dareks_

  • Dokumenty2 821
  • Odsłony748 346
  • Obserwuję429
  • Rozmiar dokumentów32.8 GB
  • Ilość pobrań360 084

Forward Susan - Szantaż emocjonalny

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :1.5 MB
Rozszerzenie:pdf

Forward Susan - Szantaż emocjonalny.pdf

dareks_ EBooki Psychologia, Socjologia Forward Susan
Użytkownik dareks_ wgrał ten materiał 6 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 249 stron)

Susan Forward Donna Frazier Szantaż emocjonalny przekład: Małgorzata Majchrzak GDAŃSKIE WYDAWNICTWO PSYCHOLOGICZNE Gdańsk 1999

Tytuł oryginału: EMOTIONAL BLACKMAIL When the People in Your Life Use Fear, Obligation and Guilt to Manipulate You Copyright © 1997 by Susan Forward. Published by arrangement with HarperCollins Publishers, Inc. Copyright ©for the Polish edition by Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1999 Wszystkie prawa zastrzeżone. Książka ani jej część nie może być przedrukowywana ani w żaden inny sposób reprodukowana lub odczytywana w środkach masowego przekazu bez pisemnej zgody Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego. Wydanie pierwsze w języku polskim Redakcja: Bogumiła Cirocka Korekta: Anna Maria Żebrowska Opracowanie graficzne: Agnieszka Wójkowska Skład: Kamila Kwiek ISBN 83-85416-91-9 Druk: Drukarnia „ Stella Maris " Gdańsk Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne 81-753 Sopot, ul. Bema 4/1 a, tel./fax 551 61 04 e-mail: gwp@gwp.gda.pl, www.gwp.gda.pl

SPIS TREŚCI Wstęp 9 Co to jest szantaż emocjonalny? 12 Zagubieni we MGLE 12 Zrozumieć sytuację 13 Do szantażu trzeba dwojga 14 Rola, jaką odgrywamy w emocjonalnym szantażu 15 Cena, jaką płacimy 16 Zrozumieć i przystąpić do działania 17 Nowy słownik wyborów 17 Część I ZROZUMIEĆ TRANSAKCJĘ SZANTAŻU 19 Rozdział 1. Diagnoza: Szantaż emocjonalny 21 Sześć śmiertelnych symptomów 22 Jeśli to jest tak wyraźne, dlaczego tego nie dostrzegamy? 24 Prawo do stawiania granic 25 Jeden konflikt, dwa rozwiązania 27 Jaki jest prawdziwy motyw? 30 Od elastyczności do zamrożenia 31 Rozdział 2. Cztery oblicza szantażu 34 „Prokurator" 35 „Biczownik" 42 „Cierpiętnik" 45 „Kusiciel" 48 Wszystko, co odnosi skutek 52 Rozdział 3. Wszechobecna mgła 53 Lęk 54 Poczucie obowiązku 60 Poczucie winy 65 Splątane nici 67 5

Bez przedawnienia . 68 Kiedy uzasadnione poczucie winy wymyka się spod kontroli 69 Zdezorientowani i zagubieni we mgle 70 Rozdział 4. Narzędzia pracy szantażysty 71 Propaganda 72 Wmawianie choroby - patologizacja 75 Szukanie sprzymierzeńców 81 Negatywne porównania 84 Rozdział 5. Wewnętrzny świat szantażysty 87 Z czym wiąże się frustracja 87 Od frustracji do utraty 88 Deprywacja i zależność 89 Mieszanina przyczyn 90 Kiedy kryzys staje się katalizatorem 91 Życie usłane różami 93 Obcy najbliżsi 94 Tylko oni się liczą 95 Z igły widły 96 Wygrać bitwę, przegrać wojnę 98 Korzyści z karania 99 Zmniejszyć straty 100 Udzielić nam lekcji 101 Stara walka, nowe ofiary 102 Zacieśnianie związku 103 To nie chodzi o ciebie 105 Rozdział 6. Trzeba dwojga 106 „Wyzwalacze" 107 Cechy, które sprawiają, że jesteśmy podatni na szantaż 108 Uzależnienie od aprobaty 109 Unikanie złości i dążenie do zgody za wszelką cenę 112 Przyjmowanie oskarżeń 115 „Krwawiące serce" 119 Brak wiary w siebie 123 Kwestia równowagi 125 Szkolenie szantażysty 125 Szantażowanie samego siebie 128 Słowo ostrzeżenia 129 Rozdział 7. Wpływ szantażu 130 Wpływ na nasz szacunek do samych siebie 131 Wpływ na nasze samopoczucie 135 6

Zdradzanie innych w celu ułagodzenia szantażysty 137 Wpływ na związek 138 Część II PRZEŁOŻYĆ WIEDZĘ NA CZYNY 143 Wstęp: Czas na zmianę 145 Krok po kroku 146 Rozdział 8. Zanim zaczniesz 149 Pierwszy krok 150 Zmiana uległych zachowań 152 Sygnały SOS 155 Krok pierwszy: Stań 155 Krok drugi: Obserwuj 164 Rozdział 9. Czas na decyzję 170 Trzy kategorie żądań 170 Niewielki problem 171 Kiedy stawka jest wyższa 176 Ważne życiowe decyzje: Traktuj je z uwagą 180 Rozdział 10. Strategia 191 Strategia 1: Niedefensywna komunikacja 192 Strategia 2: Zmienić szantażystę w sprzymierzeńca 203 Strategia 3: Wymiana handlowa 206 Strategia 4: Posłużenie się humorem 210 Ocena rezultatów 211 Będziesz silniejszy 214 Rozdział 11. Przebić się przez MGŁĘ 215 Stare uczucia, nowe reakcje 216 Zacznijmy od uczuć 216 Wyłączyć „wyzwalacz" lęku 217 Wyłączyć „wyzwalacz" poczucia obowiązku 227 „Wyzwalacz" poczucia winy 231 Epilog 240 Cud zmiany 240 Powrót do domu 242 7

