SPIS TREŚCI
WSTĘP...................................................................................................................5
“SPISEK JAJNIKÓW”? .........................................................................................16
MEDIACJA RODZINNA ........................................................................................35
Co można osiągnąć podczas mediacji rodzinnej?.........................................................40
POCHODZENIE DZIECKA.USTALENIE, ZAPRZECZENIE OJCOSTWA...................44
Pochodzenie dziecka .....................................................................................................44
Zaprzeczenie ojcostwa....................................................................................................54
Badania DNA..................................................................................................................57
Standardowe badanie ojcostwa dla potrzeb własnych.................................................58
Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy o pochodzeniu dziecka..............................................60
Europejska konwencja...................................................................................................66
ROZWÓD I SEPARACJA.......................................................................................69
Środki zaskarżenia.........................................................................................................84
Kodeks rodzinny i opiekuńczy – ustanie małżeństwa..................................................88
Separacja........................................................................................................................92
ROZWÓD A OPIEKA NAD DZIECKIEM.................................................................94
Ograniczenie władzy rodzicielskiej..............................................................................107
Zawieszenie władzy rodzicielskiej................................................................................107
Pozbawienie władzy rodzicielskiej...............................................................................108
Ograniczanie kontaktów ojca z dzieckiem .................................................................109
Wyjazd dziecka za granicę............................................................................................110
Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Władza rodzicielska...................................................112
ALIMENTY..........................................................................................................119
Obowiązek alimentacyjny.............................................................................................133
M JAK MOLESTOWANIE.....................................................................................139
RAZ U TATY, RAZ U MAMY.................................................................................148
Za i przeciw...................................................................................................................152
Eksperci.........................................................................................................................153
Co na to najbardziej zainteresowani?..........................................................................156
Oto, co powinniście ustalić, .........................................................................................158
PRAKTYCZNE UWAGI KOŃCOWE......................................................................166
Jak sobie radzić ze sprawami konfliktowymi?............................................................166
Jak chronić swoje dziecko w procesie rozwodowym?.................................................167
ZAKOŃCZENIE...................................................................................................170
SŁOWNIK TERMINÓW PRAWNICZYCH..............................................................174
BEZPŁATNA POMOC PRAWNA...........................................................................179
Kliniki prawa.................................................................................................................179
BIURA PORAD OBYWATELSKICH......................................................................184
POMOC MEDIACYJNA........................................................................................198
Mediacja rodzinna bezpłatna.......................................................................................198
Mediacja rodzinna płatna.............................................................................................199
POMOC PSYCHOLOGICZNA................................................................................201
Pomoc psychologiczna dla dzieci i rodziców bezpłatna..............................................201
Pomoc psychologiczna dla dzieci i rodziców płatna..................................................205
WZORY PISM PROCESOWYCH..........................................................................209
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 4
WstępWstęp
Po trzech latach od ukazania się książki „Tata.pl” wyczerpał się jej
nakład, a ponieważ problem dyskryminacji ojców jednak nie zniknął,
stało się dla mnie jasne, że konieczne jest przygotowanie nowej
wersji poradnika. Dodruk poprzedniej wydał mi się złym
rozwiązaniem, ponieważ zmiany, które zaszły przez ten czas
w polskim prawodawstwie (dotyczące między innymi sytemu
alimentacyjnego) były na tyle istotne, że treści zawarte w „Tata.pl”
dziś w dużej mierze straciły już na aktualności.
Zdecydowałem się napisać całkiem nową książkę również z tego
powodu, że sam przez minione lata zebrałem sporo nowych
doświadczeń i dziś o problemach, które opisywałem w „Tata.pl”
myślę trochę inaczej.
Praca nad książką „Zerwane więzi” i dziesiątki, a może nawet i setki
rozmów z mężczyznami przeżywającymi tę samą tragedię –
odseparowanie od swoich dzieci oraz w końcu moje osobiste,
wieloletnie starania o możliwość kontaktu z synem, pozwoliły mi
dokładniej zdiagnozować źródło i charakter problemu, jakim jest
dyskryminacja mężczyzn w sprawach sądowych o przyznawanie
opieki nad małoletnimi dziećmi. Trzeba przy tym zaznaczyć, że nie
jest to jedyny obszar dyskryminacji mężczyzn w obszarze życia
społecznego, ale za to najbardziej jaskrawy i najlepiej rozpoznany.
O tym, że coś jest na rzeczy najlepiej świadczą ogromne dysproporcje
w przyznawaniu przez sądu prawa do sprawowania bezpośredniej
pieczy po rozwodzie nad małoletnimi dziećmi ich matkom i ojcom.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 5
Statystyki wskazują, że od lat ta proporcja waha się w okolicach 97%
dla matek do 3% dla mężczyzn. I nic nie jest w stanie zaciemnić tego
obrazu, nawet demagogiczne stwierdzenia obrońców istniejącego
stanu rzeczy, że mężczyźni nie uzyskują pełniejszych praw do opieki
nad dziećmi, bo nie występują o nie. Przecież oczywistym jest, że
tylko desperat, człowiek na wpół szalony zdecyduje się na starania
o sprawowanie bezpośredniej pieczy nad dzieckiem w sytuacji, gdy
powszechnie znana jest niechęć środowiska sędziowskiego do takich
rozwiązań (o czym świadczą właśnie cytowane statystyki). Tych,
którzy chcieliby „powalczyć” o pełniejszy kontakt ze swoim
dzieckiem po rozwodzie odstraszają historie o wieloletnich
upokorzeniach na sali sądowej, na jakie się trzeba zdecydować by
można było pomarzyć o czymś więcej niż dwóch dniach co dwa
tygodnie. Wielu z ojców rezygnuje z tych starań również za namową
adwokatów, którzy przedstawiają im ich sytuację jako beznadziejną.
Aby więc uniknąć bezsensownego szarpania się z byłą małżonką,
która często do tej walki aktywnie wciąga dziecko, wielu rzeczywiście
rezygnuje i poddaje się sakramentalnemu orzeczeniu - „dwa dni co
dwa tygodnie”. Nie wszyscy jednak. Z mojego doświadczenia wynika,
że około 20 % rozwodzących się mężczyzn, stara się o orzeczenie
w miarę pełnego kontaktu ze swoimi dziećmi podczas spraw
rozwodowych, lub już po ich zakończeniu. Takich desperatów jest,
jak mówię, niemała rzesza i to oni właśnie stanowią, że się tak
brzydko wyrażę, klientelę serwisu www.wstroneojca.ngo.pl, a co
dzień odwiedza nas ponad 1000 osób.
Nie chcę się jednak wdawać teraz w pogłębioną analizę tego
problemu, nie temu bowiem ma służyć ta książka. Ma to być
poradnik, a więc pozycja na wskroś praktyczna. Z praktycznego
jednak punktu widzenia, aby przyjąć odpowiednią strategię
działania, aby podjąć właściwe kroki, kiedy nasz związek się rozpada
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 6
i wydaje się, że nie ma już lepszego rozwiązania niż rozstanie, dobrze
jest zdawać sobie sprawę z szerszego kontekstu kulturowego
i społecznego procesu, który nas czeka. Dobrze jest rozumieć,
dlaczego nieraz na sali sądowej pojawia się w nas nieodparte
wrażenie, że jako mężczyzna nie możemy liczyć na równorzędne
traktowanie w stosunku do naszej partnerki, że nasze argumenty
często pozostają bez echa, a wyrok najwyraźniej zapadł bez naszego
udziału jeszcze zanim rozpoczęła się rozprawa. I w końcu, że ojciec to
ten gorszy rodzic, a jego miłość do dziecka jest mniej warta niż
miłość matki. Tak, dobrze jest to wszystko rozumieć, żeby oszczędzić
sobie chaotycznych ruchów, żeby oszczędzić sobie frustracji, żeby nie
pozwolić sobie, by gniew zapanował nad nami i zniszczył to, co może
dałoby się jeszcze uratować. Dlatego samemu zjawisku
dyskryminacji mężczyzn w polskich sądach zajmę się w pierwszym
rozdziale, następne poświęcając już konkretnym problemom, jak
ustalenie i zaprzeczenie ojcostwa, rozwód, separacja, ustalenie
sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, alimenty. W tej edycji
poradnika dodałem dwa nowe rozdziały, jeden poświęcony opiece
naprzemiennej, rozwiązaniu coraz częściej stosowanemu w innych
krajach (a także bardzo nieśmiało wprowadzanym i w Polsce) oraz
molestowaniu seksualnemu. To ostatnie zjawisko zdecydowanie
odbiega swoją naturą od innych prezentowanych w tej książce
problemów, głównie dlatego, że rozpatrywać je należałoby na
gruncie prawa karnego, a nie, jak inne - w świetle prawa cywilnego.
Jest to bowiem poważne przestępstwo, o groźnych skutkach
społecznych, co sprawia, że osoby podejrzane o jego popełnienie
stają się wysoce napiętnowane przez otoczenie. I ten właśnie aspekt
tego zjawiska – swoiste wykluczenie społeczne oskarżonych
o molestowanie sprawia, że coraz częściej pomówienia
o molestowanie stają się groźną bronią w walce o wspólny majątek
i prawo do opieki nad dziećmi podczas rozpraw rozwodowych.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 7
Niestety ofiarami tych pomówień stają się prawie w 100% mężczyźni.
Profesor Lew Starowicz, biegły sądowy, stwierdza, że z jego
doświadczenia ponad 30% spraw o molestowanie seksualne
prowadzonych równolegle z procesem rozwodowym, opartych jest
na fałszywych oskarżeniach. Co więcej z roku na rok można
zaobserwować lawinowy wzrost tego rodzaju spraw, mamy więc do
czynienia z poważnym problemem, który trudno jest dłużej
lekceważyć.
Pomimo wprowadzonych zmian poradnik ten, tak jak poprzednia
edycja, skierowany jest do wszystkich mężczyzn, którzy stanęli
wobec problemu, jakim jest kryzys związku. Jestem przekonany, że
będzie on przydatny w sytuacji, gdy konflikt nabrał już ostrej postaci
i znalazł swój finał na sali sądowej, jak i wtedy, kiedy da się go
jeszcze załagodzić. Jeśli partnerzy zdecydowali się już na
rozstrzygnięcie sądowe, zawarte w nim treści mogą pomóc
w osłabieniu negatywnych skutków, jakie ono ze sobą niesie.
Natomiast kiedy nie jest jeszcze za późno, by na drodze kompromisu
rozwiązać problem, publikacja ta wskaże gdzie i z jakiej pomocy
można na tej drodze skorzystać. Chciałbym zaznaczyć, że książka nie
jest w dosłownym tego słowa znaczeniu poradnikiem prawnym,
zawiera przede wszystkim praktyczne porady oparte na podstawach
prawnych dotyczących problematyki ojcostwa, rozwodu, separacji,
władzy rodzicielskiej, alimentów i uprawnień ojców wynikających
z kodeksu pracy.
W swojej praktyce doradczej zetknąłem się z dziesiątkami mężczyzn,
którzy wobec rozpadu swojego związku po omacku szukali pomocy.
Odrzuceni przez partnerkę, odizolowani od swoich dzieci najczęściej
ze swoją bezsilnością i frustracją próbowali sobie radzić poprzez
obarczenie jednostronną winą kobiety. Rosnące we mnie
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 8
współczucie dla wymiaru ich indywidualnych tragedii sprawiło, że
postanowiłem uruchomić program dla mężczyzn przeżywających
kryzys rodzinny.
Chciałem im zaoferować dojrzalszą strategię rozwiązania problemu
niż tylko podsycanie w sobie żaru nienawiści do byłej partnerki, tak
powstał serwis informacyjny www.wstroneojca.ngo.pl.
