Raven_Heros

  • Dokumenty474
  • Odsłony395 224
  • Obserwuję355
  • Rozmiar dokumentów2.9 GB
  • Ilość pobrań247 479

Sianim 02 - Steal The Dragon - Patricia Briggs

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :1.7 MB
Rozszerzenie:pdf

Sianim 02 - Steal The Dragon - Patricia Briggs.pdf

Raven_Heros EBooki Patricia Briggs Sianim
Użytkownik Raven_Heros wgrał ten materiał 6 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 263 stron)

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 1 Korekta: czarymery

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 2 Korekta: czarymery

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 3 Korekta: czarymery 1. Rozłożyła szeroko ramiona, dłonie miała otwarte, podtrzymując pozę przez chwilę zanim wybuchła w pełnym furii ruchu. Każde ustawienie stopy i kąt nadgarstka było opracowane, automatyczne, idealne. Jej ciało płynęło od jednego ruchu do następnego, wdzięczne, kuszące, poddańcze na zmianę. Uderzenia bębnów były znajomymi kompanami: ich rytmy ją pochłaniały. Jej serce dotrzymywało kroku głębokim basom; najlżejsze uderzenie małego instrumentu było szybkim ruchem rąk i stóp. Taniec zwolnił, jej ruchy stały się ospałe, erotyczne. Upajała się euforią, która towarzyszyła tańcowi, ból naciągniętych mięśni do perfekcji sztuki tylko dodawał podniecenia. Pot ją oślepiał, ale nie potrzebowała oczu by widzieć - podłoga była piaszczysta i płaska, i wiedziała dokładnie, gdzie muzyka ją poniesie. Uderzenia bębnów znowu przyspieszyły, zbudowały crescendo, potem zakończyły się nagle. Krótka cisza grzmiała w jej uszach, kiedy upadła twarzą na ziemię, łapiąc oddech. Klaskanie pojedynczej pary dłoni zastąpiło zanikające wspomnienie bębnów. - Bardzo dobrze, Maleńka - powiedział znienawidzony głos Mistrza. RIALLA usiadła prosto w swoim łóżku. Strój do spania miała przesiąknięty potem tańca dawno minionego. Automatycznie podniosła ręce do szyi, ale obroża niewolnicy zniknęła już dawno temu, a blizna na twarzy wciąż zastępowała znienawidzony tatuaż. Drżąc, pochyliła głowę i przesunęła rękami przez włosy. Odrzuciła nakrycie na bok i podniosła się z łóżka, chociaż do świtu pozostały jeszcze godziny.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 4 Korekta: czarymery W labiryncie, który był najstarszym budynkiem w Sianim, Ren, lepiej znany jako Mistrz Szpiegów Sianim, usadowił się na swoim krześle i wyglądał przez okno, pogrążony w myślach. Krzesło zostało zrobione dla jego poprzednika, który był o wiele większym mężczyzną. Niewielka, łysiejąca i szarzejąca postać Rena wyglądała na nim nieco absurdalnie, jak dziecko udające dorosłego, ale nikt w najemnym państwie-mieście Sianim nie nazwałby Mistrza Szpiegów absurdalnym: miał w swoich rękach więcej mocy niż większość królów. Odwracając krzesło od okna, położył stopy na swym zatłoczonym biurku, ignorując dźwięk upadających na podłogę papierów. Oparł brodę o ręce i czekał cierpliwie na przybycie tej, którą wezwał. W końcu rozbrzmiało delikatne pukanie do drzwi. - Kto? - warknął. - Rialla od koni, jak rozkazałeś, sir. - Głos, który mu odpowiedział był miękki i nieśmiały. Usta Ren'a zacisnęły się w irytacji. Jeśli jest tak potulna jak brzmiała, równie dobrze może odesłać ją do domu. Ah, cóż – to nie wina kobiety, że informator wprowadził go w błąd. Nawet jeśli nie może służyć jego celom, mógł wykorzystać wszelkie informacje, jakie posiada. Przyjmując nieco milszy ton, Ren zawołał - Wejdź, Riallo od koni. Spodziewałem się ciebie. Drzwi otworzyły się z piskiem i zgrzytnęły w proteście, kiedy trenerka koni zamknęła je za sobą. Była wyższa od niego, ale tak smukła, że wyglądała na kruchą. Włosy miała ciasno związane w krótki warkocz, który ledwie sięgał ramion. Ledwie dostrzegł błysk szmaragdowego spojrzenia zanim jej spojrzenie opadło na ziemię. Czekała w ciszy aż się odezwie, ramiona zwiesiła luźno u boków, a jej twarz nie wyrażała niczego. Zauważył nieobecnie, że byłaby piękna, gdyby nie blizna przykrywająca większość policzka. Powitał ją uprzejmym tonem. - Trenerko.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 5 Korekta: czarymery Zielone oczy napotkały krótko jego spojrzenie. - Mistrzu Szpiegów. - Była w tym lekko szydercza nuta, której ktoś mniej spostrzegawczy by nie zauważył. Ren był tak zafascynowany niespójnością pomiędzy skromnym wyglądem, a tym subtelnym brakiem szacunku, że pozwolił, by cisza rozciągnęła się niewygodnie. Kiedy nie odpowiedział, wzruszyła ramionami i odwróciła się do niego plecami, żeby przejrzeć najbliższą biblioteczkę. Iluzja kruchości roztrzaskała się wraz z tym ruchem. Poruszała się z gracją trenowanej atletki, a twarde mięśnie uwydatniły się na jej ramionach, kiedy sięgnęła, by wyciągnąć sobie książkę. Mistrz Szpiegów obserwował ją z ukłuciem przyjemności. To może się udać. Eksperymentalnie zachował ciszę. Odwróciła stronę i wydawała się być pochłonięta książką. Wreszcie Ren roześmiał się delikatnie, odepchnął krzesło od biurka i powiedział z uśmiechem - Nie jesteś w najmniejszym stopniu ciekawa, dlaczego wezwałem cię tu dzisiaj? Odłożyła książkę i odwróciła się do niego. - Owszem. - Tym razem jej głos był tak samo potulny jak na początku. - Rozmawiałem z Laeth'em, wierzę, że to twój przyjaciel, który poinformował mnie, że mówisz płynnie po darraniańsku. - Zmienił stwierdzenie w pytającym wzrokiem. Wzruszyła obojętnie ramieniem, ale jej lewa ręka podniosła się, żeby dotknąć blizny szpecącej jej twarz, a spojrzenie ponownie opuściła na ziemię. Darraniańskie niewolnice posiadały tatuaże po lewej stronie twarzy dla identyfikacji. W Darranie, niewolnik nie mógł zostać uwolniony; tatuaż oznaczał go na całe życie. Ren postanowił zmienić taktykę. - Wiesz, kim jest Lord Karsten? - zapytał otwarcie. - Masz na myśli kogoś innego jak brata Laeth'a? - zapytała, ale kontynuowała obojętnym tonem nie czekając na odpowiedź. - Jest jednym z Darraniańskich lordów naciskających na sojusz Reth z Darranem. Rozumiem,

