Fundacja im. Karlheinza Deschnera przedstawia...
Karlheinz Deschner
I znowu zapia kur
tom 1
17
Czego Chrystus nauczy ludzi?: „Strzelajcie do siebie; dbajcie o to, by
bogaci nie stracili swoich kies; gn'bcie biednych, w moim imieniu
pozbawiajcie ich (ycia, je)li nazbyt rosn* w si '... Niechaj Ko)ció
gromadzi skarby powsta e z cierpienia jego dzieci, niech b ogos awi
dzia a i granaty, niech wznosi coraz to nowe twierdze, niech przyjmuje
urz'dy, uprawia polityk', niechaj folguje niemoralno)ci i biczuje moj*
m'k*!"
Emil Belzner
19
S owo wst pne
Ta historia Ko)cio a, napisana przez cz owieka )wieckiego dla ludzi
)wieckich, jest powszechnie zrozumia a i jej autor spodziewa si' po
czytelnikach tylko zainteresowania oraz umi owania prawdy historycznej.
Ksi*(ka ta stanowi nade wszystko prezentacj' staro(ytnych dziejów
Ko)cio a, a wi'c epoki najwa(niejszej i najbardziej interesuj*cej w historii
rozwoju chrze)cija3stwa. Ale w wielu zawartych tu informacjach kryj* si'
ponadto odniesienia do pó5niejszego rozwoju: )redniowiecznego i
nowo(ytnego. Szczególnie ostatnia cz')6, dotycz*ca kwestii spo ecznych i
problemu tolerancji, prowadzi czytelników od osoby Jezusa do okresów
pierwszej i drugiej wojny )wiatowej, do genera a Franco, Mussoliniego, Hitlera,
Adenauera i Piusa XII. Kto nie jest zainteresowany wczesn* histori*
chrze)cija3stwa, z rozmys em omówion* szczegó owo na pocz*tku ksi*(ki, ten
niech poczuje si' zach'cony do rozpocz'cia lektury od partii poruszaj*cych
tematy najbardziej aktualne. Niektóre rozdzia y oka(* si' zreszt* zrozumia e
same przez si' — na przyk ad te, w których jest mowa o Buddzie, Asklepiosie,
Heraklesie, Dionizosie, esse3czykach, celibacie, Maryi, epoce m'czenników,
powstaniu kultu )wi'tych, inkwizycji, polowaniu na czarownice itd.
Pewne ma o wa(ne szczegó y, wyst'puj*ce w wi'kszo)ci ksi*(ek
po)wi'conych historii Ko)cio a, zosta y pomini'te, jest tutaj natomiast wiele
istotnych faktów, o których inne prace tego rodzaju nie mówi* nic, a je)li w
ogóle, to pokrótce i w sposób zawoalowany. >redniowiecze i czasy nowo(ytne
s* przedmiotami rozwa(a3 jedynie etycznej natury, skupiaj*cych si' na tym, co
najistotniejsze, zgodnie z biblijn* przepowiedni* „Po owocach ich poznacie!"
Ksi*(ka ta opiera si' w przewa(aj*cej mierze na wynikach osi*gni'tych
przez wspó czesn* teologi' chrze)cija3sk*, zdobywaj*c* si' na krytyczne
podej)cie do historii. Ponadto wielu specjalistów sprawdza o — na moj* pro)b'
— zgodno)6 tekstu z faktami historycznymi. G ówna cz')6 ksi*(ki zosta a
skrupulatnie przestudiowana przez jednego z najlepszych znawców staro(ytnego
chrze)cija3stwa w)ród teologów. Inny autorytatywny teolog
20
sprawdzi rozdzia y po)wi'cone )redniowieczu, natomiast fragmenty dotycz*ce
pierwszej wojny )wiatowej, faszyzmu i postawy Watykanu podczas drugiej
wojny )wiatowej oraz wspó czesno)ci zosta y przez dwóch wybitnych
historyków )wieckich uznane za „nader wa(ne i niezb'dne". Trzeci z kolei
teolog, znany historyk Ko)cio a, który po lekturze tekstu przed drukiem napisa ,
(e bardzo go on zainteresowa , dopatrzy si' w ostatniej cz')ci jednostronno)ci i
pewnego niebezpiecze3stwa dla ludzi )wieckich. „Gdyby ta ksi*(ka by a
przeznaczona tylko dla biskupów, ksi'(y i teologów — stwierdzi ów uczony —
to powiedzia bym: )wietna!" Ale ja wyszed em z za o(enia, (e w a)nie ludzie
)wieccy powinni w takiej formie pozna6 wreszcie to, co przynajmniej uczeni
w)ród kleru wiedz* od dawna.
Dzi'kuj' wszystkim, którzy umo(liwili mi napisanie tej ksi*(ki, i
wszystkim tym, którzy w imi' prawdy i dobra przyczyniaj* si' do
spopularyzowania jej. Oby zrozumienie materii tej ksi*(ki, jakie ja sam
osi*gn* em, zg 'biaj*c owe zagadnienia, sta o si' udzia em wielu.
Karlheinz Deschner
21
KSI GA PIERWSZA
EWANGELIE I OKOLICZNO CI ICH POWSTANIA
Ludzie )wieccy nie mog* posiada6 ksi*g Starego i Nowego Testamentu.
Postanowienie synodu w Tuluzie, rok 1229 (kanon 14)
I wreszcie: spo)ród wszystkich rad, jakich mo(emy obecnie udzieli6,
najwa(niejsz* jest ta, by do o(ono wszelkich stara3, i(by nikt nie mia
sposobno)ci przeczyta6 cho6by niewielkiego fragmentu ewangelii w
swoim j'zyku narodowym i (eby z takiej sposobno)ci nie skorzysta ...
Ze sporz#dzonej za pontyfikatu Juliusza III (1550-1555)
ekspertyzy wewn#trzko+cielnef
Przy lekturze tych ewangelii potrzebna jest jak najwi'ksza nieufno)6.
Friedrich Nietzsche2
23
Rozdzia 1
Negacja historyczno(ci Jezusa
W 1808 roku, 6 pa5dziernika, Napoleon szepn* staremu Wielandowi do
ucha, (e wci*( nie wiadomo, czy Chrystus w ogóle istnia 3
. Owa wypowied5
by a zapewne tylko wyra(eniem w*tpliwo)ci, domys u, ale stanowi a zarazem
chyba co) wi'cej ni( b yskotliwe spostrze(enie, ni( jedno z wielu szokuj*cych
stwierdze3, na jakie cesarz czasem sobie pozwala 4
. Napoleon przyja5ni si'
bowiem z historykiem Constantinem Francois Volneyem, który by drugim —
obok Charlesa Francois Dupuis — spo)ród prekursorów teorii niehistoryczno)ci
Jezusa5
.
Ju( zreszt* kilkadziesi*t lat wcze)niej Wolter i Holbach uznali wi'kszo)6
faktów z (ycia Jezusa za w*tpliwe, cho6 nie negowali jego istnienia6
. Fryderyk
Wielki mówi wr'cz o „komedii" i pow*tpiewa , czy „istnia kto) taki, jak Jezus
Chrystus"7
. Podobnie my)la Lessing, który okre)li historyczne uzasadnienie
chrze)cija3stwa jako „niewystarczaj*ce"8
.
M ody Goethe wyst*pi pono6 podczas obrony swojej pracy doktorskiej w
Strasburgu z tez*, jakoby „nie Jezus by twórc* naszej religii, lecz stworzy o j*
w jego imieniu kilku m'drców, a ca a religia chrze)cija3ska to nic innego, jak
rozs*dnie wprowadzona instytucja polityczna"9
. Ponadto w li)cie do Herdera z
maja 1775 roku Goethe nazywa „ca * nauk' o Chrystusie... z udn*". Pó5niej, 4
wrze)nia 1788 roku, pisze on do Herdera: „Za spraw* ba)ni o Chrystusie )wiat
mo(e istnie6 jeszcze dziesi'6 tysi'cy lat i nikt przez ten czas nie nabierze
rozumu, bo potrzeba tyle( wiedzy, rozs*dku, zdolno)ci pojmowania, do obrony
owej ba)ni, ile do podwa(enia jej".
Wzory dla programu przeciwników tezy o historyczno)ci Jezusa
znajdujemy równie( u Schellinga, Hegla, a przede wszystkim u
Schopenhauera10
.
Po stronie teologów dwudziestosiedmioletni David Friedrich Strauss —
wed ug Alberta Schweitzera nie najwi'kszy i najg 'bszy, lecz najbardziej
prawdomówny teolog11
— okaza si' tym, który w latach 1835-36 ca kowicie
zdezawuowa historyczno)6 ewangelii, ale nie Jezusa, w swoim równie
uczonym, co b yskotliwie napisanym .yciu Jezusa. W drugiej po owie XIX
wieku
24
po raz pierwszy otwarcie zanegowa historyczno)6 egzystencji Jezusa teolog
Bruno Bauer. Pocz*tkowo Bauer nie kwestionowa tego faktu, ale z czasem
doszed do wniosku, (e chrze)cija3stwo powsta o w II wieku w wyniku
stopienia w jedn* ca o)6 (ydowskich, greckich i rzymskich wyobra(e3
religijnych, natomiast Jezusa i Paw a uzna za fikcje literackie12
. Obu
wspomnianych profesorów pozbawiono katedr. Strauss, najbardziej
prawdomówny spo)ród wszystkich teologów, zosta wykl'ty jako antychryst,
którego zapowiedzieli prorocy; Bauer — w opinii Waltera Nigga jeden z
najwi'kszych teologów XIX wieku — zmar w 1882 roku w Rixdorfie pod
Berlinem, jako w a)ciciel sklepiku z zielenin*.
Tymczasem kilku badaczy holenderskich13
posz o drog* obran* przez
Bauera. I na pocz*tku XX wieku wielu uczonych negowa o historyczno)6
Jezusa, wk adaj*c jego pojawienie si' na Ziemi mi'dzy bajki14
. Pierwszym
Niemcem, który nawi*za do w*tpliwo)ci teologa Bauera, by breme3ski pastor,
Albert Kalthoff15
. G ównym niemieckim przedstawicielem tego kierunku sta si'
filozof z Karlsruhe, Arthur Drews16
.
Ci, którzy neguj* historyczno)6 Jezusa, postrzegaj* ewangelie jako
przeformu owanie mitu w relacj' historyczn*, jako pó5niejsz* personifikacj'
pewnej idei religijnej. Nie zak adaj* oni — tak jak to czyni ca a wspó czesna
biblistyka krytyczna — istnienia Jezusa historycznego, którego (ycie zosta o
potem upi'kszone przez pe ne fantazji opowie)ci o cudach i legendy, którego
posta6 zosta a z czasem przeistoczona w bosk*. Zak adaj* natomiast, (e autorzy
ewangelii jak gdyby nadali historyczno)6, obdarzyli istnieniem pewnego
mitycznego Boga. W*tpi*cy w historyczno)6 Jezusa dopatruj* si' zatem w
biblijnym Chrystusie nie cz owieka przeistoczonego w Boga, lecz Boga
ucz owieczonego.
Jako dowód s u(y im — oprócz krytycznej analizy ewangelii — nade
wszystko fakt, (e Pawe , najdawniejszy )wiadek, niemal(e stale przemilcza
(ycie Jezusa (s. 230). Pawe opowiada tylko o Ostatniej Wieczerzy17
, o niezbyt
zreszt* prawdopodobnym pochodzeniu od Dawida (s. 56) i wreszcie o tym, (e
Jezus by „pierworodnym spo)ród wielu braci"18
.
Spór o historyczno)6 Jezusa ucich w latach dwudziestych. Obecnie
neguje j* ju( tylko jeden wybitny uczony, teolog Hermann Raschke z Bremy.
Nawi*zuj*c do Arthura Drewsa, Raschke, posiadaj*cy znakomite przygotowanie
filozoficzne oraz filologiczne, samodzielnie podj* ów temat od nowa, a swoje
pogl*dy zawar w imponuj*cej ró(norodno)ci* j'zykow* ksi*(ce
25
Das Christusmysterium. Wielce autorytatywny teolog Heiler nazwa j* dzie em
)wiadcz*cym o nie lada przenikliwo)ci i podziwu godnym wyczuciu
j'zykowym, a ponadto pochwali autora, widz*c w nim cz owieka
prawdomównego i na swój sposób genialnego19
.
Ale dzisiaj Raschke jest osamotniony. Teza radykalnych mitologów
posz a w zapomnienie. Czy na zawsze — zobaczymy. Nawet Albert Schweitzer
uzna pytanie o historyczno)6 Jezusa za dopuszczalne20
. Dopiero jednak w roku
1960 m ody teolog, Friedrich Pzillas, wyja)ni , (e „budz*ca w*tpliwo)ci osoba
Jezusa" jest uprawnionym przedmiotem zainteresowania historyków tylko na tej
zasadzie, co „Adam, Zeus, Apollo i inni"21
.
Ale w przedstawionych tu dalszych wywodach zak ada si' — zgodnie z
pogl*dami badaczy — istnienie Jezusa. Trzeba jednak(e od razu przyj*6, i(:
Wspominaj#ce o Jezusie 2ród4a pozachrze+cija5skie
nie mog# by8 uwzgl9dniane
Brak nam niepodwa(alnego )wiadectwa z literatury )wieckiej.
Teolog Weiss22
Historiografia tamtej epoki zignorowa a Jezusa. W )wiecie
pozachrze)cija3skim nie wspomina si' o nim przez ca e pierwsze stulecie.
Sparali(owani odzyskiwali w adz' w nogach, )lepym zdarza o si' przejrze6 na
oczy, a umarli powracali do (ycia, ale historycy z Palestyny, Grecji, Rzymu nie
zauwa(ali tego23
.