Rozstanie, czy oddalenie emocjonalne z kochaną osoba zawsze rodzi
pustkę. Życie wewnętrzne zaś nie znosi pustki i dlatego każdy z nas
na swój sposób stara się ją wypełnić. Niestety najczęściej pozwalamy
jej wypełnić się wtedy po prostu negatywnymi uczuciami, co przecież
przynosi tylko chwilową ulgę.
Program ten miał mężczyzn wyposażyć w instrumenty prawne
pozwalające im skutecznie bronić się przed izolacją od swoich dzieci,
jak i pomoc terapeutyczną, która pomoże być może ocalić to, co
jeszcze da się ocalić z rozpadającego się związku, nawet jeśli miałoby
to być jedynie poczucie własnej godności.
Po blisko pięciu latach jego funkcjonowania muszę przyznać, że
jestem zaskoczony jego popularnością, bo chociaż nie można
porównać jego „oglądalności” do wielu komercyjnych serwisów, to
jednak codziennie kilkaset osób odwiedza nas, znajdując dla siebie
użyteczne informacje. Ponad tysiąc spraw, które trafiły do naszych
specjalistów uprawniają, jak sądzę, do pewnych uogólnień.
Najistotniejszą refleksją jest to że, w wypadku rozstania czy ostrego
konfliktu rodzinnego powtarza się ten sam smutny scenariusz, pełen
gwałtowności i niekończących się wzajemnych żalów. Dotyczy to
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 9
ludzi ze wszelkich kręgów i środowisk, stając się, jak sądzę, z wolna
ikoną naszych czasów.
Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest niewątpliwie to, że coraz
gorzej jesteśmy przygotowani do świadomego pełnienia ról
partnerskich. W coraz mniejszym stopniu rozumiemy swoje
wzajemne potrzeby, które przecież ulegają zmianie wobec
zmieniających się realiów społeczno-ekonomicznych.
Bezradność ta sprzyja uruchamianiu niedojrzałych, eskapistycznych
postaw w sytuacji kryzysu związku i sprawia, że problemy, które
powinny nas prowokować do szukania odważnych i twórczych
kompromisów, prowadzą do obarczania się nawzajem winą
i w efekcie do rozstania.
Ten scenariusz rozstania nabiera szczególnie dramatycznego
przebiegu, gdy do czynienia mamy z dziećmi pochodzącymi
z rozpadającego się związku. To one właśnie często noszą na sobie
cały ciężar rozstania rodziców.
Dorośli najczęściej wręcz machinalnie wciągają dzieci w rozgrywkę
między sobą, nie bacząc na to, jak w konsekwencji odciśnie się to na
ich psychice. Typowej dla „rozwodu po polsku” walce o dziecko
sprzyjają nieprecyzyjne zapisy prawne, które regulują formę
orzekania o opiece nad dzieckiem po rozstaniu ich rodziców
i przyjęta przez sędziów rodzinnych tak zwana linia orzecznicza, czyli
sposób interpretowania przepisów w tym zakresie.
Tak jedno, czyli prawodawstwo, jak i drugie, czyli linia orzecznicza,
jest wynikiem powszechnie obowiązującego w naszym kraju
stereotypu, zgodnie z którym a priori przyjmuje się, że matka jest
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 10
rodzicem lepiej predysponowanym do sprawowania bezpośredniej
opieki nad dzieckiem, niezależnie od postaw wychowawczych, jakie
prezentują oboje rodzice. Jest to założenie niezgodne z badaniami
naukowymi prowadzonymi na ten temat w wielu krajach (również
w Polsce), które jednoznacznie wskazują na potrzebę częstego
i stabilnego kontaktu dziecka z obojgiem rodziców nawet po ustaniu
ich związku.
Nieszczęsny stereotyp kulturowy, o którym piszę, jest archaicznym
dziedzictwem po czasach, kiedy obowiązywał sztywny podział ról
rodzicielskich, na ojca zajętego wyłącznie pracą zawodową, który
odpowiedzialny jest za dostarczenie rodzinie środków materialnych
i matkę, w pełni odpowiedzialną za opiekę nad dziećmi
i prowadzenie domu. W tych czasach nie do pomyślenia było, aby
ojciec uczestniczył w porodzie, zmieniał pieluchy nowonarodzonemu
potomkowi, czy karmił go na zmianę z matką. Równouprawnienie
we wszystkich dziedzinach życia społecznego stało się faktem
w cywilizowanych krajach nie omijając Polski. Kobiety równie często
poświęcają się obecnie karierze zawodowej, jak mężczyźni, nierzadko
lepiej sobie przy tym radząc na rynku pracy.
Proces transformacji kulturowej w zakresie równouprawnienia
kobiet i mężczyzn znalazł swe odbicie regulacjach prawnych
dotyczących spraw rodzinnych w większości krajów zachodnich
i USA. Polska, jednak wciąż tkwi pod tym względem „w ogonie
cywilizowanego świata”.
W krajach, w których w prawodawstwie i praktyce sądowej preferuje
się tak zwaną opiekę wspólną nad małoletnimi dziećmi po rozwodzie
rodziców, odnotowuje się wiele pozytywnych skutków społecznych
i ekonomicznych takich rozwiązań. Przede wszystkim są to tendencje
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 11
do zmniejszania się liczby rozwodów oraz do mniejszego nasilenia
konfliktu pomiędzy małżonkami podczas procesu, jak i po ustaniu
małżeństwa. Możliwość równego kontaktu z obojgiem rodziców po
rozwodzie z reguły oznacza dla dziecka możliwość stabilnego
rozwoju psychofizycznego, a także nie pogorszenie się jego sytuacji
materialnej.
Innym elementem wpływającym na zmniejszenie poziom konfliktu
u rozstających się rodziców są popularne w innych krajach mediacje
rodzinne, które wciąż nie mogą znaleźć sobie należnego miejsca
w polskim prawodawstwie. Jak wskazują doświadczenia innych
krajów, to właśnie pozasądowe formy rozstrzygania warunków
rozstania, w tym opieki nad dziećmi, okazują się najtrwalsze
i najbardziej satysfakcjonujące dla obu stron.
Mediacjom chciałbym poświęcić więcej miejsca w tej publikacji,
teraz tylko pragnę zwrócić uwagę na całą absurdalność sytuacji,
z którą mamy do czynienia w naszym kraju, gdzie z jednej strony
mamy sądy przeładowane sprawami, co sprawia, że miesiącami,
a czasami nawet latami trzeba czekać na ogłoszenie wyroku,
a z drugiej strony mamy do czynienia z oporem wszystkich
środowisk związanych z sądownictwem przed korzystaniem z tej
pozasądowej formy rozwiązywania konfliktów, jaką jest mediacja
rodzinna.
Zmiany świadomości społecznej i idące w ślad za tym zmiany
w ustawodawstwie, które zaszły w ostatnich dwóch dziesięcioleciach
w krajach rozwiniętych w zakresie wyrównywania szans mężczyzn
w różnych aspektach życia rodzinnego, głównie zaś w przyznawaniu
opieki nad dziećmi po ustaniu małżeństwa, są dużej mierze
wynikiem lobbingu organizacji reprezentujących interesy mężczyzn.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 12
W Polsce również istnieją tego rodzaju organizacje. W 1986 powstało
Stowarzyszenie Obrony Praw Ojca, które od tego czasu koncentruje
się na prowadzeniu kampanii społecznej na rzecz zwiększania roli
ojca w wychowaniu dziecka po rozwodzie. W 2002 roku powstało
również Stowarzyszenie na rzecz Równouprawnienia i Poszanowania
Prawa, które skupia się głównie właśnie na intensywnym lobbingu
na rzecz zmian ustawodawczych. To ostatnie Stowarzyszenie podjęło
się miedzy innymi konsultowania projektu ustawy o równym statusie
kobiet i mężczyzn, który w grudniu 2002 przyjął Senat RP. Realnym
osiągnięciem Stowarzyszenia na rzecz Równouprawnienia jest
przyjęcie przez Senat poprawki do projektu ustawy zakazującej
dyskryminacji ze względu na płeć przy przyznawaniu opieki na
dzieckiem po ustaniu związku. Ustawę Sejm ostatecznie odrzucił, ale
wysoce prawdopodobne jest, że projekt ten za jakiś czas wróci, i to
wróci właśnie w kształcie, na jaki wpływ miało nasze Stowarzyszenie.
Osiągnięcie to rodzi nadzieję na zmianę dyskryminacyjnej praktyki
sądów rodzinnych w tego rodzaju sprawach.
Obecnie koncentrujemy się na problemie o wiele węższym,
a mianowicie na projekcie zmian ustawodawczych w celu
usprawnienia egzekucji sposobu kontaktów z dzieckiem orzeczonych
praworządnym wyrokiem sądu. W obecnej bowiem sytuacji nawet
najkorzystniejsze dla ojców orzeczenia sądów niewiele są warte, gdy
nie istnieją skuteczne instrumenty ich egzekwowania. System
prawny, który nie dysponuje sankcjami karnymi, które skłaniałyby
do jego przestrzegania nawet najbardziej wobec niego oporne
jednostki nie jest wiele wart. To jasne przecież, że chętnie korzysta
się z wszelkiego rodzaju uprawnień, do obowiązków zaś niekiedy
trzeba (dla osiągnięcia dobra wspólnego) przymuszać. Wszystko
jednak wskazuje na to, że w Polsce mamy do czynienia właśnie
z takim kulawym system, który nie spełnia swojej zasadniczej
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 13
funkcji, normowania zasady życia społecznego w duchu równości
wszystkich obywateli wobec prawa. Więcej na ten temat wspominam
w rozdziale pierwszym, dotyczącym dyskryminacji mężczyzn
w polskich sądach.
Obie organizacje, o których powyżej wspomniałem zostały
utworzone przez mężczyzn, którzy doświadczyli rozpadu małżeństwa
z jego wszystkim negatywnymi konsekwencjami, w tym głównie
oddalenia od swoich dzieci.
Nie było moim zamiarem w tej publikacji tworzyć katastroficznej
wizji małżeństwa, które w obliczu kryzysu skazane jest na tak zwany
„rozwód po polsku”, dlatego muszę podkreślić, że pomimo
niesprzyjających rozwiązań prawnych funkcjonujących w naszym
kraju w zakresie prawa rodzinnego, są małżeństwa, które uniknęły
zagrożeń czekających na nich na sali sądowej i potrafiły
w odpowiedzialny sposób przeprowadzić wszystkie formalności
związane z rozstaniem. Celem, jaki mi przyświecał przy pisaniu tego
materiału jest to, aby i inne pary nie musiały doświadczać
wyniszczającego obie strony konfliktu, który często odciska się na
świadomości tak silnym piętnem, że praktycznie uniemożliwia
w przyszłości jakiekolwiek kontakty. Kontakty te są przecież, czy tego
chcemy, czy nie – konieczne, jeśli mamy wspólne dzieci, a więc
chociażby dla ich dobra nie warto jest palić za sobą mostów. Dla
prawidłowego rozwoju psychofizycznego naszych pociech potrzebny
jest kontakt z obojgiem rodziców, nawet gdy nie mieszkają już
razem. Aby to było możliwe musi jednak istnieć zgodna wola obu
stron i przyjęcie odpowiednio dojrzałej postawy wobec konfliktu, czy
decyzji o ostatecznym rozstaniu. W dalszej części „Poradnika” będę
właśnie chciał zasugerować oparte na moim doświadczeniu
zawodowym sugestie, jak zminimalizować negatywne skutki
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 14
konfliktu rodzinnego tak, by ocalić to co jeszcze da się ocalić dla
dobra obojga partnerów i ich wspólnych dzieci.
