dareks_

  • Dokumenty2 821
  • Odsłony753 730
  • Obserwuję431
  • Rozmiar dokumentów32.8 GB
  • Ilość pobrań361 988

Forward Susan - Toksyczne namiętności

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :2.1 MB
Rozszerzenie:pdf

Forward Susan - Toksyczne namiętności.pdf

dareks_ EBooki Psychologia, Socjologia Forward Susan
Użytkownik dareks_ wgrał ten materiał 6 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 264 stron)

Toksyczne n a m i ę t n o ś c i

SusanForward Craig Buck Toksyczne namiętności Przełożył Krzysztof Drozdowski JACEK SANT0RSK1 & CO TOAWNICTTO

Tytuł oryginału OBSESSIVE LOVE: WHEN IT HURTS TOO MUCH TO LET GO Przekład zredagowany przez WIESŁAWĘ KARACZEWSKĄ opracował JACEK SANTORSK1 Redakcja techniczna, skład i korekta PAWEŁ LUBOŃSK1 Ilustracja na okładce TOMASZ WAWER projekt serii i opracowanie graficzne MAŁGORZATA ŚLIWIŃSKA Copyright (ej 1991 by Susan Forward, Ph.D. Published by arrangement with Bantam Books, a division of Bantam Doubleday Dell Publishing Group Copyright for the Polish edition © 7997 by Jacek Santorski & Co Wydawnictwo JACEK SANTORSKJ & CO WYDAWNICTWO Adres do korespondencji: 03-912 Warszawa 33, skrytka pocztowa 54 Biuro: Warszawa, ul. Podwale 11, tel./fax 8311461 w. 353 Druk i oprawa: Zakład Poligrafii Instytutu Technologu Eksploatacji 26-600 Radom, ul Pułaskiego 6/10, teł 442-21. fax: 447-65 ISBN 83-36821-30-2

Spis treści Od wydawcy polskiego 9 Podziękowania U Wprowadzenie 13 Dlaczego postanowiłam napisać tę książkę 16 Co to jest obsesyjna miłość 18 Mit najwyższej namiętności 19 Obsesyjna miłość: sprzeczność w terminologii 20 Czy jesteś obsesyjnym kochankiem? 20 Czy jesteś obiektem obsesji? 23 Co może ci dać ta książka? 24 CZĘŚĆ PIERWSZA. OBSESYJNI KOCHANKOWIE 27 I. Ta jedyna, cudowna osoba 29 Dreszcz nowego romansu 30 Wyidealizowany kochanek 31 Rzeźbiarz świadomości 33 Siła wielkiego seksu 37 Od romansu do odrzucenia 38 Zaprzeczanie niezaprzeczalnemu 43 II. Otwieranie śluz 47 Acting out przez karanie samego siebie 48 Obsesyjna pogoń 50

III. Od pogoni do zemsty 69 Gdy wściekłość i miłość idą ręka w rękę 69 Fantazjowanie na temat zemsty 71 Akt zemsty 73 Atak na dobytek 75 Przemoc fizyczna 80 Zemsta nie jest słodka 80 IV. Kompleks wybawcy 83 Inny rodzaj pogoni 84 Potrzeba bycia potrzebnym 84 Czy jesteś wybawcą? 85 Opętani przez kochanków, których życie jest chaosem 86 Opętani przez kochanka-oszusta 92 Opętani przez kochanka-nałogowca 101 Nierównowaga sił 107 CZĘŚĆ D R U G A . OBIEKTY NAMIĘTNOŚCI OBSESYJNYCH KOCHANKÓW 109 V. Obiekty współobsesyjne 111 Związek współobsesyjny 112 Czy jesteś współobsesorem? 113 Gdy namiętność staje się uciążliwa 114 Ruchome piaski współobsesji 117 Punkt zwrotny 123 VI. Zerwanie nie jest łatwe 125 Gdy uczucia obiektów stają na przeszkodzie 126 Podwójne komunikaty 130 Asertywny obiekt 133 Ostateczny szantaż emocjonalny 143 VII. Gdy obsesja zamienia się w przemoc 145 Niszczenie dobytku: wstęp do napaści? 146 Przemoc seksualna 149 Przemoc fizyczna 152 Gdy obsesja prowadzi do morderstwa 157 Być ostrzeżonym w porę 159 Jak się bronić 161

CZĘŚĆ TRZECIA. UWALNIANIE SIĘ OD OBSESJI 163 VIII. Przymus połączenia: korzenie obsesyjnej miłości 165 Błogie połączenie 165 Przymus połączenia 167 Odrzucenie: kamień węgielny przymusu połączenia 168 Podjęcie walki: symboliczny rodzic 174 Korzenie kompleksu wybawcy 179 Zapotrzebowanie na wielki dramat 183 Dlaczego tylko ta jedna, cudowna osoba? 184 IX. Ustalanie kursu 187 Uzdrawiająca podróż 187 Dziennik 190 Przykłady zapisów w dzienniku 195 X. Demontaż systemu obsesyjnego 201 Wakacje emocjonalne 202 Zablokowanie pierwszego trybu: zachowanie 206 Jak zmienić swoje zachowanie 209 Jak opanować obsesyjne myśli 216 XI. Jak sobie poradzić z prawdą o waszym związku 223 Dzień czternasty 223 Koniec wakacji emocjonalnych: co dalej? 225 Jeśli związek się zakończył 226 Gdy związek nie może trwać w obecnej formie 229 Odnawianie kontaktów 230 XII. Wypędzanie upiorów przeszłości 239 Jak uporać się z odrzuceniem z okresu dzieciństwa? 240 Rezygnacja ze zmagań okresu dzieciństwa 248 XIII. Utrzymywanie równowagi 253 Stare czynniki uruchamiające, nowe postrzeganie 254 Stare czynniki uruchamiające, nowe reakcje 256 Czy po obsesji możliwa jest miłość? 260

