monamariag

  • Dokumenty83
  • Odsłony59 750
  • Obserwuję89
  • Rozmiar dokumentów197.5 MB
  • Ilość pobrań33 147

Property Of Drex 1

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :597.6 KB
Rozszerzenie:pdf

Property Of Drex 1.pdf

monamariag EBooki
Użytkownik monamariag wgrał ten materiał 6 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 175 stron)

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever C. M. OWENS PROPERTY OF DREX Tłumaczenie : frances5r Korekta : youandme4ever Tłumaczenie nieoficjalne Poniższe tłumaczenie w całości należy do autora książki! Jest ono tylko i wyłącznie materiałem marketingowym, służącym do promocji twórczości danego autora. Poniższe tłumaczenie nie służy uzyskiwaniu korzyści materialnych. Każda osoba wykorzystująca treść tego tłumaczenia w celu innym niż marketingowy – łamie prawo. Zakaz rozpowszechniania! 2

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Rozdział I EVE – Powinnaś się rozebrać. Nie potnę tych ubrań. Muszę też cię przeszukać. Wszędzie. Zdejmuje swoją dłoń i odsuwa się do tyłu, obserwując i czekając, kiedy ja ciężko przełykam. Bolesna gula w moim gardle tylko rośnie kiedy sięgam po rąbek bluzki. Biorę głęboki oddech kiedy ją ciągnę. Jego oczy są na mnie i wpatruje się we mnie z wielkim zainteresowaniem kiedy sięgam do spodni. Tak bardzo jak chcę to przedłużyć i opóźnić, to też nie chcę lękać się pierwszego razu... Im szybciej będę naga, tym szybciej to napięcie się skończy. Przygotowuję się na to co mam nadzieję, że jest najgorsze. – Wiesz co się z tobą stanie, prawda? – pyta, krzyżując swoje ramiona nad klatką, kiedy ja spycham spodnie wzdłuż nóg. Bierze głęboki oddech, kiedy je zdejmuję. W niczym więcej oprócz mojej różowej, bawełnianej bielizny, próbuję znaleźć w sobie odwagę, aby spojrzeć mu w oczy, utrzymując moją minę tak spokojną jak tylko jest to możliwe w tych szorstkich okolicznościach. – Wiem. 3

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Rozdział II Dwa dni wcześniej EVE – Więc przyszłaś do mnie, ponieważ potrzebujesz pieniędzy. Dla swojej rodziny – mówi Benny głaszcząc brodę kiedy spogląda na mnie. To nie jest pytanie; on tylko wykłada fakty, podsumowując je... Przełykam swoje nerwy, ryzykując spojrzenie na Bena, mojego najlepszego przyjaciela od szkoły podstawowej. Kiedy zasugerował, aby poprosić swojego tatę o pomoc, nie przewidywałam, że będzie to aż tak zastraszające. Z drugiej strony, powinna była to jednak przewidzieć... Chodząc po klubie motocyklowym Hell Breathers – jednym z największych w okolicy – powinno przypomnieć mi jak głupie to jest. Ale wygląda na to, że rozpaczliwie i głupio idą ręka w rękę. – Tak, proszę pana. Mój tata zostawił wielki... – Szczegóły nie są potrzebne – przerywa Benny, jego powolny uśmiech rozciąga mu się na twarzy, kiedy wędrują po mnie oczami, oceniając mnie w taki sposób, że wywołuje u mnie to uczucie, iż potrzebuję prysznica. – Ważne jest to, że wiesz co jest od ciebie oczekiwane. Robisz cokolwiek zostanie ci przykazane. Jesteś trochę inteligentną dziewczyna i jestem pewien, że możesz rozgryźć konsekwencje jak cię dopadną, jeżeli spróbujesz zmienić swoje zdanie. Inni bikerzy wchodzą, a większość z nich uśmiecha się znacząco. Sugestywne oblizywanie przez nich ust, ostrzega mnie o tym, co nadejdzie. Nie o to mi chodziło i teraz chciałabym móc nosić swetry, które zakrywałby mnie lepiej, nawet jeśli jest gorąco jak cholera na zewnątrz. – Tato, nie możesz...– słowa Bena urywają się, kiedy uderza w podłogę. To wszystko dzieje się tak szybko, że nawet nie jestem w stanie przetworzyć całej akcji w umyśle, nim się kończy. 4

