syl_via_r

  • Dokumenty47
  • Odsłony15 930
  • Obserwuję23
  • Rozmiar dokumentów102.6 MB
  • Ilość pobrań9 655

Sinners touch 02, The - Apryl Baker

Dodano: 6 lata temu

Informacje o dokumencie

Dodano: 6 lata temu
Rozmiar :2.0 MB
Rozszerzenie:pdf

Sinners touch 02, The - Apryl Baker.pdf

syl_via_r EBooki
Użytkownik syl_via_r wgrał ten materiał 6 lata temu.

Komentarze i opinie (0)

Transkrypt ( 25 z dostępnych 217 stron)

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 1

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 2 Książka w całości należy do autorki - Apryl Baker Tłumaczenie jest jedynie formą udoskonalania języka angielskiego i zabawą, za którą nie pobierane są żadne korzyści materialne. Obowiązuje ZAKAZ kopiowania i udostępniania plików!!! Proszę o poszanowanie mojej pracy!

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 3 W trzy dni się w nim zakochałam. W trzy dni mnie zniszczył. W trzy dni mnie ocalił. A to nasza historia. ~ Angelique Lemoraux

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 4 ROZDZIAŁ 1 Angelique Lemoraux przetarła bar i rzuciła okiem na zegarek. 1:00 nad ranem. Była cholernie zmęczona po godzinach pracy jako barmanka, ale sen unikał jej, kiedy pracowała. Ciało błagało o odpoczynek, ale umysł wciąż chodził na najwyższych obrotach. Nie musiała się teraz męczyć, ale napiwki były o niebo lepsze nocami, zwłaszcza w weekendowe noce. A to pozwalało zarobić jej na czynsz. Rozciągając się, skończyła wycierać bar. Obecnie wszyscy klienci popijali drinki albo zajadali się przekąskami. Minęło pięć godzin od przerwy, więc podeszła do Bena, który flirtował z uczennicami. Angel miała nadzieję, że nie postawił zbyt wielu napojów. Pops, właściciel, wkurzy się na niego. Jeszcze jedna zła noc i wyleci.  Wezmę dziesięć minut przerwy, spójrz na moją część baru, okej?  Jasne, laleczko. — Spojrzał na nią niebieskimi, gorącymi oczami, które w ogóle na nią nie działały, co niemiłosiernie go irytowało. Dawno temu popełniła już podobną pomyłkę i nie robi tego ponownie.  Zapytaj faceta ze sterczącymi włosami, czy czegoś potrzebuje. Od co najmniej dwudziestu minut przegląda menu. — Odwróciła się, nie czekając na odpowiedź i przeszła przez drzwi do kuchni. Pete, nowy kucharz, pomachał jej, kiedy kierowała się do tylnych drzwi. Jessie, jedna z kelnerek, opierała się o ścianę, paląc. Byłaby ładną dziewczyną, gdyby nie miała na sobie tony makijażu.  Cześć, Angel. W końcu się uwolniłaś? — Jej głos był szorstki, chociaż nie była dużo starsza od Angel,

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 5 która miała zaledwie dwadzieścia sześć lat. Głos palacza.  Tak, Ben pilnuje baru. Obie parsknęły. Ben koncentrował się na flircie bardziej niż barmaństwie. Przyciągał mnóstwo dziewczyn i tylko dlatego jeszcze nie wyleciał.  A co ty tu robisz sama? — Angel otoczyła się ramionami. — Nie oglądałaś wiadomości?  Potrzebowałam dymu. — Dziewczyna machnęła papierosem. — Dlaczego ty jesteś tutaj sama?  Prawda. — Nie powinny być tutaj same. Ostatni seryjny bostoński morderca nie został jeszcze złapany. Zbliża się do kampusu uniwersyteckiego. Policja ostrzega, żeby kobiety nie chodziły samotnie i nawet na kampusie mówili dziewczynom, żeby chodziły parami albo grupkami. Do tej pory zamordowano osiem kobiet.  Może wkrótce go złapią. — Jessie zaciągnęła się. — Słyszałam, że zadzwonili po FBI.  W samą porę. Muszą złapać wszystkich popaprańców.  Pops zatrudnił więcej ochroniarzy. Nie chce, żebyśmy chodziły do samochodów samotnie. — wyrzuciła papierosa i przydepnęła go. — Pops dba o nas. Chcesz, żebym została, dopóki nie będziesz gotowa wrócić? Diane zrozumie.  Nie, będę tu tylko parę minut. Dam sobie radę. Jessie uśmiechnęła się krzywo i zniknęła w środku. Przynajmniej za barem, Angel mogła nosić tenisówki. Kelnerki nie miały tyle szczęścia. Nosiły obcasy. Do końca zmiany. W niektóre noce ledwie chodziły. Angel zgarbiła plecy. Stanie przez ostatnie pięć godzin spowodowało u niej ból, pomimo wygodnych butów. Po trzech latach barmaństwa powinna się do tego przyzwyczaić. Jeszcze