Od wydawcy polskiego Obsesyjna miłość? Powiesz, że są większe cierpienia. I masz rację — do chwili, gdy sam padniesz jej ofiarą. Do chwili, gdy wszystkie Twoje myśli znajdą się we władzy tego uczucia. Lęk przed odrzuceniem pchnie cię do czynienia rzeczy do tej pory niewyobrażalnych; będziesz śledzić, prześladować i zadręczać telefonami. Kiedy to nie pomoże — czasem nawet grozić samobójstwem. Obsesyjna miłość to głęboko skrywana wewnętrzna udręka lub ślepa, toksyczna namiętność. Dotyka i kobiety, i mężczyzn. Bez względu na wiek, wykształcenie, miejsce zamieszkania. Granica między roman­ tycznym związkiem a wyniszczającym uczuciem jest bardzo cienka i ła­ two ją przekroczyć. Pułapka czyha na tych, którzy nie są w stanie przejść od zauroczenia do konfrontacji z rzeczywistością. Wtedy raj zamienia się w piekło, oddanie w wykorzystanie i poniżenie, pragnienie bliskości miesza się z wściekłością i zazdrością. Obsesyjni kochankowie prędzej czy później muszą stanąć twarzą w twarz z negatywnymi skutkami swoich zachowań. Frustracja i poniże­ nie, których wówczas doświadczają, mogą przekształcić się we wście­ kłość i pragnienie zemsty. Dzięki lekturze fascynującej książki Susan Forward i Craiga Bucka dowiesz się, czy jesteś obsesyjną kochanką lub kochankiem. Dowiesz się, jak wyzwolić się z obsesyjnej miłości i jak sobie radzić z zazdrością. W skrajnych przypadkach będzie ci potrzebna pomoc psychoterapeuty. Nie wahaj się o nią prosić. Jeżeli masz za sobą historię podobną do opisanych w tej książce i nie chcesz, by się powtórzyła, musisz nauczyć się stawiać czoło lękowi przed odrzuceniem. Uczucia przychodzą i odchodzą. Ty chroń swoją godność. Jesteś wartościową, niepowtarzalną istotą. Zasługujesz na miłość i na pewno

1 o O D W Y D A W C Y P O L S K I E G O ją znajdziesz. Obsesyjna miłość nie jest bowiem skazą genetyczną, lecz tylko jednym ze sposobów, za pomocą których próbujemy zaspokoić naturalną potrzebę kochania i bycia kochanym. Mamy nadzieję, że książka Susan Forward i Craiga Bucka zain­ teresuje również psychoterapeutów. Opisana w ostatniej części tech­ nika pracy nad sobą, prowadzącej krok po kroku do uwolnienia się od obsesyjnych myśli i zachowań, może znaleźć zastosowanie w wielu programach terapeutycznych, także wykraczających poza tematykę tej książki. Nasze obsesje różnią się bowiem treścią i występują w różnych obszarach życia, ale zawsze są. związane z utratą kontroli nad myślami, emocjami i zachowaniem. Jak pisaliśmy, obsesyjna miłość dotyka w równym stopniu kobiety i mężczyzn. Książka jest więc adresowana do Was wszystkich. W tych przypadkach, gdy autorka zwraca się bezpośrednio do czytelnika, tłu­ maczyliśmy jej wypowiedzi tak, jakby były adresowane do osób płci żeńskiej. Uczyniono to wyłącznie dla uniknięcia komplikacji stylistycz­ nych i nie należy z tego faktu wyciągać żadnych wniosków. Jacek Santorski

Podziękowania Chciałabym podziękować kilku osobom, które pomogły mi stworzyć tę książkę. Przede wszystkim dziękuję mojemu nieocenionemu współpracow­ nikowi i przyjacielowi, Craigowi Buckowi. Jest to nasza trzecia wspólna książka, a jego intuicja, talent, fachowość, cierpliwość i niezawodne poczucie humoru wciąż mnie zadziwiają. Jest to także trzecia książka powstała przy współpracy mojej re­ daktorki, Toni Burbank. Chciałabym Państwu powiedzieć więcej, jaka to znakomita, mądra, dbała, oddana i niezwykle kompetentna osoba, jest jednak zbyt skromna, by pozwoliła mi na tego rodzaju pochwały. Pragnęłabym również podziękować Lindzie Grey, Stuartowi Ap- plebaumowi oraz innym wspaniałym ludziom z wydawnictwa Bantam Books, którzy są zawsze gotowi do pomocy, a także moim agentom, Lynnowi Nesbitowi i Kenowi Shermanowi, za ich nieustające wsparcie i zachętę. Moja koleżanka i droga przyjaciółka Nina Miller, M.F.C.C., oraz Marty Farash, M.F.C.C., były niezwykle hojne, pozwalając mi na ko­ rzystanie ze swoich przemyśleń podczas opracowywania koncepcji tej książki. Jak zawsze moja rodzina i przyjaciele — a w szczególności moja córka Wendy — byli przy mnie w czasie całego okresu powstawania książki, udzielając mi moralnego i emocjonalnego wsparcia, gdy co­ dziennie stawałam wobec nieuniknionych problemów związanych z pisa­ niem. Również niektórzy znajomi, zarówno nowi, jak i dawni, podtrzy­ mywali mnie na duchu — dr Barbara De Angelis, Madelyn Cain, Lynn Fischer, Dorris Gathrid, Mona Gołąbek, Roy Johnston, Paul Kent,

