EVE LANGLAIS
SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1
beta: Ewa___24
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
2
ROZDZIAŁ 1
Cisza w Piekle wręcz mnie ogłuszała. Szukając w surowym krajobrazie nad
Przepaścią czegokolwiek, odwróciłam się i znalazłam… nic. Krzyki i tortury - czyli
dzień powszedni w Hadesie, odeszły. Teraz panowała tu śmiertelna cisza, która
mnie przerażała.
Przyszło mi do głowy, że powinnam opuścić to miejsce, żeby znaleźć
mojego ojca, mojego kochanka, moich przyjaciół, kogokolwiek. Więc zrobiłam
jeden krok do przodu i zamarłam. Usłyszałam słaby odgłos, kogoś się zbliżał
i nagle zapragnęłam ciszy. Bez użycia własnej woli znalazłam się w powietrzu
i ujrzałam przed sobą drobną postać, okrytą kapturem.
Pisnęłam.
Za późno!
Moje kończyny zdradziły mnie. Pod wpływem obcego zaklęcia osunęłam
się na kolana. Całe moje ciało drżało ze strachu. Chciałam uciec, ale zakapturzona
postać trzymała mnie w bezruchu. Chciałam prosić o miłosierdzie, ale nie ważne
jak bardzo starałam się cokolwiek powiedzieć, słowa pozostawały w moim
gardle.
Ciemne zakamarki kaptura ukrywały tchórzliwą twarz, która sama w sobie
mogła być miłosierdziem. To, wyciągnęło rękę, na której lśniła gładka skóra
i doskonale opiłowane paznokcie. Te nieszkodliwe palce, powoli zbliżały się ku
mnie, a ja czułam jak łzy zbierają się w kącikach moich oczu. Łzy palące jak mój
wstyd. Mój oddech stał się szybki i ostry. Widziałam już ból, który miał nadejść.
Czułam go już wcześniej. Ból tak rozdzierający, że zrobiłabym wszystko, żeby go
powstrzymać. Ból tak przerażający, że chciałam umrzeć. Zapłakałam nad własną
bezsilnością.
To, dotknęło mnie.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
3
Natychmiast rozpoczęły się tortury, które skradły mi oddech. Żar i drgawki
cięły moje ciało, docierając do mojej głowy. Rozdzierające, pęczniejące cierpienie.
Upadłam na ziemię w konwulsjach. Mój głos w końcu został uwolniony
i mogłam krzyczeć. Ciągle i bez przerwy.
Czułam, że cała drżę, gdy czyjś głos przeniknął do koszmaru i porwał mnie
swoją siłą.
- Muriel! Obudź się. No kochanie, otwórz oczka.
Silne ramiona Aurica owinęły się wokół mnie, rozluźniając więzy
koszmaru. Przyciągnął mnie na powrót do rzeczywistości. Teraz wstyd, ból, krzyk
i dramat zniknęły, ale moje ciało nadal się trzęsło, a kropelki potu lśniły na mojej
skórze, kiedy wspomnienie agonii powoli odchodziła w niepamięć.
- Och Muri. – Usłyszałam szept Aurica trzymającego mnie w ramionach
i tulącego mnie jak dziecko, które potrzebowało zaznać pocieszenia.
Wiedziałam, że powinnam go odepchnąć. Przecież nosiłam tytuł
Księżniczki Piekła. I powinnam niczego się nie bać i nie okazywać żadnych
słabości. Nie powinnam miewać koszmarów. Powinnam je dawać. I to wszystko
wcześniej było zgodne z prawdą, aż do mojego spotkania z zakapturzoną istotą,
po którym budziłam się krzycząc w nocy, jak najbardziej żałosny z tchórzy. Od
tego spotkania minął już miesiąc, a ja bez przerwy, noc w noc cierpiałam. A mój
wstyd rósł.
Czas zmierzyć się z faktami. Straciłam swoją ostrość. Teraz czułam tylko
strach. Mój ojciec, mój kochanek, a nawet moja siostra, wszyscy starali się mnie
uspokoić i mówili mi, że przeżyłam traumatyczne doświadczenie i koszmary były
w takiej sytuacji normalne. Próbowali mi wmówić, że jestem bezpieczna.
Ale ja wiedziałam lepiej.
Ten potwór nadal przemierzał Piekło, Niebo i ziemię pomiędzy nimi. Czy
mogło to być bardziej przerażające? Wiedziałam, że to po mnie wróci.
Wiedziałam, że to nie znalazło tego, czego szukało, sekretu ukrytego głęboko w
moim umyśle.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
4
Stara ja, zagryzłaby zęby i stwierdziła: „dawajcie go tu!”. Nowa ja, kuliła się
ze strachu i o jejku, jak to mnie wkurzało.
Auric nadal gładził mnie z czułością, jego pieszczoty z potrzeby komfortu
zmieniały się w coś bardziej cielesnego. Znał mnie tak dobrze. Mój własny upadły
anioł. I nadal czułam zdumienie, że mnie pokochał. Bo przecież byłam wadliwym
produktem, prosto z Piekła. Widziałam jego piękną twarz nawet, gdy zamykałam
oczy. Jego surowe rysy twarzy z bliznami, które zamiast umniejszać, budowały
jego wizerunek. Miał hebanowo czarne włosy, długie, jedwabiste i idealne,
aby bawić się nimi. Jego ciało składało się z samych mięśni, miał szeroką klatkę
piersiową i grube przyrodzenie, którego wiedział jak używać.
Potrzebowałam go teraz, by mnie dotykał i pieścił. Pochyliłam ku niemu
twarz, a on nakrył swymi ustami moje, przyciskając się łapczywie. Pocałowałam
go łapczywie, a on odpowiedział tak zaciekle wiedząc, że potrzebuję kontaktu.
Oboje nie umieliśmy się powstrzymać. Położył mnie delikatnie na łóżku,
jego ciało nakryło moje, a ja jęknęłam wprost w jego usta. Wydawało się,
że zawsze po moich koszmarach, potrzebowałam takiego kontaktu fizycznego.
Potrzebowałam wymazać z głowy to uczucie samotności.
I Auric dawał mi bliskość. Jego rozpalona skóra, ściśle przylegała do mojej,
rozgrzewając mnie i przypominając, że żyję. Ale ja potrzebowałam więcej.
Chciałam, aby wszedł we mnie, wypełnił mnie całkowicie i pieprzył zaciekle,
aż krzyczałabym z rozkoszy. Musiałam także naładować w ten sposób moją
wrodzoną magię, która zawsze słabła po tym bólu ze snu.
Dzisiaj Auric miał plan, który nie wiązał się z delikatnością. Chwycił moje
nadgarstki i mocno przyszpilił do łóżka, tuż nad moją głową. To mnie nie
przerażało, wręcz przeciwnie, moje serce zaczynało się rozpędzać. Kiedy Auric
dominował, przyjemne rzeczy zdarzały się bardzo często.
Jego usta opuściły moje i zaczęły schodzić na dół, na krawędź mojej szczęki
i dalej na wrażliwą skórę szyi. Pocałował mnie w zagłębienie ramienia,
w najwrażliwsze moje miejsce, po czym przeniósł się jeszcze niżej, by potrzeć
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
5
swoim zarostem o moje sterczące sutki. Dmuchnął na nie zimnym powietrzem,
cały czas trzymając dłonie na moich nadgarstkach, kiedy ja walczyłam z jego
uściskiem. Chciałam zanurzyć palce w jego jedwabiste włosy i zmusić, aby wziął
w usta moje piersi. Ale to nie ja miałam nad tym kontrolę tylko Auric, a on
uwielbiał się przekomarzać.
Wytyczył mokry szlak wokół mojego sutka, jego dolna część ciała
przyszpilała mnie jednocześnie do łóżka. Wreszcie zassał moją pierś w swoje
ciepłe wargi, a jego wirujący język wysłał pragnienie w dół, między moje nogi.
Jęknęłam i odrzuciłam głowę do tyłu. Ale on postanowił poświęcić trochę
czasu na słodką torturę, każdego z moich cycków.
- Auric. – Powiedziałam wzdychając. – Jeśli wkrótce nie pozwolisz mi dojść,
to cię skrzywdzę.
Roześmiał się czysto męskim chichotem, który przyprawił mnie o dreszcz.
- Niecierpliwa, moja miłości? Przecież jeszcze nie skończyłem. Nawet nie
zjadłem swojego śniadania.
Z tymi podniecającymi słowami zsunął się w dół mojego ciała, wargami
zostawiając gorący ślad swoich ust na dole mojego brzucha i na skraju moich
drobnych loczków, gdzie się zatrzymał. Moje nogi już dawno były szeroko
rozłożone i cała byłam gotowa.
Spojrzałam na niego spod półprzymkniętych powiek i napotkałam jego
rozpalone spojrzenie. Jak tak na siebie patrzyliśmy, to wyciągnął swój język
i obdarował mnie długim liźnięciem. Samowolnie się wzdrygnęłam i zamknęłam
oczy.
Tak właśnie zaczynał tortury mojej cipki, jego język na przemian owijał się
wokół łechtaczki i przechodził między fałdki mojej kobiecości. Jego palce nadal
były splecione z moimi. Auric tak bardzo uwielbiał się drażnić.
Po chwili zaczął bawić się moją wrażliwą łechtaczką, a ja drżałam
i jęczałam pod wpływem tego uczucia, gdy jego usta przybliżały mnie do
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
6
orgazmu. I zanim osiągnęłam szczyt i mogłam spaść w przepaść przyjemność,
zatrzymała się.
- Auric, proszę. – Błagałam.
- Więc powiedz mi, czego chcesz. – Wyszeptał, a jego ciepły oddech owiał
moją kobiecość.
- Pieprz mnie. – Powiedziałam. – Pieprz mnie ostro.
Natychmiast się na mnie położył, moje ręce docisnął do poduszki tuż nad
moją głową, a jego męskość bezbłędnie odnalazła wejście i zagłębił się w nie
jednym, płynnym ruchem. Oplotłam go nogami w pasie, by mógł wejść jeszcze
głębiej. Bardzo podobała mi się grubość jego członka, wypełniająca mnie
całkowicie. Był dobrze wyposażony i bez trudu dociskał się do wejścia mojej
macicy.
Jego usta wciąż smakowały moimi sokami, a on sam wpychał się we mnie
na całą długość swojego penisa, posuwając mnie z coraz większą siłą uderzeń.
Obecnie byłam tak blisko ekstazy, że potrzebowałam tylko kilku pchnięć.
Zaczęłam krzyczeć w jego usta, bo błogie fale rozlewającego się we mnie orgazmu
sprawiły, że nie mogłam myśleć.
Gdzieś w ciemnej euforii mojej intensywnej przyjemności, usłyszałam jęk
i poczuła jak jego ciało drży, kiedy znalazł swoje uwolnienie.
Cholera, uwielbiałam poranny seks.
***
Wzięłam prysznic i poczułam się jakby świat miał należeć do mnie,
siedziałam na stołku w kuchni i obserwowałam jak mój facet je śniadanie. Był
ubrany tylko w jeansy. Jego brzuch falował, kiedy się poruszał i wyglądał
przepysznie. Gdybym już nie była spóźniona do pracy, mogłabym go z powrotem
zaciągnąć do łóżka. Ale byłam odpowiedzialną dziewczyną – przez większość
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
7
czasu – i wiedziałam, że mój żołądek też trzeba nakarmić, jeśli miałam sobie
poradzić z tłumem, który tego wieczoru zapewne nawiedzi mój bar.
- Mogę nie zdążyć na zamknięcie baru. – Powiedział Auric smarując tost
i podając mi go, wraz z łyżką jajecznicy.
- No i co z tego? – Spytałam unosząc brwi.
- Uważaj na siebie, gdy będziesz wracać do domu. – Warknął. – Albo jeszcze
lepiej będzie, jak weźmiesz taksówkę.
- Och, proszę. Nie widziałam ani jednego demona odkąd stłumiliśmy ten
bunt, tam na dole. A poza tym... – Powiedziałam zadziornym tonem. – Czy
sugerujesz, że nie umiem o siebie zadbać?
Osobiście uważałam, że Auric powinien wyluzować. Wszystko ucichło i od
niespodziewanej rebelii w Piekle, było jak należy – to znaczy nie widziałam
ani jednego demona, zmiennokształtnego, czy jakiegoś innego rodzaju zabójcy
w moim pobliżu.
Minął cały miesiąc i nikt nie próbował odebrać mi życia.
To musiał być nowy rekord, mimo to Auric nadal upierał się, że będzie
chodził ze mną do pracy i odprowadzał mnie do domu. Ciągle mu powtarzałam,
że umiem o siebie zadbać. Jestem w stanie dość łatwo to udowodnić, gdy tylko
moje Piekielne Ostrze przemówi. Mój miecz i ja, mogliśmy snuć śmiertelne
opowieści przez lata, stworzone z całej tej krwi demonów, które odesłaliśmy z
tego świata. Ale Auric przytakiwał mi, że jestem odważna, ale nadal mnie
niańczył.