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 6 jeden semestr college'u i zdobędzie stopień z psychologii. Chciała pracować z biednymi kobietami, starając się im pomóc. Wyprostowała się. Ben jest magnesem na kłopoty, a Pops, właściciel, musiałby pomóc mu się ukryć, jeśli mężczyzna spowodowałby jakieś kłopoty. Wśród kobiet, które go oblegały, występowały różne problemy. W zeszłym tygodniu zaczęły kłócić się, do której mrugnął. Angel potrząsnęła głową na całą sytuację. Podniosła papiery, które zaśmiecały tylną uliczkę i otworzyła śmietnik, żeby je wyrzucić. Marszcząc z niesmakiem nos, rozejrzała się, kiedy usłyszała trzask drzwi samochodowych. Człowiek w ciemnoniebieskiej bluzie wybiegł od strony kierowcy, pogwizdując delikatną melodię. Podszedł do otwartego bagażnika swojego sedana. Angel zmarszczyła brwi. Dlaczego otworzył tu bagażnik? Pochylił się i zniknął z pola widzenia przez chwilę. Kiedy wstał, oczy Angel rozszerzyły się. Ujrzała stopę zwisającą z miejsca, gdzie wyślizgnęła się z koca. Porzucał ciało? Tutaj? Musiała się ukryć, zanim ją zobaczy. Ruszył w jej stronę, a ta nie myśląc za wiele, zrobiła kilka kroków wstecz, a podniesiona pokrywa śmietnika wypadła z jej dłoni, w ciszy nocy rozległ się głośny huk. Spojrzała na niego, równie zszokowanego jak ona sama. Starała się jak najlepiej zapamiętać to, co mogła, kiedy ją obserwował. Nie dobrze, Angel. Nie stój tutaj jak idiotka, podczas gdy potencjalny seryjny morderca gapi się na ciebie! Próbowała się ruszyć, ale jej nogi nie działały. Po chwili powolny uśmiech rozprzestrzenił się na jego twarzy. Zrobił krok w jej kierunku. Cofnęła się. Zamiast pójść za nią, odwrócił się i oparł ciało o ceglaną ścianę budynku. Lampa uliczna oświetlała aleję, na tyle, żeby Angel mogła mu się dokładniej przyjrzeć. Czarne rękawice zakrywały mu dłonie, a bluza dobrze ukryła ramiona. Odwrócił się do Angel, a jego kaptur lekko się zsunął, wystarczająco, by mogła zobaczyć zarys brody i jednodniowy zarost.

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 7 Skrzyżował ramiona i stanął na wyprostowanych, szeroko rozstawionych nogach, jakby przygotowywał się do walki. Właśnie wyrzucił ostatnią ofiarę. Potrzebował kogoś nowego do zajęcia jej miejsca. Angel miała nią zostać. Czuła to w kościach. Dlaczego te cholerne stopy nie słuchały jej krzyczącego mózgu, proszącego, aby uciekała?  Angel, robi się tłoczno, a Pops... Oboje odwrócili się, żeby zobaczyć, jak Jessie otwiera tylne drzwi i wychodzi na zewnątrz, a jej usta zamarły w połowie zdania, kiedy zobaczyła, że ktoś stoi na końcu alei. Jej oczy zwróciły się na zwłoki kobiety, z której koc zleciał i odsłonił białą twarz pełną siniaków. Jessie krzyknęła długo i głośno, jak to powinna zrobić Angel. Nie uciekł, po prostu się uśmiechnął. Skinął głową, odwrócił się i wsiadł do samochodu, odjeżdżając. Angel słabo słyszała krzyk Jessie, czarne plamki tańczyły przed jej oczami, a ostatnią spójną myślą była ta, że wpatrywała się w twarz zabójcy, a on znał jej imię. *** Agent specjalny Kade Kincaid z jednostki analizy behawioralnej FBI wziął kolejny łyk whisky. Akta leżały porozrzucane na każdej wolnej powierzchni podłogi, przerażające obrazy z miejsc zbrodni, zdobiły ściany, podczas gdy pół-spożyte pizze leżały na jedynym krześle w pokoju hotelowym. Minął ponad miesiąc, odkąd jego przełożony wysłał go tutaj do Bostonu, żeby pomógł lokalnej policji znaleźć i złapać szaleńca, który obecnie terroryzuje miasto. Porwał osiem kobiet, za każdym razem zbliżając się do centrum Bostonu. Kade wiedział, że to właśnie tam leżał ostateczny cel, nawet jeśli wszyscy się z tym nie zgadzali. Ta sprawa frustrowała Kade bardziej niż jakakolwiek w karierze oficera policji w Miami, a potem jako agenta FBI. Nie było

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 8 żadnego schematu ani powodu dla porwania tych kobiet, które miały jedynie podobny wiek. Wszystkie miały nieco ponad 20 lat. Różniły się pochodzeniem, religią i stylami życia. Uprowadził społeczną księżniczkę i dziewczynę, która pracowała na ulicy. Nic nie wiązało ich ze sobą, z wyjątkiem wieku. Jedyny wzór, który Kade widział, był nieuniknionym rezultatem lokalizacji. Każde zabicie sprowadzało się do uczelni. Ostrzegli już lokalne szkoły oraz Uniwersytet Bostoński. Kade zatrzymał się, żeby przyjrzeć się tablicy morderstw. Każde z nich, ułożone w odpowiedniej kolejności. Wszystko, co o nich wiedział, było tutaj. Mapa Bostonu i przypięte do niej każde zaginięcie. Stracił niezliczone godziny na wpatrywanie się w informacje, które pozostawiały mu więcej pytań niż odpowiedzi. Czego nie zauważał? Dzwonek komórki zagłuszył ciszę. Wyświetliło się imię detektywa Rona Bailey'a na ekranie. W jego brzuchu skręcił się węzeł. Był tylko jeden powód, dla którego dzwonił tak późno. Odebrał. — Kincaid  Mamy kolejne ciało.  Jesteś pewny, że to ten sam podejrzany? — Miał nadzieję, że się myli.  Podpisał ciało. To był jeden szczegół, który trzymali z daleka od prasy. Podejrzany lub nieznany jak nazywało sprawcę FBI, wyrył konkretny wzór w brzuchu każdej kobiety. Początkowo zakładali, że to jego inicjały, ale po bliższej inspekcji litery były połączone z trzema małymi trójkątami skupionymi w środku słońca. Listy też zmieniały się na każdym ciele, ale nie przeplatały się. Prawdę mówiąc, Kade był zszokowany, że do mediów nie dostał się żaden przeciek.  Wyślij mi adres, zaraz będę. Kade rozłączył się, złapał klucze, założył płaszcz i ruszył w drogę. Adres nie był jednym z tych, do którego potrzebował GPSu.

