3
Zbli˝a si´ koniec sezonu budowlanego w naszym kraju – niestety, kolejnego roku bez wyraênych symp-
tomów wzrostu w budownictwie. Wbrew stosunkowo dobrym wskaênikom makroekonomicznym i optymi-
zmowi analityków, szukanie oznak o˝ywienia w naszej bran˝y jest zaj´ciem bardzo niewdzi´cznym. Wy-
daje si´, ˝e „ruszy∏a” infrastruktura, buduje si´ sporo hoteli i biur, ale nadal kuleje budownictwo miesz-
kaniowe – czkawkà odbijajà si´ b∏´dy zwiàzane z brakiem planów zagospodarowania przestrzennego.
Developerzy i inwestorzy indywidualni narzekajà na prawdziwà drog´ cierniowà towarzyszàcà uzyskiwa-
niu pozwoleƒ na budow´; swojà czàstk´ dok∏ada tak˝e 22% VAT na materia∏y budowlane.
Przed kilkoma miesiàcami, kiedy statystyki sprzeda˝y cementu w marcu i kwietniu oszala∏y, wzbudzajàc
˝ywe zainteresowanie obserwatorów, studziliÊmy nastroje mówiàc, ˝e z pe∏nà ocenà rynku nale˝y jeszcze
poczekaç.Dzisiajmo˝naju˝doÊçpewniepowiedzieç,˝eprzyrostsprzeda˝ycementuwroku2004b´dzienie-
znaczny,od3do5%;oczywiÊcieprzyoptymistycznymza∏o˝eniu,˝eniezaskoczynaszbytwczesnazima.Pew-
nymoptymizmemnapawajàinformacjenap∏ywajàcezdu˝ychfirmbudowlanych,któresygnalizujàzauwa˝alny
wzrost wartoÊci portfeli zamówieƒ na rok 2005 – oby by∏ to wreszcie sygna∏ trwa∏ego wzrostu.
Ostatnie miesiàce sp´dziliÊmy na intensywnych przygotowaniach do Konferencji Dni Betonu w WiÊle.
Dzisiaj ju˝ mo˝na powiedzieç, ˝e warto by∏o ci´˝ko pracowaç – prawie 420 uczestników z Polski i kilkuna-
stu innych krajów stworzy∏o w dniach 11-13 paêdziernika atmosfer´ du˝ego wydarzenia. Ponad 70 refera-
tów na dobrym poziomie naukowym i in˝ynierskim, opublikowanych w materia∏ach konferencyjnych, z któ-
rych prawie 50 zosta∏o wyg∏oszonych przy bardzo du˝ym zainteresowaniu uczestników, to bez wàtpienia
sukces konferencji. Dni Betonu to tak˝e dziesiàtki, a chyba nawet setki spotkaƒ ludzi z ró˝nych Êrodowisk,
których w jakimÊ stopniu ∏àczy problematyka zwiàzana z tym intensywnie rozwijajàcym si´ materia∏em
budowlanym. W WiÊle po raz pierwszy wr´czyliÊmy pi´kne statuetki Nagrody Dni Betonu ludziom, którzy
sà wybitnymi specjalistami w swoich dziedzinach naukowych, a ponadto w istotny sposób przyczynili si´
do budowy pozycji konferencji. W tej pierwszej edycji – b´dà nast´pne – nagrody otrzymali profesorowie:
Andrzej Ajdukiewicz, Lech Czarnecki i Kazimierz Flaga. Nagrodami uhonorowane zosta∏y równie˝ organi-
zacje tworzàce wa˝ne elementy polskiej „platformy betonowej”: Stowarzyszenie Producentów Betonu To-
warowego, Stowarzyszenie Producentów Betonów, Stowarzyszenie Producentów Betonowej Kostki Drogo-
wej. Konferencja w WiÊle dobitnie potwierdzi∏a potrzeb´ takich spotkaƒ i ju˝ dziÊ prosimy o zapami´tanie
terminu 9-11 paêdziernika 2006 – wtedy znowu spotkamy si´ w WiÊle.
Wa˝nym wydarzeniem towarzyszàcym konferencji by∏a prezentacja nowej ksià˝ki naszej oficyny wy-
dawniczej, „Beton wed∏ug normy PN-EN 206-1 – komentarz”, napisanej przez 15-osobowy zespó∏ au-
torski pod redakcjà prof. L. Czarneckiego. To oczekiwana i bardzo potrzebna w tej chwili ksià˝ka.
Cieszymy si´, ˝e wreszcie coÊ ruszy∏o w polskich autostradach. Patrzàc z za˝enowaniem na ceny
budowy kolejnych odcinków A-2 i A-1 proponowane przez prywatne konsorcja – 5,3 do ponad 6 mln
euro za 1 km autostrady, a wi´c znacznie dro˝ej ni˝ np. w Niemczech – cieszymy si´, ˝e coraz cz´Êciej
i znacznie taniej buduje si´ w naszym kraju nawierzchnie betonowe. Dzisiaj po∏udniowo-zachodnia cz´Êç
Polski to najwi´ksza betonowa budowa autostradowa w Europie.
WÊród wielu interesujàcych tekstów pokazujàcych budownictwo betonowe w Polsce i na Êwiecie
(np. nieprawdopodobny wiadukt Millau) zwracam uwag´ na dwa wa˝ne teksty technologiczne. Przed
zimà z pewnoÊcià warto odÊwie˝yç sobie wiedz´ o betonowaniu w warunkach obni˝onych temperatur,
a o prawid∏owym stosowaniu popio∏ów lotnych do cementu i betonu zawsze warto wiedzieç wi´cej.
Prezentujemy dzisiaj sylwetki dwóch osób wyst´pujàcych w interesujàcym kontekÊcie mi´dzynarodowym.
Prof. Jan Olek, absolwent Politechniki Krakowskiej, a dzisiaj profesor amerykaƒskiego Purdue University, to
przyk∏ad na to, ˝e Polacy mogà robiç autentycznà karier´ w Êwiecie. Z drugiej strony Declan Maguire, Irland-
czyk zarzàdzajàcy biznesem CRH w Polsce i Europie Wschodniej, zauroczony naszym krajem i jego ludêmi.
Tak dziÊ mo˝e wyglàdaç i coraz cz´Êciej wyglàda Êwiat i Polska.
Zach´cam do uwa˝nego przeczytania tych i wielu innych interesujàcych tekstów i ˝ycz´ mi∏ej lektury.
Budownictwo, Technologie, Architektura – kwartalnik
Cena: 9 z∏, w prenumeracie rocznej: 7 z∏
Wydawca Polski Cement Sp. z o.o., ul. Lubelska 29, 30-003 Kraków
Rada Programowa Andrzej Balcerek, Ernest Jelito, Zofia Kachlik,
Krzysztof Kocik, Leonard Palka, Andrzej Ptak, Marek Soboƒ, Andrzej Tekiel
Redaktor naczelny Jan Deja
Zespó∏ redakcyjny Katarzyna KaraÊ, Adam Karbowski, Piotr Kijowski,
Dariusz Konieczny, Piotr Piestrzyƒski, Pawe∏ Pi´ciak, Zbigniew Pilch,
Konrad Sabal
Fotoreporter Micha∏ Braszczyƒski Korekta Katarzyna Standerska
Opracowanie graficzne Andrzej J´drychowski, Artur Dar∏ak
Adres redakcji Polski Cement Sp. z o.o., ul. Lubelska 29, 30-003 Kraków,
tel./fax (012) 423 33 45, 423 33 49,
e-mail: polcem@polskicement.com.pl
Reklama, kolporta˝, prenumerata Adam Karbowski, tel. (012) 423 33 49
e-mail: wydawnictwo@polskicement.com.pl
DTP Vena Studio, tel./fax (041) 366 44 16, e-mail: biuro@venastudio.pl
Druk Drukarnia „Skleniarz”, www.skleniarz.com.pl nak∏ad 8000 egz.
Za treÊç reklam redakcja nie ponosi odpowiedzialnoÊci. Redakcja zastrzega
sobie prawo dokonywania zmian w materia∏ach zaakceptowanych do publi-
kacji. Materia∏ów nie zamówionych redakcja nie zwraca.
wnumerze
Od Wydawcy
Dni Betonu 2004 – spe∏nione oczekiwania................4
„Dwa w jednym” – premiera ksià˝ki „Beton
wed∏ug normy PN-EN 206-1 – komentarz” ...............8
Dobra kondycja gospodarki ...................................10
Obrót i stosowanie wyrobów budowlanych
w Êwietle ustawy o wyrobach budowlanych.............13
Forma najwa˝niejsza ............................................16
Konsolidacja producentów kostki brukowej
w ramach Grupy Tarmac zakoƒczona......................20
Betonowe nawierzchnie ulic ..................................22
MC-Bauchemie – lepszy 2004 ..............................26
Na przyk∏adzie A4................................................28
Wykorzystanie mieszanek betonowych
w obni˝onych temperaturach.................................30
Racjonalne wykorzystanie
popio∏u lotnego w betonie .....................................35
ADFIL i SCHOMBURG podj´∏y wspó∏prac´..............40
Chrom w cemencie i betonie .................................42
Pracuj´ siedem dni w tygodniu ..............................44
To w istocie prognoza ...........................................47
Wszechstronni i niezawodni ..................................50
Nowa galeria w starym Krakowie...........................52
W jednolitych barwach .........................................54
Most Millenium – wyzwanie techniczne ..................56
XX Sympozjum Szkoleniowe SPBKD.......................56
Unikalna konstrukcja i technologia
– wiadukt Millau..................................................57
Dobry sàsiad otworzy∏ drzwi..................................62
Twórcze wyzwania w Avignon................................63
Ka˝dy dzieƒ jest wyzwaniem .................................65
Piknik na trzydziestolecie ......................................66
Jest gimnazjum i hala...........................................67
Inwestycje w Góra˝d˝ach......................................67
O materia∏ach ogniotrwa∏ych .................................67
Beton z Nowin.....................................................67
Braas reaguje na potrzeby rynku............................68
Certyfikat dla Odry ...............................................70
W poszukiwaniu najlepszych.................................71
Ok∏adka: kaplica na Cmentarzu Komunalnym w Cz´stochowie
paêdziernik – grudzieƒ 2004
Dni Betonu majà ju˝ swojà histori´ i bogaty dorobek.
Po raz pierwszy – odby∏y si´ w Krakowie w 2000
roku, drugie – w Szczyrku w 2002 roku, a trzecie
– w dniach 11-13 paêdziernika w hotelu Go∏´biewski
w WiÊle.
– Tym razem nadaliÊmy konferencji podtytu∏ „Tradycja
i NowoczesnoÊç”. W ten sposób podkreÊlamy liczàcà
kilka tysi´cy lat histori´ betonu, a z drugiej strony poka-
zujemy, ˝e beton si´ rozwija. Mamy na liÊcie obecnoÊci
418 osób. To jedna z najwi´kszych tego typu imprez
Êrodowiska budowlanego w Polsce. Naszà ambicjà
jest, by Dni Betonu sta∏y si´ platformà wymiany infor-
macji. By znaleêli si´ tu obok naukowców ludzie, któ-
rzy od strony praktycznej zajmujà si´ betonem, projek-
tanci, producenci, dostawcy betonu. ˚eby pojawiali si´
tu ci, którzy dostarczajà materia∏y, z których produkuje
si´ beton. By byli architekci – mówi∏ dr Jan Deja, pre-
zes Polskiego Cementu Sp. z o.o., firmy, która razem
ze Stowarzyszeniem Producentów Cementu i Wapna
konferencj´ zorganizowa∏a.
– Przeglàdajàc list´ uczestników mog´ stwierdziç,
˝e doÊç dobrze uda∏o si´ wywa˝yç te proporcje, ˝e
konferencji nie zdominowa∏ naukowy charakter. Sà
tu tak˝e ludzie, którzy oczekujà praktycznych infor-
macji o betonie – doda∏ dr in˝. Jan Deja.
Konferencja Dni Betonu odby∏a si´ pod patronatem
Ministra Infrastruktury.
Za jej program merytoryczny odpowiada∏a Rada Pro-
gramowa pracujàca pod przewodnictwem Andrzeja
Tekiela, przewodniczàcego Stowarzyszenia Producen-
tów Cementu i Wapna.
Kilkunastoosobowa Rada Programowa zacz´∏a
ustalaç program III Dni Betonu praktycznie tu˝ po
zakoƒczeniu II edycji. Obradowa∏a w sk∏adzie: prof.
Marian Abramowicz, prof. Andrzej Ajdukiewicz, prof.
Lech Czarnecki, prof. Kazimierz Flaga, prezes Woj-
ciech Gàtkiewicz, prezes Maciej Horacek, prezes Ry-
szard Jurkowski, prof. Wies∏aw Kurdowski, prof. Ce-
zary Madryas, prof. Jan Ma∏olepszy, prof. Wojciech
Radomski, prof. Leszek Rafalski, prezes Mieczys∏aw
Soboƒ, prof. Janusz Szwabowski, prof. Antoni Szyd∏o,
prof. Jacek Âliwiƒski, prezes Andrzej Werkowski i pre-
zes Andrzej Wojtecki.
Dzi´ki zaanga˝owaniu cz∏onków Rady Programowej
w ka˝dej konferencji Dni Betonu oprócz naukowców
z polskich uczelni technicznych biorà udzia∏ wiodàcy
naukowcy z Europy i Êwiata.
DZIE¡ PIERWSZY
Pierwszy dzieƒ konferencji Dni Betonu zape∏ni∏y
trzy sesje: plenarna, „Betony nowej generacji”
i „Beton towarowy”.
Sesj´ plenarnà otworzy∏ prof. Joost Walraven z Delft
University of Technology w Holandii referatem
pt. „Beton o szczególnych w∏aÊciwoÊciach: nowe
podejÊcie do procesu projektowania materia∏ów”.
Kolejne wystàpienie sesji plenarnej Pierre Richel-
le z ERMCO z Brukseli poÊwi´ci∏ „Rozwa˝aniom na
temat cyklu ˝ycia betonu”.
Trzecie wystàpienie przygotowali prof. Andrzej Ajdu-
kiewicz z Politechniki Âlàskiej i prof. Ryszard Kowal-
czyk z Universidade da Beira Interior z Cocilha w Por-
tugalii. Ich referat mówi∏ o „Zastosowaniu betonów
wysokowartoÊciowych w budynkach wysokich”.
Wreszcie referat zamykajàcy sesj´ pt. „Sk∏ad fazo-
wy zaczynu cementowego a w∏aÊciwoÊci betonu”
przygotowali prof. Wies∏aw Kurdowski z Instytutu
Mineralnych Materia∏ów Budowlanych i mgr in˝.
Barbara Trybalska z Akademii Górniczo-Hutniczej
w Krakowie.
Sesj´ „Betony nowej generacji” otwiera∏ referat
pt. „Optymalizacja sk∏adu HPC z uwzgl´dnieniem
czasu u˝ytkowania i w∏aÊciwoÊci transportowych
chlorków” prof. Jana Olka z USA.
Kolejny referat pt. „Naukowa metoda ustalania
sk∏adu mieszanki betonowej” przedstawi∏ prof.
Fran˜ois de Larrard z Laboratoire Central des Ponts
et Chaussées z Nantes we Francji.
Prof. Maria Kaszyƒska mówi∏a o „Betonie
samozag´szczalnym – rozwoju technologii i wyni-
kach badaƒ”, a Jacques Lukasik, Paul Acker, Chri-
stian Vernet i Mouloud Behloul przybli˝yli „Duc-
tal: plastyczny beton o najwy˝szych parametrach
u˝ytkowych”.
Sesj´ „Beton towarowy” otwar∏ prezes ERMCO Di-
dier Levy przedstawiajàc „Kierunki rozwiàzaƒ dla
betonu”.
aktualnoÊci
Dni Betonu 2004
– spe∏nione oczekiwania
– Dni Betonu to jedna z najwi´kszych konferencji Êrodowiska
budowlanego w Polsce. Naszà ambicjà jest, by sta∏y si´ platformà
wymiany informacji – mówi∏ dr in˝. Jan Deja, prezes Zarzàdu Polskiego
Cementu Sp. z o.o., otwierajàc III Dni Betonu „Tradycja i NowoczesnoÊç”.
Zdaniem prof. Lecha Czarneckiego Dni Betonu spe∏ni∏y oczekiwania
uczestników. – By∏a wspania∏a frekwencja na wszystkich sesjach,
doskona∏y nastrój wymiany myÊli. Wreszcie zosta∏a udzielona odpowiedê
na pytanie „Dlaczego beton ma przysz∏oÊç?” – uzasadnia∏ prof. Czarnecki.
III Dni Betonu otwo-
rzy∏ Andrzej Tekiel,
przewodniczàcy SPCiW
Konferencja zosta∏a podzie-
lona na 12 sesji, podczas
których wyg∏oszono ∏àcznie
47 referatów. W materia∏ach
konferencyjnych opubliko-
wano 73 referaty
fot.Micha∏Braszczyƒski
fot.Micha∏Braszczyƒski
budownictwo • technologie • architektura
DZIE¡ DRUGI – BETON FASCYNUJÑCY
– Przysz∏oÊç betonu jest jasna, mimo konkurencji
ze strony stali, tworzyw sztucznych, drewna i ka-
mienia naturalnego. W pewien sposób beton ucier-
pia∏ w powszechnym mniemaniu, ˝e jest to ma-
teria∏ nudny, nieprzyjemny dla oka i tandetny. W
rzeczywistoÊci jest to materia∏ fascynujàcy, zdolny
tworzyç nieskoƒczenie ró˝norodne formy – mówi∏
prof. Peter Hewlett z Wielkiej Brytanii.
Drugiego dnia odby∏o si´ szeÊç sesji konferencyj-
nych: „W∏aÊciwoÊci betonu”, „Trwa∏oÊç betonu”,
„Beton w infrastrukturze komunalnej”, „Drobnowy-
miarowe elementy betonowe”, „Beton w architek-
turze” oraz „Nowe technologie wykonywania kon-
strukcji betonowych”.
Prof. Peter Hewlett z Wielkiej Brytanii podczas IV
sesji konferencyjnej przedstawi∏ swój referat pt.
„Przysz∏oÊç betonu – istotne trendy i zmiany”.
Jego zdaniem beton jest tak powszechnie u˝ywany,
gdy˝ jest stosunkowo niedrogi, ∏atwo dost´pny i
wykazuje odpornoÊç na ró˝nego rodzaju czynni-
ki, dzi´ki czemu b´dzie w u˝yciu w dajàcej si´
przewidzieç przysz∏oÊci.
– Jednak˝e musi on sprostaç wyzwaniom ze strony
alternatywnych materia∏ów oraz koncepcji projekto-
wania, jak równie˝ wymogom dotyczàcym estety-
ki, wytrzyma∏oÊci i ochrony Êrodowiska – t∏umaczy∏
prof. Hewlett. – Wysi∏ki skierowane na wyproduko-
wanie wydajnego i skutecznego betonu mogà nie
przynieÊç powodzenia z powodu niew∏aÊciwej prak-
tyki, zwiàzanej z niedoskona∏oÊcià dzia∏aƒ niewykwa-
lifikowanych wykonawców. Wylewanie betonu nie
jest umiej´tnoÊcià postrzeganà w ten sam sposób, co
umiej´tnoÊci elektryków, murarzy czy tynkarzy. Mo˝e
powinno si´ uznaç status „betoniarza”? – zastanawia∏
si´ prof. Hewlett.
Koƒczàc powiedzia∏, ˝e istnieje zarówno zapotrzebo-
wanie, jak i mo˝liwoÊç rozwoju i u˝ytkowania beto-
nów. – W tym sensie materia∏ ten powinien otrzymaç
wsparcie ze strony przemys∏u budowlanego i innych
organów sponsorujàcych, takich jak rzàdy oraz sto-
warzyszenia o charakterze handlowym i bran˝owym.
– Beton nie cieszy si´ takà samà reputacjà jak inne
materia∏y, chocia˝ bez niego budownictwo by∏oby
znacznie ograniczone, a sprawa jest o tyle powa˝na,
˝e w Wielkiej Brytanii budownictwo stanowi 8% pro-
duktu krajowego brutto – doda∏ prof. Hewlett.
NAGRODY DNI BETONU
Trzy osoby i trzy organizacje zosta∏y uhonorowa-
ne Nagrodami Dni Betonu podczas uroczystej kola-
cji, która odby∏a si´ na zakoƒczenie drugiego dnia
konferencji.
– Pragn´ podzi´kowaç wszystkim osobom, które
wzi´∏y udzia∏ w naszej konferencji. Dzi´ki pasji wie-
lu z was udaje nam si´ t´ konferencj´ organizowaç
– mówi∏ Andrzej Tekiel, przewodniczàcy Stowarzy-
szenia Producentów Cementu i Wapna.
Jan Deja, prezes Polskiego Cementu, poinformowa∏,
i˝ organizatorzy postanowili ufundowaç Nagrod´ Dni
Betonu. – To nagroda, która honorowa∏aby ludzi, któ-
rzy wiele znaczà w tym obszarze. Jako organizatorzy
pozwoliliÊmy sobie sami dokonaç oceny i nagrodziç te
osoby, które od lat z nami wspó∏pracujà. UznaliÊmy,
˝e w tym roku Nagrod´ Dni Betonu otrzymajà trzy
osoby i trzy organizacje, z którymi wspó∏pracujemy
blisko od wielu lat – mówi∏ prezes Deja.
Laureatami indywidualnymi pierwszej edycji Na-
grody Dni Betonu zostali: prof. Andrzej Ajdukie-
wicz z Politechniki Âlàskiej, prof. Lech Czarnecki z
Politechniki Warszawskiej i prof. Kazimierz Flaga z
Politechniki Krakowskiej.
Laureatami instytucjonalnymi pierwszej edycji Nagro-
dy Dni Betonu zosta∏y: Stowarzyszenie Producentów
Betonu Towarowego w Polsce (nagrod´ odbiera∏ pre-
zes Andrzej Werkowski), Stowarzyszenie Producentów
Betonu (nagrod´ odbiera∏ prezes Mieczys∏aw Soboƒ)
oraz Stowarzyszenie Producentów Brukowej Kostki
Drogowej (nagrod´ odbiera∏ prezes Andrzej Wojtecki).
Nagrod´ stanowi rzeêba wykonana przez prof. Je-
rzego Nowakowskiego z krakowskiej ASP.
– Gratuluj´ wszystkim wyró˝nionym, ale z nagrodà
zwiàzany jest te˝ pewien obowiàzek. Od tej chwili oso-
by nagrodzone b´dà stanowi∏y Kapitu∏´ Nagrody Dni
Betonu i to one b´dà wybiera∏y laureatów nagrody kolej-
nych Dni Betonu. Chcemy w ten sposób nagradzaç lu-
dzi, którzy nie tylko na niwie naukowej, ale tak˝e na ni-
wie praktyki zas∏u˝yli si´ dla rozwoju produkcji betono-
wej w Polsce – mówi∏ prezes Andrzej Tekiel.
DZIE¡ TRZECI – PODSUMOWANIE
Ostatni dzieƒ konferencji wype∏ni∏y trzy sesje.
Pierwszà, poÊwi´conà „Budownictwu komunika-
cyjnemu”, zdominowa∏y dwa referaty: Joanny Ba-
jor i Marka Suchego „Przebudowa autostrady A4
na odcinku od w´z∏a Krzywa do w´z∏a Bielany
Wroc∏awskie – najwi´kszy realizowany projekt au-
tostrady o nawierzchni betonowej w Polsce” i dru-
gi – Omida Rajskiego, Wies∏awy Rowiƒskiej, Ada-
ma Wysokowskiego, Zbigniewa Giergicznego i Wi-
tolda Rudziƒskiego „DoÊwiadczenia ze stosowania
ró˝nych cementów przy budowie mostu Millenium
we Wroc∏awiu”.
W sesji „Prefabrykacja betonowa” prof. Andrzej Aj-
dukiewicz omówi∏ „Prefabrykaty o podwy˝szonej
trwa∏oÊci uzyskiwanej przez modyfikacj´ warstwy
przypowierzchniowej”.
Z kolei sesj´ „Prawo i normalizacja” otworzy∏ referat
Janusza Opi∏ki „Polski system normalizacyjny na tle
systemu funkcjonujàcego w Unii Europejskiej”.