Jeśli chodzi o konstrukcję poradnika, to każdy jego rozdział
poświęcony konkretnemu problemowi prawnemu składa się z trzech
elementów – części opisowej, która nakreśla szerszy kontekst
społeczny problemu, podstaw prawnych, które obowiązują w danej
sytuacji i porad praktycznych, czyli sugestii co do strategii, jaką
należy przyjąć, aby doprowadzić do pożądanych rozwiązań.
Na końcu zawarte są adresy organizacji i instytucji, które mogą
pomóc w osiągnięciu właśnie takich satysfakcjonujących obie strony
rozwiązań, oraz słownik wyrażeń prawnych, których znajomość
pomaga w zrozumieniu tego, co dzieje się na sali sądowej.
Mam nadzieję, że lektura tego materiału pomoże Wam
w odpowiedzialnym i dojrzałym pokonaniu wszystkich trudności,
jakie wiążą się z konfliktem rodzinnym, nawet jeśli miałby się on
zakończyć ostatecznym rozstaniem.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 15
“Spisek jajników”?“Spisek jajników”?
Jakie są prawdziwe przyczyny
dyskryminacji ojców w Polsce?
Rozdział ten chciałbym zacząć w tonie umiarkowanego optymizmu.
Tak jest, trzeba przyznać, że sytuacja w Polsce się zmienia. Dziś
mężczyzna, który stara się o uzyskanie jak najpełniejszego kontaktu
ze swoim dzieckiem po rozwodzie z jego matką, nie jest już
postrzegany jak groźny oszołom. A przynajmniej nie zawsze jest tak
postrzegany. A nawet jeżeli jest tak właśnie postrzegany to nie daje
mu się tego już tak jawnie odczuć, jak jeszcze parę lat temu. Zdaje
się, że obecnie niewielu sędziów tak, jak kilka lat temu w mojej
sprawie sędzia C., byłoby skłonnych protekcjonalnym tonem
w obecności świadków i ławników oznajmić podsądnemu (czyli
mnie):
- Panie słyszał pan, żeby w Polsce ojciec z matką wygrał?
Sędziowie dziś nie czują się już tak bezkarni, choć nadal są
praktycznie wyłączeni spod odpowiedzialności za dowolność
w interpretowaniu prawa.
Etyka zawodowa (na straży której wyłącznie stoi reprezentująca
interesy ich grupy korporacja) nie jest w stanie unormować
postępowania sędziów w wielu sytuacjach, w których prawo zezwala
na pewnego rodzaju orzeczenia, natomiast zdrowy rozsądek,
poczucie sprawiedliwości i elementarna uczciwość oraz znajomość
realiów społecznych wskazywałyby na to, żeby dokonać zupełnie
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 16
innych rozstrzygnięć. Żeby nie być gołosłownym, jaki sens ma
przyznawanie ojcu prawa do kontaktu z dzieckiem przykładowo dwa
razy w miesiącu (a więc rzadko), kiedy okoliczności sprawy wskazują
na to, że matka ewidentnie utrudniać będzie te kontakty albo wręcz
uniemożliwiać? Czy nie byłoby rozsądne, aby w tej sytuacji ustalić
w miarę częste kontakty ojca z dzieckiem, aby w ogóle one mogły
dojść do skutku? Ustalenie tak rzadkich kontaktów w tym wypadku
jest niejawną formą przyzwolenia na ostateczne pozbawianie ojca
prawa do kontaktu z dzieckiem, a przede wszystkim oczywiście
pozbawienie dziecka jego niezbywalnego prawa do kontaktu z ojcem.
Tego rodzaju orzeczenie, choć zgodne z prawem i tak zwaną linią
orzeczniczą jest więc czystą fikcją, która normuje tylko patologię,
która przez to właśnie zamienia się w obowiązującą normę. Oto
najgroźniejszy z punktu widzenia społecznego aspekt całej sprawy,
sędziowie stojący nominalnie na straży praworządności ferują
wyroki, które są niejawną formą przyzwolenia na łamanie prawa
i patologię, która się z tego w dalszej konsekwencji rodzi. A wszystko
to w dodatku dokonuje się pod hasłem ochrony dobra dziecka, które
przecież najwięcej na tej „ochronie” traci.
Czy to czyste szaleństwo, czy też kryje się w tych działaniach jakaś
ukryta logika? Jak nietrudno zgadnąć, zjawisko to nie jest wynikiem
zbiorowej psychozy całego środowiska sędziowskiego, a za tendencją
do wydawania orzeczeń, które jedynie w fikcyjny sposób stają
w obronie prawa do wzajemnych kontaktów dziecka i ojca stoi jeden
podstawowy argument. I tu dochodzimy do sedna sprawy – nawet
przyjęcie przez sąd najkorzystniejszych rozwiązań z punktu widzenia
kontaktu dziecka z ojcem w sprawach o opiekę, nie byłoby w stanie
tych kontaktów zagwarantować. Bowiem ani sąd, ani żaden inny
organ, czy instytucja w Polsce nie jest w stanie wyegzekwować
orzeczeń o sposobie kontaktu ojca z dzieckiem. Ojciec jest w tej
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 17
sytuacji w stanie liczyć tylko na dobrą wolę matki dziecka. Nie
istnieją żadne sankcje, które skłaniałby matki, które stają się
najczęściej dysponentkami kontaktów dziecka z ojcem po rozwodzie,
do przestrzegania orzeczeń sądu ustalających ich wzajemne
kontakty. Jedyną formą nacisku na osoby, które uchylają się od
respektowania tego rodzaju orzeczeń jest możliwość ukarania ich
grzywną. Najczęściej jednak osoby uchylające się od respektowania
orzeczeń w sprawach o kontakty nie wykazują też szczególnego
entuzjazmu do poddawania się karze, jaką jest grzywna. Bez trudu
odwlekają egzekucje tej płatności na wiele miesięcy. W efekcie więc
uniemożliwiania kontaktu dziecka z ojcem i łamania tym samym
orzeczeń sądu matka płaci po wielu miesiącach 150 zł albo nieco
więcej, co przecież nie jest wystarczająco uciążliwą karą, by
w przyszłości miała podobnych wykroczeń unikać. Temu
procederowi zaś towarzyszy przyzwolenie społeczne, bo jeśli prawo
niewystarczająco piętnuje sprawcę tego rodzaju występków, to
i w opinii ludzkiej nie są one czymś groźnym. Słabe prawo
demoralizuje więc ludzi i pętla się zamyka. Utrwala się stereotyp, że
dziecko bez względu na okoliczności po rozwodzie „należy się
matce”. Stereotyp ten, utrwalany tylko przez niekorzystne dla ojców
orzeczenia sądów, a następnie niemożność egzekucji kontaktów
z dzieckiem zawartych w tych niekorzystnych wyrokach staje się
wtórnym (społecznym) czynnikiem wpływającym na dyskryminację
ojców.
Ten zaklęty krąg niemożności można przerwać tylko w jeden sposób
– poprzez usprawnienie egzekucji praw do kontaktu z dzieckiem,
które gwarantowane są w orzeczeniach sądowych. Prawodawstwo
wielu krajów przewiduje daleko idące sankcje karne za utrudnianie
kontaktu z dzieckiem rodzicowi, któremu sąd przyznał do tego
prawa. Do najłagodniejszych z nich należy ograniczenie prawa do
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 18
opieki nad dzieckiem, do najsurowszych zaś kara więzienia. Dopóki
w Polsce nie doczekamy się podobnych rozwiązań, dopóty będziemy
mieli do czynienia z faktyczną dyskryminacją ojców w sprawowaniu
przez nich opieki nad dziećmi po rozpadzie ich związku
partnerskiego czy małżeństwa, z którego dzieci pochodzą.
Powszechnie znanym faktem jest, że w ogromnej większości
sędziowie orzekający w sprawach rodzinnych to kobiety. Mamy więc
do czynienia z feminizacją tego środowiska w Polsce. Bezpośrednimi
czynnikami odpowiedzialnymi za ten stan rzeczy jest stosunkowo
niski prestiż społeczny, jakim w środowisku sędziowskim cieszy się
ta specjalizacja, oraz brak motywacji finansowych dla rozwoju
kariery zawodowej w tym kierunku.
Kobiety sędziowie są więc „spychane” niejako do prowadzenia spraw
rodzinnych, które mają z reguły bardzo złożony charakter i często
dramatyczny przebieg. Opisywany stan rzeczy jest często
postrzegany w opinii publicznej, a także w świetle badań naukowych,
jako niepokojący. Wiele osób uważa, że płeć sędziego może
warunkować preferencje dla jednej ze stron w sposobie orzekania
w sprawach rodzinnych. Mężczyźni, którzy zwracają się o pomoc
prawną do Serwisu www.wstroneojca.ngo.pl często wyrażają opinię,
że na niekorzystne dla nich rozwiązanie w toczącej się w sądzie
sprawie miało wpływ to, że sędzią była kobieta. Zdaniem osób
krytykujących ten stan rzeczy identyfikacja z własną płcią utrudnia
obiektywizm i sprawia, że w sprawach rodzinnych trudno jest mówić
o pełnej niezawisłości orzeczeń sądu. Pomimo kontrowersji, jakie
budzi feminizacja polskich sądów rodzinnych, trzeba zauważyć tego
problemu nie da się w prosty sposób ominąć. Nawet jeśli doszłoby
w przyszłości odwrócenia tej tendencji i to właśnie mężczyźni, jako
sędziowie stanowiliby większość w tym środowisku, mielibyśmy
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 19
prawdopodobnie do czynienia z podobnym zarzutami, tym razem
jednak ze strony kobiet niezadowolonych z wyroków, które zapadły
w ich sprawach. Jest oczywiste, że kwestii płci sędziego i pewnych
uwarunkowań z tym związanych nie da się wyeliminować z procesu
sądowego. Pozytywną tendencją byłoby jednak dążenie do
stopniowego wyrównywania składów sędziowskich orzekających
w sprawach rodzinnych, aby zwiększyć w nich udział mężczyzna,
zarówno jako sędziów, jak i ławników.
Miałoby to przede wszystkim pozytywne znaczenie psychologiczne
dla uczestników procesu. Obecność na sali sądowej innych mężczyzn
wpłynęłaby na zwiększenie poczucia bezpieczeństwa u podsądnego,
co miałoby istotne znaczenie dla przebiegu sprawy.
Na podstawie swoich doświadczeń zawodowych muszę odrzucić tezę,
że płeć sędziego determinuje sposób orzekania w sprawach
rodzinnych. Zetknąłem się bowiem ze sprawami prowadzonymi
przez sędziów mężczyzn w których zapadały orzeczenia wysoce
niekorzystne dla podsądnego. Wiele razy również miałem do
czynienia ze sprawami, w których kobiety - sędziowie wydawały
wyroki i postanowienia, które były satysfakcjonujące dla mężczyzny
stającego przed sądem. Mogę tu oprzeć się również na swoim
osobistym przykładzie. Na kilka spraw, które toczyły się w sądzie,
a dotyczyły opieki nad moim synem, tylko te, w których orzekały
kobiety zakończyły się dla mnie korzystnie.
Dlatego jeszcze raz podkreślam, że płeć sędziego i całego składu
orzekającego moim zdaniem nie jest powodem bezpośredniej
dyskryminacji żadnej ze stron procesu. Natomiast może mieć wpływ
na przebieg samego procesu.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 20
Mężczyzna, który staje po raz pierwszy przed sądem doznaje z reguły
szoku, że oto otaczają go nagle same kobiety, które mają za chwile
zadecydować o jego sprawach rodzinnych. Sytuacja ta powoduje
często silny dyskomfort psychiczny, co może czasami powodować
poczucie zagrożenia i w efekcie nieadekwatne do sytuacji zachowania
agresywne. W mężczyźnie, który najczęściej nie rozumie procedur
sądowych często narasta wtedy poczucie osaczenia i bezradności, co
może mieć negatywny wpływ na przebieg sprawy.