Jedynym, który opowiada o Jezusie, jest Tacyt (ok. 55-120). Wspomina
on, (e istnia „Chrystus, za czasów cesarza Tyberiusza u)miercony przez
prokuratora, Poncjusza Pi ata". Ten najwi'kszy z rzymskich dziejopisów
kontynuuje tak oto: „Szkodliwy zabobon zosta na jaki) czas oddalony, lecz
znowu utorowa sobie drog', nie tylko w Judei, gdzie owo z o si' zrodzi o, ale i
w stolicy, dok*d dociera zewsz*d i gdzie znajduje poklask mnogo)6 rzeczy
ohydnych i haniebnych"24
. Gdyby)my nawet za o(yli wiarygodno)6 tego
)wiadectwa25
, to tak czy inaczej okaza oby si' ono niemal(e bezu(yteczne.
Relacja Tacyta powsta a oko o roku 117, w dziewi'6dziesi*t lat po )mierci
Jezusa, opiera si' zatem wy *cznie na opowie)ciach, jakie by y w II stuleciu w
obiegu, a poza tym mówi o Jezusie tylko to, i( zmar on za panowania
Tyberiusza. Datowanie na czasy Tyberiusza jest wszak(e ju( cho6by dlatego
26
nieprzekonuj*ce jako dowód historyczny, (e Plutarch równie( umie)ci mityczn*
)mier6 Pana-Attisa w epoce Tyberiusza26
.
Swetoniusz (65-135) w ogóle nie wspomina o Jezusie27
. Ignoruje go tak(e
pewien list z roku 111, napisany przez Pliniusza M odszego, w którym mowa
jest tylko o chrze)cija3stwie28
.
Ogromnie wi'c przesadza ten wspó czesny nam katolik, który utrzymuje,
(e tre)6 ewangelii znalaz a cz')ciowe potwierdzenie — i to ju( w I wieku — u
takich autorów niechrze)cija3skich, jak Tacyt czy Swetoniusz29
.
Jeszcze bardziej zdumiewa milczenie historyków (ydowskich.
Józef Flawiusz, urodzony wkrótce po ukrzy(owaniu Jezusa, opublikowa
oko o roku 93 si'gaj*ce od stworzenia )wiata po czasy Nerona Staro;ytno+ci
;ydowskie, w których zawar wszystko, co wyda o mu si' interesuj*ce. Mimo (e
Józef wymienia imiona Jana Chrzciciela, Heroda i Pi ata i w a)nie z tamtej epoki
przytacza najdrobniejsze szczegó y (ycia politycznego i spo ecznego, to jednak
osob' Jezusa pomija ca kowitym milczeniem. Dlatego te( chrze)cijanie dokonali
w III wieku interpolacji tak zwanego Testimonium Flavianum30
, w którym to
Qyd (!) „Józef" po)wiadcza nie tylko cuda Jezusa, ale równie( jego
zmartwychwstanie i spe nienie si' proroctwa. Zgodnie z tym Józef musia by by6
chrze)cijaninem. Ale Orygenes, jeden z ko)cielnych pisarzy, u którego dany
tekst Józefa widocznie jeszcze si' nie pojawi — równie( Ojcowie Ko)cio a,
Justyn, Tertulian i Cyprian jeszcze si' na3 nie powo uj* — mówi o Józefie
niejednokrotnie, i( ten nie wierzy w Chrystusa31
. Ów fragment tekstu nieomal
powszechnie uchodzi za sfa szowany. Oczywi)cie nawet katoliccy uczeni nie
maj* co do tego „(adnych w*tpliwo)ci"32
.
O Jezusie nie opowiada te( inny (ydowski historiograf, Justus z
Tyberiady. Jest to szczególnie znamienne, poniewa( Justus by nie tylko
cz owiekiem wspó czesnym Jezusowi, ale i jego ziomkiem, mieszka bowiem w
Tyberiadzie, w pobli(u Kafarnaum, gdzie Jezus cz'sto przebywa . W kronice
Justusa, si'gaj*cej od Moj(esza po lata powstania ewangelii )wi'tego Jana,
(aden Jezus jednak nie wyst'puje. Z drugiej strony, pisma Justusa zachowa y si'
tylko we fragmentach, wobec czego nie wiadomo, co jeszcze napisa .
Ale nie wie nic o Jezusie tak(e (ydowski uczony Filon z Aleksandrii, po
którym pozosta o a( pi'6dziesi*t dzie i który by wielkim znawc* Biblii i sekt
(ydowskich, a prze(y Jezusa o prawie
27
dwadzie)cia lat. Przy tym Filon opowiada nie tylko o esse3czykach, ale nawet
wspomina o Pi acie33
. Ani u Filona, ani u Józefa nie pojawia si' natomiast tak(e
imi' Paw a.
Istniej* wi'c przes anki do przypuszczenia, i( wp yw Jezusa na otoczenie
by mniejszy, ni( s*dzimy. Anatole France domys taki zawar w jednym ze
swoich opowiada3, w którym kto) przypomina Pi atowi posta6 Jezusa w
trzydzie)ci lat po )mierci tego( — ale Pi at go nie pami'ta34
.
Ju( antycznym chrze)cijanom historyczne )wiadectwa istnienia Jezusa
wydawa y si' tak mizerne, i( sfabrykowali oni list Jezusa do króla Edessy,
Abgara Ukkamy (4 p.n.e.-50 n.e.)35
, list Pi ata do cesarza Tyberiusza i jeszcze
par' innych tekstów. Ale niewykluczone, (e w ten sposób chciano tylko
stworzy6 legendarne podstawy dla ewangelii, co w staro(ytno)ci stanowi o
powszechn* praktyk'.
Tak czy inaczej, nasza wiedza o Jezusie pochodzi nieomal wy *cznie z
Nowego Testamentu, którym teraz si' zajmiemy.
28
Rozdzia 2
Przewidywanie bliskiego ko/ca (wiata —
wielka pomy ka pierwotnego chrze(cija/stwa
Nowy Testament stanowi jedyne 5ród o wiadomo)ci o Jezusie.
Teolog Guardini1
Nowy Testament (po acinie: testamentom, w grece: diatheke, po
hebrajsku: berith = zwi*zek, fundacja), którego powstaniem b'dziemy
zajmowa6 si' w innym miejscu, uchodzi za Pismo >wi'te, za S owo Bo(e. Ale
istniej* ponadto inne ksi'gi dawniej i obecnie postrzegane tak samo.
Pism +wi9tych nie brakuje
W dziejach religii pisma )wi'te nie s* rzadko)ci*. Posiadanie ich jest
cech* wszystkich bardziej rozwini'tych religii, co )wiadczy te( przeciw nim
wszystkim, poniewa( bez wyj*tku powo uj* si' one na boskie objawienie i
wzajemnie si' zwalczaj*.
Z mniej lub bardziej radykalnie sformu owanym roszczeniem wy *czno)ci
mamy do czynienia zw aszcza w przypadku tak zwanych religii )wiatowych. Ju(
Izraelita dowiaduje si' od Izajasza, (e nie ma innego Boga2
. Wyznawca
buddyzmu mahajanistycznego utrzymuje, (e tylko Budda zapewnia mu
zbawienie3
. Nowy Testament (*da, by ka(dy uzna , (e „Jezus Chrystus jest
Panem"4
. A Koran uprzedza, i( ten, kto zwróci by si' ku religii innej ni( islam,
znalaz by si' w za)wiatach w)ród pot'pionych.
Ksi'gi )wi'te by y znane ca ej staro(ytno)ci.
W Egipcie pisma inspirowane przez bóstwa wyst'powa y w
najdawniejszych czasach6
. Ju( w III tysi*cleciu przed Chrystusem jeden z
tamtejszych )wi'tych tekstów okre)lono jako „s owa boskie" (mdw ntr)7
. Wielk*
obfito)6 literatury sakralnej stworzy buddyzm8
. Pisma )wi'te, i to bardzo liczne,
pojawia y si' w misteriach helle3skich. Powo ywano si' na owe ksi'gi — na
29
co mamy dowód z roku 92 przed Chrystusem — stosuj*c formu ' „zosta o
zapisane", b*d5 „jak zapisano"9
. W I stuleciu przed Chrystusem )wi'te teksty
kultu Dionizosa te( nazywano po prostu „pismem", ale ten uzus j'zykowy jest
prawdopodobnie starszy10
. Kult Izydy stanowi religi' ewidentnie opart* na
)wi'tych ksi'gach, przypisuj*c* sobie charakter absolutnej prawdy boskiej11
.
Ale równie( autorzy osiemnastu pism okre)lanych od imienia Hermesa
Trismegistosa jako Hermetica, powsta ych w I i II wieku, ale opartych na
starszej tradycji ustnej, uwa(ali siebie za odbiorców ewangelii przeznaczonej dla
ca ej ludzko)ci. Godne uwagi s* tu liczne paralele z chrze)cija3stwem12
.
„>wi'to)6" tego czy innego pisma jest sk*din*d bez znaczenia.
Najwa(niejsze w Nowym Testamencie s* zapisy synoptyków, czyli trzech
pierwszych ewangelistów: Marka, Mateusza i Vukasza, którym to
zawdzi'czamy wi'kszo)6 naszych wiadomo)ci o Jezusie. Ich pisma zosta y w
roku 1774 przez Johanna Jakoba Griesbacha, teologa z Jeny, nazwane
synoptycznymi ze wzgl'du na ich cz')ciow* wzajemn* zgodno)6 i mo(liwo)6
jednoczesnego rozpatrywania — synopsis. Wspólna ich recepcja jest realna.
Griesbach dokona bowiem konfrontacji paralelnych tekstów Mateusza, Marka i
Vukasza, gwoli porównania ich13
.
Nie sposób ustali6 dok adnie, kiedy powsta y te ewangelie, jako (e nie
dysponujemy orygina ami. Ca kowitej pewno)ci nie daje te( przybli(one
datowanie. Badacze zwykli przyjmowa6, i( ewangelia Marka powsta a w latach
siedemdziesi*tych I wieku, natomiast ewangelie Mateusza i Vukasza w okresie
dwu ostatnich dekad tego stulecia. Ewangelia Jana zosta a spisana nie wcze)niej
ni( oko o roku 100, ale prawdopodobniejsze jest datowanie na pierwsze
dziesi'ciolecie II wieku. Skoro Jezus, jak si' zak ada, zmar oko o roku 30,
wobec tego przemin' y dwa pokolenia, zanim czarno na bia ym uwierzytelniono
to, czego naucza . Ale dlaczego zwlekano tak d ugo?
30
Dlaczego ewangelie powsta4y tak pó2no?
Dlaczego Chrystus nie spisa sam ewangelii, skoro pragn* , (eby
powsta y?
Friedrich Hebbel
u
Ten pó5ny pocz*tek twórczo)ci literackiej w pierwotnym chrze)cija3stwie
ma dwie przyczyny.
Pierwsza, mniej wa(na, wi*(e si' ze struktur* spo eczn* najstarszych
gmin chrze)cija3skich. Sk ada y si' one z ludzi prostych, illiterati, którzy nie
potrafiliby pisa6 ksi*(ek. A gdy pó5niejsze pokolenia chrze)cijan zacz' y pisa6,
ich sposób wyra(ania si' nie by doskona y. Szczególnie Nowy Testament
odznacza si' — wy *czywszy fragmenty ewangelii Vukasza, Dziejów
Apostolskich oraz listy do Hebrajczyków, list Jakuba, dwa listy Piotra —
stylem, który dziwacznie kontrastuje z boskim charakterem tre)ci.
Druga za) przyczyna pó5nego spisania ewangelii zas uguje na to, by j*
wci*( mie6 w )wiadomo)ci. Wi*(e si' ona bowiem z centralnym wierzeniem
najdawniejszych chrze)cijan, którzy przewidywali nie wielowiekowe istnienie
Ko)cio a, lecz rych y koniec )wiata. Z dnia na dzie3 oczekiwali powrotu
ukrzy(owanego Pana i stworzenia na Ziemi zapowiedzianego królestwa Bo(ego.
Poga5ski rodowód przewidywania ko5ca +wiata
przez pierwszych chrze+cijan
Oczekiwanie bliskiego ko3ca nie by o specyficznie chrze)cija3skim
zjawiskiem. Owo wierzenie pokrywa o si' w istocie z pó5nojudaistyczn*
eschatologi*, z nauk* o „rzeczach ostatnich" (eschata), o ko3cu )wiata i tego(
odtworzeniu w lepszym kszta cie. Vad )wiata, który znalaz si' pod wp ywem
szatana, dawny eon ('olam ha-zae), mia by wed ug tamtych wierze3 zosta6
zast*piony przez inny czas )wiata, nowy eon ('olam ha-ba'); smutn*
tera5niejszo)6 mia aby przerwa6 kosmiczna katastrofa i na Ziemi mia oby
rozpocz*6 swe istnienie królestwo Bo(e, eon basileia theou, malkut Jahwe, nie
w (yciu duchowym, lecz naprawd', namacalnie i rych o.
Owa apokaliptyczna eschatologia pó5nego judaizmu pozosta a jednak pod
pewnym wp ywem innych religii. Wch on' a ona pradawne mity orientalne,
zw aszcza wiele ira3skich, ale równie(
31
elementy babilo3skie i egipskie. Podobnie jest ze Starym Testamentem,
szczególnie za) z (ydowsk* apokaliptyk* (od greckiego apokalyptein =
ods ania6), pozostaj*cymi w bezpo)redniej zale(no)ci od ira3skiego dualizmu.
Ró(ne egzemplifikacje oczekiwania kresu nie zawsze zreszt* oznaczaj*
czekanie na koniec )wiata, czasem chodzi tylko o nastanie nowej ery, tak jak w
niektórych przyk adach tutaj przytaczanych.
W Iranie, w Babilonii, w Egipcie znane by y wizje boskiego w adcy i
nowego eonu — maj*cego pojawi6 si' zbawcy i szcz')liwego ko3ca15
. Ira3ski
wyzwoliciel i zbawca )wiata (saosziant) jest okre)lany wr'cz jako „wys annik
par excellence". Mówiono
o jego „przyj)ciu"16
. Nauka o bliskim królestwie Bo(ym odegra a islotn*
rol' zw aszcza w zwiastowaniu Zaratustry (mi'dzy rokiem 1000 a 600 p.n.e.).