WSTĘP Powiedziałam mężowi, że jeden wieczór w tygodniu chciałabym poświęcić na kurs, a on tym swoim spokojnym głosem zaczął się temu sprzeciwiać: „Rób, co chcesz, i tak zawsze robisz po swojemu, ale nie spodziewaj się, że będę na ciebie czekał. Ja zawsze mam dla ciebie czas, dlaczego ty nie możesz mieć czasu dla mnie?" Wiedziałam, że jego argumenty nie mają sensu, ale poczu­ łam się taką egoistką. Zrezygnowałam z kursu. (LIZ) Zaplanowaliśmy sobie z żoną, że na święta Bożego Narodzenia wybierzemy się w podróż. Czekaliśmy na te wakacje od miesięcy. Kiedy zadzwoniłem do mamy, by jej powiedzieć, że wreszcie kupiliśmy bilety, była bliska płaczu. „Ale co ze świątecznym obiadem?" - zapytała. „- Zawsze się spotykamy w Boże Narodzenie. Jeśli wyjedziecie, to zepsujecie wszystkim ten dzień. Jak możecie mi to robić? Jak myślisz, ile świąt Bożego Narodzenia jeszcze mi zostało?" No i oczywiście poddałem się. Żona mnie zabije, ale nie mógłbym cieszyć się wy­ jazdem, mając takie poczucie winy wobec mamy. (TOM) Weszłam, by powiedzieć szefowi, że potrzebuję pomocy albo ustalenia bar­ dziej realistycznego terminu ukończenia projektu. Kiedy tylko wspomniałam, że nie mogę dać sobie rady, rozpoczął przemowę: „Wiem, że chcesz więcej czasu spędzać w domu, z rodziną. Ale myślę, że chociaż brakuje im ciebie, docenią awans, który chcemy ci przyznać. Potrzebujemy kogoś do pracy w gru­ pie, kto jest bardzo oddany swemu zajęciu - kogoś takiego, kim według mnie jesteś ty. Ale jak chcesz - możesz spędzać więcej czasu z dziećmi. Tylko pa­ miętaj, że jeśli to jest dla ciebie najważniejsze, to będziemy musieli ponownie rozważyć twoją przyszłość w firmie". Poczułam się całkowicie zdruzgotana. Teraz nie wiem, co robić. (KIM) O co tu chodzi? Dlaczego w kontaktach z pewnymi ludźmi często myślimy: „Znów przegrałem. Zawsze się poddaję. Nie powiedziałem tego, co naprawdę czuję. Dlaczego nigdy nie przedstawiam swego punk­ tu widzenia? Dlaczego nie potrafię się obronić?" Wiemy, że daliśmy się 9

przechytrzyć. Dostrzegamy własną frustrację i żal i zdajemy sobie spra­ wę, że chcąc zadowolić kogoś innego zrezygnowaliśmy z czegoś, czego pragniemy. Nie mamy jednak pojęcia, jak temu zaradzić. Dlaczego nie­ którzy ludzie potrafią pokonać nas emocjonalnie, sprawiając, że czuje­ my się ich ofiarami? Osoby, którym przeciwstawiamy się w tych niemożliwych do wy­ grania potyczkach, to zręczni manipulatorzy. Pozwalają nam zbliżyć się do siebie, kiedy dostają to, czego chcą. Jednak gdy pragną postawić na swoim, uciekają się do gróźb i obarczają nas poczuciem winy, jeśli nie spełniamy ich żądań. Może się nam wydawać, że dokładnie planują, jak uzyskać od nas to, czego pragną, ale często nie są nawet świadomi swe­ go zachowania. Tak naprawdę wiele spośród takich osób sprawia wra­ żenie miłych, czy nawet cierpiących, i nie przychodzi nam na myśl, że mogą stanowić zagrożenie. Zazwyczaj jest to jedna szczególna osoba - partner, rodzic, brat, siostra, przyjaciel - która manipuluje nami tak konsekwentnie, iż zu­ pełnie zapominamy, że umiemy sobie radzić. Chociaż możemy być wszechstronnie uzdolnieni i osiągać sukcesy w innych dziedzinach na­ szego życia, to gdy przebywamy z tymi osobami, czujemy się zdezorien­ towani i bezsilni. Owijają nas sobie dookoła małego palca. Weźmy na przykład moją klientkę Sarah, sprawozdawcę sądowe­ go. Sarah, energiczna brunetka, prawie od roku spotykała się z Fran­ kiem, inżynierem budowlanym. Oboje dobiegali trzydziestki i było im ze sobą dobrze, dopóki nie pojawił się temat ślubu. Wtedy, powiedziała Sarah, stosunek Franka do niej diametralnie się zmienił. Frank zaczął zachowywać się tak, jakby chciał ją sprawdzić. Wszystko stało się jasne pewnego weekendu, kiedy zaprosił ją na miłosną randkę do swojego let­ niego domu w górach. Sarah opowiadała: - Kiedy przyjechaliśmy, w całej chacie było pełno puszek z farbami i folii. Frank wręczył mi pędzel. Cóż miałam robić? Zaczęłam malować. Pracowali w prawie całkowitym milczeniu przez cały dzień, a kie­ dy wreszcie usiedli, by odpocząć, Frank wyjął zza pazuchy pierścionek zaręczynowy z ogromnym diamentem. - Zapytałam go: „O co tu chodzi?" - powiedziała Sarah - a on na to, że chciał się przekonać, czy lubię takie prace i włączę się do nich, i czy nie będę oczekiwać, że w małżeństwie tylko on będzie zajmował się takimi sprawami. Oczywiście na tym nie zakończyła się ta historia. Ustaliliśmy datę ślubu, ale między nami było raz lepiej, raz gorzej. Wciąż obsy­ pywał mnie prezentami, ale nie przestawał mnie sprawdzać. Kiedy pewnego weekendu nie chciałam zająć się dziećmi jego siostry, powiedział, że nie prze­ jawiam uczuć rodzinnych i może powinniśmy odwołać ślub. A kiedy mówiłam, 10

