dareks_

  • Dokumenty2 821
  • Odsłony708 217
  • Obserwuję404
  • Rozmiar dokumentów32.8 GB
  • Ilość pobrań346 602

Podania przesądy gadki i nazwy ludowe w dziedzinie przyrody zebrał Bronisław Gustawicz

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :74.4 MB
Rozszerzenie:pdf

Podania przesądy gadki i nazwy ludowe w dziedzinie przyrody zebrał Bronisław Gustawicz .pdf

dareks_ EBooki Historia Słowianie
Użytkownik dareks_ wgrał ten materiał 6 lata temu. Od tego czasu zobaczyło go już 110 osób, 60 z nich pobrało dokument.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 98 stron)

■>'łwfitół Hf w Ł A-lĄhl& > ? 0 (n K > •'• V * = ‘ v;?Cł £#■?>• »33fc« • :;,*,• .v»

Podania, przesądy, gadki i nazwy ludowe w dzi edzi ni e przyrody. Zebrał Bronisław Gustawicz, członek c. k. towarzystwa geograficznego w Wićdniit, — — - C z e ś ć p i e r w s z a . Zwierzęta. W KitAKOWIE, W DRUK A K N I O L W B R Ś Y T E T U JAG IELLO ŃSK IEG O pod zarządem Ign. Stelola. 1881.

Podania, przesądy, gadki i nazwy Indowe w dziedzinie przyrody. Zebrał Bronisław Gustawicz, członek c. k. tow arzystw a geograficznego w Wićdniu, ---------- to I ^ Część pićrwsza. Zwierzęta. W KRAKOWIE, ■w DBUKAENI UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO pod zarządem Ign. Stelcla. 1881.

i V'.,. •. Biblioteka Narodowa Warszawa 30001007771802 ■*7. A . /y T *< & € * t i 53C Osobne odbicie ze Zbioru wiadomości do Antropologii krajowej, Akad. umiej., tom V, dział III. US

S p i s r z e c z y. Str. Wstęp . . . . . . . (1) 1. Bazyliszek . . . . . (5) 2. Bąk (ptak) . . . . . (5) 3. Bąk (owad) . . . . . (5) 4. Biedronka . . . . 5. B o c ia n ................... 6. Bydło . . , 7. Chomik . 8. Chróściel . . . . • • (24) 9. C z a p la ................... . . (24) 10. D u d e k ................... . .(2 5 ) 11. Dzięcioł . . . . . .(2 6 ) 12. Gąsienice . . . . • .(2 6 ) 13. G ę ś ........................ . .(2 7 ) 14. G l i s t a ................... . . (27) 15. Gołębie . . . . . .(2 7 ) 16. Jaskółka . . . . . .(2 7 ) 17. Jastrząb . . . . . . (30) 18. Jaszczurka . . . . . (31) 19. Jednorożec . . . . . (32) 20. Jelonek . . . .(3 3 ) 21. Jeż . . , 22. Indyk . . 23. Kaczka . . . . 24. K a n i a ................... . . (33) 25. K a w k a ................... 26. Komary . . . . • -(3 4 ) 27. K o ń ........................ • -(3 4 ) 28. Konik polny . . . . . (36) 29. K o s ........................ . .(3 6 ) 30. Kot . . . . . . . .(3 6 ) Stf; 31; Koza . . . . i , . . (38) 32. Kózka (owad) . . . . (38) 33. Kraskakrasnowronka . (38) 34. K r e t ..........................(39) 35. K r ó lik ..............................(40) 36. K ru k .................................. (40) 37. K rz y w o n o s.................... (41) 38. K u k u łk a ......................... (41) 39. K u ra ....................... . . (44) 40. K w ic z o ł.........................(46) 41. L e w ic e ..............................(46) 42. L i s ...................................(47) 43. Ł a s k a ..............................(47) 44. M r ó w k a ...................... (47) 45. M u c h a ..............................(47) 46. M ysz...................................(47) 47. N ied ź w ied ź .................... (48) 48. N ie to p śrz .........................(49) 49. P adalec..............................(50) 50. P a j ą k ..............................(51) 51. P a w .................................. (51) 52. P c h ł a ..............................(52) 53. P i e s ...................................(52) 54. P i j a w k a .........................(54) 55. P ilc h ...................................(54) 56. P isk o rz ..............................(54) 57. Pliszka . . . . . . . (54) 58. P lu s k w a ......................... (5 4 ) 59. P o k rz y w k a .....................(54) 60. P r z e p ió rk a .....................(54) 61. P s z c z o ła ..........................(56)

IV Str. 62. P t a k i .............................(57; 63. Puliacz.......................... (58 64. R a k ................................. (59) 65. R o p u c h a ........................(59) 66. R y b y .............................(61' 67. Rzekotka zielona . . . (61 68. Salam andra....................(61) 69. S ik o ra .............................(62) 70. S kow ronek..................(62 71. Smok . ................. (63 72. S o j k a ......................... (63) 73. S o w a ...................... (64) 74. S r o k a ...................... . (64) 75. S trz y ży k ........................(65) 76. Świerszczek................... (65) 77. Świnia . . . . . . . (65) 94. Żóraw . . 78. Świnka morska . 79. Szczypica . . . 80. Tchórz . . . 81. Turkuć podjadek 82. Ważka . . . . 83. Węże . . . 84. Wilga . . . 85. Wilk . . . . 86. Wróbel . . . 87. Wrona . . . 88. Wesz . . . 89. Zając . . . 90. Zaskroniec 91. Żmija . . . 92. Żaba . . . 93. Żółw . . . ...................(84) Str. (66) (67) (67) (67) (67) (67) (75) (75) (77) 78) 79) 79) 79) (80) (81) (83)