Z mojej praktyki wynika, że czynnikiem, który ma wpływ na
dyskryminacyjną praktykę sądów wobec mężczyzn w toczących się
sprawach rodzinnych są niskie kwalifikacje zawodowe sędziów bez
względu na ich płeć. Dotyczy to przede wszystkim spraw, które toczą
się w sądach rejonowych w mniejszych miejscowościach, gdzie
sędziowie na co dzień orzekający we wszelkiego rodzaju sprawach
cywilnych, czasami wyznaczani są do prowadzenia spraw
rodzinnych. Nie są oni najczęściej zainteresowani tą problematyka,
nie śledzą więc literatury, która dotyczy tego przedmiotu i rozwiązań
przyjętych w tym zakresie w innych krajach. Trudno jest spodziewać
się w tych wypadkach, aby taki „małomiasteczkowy” sędzia skierował
sprawę do mediacji lub wspomniał o możliwości podpisania ugody
sądowej, która mogłaby być kompromisem pomiędzy obojgiem ze
stron. W rozstrzygnięciach, które zapadają z ich udziałem zaznacza
się często niedbałość w rozpatrywaniu wszystkich aspektów sprawy
i tak zwane pójście na łatwiznę, to znaczy stereotypowe orzekanie
niezależnie od specyfiki konkretnej sytuacji rodzinnej.
Na fakt niskich kwalifikacji sędziów rodzinnych zwrócił uwagę
Rzecznik Praw Obywatelskich w swoim wystąpieniu skierowanym do
Ministerstwa Sprawiedliwości z 13.06.2001, gdzie sugeruje potrzebę
podnoszenia swoich kwalifikacji przez sędziów rodzinnych na
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 21
studiach podyplomowych na kierunkach pedagogiczno –
psychologicznych. Rzecznik w swym wystąpieniu pisze:
„W sprawach, którymi zajmują się sędziowie rodzinni potrzebna jest
nie tylko znajomość wielu dziedzin prawa, ale też głęboka wiedza
w zakresie psychologii ogólnej i rozwojowej, pedagogiki, patologii
społecznej, dobra orientacja w zakresie organizacji i zasad
funkcjonowania instytucji i placówek wypełniających funkcje
publiczne z zakresu wychowania, opieki i resocjalizacji, zdrowia
i pomocy społecznej.”
Zjawiskiem, które należy pozytywnie ocenić ze względu na ten stan
rzeczy, jest to, że sprawy rozwodowe toczą się w sądach okręgowych,
gdzie sędziowie są z reguły bardziej kompetentni i lepiej
przygotowani do pełnienia swojej roli. Negatywną konsekwencją,
która się z tym wiąże, jest to, że na rozstrzygnięcie trzeba czekać
dłużej niżby to miało miejsce w sądzie rejonowym, jednak mamy
przy tym większe gwarancje, że nasza sprawa zostanie rozpatrzona
z należną dbałością.
Moje spostrzeżenia wskazują również na to, że wiek sędziego często
ma wpływ na sposób orzekania w sprawach rodzinnych. Wydaje się,
że młodsi sędziowie rzadziej poddają się stereotypowemu podejściu
do rozstrzygania w tych sprawach. Z całą pewnością ma na to wpływ
ich przynależne wiekowi idealistyczne podejście do wykonywanego
zawodu oraz mniejsze obciążenie często smutnym doświadczeniem
zawodowym. Aby oddać sprawiedliwość tym sędziom, którzy ulegają
presji swojego środowiska i ferują niekorzystne dla mężczyzn wyroki
w sprawach rodzinnych, trzeba zaznaczyć, że w swojej praktyce maja
często do czynienia z wieloma sprawami, w których wyraźnie
zaznacza się patologiczna postawa mężczyzny, jako męża i ojca. Są to
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 22
sprawy dotyczące na przykład przemocy domowej czy alkoholizmu.
Sam będąc w ostatnio w sądzie rejonowym w mniejszej miejscowości
z niepokojem zauważyłem, że na dziesięć spraw rodzinnych
czekających na rozpatrzenie tego dnia, dziewięć dotyczyło
przymusowego skierowania na leczenie odwykowe.
Jednak to nie sama osoba sędziego, jego wiek, kwalifikacje
zawodowe, czy płeć mają najistotniejszy wpływ na sposób orzekania
w sprawach rodzinnych, który niejako dyskryminuje mężczyzn
z założenia. Decydujący wpływ na ten stan rzeczy ma utrwalony
w polskich sądach przez dziesięciolecia stereotyp, który każe
identyfikować dobro dziecka z interesem matki. Założenie, że
ochrona interesów matki w procesie jest najlepszą gwarancją na
zapewnienie dziecku po rozwodzie odpowiedniej sytuacji
wychowawczej bardzo często skutkuje w sposób odwrotny do
zamierzonego. Ma to przede wszystkim miejsce w sprawach
dotyczących ustalenia opieki nad małoletnim dzieckiem po
rozwodzie. Ogólnie znanym faktem, potwierdzonym przez badania
naukowe jest to, że matki mają tendencje do „zawłaszczania” dzieci
i ograniczania ich kontaktów z ojcami w sytuacji kryzysu związku. Po
ustaniu małżeństwa i ustaleniu przez sąd miejsca zamieszkania
dziecka przy matce sytuacja przybiera z reguły jeszcze bardziej
dramatyczną formę. Matki stają się w tej sytuacji niejako wyłącznymi
dysponentkami kontaktów dziecka z ojcem. Często przy tym
umożliwienie tych kontaktów staje się elementem manipulacji ze
strony kobiet, które chcą wymóc na ojcach określone zachowania.
Mężczyźni, którzy zwracali się do nas o poradę prawną bardzo często
pisali, że gdy dochodziło między nimi a byłymi małżonkami do
sytuacji konfliktowej słyszeli z ich ust, że jeśli nie postąpią
w określony sposób, to nie zobaczą nigdy więcej dziecka.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 23
Trzeba więc jasno powiedzieć, że przyjęty w polskich sądach sposób
orzekania chroniący przede wszystkim interes matki, nie leży
w istocie we właściwie rozumianym interesie dziecka, bowiem
naraża je na ograniczenie kontaktów z ojcem i często wręcz utratę
z nim więzi emocjonalnej. Sytuacja ta ma charakter paradoksalny,
bowiem jednym z najistotniejszych elementów definicji dobra
dziecka, która jest przyjęta w polskim systemie prawnym jest jego
prawo do nieskrępowanych kontaktów z obojgiem rodziców.
Sytuacje te można i należy zmienić, przy czym nie wymaga to wcale
wielkich zabiegów ustawodawczych. Nowelizacja prawa rodzinnego,
czy innych aktów prawnych nie musiałaby przy tym wcale iść
w stronę wyraźnej ochrony praw ojca i zakazu dyskryminacji ze
względu na płeć. Jestem przekonany, że takie rozwiązanie miałoby
charakter doraźny i ze zmianą koniunktury politycznej chorągiewka
mogłaby by się odwrócić, a ustawodawca (z nowego rozdania)
dążyłby do odwrócenia nowo przyjętych nowelizacji.
Równouprawnienie jest w Polsce na tyle newralgicznym tematem, że
jeszcze przez wiele lat nie będzie warto na tym fundamencie
budować żadnych normatywnych konstrukcji. Jako prezes
Stowarzyszenia na rzecz Równouprawnienia i Poszanowania Prawa
sam o tym się przekonałem, kiedy projekt ustawy o równym statusie
kobiet i mężczyzn upadł w Sejmie. Od początku krytycznie
nastawiony byłem do większości proponowanych w tej ustawie
rozwiązań, czemu dałem wyraz w swoim stanowisku przesłanym na
ręce przewodniczącego Komisji Praworządności w Senacie.
Projektodawca ustawy (Parlamentarna Grupa Kobiet) wycofał się
z ewidentnie feministycznych propozycji i zaakceptował naszą
sugestię zapisu o zakazie dyskryminacji ze względu na płeć rodziców
ubiegających się o sprawowanie bezpośredniej opieki na małoletnimi
dziećmi po rozwodzie czy rozpadzie związku partnerskiego. Ta
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 24
ustawa jednak, mimo wszystkich zmian ciągle jeszcze „pachniała”
szowinistycznym feminizmem i dlatego jej los został w Sejmie
przesądzony. Ten trop okazał się więc na tym konkretnym etapie
rozwoju demokracji w Polsce błędnym tropem.
Dlatego dziś, jako Stowarzyszenie stawiamy sobie inny cel, o wiele
bliższy, o wiele bardziej realny. Występując o usprawnienie egzekucji
kontaktów rodziców z dziećmi, które określone zostały w orzeczeniu
sądu, wpisujemy się jednocześnie w najbardziej palącą potrzebę
polskiego wymiaru sprawiedliwości, a więc potrzebę usprawnienia
egzekucji wszelkich orzeczeń sądu, tak aby prawo stało się
PRAWEM, a nie książką życzeń i zażaleń. Ta droga prowadzi w
efekcie do tego samego celu, co zapisy, które wprost zakazują
dyskryminacji odnosząc się kontaktu rodziców z dzieckiem, a nie ma
przy tym szowinistycznego zabarwienia, które całej sprawie nie jest
wcale potrzebne.
Wszystko co moim zdaniem na tym etapie należałoby zrobić, to, jak
pisałem wcześniej, usprawnienie egzekucji prawa do kontaktów
z dzieckiem ustalonych w orzeczeniach sądu. Byłby to kamyczek,
który jak sądzę poruszyłby lawinę, bo przykładne ukaranie rodzica,
który nie dopuszcza do kontaktów dziecka z drugim rodzicem,
(wbrew orzeczeniom sądu), spowodowałoby ograniczenie jego
własnych praw do kontaktu z dzieckiem. W ten oto sposób, nie
dotykając w ogóle problemu płci kobiety (którym głównie przypada
sprawowanie bezpośredniej pieczy nad dzieckiem po rozwodzie) nie
mogłyby już ani bezkarnie oddzielać dzieci od ojców, ani
szantażować ich w sprawach majątkowych, czy tych dotyczących
alimentów, szermując dobrze wszystkim znana groźbą – „Już
dziecka więcej nie zobaczysz!”
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej
Robert Kucharski
● str. 25
Nawet prawo, które w Polsce obowiązuje również do pewnego
stopnia pozwala na zmianę dyskryminującego sposobu orzekania
w sprawach rodzinnych. Konieczne jest jedynie dostrzeżenie przez
sędziów sądów rodzinnych wszystkich negatywnych skutków
społecznych, jakie niesie przyjęta przez nich linia orzecznicza
w zakresie przyznawania opieki nad małoletnimi dziećmi po
rozwodzie, a co za tym idzie alimentów i stosunków majątkowych
byłych małżonków po rozwodzie. Myślę tu głownie o wszystkich
negatywnych skutkach, jakie na psychikę dziecka wywiera
oddzielenie od ojca. Najkrócej mówiąc sprowadza się ona do
słabszych możliwości socjalizacyjnych dziecka i zwiększonej
podatności na wszelkiego rodzaju patologie.
A oto, co na temat równości, zakazu dyskryminacji i prawa dziecka
do nieskrępowanego kontaktu z obojgiem rodziców mówi
Konstytucja Europejska, która zgodnie z art.I-6 ma przecież
pierwszeństwo przed prawem Państw Członkowskich.