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 6 Korekta: czarymery że proponowany sojusz włącza ślub Króla Myra z Reth, z najstarszą córką króla Darranu. Ren skinął głową w zgodzie. - Lord Karsten jest najbardziej wpływowym członkiem rady regencyjnej. Z jego wsparciem, nowy sojusz jest praktycznie pewny. Lekkie szydzenie wróciło do głosu Rialli, kiedy odezwała się po raz pierwszy bez nalegania. - Sianim chce zapobiec sojuszowi? Może przez wypadek, który przydarzy się Lordowi Karstenowi? - Oczywiście, że nie! - odpowiedział Ren zszokowanym tonem, otwierając szerzej oczy w mało wiarygodnym pokazie swej niewinnej odrazy na jej sugestię. - Moja droga młoda damo, Sianim nigdy nie interferuje w sprawy polityki jakiegokolwiek rządu. Jesteśmy najemnikami i ledwie zatrudniamy się za najwyższą opłatę. Wiedział, kiedy podniosła kącik ust w niechętnym uśmiechu, że złapała satyrę, która wygłaszała ich oficjalny dogmat. - Więc - powiedziała - powiedz mi. Dlaczego Sianim nie zamierza unicestwić porozumienia? Spór pomiędzy Darranem i Reth zapewnił stały strumień złota płynącego do naszych kieszeni przez ostatni wiek czy coś koło tego. Ren spojrzał na nią z tą samą przyjemnością, jaką nauczyciel mógł nagrodzić ucznia zadającego przemyślane pytanie. Potarł razem ręce w satysfakcji i zaczął mówić. - Wielkie bagna już od dawna są barierą pomiędzy Wschodem a naszym Zachodem. - Wskazał na nią niecierpliwie. - Usiądź, dziewczyno. To trochę zajmie. Teraz... jedyny handel, jaki prowadzimy ze Wschodem jest możliwy przez flotę żaglowców Ynstrahn, które ośmielają się przedzierać przez ławice i rafy Południowego Morza. - Kiedyś istniała droga prowadząca przez Bagna. Magia Arcymagów trzymała Uriahów, człeków i innych okropnych mieszkańców bagien, ale kiedy pory roku się zmieniały, tak samo zmieniali się Arcymagowie i inne sprawy stały się ważniejsze. Droga została pochłonięta przez Bagna. Przerwał i napił się wody ze szklanki stojącej w rogu biurka.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 7 Korekta: czarymery - Słyszałam, że istniała taka droga - skomentowała Rialla - ale co to ma wspólnego z Darranem? Bagna nie są nigdzie w pobliżu królestwa. - Zrobiła sobie miejsce na wytartym, obszytym tkaniną krześle i usiadła na krańcu siedzenia, chociaż dłonie miała otwarte i zrelaksowane na kolanach. - Bądź cierpliwa i ci powiem. Teraz - Ren podjął głos bajarza - kiedy zająłem swoją pozycję, odkryłem, że cierpimy na brak informacji dotyczących czegokolwiek, co dzieje się po drugiej stronie Bagien. To jest przeoczenie, oczywiście, które poprawiłem. - Od jakiegoś czasu monitoruję Wschodnie imperium zwane Cybelle. Dekadę temu było małym i bardzo biernym krajem, potem jego władca zmarł bez praworządnego dziedzica. Kiedy walka o władzę się skończyła, mężczyzna zasiadający na tronie był religijnym fanatykiem, który zwał samego siebie 'Głosem Altisa'. Przez dziesięć lat próbowałem zebrać informacje o jego przeszłości, ale wydaje się przybyć znikąd. - Ten mężczyzna wyznaje wiarę, tak samo jak jego zwolennicy, że pradawny bóg Altis ujawnił mu się i przekazał, że przeznaczeniem Cybelle było rządzenie od Wschodniego Morza po Zachód, od dalekich Krain Północy do Południowego Morza. W relatywnie krótkim czasie, w którym 'Głos' był u władzy, udało mu się podbić większość krajów pomiędzy Wschodnim Morzem a Wielkimi Bagnami. Ren zerknął na Riallę, by upewnić się, że słucha, zanim kontynuował. - Dawno temu, po Wojnach Czarodziejów, ludzie Wschodu podnieśli się w gniewie przeciwko każdemu, kto władał magią, prawie tak samo jak my na Zachodzie. Na Wschodzie, jednakże, nie było schronienia. Bez krajów takich jak Reth czy Southwood, by ich ochronić, magowie zniknęli w historiach opowiadanych, by przerazić dzieci. - Odrodzenie się religii następuje nawet szybciej niż rządy Cybelle; ostatnie kilka krajów, które dołączyły do imperium nawet nie podjęło walki. Zostałem poinformowany, że Głos Altisa dokonuje cudów. Altis dał mu moc rozpalania światła tam, gdzie wiecznie panowała ciemność, do sprawienia, by budynki stanęły w płomieniach przy pomocy machnięcia ręki. Potrafi zabić słowem. Brzmi znajomo?