Myślę, że nadal cierpiał z powodu wyrzutów sumienia. Nie ważne jak wiele
razy mówiłam mu, że nie było w tym jego winy. Pomimo tego, nadal sobie nie
wybaczył, że pozwolił, by stała mi się krzywda, kiedy byłam w Hadesie miesiąc
temu. A biorąc pod uwagę fakt, że ja oddałam swoje życie za niego, dodatkowo go
trapił i myślę, że teraz czekał na okazję, by oddać swoje życie za mnie, żeby móc
spłacić swój dług.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
8
Nie ważne, że dla mnie zmarnował swoją szansę na powrót do Nieba
i negocjował umowę z diabłem, aby ocalić mi życie. Nie, on po prostu musiał się
dla mnie poświęcić. Czy on jeszcze nie zrozumiał, że gdyby to zrobił, to ja
postąpiłabym w jeszcze bardziej szalony sposób, by tylko go uratować?
I jeszcze życzyłabym sobie, aby zdał sobie sprawę, że tak jakby wygraliśmy.
Auric przeżył. Ja przeżyłam. O moim zakapturzonym, tajemniczym nieznajomym
nikt nie słyszał i nikt go nie widział od tamtego czasu, a w świetle dnia moje
koszmary bledły i nawet mogłam udawać, że nigdy nie powrócą.
A poza tym, nawet gdyby to, przyszło po mnie, zmiażdżyłabym go moją
super mocą. Moja magia była silniejsza niż kiedykolwiek, ponieważ codziennie
dostawałam spore dawki seksu od Aurica.
Próbowałam wymyślić jak to działa, że moja magia jest oparta na seksie.
Auric nazywał to nimfo-magią. Im więcej seksu – i orgazmów – tym potężniejsza
się stawałam. Powiedziałabym nawet, że przyjemność Aurica z tego powodu była
bardzo duża, ponieważ zdarzało mi się zrobić mu niesamowite obciąganko.
Widocznie miałam idealne usta do tego i zawsze czułam przypływ energii zaraz
po tym.
Ale i tak, ta wiedza nie powstrzymywała go od wykonywania swojej
mucho-rutyny.
- Kobieto, gdybym mógł myśleć, że mogę cię trzymać bezpieczną w tym
apartamencie, kiedy biegam po mieście, zamknąłbym cię tu z pewnością.
- Chciałabym zobaczyć jak próbujesz. – Mój uśmiech był szeroki
i oczywistym zaproszeniem na walkę wrestlingową. Niestety Auric nie dał się na
to nabrać.
- Po prostu bądź ostrożna. – Powtórzył. – Proszę.
Jego zielone oczy spojrzały na mnie z taką miłością, że spokorniałam. Jak
mogłam się stawiać po tym co usłyszałam?
Wiedziałam, że mogłam zadbać o siebie, ale kochałam to, w jaki sposób
mnie traktował, jako swoją cenną panienkę, która wymagała jego męskiej
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
9
ochrony. Było to sprzeczne z moimi przekonaniami, ale i tak niesamowicie mnie
kręciło.
Po pocałunku, w który bardzo był zaangażowany język i ręce obściskujące
mój tyłek, w końcu udało mi się wyjść do pracy. Samej. Zabawne, że Auric nie
martwił się o mnie, kiedy w ciągu dnia byłam w pracy. Wiadomo było, że
większość demonów i złych stworzeń unikało światła słonecznego. I był to
oczywisty banał, bo słońce zabijało jedynie wampiry.
Gdy szłam do pracy energicznym krokiem, słowa Aurica nadal dzwoniły mi
w głowie i myślałam nad tym, co wydarzyło się przez ostatnich kilka tygodni.
Spotkałam miłość mojego życia i pozbyłam się mojej brzydkiej wady – mój ojciec
był taki dumny. Okazało się, że Auric jest upadłym aniołem, jednak to,
co zszokowało mnie jeszcze bardziej, to fakt, że wtedy zamierzał mnie zabić.
Ale potem spotkał mnie, zakochał się i zrezygnował z Nieba, aby móc być ze mną.
Co by nie mówić, miłość sprawiła, że mój kochanek wybrał wieczne potępienie,
aby być ze mną. Oczywiście mój tata szykuje dla niego miejsce w Piekle, gdzie
będzie bardzo cierpiał, jeśli tylko mnie skrzywdzi.
Jak mam na imię? Satana Muriel Baphomet, bękart Szatana. Mam około
pięciu stóp i ośmiu cali wzrostu – prawie jedenaście w moich nieziemskich
szpilkach. Mam bujną figurę i kasztanowe włosy. Moje na pozór zwyczajne,
brązowe oczy rozpalają się Ogniem Piekielnym, gdy jestem rozgniewana. I mam
pełne usta, idealne do robienia loda, a przynajmniej tak powiedział mi Auric. Mam
dwadzieścia trzy lata, jestem szaleńczo zakochana i napalona na mojego chłopaka
Aurica. Mój ojciec był taki dumny, gdy wybrałam życie w grzechu.
A wspominając o tacie, nie słyszałam o moim ojcu - Lucyferze, nic
ciekawego od tego niefortunnego incydentu w Piekle. Parsknęłam, a ludzie
przechodzący chodnikiem jakoś dziwnie mnie ominęli.
Niefortunny incydent – te słowa wydawały się być tak banalne, a jednak
to było dla mnie dość traumatyczne przeżycie, aż do dzisiejszego dnia miewałam
przez to koszmary.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
10
Krótko mówiąc, Auric został złapany i torturowany w celu zwabienia mnie
w pułapkę. Żeby go uratować musiałam poświęcić sama siebie, ale nie poległam
bez walki. W końcu tajemnicza istota, której twarzy nigdy nie ujrzałam, ponieważ
była ukryta pod kapturem, prawie wygrała. I gdyby Auric z pomocą mojego ojca
nie przybył mi na ratunek, to byłabym już martwa. Niezbyt optymistyczna wizja.
Od zamachu na moje życie i zdrowie psychiczne, złe rzeczy ucichły, chyba nawet
za bardzo. I to mi się stanowczo nie podobało – dziewczyna potrzebowała
ćwiczeń, aby utrzymać formę i swoje ostre umiejętności.
Zaczęłam się zastanawiać czy mój tata miał jakieś przypuszczenia co do tej
tajemniczej, zamaskowanej postaci. Już sama myśl o zakapturzonym
przyprawiała mnie o gęsią skórkę, nawet jeśli na niebie świeciło ciepłe słońce.
Jednak wiedziałam, że tata nie spocznie, dopóki czegoś nie znajdzie. Nie lubił
pretendentów do swojego tronu i naprawdę mogłam się spodziewać, że złapie
drania. Nie mogłam się tego doczekać, bo przygotowałam sobie kilka tortur, które
chciałam mu zadać.
Zbliżając się do baru zwolniłam i się zatrzymałam. Stanęłam przed moją
dumą i radością - Nexusem, barem dla wszystkich magicznych
i nadprzyrodzonych istot, a ja byłam właścicielką. Kupiłam go za oszczędności,
akcje i pod hipotekę. Lepsze to, niż sprzedanie za niego swojej duszy własnemu
tacie. Ale to wcale nie znaczyło, że się nie starał, jednak byłam mądrzejsza niż te
jego sztuczki. Podziękowałam mu bardzo za pomoc i zatrzymałam moją duszę.
Wracając do Nexusa, początkowo chciałam, żeby to był bar karaoke. Ale
z moim praktycznym umysłem i pomocą Aurica, zdecydowałam się kupić
telewizor LCD, jako pierwszą elektroniczną inwestycję, dla rozrywki.
W poprzednim sezonie straciłam wielu klientów, bo nie można tu było oglądnąć
„Survivor: Burn in Hell” i nie chciałam ominąć następnego fascynującego reality
show „Hell’s Kitchen: Stay Out Of The Pot”. W sumie już zaczęłam rozdawać ulotki
promujące i zaczęłam przyjmować też zakłady, kto wygra cały ten program.
Oczywiście postawiłam również na kolejny „przeklęty” kanał „USS–Ultimate Soul
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
11
Survival”, gdzie jedyną zasadą teleturnieju było: pozostać przy życiu. Oglądanie
takich rzeczy zwykle szło w parze z dużą ilością picia, co oznaczało dla mnie duży
zysk. I to było super!
Miałam też w tym barze mały parkiet do tańca, gdzie moi goście mogli
poszaleć przy dźwiękach rockowej muzyki z szafy grającej, w której były tylko
płyty z lat osiemdziesiątych – czasu, gdy muzyka nie była beznadziejna, a miłosne
ballady sprawiały, że dziewczynom wilgotniały majtki. Na szczęście, nikt nie
śmiał kwestionować mojego gustu muzycznego, bo miałam najbezpieczniejszy
bar dla paranormalnych, jaki tylko istniał. Oczywiście mogło to mieć coś
wspólnego z faktem, iż magia wokół mnie nie działała i byłam pewna, że to było
spowodowane moimi specjalnymi genami. A każdy, kto myślał, że to wcale nie
była duża sprawa, nigdy chyba nie widział pijanego czarodzieja, który wypił zbyt
dużo czekoladowego Martini i ciskał ognistymi piorunami wprost ze swojej dłoni,
najczęściej powodując tym samym efekt zwęglenia na całym otaczającym go
świecie. A ponieważ zjawiały się tutaj wszelkiego rodzaju magiczne stwory,
najgorszą rzeczą, jaką trzeba było znosić, to pijany sabat czarownic, podczas gdy
ich przewodnicząca tańczyła, co w sumie niektórzy uważali za gorsze. Ale ja się
z tym nie zgadzałam.
Byłam dumna z tego, że mój bar był najgorętszym miejscem poza Piekłem,
dla tych, którzy byli wyjątkowi - inaczej zwanymi jako „nie ludzie”. Miałam też
niezwykły personel – driady jako kelnerki, im więcej tym lepiej, bo one tak
naprawdę nie zważały na czas z tymi ich drewnianymi korzeniami. Był też Percy,
mój bramkarz i barman. Miał największe ręce, jakie kiedykolwiek widziałam
i umiał naprostować każdego, kto tu rozrabiał – niewiele było odważnych, którzy
zadzierali z tym gigantem, większym od nich prawie o połowę.
Ludzie nie wiedzieli o moim tytule Księżniczki Piekła, wolałam
występować incognito. Musiałam zachować dyskrecję, zwarzywszy na przeciętną
reakcję, kiedy ktoś dowiadywał się kim jestem i od razu postanawiał zabić
„córkę Szatana”.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
12
Heloł, czy nigdy nie przyszło im do głowy, nienawidzić mnie za moje
własne zasługi? Czasami było przerąbane mieć tak sławnego ojca.
I tak zaczęłam dzień pracy wystawiając na bar orzeszki o smaku tabasco
i serwetki, z których najprawdopodobniej i tak nikt nie skorzysta. Nuciłam przy
tym „Devil inside” i zupełnie nie przypuszczałam, że moje całkiem poukładane
życie wkrótce się zmieni.
***
Zmęczona, ale o wiele bogatsza – w barze sprzedały się dzisiaj
nieprzyzwoite ilości alkoholu, zaczęłam iść na piechotę w kierunku domu. To był
pierwszy raz, odkąd poznałam Aurica, kiedy nie miałam towarzystwa.
I ku mojej irytacji, brakowało mi go. Auric zazwyczaj trzymał mnie za rękę,
gdy szliśmy do domu, a w niektóre noce, gdy miałam szczęście, lecieliśmy.
On mógł być upadłym aniołem, ale ze względu na umowę, jaką zawarł z moim
ojcem i jej warunki, których tata dotrzymał, Auric zdobył parę mrocznych
skrzydeł. Uwielbiałam, kiedy trzymał mnie blisko i leciał ze mną przez noc
niczym mroczny rycerz, jednocześnie przygotowujący się do rozpusty.
Zagubiona we własnych myślach omal nie wlazłam wprost w pułapkę,
ale na szczęście dla mnie, smród demona podziałał na mnie jak sole trzeźwiące.
Stanęłam na baczność. Przeszukiwałam ciemność wokół mnie, bo lampy na tym
odcinku chodnika nie świeciły, przypadkowo albo zostały potłuczone.
Nasłuchiwałam, żeby wiedzieć, z którego miejsca mogą mnie zaskoczyć.
Wyciągnęłam moje srebrne ostrza z osłonki przytwierdzonej do mojego
uda i wypowiedziałam szybie zaklęcie tak, że zaiskrzyły Piekielnym Ogniem.
Spięłam się na delikatny dźwięk za mną, a wtedy moje stopy odwróciły się prawie
w miejscu.
Jeden demon. Bułka z masłem.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
13
Stworzenie ruszyło na mnie z ostrymi zębami i przy tym gwizdnęło. Hałas
wypełnił powietrze i jeszcze kilka demonów wyszło z ciemności i otoczyło mnie.
Cholera!
Przypatrywałam się demonom i naprawdę żałowałam, że nie mam przy
sobie mojego Piekielnego Miecza, który wszedłby w nich, jak nóż w masło.
Niestety nie pasował do większości moich strojów, więc po prostu chodziłam
z małymi sztyletami.