1 2 P O D Z I Ę K O W A N I A Diana Markes Levitt, Lisa Rafel, Neil Stearns, dr Shelley Ventura i Don Weisberg. Karina Friend Buck godna jest podziwu za cierpliwość i hojność — otóż pozwoliła mi zmonopolizować Craiga, wypić całą herbatę Earl Grey i na dziewiętnaście miesięcy zmagań z czystymi kartkami papieru zagnieździć się w jej domu. Osiągnięcie naszego celu znacznie ułatwiły przytulanki czteroletniego dziecięcia, Zoe Buck. Wreszcie chciałabym ze szczerego serca podziękować tym wspa­ niałym kobietom i mężczyznom, bez których książka ta nie mogłaby zostać napisana — pacjentom, przyjaciołom i znajomym — za to, że pozwolili mi łaskawie wykorzystać swe historie. Niezależnie od tego, czy byli dręczeni przez obsesję, czy starali się uciec od obsesyjnych kochanków, ich dzielne zmagania z obsesyjną miłością oraz osiągnięty sukces zainspirowały mnie do napisania tej książki. Susan Forward

Wprowadzenie Coś tu nie grało, kiedy Gloria zjawiła się w pracy. Wszystkie oczy były na nią zwrócone, gdy przez salę newsów szła do swego gabinetu. Wielu z jej współpracowników uśmiechało się, jakby byli gośćmi zaproszo­ nymi na urodzinowe przyjęcie i właśnie zobaczyli w drzwiach jubilatkę. Poziom adrenaliny zaczął rosnąć. Czyżby miała dostać awans? Może wreszcie bratu i bratowej urodziło się dziecko? A może jej podanie o urlop zostało przyjęte? Gdy Gloria otworzyła drzwi do swojego gabinetu, przytłoczył ją zapach róż. Całą powierzchnię biurka pokrywał zapierający dech w pier­ siach ornament z co najmniej sześciu tuzinów najpiękniejszych, jakie kiedykolwiek widziała, czerwonych róż. Co to za okazja? Spojrzała na kalendarz w zegarku. Drugi maja. Data nic jej nie mówiła. Nagle doznała olśnienia: były od Jima. Ogarnęła ją fala strachu i wściekłości. Dlaczego Jim nie może zrozumieć, że ona nie chce go więcej widzieć? Dlaczego nie zostawi jej w spokoju? Bezradnie oparła się o framugę drzwi i zaczęła płakać. Kilka mil dalej, w swej skromnej kancelarii adwokackiej, czekał przy telefonie Jim. Czuł się tak, jakby nerwy miał podłączone do kon­ taktu. Z jednej strony był pewien, że telefon od Glorii to jedynie kwestia czasu. Kwiaty miały jej przypomnieć święte wydarzenie: rocznicę wie­ czoru, kiedy się poznali. Był przekonany, że róże obudzą w niej ten sam co u niego przypływ romantycznych wspomnień — noc, gdy kochali się pod gwiazdami spoglądającymi na Big Sur, zdjęcie, na którym on śpi błogo w jej ogrodzie (zrobiła je ukradkiem i oprawiła w ramkę, by postawić w sypialni), jazdę konną traktem prowadzącym przez sady na plażę w Puerto Yallarta...

W P R O W A D Z E N I E Był przeświadczony, że tak naprawdę ona wcale nie chce z nim zerwać. Nie mogłaby. Ich miłość jest taka czysta. Nie miał wątpliwości, że Gloria po prostu boi się, ponieważ jej uczucia do niego są zbyt silne. Miłość i namiętność, które jej ofiarował, to dar trafiający się raz w życiu; wiedział, że wcześniej czy później ona doceni ich wartość. Z drugiej strony ogarniało go przerażenie na myśl, że Gloria może nie zadzwonić. Ból, jakiego doznał, gdy po raz pierwszy powiedziała mu, że nie chce go więcej widzieć, był tak wielki, iż myślał, że umrze. Przez ostatnie dwa miesiące odsyłała mu prezenty i nie otwarte listy miłosne. Rozmowy telefoniczne ograniczył do dwóch dziennie, ponieważ zaczęła odkładać słuchawkę. Niemal co wieczór jeździł samochodem koło jej domu, wprawił ją jednak we wściekłość, gdy nie mogąc się oprzeć, kilka razy zapukał do jej drzwi. Ostatnio bez słowa zatrzasnęła mu drzwi przed nosem. Porażała go myśl o uczuciach, jakie mogłyby nim targać, gdyby nie zareagowała na róże. Rozdzierały go przeciwstawne siły nadziei i strachu. Gloria wiedziała, że Jim jej potrzebuje, i czuła się winna, że nie jest w stanie tego odwzajemnić, ale nie mogła. Mówiła mu to wyraźnie, aż do bólu. Nie chciała, żeby cierpiał; kiedyś byli sobie tacy bliscy, planowali wspólną przyszłość. Stopniowo jednak miłość Jima stawała się coraz intensywniej przesycona zazdrością, tak że Gloria w końcu poczuła, iż się dusi. To, czego z początku doświadczała jako namiętno­ ści, coraz bardziej stawało się więzieniem. Starała się wyjaśnić Jimowi swe uczucia, chciała, żeby zrozumiał, iż potrzebuje więcej wolności, że chciałaby w mniejszym stopniu czuć się jego własnością, ale na nic, co mówiła, nie reagował. Wreszcie straciła cierpliwość i powiedziała mu, że nie chce go więcej widzieć. Gdy błagał ją, żeby jeszcze to przemyślała, starała się rozstanie uczynić dla niego łatwiejszym, ale pozostała nieugięta. Przez następne miesiące nie dawał za wygraną. Jego nie kończące się zabiegi o jej odzyskanie sprawiły, że stawała się coraz bardziej apo­ dyktyczna. Była przekonana, że najlepsze, co może uczynić, to postarać się, by z niej zrezygnował i zaofiarował swą ogromną namiętność komuś, kto byłby w stanie ją przyjąć. Jim siedział przy swoim biurku w oczekiwaniu na telefon od Glo­ rii, powtarzając sobie to, co miał zamiar jej powiedzieć. Na wypadek, gdyby ktoś wszedł do biura, otworzył teczkę, żeby wyglądało, że prze­ gląda jakiś kontrakt. Ale praca była ostatnią rzeczą, o której mógł teraz myśleć. Po trzech godzinach oscylowania pomiędzy nadzieją i niepoko- 1 4