Wśród rozlicznych prac i badań etnograficznych, któ^e obejmo­ wały dotąd glovnie pieśni ludowe, podania, zwyczaje i obyczaje ludu przy różnych o olicznościach życia ludzkiego, mało jeszcze zwracano uwai'i na prze idne wyobrażenia ludu naszego o świecie zwierzęcym. Przesądy i zabobony, które u ludu naszego zrosły się z jego życiem domowćm, zwycr ;ami i obyczajami jego, powinny zajmować każdego myślącego czlowi. ka. Lud bowiem obcując ustawicznie z przyrodą, a nie mogąc częsti roć pojąć i wytłómaczyć sobie ważniejszych zja­ wisk, których codziennym jest widzem, był zmuszonym do szukania sobie właściwego spciobu ich tłómaczenia. Nic więc dziwnego, że w uściecli jego krążą tysiączne przesądy i zabobony, podania i gadki przywiązane do całej przyrody. Każda niemal okolica ma swoje prze­ sądy i zabobony o zwier tach ssących, ptakach, rybach, gadach i pła­ zach, jakoteż owadach. Niektóre z nich są właściwe tylko pewnym miejscowościom; inne zaś są powszechniejsze, obejmując większy obszar kraju naszego. W przedłożonej rozprawce ograniczam zebrany materyjał do świata z w i e r z ę c e g o ; zestawienie wyobrażeń przesądnych z świata r o ś l i n n e g o zostawiam sobie na czas późniejszy. Co się tyczy literatury etnograficznćj obejmującćj dział przerze- czonej treści, namienić wypada, iż nie wiele liczymy takicbże prac. Pićrwsze tego rodz aju zestawienia, o ile mnie wiadomo, oprócz szcze­ gółów podanych w dziełach K. Wó j c i c k i ego (Zarysy domoioe, t. II, Warszawa, 1842), X. L u d w i k a A d a m a J u c e w i c z a (Litwa, Wil­ no, 1854), O. K o l b e r g a (Lud, Seryja VII), M a r c i n k o w s k i e g o (Lud ukraiński, Wilno, 1857), J a n o t y (Lud i jego zioyczaje, Lwów, 1878, jakoteż Bocian, Lwów, 1876), pojawiły się w Kalinie (Kra­ ków, 1867, nr. 22 i 23) p. t. „Podania ludowe o płazach w wscho­ dniej Galicyi". Autorem jest L e o p o l d Wa j g i e l . Rzecz tę same znajdujemy także w Gwiazdce cieszyńskiej (1868 r.) p. t. „Opłazach w ogólności i o zapatrywaniu się na nie ludu galicyjskiego". Na­ stępnie znajdujemy w czasopiśmie Przyrodniku p. t. „Podania, prze­ sądy i nazwy ludowe w dziedzinie przyrodnictwa", R. II (Lwów, 1872), str. 34, 65, 194 i R. III (Lwów, 1873), str. 60, 160, 193,

(2) 236, zestawione przez Dra J a n o t ę , głównego spółpracownika i re­ daktora tego czasopisma, według materyjałów dostarczonych mu przez T. H o bg a r s k i ego, Dra K o s i ń s k i e g o , Br. G u s t a wi c z a i J a ­ n a S t r z e l b i c k i e g o . Następnie mamy w Pam iętniku II. Zjazdu Lekarzy i Przyrodników Polskich we Lwowie (Lwów, 1876) bardzo cenną rozprawę p- Dra I. K o p e r n i c k i e g o „O wyobrażeniach le­ karskich i przyrodniczych, oraz o wierzeniach naszego ludu o świę­ cie roślinnym i z w ie r z ę c y m jak oteż; w tomie I Zbioru wiadomości do antropologu krajowej (Kraków, 1877) rozprawkę p. Z y g m u n t a G l o g e r a p. t. „Zabobony i mniemania ludu nadnarwiańskiego ty­ czące ptaków, płazów i owadów“ (str. 101— 105). Cenną pracę ze­ stawił p. M i k o ł a j R y b o w s ki , kierownik szkoły ludowej na dworcu kolei Karola Ludwika we Lwowie, p. t. „Zwiastuny zm ian powie­ trza. Spostrzeżenia nad objawami życia niektórych zwierząt. Lwów, 1880“. W końcu nie mogę pominąć dwóch rozprawek, jednej p. E d w a r d a G u t k o w s k i e g o , nauczyciela szkoły ludowej w Dukli, p. f. „Przesądy ludu o zwierzętach“, drugiej zaś p. K a r o l a G u t k o w ­ s k i e g o , profesora gimnnzyjalnego, p. t. „Przesądy ludu o zwierzętach z okolicy Nowego Sącza“, drukowanych w Miesięczniku galicyjskiego Towarzystioa ochrony zwierząt (Lwów, 1880, nr. 4, 5, 6, 7, 8). Ponieważ; Przyrodnik w niewielu rozchodził się egzemplarzach, a M iesięcznik gal. Tow. ochr. zwierząt również nie bardzo wielkim odbytem się cieszy, przeto pozwoliłem sobie szczegóły tam umieszczone wcielić do mego zestawienia. Z okolic Z ł o c z o w a (S t r u t y n, Z a z u 1e), gdziem w lipcu 1873 bawił na pomiarach geodezyjnych jako słuchacz inżynieryi w lwow­ skiej c. k. Akademii technicznej, następnie J a n o w a (o 3 mile na za­ chód ode Lwowa), gdzie spędziłem wakacyje w r. 1874, z Bobreckiego ( D z i e w i ę t n i k i , B o b r k a , D ż w i n o g r ó d , C h l e b o w i c e W i e l ­ k i e , O r y s z k o w c e , L e s z c z y n , C h o d o r ó w , B o r y n i c z e , Ż y ­ d a c z ó w, S t r z e l i s k a , C z y ż y c e, S z o ł o m y j a, R o m a n ó w), gdzie bawiłem na wakacyjach w latach 1876, 1877 i 1878; wreszcie z oko­ lic L w o w a (zwłaszcza prócz miasta K o z i e l n i k i , K u k i z ó w , N o ­ w o s i ó ł k i , S z c z e r z e c , 1871— 1876), w końcu z K r o ś c i e n k a , C z o r s z t y n a , S r o m o w i e c , Man i ó w pod Pieninami (1880), z Wi e ­ l i c z k i , K r a k o w s k i e g o i K r z e s z o w i c k i e g o (1877—-1880) ze­ stawione tutaj szczegóły zebrałem wprost od ludu. Szczegółów z N i e ­ p o ł o m i c , W o l i B a t o r s k i ć j , S z c z u r o w e j , S z c z e p a n o w a , B i a d o l i l i , Z a k l i c z y n a , H o d y n i pod M o ś c i s k a m i , P r z e m y ­ śl a, S a n o k a , W a d o w i c , G r z e c h y ni, J a c h ó w k i , J a w o r n i k a , J u s z c z y n a , M a k o w a , O s i e l c a , S k a w i c y , Z a wo i , Ż a r n ów ki, P c i m i a , S t r ó ż y , P o n i c , R a d z i s z o w a , Wo l i R a d z i s z o w - s k i ó j , D z i a n i s z a , K r o ś c i e n k a pod Pieninami, R y c h w a ł d u , Ż y w c a , S u c h y , I z d e b n i k a , L e ń c z g ó r n y c h , B u d z o w a , Gr a- hia, M a r s z o w i c i S u ł o w a dostarczyli mi niektórzy z uczniów moich (1877— 1880), którym też tutaj powinne składam podziękowanie. Wia- domostki podane z Z d y n i , B o b o w y , C i ę ż k o w i c , O s t r u s z y ,