Wiedziałam, że demony przeważają mnie liczebnie, chociaż ja miałam
swoją magię, która była w stanie zdjąć przynajmniej kilku z nich. Reszta będzie
musiała zadowolić się smakiem moich ostrzy.
Uśmiechnęłam się szczerząc zęby na demony i skinęłam na nie. Nigdy nie
okazywałam strachu. Ale właściwie, nie obawiałam się tych demonów. Wręcz
przeciwnie, mogłam wyczuć adrenalinę pędzącą przez moje ciało, kiedy moje
oczy zapłonęły Ogniem Piekielnym i była to wskazówka, że lepiej brać nogi za
pas.
Ale głupie, średniej klasy demony, które bezmyślnie wypełniały rozkazy
swoich panów, sługi z Piekła, tylko zacieśniły krąg wokół mnie.
Zaczęłam krwiożerczy taniec śmieci, okręciłam się wokół własnej osi, tnąc
i raniąc demony, które stały najbliżej. Kiedy jakieś ramię owinęło się wokół
mojego pasa i uniosło mnie w górę, moja magia eksplodowała.
Nieprzewidywalna, zawsze wydawała się pracować tylko wtedy, gdy byłam w
strasznym niebezpieczeństwie. Słowa mocy wypełniły mój umysł, wpłynęły na
mój język i mroczne fale popłynęły ode mnie i ogarnęły demony. Z krzykiem
i wybałuszonymi w zdziwieniu oczami, demony rozpadły się w proch.
Nagle nastała cisza. Jedynym śladem po walce była chmura pyłu.
Zakaszlałam i opadłam na kolana, gdy moje ciało osłabło, ponieważ cała magia ze
mnie uleciała i stałam się dosłownie pusta.
I wtedy usłyszałam kroki na chodniku i spojrzałam w górę, aby zobaczyć
zakapturzoną postać biegnącą w moim kierunku.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
14
- Nie… – Powiedziałam cicho.
Panika ogarnęła mój umysł zanim straciłam przytomność.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
15
ROZDZIAŁ 2
Odzyskałam przytomność i zorientowałam się, że leżę na łóżku,
a dobiegający mnie głos Aurica mówiącego do kogoś, poinformował mnie, że nie
byłam sama.
- Zrób coś. – Warknął głośno Auric. Jego ciało było pełne napięcia. Nagle
odwrócił się i spostrzegł, że mu się przyglądam. Troska o mnie natychmiast
odmalowała się na jego twarzy.
- Muszę do niej iść. Obudziła się. – Powiedział do kogoś, z kim rozmawiał
przez telefon i rozłączył się.
Podszedł do łóżka zakłopotany i zmartwiony.
- Wszystko w porządku? Co się u diabła stało?
- Zaatakowały mnie demony. Walczyłam. To nic wielkiego. I oczywiście
przeżyłam.
Auric przeczesał palcami swoje włosy.
- Nie bądź tak cholernie obojętna w tym temacie, Muriel. Masz szczęście,
że akurat wtedy przechodził tamtędy David. A tak przy okazji, on wcale nie był
pod wrażeniem, gdy upadłaś twarzą na chodnik, kiedy go tylko zobaczyłaś.
Skrzywiłam się, jak to sobie przypomniałam. Chciałam obwinić za to moją
moc, że wyczerpała się podczas walki, ale prawda była inna. Ten kaptur
spowodował, że włączyła mi się panika i zachowałam się jak mała, przestraszona
dziewczynka. I oczywiście nie chciałam tego powiedzieć Auricowi, więc
skłamałam.
- Zużyłam więcej magii niż myślałam i straciłam przytomność. Następnym
razem będę bardziej ostrożna.
- Następnym razem? – Krzyknął Auric. – A gdyby zamiast Davida, pojawił
się kolejny demon? Mogłaś umrzeć!
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
16
- Ale kurwa nie umarłam! – Krzyknęłam rujnując swój spokój i zamykając
oczy, kiedy fale zawrotów głowy przejęły kontrolę nad moim ciałem.
Materac ugiął się pod ciężarem ciała Aurica, kiedy usiadł na łóżku
i przytulił mnie do siebie.
- Przykro mi, kochanie. Gdy David cię przyniósł, a ty wyglądałaś jak trup,
przeraziłem się. Kocham cię, kobieto.
- Też cię kocham. Czy możemy już porzucić tę część, gdy jęczysz mi nad
uchem i przejść do tej, gdzie mnie całujesz i rozbierasz? Potrzebuję troszkę
miłości, by naładować swoje bateryjki.
- Musimy o tym porozmawiać.
- Och proszę, oboje wiemy, co masz zamiar zrobić. Postarasz się dla mnie
o ochroniarza, zapewne będziesz nim ty, David, bądź Chris i będziecie za mną
łazić. Życzę wam powodzenia z tym.
Nie planowałam się łatwo poddać, choćby nie wiem jak rozsądne to było.
Moja wolność oznaczała dla mnie bardzo wiele i odmawiałam życia w strachu.
- To jeszcze nie koniec, Muriel. – Powiedział ze zduszonym jękiem Auric,
gdy zaczęłam mu się wiercić na kolanach i całować po szyi.
- Mówisz? – Wyszeptałam, gdy usiadłam na nim okrakiem.
- Nie będziesz już wychodziła z tego domu sama. – Rozkazał, gdy w tym
samym czasie jego dłonie spoczywały na moich pośladkach, ściskając je.
- Nie ważne. – Powiedziałam, zanim odnalazłam jego usta i zaczęłam
zmysłową walkę naszych języków.
Moja spódniczka podjechała do góry i pozostawiła mnie odzianą tylko
w parę skąpych majteczek. Zaczęłam majstrować przy guzikach jego rozporka,
jęcząc z frustracji, bo nie mogłam uwolnić jego penisa dostatecznie szybko.
Auric rzucił mnie na łóżko i wstał, aby ściągnąć z siebie koszulę i te
przeklęte dżinsy. Wtedy jego męskość stanęła dumna i gotowa do działania.
Uśmiechnęłam się do niego i oblizałam swoje wargi. Z warknięciem pozbawił
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
17
mnie ubrania, nie przejmując się za bardzo zamkami i guzikami. Po prostu
rozerwał je.
- Chodź tu. – Zachęciłam go palcem.
Położył się na mnie z uśmiechem, który nie tylko przyprawił mnie
o dreszcze, ale też spowodował zwilgotnienie moich dolnych partii ciała.
Kochałam patrzeć na jego duże i twarde mięśnie.
Obróciłam go na plecy i oplotłam nogami, umieszczając moje śliskie wejście
tuż przy jego wzwodzie. Złapałam się za piersi i lekko je ścisnęłam, zaczynając się
bawić na jego oczach. Po chwili przesunęłam ciało tak, że nadziałam się na niego
dosyć mocno. Odrzuciłam głowę do tyłu, gdy tylko go poczułam w środku.
Pozycja na jeźdźca bardzo mi się podobała i mogłam czuć Aurica na całej jego
długości. Pochyliłam się lekko ku niemu, kładąc dłonie na jego cudownej klatce
piersiowej i zaczęłam się poruszać ruchem, przez który Auric zaczął dyszeć, a ja
zamknęłam oczy z przyjemności.
Końcówka jego członka ocierała się o moją tylną ściankę i gdy zaczęłam
poruszać się coraz szybciej, Auric zacisnął mi dłonie na talii pomagając tym
samym w zachowaniu równowagi. Ja tylko wbiłam swoje palce w jego klatę, jadąc
dziko na moim rumaku.
Mogłam wyczuć swoją rosnącą ekstazę, kiedy moje mięśnie, zaczęły się
rytmicznie zaciskać na jego wacku. Krzyknęłam, gdy fala największej rozkoszy
rozlała się po moim ciele.
Auric przewrócił mnie na plecy, wcale ze mnie nie wychodząc i nadal
pompował szybko i mocno. Pochylił się i zassał jeden z moich sutków, głęboko
w swoje usta.
A wtedy ja, w ferworze jednego orgazmu, zostałam zaatakowana przed
drugi i krzyknęłam tak głośno, że zawstydziłam się własnego głosu.
Po tym wszystkim, chciałabym powiedzieć, że spływając potem poszliśmy
się umyć, ale całkiem szczerze przyznam, że wyczerpana i zaspokojona seksualnie
po prostu zasnęłam.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
18
***
Obudziłam się z kolejnego koszmaru, łzy spływały mi po policzkach i klatce
piersiowej, a ja płakałam z udręki. Auric zacisnął ramiona wokół mnie i trzymał
mocno, lekko kołysząc.
- Ciii kochanie. Już jesteś bezpieczna.
Po raz kolejny pozwoliłam, aby ta makabra przemieniła mnie w kłębuszek
strachu. Zła i zdesperowana, aby pozbyć się tego koszmaru, przytuliłam się do
niego i pocałowałam jego szyję. Słony smak jego skóry przywrócił mnie do
rzeczywistości i nieco mnie pobudził. Wysunęłam biodra w niemym zaproszeniu,
byłam zbyt niecierpliwa na grę wstępną. Auric trącił moje wilgotne wejście
czubkiem swojego penisa i w tym momencie poczuliśmy siarkę.
Auric szybko przetoczył się przez łóżko, złapał mój Piekielny Miecz i nagi,
z nadal prężącą się erekcją, stanął wyprostowany przede mną, gotowy mnie
bronić. A ja wcale nie spanikowałam. Wiedziałam, że tylko jeden demon był
w stanie przebić się przez zaklęcia, które ochraniały nasze mieszkanie.
Szatan przybył w swój zwykły sposób, nie kłopocząc się pukaniem lub
wcześniejszym powiadomieniem.
- Cześć tato. – Powiedziałam głosem nasyconym moją irytacją seksualną.
Mój ojciec, Król Piekła, stał tyłem do nas w naszym salonie. Zwarzywszy na
otwarty charakter mieszkania, które mieściło się na poddaszu, mogliśmy go
z łatwością zobaczyć.
- Muriel, Auric, tak się cieszę, że już wstaliście. – Powiedział wesoło mój
ojciec.
- To zbyt mało powiedziane. – Powiedział mi wprost do ucha Auric.
Zachichotałam. Jego członek nadal stał na baczność między jego nogami,
kiedy chował miecz, ten prawdziwy, który trzymał w rękach przed sobą.
Najwyraźniej potrzeba było czegoś znacznie poważniejszego, niż wizyta mojego
ojca, by ostudzić jego zapał.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
19
- Słyszałem cię. – Powiedział mój tata. – Ale jeśli wy dwoje chcecie
dokończyć, to mogę poczekać. Posiedzę sobie po prostu w salonie i pooglądam
telewizję.
Zobaczyłam jak całe ciało Aurica się trzęsie, popatrzyłam w górę na jego
twarz i znalazłam tam wyraz pohamowanej wesołości. Gdybym tak bardzo nie
obawiała się tego, że mój ojciec mógłby stać nad nami dając wskazówki i cenne
rady, uparłabym się, żeby dokończyć moje poranne bara-bara. Odczuwałam głód
wewnątrz mojego ciała, który nie miał nic wspólnego z jedzeniem. Wiedziałam
również, że jak wyjdę z tego łóżka, to nie uda mi się zaspokoić mojego głodu,
aż do późnych godzin wieczornych.
Auric odwrócił się plecami do mnie i znalazłam jego goły tyłek, tuż
w zasięgu mojego wzroku, zanim zaczął się ubierać. Z wyraźnym westchnieniem,
sięgnęłam po swój szlafrok. Gdy jedwabny materiał owinął się dookoła mojego
ciała, wstałam i na boso podeszłam do mojego taty. Pocałowałam go w policzek,
po czym udałam się do kuchni, aby napić się kawy, przygotowanej przez Aurica.
- Więc co cię tu sprowadza, o tak wczesnej porze? – Spytałam ojca, podczas
gdy mój wzrok nadal spoczywał na nagiej piersi Aurica, który krzątał się po
kuchni przygotowując tosty. Ja nie gotowałam, no chyba, że już musiałam. Mój
kochanek był doskonały nie tylko w łóżku, ale i poza nim.
- Moi naukowcy i magowie nadal pracują nad tym sennym incydentem.
To coś więcej niż tylko „incydent”. Miesiąc temu, gdy Auric był torturowany
przez demona wyższej klasy - Azazela i jego zakapturzonego pana, całe Piekło
zostało spowite czarem snu. Miliony potępionych, demonów i wszystko,
co pomiędzy, w tym mój ojciec, podli jego ofiarami. Nie zauważyłam tego zaklęcia,
gdy poszłam do Piekła ze swoją misją ratunkową i nie zdawałam sobie sprawy,
co to mogło oznaczać wtedy. I co to może oznaczać dzisiaj, kiedy wszystko zostało
powiedziane i zrobione. Udało mi się uratować Aurica, wymieniając siebie za
niego, a potem byłam torturowana magicznie i psychicznie. I ta tortura, powtarza
się od tamtej pory co noc.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
20
- I czego się dowiedziałeś? – Spytałam stonowanym głosem.