W P R O W A D Z E N I E jem poczuł narastającą złość na ślepotę Glorii wobec jego miłości i jej własnych pragnień. Zwalczał jednak tę złość, tłumacząc sobie, że Gloria nie dzwoni ze swego biura, ponieważ brakłoby jej czasu na wyczerpującą rozmowę. Głowę miał jednak tak pełną tego wszystkiego, co chciał jej powiedzieć, że wziął pióro do ręki i zaczął pisać do niej list. Gdy skończył, okazało się, że zapisał dwanaście stron. Gloria również nie mogła skoncentrować się na pracy. Za każdym razem, gdy próbowała się zabrać do redagowania leżącego na biurku artykułu, jej myśli wędrowały do Jima. Czy nieświadomie go zachęcała? Może gdy z nim zrywała, pozwoliła sobie na jakąś dwuznaczność, chcąc oszczędzić mu cierpień, ale przecież od tego czasu niczego już nie owijała w bawełnę, była wręcz brutalna. Zmroziła ją myśl: a jeśli będzie chciał się zabić? Czy byłaby to jej wina? W końcu rozbolała ją głowa. Tego wieczora, około ósmej, Jim postanowił już dłużej nie czekać. Najwyraźniej róże nie spełniły pokładanej w nich nadziei, ale przestało go to obchodzić. Zdawało mu się, że zaraz eksploduje pod ciśnieniem własnego niepokoju. Musiał usłyszeć jej głos. Zadzwonił. Odłożyła słu­ chawkę. Był zdruzgotany. Gdy następnego ranka Gloria obudziła się, wyjrzała przez okno i zobaczyła Jima siedzącego na schodach przed jej drzwiami. W rozpa­ czy wezwała policję, ale ponieważ nie był to nagły wypadek, powiedzieli jej, że może minąć kilka godzin, zanim będą w stanie przyjechać. Po­ czuła się uwięziona we własnym mieszkaniu; bała się nawet otworzyć drzwi, żeby zabrać poranną gazetę. Była zdecydowana w razie potrzeby zwolnić się z pracy, byle tylko uniknąć kontaktu z Jimem, ale ku jej zdziwieniu po jakiejś godzinie Jim postanowił sobie pójść. Gloria przyjechała do pracy spóźniona. Przy swoim miejscu na parkingu zobaczyła czekającego Jima. Była tak załamana i wściekła, że zaczęła krzyczeć, żeby dał jej spokój. Jim jednak tylko uśmiechał się wyrozumiale i przekonywał ją, żeby się uspokoiła. Przechodnie patrzyli na nią, jakby to ona była wariatką. Do biura weszła zapłakana. Ból głowy zaatakował ją ze zdwojoną siłą. Jim wrócił do domu niezadowolony, że nie potrafił znaleźć klucza, który by ją otworzył dla jej własnej miłości do niego. Wiedział, że gdyby tylko udało mu się namówić Glorię na jeszcze jedną randkę, jego miłość przezwyciężyłaby jej opór przed wspólną przyszłością. 1 5 * * *

W P R O W A D Z E N I E Historia Jima i Glorii jest klasycznym przypadkiem obsesyjnej miłości. Osaczające zachowanie Jima i jego niechęć przyjęcia do wiadomości, że Gloria nie chce dłużej pozostawać z nim w związku, na różny sposób niszczyły życie ich obojga. Obsesyjna miłość jest więzieniem zarówno dla obsesyjnego kochanka - , jak i dla osoby będącej obiektem jego niszczącej namiętności. Dlaczego postanowiłam napisać tę książkę Jim przyszedł do mnie mniej więcej miesiąc po incydencie z różami. Racjonalnie na to patrząc, zdawał sobie sprawę, że musi zrezygnować z Glorii, emocjonalnie jednak nie był w stanie tego zrobić. Błagał mnie, żebym mu pomogła. W miarę, jak wypłakiwał się przede mną, moją uwagę zwróciło, jak wiele oboje, on i Gloria, wycierpieli i nadal cierpią z powodu jego obsesji. Co spowodowało, że tak obiecujący i romantyczny związek tak się powikłał? Jim bardzo chciał poznać odpowiedź na to pytanie. JIM: Co sprawia, że robię takie rzeczy? Jestem prawnikiem — powinienem postępować logicznie. Ale kiedy chodzi o Glorię, po prostu nie mogę. Czy zostanę taki na zawsze? Wydaje mi się, że nigdy się z tego nie otrząsnę. Czy już do końca życia będę niszczył moje związki? Nie mogę tak dalej. To zbyt bolesne. Czy jest coś, co mógłbym zrobić, żeby się uwolnić? Powiedziałam Jimowi, że rozumiem, jak bardzo czuje się samotny, zakłopotany i zdezorientowany. Większość obsesyjnych kochanków czu­ je się podobnie, tylko że zazwyczaj nie mają się do kogo zwrócić o po­ moc. Ich przyjaciele i rodzina nie mogą zrozumieć, dlaczego po prostu nie „zapomną" o swym kochanku czy kochance i nie przejdą nad sprawą do porządku. Ponieważ ich zachowanie jest bardzo często uciążliwe, rzadko znajdują przyjaznego słuchacza, chyba że szukają porady fa­ chowca, a i wtedy nie zawsze im się udaje. Zapewniłam Jima, że jeśli naprawdę chce się zmienić, pomogę mu. Fakt, że postanowił przyjść do mnie, jest już pierwszym, bardzo istotnym krokiem. Kiedy rozpoczęłam pracę z Jimem w celu znalezienia odpowiedzi na jego pytania, uświadomiłam sobie, że te same pytania muszą zadawać sobie miliony innych boleśnie zranionych obsesyjnych kochanków. 1 6

