnie boskie. – Złapała dwie z mojej tacy, nawet bez słowa "cześć" lub "dziękuję", i starałam się nie przewracać oczami, gdy zbliżała się do orgazmu, zajadając. Mężczyzna mrugnął do mnie, zanim wyjął drugą z ręki i uśmiechnęłam się do niego. Już miałam się odwrócić i wrócić do kuchni, żeby uzupełnić zapas kanapek, gdy nagle poczułam się, jakby ktoś na mnie patrzył. Odwróciłam się szybko i spojrzałam za siebie, ale nikogo tam nie było. Moje ciało było ciepłe i czułam się trochę nieswojo, kiedy stałam, wpatrując się w morze ludzi. – Wszystko w porządku, Lacey? – Tad pospieszył do mnie, a ja skinęłam głową i posłałam mu szybki uśmiech. – Tak, tylko wezmę więcej boskiego homara i kawioru. – Mrugnęłam do niego i roześmiał się, jego twarz zbliżyła się do mojej. – Jesteś naprawdę urocza, wiesz o tym, prawda? – Powiedział, jego niebieskie oczy wpatrywały się we mnie z uśmiechem pełnym uznania. – Dziękuję – powiedziałam, uśmiechając się do niego. – Naprawdę miło z twojej strony. – Och! – Sapnęłam, gdy poczułam dłonie na mojej talii. – Chodź ze mną – powiedział za mną głęboki głos. – Daj mu swoją tacę – rozkazał, a ja z trudem przełknęłam ślinę, gdy go rozpoznałam. Wręczyłam tacę zdezorientowanemu Tade’owi i zostałam odeskortowana z pokoju do korytarza. – Co robisz? – Powiedziałam ze złością, gdy spojrzałam na mojego nowego towarzysza. – A co myślisz, że robię? – Powiedział z sardonicznym wyrazem na swojej przystojnej twarzy.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 13 | S t r o n a – Nie mam pojęcia. – Wpatrywałam się w niego i przełknęłam ślinę, kiedy otworzył drzwi i wepchnął mnie do pokoju. Poszedł za mną, a potem zamknął drzwi, zanim zapalił światło. Stałam tam, wpatrując się w niego, starając się pamiętać, aby oddychać. Ciemne, jedwabiste włosy. Jasnozielone, drażniące oczy. Opalona oliwkowa skóra. Idealne białe zęby. Ciało, które wyglądało na muskularne i mocne, nie będąc zbyt rozbudowanym. Uśmieszek, który doprowadzał mnie do szału. I ręce na moim pasie, które doprowadzały mnie do szaleństwa. To nie był dobry znak. Co on tu robił? I jak mnie znalazł? Moja twarz była gorąca, gdy patrzyłam na niego i próbowałam się wycofać. – Zabierz ode mnie ręce – warknęłam na człowieka, który wciągnął mnie do słabo oświetlonego pokoju, a jego ciepłe dłonie sprawiały wrażenie, jakby płonęły na mojej koszuli. – Lub? – Uśmiechnął się do mnie złośliwie z szerokim uśmiechem. Jego oczy wpatrywały się w moje i zastanawiałam się, jak on może być mi tak znajomy mimo, że spotkaliśmy się tylko raz. – Sir, mogę zostać wynajętą pomocą, ale zostałam wynajęta do kelnerowania, a nie bycia twoją prywatną zabawką. – Utrzymywałam swój głos mocnym, chociaż zaczynałam czuć się oszołomiona. Ten człowiek przede mną był całkiem przystojny, a na jego twarzy można było rozpoznać, że to wiedział. Miałam też przeczucie, że nie kupił mojej "niezainteresowanej" historii, ale mnie to nie obchodziło. – Szkoda. – Roześmiał się, kiedy mnie puścił. – Chciałbym, żebyś była moją zabawką. – Mrugnął do mnie, a jego oczy zdawały się iskrzyć jak szmaragdy, gdy przyglądał mi się.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 14 | S t r o n a – Założę się, że tak – powiedziałam, szybko odwróciłam się i chwyciłam za klamkę. – Musisz mi wybaczyć, proszę. – Otworzyłam szybko drzwi, ale zanim zdążyłam się pospieszyć, złapał mnie i przyciągnął do siebie. Spojrzałam na niego. – Och – powiedziałam cicho, mój głos opadł, gdy spojrzałam w jego twarz i zobaczyłam, że wyraz jego twarzy nagle staje się poważny. – Henry – powiedziałam, próbując odzyskać oddech. Stałam tam przez chwilę próbując udawać, że nie wiem, kim jest, kiedy mnie złapał i wciągnął do pokoju. Wiedziałam, że nie jestem przekonująca. – To ja. – Zaśmiał się szyderczo za mną, gdy przechodziłam obok niego głębiej do pokoju, a on podążał za mną. – Właśnie