P t a s z k ó w y, D u k l i , So w l i n , K r y ni cy, T y m b a r k u , U j a n o ­ wic, Z b ł u d z y , N o w e g o t a r g u , C z a r n e g o D u n a j c a , P o r o n i ­ n a , C z a c z o w a , C z e r ń c a , G o r l i c , D ą b r ó w k i , D ł u g o ł ę k i , J e l n y , G r y b o w a , P r z y s z o w y , Z b i k o w i c , C h e ł m c a , N a ś c i - s z o wy , Ł a b o wy, M u s z y n y , N o w e g o i S t a r e g o S ą c z a , Ł ą c ­ ka, Z a k l i c z y n a , S t a n k ó w y , S z c z a w n i c , Z a b e ł c z a , Z a b r z e - z i a i Ł o m n i c y wyjąłem z powyżej przytoczonego Miesięcznika. W latach 1865— 1871 Dr. E. J a n o t a , będąc profesorem przy c. k. gimnazyjum św. Anny w Krakowie, zebrał za pośrednictwem uczniów swoich bogate mateiyjały do etnografii naszego Podgórza i Góralszczy­ zny. Część tychże, przedewszystkićm „Zwyczaje świąteczne11 zestawił w cennej swojej pracy „Lud i jego zwyczaje“, drukowanej nasamprzód w Przewodniku naukowym i literackim w t VI z r. 1878, a potem przedrukowanej z znacznemi poprawkami pod tym samym tytułem (Lwów, 1878). Przedwczesna atoli śmierć nie dozwoliła temu nieodża­ łowanej pamięci mężowi dokończyć uporządkowania i zestawienia reszty materyjału zawierającego przedewszystkiem pieśni, zagadki, podania, obchody weselne i pogrzebowe i t. d. Wskutek ostatniej woli jego materyjały te przeszły w posiadanie moje. W nich znalazłem liczne wiadomości ludowe o zwierzętach, które pilnie i skrzętnie wypisałem i w niniejszej pracy zestawiłem. Pochodzą one z następujących miejsc: H e c z n a r o w i c , S t a r ej w s i , B o r z ę c i n a , Z a b o r o w a , G o r l i c , K o r c z y n y , Ł u ż n y , S t r z e s z y n a , O l s z y n , I w o n i c z a , K a ­ s i n k i , P o d o b i n a , B i e ń k ó w ki, C h y s z o w a , T a r n o w a , W i e r z ­ c h o s ł a w i c , J o r d a n o w a , Ł ę t o w n i , M y ś l e n i c , O s i e c z a n , Si ­ d z i n y , W i ę c i e r z y , Ż d ż a r ó w , Ż a b n a , B r z e z i n k i , C h o c z n i , H a r b u t o w i c , K l e c z y , T ł u c z a n i a , W i e l k i e j P o r ę b y , Wi t a - n o wi c , Z e b r z y d o w i c , Z e m b r z y c , C h o r o w i c , P ł a z y i P o d ­ w i l k a (wioska graniczna na Orawie). Za pośrednictwem prof. Ł o m ­ n i c k i e g o otrzymał Dr. J a n o t a zabobony i przesądy o zwierzętach zebrane przez uczniów gimnazyjum w Stanisławowie w r. 1875. W ia­ domości te obejmują: B o h o r o d c z a n y , Ł y s i e ć , P o c h ó w k ę , P o s i e c z , Ł o s i a c z , B r o w a r y , B u c z a c z , J a z ł o w i e c , L a s - k o w c e , B o l e c h ó w , D o l i n ę , K n i a ż o w s k i e , J a s i o n ó w p o l ­ ny, Ż y w a c z ó w , K a ł u s z , S i w k ę , D o r ę , F i t k ó w , K a m i e n ­ ną, M i k u ł i c z y n , N a d w o r n ą , Wo ł o s ó w , M a r k o w ą , P o d h a y- ce, B u c y k i , Z a r u b i ń c e , S o k a l , S i e l e c , H a l i c z , J e z u p o l , M a r y j a m p o l , S t a n i s ł a w ó w , W o ł c z y n i e c , H o r y h l a d y , Ladz- kie, O s t r y n i ę , T ł u m a c z , T y ś m i e n i c ę , B e r e z ó w , Cz or t ków, D o r o ż ó w , K r e c h o w e e, K o ł o m y j ę , U t o r o p y , P o b e r e ż e , No- w e s i o ł o (w Żydaczowskiem i Zbaraskiem), Z a h a j p o i , Z a w a ł ó w , S t r u t y n i J a b ł o n ó w (Kołomyjskie). Z B i a ł k i , J a s z c z u r ó w k i , Z a k o p a n e g o , Mi ę d z y c z e r w o n e g o i N o w e g o t a r g u wiadomostki tu podane zebrał Dr. J a n o t a . W końcu szczegóły pochodzące z in­ nych miejscowości, jak z K ę t, J u r k ow a, H oło s k o wic, Tr o ś c i a ń c a , R o h a t y n a , Boł s zowi ec, P r z e my ś l a n , P o t y l i c z a i t. d. wypi­ sałem z Przyrodnika. 1

(4) W końcu namienić winienem, że jak to już zauważali niektórzy z uczniów m oich, którzy materyjału etnograficznego z rozmaitych stron mi dostarczali, zwyczaje i obrzędy, a przedewszystkiem prze­ sądy i zabobony coraz bardziej ustępują przed rozkrzewiającą się oświatą, tak iż młodsza generacyja wiejska wcale już ich nie prze­ strzega, ani zachowuje. A jeżeli je tu i owdzie obchodzą, to już nie z taką wiarą i powagą, jak to ongi się działo, i również nie przypi­ sują im już takiego znaczenia, jakie do nich dawniej przywięzywano. Nic więc dziwnego, że w uściech młodszych słychać następującą śpiewkę wyszydzającą wiarę w zabobony i przesądy: Kto wierzy w gusła, temu tylna część uschła. My w gusła nie wierzymy, jeno swego Boga chwalimy ( K r o ś c i e n k o ) ’). W Krakowie, 27 listopada 1880 r. J) Albo: Kto gada gusła, temu gęba uschła. Ja w gusła nie wierzę, jćn(o) w boskie pacierze. Pod Chrzanowem zaś mówią: Kto wierzy w cuda, nic mu Pan Bóg nie da. A kto wierzy w gusła, temu d ... uschła. Przyp. Red. Ob. także Br. Gustawiez, Wycieczka w Czorsztyńskie. Warszawa, 1881, str. 214.

(5) l. Bazyliszek. *) 1. Bazyliszek pilnuje wielkich skarbów (C h e łm ie c). 2. Wzrokiem swym przemienia wszystko w kamień (N a śc i­ sz o wa). 3. Wzrok jego jest tak bystry, iż przez mur widzi (G rybów ). 4. Kto bazyliszka żywego pierwej zobaczy, ten zaraz umrze (G r y b ó w). 5. Jeżeli bazyliszek spojrzy na człowieka, natenczas ten zapa­ dnie się z bazyliszkiem w ziemię i w jaskini podziemnej będzie wraz z nim pilnował wielkich skarbów (G rybów ). 6. Gdy mu głód dokuczy, potrzebuje tylko polizać pewien ka­ mień w jaskini, a będzie syt (G ry b ó w ). 2. Bąk (Ardea stellaris). 1. W Dziewiętnikach bąka tego zowią „ h u p a ło .“ Lud utrzy­ muje, że bąk w celu wydobycia głosu zanurza dziób w wodę (D zie- w i ę t n i k i ) . 3. Bąk (Chrysops). 1. U ludu w Bocheńskiem zwie się ta końska mucha „ślip- c i e m “ ( śl i peć) , we Łwowskiem ś l e p a k i e m . 4. Biedronka (Coccinella). 1. Biedronkę siedmiokropkę (C. septempunctata) w Brzeżańskiem zowią k u k u ł k ą lub zazul ą, w Bobreckiem z a z u l k ą i b o ż ą k r ó w ­ ką, a w Szołomyi s e d m ó w k ą . 2. O nićj słyszałem w Dziewiętnikach następujący przesąd. Je­ żeli na wiosnę wieśniaczki przy kopaniu grządek znajdą zazulkę, kła­ dą ją na wierzch ręki, a chuchnąwszy nań po trzykroć, mówią: „Za- z ń ł y ń k o , d i w o ń k o , p o k a ż y me n i , w k o t r u j a b u d u sto- r oni , c z y t u d a ? c z y t u d a ? c z y t u d a ? c z y t u d a ? c z y j a b u d u ż y t y ? c z y j a b u d u h n y t y ?“ 2). 3. Nieco odmienniej śpiewają dzieci w Czyżycach, które nady- bałem przy podobnej zabawie: „Żazu 1o, za z u 1o, s k a ż y me n i do- r ó ż e ń k u , w kot r f t j a p i j d u s t o r o n o ń k n , czy w t u j u ? (macha ręką w prawą, potem w lewą stronę), c z y w t u j u ? c z y w z e m l u ś w i a t u j u ? " Tak samo we wsi Za ż u l a c h koło Złoczowa. *) Dziwaczne bajki o smokach i bazyliszku przypisać należy bujnćj wyo­ braźni ludu naszego. ’) Kol ber g, Lud. III, str. 92, nr. 23.