Wszystko wskazuje na to, (e Zaratustra spodziewa si' — podobnie jak Jezus —
urzeczywistnienia królestwa Bo(ego jeszcze za jego (ycia17
. A gdy ta nadzieja
okaza a si' p onna, zwolennicy Zaratustry nie porzucili jej18
, co dok adnie
odpowiada zachowaniu uczniów Jezusa.
Egipcjanie wiedzieli o maj*cym nadej)6 zbawcy ju( w III i II tysi*cleciu.
Zosta o to utrwalone — obrazowo, sformu owaniami powracaj*cymi potem w
Biblii — w pie)ni powsta ej z okazji intronizacji Ramzesa IV:
„Jaki( to pi'kny dzie3! Raduj* si' niebo i ziemia, bo) ty jest Wielkim
panem Egiptu.
Ci, co uciekli, wrócili do swych miast, a ci, co si' ukrywali, Wyszli z
kryjówek.
Ci, którzy g odowali, s* syci i rado)ni, ci, których dr'czy o pragnienie,
napoili si'.
Ci, którzy byli nadzy, s* pi'knie przyodziani, ci, co byli brudni, maj* na
sobie bia e szaty.
Ci, którzy byli w wi'zieniu, odzyskali wolno)6, a kto by zniewolony,
teraz odczuwa wielk* rado)6.
Ci, co w tym kraju wojowali ze sob*, przemienili si' w ludzi
usposobionych pokojowo. Wielkie nile wyp yn' y ze swoich pieczar, by
uradowa6 serca innych istot"19
.
Jako oczekiwany zbawca i syn boga, jako ten, którego panowanie mia o
rozpocz*6 now* er', by te( czczony asyryjski król Asurbanipal (668-626
p.n.e.). „Dzieci )piewaj*, kobiety rodz* atwo, chorzy odzyskuj* zdrowie, starcy
poruszaj* si' (wawo, g odni
32
zostaj* nasyceni, a nadzy przyodziani". Jego kap ani ciesz* si' „Czas si'
wype ni !"20
Takie wizje trafi y — jako idea Mesjasza, której nieizraelickiego
pochodzenia dowiedziono ju( dawno — do Starego Testamentu, w którym
Izajasz oczekiwa zbawiciela z rodu Dawida21
. Qydowsk* nie by a przecie(
tak(e przej'ta przez chrze)cijan faryzejska wiara w zmartwychwstanie22
.
Pojawia si' ona po raz pierwszy u proroka Ezechiela, któremu s* ju( równie(
znane obce pogl*dy eschatologiczne i który, co znamienne, pisa w okresie
niewoli babilo3skiej.
W ostatnich wiekach ery przedchrze)cija3skiej judaistyczna wiara w
bliski koniec jest po)wiadczana niejednokrotnie23
. Prorocy zapowiadali go
zawsze swojemu pokoleniu, a przynajmniej na niedalek* przysz o)624
.
Esse3czycy prorokowali tak* katastrof' ca ego )wiata generacji wówczas
(yj*cej, ca kiem podobnie, jak czyni* to ewangelie. Ju( oni podawali si' za
„ostatnie pokolenie" i uwa(ali, (e „dobiegaj* kresu swoich dni"25
.
Pó5nojudaistyczne apokalipsy równie( )wiadcz* o spodziewaniu si' bliskiego
ko3ca, zwi*zanych z nim okropno)ci i nast'pstw, i takie )wiadectwa wyst'puj*
od II wieku przed nasz* er*26
. Najistotniejsze z owych objawie3, ksi'ga Daniela
(najwa(niejsza apokalipsa, napisana oko o 160 roku przed Chrystusem,
w *czona do Starego Testamentu), ponadto ksi'gi Enocha, Barucha, Ezry,
powsta y w okresie przed i po (yciu Chrystusa, poniek*d jako pochodne
proroctw starotestamentowych.
W tym ci*gu mie)ci si' te( Jezus, który w istocie kontynuowa tylko
apokaliptyk' pó5nojudaistyczn*. I tre)ciowo, i formalnie to, co mówi Jezus,
pozostaje pod wp ywem ksi'gi Daniela, jeszcze bardziej za) pod wp ywem
ksi'gi Enocha, zawieraj*cej mnóstwo )ladów mitów staroperskich i greckich,
ksi'gi po dzi) dzie3 stanowi*cej cz')6 Biblii etiopskiej, a prócz tego cytowanej
w Nowym Testamencie27
. Niektóre s owa Jezusa mog yby niemal(e uchodzi6 za
cytaty28
.
33
Ale co g4osi4 Jezus?
Dobra nowina ewangelii to zapowied5 nastania królestwa Bo(ego na
Ziemi.
Jakob Taubes29
Pierwsi chrze)cijanie uwa(ali za jedn* z najbardziej charakterystycznych
cech przes ania Jezusa zapowied5 bliskiego nastania królestwa Bo(ego. Podczas
gdy wypisane ogromnymi z otymi zg oskami pod kopu * rzymskiej bazyliki
>wi'tego Piotra s owo „Ko)ció " tylko dwa razy pojawia si' we wszystkich
ewangeliach, poj'cie „królestwo Bo(e", którym Jezus pos ugiwa si' ze
szczególnym upodobaniem, odnajdujemy u Marka czterna)cie razy, u Vukasza
trzydzie)ci razy, u Mateusza za) nawet nieco cz')ciej. Ale Mateusz, jako jedyny
pisarz nowotestamentowy, u(ywa prawie zawsze zast'pczo okre)lenia
„królestwo niebieskie", którym Jezus si' nie pos ugiwa 30
. Mateusz by
judeochrze)cijaninem i jego ceremonialna rabinacka transkrypcja bierze si' z
pó5nojudaistycznej obawy przed wypowiadaniem imienia Boga31
.
Tik wi'c ewangeliczne poj'cia „królestwa Bo(ego" i „królestwa
niebieskiego" s* semantycznie zbie(ne. Istnieje mi'dzy nimi tylko ró(nica
j'zykowa, któr* pó5niej wyolbrzymiono, czyni*c z niej ró(nic' merytoryczn*.
Uznano Jezusowe „królestwo Bo(e" za to(same z Ko)cio em, ten za) za
przygotowuj*cy wychowawczo do znalezienia si' w owym os awionym
„królestwie niebieskim". „Ko)ció jest ju( teraz — pisze Augustyn —
królestwem Chrystusa i królestwem niebieskim"32
.
Tym samym nast*pi o odwrócenie — to, na co pierwsi chrze)cijanie
liczyli jeszcze na tym )wiecie, zosta o przypisane za)wiatom. Wyznawcy
pierwotnego chrze)cija3stwa (ywili bowiem nadziej', (e w niedalekiej
przysz o)ci w nast'pstwie Bo(ej interwencji z niebios dojdzie do straszliwej
katastrofy i ca kowitej odmiany wszechrzeczy na tej Ziemi, tak(e samych ludzi.
Nikt natomiast w tamtych najdawniejszych czasach nie my)la o (adnych
abstrakcyjnych za)wiatach, o stanie transcendentalnej szcz')liwo)ci, o (yciu
wiecznym, vita aeterna, przedmiocie modlitewnych pró)b dzsiejszych
chrze)cijan, którym to modlitwom towarzyszy gor*ce pragnienie, by owo
wieczne (ycie niepr'dko si' zacz' o.
Jezus te( chyba nie mia takich my)li. On sam nie wdaje si' przecie(
nigdy w spekulacje, które by wyja)nia y bli(ej istot' zapowiadanego przeze3
„królestwa Bo(ego", i nie przedstawia
34
swoim s uchaczom (adnego ca o)ciowego opisu. W a)nie to nasuwa wniosek, (e
w gruncie rzeczy jego wyobra(enia pokrywa y si' z wyobra(eniami ludu
(ydowskiego, (e pozostawa w granicach eschatologii pó5nojudaistycznej — z
zapowiedzi* rych ego pocz*tku panowania Boga nad tym )wiatem, chocia( u
niego wiara ta uleg a pewnej puryfikacji przez wyeliminowanie nacjonalizmu.
Przes anki do pojawienia si' takiej tendencji istnia y zreszt* ju( wcze)niej, w
judaizmie.
Liczni teologowie, którzy nie trzymaj* si' dogmatów, akcentuj* fakt, i(
Jezus nie rozumia „królestwa Bo(ego" jako nadprzyrodzonego raju, i( chcia je
ustanowi6 n a tym )wiecie, i( w swojej pochwale biednych nie udzi ich
obietnic* lepszego (ycia na tamtym )wiecie, lecz obiecywa , (e stan* si' oni
dziedzicami tej Ziemi. Ona w a)nie mia aby zosta6 przemieniona, )wiat mia by
powsta6 na nowo, ju( bez przemocy i strachu, bez g odu i pragnienia, a
Palestyna mia aby sta6 si' krajem ludzi bogobojnych33
.
Nowy Testament obja)nia to przewidywanie przy pomocy wizji
jasnowidza, który obserwuje zst'powanie z niebios nowego Jeruzalem34
. Ten(e
pogl*d znajduje swój wyraz w niektórych s owach Jezusa, wprawdzie takich,
które nie poddaj* si' jednoznacznej interpretacji: gdy zapowiada on aposto om,
(e zasi*d* na dwunastu tronach i b'd* s*dzi6 dwana)cie pokole3 Izraela; gdy
obiecuje im, (e w jego królestwie b'd* jedli i pili przy jego stole35
. Ponadto
Jezus uczy nast'puj*cej modlitwy: „Przyjd5 królestwo Twoje, b*d5 wola
Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi"36
. I pewnego razu powiedzia : „A od czasu
Jana Chrzciciela a( dot*d królestwo niebieskie doznaje gwa tu i ludzie
gwa towni zdobywaj* je"37
. Ta budz*ca liczne spory interpretacyjne wojownicza
wypowied5 ma chyba taki sens, (e Jezus i jego zwolennicy przemoc*, jako
zdobywcy, sprowadzaj* królestwo Bo(e na Ziemi'38
.
35
Pomy4ka Jezusa
Dzi) (aden powa(ny, nieuprzedzony badacz nie przeczy ju( temu, i(
Jezus by niezbicie przekonany o rych ym nadej)ciu S*du Ostatecznego i
ko3ca )wiata.
Teolog Heiler39
Jezus niew*tpliwie uleg z udzeniu, (e niebawem nast*pi koniec )wiata.
Teolog Bultmannm
Ale równie( Jezus synoptyczny mia siebie za proroka ko3ca )wiata. I on
spodziewa si' rych ego urzeczywistnienia królestwa Bo(ego tu na Ziemi i —
powtarzaj*c dawny zwyczaj — uderzy na apokaliptyczny alarm. Uzmys awiaj*
to w a)nie najstarsze 5ród a. Bo je)li nawet Jezus unika zarówno wpadania w
eschatologiczne uniesienie, jak i dok adnego okre)lania terminu ko3ca )wiata, to
jednak by przekonany, (e dotychczasowa era istnienia )wiata min' a i (e
niektórzy spo)ród jego uczniów „nie zaznaj* )mierci, a( ujrz* królestwo Bo(e
przychodz*ce w mocy"41
! Qe nie zako3cz* swej misji w Izraelu, „nim przyjdzie
Syn Cz owieczy"42
! Qe krew proroków b'dzie pomszczona „na tym
plemieniu"43
! „Zaprawd', powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, a( si' to
wszystko stanie" — mówi Jezus44
.
Pisz*cy pó wieku pó5niej ewangeli)ci agodz* co prawda Jezusowe
proroctwa bliskiego ko3ca. Ju( u Marka wida6 takie sk onno)ci —
charakterystyczny pod tym wzgl'dem jest rozdzia trzynasty. Podobnie Mateusz
koryguje Jezusa, mówi*c nie o rych ym ko3cu )wiata, lecz o pewnym
odroczeniu45
. Jeszcze wyra5niej sugeruje trwa o)6 Ko)cio a na )wiecie Vukasz,
który Jezusow* wiar' w bliski koniec zast'puje wiar* w planowan* przez Boga
histori' zbawienia z nast'puj*cymi po sobie okresami wst'pnymi i etapami
po)rednimi, i w ten sposób k adzie kres skandalicznemu brakowi paruzji46
.
Przytoczone tu wypowiedzi mówi* jednak same za siebie. Niedawno
nawet pewien katolik przyzna , (e niejedno s owo Jezusa pozwala przypuszcza6,
i( spodziewa si' on bardzo szybkiego ko3ca )wiata47
. Istotnie: podobnie jak
prorocy, jak esse3czycy, jak (ydowskie apokalipsy i Jan Chrzciciel, równie( on
najprawdopodobniej uwa(a swoje pokolenie za ostatnie i z ogromn* (arliwo)ci*
przepowiada rych y koniec.
36
Pierwszym, który jednoznacznie na to wskaza , by hamburski
orientalista, Hermann Samuel Reimarus (zm. 1768 r.). Przezornie zrezygnowa
on z rozpowszechniania swojego r'kopisu pod tytu em O celu Jezusa i jego
uczniów, licz*cego tysi*c czterysta stron. Dopiero po )mierci autora fragmenty
tego wa(nego dzie a — tak zwane Wolfenbutteler Fragmente — zosta y
udost'pnione czytelnikom przez Lessinga, który uczyni to mimo w*tpliwo)ci
przyjació Reimarusa, Mosesa Mendelssohna i Friedricha Nicolai48
. Pó5niej
odkrycie Reimarusa znowu zatuszowano i posz o ono w zapomnienie, póki na
prze omie XIX i XX wieku nie zosta o — w sposób przes*dzaj*cy o dalszym
uprawianiu teologii — ujawnione przez teologa Johannesa Weissa, a nast'pnie
rozpowszechnione przez Alberta Schweitzera, który szczególnie si' tu
zas u(y 49
.