sobie mnie przypomniałaś? – Powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy. Zatrzymałam się i odwróciłam, żeby na niego spojrzeć. Jakże był zarozumiały, myśląc, że go zapamiętałam go tylko po jednym naszym spotkaniu? – Henry James, prawda? – Powiedziałam powoli, jakbym nie znała dobrze jego imienia. Poznałabym go wszędzie. Był zbyt gorący, by o tym zapomnieć, ale zbyt arogancki, by o tym pamiętać. – Lacey, prawda? Nie znam twojego nazwiska. – Uśmiechnął się do mnie i spojrzał na mój strój. – Nie wiedziałem, że jesteś kelnerką. – Jego oczy spoglądały na mój strój, i mogłam zobaczyć po jego złośliwym uśmiechu, że próbuje wyobrazić mnie sobie bez ubrania. Moje ciało zrobiło się gorące, gdy patrzył na mnie, i chciałam jęczeć. Dlaczego wywarł na mnie taki wpływ? Ledwo go znałam, spotkałam go tylko raz w życiu, ale czułam się, jakbym go znała od zawsze, i każda część mojego ciała chciała go poznać o wiele lepiej. – Nie jestem naprawdę kelnerką. – Wzruszyłam ramionami. – Właśnie wzięłam tę pracę na noc, aby zarobić dodatkowe pieniądze.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 15 | S t r o n a – Rozumiem – powiedział i skinął głową w ten sposób, że powiedział mi, że tak naprawdę mi nie wierzy. – Jesteś kelnerką na jedną noc, huh? – Tak, to mój pierwszy raz. – Zrobiłam minę. – Naprawdę jestem pisarką – kontynuowałam, podkreślając słowo pisarka. Chociaż wydawało mi się, że to trochę fałszywe. Czy naprawdę byłabym pisarką, gdybym nigdy nie skończyła książki lub jej nie opublikowała? – Rozumiem – powtórzył znowu z zadziornym wyrazem twarzy. Chciałam zapytać go, co dokładnie rozumie i czy zawsze był protekcjonalnym palantem, ale nie zrobiłam tego. Oczywiście, że nie. Nie byłam taka szalona. – Muszę wracać do pracy – powiedziałam i odsunęłam się od niego, moje serce zaczęło bić szybciej, gdy spojrzałam w jego, jasno świecące zielone oczy. Oblizałam nerwowo usta, gdy patrzyłam na niego. O mój Boże, dlaczego musiał być taki seksowny i przystojny? – Czy powinienem teraz zdjąć spodnie? – Spojrzał na mnie z wyzywającym spojrzeniem. – Co? – Spytałam go zmieszana, przełykając ciężko, gdy wpatrywałam się w jego dobrze dopasowane czarne spodnie. Boże, ale miał silne, seksowne nogi. – Mówiłaś, że chcesz wrócić do pracy? Myślałem, że masz na myśli, że chcesz wrócić do obsługi mnie. – Wrócić do czego? – Podniosłam na niego brew. – Nie wierzę, żebym kiedykolwiek zaczęła! – Chciałam jęczeć na moje słowa. Dlaczego zachęcałam go w tej głupocie? – W takim razie nie wykonujesz dobrze swojej pracy, prawda? – Oblizał swoje usta uwodzicielsko, przełknęłam mocno i cofnęłam się o krok.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 16 | S t r o n a – Naprawdę jesteś świnią, prawda? – Zapytałam go, a mój głos był pewny, mimo że moje wnętrze było słabe. – Nie. Tylko szczery. – Sięgnął i przejechał opuszkami palców po moich drżących ustach. – Chciałbym poczuć twoje usta na mnie. – Co? – Prawie zaczęłam krzyczeć, a on śmiał się głośno, gdy wzięłam szybki kęs jego palca i warknęłam na niego. – Och, Lacey. – Uśmiechnął się do mnie i mrugnął, gdy oderwał palce od moich ust. – Zapowiada się dużo zabawy. – Co zapowiada dużo zabawy? – Zapytałam głupio, opierając się zarówno chęci uderzenia go, jak i pocałowania. – Zobaczysz. – Mrugnął ponownie, a potem odchrząknął. Pociągnął mnie ku sobie i poczułam ciepło jego ciała przyciśnięte do mojego przez kilka sekund. Czułam, jak moje serce bije nierówno na jego klatce piersiowej, gdy tam staliśmy. Pochylił głowę i poczułam jego wargi przy uchu, jego oddech był ciepły, gdy przypadkowo wargami dotknął mojej skóry. – Teraz musisz mi wybaczyć, mam gości, którymi muszę się zająć – wyszeptał mi do ucha. Prawie podskoczyłam czując jego ciepły oddech na moim policzku. – To twoja impreza? – Zapytałam go, szczęka opadła, kiedy się odsunęłam. Wiedziałam, że jest bogaty, ale nie wiedziałam, że aż tak. Wow! – Tak – powiedział z uśmieszkiem. – Witaj w mojej skromnej siedzibie. – Lekko się ukłonił, a następnie wyprostował się ponownie. – Cieszę się, że znów cię spotykam, Lacey. Aż do następnego razu. – Skinął na mnie głową, po czym podszedł do drzwi, zostawiając mnie stojącą i wpatrującą się w niego jak zagubiony szczeniak, kiedy wychodził z pokoju. Przełknęłam mocno i westchnęłam, gdy patrzyłam za nim. Musiałam zadzwonić do Elizy, żeby powiedzieć jej, co się właśnie wydarzyło. Nigdy by mi nie uwierzyła. Ja prawie