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 9 Bar leżał około dziesięciu minut od jego hotelu. Jego brat, Nikoli, mu go pokazał. Wyprowadził chłopaka z baru bardziej pijanego niż ktokolwiek miał prawo być. Przez kobietę. Kade potrząsnął głową, kiedy uruchamiał SUVa. Nie, żeby nie lubił Lily. Była słodką dziewczyną i dość ładną, ale owinęła sobie jego brata wokół palca. Kade wiedział, co ładna dziewczyna może spowodować. Jego ostatnia dziewczyna niemal sprawiła, że zniszczyłby relację z Nikolim. Dowiedziała się, że jego młodszy brat to milioner. Przekonała Nikoliego, że go kocha, a to spowodowało rozłam między braćmi. Dopiero później Nikoli dowiedział się, kim jest ta zakochana suka. Usłyszał, jak opowiadała przyjaciółce o tym, jak używa Nikoliego dla pieniędzy. Niemal kosztowała ich wszystko. Przebrnęli przez to, ale potrzebowali czasu. To, czego się nauczyli, to żeby uważać na piękne kobiety. Od tamtej pory on i Nikoli zdecydowanie sprzeciwiali się idei randkowania. Wystarczały jednonocne numerki, nie angażowali się. Aż do Lily. Jego brat zrezygnował z jednonocnej przygody na rzecz każdodniowej. To zaskoczyło Kade’a, ale Nikoli wydawał się szczęśliwy, zadowolony, a imię Lily rozjaśniało jego twarz za każdym razem, gdy je wymówił. Lily wydawała się inna. Przez ostatnie kilka tygodni spędził z nią i Nikolim sporo czasu. Nienawidziła, kiedy kupował jej prezenty. Nigdy nie prosiła o cokolwiek. Nikoli musiał się z nią sprzeczać, kiedy musieli zapłacić rachunek. Chciała zapłacić za siebie. Nie chciała, żeby Nikoli ją utrzymywał. I tak długo, jak tak myślała, nie miał z nią problemu. Uszczęśliwiała jego brata, a to było najważniejsze. Zamrugał przekrwionymi oczami, kiedy zatrzymał się przy taśmach policyjnych, którymi obklejony był O'Grady. Naprawdę nie powinien był otwierać tej butelki whisky. Jego głowa zaczęła pulsować i potrzebował snu. Migające niebieskie światła samochodów patrolowych i krzyki mediów nie pomagały na ból głowy. Dziennikarze obstawili całą ulicę. Kade miał bardzo mało

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 10 szacunku dla reporterów raz zrobił wyjątek i się na tym potknął. Nigdy więcej. Trzymając głowę skierowaną ku ziemi, przecisnął się przez tłum i błysnął odznaką, po czym przeszedł pod taśmą. Zignorował pytania prasy i poprosił jednego z policjantów o wskazanie miejsca ciała. Skierowali go za budynek. Nie było trudno zauważyć Baileya. Człowiek był rosły niczym gangster, kiedy tak stał w tłumie. Nie chciał założyć garnituru, mówiąc, że wolałby nie straszyć świadków. Zamiast tego miał na sobie dżinsy i ciemnoszarą koszulę pod zimową kurtką. Czerwone dłonie Bailey’a zleżały się z ciemnoczerwoną cegłą za nim, co dowodziło jego irlandzkiego pochodzenia.  Zidentyfikowano ofiarę? — nie marnował czasu, kiedy stanął przy detektywie. Bailey ziewnął, a srebrne plomby błysnęły w świetle latarni. — Tak. Niedawno zaginęła. Caroline Mills. Dwadzieścia jeden lat, kasjerka w sklepie spożywczym przy Pilgrim Road. Jej rodzice zawiadomili policję o jej zaginięciu, kiedy nie zgłosiła się do pracy przez tydzień.  Zajęło im tydzień, żeby domyślić się, że jej nie ma? — Kade potrząsnął głową. Jego matka dzwoniła od razu, jeśli nie meldował się regularnie. Szalona rosyjska dama. Ona i jego babcia, ale patrząc na tę biedną dziewczynę na ziemi, był wdzięczny, że miał takie szalone kobiety, które go kochały.  Wiem. Ciągle myślę o mojej siostrze. Kiedyś dzwoniłem w niedziele, ale od tej sprawy dzwonię codziennie. Mieszka w St. Paul, daleko, ale muszę się upewnić, że jest bezpieczna. — Bailey z westchnieniem uśmiechnął się i schylił się — Ta dziewczyna jest miejscowa. Nie rozumiem, jak rodzice żyją bez kontaktu z dziećmi. Kade cieszył się, że nie ma siostry, o którą musiałby się zamartwiać. Kucnął i wykorzystał długopis, aby odsunąć włosy z

