Jest sobota 26 sierpnia 1967 roku, godzina 22.05. Na Dworcu Głównym w Warszawie niewiele osób czeka na przyjazd pociągu, który tym razem przy bywa punktualnie. Na peronie od razu robi sie tłoczno. Wśród tłumu wypatruję wysokiej, na siwo farbowanej fryzury Basi. Jest. — Tutaj, Basiu! — wołam, ale Basia sama zdąża już szybko w kierunku naszej grupki. Mija mnie i nieomylnie kieruje się w stronę płowo utlenio nej, nieco wyższej od niej kobiety. Rozjarzają się nagle światła reflektorów. Bły ska flesz fotoreportera. Warczy cicho kamera fil mowa. Z trudem utrzymujemy napór pasażerów. Staliśmy się ośrodkiem zainteresowania. Młode kobiety trwają w serdecznym, wzruszającym uści sku. Na ich policzkach pojawiają się łzy. I mnie robi się jakoś niewyraźnie. Jakiś mężczyzna w starszym wieku wdarł się między kamerę ope ratora telewizyjnego a obiektyw fotoreportera „Expressu Wieczornego”. Fotoreporter usiłuje prze szkodzić intruzowi. Chciałby jak najlepiej wyre żyserować zdjęcie, ustawić postaci. Wreszcie usu- ObwoiuJę projektow ał Janusz Bruchnalski
Edmund Polak - Kim jesteś Basiu
Informacje o dokumencie
Rozmiar : | 13.6 MB |
Rozszerzenie: |
Burbonka-2• 2 lata temu
Dziękuję i pozdrawiam