Nie chciałam wracać myślami do tego mrocznego czasu. Auric jakby
wyczuwając moje zaniepokojenie pojawił się tuż za mną i oplótł swoimi
ramionami. Oparłam się o niego.
- Jest źle. – Powiedział mój ojciec wyglądając na wstrząśniętego, co mnie
bardziej przeraziło, niż jego słowa. Jeśli Szatan się obawiał, to musiało być źle.
– Pamiętasz jak powiedziałem, że brakuje kilku potępionych od tej katastrofy?
Pamiętałam jak przez mgłę, bo wtedy byłam bardziej zainteresowana wygnaniem
z mojego umysłu złych wspomnień i odkrywaniem przyjemności z moim nowych
chłopakiem. Mój ojciec kontynuował. – Okazuje się, że ich nie tylko brakuje.
Oni przepadli. Zaginęli. Zniknęli. Żaden ślad po nich nie pozostał.
Zmarszczyłam brwi.
- Co? Czy oni wszyscy skoczyli do Otchłani, przed albo po działaniu
zaklęcia?
Otchłań, to było miejsce, gdzie potępieni, którzy już odpokutowali swoje
grzechy, mogli przekazać swoją energię życiową, czyli swoją duszę do ponownego
odrodzenia się. Zaskakujące, jak wiele dusz wybierało życie w Piekle, zamiast
podjąć wyzwanie i wykonać ostateczny skok, bo bali się utraty tożsamości. Coś,
w ostatecznym umieraniu przerażało ich. - Nie rozumiem tego. Mówisz, że kilka
dusz tak się wystraszyło, że skoczyło. Co to ma wspólnego z wielką drzemką,
którą ucięli sobie wszyscy w Piekle? – Zapytałam.
- Mówię o znacznie większej ilości, niż kilka dusz, moja córeczko. Wyobraź
sobie sześćset sześćdziesiąt sześć tysięcy i sześćset sześćdziesiąt sześć dusz.
To było strasznie dużo szóstek, nie wspominając o stereotypie.
- Jesteś tego pewny? – Zapytałam z niedowierzaniem.
To była cholernie duża liczba dusz. Żeby zniknęły wszystkie naraz?
- Bardziej, niż pewny. Policzyliśmy kilka razy. Za każdym razem wychodzi
na to samo. To nie tak, że taka liczba, gdzieś nam się zawieruszyła, ich nigdzie nie
ma.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
21
- Ale jak to możliwe? – I wtedy nastał ten jeden bardzo rzadki moment,
w którym mnie olśniło. – Czas snu był zasilany przez te wszystkie dusze. –
Powiedziałam przerażona. Mój ojciec przytaknął ponuro i usłyszałam jak Auric
też coś bąknął, stojąc za mną. – Ale kto tym dowodził? – Szepnęłam. Kto miał taką
wiedzę i moc, by zrobić coś tak strasznego? I dlaczego?
- Mam wrażenie, że pan Azazela, który cię torturował, stoi za tym
wszystkim.
To zdanie spowodowało dreszcze na moim ciele, co naprawdę mnie
zirytowało. Teraz wiedziałam, że temu tchórzowi udaje się mną manipulować,
tylko dlatego, że obiecałam mu, iż nie będę z nim walczyć, w zamian za
uwolnienie Aurica. Gdybym nie została w magiczny sposób związana warunkami
tej umowy, pozwoliłabym mojemu ostrzu, skosztować tej nadprzyrodzonej krwi.
Ale mimo to, nie zaprzestałam szukania tego drania, by dokonać mojej zemsty.
Tymczasem musiałam zwrócić uwagę na twarz mojego ojca, bo on najwyraźniej
myślał, że jego ostatnie stwierdzenie było znaczące, więc wycofałam się
i zaczęłam się nad tym zastanawiać, ale nic z tego nie rozumiałam. To nie był
pierwszy raz, kiedy miałam nieodparte wrażenie, że rozwiązanie tej zagadki,
znajduje się tuż na wyciągnięcie ręki, a jednak nie mogłam tego dostrzec.
- Skoro Piekło było tak mało odporne, to dlaczego go nie przejęli i nie zabili
twojego ojca? – Zapytał Auric.
Więcej niż mięśnie, mój kochanek miał też mózg. A słysząc to pytanie,
chciałam sama sobie wymierzyć policzek. Teraz wydawało się to być takie
oczywiste.
Ojciec rozłożył ręce i wzruszył ramionami.
- Widocznie jest coś ważniejszego od mojej śmierci i przejęcia Piekła.
Ponownie wzdrygnęłam się w objęciach Aurica. Co mogłoby być, aż tak
istotnego? Na chwilę ponownie przeniosłam się do tego świata bólu. Myślę,
że pisnęłam, bo Auric ucałował czubek mojej głowy i zobaczyłam błysk cierpienia
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
22
w oczach ojca. Szatan, może i był Królem Zła, ale jako mój tata, kochał mnie
i poważnie go to raniło, kiedy coś mnie bolało, a on nie umiał temu zapobiec.
- Jeszcze nie wiemy, czy to dokładnie ściga ciebie. – Powiedział mój ojciec,
ale wiedziałam, że kłamie, bo nawet on w to nie wierzył.
- Och proszę. – Powiedziałam odsuwając się od bezpiecznych objęć Aurica.
Odepchnęłam również od siebie strach, który próbował mnie przydusić. Nie
chciałam się bać. - To oczywiste, że nie chcieli Aurica, bo wymienili go za mnie.
I oczywiście nie chcieli ciebie. Zostawili cię chrapiącego i śliniącego się na twoim
tronie. Chcieli mnie. Nie jestem głupia, więc przestań mówić, że to jest kurwa,
bardzo nieistotny problem. Oni chcą mnie! – Krzyknęłam. Dobra, może straciłam
nieco kontroli, ale gniew tak bardzo spalał moją psychikę, bo cięgle obawiałam się
cierpienia.
- Nie wiemy tego na pewno...
Przerwałam nagle Auricowi.
- Doceniam, że chcesz mnie okłamać, ale stawmy czoła faktom. Nie dostali
tego czego chcieli, za pierwszym razem. Czegoś więcej, niż mojej mocy. Chcieli
czegoś ukrytego w mojej głowie. Możesz mi dokładnie powiedzieć, co to takiego,
drogi tatku?
Lucyfer parsknął nerwowo.
- Nie wiem.
Nienawidziłam, kiedy ludzie mnie okłamywali.
- Tato, chcę odzyskać moje wspomnienia, te sprzed zamieszkania w Piekle.
Te, które miałam, gdy mieszkałam z... – Musiałam się zmusić, by wypowiedzieć to
słowo. – Matką. – A nawet, kiedy to powiedziałam poczułam ukłucie bólu w mojej
głowie, ponieważ ta kobieta mnie porzuciła.
- Jestem pewien, że się mylisz. – Mój ojciec powiedział to zbyt głośno.
- Naprawdę? To dlaczego moje wspomnienia z tego okresu, są związane
ciaśniej niż dziewica w żelaznym pasie cnoty, który został zaspawany? – Nigdy
nie miałam problemu z doborem słów.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
23
- Nie wiem. Może dla własnego bezpieczeństwa nie chcesz pamiętać czegoś,
co nie mogło dalej trwać.
Skrzywiłam się na ojca. Co za wierutne bzdury.
- Co ty do cholery ukrywasz?
Mogłam zobaczyć grymas na twarzy mojego ojca i wzruszenie ramionami,
zamiast odpowiedzi.
- Dobrze, spójrzmy na to w inny sposób. Dlaczego ten stwór, jest
zainteresowanym moim życiem, jako dziecko? Coś mi się tu ewidentnie nie
zgadza.
Auric znowu błysnął inteligencją.
- Kto jest matką Muriel?
Wydawało się to takie proste, takie na miejscu, takie oczywiste. Więc
dlaczego o tym nie pomyślałam? Faktycznie, dlaczego nigdy nie zapytałam ojca
o tajemniczą kobietę, która mnie urodziła? Starałam się przypomnieć sobie,
chociażby jeden raz, gdy mój ojciec wyjaśniał mi coś, na temat mojej nieobecnej
matki, jednak sobie nie przypomniałam. Myślałam o niej przez lata. Przeklinając
ją wielokrotnie w swojej głowie, ale nigdy nie wypowiedziałam swoich pytań na
głos. Ponownie zmusiłam się, by słowo „matka” przeszło przez moje gardło.
- Matka. – Ponownie doznałam ukłucia bólu. Odwróciłam wzrok na Aurica.
– Myślę, że znajduję się pod wpływem zaklęcia. Nie mogę wymówić... – Nagle mój
język stał się za duży i za szorstki. – Pytań odnośnie mojej m... m... m... matki.
Tym razem, większe uczucie bólu dotknęło mojej czaszki i powaliło na
kolana. Chwyciłam się obiema rękami za głowę.
- Muriel! – Poczułam jak Auric klęknął przy mnie, cała się zakołysałam od
bólu, który wprawił mnie w drżenie.
- Coś ty jej zrobił? – Auric powiedział szorstko.
- Nie zrobiłem nic z wyjątkiem zapobiegnięcia temu. – Powiedział Szatan. –
Kiedy przyszła do mnie jako mała dziewczynka, nie mogła sobie przypomnieć
swojego życia i swojej matki, ale miała błyskotliwy umysł. Nie trzeba było dużo
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
24
czasu, by uświadomiła sobie, że inne dzieci miały matki. Kiedy pierwszy raz
zapytała mnie o swoją matkę, spędziła trzy dni w łóżku krzycząc. Teraz z tego
zaklęcia rzeczywiście pozostało niewiele. Kiedyś było o wiele silniejsze. Tylko, że
nadal nie może zapytać o swoją matkę, bez widocznego bólu. Kiedy to
zrozumiałem, umieściłem na niej małe zaklęcie ochronne, aby na głos nie
zadawała pytań związanych z matką, bo to wydawało się być największym
problemem.
W tej dyskusji nauczyłam się czegoś nowego. Nikt nigdy nie powiedział mi
o umieszczeniu na mnie zaklęcia, w odniesieniu do pytań o moją matkę. To było
zaklęcie albo coś jak klątwa, która zmuszała osoby do działania w określony
sposób, kiedy zaistniały odpowiednie warunki. W moim przypadku, zadane na
głos pytanie o matkę, oznaczało ból, więc zaklęcie powstrzymywało pytania.
- Kto jest jej matką? – Zapytał Auric, wypowiadając to słowo, którego ja nie
mogłam.
- Nie mogę powiedzieć.
Czułam, jak dłonie Aurica ciaśniej się na mnie zacisnęły, bo wymijająca
odpowiedź mojego ojca, rozzłościła go.
- To oczywiście skupia się wokół matki Muriel. Więc dlaczego chronisz ją
zamiast córki?
- Nie chronię jej. Po prostu nie mogę powiedzieć. Wiem, że miała matkę.
I wiem, że była potężna. Ale poza tym, nie mogę zdradzić jej imienia i nie mogę
powiedzieć jak wygląda. Moje wspomnienia są tak samo puste, jak wspomnienia
mojej córki.
To spowodowało, że Auric się zamknął, a ja się zdumiałam. Kim musiała
być moja matka, że miała na tyle siły, by grzebać w umyśle mojego ojca? No dajcie
spokój, mój tata to Szatan. Król Piekła. Nikt, nawet jego brat Bóg, nie mógłby
z nim w ten sposób pogrywać. Ale widocznie, moja tak zwana matka mogła. I...
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL
tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24
25
- Zakapturzona postać… Ona miała moc. – Odepchnęłam ramiona Aurica
i wstałam. – Jakie są szanse na to, żeby dwie osoby były mną zainteresowane w
ten sam sposób?
- Czy to była kobieta? – Zapytał Auric.
Pomyślałam o jej ręce, szczupłej, bladej i prawie wyglądającej na delikatną.
- Mogła być. Nie wiem. Wszystko, co widziałam, to ręka.
- Ale dlaczego? – Spytał mój ojciec. – Załóżmy, że to twoja matka. Dlaczego
miałaby cię skrzywdzić? Umieściła na tobie zaklęcie, więc powinna być w stanie
je usunąć.
- Nie wiem.
Może zapomniała jak się to robi? Może jej to po prostu nie obchodzi? Ale
byłam bardziej zdeterminowana niż kiedykolwiek, aby znaleźć zamaskowaną
postać, bo jeśli to była moja matka, miałam do niej wiele pytań. Zaraz po tym, jak
dam jej w twarz, za cholerne grzebanie w mojej głowie. Musiałam sobie to
porządnie zakodować, żeby wiedzieć od czego zacząć, jak już ją spotkam.
Mój ojciec wyszedł, pozostawiając po sobie zapach siarki, jako swoją
wizytówkę unosząca się za nim. Zirytowana, wskoczyłam pod prysznic, podczas
gdy Auric rozmawiał przez telefon. Namydliłam swoje ciało i czekałam, aż do
mnie dołączy, bo bardzo podobały mi się jego ręce na mnie. Wtem wpadła mi do
głowy pewna myśl, żeby w oczekiwaniu na niego, pobawić się sama ze sobą.