Zdziwienie by o niema e, konsternacja — ogromna. Zrozumiano bowiem,
jak )ci)le poj'cie przysz ego królestwa Bo(ego, centralne w doktrynie Jezusa,
wi*za o si' z obiegowymi wyobra(eniami (ydowskimi50
, i jak bardzo Jezus si'
pomyli . Ale mimo pocz*tkowego gwa townego sprzeciwu ze strony teologów
owo nowe ustalenie trafia o do przekonania, a dzisiaj broni* go — uznaj*c je za
przewrót kopernika3ski we wspó czesnej teologii — nieomal wszyscy ci
przedstawiciele tej nauki, którzy nie ulegaj* dogmatyzmowi51
.
Znamy oczywi)cie takie wypowiedzi, przypowie)ci Jezusa, które, jak si'
zdaje, okre)laj* „królestwo Bo(e" jako co) ju( istniej*cego, co) wewn'trznego,
jako ju( egzystuj*c* wielko)6 etyczn* albo wielko)6 utajon* w osobie Jezusa52
.
Zdarza mu si' te( czasem przedstawia6 uduchowion* wizj' królestwa, której
przecz* cz'sto inne jego uj'cia, bardzo materialne, pozostaj*ce ca kowicie w
kr'gu wyobra(e3 wspó czesnych mu ludzi. Tak si' dzieje, gdy chce on w tym
królestwie siedzie6 za sto em, je)6 i pi6 ze swoimi zwolennikami, gdy chce
obdarza6 honorowymi miejscami albo gdy mówi o ludziach, którzy trafiaj* tam
jako jednoocy i kalecy53
. Uduchowione widzenie mia yby potwierdza6
szczególnie s owa z fragmentu Vk 17, 20 (i nast'pnych wersetów). Ale przek ad
ich zale(y od interpretacji, jak* wybierze t umacz. Przek ad Lutra: „królestwo
Bo(e jest zawsze w was" na ogó jest kwestionowany, bo Jezus mówi do
faryzeuszów, co do których trudno przypu)ci6, i(by nosili w sobie królestwo
Bo(e.
Ogólnie bior*c, te nieliczne a budz*ce wiele kontrowersji fragmenty nie
wp ywaj* chyba ujemnie na eschatologiczny
37
charakter przes ania Chrystusa. Natomiast zostaje on mocno podbudowany
przez co), co nie ulega ju( (adnej w*tpliwo)ci, mianowicie przez fakt, i( w
pierwotnym chrze)cija3stwie powszechna by a wiara w bliskie królestwo Bo(e i
powszechnie liczono si' z rych * katastrof*, która obj' aby ca y )wiat. Ta wiara
nie sta aby si' tak atwo udzia em wszystkich, gdyby nie znalaz a potwierdzenia
w kazaniach Jezusa54
.
Z4udzeniu uleg4o te; ca4e wczesne chrze+cija5stwo
(...) uwa(ano bowiem, (e powtórne przyj)cie Pana nast*pi niebawem, a
)wiadcz* o tym oczekiwaniu nie tylko pewne fragmenty listów )wi'tego
Paw a, )wi'tych Piotra i Jakuba, oraz Apokalipsy, lecz równie(
pi)miennictwo ojców apostolskich, a tak(e wczesnych chrze)cijan.
Arcybiskup Conrad Gróber55
Uczniowie Jezusa spodziewali si' niew*tpliwie faktycznego ko3ca )wiata
zbie(nego w czasie z jego )mierci*. A (e to nie nast*pi o, mesjanistyczny
ruch Jezusa prze(y wielkie rozczarowanie— nie przemin' y ludzka
rozpacz, zniech'cenie, )mieszno)6.
H.J. Schoeps56
Tamci ludzie nie doczekali si' tego, na co liczyli — musimy to przyzna6
bez zastrze(e3.
Teolog Harnack51
Nieobecno)6 Jezusa i dalszy post'p historii przysporzy y pewno
przywódcom chrze)cijan w czasach apostolskich i tu( po nich wielkich
trudno)ci, chocia( ze zrozumia ych wzgl'dów zachowa y si' o tym tylko
nieliczne relacje58
. Sytuacja by a tym trudniejsza, i( oczekiwanie paruzji
stanowi o istotny i by6 mo(e nawet najwa(niejszy element chrze)cija3skich
nadziei. Nie ma ju( (adnych w*tpliwo)ci co do tego, (e ludzie z
najdawniejszego otoczenia Jezusa, prze(yli dni, które nast*pi y po jego )mierci
w gor*czce i napi'ciu, oczekuj*c jego rych ego powrotu oraz ko3ca )wiata59
.
Owa nadzieja na szybki powrót Jezusa by a powszechna jeszcze w drugiej
po owie II wieku. Potwierdzaj* to wszystkie dokumenty wczesnochrze)cija3skie
w obr'bie Nowego Testamentu i poza nim.
38
Apokalipsa prorokuje kilkakrotnie: „(...) chwila jest bliska"; „Oto przyjd'
niebawem, a moja zap ata jest ze Mn*, by tak ka(demu odp aci6, jaka jest jego
praca"; „A Duch i Oblubienica mówi*: «Przyjd5!» A kto s yszy, niech powie:
«Przyjd5!»"; „Mówi Ten, który o tym )wiadczy: «Zaiste, przyjd' niebawem».
Amen. Przyjd5, Panie Jezu!"60
Biskup Antiochii, Ignacy (zmar y za rz*dów
Trajana — 98-117), te( o)wiadcza z ca kowit* pewno)ci*, (e nadszed czas
ko3ca61
. Bardzo podobnie konstatuje pierwszy list )wi'tego Jana: „Dzieci, jest
ju( ostatnia godzina, i tak, jak s yszeli)cie, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz
w a)nie pojawi o si' wielu antychrystów; st*d poznajemy, (e jest ju( ostatnia
godzina"62
. „Miejmy si' na baczno)ci w tych ostatnich dniach!" — ostrzega list
Barnaby. „Bliski jest dzie3, gdy z o i wszystko inne zniknie. Bliski jest Pan,
który nam odp aci"63
. „Wszystkich za) koniec jest bliski" — oznajmia pierwszy
list )wi'tego Piotra64
. „Jeszcze bowiem za krótk*, za bardzo krótk* chwil'
przyjdzie Ten, który ma nadej)6, i nie spó5ni si'" — zapowiada za Pismem list
do Hebrajczyków i kilkakrotnie podkre)la, (e Jezus g osi swoj* ewangeli' „w
tych ostatnich dniach", „na ko3cu wieków"65
. I Piotr mówi w Dziejach
Apostolskich, (e s awny cud wylania ducha zdarzy si' „w ostatnich dniach"66
.
„Trwajcie wi'c cierpliwie, bracia, a( do przyj)cia Pana" — apeluje list )wi'tego
Jakuba. „Oto s'dzia stoi przed drzwiami"67
. W Didache chrze)cijanie modl* si':
„Niech b'dzie aska i niechaj scze5nie ten )wiat (...) Marana tha"68
.
Marana tha — „przyjd5, nasz Panie" — to by modlitewny apel
pierwszych chrze)cijan. Niezmordowanie patrzeli w niebo, w którego chmurach
spodziewali si' ujrze6 Jezusa w ludzkiej postaci. Jeden z biskupów Pontu
zapowiedzia S*d Ostateczny w ci*gu roku, po czym cz onkowie jego gminy
pozbyli si' maj*tku i, modl*c si', przez wiele tygodni oczekiwali ko3ca )wiata.
Zak opotanie biskupa by o pewno niema e, bo wzmocni przepowiedni'
s owami: „Je)li to nie nast*pi, tak jak powiedzia em, to nie wierzcie odt*d
równie( Pismu i niech ka(dy robi, co chce". W Syrii pewien biskup wyruszy z
wiernymi, po)ród których by y te( dzieci, naprzeciw przybywaj*cemu ju( Panu
na pustyni', gdzie w ostatniej chwili wszystkich tych ludzi uratowa a przed
)mierci* g odow*... poga3ska policja69
.
Dlaczego Chrystus nie przyszed ? Dlaczego nie nast*pi a owa tak
wspaniale rysuj*ca si' przysz o)6? W wielu dokumentach wci*( na nowo
namawia si' wiernych do cierpliwo)ci, rozprasza si' w*tpliwo)ci, agodzi spory,
walczy si' z drwinami i skutkami
39
zawiedzionych nadziei70
. Ci*gle powtarza si' t' obietnic': koniec jest bliski,
wkrótce nadejdzie Pan! Goethe odniós si' do tej wiary ironicznie we
fragmencie o Qydzie Wiecznym Tu aczu:
Kap ani rozg aszali nowin':
Nasz czas ju( mija, ju( przemin* ,
Nawró6 si', grzeszne plemi'.
Na to Qyd: Ja si' tego nie obawiam,
O dniu s*du s ysz' od tak dawna...
Gdy kryzys si' zaostrza , gdy pojawia o si' coraz wi'cej w*tpliwo)ci i
narasta o niezadowolenie chrze)cijan, gdy byli oni ju( znu(eni ko)cielnymi
opowiastkami i mawiali: „To s yszeli)my, kiedy (yli jeszcze nasi ojcowie, i
zestarzeli)my si', a nic z tego wszystkiego si' nie wydarzy o"71
, albo: „Dlaczego
on si' nie pojawia, tak jak zapowiedziano? Odk*d nasi ojcowie odeszli do
wieczno)ci, wszystko przecie( pozostaje takie, jakim by o od pocz*tku
)wiata"72
, wówczas powstaj*cy Ko)ció katolicki wyja)ni brak paruzji
powiedzeniem psalmisty, i( dla Pana tysi*c lat jest jak jeden dzie373
,
powiedzeniem dzi) jeszcze przytaczanym gwoli pocieszenia wierz*cych.
G oszono nawet, (e ca y czas od stworzenia do ko3ca )wiata oznacza dla Boga
jeden dzie3 i (e za pozorn* opiesza o)ci* Pana kryje si' po prostu cierpliwo)674
.
To, co mówiono o apostole Janie — i( nie umrze, lecz za (ycia do)wiadczy
paruzji — sprostowano po jego )mierci wyja)nieniem, (e Jezus nie powiedzia ,
i( Jan nie umrze, a tylko: „Je)li ja chc', aby pozosta , a( przyjd' (...)"75
.
Nie by a to nowa metoda. Ju( esse3czycy, którzy te( (yli oczekiwaniem
bliskiego ko3ca, t umaczyli zw ok' tym, (e „tajemnice Bo(e s* cudowne", „(e
koniec si' odwleka, a wi'c jest jeszcze troch' czasu na spe nienie si' tego
wszystkiego, co przepowiadali prorocy... Chocia( koniec si' odwleka, czekaj
na3, bo niechybnie nast*pi"76
. I podobnie jak chrze)cijanom, obja)niano
esse3czykom to opó5nienie, wskazuj*c na straszliwe a nieuchronne fazy
poprzedzaj*ce, takie jak „panowanie Beliala" albo „koniec niegodziwo)ci"77
.
Rabini mówili pó5niej o „bole)ciach czasu Mesjasza". Im gorzej, tym bli(sza ta
radosna chwila.
Oko o roku 150 najwybitniejszy apologeta II wieku, Justyn, przestrzega
Qydów: „Zosta o wam ma o czasu na do *czenie do nas; gdy Chrystus powróci,
wasza skrucha i wasz p acz nie
40
b'd* mia y (adnej warto)ci"78
. Odroczenie ko3ca )wiata to równie( wed ug
Justyna tylko przejaw dobroci Boga, który chce, by Ko)ció urós w si ', zanim
za spraw* Boga )wiat zostanie unicestwiony79
. Ów )wi'ty przedstawia te(
odmienne wyja)nienie odroczenia s*du. Wyra(a on przypuszczenie, i( jeszcze
nie urodzili si' niektórzy spo)ród tych, co ocalej*80
. Opó5nion* paruzj' trzeba
by o chrze)cijanom jako) wyt umaczy6, nawet pos uguj*c si' zgo a
absurdalnymi argumentami, bo przecie( niejeden od(egnywa si' ju( od wiary w
(nieobecnego) Pana81
.
Ale jeszcze oko o roku 200 czytamy w kanonie Muratoriego*, wa(nym
dokumencie rzymskiej gminy chrze)cija3skiej, (e „stoimy wszak u kresu
istnienia"82
. W tym samym okresie podobn* zapowied5 formu uje Ojciec
Ko)cio a Tertulian. „Jakie( to b'dzie dla nas widowisko, gdy powróci Pan!" —
pisze on. „Jeszcze przed stworzeniem )wiata Bóg przeznaczy nam to, (e
doczekamy si' ko3ca )wiata"83
. Tertulian opowiada nawet, i( „w Judei przez
czterdzie)ci dni w porannych godzinach zwisa o z nieba miasto, po czym, gdy
przybywa o )wiat a dziennego, mury miejskie znika y, a nigdzie w pobli(u
(adnego miasta nie by o"84
. Tak dos ownie wi'c wyobra(a sobie nawet ten
wybitny przedstawiciel patrystyki zst'powanie na Ziemi' niebia3skiego
Jeruzalem! I jeszcze w III wieku Ojciec Ko)cio a Cyprian z ca * stanowczo)ci*
zapowiedzia rych y powrót Pana85
.