W P R O W A D Z E N I E 1 7 Wiedziałam też, że i Gloria dręczy się własnymi pytaniami. Czy nie powinna uświadomić sobie już wcześniej, że coś jest nie tak? Czy aby nieświadomie nie podsycała obsesji Jima? Czemu nie mogła sprawić, by potraktował poważnie jej decyzję? Czy kiedykolwiek będzie w stanie zaufać innemu kochankowi? Choć rozumiałam ból Jima, miałam rów­ nież wiele współczucia dla Glorii. Obiekty obsesyjnej miłości są często zapomnianymi ofiarami. Powiernikom często ich los wydaje się zabawny lub sądzą, że przyjaciele przesadzają, opowiadając o zachowaniu swych kochanków. Gdy Jim wyszedł, pomyślałam o setkach obsesyjnych kochanków i wielu obiektach obsesyjnej miłości, którymi zajmowałam się w ciągu tych lat. Za każdym razem wzruszali mnie ci mężczyźni i kobiety, któ­ rych życie uległo dramatycznej odmianie z powodu tej szczególnej, nisz­ czącej obsesji. Wielu z nich było inteligentnymi, atrakcyjnymi ludźmi sukcesu, których szokowało i zawstydzało ich własne zachowanie, a jed­ nak nie byli w stanie nad nim zapanować. Często mówili o sobie, że czują się, jakby byli „opętani", ulegają impulsom, wiedząc, że są one dla nich niszczące. Niewielu z nas ominęło doświadczenie bolesnej tęsknoty lub fru­ stracji związanej z obsesją wobec kogoś, kogo rozpaczliwie, ale bezna­ dziejnie pragnęliśmy, lub napięcia i obawy, że staniemy się obiektem czyjejś obsesji, albo też jednego i drugiego. Chciałam pomóc obu stro­ nom tych dramatów nauczyć się zmagania z obsesyjną miłością, która monopolizuje myśli, zniekształca oceny i opanowuje bez reszty ich życie; chciałam pomóc nauczyć się, jak się od niej wyzwolić. Z tego właśnie względu postanowiłam napisać tę książkę. Kiedy Craig i ja zaczęliśmy pisać, zdumiała mnie liczba przyjaciół, znajomych, pacjentów, a nawet przygodnych znajomych, którzy nama­ wiali mnie do wykorzystania ich własnych historii. Jakkolwiek działo się tak przy okazji pisania każdej mojej książki, nigdy jednak z takim natężeniem. Obsesyjna miłość dotyka nas wszystkich. Historie opisane w niniejszej książce są prawdziwe. Chociaż dla zachowania tajemnicy zawodowej zmieniłam imiona, zawody i inne dane dotyczące osób, z którymi pracowałam (oraz ludzi przewijających się przez ich życie), słowa i przeżycia odtworzyłam możliwie jak najdokład­ niej.

W P R O W A D Z E N I E Co to jest obsesyjna miłość? Na podstawie ponaddwudziestoletniej praktyki klinicznej wyodrębniłam cztery okoliczności, które pomagają mi ustalić, zarówno na potrzeby własne, jak i dla moich pacjentów, czy zmagają się oni z 'obsesyjną miłością: 1. Muszą być zaabsorbowani całkowicie, aż do bólu, rzeczywistym lub wymarzonym kochankiem. 2. Muszą odczuwać niezaspokojoną tęsknotę za tym, by posiadać obiekt swojej obsesji lub być przezeń posiadanym. 3. Obiekt ich uczuć musiał ich odrzucić lub pozostaje w jakiś sposób nieosiągalny, fizycznie bądź emocjonalnie. 4. Nieosiągalność obiektu lub odrzucenie przezeń musi prowadzić do działań autodestrukcyjnych. Aby opisać pewien rodzaj zachowania, będę w tej książce uży­ wała słowa „obsesyjny". Terminologicznie jest to niewłaściwe, ponieważ tradycyjnie odnosi się ono do myśli. Właściwym przymiotnikiem stoso­ wanym w psychologii na określenie zachowania powodowanego obsesją jest „kompulsywny". Niemniej dla ułatwienia postanowiłam używać tu przymiotnika „obsesyjny" do opisu zarówno zachowań, jak i myśli. Obsesyjna miłość nie rozróżnia płci. I kobieta, i mężczyzna może popaść w obsesję, ale też i kobieta, i mężczyzna może stać się jej obiek­ tem. Obsesorzy mogą w innych dziedzinach życia postępować zupełnie racjonalnie, a na ich zachowanie mogą wpływać także inne czynniki. Się­ gają one od alkoholizmu poprzez narkomanię lub nałogowy hazard po mniej rozpowszechnione nałogi, takie jak pracoholizm czy bezwzględny perfekcjonizm. Każdy może być obsesorem. Podobnie nie ma reguły na to, jakiego pokroju ludzie stają się obiektami1 obsesyjnej miłości. Niektóre obiekty zachęcają swoich ob- sesorów, inne zdecydowanie odmawiają wszelkich kontaktów. Niektóre Choć nie brzmi to po polsku najlepiej, zdecydowaliśmy się utrzymać w prze­ kładzie termin „obiekt", który adekwatnie oddaje uprzedmiotowiający osobę ludzką aspekt „zainteresowań" obsesora (przyp. red. pol.). 1 8