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 17 | S t r o n a sobie nie wierzyłam. Co się właśnie stało? I dlaczego czułam się taka rozgrzana i zatroskana? Miałam w głowie mętlik, moje ciało trzęsło się. Nie mogłam uwierzyć, że moja pierwsza praca kelnerki, okazała się pracą dla Henry'ego Jamesa. Kiedy kilka tygodni temu, spotkałam go na meczu piłki nożnej, nigdy bym się nie spodziewała, że znowu go zobaczę. Był przyrodnim bratem, jakiegoś bogatego faceta o imieniu Xander, który był żonaty z Liz, przyjaciółką, którą niedawno poznałam. Był sarkastyczny i zarozumiały, a ja natychmiast go znienawidziłam, może dlatego, że uznałam go za zbyt atrakcyjnego i denerwującego. I nie podobało mi się, jak na mnie patrzył, tak jakbym była kawałkiem mięsa. To było niepokojące, widzieć go tutaj dziś wieczorem. Musiałam przyznać, że kilka razy był w moim umyśle – i w moich snach – odkąd go spotkałam. Ciężko przełknęłam ślinę, gdy stałam, zastanawiając się, co by się stało, gdybym sięgnęła, aby zdjąć jego spodnie, zamiast udawać zdegustowaną i zszokowaną jego komentarzem. Pokręciłam głową na swoje myśli i wybiegłam z pokoju, by wrócić do pracy. Moja twarz płonęła, gdy wróciłam do kuchni. Wiedziałam dokładnie, co byśmy zrobili, gdybym sięgnęła do jego spodni. Część mnie nie mogła powstrzymać się przed żałowaniem, że nie byłam wystarczająco odważna, by zostać w pokoju i pozwolić Henry'emu zrobić wszystko, co chciał mi zrobić. Część mnie pomyślała, że naprawdę bym to polubiła. *** – Hej, czy dobrze się dziś bawiłaś? – Zapytał mnie Tad, gdy zbieraliśmy nasze pensje od rudej, której nazwiskiem okazało się być Charlize.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 18 | S t r o n a – Było to trudniejsze, niż myślałam – przyznałam z uśmiechem idąc w stronę tylnych drzwi. – Ale było całkiem fajnie. I miło jest zarobić sto dolców za kilka godzin pracy. –Zgadzam się. – Skinął głową. – Ci bogaci ludzie mają więcej pieniędzy niż rozsądku. – Rozumiem to. – Zaśmiałam się w porozumieniu, myśląc o Henry’m. Widziałam go jeszcze kilka razy w ciągu nocy, ale nie odezwał się do mnie więcej. Nawet nie nawiązał kontaktu wzrokowego, co mnie nieco zdenerwowało, ale starałam się zignorować to uczucie. – Więc nadal chcesz iść na tego drinka? – Tad błysnął swymi perłowymi zębami na mnie, a potem machnął plikiem dwudziestek. – I dobra wiadomość dla ciebie, właśnie dostałem zapłatę, więc drinki są na mój koszt. – Wow, hojnie. – Roześmiałam się, gdy przytaknęłam. – Chciałabym tak. Muszę zadzwonić do współlokatorki i powiedzieć jej, że trochę później wrócę do domu. – W porządku. – Uśmiechnął się do mnie i wziął mnie pod rękę. – Wyprowadzę cię, a potem zadzwonisz do niej. Czy to brzmi jak plan? – Brzmi całkiem nieźle – powiedziałam i poszliśmy do bocznych drzwi, śmiejąc się. – Lubię mężczyzn z planem. – Więc naprawdę mnie polubisz. – Mrugnął do mnie, gdy wychodziliśmy z domu i miałam właśnie odpowiedzieć, kiedy wkroczyłam w coś twardego. – Ojej! – Wykrzyknęłam, gdy podniosłam wzrok i moja twarz natychmiast stała się gorąca, gdy zobaczyłam przed sobą twarz Henry'ego. – Ostrożnie, gdzie idziesz – powiedział z oślepiającym spojrzeniem, kiedy patrzył na mnie, a potem na Tada. – Możesz zranić siebie, jeśli nie zwracasz uwagi. Albo kogoś innego.
