dareks_

  • Dokumenty2 821
  • Odsłony753 730
  • Obserwuję431
  • Rozmiar dokumentów32.8 GB
  • Ilość pobrań361 988

Dziesięć największych ziemskich zagadek

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :185.5 KB
Rozszerzenie:pdf

Dziesięć największych ziemskich zagadek.pdf

dareks_ EBooki Tajemnicze
Użytkownik dareks_ wgrał ten materiał 6 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 8 z dostępnych 8 stron)

Dziesięć największych ziemskich zagadek Ziemia jest tajemniczym miejscem. Wielu zjawisk mających tu miejsce w ciągu dnia nie udaje się wyjaśnić. Dla wielu pojmujących współczesną technologię i naukę istnieją zdarzenia mniej lub bardziej regularne, dla których (obecnie) nie istnieją żadne wyjaśnienia. Oto lista dziesięciu najbardziej zadziwiających zjawisk, od lat wprawiających badaczy w zakłopotanie - w wielu przypadkach, od dekad i jeszcze dłużej. Zwierzęta w kamieniu ukryte W 1821 roku magazyn "Tilach's Philosophical Magazine" opublikował niecodzienną historię kamieniarza Davida Virtue, który dokonał zadziwiającego odkrycia podczas pracy przy dużym kawale skały wydobytym z głębokości 66,5 metra pod powierzchnią gruntu. Po jego rozbiciu "odnalazł jaszczurkę znajdującą się w skale. Była zwinięta z swojej formie na kształt pieczary, która była odbiciem ciała zwierzęcia". "Miała ona wymiary 3,5 centymetra, miała brązowawy kolor i okrągłą głowę z jaskrawo błyszczącymi oczami. Z pozoru była martwa, jednakże po pięciu minutach przebywania na powietrzu zaczęła wykazywać oznaki życia. Wkrótce zaczęła energicznie biegać". Istnieją pojedyncze udokumentowane przypadki odnajzowania, najczęściej zwiniętych, żab, ropuch lub jaszczurek. Najczęściej zwierzęta były żywe. Istnieje również bardzo wiele odcisków ich skóry lub kształtu w pieczarach, w których te zwierzęta się znajdowały. Skłania to do kilku interesujących pytań: Jak te zwierzęta się tam znalazły i przeżyły? Skąd w skałach - które według geologii formują się przez setki, jeśli nie tysiące lat - wzięły się odciski zwierząt? Jak długo te zwierzęta się tam znajdowały?

Okaleczenia bydła "Szliśmy tą drogą, kiedy zaskoczyła nas burza z piorunami. Dostrzegliśmy to zwierzę, gdy podeszliśmy. Wróciliśmy, by to sprawdzić i znaleźliśmy je okaleczone. Zbadaliśmy je i wyszło na jaw, że zostały wycięte wszystkie narządy płciowe. Jego oczy i powieki również zostały wycięte. Na pewno nie była to robota drapieżników. Nie mógł tego zrobić drapieżnik, ponieważ całą chirurgiczną robotę wykonał specjalista..." Tak brzmiała relacja ranczera C. E. Pottsa z 1990 roku. Jest to typowy opis zjawiska, które po raz pierwszy zostało udokumentowane na początku lat 70. XX wieku po pojawieniu się relacji od ranczerów z amerykańskich stanów Minnesota i Kansas. Nigdy wcześniej nie znaleziono u bydła takich okaleczeń, wymagały one chirurgicznej prezycji przerastającej możliwości drapieżników (które są ranczerom dobrze znane). Selektywnoąść również jest niezwykła: często są usuwane tylko oczy, język lub narządy płciowe, dość często występuje również całkowity brak krwi. Teorie próbujące wyjaśnic to zjawisko włączają działalność kultów satanistycznych, kosmitów, eksperymenty rządowe (często w okolicy widywano nieoznakowane czarne helikoptery) oraz dziwne choroby. Do teraz jednak nie znaleziono zadowalającego wyjaśnienia. Okolice Taos w Nowym Meksyku w USA Niewyjaśnione buczenie Mieszkańcy miast w Wielkiej Brytanii oraz w południowo-zachodnich stanach USA skarżą się na denerwujące buczenie o nieustalonym źródle. Również badaczom nie udało się ustalić źródła buczenia. Nie każdy może dosłyszeć niskotonowe buczenie i dlatego wydaje się, iż jest