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 8 Korekta: czarymery Rialla spojrzała na niego pytająco. - Trenowany mag zasiadł na tronie Cybelle. - Jej głos stracił wszelkie ślady nieśmiałości czy szyderstwa i był ledwie zamyślony. Ren skinął głową i uśmiechnął się z rosnącym przekonaniem, że dziewczyna okaże się odpowiednim narzędziem dla jego celów. - Planuje przejść przez Wielkie Bagna czyszcząc starożytną drogę, która przez nie biegnie. Moje źródła mówią, że jest w stanie to zrobić. Uśmiech Mistrza Szpiegów zniknął z jego twarzy, kiedy usiadł prosto na krześle. - Sianim, z całą swą militarną sławą, jest tylko małym państwem- miastem; sami przeciwko Cybelle nie mamy szans. Zachodnie narody muszą zmierzyć się ze Wschodem jako sojusznicy, jeśli mamy mieć szansę się im oprzeć. Ciężko pracowałem, by załatać dawne niezgodności przez ostanie kilka lat. Najtrudniejszym konfliktem do załagodzenia była ciągła walka pomiędzy Darranem i Reth. - Więc, do czego mnie potrzebujesz? Są tu inni ludzie, którzy mówią po darraniańsku - powiedziała cicho Rialla, najwidoczniej nieuderzona nagłą chęcią bycia użyteczną. - Lord Karsten jest siłą napędową za sojuszem z Rethianami. Są ludzie, którzy nie chcą, by Darran połączył się z Reth; ostatni wybuch wojny wciąż jest świeży w umysłach tych, którzy stracili rodziny po obu stronach. Wrogość w żadnym stopniu nie jest pomniejszona przez powiązanie Reth z magią; jak dobrze wiesz, Darranianie postrzegają czarodziejstwo jako coś pokręconego i zhańbionego. Wpływ Karstena jest taki, że jest on w stanie zlekceważyć obiekcje członków rady - jeśli dożyje, by to zrobić. Ren przeczyścił gardło zanim kontynuował, obserwując kobietę uważnie, by przewidzieć jej reakcję. - W zeszłym tygodniu strzała mordercy zabiła konia, na którym jechał Lord Karsten. Karsten miał szczęście, ale chcę wiedzieć, kto stał za atakiem, żebym mógł ich powstrzymać. - Lord Karsten sponsoruje tygodniowe świętowanie swoich urodzin w wiejskiej posiadłości, Westhold. Z powodu zamachu na życie brata, Laeth zgodził się uczestniczyć w celebracji by zobaczyć, czego uda mu się dowiedzieć.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 9 Korekta: czarymery Ren pochylił się do przodu. - Ale potrzebuję czegoś więcej. Moja droga matka zwykła mawiać 'Niestrzeżony język powali nawet najgrubsze mury.' Przy bracie Lorda Karstena każde słowo będzie ważone, szacowane i ostrożnie dzielone. - Czego potrzebuję, to ktoś, kogo nikt nie zauważy - część umeblowania twierdzy. Na nieszczęście meble nie powiedzą mi, co słyszą - ale niewolnica tak. - Ren obserwował uważnie Riallę za jakąkolwiek reakcją, ale nic poza wzdrygnięciem nie zdradziło jej myśli. Patrzyła w ciszy przez chwilę na podłogę, potem uniosła spojrzenie do jego. - Zrobiłabym wiele dla Sianim; ale nie to. Namaluj tatuaż na kimś innym, a nauczę ich jak być niewolnikami, ale odejdę ze Sianim zanim wrócę do Darranu. - Jej głos był zimny i twardy, głos kogoś z odwagą, by odciąć skórę z boku twarzy i kauteryzować powstałą ranę. Ren oparł się o krzesło niezniechęcony: wciąż miał marchewkę, którą mógł przed nią dyndać. - By uczynić sojusz bardziej akceptowalnym dla Reth, Lord Karsten zaproponował kilka zmian w darraniańskim prawie. Małżeństwa z autsajderami będą legalne; jest to wymagane, oczywiście, by zezwolić na mariaż pomiędzy księżniczką i Królem Myrem. Podatki handlowe zostaną obniżone, lub całkowicie zniesione. - Przerwał i zmiękczył swój ton, by przykuć jej uwagę. - Trzecią zmianą będzie wyeliminowanie niewolnictwa w granicach Darranu. To było konieczne, gdyż Reth widzi niewolnictwo jako abominację używaną jedynie przez najbardziej barbarzyńskich ludzi. Nie wiedział jeszcze, czy złapała się na przynętę, więc mamrotał dalej, żeby dać jej czas do namysłu. - W dziwny sposób, ostatnia zmiana była tą, wobec której Darranianie mieli najwięcej obiekcji. Niewolnictwo nie jest integralne z ich ekonomią; niewolnicy są luksusem, na który niewielu może sobie pozwolić, ale są integralni z kulturą Darranu. Większość szlachciców w radzie posiada kilku niewolników i nie mają ochoty się z nimi rozstać. Ty, jak rozumiem, lepiej to rozumiesz ode mnie. Była niewolnica pochyliła na chwilę głowę, a potem spojrzała ponownie na Mistrza Szpiegów. Ren czekał na jej reakcję i wreszcie ją otrzymał. - Wiesz, czego ode mnie wymagasz, Mistrzu Szpiegów?

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 10 Korekta: czarymery - Tak - odpowiedział. - Z twoją pomocą, stanie się możliwe wyeliminowanie niewolnictwa w Darranie. Laeth powiedział mi, że będziesz zainteresowana taką misją. Napięcie opuściło jej ciało tak nagle, jak przybyło. Znużonym głosem, Rialla powiedziała - Powiedz mi, co konieczne i daj mi trochę czasu do namysłu. Ren oparł się na krześle, usatysfakcjonowany, że jego strategia zadziałała. - Większość z potężnej szlachty w królestwie znajdzie się w Westhold ze swymi świtami. Najwidoczniej, nie będą dyskutować o najnowszym zamachu na życie Lorda Karstena. Chcę, żebyś odkryła, kto wspiera sojusz, kto mu się sprzeciwia i - co najważniejsze - dlaczego. Nie martw się, jeśli twoje informacje będą wydawać się trywialne; zapewniam cię, że większość niewinnych faktów jest godna oświecenia, kiedy połączy się je z intuicją i inteligencją. Rialla potarła bliznę na policzku, jakby chciała ulżyć nagłemu bólowi i zapytała - Jesteś pewien, że Laeth się na to zgodził? Mimo tego, że postanowił żyć w Sianim, jest Darranianem. Dla niego zgodzenie się na szpiegowanie, czy eskortowanie szpiega do domu brata jest najgorszą ze zdrad. Ren skinął głową - Zgodził się z powodu zagrożenia wobec Lorda Karstena. - Kiedy mielibyśmy wyruszyć? - zapytała neutralnie Rialla. - Za pięć dni. Skinęła głową i się podniosła. - Dam ci odpowiedź jutro rano. - Drzwi zamknęły się za nią cicho, kiedy wyszła. Czując się odrętwiale, Rialla kroczyła zatłoczonymi ulicami do stajni, gdzie trzymane były konie wojenne, drugie źródło dochodów Sianim tuż po usługach najemników oraz pole treningowe. Wsunęła się pod starożytnym kamiennym łukiem, który prowadził do stajni i pozwoliła, by znajome