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 19 | S t r o n a – Przepraszam – powiedziałam, starając się nie rzucić się na niego. Był po prostu tak irytujący. Coś w sposobie, w jaki do mnie mówił, po prostu mnie irytowało. – A więc dokąd wasza dwójka się wybiera? – Uniósł brew. – Czy już zakończono sprzątanie? – Och, jesteśmy tylko kelnerami. Nie musimy sprzątać – powiedział Tad z beztroskim uśmiechem. Nie sądzę, żeby miał pojęcie, że Henry był właścicielem domu. – To dobra strona bycia kelnerem. Łatwe pieniądze za łatwą pracę. – Cóż, to nie takie proste – powiedziałam szybko. – Więc, oboje dobrze się znacie – kontynuował Henry w swojej rozmowie i nagle uderzyło mnie, że to dziwne, że czekał przed bocznym wejściem. Dlaczego on tu był? I dlaczego nas przepytywał? Czy chciał mnie znowu zobaczyć? Ta myśl uderzyła mnie, ale szybko ją odprawiłam. Gdyby chciał znowu ze mną porozmawiać, mógł to zrobić na przyjęciu. Zamiast tego po prostu mnie ignorował. – Właśnie się spotkaliśmy dziś wieczorem – powiedział Tad. – Ale mamy zamiar pójść na drinka i lepiej się poznać. – Obdarzył mnie słodkim spojrzeniem, a ja uśmiechnęłam się do niego. – Och, naprawdę? – Głos Henry’ego zabrzmiał lekko, ale było w nim dziwne napięcie. – Obawiam się, że Lacey będzie musiała cię dogonić później. – O? Dlaczego? – Spytałam, zirytowana, kiedy na niego patrzyłam. – Muszę z tobą porozmawiać – powiedział nagle Henry. – O pracy, którą wykonałaś dziś wieczorem. – Co z nią? – Nie byłem pod wrażeniem sposobu, w jaki rozglądałaś się po pokoju. – Ton głosu Henry'ego stał się złośliwy. – Czułem, że nie poświęcasz moim
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 20 | S t r o n a gościom odpowiedniej uwagi, za którą płacono, i chciałbym omówić z tobą twoją etykę pracy, zanim powiem o tym Charlize. Nie chciałbym, żebyś straciła ciepłą posadkę. – Ty co? – Moja szczęka opadła w szoku. – Żartujesz? – Och. – Tad spojrzał na mnie ze zmartwionym wyrazem twarzy. – Uhm, znasz właściciela, i nic mi nie powiedziałaś? – Jego oczy zwęziły się i zmarszczył brwi. – O mój Boże, nie szpiegowałeś nas, prawda? – O czym ty mówisz? – Zmarszczyłam brwi. – Dlaczego miałabym szpiegować? – Cóż, jeśli jesteś przyjaciółką faceta, który jest właścicielem tego domu i prowadzi imprezę... – Jego głos ucichł i wzruszył ramionami, patrząc na mnie i Henry'ego. – Nie jestem szpiegiem. A ja i Henry nie jesteśmy przyjaciółmi. – Lacey, dlaczego podtrzymujesz to kłamstwo? – Spytał gładko Henry, z wyrazem rozczarowania na twarzy. – Czy twój nowy przyjaciel nie zasługuje na poznanie prawdy? – Prawdy? – Moja szczęka opadła. – O czym mówisz? – Lacey, możesz po prostu wrócić do środka. – Henry zacisnął usta. – Przestań grać w gry. – Nie gram w żadne gry. – Zerknęłam na Tada. – Zaufaj mi, nie jestem szpiegiem, a Henry i ja nie jesteśmy przyjaciółmi. – A więc go znasz? – Twarz chłopca była pomarszczona, gdy się koncentrował. – Tak. Cóż, nie. Tak jakby. – Westchnęłam – To skomplikowane. – I wiedziałaś, że dziś wieczorem urządza przyjęcie?