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Chcę spojrzeć na niego czy z nim jest wszystko w porządku, ale jestem zbyt przerażona, aby odwrócić teraz wzrok od Benny'ego. – Wiesz przecież lepiej – mówi Benny, rozmawiając ze swoim synem, ale nadal wpatrując się we mnie. – Nie rozdajemy pieniędzy za darmo. Jeżeli Eve chce ich, musi zgodzić się na warunki. Uderza we mnie fala nudności, sprawiając, że niemożliwym jest stanie tutaj bez blednięcia, albo może stawania się brązowo-fioletowym. Powinnam spodziewać się tego, kiedy powiedział mi, abym przyniosła dowód, że jestem czysta, ale byłam na tyle naiwna, aby uwierzyć, że ojciec Bena zobaczyłby mnie jak dziecko, a nie jako kobietę. – Pomyśl o tym, Eve – mówi Benny, obracając się do mnie plecami, a swoją twarz zwraca na swoją, przerażającą ekipę. – Masz dwa dni, żeby zadecydować co zrobisz. Jeżeli powiesz tak, pamiętaj o tym, jak bardzo jest to trwałe. Gdy raz w to wchodzisz, to już na zawsze w tym jesteś. Jeżeli powiesz nie, to… cóż, powodzenia. On i jego faceci oddalają się, zostawiając mnie na sieni z krwawiącym Benem. Ociera swoje usta wierzchem dłoni, żałość i gniew przysłaniają jego oczy. – Przepraszam, Eve. Nie wiedziałem, że to zrobi. Przysięgam myślałem, że tylko da ci pieniądze. Zaciskam usta w cienką linię. Zapomniałam o bardzo ważnym fakcie w życiu: nigdy nie dostaniesz niczego za darmo. Otchłań zdeprawowania, z którą mam się zmierzyć, nie jest tego warta. Nie z mężczyzną z którym dorastałam wiedząc, że jest on ojcem mojego najlepszego przyjaciela. To jest chore. – No dalej. Wynośmy się stąd – mówi przepraszająco Ben. – Wymyślimy coś innego. Mam zaoszczędzonych trochę pieniędzy. Nie jest to tyle ile potrzebujesz, ale może ci pomóc, aż do chwili, w której będziesz mogła zdobyć więcej. Muszę wymyślić coś innego, ponieważ to już dłużej nie jest opcją. 5

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Rozdział III EVE – Ben dzwonił chcąc z tobą porozmawiać. Powiedział, że nie może dodzwonić się do ciebie na komórkę – mówi cicho mama kiedy wychodzi z pokoju bliźniaków. Przechodząc obok niej, wpatruję się w moich pięcioletnich braci śpiących spokojnie w swoich oddzielnych łóżkach. Jeszcze jeden dzień, zanim Benny Czubek zamknie swoją odrażającą ofertę. Ale nie wiem, jak mogę zdobyć w inny sposób takie pieniądze. Wchodzę do środka i całuję obu moich młodszych braci, uśmiechając się, kiedy Joshua wzdycha szczęśliwie w czasie snu. W tym momencie, zaczynam rozważać wszystkie możliwości. Jeżeli nie znajdę pieniędzy, mama będzie spłukana i bezdomna w przeciągu tygodnia. Bank przejmie budynek. Jej wypłata będzie pokrywać rachunki medyczne, na które nie może sobie pozwolić. I bliźniaki mogą skończyć w opiece społecznej, jeżeli straci prawo do opieki nad nimi. Nawet z zapomogą, nie byłaby w stanie wykopać się z tej dziury, dzięki mojemu, głupiemu, samolubnemu, gównianemu, samobójczemu ojcu. Jak mógł wybrać najłatwiejszą drogę i zostawić wszystkie swoje sekrety obciążając nimi moją matkę? Mama wciąż leczy się z wypadku samochodowego, w którym brali udział ponad dwa lata temu. Miała liczne operacje w czasie tych dwóch lat na nodze, która była roztrzaskana, tylko zwiększając tym ilość rachunków medycznych. Jej noga wygoiła się z najpoważniejszej rany, ale nadal jest słaba. – Wzięli dzisiaj samochód? – pytam marszcząc brwi kiedy wchodzę do kuchni. Milczałam przed chłopcami. Oni są za mali, aby słyszeć takie rzeczy. – Tak – mówi smutno, a wytrzymałość migocze w jej oczach. Była zmęczona starając się tak bardzo być silną, odkąd tata zakończył swoje kłopoty za pomocą buteleczki pigułek, ale można wziąć ograniczoną ilość rzeczy na siebie, zanim się załamujesz. 6

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever – Przepraszam, kochanie – mówi ukrywając twarz ze wstydem, kiedy nie jest w stanie powstrzymać się od łez. Idę szybko usiąść obok niej, chcąc dać jej cokolwiek, co zapewniłoby jej spokój. Obejmując ją, przyciągam ją do siebie, czując w gardle gulę podwójnej wielkości. – A co z moimi pieniędzmi na czesne? Oddzwoniła już szkoła? Gdybyśmy dostali z powrotem te pieniądze, to moglibyśmy zapłacić za rachunki, zamiast za szkołę. To nie było nawet blisko tego, co było potrzebne, ale to mogłoby kupić nam trochę więcej czasu. Może. Jeżeli bank i szpital współpracowałby z nami... Jej gorzki śmiech przecina moje myśli, nie zwiastując wielkich obietnic. Marszczę brwi, zanim ona nawet może potwierdzić mój lęk. – Twój tata nie zapłacił za czesne na nowy rok szkolny. Ja… Ja nie mogę uwierzyć, że on tego nie zrobił. Spoglądając na moją mamę upadającą na nasz stół w jadalni pomimo, że naczynia leżą rozłożone w przede mną, uszczuplając jedzenie, na które nie stać nas, ponieważ ma trójkę dzieci, które jej potrzebują, podejmuję decyzję, co do tego, co muszę zrobić... To uratuje ich życia, nawet jeśli zniszczy moje. Mama nie będzie wiedzieć skąd są te pieniądze. Nie będzie wiedzieć o ofierze, jaką złożę. Zobaczę ją kiedy mogę i złożę dla niej resztę czasu. Oddalając się od niej, wyjmuję swój telefon. Ben próbował dodzwonić się do mnie co najmniej sto razy, ale ja dopiero teraz jestem gotowa do rozmowy. 7