O tym, jak oczekiwanie bliskiego ko5ca
przemieni4o si9 w oczekiwanie dalekiego ko5ca
Teraz namawia si' ju( jednak do modlitwy o „odroczenie ko3ca", jak
równie( „za cesarzy, za tych, którzy piastuj* urz'dy w cesarstwie i maj* pe ni'
w adzy"86
. W adcy ju( wtedy nie byli biskupom oboj'tni, a (e w adca z ob oków
nie nadchodzi , poszukali oni zbli(enia z o)rodkiem w adzy w Rzymie. Ponadto
wkrótce chrze)cijanie, którym jeszcze na pocz*tku II wieku zabraniano imania
si' wielu profesji87
, zacz'li rywalizowa6 z poganami w rolnictwie, handlu,
(egludze i rzemios ach88
— i z czasem stworzyli sobie ca kiem zno)ne warunki
(ycia. Uwa(aj* oni
* Canon Muratori — dzie o nieznanego autora, zwane równie( Fragmentem Muratoriego, zatytu owane tak od nazwiska
odkrywcy, pochodzi z ko3ca II w. i zawiera dane dotycz*ce pism kanonicznych — przyp. red.
Fundacja im. Karlheinza Deschnera przedstawia... Karlheinz Deschner I znowu zapia kur tom 1
17 Czego Chrystus nauczy ludzi?: „Strzelajcie do siebie; dbajcie o to, by bogaci nie stracili swoich kies; gn'bcie biednych, w moim imieniu pozbawiajcie ich (ycia, je)li nazbyt rosn* w si '... Niechaj Ko)ció gromadzi skarby powsta e z cierpienia jego dzieci, niech b ogos awi dzia a i granaty, niech wznosi coraz to nowe twierdze, niech przyjmuje urz'dy, uprawia polityk', niechaj folguje niemoralno)ci i biczuje moj* m'k*!" Emil Belzner
19 S owo wst pne Ta historia Ko)cio a, napisana przez cz owieka )wieckiego dla ludzi )wieckich, jest powszechnie zrozumia a i jej autor spodziewa si' po czytelnikach tylko zainteresowania oraz umi owania prawdy historycznej. Ksi*(ka ta stanowi nade wszystko prezentacj' staro(ytnych dziejów Ko)cio a, a wi'c epoki najwa(niejszej i najbardziej interesuj*cej w historii rozwoju chrze)cija3stwa. Ale w wielu zawartych tu informacjach kryj* si' ponadto odniesienia do pó5niejszego rozwoju: )redniowiecznego i nowo(ytnego. Szczególnie ostatnia cz')6, dotycz*ca kwestii spo ecznych i problemu tolerancji, prowadzi czytelników od osoby Jezusa do okresów pierwszej i drugiej wojny )wiatowej, do genera a Franco, Mussoliniego, Hitlera, Adenauera i Piusa XII. Kto nie jest zainteresowany wczesn* histori* chrze)cija3stwa, z rozmys em omówion* szczegó owo na pocz*tku ksi*(ki, ten niech poczuje si' zach'cony do rozpocz'cia lektury od partii poruszaj*cych tematy najbardziej aktualne. Niektóre rozdzia y oka(* si' zreszt* zrozumia e same przez si' — na przyk ad te, w których jest mowa o Buddzie, Asklepiosie, Heraklesie, Dionizosie, esse3czykach, celibacie, Maryi, epoce m'czenników, powstaniu kultu )wi'tych, inkwizycji, polowaniu na czarownice itd. Pewne ma o wa(ne szczegó y, wyst'puj*ce w wi'kszo)ci ksi*(ek po)wi'conych historii Ko)cio a, zosta y pomini'te, jest tutaj natomiast wiele istotnych faktów, o których inne prace tego rodzaju nie mówi* nic, a je)li w ogóle, to pokrótce i w sposób zawoalowany. >redniowiecze i czasy nowo(ytne s* przedmiotami rozwa(a3 jedynie etycznej natury, skupiaj*cych si' na tym, co najistotniejsze, zgodnie z biblijn* przepowiedni* „Po owocach ich poznacie!" Ksi*(ka ta opiera si' w przewa(aj*cej mierze na wynikach osi*gni'tych przez wspó czesn* teologi' chrze)cija3sk*, zdobywaj*c* si' na krytyczne podej)cie do historii. Ponadto wielu specjalistów sprawdza o — na moj* pro)b' — zgodno)6 tekstu z faktami historycznymi. G ówna cz')6 ksi*(ki zosta a skrupulatnie przestudiowana przez jednego z najlepszych znawców staro(ytnego chrze)cija3stwa w)ród teologów. Inny autorytatywny teolog
20 sprawdzi rozdzia y po)wi'cone )redniowieczu, natomiast fragmenty dotycz*ce pierwszej wojny )wiatowej, faszyzmu i postawy Watykanu podczas drugiej wojny )wiatowej oraz wspó czesno)ci zosta y przez dwóch wybitnych historyków )wieckich uznane za „nader wa(ne i niezb'dne". Trzeci z kolei teolog, znany historyk Ko)cio a, który po lekturze tekstu przed drukiem napisa , (e bardzo go on zainteresowa , dopatrzy si' w ostatniej cz')ci jednostronno)ci i pewnego niebezpiecze3stwa dla ludzi )wieckich. „Gdyby ta ksi*(ka by a przeznaczona tylko dla biskupów, ksi'(y i teologów — stwierdzi ów uczony — to powiedzia bym: )wietna!" Ale ja wyszed em z za o(enia, (e w a)nie ludzie )wieccy powinni w takiej formie pozna6 wreszcie to, co przynajmniej uczeni w)ród kleru wiedz* od dawna. Dzi'kuj' wszystkim, którzy umo(liwili mi napisanie tej ksi*(ki, i wszystkim tym, którzy w imi' prawdy i dobra przyczyniaj* si' do spopularyzowania jej. Oby zrozumienie materii tej ksi*(ki, jakie ja sam osi*gn* em, zg 'biaj*c owe zagadnienia, sta o si' udzia em wielu. Karlheinz Deschner
21 KSI GA PIERWSZA EWANGELIE I OKOLICZNO CI ICH POWSTANIA Ludzie )wieccy nie mog* posiada6 ksi*g Starego i Nowego Testamentu. Postanowienie synodu w Tuluzie, rok 1229 (kanon 14) I wreszcie: spo)ród wszystkich rad, jakich mo(emy obecnie udzieli6, najwa(niejsz* jest ta, by do o(ono wszelkich stara3, i(by nikt nie mia sposobno)ci przeczyta6 cho6by niewielkiego fragmentu ewangelii w swoim j'zyku narodowym i (eby z takiej sposobno)ci nie skorzysta ... Ze sporz#dzonej za pontyfikatu Juliusza III (1550-1555) ekspertyzy wewn#trzko+cielnef Przy lekturze tych ewangelii potrzebna jest jak najwi'ksza nieufno)6. Friedrich Nietzsche2
23 Rozdzia 1 Negacja historyczno(ci Jezusa W 1808 roku, 6 pa5dziernika, Napoleon szepn* staremu Wielandowi do ucha, (e wci*( nie wiadomo, czy Chrystus w ogóle istnia 3 . Owa wypowied5 by a zapewne tylko wyra(eniem w*tpliwo)ci, domys u, ale stanowi a zarazem chyba co) wi'cej ni( b yskotliwe spostrze(enie, ni( jedno z wielu szokuj*cych stwierdze3, na jakie cesarz czasem sobie pozwala 4 . Napoleon przyja5ni si' bowiem z historykiem Constantinem Francois Volneyem, który by drugim — obok Charlesa Francois Dupuis — spo)ród prekursorów teorii niehistoryczno)ci Jezusa5 . Ju( zreszt* kilkadziesi*t lat wcze)niej Wolter i Holbach uznali wi'kszo)6 faktów z (ycia Jezusa za w*tpliwe, cho6 nie negowali jego istnienia6 . Fryderyk Wielki mówi wr'cz o „komedii" i pow*tpiewa , czy „istnia kto) taki, jak Jezus Chrystus"7 . Podobnie my)la Lessing, który okre)li historyczne uzasadnienie chrze)cija3stwa jako „niewystarczaj*ce"8 . M ody Goethe wyst*pi pono6 podczas obrony swojej pracy doktorskiej w Strasburgu z tez*, jakoby „nie Jezus by twórc* naszej religii, lecz stworzy o j* w jego imieniu kilku m'drców, a ca a religia chrze)cija3ska to nic innego, jak rozs*dnie wprowadzona instytucja polityczna"9 . Ponadto w li)cie do Herdera z maja 1775 roku Goethe nazywa „ca * nauk' o Chrystusie... z udn*". Pó5niej, 4 wrze)nia 1788 roku, pisze on do Herdera: „Za spraw* ba)ni o Chrystusie )wiat mo(e istnie6 jeszcze dziesi'6 tysi'cy lat i nikt przez ten czas nie nabierze rozumu, bo potrzeba tyle( wiedzy, rozs*dku, zdolno)ci pojmowania, do obrony owej ba)ni, ile do podwa(enia jej". Wzory dla programu przeciwników tezy o historyczno)ci Jezusa znajdujemy równie( u Schellinga, Hegla, a przede wszystkim u Schopenhauera10 . Po stronie teologów dwudziestosiedmioletni David Friedrich Strauss — wed ug Alberta Schweitzera nie najwi'kszy i najg 'bszy, lecz najbardziej prawdomówny teolog11 — okaza si' tym, który w latach 1835-36 ca kowicie zdezawuowa historyczno)6 ewangelii, ale nie Jezusa, w swoim równie uczonym, co b yskotliwie napisanym .yciu Jezusa. W drugiej po owie XIX wieku
24 po raz pierwszy otwarcie zanegowa historyczno)6 egzystencji Jezusa teolog Bruno Bauer. Pocz*tkowo Bauer nie kwestionowa tego faktu, ale z czasem doszed do wniosku, (e chrze)cija3stwo powsta o w II wieku w wyniku stopienia w jedn* ca o)6 (ydowskich, greckich i rzymskich wyobra(e3 religijnych, natomiast Jezusa i Paw a uzna za fikcje literackie12 . Obu wspomnianych profesorów pozbawiono katedr. Strauss, najbardziej prawdomówny spo)ród wszystkich teologów, zosta wykl'ty jako antychryst, którego zapowiedzieli prorocy; Bauer — w opinii Waltera Nigga jeden z najwi'kszych teologów XIX wieku — zmar w 1882 roku w Rixdorfie pod Berlinem, jako w a)ciciel sklepiku z zielenin*. Tymczasem kilku badaczy holenderskich13 posz o drog* obran* przez Bauera. I na pocz*tku XX wieku wielu uczonych negowa o historyczno)6 Jezusa, wk adaj*c jego pojawienie si' na Ziemi mi'dzy bajki14 . Pierwszym Niemcem, który nawi*za do w*tpliwo)ci teologa Bauera, by breme3ski pastor, Albert Kalthoff15 . G ównym niemieckim przedstawicielem tego kierunku sta si' filozof z Karlsruhe, Arthur Drews16 . Ci, którzy neguj* historyczno)6 Jezusa, postrzegaj* ewangelie jako przeformu owanie mitu w relacj' historyczn*, jako pó5niejsz* personifikacj' pewnej idei religijnej. Nie zak adaj* oni — tak jak to czyni ca a wspó czesna biblistyka krytyczna — istnienia Jezusa historycznego, którego (ycie zosta o potem upi'kszone przez pe ne fantazji opowie)ci o cudach i legendy, którego posta6 zosta a z czasem przeistoczona w bosk*. Zak adaj* natomiast, (e autorzy ewangelii jak gdyby nadali historyczno)6, obdarzyli istnieniem pewnego mitycznego Boga. W*tpi*cy w historyczno)6 Jezusa dopatruj* si' zatem w biblijnym Chrystusie nie cz owieka przeistoczonego w Boga, lecz Boga ucz owieczonego. Jako dowód s u(y im — oprócz krytycznej analizy ewangelii — nade wszystko fakt, (e Pawe , najdawniejszy )wiadek, niemal(e stale przemilcza (ycie Jezusa (s. 230). Pawe opowiada tylko o Ostatniej Wieczerzy17 , o niezbyt zreszt* prawdopodobnym pochodzeniu od Dawida (s. 56) i wreszcie o tym, (e Jezus by „pierworodnym spo)ród wielu braci"18 . Spór o historyczno)6 Jezusa ucich w latach dwudziestych. Obecnie neguje j* ju( tylko jeden wybitny uczony, teolog Hermann Raschke z Bremy. Nawi*zuj*c do Arthura Drewsa, Raschke, posiadaj*cy znakomite przygotowanie filozoficzne oraz filologiczne, samodzielnie podj* ów temat od nowa, a swoje pogl*dy zawar w imponuj*cej ró(norodno)ci* j'zykow* ksi*(ce
