Margo_77

  • Dokumenty166
  • Odsłony32 211
  • Obserwuję45
  • Rozmiar dokumentów271.4 MB
  • Ilość pobrań20 957

Christina Henry - Black Wings 05 - Black City tłumaczenie

Dodano: 7 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 7 lata temu
Rozmiar :1.4 MB
Rozszerzenie:pdf

Christina Henry - Black Wings 05 - Black City tłumaczenie.pdf

Margo_77 EBooki Henry Christina -- Black Wings
Użytkownik Margo_77 wgrał ten materiał 7 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 250 stron)

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 1

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 2 1. Jude, Samiel i Nathaniel stali przez telewizorem, ich oczy były ponure. Przesunęli się dla mnie, żebym też mogła spojrzeć. Z początku nie wiedziałam, na co patrzę. Głos reportera przychodził sporadycznie ponad obrazami, ale kamera wciąż się kręciła i ciężko było dokładnie dostrzec, co się działo. Ludzie krzyczeli i uciekali, ale nie widziałam przed czym. Wtedy kamera wreszcie stanęła i uświadomiłam sobie, na co patrzę. Była to relacja na żywo z Daley Plaza i kamera pokazywała sceny tuż przed pomnikiem Picassa. Wszędzie były wampiry, a słońce zalewało plac. - Bogowie na niebie i ziemi - wyszeptałam. - Formuła Azazela działa. Kąt kamery zmienił się i przekręcił na jedną stronę. Krew rozprysła się na soczewce. Reporter przestał mówić. Zwierzęcy warkot wampirów i mdlące chlupotanie zjadanych ciał dochodziło aż nazbyt wyraźnie. - Musimy coś zrobić - powiedziałam. - Nie możesz latać - zauważył Beezle. - Nie masz skrzydeł. I masz na sobie piżamę. Wysoki krzyk kobiety przedarł się przez dźwięki fiesty. - Zaniosę cię - powiedział Nathaniel, a ja pobiegłam po swoje rzeczy. Jude już zmienił się w wilka, odrzucając swoje ubrania i biegł do drzwi. Złapałam miecz, naciągnęłam buty na spodnie od piżamy, włożyłam płaszcz i poleciałam za Jude'em. Nathaniel był tuż za mną, a Samiel deptał mu po piętach. Beezle zleciał z gzymsu kominka, kiedy otworzyłam drzwi. Jude zbiegł po schodach przede mną. - Dlaczego nie zostaniesz w domu gdzie wiem, że będziesz bezpieczny? - powiedziałam, kiedy Beezle wsunął się do mojego płaszcza.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 3 - Jakbym chciał to przegapić - powiedział, jego głos był przytłumiony. - A poza tym, ktoś musi się upewnić, że nie przejdziesz na ciemną stronę. Zignorowałam jego przytyk. Dokonałam ostatnio wątpliwych wyborów, ale kiedy ponownie na nie patrzyłam, nie byłam pewna, czy mogłam dokonać innych. A było wiele ważniejszych rzeczy do zamartwiania się w tej chwili niż moje odcienie szarości. Jude wypadł przez każde z frontowych drzwi i wyleciał na werandę, drzwi do mojego apartamentu uderzyły o framugę od siły prędkości. Do czasu, kiedy Nathaniel, Samiel i ja zbiegliśmy po schodach, Jude'a już nie było. Nathaniel zgarnął mnie, trzymając jak dziecko i rozłożył skrzydła. Samiel uniósł się chwilę później. Kiedy podnieśliśmy się nad korony drzew uświadomiłam sobie, że żadne z nich nie było pod zaklęciem skrywającym. - To było nieco podejrzane - powiedziałam. - Zastanawiam się, co sąsiedzi pomyślą o dwóch aniołach odlatujących z mojego przedniego podwórka. - Biorąc pod uwagę wszystkie dziwne rzeczy, które mają miejsce wokół naszego domu, prawdopodobnie w najmniejszym stopniu nie będą zaskoczeni - powiedział Beezle. - Poza tym, wampiry zjadają wszystkich miłych przechodniów w środku dnia. Nie wydaje mi się, żeby zwykłe zasady dalej obowiązywały. Kiedy gnaliśmy w stronę śródmieścia najszybciej, jak Nathaniel i Samiel byli w stanie lecieć wiedziałam, że Beezle miał rację. w jednej chwili wszystko się zmieniło. Świat, który był ukryty przed zwykłymi ludźmi, świat istot, które widzieli tylko w snach czy koszmarach, ujawnił się w pełni. Nic nigdy nie będzie takie samo. Raport wiadomości pochodził z Daley Plaza, charakterystyczny pomnik Picassa czaił się w tle zdjęć. Nathaniel skierował się nieco na zachód od jeziora i poleciał w stronę placu. Kiedy się zbliżyliśmy zobaczyłam, że ruch warczał na pobliskich ulicach, autobusy i taksówki stały na postojach, kierowcy porzucali swoje maszyny, kiedy uciekali. Ludzie wpychali się na klatkę schodową do El,

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 4 pchając, waląc łokciami, przechodząc po tych, którzy potknęli się i upadli. Wampiry są potworami, których należy się obawiać, ale ludzie nie do końca pokazywali najlepszą twarz człowieczeństwa w takich chwilach. Wtedy znaleźliśmy się nad placem i było gorzej, o wiele gorzej, niż sobie wyobrażałam. Pomyślałam, że trucizna Azazela była ograniczona, że tak wiele wampirów nie mogło z nim współpracować. A nawet jeśli, założyłam, że jego śmierć odetnie produkcję serum, które pozwalało wampirom chodzić za dnia bez obrócenia się w popioły. Mimo wszystko, Jude, Nathaniel i ja walczyliśmy z kilkoma całkowicie zwyczajnymi wampirami w posiadłości Azazela kilka tygodni wcześniej. Ale tu były ich setki, może tysiące. Wylewały się ze stacji błękitnej linii, wychodziły z kanałów ściekowych przez studzienki, niekończąca się szalejąca masa rządnych krwi insektów, opadająca na każdego człowieka, jakiego