W P R O W A D Z E N I E obiekty początkowo dzielą namiętność swych kochanków, inne natych­ miast ją odrzucają. Niektóre obiekty są związane z obsesorem małżeń­ stwem, inne zaledwie go znają. Jedyne, co łączy wszystkie obiekty, co jest im wspólne, to nie chciany, niezmordowany prześladowca. Mit najwyższej namiętności Kultura masowa długo kultywowała romantyczną fascynację obsesyjną miłością. W mini-serialu Napoleon i Józefina jest wspaniała scena ero­ tyczna, w czasie której Armand Assante (Napoleon) wyraża swą miłość do Jacąueline Bisset (Józefina) mówiąc: „Jesteś moją obsesją". Na tej samej zasadzie działa telewizyjna reklama popularnych perfum, obiecu­ jąc osobom, które ich używają, drogę na skróty do namiętności i ro­ mansu. W bestsellerze Przypuszczalnie niewinny (oraz w nakręconym następnie na jego podstawie filmie) główny bohater ciągle, także po śmierci kochanki, tęskni za gorącą seksualnością swego obsesyjnego romansu. Nawet takim filmom jak Zagraj mi, Misty, Star 80 i Śmiertelne zauroczenie, które prezentują czarny i psychopatyczny obraz obsesyjnej miłości, wciąż udaje się przedstawiać obsesję jako stan niezrównanej namiętności. Wszelkie inne objawy miłości w porównaniu z obsesją wydają się monotonne i pospolite. Miłość obsesyjna wydaje się gwałtownym, kuszącym światem podwyższonej emocjonalności oraz transcendentnej seksualności. Filmy, telewizja, reklamy, popularne piosenki — wszystko sprzysięgło się, by przekonać nas, że miłość dopiero wtedy jest praw­ dziwa, gdy pochłania wszystko inne. Nawet wówczas, gdy obsesyjna miłość staje się gorzka, bez względu na to, jak bardzo fikcyjni kochanko­ wie cierpią, informacja, jaka się za tym kryje, jest ta mianowicie, że tak czy inaczej było to najintensywniejsze przeżycie, jakiego można doznać. Wygląda na to, że kochankowie ci znaleźli jakieś źródło emocjonalnego paliwa, które podtrzymuje płomień namiętności jeszcze długo po prze­ kroczeniu punktu, w którym większość realnych związków stygnie. Obsesyjna miłość zdaje się być najwyższą namiętnością, ten ro­ mantyczny pogląd zamazuje jednak ciemną stronę obsesji. W rzeczy­ wistym świecie obsesyjni kochankowie wprawdzie unoszą się na fali radosnej nadziei i podwyższonej zmysłowości, ale nieuchronnie muszą 1 9

W P R O W A D Z E N I E zapłacić za swe nierealne oczekiwania rozczarowaniem, pustką i rozpa­ czą. Obsesyjna miłość może początkowo wydawać się jej obiektowi schlebiająca, a nawet podniecająca, jednak w końcu nieuchronnie staje się dławiąca. Życie obiektu pogrąża się wtedy w emocjonalnym zamęcie, niepokoju, bezsilności i obawie przed dokuczliwością natręta. Wiele obiektów staje się dosłownie zakładnikami nie chcianego, uciążliwego przywiązania. Obsesyjna miłość: sprzeczność w terminologii W rzeczywistości obsesyjna miłość ma niewiele wspólnego z miłością — wiele łączy ją z tęsknotą. Tęsknota jest pragnieniem czegoś, czego się nie posiada. Nawet wówczas, gdy obsesyjnych kochanków łączy jakiś zwią­ zek, nie mają wystarczająco dużo tego, czego by chcieli. Zawsze pragną więcej miłości, więcej uwagi, więcej zaangażowania, więcej ponawianych zapewnień o zaufaniu. Bez względu na to, jak bardzo obiecujący może się wydawać związek na początku, nienasycona, wymagająca natura obsesji odstręcza w końcu większość obiektów. Niezależnie od tego, jak bardzo kochającymi mogą się sobie wydawać obsesyjni kochankowić, rządzą nimi ich własne potrzeby i pragnienia, często ze szkodą dla potrzeb i pragnień obiektu ich uczuć. Zdrowa miłość dąży do zaufania, troskliwości i wzajemnego szacunku. Z drugiej strony obsesyjna miłość jest zdominowana przez strach, pragnienie posiadania i zazdrość, jest także zmienna, czasami nawet niebezpieczna. W efekcie nigdy nie zadowala, nigdy nie syci i rzadko przynosi radość. Czy jesteś obsesyjnym kochankiem? Z całą pewnością nie mam zamiaru przyczepiać etykietki obsesyjno- ści każdemu intensywnemu, romantycznemu związkowi. Sama jestem osobą romantyczną. Lubię kolacje przy świecach, piękne przedstawienia 2 O