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 11 Korekta: czarymery zapachy i dźwięki poruszających się cicho w swoich boksach koni uspokoiły ją. Była pora lunchu i miała miejsce tylko dla siebie. Ignorując przyjacielskie pyski, które wyciągały się w jej stronę ponad drzwiami boksów, znalazła ławkę, która nie była zbyt zagracona kawałkami łat czy przyrządami do szczotkowania, przyciągnęła nogi do siebie i oparła się ostrożnie o ścianę. Szary kamień był zimny przy jej policzku. Zamknęła oczy i kontemplowała to, o co została poproszona. Nawet pomysł o powrocie do Darranu wystarczył, by przyprawić ją o zimny pot. Darran ukradł jej rodzinę, jej spuściznę i część niej samej. W zamian otrzymała blizny, które niosła, w środku jak i na zewnątrz. Być może byłoby to inne dla kogoś urodzonego w bardziej restrykcyjnej społeczności, gdzie kobiety nie posiadały zbyt wielkiej kontroli nad własnym losem. Rialla urodziła się w jednym z wędrujących klanów Handlarzy, który podróżował przez całe Południe; głównie przez Southwood, Ynstrah i małe księstwa, które składały się na Sojusz Anthran. W klanach Handlarzy, to kobiety miały władzę. Kobiety kontrolowały finanse klanu i określały, gdzie klan uda się następnego sezonu. Rialla nauczyła się trenować konie od ojca. Konie, które szkolił były wyszukiwane, gdyż miał dobrą rękę do zwierząt. Często stwierdzał, że wziąłby jakąś groźną bestię i zmienił ją w potulne zwierzątko. Przynosił prestiż swojemu klanowi, więc klan Rialli rzadko musiał martwić się o pieniądze, mogli również podróżować tam, gdzie wielu klanom tego zabroniono. Rialla urodziła się empatką, była zdolna ocenić uczucia i czasami myśli ludzi i zwierząt wokół niej. Był to rzadki talent, ale nie niesłychany wśród jej ludu i był wysoce ceniony przez ludzi żyjących z zachcianek innych. Prawie jak tylko ta zdolność została rozpoznana, ojciec kazał jej pracować z końmi, używając empatii do wzmocnienia treningów i nauki panowania nad nią w tym samym czasie. Z powodu cenności dla Handlarzy, rada kobiet i jej ojciec zaaranżowali dla niej korzystne małżeństwo z zamożniejszym klanem. To właśnie na festiwalu zaręczonych przybył pośród nich cudzoziemiec.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 12 Korekta: czarymery W jego obecności nie było nic niezwykłego, gdyż na festiwalach wszyscy byli mile widziani, nawet ludzie spoza klanów. Jedynym powodem, dla którego Rialla w ogóle go zauważyła było to, że był jednym z niewielu ludzi, na których nie mogła użyć empatii. Czuła na sobie jego spojrzenie, kiedy tańczyła dla swojego narzeczonego. Już nie pamiętała twarzy chłopaka, chociaż pamiętała, że myślała, iż był przystojny. Po festiwalu klany Handlarzy rozdzieliły się ponownie z porozumieniem, że spotkają się w tym samym miejscu dokładnie za rok na zawarcie ślubu, jak było w zwyczaju. Dwie noce później handlarze niewolników zaatakowali klan Rialli, zabijając mężczyzn i starszych - i zabierając młodsze kobiety i dzieci jako niewolników. To cudzoziemiec nimi dowodził. Wciąż czuła pierwszy dotyk jego ręki na twarzy. Wtedy po raz pierwszy była w stanie go odczytać swoim talentem: był to jej pierwszy posmak Darraniańskiego trenera niewolników. Rialla zadrżała ciężko przy zimnym granicie stajennej ściany, ignorując łzy spływające po policzkach. Jeśli miała nadzieję funkcjonować jako darraniańska niewolnica, najpierw będzie musiała uporać się z przeszłością. Po wszystkich tych latach twarz trenera niewolników nie była wyraźna w jej umyśle - niewolnik nie patrzył zbyt często w twarz pana - ale jego głos nawiedzał jej koszmary. Trzeciego dnia niewoli, Rialla, skulona w małej grupie kobiet i dzieci, które były pozostałością jej klanu, patrzyła, jak jeździec wkroczył do ich obozu. Został ciepło powitany przez porywacza. Nie rozumiała języka, w jakim rozmawiali, ale nazwisko jeźdźca było jej znane: Geoffrey ae'Mage, Arcymag. Rialla usłyszała później, że Arcymag został zabity na krótko po tej wizycie; nie czuła smutku wobec jego śmierci. Jedno po drugim dzieci i kobiety były zabierane do namiotu, w którym zatrzymał się trener niewolników; tylko Rialla i dwoje innych zostało oszczędzonych. Nie wiedziała, co zrobili ae'Magi i handlarz pozostałym porwanym, ale słyszała ich krzyki i czuła niepokój w empatycznych szczegółach. Przerażenie wiedzą spustoszyło jej umysł aż ten zamknął się w sobie, by ją chronić, pozostawiając jej tylko cień uprzedniego daru. Niewielka

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 13 Korekta: czarymery ilość empatii, jaka jej pozostała po wizycie Arcymaga była tak nieobliczalna, że w zasadzie bezużyteczna. Jednak dla niewolnicy dobrze, że tak się stało. Przez dwa lata Rialla trenowała jako tancerka i na koniec została nagrodzona tatuażem. Tancerze byli popularni w Darranie, a ona była bardzo dobra. Traktowano dobrze i pozwalano na więcej swobody niż większości niewolników, których przeznaczono do burdeli lub gorzej, ale wciąż była niewolnicą. Przez pięć lat tańczyła dla swojego pana. Wreszcie, nadszedł dzień kiedy pojawiła się okazja do ucieczki, więc uciekła. Zabiła wtedy mężczyznę. Nawet nikłe pozostałości empatii wystarczyły, by zawyła z bólu jego śmierci. Mimo to, z drżącymi rękami przeszukała martwego mężczyznę i zabrała mu nóż oraz niewielką ilość pieniędzy, jakie posiadał. Ukradła konia ze stajni i uciekła. Przejechała przez granicę do Reth, gdzie użyła noża, podgrzanego na ogniu paleniska, aż rozbłysnął, by pozbyć się znienawidzonego tatuażu. W następnym mieście przehandlowała konia na niezłomnego wałacha i garść monet. W końcu dotarła do Sianim, gdzie dzięki umiejętności dogadywania się z końmi zarobiła na utrzymanie. Najemne miasto-państwo zaoferowało jej schronienie, ale teraz oferowało nawet więcej. Dostała okazję, by odebrać coś handlarzom niewolników, jeśli będzie miała odwagę to zrobić. Bezpieczna w stajniach Sianim, Rialla podniosła rękę, by potrzeć bliznę na policzku. Blizna naznaczy ją jako niewolnicę, która próbowała uciec; druga ucieczka będzie praktycznie niemożliwa. Szept dźwięku ostrzegł ją, że już nie jest sama. Otarła policzki, ale wiedziała, że widać, iż płakała. Wciągając głęboko powietrze, odwróciła się, żeby zobaczyć, kto do niej dołączył. Mężczyzna, który stał w słabym świetle stajni był przeciętnego wzrostu. Miał ciemne włosy, jeszcze ciemniejsze oczy i skórę opaloną przez