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 11 jej twarzy. Była ładna, podobnie jak inne kobiety. Wczesna dwudziestka. Jej blond włosy były sztywne, zaplamione krwią. Blada twarz nabrała barwy szarości i popiołu. Kilka siniaków niszczyło jej piękno. Czarne i fioletowe, szczególnie wokół jej szczęki, jakby chwycił jej podbródek i zmusił ją do... przerwał te myśli. Najlepiej sobie na to nie pozwolić. To tylko podsyciłoby wściekłość.  Pauley! — spojrzał przez ramię na technika medycznego. Mężczyzna rozmawiał z jednym z młodszych oficerów, rozładowując sprzęt. Kiedy usłyszał swoje imię, podniósł wzrok, a Kade machnął ręką. Miał pomysł.  Agencie Kincaid — Jego wysoki, nosowy głos zawsze irytował Kade'a, ale zachował to dla siebie. Nie ma sensu martwić faceta czymś, czego nie kontroluje. — potrzebujesz czegoś?  Myślisz, że możemy pobrać odciski palców?  Pierwszą rzeczą jaką robimy jest sprawdzenie ciała dla fizycznych dowodów. Następnie są drukowane. Ten facet jest skrupulatny. Dokładne je szoruje, zanim je porzuca. Nie znaleźliśmy żadnych dowodów poza śladami mydła, które można kupić w milionach sklepów w całym kraju.  Czytałem raporty, Pauley — mruknął, uważnie przyglądając się ofierze. — Spójrz tutaj? Wygląda na palce. Zastanawiałem się, czy możliwe jest pobranie odcisków palców z ran pozostawionych w stłuczeniach? Pauley zmarszczył brwi, kucając obok Kade’a. — Nie. Siniak jest kontuzją skóry, która jest elastyczna z powodu przepływu krwi, co nie pozwala na sprawdzenie odcisków palców. Teraz, jeśli zostały zadane po jej śmierci, może to być możliwe, ponieważ skóra traci swoją sprężystość, a krew nie spływa, pozwalając jej się gromadzić i utrzymywać rany, być może nawet tak niewielkie, jak odciski palców.

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 12  Ale nie tutaj.  Nie, jest zbyt inteligentny, agencie. Nie ma powodu, bić ich po śmierci. — Pauley wstał. — Dokładnie przeskanuję tkanki. To nie jest coś, co zazwyczaj robimy, ale może okazać się dobrym pomysłem. Pauley wyglądał na niepewnego, ale znał się na swojej robocie. Miał wieloletnie doświadczenie. Wyglądał na dwudziestolatka, ale oscylował w okolicy trzydziestki. Kade wyraził wątpliwości co do tego, żeby ktoś tak młody zajmował się niektórymi aspektami sprawy, kiedy po raz pierwszy spotkał Baileya, ale ten tylko się uśmiechnął i powiedział, że chłopak jest w biurze ME od ponad dziesięciu lat.  Czy ktoś poinformował jej rodziców? — ból mieszał się z wściekłością, kiedy obserwował nieruchome ciało. Nie zasłużyła na to, co jej się przydarzyło, i dlatego, że Kade nie mógł złapać tropu. Ile jeszcze zginie, zanim znajdą brakujące ogniwo?  Tak. Kapitan wysłał Rogersa i jego nowego partnera. — Bailey szedł wolno, a jego ciemne tenisówki topiły się z brudnym betonem śmietnika. Kade wolałaby to zrobić dziś wieczorem, ale pokazując się na progu ojca dziewczyny z alkoholem w oddechu, nie oddałby im żadnej przysługi. Musieli mu zaufać, a whisky nie wzbudzała zaufania.  Och, jest jeszcze jedna rzecz, o której powinieneś wiedzieć. Zostawił świadka. Kelnerkę. Głowa Kade'a poderwała się w górę. — Kelnerkę?  Dwie, w zasadzie. Porzucał ciało, kiedy miały przerwę. — Bailey nie mógł już powstrzymać uśmiechu. — Mamy pierwszy błąd, Kincaid. Świadkowie? Wziął kilka głębokich oddechów, odmawiając sobie wielkich nadziei. Świadkowie byli notorycznie

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 13 niewiarygodni. Pomimo tego, że obydwie mogły dobrze zarejestrować jakieś szczegóły, ich opisy mogłyby się różnić. Ale Bailey miał rację. W końcu mają błąd.  Gdzie one są? — Oddech whisky, czy nie, musiał teraz z nimi porozmawiać. Kiedy ich wspomnienia są świeże.  W środku. Jedna dobrze się przyjrzała zbiegowi, już posłałem po szkicownika. Chcę uzyskać dokładny szkic, zanim zapomni lub zacznie wymazywać wspomnienia o tym, co widziała czy słyszała.  Chodźmy pogadać z naszymi świadkami.  Nie chcesz wstępnego raportu od ME? Widzę go teraz.  Nie. Porozmawiamy z nim, kiedy skończymy w środku, jeśli tu jeszcze będzie. W przeciwnym razie dowiemy się rano. Naszym priorytetem są świadkowie.  Trochę zbił nas z tropu — powiedział Bailey, gdy szli do tylnego wejścia baru. — Nie tylko ona go widziała. On ją również i to przez dłuższą chwilę. Boi się. Ma do tego prawo, wie gdzie pracuje. — Musimy jej przydzielić ochronę policyjną. Nie miał zamiaru stracić kolejnej kobiety przez tego szaleńca.  Dzwoniłem już kapitana.  Musimy sprawdzić całe nagranie z kamer, jakie możemy znaleźć. Kamery drogowe, lokalne sklepy i restauracje. Cholera, możemy też sprawdzić kamery bankomatów. Jeśli zostawił świadka, może wmieszać się w tłum i śledzić ją do domu.  Pomyślałem o tym. Mam już potencjalnych kandydatów. Większości taśm, nie dostaniemy, dopóki właściciele albo personel nie zjawią się rano. Już po 3.00. Nasz dział techniczny wyciągnie filmy z kamer ruchu drogowego.