znalazły. Nigdy nie lubiłam wampirów, nawet kiedy nie zwracały na siebie uwagi. Zawsze podejrzewałam, że ich uprzejmość jest tylko pozorna i nigdy nie kupowałam myśli, że romantyczne jest, kiedy wampir pije twoją krew. To była jedna z okazji, kiedy z radością wolałabym się mylić. Dość jasno wynikało z masakry mającej miejsce na dole, że wampiry nie miały żadnych romantycznych pomysłów co do ludzi. Dla nich, nie byliśmy niczym więcej jak chodzącymi, mówiącymi torbami krwi. Beezle wysunął głowę spod klapy mojego płaszcza i zerknął w dół. - Bogowie na niebie i ziemi. Gdzie zamierzacie w ogóle zacząć? - Chociaż raz w jego głosie nie było sarkazmu. - Będziemy musieli robić co w naszej mocy - powiedziałam i próbowałam brzmieć na pewną siebie. - Chodźmy, Nathanielu. Opadł na platformę, na której stał posąg Picassa, co dało nam widok z góry na plac. Każdego dnia widać tu kilka dzielnych dzieci, które wspinają się na pochyłą platformę i zjeżdżają na ziemię, krzycząc i wrzeszcząc. Dzisiaj ziemia była pokryta plamami krwi dziesiątków ofiar.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 5 Zeskoczyłam z niej, wywijając mieczem, żeby odciąć głowę najbliższego wampira. Kiedy ten zmienił się w pył, poruszyłam się w stronę następnego. Byłam nieco świadoma Nathaniela i Samiela walczących wokół mnie i usłyszałam Jude'a dołączającego do bitwy, warczącego i szczekającego, kiedy rozrywał wampirom gardła. Nie wiem, jak długo walczyliśmy. Biłam, kopałam, rąbałam, cięłam i patrzyłam, jak toczą się głowy, rozsypując się w pył. I szłam dalej, w kółko to samo. Wampiry wciąż napływały. Coraz więcej z nich wychodziło jak cykady ze stanu hibernacji. I nikt nie pokazał się, żeby nam pomóc. Agencja była krótki spacerek od miejsca, w którym walczyliśmy. Wyobrażałam sobie masę Agentów biorących udział w zabieraniu dusz wypływających z ciał zmarłych, ale dlaczego nie wysłali reszty Agentów do walki z wampirami? Uparcie ślepe nastawienie Agencji, żeby nie mieszać się w działania innych nadnaturalnych dworów z pewnością nie mogło rozszerzyć się na zignorowanie masakry, do której doszło pod ich nosami. Albo może mogło, skoro kawaleria nie nadjechała. Po kilku godzinach zabijania wampirów, zaczęłam popełniać hbłędy. Byłam zmęczona, głodna, w ciąży i nie całkiem w pełni sił po tygodniu spędzonym na toczeniu bitwy po bitwie. Podeszwy moich butów ślizgały się w basenie krwi, więc nie udało mi się całkowicie pozbawić głowy wampira, z którym walczyłam. Upadłam do tyłu, moja głowa uderzyła o chodnik i przez chwilę widziałam gwiazdy. Pole widoku wypełniły szczęki wampira, którego nie do końca zabiłam, gotowego zjeść mi twarz. Nie było czasu na myślenie ani uformowanie zaklęcia. Wtedy wampir zniknął, a Nathaniel podniósł mnie z ziemi i odleciał. - Co robisz? - krzyknęłam. - Nie możemy odejść. Nie możemy zostawić tych ludzi.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 6 - Nic więcej nie możemy zrobić - powiedział ponuro Nathaniel. - Nas jest czworo, a ich tysiące. - Nie możemy odejść - powiedziałam ponownie. Nigdy w życiu nie uciekłam przed walką. Nathaniel wylądował na pobliskim dachu. Samiel stał obok trzymając Jude'a, wciąż w wilczej formie. - Spójrz - powiedział wściekle Nathaniel, trzymając mnie za ramiona, żebym zobaczyła to, co działo się poniżej. - Miasto zostało najechane. Nie możemy zrobić nic więcej. Patrzyłam w dół. Było to o wiele gorsze stąd, gdzie widać wylewające się masy wampirów falujące na ulicach miasta, w budynkach i autobusach, pozostawiając puste skorupy ludzkości za sobą. Wyglądało to tak, że im więcej ludzi ginęło, tym bardziej brutalne stawały się wampiry. - To gorączka żywieniowa - powiedziałam, zemdlona. - Jak możemy ich tam zostawić, bez nikogo do obrony? - Policja walczy - powiedział Beezle z głową wystającą z mojej kurtki. Z naszego punktu widokowego na dachu widzieliśmy poruszające się zespoły, pospiesznie budujące barykady. Perkusje strzałów były dodatkiem do chóru krzyków, które odbijały się echem w kanionach miasta. Mojego miasta, najechanego przez wampiry. - Nie - powiedziałam wściekle. - Musimy wrócić. Musimy pomóc. Ręce Nathaniela spoczywały na moich ramionach i odwrócił mnie do siebie. Jego twarz była wykrzywiona gniewem i, ku memu zaskoczeniu, strachem. - Co dokładnie myślisz, że możesz zrobić? - powiedział, potrząsając mną lekko. - W ogóle nie cenisz swojego życia? Zobaczyłam kątem oka, jak Samiel się porusza, najwidoczniej zamierzając bronić mnie przed Nathanielem, ale odtrąciłam ręce mojego byłego narzeczonego zanim Samiel miał szansę to zrobić.