że chcę się rozwijać zawodowo, dla niego znaczyło to, że nie jestem mu wy­ starczająco oddana. Więc oczywiście zrezygnowałam ze swoich planów. Takie sytuacje zdarzały się wielokrotnie i zawsze się poddawałam. Powtarzałam so­ bie jednak, że Frank to taki wspaniały mężczyzna, wmawiałam sobie, że być może obawia się małżeństwa i musi poczuć się ze mną bardziej bezpieczny. Frank wyrażał swoje groźby spokojnie, ale były one bardzo sku­ teczne, ponieważ przeplatały się z okazywaną Sarah czułością, z blisko­ ścią na tyle atrakcyjną, że przysłaniała prawdziwy obraz sytuacji. I tak jak większość nas, Sarah wracała po więcej. Poddawała się manipulacjom Franka, ponieważ w tym momencie wydawało się jej, że zadowalanie go ma sens - tak dużo przecież mogła­ by stracić. Podobnie jak wielu z nas w takiej sytuacji, Sarah czuła roz­ żalenie i frustrację z powodu gróźb partnera, ale swoją uległość uspra­ wiedliwiała pragnieniem spokoju. W takich związkach koncentrujemy się na potrzebach drugiej osoby i podporządkowujemy im własne. Ulegamy chwilowej iluzji bezpieczeń­ stwa, jakie uzyskaliśmy, poddając się. Uniknęliśmy konfliktu, konfron­ tacji... a także pozbawiliśmy siebie szansy na zdrowy związek. Opisane interakcje należą do najczęstszych przyczyn konfliktów, do których dochodzi w niemal każdym związku, rzadko jednak zauwa­ ża się je i rozumie. Często te przykłady manipulacji określamy mianem nieporozumień. Mówimy sobie: „Ja kieruję się uczuciami, a on - inte­ lektem", albo: „Mamy różne punkty widzenia". Ale w rzeczywistości przyczyna tarć nie leży w stylu porozumiewania się. Raczej w tym, że jedna osoba chce zawsze postawić na swoim, nie bacząc na potrzeby partnera. To więcej niż zwyczajne nieporozumienie - to próba sił. Przez lata poszukiwałam sposobów na opisanie tych walk oraz cyklu zachowań, do których prowadzą, i zauważyłam, że ludzie prawie zawsze wiedzą, o czym mówię, kiedy nazywam to po prostu szantażem - szantażem emocjonalnym. Zdaję sobie sprawę, że termin szantaż wywołuje ponure obrazy kryminalistów, gróźb i wymuszania pieniędzy. Z pewnością nie chcemy myśleć w tych kategoriach o własnym mężu, rodzicach, rodzeństwie czy dzieck;;. Doszłam jednak do wniosku, że szantaż to jedyne określenie, które właściwie opisuje to, o co tu chodzi. Ostry wydźwięk tego słowa pomaga nam dostrzec zaprzeczanie i chaos, jakie panują w tak wielu związkach, i zyskać jasność widzenia. Pozwólcie, że zapewnię was: samo istnienie emocjonalnego szan­ tażu w bliskim związku nie skazuje tego związku na zagładę. Oznacza po prostu, że musimy uczciwie przyznać się do zachowań, które są przy­ czyną naszego cierpienia, skorygować je i ponownie oprzeć związek na solidnych podstawach. 11

Co to jest szantaż emocjonalny? Szantaż emocjonalny to potężna forma manipulacji, polegająca na tym, iż nasi bliscy grożą nam - czy to bezpośrednio, czy pośrednio - że nas ukarzą, jeśli nie zrobimy tego, czego sobie życzą. U podłoża każdego szantażu tkwi jedna podstawowa groźba, którą można wyrazić na wiele sposobów, np. tak: Jeśli nie będziesz zachowywał się tak, jak chcę, to będziesz cierpiał. Kryminalista szantażujący jakąś osobę może grozić, że wykorzysta informacje dotyczące jej przeszłości i zniszczy jej reputację. Na ogół żąda pieniędzy za dochowanie tajemnicy. Szantaż emocjonalny uderza w nas osobiście. Posługująca się nim osoba wie, jak bardzo cenny dla nas jest związek z nią. Zna nasze słabości i najgłębsze sekrety. I nawet jeśli bardzo jej na nas zależy, to kiedy się obawia, że nie postawi na swoim, wykorzystuje swoją wiedzę o nas, by sformułować groźby, które przynoszą jej to, czego pragnie: naszą uległość. Wiedząc, że potrzebujemy miłości i aprobaty, nasz szantażysta grozi, że nas ich pozbawi, albo też swoim zachowaniem utwierdza nas w przekonaniu, że musimy sobie na nie zasłużyć. Jeśli na przykład je­ steś dumny ze swojej szczodrości i troskliwości, to szantażysta może nazywać cię samolubnym i nieczułym, kiedy nie podporządkowujesz się jego woli. Jeżeli cenisz pieniądze i bezpieczeństwo finansowe, to szan­ tażysta może zapewniać ci je tylko pod pewnymi warunkami lub grozić, że cię ich pozbawi. I jeśli mu uwierzysz, to możesz przyzwyczaić się do poddawania jego kontroli swoich decyzji i swojego zachowania. Znalazłeś się w tańcu szantażu, w tańcu z niezmierną liczbą kro­ ków, figur i partnerów. Zagubieni we MGLE Dlaczego bardzo wielu zdolnych, zaradnych ludzi bezskutecznie próbu­ je zrozumieć zachowanie, które widziane z boku wydaje się tak oczywi­ ste? Dzieje się tak głównie dlatego, że szantażysta nie pozwala nam dostrzec, jak nami manipuluje, gdyż jego czyny pokrywa gęsta mgła. Walczylibyśmy, gdybyśmy mogli, ale szantażysta bardzo się stara, byśmy nie dostrzegli, co się dzieje. Słowo „mgła" będzie naszym skróconym spo­ sobem odwoływania się do lęku, poczucia obowiązku i poczucia winy* - * Angielski odpowiednik słowa „mgła" - fog stanowi skrót słów, Fear, Obligation, Guilt- „lęk", „poczucie obowiązku" i „poczucie winy" - przyp. tłum. 12