W P R O W A D Z E N I E operowe, lubię tańczyć. W początkowym rozkwicie namiętności ja też — tak jak niemal wszyscy — przechodzę przez okres, który bardzo przypomina obsesyjną miłość. Wielkie zaangażowanie w nowy związek nie musi jednakże być powodowane obsesją. Obsesyjni kochankowie natomiast pozostają na stałe w tym sta­ dium zaangażowania. Ich świat coraz bardziej się zawęża, w miarę jak zaniedbują rodzinę, przyjaciół i zajęcia, które dotąd były dla nich ważne, by skoncentrować całą uwagę na swym kochanku czy kochance. Wraz z zawężaniem się ich świata odpowiednio zwiększa się pragnienie ukochanej osoby. Gdyby przestała odwzajemniać ich uczucia, cios byłby nie do zniesienia. Odrzucenie jest dla obsesora najgorszym koszmarem. Obsesor nie przyjmuje do wiadomości utraty kochanka lub ma­ lejącego zainteresowania z jego strony. Przeciwnie, coraz rozpaczliwiej pożąda miłości obiektu swych uczuć. Oto klucz do zrozumienia obsesji: Odrzucenie wyzwala obsesyjną miłość. Obsesyjni kochankowie są tak bardzo uwikłani w wir swej na­ miętności, że po prostu odmawiają przyjęcia do wiadomości, iż związek przestał istnieć. Wielu z was już wie, że. jesteście opanowani obsesją. Dla innych związek może być przyczyną wielkiego bólu; mogą oni nawet być prze­ rażeni swoim zachowaniem, ale właściwie sami nie wiedzą, co się tak naprawdę dzieje. By pomóc ci ustalić, czy w twojej relacji z kochankiem, byłym kochankiem lub znajomym jesteś opanowana obsesją, opracowa­ łam specjalny zestaw pytań kontrolnych. Niektóre z tych pytań mogą trafić w twój czuły punkt i sprawić, że ze zrozumiałych względów poczujesz się zażenowana, winna, smutna lub rozzłoszczona. Jeśli coś takiego nastąpi, proszę się nad tym zastanowić. Taka przykrość stanowi pozytywny znak: oto coś cię poruszyło i to coś wydobywa się na powierzchnię. Kiedy już się dowiesz, co to takiego, będziesz mogła coś z tym zrobić. 1. Czy ciągle wzdychasz do kogoś, kto fizycznie lub emocjonalnie jest dla ciebie niedostępny? 2. Czy żyjesz dniem, kiedy ta osoba stanie się dla ciebie dostępna? 3. Czy wierzysz w to, że jeśli będziesz wystarczająco mocno pragnęła tej osoby, będzie ona musiała cię pokochać? 2 1

W P R O W A D Z E N I E 4. Czy wierzysz, że jeśli będziesz wystarczająco zdecydowanie (lub w odpowiedni sposób) oblegała tę osobę, będzie zmuszona cię zaakceptować? 5. Czy odrzucenie sprawia, że jeszcze bardziej pragniesz tej osoby? 6. Czy ponawiane próby odrzucenia sprawiają, że twoja namiętność wobec tej osoby zamienia się w zasępienie lub wściekłość? 7. Czy czujesz się ofiarą dlatego, że ta 1 osoba nie chce ci dać tego, czego pragniesz? 8. Czy zaangażowanie w tę osobę jest tak intensywne, że wpływa na twoje przyzwyczajenia związane z jedzeniem i snem lub zdolność do wykonywania pracy? 9. Czy uważasz, że ta osoba jest jedyną, która sprawia, że twoje życie ma sens? 10. Czy wydzwaniasz do tej osoby bezustannie, często o najdziw­ niejszych porach, lub godzinami wyczekujesz, że ona do ciebie zadzwoni? 11. Czy nie zapowiedziana pojawiasz się w domu lub miejscu pracy tej osoby? 12. Czy sprawdzasz w miejscach, w których ta osoba powinna przeby­ wać, czy tam jest i z kim? Czy kiedykolwiek potajemnie śledziłaś tę osobę? 13. Czy kiedykolwiek zachowałaś się brutalnie lub nawet użyłaś prze­ mocy wobec tej osoby lub wobec siebie? Jeśli odpowiedziałaś „tak"' na trzy lub więcej pytań, jesteś obsesyj­ nym kochankiem. Ale nie martw się — obsesyjna miłość nie jest skazą genetyczną, tylko sposobem, w jaki ty i wielu innych ludzi nauczyło się dążyć do zaspokojenia normalnej potrzeby kochania i bycia kochanym. Możesz przezwyciężyć obsesję. Możesz oduczyć się wszystkiego, czego się nauczyłaś. Zanim uwolnisz się od demonów obsesyjnej miłości, musisz zo­ rientować się, jak dalece zawładnęły twoim życiem. Wiem, że łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Obsesja tworzy własną skorupę odmowy i zmie­ szania, w którą następnie się chowa. Obiecuję ci jednak, że to rozpo­ znanie pomoże ci dokonać pozytywnych zmian w twoim życiu. (Uwaga: jeśli odpowiedziałaś „tak" na ostatnie pytanie zestawu kontrolnego, to poza przeczytaniem niniejszej książki musisz natych- 2 2