4. Albo złapawszy biedronkę, pytają sięjśj dzieci: „Ku da m e- n i, z a z u l o , do d omu? czy t uda? czy t u d ń ? “ (Złoczów, Źó ł ki e\k). 5. We Lwowie i w Przemyślu dzieci mając biedronkę, w górę ją podrzucają i mówią: „Czy do n i eb a, czy do p i e k ł a ? “. Jeżeli zazula wzięci, ma być dla dziecka wróżbą, że pójdzie do nieba; gdy zaś biedronka spadnie, ma dziecko pójść do piekła. 6. W Waśniczynie pod Rohatynem mówią do biedronki: „Za­ zulo, s k a ż y men ł d o ró ż e ń k u , czy w horoju, czy w dołynu, n a j ż e ż yj u abo z hi n u . “ 7. W Kozielnikaeh zaś pode Lwowem słyszałem: „ Z a z ń ł e ń k o , z a z u ł e ń k o , s k a ż ^ meni, w k o t o r y j s t o r o n ł w e s e ł e ń k o ? “ 8. Utrzymują, że gdyby kto rozdeptał zazulę, temu w rodzinie ktoś umrze (B oł sz o w c e). 9. W Krakowskiem mówią: „ B i e d r o n k o , b i e d r o n k o , pójdź do P a n a J e z u s a po s ł o n k o . “ 10. W Kętach zaś mówią: „ P at ro nk o, p a t r o n k o , leć do b o ż e g o d o m k u ; p y t a j się ojca, mat ki , czy b ę d z i e na j u ­ tro p o g ó d k a ? “ 5. Bocian (Ciconia alia). 1. W Krakowskiem bociana zowią b o ć k i e m , 1) b o c o n i e m , lub żartobliwie Wojtusiem (Jurków), 2) w Bocheńskiem także bo- ci ąki em, na Rusi boźko, buźko, albo j ó ź k o - b ó ż k o , bo na św. Józefa (19 marca) przylatuje. 2. Bociana lud szanuje i uważa za ptaka szlachetnego (Stani­ sławów). Zabić go niewolno, bo to grzech śmiertelny (Korczyna, Janów). 3. Zabitego bociana i w ogóle najmniejszej wyrządzonej im krzywdy, jak rozdrażnienia, zepsucia gniazd, wybrania jaj, mszczą się drugie bociany; podpalają bowiem dom, w którym mieszka ich wróg, przynosząc w dzióbie zapalone łuczywo, lub głownię, lub też krzesząc dziobem ognia na dachu (powszechne w Kra kows ki em, w górach i na Rusi) 3). 4. Również wskutek zabicia boćka krowy dają mleko krwiste (Szczepanów). 5. W Stanisławowie i okolicy utrzymują, że wskutek zabicia je­ dnego boćka wszystkie inne wynoszą się z całćj okolicy i nigdy doń nie powracają. Zastrzelenie bociana sprowadza grad ( W i e r z c h o s ł a ­ wice, Źdżary). J) Nazwę tę podaje Salomon Rysiński w swoich „Przypowieściach Pol­ skich“ (1629 r.) w staropolskićm przysłowiu: „Nie wadzi na boćka rzucić.* Wójcicki, Zar. dom. Tom. II, str. 74. a) Flisy zwali bociana k sied zem Wojciechem. Ob. Se b. Klonowiez, Flis, E. 4. 6 3) Ob. Marcinkowski, Lud ukraiński. II, 126.

(7) 6. Gdy kto bociana zabije, to takowy trzy dni po śmierci pła­ cze na swego zabójcę (Z abrzeż). 7. Gniazdo bociana na domie lub w jego obejściu znajdujące się, przynosi domowi szczęście (p rz e są d p o w szechny), więc chro­ ni od gradu, pożaru i pioruna (powszechne w okolicach górskich i na R usi). 8. Chata z bocianiem gniazdem jest czysta, wolna od złych du­ chów (P o ch ó w k a). 9. Ten dom, na którym bociany i jaskółki się nie wywodzą, ulegnie w bieżącym roku pożarowi, gdyż Bóg gniewa się na mieszkań­ ców jego (D orożów ). 10. Niemniej ten dom, którego bocian zaniecha, jest nieszczę­ śliwy (F itk ó w ). 11. Jeżeli bocian ukaże się na św. Józefa (19 marca), lud wnio­ skuje, że wnet będzie wiosna (S zczepanów ). 12. Bocian wracający do nas z wiosną, przynosi z sobą na grzbie­ cie pliszkę (S ta n isła w ó w , Lw ów ) '). 13. Kto po raz pierwszy na wiosnę zobaczy bociana, udaje się szybko do domu i myje, aby był rzeżwy i wesoły, jak bocian (S zcze­ panów ). 14. W innych miejscach zalecają usiąść na nogach, aby się w lecie nie padały ( W o l a B a t o r s k a , N i e p o ł o m i c e ) . 15. W takim razie siadając mówi się doń: „ a by t e b e , bo żk u, n o h y boi i ł y , a m e n e ni“ (Oby ciebie, boćka, nogi bola­ ły, a mnie nie). Jeżeli tak powie, to nie będą go przez cały rok nogi bolały; wszystko bowiem spadnie na biednego wojtusia (Dziewi ęt ni ki). 16. Również przy pierwszem ujrzeniu boćka na wiosnę, parobcy i dziewuchy wróżą sobie. Jeżeli bocian leci, to dziewczyna za mąż pójdzie (wyleci) w tym roku, a parobek się ożeni. Jeżeli zaś boćko chodzi, to skończy się na zalotach; a wreszcie jeżeli bociek stoi spo­ kojnie, to rok minie także spokojnie (Strzeliska). 17. Kto w lecie ujrzy bociana po raz pierwszy, uważato spo­ strzeżenie za przepowiednię długiego deszczu (Chocznia). 18. Podobnież klekotanie jego wróży bliską burzę lub ulewę (Myśl eni ce , Wo l a R a d z i s z o w s k a ) . 19. Jeżeli bocian nisko lata, będzie deszcz padał ( Po r o n i n) , z żabami ( P o c h ó w k a ) ; jeżeli zaś krąży bardzo wysoko pod obło­ kami, to rozpędza „ c z a r n e g r a d o w e 11 chmury ( My ś l en ic e) . 20. Jeżeli bocian wyrzuci z gniazda jaje, lub jedno z młodych, to przyszły rok będzie nieurodzajny ( S z c z e p a n ó w , K o r c z y n a , R a d z i s z ó w , W o l a R a d z i s z o w s k a , Siwka, K a ł u s z ) i mokry ( S z c z e p a n ó w ) 2). J) Według mniemania Mazurów przynosi on na skrzydłach resztki śniegu. Wó jc ic ki , Zav. dom. II, 77. — Ob. J u c ew i c z, Litwa. 75. s) Ob. Kolberg, Lud. III, 91, nr. 19; VII, 111, nr. 27.