Oparłam się o ściankę prysznica i zamknęłam oczy, jednocześnie pocierając gąbką
o łechtaczkę i wyobrażając sobie, że to Auric klęczy przede mną i językiem
pociera wzgórek mojej rozkoszy.
Jakby wyczarowany przez moje fantazje, pojawił się zaraz obok mnie.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że uśmiecha się do mnie cwaniacko. Ukląkł
w brodziku, biorąc w dłonie moje biodra. Podniosłam jedną nogę i oparłam ją
o kabinę, jednocześnie łapiąc go za włosy i przyciskając jego twarz do mojej
szczelinki. Usilnie starałam się, żeby przybliżył się do mnie, ale on tylko ciepłotą
EVE LANGLAIS SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1 beta: Ewa___24
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 2 ROZDZIAŁ 1 Cisza w Piekle wręcz mnie ogłuszała. Szukając w surowym krajobrazie nad Przepaścią czegokolwiek, odwróciłam się i znalazłam… nic. Krzyki i tortury - czyli dzień powszedni w Hadesie, odeszły. Teraz panowała tu śmiertelna cisza, która mnie przerażała. Przyszło mi do głowy, że powinnam opuścić to miejsce, żeby znaleźć mojego ojca, mojego kochanka, moich przyjaciół, kogokolwiek. Więc zrobiłam jeden krok do przodu i zamarłam. Usłyszałam słaby odgłos, kogoś się zbliżał i nagle zapragnęłam ciszy. Bez użycia własnej woli znalazłam się w powietrzu i ujrzałam przed sobą drobną postać, okrytą kapturem. Pisnęłam. Za późno! Moje kończyny zdradziły mnie. Pod wpływem obcego zaklęcia osunęłam się na kolana. Całe moje ciało drżało ze strachu. Chciałam uciec, ale zakapturzona postać trzymała mnie w bezruchu. Chciałam prosić o miłosierdzie, ale nie ważne jak bardzo starałam się cokolwiek powiedzieć, słowa pozostawały w moim gardle. Ciemne zakamarki kaptura ukrywały tchórzliwą twarz, która sama w sobie mogła być miłosierdziem. To, wyciągnęło rękę, na której lśniła gładka skóra i doskonale opiłowane paznokcie. Te nieszkodliwe palce, powoli zbliżały się ku mnie, a ja czułam jak łzy zbierają się w kącikach moich oczu. Łzy palące jak mój wstyd. Mój oddech stał się szybki i ostry. Widziałam już ból, który miał nadejść. Czułam go już wcześniej. Ból tak rozdzierający, że zrobiłabym wszystko, żeby go powstrzymać. Ból tak przerażający, że chciałam umrzeć. Zapłakałam nad własną bezsilnością. To, dotknęło mnie.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 3 Natychmiast rozpoczęły się tortury, które skradły mi oddech. Żar i drgawki cięły moje ciało, docierając do mojej głowy. Rozdzierające, pęczniejące cierpienie. Upadłam na ziemię w konwulsjach. Mój głos w końcu został uwolniony i mogłam krzyczeć. Ciągle i bez przerwy. Czułam, że cała drżę, gdy czyjś głos przeniknął do koszmaru i porwał mnie swoją siłą. - Muriel! Obudź się. No kochanie, otwórz oczka. Silne ramiona Aurica owinęły się wokół mnie, rozluźniając więzy koszmaru. Przyciągnął mnie na powrót do rzeczywistości. Teraz wstyd, ból, krzyk i dramat zniknęły, ale moje ciało nadal się trzęsło, a kropelki potu lśniły na mojej skórze, kiedy wspomnienie agonii powoli odchodziła w niepamięć. - Och Muri. – Usłyszałam szept Aurica trzymającego mnie w ramionach i tulącego mnie jak dziecko, które potrzebowało zaznać pocieszenia. Wiedziałam, że powinnam go odepchnąć. Przecież nosiłam tytuł Księżniczki Piekła. I powinnam niczego się nie bać i nie okazywać żadnych słabości. Nie powinnam miewać koszmarów. Powinnam je dawać. I to wszystko wcześniej było zgodne z prawdą, aż do mojego spotkania z zakapturzoną istotą, po którym budziłam się krzycząc w nocy, jak najbardziej żałosny z tchórzy. Od tego spotkania minął już miesiąc, a ja bez przerwy, noc w noc cierpiałam. A mój wstyd rósł. Czas zmierzyć się z faktami. Straciłam swoją ostrość. Teraz czułam tylko strach. Mój ojciec, mój kochanek, a nawet moja siostra, wszyscy starali się mnie uspokoić i mówili mi, że przeżyłam traumatyczne doświadczenie i koszmary były w takiej sytuacji normalne. Próbowali mi wmówić, że jestem bezpieczna. Ale ja wiedziałam lepiej. Ten potwór nadal przemierzał Piekło, Niebo i ziemię pomiędzy nimi. Czy mogło to być bardziej przerażające? Wiedziałam, że to po mnie wróci. Wiedziałam, że to nie znalazło tego, czego szukało, sekretu ukrytego głęboko w moim umyśle.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 4 Stara ja, zagryzłaby zęby i stwierdziła: „dawajcie go tu!”. Nowa ja, kuliła się ze strachu i o jejku, jak to mnie wkurzało. Auric nadal gładził mnie z czułością, jego pieszczoty z potrzeby komfortu zmieniały się w coś bardziej cielesnego. Znał mnie tak dobrze. Mój własny upadły anioł. I nadal czułam zdumienie, że mnie pokochał. Bo przecież byłam wadliwym produktem, prosto z Piekła. Widziałam jego piękną twarz nawet, gdy zamykałam oczy. Jego surowe rysy twarzy z bliznami, które zamiast umniejszać, budowały jego wizerunek. Miał hebanowo czarne włosy, długie, jedwabiste i idealne, aby bawić się nimi. Jego ciało składało się z samych mięśni, miał szeroką klatkę piersiową i grube przyrodzenie, którego wiedział jak używać. Potrzebowałam go teraz, by mnie dotykał i pieścił. Pochyliłam ku niemu twarz, a on nakrył swymi ustami moje, przyciskając się łapczywie. Pocałowałam go łapczywie, a on odpowiedział tak zaciekle wiedząc, że potrzebuję kontaktu. Oboje nie umieliśmy się powstrzymać. Położył mnie delikatnie na łóżku, jego ciało nakryło moje, a ja jęknęłam wprost w jego usta. Wydawało się, że zawsze po moich koszmarach, potrzebowałam takiego kontaktu fizycznego. Potrzebowałam wymazać z głowy to uczucie samotności. I Auric dawał mi bliskość. Jego rozpalona skóra, ściśle przylegała do mojej, rozgrzewając mnie i przypominając, że żyję. Ale ja potrzebowałam więcej. Chciałam, aby wszedł we mnie, wypełnił mnie całkowicie i pieprzył zaciekle, aż krzyczałabym z rozkoszy. Musiałam także naładować w ten sposób moją wrodzoną magię, która zawsze słabła po tym bólu ze snu. Dzisiaj Auric miał plan, który nie wiązał się z delikatnością. Chwycił moje nadgarstki i mocno przyszpilił do łóżka, tuż nad moją głową. To mnie nie przerażało, wręcz przeciwnie, moje serce zaczynało się rozpędzać. Kiedy Auric dominował, przyjemne rzeczy zdarzały się bardzo często. Jego usta opuściły moje i zaczęły schodzić na dół, na krawędź mojej szczęki i dalej na wrażliwą skórę szyi. Pocałował mnie w zagłębienie ramienia, w najwrażliwsze moje miejsce, po czym przeniósł się jeszcze niżej, by potrzeć
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 5 swoim zarostem o moje sterczące sutki. Dmuchnął na nie zimnym powietrzem, cały czas trzymając dłonie na moich nadgarstkach, kiedy ja walczyłam z jego uściskiem. Chciałam zanurzyć palce w jego jedwabiste włosy i zmusić, aby wziął w usta moje piersi. Ale to nie ja miałam nad tym kontrolę tylko Auric, a on uwielbiał się przekomarzać. Wytyczył mokry szlak wokół mojego sutka, jego dolna część ciała przyszpilała mnie jednocześnie do łóżka. Wreszcie zassał moją pierś w swoje ciepłe wargi, a jego wirujący język wysłał pragnienie w dół, między moje nogi. Jęknęłam i odrzuciłam głowę do tyłu. Ale on postanowił poświęcić trochę czasu na słodką torturę, każdego z moich cycków. - Auric. – Powiedziałam wzdychając. – Jeśli wkrótce nie pozwolisz mi dojść, to cię skrzywdzę. Roześmiał się czysto męskim chichotem, który przyprawił mnie o dreszcz. - Niecierpliwa, moja miłości? Przecież jeszcze nie skończyłem. Nawet nie zjadłem swojego śniadania. Z tymi podniecającymi słowami zsunął się w dół mojego ciała, wargami zostawiając gorący ślad swoich ust na dole mojego brzucha i na skraju moich drobnych loczków, gdzie się zatrzymał. Moje nogi już dawno były szeroko rozłożone i cała byłam gotowa. Spojrzałam na niego spod półprzymkniętych powiek i napotkałam jego rozpalone spojrzenie. Jak tak na siebie patrzyliśmy, to wyciągnął swój język i obdarował mnie długim liźnięciem. Samowolnie się wzdrygnęłam i zamknęłam oczy. Tak właśnie zaczynał tortury mojej cipki, jego język na przemian owijał się wokół łechtaczki i przechodził między fałdki mojej kobiecości. Jego palce nadal były splecione z moimi. Auric tak bardzo uwielbiał się drażnić. Po chwili zaczął bawić się moją wrażliwą łechtaczką, a ja drżałam i jęczałam pod wpływem tego uczucia, gdy jego usta przybliżały mnie do
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 6 orgazmu. I zanim osiągnęłam szczyt i mogłam spaść w przepaść przyjemność, zatrzymała się. - Auric, proszę. – Błagałam. - Więc powiedz mi, czego chcesz. – Wyszeptał, a jego ciepły oddech owiał moją kobiecość. - Pieprz mnie. – Powiedziałam. – Pieprz mnie ostro. Natychmiast się na mnie położył, moje ręce docisnął do poduszki tuż nad moją głową, a jego męskość bezbłędnie odnalazła wejście i zagłębił się w nie jednym, płynnym ruchem. Oplotłam go nogami w pasie, by mógł wejść jeszcze głębiej. Bardzo podobała mi się grubość jego członka, wypełniająca mnie całkowicie. Był dobrze wyposażony i bez trudu dociskał się do wejścia mojej macicy. Jego usta wciąż smakowały moimi sokami, a on sam wpychał się we mnie na całą długość swojego penisa, posuwając mnie z coraz większą siłą uderzeń. Obecnie byłam tak blisko ekstazy, że potrzebowałam tylko kilku pchnięć. Zaczęłam krzyczeć w jego usta, bo błogie fale rozlewającego się we mnie orgazmu sprawiły, że nie mogłam myśleć. Gdzieś w ciemnej euforii mojej intensywnej przyjemności, usłyszałam jęk i poczuła jak jego ciało drży, kiedy znalazł swoje uwolnienie. Cholera, uwielbiałam poranny seks. *** Wzięłam prysznic i poczułam się jakby świat miał należeć do mnie, siedziałam na stołku w kuchni i obserwowałam jak mój facet je śniadanie. Był ubrany tylko w jeansy. Jego brzuch falował, kiedy się poruszał i wyglądał przepysznie. Gdybym już nie była spóźniona do pracy, mogłabym go z powrotem zaciągnąć do łóżka. Ale byłam odpowiedzialną dziewczyną – przez większość
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 7 czasu – i wiedziałam, że mój żołądek też trzeba nakarmić, jeśli miałam sobie poradzić z tłumem, który tego wieczoru zapewne nawiedzi mój bar. - Mogę nie zdążyć na zamknięcie baru. – Powiedział Auric smarując tost i podając mi go, wraz z łyżką jajecznicy. - No i co z tego? – Spytałam unosząc brwi. - Uważaj na siebie, gdy będziesz wracać do domu. – Warknął. – Albo jeszcze lepiej będzie, jak weźmiesz taksówkę. - Och, proszę. Nie widziałam ani jednego demona odkąd stłumiliśmy ten bunt, tam na dole. A poza tym... – Powiedziałam zadziornym tonem. – Czy sugerujesz, że nie umiem o siebie zadbać? Osobiście uważałam, że Auric powinien wyluzować. Wszystko ucichło i od niespodziewanej rebelii w Piekle, było jak należy – to znaczy nie widziałam ani jednego demona, zmiennokształtnego, czy jakiegoś innego rodzaju zabójcy w moim pobliżu. Minął cały miesiąc i nikt nie próbował odebrać mi życia. To musiał być nowy rekord, mimo to Auric nadal upierał się, że będzie chodził ze mną do pracy i odprowadzał mnie do domu. Ciągle mu powtarzałam, że umiem o siebie zadbać. Jestem w stanie dość łatwo to udowodnić, gdy tylko moje Piekielne Ostrze przemówi. Mój miecz i ja, mogliśmy snuć śmiertelne opowieści przez lata, stworzone z całej tej krwi demonów, które odesłaliśmy z tego świata. Ale Auric przytakiwał mi, że jestem odważna, ale nadal mnie niańczył. Myślę, że nadal cierpiał z powodu wyrzutów sumienia. Nie ważne jak wiele razy mówiłam mu, że nie było w tym jego winy. Pomimo tego, nadal sobie nie wybaczył, że pozwolił, by stała mi się krzywda, kiedy byłam w Hadesie miesiąc temu. A biorąc pod uwagę fakt, że ja oddałam swoje życie za niego, dodatkowo go trapił i myślę, że teraz czekał na okazję, by oddać swoje życie za mnie, żeby móc spłacić swój dług.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 8 Nie ważne, że dla mnie zmarnował swoją szansę na powrót do Nieba i negocjował umowę z diabłem, aby ocalić mi życie. Nie, on po prostu musiał się dla mnie poświęcić. Czy on jeszcze nie zrozumiał, że gdyby to zrobił, to ja postąpiłabym w jeszcze bardziej szalony sposób, by tylko go uratować? I jeszcze życzyłabym sobie, aby zdał sobie sprawę, że tak jakby wygraliśmy. Auric przeżył. Ja przeżyłam. O moim zakapturzonym, tajemniczym nieznajomym nikt nie słyszał i nikt go nie widział od tamtego czasu, a w świetle dnia moje koszmary bledły i nawet mogłam udawać, że nigdy nie powrócą. A poza tym, nawet gdyby to, przyszło po mnie, zmiażdżyłabym go moją super mocą. Moja magia była silniejsza niż kiedykolwiek, ponieważ codziennie dostawałam spore dawki seksu od Aurica. Próbowałam wymyślić jak to działa, że moja magia jest oparta na seksie. Auric nazywał to nimfo-magią. Im więcej seksu – i orgazmów – tym potężniejsza się stawałam. Powiedziałabym nawet, że przyjemność Aurica z tego powodu była bardzo duża, ponieważ zdarzało mi się zrobić mu niesamowite obciąganko. Widocznie miałam idealne usta do tego i zawsze czułam przypływ energii zaraz po tym. Ale i tak, ta wiedza nie powstrzymywała go od wykonywania swojej mucho-rutyny. - Kobieto, gdybym mógł myśleć, że mogę cię trzymać bezpieczną w tym apartamencie, kiedy biegam po mieście, zamknąłbym cię tu z pewnością. - Chciałabym zobaczyć jak próbujesz. – Mój uśmiech był szeroki i oczywistym zaproszeniem na walkę wrestlingową. Niestety Auric nie dał się na to nabrać. - Po prostu bądź ostrożna. – Powtórzył. – Proszę. Jego zielone oczy spojrzały na mnie z taką miłością, że spokorniałam. Jak mogłam się stawiać po tym co usłyszałam? Wiedziałam, że mogłam zadbać o siebie, ale kochałam to, w jaki sposób mnie traktował, jako swoją cenną panienkę, która wymagała jego męskiej