Czas po zakoƒczeniu sesji nale˝a∏ do prof. Le-
cha Czarneckiego, który na zakoƒczenie konferen-
cji podsumowa∏ dyskusj´ pt. „Dlaczego beton ma
Sesj´ plenarnà otworzy∏
prof. Joost Walraven z Delft
University of Technology
W Dniach Betonu wzi´∏o
udzia∏ 418 osób – to jed-
na z najwi´kszych tego typu
imprez Êrodowiska budow-
lanego w Polsce
W sali sàsiadujàcej z salà
obrad znalaz∏o si´ miejsce
na ekspozycje 18 firm
fot.Micha∏Braszczyƒski
fot.Micha∏Braszczyƒski
fot.Micha∏Braszczyƒski
budownictwo • technologie • architektura
7
By∏em na konferencjach w Krakowie, Szczyrku, je-
stem w WiÊle. Widz´, ˝e Dni Betonu si´ rozwijajà.
Widaç to po zainteresowaniu i ze strony przemys∏u,
i ze strony Êwiata nauki, i ze strony projektantów.
Tematyka sesji by∏a doÊç zró˝nicowana, ale i roz-
budowana. Wszystkie by∏y na wysokim pozio-
mie. Poniewa˝ tematyka jest rozproszona, mo˝e
w przysz∏oÊci nale˝a∏oby konferencj´ prowadziç
w sesjach równoleg∏ych. Sesje prowadzone
w mniejszych salach, z mniejszà iloÊcià uczestni-
ków, dajà wi´cej czasu na dyskusj´, a tu widaç
by∏o, ˝e czas na dyskusj´ by∏ ograniczony.
O betonie mo˝na mówiç z podniesionym czo∏em
Mieczys∏aw Soboƒ, prezes Stowarzyszenia Produ-
centów Betonu: – By∏em na wszystkich Dniach Be-
tonu. Wydaje mi si´, ˝e ka˝da z tych konferencji
mimo tej samej nazwy, jest inna, lepsza. Sà coraz
bardziej dopracowane i dajàce nam coraz wi´cej
atutów i argumentów, ˝e cementu i betonu nie ma
si´ co wstydziç. Mo˝na o nich mówiç z podniesio-
nym czo∏em i bez skojarzeƒ pejoratywnych. Be-
ton to coÊ, czego nie powinniÊmy si´ wstydziç,
o nim trzeba g∏oÊno mówiç, to przysz∏oÊç Polski,
przysz∏oÊç ludzi. Beton to najbardziej przyjazny
nam materia∏, który wyszed∏ z natury i jest przeka-
zywany do u˝ytku cz∏owieka.
Czy równowaga pomi´dzy Êwiatem nauki a Êwiatem
praktyki nie zosta∏a podczas konferencji naruszona?
MyÊl´, ˝e nie. Poniewa˝ widz´, ˝e liczba uczestników
roÊnie, a Êwiat nauki jest w miar´ constans, sàdz´, ˝e
te relacje b´dà si´ zmieniaç w pozytywnym kierunku.
Nowoczesna, otwarta konferencja
Prof. Józef Jasiczak, Politechnika Poznaƒska: – Je-
stem po raz trzeci na konferencji Dni Betonu i musz´
powiedzieç, ˝e zmieniajà si´ one w dobrym kierun-
ku. Najwa˝niejszym osiàgni´ciem takiej konferen-
cji jak Dni Betonu jest po∏àczenie nauki z praktykà.
Sà organizowane konferencje w wàskim gronie ludzi
zwiàzanych bezpoÊrednio z naukà i sà one bardzo
potrzebne, ale efekt spo∏eczny takiej konferencji jest
zdecydowanie mniejszy. Natomiast konwencja kon-
ferencji wspólnej: dla bezpoÊredniego wykonawstwa,
dla producentów materia∏ów budowlanych, wspoma-
gana zapleczem naukowym – to jest idea nowocze-
snej konferencji. W wielu krajach takie konferencje sà
organizowane jako powszechne i jedyne. Konferencja
otwarta, taka jak Dni Betonu, pokazuje z jednej stro-
ny post´p nauki, a z drugiej strony ma silnà warstw´
aplikacyjnà. MyÊl´, ˝e ta warstwa aplikacyjna jest
najwa˝niejsza. Dni Betonu t´ konwencj´ spe∏niajà i
gwarantujà pewien obraz rozwoju sytuacji na rynku
budowlanym i materia∏owym, a gdzieÊ troch´ z boku
pozostajà osiàgni´cia nauki. Tak w∏aÊnie powinno
byç w konferencji typu otwartego.
Dni Betonu szukajà swojego miejsca i swojej kon-
wencji. Miejsce zosta∏o teraz bardzo dobrze dobra-
ne. Go∏´biewski w WiÊle to du˝y hotel z bogatym
zapleczem i z dobrymi salami do prezentacji refe-
ratów. Jest gdzie zrobiç wystaw´. W tym sensie po-
mys∏ kolejnej konferencji w tym samym miejscu za
dwa lata jest dobry.
Co mo˝na zmieniç? Mo˝na wprowadzaç refera-
ty g∏ówne czy prowadzàce. Mo˝na wi´kszy nacisk
po∏o˝yç na dyskusj´, a mniejszy na prezentacj´ refera-
tów. Mo˝na wprowadziç sesj´ posterowà dla pewnych
rozwiàzaƒ, np. projektowych. Przyk∏adem jest referat
o budowie mostu Milenijnego, który zosta∏ zaprezento-
wany w sposób tradycyjny. Wydaje si´, ˝e dla projek-
tów du˝ych i istotnych dla gospodarki, takich jak dro-
gi, mosty, tunele, powinna byç przygotowana ekspo-
zycja korytarzowa i sesja posterowa. Projektanci po-
winni dy˝urowaç przy planszach przez trzy godziny
i omawiaç szczegó∏y. Niestety, prezentacja 10-minu-
towa zza biurka daje jedynie ogólny poglàd. Przecie˝
wykonawców czy te˝ ludzi zwiàzanych z produkcjà
interesujà szczegó∏y, a tych szczegó∏ów w referacie si´
nie przedstawi. Na pewno sesja plakatowa dotyczàca
spraw projektowych zosta∏aby dobrze przyj´ta.
Spe∏nione oczekiwania
Prof. Lech Czarnecki, Politechnika Warszawska:
– Dni Betonu wiàza∏y si´ z ogromnym oczekiwa-
niem ludzi aktywnych w betonie, a to zaowocowa∏o
ponad 400 zg∏oszeniami uczestników. Oczekiwania
by∏y wielkie. Formu∏a by∏a taka, ˝e by∏o to spotkanie
tych, którzy w przemyÊle aktywnie dzia∏ajà, z tymi,
którzy dla tej dzia∏alnoÊci w badaniach i studiach
stwarzajà naukowe podstawy. Uda∏o si´ zaprosiç
naukowców z kraju, jak i wiodàce nazwiska z Euro-
py i Ameryki. Wydaje si´, ˝e wszystkie oczekiwania
zosta∏y spe∏nione. Mo˝na tak wnioskowaç po kilku
czynnikach. By∏a wspania∏a frekwencja na wszyst-
kich sesjach. By∏ doskona∏y nastrój wymiany myÊli
zarówno na sesjach, jak i w kuluarach. Wreszcie
zosta∏a udzielona odpowiedê na pytanie „Dlaczego
beton ma przysz∏oÊç?”, ˝e „ma” i „na pewno tak”.
Profesor Peter Hewlett z Wielkiej Brytanii nie wie-
dzia∏ o naszej dyskusji w Polsce. Tytu∏ jego refera-
tu „Przysz∏oÊç betonu – istotne trendy i zmiany”
stanowi odpowiedê na nasze pytanie i to bez zna-
ku zapytania, a z ducha referatu sàdz´, ˝e nawet
z wykrzyknikiem. Z tego wynika, ˝e te same pro-
blemy nurtujà Êwiat globalnej wioski i Êrodowisko
betonowe. Z ró˝nej perspektywy i z ró˝nych
doÊwiadczeƒ, wobec ró˝nych czekajàcych nas
wyzwaƒ i z ró˝nymi sta∏ymi czasowymi odpowia-
damy podobnie i zgodnie.
Kolejna konferencja Dni Betonu odb´dzie si´
w WiÊle, w dniach 9-11 paêdziernika 2006 roku.
Do zobaczenia.
Piotr Piestrzyƒski
Laureatami indywidualny-
mi pierwszej edycji Nagro-
dy Dni Betonu zostali (od
lewej): prof. Lech Czarnec-
ki z Politechniki Warszaw-
skiej, prof. Andrzej Ajdukie-
wicz z Politechniki Âlàskiej
i prof. Kazimierz Flaga
z Politechniki Krakowskiej
Beton ma przysz∏oÊç, ale
w jego przysz∏oÊci istniejà
uwarunkowania. Beton
powinien si´ stale zmieniaç
i unowoczeÊniaç, odpo-
wiadaç wspó∏czesnym
wyzwaniom – mówi∏
prof. Lech Czarnecki
Prof. Peter Hewlett
z Wielkiej Brytanii
fot.Micha∏Braszczyƒskifot.Micha∏Braszczyƒski
fot.Micha∏Braszczyƒski
paêdziernik – grudzieƒ 2004
Premiera ksià˝ki odby∏a si´ 12 paêdziernika br.
w WiÊle, podczas konferencji Dni Betonu „Tradycja
i NowoczesnoÊç”.
Podczas premiery Jan Deja, prezes spó∏ki Polski
Cement, która jest wydawcà ksià˝ki, przypomnia∏
histori´ wydawnictwa.
– Przemys∏ cementowy zdecydowa∏ kilkanaÊcie lat
temu, ˝e wype∏nimy luk´, jaka powsta∏a na polskim
rynku wydawniczym, ˝e zastàpimy stare wydawnic-
twa, cz´sto z lat 70. i 80., nowymi. Obecnie mamy
na swoim koncie wiele cennych publikacji – mówi∏
Jan Deja. – DziÊ mamy szczególnà okazj´. Mo˝emy
paƒstwu zaprezentowaç nowà ksià˝k´, wydanà
przez Polski Cement przy wspó∏pracy z Polskim Ko-
mitetem Normalizacyjnym. StaliÊmy si´ bardzo ak-
tywni na rynku wydawniczym. Przypomn´, ˝e w
zesz∏ym roku, w czerwcu, ukaza∏a si´ norma PN-EN
206-1. Z kolei w sierpniu br. zosta∏o zatwierdzone
krajowe uzupe∏nienie tej normy. My dziÊ prezentuje-
my komentarz do tej normy. Uda∏o nam si´ zebraç
wspania∏e grono autorów. Pod redakcjà prof. Lecha
Czarneckiego napisali dzie∏o, które chcemy dzisiaj
przedstawiç.
Ulga i stres
– Autor w takiej chwili, gdy ma prosiç audyto-
rium o ˝yczliwoÊç dla ksià˝ki, jest pe∏en miesza-
nych uczuç. Z jednej strony odczuwa ulg´ – nic si´
nie da poprawiç, z drugiej – stres – poniewa˝ au-
tor zabiega i oczekuje ciep∏ego przyj´cia, a tu mo˝e
jakaÊ korekta niedopatrzona. W moim przypadku ten
stres jest pomno˝ony pi´tnastokroç, poniewa˝ pra-
ca pi´tnastu wybitnych osobistoÊci z 10 oÊrodków
naukowych przyczyni∏a si´ do powstania tego ko-
mentarza – mówi∏ prof. Lech Czarnecki. – Powsta∏
komentarz i mamy tak naprawd´ „dwa w jednym”.
Po pierwsze, komentarz powsta∏ w renomowanym
wydawnictwie, a dodatkowo Polski Komitet Normali-
zacyjny nada∏ mu równie˝ swojà rang´ wydawnictwa
normalizacyjnego. Ca∏à norm´ mamy przytoczonà i
zaznaczonà w tekÊcie kolorem niebieskim, a do tego
jest komentarz. Podczas pracy ca∏y czas czuliÊmy
obawy i odpowiedzialnoÊç. Przecie˝ to jest komen-
tarz do pierwszej normy europejskiej. Czuj´ ogromnà
wdzi´cznoÊç i zobowiàzanie wobec autorów. Dzi´kuj´
równie˝ wydawcy – zakoƒczy∏ prof. Czarnecki.
Nie znajduje odpowiednika w literaturze...
Zdaniem prof. W∏odzimierza Kierno˝yckiego z Po-
litechniki Szczeciƒskiej uk∏ad i zawartoÊç meryto-
ryczna ksià˝ki jest tak dobrana, ˝e wprowadza czy-
telnika w coraz to bardziej szczegó∏owe, specjali-
styczne zagadnienia technologii betonu.
– G∏ównym przes∏aniem publikacji jest wskaza-
nie post´powania, jak uzyskaç tworzywo beto-
nowe o oczekiwanej trwa∏oÊci w Êrodowiskach
o ró˝nych wp∏ywach agresji oraz o w∏aÊciwoÊciach
fizycznych wynikajàcych z przes∏anek konstruk-
cyjnych. Wszystkie te problemy omawiane sà
w kontekÊcie nowych wymagaƒ normowych za-
wartych w PN-EN 206-1 „Beton” oraz w jej kra-
jowym uzupe∏nieniu PN-B-06265:2004 – pi-
sze w recenzji ksià˝ki prof. Kierno˝ycki. – Na tym
tle przedstawiono, a te najwa˝niejsze omówiono,
komplet norm dotyczàcych sk∏adników betonu i ich
badaƒ, a tak˝e projektowania i wykonawstwa kon-
strukcji betonowych. Oryginalne po∏àczenie w po-
szczególnych rozdzia∏ach ksià˝ki obszernych cyta-
tów z normy z treÊcià komentarza u∏atwia jej od-
biór, podnoszàc walory dydaktyczne dzie∏a.
Prof. Kierno˝ycki uwa˝a, i˝ wydana w∏aÊnie ksià˝ka
to bardzo wszechstronne, nowoczesne i aktualne
omówienie problematyki technologii betonu oraz
wszystkich zwiàzanych z tym uwarunkowaƒ, które
nie znajduje odpowiednika w polskiej literaturze.
To potrzebny komentarz...
O opinie na temat ksià˝ki zapytaliÊmy te˝ osoby,
które b´dà z niej korzystaç.
Stanis∏aw Wà˝, kierownik Centrum Technologicz-
nego Betonu RMC Polska, stwierdzi∏, ˝e ksià˝ka
jest Êwietnym narz´dziem dla rynku betonowego,
ale nie tylko.
– To tak˝e pomoc dla projektantów, dla tych, któ-
rzy na co dzieƒ zajmujà si´ produkcjà betonu to-
warowego oraz dla Êwiata naukowego. Do tej pory
nie by∏o takiej ksià˝ki na rynku. Norma pisana jest
j´zykiem technicznym i zawsze potrzebny jest ko-
mentarz. To, co widz´, to Êwietny komentarz, który
wiele rzeczy wyjaÊnia i uÊciÊla – chwali∏ Stanis∏aw
Wà˝.
Piotr Piestrzyƒski
recenzje
„Dwa w jednym” – premiera ksià˝ki „Beton
wed∏ug normy PN-EN 206-1 – komentarz”
– Powsta∏ komentarz, ale tak naprawd´ to mamy „dwa w jednym”.
Po pierwsze komentarz powsta∏ w renomowanym wydawnictwie, a
dodatkowo Polski Komitet Normalizacyjny nada∏ mu równie˝ swojà
rang´ wydawnictwa normalizacyjnego – mówi∏ prof. Lech Czarnecki
podczas premiery ksià˝ki „Beton wed∏ug normy PN-EN 206-1
– komentarz”. Jest to praca zbiorowa przygotowana przez zespó∏
wybitnych specjalistów pod kierunkiem prof. Lecha Czarneckiego.
„Beton wed∏ug normy PN-
EN 206-1 – komentarz”,
Polski Cement 2004, 304
strony, twarda oprawa
Autorzy komentarza podczas premiery ksià˝ki 11 paêdziernika
br. w WiÊle: Les∏aw Brunarski, Ma∏gorzata Faleƒska Wies∏aw
Frankiewicz, Zbigniew Giergiczny, Maria Kaszyƒska, Edward
Kon, Krzysztof Szewczyk, Pawe∏ ¸ukowski, Jan Ma∏olepszy, Ja-
nusz Mierzwa, Andrzej Moczko, Zbigniew Kledyƒski, Andrzej
Pogorzelski, Jacek Âliwiƒski oraz Lech Czarnecki (koordynacja
i redakcja naukowa). W prezentacji wzi´∏a udzia∏ wi´kszoÊç
licznego grona wspó∏autorów ksià˝ki
fot.Micha∏Braszczyƒski
budownictwo • technologie • architektura
13
Proces dostosowania polskich przepisów do wymogów ww. dyrek-
tywy przebiega∏ wieloetapowo i nacechowany by∏ cz´stymi zmiana-
mi koncepcji dotyczàcych sposobu zrealizowania tego celu. Kluczo-
we znaczenie przyznano s∏usznie wprowadzeniu do polskich aktów
prawnych tzw. europejskiego systemu wymogów stawianych wy-
robom budowlanym i, co za tym idzie, dopuszczania ich do obro-
tu i powszechnego stosowania. System ten (nazywany równie˝ po-
tocznie systemem CE ze wzgl´du na ∏àczàce si´ z nim oznakowanie
wyrobu) trafi∏ do przepisów Prawa budowlanego na mocy noweliza-
cji z dnia 27 lipca 2001 r.3
, jednak˝e jego stosowanie wstrzymano
do dnia uzyskania przez Polsk´ cz∏onkostwa w Unii Europejskiej.
Uchwalenie wymienionej nowelizacji nie zakoƒczy∏o jednak˝e pro-
cesu zmian. Trwa∏y prace nad rozszerzeniem zapisów Prawa bu-
dowlanego o przepisy regulujàce procedury kontroli przestrzega-
nia wymienionych zapisów oraz okreÊlajàce kompetencje organów
w∏aÊciwych w tym zakresie. Ostatecznie jednak zwyci´˝y∏a koncep-
cja stworzenia odr´bnej od Prawa budowlanego ustawy o wyrobach
budowlanych. Procedury legislacyjne obejmujàce rzàdowy projekt
ustawy zosta∏y szybko zakoƒczone uchwaleniem w dniu 12 mar-
ca 2004 r. ustawy o wyrobach budowlanych (WBU), która wesz∏a
w ˝ycie wraz z przystàpieniem Polski do Unii Europejskiej, a wi´c
z dniem 1 maja 2004 r.4
Stosowanie wyrobu, obrót wyrobem
Jak wskazuje sam tytu∏ ustawy, przedmiotem jej regulacji jest wy-
rób budowlany, którego definicja pozostaje w znacznej mierze ana-
logiczna do dotychczasowej, zawartej w Prawie budowlanym.
Nowa ustawa nie tylko nie powiela regulacji Prawa budowlane-
go, lecz uchylajàc je wprowadza koniecznoÊç analizy jej przepisów
w kontekÊcie ca∏ego systemu przepisów o ocenie zgodnoÊci, a wi´c
przede wszystkim w kontekÊcie SOZU.
Zmianie uleg∏a sama koncepcja regulacji wzajemnych relacji
pomi´dzy mo˝liwoÊcià stosowania wyrobu, a jego dopuszcze-
niem do obrotu. Prawo budowlane wskazywa∏o, ˝e przy wyko-
nywaniu robót budowlanych nale˝y stosowaç wyroby budowlane
(o w∏aÊciwoÊciach u˝ytkowych umo˝liwiajàcych prawid∏owo za-
projektowanym i wykonanym obiektom budowlanym spe∏nienie
wymagaƒ podstawowych – art. 5 ust. 1 pkt 1 Prawa budowla-
nego) dopuszczone do obrotu i powszechnego lub jednostkowe-
go stosowania w budownictwie. Wymogi dotyczàce spe∏nienia tej
ostatniej przes∏anki wskazane by∏y w dalszej cz´Êci aktu. Nowa
WBU podchodzi do tego zagadnienia z drugiej strony, wskazujàc
w pierwszym rz´dzie, jakie wyroby wprowadziç mo˝na do obro-
tu, a ich przydatnoÊç do stosowania okreÊlajàc jako przes∏ank´
dopuszczenia do obrotu, szczegó∏owo zdefiniowanà w dalszych
przepisach. Zauwa˝yç jednak nale˝y, ˝e WBU zmienia Prawo bu-
dowlane pozostawiajàc w art. 10 zapis wskazujàcy, jakie wyroby
mo˝na stosowaç przy wykonywaniu robót budowlanych. Zapis ten,
wspó∏grajàc z zapisami WBU, stanowi jednak de facto skróconà
i odwo∏ujàcà si´ do WBU wersj´ poprzedniego zapisu Prawa bu-
dowlanego.
System krajowy
Tylko pozornie w dotychczasowym stanie prawnym (tj. sprzed
1 maja 2004 r.) przedsi´biorca chcàcy wprowadziç do obro-
tu swój wyrób budowlany oprzeç musia∏ si´ jedynie na przepi-
sach Prawa budowlanego. Pomimo i˝ stosowanie SOZU by∏o
w sposób wyraêny wy∏àczone, zastosowanie mia∏y przepisy in-
nych, odr´bnych ustaw. Upraszczajàc nieco kwesti´ samego za-
stosowania wyrobu przypomnieç nale˝y, i˝ w Êwietle poprzednio
obowiàzujàcych przepisów (art. 10 Prawa budowlanego) dopusz-
czone do obrotu i stosowania by∏y przede wszystkim wyroby bu-
dowlane, w∏aÊciwie oznaczone, dla których zgodnie z odr´bnymi
przepisami:
a) wydano certyfikat na znak bezpieczeƒstwa
b) wydano certyfikat zgodnoÊci lub deklaracj´ zgodnoÊci z Polskà
Normà lub z aprobatà technicznà.
Zakres przedmiotowy pierwszej z wymienionych grup oraz tryb do-
puszczania obj´tych nià wyrobów do obrotu i stosowania okreÊla∏y
szczegó∏owo przepisy o badaniach i certyfikacji.5
Zgodnie z przepi-
sami wykonawczymi regulujàcymi te kwestie w stosunku do dru-
giej z wymienionych grup6
, wyroby nià obj´te podlega∏y ocenie
zgodnoÊci z w∏aÊciwym dokumentem odniesienia poprzez ich cer-
tyfikacj´ w trybie ustawy o badaniach i certyfikacji oraz przepisów
o normalizacji bàdê te˝ poprzez wydanie deklaracji zgodnoÊci przez
producenta. Wymóg certyfikacji dotyczy∏ wyrobów podlegajàcych
certyfikacji na podstawie odr´bnych przepisów bàdê na podstawie
wymogów stawianych przez odpowiednià polskà norm´ bàdê apro-
bat´ technicznà.
Nowa ustawa pozostawia tzw. system krajowy, niezale˝ny od tzw.
europejskiego, jednak˝e jego kszta∏t ulega istotnej zmianie. Aktu-
alnie ma on zastosowanie jedynie do producentów majàcych sie-
dzib´ na terenie Polski. Oparty jest na wydawaniu przez produ-
centa na swojà wy∏àcznà odpowiedzialnoÊç deklaracji zgodnoÊci
z polskà normà bàdê aprobatà technicznà i oznaczaniu wyrobu zna-
kiem budowlanym. Akty wykonawcze do ustawy7
wykazujà jednak,
˝e nadal w przypadku szeregu wyrobów niezb´dne jest uzyskanie
w akredytowanej jednostce certyfikatu zgodnoÊci danego wyrobu.
Niezale˝nie jednak od uzyskania takiego dokumentu producent
zobowiàzany jest do wystawienia deklaracji zgodnoÊci wyrobu.