(8) 21. Bociek wyrzuca jedno z młodych wtedy, gdy ma ich nie do pary ( T r o ś c ia n ie c , Z a ło ź c e ). 22. Gdy wiele bocianów zgromadzi się na jaką.rolę lub łąkę, lud wróży wojnę (Ja sio n ó w p o ln y ) 1). 23. W sierpniu przed odlotem odbywają bociany sejm, na któ­ rym rzędem stoją, a jeden z nich chodząc przed szeregiem, prawi im ciągle (Janów ), i jeżeli wtedy który do odbycia dalekiej podróży nie ma dość siły, zabijają niedołęgę (D z ie w ię t n i k i) 2). 24. Bocian odlatując, prowadzi wojnę z żórawiem (Lw ów , Po- b e r e ż e). 25. O boćku śpiewają dzieci: Bocian leci, — nie ma dzieci, A my m am y,— nie sprzedamy (P rzem y śl). 26. Bocianie sadło pite z wódką ma oddalać wszelkie czary (B o rz ę c in , S t a n i s ł a w ó w ) . 27. Nie chciał Pan Bóg, ażeby na ziemi były żaby, węże i t. p. płazy, jako też rozmaite robactwo; zebrał je więc do worka, zawiązał go i kazał człowiekowi nieść do morza i tara wrzucić. Lecz człowiek przybywszy nad morze, ciekawy tego, co było w worku, rozwiązał go. /jaby, jaszczurki i t. p. powyskakiwały i znowu rozlazły się po ziemi. Pan Bóg zaś za karę przemienił tego człowieka w bociana, który musi odtąd zbierać to, co rozsypał ( Bo br ec ki e, B u c z a c k i e , B o h o r o d - c za ńs ki e , S t a n i s ł a w o w s k i e , T ł u m a c k i e , N a d w o r n a it. d.) 3). 28. Inne podanie o nim opiewa: Na początku świata ptaki czy­ ściły sobie wodę, a że bocian wraz z czaplą najwięcej przyczynił się do oczyszczenia wód lądowych, dlatego też mają one największe pra­ wo do wody (Ladzkie). 6. Bydło. a) Kupno i sprzedaż. 1. Przed sprzedażą nie doją krów na kilka podojów (Łę t o wni a ). 2. Gdy bydło wyprowadzają z stajni na jarm ark na sprzedaż, to pokrapiają je święconą wodą ( J a w o r n i k ) . 3. Z bydlęcia mającego się sprzedać urywa się trochę sierści i przykrywa ją na rogu pieca chlebowego, a potem okadza nią pozo­ stałe bydło, aby się nic „ p o p ś n i ł o 11 ( J a w o r n i k ) . 4. Gdy się je wyprowadza, ktoś z domowników rzuca na nie garść śmieci, mówiąc: „ Ż e b y ś t y l e r e ń s k i c h w z i ą ł za n i e “ ( Ch y s z ó w, O s i e c z a n y ) . 5. Lub też gospodyni popluje je trzy razy i ociera lewą stroną koszuli, aby go kto nie urzekł; a służący wziąwszy trochę śmieci, ') Ob.Kol be r g, Lud. VII, 111, nr. 28. '*) Ob.Wójcicki, Zar. dom. II, 75. 3) Ob.Wójcicki, Zar. dom. II, 71. — J u c e w i c z , Litwa. 74.

rzuca je bydlęciu pod nogi, aby je można dobrze sprzedać (Heczna- row ice). 6. Gdy zaś przechodzą z bydlęciem przez pierwszą płynącą wodę, zakrapiają mu oczy, aby zabezpieczyć od uroku (Ja w o rn ik ). 7. Nikt nie wiedzie bydlęcia na tym samym powrozie na sprze­ daż, na którym stało uwiązane w stajni, lecz na innym, albo przynajmnićj po sprzedaży nie dają go kupującemu, lecz inny mu kupują, aby nie wydać z domu szczęścia do krów, łub aby się bydło nie popśniło. Tego bar­ dzo przestrzegają (H ecznarow ice, O sieczan y , W ię c ie rz a ). 8. Dobrą krowę poznawają po cienkiej skórze, po grubych ży­ łach pod brzuchem, po dużych rogach i gdy kości w ogonie sięgają do kolan (H ecznarow ice). _ 9. Przy sprzedawaniu oszukują jak mogą. W lewe dają bydłu najeść się świeżej koniczyny, aby miało wielki brzuch (Ja w o rn ik ). 10. Na jarmarku po dobitym targu, sprzedający wrzuca kilka centów jako „ w y rz u tk ę 11 lub szczęście do kapelusza lub czapki, po­ trząsa niemi i wyrzuca je na ziemię. Jeżeli padną oiłami do góry, to szczęście. Czyni się to do trzeciego razu. Potem kupujący bierze te pieniądze, kupuje za nie bułkę lub coś innego do jedzenia i je to chciwie, aby kupione bydło dobrze jadło. Potem sprawiają „litkup“ (C by s z ó w), t. j. sprzedający winien częstować kupującego (C h y s z ów, Ł ęt o w ni a ) . Jednakże sprzedający najczęściej wymawia sobie, że nie będzie płacił litkupu ( Ł ę to w ni a) ') . 11. Indziej podczas litkupu kupujący i sprzedający dają 2 lub 3 centy do czapki lub kapelusza i wyrzucają je trzy razy na stół, uważając, aby przynajmniej raz orłem padły do góry. Potem dają te pieniądze na szczęście ubogiemu (He cz na r owi ce ) . *12. Na litkupie wręcza kupiec pieniądze i wymawia sobie zwy­ kle, że gdyby w przeciągu jednego tygodnia lub dwu, czasami mie­ siąca, kupione bydlę zachorowało, nie chciało się paść lub zgoła ja­ kąkolwiek ukrytą wadę miało, o której przy sprzedaży nie było mowy, bydlę odda za cenę kupna (Łętownia, Chyszów). * 13. Były właściciel oddający kupione bydło kupcowi, oddaje po­ wróz przez odzienie, przez połę sukni, przez cuchę (Zakopane), a zmierzywszy wierzchnią suknię kupującego na długość, to ile połowa tćj długości czyni, tyle powroza odcina i daje kupującemu (Maków) na to, aby bydło dobrze się chowało. 14. Lub przewiedzie raz naokoło nabywcy w okół od lewej ku prawej (Zakopane, Żółkiew), albo też obraca się z bydlęciem trzy razy na prawo (Hecznarowice). 15. W Iwoniczu sprzedający podaje powróz przez głowę bydlę­ cia po trzykrotnem zrobieniu koła z bydlęciem, mówiąc: „Zęby w&m Bóg dał, Mat ka j e g o N a j ś w i ę t s z a . 11 Wtedy kupujący spluwa trzy razy i wyrzuca kilka centów na szczęście, przyczem uważa, aże- ') Ob. Kolberg, Lud. V, 188.