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 21 | S t r o n a – Tak. Cóż, nie, aż do wieczora... – Mój głos ucichł, gdy zdałam sobie sprawę, jak żałośnie to brzmiało. – Czy nadal chcesz iść na drinka? – Zapytałam słabo, czując się jak głupiec, zadając pytanie. Jakby teraz chciał iść ze mną na drinka. – Uhm... – Tad przygryzł dolną wargę i zobaczyłam, że wygląda na zdezorientowanego. – Ja płacę. – Uśmiechnęłam się do niego, nie ignorując błysku, jaki widziałam, że Henry mi dał. – Właśnie dostałam zapłatę. – Naprawdę, Lacey, dlaczego bawisz się z tym chłopcem? – Henry był wściekły. – Mieliśmy jedną małą kłótnię, a teraz chcesz odejść i napić się z kimś innym, aby wzbudzić we mnie zazdrościć? – Cooo...? – Moja szczęka rozwarła się, gdy spojrzałam na niego zszokowana. Jego oczy patrzyły na mnie z przebiegłym spojrzeniem, a ja tylko pokręciłam głową. – On kłamie. – Spojrzałam na Tada, który teraz marszczył brwi i cofał się. – Zaufaj mi, on tylko próbuje sprawić, żebym wyglądała źle. – Hej, nie wiem, w jaką grę grasz, ale nie jestem zainteresowany. Przepraszam. – Tad pokręcił głową i wymamrotał coś pod nosem, mówiąc, że zawsze spotyka szaleńców. – Do zobaczenia później – powiedział szybko i praktycznie uciekł od nas. – Jak śmiesz? – Odwróciłam się do Henry'ego i uderzyłam go w ramię. – Jak mogłeś to zrobić? – Co robić? – Uśmiechnął się do mnie niewinnie. – Powiedziałem tylko, że chcę z tobą porozmawiać. – Zrobiłeś o wiele więcej niż to. – Och? – Postąpił krok w moją stronę. – Dokładnie, co jeszcze zrobiłem?
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 22 | S t r o n a – Sprawiłeś, że myślał, że coś mamy... – Mój głos ucichł i odsunęłam się od niego, zaczynając czuć się niekomfortowo ze sposobu, w jaki na mnie patrzył. – Coś jak co? – Oblizał powoli wargi, a jego usta wykrzywiły się jak u wilka, który przygotowywał się do zjedzenia swojej ofiary. – Wiesz. – Nie, nie wiem. – Uśmiechnął się niewinnie. – Dlaczego mi nie powiesz? – Sprawiłeś, że myślał, że mamy coś tandetnego. – Tandetnego? – Zachichotał. – Jak to? – Jeśli potrzebujesz abym ci wyjaśniła, to ty... – Sapnęłam, gdy poczułam jego ramiona przyciągające mnie do siebie. – Co robisz? – Myślałem, że zrobię coś tandetnego. – Pochylił się i uśmiechnął do mnie. – Widząc, że o to mnie oskarżono, prawda? – Henry... – Przełknęłam mocno. – Puścić mnie. – Czy tego chcesz? – Henry... – Moje oczy rozszerzyły się, gdy poczułam, jak jego dłonie przebiegają po moich plecach. – Tak, Lacey? – Powiedział cicho, a ja zamrugałam oczami, żadne słowa nie mogły wyjść z moich ust. – Nic – powiedziałam w końcu, wiedząc, że wszystko, co powiedziałam, zostanie użyte przeciwko mnie. Henry nie był typem faceta, który miałby się przejmować tym, co mam do powiedzenia. Nie byłam pewna, czego chciał i jaką grę grał, ale jedno było pewne: zdecydowanie pogrywał ze mną. A on chciał się przekonać, jak mam zamiar zareagować. Chodziło o moją reakcję. Może gdybym nie zareagowała, nie chciałby kontynuować. Może