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 9 ochrony. Było to sprzeczne z moimi przekonaniami, ale i tak niesamowicie mnie kręciło. Po pocałunku, w który bardzo był zaangażowany język i ręce obściskujące mój tyłek, w końcu udało mi się wyjść do pracy. Samej. Zabawne, że Auric nie martwił się o mnie, kiedy w ciągu dnia byłam w pracy. Wiadomo było, że większość demonów i złych stworzeń unikało światła słonecznego. I był to oczywisty banał, bo słońce zabijało jedynie wampiry. Gdy szłam do pracy energicznym krokiem, słowa Aurica nadal dzwoniły mi w głowie i myślałam nad tym, co wydarzyło się przez ostatnich kilka tygodni. Spotkałam miłość mojego życia i pozbyłam się mojej brzydkiej wady – mój ojciec był taki dumny. Okazało się, że Auric jest upadłym aniołem, jednak to, co zszokowało mnie jeszcze bardziej, to fakt, że wtedy zamierzał mnie zabić. Ale potem spotkał mnie, zakochał się i zrezygnował z Nieba, aby móc być ze mną. Co by nie mówić, miłość sprawiła, że mój kochanek wybrał wieczne potępienie, aby być ze mną. Oczywiście mój tata szykuje dla niego miejsce w Piekle, gdzie będzie bardzo cierpiał, jeśli tylko mnie skrzywdzi. Jak mam na imię? Satana Muriel Baphomet, bękart Szatana. Mam około pięciu stóp i ośmiu cali wzrostu – prawie jedenaście w moich nieziemskich szpilkach. Mam bujną figurę i kasztanowe włosy. Moje na pozór zwyczajne, brązowe oczy rozpalają się Ogniem Piekielnym, gdy jestem rozgniewana. I mam pełne usta, idealne do robienia loda, a przynajmniej tak powiedział mi Auric. Mam dwadzieścia trzy lata, jestem szaleńczo zakochana i napalona na mojego chłopaka Aurica. Mój ojciec był taki dumny, gdy wybrałam życie w grzechu. A wspominając o tacie, nie słyszałam o moim ojcu - Lucyferze, nic ciekawego od tego niefortunnego incydentu w Piekle. Parsknęłam, a ludzie przechodzący chodnikiem jakoś dziwnie mnie ominęli. Niefortunny incydent – te słowa wydawały się być tak banalne, a jednak to było dla mnie dość traumatyczne przeżycie, aż do dzisiejszego dnia miewałam przez to koszmary.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 10 Krótko mówiąc, Auric został złapany i torturowany w celu zwabienia mnie w pułapkę. Żeby go uratować musiałam poświęcić sama siebie, ale nie poległam bez walki. W końcu tajemnicza istota, której twarzy nigdy nie ujrzałam, ponieważ była ukryta pod kapturem, prawie wygrała. I gdyby Auric z pomocą mojego ojca nie przybył mi na ratunek, to byłabym już martwa. Niezbyt optymistyczna wizja. Od zamachu na moje życie i zdrowie psychiczne, złe rzeczy ucichły, chyba nawet za bardzo. I to mi się stanowczo nie podobało – dziewczyna potrzebowała ćwiczeń, aby utrzymać formę i swoje ostre umiejętności. Zaczęłam się zastanawiać czy mój tata miał jakieś przypuszczenia co do tej tajemniczej, zamaskowanej postaci. Już sama myśl o zakapturzonym przyprawiała mnie o gęsią skórkę, nawet jeśli na niebie świeciło ciepłe słońce. Jednak wiedziałam, że tata nie spocznie, dopóki czegoś nie znajdzie. Nie lubił pretendentów do swojego tronu i naprawdę mogłam się spodziewać, że złapie drania. Nie mogłam się tego doczekać, bo przygotowałam sobie kilka tortur, które chciałam mu zadać. Zbliżając się do baru zwolniłam i się zatrzymałam. Stanęłam przed moją dumą i radością - Nexusem, barem dla wszystkich magicznych i nadprzyrodzonych istot, a ja byłam właścicielką. Kupiłam go za oszczędności, akcje i pod hipotekę. Lepsze to, niż sprzedanie za niego swojej duszy własnemu tacie. Ale to wcale nie znaczyło, że się nie starał, jednak byłam mądrzejsza niż te jego sztuczki. Podziękowałam mu bardzo za pomoc i zatrzymałam moją duszę. Wracając do Nexusa, początkowo chciałam, żeby to był bar karaoke. Ale z moim praktycznym umysłem i pomocą Aurica, zdecydowałam się kupić telewizor LCD, jako pierwszą elektroniczną inwestycję, dla rozrywki. W poprzednim sezonie straciłam wielu klientów, bo nie można tu było oglądnąć „Survivor: Burn in Hell” i nie chciałam ominąć następnego fascynującego reality show „Hell’s Kitchen: Stay Out Of The Pot”. W sumie już zaczęłam rozdawać ulotki promujące i zaczęłam przyjmować też zakłady, kto wygra cały ten program. Oczywiście postawiłam również na kolejny „przeklęty” kanał „USS–Ultimate Soul
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 11 Survival”, gdzie jedyną zasadą teleturnieju było: pozostać przy życiu. Oglądanie takich rzeczy zwykle szło w parze z dużą ilością picia, co oznaczało dla mnie duży zysk. I to było super! Miałam też w tym barze mały parkiet do tańca, gdzie moi goście mogli poszaleć przy dźwiękach rockowej muzyki z szafy grającej, w której były tylko płyty z lat osiemdziesiątych – czasu, gdy muzyka nie była beznadziejna, a miłosne ballady sprawiały, że dziewczynom wilgotniały majtki. Na szczęście, nikt nie śmiał kwestionować mojego gustu muzycznego, bo miałam najbezpieczniejszy bar dla paranormalnych, jaki tylko istniał. Oczywiście mogło to mieć coś wspólnego z faktem, iż magia wokół mnie nie działała i byłam pewna, że to było spowodowane moimi specjalnymi genami. A każdy, kto myślał, że to wcale nie była duża sprawa, nigdy chyba nie widział pijanego czarodzieja, który wypił zbyt dużo czekoladowego Martini i ciskał ognistymi piorunami wprost ze swojej dłoni, najczęściej powodując tym samym efekt zwęglenia na całym otaczającym go świecie. A ponieważ zjawiały się tutaj wszelkiego rodzaju magiczne stwory, najgorszą rzeczą, jaką trzeba było znosić, to pijany sabat czarownic, podczas gdy ich przewodnicząca tańczyła, co w sumie niektórzy uważali za gorsze. Ale ja się z tym nie zgadzałam. Byłam dumna z tego, że mój bar był najgorętszym miejscem poza Piekłem, dla tych, którzy byli wyjątkowi - inaczej zwanymi jako „nie ludzie”. Miałam też niezwykły personel – driady jako kelnerki, im więcej tym lepiej, bo one tak naprawdę nie zważały na czas z tymi ich drewnianymi korzeniami. Był też Percy, mój bramkarz i barman. Miał największe ręce, jakie kiedykolwiek widziałam i umiał naprostować każdego, kto tu rozrabiał – niewiele było odważnych, którzy zadzierali z tym gigantem, większym od nich prawie o połowę. Ludzie nie wiedzieli o moim tytule Księżniczki Piekła, wolałam występować incognito. Musiałam zachować dyskrecję, zwarzywszy na przeciętną reakcję, kiedy ktoś dowiadywał się kim jestem i od razu postanawiał zabić „córkę Szatana”.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 12 Heloł, czy nigdy nie przyszło im do głowy, nienawidzić mnie za moje własne zasługi? Czasami było przerąbane mieć tak sławnego ojca. I tak zaczęłam dzień pracy wystawiając na bar orzeszki o smaku tabasco i serwetki, z których najprawdopodobniej i tak nikt nie skorzysta. Nuciłam przy tym „Devil inside” i zupełnie nie przypuszczałam, że moje całkiem poukładane życie wkrótce się zmieni. *** Zmęczona, ale o wiele bogatsza – w barze sprzedały się dzisiaj nieprzyzwoite ilości alkoholu, zaczęłam iść na piechotę w kierunku domu. To był pierwszy raz, odkąd poznałam Aurica, kiedy nie miałam towarzystwa. I ku mojej irytacji, brakowało mi go. Auric zazwyczaj trzymał mnie za rękę, gdy szliśmy do domu, a w niektóre noce, gdy miałam szczęście, lecieliśmy. On mógł być upadłym aniołem, ale ze względu na umowę, jaką zawarł z moim ojcem i jej warunki, których tata dotrzymał, Auric zdobył parę mrocznych skrzydeł. Uwielbiałam, kiedy trzymał mnie blisko i leciał ze mną przez noc niczym mroczny rycerz, jednocześnie przygotowujący się do rozpusty. Zagubiona we własnych myślach omal nie wlazłam wprost w pułapkę, ale na szczęście dla mnie, smród demona podziałał na mnie jak sole trzeźwiące. Stanęłam na baczność. Przeszukiwałam ciemność wokół mnie, bo lampy na tym odcinku chodnika nie świeciły, przypadkowo albo zostały potłuczone. Nasłuchiwałam, żeby wiedzieć, z którego miejsca mogą mnie zaskoczyć. Wyciągnęłam moje srebrne ostrza z osłonki przytwierdzonej do mojego uda i wypowiedziałam szybie zaklęcie tak, że zaiskrzyły Piekielnym Ogniem. Spięłam się na delikatny dźwięk za mną, a wtedy moje stopy odwróciły się prawie w miejscu. Jeden demon. Bułka z masłem.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 13 Stworzenie ruszyło na mnie z ostrymi zębami i przy tym gwizdnęło. Hałas wypełnił powietrze i jeszcze kilka demonów wyszło z ciemności i otoczyło mnie. Cholera! Przypatrywałam się demonom i naprawdę żałowałam, że nie mam przy sobie mojego Piekielnego Miecza, który wszedłby w nich, jak nóż w masło. Niestety nie pasował do większości moich strojów, więc po prostu chodziłam z małymi sztyletami. Wiedziałam, że demony przeważają mnie liczebnie, chociaż ja miałam swoją magię, która była w stanie zdjąć przynajmniej kilku z nich. Reszta będzie musiała zadowolić się smakiem moich ostrzy. Uśmiechnęłam się szczerząc zęby na demony i skinęłam na nie. Nigdy nie okazywałam strachu. Ale właściwie, nie obawiałam się tych demonów. Wręcz przeciwnie, mogłam wyczuć adrenalinę pędzącą przez moje ciało, kiedy moje oczy zapłonęły Ogniem Piekielnym i była to wskazówka, że lepiej brać nogi za pas. Ale głupie, średniej klasy demony, które bezmyślnie wypełniały rozkazy swoich panów, sługi z Piekła, tylko zacieśniły krąg wokół mnie. Zaczęłam krwiożerczy taniec śmieci, okręciłam się wokół własnej osi, tnąc i raniąc demony, które stały najbliżej. Kiedy jakieś ramię owinęło się wokół mojego pasa i uniosło mnie w górę, moja magia eksplodowała. Nieprzewidywalna, zawsze wydawała się pracować tylko wtedy, gdy byłam w strasznym niebezpieczeństwie. Słowa mocy wypełniły mój umysł, wpłynęły na mój język i mroczne fale popłynęły ode mnie i ogarnęły demony. Z krzykiem i wybałuszonymi w zdziwieniu oczami, demony rozpadły się w proch. Nagle nastała cisza. Jedynym śladem po walce była chmura pyłu. Zakaszlałam i opadłam na kolana, gdy moje ciało osłabło, ponieważ cała magia ze mnie uleciała i stałam się dosłownie pusta. I wtedy usłyszałam kroki na chodniku i spojrzałam w górę, aby zobaczyć zakapturzoną postać biegnącą w moim kierunku.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 14 - Nie… – Powiedziałam cicho. Panika ogarnęła mój umysł zanim straciłam przytomność.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 15 ROZDZIAŁ 2 Odzyskałam przytomność i zorientowałam się, że leżę na łóżku, a dobiegający mnie głos Aurica mówiącego do kogoś, poinformował mnie, że nie byłam sama. - Zrób coś. – Warknął głośno Auric. Jego ciało było pełne napięcia. Nagle odwrócił się i spostrzegł, że mu się przyglądam. Troska o mnie natychmiast odmalowała się na jego twarzy. - Muszę do niej iść. Obudziła się. – Powiedział do kogoś, z kim rozmawiał przez telefon i rozłączył się. Podszedł do łóżka zakłopotany i zmartwiony. - Wszystko w porządku? Co się u diabła stało? - Zaatakowały mnie demony. Walczyłam. To nic wielkiego. I oczywiście przeżyłam. Auric przeczesał palcami swoje włosy. - Nie bądź tak cholernie obojętna w tym temacie, Muriel. Masz szczęście, że akurat wtedy przechodził tamtędy David. A tak przy okazji, on wcale nie był pod wrażeniem, gdy upadłaś twarzą na chodnik, kiedy go tylko zobaczyłaś. Skrzywiłam się, jak to sobie przypomniałam. Chciałam obwinić za to moją moc, że wyczerpała się podczas walki, ale prawda była inna. Ten kaptur spowodował, że włączyła mi się panika i zachowałam się jak mała, przestraszona dziewczynka. I oczywiście nie chciałam tego powiedzieć Auricowi, więc skłamałam. - Zużyłam więcej magii niż myślałam i straciłam przytomność. Następnym razem będę bardziej ostrożna. - Następnym razem? – Krzyknął Auric. – A gdyby zamiast Davida, pojawił się kolejny demon? Mogłaś umrzeć!