by orzeł nie był na w ierzchu; w tym wypadku rzucanie pow tarza się dopóty, dopóki nie padnie grajcar (napis) na wierzch (Iw o n ic z ). t 16. Indziej zaś po oddaniu bydła rzuca nabywca dwa centy sprzedającemu do kapelusza; ten zaś odwracając go, na ziemię je rzuca i równocześnie nim przykrywa. Jeżeli oba centy padną orzełkiem do góry, to biorą za znak szczęścia. Te dwa centy dają żebrakowi, nie mięszając ich z innemi pieniędzmi (Z a k o p a n e ). 17. Albo też po ubitej ugodzie, sprzedający wyrzuca z kapelu­ sza s z c z ę ś c ie , t. j. 2 do 4 cent., które sprzedający i kupujący na połowę biorą; sprzedający daje to szczęście ubogiemu, a kupujący chowa je sobie, by mu się bydło dobrze chowało (O s ie c z a n y ). 18. W W ielkićj Porębie, gdy oba centy — dwa bowiem w yrzu­ cają — jednakowo padną, np. oba orłami do góry, to oba kupiec za­ biera, w przeciwnym przypadku biorą obaj, t. j. sprzedający i kupu­ jący po cencie. 19. Przyprowadziwszy kupione bydlę do domu, zaraz oblewają je wodą, aby się dobrze chowało ( W i e r z c h o s ł a w i c e , Ż d ż a r y ) , głównie oblewają głowę. Gdy się otrzęsie i wodę strzępię, znak to dobry, że się będzie darzyło (Cli y s z ów, Ile c z n a row i ce). 20. Kupioną krowę przy wprowadzaniu do stajni (domu) żegnają i wodą z skopca oblewają ( K r z e s z o w i c e ) . 21. Nadto uważają, aby przy wprowadzaniu do obejścia lub staji ni bydlę weszło praw ą nogą przez próg w obejście lub do stajn- ( He c zn a r o w i ce). 22. W Iwoniczu nieco odmienniej postępują. Przed stajnią słu­ żąca, gdy przyprowadzone bydlę jest krową lub świnią, służący zaś, gdyby było koniem lub wołem, oblewa je do trzech razy przez gło­ wę, przyczem gospodarz spluwa trzy razy mówiąc: „N a p s a u r o k i “ i zaprowadza sam do stajni, poczem gospodarz koniowi lub wołu, a gospodyni krowie lub świni pierwszą daje strawę. 23. Indziej bydlę kupione zaprowadzają tyłem do domu, aby im się n a d a ł o t. j. chowało ( K r z e s z o w i c e ) . 24. W Zakopanem kropią bydło kupione i do domu przyprow a­ dzone wodą święconą, a zwłaszcza gdyby wiele ludzi szło i patrzało, aby nie padł na nie urok. 25. Jeżeli kupią krowę, a w domu m ają drugą, to podojów z obu krów nie zlewają do jednego garnka, aż dopiero po upływie pewnego czasu, gdy się obiedwie oswoją i przyzwyczają do siebie, gdyżby mleko jednej lub drugiej krowy zupełnie znikło ( S z c z e ­ p a n ó w). 26. Aby zaś bydło kupione nie bodło się z dawnem, to w pro­ wadzają je do stajni, rzucając za niem trzy razy gliną z kretowiny, co ma skutkować ( O s i e c z a n y ) . 27. Gdy zaś kupiona krowa tęskni za dawnem miejscem i ry­ czy, to trzeba wziąć trochę sierści z krowy, z którą dawniej w stajni stała, i tą sierściąjokadzić miejsce nowego pobytu ( W o l a B a t o r s k a ) .

(11) 28. Albo z tego miejsca, na którem przedtem stawała, a szcze­ gólniej z jaseł, trzeba wziąć prochu i nasypać go do obecnych jaseł (W ola B a to rs k a ). 29. Gdy bydlę sprzedają, to nieraz z płaczem żegnają się z niem, błogosławią je, przemawiając do niego, i pocieszają, gdy ryczy (Iw onicz). 30. Gdy w domu kto sprzedał bydło, sprzedawca nie odprowa­ dza go za obejście; uważają to za niedobre, jak gdyby cały s ta te k wygnał (Z a k o p an e). 31. Żałować też nie powinien sprzedanego bydlęcia, boby się nabywcy nie wiodło (Z akopane). 32. Według zdania ludu są tacy ludzie, co mają rękę n ie z rę c z ­ ną, t. j. po których dotknięciu się bydła, ono nędznieje i schnie, sierść na niem jeży się. Takiego się „warują“ (Z akopane). 33. Gdy cielę sprzedają, to do skopca napełnionego wodą rzu­ cają trochę sierści i dają krowie pić, aby pełny skopiec mleka dawa­ ła (Izdebnik). b) Pasza. Pastwisko. 34. Przed wypędzeniem bydła pierwszy raz w pole na paszę z początkiem wiosny nasamprzód bydło czyszczą (H ecznarow ice); następnie każda gospodyni okadza czyli okurza (Iw onicz) każdą sztukę bydła z osobna, zielem święconem w dzień Wniebowzięcia Matki Boskiej (15 sierpnia), także w Boże Ciało (Iwonicz). Indzićj okurza cisem (Pcim), aby się nie zeszło z psem wściekłym (Zako­ pane), następnie jesionem (u ludu jasień), aby wąż go się nie trzy­ mał (Z akopane), potem ziołmi (Pcim), także wiankami (O lszyny), aby go nikt nie oczarował (Olszyny, Jaw o rn ik ), lub trzaskami z progu stajni (Żywiec), także mirą (Osieczany). 35. Następnie pokrapia je wodą święconą (Maków, O sieczany, K a sin k a , H e c z n a ro wice, C hyszów , Ż yw iec, Iw onicz, K o r ­ czyna), nadto robi nad niem krzyż święty (N o w y ta rg ); smaruje rogi dziegciem lub oliwą z czosnkiem święconym, opisuje kredą świę­ coną, aby czarownica nie miała mocy nad niem (K orczyna). 36. W Chyszowie przeganiają nadto bydło przez siekierę i sierp, aby czarownica nie zepsuła miśka. 37. Wreszcie kopyta oblewają wodą, w której zazwyczaj w ten dzień gotują jaja, które pasterze jedzą, pasząc bydło (K orczyna). 38. Gdy bydło przepędzają z jednego miejsca na drugie, to kadzą je jałowcem, bożem drzewkiem, koprem i czyśćcem ( Gnaphalium sil- vaticum L.). 39. Po tej czynności gospodyni pod próg stajni, przez który czeladź przeprowadza bydło po jednemu na postronku (K o rczy n a), podkłada łańcuch, aby się bydło razem trzymało i nie rozchodziło (Pcim), a następnie kładzie maglownicę, wałki i noże (Pcim) lub bagnięta (Ledum palustre L.), siekierę i tasak (K orczyna), przez co wszystko 2