PodkreÊliç nale˝y, ˝e wyroby budowlane dopuszczone do obrotu
i powszechnego stosowania w budownictwie na podstawie prze-
prawo
Obrót i stosowanie wyrobów budowlanych
w Êwietle ustawy o wyrobach budowlanych
Poczàwszy od 1994 roku, kiedy to uchwalono nowe Prawo budowlane1
, polskie regulacje prawne dotyczàce
wyrobów budowlanych dostosowywane by∏y do wymogów obowiàzujàcych w krajach Unii Europejskiej. Wspomniany
kierunek zmian legislacyjnych stanowi∏ element wi´kszego procesu obejmujàcego wprowadzenie do polskiego
prawa wyraênych wymagaƒ, jakim odpowiadaç powinny wyroby w ogólnoÊci, a tak˝e procedur oceny zgodnoÊci
z nimi. Cele, jakie mia∏y byç zrealizowane w ramach tego procesu zmian wyznacza∏y, tzw. dyrektywy nowego
podejÊcia uchwalone zgodnie z zasadami zawartymi w uchwale Rady Unii Europejskiej z dnia 7 maja 1985 r.
w sprawie nowego podejÊcia do harmonizacji technicznej oraz normalizacji. W polskim systemie prawnym aktem
ramowym w tym zakresie sta∏a si´ ustawa o systemie oceny zgodnoÊci (SOZU)2
. Podstawowym aktem unijnym
wyznaczajàcym kierunek zmian w zakresie wyrobów budowlanych jest dyrektywa Rady nr 89/106/EWG w sprawie
zbli˝enia ustaw i aktów wykonawczych paƒstw cz∏onkowskich dotyczàcych wyrobów budowlanych.
paêdziernik – grudzieƒ 2004
14
pisów dotàd obowiàzujàcych mogà byç stosowane w budownic-
twie równie˝ po wejÊciu w ˝ycie WBU. Warto dodatkowo zwróciç
uwag´ na nowà kategori´ wyrobów budowlanych, jakà wprowadza
WBU, mianowicie na „regionalne wyroby budowlane”. Ustawa defi-
niuje taki produkt jako wyrób wytwarzany tradycyjnie, na okreÊlonym
terenie, przy u˝yciu metod sprawdzonych w wieloletniej praktyce,
przeznaczony do lokalnego stosowania. Uznanie konkretnego wyrobu
za regionalny i, co za tym idzie, prawo oznaczenia go znakiem budow-
lanym uzale˝nione jest od pozytywnej decyzji w∏aÊciwego wojewódz-
kiego inspektora nadzoru budowlanego.
Ustawodawca zachowa∏ w WBU wczeÊniejsze rozwiàzania
dopuszczajàce do jednostkowego zastosowania w obiekcie bu-
dowlanym wyrobu wykonanego wed∏ug indywidualnej dokumen-
tacji technicznej.
System europejski
Zasadniczà nowoÊcià wprowadzonà przez WBU jest wspomina-
ny ju˝ wy˝ej tzw. system europejski oceny zgodnoÊci wyrobów bu-
dowlanych. Jego wprowadzenie oznacza, ˝e poza opisanymi wy˝ej
wyrobami oznaczonymi znakiem budowlanym (oraz dopuszczony-
mi jednostkowo) do stosowania przy wykonywaniu robót budow-
lanych nadajà si´ wyroby oznakowane CE. Wskazane oznakowa-
nie Êwiadczy o tym, ˝e dokonano oceny zgodnoÊci danego wyrobu
z normà zharmonizowanà albo europejskà aprobatà technicznà
bàdê krajowà specyfikacjà technicznà paƒstwa cz∏onkowskiego
Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego,
uznanà przez Komisj´ Europejskà za zgodnà z wymaganiami pod-
stawowymi. WÊród wymienionych specyfikacji technicznych wy-
robów najwi´ksze znaczenie odgrywajà, jak si´ wydaje, zharmo-
nizowane normy (Polskie Normy oznaczone jako PN-EN). Mini-
ster w∏aÊciwy do spraw budownictwa, gospodarki przestrzen-
nej i mieszkaniowej okreÊliç mo˝e dodatkowo zakres wyrobów
(specyfikacji technicznych, a wi´c np. norm je obejmujàcych)
podlegajàcych obowiàzkowi znakowania CE.
Dodatkowà grupà dopuszczonà do stosowania sà wyroby umiesz-
czone w okreÊlonym przez Komisj´ Europejskà wykazie wyrobów
majàcych niewielkie znaczenie dla zdrowia i bezpieczeƒstwa. Wy-
kaz ten zast´puje de facto podobny wykaz krajowy funkcjonujàcy
na mocy uchylonych przepisów Prawa budowlanego.
Podobnie jak to ma miejsce w systemie krajowym, szczegó∏owe
sposoby dokonywania oceny zgodnoÊci wyrobów w systemie eu-
ropejskim okreÊlajà akty wykonawcze do ustawy8
. Zgodnie z ich
treÊcià, wyroby oceniane sà ka˝dorazowo (w ramach systemu CE)
wed∏ug jednego z szeÊciu odr´bnych systemów oceny zgodnoÊci
(nazywanych 1+, 1, 2+, 2, 3 i 4) wymienionych w za∏àczniku do
rozporzàdzenia. Najbardziej rygorystyczne pozostajà pierwsze czte-
ry z wymienionych wy˝ej, uznajàce za obowiàzkowy udzia∏ jednost-
ki certyfikujàcej. Mo˝e on polegaç przyk∏adowo, w zale˝noÊci od
w∏aÊciwego systemu wskazanego w powy˝szym nawiasie, na certy-
fikacji wyrobu, ciàg∏ym nadzorze zak∏adowej kontroli produkcji, jak
równie˝ na kontroli samej produkcji. W przypadku systemu 1+ i 1
obowiàzkowe jest uzyskanie certyfikatu zgodnoÊci samego wyrobu,
podczas gdy w systemach 2+ i 2 certyfikacji podlega zak∏adowa
kontrola produkcji wyrobu. W przypadku ka˝dego z systemów
niezb´dne jest jednak wydanie deklaracji zgodnoÊci wyrobu.
O wyborze konkretnego z wymienionych systemów oceny
zgodnoÊci pozwalajàcego na oznakowanie wyrobu znakiem CE,
a tak˝e o szczegó∏ach samego procesu oceny zgodnoÊci decydu-
je sama zharmonizowana specyfikacja techniczna w∏aÊciwa dla
danego rodzaju wyrobu (a wi´c norma zharmonizowana – PN-
EN, europejska aprobata techniczna itp.).
Oznakowanie
Zarówno w przypadku wyrobów obj´tych znakowaniem CE, jak
te˝ znakiem budowlanym, sam sposób nanoszenia oznakowaƒ
okreÊlony zosta∏ w przepisach wykonawczych do WBU i nie uleg∏
zasadniczej zmianie w stosunku do przepisów obowiàzujàcych do-
tychczas. Nadal podstawowà zasadà w przypadku obu oznakowaƒ
jest umieszczenie ich bezpoÊrednio na wyrobie, etykiecie, a jeÊli nie
jest to mo˝liwe z przyczyn technicznych, na opakowaniu jednost-
kowym bàdê dokumentach handlowych towarzyszàcych wyrobo-
wi (co ma zazwyczaj miejsce w przypadku wyrobów masowych,
wprowadzanych do obrotu luzem). Do samego znaku (w formie
graficznej) producent winien do∏àczyç szereg dodatkowych informa-
cji obejmujàcych zw∏aszcza dane producenta oraz dane zwiàzane
z dokonanà ocenà zgodnoÊci (dane jednostki certyfikujàcej lub nu-
mer certyfikatu, jeÊli by∏ on wymagany itp.).
Ustawa o wyrobach budowlanych
a ustawa o systemie oceny zgodnoÊci
Nowe zasady dokonywania oceny zgodnoÊci wyrobów budowla-
nych ró˝nià si´ równie˝ od swoich poprzedników stosunkiem do
uregulowaƒ ramowych, a wi´c do SOZU. WBU zmienia SOZU
w ten sposób, i˝ ustawa ta ma od tej pory cz´Êciowe zasto-
sowanie równie˝ do wyrobów budowlanych. Szczególne zna-
czenie dla omawianych kwestii ma zapis art. 12 ust. 1 SOZU
wskazujàcy, i˝ wyroby wyprodukowane i wprowadzone do ob-
rotu w paƒstwach cz∏onkowskich Unii Europejskiej, zgodnie
z przepisami obowiàzujàcymi w tych paƒstwach, dopuszcza si´
do obrotu równie˝ na terytorium Polski.
Uwagi koƒcowe
Jak kilkakrotnie wskazano wy˝ej, du˝a cz´Êç materii pozostawio-
na zosta∏a regulacji rozporzàdzeƒ wykonawczych. Analiza tych ak-
tów wskazuje, i˝ pomimo ich zbie˝noÊci z regulacjami unijnymi
pozostawiajà one nadal pewne luki, których przyk∏adem mo˝e byç
chocia˝by sposób oznakowania wyrobów masowych. Ostatecznie
jednak ich znaczenie dla funkcjonowania rynku uka˝e praktyka sto-
sowania nowych rozporzàdzeƒ.
PodkreÊliç nale˝y, ˝e omówione wy˝ej zagadnienia stanowià jedy-
nie cz´Êç regulacji WBU. Znacznà cz´Êç nowej ustawy i, jak to wy-
nika z przebiegu prac nad nià, kluczowà z punktu widzenia usta-
wodawcy, majà wi´c pozosta∏e przepisy regulujàce system nadzoru
nad rynkiem wyrobów budowlanych i kompetencje organów w nim
uczestniczàcych. B´dà one przedmiotem odr´bnych uwag.
Micha∏ Karwowski
Autor jest aplikantem adwokackim w kancelarii Drzewiecki,
Tomaszek i Wspólnicy w Warszawie
Literatura
1 Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane, tekst jedn. Dz. U.
z 2000 r., nr 106, poz. 1126
2 Ustawa z dnia 30 sierpnia 2002 r. o systemie oceny zgodnoÊci,
Dz.U. 02.166.1360 z póêniejszymi zmianami
3 Dz.U. z 2001 r., nr 129, poz. 1439
4 Dz. U. z 2004 r., nr 92, poz. 881
4 Ustawa z dnia 3 kwietnia 1993 r. o badaniach i certyfikacji – Dz.
U. z 1993 r., nr 55, poz. 250 oraz Rozporzàdzenie Rady Ministrów
z dn. 9 listopada 1999 r. – Dz. U. z 2000 r., nr 5, poz. 53
5 Rozporzàdzenie Ministra Spraw Wewn´trznych i Administracji
z dnia 31 lipca 1998 r. w sprawie systemów oceny zgodnoÊci, wzo-
ru deklaracji zgodnoÊci oraz sposobu znakowania wyrobów budow-
lanych dopuszczanych do obrotu i powszechnego stosowania w bu-
downictwie – Dz. U. z 1998 r., nr 113, poz. 728
6 Rozporzàdzenie Ministra Infrastruktury z dnia 11 sierpnia 2004 r.
w sprawie sposobów deklarowania zgodnoÊci wyrobów budowla-
nych oraz sposobu znakowania ich znakiem budowlanym – Dz. U.
z 2004 r., nr 198, poz. 2041
7 Rozporzàdzenie Ministra Infrastruktury z dnia 11 sierpnia 2004 r.
w sprawie systemów oceny zgodnoÊci, wymagaƒ, jakie powinny
spe∏niaç notyfikowane jednostki uczestniczàce w ocenie zgodnoÊci,
oraz sposobu oznaczania wyrobów budowlanych oznakowaniem CE
–- Dz. U. z 2004 r., nr 195, poz. 2011
paêdziernik – grudzieƒ 2004
16
fot.Archiwum
– Czy architekci ulegajà inspiracjom?
Kazimierz ¸atak: – JeÊli mam w oczach kamienic´
z okresu mi´dzywojennego, to dobrze pami´tam na-
strój, detale, przestrzenie tej kamienicy. Tak. Inspi-
racje sà wa˝ne. Tworzà zbiór odniesieƒ dla projekto-
wania. Ale inspiracjà mo˝e byç lektura, tak˝e i taka,
która wcale nie dotyczy architektury. Podobno klasz-
tor Zmartwychwstaƒców w Krakowie powsta∏ pod
wp∏ywem „Imienia ró˝y” Umberta Eco.
Piotr Lewicki: – Widzia∏em na wakacjach wspania∏y
bruk w Mostarze, ale to nie znaczy, ˝e b´d´ próbo-
wa∏ powtórzyç taki sam bruk w Krakowie. To by∏ tyl-
ko bodziec. Wszystko to, co prze˝yliÊmy, zobaczyliÊmy
i przeczytaliÊmy jakoÊ pokazuje si´ w naszej architektu-
rze, tak jak pokazuje si´ u kompozytora czy malarza. In-
spiruje, najogólniej mówiàc, codzienne ˝ycie.
K¸: – Mam przed oczami wydm´ w ¸ebie i jej form´.
Gdyby patrzeç na nià z pozycji krytyków architektury,
jest to forma, która absolutnie nie pasuje do sàsiedztwa.
Jest morze, z drugiej strony jezioro i zieleƒ, a mi´dzy
nimi wielka kupa piachu. Mo˝na powiedzieç, ˝e kupa
piachu stoi mi´dzy pi´knymi zielonymi terenami i wodà.
Zastanawiam si´, dlaczego taka naturalna kompozycja
jednak si´ sprawdzi∏a. Czu∏o si´ energi´, jaka powsta∏a
przez w∏àczenie do kompozycji takiej dziwnej obcej for-
my, zbudowanej z zupe∏nie innego materia∏u.
– Ale kontekst podobno jest wa˝ny w architekturze.
JeÊli rzeczywiÊcie tak jest, to myÊl ucieka w stron´
podobieƒstwa, czyli, na zdrowy rozum, w zgodzie
z kontekstem znaczy∏oby podobnie. Paƒski przyk∏ad
z wydmà temu zaprzecza?
K¸: – Szukanie na si∏´ podobieƒstwa i regionalizmu
przynosi wi´cej z∏ego ni˝ dobrego. Widzia∏em nad
morzem w lesie osiedle wybudowane przez Niem-
ców przed wojnà dla rannych oficerów, coÊ w rodza-
ju sanatorium. Jest bardzo kubiczne, bez ˝adnych
sentymentów wobec daszków i chat rybackich, a w
skali sto razy wi´ksze ni˝ te chaty. Za to ca∏kowicie
w skali morza. Dla mnie to jest bardziej kontekstual-
ne ni˝ próby zachowania sàsiedztwa w rejonie Zako-
panego, gdzie dom absolutnie musi mieç taki a taki
dach, oczywiÊcie tak trywialny przyk∏ad poda∏em
z rozmys∏em.
PL: – Poglàd, ˝e trzeba projektowaç podobnie do
sàsiedztwa jest Êwie˝y, historycznie rzecz bioràc. Dla
nas w Krakowie przyk∏adem jest Wawel. Wyobraêmy
sobie, jakim szokiem by∏o zbudowanie renesanso-
wej kaplicy Zygmuntowskiej przy katedrze gotyc-
kiej. DziÊ sàdzimy, ˝e to jest Êwietnie skomponowa-
na ca∏oÊç, per∏a widoczna na ka˝dej pocztówce. Kiedy
Bart∏omiej Berrecci przyjecha∏ i postawi∏ kaplic´ przy
Êredniowiecznej katedrze, dla wszystkich musia∏o to
byç odkryciem. Min´∏o pi´ç wieków i uwa˝amy, ˝e
to jest Êwietne po∏àczenie, a jakie jest podobieƒstwo
mi´dzy katedrà i kaplicà? Nie ma ˝adnego. Dopie-
ro stojàca obok kaplica Wazów jest podobna do Zyg-
muntowskiej.
K¸: – Podobna i od razu gorsza. Niekoniecznie prosta
kontynuacja podobieƒstwa daje dobre efekty.
PL: – Nie zawsze harmonia jest celem architektury.
Mog´ sobie wyobraziç za∏o˝enie architektoniczne, które
nie ma dawaç harmonii. Muzeum ˚ydowskie w Berlinie
nie daje harmonii, a jest to wybitna budowla autorstwa
Libeskinda, projektowana w wymagajàcym sàsiedztwie
i bardzo trudnych warunkach administracyjnych, bo
w Niemczech nie mo˝na robiç, co si´ chce.
architekci
Forma najwa˝niejsza
– Beton to materia∏ wymagajàcy, w przeciwieƒstwie do pustaków,
które potem si´ tynkuje i ukrywa nierównoÊci pod spodem.
Wylewanie elewacji w betonie wymaga re˝imu i precyzji. To jest
k∏opot, bo wi´kszoÊç firm nie ma takich umiej´tnoÊci, a to podnosi
koszty. Tak jak dro˝sza jest równa nieotynkowana Êciana ceglana
ni˝ ceglana otynkowana, bo stawianie tej pierwszej przypomina
bardziej prac´ kafelkarza ni˝ murarza. Podobnie jest z betonem.
Za to póêniej obiekt jest tani w eksploatacji – mówià krakowscy
architekci Kazimierz ¸atak i Piotr Lewicki w rozmowie z Paw∏em
Pi´ciakiem.
paêdziernik – grudzieƒ 2004
dziesi´ciu lat. Istnieje coÊ takiego jak moda we wzornic-
twie i architekturze. To musi nam dawaç do myÊlenia.
Na szcz´Êcie nie mamy potrzeby, ˝eby si´ zdefiniowaç,
powiedzieç chocia˝by, ˝e jesteÊmy modernistami i ko-
niec kropka.
K¸: – ˚yjemy ju˝ dostatecznie d∏ugo, by mieç
ÊwiadomoÊç przemijania. WidzieliÊmy, jak w naszym
otoczeniu zmienia∏y si´ ideologie, kryteria, wszyst-
kie „izmy”, poglàdy na to, co jest w∏aÊciwe, a co
niew∏aÊciwe. No ale to, co robimy, jest jednak w pew-
nym sensie dzia∏alnoÊcià artystycznà, dlatego gdzieÊ po
cichu marzymy, jak ka˝dy, o w∏asnym stylu czy pew-
nych formach przynale˝nych tylko do nas.
– Jakie sà zale˝noÊci pomi´dzy formà architektonicznà
a materia∏em, z jakim pracuje architekt?
K¸: – My u˝ywamy statyki nawet do elementów naj-
mniejszych, do detali. U˝ywamy statyki tak˝e i do
tego, aby kszta∏towaç budynek i, idàc dalej, cz´sto ko-
rzystamy z materia∏ów budowlanych tak, ˝e sà one
jednoczeÊnie materia∏ami wykoƒczeniowymi. Stal zo-
staje u˝yta ze wzgl´dów statycznych, ale równoczeÊnie
jest detalem. Podobnie beton, podobnie drewno.
– Dlaczego tak si´ dzieje?
PL: – Takie podejÊcie widaç w tradycji architektury
wspó∏czesnej. Mistrzowie Gropius, Wright uwa˝ali, ˝e
cechà dobrej architektury jest szczeroÊç, w odró˝nieniu
od dziewi´tnastowiecznej architektury, którà krytykowa-
li. Uwa˝ali, ˝e by∏a fasadowa, poniewa˝ rola architek-
ta ogranicza∏a si´ jedynie do zaprojektowania elewa-
cji. Tymczasem materia∏, z którego si´ buduje, powi-
nien byç ukazany. W du˝ej mierze zgadzamy si´ z ich
poglàdami. Nie ma sensu przywieszaç do ˝elbetowe-
go stropu drewnianych belek ze sk∏adu budowlanego.
To tak, jakby zrobiç plastikowy odlew empirowego me-
bla. Lepiej budowaç form´ z tego, z czego rzeczywiÊcie
jest zbudowana, a nie oklejaç budynek wynalazkami.
Je˝eli budujemy z ˝elbetu, to ˝elbet niesie z sobà pe-
wien potencja∏ i szans´ formy. Stal ma innà charaktery-
styk´ i daje inny efekt.
– Bioràc pod uwag´ dost´p do materia∏ów i mo˝li-
woÊci kszta∏towania formy, jesteÊcie Panowie, archi-
tekci XXI wieku, w bardziej komfortowej sytuacji ni˝
architekci sprzed, powiedzmy, stu lat.
K¸: – Gdy projektujemy, to naszym g∏ównym celem jest
jednak zbudowanie scenografii odpowiadajàcej pewne-
mu za∏o˝onemu scenariuszowi. Scenariusz jest w du˝ej
mierze zdefiniowany w naszych g∏owach, jest to pew-
ne za∏o˝enie myÊlowe. JeÊli na placu Bohaterów Getta
planujemy po∏o˝yç kostk´ brukowà, to b´dzie to sceno-
grafia odnoszàca si´ do scenariusza, który zak∏ada, ˝e
cz∏owiek idàc przez plac powinien odczuç swego rodzaju
niewygod´, bo inaczej si´ stàpa po kostce ni˝ po p∏askich
p∏ytach, po kostce po prostu wolniej si´ idzie. Chodzi o to,
˝eby ludzie zwolnili, zastanowili si´. Praktycznie w ka˝dej
naszej realizacji budujemy scenografi´, a scenografi´
naj∏atwiej zbudowaç za pomocà materia∏ów, które majà
kod kulturowy wspólny dla nas i dla odbiorców. Na tym
chyba polega nasz pomys∏ na budowanie formy.
– Jakà rol´ w Panów architekturze pe∏ni beton?
K¸: – Mia∏ w historii swojà doz´ nabo˝eƒstwa...
PL: – Beton jest czym innym dla Polaków, czym innym
dla Japoƒczyków. Japoƒczycy bardzo cenià beton. Po-
lakom kojarzy si´, s∏usznie, z budownictwem powojen-
nym, z „domami z betonu”, które znalaz∏y si´ w tytule
piosenki Martyny Jakubowicz.
K¸: – Przypomnia∏em sobie definicj´ betonu z techni-
kum, ˝e jest to sztuczny kamieƒ. To có˝ mo˝e byç przy-
jemniejszego ni˝ u˝ycie kamienia? Naprawd´ tak mo˝e
byç. Mo˝na sobie dobraç kruszywo, kolor, kszta∏t. Ce-
ment nie musi byç szary, mo˝e byç bia∏y albo bar-
wiony. Ró˝norodnoÊcià faktury i koloru przypomina
kamieƒ, a mo˝na go wykonaç na miejscu, ˝eby przyjà∏
po˝àdanà form´. Dobry beton budzi dobre skojarzenia.
Wszyscy cenimy sobie lastriko na klatkach schodowych
w przedwojennych kamienicach, bo ono jest po prostu
pi´kne, chocia˝ has∏o „lastriko” wspó∏czeÊnie kojarzy si´
z czymÊ najgorszym.
PL: – Zaczynamy w∏aÊnie realizowaç w Krakowie trzy-
kondygnacyjny obiekt dla klubu sportowego. B´dzie
w technologii betonu architektonicznego. Niestety jest
to materia∏ wymagajàcy, w przeciwieƒstwie do pusta-
ków, które potem si´ tynkuje i ukrywa nierównoÊci pod
spodem. Wylewanie elewacji w betonie wymaga re˝imu
i precyzji. To jest k∏opot, bo wi´kszoÊç firm nie ma ta-
kich umiej´tnoÊci, a to podnosi koszty. Tak jak dro˝sza
jest równa nieotynkowana Êciana ceglana ni˝ cegla-
na otynkowana, bo stawianie tej pierwszej przypomi-
na bardziej prac´ kafelkarza ni˝ murarza. Podobnie jest
z betonem. Za to póêniej obiekt jest tani w eksploata-
cji. Stosowana teraz powszechnie w budownictwie me-
toda polegajàca na tym, ˝e na Êcian´ konstrukcyjnà
k∏adzie si´ we∏n´ mineralnà, styropian i na to rzuca tynk
jest zupe∏nie nietrwa∏a. Mo˝na to uszkodziç kopni´ciem,
no˝em, zapalniczkà, wszystkim. Jest szansa, ˝e beton
b´dzie sta∏ kilkadziesiàt lat i nie b´dzie wymaga∏ innych
zabezpieczeƒ ni˝ mycie.
– Czy w pracy architekta jakàÊ rol´ odgrywa
wyobraênia?
PL: – Wyobraênia pojawia si´ w wyobra˝eniach innych
ludzi o zawodzie architekta. My mamy inne s∏owo, któ-
rego lubimy u˝ywaç, mo˝e nawet nadu˝ywaç. S∏owo
„wra˝liwoÊç”. ˚eby by∏a sztuka, musi byç wra˝liwoÊç,
gdy nie ma wra˝liwoÊci, to zamiast architektury mamy
geszefciarstwo.