to zjawisko naturalne - doprowadza ono do szału. W 1997 roku brytyjska gazeta otrzymała prawie 800 listów od ludzi skarżących się na bezsenność, rozdrażnienie, osłabione zdrowie oraz niezdolność do czytania lub uczenia się, spowodowane przez nieustające buczenie. Zjawisko jest najbardziej znane w USA pod nazwą Taos Hum. Jest ono szczególnie uciążliwe dla "słuchaczy" z Taos w stanie Nowy Meksyk, którzy zrzeszyli się w 1993 roku i wysłali petycję do Kongresu z prośbą o zbadanie i pomoc w ustaleniu źródła hałasu. Nie znaleziono jednak żadnych przyczyn powstawania zjawiska. Jedna z wiodących teorii mówi, że buczenie jest spowodowane przez wojsnowy system komunikacji używany do komunikowania się z załogami łodzi podwodnych. Odtworzony laboratoryjnie piorun kulisty Pioruny kuliste W styczniu 1984 roku piorun kulisty o średnicy 10 centymetrów wpadł do wnętrza radzieckiego samolotu pasażerskiego i, jak podały radzieckie media, "przeleciał nad głowami zdumionych pasażerów. W tylnej części liniowca rozdzielił się na dwie półkule, które połączyły się ponownie i bezgłośnie opuściły samolot". Piorun pozostawił w samolocie dwie dziury. Pioruny kuliste są niezwykłym zjawiskiem naturalnym, do wyjaśnienia którego dąży obecnie nauka. Problemem dla naukowców jest fakt, iż zjawisko to występuje dość rzadko, toteż jego zbadanie jest praktycznie niemożliwe. Próbowano sztucznie odtworzyć to zjawisko w warunkach laboratoryjnych, obecnie jednak do badania potrzebna jest naturalna próbka. Może się ono okazać niemożliwe, ponieważ piorun kulisty przemyka - przelatuje w ciągu chwili i znika bądź eksploduje, powodując głośny hałas. Fascynujące jest to, co wywołuje zjawisko pioruna kulistego, oraz jego intrygujące "zachowanie". Świadkowie mówią, że przemieszcza się on z pewnym rodzajem inteligencji po ścianach lub meblach, być może unikając przeszkód. Bardziej tajemnicze jest przenikanie przez solidne przedmioty. Czasami piorun kulisty pozostawia dziury, tak jak we wspomnianym samolocie, może jednak również przechodzić przez ściany i okienne szyby bez pozostawiania śladów.

Światła z Marfy Światła-widma - spooklights Wydaje się, że to zjawisko jest powiązane z piorunami kulistymi... niekoniecznie. Niejeden słyszał o zjawisku zwanym "spooklights" (widmowe światła), opisywanym na całym świecie. A jest tego dużo. Być może najbardziej znane są tak zwane Światła z Marfy, widywane od wielu lat w pobliżu miasta Marfa w Teksasie w USA. Światła najczęściej pojawiają się nocą i można je dostrzec na autostradzie nr 90. Gdy jednak badacze chcieli obejrzeć światła, nie zobaczyli nic. Inne "spooklights" to między innymi: Trzystanowy Piorun na granicy amerykańskich stanów Oklahoma, Kansas i Missouri; Światła z Brown Mountain niedaleko Morganton w North Carolina; Światło z Gurdon w Arkansas; Cmentarne Światła z Silver Cliff w Colorado; Światła z Hebronu w Maryland; "Hornet Spooklight" na południu stanu Missouri oraz Widmowe Światła z Peakland w Wielkiej Brytanii. Istnieje wiele niesprawdzonych teorii włączających działalność kosmitów, miraże, duchy oraz pioruny kuliste wywoływane przez nacisk tektoniczny skał. Dziwne chmury Chmury to puszyste, zbite masy pary wodnej, czyż nie? Przemyśl to: na czystym niebie w sierpniu 1814 roku w pobliżu Agen we Francji zaobserwowano małą, białą, sferyczną chmurę. Przez chwilę unosiła się w bezruchu, nim zaczęła się obracać i przemieszczać w kierunku południowym. Świadkowie opisywali ogłuszający grzmot wydobywający się z