TYTUŁ III RÓWNOŚĆ
Artykuł II-80 Równość wobec prawa
Wszyscy są równi wobec prawa.
Artykuł II-81 Niedyskryminacja
1. Zakazana jest wszelka dyskryminacja w szczególności ze względu
na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne,
cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, opinie polityczne
lub wszelkie inne opinie, przynależność do mniejszości
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
Niniejszy darmowy ebook zawiera fragment pełnej wersji pod tytułem: "W stronę ojca" Aby przeczytać informacje o pełnej wersji, kliknij tutaj Darmowa publikacja dostarczona przez PCMEDIO.pl Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez Wydawcę. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody wydawcy. Zabrania się jej odsprzedaży, zgodnie z regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli. © Copyright for Polish edition by ZloteMysli.pl Data: 18.12.2006 Tytuł: W stronę ojca (fragment utworu) Autor: Robert Kucharski Projekt okładki: Marzena Osuchowicz Korekta: Sylwia Fortuna Skład: Anna Popis-Witkowska Internetowe Wydawnictwo Złote Myśli Netina Sp. z o. o. ul. Daszyńskiego 5 44-100 Gliwice WWW: www.ZloteMysli.pl EMAIL: kontakt@zlotemysli.pl Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.
SPIS TREŚCI WSTĘP...................................................................................................................5 “SPISEK JAJNIKÓW”? .........................................................................................16 MEDIACJA RODZINNA ........................................................................................35 Co można osiągnąć podczas mediacji rodzinnej?.........................................................40 POCHODZENIE DZIECKA.USTALENIE, ZAPRZECZENIE OJCOSTWA...................44 Pochodzenie dziecka .....................................................................................................44 Zaprzeczenie ojcostwa....................................................................................................54 Badania DNA..................................................................................................................57 Standardowe badanie ojcostwa dla potrzeb własnych.................................................58 Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy o pochodzeniu dziecka..............................................60 Europejska konwencja...................................................................................................66 ROZWÓD I SEPARACJA.......................................................................................69 Środki zaskarżenia.........................................................................................................84 Kodeks rodzinny i opiekuńczy – ustanie małżeństwa..................................................88 Separacja........................................................................................................................92 ROZWÓD A OPIEKA NAD DZIECKIEM.................................................................94 Ograniczenie władzy rodzicielskiej..............................................................................107 Zawieszenie władzy rodzicielskiej................................................................................107 Pozbawienie władzy rodzicielskiej...............................................................................108 Ograniczanie kontaktów ojca z dzieckiem .................................................................109 Wyjazd dziecka za granicę............................................................................................110 Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Władza rodzicielska...................................................112 ALIMENTY..........................................................................................................119 Obowiązek alimentacyjny.............................................................................................133 M JAK MOLESTOWANIE.....................................................................................139 RAZ U TATY, RAZ U MAMY.................................................................................148 Za i przeciw...................................................................................................................152 Eksperci.........................................................................................................................153 Co na to najbardziej zainteresowani?..........................................................................156 Oto, co powinniście ustalić, .........................................................................................158 PRAKTYCZNE UWAGI KOŃCOWE......................................................................166 Jak sobie radzić ze sprawami konfliktowymi?............................................................166 Jak chronić swoje dziecko w procesie rozwodowym?.................................................167 ZAKOŃCZENIE...................................................................................................170 SŁOWNIK TERMINÓW PRAWNICZYCH..............................................................174 BEZPŁATNA POMOC PRAWNA...........................................................................179 Kliniki prawa.................................................................................................................179 BIURA PORAD OBYWATELSKICH......................................................................184 POMOC MEDIACYJNA........................................................................................198 Mediacja rodzinna bezpłatna.......................................................................................198 Mediacja rodzinna płatna.............................................................................................199 POMOC PSYCHOLOGICZNA................................................................................201 Pomoc psychologiczna dla dzieci i rodziców bezpłatna..............................................201 Pomoc psychologiczna dla dzieci i rodziców płatna..................................................205 WZORY PISM PROCESOWYCH..........................................................................209
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 4 WstępWstęp Po trzech latach od ukazania się książki „Tata.pl” wyczerpał się jej nakład, a ponieważ problem dyskryminacji ojców jednak nie zniknął, stało się dla mnie jasne, że konieczne jest przygotowanie nowej wersji poradnika. Dodruk poprzedniej wydał mi się złym rozwiązaniem, ponieważ zmiany, które zaszły przez ten czas w polskim prawodawstwie (dotyczące między innymi sytemu alimentacyjnego) były na tyle istotne, że treści zawarte w „Tata.pl” dziś w dużej mierze straciły już na aktualności. Zdecydowałem się napisać całkiem nową książkę również z tego powodu, że sam przez minione lata zebrałem sporo nowych doświadczeń i dziś o problemach, które opisywałem w „Tata.pl” myślę trochę inaczej. Praca nad książką „Zerwane więzi” i dziesiątki, a może nawet i setki rozmów z mężczyznami przeżywającymi tę samą tragedię – odseparowanie od swoich dzieci oraz w końcu moje osobiste, wieloletnie starania o możliwość kontaktu z synem, pozwoliły mi dokładniej zdiagnozować źródło i charakter problemu, jakim jest dyskryminacja mężczyzn w sprawach sądowych o przyznawanie opieki nad małoletnimi dziećmi. Trzeba przy tym zaznaczyć, że nie jest to jedyny obszar dyskryminacji mężczyzn w obszarze życia społecznego, ale za to najbardziej jaskrawy i najlepiej rozpoznany. O tym, że coś jest na rzeczy najlepiej świadczą ogromne dysproporcje w przyznawaniu przez sądu prawa do sprawowania bezpośredniej pieczy po rozwodzie nad małoletnimi dziećmi ich matkom i ojcom. Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 5 Statystyki wskazują, że od lat ta proporcja waha się w okolicach 97% dla matek do 3% dla mężczyzn. I nic nie jest w stanie zaciemnić tego obrazu, nawet demagogiczne stwierdzenia obrońców istniejącego stanu rzeczy, że mężczyźni nie uzyskują pełniejszych praw do opieki nad dziećmi, bo nie występują o nie. Przecież oczywistym jest, że tylko desperat, człowiek na wpół szalony zdecyduje się na starania o sprawowanie bezpośredniej pieczy nad dzieckiem w sytuacji, gdy powszechnie znana jest niechęć środowiska sędziowskiego do takich rozwiązań (o czym świadczą właśnie cytowane statystyki). Tych, którzy chcieliby „powalczyć” o pełniejszy kontakt ze swoim dzieckiem po rozwodzie odstraszają historie o wieloletnich upokorzeniach na sali sądowej, na jakie się trzeba zdecydować by można było pomarzyć o czymś więcej niż dwóch dniach co dwa tygodnie. Wielu z ojców rezygnuje z tych starań również za namową adwokatów, którzy przedstawiają im ich sytuację jako beznadziejną. Aby więc uniknąć bezsensownego szarpania się z byłą małżonką, która często do tej walki aktywnie wciąga dziecko, wielu rzeczywiście rezygnuje i poddaje się sakramentalnemu orzeczeniu - „dwa dni co dwa tygodnie”. Nie wszyscy jednak. Z mojego doświadczenia wynika, że około 20 % rozwodzących się mężczyzn, stara się o orzeczenie w miarę pełnego kontaktu ze swoimi dziećmi podczas spraw rozwodowych, lub już po ich zakończeniu. Takich desperatów jest, jak mówię, niemała rzesza i to oni właśnie stanowią, że się tak brzydko wyrażę, klientelę serwisu www.wstroneojca.ngo.pl, a co dzień odwiedza nas ponad 1000 osób. Nie chcę się jednak wdawać teraz w pogłębioną analizę tego problemu, nie temu bowiem ma służyć ta książka. Ma to być poradnik, a więc pozycja na wskroś praktyczna. Z praktycznego jednak punktu widzenia, aby przyjąć odpowiednią strategię działania, aby podjąć właściwe kroki, kiedy nasz związek się rozpada Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 6 i wydaje się, że nie ma już lepszego rozwiązania niż rozstanie, dobrze jest zdawać sobie sprawę z szerszego kontekstu kulturowego i społecznego procesu, który nas czeka. Dobrze jest rozumieć, dlaczego nieraz na sali sądowej pojawia się w nas nieodparte wrażenie, że jako mężczyzna nie możemy liczyć na równorzędne traktowanie w stosunku do naszej partnerki, że nasze argumenty często pozostają bez echa, a wyrok najwyraźniej zapadł bez naszego udziału jeszcze zanim rozpoczęła się rozprawa. I w końcu, że ojciec to ten gorszy rodzic, a jego miłość do dziecka jest mniej warta niż miłość matki. Tak, dobrze jest to wszystko rozumieć, żeby oszczędzić sobie chaotycznych ruchów, żeby oszczędzić sobie frustracji, żeby nie pozwolić sobie, by gniew zapanował nad nami i zniszczył to, co może dałoby się jeszcze uratować. Dlatego samemu zjawisku dyskryminacji mężczyzn w polskich sądach zajmę się w pierwszym rozdziale, następne poświęcając już konkretnym problemom, jak ustalenie i zaprzeczenie ojcostwa, rozwód, separacja, ustalenie sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, alimenty. W tej edycji poradnika dodałem dwa nowe rozdziały, jeden poświęcony opiece naprzemiennej, rozwiązaniu coraz częściej stosowanemu w innych krajach (a także bardzo nieśmiało wprowadzanym i w Polsce) oraz molestowaniu seksualnemu. To ostatnie zjawisko zdecydowanie odbiega swoją naturą od innych prezentowanych w tej książce problemów, głównie dlatego, że rozpatrywać je należałoby na gruncie prawa karnego, a nie, jak inne - w świetle prawa cywilnego. Jest to bowiem poważne przestępstwo, o groźnych skutkach społecznych, co sprawia, że osoby podejrzane o jego popełnienie stają się wysoce napiętnowane przez otoczenie. I ten właśnie aspekt tego zjawiska – swoiste wykluczenie społeczne oskarżonych o molestowanie sprawia, że coraz częściej pomówienia o molestowanie stają się groźną bronią w walce o wspólny majątek i prawo do opieki nad dziećmi podczas rozpraw rozwodowych. Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 7 Niestety ofiarami tych pomówień stają się prawie w 100% mężczyźni. Profesor Lew Starowicz, biegły sądowy, stwierdza, że z jego doświadczenia ponad 30% spraw o molestowanie seksualne prowadzonych równolegle z procesem rozwodowym, opartych jest na fałszywych oskarżeniach. Co więcej z roku na rok można zaobserwować lawinowy wzrost tego rodzaju spraw, mamy więc do czynienia z poważnym problemem, który trudno jest dłużej lekceważyć. Pomimo wprowadzonych zmian poradnik ten, tak jak poprzednia edycja, skierowany jest do wszystkich mężczyzn, którzy stanęli wobec problemu, jakim jest kryzys związku. Jestem przekonany, że będzie on przydatny w sytuacji, gdy konflikt nabrał już ostrej postaci i znalazł swój finał na sali sądowej, jak i wtedy, kiedy da się go jeszcze załagodzić. Jeśli partnerzy zdecydowali się już na rozstrzygnięcie sądowe, zawarte w nim treści mogą pomóc w osłabieniu negatywnych skutków, jakie ono ze sobą niesie. Natomiast kiedy nie jest jeszcze za późno, by na drodze kompromisu rozwiązać problem, publikacja ta wskaże gdzie i z jakiej pomocy można na tej drodze skorzystać. Chciałbym zaznaczyć, że książka nie jest w dosłownym tego słowa znaczeniu poradnikiem prawnym, zawiera przede wszystkim praktyczne porady oparte na podstawach prawnych dotyczących problematyki ojcostwa, rozwodu, separacji, władzy rodzicielskiej, alimentów i uprawnień ojców wynikających z kodeksu pracy. W swojej praktyce doradczej zetknąłem się z dziesiątkami mężczyzn, którzy wobec rozpadu swojego związku po omacku szukali pomocy. Odrzuceni przez partnerkę, odizolowani od swoich dzieci najczęściej ze swoją bezsilnością i frustracją próbowali sobie radzić poprzez obarczenie jednostronną winą kobiety. Rosnące we mnie Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 8 współczucie dla wymiaru ich indywidualnych tragedii sprawiło, że postanowiłem uruchomić program dla mężczyzn przeżywających kryzys rodzinny. Chciałem im zaoferować dojrzalszą strategię rozwiązania problemu niż tylko podsycanie w sobie żaru nienawiści do byłej partnerki, tak powstał serwis informacyjny www.wstroneojca.ngo.pl. Rozstanie, czy oddalenie emocjonalne z kochaną osoba zawsze rodzi pustkę. Życie wewnętrzne zaś nie znosi pustki i dlatego każdy z nas na swój sposób stara się ją wypełnić. Niestety najczęściej pozwalamy jej wypełnić się wtedy po prostu negatywnymi uczuciami, co przecież przynosi tylko chwilową ulgę. Program ten miał mężczyzn wyposażyć w instrumenty prawne pozwalające im skutecznie bronić się przed izolacją od swoich dzieci, jak i pomoc terapeutyczną, która pomoże być może ocalić to, co jeszcze da się ocalić z rozpadającego się związku, nawet jeśli miałoby to być jedynie poczucie własnej godności. Po blisko pięciu latach jego funkcjonowania muszę przyznać, że jestem zaskoczony jego popularnością, bo chociaż nie można porównać jego „oglądalności” do wielu komercyjnych serwisów, to jednak codziennie kilkaset osób odwiedza nas, znajdując dla siebie użyteczne informacje. Ponad tysiąc spraw, które trafiły do naszych specjalistów uprawniają, jak sądzę, do pewnych uogólnień. Najistotniejszą refleksją jest to że, w wypadku rozstania czy ostrego konfliktu rodzinnego powtarza się ten sam smutny scenariusz, pełen gwałtowności i niekończących się wzajemnych żalów. Dotyczy to Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 9 ludzi ze wszelkich kręgów i środowisk, stając się, jak sądzę, z wolna ikoną naszych czasów. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest niewątpliwie to, że coraz gorzej jesteśmy przygotowani do świadomego pełnienia ról partnerskich. W coraz mniejszym stopniu rozumiemy swoje wzajemne potrzeby, które przecież ulegają zmianie wobec zmieniających się realiów społeczno-ekonomicznych. Bezradność ta sprzyja uruchamianiu niedojrzałych, eskapistycznych postaw w sytuacji kryzysu związku i sprawia, że problemy, które powinny nas prowokować do szukania odważnych i twórczych kompromisów, prowadzą do obarczania się nawzajem winą i w efekcie do rozstania. Ten scenariusz rozstania nabiera szczególnie dramatycznego przebiegu, gdy do czynienia mamy z dziećmi pochodzącymi z rozpadającego się związku. To one właśnie często noszą na sobie cały ciężar rozstania rodziców. Dorośli najczęściej wręcz machinalnie wciągają dzieci w rozgrywkę między sobą, nie bacząc na to, jak w konsekwencji odciśnie się to na ich psychice. Typowej dla „rozwodu po polsku” walce o dziecko sprzyjają nieprecyzyjne zapisy prawne, które regulują formę orzekania o opiece nad dzieckiem po rozstaniu ich rodziców i przyjęta przez sędziów rodzinnych tak zwana linia orzecznicza, czyli sposób interpretowania przepisów w tym zakresie. Tak jedno, czyli prawodawstwo, jak i drugie, czyli linia orzecznicza, jest wynikiem powszechnie obowiązującego w naszym kraju stereotypu, zgodnie z którym a priori przyjmuje się, że matka jest Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 10 rodzicem lepiej predysponowanym do sprawowania bezpośredniej opieki nad dzieckiem, niezależnie od postaw wychowawczych, jakie prezentują oboje rodzice. Jest to założenie niezgodne z badaniami naukowymi prowadzonymi na ten temat w wielu krajach (również w Polsce), które jednoznacznie wskazują na potrzebę częstego i stabilnego kontaktu dziecka z obojgiem rodziców nawet po ustaniu ich związku. Nieszczęsny stereotyp kulturowy, o którym piszę, jest archaicznym dziedzictwem po czasach, kiedy obowiązywał sztywny podział ról rodzicielskich, na ojca zajętego wyłącznie pracą zawodową, który odpowiedzialny jest za dostarczenie rodzinie środków materialnych i matkę, w pełni odpowiedzialną za opiekę nad dziećmi i prowadzenie domu. W tych czasach nie do pomyślenia było, aby ojciec uczestniczył w porodzie, zmieniał pieluchy nowonarodzonemu potomkowi, czy karmił go na zmianę z matką. Równouprawnienie we wszystkich dziedzinach życia społecznego stało się faktem w cywilizowanych krajach nie omijając Polski. Kobiety równie często poświęcają się obecnie karierze zawodowej, jak mężczyźni, nierzadko lepiej sobie przy tym radząc na rynku pracy. Proces transformacji kulturowej w zakresie równouprawnienia kobiet i mężczyzn znalazł swe odbicie regulacjach prawnych dotyczących spraw rodzinnych w większości krajów zachodnich i USA. Polska, jednak wciąż tkwi pod tym względem „w ogonie cywilizowanego świata”. W krajach, w których w prawodawstwie i praktyce sądowej preferuje się tak zwaną opiekę wspólną nad małoletnimi dziećmi po rozwodzie rodziców, odnotowuje się wiele pozytywnych skutków społecznych i ekonomicznych takich rozwiązań. Przede wszystkim są to tendencje Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 11 do zmniejszania się liczby rozwodów oraz do mniejszego nasilenia konfliktu pomiędzy małżonkami podczas procesu, jak i po ustaniu małżeństwa. Możliwość równego kontaktu z obojgiem rodziców po rozwodzie z reguły oznacza dla dziecka możliwość stabilnego rozwoju psychofizycznego, a także nie pogorszenie się jego sytuacji materialnej. Innym elementem wpływającym na zmniejszenie poziom konfliktu u rozstających się rodziców są popularne w innych krajach mediacje rodzinne, które wciąż nie mogą znaleźć sobie należnego miejsca w polskim prawodawstwie. Jak wskazują doświadczenia innych krajów, to właśnie pozasądowe formy rozstrzygania warunków rozstania, w tym opieki nad dziećmi, okazują się najtrwalsze i najbardziej satysfakcjonujące dla obu stron. Mediacjom chciałbym poświęcić więcej miejsca w tej publikacji, teraz tylko pragnę zwrócić uwagę na całą absurdalność sytuacji, z którą mamy do czynienia w naszym kraju, gdzie z jednej strony mamy sądy przeładowane sprawami, co sprawia, że miesiącami, a czasami nawet latami trzeba czekać na ogłoszenie wyroku, a z drugiej strony mamy do czynienia z oporem wszystkich środowisk związanych z sądownictwem przed korzystaniem z tej pozasądowej formy rozwiązywania konfliktów, jaką jest mediacja rodzinna. Zmiany świadomości społecznej i idące w ślad za tym zmiany w ustawodawstwie, które zaszły w ostatnich dwóch dziesięcioleciach w krajach rozwiniętych w zakresie wyrównywania szans mężczyzn w różnych aspektach życia rodzinnego, głównie zaś w przyznawaniu opieki nad dziećmi po ustaniu małżeństwa, są dużej mierze wynikiem lobbingu organizacji reprezentujących interesy mężczyzn. Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 12 W Polsce również istnieją tego rodzaju organizacje. W 1986 powstało Stowarzyszenie Obrony Praw Ojca, które od tego czasu koncentruje się na prowadzeniu kampanii społecznej na rzecz zwiększania roli ojca w wychowaniu dziecka po rozwodzie. W 2002 roku powstało również Stowarzyszenie na rzecz Równouprawnienia i Poszanowania Prawa, które skupia się głównie właśnie na intensywnym lobbingu na rzecz zmian ustawodawczych. To ostatnie Stowarzyszenie podjęło się miedzy innymi konsultowania projektu ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn, który w grudniu 2002 przyjął Senat RP. Realnym osiągnięciem Stowarzyszenia na rzecz Równouprawnienia jest przyjęcie przez Senat poprawki do projektu ustawy zakazującej dyskryminacji ze względu na płeć przy przyznawaniu opieki na dzieckiem po ustaniu związku. Ustawę Sejm ostatecznie odrzucił, ale wysoce prawdopodobne jest, że projekt ten za jakiś czas wróci, i to wróci właśnie w kształcie, na jaki wpływ miało nasze Stowarzyszenie. Osiągnięcie to rodzi nadzieję na zmianę dyskryminacyjnej praktyki sądów rodzinnych w tego rodzaju sprawach. Obecnie koncentrujemy się na problemie o wiele węższym, a mianowicie na projekcie zmian ustawodawczych w celu usprawnienia egzekucji sposobu kontaktów z dzieckiem orzeczonych praworządnym wyrokiem sądu. W obecnej bowiem sytuacji nawet najkorzystniejsze dla ojców orzeczenia sądów niewiele są warte, gdy nie istnieją skuteczne instrumenty ich egzekwowania. System prawny, który nie dysponuje sankcjami karnymi, które skłaniałyby do jego przestrzegania nawet najbardziej wobec niego oporne jednostki nie jest wiele wart. To jasne przecież, że chętnie korzysta się z wszelkiego rodzaju uprawnień, do obowiązków zaś niekiedy trzeba (dla osiągnięcia dobra wspólnego) przymuszać. Wszystko jednak wskazuje na to, że w Polsce mamy do czynienia właśnie z takim kulawym system, który nie spełnia swojej zasadniczej Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 