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 7 - Cenię moje życie tak samo jak ty swoje - powiedziałam. - Ale nie uważam, że jest cenniejsze niż kogokolwiek z nich. - Wskazałam w stronę przerażonej masy ludzkości poniżej. - Więc dałabyś się zabić, żeby ocalić jednego z nich? - powiedział Nathaniel. - Nie uważam, że jestem od nich lepsza, tak jak ty - powiedziałam chłodno. Nathaniel wyrzucił ręce w powietrze. - Bogowie na niebie i ziemi, jesteś najbardziej tępą kobietą jaką spotkałem. Naprawdę myślisz, że tu chodzi o to, kto jest lepszy? Pomyśl o swoim dziecku. Pomyśl o ludziach, których kochasz. Nie rzucaj się na coś, co jest niemożliwe do zrobienia. Patrzyłam na niego zdumiona, kiedy uświadomiłam sobie, że strach w jego oczach był o mnie. Poprawnie zinterpretował wyraz na mojej twarzy i westchnął. - Nie wiem, czemu nie możesz przypisać mi ludzkich uczuć, nawet po tym wszystkim, przez co przeszliśmy. Nie wiedziałam, co na to odpowiedzieć. Zawsze będzie część mnie - chociaż ta część malała prawie codziennie - która będzie podejrzliwa wobec Nathaniela, która nie będzie ufać jego wiarygodności. Samiel poklepał mnie w ramię. To naprawdę nie jest pora na rozmowy od serca. - Taa - zgodził się Beezle. - Musimy wynieść się stąd zanim policja zacznie do nas strzelać tylko dlatego, że wyglądamy dziwnie. - Gargulec ma rację - powiedział Nathaniel, ponownie mnie podnosząc. Poczułam, jak zaklęcie skrywające opada na nas wszystkich, ukrywając przed ludzkimi oczami. - Ludzie są już na skraju paniki, niezdolni odróżnić przyjaciela od wroga. - Tak, a Maddy jest pokryta krwią i nosi miecz - dodał Beezle. Kiedy odlatywaliśmy odwróciłam głowę od rzezi poniżej. Wiedziałam, że Nathaniel ma rację. Wiedziałam, że kontynuowanie walki, której nie mogliśmy wygrać było głupie i bezcelowe. Ledwie udało nam się uszczuplić

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 8 nieskończony strumień wampirów, ale nigdy wcześniej nie uciekałam, a odejście wydawało się bardziej porażką niż zdrowym rozsądkiem. Kontynuowaliśmy lot na północ w stronę domu. Mocniejsze barykady były tworzone przez policję nieco dalej od epicentrum ataku. Wyglądało na to, że władze próbowały ograniczyć zasięg wampirów do Loop. Smutną prawdą jest to, że los dojeżdżających i mieszkańców śródmieścia prawdopodobnie zajmie wampiry na jakiś czas. Nie ma potrzeby, żeby wampiry opuszczały tamtą okolicę tak długo, jak miały jedzenie, a było go tam mnóstwo do znalezienia. Czułam uwięzione napięcie w ramionach Nathaniela, kiedy mnie trzymał i wiedziałam, że z utęsknieniem wyczekiwał kolejnej rundy nad moją realistycznością. Powstrzymywał się z powodu obecności widowni. Oczywiście, jeśli czekał na okazję zostania ze mną sam na sam, będzie czekał wieki. Ostatnio zawsze ktoś się kręcił po moim domu, a Beezle całkowicie stracił wszelkie poczucie granic osobistych. Wylądowaliśmy na przednim trawniku, a Samiel i Jude obok nas. W cichej zgodności udaliśmy się z powrotem na górę do mojego apartamentu. Telewizor wciąż był włączony. Jude zmienił się w człowieka, naciągając na siebie rozrzucone ubrania. Zatrzymałam się przed telewizorem, gapiąc się. Nathaniel zdjął mi płaszcz z ramion. Beezle wyleciał z kieszeni i poleciał prosto do miejsca rozmyślań nad kominkiem. Poważnie brzmiący prowadzący omawiał zdjęcia z helikoptera. Wyglądało na to, że nie byli na tyle głupi, by wysyłać kolejnego kamerzystę na Daley Plaza. - Próbujemy zidentyfikować naturę tego zagrożenia; jednakże, tak niewiarygodne jak może się wydawać, naoczni świadkowie raportują, że te kreatury atakują każdego, kogo zobaczą, gryzą go i, wydaje się, żywią się na ofiarach. Są jak... jakieś wampiry. Wszystko, co wiemy na pewno to to, że jest ich setki, jak widzicie z naszych zdjęć Loop. Policja próbuje zatrzymać postęp tych istot najlepiej jak się da. Rzecznik biura burmistrza powiedział, że burmistrz skontaktował się z Gwardią Narodową i wygłosi oświadczenie dla

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 9 prasy za jakieś trzydzieści minut. Burmistrz i jego pracownicy zostali wywiezieni ze strefy zagrożenia... - A co z pozostałymi? - wymamrotałam. Byłam tam, walczyłam cały ranek, a w telewizji wyglądało to o wiele gorzej. Kamera wiadomości była za daleko, żeby pokazać szczegóły, ale czarna horda wydawała się falować nawet, kiedy patrzyłam, pulsujący, rakowaty porost, zakrywający serce Chicago. Zobaczyłam czarne punkciki przed oczami. Obraz na ekranie stał się pusty. Kilka chwil później otworzyłam oczy i zobaczyłam cztery zaniepokojone twarze ponad mną. - Co się stało? - powiedziałam. W jakiś sposób skończyłam rozłożona na kanapie. - Zemdlałaś - powiedziałam. - Wcale nie - powiedziałam. Nie wiem czemu, ale czułam się zażenowana. - Tak było - powiedział Beezle. - I nic w tym dziwnego, skoro wysilałaś się i nie jadłaś nic od wczoraj - powiedział Nathaniel. - Wyglądasz szczuplej - dodał Jude. - Nie mogłam stracić na wadze od wczoraj tylko dlatego, że nie jadłam śniadania - warknęłam. - Kto wie, co to dziecko ci robi? - powiedział złowrogo Beezle. Naprawdę nie podobało mi się, kiedy Beezle twierdził, że dziecko Gabriela próbowało zabić mnie od środka, więc nie odpowiadając machnęłam ręką, żeby się ode mnie odsunęli i usiadłam. Błąd. Wszystko ponownie zaczęło się kołysać. - Na litość Morningstara, po prostu odpocznij chwilę - powiedział Nathaniel, pchając mnie z powrotem na plecy. - Przestań nią poniewierać - warknął Jude.