chmury, która eksplodowała, wywołując deszcz kamieni i skał. Chmura powoli zaczęła znikać. Oto jeden z przykładów niewiarygodnie rzadkiego i bardzo niezwykłego typu chmur. Inne udokumentowane relacje mówią o chmurach przemieszczających się szybciej od wiatru, chmurach zsyłających deszcze owadów lub dających specyficzne cienie. Istnieje historia mężczyzny z Oyster Bay w Long Island w USA zaatakowanego przez plującą chmurę. Trudno znaleźć jakiekolwiek racjonalne wyjaśnienie dla tych historii. Deszcz zwierząt przedstawiony na okładce książki Charlesa Forta "LO!" Deszcze ryb Jeden z najnowszych przypadków ryb spadających z nieba miał miejsce latem 2000 roku w Etiopii w Afryce. Lokalna gazeta pisała: "Niezwykły deszcz ryb, które spadały w milionach - jedne martwe, inne wciąż żywe - wywołał panikę wśród najbardziej religijnych rolników". Jest to tylko jeden z niezliczonej ilości przypadków deszczy ryb, żab, płazów - również aligatorów - które zostały zebrane na przestrzeni wieków, najwięcej z nich opisał badacz zjawisk nadprzyrodzonych, Charles Fort (wiele deszczy faktycznie można nazwać "Fortowską" aktywnością). Większość takich deszczy zwierząt przypisuje się nawałnicom, tornadom, wodnym strumieniom i podobnym zjawiskom. Ta teoria nie została jednak potwierdzona, mówi się także o silnych wiatrach porywających ryby lub żaby ze zbiorników wodnych, np stawów, strumyków i jezior, następnie przenoszących je - czasami na odległość wielu kilometrów - i upuszczających je na ląd. Istnieje niezbity fakt podważający tą teorię: w większości przypadków deszcze przynosiły tylko jeden rodzaj zwierząt. Spadał na przykład tylko jeden gatunek śledzia lub żaby. Jak można to wyjaśnić? Czy wyjątkowo silny wiatr może dyskryminować inne gatunki? Jeśli nawałnica pobrała wodę ze stawu, czy nie powinno podczas deszczu spaść wszystko, co się w nim znajdowało - żaby, ropuchy, ryby, chwasty, kleje, może nawet puszki po piwie?