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 14 Korekta: czarymery wiele dni przebywania na słońcu. Był smukłej budowy, ale poruszał się z gracją wyćwiczonego wojownika. Rialla uniosła brodę w nieświadomym geście nieposłuszeństwa, który nie umknął mężczyźnie, przyglądającemu się jej. - Laeth. Skinął głową na powitanie i oparł się o filar stajni na przeciwko ławki, na której siedziała, pozostawiając między nimi szerokość przejścia. Niesłychanym było, żeby darraniański lord trenował w Sianim. Chociaż szkoły nauk wojennych w Sianim były sławne, Darranianie trzymali się na uboczu. Kiedy Laeth przybył do Sianim na trening dwa lata temu, Rialla unikała go, aż zostali przypisani do tego samego instruktora walki wręcz. Instruktor nie mówił po darraniańsku, a Laeth umiał niewiele z Języka Powszechnego, który podłapał od przyjazdu. Darranianie, będąc zaściankowymi ludźmi, mieli mały użytek z uczenia się języków innych niż ich własny. Patrzyła, jak walczy przez kilka dni, zanim podeszła do niego i tłumaczyła. To kombinacja sposobu, w jaki nie ustawał, śmiejąc się z samego siebie i próbując ponownie, oraz jej odmowa, by nienawidzić wszystkich Darranian za to, co zrobiło kilku, skłoniły ją do udzielenia mu pomocy. Odwrócił się do niej, ignorując zdradzającą ją bliznę na policzku i podziękował cichym głosem. Przyjaźń, która później nastąpiła była zaskoczeniem dla Rialli i, jak myślała, również dla niego. Wieczorem uczyła go Języka Powszechnego, a on opowiedział jej nieco o sobie. Młodszy syn potężnego darraniańskiego lorda, cieszył się gorszeniem rodziny przez większość życia. Potem odkrył nieśmiałą, małą dziewicę imieniem Marri, którą poznał na przyjęciu wydanym w lokalnej posiadłości. Jej rodzina nie aprobowała małżeństwa z czarną owcą, nawet z tak dobrej rodziny, więc uspokoił się i przekonał ojca, by ten dał mu małą rezydencję, którą mógłby zarządzać przez rok, przygotowując ją dla wybranej narzeczonej. Kiedy otrzymał zaproszenie na ślub starszego brata, Karstena, postanowił, że nadszedł czas, by poinformować rodzinę, że znalazł dziewczynę, którą zamierza poślubić.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 15 Korekta: czarymery Kiedy wrócił do domu na wesele, rodzina go powitała, a starszy brat przedstawił swojej nowej małżonce - Marri. Karsten postanowił poślubić lokalną dziewczynę. Laeth uśmiechnął się uprzejmie na widok nieszczęśliwej twarzy swojej ukochanej, rozumiejąc, że darraniańska dziewczyna z dobrej rodziny nie mogła odmówić małżeństwu zaaranżowanemu przez rodziców. Nawet pogratulował bratu. Następnego ranka Laeth powiedział rodzicom, że otrzymał wiadomość o kłopotach na posesji, które wymagały jego natychmiastowej obecności. Będzie musiał odejść przed weselem. Rodzina nigdy się nie dowiedziała dlaczego powrócił do swego wściekłego zachowania, jego podróż do Sianim była najbardziej rażącym aktem wstydu. Od wesela brata, wrócił do Darranu tylko na pogrzeb ojca. Jeden z koni trącił Laeth'a niecierpliwie i ten podrapał go po nosie. - Pójdziesz ze mną, Riallo? - Tak - odpowiedziała. - Mistrz Szpiegów nie pozostawił mi zbyt wielkiego wyboru. - Nie byłem pewien, czy powinienem podawać Renowi twoje imię, ale znając go, pomyślałem, że i tak wiedział, że mówisz po darraniańsku. Skinęła głową i wykrzywiła usta bez humoru. - Znam kilku ludzi, którzy mówią po darraniańsku lepiej ode mnie i wyobrażam sobie, że on również ich zna. Potrzebował kogoś, kto mógł być darraniańskim niewolnikiem. Jestem pewna, że ta chytra łasica wiedziała o mnie wszystko na długo zanim z tobą rozmawiał. - Prawdopodobnie masz rację - odpowiedział Laeth, widocznie relaksując się na spokojny ton Rialli. - Posiada taką reputację. - Rozejrzał się po cichej stajni i powiedział - Zabiorę cię na obiad. Rialla rzuciła mu sceptyczne spojrzenie - Do Zgubionej Świni? - Nie płacą najemnikom tak jak kiedyś. Poza tym, tam nie jest tak źle - powiedział Laeth. - Wczoraj tylko dwoje ludzi się pochorowało.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 16 Korekta: czarymery Rialla posłusznie jęknęła na stary żart i podniosła ręce w udawanym poddaniu. - Dobrze, dobrze, ale tym razem, nie będę cię ratować przed kelnerką. Laeth otworzył szerzej oczy. - Nie słyszałaś jeszcze? Letty postanowiła przerzucić się na wysokich blondynów. - Za kim jest teraz? - zapytała Rialla, podnosząc się z ławki i podążając za Laeth'em na zewnątrz. - Za Afgarem, no wiesz, porucznikiem w Pięćdziesiątej siódmej. Rialla myślała przez chwilę i się zatrzymała. - Nie mówisz o tym wielkim mężczyźnie z Southwood, tym, który był kiedyś grabarzem? - zapytała niedowierzająco. Laeth skinął głową, ciągnąc ją naprzód z lekkim uściskiem na ramieniu. - Ten, który kryje się po rogach, kiedy kobieta koło niego przechodzi. Jest tak zapalony w unikaniu kobiet, że nie wydaje mi się, żeby te dwie kobiety w jego oddziale kiedykolwiek go widziały. Ostatniej nocy myślałem, ze udławi się na śmierć, kiedy Letty się o niego otarła. Gdybym nie był tak zajęty dziękowaniem, że to nie byłem ja, współczułbym mu. - Ha - prychnęła Rialla. - Radowałeś się tym prawie tak bardzo jak ona. Nie uciekłeś wystarczająco szybko, żeby cię nie złapała raz czy dwa. Rzucił jej potulne spojrzenie i powiedział - Co mogę powiedzieć? Jestem tylko mężczyzną. Poza tym, ona ma wielkie... - Rialla uniosła na niego ostrzegawczo brwi - zęby. Rialla roześmiała się i potrząsnęła głową, kiedy znaleźli się w obrębie widoku Zgubionej Świni. Dolna część baru zbudowana była ze starych kamiennych bloków układanych jedne na drugich; górna część składała się z drewnianych bali różnych rozmiarów i wieku. Rialla słyszała, że pięćdziesiąt lat wcześniej czy coś koło tego, Siedemdziesiąty pierwszy oddział składający się ze stu sześciu mężczyzn, upojonych wiktorią i alkoholem, uniosło drewnianą część ponad kamienie i postawiło ją na środku drogi dla hecy.