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 14 Kade przetarła dłonią oczy, kiedy weszli do kuchni. Ciepło uderzyło go w twarz, jak tylko przekroczyli próg. Miejsce było zatłoczone. Podążył za Bailey’em do baru, ledwie zwracając uwagę na otoczenie, skupiony na jednym fakcie. W końcu popełnił błąd. Przez te wszystkie miesiące popełnił błąd i zostawił świadka. Nie to, że miał duży wybór, ale jednak. Bailey zatrzymał się, przyciągając jego uwagę do otoczenia. O'Grady's był irlandzkim pubem z bogatym mahoniowym wykończeniem, a tylny bar błyszczał, prezentując luksusowe alkohole. Teraz mężczyzna wycierał bar, podczas gdy inna kobieta przecierała kieliszki na następną zmianę. Słuchał, kiedy Bailey przedstawiał go i po raz pierwszy spojrzał na pierwszego świadka. Wyglądała, jakby płakała. Jej makijaż był bałaganem, tusz do rzęs, zrobił mokre plamy na jej policzkach. Biorąc pod uwagę to, czego była świadkiem, nic dziwnego, że była zdenerwowana. Bailey odsunął się na bok, a spojrzenie Kade’a wylądowało na kobiecie, obserwującej go z morderstwem w zielonych oczach. Spojrzała na niego z taką nienawiścią, że automatycznie wziął krok wstecz. To nie mogła być ona. Nie po tych wszystkich latach. Stracił oddech.  Agencie Kincaid, to jest...  Angel! — wyszeptał. Zaskoczony Bailey zbladł, widząc szok na twarzy Kade’a. Kiedy ten patrzył, jak najlepszy i najgorszy błąd w jego życiu piorunuje go wzrokiem. Ledwo miał czas na przyswojenie widoku, zanim zeskoczyła z krzesła i doskoczyła do niego.  Zamorduję cię, draniu!

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 15 ROZDZIAŁ 2 Wszystko działo się w zwolnionym tempie. Tylko w ten sposób, mógł opisać to Kade. Widział, jak podskakuje i podbiega do niego. Widział jak podnosi dłoń i uderza go. A jednak to wszystko wydarzyło się tak szybko, że nie mógł uniknąć pierwszego ciosu. Wylądował prosto na brodzie. Ból przepłynął przez jego szczękę. Zapomniał, jak mocno uderza jego Angel. Złapał jej pięść, zanim wylądowała drugi raz na jego twarzy. — Uspokój się, Angel.  Uspokój się? — Krzyknęła. — Jak śmiesz mi mówić, żebym się uspokoiła? Uspokoję się dopiero...  Kincaid? Słyszał pytanie w głosie Bailey’a, ale zignorował to i skinął głową na oficerów, którzy biegli na pomoc. — Wszystko w porządku.  W porządku? — Złośnica w jego ramionach wyrywała się. — Od kiedy to pozwalają mordercom wstąpić do FBI?  Morderca? O czym ona mówi? Kade czuł zdezorientowanie Bailey’a.  Zamordował mojego brata! W pokoju zapadła grobowa cisza. Wargi Kade'a zacisnęły się, podniósł ją i ruszył, podczas gdy walczyła i krzyczała. Zatrzymał się na tyle długo, żeby zapytać, gdzie znajduje się biuro. Dziewczyna za barem wskazywała kierunek, a on pokiwał głową i pociągnął Angel przez korytarz.  Co... — Właściciel wstał, gdy Kade wszedł do środka, z Angel krzyczącą niecenzuralnie. Musiał być koło sześćdziesiątki albo siedemdziesiątki, z głową, która wyglądała bardziej jak biały meszek niż

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 16 włosy. Przypominał Kade'owi awanturnika. Założyłby się, że w młodszych latach facet walczył.  Na zewnątrz — Szczeknął, kiedy Angel go ugryzła. Skończył z bzdurami. Kobieta miała prawo się na niego wkurzyć, ale musiała zrozumieć, jak bardzo tragiczna była sytuacja. Seryjny morderca wiedział, jak wygląda, gdzie pracuje, może zostać kolejną ofiarą. Królową dramatu odegra później.  Spójrz, synu, to jest moje biuro, a ja nigdzie nie idę, zwłaszcza, gdy poniewierasz moją pracownicę.  Nie poniewieram pracownicy, a żonę.  Żonę? Angel, o czym on, do cholery, mówi?  Nie jestem jego żoną! Diabełek w nim nie mógł się oprzeć, nawet w tak poważnej sytuacji. — Och, kochanie, nie bądź taką cyganeczką. Angel zacisnęła zęby i kopnęła go. Nawet nie chrząknął. — To nie było prawdziwe małżeństwo, Kincaid i dobrze o tym wiesz.  Myślę, że ksiądz by się z tobą nie zgodził. Seksowny ton jego głosu w ogóle się nie zmienił. To tylko sprawiło, że zdradziecka część jej samej chciała odpuścić. Cholera. Dlaczego to musiał być on? Los ma wypaczone poczucie humoru.  Czy możemy pożyczyć twoje biuro, panie...?  Po prostu nazywaj mnie Pops — Pops nie wydawał się przekonany, a Angel miała przez chwilę nadzieję, że wyrzuci Kade na dupę. — Nie jestem pewny…  Jestem agent Kincaid z zespołu analizy behawioralnej FBI. Muszę porozmawiać z Angel o tym, co dziś widziała. Ona po prostu reaguje drażliwie na moją osobę.  Drażliwie? — Naprawdę to powiedział? Jak śmie? — Pokażę ci jak drażliwa jestem…  Dziesięć minut, synu, a potem przyjdę, żeby sprawdzić co z nią.