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Rozdział IV EVE – Nie rób tego – szepce karcąco Ben, błagając mnie kiedy idzie blisko mnie. Spędził całą noc próbując rozmawiać ze mną o tym, nawet odmawiał zadzwonienia do swojego ojca. To sprawiło, że na moich barkach spoczywało rozmawianie z diabłem, ale zrobiłam to. Zadzwoniłam do piekła, a Szatan odpowiedział i sprzedałam swoją duszę dla bezpieczeństwa mojej rodziny w mniej niż dziesięć minut. Moje kroki nie są nawet powolne, kiedy idę w kierunku uśmiechniętego Benny'ego. Ignorując sprzeciw mojego drażniącego żołądka, cicho akceptuję swój los. Potem zwracam swoje spojrzenie na smutne oczy chłopaka, który nie chce widzieć jak oddaję się w ręce Szatana. Nie mam pojęcia kiedy - albo jeśli – mogłabym zobaczyć się z moją rodzinę, lub jak często. – Jest w porządku, Ben – mówię pocieszając go. – Proszę, Eve. Nie. Uśmiecham się ponuro, kiedy odwracam się od niego, ignorując złość w jego tonie. Tylko chłopak, który kiedyś miał mnie w swoim łóżku jest zmuszony patrzeć jak odwracam się do jego pokręconego ojca, który zrobi rzeczy, które mnie zniszczą. Oczywiście jest zły na mnie za moją decyzję, ale to jest moja decyzja. Biorąc niepewny oddech, stawiam czoła Benny'emu, stając tak blisko, jak pozwalają mi na to stopy. Stojący przynajmniej dwie stopy dalej, Benny kiwa głową z uśmiechem jakbym była drapieżcą, który przyniósł w szczęce ofiarę z własnej woli. – Bardzo miło, Eve. Choć chciałbym żebyś nosiła coś… seksowniejszego. 8

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Zarzuca nogę na swoją masywną, czarną bestię motocyklu i rzuca mi kask, który spada mi do stóp, kiedy moje ramiona odmawiają ruchu. Gapię się na moje nogi odziane w dżins, aż do sandałów na moich stopach, gdzie spoczywa kask. – Załóż to. Drex czeka. Kto? Ben sapie za mną i odwracam się, aby zobaczyć jego poszarzałą twarz. Z ustami otworzonymi szerzej niż zwykle i czystym przerażeniem w oczach, zakładam, że to jest nawet gorsze niż myślałam. – Zabierasz ją do Death Dealers? – pyta Ben oniemiałym szeptem zarezerwowanym na bluźnierstwo. – Wiesz, że nie możesz tego zrobić. Jej ojciec... – Tak, mogę zrobić to – przerywa mu Benny. – Czas zaproponować ofertę na kilka chwil spokoju. Zabawiali się ze mną z czymś, a chcę mieć informacje, które oni mają. Drex zabierze ją do swojego ojca. Jestem pewien, że Herrin ją pokocha. Nie jest to zbyt często, aby takie słodkie, oferowałby swoje małe ciałka na tyłach klubu. Moje kolana uginają się, ale na szczęście nie przewracam się. Death Dealers? Drex nie jest imieniem, które wcześniej słyszałam, ale Dreath Dealers jest definitywnie nazwą, którą słyszałam. Oni są nawet gorsi niż Hell Breathers. – Rusz swój tyłek, cukiereczku. Drex nie jest cierpliwy – przypomina Benny. Niestabilnie i trzęsąc się, sięgam w dół po kask, ignorując facetów, którzy zabrali moje torby z rąk Bena. Death Dealers mają reputację... Bezwzględnych. Zdeprawowanych. Sprośnych. A co najważniejsze brutalnych. Naprawdę mam nadzieję, że są to tylko pogłoski, które nie odzwierciedlają prawdy. Wszystko brzmi gorzej, niż faktycznie jest, prawda? Nie jestem pewna jak wiele dziewczyn oferowało siebie, ale mam przeczucie, że będę jedyną, która będzie nad tym ubolewać. 9

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Brodaty mężczyzna, który ledwo co się ogarnął, gwiżdże na mnie kiedy idę do Benny'ego i jego motocyklu. Wszyscy zakładają kaski i okulary przeciwsłoneczne, wyglądając jak straszne demony na kółkach. – Wsiadaj – mówi Benny podczas gdy bestia między jego nogami ryczy do życia i straszy mnie na tyle, aby podskoczyć. Jego drwiący śmiech można ledwo usłyszeć ponad motocyklami złośliwych silników. Może będę mieć szczęście i nie będę w typie ojca Drexa, a wtedy pozwoli mi odejść. Marzenia są tylko dla głupich, którzy odmawiają akceptacji rzeczywistości. Zwłaszcza kiedy ich rzeczywistość staje się tak ciemna, jak moja. 10