narzędzi procederu szantażysty. Szantażyści pompują wszechogarnia­ jącą mgłę w swoje związki i sprawiają, że obawiamy się im przeciwsta­ wić, czując się zobowiązani do dawania im tego, czego chcą, a winni, jeśli im tego skąpimy. Ponieważ niezwykle trudno przebić się przez tę mgłę i rozpoznać emocjonalny szantaż, kiedy mamy z nim do czynienia - a nawet na dłu­ go potem - przygotowałam listę, która pomoże ci stwierdzić, czy stałeś się ofiarą szantażysty. Czy ważni w twoim życiu ludzie: • Grożą, że utrudnią ci życie, jeśli nie zrobisz tego, czego chcą? • Nieustannie grożą, że zerwą z tobą, jeśli nie zrobisz tego, czego chcą? • Mówią ci lub sugerują, że będą zaniedbywać siebie, obowiązki, zro­ bią sobie krzywdę lub popadną w depresję, jeśli nie zrobisz tego, czego chcą? • Zawsze chcą więcej, niezależnie od tego, ile im dajesz? • Zazwyczaj zakładają, że im ustąpisz? • Zazwyczaj ignorują czy deprecjonują twoje uczucia i pragnienia? • Wiele ci obiecują, ale spełnienie tych obietnic uzależniają od twe­ go zachowania i rzadko ich dotrzymują? • Obsypują cię wyrazami aprobaty, kiedy im ulegasz, a dezaprobaty, kiedy nie chcesz ulec? • Posługują się pieniędzmi jako środkiem do postawienia na swoim? Jeśli odpowiedziałeś twierdząco choćby na jedno z tych pytań, to jesteś emocjonalnie szantażowany. Chcę cię jednak zapewnić, że natych­ miast możesz wprowadzić w życie wiele zmian, które poprawią twoją sytuację i samopoczucie. Zrozumieć sytuację Zanim będziemy mogli wprowadzić w życie zmiany, musimy zrozumieć, jak funkcjonuje nasz związek z szantażystą. To niezwykle istotny krok w procesie eliminowania szantażu z naszego związku, ponieważ nawet jeśli staramy się rozproszyć MGŁĘ , szantażysta pompuje nowe jej war­ stwy. Chociaż w ostatnich latach sporo się dowiedzieliśmy o naszej psy­ che, o naszych nastrojach i motywacjach, to kiedy mamy do czynienia z MGŁĄ, nasze zmysły stają się stępione, a wrażliwe czujniki, które zazwyczaj kierują naszym postępowaniem w związku, przestają dzia­ łać. Szantażyści potrafią zręcznie maskować presję, wywieraną na nas, 13

i dlatego często nie jesteśmy pewni tego, co widzimy. Poza tym istnieje ogromna różnica pomiędzy tym, co nasi szantażyści robią, a tym, jak interpretują swoje zachowania; mówią i sobie, i nam, że jest w nich tylko troska i miłość. Czujemy się zagubieni, zdezorientowani i rozżale­ ni. Ale nie jesteśmy sami. Emocjonalny szantaż to problem, z jakim borykają się miliony łudzi. W tej książce, w opisanych historiach przypadków, spotkasz ludzi, którzy padli ofiarą emocjonalnego szantażu i znaleźli sposób, by się od niego uwolnić. To historie prawdziwych ludzi, ich prawdziwych uczuć i konfliktów. Są to osoby, z którymi będziesz się identyfikował - kobiety i mężczyźni, którzy potrafią bardzo kompetentnie i skutecznie działać w wielu dziedzinach swego życia, a mimo to wpadli w pułapkę szanta­ żu. Możesz się od nich wiele nauczyć. Ich historie są jak współczesne baśnie - uczą i wskazują drogę do uwolnienia się od twego problemu. Do szantażu trzeba dwojga W pierwszej połowie tej książki pokażę ci, jak działa emocjonalny szan­ taż i dlaczego niektórzy spośród nas są na niego szczególnie podatni. Szczegółowo wyjaśnię, na czym polega transakcja szantażu, czego chce każda z zaangażowanych stron, co otrzymuje i jak to otrzymuje. Opiszę psychikę szantażysty, co zrazu wydawać się może zadaniem niezwykle trudnym, jako że nie każdy szantażysta odznacza się tymi samymi ce­ chami charakteru - niektórzy z nich są bierni, inni raczej agresywni; jedni bezpośredni, drudzy niezwykle subtelni; niektórzy precyzyjnie in­ formują nas, jakie będą konsekwencje naszej odmowy, pozostali pod­ kreślają, na jakie cierpienia ich narażamy. Jednak niezależnie od tego, jak różni się wydają, wszyscy mają pewne cechy wspólne, cechy, które sprzyjają ich manipulacjom. Pokażę, jak nasi szantażyści posługują się MGŁĄ oraz innymi narzędziami, i pomogę ci zrozumieć, co nimi kieruje. Pokażę, że obawa - przed stratą, przed zmianą, przed odrzuce­ niem, przed utratą władzy - tkwi u podłoża działań szantażystów. U czę­ ści z nich te lęki zakorzenione są w doświadczanym od dawna niepoko­ ju i poczuciu niesprawdzania się w życiu. U innych stanowią reakcję na mniej oddaloną w czasie niepewność oraz stresy, które podważyły ich pewność siebie i poczucie kompetencji. Zademonstruję, jak gwałtownie rośnie potencjał szantażysty, kiedy w jego życiu pojawia się lęk. Pokażę też, jak wydarzenia takie jak odrzucenie przez ukochaną osobę, utrata pracy, rozwód, przejście na emeryturę czy choroba mogą zmienić bliską nam osobę w szantażystę. 14