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 17 Korekta: czarymery Oddali dach po dobiciu targu z właścicielem. Drewniana połowa była teraz podtrzymywana bezpiecznie przez grube, zardzewiałe łańcuchy we wszystkich czterech rogach budynku, a Siedemdziesiątka jedynka wciąż dostawała drinki za połowę tego, co pobierano od innych. Będąc źródłem jadła i napojów najbliżej stajni i pola treningowego, które służyło znacznej liczbie oddziałów, Zgubiona Świnia była zazwyczaj bardzo tłoczna. Rialla i Laeth pomachali kilku znajomym, kiedy przeciskali się przez tłum w celu znalezienia pustego stolika. Kiedy Rialla przesunęła się zbyt blisko jednego ze stolików, poczuła rękę klepiącą ją po udzie. Bez zatrzymania, żeby zobaczyć, kto to, złapała go za nadgarstek, a stopą zahaczyła nogę jego krzesła, ciągnąc krzesło w przód, kiedy pchnęła mężczyznę w tył. Chłop razem z krzesłem zrobili satysfakcjonujący hałas, który podniósł się ponad generalnym gwarem, który wypełniał tawernę. Bardziej niż nieco pijany, mężczyzna podniósł się warcząc, ale Laeth złapał go za ramię pod pretekstem udzielenia pomocy. Pomocnie, Laeth otrzepał z kurzu płaszcz mężczyzny i generalnie go rozproszył, aż pierwotna wściekłość pijaka opadła w niedowierzaniu na całą tą uwagę. Kiedy stało się jasne, że nieznajomy nie był już zagrożeniem, Laeth powiedział sympatycznie - Ona nie lubi, kiedy się ją dotyka bez zaproszenia. Masz szczęście, że jest w dobrym nastroju, inaczej odcięłaby ci dłoń - to właśnie zrobiła ostatniemu facetowi, który ją zaczepił. Przyjaciel Laeth'a pochylił się od pobliskiego stolika i powiedział smutno - Biedny Jared nigdy już nie wrócił do siebie. - A pamiętacie, co zrobiła Lotharowi? - dodał kolejny mężczyzna, potrząsając głową. - Trzy dni zajęło nam znalezienie wszystkich kawałków, żebyśmy mogli go pochować - skomentował jeden z przyjaciół poruczników Laeth'a, krępy, łysy mężczyzna z przyjazną twarzą. Pochylił się bliżej i powiedział miękko - No, ale cóż, Lothar próbował ją pocałować.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 18 Korekta: czarymery Rialla wciąż się śmiała, kiedy znaleźli mały, pusty stolik. - Widziałeś jego twarz? Biedny facet. Gdybym wiedziała, co zamierzasz zrobić, pozwoliłabym mu wyjść z tego bez szwanku. Laeth uśmiechnął się radośnie. - Nauczę go trzymać ręce przy sobie. Co mi przypomniało, wiedziałaś, że jeden z żółtodziobów w moim oddziale darzy cię upodobaniem? - Masz na myśli tego młodego Rethiana, który ukrywa się za płotami i straszy konie, z którymi pracuję? Tego, który każdej nocy oferuje, że weźmie mnie na kolację i zostawia kwiaty u moich drzwi? Gdzieś twojego wzrostu, piaskowe włosy i brązowe oczy? Nie, w ogóle go nie zauważyłam - odpowiedziała. Laeth roześmiał się na zdegustowany wyraz twarzy. - Wybacz, nie wiedziałem, że będzie takim problemem. Zrobię z tym coś popołudniu. - Nie - Rialla sapnęła w udawanym przerażeniu. - Tylko nie tą dziwną chorobą, która wywołuje impotencję ledwie dotykiem. Wciąż jest kilku członków twojego oddziału, którzy przechodzą na drugą stronę ulicy za każdym razem, kiedy mnie widzą. - Nie - zgodził się Laeth. - Tego użyłem ostatnim razem. Będę musiał wymyślić coś nowego. To twoja wina, wiesz o tym; mogłabyś zyskać nieco funtów, lub zrobić coś z włosami. - Jutro przefarbuję je na szaro, albo jeszcze lepiej, ogolę się - zaoferowała Rialla z nutą powagi w głosie. Blizna nie wydawała się krzywdzić jej wyglądu na tyle, na ile dbali o to najemnicy. Wolałaby już być prostą dziewczyną, byle nie przyciągać tak wiele niechcianej uwagi. Zanim Laeth mógł odpowiedzieć, kelnerka Letty pojawiła się w zatłoczonym pokoju. Skąd wiedziała kto zamawiał, a kto nie w takiej masie ludzi w barze było tajemnicą, której Rialla nie była w stanie rozwikłać. - Co dobrego, kochana? - zapytał Laeth. - Afgar - westchnęła Letty, eksponując swą pokaźną pierś. - Do jedzenia - wyjaśniła Rialla, potem dodała pośpiesznie - dla nas. Do jedzenia.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 19 Korekta: czarymery - Oh. - Pełne usta Letty ułożyły się na chwilę w grymasie skierowanym na Laeth'a, ale powiedziała dość pogodnie - Chleb jest świeży, a Kucharz właśnie wyciągnął szynkę w miodzie z pieca. Wołowina jest nieco przesmażona i sucha. - W takim razie kanapki. Dwa razy z szynką? - Laeth spojrzał na Raillę, która skinęła głową. - I dwa kufle rozrzedzonego ale. Kiedy byli już sami, Laeth powiedział - Ren wezwał mnie rano. Chciał wiedzieć, czy uda mi się cię namówić do tej misji. Rialla potrząsnęła głową. - Sam wykonał dobrą robotę. - Ale dlaczego ty idziesz? - zapytał Laeth półżartem. - Ja muszę chronić Karstena, ale wszystko, z czym muszę się zmierzyć, to zobaczenie Marri jako jego żony i możliwa kara śmierci, jeśli ktokolwiek się dowie, że szpieguję dla Sianim. Ty musisz wrócić do bycia niewolnicą. - Ren powiedział, że Karsten zamierza zakazać niewolnictwa w Darranie - odpowiedziała Rialla. - Mocno sugerował, że moja obecność pomoże, chociaż, kiedy o tym pomyślę, nie jestem pewna jak. - Wiele ryzykujesz dla niewolników, których nawet nie znasz, Ria - skomentował Laeth. Rzuciła mu cierpki uśmiech i potarła bliznę. - Nie robię tego dla nich. Większość z nich prawdopodobnie nawet się cieszy z bycia niewolnikami w Darranie. Zapewne nie jest to o wiele gorsze od bycia żoną w większości miejsc, może nawet lepsze. Robię to dla zemsty. Handlarze niewolników, którzy mieszkają w Darranie ukradli mi coś i nigdy tego nie odzyskam. Teraz moja kolej, by coś im ukraść - ukraść jemu. Letty przyniosła ich jedzenie i przyjęła kilka miedziaków oraz całus Laetha, zanim odeszła. - Nie martwisz się? - zapytał cicho Laeth, odrywając kawałek świeżego chleba. Rialla przełknęła kęs i napiła się ze swojego kufla zanim odpowiedziała - O bycie niewolnicą? - Wzruszyła ramieniem. - Nie poszłabym z nikim innym, jeśli to masz na myśli. Wiem, że mogę ci ufać, że