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Rozdział V EVE Benny wyłącza silnik, kiedy docieramy do starego magazynu, takiego, który wydaje się być opuszczony dawno temu... Ale nie ma żadnego znaku innego bikera. – Twoja mama powinna właśnie teraz otrzymać pieniądze. Możesz zadzwonić do niej, jeżeli chcesz, ale żeby było to krótkie. Decyduję się napisać wiadomość dlatego, że wydaje się, że mój głos zwiał razem z rozsądną częścią mózgu. Ja: Odeszłam na chwilę. Przepraszam, że zostawiłam Cię, w ten sposób, ale dostałam pracę w LA. Zadzwonię kiedy będę mogła. Nadal jestem w Teksasie - bliżej meksykańskiej granicy niż byłam - ale na tyle daleko od domu, że mama nie wpadłaby na mnie przypadkowo. To jest… jeżeli nawet będę mogła pójść.. Drżę na myśl o byciu seksualną niewolnicą. Prawie natychmiast, mój telefon wibruje z wiadomością. Mama: Nie graj w gierki. Nie uwierzysz w to, co się stało, ale nie musimy martwić się teraz o pieniądze. Pospiesz się do domu, gdzie wszystko wyjaśnię lepiej. Mała łza ucieka z mojego oka, przypominając mi jaką to wszystko ma wartość. Moja rodzina ma zapewnioną opiekę. To jest wszystko, co naprawdę jest ważne. Jestem zabezpieczeniem w całym tym wielkim planie... – Nie wycofuj się ze swojego słowa – ostrzega Benny, a jego usta drgają w sadystycznym rozbawieniu kiedy staje i patrzy na mnie. Niezgrabnie gramolę się z jego motoru, zdejmując bez gracji kask. Czuję, że moje włosy są zmierzwione wokół głowy, ale nie poprawiam tego. Powinnam raczej być tak odpychająca jak jest to tylko możliwe. 11

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever – Nie chcę łamać danego słowa – mówię emocjonalnie. Pojawia się u niego mroczny uśmiech, który pozwala mi zobaczyć prawdziwego diabła pod tym ciałem. – Dobrze. Nienawidzę kroić kogoś, kto ma tak piękną twarzyczkę. 12

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Rozdział VI DREX – Są w magazynie i mają dziewczynę, tak jak obiecali – mówi Sledge patrząc na mnie ze swojego motocyklu. Spoglądam na drogę, ciągle nieufny na tę rzekomą pokojową ofiarę. – Nie jestem pewny, dlaczego chcemy, aby dali nam dziewczynę. Powinni zmykać, kiedy my otwieramy drzwi – mówię mu, wkurzony przez tę całą wymianę. To wszystko jest zbyt podejrzane i dziwne. Pieprzona dziewczyna będąca prezentem jak waluta? Jesteśmy pewni, jak cholera, że nigdy wcześniej nie zostało coś takiego zrobione i nie wierzę, w żadną cholerną rzecz, którą robi Benny Highland. – Nie przeprowadzamy transakcji w handlu ludźmi – przypominam Sledge'owi, kiedy nic nie mówi. – A to dokładnie brzmi na coś takiego. Sledge chrząkną w zgodzie, ale Axle mówi kiedy podchodzi do nas. – Podobno to wszystko jest ustalone. Handel nie jest w to zaangażowany. Dlaczego to robimy? Kurwa nie wiem. To wszystkie brzmi na nieco podejrzane. Jestem abso–kurwa–lutnie zgodny z tą ostatnią częścią. To jest podejrzane jak cholera i nie widzę żadnego celu w robieniu tego gówna. – Herrin chce po prostu zobaczyć, do czego są oni zdolni. Jest więcej niż prawdopodobne, że ona jest szpiegiem Benny'ego i jego chłopcy chcą mieć kreta w naszej załodze. Benny nigdy nie miał wystarczająco dużo finezji, aby robić cokolwiek dyskretnie. Herrin chce mieć trochę zabawy wydobywając z niej prawdę – mówi Sledge, uśmiechając się znacząco. Przytakuję, mimo, że ciągle nie jestem przekonany do tego pomysłu... Ale Tatko jest T. Nie ja. Jego słowo jest ostateczne. – I jeżeli ona nie jest szpiegiem? – pytam Sledge'a. 13

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever – Wtedy twój tata dostanie nową zabawkę, która nie będzie przesycona naszym światem. Benny twierdzi, że dziewczyna jest tak słodka i złota jak nic co wcześniej widział. – Dziewica? – pytam śmiejąc się histerycznie. Tata zniszczy dziewczynę z taką niewinność. – Nie, ale bliska dziewicy – uśmiecha się Sledge, kiedy kończy swoje zdanie, wydaje się być tak samo rozbawiony, jak ja. Kręcę głową, współczując głupiej dziewczynie przechodzącej przez to. Będzie niczym więcej niż zwłokami jeśli współpracuje z Benny'm. – Myślę, że powinieneś zostać tutaj i pozwól nam to zbadać. – Zaskakuje mnie Sledge nagłą zmianą w rozmowie. Unoszę brew. Jeśli myśli, że obawiam się takiego robaka jak Benny, to postradał rozum. – Jeżeli się nie pokażę, to będzie wyglądać to tak, jakbym się go bał. Tylko miej naszych facetów gotowych, aby zabrać ich z dachu, jeśli wyglądałoby to tak, jakby wpędzili nas w pułapkę. – To nie wyglądałoby na słabe – mamrocze zakładając z powrotem okulary. – Twój tata nie przyszedł ponieważ jest mądry. – Tatko ma większy cel na plecach niż ja. Zabił brata Benny'ego pięć lat temu. Jeśli Benny chce strzelić do mnie, to jest głupszy niż na to wygląda. Tatko wypatroszy go i jestem pewny, że otrzyma swoje wnętrzności, aby sobie na nie popatrzeć. Sledge uśmiecha się czule na te obrazy, kiedy włącza silnik z warkotem. – To ty jesteś szefem. Zrobimy to po twojemu. Kiwam głową i włączam silnik, gotowy dołączyć do tego. Każdy powtarza to za mną. Sledge trzyma się blisko mnie, jego przednie koło, jest obok mojego tylnego. Hershel - druga osoba najdłużej lojalna Tatkowi – zajmuje miejsce po mojej lewej stronie, będąc równo z Sledgem. 14