K¸: – Bycie wra˝liwym jest bardzo bolesne... [Êmiech]
PL: – Architekt wyobra˝a sobie coÊ, potem projektuje
budynek, jakoÊ unaocznia sobie jego proporcje i skal´,
uk∏ad pomieszczeƒ... Zdarza si´ i tak, ˝e póêniej, na
etapie realizacji doÊwiadcza tego, ˝e podjà∏ z∏e decy-
zje, bo coÊ okazuje si´ za ma∏e albo b∏´dnie zlokalizo-
wane. Wtedy interweniuje i zmienia proporcje, czasem
tylko kolor albo materia∏ na suficie. Dlatego powstawa-
nie budynku jest dla architekta najlepszym czynnikiem
weryfikujàcym jego zdolnoÊç przewidywania.
K¸: – Wià˝e si´ z tym przyjemnoÊç – no i koniecznoÊç
– przebywania architekta na budowie. Gotowe fragmen-
ty w stanie surowym ju˝ projektujà w mojej wyobraêni
dalsze cz´Êci. Na podstawie gotowego fragmentu bez
specjalnego wysi∏ku mog´ si´ ju˝ zachwyciç tym, co do-
piero powstanie, wiem ju˝, co zrobiliÊmy dobrze. Bywa
i odwrotnie. Denerwuj´ si´, bo widz´, ˝e pomyliliÊmy
si´. SàdziliÊmy, ˝e scenografia b´dzie dobra, ale nie
wzi´liÊmy pod uwag´ czynników, które ujawni∏y si´ do-
piero w trakcie budowy i kompozycja jako ca∏oÊç nie
b´dzie optymalna. Co za tym idzie, trzeba si´ wtedy
przyznaç do b∏´du i poprawiç projekt.
– Dzi´kuj´ za rozmow´.
Pawe∏ Pi´ciak
Biuro Projektów Lewicki ¸atak
Kazimierz ¸atak i Piotr Le-
wicki pracujà razem nie-
przerwanie od 1988 roku.
Wspólnym projektem Cen-
trum Sztuki Teatralnej w Mo-
skwie (z Paw∏em Koper-
skim) obronili w 1990 roku
prac´ magisterskà na Wy-
dziale Architektury Poli-
techniki Krakowskiej. Obec-
nie sà w∏aÊcicielami fir-
my Biuro Projektów Lewic-
ki ¸atak, funkcjonujàcej od
1995 roku i zatrudniajàcej
architektów i in˝ynierów. Do
najwa˝niejszych uzyskanych
nagród w konkursach archi-
tektonicznych zaliczyç nale˝y:
I miejsce w konkursie na za-
gospodarowanie placu Bo-
haterów Getta w Krakowie
(2003), wyró˝nienie w kon-
kursie na rozbudow´ Biblio-
teki Raczyƒskich w Poznaniu
(2003), I miejsce w konkursie
na Centrum Edukacyjno-Re-
kreacyjne w Wieliczce
(2003), Mister Krakowa za
akademicki budynek miesz-
kalny (2002), II miejsce
w konkursie na rozbu-
dow´ Centrum Sztuki
Wspó∏czesnej Bunkier Sztuki
w Krakowie (2001), II miej-
sce w konkursie na pawi-
lon polski na wystawie Expo
2000 w Hanowerze (1999),
wyró˝nienie specjalne w kon-
kursie na budynki socjal-
ne i komunalne w Krakowie
(1999), I wyró˝nienie w kon-
kursie na obiekty olimpijskie
igrzysk zimowych Zakopa-
ne 2006 w Krakowie (1998),
Projekt Roku 1996 za sal´
gimnastycznà w Gromcu ko∏o
Libià˝a (1997), nomina-
cja do nagrody Projekt Roku
1994 za sal´ gimnastycznà
na os. Stalowym w Nowej Hu-
cie (1995, z Paw∏em Ozim-
kiem).
18
paêdziernik – grudzieƒ 2004
22
Do takich miejsc zaliczane sà rynki, reprezentacyj-
ne place, wybrane ulice, a nawet ciàgi komunika-
cyjne o specjalnym znaczeniu (np. alejki w zabyt-
kowych parkach). Znaczàcà rol´ w porzàdkowaniu
tych miejsc odgrywajà nawierzchnie ulic i pla-
ców, g∏ównie tam, gdzie powierzchnie te zosta∏y
oddane we w∏adanie pieszemu, wzgl´dnie tam,
gdzie ruch pojazdów samochodowych zosta∏
podporzàdkowany ruchowi pieszemu. Wiadomo
bowiem od dawna, jakà rol´ majà do spe∏nienia
nawierzchnie i jakie znaczenie majà dla cz∏owieka
nie tylko w uj´ciu utylitarnym, komunikacyjnym,
ale tak˝e w znaczeniu psychofizycznym, w tym
emocjonalnym i estetycznym.
Nawierzchnie szlachetniejsze
W przesz∏oÊci zwracano wielokrotnie uwag´ na te
sprawy i to na ró˝ne sposoby. Przypomn´, ˝e w la-
tach dwudziestych XX wieku Artur Kuhnel, profesor
Politechniki Lwowskiej, in˝ynier i urbanista, pisa∏:
„...kiedy droga ma nawierzchni´ ulepszonà odpo-
wiedniej mocy, lecz prostà, niewykwintnà, to ulica
powinna mieç nawierzchni´ lepszà, szlachetniejszà”.
W latach pi´çdziesiàtych A. MaÊliƒski zwróci∏
uwag´ na znaczenie nawierzchni w obiektach za-
bytkowych, piszàc w czasopiÊmie „Ochrona Zabyt-
ków”: „bruki tworzà nierozdzielnà ca∏oÊç z obiektem
zabytkowym, sà niejako jego oprawà architektonicz-
no-pejza˝owà. Zapominamy, ˝e na ziemi´ patrzy-
my cz´Êciej ni˝ nam si´ zdaje, nie jest przeto rzeczà
oboj´tnà, czy stàpamy po chodniku betonowym,
czy po p∏ytach granitowych lub marmurowych, czy
te˝ po Êcie˝ce polnej...”. W latach szeÊçdziesiàtych,
po raz kolejny, W. Czarnecki, autor wielotomowe-
go podr´cznika „Planowanie miast i osiedli”, przy-
pomnia∏ o tym, ˝e: „Nawierzchnie ulic i placów
w wyglàdzie miasta sà problemem zarówno es-
tetycznym, jak architektonicznym i technicznym.
P∏aszczyzna pozioma nawierzchni mo˝e byç trakto-
wana jako posadzka pewnego wn´trza. Szczególnie
przy rozwiàzywaniu placów posadzka ta odgrywa
du˝à rol´. Urbanista musi projektowaç i decydowaç,
dzieliç p∏aszczyzny na pola i pasy, stosowaç ró˝ne
kolory i kontrasty, uk∏ady i wzory ornamentalne...
Te, cz´sto drobne, elementy decydujà o wyglàdzie
naszych ulic i placów. W sumie tworzà one krajo-
braz urbanistyczny miasta Êwiadczàcy o kulturze
spo∏eczeƒstwa”.
Ta niezwyk∏a rola, jakà pe∏nià nawierzchnie dróg,
ulic i placów, zosta∏a tak˝e „zauwa˝ona” przez
s∏u˝by konserwatorskie, które w wielu przypad-
kach wybrane typy nawierzchni i fragmenty dróg
i ulic z tymi nawierzchniami podnios∏y do ran-
gi zabytków lub obiektów o cechach zabytko-
wych. Te sprawy nabra∏y dzisiaj specjalnego zna-
czenia, w Êwietle ustawowego (ustawy o drogach
publicznych z 21 marca 1985 r. ze zmianà, jaka
nastàpi∏a z dniem 20 paêdziernika 2003 roku) za-
pisu o „ochronie zabytków drogownictwa”. Przypi-
sano dzia∏ania w tym zakresie Generalnemu Dyrek-
torowi Dróg Krajowych i Autostrad, ale praktycz-
nie sprawy te odnoszà si´ do dzia∏alnoÊci zarów-
no paƒstwowej, jak i samorzàdowej administra-
cji drogowej.
Wielka rola cementu
Wielkà rol´ w tworzeniu krajobrazu miasta, tak˝e
okreÊlonej specyfiki niektórych miejsc, a nawet kreo-
waniu tzw. zabytkowoÊci komunikacyjnej, majà na-
wierzchnie wykonane przy u˝yciu spoiwa wynalezio-
nego w zasadzie w drugiej po∏owie XIX wieku, a tak˝e
materia∏u brukarskiego ∏àczàcego materia∏ kamienny
z tym w∏aÊnie spoiwem. Spoiwem tym jest cement,
g∏ównie portlandzki, a materia∏em ró˝nego rodzaju
prefabrykaty betonowe.
drogownictwo
Betonowe nawierzchnie ulic
Od koƒca lat osiemdziesiàtych minionego stulecia, wraz z przywróceniem
samorzàdnoÊci, nastàpi∏o wyraêne o˝ywienie w dzia∏aniach w∏adz
miejskich na rzecz porzàdkowania miast, a szczególnie ich centrów.
Podejmowano prace zmierzajàce do przywrócenia historycznym miastom
czy miastom posiadajàcym historyczne centra (a takich jest w Polsce
ponad 400) zarówno atmosfery lub choçby namiastki dawnej atmosfery,
jak i roli oraz znaczenia wybranym obszarom tych miast.
Osiedle na gruntach KKO
Pow. Krak. w Cichym
Kàciku, ul. Grottgera. Na-
wierzchnia betonowa, dwu-
warstwowa, kraw´˝niki be-
tonowe, rok budowy 1937
fot.Stanis∏awMucha
budownictwo • technologie • architektura
23
fot.JerzyDuda
Mo˝na przyjàç, ˝e do roku 1865 nawierzch-
nie dróg i ulic – szczególnie te „pryncypalne”,
o najwi´kszym ruchu pojazdów konnych i najbar-
dziej reprezentacyjne – by∏y oparte na materiale
kamiennym, z tym ˝e warstw´ jezdnà stanowi∏a
kostka kamienna o ró˝nych wymiarach (cz´sto
tak˝e brukowiec), rzadziej klinkier b´dàcy wyna-
lazkiem z poczàtku XIX wieku.
Rok 1865 stanowi∏ pewien moment prze∏omowy
w dziejach nawierzchni dróg i ulic – co nie zna-
czy jednak, ˝e dokonano rewolucyjnego przewro-
tu w konstrukcji nawierzchni dróg i ulic – bowiem
w tym w∏aÊnie roku u∏o˝ono pierwszà nawierzchni´
betonowà w Szkocji ko∏o Inverness. By∏a to próba
zastosowania znanego od koƒca XVIII wieku cemen-
tu naturalnego odkrytego przez Anglika J. Parkera,
a w zasadzie „cementu portlandzkiego”, którego
produkcj´ opanowa∏ w 1824 roku murarz z Leeds
J. Aspdin. Cement portlandzki wykorzystywa-
ny z powodzeniem w bardzo trudnych budow-
lach, jak choçby w budowie tunelu pod Tamizà,
na tyle zainteresowa∏ drogowców, ˝e podejmowa-
no coraz Êmielsze próby jego zastosowania do kon-
strukcji nawierzchni przede wszystkim ulic, bo te
nara˝one by∏y na najwi´ksze obcià˝enia i najtrud-
niejsze warunki „pracy”. Próba zastosowania ce-
mentu do nawierzchni ko∏o Inverness okaza∏a si´
na tyle interesujàca, ˝e w 1872 roku wykonano na-
wierzchnie betonowe na trzech ulicach w Edynbur-
gu, a w 1876 w Grenoble.
Dopiero jednak rok 1888 uznaje si´ powszechnie
za moment narodzin nawierzchni dróg betonowych,
a fakt ten wià˝e si´ z wykonaniem po raz pierw-
szy „cementowej ulicy McAdama” we Wroc∏awiu.
W 1891 roku u∏o˝ono w Lipsku doÊwiadczalny
odcinek ulicy o nawierzchni z betonu cementowe-
go. Drogowcy zainteresowali si´ tak˝e nowym two-
rzywem, a mianowicie ˝elbetem, opatentowanym
przez paryskiego ogrodnika Monier’a w 1867 r.
Z betonu –12% nawierzchni w Krakowie
Próby, obserwacje, pierwsze badania oraz tworzenie na-
ukowych podstaw nawierzchni betonowych i ˝elbeto-
wych, a przede wszystkim wysoko cenione zalety tych
nawierzchni, pozwoli∏y coraz Êmielej wykorzystywaç be-
ton cementowy do nawierzchni wobec zwi´kszajàcego
si´ ruchu pojazdów samochodowych. Szczególnie
wyraêny rozwój nawierzchni z betonu cementowe-
go mia∏ miejsce w pierwszej dekadzie XX w. w Sta-
nach Zjednoczonych. By∏y to nawierzchnie monoli-
tyczne jedno- lub dwuwarstwowe z betonu cemento-
wego, przygotowywanego poczàtkowo r´cznie, póêniej
w tzw. betoniarkach, na ogó∏ w miejscu przeznacze-
nia i wbudowywanego metodà r´cznà lub przy pomo-
cy prostych urzàdzeƒ oraz zag´szczanego przy pomocy
zag´szczarek r´cznych, póêniej mechanicznych.
W rozwoju nawierzchni z betonu cementowego zasto-
sowanych na ulicach ma swój liczàcy si´ udzia∏ Budow-
nictwo Miejskie miasta Krakowa. W 1912 roku u∏o˝ono
po raz pierwszy w Polsce nawierzchni´ betonowà
na ulicy Franciszkaƒskiej. Nawierzchni´ t´ nazywa-
no bazaltoidem, bowiem do wykonania jej u˝yto jako
materia∏u kamiennego bazaltu z kamienio∏omów w Be-
restowcu na Wo∏yniu. Do betonu u˝yto dwóch frak-
cji kruszywa p∏ukanego, to znaczy 0-10 mm i 10-20
mm, piasku wiÊlanego oraz cementu portlandzkiego
pochodzàcego z cementowni Êlàskich. Nawierzchnie w
ulicy Franciszkaƒskiej wykona∏a firma wiedeƒska Bazalt
werke Radebeule z zastosowaniem „betonu wilgotnego”
o mniejszej zawartoÊci wody od tzw. betonu p∏ynnego.
Po 16 niekorzystnych latach, które charakteryzowa∏y si´
brakiem mo˝liwoÊci prawid∏owego utrzymywania na-
wierzchni, tak˝e eksploatowaniem jej w skrajnych wa-
runkach obcià˝enia ruchem ci´˝kich pojazdów w okre-
sie dzia∏aƒ wojennych pierwszej wojny Êwiatowej, stan
nawierzchni oceniono jako dobry. To oznacza∏o, ˝e
sprawdzi∏a si´ w praktyce.
Nawierzchnie z betonu cementowego sta∏y si´ dosyç
popularne na krakowskich ulicach. Ju˝ bowiem
w 1913 roku Budownictwo Miejskie we w∏asnym
zakresie (systemem gospodarczym) wykona∏o na-
wierzchnie z betonu cementowego na placu Êw. Mag-
daleny oraz na cz´Êci ul. Pijarskiej, stosujàc do be-
tonu – wobec mniejszego obcià˝enia ruchem – kru-
szywo porfirowe. W latach 1924-1928 nawierzch-
nie z betonu cementowego uzyska∏y cz´Êciowo ulice:
Grodzka, Floriaƒska, WiÊlna, Kopernika, Szczepaƒska
i wokó∏ placu Szczepaƒskiego, Êw. Marka, Reformac-
ka, Êw. Krzy˝a, Szpitalna, a nawet plac Wszystkich
Âwi´tych przed magistratem. W 1928 roku ∏àczna po-
wierzchnia ulic o nawierzchni z betonu cementowe-
go wynosi∏a 31.790 m2
, co stanowi∏o ponad 12% na-
wierzchni „trwa∏ych” w mieÊcie. Nawierzchnie betono-
we stosowano równie˝ dosyç powszechnie na ulicach
nowo budowanych osiedli mieszkaniowych, szczegól-
nie realizowanych w latach 1936-1939, np. osiedle
Cichy Kàcik zrealizowane z inicjatywy Powiatowej
Kasy Oszcz´dnoÊci, czy tzw. II osiedle Oficerskie.
Równie˝ na drogach zamiejskich podejmowano pró-
by zastosowania betonu cementowego do nawierzch-
Ulica Kar∏owicza
w Krakowie
fot.Stanis∏awMucha,repr.AdamWojnar
Ulica na Starym MieÊcie
w Lublinie
paêdziernik – grudzieƒ 2004
24
ni. W literaturze przedmiotu podano, ˝e „do u∏o˝enia
takiej nawierzchni na drodze zamiejskiej przystàpi∏
Powiatowy Zarzàd Drogowy w Chojnicach wykonujàc
w 1928 roku jeden kilometr nawierzchni dwuwar-
stwowej”. Ko∏o Czerska u∏o˝ono zaÊ doÊwiadczalny
odcinek o d∏ugoÊci 3 km wykorzystujàc zniszczonà
nawierzchni´ t∏uczniowà, na której po∏o˝ono warstw´
betonu gruboÊci 5-8 cm. Równie˝ w innych cz´Êciach
kraju budowano odcinki doÊwiadczalne, m.in. na dro-
dze Bielsko – Cieszyn, na jednej z ulic Lwowa oraz na
drodze wylotowej z Warszawy w kierunku Wilanowa.
Próby i badania zakoƒczy∏y si´ opracowaniem przez
Drogowy Instytut Badawczy przy Politechnice War-
szawskiej zeszytu pt. „Wytyczne budowy nawierzchni
betonowych na rok 1935”.
Nawierzchnie z prefabrykatów
Rozwój nawierzchni z betonu cementowego nastàpi∏
w latach 30. XX wieku wraz z podj´ciem budowy
strategicznych autostrad w Niemczech.
Mo˝na z ca∏à pewnoÊcià stwierdziç, ˝e rozwój na-
wierzchni z betonu cementowego szed∏ w dwóch
zasadniczych kierunkach, a mianowicie rozwo-
ju nawierzchni monolitycznych „wylewanych”
oraz nawierzchni z prefabrykatów wykonywanych
z u˝yciem spoiwa w postaci cementu portlandzkie-
go. Nawierzchnie wykonywane z elementów drob-
no- i Êredniowymiarowych mia∏y usuwaç wady na-
wierzchni monolitycznych. Wady nawierzchni mo-
nolitycznych w znacznej cz´Êci usuwa∏y w∏aÊnie
prefabrykaty.
Do zalet zaliczano m.in.:
– mo˝liwoÊç produkowania elementów przez ca∏y
rok w stacjonarnych wytwórniach
– ∏atwoÊç wbudowania w nawierzchnie bez u˝ycia
du˝ych i kosztownych maszyn
– ∏atwoÊç napraw nawierzchni po awariach sieci
podziemnych, przekopach itp.
– mo˝liwoÊç otwarcia drogi dla ruchu pojazdów
natychmiast po u∏o˝eniu prefabrykatów
– dobrà i akceptowanà wartoÊç, zarówno
u˝ytkowà nawierzchni ze wzgl´du na warunki
ruchu, d∏ugowiecznoÊç, jak i estetyk´, kolory-
styk´, kompozycj´.
Zalety te istotnie przyczyni∏y si´ do rozwoju nawierzch-
ni prefabrykowanych z betonu cementowego oraz ze
spoiwem cementowym szczególnie w miastach, gdzie
w pe∏ni te zalety wykorzystywano i wykorzystuje si´ z
powodzeniem do dzisiaj. Obserwowana popularnoÊç
nawierzchni z betonowych kszta∏tek wibroprasowa-
nych w miastach przesz∏a najÊmielsze oczekiwania
wielu drogowców, a liczba producentów i interesujàce
oferty pozwalajà oceniaç, ˝e jest to pokaêny rynek
materia∏ów drogowych majàcy tendencj´ rozwojowà.
A trzeba wziàç pod uwag´ to, ˝e w kraju pierwsi
producenci tych kszta∏tek pojawili si´ w po∏owie lat
osiemdziesiàtych ubieg∏ego stulecia (osiemnaÊcie lat
temu), a ich wyroby w pierwszych latach produkcji
z trudem zdobywa∏y uznanie w∏adz miejskich. Dzia∏o
si´ tak pomimo opisywania pozytywnych doÊwiadczeƒ
zagranicznych, jak równie˝ reklamowania tych wyro-
bów w krajowej prasie technicznej.
Nale˝y jednak przypomnieç fakt, ˝e zanim pojawi∏y si´
w kraju wspomniane kszta∏tki wibroprasowane oraz
uzyskano pozytywne doÊwiadczenia z ich zastosowa-
nia, drogowcy mieli do dyspozycji wiele innych pre-
fabrykatów betonowych, które by∏y wczeÊniej paten-
towane, równie˝ w Polsce, albo traktowane jako wzo-
ry zastrze˝one oraz stosowane do budowy nawierzchni
jezdni i chodników. Szczególnie istotne by∏y nawierzch-
nie chodników, które w miastach mia∏y du˝e znacze-
nie i stanowi∏y powa˝ny problem dla w∏adz miejskich.
Trzeba tutaj wspomnieç, ˝e w Krakowie ju˝ w 1882
roku u∏o˝ono na prób´ chodnik z p∏yt betonowych ko∏o
koÊcio∏a Êw. Norberta na ul. WiÊlnej, a w 1883 przed
„fabrykà cygar” na ul. Dolnych M∏ynów. Za pierwszà
p∏yt´ chodnikowà wykonanà z betonu ubijanego na
miejscu uznaje si´ w Krakowie chodnik wokó∏ Colle-
gium Novum, u∏o˝ony w 1884 r. Fabryk´ wyrobów
betonowych planowa∏ za∏o˝yç Ludwik Zieleniewski po
1888 r. Miejskà wytwórni´ p∏yt chodnikowych uru-
chomiono w Krakowie w 1903 r. Po pierwszej wojnie
Êwiatowej p∏yty betonowe o wymiarach 50 x 50 cm wy-
rabiane by∏y przez Miejskie Zak∏ady Ceramiczne z beto-
nu cementowego zbrojonego siatkà drucianà.
Poszukiwano najlepszych rozwiàzaƒ prefabrykowa-
nej nawierzchni z betonu cementowego z wykorzy-
staniem kostek oraz bloków kamienno-betonowych.
Do bardziej znanych nale˝a∏y m. in.:
– nawierzchnia typu Betkam (kostki 25 cm
x 25 cm o gruboÊci 10 cm wyrabiane na miej-
scu wbudowania z t∏ucznia i masy betonowej)
uk∏adana na starej i wyremontowanej jezdni
– bloczki Ultimite opatentowane w Stanach Zjed-
noczonych przez L. W. Hewetta w 1934 r.
(kostki o wymiarach 30 cm x 60 cm produko-
wane ró˝nymi technologiami – ubijane, wibro-
wane, prasowane zarówno jednowarstwowe, jak
i dwuwarstwowe)
– nawierzchnia in˝. Menzla (bloki betonowe o wy-
miarach 25-50 cm na 20 cm i wysokoÊci 15-
20 cm z charakterystycznymi wyci´ciami w bocz-
nych Êcianach przeznaczonymi do wype∏nienia
zaprawà. Nawierzchnia z takich elementów
u∏o˝ona by∏a w kilku odcinkach na Âlàsku)
– nawierzchnia „Spagneletti Grunspan” u∏o˝ona
w 1936 roku w Hampstead pod Londynem,
sk∏adajàca si´ z p∏yt betonowych w kszta∏cie
walca o Êrednicy 61 cm i gruboÊci 15 cm
z wype∏nieniem prefabrykatami o nietypowym
kszta∏cie rombu o bokach z ∏uków ko∏owych.
Genialna „trylinka”
W Polsce najbardziej znanymi rozwiàzaniami sto-
sowanymi w nawierzchniach dróg i ulic by∏y sys-
tem opracowany przez in˝. W∏adys∏awa Tryliƒskiego
– s∏ynna do dzisiaj trylinka – oraz mniej znany cho-
cia˝ niezwykle ciekawy system, a w∏aÊciwie sposób
produkowania kostek typu „Rotanit”.
W 1934 roku in˝. W. Tryliƒski uzyska∏ patent polski
nr 18323 na p∏yt´ szeÊciokàtnà kamienno-betonowà.