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 16 - Ale kurwa nie umarłam! – Krzyknęłam rujnując swój spokój i zamykając oczy, kiedy fale zawrotów głowy przejęły kontrolę nad moim ciałem. Materac ugiął się pod ciężarem ciała Aurica, kiedy usiadł na łóżku i przytulił mnie do siebie. - Przykro mi, kochanie. Gdy David cię przyniósł, a ty wyglądałaś jak trup, przeraziłem się. Kocham cię, kobieto. - Też cię kocham. Czy możemy już porzucić tę część, gdy jęczysz mi nad uchem i przejść do tej, gdzie mnie całujesz i rozbierasz? Potrzebuję troszkę miłości, by naładować swoje bateryjki. - Musimy o tym porozmawiać. - Och proszę, oboje wiemy, co masz zamiar zrobić. Postarasz się dla mnie o ochroniarza, zapewne będziesz nim ty, David, bądź Chris i będziecie za mną łazić. Życzę wam powodzenia z tym. Nie planowałam się łatwo poddać, choćby nie wiem jak rozsądne to było. Moja wolność oznaczała dla mnie bardzo wiele i odmawiałam życia w strachu. - To jeszcze nie koniec, Muriel. – Powiedział ze zduszonym jękiem Auric, gdy zaczęłam mu się wiercić na kolanach i całować po szyi. - Mówisz? – Wyszeptałam, gdy usiadłam na nim okrakiem. - Nie będziesz już wychodziła z tego domu sama. – Rozkazał, gdy w tym samym czasie jego dłonie spoczywały na moich pośladkach, ściskając je. - Nie ważne. – Powiedziałam, zanim odnalazłam jego usta i zaczęłam zmysłową walkę naszych języków. Moja spódniczka podjechała do góry i pozostawiła mnie odzianą tylko w parę skąpych majteczek. Zaczęłam majstrować przy guzikach jego rozporka, jęcząc z frustracji, bo nie mogłam uwolnić jego penisa dostatecznie szybko. Auric rzucił mnie na łóżko i wstał, aby ściągnąć z siebie koszulę i te przeklęte dżinsy. Wtedy jego męskość stanęła dumna i gotowa do działania. Uśmiechnęłam się do niego i oblizałam swoje wargi. Z warknięciem pozbawił
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 17 mnie ubrania, nie przejmując się za bardzo zamkami i guzikami. Po prostu rozerwał je. - Chodź tu. – Zachęciłam go palcem. Położył się na mnie z uśmiechem, który nie tylko przyprawił mnie o dreszcze, ale też spowodował zwilgotnienie moich dolnych partii ciała. Kochałam patrzeć na jego duże i twarde mięśnie. Obróciłam go na plecy i oplotłam nogami, umieszczając moje śliskie wejście tuż przy jego wzwodzie. Złapałam się za piersi i lekko je ścisnęłam, zaczynając się bawić na jego oczach. Po chwili przesunęłam ciało tak, że nadziałam się na niego dosyć mocno. Odrzuciłam głowę do tyłu, gdy tylko go poczułam w środku. Pozycja na jeźdźca bardzo mi się podobała i mogłam czuć Aurica na całej jego długości. Pochyliłam się lekko ku niemu, kładąc dłonie na jego cudownej klatce piersiowej i zaczęłam się poruszać ruchem, przez który Auric zaczął dyszeć, a ja zamknęłam oczy z przyjemności. Końcówka jego członka ocierała się o moją tylną ściankę i gdy zaczęłam poruszać się coraz szybciej, Auric zacisnął mi dłonie na talii pomagając tym samym w zachowaniu równowagi. Ja tylko wbiłam swoje palce w jego klatę, jadąc dziko na moim rumaku. Mogłam wyczuć swoją rosnącą ekstazę, kiedy moje mięśnie, zaczęły się rytmicznie zaciskać na jego wacku. Krzyknęłam, gdy fala największej rozkoszy rozlała się po moim ciele. Auric przewrócił mnie na plecy, wcale ze mnie nie wychodząc i nadal pompował szybko i mocno. Pochylił się i zassał jeden z moich sutków, głęboko w swoje usta. A wtedy ja, w ferworze jednego orgazmu, zostałam zaatakowana przed drugi i krzyknęłam tak głośno, że zawstydziłam się własnego głosu. Po tym wszystkim, chciałabym powiedzieć, że spływając potem poszliśmy się umyć, ale całkiem szczerze przyznam, że wyczerpana i zaspokojona seksualnie po prostu zasnęłam.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 18 *** Obudziłam się z kolejnego koszmaru, łzy spływały mi po policzkach i klatce piersiowej, a ja płakałam z udręki. Auric zacisnął ramiona wokół mnie i trzymał mocno, lekko kołysząc. - Ciii kochanie. Już jesteś bezpieczna. Po raz kolejny pozwoliłam, aby ta makabra przemieniła mnie w kłębuszek strachu. Zła i zdesperowana, aby pozbyć się tego koszmaru, przytuliłam się do niego i pocałowałam jego szyję. Słony smak jego skóry przywrócił mnie do rzeczywistości i nieco mnie pobudził. Wysunęłam biodra w niemym zaproszeniu, byłam zbyt niecierpliwa na grę wstępną. Auric trącił moje wilgotne wejście czubkiem swojego penisa i w tym momencie poczuliśmy siarkę. Auric szybko przetoczył się przez łóżko, złapał mój Piekielny Miecz i nagi, z nadal prężącą się erekcją, stanął wyprostowany przede mną, gotowy mnie bronić. A ja wcale nie spanikowałam. Wiedziałam, że tylko jeden demon był w stanie przebić się przez zaklęcia, które ochraniały nasze mieszkanie. Szatan przybył w swój zwykły sposób, nie kłopocząc się pukaniem lub wcześniejszym powiadomieniem. - Cześć tato. – Powiedziałam głosem nasyconym moją irytacją seksualną. Mój ojciec, Król Piekła, stał tyłem do nas w naszym salonie. Zwarzywszy na otwarty charakter mieszkania, które mieściło się na poddaszu, mogliśmy go z łatwością zobaczyć. - Muriel, Auric, tak się cieszę, że już wstaliście. – Powiedział wesoło mój ojciec. - To zbyt mało powiedziane. – Powiedział mi wprost do ucha Auric. Zachichotałam. Jego członek nadal stał na baczność między jego nogami, kiedy chował miecz, ten prawdziwy, który trzymał w rękach przed sobą. Najwyraźniej potrzeba było czegoś znacznie poważniejszego, niż wizyta mojego ojca, by ostudzić jego zapał.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 19 - Słyszałem cię. – Powiedział mój tata. – Ale jeśli wy dwoje chcecie dokończyć, to mogę poczekać. Posiedzę sobie po prostu w salonie i pooglądam telewizję. Zobaczyłam jak całe ciało Aurica się trzęsie, popatrzyłam w górę na jego twarz i znalazłam tam wyraz pohamowanej wesołości. Gdybym tak bardzo nie obawiała się tego, że mój ojciec mógłby stać nad nami dając wskazówki i cenne rady, uparłabym się, żeby dokończyć moje poranne bara-bara. Odczuwałam głód wewnątrz mojego ciała, który nie miał nic wspólnego z jedzeniem. Wiedziałam również, że jak wyjdę z tego łóżka, to nie uda mi się zaspokoić mojego głodu, aż do późnych godzin wieczornych. Auric odwrócił się plecami do mnie i znalazłam jego goły tyłek, tuż w zasięgu mojego wzroku, zanim zaczął się ubierać. Z wyraźnym westchnieniem, sięgnęłam po swój szlafrok. Gdy jedwabny materiał owinął się dookoła mojego ciała, wstałam i na boso podeszłam do mojego taty. Pocałowałam go w policzek, po czym udałam się do kuchni, aby napić się kawy, przygotowanej przez Aurica. - Więc co cię tu sprowadza, o tak wczesnej porze? – Spytałam ojca, podczas gdy mój wzrok nadal spoczywał na nagiej piersi Aurica, który krzątał się po kuchni przygotowując tosty. Ja nie gotowałam, no chyba, że już musiałam. Mój kochanek był doskonały nie tylko w łóżku, ale i poza nim. - Moi naukowcy i magowie nadal pracują nad tym sennym incydentem. To coś więcej niż tylko „incydent”. Miesiąc temu, gdy Auric był torturowany przez demona wyższej klasy - Azazela i jego zakapturzonego pana, całe Piekło zostało spowite czarem snu. Miliony potępionych, demonów i wszystko, co pomiędzy, w tym mój ojciec, podli jego ofiarami. Nie zauważyłam tego zaklęcia, gdy poszłam do Piekła ze swoją misją ratunkową i nie zdawałam sobie sprawy, co to mogło oznaczać wtedy. I co to może oznaczać dzisiaj, kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione. Udało mi się uratować Aurica, wymieniając siebie za niego, a potem byłam torturowana magicznie i psychicznie. I ta tortura, powtarza się od tamtej pory co noc.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 20 - I czego się dowiedziałeś? – Spytałam stonowanym głosem. Nie chciałam wracać myślami do tego mrocznego czasu. Auric jakby wyczuwając moje zaniepokojenie pojawił się tuż za mną i oplótł swoimi ramionami. Oparłam się o niego. - Jest źle. – Powiedział mój ojciec wyglądając na wstrząśniętego, co mnie bardziej przeraziło, niż jego słowa. Jeśli Szatan się obawiał, to musiało być źle. – Pamiętasz jak powiedziałem, że brakuje kilku potępionych od tej katastrofy? Pamiętałam jak przez mgłę, bo wtedy byłam bardziej zainteresowana wygnaniem z mojego umysłu złych wspomnień i odkrywaniem przyjemności z moim nowych chłopakiem. Mój ojciec kontynuował. – Okazuje się, że ich nie tylko brakuje. Oni przepadli. Zaginęli. Zniknęli. Żaden ślad po nich nie pozostał. Zmarszczyłam brwi. - Co? Czy oni wszyscy skoczyli do Otchłani, przed albo po działaniu zaklęcia? Otchłań, to było miejsce, gdzie potępieni, którzy już odpokutowali swoje grzechy, mogli przekazać swoją energię życiową, czyli swoją duszę do ponownego odrodzenia się. Zaskakujące, jak wiele dusz wybierało życie w Piekle, zamiast podjąć wyzwanie i wykonać ostateczny skok, bo bali się utraty tożsamości. Coś, w ostatecznym umieraniu przerażało ich. - Nie rozumiem tego. Mówisz, że kilka dusz tak się wystraszyło, że skoczyło. Co to ma wspólnego z wielką drzemką, którą ucięli sobie wszyscy w Piekle? – Zapytałam. - Mówię o znacznie większej ilości, niż kilka dusz, moja córeczko. Wyobraź sobie sześćset sześćdziesiąt sześć tysięcy i sześćset sześćdziesiąt sześć dusz. To było strasznie dużo szóstek, nie wspominając o stereotypie. - Jesteś tego pewny? – Zapytałam z niedowierzaniem. To była cholernie duża liczba dusz. Żeby zniknęły wszystkie naraz? - Bardziej, niż pewny. Policzyliśmy kilka razy. Za każdym razem wychodzi na to samo. To nie tak, że taka liczba, gdzieś nam się zawieruszyła, ich nigdzie nie ma.