13 funkcji, normowania zasady życia społecznego w duchu równości wszystkich obywateli wobec prawa. Więcej na ten temat wspominam w rozdziale pierwszym, dotyczącym dyskryminacji mężczyzn w polskich sądach. Obie organizacje, o których powyżej wspomniałem zostały utworzone przez mężczyzn, którzy doświadczyli rozpadu małżeństwa z jego wszystkim negatywnymi konsekwencjami, w tym głównie oddalenia od swoich dzieci. Nie było moim zamiarem w tej publikacji tworzyć katastroficznej wizji małżeństwa, które w obliczu kryzysu skazane jest na tak zwany „rozwód po polsku”, dlatego muszę podkreślić, że pomimo niesprzyjających rozwiązań prawnych funkcjonujących w naszym kraju w zakresie prawa rodzinnego, są małżeństwa, które uniknęły zagrożeń czekających na nich na sali sądowej i potrafiły w odpowiedzialny sposób przeprowadzić wszystkie formalności związane z rozstaniem. Celem, jaki mi przyświecał przy pisaniu tego materiału jest to, aby i inne pary nie musiały doświadczać wyniszczającego obie strony konfliktu, który często odciska się na świadomości tak silnym piętnem, że praktycznie uniemożliwia w przyszłości jakiekolwiek kontakty. Kontakty te są przecież, czy tego chcemy, czy nie – konieczne, jeśli mamy wspólne dzieci, a więc chociażby dla ich dobra nie warto jest palić za sobą mostów. Dla prawidłowego rozwoju psychofizycznego naszych pociech potrzebny jest kontakt z obojgiem rodziców, nawet gdy nie mieszkają już razem. Aby to było możliwe musi jednak istnieć zgodna wola obu stron i przyjęcie odpowiednio dojrzałej postawy wobec konfliktu, czy decyzji o ostatecznym rozstaniu. W dalszej części „Poradnika” będę właśnie chciał zasugerować oparte na moim doświadczeniu zawodowym sugestie, jak zminimalizować negatywne skutki Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 14 konfliktu rodzinnego tak, by ocalić to co jeszcze da się ocalić dla dobra obojga partnerów i ich wspólnych dzieci. Jeśli chodzi o konstrukcję poradnika, to każdy jego rozdział poświęcony konkretnemu problemowi prawnemu składa się z trzech elementów – części opisowej, która nakreśla szerszy kontekst społeczny problemu, podstaw prawnych, które obowiązują w danej sytuacji i porad praktycznych, czyli sugestii co do strategii, jaką należy przyjąć, aby doprowadzić do pożądanych rozwiązań. Na końcu zawarte są adresy organizacji i instytucji, które mogą pomóc w osiągnięciu właśnie takich satysfakcjonujących obie strony rozwiązań, oraz słownik wyrażeń prawnych, których znajomość pomaga w zrozumieniu tego, co dzieje się na sali sądowej. Mam nadzieję, że lektura tego materiału pomoże Wam w odpowiedzialnym i dojrzałym pokonaniu wszystkich trudności, jakie wiążą się z konfliktem rodzinnym, nawet jeśli miałby się on zakończyć ostatecznym rozstaniem. Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 15 “Spisek jajników”?“Spisek jajników”? Jakie są prawdziwe przyczyny dyskryminacji ojców w Polsce? Rozdział ten chciałbym zacząć w tonie umiarkowanego optymizmu. Tak jest, trzeba przyznać, że sytuacja w Polsce się zmienia. Dziś mężczyzna, który stara się o uzyskanie jak najpełniejszego kontaktu ze swoim dzieckiem po rozwodzie z jego matką, nie jest już postrzegany jak groźny oszołom. A przynajmniej nie zawsze jest tak postrzegany. A nawet jeżeli jest tak właśnie postrzegany to nie daje mu się tego już tak jawnie odczuć, jak jeszcze parę lat temu. Zdaje się, że obecnie niewielu sędziów tak, jak kilka lat temu w mojej sprawie sędzia C., byłoby skłonnych protekcjonalnym tonem w obecności świadków i ławników oznajmić podsądnemu (czyli mnie): - Panie słyszał pan, żeby w Polsce ojciec z matką wygrał? Sędziowie dziś nie czują się już tak bezkarni, choć nadal są praktycznie wyłączeni spod odpowiedzialności za dowolność w interpretowaniu prawa. Etyka zawodowa (na straży której wyłącznie stoi reprezentująca interesy ich grupy korporacja) nie jest w stanie unormować postępowania sędziów w wielu sytuacjach, w których prawo zezwala na pewnego rodzaju orzeczenia, natomiast zdrowy rozsądek, poczucie sprawiedliwości i elementarna uczciwość oraz znajomość realiów społecznych wskazywałyby na to, żeby dokonać zupełnie Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 16 innych rozstrzygnięć. Żeby nie być gołosłownym, jaki sens ma przyznawanie ojcu prawa do kontaktu z dzieckiem przykładowo dwa razy w miesiącu (a więc rzadko), kiedy okoliczności sprawy wskazują na to, że matka ewidentnie utrudniać będzie te kontakty albo wręcz uniemożliwiać? Czy nie byłoby rozsądne, aby w tej sytuacji ustalić w miarę częste kontakty ojca z dzieckiem, aby w ogóle one mogły dojść do skutku? Ustalenie tak rzadkich kontaktów w tym wypadku jest niejawną formą przyzwolenia na ostateczne pozbawianie ojca prawa do kontaktu z dzieckiem, a przede wszystkim oczywiście pozbawienie dziecka jego niezbywalnego prawa do kontaktu z ojcem. Tego rodzaju orzeczenie, choć zgodne z prawem i tak zwaną linią orzeczniczą jest więc czystą fikcją, która normuje tylko patologię, która przez to właśnie zamienia się w obowiązującą normę. Oto najgroźniejszy z punktu widzenia społecznego aspekt całej sprawy, sędziowie stojący nominalnie na straży praworządności ferują wyroki, które są niejawną formą przyzwolenia na łamanie prawa i patologię, która się z tego w dalszej konsekwencji rodzi. A wszystko to w dodatku dokonuje się pod hasłem ochrony dobra dziecka, które przecież najwięcej na tej „ochronie” traci. Czy to czyste szaleństwo, czy też kryje się w tych działaniach jakaś ukryta logika? Jak nietrudno zgadnąć, zjawisko to nie jest wynikiem zbiorowej psychozy całego środowiska sędziowskiego, a za tendencją do wydawania orzeczeń, które jedynie w fikcyjny sposób stają w obronie prawa do wzajemnych kontaktów dziecka i ojca stoi jeden podstawowy argument. I tu dochodzimy do sedna sprawy – nawet przyjęcie przez sąd najkorzystniejszych rozwiązań z punktu widzenia kontaktu dziecka z ojcem w sprawach o opiekę, nie byłoby w stanie tych kontaktów zagwarantować. Bowiem ani sąd, ani żaden inny organ, czy instytucja w Polsce nie jest w stanie wyegzekwować orzeczeń o sposobie kontaktu ojca z dzieckiem. Ojciec jest w tej Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 17 sytuacji w stanie liczyć tylko na dobrą wolę matki dziecka. Nie istnieją żadne sankcje, które skłaniałby matki, które stają się najczęściej dysponentkami kontaktów dziecka z ojcem po rozwodzie, do przestrzegania orzeczeń sądu ustalających ich wzajemne kontakty. Jedyną formą nacisku na osoby, które uchylają się od respektowania tego rodzaju orzeczeń jest możliwość ukarania ich grzywną. Najczęściej jednak osoby uchylające się od respektowania orzeczeń w sprawach o kontakty nie wykazują też szczególnego entuzjazmu do poddawania się karze, jaką jest grzywna. Bez trudu odwlekają egzekucje tej płatności na wiele miesięcy. W efekcie więc uniemożliwiania kontaktu dziecka z ojcem i łamania tym samym orzeczeń sądu matka płaci po wielu miesiącach 150 zł albo nieco więcej, co przecież nie jest wystarczająco uciążliwą karą, by w przyszłości miała podobnych wykroczeń unikać. Temu procederowi zaś towarzyszy przyzwolenie społeczne, bo jeśli prawo niewystarczająco piętnuje sprawcę tego rodzaju występków, to i w opinii ludzkiej nie są one czymś groźnym. Słabe prawo demoralizuje więc ludzi i pętla się zamyka. Utrwala się stereotyp, że dziecko bez względu na okoliczności po rozwodzie „należy się matce”. Stereotyp ten, utrwalany tylko przez niekorzystne dla ojców orzeczenia sądów, a następnie niemożność egzekucji kontaktów z dzieckiem zawartych w tych niekorzystnych wyrokach staje się wtórnym (społecznym) czynnikiem wpływającym na dyskryminację ojców. Ten zaklęty krąg niemożności można przerwać tylko w jeden sposób – poprzez usprawnienie egzekucji praw do kontaktu z dzieckiem, które gwarantowane są w orzeczeniach sądowych. Prawodawstwo wielu krajów przewiduje daleko idące sankcje karne za utrudnianie kontaktu z dzieckiem rodzicowi, któremu sąd przyznał do tego prawa. Do najłagodniejszych z nich należy ograniczenie prawa do Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 18 opieki nad dzieckiem, do najsurowszych zaś kara więzienia. Dopóki w Polsce nie doczekamy się podobnych rozwiązań, dopóty będziemy mieli do czynienia z faktyczną dyskryminacją ojców w sprawowaniu przez nich opieki nad dziećmi po rozpadzie ich związku partnerskiego czy małżeństwa, z którego dzieci pochodzą. Powszechnie znanym faktem jest, że w ogromnej większości sędziowie orzekający w sprawach rodzinnych to kobiety. Mamy więc do czynienia z feminizacją tego środowiska w Polsce. Bezpośrednimi czynnikami odpowiedzialnymi za ten stan rzeczy jest stosunkowo niski prestiż społeczny, jakim w środowisku sędziowskim cieszy się ta specjalizacja, oraz brak motywacji finansowych dla rozwoju kariery zawodowej w tym kierunku. Kobiety sędziowie są więc „spychane” niejako do prowadzenia spraw rodzinnych, które mają z reguły bardzo złożony charakter i często dramatyczny przebieg. Opisywany stan rzeczy jest często postrzegany w opinii publicznej, a także w świetle badań naukowych, jako niepokojący. Wiele osób uważa, że płeć sędziego może warunkować preferencje dla jednej ze stron w sposobie orzekania w sprawach rodzinnych. Mężczyźni, którzy zwracają się o pomoc prawną do Serwisu www.wstroneojca.ngo.pl często wyrażają opinię, że na niekorzystne dla nich rozwiązanie w toczącej się w sądzie sprawie miało wpływ to, że sędzią była kobieta. Zdaniem osób krytykujących ten stan rzeczy identyfikacja z własną płcią utrudnia obiektywizm i sprawia, że w sprawach rodzinnych trudno jest mówić o pełnej niezawisłości orzeczeń sądu. Pomimo kontrowersji, jakie budzi feminizacja polskich sądów rodzinnych, trzeba zauważyć tego problemu nie da się w prosty sposób ominąć. Nawet jeśli doszłoby w przyszłości odwrócenia tej tendencji i to właśnie mężczyźni, jako sędziowie stanowiliby większość w tym środowisku, mielibyśmy Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 19 prawdopodobnie do czynienia z podobnym zarzutami, tym razem jednak ze strony kobiet niezadowolonych z wyroków, które zapadły w ich sprawach. Jest oczywiste, że kwestii płci sędziego i pewnych uwarunkowań z tym związanych nie da się wyeliminować z procesu sądowego. Pozytywną tendencją byłoby jednak dążenie do stopniowego wyrównywania składów sędziowskich orzekających w sprawach rodzinnych, aby zwiększyć w nich udział mężczyzna, zarówno jako sędziów, jak i ławników. Miałoby to przede wszystkim pozytywne znaczenie psychologiczne dla uczestników procesu. Obecność na sali sądowej innych mężczyzn wpłynęłaby na zwiększenie poczucia bezpieczeństwa u podsądnego, co miałoby istotne znaczenie dla przebiegu sprawy. Na podstawie swoich doświadczeń zawodowych muszę odrzucić tezę, że płeć sędziego determinuje sposób orzekania w sprawach rodzinnych. Zetknąłem się bowiem ze sprawami prowadzonymi przez sędziów mężczyzn w których zapadały orzeczenia wysoce niekorzystne dla podsądnego. Wiele razy również miałem do czynienia ze sprawami, w których kobiety - sędziowie wydawały wyroki i postanowienia, które były satysfakcjonujące dla mężczyzny stającego przed sądem. Mogę tu oprzeć się również na swoim osobistym przykładzie. Na kilka spraw, które toczyły się w sądzie, a dotyczyły opieki nad moim synem, tylko te, w których orzekały kobiety zakończyły się dla mnie korzystnie. Dlatego jeszcze raz podkreślam, że płeć sędziego i całego składu orzekającego moim zdaniem nie jest powodem bezpośredniej dyskryminacji żadnej ze stron procesu. Natomiast może mieć wpływ na przebieg samego procesu. Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 20 Mężczyzna, który staje po raz pierwszy przed sądem doznaje z reguły szoku, że oto otaczają go nagle same kobiety, które mają za chwile zadecydować o jego sprawach rodzinnych. Sytuacja ta powoduje często silny dyskomfort psychiczny, co może czasami powodować poczucie zagrożenia i w efekcie nieadekwatne do sytuacji zachowania agresywne. W mężczyźnie, który najczęściej nie rozumie procedur sądowych często narasta wtedy poczucie osaczenia i bezradności, co może mieć negatywny wpływ na przebieg sprawy. Z mojej praktyki wynika, że czynnikiem, który ma wpływ na dyskryminacyjną praktykę sądów wobec mężczyzn w toczących się sprawach rodzinnych są niskie kwalifikacje zawodowe sędziów bez względu na ich płeć. Dotyczy to przede wszystkim spraw, które toczą się w sądach rejonowych w mniejszych miejscowościach, gdzie sędziowie na co dzień orzekający we wszelkiego rodzaju sprawach cywilnych, czasami wyznaczani są do prowadzenia spraw rodzinnych. Nie są oni najczęściej zainteresowani tą problematyka, nie śledzą więc literatury, która dotyczy tego przedmiotu i rozwiązań przyjętych w tym zakresie w innych krajach. Trudno jest spodziewać się w tych wypadkach, aby taki „małomiasteczkowy” sędzia skierował sprawę do mediacji lub wspomniał o możliwości podpisania ugody sądowej, która mogłaby być kompromisem pomiędzy obojgiem ze stron. W rozstrzygnięciach, które zapadają z ich udziałem zaznacza się często niedbałość w rozpatrywaniu wszystkich aspektów sprawy i tak zwane pójście na łatwiznę, to znaczy stereotypowe orzekanie niezależnie od specyfiki konkretnej sytuacji rodzinnej. Na fakt niskich kwalifikacji sędziów rodzinnych zwrócił uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich w swoim wystąpieniu skierowanym do Ministerstwa Sprawiedliwości z 13.06.2001, gdzie sugeruje potrzebę podnoszenia swoich kwalifikacji przez sędziów rodzinnych na Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 21 studiach podyplomowych na kierunkach pedagogiczno – psychologicznych. Rzecznik w swym wystąpieniu pisze: „W sprawach, którymi zajmują się sędziowie rodzinni potrzebna jest nie tylko znajomość wielu dziedzin prawa, ale też głęboka wiedza w zakresie psychologii ogólnej i rozwojowej, pedagogiki, patologii społecznej, dobra orientacja w zakresie organizacji i zasad funkcjonowania instytucji i placówek wypełniających funkcje publiczne z zakresu wychowania, opieki i resocjalizacji, zdrowia i pomocy społecznej.” Zjawiskiem, które należy pozytywnie ocenić ze względu na ten stan rzeczy, jest to, że sprawy rozwodowe toczą się w sądach okręgowych, gdzie sędziowie są z reguły bardziej kompetentni i lepiej przygotowani do pełnienia swojej roli. Negatywną konsekwencją, która się z tym wiąże, jest to, że na rozstrzygnięcie trzeba czekać dłużej niżby to miało miejsce w sądzie rejonowym, jednak mamy przy tym większe gwarancje, że nasza sprawa zostanie rozpatrzona z należną dbałością. Moje spostrzeżenia wskazują również na to, że wiek sędziego często ma wpływ na sposób orzekania w sprawach rodzinnych. Wydaje się, że młodsi sędziowie rzadziej poddają się stereotypowemu podejściu do rozstrzygania w tych sprawach. Z całą pewnością ma na to wpływ ich przynależne wiekowi idealistyczne podejście do wykonywanego zawodu oraz mniejsze obciążenie często smutnym doświadczeniem zawodowym. Aby oddać sprawiedliwość tym sędziom, którzy ulegają presji swojego środowiska i ferują niekorzystne dla mężczyzn wyroki w sprawach rodzinnych, trzeba zaznaczyć, że w swojej praktyce maja często do czynienia z wieloma sprawami, w których wyraźnie zaznacza się patologiczna postawa mężczyzny, jako męża i ojca. Są to Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 22 sprawy dotyczące na przykład przemocy domowej czy alkoholizmu. Sam będąc w ostatnio w sądzie rejonowym w mniejszej miejscowości z niepokojem zauważyłem, że na dziesięć spraw rodzinnych czekających na rozpatrzenie tego dnia, dziewięć dotyczyło przymusowego skierowania na leczenie odwykowe. Jednak to nie sama osoba sędziego, jego wiek, kwalifikacje zawodowe, czy płeć mają najistotniejszy wpływ na sposób orzekania w sprawach rodzinnych, który niejako dyskryminuje mężczyzn z założenia. Decydujący wpływ na ten stan rzeczy ma utrwalony w polskich sądach przez dziesięciolecia stereotyp, który każe identyfikować dobro dziecka z interesem matki. Założenie, że ochrona interesów matki w procesie jest najlepszą gwarancją na zapewnienie dziecku po rozwodzie odpowiedniej sytuacji wychowawczej bardzo często skutkuje w sposób odwrotny do zamierzonego. Ma to przede wszystkim miejsce w sprawach dotyczących ustalenia opieki nad małoletnim dzieckiem po rozwodzie. Ogólnie znanym faktem, potwierdzonym przez badania naukowe jest to, że matki mają tendencje do „zawłaszczania” dzieci i ograniczania ich kontaktów z ojcami w sytuacji kryzysu związku. Po ustaniu małżeństwa i ustaleniu przez sąd miejsca zamieszkania dziecka przy matce sytuacja przybiera z reguły jeszcze bardziej dramatyczną formę. Matki stają się w tej sytuacji niejako wyłącznymi dysponentkami kontaktów dziecka z ojcem. Często przy tym umożliwienie tych kontaktów staje się elementem manipulacji ze strony kobiet, które chcą wymóc na ojcach określone zachowania. Mężczyźni, którzy zwracali się do nas o poradę prawną bardzo często pisali, że gdy dochodziło między nimi a byłymi małżonkami do sytuacji konfliktowej słyszeli z ich ust, że jeśli nie postąpią w określony sposób, to nie zobaczą nigdy więcej dziecka. Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 23 Trzeba więc jasno powiedzieć, że przyjęty w polskich sądach sposób orzekania chroniący przede wszystkim interes matki, nie leży w istocie we właściwie rozumianym interesie dziecka, bowiem naraża je na ograniczenie kontaktów z ojcem i często wręcz utratę z nim więzi emocjonalnej. Sytuacja ta ma charakter paradoksalny, bowiem jednym z najistotniejszych elementów definicji dobra dziecka, która jest przyjęta w polskim systemie prawnym jest jego prawo do nieskrępowanych kontaktów z obojgiem rodziców. Sytuacje te można i należy zmienić, przy czym nie wymaga to wcale wielkich zabiegów ustawodawczych. Nowelizacja prawa rodzinnego, czy innych aktów prawnych nie musiałaby przy tym wcale iść w stronę wyraźnej ochrony praw ojca i zakazu dyskryminacji ze względu na płeć. Jestem przekonany, że takie rozwiązanie miałoby charakter doraźny i ze zmianą koniunktury politycznej chorągiewka mogłaby by się odwrócić, a ustawodawca (z nowego rozdania) dążyłby do odwrócenia nowo przyjętych nowelizacji. Równouprawnienie jest w Polsce na tyle newralgicznym tematem, że jeszcze przez wiele lat nie będzie warto na tym fundamencie budować żadnych normatywnych konstrukcji. Jako prezes Stowarzyszenia na rzecz Równouprawnienia i Poszanowania Prawa sam o tym się przekonałem, kiedy projekt ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn upadł w Sejmie. Od początku krytycznie nastawiony byłem do większości proponowanych w tej ustawie rozwiązań, czemu dałem wyraz w swoim stanowisku przesłanym na ręce przewodniczącego Komisji Praworządności w Senacie. Projektodawca ustawy (Parlamentarna Grupa Kobiet) wycofał się z ewidentnie feministycznych propozycji i zaakceptował naszą sugestię zapisu o zakazie dyskryminacji ze względu na płeć rodziców ubiegających się o sprawowanie bezpośredniej opieki na małoletnimi dziećmi po rozwodzie czy rozpadzie związku partnerskiego. Ta Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 24 ustawa jednak, mimo wszystkich zmian ciągle jeszcze „pachniała” szowinistycznym feminizmem i dlatego jej los został w Sejmie przesądzony. Ten trop okazał się więc na tym konkretnym etapie rozwoju demokracji w Polsce błędnym tropem. Dlatego dziś, jako Stowarzyszenie stawiamy sobie inny cel, o wiele bliższy, o wiele bardziej realny. Występując o usprawnienie egzekucji kontaktów rodziców z dziećmi, które określone zostały w orzeczeniu sądu, wpisujemy się jednocześnie w najbardziej palącą potrzebę polskiego wymiaru sprawiedliwości, a więc potrzebę usprawnienia egzekucji wszelkich orzeczeń sądu, tak aby prawo stało się PRAWEM, a nie książką życzeń i zażaleń. Ta droga prowadzi w efekcie do tego samego celu, co zapisy, które wprost zakazują dyskryminacji odnosząc się kontaktu rodziców z dzieckiem, a nie ma przy tym szowinistycznego zabarwienia, które całej sprawie nie jest wcale potrzebne. Wszystko co moim zdaniem na tym etapie należałoby zrobić, to, jak pisałem wcześniej, usprawnienie egzekucji prawa do kontaktów z dzieckiem ustalonych w orzeczeniach sądu. Byłby to kamyczek, który jak sądzę poruszyłby lawinę, bo przykładne ukaranie rodzica, który nie dopuszcza do kontaktów dziecka z drugim rodzicem, (wbrew orzeczeniom sądu), spowodowałoby ograniczenie jego własnych praw do kontaktu z dzieckiem. W ten oto sposób, nie dotykając w ogóle problemu płci kobiety (którym głównie przypada sprawowanie bezpośredniej pieczy nad dzieckiem po rozwodzie) nie mogłyby już ani bezkarnie oddzielać dzieci od ojców, ani szantażować ich w sprawach majątkowych, czy tych dotyczących alimentów, szermując dobrze wszystkim znana groźbą – „Już dziecka więcej nie zobaczysz!” Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski
W STRONĘ OJCA - darmowy fragment - kliknij po więcej Robert Kucharski ● str. 25 Nawet prawo, które w Polsce obowiązuje również do pewnego stopnia pozwala na zmianę dyskryminującego sposobu orzekania w sprawach rodzinnych. Konieczne jest jedynie dostrzeżenie przez sędziów sądów rodzinnych wszystkich negatywnych skutków społecznych, jakie niesie przyjęta przez nich linia orzecznicza w zakresie przyznawania opieki nad małoletnimi dziećmi po rozwodzie, a co za tym idzie alimentów i stosunków majątkowych byłych małżonków po rozwodzie. Myślę tu głownie o wszystkich negatywnych skutkach, jakie na psychikę dziecka wywiera oddzielenie od ojca. Najkrócej mówiąc sprowadza się ona do słabszych możliwości socjalizacyjnych dziecka i zwiększonej podatności na wszelkiego rodzaju patologie. A oto, co na temat równości, zakazu dyskryminacji i prawa dziecka do nieskrępowanego kontaktu z obojgiem rodziców mówi Konstytucja Europejska, która zgodnie z art.I-6 ma przecież pierwszeństwo przed prawem Państw Członkowskich. TYTUŁ III RÓWNOŚĆ Artykuł II-80 Równość wobec prawa Wszyscy są równi wobec prawa. Artykuł II-81 Niedyskryminacja 1. Zakazana jest wszelka dyskryminacja w szczególności ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, opinie polityczne lub wszelkie inne opinie, przynależność do mniejszości Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Robert Kucharski