WczeÊniej, bo w 1933 r. nawierzchnia z takich p∏yt
zosta∏a po raz pierwszy u∏o˝ona na odcinku prób-
nym w Nowym Dworze. Zalety tej p∏yty zosta∏y szybko
zauwa˝one i szybko znalaz∏y zastosowanie. Ju˝ w 1934
r. wykonano 14.000 m2
nawierzchni z tych p∏yt, a w
1936 ponad 250.000 m2
. P∏yty stosowano zarówno
na drogach zamiejskich (najd∏u˝szy odcinek zbudowany
przed 1939 r. wynosi∏ 15,6 km), jak i na ulicach, pla-
cach publicznych oraz prze∏adunkowych.
Idea p∏yty kamienno-betonowej by∏a oczywiÊcie znana,
natomiast kszta∏t p∏yty by∏ niezwyk∏ym rozwiàzaniem
Tryliƒskiego. Wybra∏ szeÊciokàt, bowiem jak sam twier-
dzi∏ ma on nast´pujàce zalety „najmniejszy obwód
300
300
900
300
130
300
300450
300
400
200
1200
200
200
200
400
200
Rys. 1. Płyta kwadratowa
Rys. 2. Infuła do płyt
kwadratowych
Rys. 3. Płyta
półkwadratowa
Rys. 4. Płyta
półtorakwadratowa
Rys. 5. Płyta sześciokątna
Rys. 6. infuła do płyt
sześciokątnych
Rys. 7. Płyta sześciokątna
Ustala się dwie grubości
płyt: 15 cm lub 12 cm
Kszta∏ty p∏yt kamienno-
betonowych wg normy
PN-S/96020 z 1952 r.
3 Zbli˝a si´ koniec sezonu budowlanego w naszym kraju – niestety, kolejnego roku bez wyraênych symp- tomów wzrostu w budownictwie. Wbrew stosunkowo dobrym wskaênikom makroekonomicznym i optymi- zmowi analityków, szukanie oznak o˝ywienia w naszej bran˝y jest zaj´ciem bardzo niewdzi´cznym. Wy- daje si´, ˝e „ruszy∏a” infrastruktura, buduje si´ sporo hoteli i biur, ale nadal kuleje budownictwo miesz- kaniowe – czkawkà odbijajà si´ b∏´dy zwiàzane z brakiem planów zagospodarowania przestrzennego. Developerzy i inwestorzy indywidualni narzekajà na prawdziwà drog´ cierniowà towarzyszàcà uzyskiwa- niu pozwoleƒ na budow´; swojà czàstk´ dok∏ada tak˝e 22% VAT na materia∏y budowlane. Przed kilkoma miesiàcami, kiedy statystyki sprzeda˝y cementu w marcu i kwietniu oszala∏y, wzbudzajàc ˝ywe zainteresowanie obserwatorów, studziliÊmy nastroje mówiàc, ˝e z pe∏nà ocenà rynku nale˝y jeszcze poczekaç.Dzisiajmo˝naju˝doÊçpewniepowiedzieç,˝eprzyrostsprzeda˝ycementuwroku2004b´dzienie- znaczny,od3do5%;oczywiÊcieprzyoptymistycznymza∏o˝eniu,˝eniezaskoczynaszbytwczesnazima.Pew- nymoptymizmemnapawajàinformacjenap∏ywajàcezdu˝ychfirmbudowlanych,któresygnalizujàzauwa˝alny wzrost wartoÊci portfeli zamówieƒ na rok 2005 – oby by∏ to wreszcie sygna∏ trwa∏ego wzrostu. Ostatnie miesiàce sp´dziliÊmy na intensywnych przygotowaniach do Konferencji Dni Betonu w WiÊle. Dzisiaj ju˝ mo˝na powiedzieç, ˝e warto by∏o ci´˝ko pracowaç – prawie 420 uczestników z Polski i kilkuna- stu innych krajów stworzy∏o w dniach 11-13 paêdziernika atmosfer´ du˝ego wydarzenia. Ponad 70 refera- tów na dobrym poziomie naukowym i in˝ynierskim, opublikowanych w materia∏ach konferencyjnych, z któ- rych prawie 50 zosta∏o wyg∏oszonych przy bardzo du˝ym zainteresowaniu uczestników, to bez wàtpienia sukces konferencji. Dni Betonu to tak˝e dziesiàtki, a chyba nawet setki spotkaƒ ludzi z ró˝nych Êrodowisk, których w jakimÊ stopniu ∏àczy problematyka zwiàzana z tym intensywnie rozwijajàcym si´ materia∏em budowlanym. W WiÊle po raz pierwszy wr´czyliÊmy pi´kne statuetki Nagrody Dni Betonu ludziom, którzy sà wybitnymi specjalistami w swoich dziedzinach naukowych, a ponadto w istotny sposób przyczynili si´ do budowy pozycji konferencji. W tej pierwszej edycji – b´dà nast´pne – nagrody otrzymali profesorowie: Andrzej Ajdukiewicz, Lech Czarnecki i Kazimierz Flaga. Nagrodami uhonorowane zosta∏y równie˝ organi- zacje tworzàce wa˝ne elementy polskiej „platformy betonowej”: Stowarzyszenie Producentów Betonu To- warowego, Stowarzyszenie Producentów Betonów, Stowarzyszenie Producentów Betonowej Kostki Drogo- wej. Konferencja w WiÊle dobitnie potwierdzi∏a potrzeb´ takich spotkaƒ i ju˝ dziÊ prosimy o zapami´tanie terminu 9-11 paêdziernika 2006 – wtedy znowu spotkamy si´ w WiÊle. Wa˝nym wydarzeniem towarzyszàcym konferencji by∏a prezentacja nowej ksià˝ki naszej oficyny wy- dawniczej, „Beton wed∏ug normy PN-EN 206-1 – komentarz”, napisanej przez 15-osobowy zespó∏ au- torski pod redakcjà prof. L. Czarneckiego. To oczekiwana i bardzo potrzebna w tej chwili ksià˝ka. Cieszymy si´, ˝e wreszcie coÊ ruszy∏o w polskich autostradach. Patrzàc z za˝enowaniem na ceny budowy kolejnych odcinków A-2 i A-1 proponowane przez prywatne konsorcja – 5,3 do ponad 6 mln euro za 1 km autostrady, a wi´c znacznie dro˝ej ni˝ np. w Niemczech – cieszymy si´, ˝e coraz cz´Êciej i znacznie taniej buduje si´ w naszym kraju nawierzchnie betonowe. Dzisiaj po∏udniowo-zachodnia cz´Êç Polski to najwi´ksza betonowa budowa autostradowa w Europie. WÊród wielu interesujàcych tekstów pokazujàcych budownictwo betonowe w Polsce i na Êwiecie (np. nieprawdopodobny wiadukt Millau) zwracam uwag´ na dwa wa˝ne teksty technologiczne. Przed zimà z pewnoÊcià warto odÊwie˝yç sobie wiedz´ o betonowaniu w warunkach obni˝onych temperatur, a o prawid∏owym stosowaniu popio∏ów lotnych do cementu i betonu zawsze warto wiedzieç wi´cej. Prezentujemy dzisiaj sylwetki dwóch osób wyst´pujàcych w interesujàcym kontekÊcie mi´dzynarodowym. Prof. Jan Olek, absolwent Politechniki Krakowskiej, a dzisiaj profesor amerykaƒskiego Purdue University, to przyk∏ad na to, ˝e Polacy mogà robiç autentycznà karier´ w Êwiecie. Z drugiej strony Declan Maguire, Irland- czyk zarzàdzajàcy biznesem CRH w Polsce i Europie Wschodniej, zauroczony naszym krajem i jego ludêmi. Tak dziÊ mo˝e wyglàdaç i coraz cz´Êciej wyglàda Êwiat i Polska. Zach´cam do uwa˝nego przeczytania tych i wielu innych interesujàcych tekstów i ˝ycz´ mi∏ej lektury. Budownictwo, Technologie, Architektura – kwartalnik Cena: 9 z∏, w prenumeracie rocznej: 7 z∏ Wydawca Polski Cement Sp. z o.o., ul. Lubelska 29, 30-003 Kraków Rada Programowa Andrzej Balcerek, Ernest Jelito, Zofia Kachlik, Krzysztof Kocik, Leonard Palka, Andrzej Ptak, Marek Soboƒ, Andrzej Tekiel Redaktor naczelny Jan Deja Zespó∏ redakcyjny Katarzyna KaraÊ, Adam Karbowski, Piotr Kijowski, Dariusz Konieczny, Piotr Piestrzyƒski, Pawe∏ Pi´ciak, Zbigniew Pilch, Konrad Sabal Fotoreporter Micha∏ Braszczyƒski Korekta Katarzyna Standerska Opracowanie graficzne Andrzej J´drychowski, Artur Dar∏ak Adres redakcji Polski Cement Sp. z o.o., ul. Lubelska 29, 30-003 Kraków, tel./fax (012) 423 33 45, 423 33 49, e-mail: polcem@polskicement.com.pl Reklama, kolporta˝, prenumerata Adam Karbowski, tel. (012) 423 33 49 e-mail: wydawnictwo@polskicement.com.pl DTP Vena Studio, tel./fax (041) 366 44 16, e-mail: biuro@venastudio.pl Druk Drukarnia „Skleniarz”, www.skleniarz.com.pl nak∏ad 8000 egz. Za treÊç reklam redakcja nie ponosi odpowiedzialnoÊci. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian w materia∏ach zaakceptowanych do publi- kacji. Materia∏ów nie zamówionych redakcja nie zwraca. wnumerze Od Wydawcy Dni Betonu 2004 – spe∏nione oczekiwania................4 „Dwa w jednym” – premiera ksià˝ki „Beton wed∏ug normy PN-EN 206-1 – komentarz” ...............8 Dobra kondycja gospodarki ...................................10 Obrót i stosowanie wyrobów budowlanych w Êwietle ustawy o wyrobach budowlanych.............13 Forma najwa˝niejsza ............................................16 Konsolidacja producentów kostki brukowej w ramach Grupy Tarmac zakoƒczona......................20 Betonowe nawierzchnie ulic ..................................22 MC-Bauchemie – lepszy 2004 ..............................26 Na przyk∏adzie A4................................................28 Wykorzystanie mieszanek betonowych w obni˝onych temperaturach.................................30 Racjonalne wykorzystanie popio∏u lotnego w betonie .....................................35 ADFIL i SCHOMBURG podj´∏y wspó∏prac´..............40 Chrom w cemencie i betonie .................................42 Pracuj´ siedem dni w tygodniu ..............................44 To w istocie prognoza ...........................................47 Wszechstronni i niezawodni ..................................50 Nowa galeria w starym Krakowie...........................52 W jednolitych barwach .........................................54 Most Millenium – wyzwanie techniczne ..................56 XX Sympozjum Szkoleniowe SPBKD.......................56 Unikalna konstrukcja i technologia – wiadukt Millau..................................................57 Dobry sàsiad otworzy∏ drzwi..................................62 Twórcze wyzwania w Avignon................................63 Ka˝dy dzieƒ jest wyzwaniem .................................65 Piknik na trzydziestolecie ......................................66 Jest gimnazjum i hala...........................................67 Inwestycje w Góra˝d˝ach......................................67 O materia∏ach ogniotrwa∏ych .................................67 Beton z Nowin.....................................................67 Braas reaguje na potrzeby rynku............................68 Certyfikat dla Odry ...............................................70 W poszukiwaniu najlepszych.................................71 Ok∏adka: kaplica na Cmentarzu Komunalnym w Cz´stochowie
paêdziernik – grudzieƒ 2004 Dni Betonu majà ju˝ swojà histori´ i bogaty dorobek. Po raz pierwszy – odby∏y si´ w Krakowie w 2000 roku, drugie – w Szczyrku w 2002 roku, a trzecie – w dniach 11-13 paêdziernika w hotelu Go∏´biewski w WiÊle. – Tym razem nadaliÊmy konferencji podtytu∏ „Tradycja i NowoczesnoÊç”. W ten sposób podkreÊlamy liczàcà kilka tysi´cy lat histori´ betonu, a z drugiej strony poka- zujemy, ˝e beton si´ rozwija. Mamy na liÊcie obecnoÊci 418 osób. To jedna z najwi´kszych tego typu imprez Êrodowiska budowlanego w Polsce. Naszà ambicjà jest, by Dni Betonu sta∏y si´ platformà wymiany infor- macji. By znaleêli si´ tu obok naukowców ludzie, któ- rzy od strony praktycznej zajmujà si´ betonem, projek- tanci, producenci, dostawcy betonu. ˚eby pojawiali si´ tu ci, którzy dostarczajà materia∏y, z których produkuje si´ beton. By byli architekci – mówi∏ dr Jan Deja, pre- zes Polskiego Cementu Sp. z o.o., firmy, która razem ze Stowarzyszeniem Producentów Cementu i Wapna konferencj´ zorganizowa∏a. – Przeglàdajàc list´ uczestników mog´ stwierdziç, ˝e doÊç dobrze uda∏o si´ wywa˝yç te proporcje, ˝e konferencji nie zdominowa∏ naukowy charakter. Sà tu tak˝e ludzie, którzy oczekujà praktycznych infor- macji o betonie – doda∏ dr in˝. Jan Deja. Konferencja Dni Betonu odby∏a si´ pod patronatem Ministra Infrastruktury. Za jej program merytoryczny odpowiada∏a Rada Pro- gramowa pracujàca pod przewodnictwem Andrzeja Tekiela, przewodniczàcego Stowarzyszenia Producen- tów Cementu i Wapna. Kilkunastoosobowa Rada Programowa zacz´∏a ustalaç program III Dni Betonu praktycznie tu˝ po zakoƒczeniu II edycji. Obradowa∏a w sk∏adzie: prof. Marian Abramowicz, prof. Andrzej Ajdukiewicz, prof. Lech Czarnecki, prof. Kazimierz Flaga, prezes Woj- ciech Gàtkiewicz, prezes Maciej Horacek, prezes Ry- szard Jurkowski, prof. Wies∏aw Kurdowski, prof. Ce- zary Madryas, prof. Jan Ma∏olepszy, prof. Wojciech Radomski, prof. Leszek Rafalski, prezes Mieczys∏aw Soboƒ, prof. Janusz Szwabowski, prof. Antoni Szyd∏o, prof. Jacek Âliwiƒski, prezes Andrzej Werkowski i pre- zes Andrzej Wojtecki. Dzi´ki zaanga˝owaniu cz∏onków Rady Programowej w ka˝dej konferencji Dni Betonu oprócz naukowców z polskich uczelni technicznych biorà udzia∏ wiodàcy naukowcy z Europy i Êwiata. DZIE¡ PIERWSZY Pierwszy dzieƒ konferencji Dni Betonu zape∏ni∏y trzy sesje: plenarna, „Betony nowej generacji” i „Beton towarowy”. Sesj´ plenarnà otworzy∏ prof. Joost Walraven z Delft University of Technology w Holandii referatem pt. „Beton o szczególnych w∏aÊciwoÊciach: nowe podejÊcie do procesu projektowania materia∏ów”. Kolejne wystàpienie sesji plenarnej Pierre Richel- le z ERMCO z Brukseli poÊwi´ci∏ „Rozwa˝aniom na temat cyklu ˝ycia betonu”. Trzecie wystàpienie przygotowali prof. Andrzej Ajdu- kiewicz z Politechniki Âlàskiej i prof. Ryszard Kowal- czyk z Universidade da Beira Interior z Cocilha w Por- tugalii. Ich referat mówi∏ o „Zastosowaniu betonów wysokowartoÊciowych w budynkach wysokich”. Wreszcie referat zamykajàcy sesj´ pt. „Sk∏ad fazo- wy zaczynu cementowego a w∏aÊciwoÊci betonu” przygotowali prof. Wies∏aw Kurdowski z Instytutu Mineralnych Materia∏ów Budowlanych i mgr in˝. Barbara Trybalska z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Sesj´ „Betony nowej generacji” otwiera∏ referat pt. „Optymalizacja sk∏adu HPC z uwzgl´dnieniem czasu u˝ytkowania i w∏aÊciwoÊci transportowych chlorków” prof. Jana Olka z USA. Kolejny referat pt. „Naukowa metoda ustalania sk∏adu mieszanki betonowej” przedstawi∏ prof. Fran˜ois de Larrard z Laboratoire Central des Ponts et Chaussées z Nantes we Francji. Prof. Maria Kaszyƒska mówi∏a o „Betonie samozag´szczalnym – rozwoju technologii i wyni- kach badaƒ”, a Jacques Lukasik, Paul Acker, Chri- stian Vernet i Mouloud Behloul przybli˝yli „Duc- tal: plastyczny beton o najwy˝szych parametrach u˝ytkowych”. Sesj´ „Beton towarowy” otwar∏ prezes ERMCO Di- dier Levy przedstawiajàc „Kierunki rozwiàzaƒ dla betonu”. aktualnoÊci Dni Betonu 2004 – spe∏nione oczekiwania – Dni Betonu to jedna z najwi´kszych konferencji Êrodowiska budowlanego w Polsce. Naszà ambicjà jest, by sta∏y si´ platformà wymiany informacji – mówi∏ dr in˝. Jan Deja, prezes Zarzàdu Polskiego Cementu Sp. z o.o., otwierajàc III Dni Betonu „Tradycja i NowoczesnoÊç”. Zdaniem prof. Lecha Czarneckiego Dni Betonu spe∏ni∏y oczekiwania uczestników. – By∏a wspania∏a frekwencja na wszystkich sesjach, doskona∏y nastrój wymiany myÊli. Wreszcie zosta∏a udzielona odpowiedê na pytanie „Dlaczego beton ma przysz∏oÊç?” – uzasadnia∏ prof. Czarnecki. III Dni Betonu otwo- rzy∏ Andrzej Tekiel, przewodniczàcy SPCiW Konferencja zosta∏a podzie- lona na 12 sesji, podczas których wyg∏oszono ∏àcznie 47 referatów. W materia∏ach konferencyjnych opubliko- wano 73 referaty fot.Micha∏Braszczyƒski fot.Micha∏Braszczyƒski
budownictwo • technologie • architektura DZIE¡ DRUGI – BETON FASCYNUJÑCY – Przysz∏oÊç betonu jest jasna, mimo konkurencji ze strony stali, tworzyw sztucznych, drewna i ka- mienia naturalnego. W pewien sposób beton ucier- pia∏ w powszechnym mniemaniu, ˝e jest to ma- teria∏ nudny, nieprzyjemny dla oka i tandetny. W rzeczywistoÊci jest to materia∏ fascynujàcy, zdolny tworzyç nieskoƒczenie ró˝norodne formy – mówi∏ prof. Peter Hewlett z Wielkiej Brytanii. Drugiego dnia odby∏o si´ szeÊç sesji konferencyj- nych: „W∏aÊciwoÊci betonu”, „Trwa∏oÊç betonu”, „Beton w infrastrukturze komunalnej”, „Drobnowy- miarowe elementy betonowe”, „Beton w architek- turze” oraz „Nowe technologie wykonywania kon- strukcji betonowych”. Prof. Peter Hewlett z Wielkiej Brytanii podczas IV sesji konferencyjnej przedstawi∏ swój referat pt. „Przysz∏oÊç betonu – istotne trendy i zmiany”. Jego zdaniem beton jest tak powszechnie u˝ywany, gdy˝ jest stosunkowo niedrogi, ∏atwo dost´pny i wykazuje odpornoÊç na ró˝nego rodzaju czynni- ki, dzi´ki czemu b´dzie w u˝yciu w dajàcej si´ przewidzieç przysz∏oÊci. – Jednak˝e musi on sprostaç wyzwaniom ze strony alternatywnych materia∏ów oraz koncepcji projekto- wania, jak równie˝ wymogom dotyczàcym estety- ki, wytrzyma∏oÊci i ochrony Êrodowiska – t∏umaczy∏ prof. Hewlett. – Wysi∏ki skierowane na wyproduko- wanie wydajnego i skutecznego betonu mogà nie przynieÊç powodzenia z powodu niew∏aÊciwej prak- tyki, zwiàzanej z niedoskona∏oÊcià dzia∏aƒ niewykwa- lifikowanych wykonawców. Wylewanie betonu nie jest umiej´tnoÊcià postrzeganà w ten sam sposób, co umiej´tnoÊci elektryków, murarzy czy tynkarzy. Mo˝e powinno si´ uznaç status „betoniarza”? – zastanawia∏ si´ prof. Hewlett. Koƒczàc powiedzia∏, ˝e istnieje zarówno zapotrzebo- wanie, jak i mo˝liwoÊç rozwoju i u˝ytkowania beto- nów. – W tym sensie materia∏ ten powinien otrzymaç wsparcie ze strony przemys∏u budowlanego i innych organów sponsorujàcych, takich jak rzàdy oraz sto- warzyszenia o charakterze handlowym i bran˝owym. – Beton nie cieszy si´ takà samà reputacjà jak inne materia∏y, chocia˝ bez niego budownictwo by∏oby znacznie ograniczone, a sprawa jest o tyle powa˝na, ˝e w Wielkiej Brytanii budownictwo stanowi 8% pro- duktu krajowego brutto – doda∏ prof. Hewlett. NAGRODY DNI BETONU Trzy osoby i trzy organizacje zosta∏y uhonorowa- ne Nagrodami Dni Betonu podczas uroczystej kola- cji, która odby∏a si´ na zakoƒczenie drugiego dnia konferencji. – Pragn´ podzi´kowaç wszystkim osobom, które wzi´∏y udzia∏ w naszej konferencji. Dzi´ki pasji wie- lu z was udaje nam si´ t´ konferencj´ organizowaç – mówi∏ Andrzej Tekiel, przewodniczàcy Stowarzy- szenia Producentów Cementu i Wapna. Jan Deja, prezes Polskiego Cementu, poinformowa∏, i˝ organizatorzy postanowili ufundowaç Nagrod´ Dni Betonu. – To nagroda, która honorowa∏aby ludzi, któ- rzy wiele znaczà w tym obszarze. Jako organizatorzy pozwoliliÊmy sobie sami dokonaç oceny i nagrodziç te osoby, które od lat z nami wspó∏pracujà. UznaliÊmy, ˝e w tym roku Nagrod´ Dni Betonu otrzymajà trzy osoby i trzy organizacje, z którymi wspó∏pracujemy blisko od wielu lat – mówi∏ prezes Deja. Laureatami indywidualnymi pierwszej edycji Na- grody Dni Betonu zostali: prof. Andrzej Ajdukie- wicz z Politechniki Âlàskiej, prof. Lech Czarnecki z Politechniki Warszawskiej i prof. Kazimierz Flaga z Politechniki Krakowskiej. Laureatami instytucjonalnymi pierwszej edycji Nagro- dy Dni Betonu zosta∏y: Stowarzyszenie Producentów Betonu Towarowego w Polsce (nagrod´ odbiera∏ pre- zes Andrzej Werkowski), Stowarzyszenie Producentów Betonu (nagrod´ odbiera∏ prezes Mieczys∏aw Soboƒ) oraz Stowarzyszenie Producentów Brukowej Kostki Drogowej (nagrod´ odbiera∏ prezes Andrzej Wojtecki). Nagrod´ stanowi rzeêba wykonana przez prof. Je- rzego Nowakowskiego z krakowskiej ASP. – Gratuluj´ wszystkim wyró˝nionym, ale z nagrodà zwiàzany jest te˝ pewien obowiàzek. Od tej chwili oso- by nagrodzone b´dà stanowi∏y Kapitu∏´ Nagrody Dni Betonu i to one b´dà wybiera∏y laureatów nagrody kolej- nych Dni Betonu. Chcemy w ten sposób nagradzaç lu- dzi, którzy nie tylko na niwie naukowej, ale tak˝e na ni- wie praktyki zas∏u˝yli si´ dla rozwoju produkcji betono- wej w Polsce – mówi∏ prezes Andrzej Tekiel. DZIE¡ TRZECI – PODSUMOWANIE Ostatni dzieƒ konferencji wype∏ni∏y trzy sesje. Pierwszà, poÊwi´conà „Budownictwu komunika- cyjnemu”, zdominowa∏y dwa referaty: Joanny Ba- jor i Marka Suchego „Przebudowa autostrady A4 na odcinku od w´z∏a Krzywa do w´z∏a Bielany Wroc∏awskie – najwi´kszy realizowany projekt au- tostrady o nawierzchni betonowej w Polsce” i dru- gi – Omida Rajskiego, Wies∏awy Rowiƒskiej, Ada- ma Wysokowskiego, Zbigniewa Giergicznego i Wi- tolda Rudziƒskiego „DoÊwiadczenia ze stosowania ró˝nych cementów przy budowie mostu Millenium we Wroc∏awiu”. W sesji „Prefabrykacja betonowa” prof. Andrzej Aj- dukiewicz omówi∏ „Prefabrykaty o podwy˝szonej trwa∏oÊci uzyskiwanej przez modyfikacj´ warstwy przypowierzchniowej”. Z kolei sesj´ „Prawo i normalizacja” otworzy∏ referat Janusza Opi∏ki „Polski system normalizacyjny na tle systemu funkcjonujàcego w Unii Europejskiej”. Czas po zakoƒczeniu sesji nale˝a∏ do prof. Le- cha Czarneckiego, który na zakoƒczenie konferen- cji podsumowa∏ dyskusj´ pt. „Dlaczego beton ma Sesj´ plenarnà otworzy∏ prof. Joost Walraven z Delft University of Technology W Dniach Betonu wzi´∏o udzia∏ 418 osób – to jed- na z najwi´kszych tego typu imprez Êrodowiska budow- lanego w Polsce W sali sàsiadujàcej z salà obrad znalaz∏o si´ miejsce na ekspozycje 18 firm fot.Micha∏Braszczyƒski fot.Micha∏Braszczyƒski fot.Micha∏Braszczyƒski