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Wyznaczamy sobie tempo, czołgając się po parkingu magazynu, tak jakbyśmy my mieli cały czas na świecie. Pomiędzy opuszczonymi kontenerami i zardzewiałymi, zapomnianymi obiektami w na parceli, nasze maszyny odbijają się echem i wytwarzając dźwięk, jakby była nas setka, zamiast dwudziestu. Kiedy robimy rundkę wokół starego magazynu widzimy zrelaksowaną ekipę Hell Breathers. Wszyscy opierają się o swoje motory lub spokojnie siedzą na nich, czekając na nas jakby trwało to godziny, a nie dziesięć minut. Sledge i Hershel podjeżdżają obok mnie, trzymając swoje motocykle obok mnie, kiedy ostrożnie obserwują Benny'ego i jego facetów. Nie ma tutaj syna Benny'ego. Pewnie tak jest najlepiej. Chłopak nie ma czarnego serca do tego interesu. Albo mocnego żołądka. Ale zazwyczaj Benny bierze go ze sobą, próbując przygotować go na jego miejsce w biznesie. Jest to podejrzane, że tym razem nie przyczepił się i ostrożnie skanuję otoczenie. Po ostrym hamowaniu, zatrzymuję swój motor, pozwalając by w ciszy, moi chłopcy powtarzali za mną. Benny uśmiecha się, co u mnie natychmiast wywołuje napięcie ponieważ jest zbyt zrelaksowany, aby ukrywać coś pod rękawem. Opieram się o kierownicę i rozglądam się, ale nie mogę ujrzeć tej dziewczyny, którą ze sobą przywieźli. – Gdzie jest ta wielka pokojowa oferta? – pytam udając ziewnięcie. Patrzy na jednego ze swoim facetów i kiwa mu głową, co przypomina tamtemu, żeby udał się do drzwi magazynu. – To znaczy, żadnych więcej twoich facetów pokazującym się na moich ulicach i wywołujących scenę. Wiesz o tym, prawda? Moja kolej, aby się uśmiechnąć. – Tatko ci tak powiedział? – cedzę rozbawiony. 15

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Benny zwęża na mnie oczy robiąc co w jego mocy, aby być przerażającym.. Zniszczyliśmy ostatnio ich czynnik ‘’strach’’, pokazując ludziom jakimi naprawdę są cipkami. – Powiedział, że pozwala tobie określić czy będzie warta pokoju. Myślę, że cieszyłbyś się nie oglądaniem się za ramię, za każdym razem, gdy idziesz coś zjeść. Mój ironiczny uśmieszek zmienia się w rozbawiony. Oni zazwyczaj zatrzymywali się co najmniej trzy miasta dalej, ale przez ostatnie półtorej roku naruszyli naszą przestrzeń w Halo. – Nie oglądam się za ramię, Benny – kłamię, ponieważ wszyscy oglądamy się przez ramię, ale po prostu nie z jego powodu. Zgrzyta szczęką przez sekundę kiedy przechyla głową... – To jest rzadki klejnot, który spada na nasze kolana. Większość naszych dziewczyn jest tak samo twarda, jak my... Nie ma w tym nic złego, ale to jest nowy smaczek, a ona jest dla niego. Zwykle takie dziewczyny, jak ta, bierzmy siłą. Napinam się na to. To jest jedna rzecz, na którą nie pozwalam w mojej ekipie. Tatka to nie obchodzi, ale dla mnie jest to cholernie odrażające. Jeżeli oddają się za darmo, przyjmuję to. Nie muszę się do tego zmuszać. Popaprańcy jak Benny prawdopodobnie nie mają wyboru. – Nie jestem pewny czy ta jedna dziewczyna jest wystarczająca, aby skończyć z tą zimną krwią pomiędzy nami – mówię wzruszając ramionami, kiedy udaję znudzonego tym wszystkim. – To jest tylko symbol, Drex. To jest mój pierwszy krok na zakończenie całej tej złej krwi między nami. Jeżeli jesteśmy ciągle na wojnie, to ktoś inny w końcu będzie miał nad nami przewagę, kiedy my będziemy osłabiać siebie wzajemnie. Herrin zgadza się. Dlatego ty jesteś zobowiązany do przekazania mi kilku informacji, co ma być waszą ofertą pokoju. 16