25 Das Christusmysterium. Wielce autorytatywny teolog Heiler nazwa j* dzie em )wiadcz*cym o nie lada przenikliwo)ci i podziwu godnym wyczuciu j'zykowym, a ponadto pochwali autora, widz*c w nim cz owieka prawdomównego i na swój sposób genialnego19 . Ale dzisiaj Raschke jest osamotniony. Teza radykalnych mitologów posz a w zapomnienie. Czy na zawsze — zobaczymy. Nawet Albert Schweitzer uzna pytanie o historyczno)6 Jezusa za dopuszczalne20 . Dopiero jednak w roku 1960 m ody teolog, Friedrich Pzillas, wyja)ni , (e „budz*ca w*tpliwo)ci osoba Jezusa" jest uprawnionym przedmiotem zainteresowania historyków tylko na tej zasadzie, co „Adam, Zeus, Apollo i inni"21 . Ale w przedstawionych tu dalszych wywodach zak ada si' — zgodnie z pogl*dami badaczy — istnienie Jezusa. Trzeba jednak(e od razu przyj*6, i(: Wspominaj#ce o Jezusie 2ród4a pozachrze+cija5skie nie mog# by8 uwzgl9dniane Brak nam niepodwa(alnego )wiadectwa z literatury )wieckiej. Teolog Weiss22 Historiografia tamtej epoki zignorowa a Jezusa. W )wiecie pozachrze)cija3skim nie wspomina si' o nim przez ca e pierwsze stulecie. Sparali(owani odzyskiwali w adz' w nogach, )lepym zdarza o si' przejrze6 na oczy, a umarli powracali do (ycia, ale historycy z Palestyny, Grecji, Rzymu nie zauwa(ali tego23 . Jedynym, który opowiada o Jezusie, jest Tacyt (ok. 55-120). Wspomina on, (e istnia „Chrystus, za czasów cesarza Tyberiusza u)miercony przez prokuratora, Poncjusza Pi ata". Ten najwi'kszy z rzymskich dziejopisów kontynuuje tak oto: „Szkodliwy zabobon zosta na jaki) czas oddalony, lecz znowu utorowa sobie drog', nie tylko w Judei, gdzie owo z o si' zrodzi o, ale i w stolicy, dok*d dociera zewsz*d i gdzie znajduje poklask mnogo)6 rzeczy ohydnych i haniebnych"24 . Gdyby)my nawet za o(yli wiarygodno)6 tego )wiadectwa25 , to tak czy inaczej okaza oby si' ono niemal(e bezu(yteczne. Relacja Tacyta powsta a oko o roku 117, w dziewi'6dziesi*t lat po )mierci Jezusa, opiera si' zatem wy *cznie na opowie)ciach, jakie by y w II stuleciu w obiegu, a poza tym mówi o Jezusie tylko to, i( zmar on za panowania Tyberiusza. Datowanie na czasy Tyberiusza jest wszak(e ju( cho6by dlatego
26 nieprzekonuj*ce jako dowód historyczny, (e Plutarch równie( umie)ci mityczn* )mier6 Pana-Attisa w epoce Tyberiusza26 . Swetoniusz (65-135) w ogóle nie wspomina o Jezusie27 . Ignoruje go tak(e pewien list z roku 111, napisany przez Pliniusza M odszego, w którym mowa jest tylko o chrze)cija3stwie28 . Ogromnie wi'c przesadza ten wspó czesny nam katolik, który utrzymuje, (e tre)6 ewangelii znalaz a cz')ciowe potwierdzenie — i to ju( w I wieku — u takich autorów niechrze)cija3skich, jak Tacyt czy Swetoniusz29 . Jeszcze bardziej zdumiewa milczenie historyków (ydowskich. Józef Flawiusz, urodzony wkrótce po ukrzy(owaniu Jezusa, opublikowa oko o roku 93 si'gaj*ce od stworzenia )wiata po czasy Nerona Staro;ytno+ci ;ydowskie, w których zawar wszystko, co wyda o mu si' interesuj*ce. Mimo (e Józef wymienia imiona Jana Chrzciciela, Heroda i Pi ata i w a)nie z tamtej epoki przytacza najdrobniejsze szczegó y (ycia politycznego i spo ecznego, to jednak osob' Jezusa pomija ca kowitym milczeniem. Dlatego te( chrze)cijanie dokonali w III wieku interpolacji tak zwanego Testimonium Flavianum30 , w którym to Qyd (!) „Józef" po)wiadcza nie tylko cuda Jezusa, ale równie( jego zmartwychwstanie i spe nienie si' proroctwa. Zgodnie z tym Józef musia by by6 chrze)cijaninem. Ale Orygenes, jeden z ko)cielnych pisarzy, u którego dany tekst Józefa widocznie jeszcze si' nie pojawi — równie( Ojcowie Ko)cio a, Justyn, Tertulian i Cyprian jeszcze si' na3 nie powo uj* — mówi o Józefie niejednokrotnie, i( ten nie wierzy w Chrystusa31 . Ów fragment tekstu nieomal powszechnie uchodzi za sfa szowany. Oczywi)cie nawet katoliccy uczeni nie maj* co do tego „(adnych w*tpliwo)ci"32 . O Jezusie nie opowiada te( inny (ydowski historiograf, Justus z Tyberiady. Jest to szczególnie znamienne, poniewa( Justus by nie tylko cz owiekiem wspó czesnym Jezusowi, ale i jego ziomkiem, mieszka bowiem w Tyberiadzie, w pobli(u Kafarnaum, gdzie Jezus cz'sto przebywa . W kronice Justusa, si'gaj*cej od Moj(esza po lata powstania ewangelii )wi'tego Jana, (aden Jezus jednak nie wyst'puje. Z drugiej strony, pisma Justusa zachowa y si' tylko we fragmentach, wobec czego nie wiadomo, co jeszcze napisa . Ale nie wie nic o Jezusie tak(e (ydowski uczony Filon z Aleksandrii, po którym pozosta o a( pi'6dziesi*t dzie i który by wielkim znawc* Biblii i sekt (ydowskich, a prze(y Jezusa o prawie
27 dwadzie)cia lat. Przy tym Filon opowiada nie tylko o esse3czykach, ale nawet wspomina o Pi acie33 . Ani u Filona, ani u Józefa nie pojawia si' natomiast tak(e imi' Paw a. Istniej* wi'c przes anki do przypuszczenia, i( wp yw Jezusa na otoczenie by mniejszy, ni( s*dzimy. Anatole France domys taki zawar w jednym ze swoich opowiada3, w którym kto) przypomina Pi atowi posta6 Jezusa w trzydzie)ci lat po )mierci tego( — ale Pi at go nie pami'ta34 . Ju( antycznym chrze)cijanom historyczne )wiadectwa istnienia Jezusa wydawa y si' tak mizerne, i( sfabrykowali oni list Jezusa do króla Edessy, Abgara Ukkamy (4 p.n.e.-50 n.e.)35 , list Pi ata do cesarza Tyberiusza i jeszcze par' innych tekstów. Ale niewykluczone, (e w ten sposób chciano tylko stworzy6 legendarne podstawy dla ewangelii, co w staro(ytno)ci stanowi o powszechn* praktyk'. Tak czy inaczej, nasza wiedza o Jezusie pochodzi nieomal wy *cznie z Nowego Testamentu, którym teraz si' zajmiemy.
28 Rozdzia 2 Przewidywanie bliskiego ko/ca (wiata — wielka pomy ka pierwotnego chrze(cija/stwa Nowy Testament stanowi jedyne 5ród o wiadomo)ci o Jezusie. Teolog Guardini1 Nowy Testament (po acinie: testamentom, w grece: diatheke, po hebrajsku: berith = zwi*zek, fundacja), którego powstaniem b'dziemy zajmowa6 si' w innym miejscu, uchodzi za Pismo >wi'te, za S owo Bo(e. Ale istniej* ponadto inne ksi'gi dawniej i obecnie postrzegane tak samo. Pism +wi9tych nie brakuje W dziejach religii pisma )wi'te nie s* rzadko)ci*. Posiadanie ich jest cech* wszystkich bardziej rozwini'tych religii, co )wiadczy te( przeciw nim wszystkim, poniewa( bez wyj*tku powo uj* si' one na boskie objawienie i wzajemnie si' zwalczaj*. Z mniej lub bardziej radykalnie sformu owanym roszczeniem wy *czno)ci mamy do czynienia zw aszcza w przypadku tak zwanych religii )wiatowych. Ju( Izraelita dowiaduje si' od Izajasza, (e nie ma innego Boga2 . Wyznawca buddyzmu mahajanistycznego utrzymuje, (e tylko Budda zapewnia mu zbawienie3 . Nowy Testament (*da, by ka(dy uzna , (e „Jezus Chrystus jest Panem"4 . A Koran uprzedza, i( ten, kto zwróci by si' ku religii innej ni( islam, znalaz by si' w za)wiatach w)ród pot'pionych. Ksi'gi )wi'te by y znane ca ej staro(ytno)ci. W Egipcie pisma inspirowane przez bóstwa wyst'powa y w najdawniejszych czasach6 . Ju( w III tysi*cleciu przed Chrystusem jeden z tamtejszych )wi'tych tekstów okre)lono jako „s owa boskie" (mdw ntr)7 . Wielk* obfito)6 literatury sakralnej stworzy buddyzm8 . Pisma )wi'te, i to bardzo liczne, pojawia y si' w misteriach helle3skich. Powo ywano si' na owe ksi'gi — na
29 co mamy dowód z roku 92 przed Chrystusem — stosuj*c formu ' „zosta o zapisane", b*d5 „jak zapisano"9 . W I stuleciu przed Chrystusem )wi'te teksty kultu Dionizosa te( nazywano po prostu „pismem", ale ten uzus j'zykowy jest prawdopodobnie starszy10 . Kult Izydy stanowi religi' ewidentnie opart* na )wi'tych ksi'gach, przypisuj*c* sobie charakter absolutnej prawdy boskiej11 . Ale równie( autorzy osiemnastu pism okre)lanych od imienia Hermesa Trismegistosa jako Hermetica, powsta ych w I i II wieku, ale opartych na starszej tradycji ustnej, uwa(ali siebie za odbiorców ewangelii przeznaczonej dla ca ej ludzko)ci. Godne uwagi s* tu liczne paralele z chrze)cija3stwem12 . „>wi'to)6" tego czy innego pisma jest sk*din*d bez znaczenia. Najwa(niejsze w Nowym Testamencie s* zapisy synoptyków, czyli trzech pierwszych ewangelistów: Marka, Mateusza i Vukasza, którym to zawdzi'czamy wi'kszo)6 naszych wiadomo)ci o Jezusie. Ich pisma zosta y w roku 1774 przez Johanna Jakoba Griesbacha, teologa z Jeny, nazwane synoptycznymi ze wzgl'du na ich cz')ciow* wzajemn* zgodno)6 i mo(liwo)6 jednoczesnego rozpatrywania — synopsis. Wspólna ich recepcja jest realna. Griesbach dokona bowiem konfrontacji paralelnych tekstów Mateusza, Marka i Vukasza, gwoli porównania ich13 . Nie sposób ustali6 dok adnie, kiedy powsta y te ewangelie, jako (e nie dysponujemy orygina ami. Ca kowitej pewno)ci nie daje te( przybli(one datowanie. Badacze zwykli przyjmowa6, i( ewangelia Marka powsta a w latach siedemdziesi*tych I wieku, natomiast ewangelie Mateusza i Vukasza w okresie dwu ostatnich dekad tego stulecia. Ewangelia Jana zosta a spisana nie wcze)niej ni( oko o roku 100, ale prawdopodobniejsze jest datowanie na pierwsze dziesi'ciolecie II wieku. Skoro Jezus, jak si' zak ada, zmar oko o roku 30, wobec tego przemin' y dwa pokolenia, zanim czarno na bia ym uwierzytelniono to, czego naucza . Ale dlaczego zwlekano tak d ugo?