(12) bydło przejść musi, lub tćż tylko siekićrę, aby bydło miało zdrowe nogi (Maków, S u c h a , G- r z e c hy ni a). W Jaworniku kładą przez środek stajni łańcuch, aby bydło spokojnie z pola i do pola chodziło. 40. Zanim bydło wypędzą, leją się wszyscy domownicy wodą* gospodyni zaś stojąc w progu oblewa każdą krowę wodą, aby była czystą i bąki jój nie cięły ( Po d w i l k ) . Oblćwają także krowy i sie­ bie nawzajem, aby miały wiele mleka, iżby je prawie rozlćwać można ( J o r d a n ó w , I w o n i c z ) . Dziewki, pasterze i parobcy oblćwają się, aby podczas roboty i paszenia nie spali ( R y c h w a ł d ) . 41. Indziój (jak w K o r c z y n i e , H e c z n a r o w i c a c h i O l s z y ­ na ch) oblewanie to ma miejsce dopiero po powrocie bydła z pola. W Olszynach oblewa gospodyni tylko pastucha po kilkarazy wodą, aby krowy dużo mleka dawały. W Korczynie zaś oblewa gospodyni każdą krowę z osobna, a parobek zaczaiwszy się, wodą oblewa pa- stśrkę. Ona chcąc mu oddać tę kąpiel, bieży ku studni; lecz nim do- bieży, pochwycą ją chłopcy i zleją do nitki. Tymczasem dziewki i w ogóle kobićty młodsze ujmując się za pasterką, przygotowaną wodą oblewają parobków. Ci zlani już należycie, chwytają którą z dzićwek i prowadzą ku studni, stawkowi lub rzece, jeżeli jest w pobliżu, i zleją lub nawet unurzą w wodzie. To oblćwanie się wzajemne trwa czasem dłużej niż godzinę ( Kor c z yna ). 42. Indziej gospodyni, zanim pasterz wyruszy, zalewa mu oczy wodą, aby przy bydle nie spał ( B i e ń k ó w k a , J o r d a n ó w , J a ­ w or ni k) . 43. W Hecznarowicach po przygnaniu bydła dziewka oblćwa je wodą, aby się nie gziło, także aby dużo mleka krowy dawały ( Ob oc z­ n i a), potem pastucha (Cliyszów, Ż y w i e c ) , aby nie spał przy by­ dle; a pastćrz oddając w e t - z a - w e t , kropi dziewki batem, aby nie zasypiały przy dojeniu (Chyszów). 44. Następnie daje gospodyni pasterzowi jaje do kieszeni, które przez cały dzień ma przy sobie nosić, ażeby bydło tak okrągłe, to jest napasione, z pola powracało jak to jaje (Pcim), lub też daje kilka jaj, aby je dał ubogiemu, gdy go spotka, na uproszenie Boga, żeby się bydło darzyło ( Ol s z y n y ) , w ogóle ugotowane jaje (H ecz- n a r o w i c e ) albo dwa jaja ugotowane ( C h o c z n i a ) . 45. Potem daje mu skibkę (kromkę, kawałek) cbleba z masłem (Pcim, H e c z n a r o wice) albo placek ( B i e ń k ów k a ) . Chleb z ma­ słem pasterz lub pasterka zjada, aby bydło zawsze było napasione i tak okrągłe było jak jaje (Har bu to wice). 46. W Chyszowie pastćrz trzymając w ręku chleb i jaje, które mu gospodyni dała, a które potem dziadkowi (żebrakowi) dać winien, obchodzi na pastwisku bydło dokoła, aby mu się na paszy nie roz­ chodziło. 47. Gdy bydło z stajni wychodzić zaczyna, to pierwszćj wycho­ dzącej krowie gospodyni lub dziewka pluje trzy razy na głowę i ob- cićra lewą stroną koszuli, aby jej kto nie urzekł (Hecznarowice).

(13) 48. Ze stajni prowadzą bydło wprost do ogrodu. Każdy domo­ wnik prowadzi jednę krowę i musi mieć kij ła sk a w y (laskowy), u któ­ rego końca cieńszego przywięzują kilka badylek (łodyżek) święconego kopru i kawałeczek słoniny. Z ogrodu wyganiają dopiero do pola (K orczyna). 49. Indziej wyganiają je wprost do pola i pozwalają mu biegać, gdzie mu się podoba aż do południa (P odw ilk). 50. Przy poganianiu bydła w pole, wszyscy domownicy wycho­ dzą z prętami, do których przywiązane jest ziele święcone (R ycliw ałd). Są to kije proste laskowe i służą pasterzom zamiast biczów. Na końcu ich przywiezuja z ziół święconych na Matkę Boską Zielną kłosek zboża i gałązeczkę bożego drzewka (S taraw ieś), w ogóle święcone ziele (Hecznarowice). 51. Kijów tych podczas paszenia nie należy dźwigać do góry, tylko nisko nieść, aby się nie gziło bydło (K o rc zy n a, H e c z n a ­ row ice). 52. W Olszynach i Osieczanach robią pastuchy batog z bagniąt święconych i nim pędzą pierwszy raz bydło na pole, przyczćm biorą kilka bagniąt do ręki wraz z palmą, trzymając to na dół (bagnięta i palmę), aby się im bydło przez całe lato nie gziło. 53. Dla tśj samej przyczyny w Chyszowie, Żabnie, Woli Bator­ skiej używają pastuchy do wypędzania i poganiania bydła palmy z kwietniej niedzieli, którą również na dół trzymają. 54. Pasterze przybywszy do pierwszego stajania (staja) żyta, wkładają te kije do żyta, aby było piękne (S tar a w ieś) lub aby tyle wyrosło, jak te kije (H ecznarow ice). 55. Przybywszy zaś na pastwisko (ugór), pasterz lub pastćrka kula jaje wokoło krów, aby się nie rozchodziły, potćm zjada białko, a żółtkiem nogi sobie smaruje, aby nie obierały. 56. Potem pasterka do pastćrki h o la (śpićwając woła): Hola jeno, hola, — malowane drobno, dobrze ci się pasie, — Hanusiu nadobnń? Hola la! Na co druga odpowiada: Hola jeno, hola, — malowane idko (dzidko) *), wzdy mi krowy gonią — Marysiu nadobna. Hola la! (S ta ra w ie ś, L eń cze górne). 57. Albo też w sposób następujący: A hola, hola, wele ogroda: napasłaś ta już, Franuś, jagoda? A hola, hola, wele ogroda: jeścem nie napasł, Juzuś, jagoda. A hola, hola, wele ogroda: a tyś już napasł, Juzus, jagoda? J) Straszek jakiś czyli dyjabeł, którego piorun zabić nie może.< ^ 0 Te-