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 10 - Zrobię co będę musiał, żeby zmusić ją do zadbania o siebie - warknął Nathaniel. - Nie pokazałeś tak wzruszającego zaniepokojenia o zdrowie Maddy, kiedy próbowałeś zabić ją w willi Azazela podczas rebelii - powiedział Jude. Nathaniel podniósł się i stanął przodem do Jude'a, zaciskając ręce w pięści. - Nie muszę ci się tłumaczyć, wilku. - Nie znowu to - wymamrotałam, a potem głośniej: - Dosyć, obaj. Nie potrzebuję, żebyście mówili o mnie jakby mnie tu nie było. Jeśli chcecie jakoś pomóc, idźcie zrobić mi coś do jedzenia. - Ja również nie miałbym nic przeciwko - powiedział Beezle. - Ty nie potrzebujesz - powiedzieli wszyscy w pokoju, włączając w to Samiela, który pokazał słowa. - Skoro tak mówicie - zrzędził Beezle. - Tak mówimy - powiedziałam. Samiel poszedł do kuchni. Nathaniel i Jude dalej jeżyli się na siebie. - Dlaczego moje życie jest wypełnione mężczyznami? - powiedziałam. - Mnie też to zastanawia - powiedział Beezle. - To z pewnością nie twoja czarująca osobowość. Rzuciłam mu kwaśne spojrzenie. - Nawet nie muszę próbować - powiedział Beezle. - Linia uderzenia jest tuż tuż. - Uspokójcie się - powiedziałam Nathanielowi i Jude'owi. Obaj obejrzeli się na mnie i dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że obaj pokryci byli krwią. Tak samo jak ja. Nagle stałam się świadoma posoki wysychającej mi na twarzy, na pokrytych czerwienią rękach. Smutnym komentarzem do mojego życia jest to, że tak często byłam pokryta krwią, że nie zauważałam jej obecności nawet, będąc nią przemoczona. Samiel wrócił do salonu niosąc kanapkę. Myśl o zjedzeniu jej będąc pokrytą krwią dziesiątek wampirów sprawiła, że wywrócił mi się żołądek.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 11 - Pomóż mi wstać - powiedziałam. Nathaniel podszedł, żeby mi pomóc, ale rzuciłam mu znaczące spojrzenie. - Prosiłam Samiela. Mój szwagier położył kanapkę na stoliku, kiedy Nathaniel wycofał się z chłodnym spojrzeniem. Wiedziałam, że będę musiała ponownie ocenić Nathaniela. Prędzej czy później będę musiała postanowić, czy był sprzymierzeńcem, czy wrogiem. Nie mogłam pozwolić, żeby wiecznie był kimś pomiędzy. Nie dotykaj tej kanapki Samiel pokazał Beezle. - Wiem jak zdobyć dla siebie jedzenie - powiedział z oburzeniem Beezle. Nie dotykaj tej kanapki powtórzył Samiel. Podszedł i wziął mnie za ramię, kiedy się podniosłam. Teraz, kiedy adrenalina walki opadła, moje nogi zmieniły się w gąbki. - Łazienka - powiedziałam i Samiel pomógł mi pokuśtykać, podczas gdy pozostali trzej w ciszy nas obserwowali. Samiel pomógł mi dojść do wanny, potem patrzył na mnie wyczekująco, zaczerwieniony. - Tak, musisz pomóc mi zdjąć ubrania - powiedziałam. - Przepraszam. Chloe byłaby lepsza do tego zadania. Twarz Samiela spięła się na wspomnienie Chloe. Agenci, których odbiliśmy Azazelowi zostali zabrani do Northwestern. Podsłuchałem, jak pachołki Sokolova o tym mówią. Sokolov. Fagas z administracji Agencji, którego celem życiowym wydawało się być uprzykrzanie mi życia. Samo myślenie o nim sprawiło, że zaciskałam pięści. Wiedziałam o co martwił się Samiel. Szpital Northwestern znajdował się w śródmieściu, tuż za Madison Avenue, ale był kilka przecznic na północny-zachód od Daley Plaza.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 12 - Nie martw się - powiedziałam, zadowolona, że Samiel był w stanie tylko czytać z ruchu warg. Nie brzmiałam zbyt przekonująco. Bariery ustawiono na południe od rzeki. Szpital jest daleko na północ. Ty wiesz i ja wiem, że jeśli wampiry wejdą do szpitala, rozpęta się tam rzeź pokazał Samiel. - Chloe jest twarda - powiedziałam. Jak również zdrowieje po przeżytej traumie. - W porządku, w porządku. Pójdziemy po nią - powiedziałam. - Tylko najpierw pozwól mi się wymyć. Dziękuję pokazał Samiel, na jego twarzy widoczna była ulga. Udało nam się przeprowadzić mnie przez kąpiel z minimum zażenowania po obu stronach i Samiel pomógł mi się ubrać. Kiedy wciągnęłam top przez głowę, dotknął długich strupów na moich plecach w miejscu, gdzie kiedyś były skrzydła. Brakuje ci ich? pokazał. Nałożyłam sweter na top i skinęłam głową. - Nigdy nie myślałam o tym, jak bardzo na nich polegałam zanim zniknęły. Zastanawiam się, czy je odzyskasz. - Nie wydaje mi się - powiedziałam. - Były częścią moich mocy Agentki, a nigdy nie wrócę do Agencji. Ale jesteś wnuczką Lucyfera. - Bardzo rozrzedzoną przez tysiące pokoleń. Samiel wzruszył ramionami. Wiele innych ukrytych talentów się pojawiło. - Tak przypuszczam - powiedziałam wątpliwie, patrząc na dwa brakujące palce mojej lewej dłoni. Lucyfer zapewnił mnie jakiś czas temu, że kikuty odrosną, ale tak się nie stało więc nie wkładałam sporo nadziei w pomysł, że odrosną mi skrzydła. Samiel opuścił pokój po kilku minutach. Kiedy wrócił, udało mi się wciągnąć skarpetki. Przyniósł talerz z kanapką.