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 21 - Ale jak to możliwe? – I wtedy nastał ten jeden bardzo rzadki moment, w którym mnie olśniło. – Czas snu był zasilany przez te wszystkie dusze. – Powiedziałam przerażona. Mój ojciec przytaknął ponuro i usłyszałam jak Auric też coś bąknął, stojąc za mną. – Ale kto tym dowodził? – Szepnęłam. Kto miał taką wiedzę i moc, by zrobić coś tak strasznego? I dlaczego? - Mam wrażenie, że pan Azazela, który cię torturował, stoi za tym wszystkim. To zdanie spowodowało dreszcze na moim ciele, co naprawdę mnie zirytowało. Teraz wiedziałam, że temu tchórzowi udaje się mną manipulować, tylko dlatego, że obiecałam mu, iż nie będę z nim walczyć, w zamian za uwolnienie Aurica. Gdybym nie została w magiczny sposób związana warunkami tej umowy, pozwoliłabym mojemu ostrzu, skosztować tej nadprzyrodzonej krwi. Ale mimo to, nie zaprzestałam szukania tego drania, by dokonać mojej zemsty. Tymczasem musiałam zwrócić uwagę na twarz mojego ojca, bo on najwyraźniej myślał, że jego ostatnie stwierdzenie było znaczące, więc wycofałam się i zaczęłam się nad tym zastanawiać, ale nic z tego nie rozumiałam. To nie był pierwszy raz, kiedy miałam nieodparte wrażenie, że rozwiązanie tej zagadki, znajduje się tuż na wyciągnięcie ręki, a jednak nie mogłam tego dostrzec. - Skoro Piekło było tak mało odporne, to dlaczego go nie przejęli i nie zabili twojego ojca? – Zapytał Auric. Więcej niż mięśnie, mój kochanek miał też mózg. A słysząc to pytanie, chciałam sama sobie wymierzyć policzek. Teraz wydawało się to być takie oczywiste. Ojciec rozłożył ręce i wzruszył ramionami. - Widocznie jest coś ważniejszego od mojej śmierci i przejęcia Piekła. Ponownie wzdrygnęłam się w objęciach Aurica. Co mogłoby być, aż tak istotnego? Na chwilę ponownie przeniosłam się do tego świata bólu. Myślę, że pisnęłam, bo Auric ucałował czubek mojej głowy i zobaczyłam błysk cierpienia
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 22 w oczach ojca. Szatan, może i był Królem Zła, ale jako mój tata, kochał mnie i poważnie go to raniło, kiedy coś mnie bolało, a on nie umiał temu zapobiec. - Jeszcze nie wiemy, czy to dokładnie ściga ciebie. – Powiedział mój ojciec, ale wiedziałam, że kłamie, bo nawet on w to nie wierzył. - Och proszę. – Powiedziałam odsuwając się od bezpiecznych objęć Aurica. Odepchnęłam również od siebie strach, który próbował mnie przydusić. Nie chciałam się bać. - To oczywiste, że nie chcieli Aurica, bo wymienili go za mnie. I oczywiście nie chcieli ciebie. Zostawili cię chrapiącego i śliniącego się na twoim tronie. Chcieli mnie. Nie jestem głupia, więc przestań mówić, że to jest kurwa, bardzo nieistotny problem. Oni chcą mnie! – Krzyknęłam. Dobra, może straciłam nieco kontroli, ale gniew tak bardzo spalał moją psychikę, bo cięgle obawiałam się cierpienia. - Nie wiemy tego na pewno... Przerwałam nagle Auricowi. - Doceniam, że chcesz mnie okłamać, ale stawmy czoła faktom. Nie dostali tego czego chcieli, za pierwszym razem. Czegoś więcej, niż mojej mocy. Chcieli czegoś ukrytego w mojej głowie. Możesz mi dokładnie powiedzieć, co to takiego, drogi tatku? Lucyfer parsknął nerwowo. - Nie wiem. Nienawidziłam, kiedy ludzie mnie okłamywali. - Tato, chcę odzyskać moje wspomnienia, te sprzed zamieszkania w Piekle. Te, które miałam, gdy mieszkałam z... – Musiałam się zmusić, by wypowiedzieć to słowo. – Matką. – A nawet, kiedy to powiedziałam poczułam ukłucie bólu w mojej głowie, ponieważ ta kobieta mnie porzuciła. - Jestem pewien, że się mylisz. – Mój ojciec powiedział to zbyt głośno. - Naprawdę? To dlaczego moje wspomnienia z tego okresu, są związane ciaśniej niż dziewica w żelaznym pasie cnoty, który został zaspawany? – Nigdy nie miałam problemu z doborem słów.
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 23 - Nie wiem. Może dla własnego bezpieczeństwa nie chcesz pamiętać czegoś, co nie mogło dalej trwać. Skrzywiłam się na ojca. Co za wierutne bzdury. - Co ty do cholery ukrywasz? Mogłam zobaczyć grymas na twarzy mojego ojca i wzruszenie ramionami, zamiast odpowiedzi. - Dobrze, spójrzmy na to w inny sposób. Dlaczego ten stwór, jest zainteresowanym moim życiem, jako dziecko? Coś mi się tu ewidentnie nie zgadza. Auric znowu błysnął inteligencją. - Kto jest matką Muriel? Wydawało się to takie proste, takie na miejscu, takie oczywiste. Więc dlaczego o tym nie pomyślałam? Faktycznie, dlaczego nigdy nie zapytałam ojca o tajemniczą kobietę, która mnie urodziła? Starałam się przypomnieć sobie, chociażby jeden raz, gdy mój ojciec wyjaśniał mi coś, na temat mojej nieobecnej matki, jednak sobie nie przypomniałam. Myślałam o niej przez lata. Przeklinając ją wielokrotnie w swojej głowie, ale nigdy nie wypowiedziałam swoich pytań na głos. Ponownie zmusiłam się, by słowo „matka” przeszło przez moje gardło. - Matka. – Ponownie doznałam ukłucia bólu. Odwróciłam wzrok na Aurica. – Myślę, że znajduję się pod wpływem zaklęcia. Nie mogę wymówić... – Nagle mój język stał się za duży i za szorstki. – Pytań odnośnie mojej m... m... m... matki. Tym razem, większe uczucie bólu dotknęło mojej czaszki i powaliło na kolana. Chwyciłam się obiema rękami za głowę. - Muriel! – Poczułam jak Auric klęknął przy mnie, cała się zakołysałam od bólu, który wprawił mnie w drżenie. - Coś ty jej zrobił? – Auric powiedział szorstko. - Nie zrobiłem nic z wyjątkiem zapobiegnięcia temu. – Powiedział Szatan. – Kiedy przyszła do mnie jako mała dziewczynka, nie mogła sobie przypomnieć swojego życia i swojej matki, ale miała błyskotliwy umysł. Nie trzeba było dużo
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 24 czasu, by uświadomiła sobie, że inne dzieci miały matki. Kiedy pierwszy raz zapytała mnie o swoją matkę, spędziła trzy dni w łóżku krzycząc. Teraz z tego zaklęcia rzeczywiście pozostało niewiele. Kiedyś było o wiele silniejsze. Tylko, że nadal nie może zapytać o swoją matkę, bez widocznego bólu. Kiedy to zrozumiałem, umieściłem na niej małe zaklęcie ochronne, aby na głos nie zadawała pytań związanych z matką, bo to wydawało się być największym problemem. W tej dyskusji nauczyłam się czegoś nowego. Nikt nigdy nie powiedział mi o umieszczeniu na mnie zaklęcia, w odniesieniu do pytań o moją matkę. To było zaklęcie albo coś jak klątwa, która zmuszała osoby do działania w określony sposób, kiedy zaistniały odpowiednie warunki. W moim przypadku, zadane na głos pytanie o matkę, oznaczało ból, więc zaklęcie powstrzymywało pytania. - Kto jest jej matką? – Zapytał Auric, wypowiadając to słowo, którego ja nie mogłam. - Nie mogę powiedzieć. Czułam, jak dłonie Aurica ciaśniej się na mnie zacisnęły, bo wymijająca odpowiedź mojego ojca, rozzłościła go. - To oczywiście skupia się wokół matki Muriel. Więc dlaczego chronisz ją zamiast córki? - Nie chronię jej. Po prostu nie mogę powiedzieć. Wiem, że miała matkę. I wiem, że była potężna. Ale poza tym, nie mogę zdradzić jej imienia i nie mogę powiedzieć jak wygląda. Moje wspomnienia są tak samo puste, jak wspomnienia mojej córki. To spowodowało, że Auric się zamknął, a ja się zdumiałam. Kim musiała być moja matka, że miała na tyle siły, by grzebać w umyśle mojego ojca? No dajcie spokój, mój tata to Szatan. Król Piekła. Nikt, nawet jego brat Bóg, nie mógłby z nim w ten sposób pogrywać. Ale widocznie, moja tak zwana matka mogła. I...
EVE LANGLAIS – SNOWBALLS IN HELL tłumaczenie: agnes_ka1; beta: Ewa___24 25 - Zakapturzona postać… Ona miała moc. – Odepchnęłam ramiona Aurica i wstałam. – Jakie są szanse na to, żeby dwie osoby były mną zainteresowane w ten sam sposób? - Czy to była kobieta? – Zapytał Auric. Pomyślałam o jej ręce, szczupłej, bladej i prawie wyglądającej na delikatną. - Mogła być. Nie wiem. Wszystko, co widziałam, to ręka. - Ale dlaczego? – Spytał mój ojciec. – Załóżmy, że to twoja matka. Dlaczego miałaby cię skrzywdzić? Umieściła na tobie zaklęcie, więc powinna być w stanie je usunąć. - Nie wiem. Może zapomniała jak się to robi? Może jej to po prostu nie obchodzi? Ale byłam bardziej zdeterminowana niż kiedykolwiek, aby znaleźć zamaskowaną postać, bo jeśli to była moja matka, miałam do niej wiele pytań. Zaraz po tym, jak dam jej w twarz, za cholerne grzebanie w mojej głowie. Musiałam sobie to porządnie zakodować, żeby wiedzieć od czego zacząć, jak już ją spotkam. Mój ojciec wyszedł, pozostawiając po sobie zapach siarki, jako swoją wizytówkę unosząca się za nim. Zirytowana, wskoczyłam pod prysznic, podczas gdy Auric rozmawiał przez telefon. Namydliłam swoje ciało i czekałam, aż do mnie dołączy, bo bardzo podobały mi się jego ręce na mnie. Wtem wpadła mi do głowy pewna myśl, żeby w oczekiwaniu na niego, pobawić się sama ze sobą. Oparłam się o ściankę prysznica i zamknęłam oczy, jednocześnie pocierając gąbką o łechtaczkę i wyobrażając sobie, że to Auric klęczy przede mną i językiem pociera wzgórek mojej rozkoszy. Jakby wyczarowany przez moje fantazje, pojawił się zaraz obok mnie. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że uśmiecha się do mnie cwaniacko. Ukląkł w brodziku, biorąc w dłonie moje biodra. Podniosłam jedną nogę i oparłam ją o kabinę, jednocześnie łapiąc go za włosy i przyciskając jego twarz do mojej szczelinki. Usilnie starałam się, żeby przybliżył się do mnie, ale on tylko ciepłotą