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 17 Angel zawyła z frustracji, gdy Pops wyszedł i zamknął za sobą drzwi, zostawiając ją samą z jedynym mężczyzną, którego nienawidziła bardziej niż kogokolwiek innego.  Puść mnie. — Gotowało się w niej. Kade byłby głupi, nie zauważając tego.  Jeśli cię puszczę będziesz się zachowywała? Angel chciała powiedzieć „nie”, dałaby wszystko, żeby uciec od niego i uczuć, które ją ogarnęły. Bycie blisko niego przywróciło stare wspomnienia, podniecenie, uczucie jego ust na szyi, oddech łaskoczący jej ucho. Nie było dobrym pomysłem. Wolałaby zachować dystans i chronić się gniewem przed bólem i cierpieniem, które czuła wewnątrz. Wszystko byłoby lepsze niż przeżywanie tego ponownie.  Tak. Ramiona zniknęły, cofnął się kilka kroków, opierając się plecami o drzwi i skutecznie uniemożliwiając jej ucieczkę. Przez kilka długich chwil milczeli. Kade był tym, który wreszcie przerwał ciszę.  Wszystko w porządku? W porządku? Wypuściła ochrypły śmiech. Znalazła się dziś twarzą w twarz z seryjnym mordercą i wolałaby być tam z nim niż tu z Kade’em. Usiadła na krawędzi biurka Popsa, starając się zwiększyć odległość między nimi. — Jak myślisz, Sherlocku?  Wiem, że jestem ostatnią osobą, którą chciałabyś oglądać...  Myślisz? Zwęził oczy, zauważyła, że wzbudziła w nim gniew. Wmieszał jej brata w swoje sprawy.  Teraz nie jest czas na pokazówki, Angel. Rozumiesz rodzaj niebezpieczeństwa, w jakim się znalazłaś?  Pokazówki? — Całe ciało pragnęło go uderzyć. — Po tym, w co mnie wplątałeś, myślisz, że udaję? Nie

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 18 sądzisz, że mam prawo być zła? Nienawidzić samego twojego widoku? Westchnął.  Żałuję, że nie zginąłeś zamiast Petera. Skrzywił się i przez chwilę miała wyrzuty sumienia. Powinien cierpieć. Jego następne słowa wstrząsnęły nią.  Przykro mi z powodu twojego brata. Angel zamknęła oczy pod napływem bólu. Nie chciała przeprosin ani sympatii. Chciała, żeby odszedł.  Nie wiedziałem, co się stało. Oczywiście, że nie, pomyślała gorzko. Był zbyt zajęty, kolejnym zadaniem, nie dbając o rozbite kawałki, które zostawił. Nawet nie próbował się z nią zobaczyć. Kartel zabił Petera, zanim zdążył otworzyć usta. Kiedy otworzyła oczy, gotowa do niego napaść, straciła dech. Wyglądał na kompletnie przybitego, jego onyksowe oczy wypełniło współczucie i żal. Kade nie zmienił się w ciągu sześciu lat. Dojrzał, stając się mężczyzną, o czym świadczyła jego postawa. Twarz wydawała się ostrzejsza. Zawsze uważała go za pięknego i nic się zmieniło. Wciąż był najseksowniejszym facetem, jakiego znała. Kiedy patrzył na nią jak teraz, zawsze się rozpływała, ale przyrzekła sobie to zignorować. Nie oszuka jej znów. Był draniem, który zostawił ją szlochającą w szpitalu ze złamanym i pustym sercem.  Możemy mieć to już za sobą, żebym mogła wrócić do domu?  Oczywiście, moye serdtse.  Nie rób tego. — Wiedziała, co to znaczy. - moje serce. Zawsze ją tak nazywał. Każdego dnia, od

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 19 nocy, kiedy kochali się po raz pierwszy, wyszeptał te czułe słówka, kiedy myślał, że zasnęła.  Czego? — Pokiwał głową z zaciekawieniem.  Nie nazywaj mnie tak. Nie masz prawa mnie tak nazywać.  Ja…  Nie, Kade. Proszę. Delikatna prośba prawie zwaliła go z nóg. Chciał ją pocieszyć, ale wiedział, że będzie to daremna próba. Była zbyt zła. Jedynym wyjściem była kontynuowanie pracy.  W porządku, możesz mi powiedzieć, co dziś widziałaś? Wzięła głęboki wdech i wpatrzyła się w okno małego biura. Mrugające światła samochodów policyjnych oświetlały jej skupioną twarz. — Miałam przerwę. Jess wróciła do środka, a ja pomyślałam, że podniosę walające się wokół śmieci i wrzucę je do kosza. Właśnie wtedy przywlókł i ułożył tę biedną dziewczynę... — Zamilkła, a Kade zmusił się, by pozostać na miejscu. Każdy nerw w ciele, jaki posiadał, kazał mu podejść, przytulić ją i pocieszyć.  Myślę, że narobiłam hałasu czy coś, ponieważ spojrzał na mnie. — Zmarszczyła czoło, myśląc. — Mogłam upuścić wieko od kontenera, nie wiem. Wszystko zaczyna mi się rozmazywać.  Daj sobie trochę czasu. Zamknij oczy i pomyśl o tej chwili. Pomyśl o dźwiękach, zapachach...  Nie musisz mi tego mówić, Kincaid. Oglądałam „Zabójcze Umysły”. Sarkazm płynął z jej ust. Kade powstrzymywał się od parsknięcia. Wykorzystywała to, żeby ukryć swój strach. Rozumiał to.  To była najdziwniejsza rzecz. Myślisz, że w takiej sytuacji będziesz krzyczeć albo uciekać, ale nie mogłam. Moje stopy nie chciały się ruszyć, tylko patrzyliśmy na siebie. Minęło kilka minut albo