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 13 - Nie wygląda jak ta sama kanapka co wcześniej - zaobserwowałam. Możesz zgadnąć co stało się z tą drugą? pokazał Samiel. Teraz jedz. Przysięgam że z minuty na minutę wyglądasz coraz szczuplej. Myślałam, że wszyscy przesadzali co do mojego wyglądu, ale zauważyłam, że moje dżinsy są luźniejsze niż wczoraj. Był to zapewne budzący niepokój rozwój, ale patrząc na wszystkie budzące niepokój rozwoje w moim życiu, stracenie nieco na wadze plasowało się nisko na mojej liście priorytetów. Wsadziłam kanapkę do ust. Nie uświadamiałam sobie jak wygłodniała byłam, dopóki nie wzięłam pierwszego kęsa. - Chcę zrobić jedną rzecz zanim pójdziemy do szpitala - powiedziałam po tym, jak przeżułam ostatni kawałek kanapki. - Chcę zadzwonić do J.B. Nie będzie w stanie nam pomóc pokazał Samiel. Już jest na kruchym lodzie z Agencją. Mignęło mi wspomnienie J.B. rozłożonego na stole, torturowanego przez Sokolova i jego pachołków. - Taa, można tak powiedzieć, ale będzie w stanie potwierdzić lokalizację hospitalizowanych Agentów. Przyniosę ci telefon powiedział Samiel i wyszedł. Słyszałam uniesione głosy dochodzące z salonu, ale nie miałam siły ani skłonności do interweniowania w kolejnej kłótni. Jude i Nathaniel prawdopodobnie i tak musieli powiedzieć sobie wszystko raz a dobrze. Miałam tylko nadzieję, że nie zniszczą mi przy tym salonu. Mój dom był wystarczająco zdemolowany w ciągu ostatniego miesiąca. Samiel wrócił i wręczył mi telefon. Zobaczyłam, że mam cztery nieodebrane połączenia, wszystkie od J.B. Wybrałam jego numer i czekałam, aż odbierze. Usłyszałam ledwie pół sygnału, kiedy warknął w słuchawkę. - Jaki jest cel posiadania telefonu, skoro go nie odbierasz? - Przepraszam. Byłam zajęta walką z wampirami grożącymi przejęciem miasta - powiedziałam sucho.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 14 - Wiem, gdzie byłaś - powiedział J.B. - Widziałem cię, tak samo jak każdy w Chicago z telewizorem w domu. Ciebie, Jude'a, Nathaniela i Samiela. - Byliśmy w wiadomościach - powiedziałam, wypełnił mnie lęk. Nie było dobrze. - Cholerna racja, że byliście w wiadomościach. Lepiej od teraz bądź bardziej ostrożna. Połowa reporterów stwierdziła, że zostałaś wysłana przez niebiosa, żeby ocalić ludzkość przed plagą wampirów, a druga połowa zadeklarowała, że powinnaś zostać zastrzelona na ulicy razem z wszystkimi potworami - powiedział J.B. - Muszę lecieć. Tu jest totalny chaos. Cała Agencja jest zamknięta. - Czekaj - powiedziałam. - Możesz mi powiedzieć, czy Chloe i pozostali Agenci, których uratowaliśmy od Azazela wciąż są w Northwestern? - Taa, Agencja nie miała czasu ich przenieść ze wszystkim, co się działo. Nawet nie nadążamy z odbieraniem nowych dusz. Rada sprowadziła Agentów z innych okręgów do pomocy. Czekaj, dlaczego pytasz o Chloe? - zapytał ostrożnie J.B. - Samiel chce ją mieć przy sobie - powiedziałam krótko. - Dlaczego Agencja nie złoży armii do walki z wampirami zamiast szamotać się z wyczyszczeniem tego bajzlu? - Znasz na to odpowiedź - powiedział J.B. - Jeśli Agencja nie ruszy dupy i czegoś nie zrobi, nie pozostanie żadnych dusz do zbierania w tym mieście. - Nie musisz mi tego mówić - powiedział. - Jednak nie do końca jestem godną zaufania osobą tutaj. Nikt z wyższego zarządu mnie nie posłucha. - Spędzasz ze mną za dużo czasu. - I tak lubię - powiedział. - Zadzwonię do ciebie później. Moja matka jest za oknem i robi swoje najlepsze wrażenie banshee. - Myślałam, że dostałeś jakieś zaklęcie, żeby utrzymać Amaranthę z daleka od siebie - powiedziałam.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 15 Matka J.B. była królową wróżek na swoim dworze zanim ją zabiłam. W przeciwieństwie do większości istot, nie wybrała Drzwi tylko egzystencję ducha. Myślałam, że zrobiła to głównie po to, żeby wkurzyć mnie i J.B. - Zaklęcie powstrzyma ją przed wejściem do Agencji czy do mojego domu, ale nie powstrzyma jej przed wiszeniem za oknem i doprowadzaniem mnie do szaleństwa. Spróbuj nie spalić szpitala do ziemi. Rozłączył się zanim mogłam odpowiedzieć. - Dlaczego wszyscy myślą, ze zamierzam zniszczyć budynek jak tylko do niego wejdę? - zapytałam Samiela. Twój życiorys mówi sam za siebie. - Ale to były wypadki - zaprotestowałam. Większość ludzi nie ma takich wypadków częściej niż raz. - Większość ludzi nie ma również nadnaturalnych wrogów próbujących ich zabić każdej sekundy dnia - powiedziałam, podnosząc się ostrożnie. Prysznic i jedzenie zrobiły dużo, żebym ponownie czuła się jak człowiek. Czułam się lepiej przygotowana do walki z kolejną hordą wampirów, chociaż przy odrobinie szczęścia nie będę musiała. Barykady były na północ od mostów, które przechodziły ponad Chicago River. Nie wiedziałam jak długo władze miasta będą w stanie ograniczyć wampiry w tej okolicy, kiedy potworom skończą się zapasy. Oczywiście, prawdopodobnie wkrótce ewakuują większość Loop i Michigan Avenue. I jeśli przeniosą pacjentów ze szpitala, będziemy mieli kłopot ze znalezieniem Chloe. - Prawdopodobnie i tak jest bezpieczniejsza będąc z daleka ode mnie - wymamrotałam. Smutnym faktem o moim życiu jest to, że niski poziom umieralności moich towarzyszy był w większości dzięki szczęściu niż czemukolwiek innemu. Odkąd Gabriel zginął szykowałam się na uderzenie, czekając na następną, nieuchronną stratę.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 16 Co to było? pokazał Samiel. Musisz patrzeć na mnie, kiedy mówisz, inaczej nie mogę czytać z twoich ust. - Nic - powiedziałam. - Chodźmy po Chloe.