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 20 Korekta: czarymery mnie tam nie zostawisz. Dla kogoś nieprzyzwyczajonego, posiadanie niewolnika uderza do głowy; do tego jestem tancerką - bardziej wartościową niż większość. Mogłabym przynieść ci więcej złota niż większość ludzi zobaczy w całym życiu. - Kiedy mówiła, Rialla czuła, jak jej twarz zastyga w nawykłą maskę. Jej głos stał się płaski, tracąc uczucie, które go charakteryzowało. - Nie zrobię tego - powiedział delikatnie Laeth. Uśmiechnęła się do niego, opuszczając maskę niewolnicy. - Wiem o tym. Jak myślisz, dlaczego nie poszłabym z nikim innym? Już posiadałeś niewolników i posiadłości, a postanowiłeś się ich wyrzec. Nawet gdybym cię nie znała, wolałabym iść z tobą niż z kimś z Southwood, kto nigdy w życiu nie myślał o posiadaniu niewolnika. Laeth pochylił głowę w uznaniu komplementu jej zaufania. Jedli nie rozmawiając przez jakiś czas, cisza była komfortowa pomiędzy dwojgiem starych przyjaciół. - Kiedy rozmawiałeś z Renem, powiedział, co zamierza zrobić z tatuażem? - Rialla dotknęła lekko policzka. Laeth skinął głową i przełknął zanim odpowiedział. - Ma magika, który zakryje bliznę i przywróci stary tatuaż iluzją. Ren chce, żeby tatuaż był taki sam jak oryginalny, na wypadek, gdyby ktoś cię rozpoznał. Czy nie mógł być użyty do wyśledzenia twojego poprzedniego właściciela? Potrząsnęła głową. - Nie było mnie siedem lat; po pięciu, niewolnik nie musi zostać zwrócony pierwotnemu właścicielowi. Chociaż rozumiem, że jest uznawane za odpowiednie, by tak zrobić. Tak długo jak Lord Karsten nie uczynił zwyczaju z zapraszania handlarzy niewolników na swoje przyjęcie urodzinowe, nie będę musiała się martwić. - Nie - odpowiedział, relaksując się - szlachcic nie zaprosiłby trenera niewolników na formalne przyjęcie tak samo jak nie zaprosiłby świniarza. - Tak też myślałam - zgodziła się Rialla. - Ren chciał również, żebym powiedział ci, że jeśli coś się wydarzy, wyciągnie cię z Darranu wszelkimi możliwymi sposobami; więc nie musisz się martwić, że utkniesz jako niewolnica - dodał Laeth.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 21 Korekta: czarymery Rialla rzuciła mu okropny uśmiech. - Po tylu latach trenowania w Sianim, nie wydaje mi się, żebym musiała się martwić o to, że ktoś zatrzyma mnie jako niewolnicę. - Powiedzenie tego sprawiło, że poczuła, jakby było to prawdą i w jakiś sposób napięcie z niej opadło. Laeth zwrócił jej uśmiech swoim nikczemnym, kiedy wypowiedział ulubione pytanie jednego z instruktorów walki - Ile jest sposobów na zabicie człowieka nożem? - To nie ma znaczenia, potrzeba jednego by wykonać zadanie - odpowiedziała Rialla. Dokończyli kanapki w dobrym humorze i wyszli właśnie, kiedy nowa fala najemników przepchnęła się przez drzwi. Laeth zatrzymał ją na zewnątrz z ręką na jej ramieniu. - Muszę zająć się kilkoma sprawami, zanim wyruszymy. Ren powiedział ci, że wyruszymy za pięć dni? Skinęła głową. - Zajmę się zgromadzeniem zapasów na podróż, jeśli upewnisz się, że konie będą gotowe. - Znajdę parę - odpowiedziała Rialla. - Lepiej znajdę również strój do tańca czy dwa. - Jeśli nie uda ci się znaleźć, możesz spróbować u dziewczyn Midge. Podejrzewam, że jedna lub dwie mogą mieć coś, co się nada. - Myślałam, że mówiłeś, że za to nie płacisz - drażniła się. Laeth uśmiechnął się. - Nie płaciłem. Rialla błysnęła uśmiechem. - Założę się, że nie. Lepiej pójdę zobaczyć, kto może zająć się moimi końmi, kiedy mnie nie będzie. - Zrób to - powiedział. - Porozmawiamy jutro. Wczesnoporanne słońce ledwie rozjaśniło niebo, kiedy Rialla osiodłała konia i wyprowadziła. Nie była jedyną, która pracowała z końmi, ale inni jeźdźcy używali innych aren.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 22 Korekta: czarymery Kopyta ogiera stukały rytmicznie na ubitej ziemi zagrody, ale jego uwaga była skierowana na klacz przeskakującą przez przeszkody po drugiej stronie ogrodzenia. Zebrał się w sobie, żeby zrzucić jeźdźca tak samo, jak wielu wcześniej - tylko po to, by został poklepany ostrzegawczo krótką szpicrutą, której używał obecny jeździec. Upomniany, że miał słuchać osoby siedzącej na jego plecach, kontynuował ścieżkę, którą wybrała, z uszami położonymi tak płasko jak się dało. Rialla roześmiała się na ciężki cwał, który zastąpił zazwyczaj płynny krok ogiera. Naprawdę nie potrzebował pracy. Znalazła trenerów dla wszystkich koni, nad którymi pracowała. Rialla wolała zabrać ogiera na ostatnią przejażdżkę niż czekać na Laeth'a i martwić się o rzeczy, jakich nie mogła zmienić - jak złoto, czarno zielony tatuaż, który ponownie będzie znaczył jej pozbawioną blizny twarz. Korzystając z jej chwilowego rozproszenia, rudy ogier rzucił się na bok ruchem, który zrzucił wielu uprzednich właścicieli. Rialla siedziała z łatwością. Z pełnym obrzydzenia prychnięciem wielki koń machnął ogonem i podjął ponownie cwał, znieważony, że nawet nie zauważyła, co zrobił. Rialla kazała koniowi kroczyć aż ten przestał robić żarty i była wystarczająco zmęczona, by zapomnieć o tym, na co się zgodziła. Chwilowa luka w pamięci nie trwała długo. Kiedy wprowadziła konia do stajni i zaczęła go czyścić, Laeth już tam na nią czekał. - Jesteś gotowa? Rialla skinęła głową i oddała konia jednemu ze stajennych. - Tylko zmienię ubranie i złapię swoje rzeczy, potem spotkamy się tutaj. W swoim pokoju, wsunęła przez głowę prostą, szarą tunikę niewolnicy, którą będzie nosiła podczas podróży. Spojrzała na siebie w płaskim kawałku wypolerowanej miedzi, który trzymała na ścianie jako lustro i nie widziała już osoby, nad którą tak ciężko pracowała, by się stać. Zamiast niej widziała niewolnicę o bladej twarzy, z tatuażem na lewym policzku; nieznany kolczyk z czystego złota zwisał jej z lewego ucha, tworząc iluzję - chociaż czuła bliznę palcami. Blada blizna od bata znaczyła