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever To jest prawdziwy powód, dla którego daje nam tę dziewczynę. Chce wiedzieć, który z jego mężczyzn jest kablem. Benny jest tak durny, że nie wie, że ma kreta w własnej ekipie. Ale nie wiem czy dziewczyna jest warta tego. Benny zniknie na długi, długi czas. Ale znowu, agent wydaje się być dużo bardziej lojalny wobec rodziny przestępczej z Vegas, niż FBI... W połowie zastanawiam czy daje im informacje o Benny'm i jego zbirach. – Ona jest córką Aarona Marksa – dodaje, zwracając moją uwagę, chociaż nie pozwalam mu tego zobaczyć. – Czy to słodka pula? Aaron pieprzony Marks. Ten oślizgły sukinsyn. On ma córkę? Jak, do cholery, przegapiliśmy to? Co ważniejsze, to skąd, do cholery, Benny wie o tym, że my mamy… cóż mieliśmy sprzeczkę z Aaronem? To było sprawa wewnętrzna. Uśmiecha się, wydając się być ucieszony z mojej drgającej szczęki oraz sztywnych pleców. Podaje mi dokumenty, które szybko przerzucam nie mówiąc nic do Benny'ego. Akt urodzenia, badania chorób przenoszonych drogą płciową… Są zdjęcia, ale skupiam się na tej części o Marksie, sukinsyn. To jest naprawdę jego córka. Jak do cholery mogłem nie wiedziałem, że on miał rodzinę? – Ona nie wie – mówi luźno Benny. – Teraz ona jest waszą zabawką. Mamy umowę? To nie tak, że mam zamiar zapytać Benny'ego skąd wie o naszej niechęci do tego martwego faceta. Ale zapytam Tatka o to gówno. Dlaczego się na to zgodził. Dlaczego mi nie powiedział? Dostanie Aarona nawet w grobie, będzie miłe, skoro ten kutas zabił sam siebie, zanim ja mogłem zabić go osobiście. To jest zbyt kuszące, aby odpuścić. Bez spuszczania wzroku z Benny’ego odsuwam się i wyjmuję kopertę z tylnej kieszeni dżinsów i przekazuję ją Benny’emu. 17

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Wtedy siadam ponownie i obserwuję kiedy czyta niezaprzeczalne dowody, razem z zdjęciami do wizualizacji. – O to ona, szefie – mówi jego sługus kiedy wchodzi w zasięg wzroku, ale dziewczyna jest ukryta za Benny'm. Wszystko co łapię to mignięcie jej delikatnych ramion wraz z delikatnymi palcami. Mam nadzieję, że Tatko ją zniszczy. Jej ojciec, jak cholera, próbował nas mocno wyruchać. Odwraca się, abym mógł ją zobaczyć. Krew zaczyna szybciej krążyć mi w żyłach w sekundzie, kiedy jej oczy padają na mnie. Jezu, ona wygląda zbyt cholernie słodko. Dżinsy, które są zbyt duże ukrywają jej krągłości. Koszulka do niej przylega, pokazując mi jej płaski brzuch i pieprzoną perfekcyjną klatkę piersiową. I te oczy – odcień zielonego, którego nigdy nie widziałem. Przygryza swoją dolną wargę kiedy przygląda się mi, gapiąc się na mnie, jakby była zaciekawiona. Przyznaję, że nie wyglądam jak motłoch, który ją tutaj przyprowadził. Wygląda młodo - zbyt młodo, aby to robić. Może powinienem przejrzeć ten akt urodzenia trochę lepiej. – Ile masz lat? – pytam, pochylając się do przodu i opierając łokcie na moim motocyklu. Rozgląda się dookoła chociaż jest zbyt przestraszona, aby mówić i sprawia, że staję się ostrożny. Spoglądam na Benny’ego kiedy moje oczy mrużą się z powodu podejrzliwości. – Jesteś pewien, że to jest jej własna wola? Jeżeli próbujesz wmieszać nas w porwanie... – To jest jej wola – przerywa lekceważąco Benny, wciąż czytając papier kiedy ] przetwarza wszystkie informacje. Spoglądam z powrotem na dziewczynę, która nie mówi ani słowa i gapię się wyczekująco, czekając na moją odpowiedź. 18

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever – Dwa...dwadzieścia – jęczy wyglądając na zbyt nerwową, aby była to prawdziwa informacja. Piorunuję wzrokiem Benny’ego zastanawiając się czy to jest jego gra. – Masz świadomość, że Death Dealers są na całe życie, prawda, kochanie? – pytam odwracając się, aby spojrzeć w jej przestraszone, zielone oczy. Nie jesteśmy zazwyczaj tak naprawdę skazani na dożywocie - chyba, że jesteś grubą rybą w wewnętrznym kręgu. Tak długo jak trzymasz swoje usta zamknięte możesz odejść, kiedy chcesz, jeśli nie jesteś w kręgu. To nie jest pieprzony uliczny gang. Ale ona nie wie o tym. Kiwa głową, przełykając ciężko, kiedy biorę ostry oddech. Nie możesz udawać takie rodzaju strachu. Żyjąc swoim życiem widziałem multum strachu w oczach innych. To jest prawdziwe. I prawie bym jej współczuł, jeżeli nie byłaby córką Aarona Marksa. Ale nią jest. – Twój tata ma swoje szczegóły, a ona jest w pełni świadoma tego na co się pisała. Ma do tego swoje własne powody. Benny patrzy na papiery i wpycha je do tylnej kieszeni swoich dżinsów. Kiedy wyciąga z powrotem rękę, ma w niej broń. Jego policzki pracują gniewnie i gardłowo dźwięk wydobywa się z jego gardła. Kurwa. Moja broń jest wyciągnięta, zanim nawet uświadamiam sobie, że po nią sięgnąłem i słyszę dźwięk metalicznego kliknięcia, kiedy pozostali robią to samo. Tak samo jak setki razy w przeszłości, stawiamy czoła Hell Breathers, czekając aż opuszczając swoją broń, kiedy my czekamy na chwilę do strzału. Ale Benny nie kieruje swojej broni w moją stronę, tak jak się tego spodziewałem. Jest skierowana w stronę głowy informatora FBI i słyszę jak Sledge oddycha z ulgą. Oczy faceta rozszerzają się, kiedy spogląda na Benny’ego w szoku, udając niewinność. Każdy kto był obok niego odsuwa się, wycofując się z tego szalonego gówna. 19