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 17 2. Nathaniel, co było do przewidzenia, kłócił się, żeby nie zabierać Chloe ze szpitala. - Jest tam wystarczająco bezpieczna, to niepotrzebne ryzyko dla ciebie - powiedział. Jednak Jude stanowczo stał po mojej stronie, co oznaczało, że Nathaniel został przegłosowany. Kilka tygodni wcześniej wszystkie dzieci ze stada Jude'a zostały porwane, a ich wspomnienia wykradzione jako część knowań Azazela. Nawet jeśli Jude myślał, że Chloe jest dziwna i nieprzewidywalna, czuł się zobowiązany wobec niej, skoro znalazła sposób, żeby przywrócić dzieciom wspomnienia. - Możesz zostać tutaj jeśli wolisz - prychnął Jude, sugestia tchórzostwa Nathaniela była wyraźna. Nathaniel zacisnął szczękę. - Jakbym miał zostawić bezpieczeństwo Madeline tobie. Mogłam im wytknąć, że 'bezpieczeństwo Madeline' nie zależało od żadnego z nich, skoro wiele razy ocaliłam sama siebie, ale nie chciałam mieszać się w kolejną z głupich kłótni, które regularnie miały miejsce w naszej grupie więc powiedziałam - Chodźmy - i tak zrobiliśmy. Nathaniel mnie niósł, a Samiel niósł Jude'a w wilczej postaci. Beezle, co zaskakujące, wolał zostać w domu. - Potrzebuję drzemki - powiedział. Podejrzewałam, że tak naprawdę chciał porozmyślać nad tym, co wydawało mu się być negatywnymi zmianami w mojej osobowości, więc mu pozwoliłam. Nie chciałam kłócić się z Beezle o każdą podjętą decyzję. Nathaniel ukrył nas wszystkich pod zaklęciem. Wiedziałam jak to zrobić, ale ciężko mi było podtrzymać tak delikatnie zaklęcie na czterech osobach przez dłuższy czas. I Nathaniel zauważył, że dyskrecja była teraz niezbędna, kiedy zostaliśmy ukazani w telewizji.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 18 Kiedy lecieliśmy ponad miastem widziałam, że ulice poniżej pełne były uciekających mieszkańców. Ludzie wrzucali pośpiesznie spakowane torby do samochodów, zabierali swoje dzieci ze szkół i spierniczali z miasta. Wyglądało to jak scena z filmu o końcu świata. Lake Shore Drive była pełna, samochody i autobusy poruszały się tylko o centymetry. Kilka setek ludzi, którzy albo nie mieli własnych środków transportu albo postanowili porzucić swoje samochody tłoczyło się na ścieżkach rowerowych, które biegły wzdłuż brzegu jeziora. Wszyscy kierowali się na północ. Nikt nie chciał iść przez Loop, nawet jeśli mogli pozostać za barierkami. Masowa panika, sama liczba wampirów... Ten problem wydawał się przytłaczający dla jednej byłej Agentki śmierci i jej radosnej kompanii odmieńców. - Gdzie do cholery jest Lucyfer? - zapytałam. - Mógłby z tym coś zrobić. - Mógłby - zgodził się Nathaniel. - Gdyby mu to pasowało. - Gdyby udało mu się znaleźć jakieś osobiste korzyści, masz na myśli - powiedziałam gorzko. - Nie interweniuje, chyba że pokład będzie przechylony na jego stronę. - Musisz przestać obdarzać Lucyfera ludzkimi uczuciami - powiedział Nathaniel. - On nie jest człowiekiem. Nie jest nawet zwykłym aniołem. Jest potężniejszy niż ktokolwiek z nas może pojąć i problemy ludzi są dla niego drobnostką. - Taa, wszyscy wciąż to powtarzają, ale boi się Pucka - powiedziałam w zamyśleniu. - Wróża, który towarzyszył ci na dworze Titanii i Oberona? Tego, który wszedł do domu dzięki klejnotowi? - zapytał Nathaniel, zaskoczenie było ewidentne w jego głosie. - Nie jest wróżem. Nie wiem czym jest, ale zdecydowanie nie jest wróżem.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 19 - Czymkolwiek jest, nie wydaje mi się, że powinnaś wplątywać się bardziej w sprawy dworu wróżek. - Ja się w nic nie 'wplątałam' - powiedziałam. - To wróżki zaczęły mnie ścigać. Nathaniel przyznał to skinieniem głowy. - Ale wciąż ciekawość co do pochodzenia Pucka nie jest rozsądna. - Wiem co stało się z kotem - powiedziałam. - Jakim kotem1? - zapytał Nathaniel. - No wiesz, ciekawość zabiła... Nie ważne. Tak czy inaczej, mam wrażenie, że Puck nie zamierza zostawić mnie w spokoju. Nathaniel potrząsnął głową. - Co takiego w tobie jest, Madeline? Nigdy wcześniej nie poznałem istoty o takim drygu do przyciągania kłopotów. - Kiedy już to rozgryzę, dam ci znać - powiedziałam. - Naprawdę zaczynam dostrzegać atrakcyjność spokojnego życia. - Nigdy nie będziesz miała spokojnego życia - powiedział Nathaniel. - Nawet jeśli wszystkie twoje problemy magicznie znikną, wciąż jesteś wnuczką Lucyfera. Jesteś ostatnią bezpośrednią potomkinią Evangeline. On nigdy nie pozwoli ci odejść. Zwłaszcza teraz, pomyślałam. Zwłaszcza teraz, kiedy nosiłam dziecko Gabriela. Lucyfer nigdy nie pozwoli takiej nagrodzie przemknąć przez palce. Gabriel był pół aniołem pół nephilimem, bezpośrednim wnukiem Lucyfera. Ja również jestem spokrewniona z Lucyferem, jednak bardziej odlegle. Morningstar nie był w stanie sprzeciwić się wołaniu jego własnych więzów krwi, szczególnie połączonych w tak interesujący sposób. Szpital Northwestern był ogromną plątaniną budynków na wschód od Michigan Avenue i na południe od Water Tower. Postanowiliśmy, że najprostszym sposobem na znalezienie Chloe będzie sprawdzenie komputera 1 Curiosity killed the cat - dosłownie „Ciekawość zabiła kota”, po polsku „Ciekawość to pierwszy stopień do piekła”