Nasi bliscy, którzy posługują się szantażem, rzadko należą do osób budzących się rano z jedną uporczywą myślą: „Jak mogę zniszczyć moją ofiarę?". Są raczej osobami, dla których szantaż jest biletem do uzy­ skania poczucia bezpieczeństwa i sprawowania kontroli nad sytuacją. Niezależnie od tego, jak pewnymi siebie ludźmi wydają się nam szan­ tażyści, u podstaw ich działań tkwi duży niepokój. Nasi szantażyści mogą poczuć się silni tylko wtedy, gdy my pod­ skakujemy, ilekroć oni strzelą z palców. Emocjonalny szantaż staje się ich obroną przed poczuciem krzywdy i lękiem. Rola, jaką odgrywamy w emocjonalnym szantażu Bez naszej pomocy jednak szantaż nie mógłby się zakorzenić w naszym związku. Pamiętaj: do szantażu potrzeba dwóch osób - to jest transak­ cja - i w kolejnej części książki przyjrzymy się, jaki wkład w tę transak­ cję ma ofiara szantażysty. Każdy z nas wnosi do związku spory zestaw „wyzwalaczy" - na­ gromadzonych żalów, niepewności, lęków, złości. To są nasze wrażliwe miejsca, których dotykanie wywołuje ból. Do emocjonalnego szantażu może dojść tylko wtedy, kiedy pokażemy komuś, że odkrył nasze „wy- zwalacze", i będziemy reagować, kiedy ich dotknie. W tej książce poka­ żę, jak nasze życiowe doświadczenia ukształtowały automatyczne reak­ cje emocjonalne, które uruchamiają nasze „wyzwalacze". Z zafascynowaniem obserwowałam, jak ludzkie zachowania ewo­ luują od stanu, w którym postrzegamy samych siebie jako ofiary, do momentu gdy jesteśmy gotowi przejąć odpowiedzialność za własne ży­ cie i własne problemy. Nigdzie nie wydaje się to tak ważne jak w wypad­ ku szantażu emocjonalnego. Łatwo jest koncentrować się na zachowa­ niu innych ludzi i myśleć, że jeśli to oni się zmienią, wszystko będzie dobrze. Ale tak naprawdę potrzebujemy zaangażowania i odwagi, by zrozumieć siebie i zmienić sposób, w jaki oddziałujemy na potencjalne­ go szantażystę i w jaki on oddziałuje na nas. Trudno przyznać, że kapi­ tulując, uczymy szantażystę, jak może nas szantażować. Ale bolesna prawda jest taka: nasza uległość nagradza szantażystę, a za każdym razem, kiedy nagradzamy kogoś za konkretny czyn, czy to świado­ mie, czy nieświadomie, bardzo wyraźnie dajemy mu do zrozumienia, że może zrobić to ponownie. 15

Cena, jaką płacimy Emocjonalny szantaż rozrasta się jak bluszcz, a jego pędy zaczynają oplatać każdy aspekt naszego życia. Jeśli jesteśmy szantażowani w pra­ cy, to często po przyjściu do domu odgrywamy się na dzieciach. Jeśli mamy złe relacje z którymś z rodziców, to przelewamy nasze negatyw­ ne uczucia na partnera. Nie możemy po prostu włożyć konfliktu do pu­ dełka z napisem „szef "czy „mąż" i oddzielić go od reszty naszego życia. Zdarza się, że powielamy dynamikę, która przysparza nam cierpień, i sami stajemy się szantażystami, odreagowując swoje frustracje na kimś słabszym czy bardziej wrażliwym od nas. Wielu spośród szantażystów to nasi przyjaciele, koledzy i człon­ kowie rodziny. Łączą nas z nimi więzy, które chcemy chronić i wzmac­ niać. Mogą to być ludzie, których kochamy za wspaniałe chwile, jakie spędziliśmy razem, za wciąż dzieloną z nimi bliskość i za wspólne prze­ życia. Uważamy nasze związki z nimi za dobre, choć oczywiście nad­ szarpnięte przez szantaż. Nie możemy pozwolić, by szantaż wciągnął nas - i wszystkich nam bliskich - w swój wir. Cena, jaką płacimy, kiedy wielokrotnie poddajemy się szantażowi, jest przeogromna. Słowa i zachowania szantażysty sprawiają, że stale czujemy się wytrąceni z równowagi, zawstydzeni, gnębi nas poczucie winy. Wiemy, że powinniśmy coś zrobić, by zmienić tę sytuację, i stale obiecujemy sobie, że to zrobimy, ale zaraz znów dajemy się szantażyście przechytrzyć czy wciągnąć w zasadzkę. Zaczynamy wątpić w możliwość dotrzymania złożonych sobie obietnic, tracimy wiarę we własną sku­ teczność. Nasze poczucie własnej wartości gwałtownie się kurczy. A być może najgorsze ze wszystkiego jest to, że za każdym razem, kiedy kapi­ tulujemy w obliczu emocjonalnego szantażu, tracimy kontakt ze swoim wewnętrznym „ja" - kompasem, który pomaga nam określić, jakie po­ winno być nasze zachowanie i wyznawane przez nas wartości. Chociaż emocjonalny szantaż nie jest poważnym nadużyciem, nie myśl ani przez chwilę, że cena, jaką płacisz, nie jest wysoka. Emocjonalny szantaż obecny w naszym życiu niszczy nas i narasta aż do poziomu, w którym zagraża naszym najważniejszym związkom i nasze­ mu szacunkowi do samych siebie. Zrozumieć i przystąpić do działania Od ponad dwudziestu pięciu lat pracuję jako terapeutka. W tym czasie zajmowałam się wieloma tysiącami ludzi i jeśli wolno mi sformułować 16