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 20 godzina. Nie wiem. Jessie wróciła, żeby sprawdzić co ze mną, a kiedy zaczęła krzyczeć, odszedł. Nie uciekł. Poruszał się powoli i swobodnie. To właśnie mnie zaskoczyło. Nie obchodziło go, czy go widziałam, czy może zostać złapany. — Przetarła dłonią twarz, zamyślona. — Wydawał się taki... beztroski, oceniający. To mnie przeraziło.  Bailey powiedział, że może znać twoje imię?  Tak, Jessie zawołała mnie, zanim zobaczyła, co się dzieje. To źle, prawda? Nie chciał jej bardziej przestraszyć, ale nie chciał jej też okłamywać. — Tak, Angel, to naprawdę źle. Zna twoje imię i wie, gdzie pracujesz. Nie będzie trudno, dowiedzieć się, kim jesteś i gdzie mieszkasz. Odetchnęła i spuściła głowę.  Wszystko będzie w porządku, kochanie. Obiecuję. Zerwała się z płonącymi oczami. Taka temperamentna.  Co powiedziałeś, Kincaid?  Przepraszam — Podniósł ręce w geście poddania. — stare nawyki.  Możesz przynajmniej spróbować być zawodowcem, agencie Kincaid?  Mogę spróbować, ale prawdopodobnie nie dam rady...  Naprawdę drwisz z najstraszniejszej chwili mojego życia?  Za wcześnie na dowcipy, co? — Uśmiechnął się i zobaczył, że walczy, aby nie odwzajemnić uśmiechu. — W porządku, wracając do sprawy. Pamiętasz jak wyglądał? Niski, wysoki? Biały, czarny, latynos?  Biały, wysoki, ale nie tak wysoki jak ty, może sześć stóp czy coś koło tego. Miał zarost. Ciemne włosy i niebieskie oczy. Widziałam je w świetle latarni. Pops zawsze dobrze oświetla tyły. Miał na sobie zieloną

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 21 bluzę. W pewnym momencie kaptur zsunął mi się z głowy. Dżinsy. Myślę, że również czarne buty. Rozległo się pukanie, Kade odwrócił się, otwierając drzwi. Właściciel baru i Bailey stali tam z mieszanką chorobliwej ciekawości i troski na twarzach.  Wszystko w porządku? — Pops zerknął na Kade’a podejrzliwie.  Wszystko w porządku. — Kade odsunął się na bok, żeby mogli wejść. — Angel właśnie opowiada mi, co pamięta. Pops, stanął obok Angel, ze skrzyżowanymi ramionami.  Tak, jest okej, Pops. Kade opowiedziała po krótce detektywowi czego się dowiedział, podczas gdy oni rozmawiali.  Myślisz, że możesz go opisać szkicownikowi? — Zapytał Bailey Angel. — Czeka na zewnątrz.  Tak. Myślę, że mogę to zrobić. Kade obserwował ją czujnie. Jej emocje słychać było w głosie, ruchach, wyrazie twarzy. Angel zmieniła się, odkąd ostatni raz się widzieli. Poznali się osiem lat temu. Teraz miała ile, dwadzieścia sześć lat? Wyglądała na starszą, dojrzalszą, piękniejszą. Nawet w czarnej bluzce i dżinsach, pełna wdzięku. W ciągu ostatnich trzech lat spotykał się z większą ilością kobiet niż którykolwiek z jego braci, w tym Nikoli, ale żadna z nich nie umywała się do Angel. Była wspaniała. Kiedy po raz pierwszy się spotkali miała na sobie dżinsy i brązową koszulkę z Pink Floyd i gorące, różowe paznokcie. Wpatrywali się wtedy w czerwonego Chevy Camaro z 1969 roku. Początkowo myślał, że ma szesnaście lat, ale kiedy tej nocy pojechał do klubu ze striptizem z nowymi znajomymi, oniemiał.

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 22 Wcale nie była dzieckiem i cholera, miała ciało godne zapamiętania. To, co się nie zmieniło, to ognistoczerwone włosy i kocie oczy. I temperament. Ludzie uciekali z krzykiem przez ten temperament. Był świadkiem, kiedy kilku najgorszych sprzedawców narkotyków w Sicarro skłaniało się ze strachu, kiedy ich dopadła. Przyznała, że nie wiedziała, kim są. Mogła podejrzewać, że nie są z tych uczciwych, ale nie wiedziała, że Peter wkręcił się do największego kartelu w Miami, pękającego od dilerów narkotyków i zabójców.  O co chodzi, Kincaid? — Bailey podszedł do niego, blokując mu widok Angel, która współpracowała teraz ze specjalistami. — Dlaczego oskarżyła cię o morderstwo jej brata?  Kiedy byłem detektywem w Miami, wtopiłem się w kartel narkotykowy. Jej brat i ja zostaliśmy przyjaciółmi. Był tylko pomylonym dzieciakiem, który nie miał pojęcia, z kim naprawdę się bawił. Kiedy rozgryźliśmy szajkę, zawarłem umowę z Peterem. Miał poświadczyć przeciw swojemu szefowi, a nie pójdzie do więzienia i dostanie się do programu ochrony świadków.  Ale dopadli go? Kade skinął głową. — Tak. Czterech z pięciu świadków zginęło w tym samym tygodniu, w którym aresztowano wszystkich. Oskarżenia zostały odrzucone, kiedy ostatni świadek odmówił zeznań. Rozprawa nawet się nie odbyła.  I obwinia cię o jego śmierć. — Bailey kiwnął głową z litością. Kade nie zasłużył na współczucie. Angel miała prawo go obwiniać. Cholera, to on zawinił. To nawiedziło jego sny, próbował utopić smutki w whisky, żeby zasnąć. Peter nie był tylko świadkiem. Był jednym z najlepszych przyjaciół Kade'a, który zaufał, że ten go ochroni. Ale nie zdołał i teraz musi żyć z poczuciem winy.