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 23 Korekta: czarymery głęboko opaloną skórę na jednym z jej ramion - trener niewolników pobił służącego odpowiedzialnego za skażenie tak wartościowej własności. Przełykając, podniosła rękę w grobowym salucie. - Powodzenia, niewolnico. Podniosła małą torbę, w której trzymała kostiumy do tańca, wyszła z pokoju i zamknęła drzwi.

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 24 Korekta: czarymery 2. Jak plaga szarańczy, wygłodniała fala wojny żywiła się na małej darraniańskiej wiosce Tallonwood, pozostawiając za sobą jedynie zniszczenie. Kilka niegdyś płodnych ziem leżało odłogiem, sól z kopalni, które niegdyś były największym źródłem dochodu regionu zamieniła bogatą ziemię w bezpłodny grunt, który unosił się na wietrze, ciche świadectwo odwiecznego sporu pomiędzy Darranem, a sąsiednim Reth. Jako najbliższa wioska do Westhold (tak nazwana, gdyż leżała na zachód od kopalni soli), jednej z głównych twierdz we wschodnim Darranie i posiadłości rodzinnej Lorda Karstena, Tallonwood było najeżdżane przy licznych okazjach. Niegdyś dobrze prosperująca wioska była dziś uboga, nawet jak na Darraniańskie standardy. Po tym, jak Darran przegrał ostatnią wojnę z Reth, nawet najbogatsi wieśniacy mieli problemy z wyłożeniem jedzenia na stół. Ostatniej zimy, która była umiarkowana pod każdym względem, dwoje starszych i troje niemowlaków zmarło z braku pożywienia. Lord Karsten, który rządził Westholdem i kilkoma otaczającymi go wioskami, włączając Tallonwood, był jednym z niewielu darraniańskich lordów, którzy nie cofnęli starożytnego prawa zabraniającego polowań na jego ziemiach pod groźbą śmierci. Obawiał się, że populacja zwierząt wyginie tak, jak w innych częściach Darranu; chłopi byli dla niego mniej cenni niż rekreacyjna zwierzyna łowna. Nadzorca upewniał się co do tego, by jego życzenia zostały przestrzegane. Jeden z niewielu budynków, jakie wyremontowano w wiosce należał do Trisa, uzdrowiciela z rzadkim talentem. Jego reputacja rozniosła się poza wioskę, a szlachta z zamku wyszukiwała u niego porad w leczeniu podagry, niestrawności i czyraków, za które to usługi sporo sobie liczył. Bez Trisa, Tallonwood cierpiałoby o wiele bardziej ostatniej zimy. Używając złota i klejnotów, które dostał za usługi dla szlachty, kupował ziarno z zamkowych magazynów i bydło na ubój. Kiedy rezerwy zamku były zbyt małe, by pozwolić kastelarzowi zamkowemu na dalszą sprzedaż, Tris ryzykował gniewem Lorda Karstena i

Patricia Briggs – Sianim – 02. Steal the Dragon Tłumaczenie: karolciaka Strona 25 Korekta: czarymery sam polował w lesie na zwierzęta. Podtrzymywał, że lata wymykania się niezauważonym po zioła udzieliły mu wsparcia, które przysłużyło mu się zarówno przeciwko leśnym zwierzętom jak i dwunożnym bestiom, które zatrudnił nadzorca, by utrzymać wieśniaków z daleka od lasów. W przednim pokoju jego dwupokojowej chatki, Tris wycierał ladę, która powstrzymywała dzieci jego klientów przed rozmaitymi słoikami i puszkami, które trzymał na półkach. Szmatka, której używał nie była tak poplamiona jak jego potężne dłonie, które obecnie posiadały interesujący, różowy kolor. Znalazł kępę awendaru podczas porannego spaceru, roślinę przydatną do zrobienia balsamu na oparzenia i farbowania na purpurowo. Ku jego niezmiernemu zaskoczeniu, uzdrowiciel znalazł zadowolenie w małej wiosce. Nawet lubił schludną, małą chatkę, która stała po drugiej stronie małego wzgórza od Tallonwood. Lokalizacja pozwalała mu na iluzję prywatności i dogodność bycia ponad marnotrawstwem wioski. Tris spojrzał w górę pocierając brodę, kiedy dzwoneczki przy drzwiach oznajmiły wejście matki. Stara i kaleka, nosiła się z aurą, która nawet lordowi nakazywała traktować ją z szacunkiem. Gdyby urodziła się w innym miejscu, byłaby szkolona na maga. W Darranie była wiejską wróżką, doradzała starszym w takich sprawach, jak która koza da więcej mleka, a która powinna pójść do rzeźnika, czy kiedy spadnie pierwszy śnieg. Gdyby Tris wiedział, że dokładność była zależna od czegoś innego niż obserwacja i doświadczenie, to ona wiedziała, że było coś więcej niż tylko zioła w przepisach Trisa. Magia, której używali była inna, ale wciąż była to magia. To właśnie Trenna podczas poszukiwań ekskluzywnej rośliny znalazła Trisa tam, gdzie zostawili go jego właśni ludzie: związanego i czekającego na śmierć. Jej magia czasami objawiała się w rzadkiej umiejętności postrzegania przyszłych możliwości. Ten dar pozwolił jej odkryć jego naturę i zobaczyć nadzieję dla wioski. Zaoferowała mu układ. Jeśli go uwolni, będzie służył w wiosce przez rok jako uzdrowiciel. Warunki będą ciężkie. Jej ludzie byli wrogo nastawieni do magii, więc będzie