jakieś uogólnienie, to nie obawiając się pomyłki, mogę stwierdzić, że najbardziej przerażającym słowem w naszym języku jest zmiana. Nikt nie lubi zmian, prawie każdego człowieka napawają one lękiem i większość ludzi, włącznie ze mną, wykazuje się wyjątkową inwen­ cją, kiedy chce ich uniknąć. Nasze postępowanie może nas unie- szczęśliwiać, ale myśl o tym, że powinniśmy je zmienić, przeraża nas o wiele bardziej. Zarówno z osobistego, jak i z zawodowego doświadczenia wiem jednak, że nic nie zmieni się w naszym życiu, jeśli nie zmodyfikujemy swojego zachowania. Na nic się nie zda to, że uzyskamy wgląd w sytu­ ację. Zrozumiawszy, dlaczego działamy przeciwko sobie, nie przestanie­ my tego robić. Prośby i groźby innej osoby także nie pomogą. Musimy działać. Musimy wykonać pierwszy krok na nowej drodze. Nowy słownik wyborów Wszystkie moje książki zorientowane były na rozwiązania, tak jest i tu­ taj - w drugiej części tej książki przeprowadzę cię krok po kroku przez krainę wyborów, jakie stoją przed tobą, jeśli padłeś ofiarą emocjonalne­ go szantażu. Często działamy, dysponując ograniczoną wiedzą o dostęp­ nych nam wyborach; zazwyczaj mamy więcej możliwości, niż nam się wydaje. Świadomość faktu, że mamy wybór, dodaje nam sił. Pokażę ci, jak mimo lęku nie ugiąć się w obliczu szantażu, i pomogę zachować pozytywne uczucia wobec samego siebie, kiedy nie spełniasz żądań szan­ tażysty. Przedstawię test, proste ćwiczenia, scenariusze zachowań i kon­ kretne niedefensywne techniki porozumiewania się. Są to techniki, które doskonaliłam i których uczyłam przez ostatnich dwadzieścia pięć lat i które okazywały się skuteczne! A co równie ważne, omówię niezwykle istotne pytania natury etycz­ nej, moralnej i psychologicznej, które wszyscy zadajemy sobie w obliczu emocjonalnego szantażu: • Kiedy jestem samolubny, a kiedy pozostaję wierny własnym pra­ gnieniom i temu, co uważam za najważniejsze? • Ile mogę zrobić czy ofiarować bez poczucia rozżalenia czy przy­ gnębienia? • Czy naruszam swoją integralność (wewnętrzne „ja"), kiedy ustę­ puję szantażyście? Dam ci narzędzia, które pomogą ci określić, gdzie zaczyna się i kończy twoja odpowiedzialność wobec innych ludzi - uświadomienie 17

sobie tego jest jednym z najważniejszych kroków na drodze do uwolnie­ nia się od manipulacji. Jednym z największych darów, jakie możesz otrzymać, jest pomoc w zmniejszeniu i opanowaniu poczucia winy, jakie wzbudza w tobie za­ chowanie twego szantażysty. Pokażę ci, jak znieść nieunikniony dys­ komfort, który pojawi się, kiedy zaczniesz zmieniać swoje zachowanie, i jak uwolnić się od niezasłużonego poczucia winy. Zademonstruję, jak zmniejsza się twoje poczucie winy, kiedy zachowujesz się w pozytywny sposób. I udowodnię, że jeśli nie doświadczasz poczucia winy, to szanta­ żysta jest bezsilny. Będę towarzyszyć ci w procesie dokonywania wewnętrznych zmian, które umożliwią ci odrzucenie twych automatycznych reakcji na emo­ cjonalny szantaż i zastąpienie ich świadomymi, pozytywnymi decyzja­ mi dotyczącymi tego, ile chcesz dać komuś kosztem własnego dobra. Pomagając ci oprzeć się szantażowi, pomogę też zdecydować, kie­ dy szantaż nie jest wart, by kruszyć kopie, a nawet kiedy uległość wo­ bec szantażysty może się okazać sprytną strategią. W kilku ekstremal­ nych wypadkach jedyną deską ratunku pozostaje całkowite rozstanie się z szantażystą i zajmę się tym, dlaczego i jak należy to zrobić, jeśli wszystko inne zawiodło. Kiedy wreszcie zrozumiemy cały proces i zdobędziemy behawio­ ralne umiejętności, dzięki którym możemy uwolnić się od straszliwego cyklu emocjonalnego szantażu, odzyskamy naszą żywotność i energię. - Umiałam powiedzieć mojemu chłopakowi „nie" i zdałam sobie sprawę, że jego żądania były irracjonalne - relacjonowała moja pacjent­ ka Maggie. - Nie robiłam nic, by go skrzywdzić, chociaż on udawał skrzywdzonego. I po raz pierwszy nie obwiniałam się i nie zadzwoniłam do niego w dziesięć minut później, by go przepraszać i zgodzić się na wszystko, czego żąda. Napisałam tę książkę dla każdego, kto stara się pozostać w bli­ skim związku z partnerem, rodzicem, kolegą czy przyjacielem, który zatruwa wartościowy związek swoimi manipulacjami. Zrozum, proszę, że chociaż nie mogę być z tobą, kiedy będzie się dokonywał proces zmian w twoim związku, książka ta zapewni ci mo­ ralne wsparcie na każdym etapie twojej drogi, kiedy podejmujesz trud­ ne działania, które odmienia twoje życie. Pomogę ci w twojej pracy bu­ dowania nowych, zdrowych związków, nie tylko z szantażystą w twoim życiu, ale także ze sobą samym. Stawienie czoła emocjonalnemu szantażowi wymaga nie lada od­ wagi. Ta książka da ci siłę, by to zrobić. 18

CZĘŚĆ I Zrozumieć transakcję szantażu

ROZDZIAŁ 1 Diagnoza: Szantaż emocjonalny Ś wiat szantażu emocjonalnego jest bardzo zagmatwany. Niektó­ rzy spośród emocjonalnych szantażystów jasno wyrażają swoje groźby, inni natomiast wysyłają do nas niejednoznaczne sygna­ ły - są dla nas na ogół mili, a tylko od czasu do czasu uciekają się do szantażu. To wszystko sprawia, że trudno nam dostrzec, kiedy w związku zaczynają się rozwijać wzorce manipulacji. Oczywiście istnieją niedwuznacznie zdeklarowani szantażyści, którzy zawsze otwarcie mówią, co się stanie, jeśli się im nie podporząd­ kujesz, i przedstawiają konsekwencje twojego nieposłuszeństwa w spo­ sób niepozostawiający cienia wątpliwości: „Jeśli mnie opuścisz, to ni­ gdy nie zobaczysz dzieci", „Jeśli nie wesprzesz mojego projektu, to nie wystawię ci rekomendacji". Jasne groźby, wyraźne intencje. Częściej jednak szantaż emocjonalny jest o wiele bardziej subtel­ ny i dochodzi do niego w związku, który przejawia wiele pozytywnych cech. Wiemy, że druga osoba naprawdę robi wszystko najlepiej jak po­ trafi, i pozwalamy, by nasze wspomnienia miłych przeżyć przysłoniły przemożne uczucie, że coś jest nie w porządku. Emocjonalny szantaż wkrada się niepostrzeżenie, normalne, możliwe do zaakceptowania za­ chowania przekształcają się powoli w transakcje początkowo lekko za­ barwione, a potem wręcz „przesiąknięte" elementami, które zagrażają naszemu dobru. Zanim nazwiemy czyjeś zachowanie szantażem emocjonalnym, musimy sprawdzić, czy zawiera ono określone składniki. Próbując po­ stawić diagnozę, możemy zrobić to prawie tak samo, jak lekarz, gdy 21