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever – Co ty robisz? – sapie kabel, ostrożnie dotykając swojej broni jako część przedstawienia. Głupi ruch. On równie dobrze mógłby zdjąć kilku łajdaków i odejść w blasku chwały. Nikt już nie ma dumy. Albo jaj, żeby być dokładnym. Rzucam spojrzenie na najnowszego członka naszej ekipy i powstrzymuję się, aby nie potrząsnąć głową z niedowierzaniem. Mój tata zniszczy ją jeżeli jest po prostu dziewczyną, która miała szczęście zawrzeć umowę z diabłem. Po części zastanawiam się czy ona naprawdę nie wiedziała o tym co jej ojciec robił. Pytaniem jest… Co to za umowę ma z Benny’m? – O co ci chodzi, Jeff?– syczy Benny, przypominając mi o przelanej krwi. – Czy to cię przeraża, Jeff? Albo może wolisz być nazywanym Adamem Masonem? Nie muszę patrzeć na tę scenę, aby wiedzieć, że oczy agent rozszerzają się w przerażeniu. Jego serce jest prawdopodobnie gotowe eksplodować. Więcej niż prawdopodobne, on jest na skraju sikania się w gacie. – B-Benny, nie...– Dwa strzały uciszają go, ale Benny nie zatrzymuje się aż nie wypróżnia całego magazynku. Moje oczy zostają na dziewczynie, oceniając jej reakcję kiedy obserwuje jak federalny odpada. Nie ma mowy, aby udać taką reakcję, co właściwie uważam za zabawne. Wygląda na przerażoną i… chorą. – Ach, cholera – jęczy Sledge kiedy dziewczyna wymiotuje, pochylają się kiedy wyrzuca to z siebie. Jej całe ciało jest blade i drżące kiedy reaguje na coś, co prawdopodobne uważa za traumatyczne doświadczenie. To wciąż nie udowadnia, że nie jest tu z powodu szpiegowania, ale może będziemy mogli ją użyć, aby dowiedzieć się coś więcej o Benny'm. Ona jest słaba, a słabość jest łatwa do złamania. Może zamiast ją niszczyć, to możemy ją wykorzystać. Oczywiście jest bliska Benny’emu, jeżeli przyszła dla niego, to jest to zdecydowanie kategoria podlegająca pod szpiegowanie. Mogliśmy ją zmienić i mały plan Benny’ego odniósłby odwrotny skutek. 20

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever – Gdzie ją znalazłeś?– pytam kiedy patrzę z powrotem na Benny'ego kiedy przeklina na ciało federalnego, który nadal leży we własnej krwi. Spluwa na zwłoki i odwraca się do mnie, kiedy niektórzy jego koledzy również oddają kilka strzałów w zmarłego. – Dorastała z moim chłopcem. Potrzebowała pieniędzy, ja potrzebowałem tego, a twój tata chciał pokoju. To jest zwycięstwo dla nas wszystkich. Więc on zdecydowanie znał Marksa. To tylko zwiększa ilość podejrzeń. Jak wiele pieniędzy miał dać dziewczynie za jej ciało na całe życie? Pieniądze nie zrobią jej za wiele dobrego, chyba, że ma to uwolnić ją od Benny'ego. Zanim zwrócimy ją Benny'emu, ona nie pójdzie nigdzie lub nie zrobi czegokolwiek- poza ogrzewaniem łóżka mojego ojca. Ta myśl nie pasuje mi teraz za bardzo. I naprawdę nie podoba mi się to, że mi to nie pasuje. Ciężko jest zignorować kwaśmy posmak w moich ustach. To jest nasz świat, a ja wpisałem się w to już dawno temu. To znowu… Tatko nie musi korzystać z szans. Jeżeli ona jest rzekomo znakiem pokoju, to nie musi być w łóżku Tatka. W każdym razie Tatko preferuje dzikie. Chociaż ja też. Ale jeżeli jest choćby cień szansy, że może ona być z czymś powiązana, to Tatko nie powinien ryzykować. Nie jestem jeszcze gotów poprowadzić Klub i jestem pewny, że kilku z jego drugiej ekipy poruszyliby piekło, jeśli taka pozycja przyjdzie do mnie zbyt wcześnie. Ostatnią rzeczą, której potrzebujemy jest wojna w ekipie. I jeśli coś ją zasmuca mogę zawsze wypieprzyć to z niej. Skoro wie na co się pisała. Mój uśmiech rośnie kiedy zatacza się, osłaniając oczy od tego co zostało po pokazie przemocy. Oddalając się od całej zabawy i chowając się przez zasięgiem słuchu, wyjmuję swój telefon, wybierając numer swojego ojca, kiedy moje oczy pozostają ostrożne. 21