A hola, hola, wele ogroda: ja juzem napasł, Franus, jagoda. (C horo wice). 58. Po wyjściu krów na pole dzielą się wszyscy jajami (Sta- raw ieś). 59. Gdy bydło już jest w polu, ma pasterz czemprędzej usieść na świeżem łajnie krowiem i spiesznie zjeść ten chleb lub placek, który mu gospodyni data, aby i bydło zaraz paść się zaczęło i prędko się napasło (Pcim ), czyli aby bydło było p a s te rn e (pastewne) (Bień- ków ka), albo tćż aby bydło się nie gziło przez lato (M aków , Su­ c h a , G rzech y n ia). 60. Indziej pastórz spędziwszy bydło w jedno miejsce, obchodzi je trzy razy naokoło, aby mu się razem pasło (H ecznarow ice). 61. Lub też bierze miałkiej ziemi, najczęściej kretowiny i obcho­ dząc bydło, obsypuje je , ażeby mu się nie rozchodziło, lecz razem trzymało (Ja w o rn ik ). 62. Indzićj znowu pasterz otrzymuje rózgę brzozową, do której przywiązane są dzwonki (Hypericum 'perforatum L.), święcone 15 sierpnia '), tudzież chleba, sćra twardego, grochu, gruszek suszonych, w ogóle coś twardego, ażeby bezustannie jadł, a bydło zapatrując się na niego, to samo czyniło (Jaw ornik). 63. W dniu tym nie wolno pasterzowi siadać, aby bydło nie legało (Jaw o rn ik ). 64. Nie wolno mu tćż długo stać na jednćm miejscu; powinien każde bydlę raz prętem uderzyć, aby bojąc się bicia, nie robiło szkód (Jaw o rn ik ). 65. Gdy pastćrz pasie pierwszy raz na wiosnę, powinien mieć bóty na nogach, aby bydło raci nie zbijało (C hocznia). c) Wróżby. Gusła. 66. Gdy bydło chodzi w czasie paszy lub bardzo skrzętnie sku­ bie trawę w lecie, będzie nazajutrz zimny deszcz, a jeżeli to dzieje się w jesieni, to spadnie wkrótce śnieg (S trzeszy n ). 67. Jeżeli bydło wprost z pastwiska wraca do stajni, trzeba się spodziewać słoty; jeżeli zaś stoją na oborze, będzie pogoda (C zarny D u n ajec). 68. Na deszcz lub tajanie krowy liżą żłób albo sobie pyzę obli­ zują (S trzeszy n ). 69. Gdy bydło się gzi, będzie dćszcz lub burza (C hocznia, S trzeszy n ). ') Wspominane tutaj d zwonk i , które lud bierze do święcenia, nie są Campanula, lecz Hypericum, dziurawiec, jak o tśnTsam naocznie przekonać się mogłem. Pod nazwą dzwonków u Panny Maryi, dzwon­ ka Matki Bozćj, dzwonka czerwonego, ziela św. Jana i dziurawca z do­ daniem nazwy łacińskićj Hypericum perforata (sic) przytacza tę ro­ ślinę Szymon S y r e n n i u ś w Zielniku (w Krakowie 1613, str. 827).

(15) 70. Aby się bydło nie gziło, biorą pasterze wszę i pchłę, owi­ jają razem sierścią i zanoszą na granicę do sąsiedniej wsi (B ieńków ka). 71. Lub też biorą wszę i pchłę, potem jeden z pastuchów roz­ biera się do naga, bierze pchłę do jednej, wszę do drugiej ręki, idzie na granicę; tam kładzie wszę na swoje, pchłę na obce pole i wraca co tchu, nie oglądając się poza siebie (W ięcierza). 72. Gdy w kuchni jest dym, nie należy nic motać, ani tóż dymu ręką kłócić, boby się bydło bodło (M aków, Iw onicz). 73. Podobnież, aby się ono nie bodło, wieśniacy obwięzują po powrocie z kościoła w niedzielę Palmową szyję bydląt tym samym sznurem, którym związaną była różdżka palmowa (S ow liny). 74. Dla tejże samej przyczyny pastćrze wystrzegają się łyżką drewnianą w ogniu grzebać (H arb u to w ice, B ieńków ka) lub bić by­ dło patykiem opalonym (H arbutow ice). 75. Gdy kto zagania bydło suchym patykiem lub gałęzią suchą, bydło chudnieje i brzydnieje (S zczepanów ), lub schnie. Lud bowiem utrzymuje, że takim patykiem mógł ktoś zabić żabę lub zagrzebać koł­ tuna. Patyk taki, którym zagrzebywano kołtun, szkodzi nawet człowie­ kowi, gdyż dostaje kurczów (W ola B a to rsk a ). 76. Niemniej bydło się popśni, gdy pastuch często gubi chabi- nę (rózgę do popędzania bydła) lub bat (M yślenice). 77. Gdyby pasterz nieumyty pasł bydło, to mu się będzie ono bodło; a gdy nie zmówi pacićrza zrana, krowa na niego beczy (Z arnów ka). 78. Pochwalenie lub podziwianie czegoś z inwentarza wróży nie­ chybnie nieszczęście. Dlatego mając coś pięknego w oborze, nie po­ kazują tego nikomu, lub przynajmniej oglądający winien spojrzeć sobie na paznogieć wielkiego palca, aby nie urzekł bydlęcia (Iw onicz). 79. Gdy się bydłu jeść daje, trzy razy się spluwa, aby się mu nie dostał urok (Z ebrzydow ice). 80. Pędząc bydło na paszę lub gdziebądź, nie należy, idąc za niem, jeść, bo gdyby między tćm bydłem była klacz źrebna lub krowa cielna, źrebię lub cielę po urodzeniu bieliznęby jadło (D orożów ). 81. Czasem znaehodzą się dwa kłosy razem zrośnięte na jednem źdźble. Te dwa kłosy należy dać jednemu z koni lub jednćj z krów, ażeby tego konia lub tej krowy się inne konie lub krowy tak trzy­ mały, jak te dwa kłosy razem (D orożów ). 82. Udając się pierwszy raz na o rk ę , okadzają każdą p arę b y d ła roboczego trzy razy naokoło zielem święconćm (15 sierpnia) i trzy razy znak krzyża świętego nad niem robią (Ł ętow nia), także pokrapiają trzy razy wodą święconą (K asin k a). 83. Aby krowy rogów sobie nie zbijały, nie wolno w zimie z dachu lub z okien ubijać sople (O sieczany). 84. Aby bydło było tłuste, należy kupić od hycla kawałek sznura i krowie powiesić na szyi (K ołom yja). 85. Aby zaś bydło było silne i zdrowe, okadzają je ziołmi, także woskiem z paschału (K rzeszow ice).