30 Dlaczego ewangelie powsta4y tak pó2no? Dlaczego Chrystus nie spisa sam ewangelii, skoro pragn* , (eby powsta y? Friedrich Hebbel u Ten pó5ny pocz*tek twórczo)ci literackiej w pierwotnym chrze)cija3stwie ma dwie przyczyny. Pierwsza, mniej wa(na, wi*(e si' ze struktur* spo eczn* najstarszych gmin chrze)cija3skich. Sk ada y si' one z ludzi prostych, illiterati, którzy nie potrafiliby pisa6 ksi*(ek. A gdy pó5niejsze pokolenia chrze)cijan zacz' y pisa6, ich sposób wyra(ania si' nie by doskona y. Szczególnie Nowy Testament odznacza si' — wy *czywszy fragmenty ewangelii Vukasza, Dziejów Apostolskich oraz listy do Hebrajczyków, list Jakuba, dwa listy Piotra — stylem, który dziwacznie kontrastuje z boskim charakterem tre)ci. Druga za) przyczyna pó5nego spisania ewangelii zas uguje na to, by j* wci*( mie6 w )wiadomo)ci. Wi*(e si' ona bowiem z centralnym wierzeniem najdawniejszych chrze)cijan, którzy przewidywali nie wielowiekowe istnienie Ko)cio a, lecz rych y koniec )wiata. Z dnia na dzie3 oczekiwali powrotu ukrzy(owanego Pana i stworzenia na Ziemi zapowiedzianego królestwa Bo(ego. Poga5ski rodowód przewidywania ko5ca +wiata przez pierwszych chrze+cijan Oczekiwanie bliskiego ko3ca nie by o specyficznie chrze)cija3skim zjawiskiem. Owo wierzenie pokrywa o si' w istocie z pó5nojudaistyczn* eschatologi*, z nauk* o „rzeczach ostatnich" (eschata), o ko3cu )wiata i tego( odtworzeniu w lepszym kszta cie. Vad )wiata, który znalaz si' pod wp ywem szatana, dawny eon ('olam ha-zae), mia by wed ug tamtych wierze3 zosta6 zast*piony przez inny czas )wiata, nowy eon ('olam ha-ba'); smutn* tera5niejszo)6 mia aby przerwa6 kosmiczna katastrofa i na Ziemi mia oby rozpocz*6 swe istnienie królestwo Bo(e, eon basileia theou, malkut Jahwe, nie w (yciu duchowym, lecz naprawd', namacalnie i rych o. Owa apokaliptyczna eschatologia pó5nego judaizmu pozosta a jednak pod pewnym wp ywem innych religii. Wch on' a ona pradawne mity orientalne, zw aszcza wiele ira3skich, ale równie(
31 elementy babilo3skie i egipskie. Podobnie jest ze Starym Testamentem, szczególnie za) z (ydowsk* apokaliptyk* (od greckiego apokalyptein = ods ania6), pozostaj*cymi w bezpo)redniej zale(no)ci od ira3skiego dualizmu. Ró(ne egzemplifikacje oczekiwania kresu nie zawsze zreszt* oznaczaj* czekanie na koniec )wiata, czasem chodzi tylko o nastanie nowej ery, tak jak w niektórych przyk adach tutaj przytaczanych. W Iranie, w Babilonii, w Egipcie znane by y wizje boskiego w adcy i nowego eonu — maj*cego pojawi6 si' zbawcy i szcz')liwego ko3ca15 . Ira3ski wyzwoliciel i zbawca )wiata (saosziant) jest okre)lany wr'cz jako „wys annik par excellence". Mówiono o jego „przyj)ciu"16 . Nauka o bliskim królestwie Bo(ym odegra a islotn* rol' zw aszcza w zwiastowaniu Zaratustry (mi'dzy rokiem 1000 a 600 p.n.e.). Wszystko wskazuje na to, (e Zaratustra spodziewa si' — podobnie jak Jezus — urzeczywistnienia królestwa Bo(ego jeszcze za jego (ycia17 . A gdy ta nadzieja okaza a si' p onna, zwolennicy Zaratustry nie porzucili jej18 , co dok adnie odpowiada zachowaniu uczniów Jezusa. Egipcjanie wiedzieli o maj*cym nadej)6 zbawcy ju( w III i II tysi*cleciu. Zosta o to utrwalone — obrazowo, sformu owaniami powracaj*cymi potem w Biblii — w pie)ni powsta ej z okazji intronizacji Ramzesa IV: „Jaki( to pi'kny dzie3! Raduj* si' niebo i ziemia, bo) ty jest Wielkim panem Egiptu. Ci, co uciekli, wrócili do swych miast, a ci, co si' ukrywali, Wyszli z kryjówek. Ci, którzy g odowali, s* syci i rado)ni, ci, których dr'czy o pragnienie, napoili si'. Ci, którzy byli nadzy, s* pi'knie przyodziani, ci, co byli brudni, maj* na sobie bia e szaty. Ci, którzy byli w wi'zieniu, odzyskali wolno)6, a kto by zniewolony, teraz odczuwa wielk* rado)6. Ci, co w tym kraju wojowali ze sob*, przemienili si' w ludzi usposobionych pokojowo. Wielkie nile wyp yn' y ze swoich pieczar, by uradowa6 serca innych istot"19 . Jako oczekiwany zbawca i syn boga, jako ten, którego panowanie mia o rozpocz*6 now* er', by te( czczony asyryjski król Asurbanipal (668-626 p.n.e.). „Dzieci )piewaj*, kobiety rodz* atwo, chorzy odzyskuj* zdrowie, starcy poruszaj* si' (wawo, g odni
32 zostaj* nasyceni, a nadzy przyodziani". Jego kap ani ciesz* si' „Czas si' wype ni !"20 Takie wizje trafi y — jako idea Mesjasza, której nieizraelickiego pochodzenia dowiedziono ju( dawno — do Starego Testamentu, w którym Izajasz oczekiwa zbawiciela z rodu Dawida21 . Qydowsk* nie by a przecie( tak(e przej'ta przez chrze)cijan faryzejska wiara w zmartwychwstanie22 . Pojawia si' ona po raz pierwszy u proroka Ezechiela, któremu s* ju( równie( znane obce pogl*dy eschatologiczne i który, co znamienne, pisa w okresie niewoli babilo3skiej. W ostatnich wiekach ery przedchrze)cija3skiej judaistyczna wiara w bliski koniec jest po)wiadczana niejednokrotnie23 . Prorocy zapowiadali go zawsze swojemu pokoleniu, a przynajmniej na niedalek* przysz o)624 . Esse3czycy prorokowali tak* katastrof' ca ego )wiata generacji wówczas (yj*cej, ca kiem podobnie, jak czyni* to ewangelie. Ju( oni podawali si' za „ostatnie pokolenie" i uwa(ali, (e „dobiegaj* kresu swoich dni"25 . Pó5nojudaistyczne apokalipsy równie( )wiadcz* o spodziewaniu si' bliskiego ko3ca, zwi*zanych z nim okropno)ci i nast'pstw, i takie )wiadectwa wyst'puj* od II wieku przed nasz* er*26 . Najistotniejsze z owych objawie3, ksi'ga Daniela (najwa(niejsza apokalipsa, napisana oko o 160 roku przed Chrystusem, w *czona do Starego Testamentu), ponadto ksi'gi Enocha, Barucha, Ezry, powsta y w okresie przed i po (yciu Chrystusa, poniek*d jako pochodne proroctw starotestamentowych. W tym ci*gu mie)ci si' te( Jezus, który w istocie kontynuowa tylko apokaliptyk' pó5nojudaistyczn*. I tre)ciowo, i formalnie to, co mówi Jezus, pozostaje pod wp ywem ksi'gi Daniela, jeszcze bardziej za) pod wp ywem ksi'gi Enocha, zawieraj*cej mnóstwo )ladów mitów staroperskich i greckich, ksi'gi po dzi) dzie3 stanowi*cej cz')6 Biblii etiopskiej, a prócz tego cytowanej w Nowym Testamencie27 . Niektóre s owa Jezusa mog yby niemal(e uchodzi6 za cytaty28 .
33 Ale co g4osi4 Jezus? Dobra nowina ewangelii to zapowied5 nastania królestwa Bo(ego na Ziemi. Jakob Taubes29 Pierwsi chrze)cijanie uwa(ali za jedn* z najbardziej charakterystycznych cech przes ania Jezusa zapowied5 bliskiego nastania królestwa Bo(ego. Podczas gdy wypisane ogromnymi z otymi zg oskami pod kopu * rzymskiej bazyliki >wi'tego Piotra s owo „Ko)ció " tylko dwa razy pojawia si' we wszystkich ewangeliach, poj'cie „królestwo Bo(e", którym Jezus pos ugiwa si' ze szczególnym upodobaniem, odnajdujemy u Marka czterna)cie razy, u Vukasza trzydzie)ci razy, u Mateusza za) nawet nieco cz')ciej. Ale Mateusz, jako jedyny pisarz nowotestamentowy, u(ywa prawie zawsze zast'pczo okre)lenia „królestwo niebieskie", którym Jezus si' nie pos ugiwa 30 . Mateusz by judeochrze)cijaninem i jego ceremonialna rabinacka transkrypcja bierze si' z pó5nojudaistycznej obawy przed wypowiadaniem imienia Boga31 . Tik wi'c ewangeliczne poj'cia „królestwa Bo(ego" i „królestwa niebieskiego" s* semantycznie zbie(ne. Istnieje mi'dzy nimi tylko ró(nica j'zykowa, któr* pó5niej wyolbrzymiono, czyni*c z niej ró(nic' merytoryczn*. Uznano Jezusowe „królestwo Bo(e" za to(same z Ko)cio em, ten za) za przygotowuj*cy wychowawczo do znalezienia si' w owym os awionym „królestwie niebieskim". „Ko)ció jest ju( teraz — pisze Augustyn — królestwem Chrystusa i królestwem niebieskim"32 . Tym samym nast*pi o odwrócenie — to, na co pierwsi chrze)cijanie liczyli jeszcze na tym )wiecie, zosta o przypisane za)wiatom. Wyznawcy pierwotnego chrze)cija3stwa (ywili bowiem nadziej', (e w niedalekiej przysz o)ci w nast'pstwie Bo(ej interwencji z niebios dojdzie do straszliwej katastrofy i ca kowitej odmiany wszechrzeczy na tej Ziemi, tak(e samych ludzi. Nikt natomiast w tamtych najdawniejszych czasach nie my)la o (adnych abstrakcyjnych za)wiatach, o stanie transcendentalnej szcz')liwo)ci, o (yciu wiecznym, vita aeterna, przedmiocie modlitewnych pró)b dzsiejszych chrze)cijan, którym to modlitwom towarzyszy gor*ce pragnienie, by owo wieczne (ycie niepr'dko si' zacz' o. Jezus te( chyba nie mia takich my)li. On sam nie wdaje si' przecie( nigdy w spekulacje, które by wyja)nia y bli(ej istot' zapowiadanego przeze3 „królestwa Bo(ego", i nie przedstawia
34 swoim s uchaczom (adnego ca o)ciowego opisu. W a)nie to nasuwa wniosek, (e w gruncie rzeczy jego wyobra(enia pokrywa y si' z wyobra(eniami ludu (ydowskiego, (e pozostawa w granicach eschatologii pó5nojudaistycznej — z zapowiedzi* rych ego pocz*tku panowania Boga nad tym )wiatem, chocia( u niego wiara ta uleg a pewnej puryfikacji przez wyeliminowanie nacjonalizmu. Przes anki do pojawienia si' takiej tendencji istnia y zreszt* ju( wcze)niej, w judaizmie. Liczni teologowie, którzy nie trzymaj* si' dogmatów, akcentuj* fakt, i( Jezus nie rozumia „królestwa Bo(ego" jako nadprzyrodzonego raju, i( chcia je ustanowi6 n a tym )wiecie, i( w swojej pochwale biednych nie udzi ich obietnic* lepszego (ycia na tamtym )wiecie, lecz obiecywa , (e stan* si' oni dziedzicami tej Ziemi. Ona w a)nie mia aby zosta6 przemieniona, )wiat mia by powsta6 na nowo, ju( bez przemocy i strachu, bez g odu i pragnienia, a Palestyna mia aby sta6 si' krajem ludzi bogobojnych33 . Nowy Testament obja)nia to przewidywanie przy pomocy wizji jasnowidza, który obserwuje zst'powanie z niebios nowego Jeruzalem34 . Ten(e pogl*d znajduje swój wyraz w niektórych s owach Jezusa, wprawdzie takich, które nie poddaj* si' jednoznacznej interpretacji: gdy zapowiada on aposto om, (e zasi*d* na dwunastu tronach i b'd* s*dzi6 dwana)cie pokole3 Izraela; gdy obiecuje im, (e w jego królestwie b'd* jedli i pili przy jego stole35 . Ponadto Jezus uczy nast'puj*cej modlitwy: „Przyjd5 królestwo Twoje, b*d5 wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi"36 . I pewnego razu powiedzia : „A od czasu Jana Chrzciciela a( dot*d królestwo niebieskie doznaje gwa tu i ludzie gwa towni zdobywaj* je"37 . Ta budz*ca liczne spory interpretacyjne wojownicza wypowied5 ma chyba taki sens, (e Jezus i jego zwolennicy przemoc*, jako zdobywcy, sprowadzaj* królestwo Bo(e na Ziemi'38 .
35 Pomy4ka Jezusa Dzi) (aden powa(ny, nieuprzedzony badacz nie przeczy ju( temu, i( Jezus by niezbicie przekonany o rych ym nadej)ciu S*du Ostatecznego i ko3ca )wiata. Teolog Heiler39 Jezus niew*tpliwie uleg z udzeniu, (e niebawem nast*pi koniec )wiata. Teolog Bultmannm Ale równie( Jezus synoptyczny mia siebie za proroka ko3ca )wiata. I on spodziewa si' rych ego urzeczywistnienia królestwa Bo(ego tu na Ziemi i — powtarzaj*c dawny zwyczaj — uderzy na apokaliptyczny alarm. Uzmys awiaj* to w a)nie najstarsze 5ród a. Bo je)li nawet Jezus unika zarówno wpadania w eschatologiczne uniesienie, jak i dok adnego okre)lania terminu ko3ca )wiata, to jednak by przekonany, (e dotychczasowa era istnienia )wiata min' a i (e niektórzy spo)ród jego uczniów „nie zaznaj* )mierci, a( ujrz* królestwo Bo(e przychodz*ce w mocy"41 ! Qe nie zako3cz* swej misji w Izraelu, „nim przyjdzie Syn Cz owieczy"42 ! Qe krew proroków b'dzie pomszczona „na tym plemieniu"43 ! „Zaprawd', powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, a( si' to wszystko stanie" — mówi Jezus44 . Pisz*cy pó wieku pó5niej ewangeli)ci agodz* co prawda Jezusowe proroctwa bliskiego ko3ca. Ju( u Marka wida6 takie sk onno)ci — charakterystyczny pod tym wzgl'dem jest rozdzia trzynasty. Podobnie Mateusz koryguje Jezusa, mówi*c nie o rych ym ko3cu )wiata, lecz o pewnym odroczeniu45 . Jeszcze wyra5niej sugeruje trwa o)6 Ko)cio a na )wiecie Vukasz, który Jezusow* wiar' w bliski koniec zast'puje wiar* w planowan* przez Boga histori' zbawienia z nast'puj*cymi po sobie okresami wst'pnymi i etapami po)rednimi, i w ten sposób k adzie kres skandalicznemu brakowi paruzji46 . Przytoczone tu wypowiedzi mówi* jednak same za siebie. Niedawno nawet pewien katolik przyzna , (e niejedno s owo Jezusa pozwala przypuszcza6, i( spodziewa si' on bardzo szybkiego ko3ca )wiata47 . Istotnie: podobnie jak prorocy, jak esse3czycy, jak (ydowskie apokalipsy i Jan Chrzciciel, równie( on najprawdopodobniej uwa(a swoje pokolenie za ostatnie i z ogromn* (arliwo)ci* przepowiada rych y koniec.