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 23 | S t r o n a znudzi się i po prostu zostawi mnie w spokoju. Nie to, że byłam pewna, że chcę, aby mnie zostawił w spokoju. Podobała mi się uwaga. Podobało mi się, że mnie zauważył. Faceci tacy jak on zwykle nie zauważali takich dziewcząt jak ja. W rzeczywistości nigdy tego nie robili. – Wejdź na chwilę do środka. – Dlaczego? – Potrząsnęłam głową, choć naprawdę chciałam powiedzieć "tak". – Idę do domu. – Byśmy mogli porozmawiać. Może wypić drinka. – Nie, dziękuję. – Przewróciłam na niego oczami. – Wiem, co oznacza ten „drink”. – Więc byłaś gotowa napić się z Tade’em, ale nie ze mną? – Wyglądał na zirytowanego. Po prostu patrzyłam na niego, starając się nie uśmiechać z powodu małej zazdrości, którą czułam, że emanowała z niego. – Przypuszczam, że to prawda. – Skinęłam głową. – Ale to zepsułeś. – Wzruszyłam ramionami. – Więc teraz idę do domu. – Jeśli to jest to, co chcesz robić. – Tak, właśnie to chcę zrobić. – Uśmiechnęłam się do niego słodko. – Miłej nocy, Henry. – Poważnie zamierzasz po prostu odejść? – Zmarszczył brwi. – Czy wolałbyś, żebym nie odeszła na poważnie? – Próbowałam żartować z nim, aby zmniejszyć napięcie, które w nas narastało i sprawiało, że czułam się nieswojo. Henry James po prostu stał i patrzył na mnie z nieczytelnym wyrazem twarzy, gdy niezdarnie robiłam do niego miny. Byłam całkowicie niefajna i głupkowata i wiedziałam o tym. – Mogę zrobić w tył zwrot i odejść, jeśli
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 24 | S t r o n a chcesz. – Popsułam dowcip, próbując sprawić, by się uśmiechnął, ale wciąż nic. Przesunęłam się w tę i z powrotem i posłałam mu słaby uśmiech. – Więc myślę, że pójdę teraz... – Powiedziałam i cofnęłam się o krok. – Jeśli naprawdę myślisz, że chcesz. – Wzruszył ramionami, jego oczy wpatrywały się w moją twarz. – Chociaż nie sądzę, że tego naprawdę chcesz. – Przepraszam? – Jesteś usprawiedliwiona. – Dał mi mały ukłon – Pa. – Co? – Zamrugałam, czując się dziwnie rozczarowana. – Możesz już odejść. – Ale... – Wpatrywałam się w niego, a potem pokręciłam głową. – Dobra, na razie. – Nie biegnij za szybko za Tade’em. Nie chcesz wyglądać na zbyt chętną. – Cokolwiek – mruknęłam pod nosem, gdy się odwróciłam, czując się dziwnie sfrustrowaną. – Do zobaczenia. – Jestem pewien, że w twoich snach – powiedział, ale zignorowałam go, gdy oddaliłam się od jego domu, szybko w stronę mojego samochodu. – Dupek – syknęłam, gdy odchodziłam, mój umysł wirował, zastanawiając się, co się właśnie stało. Wciąż nie byłam do końca pewna, o co chodziło z tym spotkaniem, ale wiedziałam, że zrobiłam najmądrzejszą rzecz dla mojego własnego dobra. Tak, może mogłabym pójść na drinka, a może nawet by mi się podobało jego towarzystwo, ale byłam prawie pewna, że wszystko, czego ode mnie chciał, to była noc gorącego, namiętnego seksu, i tak wspaniale i ekscytująco, jak to brzmiało, nie byłam pewna, czy byłoby to rozsądne. Nie byłam pewna, czy chcę, aby moje pierwsze prawdziwe doświadczenie seksualne było z kimś takim jak Henry James. Miałam przeczucie, że trudno będzie każdemu innemu facetowi sprostać, a ja nie potrzebowałam go, żeby ustawić tak
Fallin for the billionaire J.S. Cooper & Helen Cooper TequilaTeam 25 | S t r o n a wysoko poprzeczkę, że w przyszłości nigdy nie spotkałabym się z facetem, który by się ze mną związał. Ponieważ jedno było pewne: Henry James nie był typem faceta, który chciał się ustatkować.