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 23 Mógł zrobić coś dla Peter’a, utrzymać jego siostrę bezpieczną. Byłby cholernie przegrany, jeśliby tego nie zrobił. Nie, kiedy chodziło o Angel.  Wiesz już coś o ochronie policyjnej? — Pochylił się nad Bailey’em, żeby mężczyzna nie blokował mu widoku dziewczyny. Kade uśmiechnął się, kiedy zmarszczyła nos. Irytowała się. Głębokie westchnienie fachowca wystarczyło, żeby potwierdzić jego słowa. Miała tendencję do perfekcjonizmu we wszystkim.  Jeszcze nie. Nagrałem się na pocztę głosową. Może trochę potrwać zanim uwiną się z dziennikarzami i oddzwonią.  Angel nie wróci do domu bez opieki.  Zgadzam się. Możemy poprosić ją, żeby została tutaj, dopóki...  Nie. — Kade potrząsnął głową. — Zabiorę ją do domu.  Nie wiem, czy to jest dobry pomysł. — Bailey zerknął na Angel. — Naprawdę cię nie lubi.  Nie obchodzi mnie to.  Detektywie Bailey? — Pomachał do nich szkicownik. — Myślę, że go mamy. Szybko. Mniej niż dwadzieścia minut. Może powinni byli poczekać do rana. Nie było sposobu, żeby był to dokładny wizerunek. Kiedy obejrzał szkic wątpliwości zniknęły, był tak szczegółowy i precyzyjny, że każdy, kto przeszedłby obok tego faceta na ulicy, rozpoznałby go.  Jest dobra. — Artysta zwrócił ich uwagę. — Wie dokładnie, czego potrzebujemy. Najszybciej sporządzony portret w mojej karierze.  Doskonałe, panno Lemoraux. — Bailey wziął szkic. — Ma bliznę?

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 24 Angel skinęła głową. — Po prawej stronie nosa. Wygląda jak po paznokciu. Bailey wezwał oficera. Zdjęcie trzeba rozesłać. Naprawdę popełnił pierwszy błąd. Teraz wszystko, co Kade musiał zrobić, to utrzymać Angel bezpieczną, dopóki nie złapie faceta.  Przygotowujemy policyjną ochronę dla ciebie i panny Brown. — Bailey zapiął guzik przy koszulce. — Czekamy na zgodę kapitana.  To naprawdę nie jest konieczne...  Tak, jest to konieczne — Przerwał jej Kade. — On zna Twoje imię, milka. Nie jesteś bezpieczna, dopóki go nie złapiemy.  Angel, nie walcz z nimi na ten temat. — Pops położył dłoń na jej ramieniu, żeby ją uciszyć. — Chłopak ma rację. Jeśli chcą dać ci ochronę, pozwól im. Będę czuł się lepiej, wiedząc, że jesteś bezpieczna. Uspokoiła się, a Kade niemal podziękował staruszkowi, ale nadal zachował twardy wyraz twarzy.  Weź swoje rzeczy, Angel. Zmarszczyła brwi. — Ale detektyw właśnie powiedział...  Tak, wiem, co powiedział. Będzie tu czekał z panną Brown, a ja zabiorę cię do domu.  Ni cholery.  Ależ tak, pani Kincaid. — Podszedł do niej i oparł ręce na obu stronach biurka. — Możesz wyjść sama albo przerzucę cię przez ramię i cały Boston będzie oglądał twój tyłek w wiadomościach. Twój wybór.  Pani. Kincaid? — Bailey chrząknął, ale zignorował to i skupił całą uwagę na wściekłej rudowłosej przed sobą.  Nie jestem twoją żoną!  Och, ależ tak, kochanie. Nigdy nie anulowałem małżeństwa.

Tłum. nieoficjalne: malpka43210 Apryl Baker „The Sinners Touch” str. 25  Ale to nie było prawdziwe. — Otworzyła szeroko oczy. — To było kłamstwo... część twojej tajnej operacji.  Użyłem prawdziwego imienia, Angel. Jesteś panią Kincaid.  Drań.  Jestem draniem, moja kochana żono, ale jestem draniem, który będzie cię chronił.  Nie możesz mnie zmusić.  Mogę i zrobię to.  Och, Kincaid...  Zamknij się, Bailey. Więc jak będzie, Angelique? Wyjdziesz stąd sama czy z małą pomocą?  Nienawidzę cię.  Wiem, że tak, kochanie. Zamknęła oczy i pojedyncza łza potoczyła się po jej policzku. Zmusił się, żeby to zignorować i przeczekać. Kiedy otworzyła oczy, rezygnacja w nich była wszystkim, czego potrzebował.  Chodźmy.