36 Pierwszym, który jednoznacznie na to wskaza , by hamburski orientalista, Hermann Samuel Reimarus (zm. 1768 r.). Przezornie zrezygnowa on z rozpowszechniania swojego r'kopisu pod tytu em O celu Jezusa i jego uczniów, licz*cego tysi*c czterysta stron. Dopiero po )mierci autora fragmenty tego wa(nego dzie a — tak zwane Wolfenbutteler Fragmente — zosta y udost'pnione czytelnikom przez Lessinga, który uczyni to mimo w*tpliwo)ci przyjació Reimarusa, Mosesa Mendelssohna i Friedricha Nicolai48 . Pó5niej odkrycie Reimarusa znowu zatuszowano i posz o ono w zapomnienie, póki na prze omie XIX i XX wieku nie zosta o — w sposób przes*dzaj*cy o dalszym uprawianiu teologii — ujawnione przez teologa Johannesa Weissa, a nast'pnie rozpowszechnione przez Alberta Schweitzera, który szczególnie si' tu zas u(y 49 . Zdziwienie by o niema e, konsternacja — ogromna. Zrozumiano bowiem, jak )ci)le poj'cie przysz ego królestwa Bo(ego, centralne w doktrynie Jezusa, wi*za o si' z obiegowymi wyobra(eniami (ydowskimi50 , i jak bardzo Jezus si' pomyli . Ale mimo pocz*tkowego gwa townego sprzeciwu ze strony teologów owo nowe ustalenie trafia o do przekonania, a dzisiaj broni* go — uznaj*c je za przewrót kopernika3ski we wspó czesnej teologii — nieomal wszyscy ci przedstawiciele tej nauki, którzy nie ulegaj* dogmatyzmowi51 . Znamy oczywi)cie takie wypowiedzi, przypowie)ci Jezusa, które, jak si' zdaje, okre)laj* „królestwo Bo(e" jako co) ju( istniej*cego, co) wewn'trznego, jako ju( egzystuj*c* wielko)6 etyczn* albo wielko)6 utajon* w osobie Jezusa52 . Zdarza mu si' te( czasem przedstawia6 uduchowion* wizj' królestwa, której przecz* cz'sto inne jego uj'cia, bardzo materialne, pozostaj*ce ca kowicie w kr'gu wyobra(e3 wspó czesnych mu ludzi. Tak si' dzieje, gdy chce on w tym królestwie siedzie6 za sto em, je)6 i pi6 ze swoimi zwolennikami, gdy chce obdarza6 honorowymi miejscami albo gdy mówi o ludziach, którzy trafiaj* tam jako jednoocy i kalecy53 . Uduchowione widzenie mia yby potwierdza6 szczególnie s owa z fragmentu Vk 17, 20 (i nast'pnych wersetów). Ale przek ad ich zale(y od interpretacji, jak* wybierze t umacz. Przek ad Lutra: „królestwo Bo(e jest zawsze w was" na ogó jest kwestionowany, bo Jezus mówi do faryzeuszów, co do których trudno przypu)ci6, i(by nosili w sobie królestwo Bo(e. Ogólnie bior*c, te nieliczne a budz*ce wiele kontrowersji fragmenty nie wp ywaj* chyba ujemnie na eschatologiczny
37 charakter przes ania Chrystusa. Natomiast zostaje on mocno podbudowany przez co), co nie ulega ju( (adnej w*tpliwo)ci, mianowicie przez fakt, i( w pierwotnym chrze)cija3stwie powszechna by a wiara w bliskie królestwo Bo(e i powszechnie liczono si' z rych * katastrof*, która obj' aby ca y )wiat. Ta wiara nie sta aby si' tak atwo udzia em wszystkich, gdyby nie znalaz a potwierdzenia w kazaniach Jezusa54 . Z4udzeniu uleg4o te; ca4e wczesne chrze+cija5stwo (...) uwa(ano bowiem, (e powtórne przyj)cie Pana nast*pi niebawem, a )wiadcz* o tym oczekiwaniu nie tylko pewne fragmenty listów )wi'tego Paw a, )wi'tych Piotra i Jakuba, oraz Apokalipsy, lecz równie( pi)miennictwo ojców apostolskich, a tak(e wczesnych chrze)cijan. Arcybiskup Conrad Gróber55 Uczniowie Jezusa spodziewali si' niew*tpliwie faktycznego ko3ca )wiata zbie(nego w czasie z jego )mierci*. A (e to nie nast*pi o, mesjanistyczny ruch Jezusa prze(y wielkie rozczarowanie— nie przemin' y ludzka rozpacz, zniech'cenie, )mieszno)6. H.J. Schoeps56 Tamci ludzie nie doczekali si' tego, na co liczyli — musimy to przyzna6 bez zastrze(e3. Teolog Harnack51 Nieobecno)6 Jezusa i dalszy post'p historii przysporzy y pewno przywódcom chrze)cijan w czasach apostolskich i tu( po nich wielkich trudno)ci, chocia( ze zrozumia ych wzgl'dów zachowa y si' o tym tylko nieliczne relacje58 . Sytuacja by a tym trudniejsza, i( oczekiwanie paruzji stanowi o istotny i by6 mo(e nawet najwa(niejszy element chrze)cija3skich nadziei. Nie ma ju( (adnych w*tpliwo)ci co do tego, (e ludzie z najdawniejszego otoczenia Jezusa, prze(yli dni, które nast*pi y po jego )mierci w gor*czce i napi'ciu, oczekuj*c jego rych ego powrotu oraz ko3ca )wiata59 . Owa nadzieja na szybki powrót Jezusa by a powszechna jeszcze w drugiej po owie II wieku. Potwierdzaj* to wszystkie dokumenty wczesnochrze)cija3skie w obr'bie Nowego Testamentu i poza nim.
38 Apokalipsa prorokuje kilkakrotnie: „(...) chwila jest bliska"; „Oto przyjd' niebawem, a moja zap ata jest ze Mn*, by tak ka(demu odp aci6, jaka jest jego praca"; „A Duch i Oblubienica mówi*: «Przyjd5!» A kto s yszy, niech powie: «Przyjd5!»"; „Mówi Ten, który o tym )wiadczy: «Zaiste, przyjd' niebawem». Amen. Przyjd5, Panie Jezu!"60 Biskup Antiochii, Ignacy (zmar y za rz*dów Trajana — 98-117), te( o)wiadcza z ca kowit* pewno)ci*, (e nadszed czas ko3ca61 . Bardzo podobnie konstatuje pierwszy list )wi'tego Jana: „Dzieci, jest ju( ostatnia godzina, i tak, jak s yszeli)cie, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz w a)nie pojawi o si' wielu antychrystów; st*d poznajemy, (e jest ju( ostatnia godzina"62 . „Miejmy si' na baczno)ci w tych ostatnich dniach!" — ostrzega list Barnaby. „Bliski jest dzie3, gdy z o i wszystko inne zniknie. Bliski jest Pan, który nam odp aci"63 . „Wszystkich za) koniec jest bliski" — oznajmia pierwszy list )wi'tego Piotra64 . „Jeszcze bowiem za krótk*, za bardzo krótk* chwil' przyjdzie Ten, który ma nadej)6, i nie spó5ni si'" — zapowiada za Pismem list do Hebrajczyków i kilkakrotnie podkre)la, (e Jezus g osi swoj* ewangeli' „w tych ostatnich dniach", „na ko3cu wieków"65 . I Piotr mówi w Dziejach Apostolskich, (e s awny cud wylania ducha zdarzy si' „w ostatnich dniach"66 . „Trwajcie wi'c cierpliwie, bracia, a( do przyj)cia Pana" — apeluje list )wi'tego Jakuba. „Oto s'dzia stoi przed drzwiami"67 . W Didache chrze)cijanie modl* si': „Niech b'dzie aska i niechaj scze5nie ten )wiat (...) Marana tha"68 . Marana tha — „przyjd5, nasz Panie" — to by modlitewny apel pierwszych chrze)cijan. Niezmordowanie patrzeli w niebo, w którego chmurach spodziewali si' ujrze6 Jezusa w ludzkiej postaci. Jeden z biskupów Pontu zapowiedzia S*d Ostateczny w ci*gu roku, po czym cz onkowie jego gminy pozbyli si' maj*tku i, modl*c si', przez wiele tygodni oczekiwali ko3ca )wiata. Zak opotanie biskupa by o pewno niema e, bo wzmocni przepowiedni' s owami: „Je)li to nie nast*pi, tak jak powiedzia em, to nie wierzcie odt*d równie( Pismu i niech ka(dy robi, co chce". W Syrii pewien biskup wyruszy z wiernymi, po)ród których by y te( dzieci, naprzeciw przybywaj*cemu ju( Panu na pustyni', gdzie w ostatniej chwili wszystkich tych ludzi uratowa a przed )mierci* g odow*... poga3ska policja69 . Dlaczego Chrystus nie przyszed ? Dlaczego nie nast*pi a owa tak wspaniale rysuj*ca si' przysz o)6? W wielu dokumentach wci*( na nowo namawia si' wiernych do cierpliwo)ci, rozprasza si' w*tpliwo)ci, agodzi spory, walczy si' z drwinami i skutkami
39 zawiedzionych nadziei70 . Ci*gle powtarza si' t' obietnic': koniec jest bliski, wkrótce nadejdzie Pan! Goethe odniós si' do tej wiary ironicznie we fragmencie o Qydzie Wiecznym Tu aczu: Kap ani rozg aszali nowin': Nasz czas ju( mija, ju( przemin* , Nawró6 si', grzeszne plemi'. Na to Qyd: Ja si' tego nie obawiam, O dniu s*du s ysz' od tak dawna... Gdy kryzys si' zaostrza , gdy pojawia o si' coraz wi'cej w*tpliwo)ci i narasta o niezadowolenie chrze)cijan, gdy byli oni ju( znu(eni ko)cielnymi opowiastkami i mawiali: „To s yszeli)my, kiedy (yli jeszcze nasi ojcowie, i zestarzeli)my si', a nic z tego wszystkiego si' nie wydarzy o"71 , albo: „Dlaczego on si' nie pojawia, tak jak zapowiedziano? Odk*d nasi ojcowie odeszli do wieczno)ci, wszystko przecie( pozostaje takie, jakim by o od pocz*tku )wiata"72 , wówczas powstaj*cy Ko)ció katolicki wyja)ni brak paruzji powiedzeniem psalmisty, i( dla Pana tysi*c lat jest jak jeden dzie373 , powiedzeniem dzi) jeszcze przytaczanym gwoli pocieszenia wierz*cych. G oszono nawet, (e ca y czas od stworzenia do ko3ca )wiata oznacza dla Boga jeden dzie3 i (e za pozorn* opiesza o)ci* Pana kryje si' po prostu cierpliwo)674 . To, co mówiono o apostole Janie — i( nie umrze, lecz za (ycia do)wiadczy paruzji — sprostowano po jego )mierci wyja)nieniem, (e Jezus nie powiedzia , i( Jan nie umrze, a tylko: „Je)li ja chc', aby pozosta , a( przyjd' (...)"75 . Nie by a to nowa metoda. Ju( esse3czycy, którzy te( (yli oczekiwaniem bliskiego ko3ca, t umaczyli zw ok' tym, (e „tajemnice Bo(e s* cudowne", „(e koniec si' odwleka, a wi'c jest jeszcze troch' czasu na spe nienie si' tego wszystkiego, co przepowiadali prorocy... Chocia( koniec si' odwleka, czekaj na3, bo niechybnie nast*pi"76 . I podobnie jak chrze)cijanom, obja)niano esse3czykom to opó5nienie, wskazuj*c na straszliwe a nieuchronne fazy poprzedzaj*ce, takie jak „panowanie Beliala" albo „koniec niegodziwo)ci"77 . Rabini mówili pó5niej o „bole)ciach czasu Mesjasza". Im gorzej, tym bli(sza ta radosna chwila. Oko o roku 150 najwybitniejszy apologeta II wieku, Justyn, przestrzega Qydów: „Zosta o wam ma o czasu na do *czenie do nas; gdy Chrystus powróci, wasza skrucha i wasz p acz nie
40 b'd* mia y (adnej warto)ci"78 . Odroczenie ko3ca )wiata to równie( wed ug Justyna tylko przejaw dobroci Boga, który chce, by Ko)ció urós w si ', zanim za spraw* Boga )wiat zostanie unicestwiony79 . Ów )wi'ty przedstawia te( odmienne wyja)nienie odroczenia s*du. Wyra(a on przypuszczenie, i( jeszcze nie urodzili si' niektórzy spo)ród tych, co ocalej*80 . Opó5nion* paruzj' trzeba by o chrze)cijanom jako) wyt umaczy6, nawet pos uguj*c si' zgo a absurdalnymi argumentami, bo przecie( niejeden od(egnywa si' ju( od wiary w (nieobecnego) Pana81 . Ale jeszcze oko o roku 200 czytamy w kanonie Muratoriego*, wa(nym dokumencie rzymskiej gminy chrze)cija3skiej, (e „stoimy wszak u kresu istnienia"82 . W tym samym okresie podobn* zapowied5 formu uje Ojciec Ko)cio a Tertulian. „Jakie( to b'dzie dla nas widowisko, gdy powróci Pan!" — pisze on. „Jeszcze przed stworzeniem )wiata Bóg przeznaczy nam to, (e doczekamy si' ko3ca )wiata"83 . Tertulian opowiada nawet, i( „w Judei przez czterdzie)ci dni w porannych godzinach zwisa o z nieba miasto, po czym, gdy przybywa o )wiat a dziennego, mury miejskie znika y, a nigdzie w pobli(u (adnego miasta nie by o"84 . Tak dos ownie wi'c wyobra(a sobie nawet ten wybitny przedstawiciel patrystyki zst'powanie na Ziemi' niebia3skiego Jeruzalem! I jeszcze w III wieku Ojciec Ko)cio a Cyprian z ca * stanowczo)ci* zapowiedzia rych y powrót Pana85 . O tym, jak oczekiwanie bliskiego ko5ca przemieni4o si9 w oczekiwanie dalekiego ko5ca Teraz namawia si' ju( jednak do modlitwy o „odroczenie ko3ca", jak równie( „za cesarzy, za tych, którzy piastuj* urz'dy w cesarstwie i maj* pe ni' w adzy"86 . W adcy ju( wtedy nie byli biskupom oboj'tni, a (e w adca z ob oków nie nadchodzi , poszukali oni zbli(enia z o)rodkiem w adzy w Rzymie. Ponadto wkrótce chrze)cijanie, którym jeszcze na pocz*tku II wieku zabraniano imania si' wielu profesji87 , zacz'li rywalizowa6 z poganami w rolnictwie, handlu, (egludze i rzemios ach88 — i z czasem stworzyli sobie ca kiem zno)ne warunki (ycia. Uwa(aj* oni * Canon Muratori — dzie o nieznanego autora, zwane równie( Fragmentem Muratoriego, zatytu owane tak od nazwiska odkrywcy, pochodzi z ko3ca II w. i zawiera dane dotycz*ce pism kanonicznych — przyp. red.