budownictwo • technologie • architektura 7 By∏em na konferencjach w Krakowie, Szczyrku, je- stem w WiÊle. Widz´, ˝e Dni Betonu si´ rozwijajà. Widaç to po zainteresowaniu i ze strony przemys∏u, i ze strony Êwiata nauki, i ze strony projektantów. Tematyka sesji by∏a doÊç zró˝nicowana, ale i roz- budowana. Wszystkie by∏y na wysokim pozio- mie. Poniewa˝ tematyka jest rozproszona, mo˝e w przysz∏oÊci nale˝a∏oby konferencj´ prowadziç w sesjach równoleg∏ych. Sesje prowadzone w mniejszych salach, z mniejszà iloÊcià uczestni- ków, dajà wi´cej czasu na dyskusj´, a tu widaç by∏o, ˝e czas na dyskusj´ by∏ ograniczony. O betonie mo˝na mówiç z podniesionym czo∏em Mieczys∏aw Soboƒ, prezes Stowarzyszenia Produ- centów Betonu: – By∏em na wszystkich Dniach Be- tonu. Wydaje mi si´, ˝e ka˝da z tych konferencji mimo tej samej nazwy, jest inna, lepsza. Sà coraz bardziej dopracowane i dajàce nam coraz wi´cej atutów i argumentów, ˝e cementu i betonu nie ma si´ co wstydziç. Mo˝na o nich mówiç z podniesio- nym czo∏em i bez skojarzeƒ pejoratywnych. Be- ton to coÊ, czego nie powinniÊmy si´ wstydziç, o nim trzeba g∏oÊno mówiç, to przysz∏oÊç Polski, przysz∏oÊç ludzi. Beton to najbardziej przyjazny nam materia∏, który wyszed∏ z natury i jest przeka- zywany do u˝ytku cz∏owieka. Czy równowaga pomi´dzy Êwiatem nauki a Êwiatem praktyki nie zosta∏a podczas konferencji naruszona? MyÊl´, ˝e nie. Poniewa˝ widz´, ˝e liczba uczestników roÊnie, a Êwiat nauki jest w miar´ constans, sàdz´, ˝e te relacje b´dà si´ zmieniaç w pozytywnym kierunku. Nowoczesna, otwarta konferencja Prof. Józef Jasiczak, Politechnika Poznaƒska: – Je- stem po raz trzeci na konferencji Dni Betonu i musz´ powiedzieç, ˝e zmieniajà si´ one w dobrym kierun- ku. Najwa˝niejszym osiàgni´ciem takiej konferen- cji jak Dni Betonu jest po∏àczenie nauki z praktykà. Sà organizowane konferencje w wàskim gronie ludzi zwiàzanych bezpoÊrednio z naukà i sà one bardzo potrzebne, ale efekt spo∏eczny takiej konferencji jest zdecydowanie mniejszy. Natomiast konwencja kon- ferencji wspólnej: dla bezpoÊredniego wykonawstwa, dla producentów materia∏ów budowlanych, wspoma- gana zapleczem naukowym – to jest idea nowocze- snej konferencji. W wielu krajach takie konferencje sà organizowane jako powszechne i jedyne. Konferencja otwarta, taka jak Dni Betonu, pokazuje z jednej stro- ny post´p nauki, a z drugiej strony ma silnà warstw´ aplikacyjnà. MyÊl´, ˝e ta warstwa aplikacyjna jest najwa˝niejsza. Dni Betonu t´ konwencj´ spe∏niajà i gwarantujà pewien obraz rozwoju sytuacji na rynku budowlanym i materia∏owym, a gdzieÊ troch´ z boku pozostajà osiàgni´cia nauki. Tak w∏aÊnie powinno byç w konferencji typu otwartego. Dni Betonu szukajà swojego miejsca i swojej kon- wencji. Miejsce zosta∏o teraz bardzo dobrze dobra- ne. Go∏´biewski w WiÊle to du˝y hotel z bogatym zapleczem i z dobrymi salami do prezentacji refe- ratów. Jest gdzie zrobiç wystaw´. W tym sensie po- mys∏ kolejnej konferencji w tym samym miejscu za dwa lata jest dobry. Co mo˝na zmieniç? Mo˝na wprowadzaç refera- ty g∏ówne czy prowadzàce. Mo˝na wi´kszy nacisk po∏o˝yç na dyskusj´, a mniejszy na prezentacj´ refera- tów. Mo˝na wprowadziç sesj´ posterowà dla pewnych rozwiàzaƒ, np. projektowych. Przyk∏adem jest referat o budowie mostu Milenijnego, który zosta∏ zaprezento- wany w sposób tradycyjny. Wydaje si´, ˝e dla projek- tów du˝ych i istotnych dla gospodarki, takich jak dro- gi, mosty, tunele, powinna byç przygotowana ekspo- zycja korytarzowa i sesja posterowa. Projektanci po- winni dy˝urowaç przy planszach przez trzy godziny i omawiaç szczegó∏y. Niestety, prezentacja 10-minu- towa zza biurka daje jedynie ogólny poglàd. Przecie˝ wykonawców czy te˝ ludzi zwiàzanych z produkcjà interesujà szczegó∏y, a tych szczegó∏ów w referacie si´ nie przedstawi. Na pewno sesja plakatowa dotyczàca spraw projektowych zosta∏aby dobrze przyj´ta. Spe∏nione oczekiwania Prof. Lech Czarnecki, Politechnika Warszawska: – Dni Betonu wiàza∏y si´ z ogromnym oczekiwa- niem ludzi aktywnych w betonie, a to zaowocowa∏o ponad 400 zg∏oszeniami uczestników. Oczekiwania by∏y wielkie. Formu∏a by∏a taka, ˝e by∏o to spotkanie tych, którzy w przemyÊle aktywnie dzia∏ajà, z tymi, którzy dla tej dzia∏alnoÊci w badaniach i studiach stwarzajà naukowe podstawy. Uda∏o si´ zaprosiç naukowców z kraju, jak i wiodàce nazwiska z Euro- py i Ameryki. Wydaje si´, ˝e wszystkie oczekiwania zosta∏y spe∏nione. Mo˝na tak wnioskowaç po kilku czynnikach. By∏a wspania∏a frekwencja na wszyst- kich sesjach. By∏ doskona∏y nastrój wymiany myÊli zarówno na sesjach, jak i w kuluarach. Wreszcie zosta∏a udzielona odpowiedê na pytanie „Dlaczego beton ma przysz∏oÊç?”, ˝e „ma” i „na pewno tak”. Profesor Peter Hewlett z Wielkiej Brytanii nie wie- dzia∏ o naszej dyskusji w Polsce. Tytu∏ jego refera- tu „Przysz∏oÊç betonu – istotne trendy i zmiany” stanowi odpowiedê na nasze pytanie i to bez zna- ku zapytania, a z ducha referatu sàdz´, ˝e nawet z wykrzyknikiem. Z tego wynika, ˝e te same pro- blemy nurtujà Êwiat globalnej wioski i Êrodowisko betonowe. Z ró˝nej perspektywy i z ró˝nych doÊwiadczeƒ, wobec ró˝nych czekajàcych nas wyzwaƒ i z ró˝nymi sta∏ymi czasowymi odpowia- damy podobnie i zgodnie. Kolejna konferencja Dni Betonu odb´dzie si´ w WiÊle, w dniach 9-11 paêdziernika 2006 roku. Do zobaczenia. Piotr Piestrzyƒski Laureatami indywidualny- mi pierwszej edycji Nagro- dy Dni Betonu zostali (od lewej): prof. Lech Czarnec- ki z Politechniki Warszaw- skiej, prof. Andrzej Ajdukie- wicz z Politechniki Âlàskiej i prof. Kazimierz Flaga z Politechniki Krakowskiej Beton ma przysz∏oÊç, ale w jego przysz∏oÊci istniejà uwarunkowania. Beton powinien si´ stale zmieniaç i unowoczeÊniaç, odpo- wiadaç wspó∏czesnym wyzwaniom – mówi∏ prof. Lech Czarnecki Prof. Peter Hewlett z Wielkiej Brytanii fot.Micha∏Braszczyƒskifot.Micha∏Braszczyƒski fot.Micha∏Braszczyƒski
paêdziernik – grudzieƒ 2004 Premiera ksià˝ki odby∏a si´ 12 paêdziernika br. w WiÊle, podczas konferencji Dni Betonu „Tradycja i NowoczesnoÊç”. Podczas premiery Jan Deja, prezes spó∏ki Polski Cement, która jest wydawcà ksià˝ki, przypomnia∏ histori´ wydawnictwa. – Przemys∏ cementowy zdecydowa∏ kilkanaÊcie lat temu, ˝e wype∏nimy luk´, jaka powsta∏a na polskim rynku wydawniczym, ˝e zastàpimy stare wydawnic- twa, cz´sto z lat 70. i 80., nowymi. Obecnie mamy na swoim koncie wiele cennych publikacji – mówi∏ Jan Deja. – DziÊ mamy szczególnà okazj´. Mo˝emy paƒstwu zaprezentowaç nowà ksià˝k´, wydanà przez Polski Cement przy wspó∏pracy z Polskim Ko- mitetem Normalizacyjnym. StaliÊmy si´ bardzo ak- tywni na rynku wydawniczym. Przypomn´, ˝e w zesz∏ym roku, w czerwcu, ukaza∏a si´ norma PN-EN 206-1. Z kolei w sierpniu br. zosta∏o zatwierdzone krajowe uzupe∏nienie tej normy. My dziÊ prezentuje- my komentarz do tej normy. Uda∏o nam si´ zebraç wspania∏e grono autorów. Pod redakcjà prof. Lecha Czarneckiego napisali dzie∏o, które chcemy dzisiaj przedstawiç. Ulga i stres – Autor w takiej chwili, gdy ma prosiç audyto- rium o ˝yczliwoÊç dla ksià˝ki, jest pe∏en miesza- nych uczuç. Z jednej strony odczuwa ulg´ – nic si´ nie da poprawiç, z drugiej – stres – poniewa˝ au- tor zabiega i oczekuje ciep∏ego przyj´cia, a tu mo˝e jakaÊ korekta niedopatrzona. W moim przypadku ten stres jest pomno˝ony pi´tnastokroç, poniewa˝ pra- ca pi´tnastu wybitnych osobistoÊci z 10 oÊrodków naukowych przyczyni∏a si´ do powstania tego ko- mentarza – mówi∏ prof. Lech Czarnecki. – Powsta∏ komentarz i mamy tak naprawd´ „dwa w jednym”. Po pierwsze, komentarz powsta∏ w renomowanym wydawnictwie, a dodatkowo Polski Komitet Normali- zacyjny nada∏ mu równie˝ swojà rang´ wydawnictwa normalizacyjnego. Ca∏à norm´ mamy przytoczonà i zaznaczonà w tekÊcie kolorem niebieskim, a do tego jest komentarz. Podczas pracy ca∏y czas czuliÊmy obawy i odpowiedzialnoÊç. Przecie˝ to jest komen- tarz do pierwszej normy europejskiej. Czuj´ ogromnà wdzi´cznoÊç i zobowiàzanie wobec autorów. Dzi´kuj´ równie˝ wydawcy – zakoƒczy∏ prof. Czarnecki. Nie znajduje odpowiednika w literaturze... Zdaniem prof. W∏odzimierza Kierno˝yckiego z Po- litechniki Szczeciƒskiej uk∏ad i zawartoÊç meryto- ryczna ksià˝ki jest tak dobrana, ˝e wprowadza czy- telnika w coraz to bardziej szczegó∏owe, specjali- styczne zagadnienia technologii betonu. – G∏ównym przes∏aniem publikacji jest wskaza- nie post´powania, jak uzyskaç tworzywo beto- nowe o oczekiwanej trwa∏oÊci w Êrodowiskach o ró˝nych wp∏ywach agresji oraz o w∏aÊciwoÊciach fizycznych wynikajàcych z przes∏anek konstruk- cyjnych. Wszystkie te problemy omawiane sà w kontekÊcie nowych wymagaƒ normowych za- wartych w PN-EN 206-1 „Beton” oraz w jej kra- jowym uzupe∏nieniu PN-B-06265:2004 – pi- sze w recenzji ksià˝ki prof. Kierno˝ycki. – Na tym tle przedstawiono, a te najwa˝niejsze omówiono, komplet norm dotyczàcych sk∏adników betonu i ich badaƒ, a tak˝e projektowania i wykonawstwa kon- strukcji betonowych. Oryginalne po∏àczenie w po- szczególnych rozdzia∏ach ksià˝ki obszernych cyta- tów z normy z treÊcià komentarza u∏atwia jej od- biór, podnoszàc walory dydaktyczne dzie∏a. Prof. Kierno˝ycki uwa˝a, i˝ wydana w∏aÊnie ksià˝ka to bardzo wszechstronne, nowoczesne i aktualne omówienie problematyki technologii betonu oraz wszystkich zwiàzanych z tym uwarunkowaƒ, które nie znajduje odpowiednika w polskiej literaturze. To potrzebny komentarz... O opinie na temat ksià˝ki zapytaliÊmy te˝ osoby, które b´dà z niej korzystaç. Stanis∏aw Wà˝, kierownik Centrum Technologicz- nego Betonu RMC Polska, stwierdzi∏, ˝e ksià˝ka jest Êwietnym narz´dziem dla rynku betonowego, ale nie tylko. – To tak˝e pomoc dla projektantów, dla tych, któ- rzy na co dzieƒ zajmujà si´ produkcjà betonu to- warowego oraz dla Êwiata naukowego. Do tej pory nie by∏o takiej ksià˝ki na rynku. Norma pisana jest j´zykiem technicznym i zawsze potrzebny jest ko- mentarz. To, co widz´, to Êwietny komentarz, który wiele rzeczy wyjaÊnia i uÊciÊla – chwali∏ Stanis∏aw Wà˝. Piotr Piestrzyƒski recenzje „Dwa w jednym” – premiera ksià˝ki „Beton wed∏ug normy PN-EN 206-1 – komentarz” – Powsta∏ komentarz, ale tak naprawd´ to mamy „dwa w jednym”. Po pierwsze komentarz powsta∏ w renomowanym wydawnictwie, a dodatkowo Polski Komitet Normalizacyjny nada∏ mu równie˝ swojà rang´ wydawnictwa normalizacyjnego – mówi∏ prof. Lech Czarnecki podczas premiery ksià˝ki „Beton wed∏ug normy PN-EN 206-1 – komentarz”. Jest to praca zbiorowa przygotowana przez zespó∏ wybitnych specjalistów pod kierunkiem prof. Lecha Czarneckiego. „Beton wed∏ug normy PN- EN 206-1 – komentarz”, Polski Cement 2004, 304 strony, twarda oprawa Autorzy komentarza podczas premiery ksià˝ki 11 paêdziernika br. w WiÊle: Les∏aw Brunarski, Ma∏gorzata Faleƒska Wies∏aw Frankiewicz, Zbigniew Giergiczny, Maria Kaszyƒska, Edward Kon, Krzysztof Szewczyk, Pawe∏ ¸ukowski, Jan Ma∏olepszy, Ja- nusz Mierzwa, Andrzej Moczko, Zbigniew Kledyƒski, Andrzej Pogorzelski, Jacek Âliwiƒski oraz Lech Czarnecki (koordynacja i redakcja naukowa). W prezentacji wzi´∏a udzia∏ wi´kszoÊç licznego grona wspó∏autorów ksià˝ki fot.Micha∏Braszczyƒski
budownictwo • technologie • architektura 13 Proces dostosowania polskich przepisów do wymogów ww. dyrek- tywy przebiega∏ wieloetapowo i nacechowany by∏ cz´stymi zmiana- mi koncepcji dotyczàcych sposobu zrealizowania tego celu. Kluczo- we znaczenie przyznano s∏usznie wprowadzeniu do polskich aktów prawnych tzw. europejskiego systemu wymogów stawianych wy- robom budowlanym i, co za tym idzie, dopuszczania ich do obro- tu i powszechnego stosowania. System ten (nazywany równie˝ po- tocznie systemem CE ze wzgl´du na ∏àczàce si´ z nim oznakowanie wyrobu) trafi∏ do przepisów Prawa budowlanego na mocy noweliza- cji z dnia 27 lipca 2001 r.3 , jednak˝e jego stosowanie wstrzymano do dnia uzyskania przez Polsk´ cz∏onkostwa w Unii Europejskiej. Uchwalenie wymienionej nowelizacji nie zakoƒczy∏o jednak˝e pro- cesu zmian. Trwa∏y prace nad rozszerzeniem zapisów Prawa bu- dowlanego o przepisy regulujàce procedury kontroli przestrzega- nia wymienionych zapisów oraz okreÊlajàce kompetencje organów w∏aÊciwych w tym zakresie. Ostatecznie jednak zwyci´˝y∏a koncep- cja stworzenia odr´bnej od Prawa budowlanego ustawy o wyrobach budowlanych. Procedury legislacyjne obejmujàce rzàdowy projekt ustawy zosta∏y szybko zakoƒczone uchwaleniem w dniu 12 mar- ca 2004 r. ustawy o wyrobach budowlanych (WBU), która wesz∏a w ˝ycie wraz z przystàpieniem Polski do Unii Europejskiej, a wi´c z dniem 1 maja 2004 r.4 Stosowanie wyrobu, obrót wyrobem Jak wskazuje sam tytu∏ ustawy, przedmiotem jej regulacji jest wy- rób budowlany, którego definicja pozostaje w znacznej mierze ana- logiczna do dotychczasowej, zawartej w Prawie budowlanym. Nowa ustawa nie tylko nie powiela regulacji Prawa budowlane- go, lecz uchylajàc je wprowadza koniecznoÊç analizy jej przepisów w kontekÊcie ca∏ego systemu przepisów o ocenie zgodnoÊci, a wi´c przede wszystkim w kontekÊcie SOZU. Zmianie uleg∏a sama koncepcja regulacji wzajemnych relacji pomi´dzy mo˝liwoÊcià stosowania wyrobu, a jego dopuszcze- niem do obrotu. Prawo budowlane wskazywa∏o, ˝e przy wyko- nywaniu robót budowlanych nale˝y stosowaç wyroby budowlane (o w∏aÊciwoÊciach u˝ytkowych umo˝liwiajàcych prawid∏owo za- projektowanym i wykonanym obiektom budowlanym spe∏nienie wymagaƒ podstawowych – art. 5 ust. 1 pkt 1 Prawa budowla- nego) dopuszczone do obrotu i powszechnego lub jednostkowe- go stosowania w budownictwie. Wymogi dotyczàce spe∏nienia tej ostatniej przes∏anki wskazane by∏y w dalszej cz´Êci aktu. Nowa WBU podchodzi do tego zagadnienia z drugiej strony, wskazujàc w pierwszym rz´dzie, jakie wyroby wprowadziç mo˝na do obro- tu, a ich przydatnoÊç do stosowania okreÊlajàc jako przes∏ank´ dopuszczenia do obrotu, szczegó∏owo zdefiniowanà w dalszych przepisach. Zauwa˝yç jednak nale˝y, ˝e WBU zmienia Prawo bu- dowlane pozostawiajàc w art. 10 zapis wskazujàcy, jakie wyroby mo˝na stosowaç przy wykonywaniu robót budowlanych. Zapis ten, wspó∏grajàc z zapisami WBU, stanowi jednak de facto skróconà i odwo∏ujàcà si´ do WBU wersj´ poprzedniego zapisu Prawa bu- dowlanego. System krajowy Tylko pozornie w dotychczasowym stanie prawnym (tj. sprzed 1 maja 2004 r.) przedsi´biorca chcàcy wprowadziç do obro- tu swój wyrób budowlany oprzeç musia∏ si´ jedynie na przepi- sach Prawa budowlanego. Pomimo i˝ stosowanie SOZU by∏o w sposób wyraêny wy∏àczone, zastosowanie mia∏y przepisy in- nych, odr´bnych ustaw. Upraszczajàc nieco kwesti´ samego za- stosowania wyrobu przypomnieç nale˝y, i˝ w Êwietle poprzednio obowiàzujàcych przepisów (art. 10 Prawa budowlanego) dopusz- czone do obrotu i stosowania by∏y przede wszystkim wyroby bu- dowlane, w∏aÊciwie oznaczone, dla których zgodnie z odr´bnymi przepisami: a) wydano certyfikat na znak bezpieczeƒstwa b) wydano certyfikat zgodnoÊci lub deklaracj´ zgodnoÊci z Polskà Normà lub z aprobatà technicznà. Zakres przedmiotowy pierwszej z wymienionych grup oraz tryb do- puszczania obj´tych nià wyrobów do obrotu i stosowania okreÊla∏y szczegó∏owo przepisy o badaniach i certyfikacji.5 Zgodnie z przepi- sami wykonawczymi regulujàcymi te kwestie w stosunku do dru- giej z wymienionych grup6 , wyroby nià obj´te podlega∏y ocenie zgodnoÊci z w∏aÊciwym dokumentem odniesienia poprzez ich cer- tyfikacj´ w trybie ustawy o badaniach i certyfikacji oraz przepisów o normalizacji bàdê te˝ poprzez wydanie deklaracji zgodnoÊci przez producenta. Wymóg certyfikacji dotyczy∏ wyrobów podlegajàcych certyfikacji na podstawie odr´bnych przepisów bàdê na podstawie wymogów stawianych przez odpowiednià polskà norm´ bàdê apro- bat´ technicznà. Nowa ustawa pozostawia tzw. system krajowy, niezale˝ny od tzw. europejskiego, jednak˝e jego kszta∏t ulega istotnej zmianie. Aktu- alnie ma on zastosowanie jedynie do producentów majàcych sie- dzib´ na terenie Polski. Oparty jest na wydawaniu przez produ- centa na swojà wy∏àcznà odpowiedzialnoÊç deklaracji zgodnoÊci z polskà normà bàdê aprobatà technicznà i oznaczaniu wyrobu zna- kiem budowlanym. Akty wykonawcze do ustawy7 wykazujà jednak, ˝e nadal w przypadku szeregu wyrobów niezb´dne jest uzyskanie w akredytowanej jednostce certyfikatu zgodnoÊci danego wyrobu. Niezale˝nie jednak od uzyskania takiego dokumentu producent zobowiàzany jest do wystawienia deklaracji zgodnoÊci wyrobu. PodkreÊliç nale˝y, ˝e wyroby budowlane dopuszczone do obrotu i powszechnego stosowania w budownictwie na podstawie prze- prawo Obrót i stosowanie wyrobów budowlanych w Êwietle ustawy o wyrobach budowlanych Poczàwszy od 1994 roku, kiedy to uchwalono nowe Prawo budowlane1 , polskie regulacje prawne dotyczàce wyrobów budowlanych dostosowywane by∏y do wymogów obowiàzujàcych w krajach Unii Europejskiej. Wspomniany kierunek zmian legislacyjnych stanowi∏ element wi´kszego procesu obejmujàcego wprowadzenie do polskiego prawa wyraênych wymagaƒ, jakim odpowiadaç powinny wyroby w ogólnoÊci, a tak˝e procedur oceny zgodnoÊci z nimi. Cele, jakie mia∏y byç zrealizowane w ramach tego procesu zmian wyznacza∏y, tzw. dyrektywy nowego podejÊcia uchwalone zgodnie z zasadami zawartymi w uchwale Rady Unii Europejskiej z dnia 7 maja 1985 r. w sprawie nowego podejÊcia do harmonizacji technicznej oraz normalizacji. W polskim systemie prawnym aktem ramowym w tym zakresie sta∏a si´ ustawa o systemie oceny zgodnoÊci (SOZU)2 . Podstawowym aktem unijnym wyznaczajàcym kierunek zmian w zakresie wyrobów budowlanych jest dyrektywa Rady nr 89/106/EWG w sprawie zbli˝enia ustaw i aktów wykonawczych paƒstw cz∏onkowskich dotyczàcych wyrobów budowlanych.