przygląda się objawom. W przykładzie, który opiszę, poznasz parę ko­ chających się ludzi, ale wymienione symptomy będą zawsze te same, nie­ zależnie od tego, czy osobami, które popadły w konflikt, są przyjaciele, koledzy z pracy czy członkowie rodziny. Problemy mogą się różnić, lecz taktyka i działania pozostaną te same - i wyraźnie rozpoznawalne. Sześć śmiertelnych symptomów Dwójka moich młodych znajomych, Jim i Helen, jest razem od około roku. Helen wykłada literaturę w college'u. Ma duże brązowe oczy i pięk­ ny, szczery uśmiech. Poznała Jima podczas przyjęcia i od początku była nim oczarowana. Jest wysoki i delikatny. Odnosi sukcesy jako autor piosenek. Obdarzyli się nawzajem wielkim uczuciem. Jednak dla Helen przyjemność bycia z Jimem stopniowo malała. Ich związek przeszedł przez sześć etapów emocjonalnego szantażu. Aby wyraźnie zobaczyć sześć symptomów emocjonalnego szanta­ żu i uczucie, jakie wywołują, prześledźmy uproszczoną wersję konflik­ tu pomiędzy Jimem i Helen. Zauważysz, że niektóre spośród tych obja­ wów opisują zachowanie Jima, a inne koncentrują się na Helen. 1. Żądanie. Jim chce czegoś od Helen. Sugeruje, że spędzają ze sobą za mało czasu i że byłoby lepiej, gdyby razem zamieszkali. „Prak­ tycznie już u ciebie mieszkam" - mówi. „Tylko to zalegalizujmy". Mie­ szkanie Helen jest duże i Jim ma tu już połowę swoich rzeczy. „To bę­ dzie proste" - argumentuje. Szantażyści nie zawsze mówią, czego chcą, tak wyraźnie jak Jim, ale starają się, byśmy to odgadli. Jim mógłby przekazać swoje pragnie­ nia nie wprost, na przykład dąsając się po ślubie przyjaciela i oczekując, że Helen wyciągnie z niego słowa: „Chciałbym, byśmy stali się sobie bliżsi; czasem czuję się taki samotny", i wreszcie mówiąc, że chciałby się do niej wprowadzić. W pierwszej chwili sugestie Jima wydają się miłe i nie mają pozo­ ru żądania, ale wkrótce staje się jasne, że on jest już zdecydowany się wprowadzić i nie ma ochoty tego omawiać czy zmieniać swojej decyzji. 2. Opór. Helen ten pomysł wcale się nie podoba; mówi, że nie jest jeszcze gotowa na taką zmianę w ich relacjach. Bardzo jej na nim zale­ ży, ale chce, by mieszkali osobno. Gdyby była osobą mniej bezpośrednią, mogłaby opierać się na inne sposoby. Mogłaby na przykład wycofać się i okazywać Jimowi mniej 22

czułości lub powiedzieć mu, że zdecydowała się wymalować mieszkanie i że Jim ma zabrać swoje rzeczy na czas remontu. Jakkolwiek wyrazi swój sprzeciw, informacja jest jasna. Jej odpowiedź brzmi „nie". 3. Presja. Nie doczekawszy się upragnionej odpowiedzi, Jim nie próbuje zrozumieć uczuć Helen. Stara się skłonić ją do zmiany zdania. Na początku zachowuje się tak, jakby chciał wszystko z nią omówić, ale dyskusja przekształca się w monolog, a raczej wykład. Według Jima opór Helen świadczy o jej wadach. Sam przedstawia swoje pragnienia i żąda­ nia w bardzo pozytywnym świetle: „Chcę tylko tego, co dla nas najlepsze. Pragnę ci tak wiele dać. Kiedy ludzie się kochają, marzą o wspólnym życiu. Dlaczego nie chcesz być ze mną? Gdybyś nie była tak skupiona na sobie, zrobiłabyś w swoim życiu miejsce dla mnie". Następnie próbuje wykorzystać swój wdzięk i mówi: „Czyżbyś nie kochała mnie na tyle, by pragnąć, byśmy stale byli razem?" Inny szan­ tażysta mógłby zwiększać presję, upierając się, że jego przeprowadzka poprawiłaby ich relację i zbliżyła ich do siebie. Niezależnie od stylu, pojawia się presja, chociaż bywa zawoalowana - Jim mógłby na przy­ kład dać Helen do zrozumienia, jak bardzo rani go jej odmowa. 4. Groźby. Jim nadal stara się zmienić decyzję Helen i daje jej do zrozumienia, że odmowa pociągnie za sobą pewne konsekwencje. Szan­ tażyści mogą grozić, że zadadzą nam ból czy wręcz nas unieszczęśliwią. Mogą nam uświadamiać, jak wielką krzywdę im wyrządzamy. Zdarza się, że zasypują nas obietnicami nagród czy wielkiego uczucia, jakim nas obdarzą, jeśli im ulegniemy. Jim pracuje nad Helen za pomocą wy­ rażanych nie wprost gróźb: „Jeśli nie potrafisz związać się ze mną, cho­ ciaż tyle dla siebie znaczymy, to może nadszedł czas, by każde z nas zaczęło spotykać się z kimś innym". Nie grozi wprost, że odejdzie, ale Helen nie może nie zauważyć takiej sugestii. 5. Uległość. Helen nie chce utracić Jima i choć cały czas odczuwa niepewność, wmawia sobie, iż może nie ma racji. Tylko powierzchownie omawiają z Jimem jej wątpliwości, a Jim w żaden sposób nie stara się ich rozwiać. Po kilku miesiącach Helen przestaje się opierać i Jim wpro­ wadza się do niej. 6. Powtórzenie. Zwycięstwo Jima zapoczątkowało spokojny okres. Teraz, kiedy postawił na swoim, przestał wywierać presję i wydaje się, iż ich związek się stabilizuje. Helen nadal nie jest do końca zadowolona z obecnej sytuacji, ale odczuwa ulgę, że Jim przestał ją naciskać, a ona odzyskała jego miłość i aprobatę. Jim przekonał się, że wywieranie na­ cisku na Helen i narzucanie jej poczucia winy jest pewnym sposobem 23