W P R O W A D Z E N I E miast postarać się o profesjonalną pomoc, zanim trwale skrzywdzisz siebie lub kogoś). Czy jesteś obiektem obsesji? Jeśli trwasz w kłopotliwym związku lub jeśli jesteś obiektem czyjegoś nie chcianego zainteresowania, pierwszy krok na drodze do skutecznego poradzenia sobie z tą sytuacją to stwierdzenie, czy twój kochanek lub admirator rzeczywiście jest opanowany obsesją. Poniższy zestaw py­ tań kontrolnych pomoże ci to ustalić. Kiedy już to uczynisz, będziesz w stanie przyjąć odpowiednią strategię postępowania, mającą na celu odzyskanie panowania nad własnym życiem. 1. Czy zachowanie twojego partnera jest dla ciebie dławiące? 2. Czy ktoś, kogo zniechęcałaś, stara się nieustannie przekonać cię, że nie znasz własnych uczuć lub pragnień, że tak naprawdę to go kochasz? 3. Czy były kochanek lub małżonek nie chce zrozumieć, ze to koniec, i w dalszym ciągu nagabuje cię mimo twoich sprzeciwów? 4. Czy odbierasz nie chciane telefony, listy, prezenty lub wizyty tej osoby? 5. Czy nagabywanie przez tę osobę wnosi tyle niepokoju w twoje życie, że wpływa to na twój stan fizyczny lub emocjonalny, bądź twoją zdolność koncentracji (np. przy pracy)? 6. Czy odrzucenie tej osoby sprawia, że z jeszcze większą zaciekłoś­ cią stara się ciebie mieć? 7. Czy odrzucenie przez ciebie tej osoby sprawia, że popada ona w zasępienie lub wściekłość? 8. Czy ta osoba sprawdza, dokąd chodzisz i z kim się spotykasz? Czy udało ci się przyłapać ją na śledzeniu ciebie? 9. Czy obawiasz się wyjść z domu, bo ta osoba może na ciebie czekać? 10. Czy nachodzenie cię przez tę osobę sprawia, że czujesz się jak zakładnik? 11. Czy obawiasz się, że ta osoba może cię skrzywdzić lub wejść na drogę samozniszczenia? 2 3

W P R O W A D Z E N I E 12. Czy ta osoba groziła ci przemocą lub zachowywała się gwałtow­ nie? Jeśli odpowiedziałaś „tak" choćby na jedno z tych pytań, wówczas najprawdopodobniej jesteś obiektem obsesyjnej miłości. O ile niektó­ rzy z was mogą uważać niepożądane zainteresowanie obsesora za coś zaledwie irytującego, inni jego natrętność i zmiany nastrojów odbierają jako dławiące. Jeszcze inni mogą znajdować się w prawdziwym niebez­ pieczeństwie i nie powinni lekceważyć zagrożenia. Książka ta pomoże ci lepiej zrozumieć, sytuację i wskaże drogi wyjścia. Co może ci dać ta książka? Obsesyjna miłość ma wiele twarzy. Ulega jej pielęgniarka, która nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków z powodu bezustannych fantazji seksualnych na temat żonatego lekarza; ogarnia męża, który dzień i noc śledzi swoją wierną żonę, by się upewnić, że go nie oszukuje; jest nią dotknięta była kochanka niedawno ożenionego reżysera, która pojawia się w jego mieszkaniu naga, okryta jedynie płaszczem, by w ten dramatyczny sposób odzyskać go. Ofiarą obsesji jest lesbijka zniewolona do przygody seksualnej przez swoją przełożoną, a także kobieta, która poroniła, zepchnięta ze schodów przez odrzuconego męża. Jeśli wiesz, że jesteś obsesorem, lub podejrzewasz, że możesz nim być, chcę ci pomóc przezwyciężyć twój ból, zakłopotanie i lęk. W tej książce przedstawię nowe metody i sposoby postępowania, które pozwolą ci odzyskać panowanie nad własnymi emocjami i nie dopuszczą, by emocje panowały nad tobą. Niektórzy z was powiedzą, że to niemożliwe, zapewniam jednak, że tak nie jest. Możesz nauczyć się postrzegać, wyciągać wnioski i dokonywać właściwych ocen, nie zwo­ dzona przez swoją obsesję. Możesz nauczyć się odnosić do innych ludzi w sposób mniej rozpaczliwy i sterowany emocjami. Konfrontacja ze źródłami obsesji może znacznie zmniejszyć potrzebę posiadania lub bycia posiadanym przez inną ludzką istotę tylko po to, by poczuć się pełniejszym. Jeśli jesteś obiektem czyjejś obsesyjnej miłości, ta książka da ci pewność, że nie jesteś w tym odosobniona, i pokaże ci, jak sprawić, by twoje życie znów stało się normalne. Ludzie, których spotkasz na 2 4

W P R O W A D Z E N I E jej stronicach, pomogą ci zrozumieć, z czym masz do czynienia, a nie­ kiedy także — co sama mimo woli robisz, by zwracać na siebie uwagę swojego obsesora. Nauczysz się stawiać czoło trudnym decyzjom, które będziesz musiała podjąć, by powstrzymać jego zaborcze zachowanie. Książka przedstawia sposoby porozumiewania się, zachowania i dzia­ łania prawnego, mające na celu wyswobodzenie się z uścisku obsesora, bez względu na to, czy jest on tylko dokuczliwy, czy już niebezpieczny. Jakkolwiek może się wydawać, że obsesorzy i obiekty mają od­ mienne problemy, wspólne jest im poczucie bezsilności wobec własnego życia. Życie obsesora jest zdominowane przez pozornie niekontrolo- walne impulsy, namiętności i fantazje, podczas gdy życie obiektu bywa często zdominowane przez potrzebę ucieczki od dręczącego i nieustę­ pliwego nagabywania. Dzięki tej książce mam nadzieję pomóc zarówno obsesorom, jak i obiektom ich obsesji w ucieczce od napięcia, bólu, chaosu, tęsknoty, bezsilności i niszczącej potęgi obsesyjnej miłości. 2 5