Jeden z kręgów zbożowych w Wylatowie (zdjęcie z 2005 roku) Kręgi zbożowe Wahałem się, czy umieścić kręgi zbożowe na tej liście, ponieważ jestem prawie pewien, że wszystkie mogą być dziełem ludzkich rąk. Obecnie wiele grup ludzi przyznaje się do opracowywania i tworzenia wyciskanych od czasu do czasu - często pięknych - formacji zbożowych, pozostaje jednak pewien odłam ludzi wierzących w to, że niektóre kręgi zbożowe powstają wskutek działania niewyjaśnionych zjawisk. Kręgi zbożowe spotykane są w prawie każdym kraju. Według danych Crop Circle Central jedynymi krajami, w których nigdy nie donoszono o kręgach zbożowych, są Chiny i Republika Południowej Afryki. Okrągłe kręgi, takie jak my znamy, zaczęły się pojawiać w latach siedemdziesiątych. Jednak w latach dziewięćdziesiątych pojawiły się bardziej intrygujące kompleksowe piktogramy. Wierzący zasugerowali, że może to być forma komunikacji od istot pozaziemskich - lub nawet od samej Ziemi. Ci, którzy mówili, że nie są to dzieła ludzi, wskazywali na pojedyncze osobliwości wokół odbitych kręgów: ułożone kłosy, zmiany komórkowe w zbożu i dziwne zjawiska, których doświadczyli badacze oglądający kręgi, na przykład niewyjaśnione awarie sprzętu, dźwięki i inne efekty fizyczne. Powalone drzewa w Tunguskiej. Zdjęcie z roku 1908 Wydarzenie w Tunguskiej Po 90 latach eksplozja w Tunguskiej na Syberii w 1908 roku pozostaje jedną z najbardziej intrygujących katastrof naturalnych we współczesnej historii. 30 czerwca tegoż roku z nieba spadła oślepiająca kula ognia i zniszczyła obszar równy połowie powierzchni amerykańskiej wyspy Rhode Island. Drzewa zostały powalone w promieniu wielu kilometrów, ogień płonął przez wiele tygodni, a dźwięk uderzenia słyszalny był w wielkiej odległości. Szacuje się, że siła wybuchu była równa 2000 bombom atomowym podobnym do tej, która spadła na Hiroszimę. Wciąż nie wiadomo, co spadło na Tunguskę owego feralnego dnia. Przez wiele lat naukowcy sądzili, że prawdopodobnie nad syberyjską puszczą eksplodował meteoryt, dziś wielu jest

zdania, że mogła to być kometa. Teorię zmieniono, ponieważ nie znaleziono na tym obszarze żadnych odłamków meteorytu. Istniało niewiele jakichkolwiek dowodów pozwalających określić, co się stało tamtego dnia. Ten brak mocnych dowodów daje podstawę do luźnych spekulacji: doszło do zderzenia UFO z reaktorem jądrowym lub też silna broń elektryczna stworzona przez Nikolę Teslę została celowo bądź przypadkowo wycelowana w ten rejon z jakiegoś miejsca na Ziemi. W ostatnich latach zdarzenie z Tunguskiej zwróciło na siebie uwagę, gdyż coraz więcej wiemy o niebezpieczeństwie uderzenia w Ziemię jakiegoś obiektu z kosmosu. Jedne z pierwszych "rodsów". Kadr z filmu Jose Escamilli Rodsy "Rodsy" są jedną z najbardziej fascynujących i intrygujących ziemskich zagadek naszych czasów. Odkryte przypadkowo w marcu 1994 roku przez filmowca Jose Escamillę, który mianem "rods" określił dziwne latające obiekty widoczne tylko na spowolnionych filmach i taśmach oraz uchwytywane czasami na pojedynczych zdjęciach. Pozornie te obiekty - czymkolwiek są - przemieszczają się zbyt szybko, by dostrzegło je gołe oko. Escamilla po raz pierwszy zauważył "rodsy" na filmie nakręconym w Midway w stanie Nowy Meksyk w USA, on sam (tak jak inni) sfilmował i uwiecznił je w kilku innych miejscach. Według definicji Escamilli, rodsy to "cygarowate lub cylindryczne obiekty przemieszczające się z dużą szybkością, niemożliwe do uchwycenia przez gołe oko. Wyglądają, jak gdyby przemieszczały się w powietrzu tak, jak to robią morskie ryby. Mogą mieć wzdłuż torsu skrzydełka lub wyrostki, a tors wygina się podczas lotu". Escamilla na swojej stronie posiada kilka klipów filmowych i zdjęć tych stworzeń. Rodsy osiągają od kilku do kilkunastu centymetrów długości i posiadają kilka rodzajów wyrostków. Są widywane i filmowane w Meksyku, w USA w stanach Arizona, Nowy Meksyk, Kalifornia, w południowej Dakocie i w Connecticut oraz w Szwecji. Niektóre rodsy są obserwowane pod wodą. Czy są to nieznane gatunki zwierząt? Jeśli tak, dlaczego nikt ich

jeszcze nie widział? Stephen Wagner www.paranormal.about.com Tłumaczenie: Ivellios