na uzyskanie tego, czego pragnie. A Helen zobaczyła się, iż najszybszą drogą do tego, by uniknąć presji Jima, jest poddanie się. Położone zo­ stały fundamenty pod schematy żądań, nacisków i kapitulacji. Sześć opisanych cech stanowi istotę syndromu szantażu emocjo­ nalnego i będziemy do nich wracać i analizować je na dalszych kartach tej książki. Jeśli to jest tak wyraźne, dlaczego tego nie dostrzegamy? Opisane symptomy wydają się tak wyraźne i tak kłopotliwe, że wydaje się nam, iż usłyszelibyśmy dzwony, gdyby się pojawiły. Ale często staje­ my się ofiarą szantażu emocjonalnego, zanim to zauważymy. Dzieje się tak po części dlatego, że emocjonalny szantaż maksymalnie wyolbrzy­ mia zachowanie, z którym się spotykamy i którym posługujemy przez cały czas: manipulację. Istnieje wiele niekłopotliwych form manipulacji. Wszyscy od cza­ su do czasu zręcznie sterujemy innymi i dajemy się sterować. Nauczyli­ śmy się posługiwać wieloma grami, by skłonić innych do spełnienia na­ szych oczekiwań. Jedna z moich ulubionych to: „Yhmm, chciałbym, by ktoś otworzył okno", zamiast: „Czy mógłbyś otworzyć okno?" Zdumiewające, jak trudno przychodzi niektórym z nas bezpośred­ nie komunikowanie się nawet w mniej ważnych kwestiach, a tym bar­ dziej w sytuacjach, kiedy wiele jest na szali i kiedy pragniemy czegoś, co jest dla nas ważne. Dlaczego po prostu nie zapytać? Bo pytanie jest ry­ zykowne. Co będzie, jeśli zapytana osoba odpowie „nie"? Niewielu z nas potrafi wyraźnie i bezpośrednio powiedzieć innym, czego pragnie. Bo­ imy się narażać i powiedzieć komuś, czego chcemy czy też jak się czuje­ my. Bo jeśli w rezultacie tylko się rozzłościmy? Albo co gorsza - rozcza­ rujemy się? Natomiast jeśli wyraźnie nie zapytamy, to gdy druga osoba odmówi, to nie będzie prawdziwa odmowa, prawda? Możemy zminima­ lizować każdy dyskomfort. Jeżeli nie wyrażamy naszej prośby otwarcie, to nie sprawiamy wrażenia zbyt agresywnych lub zbyt potrzebujących. Łatwiej znaleźć pośrednie sposoby sygnalizowania innym naszych pragnień w nadziei, że oni będą czytać między wierszami, np. „Wygląda na to, że pies chce wyjść na spacer". Czasem robimy to nawet bez słów. Istnieją wyraźne lub subtelne sygnały - westchnienie, odęcie warg, wymowne spojrzenie. Wszyscy się nimi posługujemy i wszyscy odbieramy takie sygnały od innych, nawet 24

w najlepszych związkach. Istnieje jednak granica, za którą niewinna manipulacja zmienia się w coś bardziej szkodliwego. Manipulacja przekształca się w szantaż emocjonalny, kiedy stosowana jest wielokrotnie, by zmusić nas do poddania się żądaniom szanta­ żysty kosztem naszych pragnień i naszego dobra. Prawo do stawiania granic Kiedy mówimy o szantażu emocjonalnym, automatycznie mamy na myśli także konflikt, władzę i prawa. Kiedy jedna osoba czegoś chce, a druga tego nie chce, to w jakim stopniu każda z nich może się upierać przy swoim? Kiedy presja wywierana przez którąś z nich idzie za daleko? To trudny teren, ponieważ tak duży nacisk kładziemy obecnie na wyraża­ nie uczuć i wyznaczanie granic. Ważne jest, by nie opatrywać etykietą szantażu emocjonalnego każdego konfliktu czy każdej ekspresji silnych uczuć, a już zwłaszcza przykładów zdrowego wyznaczania granic. Aby ułatwić ci wyraźniejsze dostrzeżenie tej różnicy, chciałabym pokazać kilka sytuacji, w których granice są wyznaczane we właściwy sposób, a następnie przedstawić te same sytuacje, w których granice emocjonalnego szantażu zostają przekroczone. Sytuacje, w których nie występuje szantaż Niedługo po sprzedaniu albumu, nad którym pracowała prawie rok, moja znajoma, Denise, opowiedziała mi o tym, co wydarzyło się pomiędzy nią a Amy, jej bliską przyjaciółką, także fotografikiem. Amy i Denise, za­ nim zdecydowały się na pracę w charakterze „wolnego strzelca", praco­ wały razem w agencji. Denise zastanawiała się, czy Amy nie szantażuje jej emocjonalnie. Oto opowieść Denise: Zawsze mogłyśmy rozmawiać o wszystkim. Potrafiłyśmy przez długie godziny porównywać nasze wrażenia dotyczące trudności, z jakimi spotykałyśmy się w pracy na własny rachunek i wymieniać uwagi o wykonywaniu zleceń dla du­ żych firm - obie zaczęłyśmy pracować dla takich firm i obie czasem tego żało­ wałyśmy. Dużo mówiłyśmy o lęku, jaki wywoływało w nas bycie „wolnymi strzel­ cami", i wiele sobie pomagałyśmy. Byłyśmy sobie naprawdę bliskie, dopóki nie zaczęłam pracować nad tą książką. Wydawało się, że Amy cieszy się wraz ze mną, ale któregoś dnia zadzwoniła i powiedziała mi: 25