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 20 w jednym z wielu obszarów recepcji na terenie całego kompleksu. Opracowałam dość przebiegły plan rozproszenia recepcjonistki. Nie przewidzieliśmy jednak, że szpital będzie całkowicie zamknięty. Ochroniarze stali przy wejściach. Wszystkie drzwi i okna były szczelnie zamknięte. Nasza czwórka stała na chodniku, patrząc przez szklane drzwi. Kilka osób z personelu szpitala biegało w tę i nazad. Ochroniarze przy drzwiach wydawali się gotowi do strzału. - Być może uda nam się wejść przez wyższe piętra? - powiedział Nathaniel. Osłoniłam oczy w jaskrawym świetle słońca i odchyliłam twarz w górę budynku. Ruch przykuł mój wzrok - coś niebieskiego wyglądającego jak żelatyna przesuwało się pomiędzy oknami, przyczepione do budynku jak Spider-Man. - Co to jest? - zapytałam, wskazując. - Bogowie na niebie i ziemi - przeklął Nathaniel. - To demon pix. Są padlinożercami. Żywią się na chorych, umierających. I gdzie znajduje się jeden, zawsze jest więcej. Jak szczury. Jednak zazwyczaj nie wychodzą za dnia. - Muszą próbować skorzystać z chaosu - powiedziałam. - Nie będą jedynymi - powiedział Nathaniel. Zadrżałam. Czy nie było wystarczająco złe, że wampiry biegały na wolności podczas dnia? Musiałam martwić się również o inne, niewidzialne groźby czające się na peryferiach, czekające aż sprawy naprawdę się zawalą zanim uderzą? Jak miałam ochronić moje dziecko, kiedy wszystkie te po trzykroć przeklęte stworzenia nawiedzały moje miasto? Demon pix wślizgnął się przez okno, które wyglądało, jakby było uchylone na pół centymetra. - Nie możemy pozwolić demonowi szaleć po szpitalu - powiedziałam.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 21 Nathaniel zgarnął mnie i poleciał do wejścia, którego użył demon pix, Samiel i Jude podążyli. Krytyczna sytuacja przebijała teraz subtelność, więc wybiłam okno nightfire'em i miałam nadzieję, że spadające kawałki szkła nie zranią nikogo przechodzącego poniżej. Chłodne zimowe powietrze wdarło się do pokoju. Stwór przysiadł ponad młodą kobietą leżącą na łóżku. Jej oczy były wielkie i wybałuszone. Kroplówka przypięta do ramienia skapywała ciecz do jej ciała, które już tego nie potrzebowało. Wykres aktywności serca na monitorze był płaski, rozbrzmiewał natarczywy alarm, na który nikt nie odpowiadał. Demon spojrzał w górę kiedy weszliśmy, jego twarz pokryta była ciałem i krwią martwej dziewczyny. Syknął, pokazując ostre zęby drapieżnika. Uderzyłam w niego nightfire'em zanim Nathaniel skończył odstawiać mnie na nogi, ale potwór już wyleciał z pokoju. - Cholera by to wzięła - przeklęłam i pognałam do korytarza, pozostali trzej deptali mi po piętach. Korytarz był pusty. - Te stwory są szybkie - powiedziałam. - Tak i bez wątpienia już się żywi kolejną ofiarą - powiedział Nathaniel. - Fakt, że jego własne życie jest zagrożone nie przebije ich instynktu do pożywiania. - Rozdzielmy się i sprawdźmy pokoje - powiedziałam, już ruszając korytarzem. Jude szczeknął za mną i nie musiałam mówić po wilczemu, żeby wiedzieć, co powiedział. - Wiem; nie powinniśmy się rozdzielać. Nikt nie opuszcza tego piętra, dobra? Sprawdźcie pokoje, a potem spotkamy się przy klatce schodowej. Przeszukaliśmy piętro, które wydawało się pozbawione pielęgniarek i lekarzy tak samo jak demonów pix. Wszyscy pacjenci na piętrze głośno spali. Zebraliśmy się przy klatce schodowej i wszyscy spojrzeli na mnie wyczekująco.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 22 - Bardziej prawdopodobne, że poszedł na górę czy na dół? - zapytałam Nathaniela. - Na dół, tak sądzę - powiedział. - Zazwyczaj wolą ciemne miejsca. Spojrzałam na otwór wentylacyjny w ścianie. - Jak kanały wentylacyjne? - Nie będziesz sprawdzać kanałów wentylacyjnych - powiedział Nathaniel. - Gdybyś została złapana w zamkniętej przestrzeni przez więcej niż jednego z tych stworów, rozerwałyby cię na strzępy jak piranie. Taa, ja też się pod tym podpisuję pokazał Samiel. - Nie sugerowałam, że pójdę sprawdzić przewody wentylacyjne - powiedziałam, chociaż dokładnie o tym myślałam. - Mówię tylko, że może użył kanałów, żeby poruszać się po budynku. Byłoby o wiele więcej krzyków, gdyby biegał po korytarzach, nie wydaje wam się? Zwłaszcza, kiedy wszyscy już są na krawędzi paniki z powodu wampirów. - Przypuszczam, że możemy monitorować kanały wentylacyjne, ale wydaje się to nieskuteczne - powiedział Nathaniel. - Taa, bo tak bardzo skuteczne jest znalezienie pixa, kiedy ten przeżuwa czyjeś trzewia - powiedziałam. - Łatwiej jest go znaleźć przez cierpienie jego ofiar, tak - przyznał Nathaniel. - Nie obchodzi cię, że ktoś musi umrzeć, żeby ułatwić ci zadanie? - powiedziałam wściekle. - Ledwie zauważyłem, że ten szpital jest pełen korytarzy i wnęk, a w najmniejszym stopniu nie jest dla nas produktywne biegać po korytarzach w poszukiwaniu tego demona - powiedział Nathaniel. - Myślałem, że przyszliśmy tu, żeby znaleźć Chloe. Wzięłam głęboki oddech, ponieważ nie byłoby produktywne, gdybym uderzyła go w twarz. Czasami zaskakiwał mnie swoimi ludzkimi uczuciami, ale w takich chwilach przypominałam sobie, że Nathaniel w ogóle nie był człowiekiem. Pochodził ze świata, w którym śmierć była bez znaczenia, a śmierć niewinnych nawet jeszcze bardziej.