paêdziernik – grudzieƒ 2004 14 pisów dotàd obowiàzujàcych mogà byç stosowane w budownic- twie równie˝ po wejÊciu w ˝ycie WBU. Warto dodatkowo zwróciç uwag´ na nowà kategori´ wyrobów budowlanych, jakà wprowadza WBU, mianowicie na „regionalne wyroby budowlane”. Ustawa defi- niuje taki produkt jako wyrób wytwarzany tradycyjnie, na okreÊlonym terenie, przy u˝yciu metod sprawdzonych w wieloletniej praktyce, przeznaczony do lokalnego stosowania. Uznanie konkretnego wyrobu za regionalny i, co za tym idzie, prawo oznaczenia go znakiem budow- lanym uzale˝nione jest od pozytywnej decyzji w∏aÊciwego wojewódz- kiego inspektora nadzoru budowlanego. Ustawodawca zachowa∏ w WBU wczeÊniejsze rozwiàzania dopuszczajàce do jednostkowego zastosowania w obiekcie bu- dowlanym wyrobu wykonanego wed∏ug indywidualnej dokumen- tacji technicznej. System europejski Zasadniczà nowoÊcià wprowadzonà przez WBU jest wspomina- ny ju˝ wy˝ej tzw. system europejski oceny zgodnoÊci wyrobów bu- dowlanych. Jego wprowadzenie oznacza, ˝e poza opisanymi wy˝ej wyrobami oznaczonymi znakiem budowlanym (oraz dopuszczony- mi jednostkowo) do stosowania przy wykonywaniu robót budow- lanych nadajà si´ wyroby oznakowane CE. Wskazane oznakowa- nie Êwiadczy o tym, ˝e dokonano oceny zgodnoÊci danego wyrobu z normà zharmonizowanà albo europejskà aprobatà technicznà bàdê krajowà specyfikacjà technicznà paƒstwa cz∏onkowskiego Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego, uznanà przez Komisj´ Europejskà za zgodnà z wymaganiami pod- stawowymi. WÊród wymienionych specyfikacji technicznych wy- robów najwi´ksze znaczenie odgrywajà, jak si´ wydaje, zharmo- nizowane normy (Polskie Normy oznaczone jako PN-EN). Mini- ster w∏aÊciwy do spraw budownictwa, gospodarki przestrzen- nej i mieszkaniowej okreÊliç mo˝e dodatkowo zakres wyrobów (specyfikacji technicznych, a wi´c np. norm je obejmujàcych) podlegajàcych obowiàzkowi znakowania CE. Dodatkowà grupà dopuszczonà do stosowania sà wyroby umiesz- czone w okreÊlonym przez Komisj´ Europejskà wykazie wyrobów majàcych niewielkie znaczenie dla zdrowia i bezpieczeƒstwa. Wy- kaz ten zast´puje de facto podobny wykaz krajowy funkcjonujàcy na mocy uchylonych przepisów Prawa budowlanego. Podobnie jak to ma miejsce w systemie krajowym, szczegó∏owe sposoby dokonywania oceny zgodnoÊci wyrobów w systemie eu- ropejskim okreÊlajà akty wykonawcze do ustawy8 . Zgodnie z ich treÊcià, wyroby oceniane sà ka˝dorazowo (w ramach systemu CE) wed∏ug jednego z szeÊciu odr´bnych systemów oceny zgodnoÊci (nazywanych 1+, 1, 2+, 2, 3 i 4) wymienionych w za∏àczniku do rozporzàdzenia. Najbardziej rygorystyczne pozostajà pierwsze czte- ry z wymienionych wy˝ej, uznajàce za obowiàzkowy udzia∏ jednost- ki certyfikujàcej. Mo˝e on polegaç przyk∏adowo, w zale˝noÊci od w∏aÊciwego systemu wskazanego w powy˝szym nawiasie, na certy- fikacji wyrobu, ciàg∏ym nadzorze zak∏adowej kontroli produkcji, jak równie˝ na kontroli samej produkcji. W przypadku systemu 1+ i 1 obowiàzkowe jest uzyskanie certyfikatu zgodnoÊci samego wyrobu, podczas gdy w systemach 2+ i 2 certyfikacji podlega zak∏adowa kontrola produkcji wyrobu. W przypadku ka˝dego z systemów niezb´dne jest jednak wydanie deklaracji zgodnoÊci wyrobu. O wyborze konkretnego z wymienionych systemów oceny zgodnoÊci pozwalajàcego na oznakowanie wyrobu znakiem CE, a tak˝e o szczegó∏ach samego procesu oceny zgodnoÊci decydu- je sama zharmonizowana specyfikacja techniczna w∏aÊciwa dla danego rodzaju wyrobu (a wi´c norma zharmonizowana – PN- EN, europejska aprobata techniczna itp.). Oznakowanie Zarówno w przypadku wyrobów obj´tych znakowaniem CE, jak te˝ znakiem budowlanym, sam sposób nanoszenia oznakowaƒ okreÊlony zosta∏ w przepisach wykonawczych do WBU i nie uleg∏ zasadniczej zmianie w stosunku do przepisów obowiàzujàcych do- tychczas. Nadal podstawowà zasadà w przypadku obu oznakowaƒ jest umieszczenie ich bezpoÊrednio na wyrobie, etykiecie, a jeÊli nie jest to mo˝liwe z przyczyn technicznych, na opakowaniu jednost- kowym bàdê dokumentach handlowych towarzyszàcych wyrobo- wi (co ma zazwyczaj miejsce w przypadku wyrobów masowych, wprowadzanych do obrotu luzem). Do samego znaku (w formie graficznej) producent winien do∏àczyç szereg dodatkowych informa- cji obejmujàcych zw∏aszcza dane producenta oraz dane zwiàzane z dokonanà ocenà zgodnoÊci (dane jednostki certyfikujàcej lub nu- mer certyfikatu, jeÊli by∏ on wymagany itp.). Ustawa o wyrobach budowlanych a ustawa o systemie oceny zgodnoÊci Nowe zasady dokonywania oceny zgodnoÊci wyrobów budowla- nych ró˝nià si´ równie˝ od swoich poprzedników stosunkiem do uregulowaƒ ramowych, a wi´c do SOZU. WBU zmienia SOZU w ten sposób, i˝ ustawa ta ma od tej pory cz´Êciowe zasto- sowanie równie˝ do wyrobów budowlanych. Szczególne zna- czenie dla omawianych kwestii ma zapis art. 12 ust. 1 SOZU wskazujàcy, i˝ wyroby wyprodukowane i wprowadzone do ob- rotu w paƒstwach cz∏onkowskich Unii Europejskiej, zgodnie z przepisami obowiàzujàcymi w tych paƒstwach, dopuszcza si´ do obrotu równie˝ na terytorium Polski. Uwagi koƒcowe Jak kilkakrotnie wskazano wy˝ej, du˝a cz´Êç materii pozostawio- na zosta∏a regulacji rozporzàdzeƒ wykonawczych. Analiza tych ak- tów wskazuje, i˝ pomimo ich zbie˝noÊci z regulacjami unijnymi pozostawiajà one nadal pewne luki, których przyk∏adem mo˝e byç chocia˝by sposób oznakowania wyrobów masowych. Ostatecznie jednak ich znaczenie dla funkcjonowania rynku uka˝e praktyka sto- sowania nowych rozporzàdzeƒ. PodkreÊliç nale˝y, ˝e omówione wy˝ej zagadnienia stanowià jedy- nie cz´Êç regulacji WBU. Znacznà cz´Êç nowej ustawy i, jak to wy- nika z przebiegu prac nad nià, kluczowà z punktu widzenia usta- wodawcy, majà wi´c pozosta∏e przepisy regulujàce system nadzoru nad rynkiem wyrobów budowlanych i kompetencje organów w nim uczestniczàcych. B´dà one przedmiotem odr´bnych uwag. Micha∏ Karwowski Autor jest aplikantem adwokackim w kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy w Warszawie Literatura 1 Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane, tekst jedn. Dz. U. z 2000 r., nr 106, poz. 1126 2 Ustawa z dnia 30 sierpnia 2002 r. o systemie oceny zgodnoÊci, Dz.U. 02.166.1360 z póêniejszymi zmianami 3 Dz.U. z 2001 r., nr 129, poz. 1439 4 Dz. U. z 2004 r., nr 92, poz. 881 4 Ustawa z dnia 3 kwietnia 1993 r. o badaniach i certyfikacji – Dz. U. z 1993 r., nr 55, poz. 250 oraz Rozporzàdzenie Rady Ministrów z dn. 9 listopada 1999 r. – Dz. U. z 2000 r., nr 5, poz. 53 5 Rozporzàdzenie Ministra Spraw Wewn´trznych i Administracji z dnia 31 lipca 1998 r. w sprawie systemów oceny zgodnoÊci, wzo- ru deklaracji zgodnoÊci oraz sposobu znakowania wyrobów budow- lanych dopuszczanych do obrotu i powszechnego stosowania w bu- downictwie – Dz. U. z 1998 r., nr 113, poz. 728 6 Rozporzàdzenie Ministra Infrastruktury z dnia 11 sierpnia 2004 r. w sprawie sposobów deklarowania zgodnoÊci wyrobów budowla- nych oraz sposobu znakowania ich znakiem budowlanym – Dz. U. z 2004 r., nr 198, poz. 2041 7 Rozporzàdzenie Ministra Infrastruktury z dnia 11 sierpnia 2004 r. w sprawie systemów oceny zgodnoÊci, wymagaƒ, jakie powinny spe∏niaç notyfikowane jednostki uczestniczàce w ocenie zgodnoÊci, oraz sposobu oznaczania wyrobów budowlanych oznakowaniem CE –- Dz. U. z 2004 r., nr 195, poz. 2011
paêdziernik – grudzieƒ 2004 16 fot.Archiwum – Czy architekci ulegajà inspiracjom? Kazimierz ¸atak: – JeÊli mam w oczach kamienic´ z okresu mi´dzywojennego, to dobrze pami´tam na- strój, detale, przestrzenie tej kamienicy. Tak. Inspi- racje sà wa˝ne. Tworzà zbiór odniesieƒ dla projekto- wania. Ale inspiracjà mo˝e byç lektura, tak˝e i taka, która wcale nie dotyczy architektury. Podobno klasz- tor Zmartwychwstaƒców w Krakowie powsta∏ pod wp∏ywem „Imienia ró˝y” Umberta Eco. Piotr Lewicki: – Widzia∏em na wakacjach wspania∏y bruk w Mostarze, ale to nie znaczy, ˝e b´d´ próbo- wa∏ powtórzyç taki sam bruk w Krakowie. To by∏ tyl- ko bodziec. Wszystko to, co prze˝yliÊmy, zobaczyliÊmy i przeczytaliÊmy jakoÊ pokazuje si´ w naszej architektu- rze, tak jak pokazuje si´ u kompozytora czy malarza. In- spiruje, najogólniej mówiàc, codzienne ˝ycie. K¸: – Mam przed oczami wydm´ w ¸ebie i jej form´. Gdyby patrzeç na nià z pozycji krytyków architektury, jest to forma, która absolutnie nie pasuje do sàsiedztwa. Jest morze, z drugiej strony jezioro i zieleƒ, a mi´dzy nimi wielka kupa piachu. Mo˝na powiedzieç, ˝e kupa piachu stoi mi´dzy pi´knymi zielonymi terenami i wodà. Zastanawiam si´, dlaczego taka naturalna kompozycja jednak si´ sprawdzi∏a. Czu∏o si´ energi´, jaka powsta∏a przez w∏àczenie do kompozycji takiej dziwnej obcej for- my, zbudowanej z zupe∏nie innego materia∏u. – Ale kontekst podobno jest wa˝ny w architekturze. JeÊli rzeczywiÊcie tak jest, to myÊl ucieka w stron´ podobieƒstwa, czyli, na zdrowy rozum, w zgodzie z kontekstem znaczy∏oby podobnie. Paƒski przyk∏ad z wydmà temu zaprzecza? K¸: – Szukanie na si∏´ podobieƒstwa i regionalizmu przynosi wi´cej z∏ego ni˝ dobrego. Widzia∏em nad morzem w lesie osiedle wybudowane przez Niem- ców przed wojnà dla rannych oficerów, coÊ w rodza- ju sanatorium. Jest bardzo kubiczne, bez ˝adnych sentymentów wobec daszków i chat rybackich, a w skali sto razy wi´ksze ni˝ te chaty. Za to ca∏kowicie w skali morza. Dla mnie to jest bardziej kontekstual- ne ni˝ próby zachowania sàsiedztwa w rejonie Zako- panego, gdzie dom absolutnie musi mieç taki a taki dach, oczywiÊcie tak trywialny przyk∏ad poda∏em z rozmys∏em. PL: – Poglàd, ˝e trzeba projektowaç podobnie do sàsiedztwa jest Êwie˝y, historycznie rzecz bioràc. Dla nas w Krakowie przyk∏adem jest Wawel. Wyobraêmy sobie, jakim szokiem by∏o zbudowanie renesanso- wej kaplicy Zygmuntowskiej przy katedrze gotyc- kiej. DziÊ sàdzimy, ˝e to jest Êwietnie skomponowa- na ca∏oÊç, per∏a widoczna na ka˝dej pocztówce. Kiedy Bart∏omiej Berrecci przyjecha∏ i postawi∏ kaplic´ przy Êredniowiecznej katedrze, dla wszystkich musia∏o to byç odkryciem. Min´∏o pi´ç wieków i uwa˝amy, ˝e to jest Êwietne po∏àczenie, a jakie jest podobieƒstwo mi´dzy katedrà i kaplicà? Nie ma ˝adnego. Dopie- ro stojàca obok kaplica Wazów jest podobna do Zyg- muntowskiej. K¸: – Podobna i od razu gorsza. Niekoniecznie prosta kontynuacja podobieƒstwa daje dobre efekty. PL: – Nie zawsze harmonia jest celem architektury. Mog´ sobie wyobraziç za∏o˝enie architektoniczne, które nie ma dawaç harmonii. Muzeum ˚ydowskie w Berlinie nie daje harmonii, a jest to wybitna budowla autorstwa Libeskinda, projektowana w wymagajàcym sàsiedztwie i bardzo trudnych warunkach administracyjnych, bo w Niemczech nie mo˝na robiç, co si´ chce. architekci Forma najwa˝niejsza – Beton to materia∏ wymagajàcy, w przeciwieƒstwie do pustaków, które potem si´ tynkuje i ukrywa nierównoÊci pod spodem. Wylewanie elewacji w betonie wymaga re˝imu i precyzji. To jest k∏opot, bo wi´kszoÊç firm nie ma takich umiej´tnoÊci, a to podnosi koszty. Tak jak dro˝sza jest równa nieotynkowana Êciana ceglana ni˝ ceglana otynkowana, bo stawianie tej pierwszej przypomina bardziej prac´ kafelkarza ni˝ murarza. Podobnie jest z betonem. Za to póêniej obiekt jest tani w eksploatacji – mówià krakowscy architekci Kazimierz ¸atak i Piotr Lewicki w rozmowie z Paw∏em Pi´ciakiem.
paêdziernik – grudzieƒ 2004 dziesi´ciu lat. Istnieje coÊ takiego jak moda we wzornic- twie i architekturze. To musi nam dawaç do myÊlenia. Na szcz´Êcie nie mamy potrzeby, ˝eby si´ zdefiniowaç, powiedzieç chocia˝by, ˝e jesteÊmy modernistami i ko- niec kropka. K¸: – ˚yjemy ju˝ dostatecznie d∏ugo, by mieç ÊwiadomoÊç przemijania. WidzieliÊmy, jak w naszym otoczeniu zmienia∏y si´ ideologie, kryteria, wszyst- kie „izmy”, poglàdy na to, co jest w∏aÊciwe, a co niew∏aÊciwe. No ale to, co robimy, jest jednak w pew- nym sensie dzia∏alnoÊcià artystycznà, dlatego gdzieÊ po cichu marzymy, jak ka˝dy, o w∏asnym stylu czy pew- nych formach przynale˝nych tylko do nas. – Jakie sà zale˝noÊci pomi´dzy formà architektonicznà a materia∏em, z jakim pracuje architekt? K¸: – My u˝ywamy statyki nawet do elementów naj- mniejszych, do detali. U˝ywamy statyki tak˝e i do tego, aby kszta∏towaç budynek i, idàc dalej, cz´sto ko- rzystamy z materia∏ów budowlanych tak, ˝e sà one jednoczeÊnie materia∏ami wykoƒczeniowymi. Stal zo- staje u˝yta ze wzgl´dów statycznych, ale równoczeÊnie jest detalem. Podobnie beton, podobnie drewno. – Dlaczego tak si´ dzieje? PL: – Takie podejÊcie widaç w tradycji architektury wspó∏czesnej. Mistrzowie Gropius, Wright uwa˝ali, ˝e cechà dobrej architektury jest szczeroÊç, w odró˝nieniu od dziewi´tnastowiecznej architektury, którà krytykowa- li. Uwa˝ali, ˝e by∏a fasadowa, poniewa˝ rola architek- ta ogranicza∏a si´ jedynie do zaprojektowania elewa- cji. Tymczasem materia∏, z którego si´ buduje, powi- nien byç ukazany. W du˝ej mierze zgadzamy si´ z ich poglàdami. Nie ma sensu przywieszaç do ˝elbetowe- go stropu drewnianych belek ze sk∏adu budowlanego. To tak, jakby zrobiç plastikowy odlew empirowego me- bla. Lepiej budowaç form´ z tego, z czego rzeczywiÊcie jest zbudowana, a nie oklejaç budynek wynalazkami. Je˝eli budujemy z ˝elbetu, to ˝elbet niesie z sobà pe- wien potencja∏ i szans´ formy. Stal ma innà charaktery- styk´ i daje inny efekt. – Bioràc pod uwag´ dost´p do materia∏ów i mo˝li- woÊci kszta∏towania formy, jesteÊcie Panowie, archi- tekci XXI wieku, w bardziej komfortowej sytuacji ni˝ architekci sprzed, powiedzmy, stu lat. K¸: – Gdy projektujemy, to naszym g∏ównym celem jest jednak zbudowanie scenografii odpowiadajàcej pewne- mu za∏o˝onemu scenariuszowi. Scenariusz jest w du˝ej mierze zdefiniowany w naszych g∏owach, jest to pew- ne za∏o˝enie myÊlowe. JeÊli na placu Bohaterów Getta planujemy po∏o˝yç kostk´ brukowà, to b´dzie to sceno- grafia odnoszàca si´ do scenariusza, który zak∏ada, ˝e cz∏owiek idàc przez plac powinien odczuç swego rodzaju niewygod´, bo inaczej si´ stàpa po kostce ni˝ po p∏askich p∏ytach, po kostce po prostu wolniej si´ idzie. Chodzi o to, ˝eby ludzie zwolnili, zastanowili si´. Praktycznie w ka˝dej naszej realizacji budujemy scenografi´, a scenografi´ naj∏atwiej zbudowaç za pomocà materia∏ów, które majà kod kulturowy wspólny dla nas i dla odbiorców. Na tym chyba polega nasz pomys∏ na budowanie formy. – Jakà rol´ w Panów architekturze pe∏ni beton? K¸: – Mia∏ w historii swojà doz´ nabo˝eƒstwa... PL: – Beton jest czym innym dla Polaków, czym innym dla Japoƒczyków. Japoƒczycy bardzo cenià beton. Po- lakom kojarzy si´, s∏usznie, z budownictwem powojen- nym, z „domami z betonu”, które znalaz∏y si´ w tytule piosenki Martyny Jakubowicz. K¸: – Przypomnia∏em sobie definicj´ betonu z techni- kum, ˝e jest to sztuczny kamieƒ. To có˝ mo˝e byç przy- jemniejszego ni˝ u˝ycie kamienia? Naprawd´ tak mo˝e byç. Mo˝na sobie dobraç kruszywo, kolor, kszta∏t. Ce- ment nie musi byç szary, mo˝e byç bia∏y albo bar- wiony. Ró˝norodnoÊcià faktury i koloru przypomina kamieƒ, a mo˝na go wykonaç na miejscu, ˝eby przyjà∏ po˝àdanà form´. Dobry beton budzi dobre skojarzenia. Wszyscy cenimy sobie lastriko na klatkach schodowych w przedwojennych kamienicach, bo ono jest po prostu pi´kne, chocia˝ has∏o „lastriko” wspó∏czeÊnie kojarzy si´ z czymÊ najgorszym. PL: – Zaczynamy w∏aÊnie realizowaç w Krakowie trzy- kondygnacyjny obiekt dla klubu sportowego. B´dzie w technologii betonu architektonicznego. Niestety jest to materia∏ wymagajàcy, w przeciwieƒstwie do pusta- ków, które potem si´ tynkuje i ukrywa nierównoÊci pod spodem. Wylewanie elewacji w betonie wymaga re˝imu i precyzji. To jest k∏opot, bo wi´kszoÊç firm nie ma ta- kich umiej´tnoÊci, a to podnosi koszty. Tak jak dro˝sza jest równa nieotynkowana Êciana ceglana ni˝ cegla- na otynkowana, bo stawianie tej pierwszej przypomi- na bardziej prac´ kafelkarza ni˝ murarza. Podobnie jest z betonem. Za to póêniej obiekt jest tani w eksploata- cji. Stosowana teraz powszechnie w budownictwie me- toda polegajàca na tym, ˝e na Êcian´ konstrukcyjnà k∏adzie si´ we∏n´ mineralnà, styropian i na to rzuca tynk jest zupe∏nie nietrwa∏a. Mo˝na to uszkodziç kopni´ciem, no˝em, zapalniczkà, wszystkim. Jest szansa, ˝e beton b´dzie sta∏ kilkadziesiàt lat i nie b´dzie wymaga∏ innych zabezpieczeƒ ni˝ mycie. – Czy w pracy architekta jakàÊ rol´ odgrywa wyobraênia? PL: – Wyobraênia pojawia si´ w wyobra˝eniach innych ludzi o zawodzie architekta. My mamy inne s∏owo, któ- rego lubimy u˝ywaç, mo˝e nawet nadu˝ywaç. S∏owo „wra˝liwoÊç”. ˚eby by∏a sztuka, musi byç wra˝liwoÊç, gdy nie ma wra˝liwoÊci, to zamiast architektury mamy geszefciarstwo. K¸: – Bycie wra˝liwym jest bardzo bolesne... [Êmiech] PL: – Architekt wyobra˝a sobie coÊ, potem projektuje budynek, jakoÊ unaocznia sobie jego proporcje i skal´, uk∏ad pomieszczeƒ... Zdarza si´ i tak, ˝e póêniej, na etapie realizacji doÊwiadcza tego, ˝e podjà∏ z∏e decy- zje, bo coÊ okazuje si´ za ma∏e albo b∏´dnie zlokalizo- wane. Wtedy interweniuje i zmienia proporcje, czasem tylko kolor albo materia∏ na suficie. Dlatego powstawa- nie budynku jest dla architekta najlepszym czynnikiem weryfikujàcym jego zdolnoÊç przewidywania. K¸: – Wià˝e si´ z tym przyjemnoÊç – no i koniecznoÊç – przebywania architekta na budowie. Gotowe fragmen- ty w stanie surowym ju˝ projektujà w mojej wyobraêni dalsze cz´Êci. Na podstawie gotowego fragmentu bez specjalnego wysi∏ku mog´ si´ ju˝ zachwyciç tym, co do- piero powstanie, wiem ju˝, co zrobiliÊmy dobrze. Bywa i odwrotnie. Denerwuj´ si´, bo widz´, ˝e pomyliliÊmy si´. SàdziliÊmy, ˝e scenografia b´dzie dobra, ale nie wzi´liÊmy pod uwag´ czynników, które ujawni∏y si´ do- piero w trakcie budowy i kompozycja jako ca∏oÊç nie b´dzie optymalna. Co za tym idzie, trzeba si´ wtedy przyznaç do b∏´du i poprawiç projekt. – Dzi´kuj´ za rozmow´. Pawe∏ Pi´ciak Biuro Projektów Lewicki ¸atak Kazimierz ¸atak i Piotr Le- wicki pracujà razem nie- przerwanie od 1988 roku. Wspólnym projektem Cen- trum Sztuki Teatralnej w Mo- skwie (z Paw∏em Koper- skim) obronili w 1990 roku prac´ magisterskà na Wy- dziale Architektury Poli- techniki Krakowskiej. Obec- nie sà w∏aÊcicielami fir- my Biuro Projektów Lewic- ki ¸atak, funkcjonujàcej od 1995 roku i zatrudniajàcej architektów i in˝ynierów. Do najwa˝niejszych uzyskanych nagród w konkursach archi- tektonicznych zaliczyç nale˝y: I miejsce w konkursie na za- gospodarowanie placu Bo- haterów Getta w Krakowie (2003), wyró˝nienie w kon- kursie na rozbudow´ Biblio- teki Raczyƒskich w Poznaniu (2003), I miejsce w konkursie na Centrum Edukacyjno-Re- kreacyjne w Wieliczce (2003), Mister Krakowa za akademicki budynek miesz- kalny (2002), II miejsce w konkursie na rozbu- dow´ Centrum Sztuki Wspó∏czesnej Bunkier Sztuki w Krakowie (2001), II miej- sce w konkursie na pawi- lon polski na wystawie Expo 2000 w Hanowerze (1999), wyró˝nienie specjalne w kon- kursie na budynki socjal- ne i komunalne w Krakowie (1999), I wyró˝nienie w kon- kursie na obiekty olimpijskie igrzysk zimowych Zakopa- ne 2006 w Krakowie (1998), Projekt Roku 1996 za sal´ gimnastycznà w Gromcu ko∏o Libià˝a (1997), nomina- cja do nagrody Projekt Roku 1994 za sal´ gimnastycznà na os. Stalowym w Nowej Hu- cie (1995, z Paw∏em Ozim- kiem). 18