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever – Jaka jest? – pyta mnie Tatko jako powitanie, a moje oczy ponownie wracają do słodkiego ciała dziewczyny. – Zdecydowanie nie jest w twoim typie. Ale nie chcę, żeby była z tobą. Ona może być ich szpiegiem. – Już byłem przygotowany na to. Mam zrobiony cały spis zabawnych, które złamałyby jej. Większość nich wydarzyłaby się w sypialni. To nie powinno mi przeszkadzać – po to jest przecież ta dziewczyna - ale z jakiegoś powodu, myśl, że Tatko mógłby ją mieć zaciska mi żołądek. – Ona nie jest w twoim stylu, Tatko. I wszyscy wiemy, że mogłaby poderżnąć ci gardło w czasie śnie. Ja się nią zajmę i zobaczę czy dowiem się czegoś, co planuje Benny. Poza tym Benny nie chce nie zabić. To ty jesteś na jego liści. Rozegraj to mądrze. W telefonie rozlega się śmiech i mogę wyczuć jego uśmiech. – Innymi słowy, chcesz być pomiędzy nogami tej dziewczyny. Musisz być obserwatorem. Masz szczęście, że twój stary jest dla ciebie miękki, albo powinienem skopać ci dupę za to, że chcesz tego, co moje. Nic nie mówię ponieważ jestem pewny jak cholera, że nie chcę naciskać na swoje szczęście. Po kilku minutach ciszy, ojciec wypuszcza oddech. – Dobrze. Weź ją. Nigdy nie prosiłeś o nic, więc daję ci coś. Ale nie mów jej ani jednej cholernej rzeczy i zobacz czy możesz rozgryźć to, co potem zrobi Benny. 22

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Na twarzy wypływa mi leniwy uśmiech, kiedy odwracam się twarzą do pięknej brunetki, która wciąż się trzęsie, prawdopodobnie z szoku. To powinno być zabawne. – Nie martw się. – I, Drex, jeżeli ona spierdoli, umiera. Rozumiesz? On nie musi nawet o tym mówić. – Osobiście wpakuję w nią kulkę. 23

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Rozdział VII EVE Nie spuścił ze mnie oczu odkąd dotarliśmy tutaj - jego klubowy dom. W rzeczywistości ledwie co spuścił ze mnie swoje oczy, odkąd mnie poznał. Magazyn, jeżeli można to tak nazwać, jest duży. Jak tylko wchodzę, nie ma nic poza szeroką, otwartą przestrzenią pełną kanap, telewizorów, niesamowitych artystycznych prac, a na boku jest ogromna kuchnia. Ściana z tyłu ma drzwi, ale dwoje są otwarte i prowadzą do czerwonego salonu z dywanem zamiast z betonem. Budynek jest wysoki, wystarczająco duży, aby pomieścić trzy piętra, ale tylko wygląda na dwa piętra i jest metalowy, przemysłowy balkon, który prowadzi do innych pomieszczeń. Wielkie betonowe kolumny są strategicznie położone wokół niższego poziomu i kilka wielkich dywanów spoczywa w rozmaitych obszarach na betonowej podłodze. Żaden z nich tutaj nie pasuje, ale z drugiej strony żadne nie jest umeblowanie. Nawet stół w jadalni ma przypadkowe krzesła, rozrzucone obok tego cholernie wielkiego stołu. Jest kilka zestawów schodów, ale Drex prowadzi mnie w górę tymi, które nie są umieszczone zbyt daleko od wejścia, trzymając mnie z dala od wścibskiego ojca. Podążam cicho, udając mały prezent, którym jestem. 24

Tłumaczenie nieoficjalne: frances5r Korekta: youandme4ever Kiedy idę, ignoruje ciekawskie spojrzenia gromady mężczyzn, która jest wokół. Moje oczy przyklejone są do ściany na drugim końcu, przed nami i widzę kilka ogromnych bram garażowych, które są otwarte. Są w nim zaparkowane motocykle i samochody i jestem zdziwiona, że Drex nie zaparkował tutaj swojego pojazdu. Ale moje myśli zostają przerwane, kiedy docieramy do pokoju. To jest ogromny pokój i kiedy jesteśmy w środku, dźwięk zamykających się drzwi jest niemal ogłuszający, ponieważ jesteśmy sami. Moje życie zmienia się i jest to szybka zmiana. Zostawi mnie tutaj dla swojego ojca? Trzęsę się dyskretnie, mając nadzieję, że nie dostanę nudności. Fala uderza we mnie, miotając mną od środka, ale robię co tylko mogę, aby na zewnątrz być opanowaną. Mimo, że pokój jest duży, to nie ma w nim za dużo miejsca. Jeden ogromny kredens, jedna ogromna szafa, masywne łóżko, kilka dziwnych aniołów - jak mogły być perfekcyjnie ukryte - i coś co wygląda na łazienkę. Ściany są zimne i surowe, tak jak Drex. Drex jest Vice Prezydentem i synem Herrina – Prezydenta Death Dealers - i jestem naprawdę zaskoczona. Jestem zaskoczona tym, że Drex jest VP, a nie, że Herrinem jest Prezydentem. 25