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 23 - Jesteśmy tu, żeby znaleźć Chloe - powiedziałam spokojnie. - Ale nie jest w porządku z naszej strony pozwolić, żeby pacjenci zostali zjedzeni przez demony, kiedy tylko my możemy temu zapobiec. Byłam z lekka świadoma, że Jude węszył po korytarzu, kiedy kłóciłam się z Nathanielem. Wydawał się sfrustrowany i podejrzewałam, że nie mógł skupić się na zapachu demona. - Zbyt wielu ludzi tędy przechodziło - powiedziałam Jude'owi, a on szczeknął w zgodzie. - I w powietrzu jest za dużo chorób - dodał Nathaniel. Jude ponownie szczeknął, tym razem krócej, jakby tylko niechętnie przyznawał, że Nathaniel mógł mieć co do czegoś rację. - Samiel, zobacz, czy uda ci się odpalić komputer na tym piętrze i dowiedzieć, gdzie jest Chloe - powiedziałam. - Nie wiem, gdzie jest cały personel, ale równie dobrze możemy użyć ich nieobecności na naszą korzyść. Samiel poszedł korytarzem do pustej recepcji. Nathaniel rzucił mi spojrzenie. - A demon pix? - Będziemy szukać dalej. Nie obchodzi mnie, czy zajmie to cały dzień. - Prawdopodobnie już znalazł kolejną ofiarę. - To powstrzymamy go przed znalezieniem kolejnej. - A jaki to ma sens? - powiedział Nathaniel. - Jak myślisz, co się stanie ze wszystkimi w tym budynku, kiedy wampiry przekroczą rzekę? Czy to nie dlatego przyszliśmy tu po Chloe, nie dlatego byłaś tak chętna ocalić przyjaciółkę? - Samiel chciał mieć Chloe przy sobie - powiedziałam, próbując zignorować kujące poczucie winy, odkąd podjęliśmy się zadania. - I to w porządku, żeby zostawić pozostałych ich losowi - powiedział Nathaniel. - Kiedy szpital zostanie najechany przez wampiry i wszyscy ci bezradni, chorzy i starzy ludzie będą smakowani w swoich łóżkach, przynajmniej osoba, na której tobie zależy, będzie bezpieczna w domu.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 24 Wtedy go uderzyłam, mój temperament wziął nade mną górę zanim mogłam się powstrzymać. - Co niby mam zrobić? Nie mogę ocalić ich wszystkich. Nie wiem nawet jak spróbować. - Nie możesz - powiedział Nathaniel, łapiąc moją rękę zanim ją odciągnęłam, żeby ponownie go spoliczkować. - I wiesz, że z tobą zostanę, nie ważne w jak głupią rozrywkę się wmieszasz, ale nie oszukuj się. Jeśli zatrzymasz demona pix, nie ocalisz niewinnych. Ledwie przedłużysz ich ostatnie chwile przed śmiercią. Patrzyłam na niego wiedząc, że to co mówił było prawdą, ale wszystko wewnątrz mnie walczyło przeciwko niej. - Nie mogę stać z boku - powiedziałam, wyszarpując rękę. - Muszę użyć moich zdolności, żeby pomóc tym, którzy ich nie mają. - Żebyś czuła się lepiej? Żebyś mogła spać w nocy? - zapytał Nathaniel. - Żebyś, kiedy zamkniesz oczy, mogła widzieć wdzięczną twarz osoby, którą uratowałaś w ostatniej chwili przed demonem, nigdy nie zastanawiając się co jej się stało po tym, jak zniknęłaś w wirze dymu? - Kiedy zamykam oczy widzę miecz Azazela wycinający serce Gabriela. Widzę Gabriela upadającego w śnieg, otoczonego jego własną krwią - powiedziałam, mój głos był twardy. - Nie zakładaj, że mnie znasz, albo wiesz, co mną kieruje. Jeśli uratuję kogoś przed potworem tylko po to, żeby piętnaście minut później potrącił go autobus, to przynajmniej zrobiłam to co należało, kiedy miałam okazję. Nie przeszłabym obok demona pix zjadającego kogoś tylko dlatego, że wampiry mogą być tuż za rogiem. - Nawet jeśli oznacza to, że bezcelowo ryzykujesz własnym życiem? - zapytał Nathaniel. - Nie jesteś człowiekiem. Nie zrozumiesz tego. - Widziałem mnóstwo człowieczeństwa. Większość ludzi nie pomogłaby swoim sąsiadom, chyba że zostaliby do tego zmuszeni bronią - powiedział Nathaniel. Naszą kłótnię przerwał powrót Samiela. Jest dwa piętra niżej.

Christina Henry – Black Wings 05 – Black City Tłumaczenie: karolciaka Korekta: czarymery Strona 25 Potarłam czoło, praktycznie walcząc z nieskończonymi sprawami. - Samiel, ty i Jude idźcie po Chloe, a potem wyjdźcie z budynku. Nathaniel i ja będziemy śledzić pixa. Samiel wyglądał na pełnego wątpliwości. Za każdym razem, kiedy się rozdzielamy, zdarza się coś złego. - Muszę wiedzieć, że wy troje jesteście bezpieczni - powiedziałam. A co z moją potrzebą wiedzy, że jesteś bezpieczna? - Nic mi nie będzie - powiedziałam. - Przeżyłam gorsze rzeczy niż demon pix. Raz umarłaś. - I wróciłam - powiedziałam, rzucając mu pół uśmiech. Nie liczyłbym na to, że stanie się tak po raz drugi. Jude szczeknął na zgodę. - Proszę, po prostu weź Chloe i zabierz ją do domu. Zaufaj, że potrafię o siebie zadbać. Samiel patrzył na mnie przez dłuższą chwilę. Wreszcie skinął głową. Napiszę ci, kiedy będziemy w domu. - Okay - powiedziałam. Świat przez chwilę się zamazał i uświadomiłam sobie, że to moje oczy się wypełniły. Przełknęłam ciężko, zmuszając łzy do cofnięcia się. Gdyby Samiel pomyślał, że się martwię, nie odszedłby, ale miałam przez chwilę dziwne uczucie, jakby któreś z nas miało nie dotrzeć do domu. Jude trącił nosem moją nogę. Uklękłam, żebym mogła spojrzeć mu w oczy. Widziałam jego niechęć tak wyraźnie jakby ją wykrzyczał. Jude uznawał się za mojego obrońcę i nigdy do końca nie ufał Nathanielowi. - Zajmij się Samielem i Chloe - wyszeptałam i objęłam go, chowając twarz w jego futrze. - Wrócę niedługo.