paêdziernik – grudzieƒ 2004 22 Do takich miejsc zaliczane sà rynki, reprezentacyj- ne place, wybrane ulice, a nawet ciàgi komunika- cyjne o specjalnym znaczeniu (np. alejki w zabyt- kowych parkach). Znaczàcà rol´ w porzàdkowaniu tych miejsc odgrywajà nawierzchnie ulic i pla- ców, g∏ównie tam, gdzie powierzchnie te zosta∏y oddane we w∏adanie pieszemu, wzgl´dnie tam, gdzie ruch pojazdów samochodowych zosta∏ podporzàdkowany ruchowi pieszemu. Wiadomo bowiem od dawna, jakà rol´ majà do spe∏nienia nawierzchnie i jakie znaczenie majà dla cz∏owieka nie tylko w uj´ciu utylitarnym, komunikacyjnym, ale tak˝e w znaczeniu psychofizycznym, w tym emocjonalnym i estetycznym. Nawierzchnie szlachetniejsze W przesz∏oÊci zwracano wielokrotnie uwag´ na te sprawy i to na ró˝ne sposoby. Przypomn´, ˝e w la- tach dwudziestych XX wieku Artur Kuhnel, profesor Politechniki Lwowskiej, in˝ynier i urbanista, pisa∏: „...kiedy droga ma nawierzchni´ ulepszonà odpo- wiedniej mocy, lecz prostà, niewykwintnà, to ulica powinna mieç nawierzchni´ lepszà, szlachetniejszà”. W latach pi´çdziesiàtych A. MaÊliƒski zwróci∏ uwag´ na znaczenie nawierzchni w obiektach za- bytkowych, piszàc w czasopiÊmie „Ochrona Zabyt- ków”: „bruki tworzà nierozdzielnà ca∏oÊç z obiektem zabytkowym, sà niejako jego oprawà architektonicz- no-pejza˝owà. Zapominamy, ˝e na ziemi´ patrzy- my cz´Êciej ni˝ nam si´ zdaje, nie jest przeto rzeczà oboj´tnà, czy stàpamy po chodniku betonowym, czy po p∏ytach granitowych lub marmurowych, czy te˝ po Êcie˝ce polnej...”. W latach szeÊçdziesiàtych, po raz kolejny, W. Czarnecki, autor wielotomowe- go podr´cznika „Planowanie miast i osiedli”, przy- pomnia∏ o tym, ˝e: „Nawierzchnie ulic i placów w wyglàdzie miasta sà problemem zarówno es- tetycznym, jak architektonicznym i technicznym. P∏aszczyzna pozioma nawierzchni mo˝e byç trakto- wana jako posadzka pewnego wn´trza. Szczególnie przy rozwiàzywaniu placów posadzka ta odgrywa du˝à rol´. Urbanista musi projektowaç i decydowaç, dzieliç p∏aszczyzny na pola i pasy, stosowaç ró˝ne kolory i kontrasty, uk∏ady i wzory ornamentalne... Te, cz´sto drobne, elementy decydujà o wyglàdzie naszych ulic i placów. W sumie tworzà one krajo- braz urbanistyczny miasta Êwiadczàcy o kulturze spo∏eczeƒstwa”. Ta niezwyk∏a rola, jakà pe∏nià nawierzchnie dróg, ulic i placów, zosta∏a tak˝e „zauwa˝ona” przez s∏u˝by konserwatorskie, które w wielu przypad- kach wybrane typy nawierzchni i fragmenty dróg i ulic z tymi nawierzchniami podnios∏y do ran- gi zabytków lub obiektów o cechach zabytko- wych. Te sprawy nabra∏y dzisiaj specjalnego zna- czenia, w Êwietle ustawowego (ustawy o drogach publicznych z 21 marca 1985 r. ze zmianà, jaka nastàpi∏a z dniem 20 paêdziernika 2003 roku) za- pisu o „ochronie zabytków drogownictwa”. Przypi- sano dzia∏ania w tym zakresie Generalnemu Dyrek- torowi Dróg Krajowych i Autostrad, ale praktycz- nie sprawy te odnoszà si´ do dzia∏alnoÊci zarów- no paƒstwowej, jak i samorzàdowej administra- cji drogowej. Wielka rola cementu Wielkà rol´ w tworzeniu krajobrazu miasta, tak˝e okreÊlonej specyfiki niektórych miejsc, a nawet kreo- waniu tzw. zabytkowoÊci komunikacyjnej, majà na- wierzchnie wykonane przy u˝yciu spoiwa wynalezio- nego w zasadzie w drugiej po∏owie XIX wieku, a tak˝e materia∏u brukarskiego ∏àczàcego materia∏ kamienny z tym w∏aÊnie spoiwem. Spoiwem tym jest cement, g∏ównie portlandzki, a materia∏em ró˝nego rodzaju prefabrykaty betonowe. drogownictwo Betonowe nawierzchnie ulic Od koƒca lat osiemdziesiàtych minionego stulecia, wraz z przywróceniem samorzàdnoÊci, nastàpi∏o wyraêne o˝ywienie w dzia∏aniach w∏adz miejskich na rzecz porzàdkowania miast, a szczególnie ich centrów. Podejmowano prace zmierzajàce do przywrócenia historycznym miastom czy miastom posiadajàcym historyczne centra (a takich jest w Polsce ponad 400) zarówno atmosfery lub choçby namiastki dawnej atmosfery, jak i roli oraz znaczenia wybranym obszarom tych miast. Osiedle na gruntach KKO Pow. Krak. w Cichym Kàciku, ul. Grottgera. Na- wierzchnia betonowa, dwu- warstwowa, kraw´˝niki be- tonowe, rok budowy 1937 fot.Stanis∏awMucha
budownictwo • technologie • architektura 23 fot.JerzyDuda Mo˝na przyjàç, ˝e do roku 1865 nawierzch- nie dróg i ulic – szczególnie te „pryncypalne”, o najwi´kszym ruchu pojazdów konnych i najbar- dziej reprezentacyjne – by∏y oparte na materiale kamiennym, z tym ˝e warstw´ jezdnà stanowi∏a kostka kamienna o ró˝nych wymiarach (cz´sto tak˝e brukowiec), rzadziej klinkier b´dàcy wyna- lazkiem z poczàtku XIX wieku. Rok 1865 stanowi∏ pewien moment prze∏omowy w dziejach nawierzchni dróg i ulic – co nie zna- czy jednak, ˝e dokonano rewolucyjnego przewro- tu w konstrukcji nawierzchni dróg i ulic – bowiem w tym w∏aÊnie roku u∏o˝ono pierwszà nawierzchni´ betonowà w Szkocji ko∏o Inverness. By∏a to próba zastosowania znanego od koƒca XVIII wieku cemen- tu naturalnego odkrytego przez Anglika J. Parkera, a w zasadzie „cementu portlandzkiego”, którego produkcj´ opanowa∏ w 1824 roku murarz z Leeds J. Aspdin. Cement portlandzki wykorzystywa- ny z powodzeniem w bardzo trudnych budow- lach, jak choçby w budowie tunelu pod Tamizà, na tyle zainteresowa∏ drogowców, ˝e podejmowa- no coraz Êmielsze próby jego zastosowania do kon- strukcji nawierzchni przede wszystkim ulic, bo te nara˝one by∏y na najwi´ksze obcià˝enia i najtrud- niejsze warunki „pracy”. Próba zastosowania ce- mentu do nawierzchni ko∏o Inverness okaza∏a si´ na tyle interesujàca, ˝e w 1872 roku wykonano na- wierzchnie betonowe na trzech ulicach w Edynbur- gu, a w 1876 w Grenoble. Dopiero jednak rok 1888 uznaje si´ powszechnie za moment narodzin nawierzchni dróg betonowych, a fakt ten wià˝e si´ z wykonaniem po raz pierw- szy „cementowej ulicy McAdama” we Wroc∏awiu. W 1891 roku u∏o˝ono w Lipsku doÊwiadczalny odcinek ulicy o nawierzchni z betonu cementowe- go. Drogowcy zainteresowali si´ tak˝e nowym two- rzywem, a mianowicie ˝elbetem, opatentowanym przez paryskiego ogrodnika Monier’a w 1867 r. Z betonu –12% nawierzchni w Krakowie Próby, obserwacje, pierwsze badania oraz tworzenie na- ukowych podstaw nawierzchni betonowych i ˝elbeto- wych, a przede wszystkim wysoko cenione zalety tych nawierzchni, pozwoli∏y coraz Êmielej wykorzystywaç be- ton cementowy do nawierzchni wobec zwi´kszajàcego si´ ruchu pojazdów samochodowych. Szczególnie wyraêny rozwój nawierzchni z betonu cementowe- go mia∏ miejsce w pierwszej dekadzie XX w. w Sta- nach Zjednoczonych. By∏y to nawierzchnie monoli- tyczne jedno- lub dwuwarstwowe z betonu cemento- wego, przygotowywanego poczàtkowo r´cznie, póêniej w tzw. betoniarkach, na ogó∏ w miejscu przeznacze- nia i wbudowywanego metodà r´cznà lub przy pomo- cy prostych urzàdzeƒ oraz zag´szczanego przy pomocy zag´szczarek r´cznych, póêniej mechanicznych. W rozwoju nawierzchni z betonu cementowego zasto- sowanych na ulicach ma swój liczàcy si´ udzia∏ Budow- nictwo Miejskie miasta Krakowa. W 1912 roku u∏o˝ono po raz pierwszy w Polsce nawierzchni´ betonowà na ulicy Franciszkaƒskiej. Nawierzchni´ t´ nazywa- no bazaltoidem, bowiem do wykonania jej u˝yto jako materia∏u kamiennego bazaltu z kamienio∏omów w Be- restowcu na Wo∏yniu. Do betonu u˝yto dwóch frak- cji kruszywa p∏ukanego, to znaczy 0-10 mm i 10-20 mm, piasku wiÊlanego oraz cementu portlandzkiego pochodzàcego z cementowni Êlàskich. Nawierzchnie w ulicy Franciszkaƒskiej wykona∏a firma wiedeƒska Bazalt werke Radebeule z zastosowaniem „betonu wilgotnego” o mniejszej zawartoÊci wody od tzw. betonu p∏ynnego. Po 16 niekorzystnych latach, które charakteryzowa∏y si´ brakiem mo˝liwoÊci prawid∏owego utrzymywania na- wierzchni, tak˝e eksploatowaniem jej w skrajnych wa- runkach obcià˝enia ruchem ci´˝kich pojazdów w okre- sie dzia∏aƒ wojennych pierwszej wojny Êwiatowej, stan nawierzchni oceniono jako dobry. To oznacza∏o, ˝e sprawdzi∏a si´ w praktyce. Nawierzchnie z betonu cementowego sta∏y si´ dosyç popularne na krakowskich ulicach. Ju˝ bowiem w 1913 roku Budownictwo Miejskie we w∏asnym zakresie (systemem gospodarczym) wykona∏o na- wierzchnie z betonu cementowego na placu Êw. Mag- daleny oraz na cz´Êci ul. Pijarskiej, stosujàc do be- tonu – wobec mniejszego obcià˝enia ruchem – kru- szywo porfirowe. W latach 1924-1928 nawierzch- nie z betonu cementowego uzyska∏y cz´Êciowo ulice: Grodzka, Floriaƒska, WiÊlna, Kopernika, Szczepaƒska i wokó∏ placu Szczepaƒskiego, Êw. Marka, Reformac- ka, Êw. Krzy˝a, Szpitalna, a nawet plac Wszystkich Âwi´tych przed magistratem. W 1928 roku ∏àczna po- wierzchnia ulic o nawierzchni z betonu cementowe- go wynosi∏a 31.790 m2 , co stanowi∏o ponad 12% na- wierzchni „trwa∏ych” w mieÊcie. Nawierzchnie betono- we stosowano równie˝ dosyç powszechnie na ulicach nowo budowanych osiedli mieszkaniowych, szczegól- nie realizowanych w latach 1936-1939, np. osiedle Cichy Kàcik zrealizowane z inicjatywy Powiatowej Kasy Oszcz´dnoÊci, czy tzw. II osiedle Oficerskie. Równie˝ na drogach zamiejskich podejmowano pró- by zastosowania betonu cementowego do nawierzch- Ulica Kar∏owicza w Krakowie fot.Stanis∏awMucha,repr.AdamWojnar Ulica na Starym MieÊcie w Lublinie
paêdziernik – grudzieƒ 2004 24 ni. W literaturze przedmiotu podano, ˝e „do u∏o˝enia takiej nawierzchni na drodze zamiejskiej przystàpi∏ Powiatowy Zarzàd Drogowy w Chojnicach wykonujàc w 1928 roku jeden kilometr nawierzchni dwuwar- stwowej”. Ko∏o Czerska u∏o˝ono zaÊ doÊwiadczalny odcinek o d∏ugoÊci 3 km wykorzystujàc zniszczonà nawierzchni´ t∏uczniowà, na której po∏o˝ono warstw´ betonu gruboÊci 5-8 cm. Równie˝ w innych cz´Êciach kraju budowano odcinki doÊwiadczalne, m.in. na dro- dze Bielsko – Cieszyn, na jednej z ulic Lwowa oraz na drodze wylotowej z Warszawy w kierunku Wilanowa. Próby i badania zakoƒczy∏y si´ opracowaniem przez Drogowy Instytut Badawczy przy Politechnice War- szawskiej zeszytu pt. „Wytyczne budowy nawierzchni betonowych na rok 1935”. Nawierzchnie z prefabrykatów Rozwój nawierzchni z betonu cementowego nastàpi∏ w latach 30. XX wieku wraz z podj´ciem budowy strategicznych autostrad w Niemczech. Mo˝na z ca∏à pewnoÊcià stwierdziç, ˝e rozwój na- wierzchni z betonu cementowego szed∏ w dwóch zasadniczych kierunkach, a mianowicie rozwo- ju nawierzchni monolitycznych „wylewanych” oraz nawierzchni z prefabrykatów wykonywanych z u˝yciem spoiwa w postaci cementu portlandzkie- go. Nawierzchnie wykonywane z elementów drob- no- i Êredniowymiarowych mia∏y usuwaç wady na- wierzchni monolitycznych. Wady nawierzchni mo- nolitycznych w znacznej cz´Êci usuwa∏y w∏aÊnie prefabrykaty. Do zalet zaliczano m.in.: – mo˝liwoÊç produkowania elementów przez ca∏y rok w stacjonarnych wytwórniach – ∏atwoÊç wbudowania w nawierzchnie bez u˝ycia du˝ych i kosztownych maszyn – ∏atwoÊç napraw nawierzchni po awariach sieci podziemnych, przekopach itp. – mo˝liwoÊç otwarcia drogi dla ruchu pojazdów natychmiast po u∏o˝eniu prefabrykatów – dobrà i akceptowanà wartoÊç, zarówno u˝ytkowà nawierzchni ze wzgl´du na warunki ruchu, d∏ugowiecznoÊç, jak i estetyk´, kolory- styk´, kompozycj´. Zalety te istotnie przyczyni∏y si´ do rozwoju nawierzch- ni prefabrykowanych z betonu cementowego oraz ze spoiwem cementowym szczególnie w miastach, gdzie w pe∏ni te zalety wykorzystywano i wykorzystuje si´ z powodzeniem do dzisiaj. Obserwowana popularnoÊç nawierzchni z betonowych kszta∏tek wibroprasowa- nych w miastach przesz∏a najÊmielsze oczekiwania wielu drogowców, a liczba producentów i interesujàce oferty pozwalajà oceniaç, ˝e jest to pokaêny rynek materia∏ów drogowych majàcy tendencj´ rozwojowà. A trzeba wziàç pod uwag´ to, ˝e w kraju pierwsi producenci tych kszta∏tek pojawili si´ w po∏owie lat osiemdziesiàtych ubieg∏ego stulecia (osiemnaÊcie lat temu), a ich wyroby w pierwszych latach produkcji z trudem zdobywa∏y uznanie w∏adz miejskich. Dzia∏o si´ tak pomimo opisywania pozytywnych doÊwiadczeƒ zagranicznych, jak równie˝ reklamowania tych wyro- bów w krajowej prasie technicznej. Nale˝y jednak przypomnieç fakt, ˝e zanim pojawi∏y si´ w kraju wspomniane kszta∏tki wibroprasowane oraz uzyskano pozytywne doÊwiadczenia z ich zastosowa- nia, drogowcy mieli do dyspozycji wiele innych pre- fabrykatów betonowych, które by∏y wczeÊniej paten- towane, równie˝ w Polsce, albo traktowane jako wzo- ry zastrze˝one oraz stosowane do budowy nawierzchni jezdni i chodników. Szczególnie istotne by∏y nawierzch- nie chodników, które w miastach mia∏y du˝e znacze- nie i stanowi∏y powa˝ny problem dla w∏adz miejskich. Trzeba tutaj wspomnieç, ˝e w Krakowie ju˝ w 1882 roku u∏o˝ono na prób´ chodnik z p∏yt betonowych ko∏o koÊcio∏a Êw. Norberta na ul. WiÊlnej, a w 1883 przed „fabrykà cygar” na ul. Dolnych M∏ynów. Za pierwszà p∏yt´ chodnikowà wykonanà z betonu ubijanego na miejscu uznaje si´ w Krakowie chodnik wokó∏ Colle- gium Novum, u∏o˝ony w 1884 r. Fabryk´ wyrobów betonowych planowa∏ za∏o˝yç Ludwik Zieleniewski po 1888 r. Miejskà wytwórni´ p∏yt chodnikowych uru- chomiono w Krakowie w 1903 r. Po pierwszej wojnie Êwiatowej p∏yty betonowe o wymiarach 50 x 50 cm wy- rabiane by∏y przez Miejskie Zak∏ady Ceramiczne z beto- nu cementowego zbrojonego siatkà drucianà. Poszukiwano najlepszych rozwiàzaƒ prefabrykowa- nej nawierzchni z betonu cementowego z wykorzy- staniem kostek oraz bloków kamienno-betonowych. Do bardziej znanych nale˝a∏y m. in.: – nawierzchnia typu Betkam (kostki 25 cm x 25 cm o gruboÊci 10 cm wyrabiane na miej- scu wbudowania z t∏ucznia i masy betonowej) uk∏adana na starej i wyremontowanej jezdni – bloczki Ultimite opatentowane w Stanach Zjed- noczonych przez L. W. Hewetta w 1934 r. (kostki o wymiarach 30 cm x 60 cm produko- wane ró˝nymi technologiami – ubijane, wibro- wane, prasowane zarówno jednowarstwowe, jak i dwuwarstwowe) – nawierzchnia in˝. Menzla (bloki betonowe o wy- miarach 25-50 cm na 20 cm i wysokoÊci 15- 20 cm z charakterystycznymi wyci´ciami w bocz- nych Êcianach przeznaczonymi do wype∏nienia zaprawà. Nawierzchnia z takich elementów u∏o˝ona by∏a w kilku odcinkach na Âlàsku) – nawierzchnia „Spagneletti Grunspan” u∏o˝ona w 1936 roku w Hampstead pod Londynem, sk∏adajàca si´ z p∏yt betonowych w kszta∏cie walca o Êrednicy 61 cm i gruboÊci 15 cm z wype∏nieniem prefabrykatami o nietypowym kszta∏cie rombu o bokach z ∏uków ko∏owych. Genialna „trylinka” W Polsce najbardziej znanymi rozwiàzaniami sto- sowanymi w nawierzchniach dróg i ulic by∏y sys- tem opracowany przez in˝. W∏adys∏awa Tryliƒskiego – s∏ynna do dzisiaj trylinka – oraz mniej znany cho- cia˝ niezwykle ciekawy system, a w∏aÊciwie sposób produkowania kostek typu „Rotanit”. W 1934 roku in˝. W. Tryliƒski uzyska∏ patent polski nr 18323 na p∏yt´ szeÊciokàtnà kamienno-betonowà. WczeÊniej, bo w 1933 r. nawierzchnia z takich p∏yt zosta∏a po raz pierwszy u∏o˝ona na odcinku prób- nym w Nowym Dworze. Zalety tej p∏yty zosta∏y szybko zauwa˝one i szybko znalaz∏y zastosowanie. Ju˝ w 1934 r. wykonano 14.000 m2 nawierzchni z tych p∏yt, a w 1936 ponad 250.000 m2 . P∏yty stosowano zarówno na drogach zamiejskich (najd∏u˝szy odcinek zbudowany przed 1939 r. wynosi∏ 15,6 km), jak i na ulicach, pla- cach publicznych oraz prze∏adunkowych. Idea p∏yty kamienno-betonowej by∏a oczywiÊcie znana, natomiast kszta∏t p∏yty by∏ niezwyk∏ym rozwiàzaniem Tryliƒskiego. Wybra∏ szeÊciokàt, bowiem jak sam twier- dzi∏ ma on nast´pujàce zalety „najmniejszy obwód 300 300 900 300 130 300 300450 300 400 200 1200 200 200 200 400 200 Rys. 1. Płyta kwadratowa Rys. 2. Infuła do płyt kwadratowych Rys. 3. Płyta półkwadratowa Rys. 4. Płyta półtorakwadratowa Rys. 5. Płyta sześciokątna Rys. 6. infuła do płyt sześciokątnych Rys. 7. Płyta sześciokątna Ustala się dwie grubości płyt: 15 cm lub 12 cm Kszta∏ty p∏yt kamienno- betonowych wg normy PN-S/96020 z 1952 r.